Beruflich Dokumente
Kultur Dokumente
Mroczna to
1
Zaczo si godzin po rozpoczciu podry. Nerwowe koatanie w piersi. Nogi jak z
waty. Ucisk w gardle, ktry sprawia, e z kadym oddechem czowiek ma wraenie, jakby
zamiast wdycha czyste, wiee powietrze, przeyka gar tuczonego szka. Odczucia te nie
byy niczym nowym. To komunikaty, ktre mj organizm wysya ju prawie od roku.
Zawsze kiedy wyczerpywa si i wchodzi na wolne obroty... wysycha..
Jedyna rnica polegaa na tym, e teraz nie czuam pragnienia. Zrobilimy
wystarczajco duo przystankw na trasie autostrady 1-95, eby do tego nie dopuci.
Czuam za to strach.
- Chipsa?
Spomidzy przednich siedze wyonia si dua paczka laysw i zakoysaa si
kuszco.
- Twoje ulubione - zareklamowaa mama. - Solone z octem.
- Podwjnie solone - doda tata i eby nie by goosownym, wzi plastikow
solniczk ze stojaka na napoje i przechyli j nad otwart paczk. Kiedy biae ziarenka
obsypyway chipsy, przeszo mi przez myl, e sam pomys na tak przeksk w podry
powinien wywoa mdoci. Ale u mnie nie wywoywa.
- Nie, dziki. Jako nie jestem godna.
- Przecie nic dzi nie jada - zaprotestowaa mama.
- A wczoraj ledwie tkna kolacj.
- Zaostrzam sobie apetyt. Na specjay z menu Portowych Frykasw.
Mama zerkna na ojca. Kiwn gow tak dyskretnie, e gdybym si tego nie
spodziewaa, uszoby to mojej uwagi.
- Wyobracie sobie - zacz tata, odkadajc paczk chipsw na desk rozdzielcz, a
solniczk na stojak na napoje - e kilkoro moich studentw wynajo tego lata domek w
Kennebunkport. Syszaem, e to czadowe miejsce.
- Czadowe?! - Wolaam si upewni, e dobrze sysz.
- No wiesz, odjazdowe. Wypasione - rzuca luzackim tonem. - Albo, jak to mawiaj
wspczeni poeci, wytrzepane.
- Wyczesane - poprawia mama.
Tata spojrza na ni z niedowierzaniem.
- Jak to moliwe, e w twoich ustach to brzmi zdecydowanie mniej idiotycznie?
- Bo ja wymawiam to poprawnie. - Mama prbowaa uchwyci moje spojrzenie w
Lato. To sowo zawiso midzy nami, ciko pulsujc i pczniejc w ciszy niczym
balon. Spojrzaam na puste miejsce z mojej lewej strony, po czym wycignam rk po gar
chipsw.
- Tak - odparam. - Jestem pewna.
Cho w cigu ostatnich miesicy zapewniaam o tym rodzicw niezliczon ilo razy,
dobrze rozumiaam ich niepokj. Odkd pamitam, kadego roku w czerwcu wybieralimy
si w t podr, a tego roku po raz pierwszy robilimy to bez mojej starszej siostry Justine.
Ale to nie wszystko: z powodu napitego planu zaj naszej poredniczki w handlu
nieruchomociami - i ogromnego, jej zdaniem, zainteresowania wspania posiadoci, ktra
cakiem niedawno zostaa wystawiona na sprzeda - musielimy dotrze na miejsce jeszcze
dzisiaj, czyli akurat dzie po rozdaniu wiadectw w moim liceum Hawthornea... i w pierwsz
rocznic mierci Justine.
O tym, e to przeraajce, bezustannie przypomina mi mj wasny organizm. Ale
byo co, co wydawao si o wiele okropniejsze: decyzja, by ju nigdy nie wraca do Winter
Harbor.
Kilka garci chipsw popiam dwiema butelkami sonej wody. Przez nastpnych
pitnacie minut, potakujc mechanicznie, jednym uchem suchaam rozmowy rodzicw na
temat zalet caorocznej elewacji z sidingu. Kiedy minlimy zjazd na Kennebunkport,
odczekaam jeszcze pi minut dla pewnoci, po czym opadam z ulg na oparcie kanapy i po
raz setny, odkd wstaam dzi rano, otworzyam klapk telefonu, eby sprawdzi, czy nie
przyszy nowe wiadomoci.
Hej, V.! Nie mog si doczeka twojego przyjazdu. Te 20 godzin wlecze si jak 20
lat!! Cay dzie w restauracji. Wpadnij, gdy tylko bdziesz moga. Buziaki, P..
Paige. Moja najlepsza przyjacika, bya wsplokatorka i jeden z gwnych
powodw, dla ktrych spdzenie wakacji gdziekolwiek indziej tego lata nie wchodzio w gr.
Umiechnam si i odpisaam:
Te nie mog si doczeka. Przed nami jeszcze kilka godzin jazdy. Napisz, kiedy
bdziemy bliej. Nie przepracuj si! Buziaki, V..
Wysaam wiadomo i przejrzaam stare SMSy, majc jak zwykle nadziej, e ktry
przypadkiem pominam albo e przez jaki czas byam poza zasigiem i operator nie wysa
powiadomienia.
Nic z tego. Szybkie poczenie z poczt gosow potwierdzio, e i ona dziaa bez
zarzutu.
Zamieniam telefon na plik kartek z opisami kursw w Dartmouth. Wczeniej
strony kierowcy, nacisna umieszczony na niej przycisk. Wysoka brama, na ktrej zamiast
prostych elaznych prtw widniay postacie syrenek z bogato zdobionymi ogonami,
otworzya si na ocie.
- Co nam szkodzi sprbowa - rzuci tata, po czym zaj si skadaniem kartki ze
wskazwkami.
Prbowaam sign po plik papierw z opisem kursw, przystawi je sobie do oczu i
zasoni wszystko, czego nie chciaam widzie. Ale nie mogam. Mj wzrok zatrzyma si na
gowach bez twarzy, unoszonych wiatrem wosach, misternie zdobionych rybich ogonach.
Powtarzaam sobie w mylach, e te syreny to nic poza kowalstwem artystycznym, ale wci
doszukiwaam si w nich czego znajomego. Kiedy brama zamkna si za nami, a nasz
samochd wtoczy si w gb podjazdu, obrciam si za siebie, eby patrze, jak staj si
coraz mniejsze i mniejsze. A, cilej rzecz biorc, eby si upewni, e staj si mniejsze.
Stromy podjazd wi si przez gsty las. Po przejechaniu niecaego kilometra mama,
coraz bardziej niespokojna i zniecierpliwiona, a moe jedno i drugie, docisna peda gazu.
Nasz SUV wyrwa na szczyt niewielkiego wzniesienia i skoczy ku krawdzi urwiska.
Tata i ja automatycznie signlimy po klamki. Mama zrobia gwatowny wdech i
nacisna peda hamulca. Samochd przejecha z piskiem jeszcze par metrw, po czym z
szarpniciem stan.
- Pot - powiedziaa mama, wypuszczajc powietrze. - Po prostu sprawmy sobie duy,
solidny pot.
Otworzya drzwi i wyskoczya z auta. Ojciec z wolna pochyli si do przodu i zacz
obraca. Wyczuwajc zbliajc si wie fal niepokoju, otworzyam drzwi i wysiadam.
Wtedy mnie dosiga.
- Jacqueline! Tak si ciesz, e przyjechaa, chocia powiadomiam ci w ostatniej
chwili.
Szerok kamienn ciek z lewej strony kroczya kobieta. Miaa na sobie biae
pcienne spodnie, biay paszcz i skrzane sanday. Jej wosy byy tak mocno cignite w
koski ogon, e kciki niebieskich oczu nienaturalnie si uniosy. Najwyraniej wykute w
elazie podobizny pywajcych stworze wywary na mnie silniejsze wraenie, ni sdziam,
bo przez uamek sekundy zdawao mi si, e patrz na kobiet, ktr poznaam ubiegego lata.
Ale to byo niemoliwe.
Tylko czy na pewno?
- A to pewnie jest twoja pikna crka. - Kobieta ucisna do mamy, a mnie posaa
promienny umiech. - Studentka prestiowej uczelni. Tak wiele o tobie syszaam. Wybraa
Dartmouth, tak?
Zmusiam si do umiechu.
- Tak.
- Jeste spenieniem marze swoich rodzicw.
Opuciam wzrok.
- Vanesso - powiedziaa szybko mama - to jest Anna. Nasza poredniczka w handlu
nieruchomociami. Anno, zgada, ta pikno to wanie moja crka.
- Za to ja jestem absolutnie przecitnej urody mem i ojcem - przedstawi si tata,
doczajc do nas. - A to miejsce jest niczego sobie.
- A nie mwiam?
Anna chwycia mam za okie i poprowadzia w d ciek, jak katarynka
wyliczajc sypialnie, azienki i zalety energooszczdnej budowli. Tata kroczy blisko za nimi,
z rkami w kieszeniach, i wpatrywa si w horyzont po prawej. Ja szam kilka krokw dalej,
trzymajc w doni komrk, na wypadek gdyby ktre z nich obrcio si i musiaabym
udawa, e jestem zajta. Nie chodzi o to, e nie byam zainteresowana. Po prostu nie
chciaam wpywa na ich decyzj bardziej ni dotychczas.
- W tym domu nikt nigdy nie mieszka - oznajmia Anna, kiedy podeszlimy do
budynku. - Waciciel, pewien architekt z Bostonu, zaprojektowa go dla swojej ony To mia
by prezent na ich dziesit rocznic lubu. Tylko e wtedy, dosownie tydzie temu, jego
maonka postanowia uczci to w towarzystwie jednego ze wsppracownikw ma. To
okropne, jak ycie si czasem ukada, prawda?
Spostrzegam, jak minie plecw taty napinaj si pod czerwon kraciast koszul.
Mama opucia gow i zacza nerwowo kartkowa dokumenty, ktre niosa.
- To prawda - odpara. - Czasem tak ju jest.
- Czy to basen? - zapytaam.
Anna, ktra natychmiast porzucia refleksje nad kondycj wspczesnych zwizkw,
posaa mi przelotny umiech.
- I jacuzzi. Zobacz sama.
Obie z mam szybkim krokiem weszy do domu. Tata zatrzyma si przed wysok
kamienn donic w ksztacie muszli. Przystanam obok niego.
- Dzikuj - powiedzia.
Skinam gow.
- Nie przywyklimy do czego takiego, prawda? - zapyta pniej.
Dopiero po chwili zorientowaam si, e ma na myli dom, ktry wyglda jak
2
- Bakaan, jagoda czy jeyna? - Paige opara prbnik kolorw o serwetnik. - Jak
mylisz?
- Myl, e wszystkie wygldaj tak samo - oznajmiam.
- No wreszcie. - Szef kuchni Louis wszed po schodach i skierowa si do naszego
stolika. - Gos rozsdku.
- Jak to: wreszcie? Przejawem rozsdku jest to, e udao mi si zawzi wybr do tych
trzech kolorw. A moe sam sprbujesz wybra doskonay kolor spord omiuset
przepiknych?
Louis posa mi cyniczny umieszek, kadc przed nami talerze.
- To wanie jedna z wielu rnic midzy mn a tob, panno Paige. Ja nigdy nie
wybierabym spord omiuset przepiknych kolorw, bo ten, ktry mamy teraz, ju jest
doskonay.
- Szary? Twoim zdaniem szary jest doskonay? Jeli to w ogle jest kolor!
- Nie zgadzam si. Przy odpowiednim wietle nawet wpada... w fiolet.
Paige otworzya usta, eby zaprotestowa, ale zamiast tego nadziaa na widelec
truskawk. Louis dola nam kawy do kubkw, puci do mnie oko i ruszy z powrotem na d.
