Sie sind auf Seite 1von 3

List ojca do nienarodzonego syna

Drogi Synku, A do dnia dzisiejszego istniae dla mnie jedynie w najskrytszych mylach i sowach szeptanych w wielkiej tajemnicy tylko najbliszemu przyjacielowi. ogromnym b!lu i wstydzie, kt!ry trawi moje serce, uznaem "i# za sekret i pewien symbol odlegej przeszoci, przypominaj$cy moj$ grzeszno%, b#d$cy ucielenieniem r!nych upadk!w, zawod!w miosnych, jasnym dowodem ignorowania przeze mnie w yciu &oej nauki. Dzisiaj ten b!l sta si# szczeg!lnie dotkliwy. 'rzez cay dzie( myl# tylko o )obie* +est trzecia niedziela czerwca , wanie obchodzimy Dzie( -jca, aby uhonorowa% wszystkich ojc!w na wiecie, modli% si# w ich intencji. )o szczeg!lnie w takie dni zdaj# sobie spraw# z tego, e waciwie sam ju nie wiem, co myle% o sobie. &yem dzi w kociele, poszedem, by uczci% pami#% mojego wasnego, wspaniaego ojca i modli% si# w jego intencji. iedziaem, e wtedy zaczn# myle% te o )obie. 'o udzieleniu .omunii w. ksi$dz poprosi wszystkich ojc!w, aby podeszli bliej otarza. /ast#pnie wr#czy im medaliki w. 0ichaa Archanioa. 1w. 0icha Archanio uosabia si#, waleczno% i opieku(czo% wszystkich ojc!w, kt!rzy z pomoc$ &oga powi#cili ycie obronie swych rodzin przed zem. +est -n dobrym przykadem tego, do czego zmierza% powinni chrzecija(scy ojcowie, ochraniaj$c swe rodziny, szczeg!lnie dzieci, 2 kiedy tak siedziaem w awce rozmylaj$c o )obie, w pewnej chwili odczuem przypyw odwagi, by nareszcie zmierzy% si# z pytaniem , "34 +A )56 +5S)50 -+"507 +ake wielkim zaszczytem byoby m!c znale8% si# w grupie tych wspaniaych m#czyzn, robi$cych wraenie wybitnych specjalist!w w wanej dziedzinie, wr!d kt!rych wyraz 9ojciec9 rozumiany jest jednoznacznie. .iedy o tym rozmylaem, w mojej gowie znowu pojawi si# dylemat: czy te jestem ojcem7 )o w dniu &oego /arodzenia )woja matka powiedziaa mi, e usun#a ci$#, e zostae zabity w aborcji. )a wiadomo% dosownie powalia mnie z n!g. /ie mogem poj$%, co si# stao, nie byem w stanie przyj$% do wiadomoci tego, jak okrutny spotka "i# los. /ie mogem z nikim o tym rozmawia%. Dopiero po dw!ch latach zwierzyem si# z tego dramatu najbliszemu przyjacielowi. 'isz$c o tym, pragn#, aby wiedzia, e odrzucenie "iebie nie byo jednak cakowite. /igdy nie dano mi najmniejszej szansy, aby stan$% w )wojej obronie* /ikt nie pyta mnie o zdanie, gdy chodzio o pozbycie si# "iebie. )o bardzo smutne, e nasze

prawo i decyzja S$du /ajwyszego Stan!w 3jednoczonych umoliw ia Twojej matce


tak a nie inn decyzj. Nie potrafi sobie wyobrazi, o czym ona wtedy mylaa. Czy braa pod decyzj o zabici wa! inny wyb"r# Co wpyno na to, $e podja Ciebie# %ecyzj, kt"ra tak okr tnie oddzielia nas od

siebie... Nie miaem w tej sprawie nic do powiedzenia, pomimo te!o cz j, $e takie prawo mi si nale$y.

"hocia upyn#o ju tyle czasu, jest to jeden z g!wnych powod!w mojej ;rustracji i b!lu. szystko, co mog# obecnie uczyni%, to o;iarowa% m!j b!l &ogu. )woja matka na zawsze ju pozostanie zwi$zana z moj$ przeszoci$. 0oe napisanie tego listu pomoe cho% cz#ciowo upora% si# z cierpieniem7 0oe b#dzie stanowio kolejny krok w drodze do mojego uzdrowienia7 g#bi serca czuj#, e aborcja jest czym okrutnym i nikczemnym, e godzi w &oy porz$dek i niszczy wszystkich, kt!rzy s$ za ni$ odpowiedzialni. 2 jeli ja jestem zy za to, e nie brano mnie pod uwag# podejmuj$c decyzj#, to jak )y musisz si# czu%..7 )y , i miliony innych, bezbronnych dzieci, kt!rym nie dano adnego wyboru* Decyzj# pozostawiono jednej osobie, z powodu kt!rej my obaj rozdzieleni jestemy teraz wieczn$ pustk$. 3apeni% j$ moe jedynie mio% &oa. Synu , t#skni# za )ob$* "iekaw jestem, czy matka te czasami za )ob$ t#skni... ci$gu ostatnich lat zastanawiam si# nad tym, jak wygl$daoby ycie, gdyby by teraz ze mn$. 'rzygl$dam si# rodzinom, ogl$dam reklamy telewizyjne w kt!rych wyst#puj$ mae dzieci i zastanawiam si#, jak )y by dzisiaj wygl$da7 0iaby cztery i p! roczku... 'r!buj# wyobrazi% sobie, jakiego byby teraz wzrostu, jak brzmiaby )w!j miech, niemal widz# )woja czuprynk# rozwiewan$ przez wiatr... 0yl# o tym, co najbardziej by "i smakowao, jakie lubiby zabawki. wyobra8ni bior# "i# na r#ce, sadzam na kolanach i czytam bajk#. +ak brzmiaby )w!j gos, kiedy woaby do mnie: 9tatusiu97 +ak by to byo, gdybymy mogli razem modli% si# przez zani#ciem7 Synku , chc#, by wiedzia, e +5S)51 .-"<A/4 i bardzo "i# tutaj brakuje* )woja nieobecno% jest dla mnie wielkim ci#arem, jest t#sknot$, kt!ra nie sko(czy si# tak dugo, jak dugo chodz# po tej ziemi= pozostanie ze mn$ nawet wtedy, kiedy moje dni przemin$.

Szczeg!lnie dzisiaj, w Dniu -jca, chocia nie jestemy razem, u;am, e potra;isz jako odczyta% moj$ mio% do "iebie. 0io% tak silnie zapisan$ w moim sercu, pomimo wszystkich trosk i wanych spraw dnia codziennego. &$d8 zawsze blisko, m!j synu. 3achowaj g#bok$ wiar#.

.ocham "i#, )atu

Das könnte Ihnen auch gefallen