- Sklep ze sodyczami - prychna, kiedy znikn.
- Sucham?
- Jego zdaniem tak wanie bdzie wyglda restauracja, jeeli - kiedy - pomalujemy
j na ktry z wybranych przeze mnie kolorw. Powiedzia, e jeli zmienimy kolorystyk,
powinnimy od razu zmieni i nazw. Na Pianki i cigutki od Marchandw.
Umiechnam si.
- Brzmi cakiem niele.
- Ale nie ma nic wsplnego z prawd. Jestemy restauracj rybn. Od szedziesiciu
lat serwujemy ryby, mae i homary izawsze bdziemy to robi. Nowy wizerunek tego nie
zmieni.
- Masz racj. Wystrj si liczy, ale i tak najwaniejsze jest jedzenie. Jak choby ta
synna w caej okolicy Czarownica z morskich gbin, o ktrej marz od tygodni.
Po tych sowach zagbiam ostrze noa w paszteciku z homara, a Paige, ktra wanie
miaa wbi zby w bajgla, znieruchomiaa. Zatrzymaam peny widelec przed ustami.
- Co si stao? - zapytaam.
- To nie jest Czarownica z morskich gbin - oznajmia, a w jej gosie pobrzmiewaa
nutka alu. - To znaczy jest: to wci jajecznica, homar, glony i nalenik. Ale teraz nazywa
si Wschd soca nad Winter Harbor.
- Chyba trudniej bdzie przyzwyczai si do tej nazwy ni do zmiany koloru.
- Wiem. - Odoya bajgla na talerz i wzia do rki prbnik w kolorze bakaana. Ale co mam zrobi? Interes podupada. Przychody s tak niskie jak poziom wody w czasie
odpywu. Zdaniem babci Betty trzeba si zdystansowa od wydarze minionego lata. To
jedyny sposb, by utrzyma si na powierzchni. A poniewa dla potencjalnego gocia
Czarownica z morskich gbin moe by oczywistym skojarzeniem z zabjczymi
syrenami... Przyjmijmy, e to niewielka zmiana, ktra moe robi wielk rnic.
Nie byymy same na tarasie dla pracownikw. Przy stoliku w lewym rogu siedziao
dwch kelnerw, pio napoje gazowane i bawio si swoimi komrkami. W prawym rogu
pomocnik kelnera i pomywaczka sczyli herbat i przygldali si odziom podrygujcym na
wodach niemal opustoszaego portu. Moe tylko mi si zdawao, ale na wzmiank o
zabjczych syrenach wszyscy napryli si i znieruchomieli. Zaczekaam, a znw wrc do
rozmowy; dopiero wtedy pochyliam si w stron przyjaciki i zniajc gos, powiedziaam:
- Mylaam, e ludzie wierz, i wszystko, co wydarzyo si minionego lata, byo
wynikiem anomalii pogodowych.
Swoj drog trudno byo wymaga od mieszkacw i turystw, by tak myleli, skoro
Winter Harbor nigdy wczeniej nie dowiadczyo podobnych zjawisk. Jak choby te
niespodziewane, gwatowne burze. Utonicia. Ld skuwajcy wody portu, ktre nigdy
wczeniej - a do minionego lata - nie zamarzy, nawet w rodku najsroszej zimy. Ale, jak
powiedzia wtedy Simon, ludzie wierz w to, w co chc wierzy. I nie majc innego
logicznego wytumaczenia, ochoczo przypisali te dziwne zdarzenia kaprynej matce naturze.
Czyby zmienili zdanie?
- Bo rzeczywicie wierzyli - wyjania Paige, odpowiadajc na pytanie, ktre baam
si wymwi na gos. - Przynajmniej przez jaki czas. Ale od babci Betty i Olivera
usyszaam, e ludzie zaczli stawa si coraz bardziej podejrzliwi - i wpadli w popoch kiedy ubiegej jesieni podobne zdarzenia zaczy mie miejsce w Bostonie.
Przed oczami przebiega mi seria obrazw. Colin Cooper, ucze liceum Hawthornea,
niesiony z prdem rzeki Charles; Matthew Harrison, prowadzcy rozmowy kwalifikacyjne do
Bates College, unoszcy si na powierzchni basenu w liceum Hawthornea; Parker King,
gwiazda szkolnej druyny piki wodnej z Hawthorne, stojcy przy moje szafce, biegncy
przez bostoski park Common, pochylajcy si nade mn... caujcy mnie.
Wziam ze stou solniczk, odkrciam nakrtk i wsypaam poow zawartoci do
kawy. Nastpnie uniosam j i przesunam nad kubek Paige. Kiedy skina gow,
oprniam solniczk do jej kubka.
- Ale w Bostonie nie byo anomalii pogodowych - oznajmiam i wziam duy yk. Czasem troch popadao, ale nie byo w tym nic nietypowego.
- Dlatego ludzie si zaniepokoili. Tym bardziej, kiedy wyszo na jaw, e ofiary
przypominaj te znalezione tutaj.
Czuam ulg, e mwi oglnikowo. Pracownikom restauracji nie trzeba byo
przypomina, e pozbawione ycia ciaa mczyzn znajdowano z bogim umiechem
rozcigajcym posiniae usta.
- Ale skd si o tym dowiedzieli? - zapytaam. - Obie codziennie czytamy Globe.
Nigdy ani sowem nie wspomniano, jak wyglday ofiary, kiedy je znaleziono.
- A czy to wane? Wieci si rozchodz. I to szybko. Pewnie kto z Hawthornea
powiedzia komu z innej szkoy i tak ju poszo. Wikszo wczasowiczw w Winter Harbor
zawsze nadciga z Bostonu. Kiedy dodali dwa do dwch, a przynajmniej prbowali, pewnie
uznali, e tego lata lepiej bdzie spdzi wakacje gdzie indziej. Bo to nie tylko my. Cae
miasteczko odczuwa skutki kryzysu.
Teraz, ju zupenie bez apetytu, w zamyleniu dgaam widelcem jedzenie na talerzu,
rozmylajc nad sowami Paige. Jeeli to, co mwia, byo prawd, to lato miao zacz si
cakiem inaczej ni poprzednie, kiedy interes kwit, a tum turystw gstnia w oczach. I cho
mj udzia w sprawie zacz si po pierwszych zabjstwach syren, wci czuam si
czciowo odpowiedzialna.
- Panno Marchand!
Poderwaam gow. U szczytu schodw staa moda kelnerka z rozpaczliwym
wyrazem twarzy i raz po raz zerkaa w d, jakby w obawie, e lada chwila kto ruszy za ni
w pogo.
- Chodzi o to, e Louis... przygotowa danie. I doda do niego jakiej specjalnej
papryki. Tylko e nic mi o tym nie powiedzia. I kiedy klient to zjad, o may wos si nie
udusi!... A teraz grozi pozwem!
Paige odchylia w ty gow.
- Louis grozi pozwem?
- Nie, ten klient - wysapaa kelnerka, zerkajc w d schodw. - O nie! Teraz jest w
kuchni. Jest w kuchni i wrzeszczy na Louisa. - Obrzucia Paige szklistym wzrokiem, a jej usta
zadray. - Co ja zrobi, jeeli mnie pozwie? Przecie ja nie mam pienidzy. Po to wanie
przyszam tu do pracy. To mj pierwszy dzie i zarobiam tylko dwa dolary w napiwkach, a...
3
Po burzliwym, wyczerpujcym roku to lato - poprzedzajce rozpoczcie studiw miaam powici dwm celom: spdzeniu czasu z rodzin i relaksowi. Jednak min prawie
tydzie, a ja widywaam rodzicw tylko wieczorami i z trudem znajdowaam czas, by si
odpry. A wszystko przez to, e zamiast leniuchowa przez kolejne trzy miesice, podjam
prac w dwch miejscach. Pierwszym bya restauracja U Betty, gdzie zatrudniam si jako
hostessa. Paige pozostawia mi pen swobod w kwestii godzin pracy, ale poniewa czstsze
przebywanie w restauracji dawao mi wiksz szans na spotkanie Simona, zwykle
pojawiaam si tam przed niadaniem i znikaam dopiero po kolacji. Na razie moja strategia
wypracowywania nadgodzin nie przyniosa rezultatu; Caleb musia wspomnie Simonowi, e
mnie tam spotka, bo zawsze po lunch przyjeda sam. Ale na wszelki wypadek wolaam by
dostpna.
Drugim zadaniem, jakiego si podjam, bya pomoc Annie, naszej poredniczce, w
przygotowaniu do sprzeday domku nad jeziorem. Ta rola spada na mnie z braku
alternatywy. Gdyby miao by tak, jak chciaa mama, to ona nie odstpowaaby Anny na krok
- i interweniowaaby w razie koniecznoci - a do chwili znalezienia kupca. Ale mama
postawia sobie za cel urzdzi nas w nowym domu na play, wic bya zbyt zajta zakupami,
dekorowaniem i organizowaniem wszystkiego, by mc si skupi na starym domu. Nie ufaa
te tacie w tej kwestii; domek nad jeziorem kupi, jeszcze zanim si poznali, i zawsze nalea
bardziej do niego ni do kogokolwiek innego. Przysig, e jest gotw si z nim poegna, a
mimo to od czasu do czasu, niezalenie od tego, czy bylimy na play, w miecie, czy
gdziekolwiek indziej w Winter Harbor, apaymy go na tym, e spoglda tsknie w kierunku
jeziora Kantaka.
Zatem pozostawaam ja. Mama uznaa, e z rwnym jej zapaem zechc rozpocz
nowy rozdzia, i miaa racj. W duej mierze.
- Dobry Boe, czy kto tu umar?
Drzwi frontowe trzasny. Odwrciam wzrok od okien w salonie i zobaczyam Ann
stojc w niewielkim przedpokoju. W ramionach ciskaa papierowe torby z piekarni i
poyskujce niebieskie foldery. Na jej twarzy malowa si wyraz niezadowolenia.
- Dlaczego? - zapytaam.
- Dlatego, e po wejciu tutaj ma si wraenie, jakby mae, urocze lene stworzonka
wlazy w ciany i ju na zawsze w nich pozostay.
- To stary dom - przyznaam, czujc, jak w piersi wzbiera fala ciepa. - Od miesicy
nikt w nim nie mieszka. Zawsze na pocztku sezonu czu nieco stchlizn.
- Niewane, stchlizn czy myszy. Nikt nie signie po ksieczk czekow, jeeli
donie bdzie mia zajte zasanianiem nosa i ust. - Wesza w gb salonu, rzucia foldery na
niski stolik przed sof i ruszya do kuchni. - A biorc pod uwag cen, jakiej zadaa twoja
matka, lepiej, eby dom przypomina zapachem kwiaciarni.
Staam w przejciu, nie wiedzc do koca, co robi. Po chwili w drzwiach do kuchni
pojawia si gowa Anny.
- Okna!
- Co prosz?
- Lada chwila pojawi si pierwsi potencjalni kupcy. Jedyne, co nam pozostao, to
otworzy wszystkie okna i modli si o przecig.
Gowa znikna za futryn. Z kuchni dobiega pisk otwieranych szafek, a po chwili
trzask ich zamykania. Odgadujc, e Anna szuka naczy, by wyoy to, co przyniosa z
piekarni, przez chwil zastanawiaam si, czy powiedzie jej, e mama zostawia cae
pokazowe wyposaenie kuchenne w spiarni... Postanowiam jednak, e tego nie zrobi. Za to
w popiechu obeszam salon, odsaniajc zasony i otwierajc okna na ocie.
A potem ruszyam na pitro, by tam zrobi to samo.
Drzwi w kocu korytarza byy zamknite, tak samo jak wtedy, kiedy ostatnim razem
odwayam si tu wej. Przez kilka miesicy, ktre spdzilimy w Bostonie, dom by
wystawiony na sprzeda i wielokrotnie ogldali go potencjalni kupcy, ale powietrze byo tu
teraz tak nieruchome, e nie umiaam sobie wyobrazi, by od czasu mojej ostatniej wizyty
ktokolwiek by tu, na grze. Rwnie trudno byo wyobrazi sobie zdarzenia, ktre tamtego
popoudnia doprowadziy mnie na pitro domku, kiedy to powiedziaam mamie zajtej
pakowaniem reszty rzeczy Justine, e chc studiowa w Dartmouth.
Byo to trudne, ale moliwe. A kady kolejny dzie mi otym przypomina.
- Vanesso, a co powiesz na wieczki? Nie wiesz, gdzie...
- Gos Anny przycich, kiedy otworzyam drzwi i zamknam je za sob. W maym
pokoiku, ktry Justine i ja dzieliymy kadego lata od niepamitnych czasw, przysiadam na
krawdzi jednego z bliniaczych ek i przeniosam wzrok na drugie. Wygldao inaczej.
Pociel bya zbyt biaa, poduszka zbyt nienaturalnie zaokrglona. Mama nie chciaa zabiera
ze sob adnych starych mebli, ale zachowaa cz elementw wyposaenia, jak choby
pociel. Uznaam, e nie chce ryzykowa, by kto obcy korzysta z przecierade, koder i
kocw, w ktre otulaa si jej najstarsza crka podczas niezliczonych chodnych letnich nocy.
Albo by je wrcz wyrzuci.
ko wydawao si tak obce, e nie umiaam wyobrazi sobie lecej na nim Justine.
Nie mogam zobaczy, jak wspiera gow na okciu, kiedy rozmawiamy o tym, co bdziemy
robi nazajutrz, ani jak ley na plecach i splata wosy w warkocz, kiedy rozmawiamy o
filmach, muzyce i chopakach. Zawsze o chopakach. Wreszcie o jednym z nich najwicej: o
Calebie.
Ta myl sprawia, e poczuam ch, by si pooy i zamkn oczy. Kadego dnia
coraz trudniej byo mi j zobaczy, ale zwykle wyeliminowanie dekoncentrujcych bodcw
pomagao. Wanie miaam opa na materac, kiedy na dole rozlego si terkotanie dzwonka.
Z podwrka dobieg trzask zamykanych drzwi samochodowych. Obrciam si i kolanami
wsparam o ko, twarz do okna - cae szczcie wci jeszcze byo zamknite. W
przeciwnym razie myl o wyskoczeniu i wyldowaniu na trawie w dole mogaby okaza si
zbyt kuszca.
Dlatego, e tam by on. Simon. Mj Simon. Szed kamienn ciek do rodzinnego
domu ssiadujcego z naszym. Jego ciemne wosy byy teraz dusze, w wikszym nieadzie.
Jak zwykle mia na sobie dinsy i koszulk, ale tym razem byy poplamione smarem i farb.
Jego opalone ramiona wydaway si szersze, silniejsze.
Nogi mi zadray. Poczuam sucho w gardle. Kolana zrobiy si mikkie jak z waty.
Nagle cae moje ciao zechciao - poczuo przemon potrzeb - znale si w jego
ramionach.
- Jestem tu - wyszeptaam, unoszc do do szyby. - Tu obok. Obr si i spjrz w
gr... Prosz, spjrz.
Nie spojrza. Wszed do rodka, nawet nie zerkajc w moj stron.
Opadam na ko. Czy widok naszego domu ju nie przypomina mu o mnie? Czy do
tego ju doszo?
By tylko jeden sposb, by si przekona. Ignorujc niewielk czwiadomoci,
ktra ostrzegaa mnie, e Simon potrzebuje czasu i przestrzeni, zerwaam si z ka,
przemierzyam pokj i szarpnam za drzwi.
- Dzie dobry.
Na korytarzu stao dwoje ludzi. Niewiele brakowao, a zatrzasnabym im drzwi przed
nosem, chcc ukry si z powrotem w pokoju.
Mczyzna si umiechn. Mia blond wosy, brzowe oczy i... pikn on, ktrej
twarz zesztywniaa na mj widok.
- Mieszkasz tu? - zapyta.
- Tak - odparam. - W pewnym sensie. To by - to jest
tunik,
ale
pani
Corwin
najwyraniej
musiaa
zobaczy
co,
co
pusty, stay w nim jedynie stara sofa i biurko. Ale bylimy blisko siebie, tak blisko, e rkawy
naszych ubra stykay si ze sob.
- Powiniene to zobaczy o zachodzie soca.
Odwrci si w moj stron.
- Bardzo chtnie.
Poczuam, jak w podbrzuszu wzbiera fala ciepa, ktra powoli si rozchodzi.
Zachcona, wyobraziam sobie Justine promiennie umiechajc si do Caleba, i
sprbowaam odtworzy ten wyraz twarzy.
- Skd jeste? - zapytaam.
- Z Providence. W stanie Rhode Island.
Tym razem na mojej twarzy zakwit szczery umiech.
- Syszaam o Providence.
Potrzsn gow i rozemia si lekko.
- Oczywicie, e syszaa. - Unis wzrok i mwi dalej: - Jestem adiunktem na
wydziale ekonomii Uniwersytetu Browna. Marley jest instruktork jogi.
- A Marley to twoja...?
Gwatownie zaczerpn powietrza, gdy zrobiam krok w jego stron. Ciepo z
podbrzusza rozeszo si gwatown fal po moich udach, w gr tuowia i wzdu ramion. W
cigu kilku sekund poczucie, e najchtniej zapadabym w gboki sen, zastpia pewno, e
mogabym przepyn jezioro Kantaka wzdu i wszerz co najmniej dziesi razy. Cofnam
si nieco, eby skontrolowa skr na ramionach, i przekonaam si, e ju jest gadsza i
delikatniejsza.
A potem spojrzaam na Briana i poczuam si milion razy gorzej ni chwil wczeniej.
Brwi mia zmarszczone w skupieniu, a umiech niepewny.
- Marley... to... to chyba... ona jest chyba...
Nawet nie mg jej sobie przypomnie. Wasnej ony, z ktr pewnie spdzali
przyjemnie czas, ogldajc domy na sprzeda, zanim wpadli na mnie.
- Chciaam ci tylko pokaza widok z tego pokoju. - Zrobiam krok wstecz. I kolejny, a
po nim jeszcze jeden. - Ciesz si, e ci si podoba. Jeeli masz jakiekolwiek pytania albo
chciaby zaproponowa cen, najlepiej bdzie, jeli zwrcisz si z tym do naszej
poredniczki Anny.
Po wyjciu na korytarz puciam si pdem. Zbiegam ze schodw, przecisnam si
midzy grupk ludzi ogldajcych dom i wypadam na tylny ganek. Tam przystanam, by
zapa oddech, po czym w kilku susach pokonaam stopnie prowadzce na trawnik. Wci
4
Woda bya lodowata. Przeraliwie zimna. W porwnaniu z ni ta w bostoskim porcie
przypominaa ciep kpiel. Normalny czowiek nie odwayby si do niej wej gbiej ni
po kostki. Chyba e byby wyjtkowo zuchway - jak choby ambitny i uparty surfer - i
ubrany w piank, a i wtedy mogoby to potrwa tylko krtk chwil.
Ja nie naleaam ani do normalnych, ani do zuchwaych. Majc na sobie tylko kostium
kpielowy, pywaam i nurkowaam, nie dbajc o to, jak gboko i na jak dugo si zanurzam.
Zwracaam uwag wycznie na wasne puca, rozprajce si i kurczce; na tuw,
chodzcy si i rozgrzewajcy; na minie, naprajce si i rozluniajce. W pierwszej
chwili ykaam wod, jak biegacze ykaj tlen po wyczerpujcym wycigu, ale wkrtce, gdy
moje ciao stopniowo przywyko, oddychanie stao si prostsze. Byo to tak przyjemne, tak
naturalne, e zostaam pod wod, dopki powierzchnia oceanu nie zacza ciemnie.
Dopiero wtedy popynam do play, gdzie czekaa na mnie mama.
- Dziewidziesit siedem minut - oznajmia. - Nie ebym odmierzaa ci czas.
Umiechnam si i signam po rcznik, ktry mi podaa.
- Dziki.
-1 jak byo? - zapytaa, kiedy ruszyymy w stron schodw.
- Wspaniale. Troch zimno, ale poza tym super.
Przeciymy podwrko i wkroczyymy na taras prowadzcy do mojej sypialni.
- Ju ci lepiej? - dopytywaa.
Mina chwila, zanim odpowiedziaam. Byam zbyt zdekoncentrowana widokiem
ognia w eliwnej misie, ktr mama kupia tego popoudnia, pmiskami jedzenia na stole,
polarowymi kocami zwinitymi na nowym szezlongu.
- Czuj si wietnie - odparam. - Po co to wszystko?
- To takie mae przyjcie powitalne. Kade z nas byo tak bardzo zajte, e nie
mielimy okazji, eby usi i razem si tym wszystkim nacieszy.
Mama ruszya w stron rozkadanego fotela i zabraa si do nakadania jedzenia na
talerz.
- Zawoa tat?
Zerkna przez ogrd w stron drugiego skrzyda domu. Popatrzyam w lad za jej
spojrzeniem. Przez szklane ciany kuchni wida byo, jak ojciec stojcy przy kuchence
miesza co w garnku.
- Tata ma za zadanie przygotowa deser - oznajmia. - Doczy do nas, kiedy skoczy.
Jej gos brzmia zdecydowanie, wic usiadam i okryam kolana kocem. Wci czuam
si rozgrzana po pywaniu, ale w powietrzu panowa chd. Wiedziaam, e wychodzenie
ciaa jest kwesti czasu.
Mama podaa mi talerz, wzia kolejny dla siebie i usiada na krzele obok.
- Po poudniu rozmawiaam z Ann - zacza.
Hamburgerowa buka wypada mi z rki, wic signam po drug.
- Tak?
- Wspomniaa, e dzie otwarty by wielkim sukcesem.
Spojrzaam na ni.
- Czy jest jaki zdeklarowany kupiec? - Gdyby si znalaz, mogabym przynajmniej
myle, e moje godne potpienia zachowanie byo tego warte.
- Na razie nie. - Wgryza si w swojego burgera i przez chwil przeuwaa. - Ale,
zdaniem Anny, jest spore zainteresowanie. Zwaszcza gdy wemie si pod uwag martwy
sezon i to, e w tej chwili na lokalnym rynku nieruchomoci sprzedajcych jest wicej ni
kupujcych.
- By pewien facet...
Przechylia gow i uniosa brwi.
- Przez chwil rozmawiaam z nim i jego on. Wygldali na powanie
zainteresowanych. O ile pamitam, nazywa si Brian...
Skina gow.
- Brian Corwin. Tak, Anna te o nim wspominaa. Okazuje si, e gotw by zapaci
cen wyjciow w gotwce od rki, ale jego ona si sprzeciwia. Wdali si nawet w ostr
sprzeczk i Anna musiaa ich poprosi, by przedyskutowali spraw na zewntrz. Wtedy
wyszli.
Poczuam ukucie alu. Signam po szklank wody.
- Wielka szkoda.
- Moe jeszcze wrc. Nie kady podejmuje tego rodzaju decyzje rwnie szybko jak
my.
- Nie kady musi.
Mama przestaa przeuwa. Po chwili zacza znowu. Przekna ks.
- To fakt.
Jadymy w milczeniu. A raczej mama jada. Ja ju tylko piam. Wyszam z wody
zaledwie kilka minut temu, a moja skra ju zaczynaa si napina, a w gardle mi zasychao.
- A gdzie znikna? - zapytaa po duszej chwili.
Umiechna si.
- Jest niczego sobie.
- Jest niesamowity. A ja jestem najszczliwsz dziewczyn na ziemi.
Chciaa powiedzie co jeszcze, kiedy zadzwoni mj telefon. Podniosam go ze
stolika.
- Paige. Oddzwoni pniej.
- Nie, nie. Odbierz. - Mama poderwaa si i przygadzia rozwiane wiatrem wosy. Pjd si odwiey i sprawdz, jak sobie radzi twj ojciec. Przeka jej od nas pozdrowienia.
Ucaowaa mnie w czubek gowy i szybko wysza. Nalaam sobie drug szklank
wody i odebraam telefon.
- Stare wino.
- To jaki kalambur? - wolaam si upewni. - Bo widzisz, mam za sob ciki dzie i
mj mzg nie dziaa ju na penych obrotach.
- aden kalambur - zapewnia Paige. - To oficjalna nazwa nowych barw Restauracji
Rybnej U Betty.
- Wic jednak upara si na fiolet. Zao si, e Louis jest wcieky.
- Nie obyo si bez rzucania garnkami i tuczenia patelniami, ale w sumie przeszo bez
wikszej awantury. Poza tym stare wino to powany kompromis. To wci kolor z palety
jagodowych fioletw, ale jest bardziej wyrafinowany ni sodki. I bdzie to wanie taka
odmiana, jakiej nam potrzeba, eby przycign nowych klientw.
- Brzmi wspaniale. Nie mog si doczeka.
- To tak jak ja. A teraz mw, co si stao.
Z trudem przeknam yk wody.
- Co masz na myli?
- Mwia, e masz za sob ciki dzie. Dlaczego? Wydarzyo si co podczas dni
otwartych? - Westchna. - Widziaa go, mam racj? Widziaa Simona.
Nalaam sobie kolejn szklank wody i zanim odpowiedziaam, ca oprniam.
- No tak. Widziaam go przez okno z odlegoci moe trzydziestu metrw.
- Wic nie rozmawiaa z nim?
- Nie zamienilimy ani sowa.
Po tym wyznaniu nastpia cisza. Wiedziaam, e robi nadsan min w moim
imieniu.
- Ale to dobrze - zapewniam. - Przynajmniej wiem, e cigle tu jest, prawda? Nie
uciek z miasta, gdy usysza od Caleba, e przyjechaam.
5
- Poprosz stolik dla dwch osb.
- Betty! - Odoyam Winter Harbor Herald i szybko wyszam zza recepcyjnej lady.
- Paige nie wspominaa, e nas odwiedzisz.
- Bo nic jej nie mwiam. - Babcia Paige rozpostara szeroko ramiona i zamkna mnie
w objciach. - Ale pogoda jest tak cudowna, e postanowiam na wasne oczy zobaczy te
niezwyke przemiany, o ktrych moja wnuczka nie przestaje terkota.
Kiedy Betty wypucia mnie z obj, nasze spojrzenia si spotkay. Jej oczy byy jasne
i czyste - niczym bezchmurne bkitne niebo. W najmniejszym stopniu nie przypominay oczu
tej samej kobiety zeszego lata, kiedy Raina i Zara uwiziy j w domu, doprowadzajc jej
organizm do tak skrajnego odwodnienia, e wte ciao niemal wyscho na wir, a wzrok
praktycznie zanik. Byy te znacznie bardziej przejrzyste ni ubiegej jesieni, po tym jak
Betty odzyskaa si, ale wci pozostawaa pod silnym wpywem wskrzeszonych syren. Od
Paige co prawda wiedziaam, e zdolno widzenia nie powrcia, jednak widok oczu Betty
sprawi mi tak wielk rado, e ucisnam j raz jeszcze.
- Nastpnym razem powiedzcie, e do miasteczka przyjecha cyrk, to wezm orzeszki
- zaartowa kwano Oliver, przyjaciel Betty, obrzucajc wzrokiem puszki po farbie i arkusze
folii ochronnej porozkadane w caym holu.
- Chyba nie jest a tak le - wyrazia nadziej Betty.
- W porwnaniu ze zniszczeniami po tornado? Rzeczywicie niele.
Pochyliam si i ucaowaam go w policzek.
- Mio ci widzie, Oliverze.
Rysy jego twarzy zagodniay.
- Witaj, Vanesso. Nie zwaaj na mnie, ja tylko...
- Dbam o interesy swojej rodziny? - Paige przemierzya jadalni i podesza do nas. Jak zwykle.
- Masz mi to za ze? - mrukn Oliver.
- Ani troch. A wrcz nie wiem, jak ci dzikowa. - Ucisna oboje przelotnie. - Co
powiecie na may rekonesans? Poka wam, nad czym pracujemy, i opowiem o dalszych
planach.
Paige pucia do mnie oko. Wzia Betty pod rami i zaprowadzia j w gb jadalni.
Oliver ruszy ich ladem. Kiedy skrcili za rg i zniknli mi z oczu, usyszaam ostatnie
sowa:
6
- wity Bob Vila - oznajmia Paige.
- Kto taki? - zapytaam.
- Bob Vila. Ten go od renowacji starych domw. Ogldaam fragmenty jego
programw na YouTube, eby mie pewno, e moja ekipa trzyma si planu.
Jechaymy samochodem Paige i wanie zbliaymy si do podjazdu przed moim
domem. Podyam wzrokiem za jej spojrzeniem; przez przedni szyb zobaczyam
mczyzn stojcego przed otwart elazn bram, z motkiem w jednej doni, kluczem
francuskim w drugiej.
- To ten, ktry wyglda jak mj ojciec?
- Troch tak. Ale nie dlatego o nim pomylaam. - Zwolnia i zatrzymaa samochd,
gdy tata przykucn obok lnicej, czerwonej skrzynki z narzdziami. - Co mi si zdaje, e
ojciec Sands nie pogardziby paroma wskazwkami prawdziwej zotej rczki.
Miaa racj. Tatko wpatrywa si w zawarto skrzynki, jakby przyglda si
egzotycznym rybkom w akwarium.
- Co on prbuje zrobi? - zapytaa Paige.
- Nie mam pojcia. - Rozpiam klamr pasa. - Chcesz wej? Moe zostaaby na
kolacj?
- Z chci, ale ledwie yj. - Opara gow o zagwek iposaa mi zmczony umiech.
- Poza tym potrzebuj kadej odrobiny energii, jaka mi pozostaa, by przekona babci Betty,
e zmiana naprawd moe by - i bdzie - dobra. Pogadamy pniej?
- Jasne, kiedy zechcesz. - Wysiadam z auta i pomachaam Paige na do widzenia,
kiedy okraa podjazd. Odjechaa.
- Vanesso! - zawoa tata. - Dziki Bogu, e jeste. Potrzebna mi czyja opinia.
Podeszam do taty przycupnitego przy skrzynce z narzdziami. Trzyma przed sob
dugi czarny prt zakoczony ma srebrn gak.
- Jak mylisz, do czego to suy?
- Do dyrygowania orkiestr symfoniczn?
Zachichota.
- Rzeczywicie przypomina batut. Albo magiczn rdk, ktra akurat w tej chwili
bardzo by mi si przydaa.
Przykucnam obok niego.
- Muzyka klasyczna to raczej twoja dziaka. A jeli chodzi o rdk, to co chciaby
wyczarowa?
Wzdychajc, przenis ciar na pity, po czym przysiad na krawniku. Wycelowa
czarn rdk w bram.
- Syrenki? Chcesz pobudzi je do ycia? - Usiadam obok niego. - Przykro mi to
mwi, tatko, ale kto ci w tym uprzedzi.
Spojrza na mnie z ukosa, nie poruszajc gow. Wzruszyam ramionami.
- Przeciwnie - odpar. - Chc je zlikwidowa.
Chciaam zapyta dlaczego, ale w por si powstrzymaam.
Bo czemu nie miaby chcie usun tak oczywistego symbolu
- wity Bob Vila - oznajmia Paige.
- Kto taki? - zapytaam.
- Bob Vila. Ten go od renowacji starych domw. Ogldaam fragmenty jego
programw na YouTube, eby mie pewno, e moja ekipa trzyma si planu.
Jechaymy samochodem Paige i wanie zbliaymy si do podjazdu przed moim
domem. Podyam wzrokiem za jej spojrzeniem; przez przedni szyb zobaczyam
mczyzn stojcego przed otwart elazn bram, z motkiem w jednej doni, kluczem
francuskim w drugiej.
- To ten, ktry wyglda jak mj ojciec?
- Troch tak. Ale nie dlatego o nim pomylaam. - Zwolnia i zatrzymaa samochd,
gdy tata przykucn obok lnicej, czerwonej skrzynki z narzdziami. - Co mi si zdaje, e
ojciec Sands nie pogardziby paroma wskazwkami prawdziwej zotej rczki.
Miaa racj. Tatko wpatrywa si w zawarto skrzynki, jakby przyglda si
egzotycznym rybkom w akwarium.
- Co on prbuje zrobi? - zapytaa Paige.
- Nie mam pojcia. - Rozpiam klamr pasa. - Chcesz wej? Moe zostaaby na
kolacj?
- Z chci, ale ledwie yj. - Opara gow o zagwek i posaa mi zmczony
umiech. - Poza tym potrzebuj kadej odrobiny energii, jaka mi pozostaa, by przekona
babci Betty, e zmiana naprawd moe by - i bdzie - dobra. Pogadamy pniej?
- Jasne, kiedy zechcesz. - Wysiadam z auta i pomachaam Paige na do widzenia,
kiedy okraa podjazd. Odjechaa.
- Vanesso! - zawoa tata. - Dziki Bogu, e jeste. Potrzebna mi czyja opinia.
Podeszam do taty przycupnitego przy skrzynce z narzdziami. Trzyma przed sob
dugi czarny prt zakoczony ma srebrn gak.
Jednak wydarzenia ubiegego roku podday j tak cikiej prbie, jakiej nigdy nie
powinna przechodzi adna ona ani matka. Stracia Justine, jedyn biologiczn crk.
Nieomal stracia i mnie. A wszystko z powodu grupy kobiet, ktre jeszcze do zeszego lata
znalimy tylko z ksiek. Grupy, ktrej ja sama staam si mimowoln czonkini.
To, e moi rodzice wci byli razem po tych niewyobraalnych wprost zdarzeniach,
stanowio wiadectwo ich gbokiej wzajemnej mioci. Ale nie znaczyo wcale, e jest im
atwo. Cho tata mia wiadomo, e nie ponosi cakowitej odpowiedzialnoci za swj
romans z Charlotte Bleu, nie mg pozby si poczucia winy. Wiedzia, e bdzie mu ono
towarzyszy do koca ycia. A ja wiedziaam, e kadego dnia tego ycia bdzie stara si
wynagrodzi mamie to, co si stao.
- Co jej powiedziae? - zapytaam po chwili.
- Kiedy?
Zanim odpowiedziaam, mina kolejna chwila.
- Kiedy przepraszae.
Milcza, rozwaajc moje pytanie. Celowo wyraziam si nieprecyzyjnie, wiedzc, e
przeprasza wicej ni jeden raz i machinalnie pomyli o tym konkretnym, za ktrym przyszo
mu to z najwiksz trudnoci. Nie miao znaczenia, kiedy to byo; moim celem nie byo
dowiedzie si, w ktrym momencie czu si najgorzej. Chciaam po prostu wiedzie, co
takiego powiedzia, e udao im si przez to przej.
- Zdaje si, e... powiedziaem to, co zwykle mwi si w takich chwilach. e jest mi
przykro i e nigdy nie zamierzaem jej skrzywdzi. Powiedziaem jej, e gdybym tylko mg
zacz od nowa, wszystko zrobibym inaczej. Powiedziaem, e zrozumiem, jeeli nigdy
wicej nie zechce mnie widzie.
- I to poskutkowao? - zapytaam z nadziej w gosie.
- Nie.
- Aha.
- Odeszaby, gdybym nie powiedzia jeszcze czego. - Spojrza mi w oczy. - Musisz
jednak wiedzie, e wyznaem jej prawd, zanim wspomniaem o tobie. Wiedziaem, e
gdyby dowiedziaa si, e jeste w moim yciu, nie odeszaby. A ja musiaem da jej wony
wybr. Przynajmniej tyle byem jej winien.
Teraz wiedziaam, ktre przeprosiny byy najtrudniejsze, i to miao sens. W kocu
dopiero niedawno ojciec pozna prawdziwe powody, dla ktrych nie mg oprze si tamtej
pokusie sprzed niemal dwudziestu lat.
Skinam gow.
- Rozumiem.
Odwrci wzrok w stron bramy. Kiedy znw przemwi, gos mia opanowany i
cichy.
- Powiedziaem, e bez niej zgin. I to nie by pusty frazes. Wierzyem w to wtedy i
wierz teraz. - Ramieniem lekko uderzy w moje rami. - Niezbyt zaszczytny moment w
yciu twojego staruszka. Nie polecam.
- To bya prawda. Dlatego poskutkowao.
- To bya prawda, ale nie dlatego Jacqueline zostaa. Jest zbyt silna i zbyt dumna, eby
pozwoli, by co takiego jak zasuony upadek jej niewiernego ma wpyn na zmian jej
decyzji.
- W takim razie co na ni wpyno?
- Druga rzecz, ktra te bya prawd.
Czekaam. W uamku sekundy do oczu nabiegy mu zy; otar je grzbietem doni.
- Z jakiego dziwnego, niewytumaczalnego powodu matka... nie umiaa y beze
mnie, Teraz to moje oczy zaszy zami. Mylaam o rodzicach i o tym wszystkim, przez co
przeszli, ale mylaam te o Simonie.
Czy gdybym oznajmia, e bez niego zgin, powiedziaby to samo o mnie?
Pochyliam si i wsparam gow na ramieniu taty Drao, kiedy mnie nim otoczy.
Siedzielimy tak, porodku podjazdu, nie mwic ju nic, a jego oddech zwolni, a palenie w
mojej piersi zelao.
- Wiesz, czego nam trzeba? - zapytaam.
- Kieliszka czerwonego wina?
Podskoczyam na nogi.
- Palnika spawalniczego.
Kucn i zajrza w gb skrzynki z narzdziami.
- Czy za pomoc magicznej rdki moemy go wyczarowa?
- Powinni je mie w narzdziowym. Wybior si na krtki rekonesans.
- Nie trzeba. - Wsta. - Robi si pno. Twoja matka zacza szykowa kolacj.
Moemy zaczeka do jutra.
-1 ryzykowa, e do tego czasu wzdrygnie si na widok tych idiotycznych syrenek nie
wiadomo ile razy? Lepiej nie. - Skinam na narzdzia. - Mam ci pomc z tym, zanim pojad?
- Nie, dzikuj. Zapakuj wszystko do skrzynki i na razie zostawi j przy bramie.
Dopki nie wrcisz, bdzie peni funkcj doskonaego klina.
Ucisnam go, po czym ruszyam truchtem w d podjazdu. Wbiegam do domu, eby
- Dziki!
Zmusiam si, by krtki odcinek od wyjcia ze sklepu do samochodu przeby, idc,
nie biegnc. Gdy wsiadaam do samochodu, zerknam na wejcie i zobaczyam, e tamci
dwaj rozmawiaj z kasjerk, ktra wrcia ju na swoje stanowisko. Bya starsza, wic
pewnie nie zainteresowaa ich w rwnym stopniu co ja. A gdyby nawet dalej sprawiali
kopoty, miaa wok siebie mnstwo scyzorykw, rubokrtw i innych narzdzi. Byam
przekonana, e w razie koniecznoci zdoa odeprze niechciane zainteresowanie, dlatego gdy
uruchamiaam silnik i naciskaam gaz, towarzyszyo mi tylko nieznaczne poczucie winy.
W pobliu miecia si lodziarnia U Eddiego. eby mie usprawiedliwienie dla
swojej wyprawy do miasta, podjechaam tam i kupiam trzy desery lodowe i tyle lodw w
kubekach, ile zdoaam unie. Cho nie ja byam bezporedni przyczyn zeszorocznych
sztormw, nadal czuam si czciowo za nie odpowiedzialna, co czynio mnie czciowo
winn kiepskiego stanu interesw w miecie tego lata. Postanowiam wic pomc Eddiemu
pozby si magazynowych zapasw. Przynajmniej tyle mogam zrobi.
Wracaam, trzymajc si bocznych uliczek, eby unikn drogi obok sklepu
narzdziowego. Wanie skrciam w jedn z osiedlowych ulic, kiedy w pewnej odlegoci za
mn rozbysy przednie wiata jakiego samochodu. Mj puls przyspieszy, po czym znowu
zwolni, kiedy auto, stara pomaraczowa furgonetka, odbio w inn uliczk, znikajc mi z
oczu.
Wczyam radio dla rozproszenia myli. Signam do torebki lecej na siedzeniu
pasaera, znalazam komrk i umieciam j w stojaku na napoje. Wycignam gar
precelkw z torby z awaryjnymi zapasami, ktra leaa na rodku deski rozdzielczej,
wrzuciam je do ust i popiam son wod z butelki.
Ju miaam zamiar sprawdzi, czy w telefonie nie ma adnych nieprzeczytanych
wiadomoci, kiedy zobaczyam, e na kocu przecinajcej moj ulicy zatrzymaa si
pomaraczowa furgonetka. Zdjam nog z gazu i SUV zwolni. Czekaam, a furgonetka
skrci, ale staa nieruchomo, z warkoczcym silnikiem.
Nic si nie dzieje... Ci ludzie si tylko zgubili... Pewnie chc wjecha w moj uliczk,
ale droga jest za wska i wol zaczeka, a przejad...
Wcisnam peda gazu. Soce ju zaszo, ale w miar jak dystans midzy nami si
zmniejsza, coraz wyraniej dostrzegaam wdki wystajce z paki, daszek baseballwki w
kabinie. Osunam si niej na siedzeniu, oparam okie na ramie okna i prbowaam
zasoni twarz rk. Mijajc furgonetk, patrzyam prosto przed siebie.
Pojazd nie ruszy.
prdkociomierza
dobia
do
osiemdziesitki.
Osiemdziesitki
pitki.
7
V.! Kryzysowe posiedzenie personelu. Bd U Betty o 9. Buziaki, P..
Przepraszam, e zawiadamiam na ostatni chwil! Brakowao ci na dzisiejszym
spotkaniu! Mam nadziej, e wszystko OK. Opowiem ci, co u nas, kiedy przyjedziesz. PS Nie
spiesz si. Tu nie ma ywej duszy.
Gupio si wyraziam. Ale ze mnie idiotka! Wybaczysz?? Mwiam ci ostatnio,
e jeste najwspanialsz przyjacik na caej kuli ziemskiej??
Po odczytaniu ostatniego SMSa od Paige odsunam pociel na bok i chciaam usi
na ku. Uniosam ramiona, ale klatka piersiowa ani drgna. Cay mj tuw wydawa si
niesamowicie ciki, jakby zamiast puc kto wstawi stert cegie. Podsunam ramiona do
tyu i wcisnam okcie w materac dla podparcia, ale tuw unis si zaledwie na par
centymetrw, po czym znw opadam na ko. Wysiek sprawi, e zakrcio mi si w
gowie; zamknam oczy i po omacku signam po butelk wody stojc na nocnym stoliku.
Zawsze budziam si sabsza, ni byam, kadc si spa, i tak spragniona, e bez trudu
oprniabym wiadro wody w niespena minut, ale dzi to byo co innego. Jakby rozkadaa
mnie grypa albo jaka inna choroba. Nie chorowaam od zeszego lata, odkd mj organizm
przeszed transformacj, i zastanawiaam si, jaki to moe mie wpyw na inne wyzwania
fizyczne.
Lampka w telefonie zamigaa na czerwono. Nie przestajc pi, otworzyam klapk.
Wybuchy Louisa przekraczaj poziom decybeli dozwolonych prawem. Bdziesz
niedugo??? Buziaki.
Odpisaam jedn rk.
Ju jad. V..
Oprniam butelk i odczekaam kilka sekund, a pyn dotrze do moich koczyn.
Kiedy prbowaam si podnie, klatka piersiowa nadal bya cika, ale reszta ciaa staa si
na tyle silna, eby j dwign i wsta z ka. Wziam kolejne dwie butelki wody z
przenonej lodwki, ktr mama wstawia do mojego pokoju i regularnie uzupeniaa, i
oprniam obie, jeszcze zanim naoyam kostium kpielowy, po czym odwanie ruszyam
na dwr.
By pny poranek, ale soce nie zdyo jeszcze rozproszy chodnego powietrza.
Pocierajc nagie ramiona, przetruchtaam przez taras i zbiegam po kamiennych schodach. W
poowie drogi na pla znw poczuam ciar w piersi, a kolana niemal si pode mn ugiy.
Rozwaaam, czy nie zawrci, jednak szybko uznaam, e to gupi pomys. Czuam si le,
ale gdybym odpucia sobie poranne pywanie, czuabym si milion razy gorzej.
Z chwil gdy moja stopa zetkna si z oceanem, energia zacza powraca.
Przebrnam przez pycizn i zanurkowaam, delektujc si natychmiastow lekkoci ciaa.
Oddychaam gboko i poddawaam si prdowi, pozwalajc, by fale niosy mnie w stron
horyzontu i przywodziy z powrotem do brzegu. Wreszcie zabraam si do testowania ramion
i ng; kiedy pojedynczy ruch pchn mnie par metrw naprzd, zmieniam kierunek i
popynam ku play.
- Nic ci nie jest?
Na widok stojcego na piasku chopaka, ubranego w lune szorty i nic poza tym,
stanam jak wryta na pycinie, pozwalajc, by fale rozbijay si o moje ciao.
- Co ty tu robisz? - zapytaam zdecydowanym tonem.
Colin spojrza na mnie i wskaza na kajaki za swoimi plecami.
- Przyszedem je zabra, skoro dom znalaz ju kupca. Moja mama rozmawiaa o tym
z twoj i uzgodniy, e mog po nie wpa w dowolnej chwili, wic... - Mrugn i potrzsn
gow. - Nic ci nie jest?
Kusio mnie, eby zrobi zwrot, da nura pod powierzchni i nie wypywa, dopki
sobie nie pjdzie. Ale istniao spore prawdopodobiestwo, e wtedy wrci z ekip ratunkow,
wic zamiast tego skrzyowaam rce na piersi i szybkim krokiem wyszam z wody. Mijajc
go, zauwayam koszulk, polar i teniswki lece u jego stp. Fakt, e gotw by wskoczy
po mnie do wody, skoni mnie do odpowiedzi na jego pytanie.
- Czuj si wietnie - odparam.
- Ale bya pod wod naprawd dugo - zawoa za mn.
- Wikszo ludzi nie byaby w stanie... to znaczy... jak tobie si to... bez butli...
Znw przystanam, tym razem przy kamiennych schodkach prowadzcych na taras
przed moj sypialni. Nie dlatego, e chciaam podtrzyma rozmow, ale dlatego, e energia,
ktr dopiero odzyskaam, zacza gwatownie sabn. Zwykle po takim pywaniu
wystarczao mi si do pnego popoudnia. Czyby zadziaa element zaskoczenia? A moe
stres spowodowany tym, e kto obcy widzia, jak robi co, czego nie potrafi inni udzie?
Albo przeraenie na myl, e mgby o tym komu powiedzie?
Bez wzgldu na przyczyn moje ciao zawiodo. Kolana ugiy si pode mn i
uderzyy w kamienie. Donie pacny tu obok.
- Nic mi nie jest - zapewniam, starajc si mwi normalnym tonem. - Czuj si
dobrze, musz tylko...
Poczuam dotyk jego doni na plecach - lekki, jakby obawia si, e zrobi mi krzywd,
a jednak kontakt ten wyzwoli adunek siy, ktry eksplodowa w mojej piersi. Uczucie to
sprawio, e gwatownie zaczerpnam powietrza, a wtedy on si odsun.
- Przepraszam - wyszeptaam. - Czy moesz... mgby...
Nie wiedziaam nawet, o co prosz. Na szczcie Colin wiedzia. Chwyci mnie
mocno za ramiona i pomg mi usi na kamieniu. Przykucn obok i zesztywnia. Ja take,
ale tylko na krtk chwil. Pragnienie, by zamkn oczy i wesprze si na nim, byo zbyt
silne.
Z chwil gdy zetknlimy si nag skr, otoczy mnie w talii ramionami.
Wszystko w porzdku... To tylko Simon, mj Simon... Opiekuje si mn jak zawsze...
- Twoi rodzice s w domu? Chcesz, ebym...
- Nie, prosz. - Owinam palce wok jego przedramion i lekko je zacisnam. - Daj
mi chwil. Nie odchod.
Przygarn mnie do siebie mocno, a na plecach poczuam przyspieszone bicie jego
serca. Po chwili zwolni ucisk jednej rki, aby odgarn wilgotne kosmyki wosw z mojej
twarzy. Z kad upywajc sekund czuam, jak przepenia mnie nowa fala energii
- i poczucie winy. Chciaam odsun si od niego i, gdy tylko poczuj si na siach,
wbiec po schodach, ale... Wiedziaam, e wczeniej, na wszelki wypadek, musz zrobi co
jeszcze.
- Colin?
Opuci gow tu przy moim uchu, a wtedy cae moje ciao zalaa kolejna fala
energii. Uniosam si w jego ramionach, eby spojrze mu w oczy, i przez chwil walczyam
ze sob, by nie odwrci wzroku.
- Dzikuj, e ze mn zostae.
- Chyba artujesz. Przecie nie mgbym odej po tym, jak ty...
Przycisnam do do policzka Colina. Jego wargi znieruchomiay, a on jakby
zapomnia, o czym mwi.
- Nic takiego nie zrobiam. - Prbowaam si umiechn, przesuwajc kciuk wzdu
linii jego uchwy. - W kadym razie nic wartego wzmianki w towarzystwie innych. I
byabym bardzo, ale to bardzo wdziczna, gdyby... gdybymy zachowali zdarzenia tego
poranka tylko dla siebie. Nie masz nic przeciwko temu?
Przekn lin. Skin gow. Opuci wzrok z moich oczu na usta. Kiedy zblia
twarz do mojej, obrciam gow i skupiam wzrok na promieniach soca poyskujcych na
powierzchni oceanu. Jego usta wyldoway tu przy mojej skroni i tam pozostay.
Postanowiam zaczeka kilka sekund dla pewnoci, po czym usiadam prosto i wyjaniam, e
Poniewa tego lata mielimy spdza wiele czasu razem, plan by taki, e bdziemy na
zmian jedzi SUVem. Przynajmniej ja tak sdziam. Teraz zdaam sobie spraw, e rodzice
musieli wpa na pomys zakupu nowego auta dla mnie wiele miesicy wczeniej. Moe
nawet wtedy, gdy zostaam przyjta do Dartmouth. Przecie chyba nie zamierzali wozi mnie
do New Hampshire i z powrotem wraz z rozpoczciem kadych ferii czy kolejnych
semestrw.
No ale nowy samochd to jednak droga sprawa. Czy na pewno mogli sobie pozwoli
na tak hojny podarunek, zwaszcza e mama od dawna pozostawaa na bezpatnym urlopie?
Nie wspominajc ju o problemie ze sprzeda domku nad jeziorem, ktra miaa pomc w
spacie nowego domu na play.
Wyluzuj! To wanie powiedziaaby Justine, gdyby tu bya. Zapewniaby mnie, e to
wiadoma decyzja rodzicw i nie podjliby jej, gdyby nie mogli sobie na to pozwoli. Dla
uspokojenia sumienia wmwiam sobie, e prezent wcale nie jest ekstrawagancki - jest
praktyczny! Bezpieczny i niezawodny rodek transportu bdzie niezwykle przydatny zarwno
moim rodzicom, jak i mnie. Wic po pozostawieniu na poczcie gosowej u obojga dugich,
penych wdzicznoci przemw zapiam pasy i na wstecznym wyjechaam z garau.
Mj nowy jeep mia opuszczany dach, dlatego w drodze do restauracji U Betty
delektowaam si wilgotnym, sonym powietrzem, ktre napeniao mnie wie dawk
energii. Czuam si tak wspaniale, e udao mi si nawet odsun od siebie myli otym
wszystkim, co zdarzyo si, zanim znalazam przyklejon do garaowych drzwi karteczk. To
by przypadek, jednorazowa akcja. Teraz, kiedy Colin zabra to, po go przyszed, ju nigdy
wicej nie zobacz go czekajcego na mnie na play. A to znaczy, e ju nigdy wicej nie
bd tak zaskoczona, natychmiast pozbawiona energii i ogarnita desperack potrzeb
zwrcenia na siebie jego uwagi.
- Vanesso! - Paige pomachaa mi na powitanie i podbiega do samochodu, kiedy
wjedaam na parking przy restauracji.
- Dziki Bogu jeste!
Zatrzymaam wz niedaleko wejcia i wyskoczyam.
- Nieza bryka. - Paige umiechna si, podziwiajc jeepa.
- Specjalne wzgldy u dilera?
- Raczej u rodzicw. To waciwie...
Moje wyjanienia zaguszy oskot. Paige obrcia si na picie. Spogldajc przez jej
rami, zobaczyam jednego z budowlacw z zakopotaniem wzruszajcego ramionami i
schylajcego si po desk, ktr wanie upuci na nowy ganek.
8
Od dnia wystawienia domu na sprzeda mino kilka dni, a my nadal nie wracaymy
do tematu tego, co wtedy usyszaam. Odpowiadao mi.to. Miaam nadziej, e to
jednorazowe zdarzenie, ktre ostatecznie bdziemy mogy puci w niepami.
Kiedy przybyam do restauracji, czuam si dobrze, ale po zjedzeniu niadania i
pogawdce z przyjacik poczuam si jeszcze lepiej. W rzeczywistoci Colin mgby
wparowa do kuchni i obwieci wszem i wobec, e mnie kocha, a... moje serce nawet by nie
drgno.
Gdy o tym mylaam, Colin nie wparowa do kuchni. Zrobia to Natalie.
- Przyszed kto po zamwienie na wynos, wiecie co o tym?
- zapytaa. - Przystojniak w okularach.
Opuciam kubek z kaw. Louis cisn w Natalie dwie brzowe papierowe torby, a ona
znikna za wahadowymi drzwiami.
- Przystojniak - powtrzya Paige po chwili milczenia.
- W okularach.
Skinam gow, popijajc dalej.
- Nie chcesz pj si przywita?
Chciaam. I to tak bardzo, e powstrzymanie si od zeskoczenia ze stoka i
wyfrunicia z kuchni odbierao mi wszystkie kalorie, ktre wanie spoyam. Ale nie
mogam przesta myle o tym, co tata powiedzia o mamie, i nie wiedziaam, czy powinnam.
- Pika jest po jego stronie boiska - odparam. - Nie mog skaka przez siatk.
- Ale on wie, e tu jeste. Gdyby nie chcia si z tob widzie, nie wchodziby do
rodka. - Paige wzruszya ramionami.
- Nie znam si na pice, ale to mi wyglda na zagrywk.
Odstawiam kubek i podaam jej tac.
- Zaraz wracam - rzuciam i wybiegam z kuchni do sali jadalnej.
Mijajc lustrzan cian za barem, popeniam bd, sprawdzajc swj wygld. Jazda z
opuszczonym dachem wysuszya i spltaa moje sigajce do ramion wosy w sie wzw i
kotunw. Poza tym jechaam tu w takim popiechu, e nie zdyam naoy na rzsy tuszu,
a na usta byszczyku, co rwnao si pogwaceniu dwch absolutnie podstawowych zasad
makijau, ktrym powinna podporzdkowa si kada dziewczyna, zanim wyjdzie do ludzi to zawsze wbijaa mi do gowy Justine. Szczotka do wosw i przybory do malowania zostay
w domu, wic w drodze do holu pozostao mi tylko podszczypn policzki i na si
Ja te si umiechnam.
- Lada dzie dotrze nalepka na zderzak i flaga na antenk z logo Dartmouth. A tylne
siedzenie jest na tyle szerokie, eby pomieci mj nowy worek marynarski w barwach
Dartmouth, kiedy ju bdzie wypchany nowymi dresami, bluzami, rcznikami i poszewkami
na poduszki z waciwym logo.
- Poszewkami na poduszki?
- Te akurat sama wybraam. S flanelowe i zaskakujco przyjemne w dotyku.
Jego umiech zela, po czym cakiem zblad.
- A swoj drog, gratuluj. Z okazji ukoczenia szkoy. No i przyjcia do Dartmouth, i
wszystkiego innego. To naprawd due osignicia.
Mwi o rzeczach wesoych, ale w jego gosie pobrzmiewa smutek. Wiedziaam
dlaczego. Z tego samego powodu, dla ktrego przyjmowaam dyplom ze zami w oczach, a
kiedy otrzymaam list z Dartmouth, machinalnie wybraam numer kierunkowy stanu Maine i
natychmiast si rozczyam.
Dlatego, e powinien by wtedy przy mnie. I gdyby nie to, co wydarzyo si ubiegej
jesieni, na pewno by by.
- Chcesz wej? - zaproponowaam.
Wzi gboki oddech.
- Czy chc? - Spojrza mi w oczy i nie odwrci wzroku. Wstrzymaam oddech w
obawie, e jeli porusz si choby o milimetr, on zdecyduje si odej. - Owszem, chc. Ale
czy powinienem?
I tak po prostu sowa znw mnie zawiody. Jak miaam go przekona, eby wszed, tak
naprawd wcale nie przekonujc? Co miaam powiedzie, eby pomc mu podj w peni
przemylan decyzj? Po rozmowie z Natalie czuam, e Simon musi si dowiedzie o moim
uczuciu, ale po rozmowie z tat kilka dni wczeniej pamitaam, jak wane jest, by
pozostawi mu cakowit wolno wyboru. Dlatego wanie plan na ten wieczr by taki, eby
jak gdyby nigdy nic da mu zna, e tu jestem. Gdyby zechcia si ze mn spotka, mia tak
moliwo. Gdyby nie zechcia, nie musiaby tego robi. Cokolwiek zdarzyoby si potem,
zaleaoby cakowicie od niego.
- Mamy now zason pod prysznic - wydusiam wreszcie.
- W azience na dole.
- Czy to znaczy, e mapa wiata na pycie z winylu...?
- Odesza w niepami - zawyrokowaam. - Pitnacie lat to imponujcy wynik, ale
nasza poredniczka od nieruchomoci stwierdzia, e na jej widok potencjalni kupcy
pochowaj portfele gboko w kieszeni. A e mama nie zamierzaa zabiera jej do nowego
gustownego domu, posza na mietnik. Jej nastpczyni ma paski, nie pastwa.
Skin powoli gow.
- To akurat... chyba musz zobaczy.
Poczuam, e rozpiera mnie rado. Informacji o zmianie wystroju azienki nie da si
raczej nazwa perswazj, wic... to by w peni jego wybr, prawda?
Odstpiam na bok i otworzyam szerzej drzwi. Zrobi krok do przodu i przystan.
- O! Spodziewasz si kogo.
Jego wzrok zatrzyma si na stoliku nakrytym dla dwch osb. Przyniosam naczynia
z drugiego domu i ustawiam je na stole z nadziej, e w mojej gowie w kocu powstanie
idealnie sformuowana wiadomo.
- Lepiej ju pjd.
- Nie odchod. - Dotknam jego ramienia, a serce podeszo mi do garda. - Zosta,
prosz.
- Vanesso - odezwa si napitym gosem - wiem, e upyno ju sporo czasu... ale ja
nie potrafi. Wci nie mog widzie ci z...
Kiedy zmaga si z wypowiedzeniem tego, czego adne z nas nie chciao usysze,
uzmysowiam sobie trzy rzeczy. Po pierwsze, Simon wywnioskowa, e zaplanowaam
romantyczn randk bez jego udziau. Po drugie, uczucie, jakim mnie darzy, wci jeszcze
nie mino - przynajmniej nie cakiem, skoro dziewi miesicy po tym, jak by wiadkiem
mojego pocaunku z Parkerem Kingiem, gwiazd piki wodnej z liceum Hawthornea, nie
mg widzie mnie z innym.
Po trzecie natomiast, zmarnuj t szans, jeli jako nie zareaguj, i to szybko.
- Zrobiam to z myl o tobie - wypaliam. - Miaam nadziej, e przyjdziesz.
Przenis wzrok ze stolika na mnie. Otworzyam klapk telefonu i przytrzymaam tak,
by widzia ekran, na ktrym wci widniaa pusta wiadomo, nad ktr lczaam. W biaym
polu u gry wywietla si jego numer.
- Prbowaam co wymyli, eby ci zaprosi, nie robic tego wprost. Bo sdziam,
e jeli zaproponuj to otwarcie, nie zechcesz przyj. - Zatrzasnam klapk telefonu i
opuciam wzrok. - A ja po prostu... bardzo chciaam si z tob zobaczy.
Nie odpowiedzia, ale te nie wyszed. Zachcona, mwiam dalej.
- Nasz nowy dom stoi nad brzegiem oceanu. Moja sypialnia jest tak blisko wody, e
kiedy wiatr si wzmaga, bryza siga okien. - Zamilkam na chwil i bawiam si telefonem.
- Wsuchuj si w fale i potrafi rozrni, kiedy jest przypyw, a kiedy odpyw. Woda
Nie miaam pojcia, co to miao oznacza. Jego gos, cho cichy, by opanowany.
Zdecydowany. Do tego stopnia, e oparam si chci, by odwie go od tego, co zamierza.
Miaam nadziej, e pniej nie bdzie tego aowa.
Staam cakowicie nieruchomo, kiedy zblia si do mnie, i wpatrywaam si wprost
przed siebie, w zamek jego bluzy. Mj oddech przyspieszy. Wkrtce Simon by ju tak
blisko, e widziaam wyranie kady cieg szwu biegncy po obustronach tamy zamka,
kady maleki srebrny zbek.
Czuam te jego zapach - mieszanin myda i soli, pozostao po caym dniu pracy
poza domem. Czuam bijce od niego ciepo. Jego delikatny oddech na moim czole.
Jego ramiona obejmujce mnie w pasie.
Zamknam oczy i przygotowaam si na nagy zastrzyk energii... ale nie nadszed.
Zamiast zyskiwa na sile, cae moje ciao zdawao si sabn, wiotcze.
Jego ramiona zacisny si wok mnie. Uniosam rce i zoyam donie na piersi
Simona. Czujc, jak jego serce przyspiesza, zarzuciam ramiona wyej, wok jego szyi.
Czujc lekki napr na plecach, podeszam bliej, a nasze ciaa si zetkny. Kiedy zadra,
sprbowaam si odsun, ale mnie nie puci.
Wsparlimy si jedno o drugie, jego broda spocza na czubku mojej gowy, mj
policzek na jego piersi. Mylaam, e o to chodzio, e to wanie chcia sprawdzi - cho
nadal nie byam pewna, co to dokadnie byo - ale wtedy poruszy si znowu. Unis brod.
Zadaram gow, a jego oddech z wolna powdrowa w d po moim uchu, a do twarzy.
Nie zrobia nic zego... To si dzieje, bo on tego chce...
- Vanesso - wyszepta, zbliajc wargi do moich warg. - Ja...
Urwa i odepchn mnie, przytrzymujc obie rce wyprostowane na moich barkach,
jak na wypadek, gdybym zamierzaa do niego doskoczy. Co wcale nie byo wykluczone, bo
z chwil, gdy nasze ciaa si rozczyy, kadym skrawkiem skry rwaam si, by to zrobi.
- Co si stao? - zapytaam. - Czy co nie tak?
Potrzsn gow i spojrza w stron okna w salonie. Przez to, e w rodku byo jasno,
a na zewntrz panowa mrok, nie mogam dostrzec nic poza naszymi odbiciami.
- Chyba co syszaem - powiedzia po chwili. - Przepraszam.
- Nic si nie stao. - Stalimy tak jeszcze przez kilka sekund: jego rce na moich
barkach, moje na jego ramionach. Nie syszaam nic poza odgosem wierszczy i szelestem
lici. Zapytaam cicho: - Moe sobie to tylko wyobrazie? eby powstrzyma si przed
zrobieniem tego, czego nie bye pewien, czy chcesz zrobi?
Spojrza na mnie, po czym posa mi przelotny umiech. Jego donie spoczyway na
moich biodrach, a moje sigay do jego szyi. Wtedy pokj zalao jaskrawe wiato.
Zamaram w bezruchu.
- Co to byo? Wygldao jak...
Byskawica. To wanie zamierzaam powiedzie, ale wtedy nastpi kolejny bysk. A
po nim jeszcze jeden, i nastpny. Olepiajce byski nastpoway po sobie tak szybko, e
kiedy ustay, przez kilka sekund nie widziaam nic. Jednak gdy tylko odzyskaam zdolno
widzenia, zorientowaam si, e w pokoju jestem sama, a tylne drzwi s otwarte na ocie.
- Simon? - Wybiegajc na dwr, pacnam wycznik wiata. Taras i cz podwrza
zalaa przymiona ta powiata. Byo pusto. Spojrzaam na jezioro, potem na niebo. Tafla
wody bya niezmcona, spokojna. Migotaa w blasku pksiyca, ktry lni na przejrzystym,
bezchmurnym niebie.
Cokolwiek przed chwil widzielimy, nie byy to byskawice. Usiowaam zachowa
spokj, gdy nagle zdaam sobie spraw, e robi co, czego nie robiam, odkd Simon i ja
zostalimy uwizieni na dnie tego tu jeziora dziewi miesicy wczeniej.
Nasuchiwaam. Rainy. Zary. Innych syren, ktre w obliczu mierci byy im posuszne
tak samo jak za ycia. Wyobraziam sobie, jak pywaj, roj si wok nas; ich koczyny s
wiotkie, a srebrzyste oczy puste.
Jednak w mojej gowie panowaa cisza. Nie byo czego nasuchiwa.
A wtedy rozlegy si kroki. Przyciszone, naglce gosy dobiegajce z zachodniej
czci domu. Rzuciam si w tamtym kierunku, wiadoma, e mog nalee do kadego intruzw, wamywaczy, rybakw, ktrych spotkaam tamtego wieczoru - i e nie mam nic,
czym w razie koniecznoci mogabym si obroni.
Ale byo mi wszystko jedno. Mylaam tylko o tym, by odnale Simona.
Przemknam po trawie, uwaajc, by pozosta w cieniu. Zakradam si wzdu
bocznej krawdzi drugiego koca tarasu i wyjrzaam za rg domu. Ujrzawszy dwie sylwetki
biegnce w stron podjazdu, ruszyam za nimi, ale... powierzchnia podwrka od tej strony
domu sza w gr. A moje ciao najwyraniej si odwadniao, bo z kad chwil minie
traciy sprysto. Wci jeszcze byam kilka krokw od miejsca, w ktrym trawnik
wyrwnywa si, kiedy poczuam, e musz przykucn, by zapa oddech.
Rozleg si odgos uruchamianego silnika. Nad moj gow rozbyso wiato
reflektorw.
Czyja do zacisna si na moich ustach, a rami otoczyo brzuch.
Z caych si naparam na obie rce, gdy nagle poczuam szarpnicie w ty, w stron
tarasu. Wyrywajc si, tylko sabam.
9
- To pewne, e znw si zejdziecie.
Wrczyam Paige plik fioletowych kartek.
- Dotaro do ciebie cokolwiek innego z mojej opowieci?
- Co o ludziach, ktrzy was szpiegowali? I o zdjciach zrobionych przez
psycho-przeladowc? I o samochodzie, ktry wydar z twojego podjazdu, jakby pod mask
mia silnik odrzutowy? - Signa po obit w skr kart da ze stosu pitrzcego si przed
ni i otworzya j. - Jasne. Jak mogoby nie dotrze, skoro wszystko to doprowadzio do
najwaniejszego zdarzenia caego wieczoru?
- Kiedy Simon odeskortowa mnie do domu?
Potrzsna przeczco gow.
- To byo mie, ale miaam na myli moment, w ktrym zaproponowa, eby zostaa
na noc. Razem z nim.
- To nie bya propozycja - uciliam. - Nie tego rodzaju. Byo pno. Czuam si
troch roztrzsiona. On zaoferowa mi nocleg w pokoju gocinnym w domu swoich rodzicw,
ebym nie musiaa jecha sama do domu.
- Moliwe, e powiedzia pokj gocinny, ale mia na myli swj wasny. Id o
zakad, e tam wanie by wyldowaa po tych wszystkich wsplnie spdzonych godzinach
serdecznej pogawdki. Zasnlibycie - albo zajli si czymkolwiek innym - razem. Wzruszya ramionami. - Ja to wiem, ty to wiesz i Simon na pewno o tym wiedzia.
Mwia z penym przekonaniem, mimo e pominam niektre z bardzo wanych
szczegw tego, co zaszo midzy Simonem a mn, zanim byski flesza rozwietliy salon cznie z tym, jak niewiele dzielio nas od pocaunku. Przez ten przykry incydent nie miaam
do czasu ani wystarczajcej przytomnoci umysu, eby prbowa zrozumie, co to
oznaczao; tym bardziej nie czuam si gotowa, by dzieli si tym z przyjacik. To, e
Simon niczego mi nie wyjani, wcale nie pomagao; po odjedzie samochodu, jeszcze zanim
odeskortowa mnie do domu na play, jego mzg automatycznie przeczy si na tryb
analityczny. Nie wspomnia ani sowem o tym, co si prawie stao.
Jedynym wiadectwem, e kompletnie nie wymaza tego z pamici, byo to, co zrobi,
kiedy dotarlimy do bramy.
Wysiad ze swojego wozu, eby si poegna. Kiedy podszed do jeepa, odwrciam
si - chciaam wyczy radio. To trwao zaledwie uamek sekundy, ale wystarczyo, by
zdy nachyli si przez otwart szyb, odsun moje wosy z ucha i wyszepta cztery sowa.
- Dziki.
- Nie ma sprawy. Wic nad czym dzi debatujemy? Nad kaflami w kuchni? Gzymsami
przysufitowymi? Miedzian armatur azienkow?
Paige przechylia gow na bok.
- Miedzian, mwisz. Hm. O tym nie pomylaam. Uniosam skrzane menu.
- Nad nowymi kartami da.
- A co wam si nie podoba w starych? - zapytaa Natalie.
- Wanie to - odpara Paige. - S stare. A cilej rzecz biorc, prastare. I zrobione z
zalaminowanego kartonu, ktry dawniej by czerwony, ale jakie pidziesit lat temu
wyblak i sta si szary.
- A czy od tamtej pory menu cho troch si zmienio? - dopytywaa si Natalie.
- Same potrawy nie - wyjania Paige - tylko ich nazwy. Natalie zerkna na kartk,
ktr Paige podsuna jej pod nos.
- Dlaczego?
- Z tego samego powodu, dla ktrego zmienilimy kolor cian. Aby tchn nowe ycie
w to miejsce i przycign nowych klientw.
Natalie pokiwaa gow. Z namysem.
- O co chodzi? - zapytaa Paige.
- O nic. Nowe ycie to zawsze co dobrego.
Patrzyam, jak Paige opuszcza wzrok na menu, wydyma usta.
- Chodzi o to... - podja Natalie. - Nie sdz, eby fioletowy papier co zmieni.
- Rowy byby lepszy? - podsuna Paige.
- Choby uya wszystkich kolorw tczy, to nie bdzie miao znaczenia. Ludzi nie
obchodzi, jak wyglda menu.
W pewnym stopniu zgadzaam si z ni, ale widzc, jak twarz Paige natychmiast
smutnieje, musiaam si wtrci:
- Nawet jeeli ich nie obchodzi, to zacznie, gdy tylko zobacz, jak liczne s nasze
nowe karty.
- By moe - powiedziaa Natalie. - Ale szczerze wtpi.
- Co sugerujesz? - zapytaam. - Pracowaa ju w restauracji, prawda? Jak tam szed
interes?
- Tak dobrze, e ludzie ustawiali si w kolejkach ju o pitnastej i czekali do
siedemnastej, a zaczniemy serwowa obiad.
- Spojrzaa na Paige, ktra wpatrywaa si w ziarenka cukru lecce ciurkiem z
patrzyam, jak mama - kobieta, ktra mnie wychowaa - przytula tat. Albo jak tata cauje j
w czubek nosa. Albo oboje tacz razem w kuchni. I powstrzymywaam si.
Gdybym tego nie robia, pojawienie si Charlotte nie byoby dla mnie teraz takim
zaskoczeniem. Nie zdyam dobrze si jej przyjrze w holu restauracji, ale kiedy zbliaa si
do mnie, kroczc w kierunku pomostu, nie byo wtpliwoci, e si zmienia. P roku temu
bya wysok, szczup kobiet o niebieskozielonych, penych blasku oczach. Jej ciemne
wosy byy dugie i gste, jasna skra gadka, bez choby jednej zmarszczki. Nie tylko
wygldaa wspaniale, ale te tak si poruszaa; nurkowaa i pywaa bez najmniejszego
wysiku, niczym moda atletka u szczytu kariery.
Kobieta, ktra zbliaa si do mnie teraz, sza zgarbiona, lekko kulejc. Spojrzenie
miaa jasne, ale powieki opuszczone. Jej skra bya wiotka i opadaa mikkimi fadami. Siwe
pasma krtkich wosw zdecydowanie przewaay nad ciemnymi. Ubrana w ciemne dinsy,
dug kaszmirow narzutk i srebrne skrzane sandaki i tak nosia si szykowniej ni niemal
kada mieszkanka Winter Harbor, ale... biorc pod uwag to, czego ubir nie mg zakry,
wygldaa jednoczenie na kobiet, ktra przypucia szturm na garderob swojej crki.
Swojej crki. Nie wiedziaam, czy kiedykolwiek oswoj si z faktem, e to ja ni
jestem.
- Wiem, o czym mylisz - oznajmia.
Kiedy wkraczaa na pomost, podaam jej rk. Chwycia j, a wtedy jej do zadraa.
- Oczywicie, e wiesz - odparam.
Umiechna si i na krtk chwil caa jej twarz pojaniaa.
- Nie tym sposobem. Obiecaam, e nie bd sucha, i tego nie robiam.
Prbowaam si do niej umiechn, ale wci tylko zastanawiaam si, czy mwi
prawd.
Teraz, stojc na podecie obok mnie, najpierw ucisna moj do, a potem j
uwolnia.
- Mylisz o tym, e mnie nie wzywaa. Nie prbowaa si skontaktowa, a jednak
jestem, pomimo naszej umowy. Nie musz sucha, ja to widz. Potrafi wyczyta to z
kadego milimetra twojej twarzy.
- Po prostu mnie zaskoczya - wyjaniam, czujc ulg, e tylko tyle podejrzewa. Ale i tak ciesz si, e ci widz. Mino duo czasu.
Odwrcia wzrok i ruszya pomostem przed siebie.
- To prawda.
Ruszajc za ni, obrciam si, by spojrze na restauracj. Parking wci wieci
pustk. Na tarasie na pitrze siedziao dwoje pracownikw; byli pochonici rozmow i nie
zwracali na nas uwagi.
- Jak si miewasz? - zapytaa.
Zastanowiam si nad odpowiedzi. Jeeli nie suchaa moich myli, nie staraa si
wyowi konkretnej odpowiedzi.
- Dobrze. W porzdku. Zapracowana, ale mam si dobrze.
- To musia by dla ciebie ciki rok. Ostatni semestr szkoy redniej, egzaminy,
skadanie papierw na uniwersytety.
- Uniwersytet - poprawiam. - Tylko jeden. Dartmouth.
- Ten sam, na ktrym miaa studiowa Justine.
Przez chwil milczaam. Nie znaa prawdy - e Justine nigdy nie zoya papierw na
studia i udawaa tylko, e zostaa przyjta, niecierpliwie planujc ucieczk z Calebem.
Widocznie ojciec pomin pewne szczegy w swoich ostatnich mailach.
- Zgadza si - potwierdziam, bo to byo atwiejsze ni wyjanianie prawdy. - I
zostaam przyjta. Wyjedam pod koniec sierpnia.
Wycigna rami, eby mnie przytuli, ale po chwili najwyraniej uznaa, e to nie
najlepszy pomys, i zamiast tego splota rce za plecami.
- To cudownie - pochwalia. - Gratuluj.
- Dzikuj.
Dotarymy do koca pomostu, skd roztacza si widok na ca przysta. Podobnie
jak parking, bya niemal zupenie pusta. Ubiegego lata w tym miejscu toczyy si
motorwki, aglwki, skutery wodne, kajaki, kanadyjki - w zasadzie wszystko, co unosi si
na wodzie. Teraz bya to przede wszystkim gwna arteria dla odzi rybackich, a wzmoenie
ruchu nastpowao zwykle po poudniu, kiedy rybacy zaczynali wraca z pooww.
- Jak si czujesz? - zapytaa cicho.
Zmczona. Saba. Spragniona. Nawet bardziej ni zwykle i znacznie duej.
- wietnie. Nasz nowy dom ley nad samym oceanem, co bardzo pomaga. Podniosam na ni wzrok, nie poruszajc gow. - Na pewno tata powiedzia ci, e si
przeprowadzilimy.
- Na pewno by to zrobi, gdybymy nadal pozostawali w kontakcie. Ale poniewa tak
nie jest, nic o tym nie wiem.
Nasze spojrzenia si spotkay. Odwrciam wzrok. Ich kontakt te by czci umowy.
Dawniej, kiedy powierzya ojcu opiek nade mn, pisali do siebie regularnie. Ale po naszym
oficjalnym spotkaniu przestali. Bo skoro sama mogam j informowa, co si dzieje w moim
- Z przyjemnoci.
- wietnie. A Paige?
Przez chwil nie odpowiadaam.
- Co z Paige?
- Mylisz, e ona te mogaby przyj? Bo, biorc pod uwag zdarzenia ubiegej nocy,
ci ludzie najwyraniej s skonni ponie pewne ryzyko, eby dosta to, na czym im zaley.
Im wicej gw i pomysw na to, kim mog by i czego szukaj, tym lepiej.
Natychmiast przyszy mi na myl trzy rzeczy. Po pierwsze, wnioskujc z rozmowy,
ktr podsuchaam obok domku nad jeziorem, miaam do due pojcie o tym, dlaczego
kto obserwowa nas ubiegej nocy. Po drugie, nie chciaam, eby Simon o tym wiedzia, bo
przypuszczaam, e bdzie si martwi. Sdziam, e to na pewno poszukiwacze przygd,
ktrzy podapali w internecie plotk o syrenach i wcale nie mieli zych zamiarw. Byam
jednak pewna, e to wystarczy, by Simon wszcz alarm.
A po trzecie, on ju si martwi. Jak zwykle.
- Zapytam - obiecaam.
- wietnie. - Odetchn i zrobi krok wstecz. - Teraz musz ju wraca na przysta, ale
co powiesz na sidm? W Skrzydekach i Udkach Murphyego?
Skinam gow. Posa mi przelotny umiech, po czym odwrci si i truchtem
podbieg do samochodu.
10
Idc w kierunku pomostu, rozmylaam o tym, jak bardzo to lato odbiegao od
wymarzonego. Wiedziaam, e nie uciekn od tego, kim jestem, chobym nie wiem jak
chciaa... ale jeeli to wci bdzie gwnym przedmiotem moich spotka z Simonem, to czy
kiedykolwiek uda nam si naprawd zacz od pocztku? I zbudowa normaln przyja - a
przynajmniej moliwie zblion do normalnoci?
Ta myl bya tak przygnbiajca, e z chwil gdy moje stopy zetkny si z deskami
pomostu, ledwie je poczuam. W ustach mi zascho, a gardo pono ywym ogniem. Mj
tuw zacz przewaa na jedn stron, wic przyspieszyam kroku i pozosta odlego
czciowo przebiegam, a czciowo przeszam, zataczajc si.
Na kracu pomostu przysiadam na deskach, szybko podcignam nogawki spodni i
zanurzyam nogi w wodach portu. Ulga nie nadesza od razu, wic pochyliam si i
chlusnam wod na twarz i ramiona. Zajo co najmniej minut, zanim znw poczuam si na
tyle silna, eby usi prosto, nie opadajc natychmiast bezwadnie do przodu.
W tym momencie Charlotte, ktra zgodnie z obietnic wci na mnie czekaa, w
kocu przemwia. Jej gos by cichy i powany.
- Vanesso... czy potrzebujesz czego ode mnie?
- Tak. - Wziam gboki oddech i powoli wypuciam powietrze z puc. - Chc, eby
zostaa na duej. Prosz.
11
- Jestem singielk od dwustu czterdziestu dwch dni, dziewiciu godzin i trzech minut
- oznajmia Paige.
- No i? - zapytaam.
-1 nie wiem, czy to wystarczajco dugo, by rany si zagoiy, i czy jestem gotowa, by
znw umawia si na randki.
Zaparkowaam jeepa i odwrciam si do niej.
- Po pierwsze, to ty zerwaa z Rileyem, a nie odwrotnie, wic raczej nie mam
wtpliwoci, e w peni pozbieraa si po tym zawodzie miosnym.
- To byo o wiele trudniejsze, ni mylisz. Nigdy dotd z nikim nie zrywaam, a
zreszt nawet specjalnie nie chciaam si z nim rozstawa. Zrobiam to tylko dlatego, e nie
miaam innego wyboru.
- Rozumiem. - I naprawd rozumiaam. Po tym, jak ubiegej jesieni Paige przesza
transformacj w syren, by pomc ostatecznie rozprawi si z Rain, chciaa pozna swoje
nowe moliwoci, nie krzywdzc przy tym kogo, na kim jej naprawd zaleao. To dlatego
rozstaa si z Rileyem, przyjacielem i wsplokatorem Simona ze studiw w Bates College. Ale do dzisiejszego wieczoru ani razu nie wymienia jego imienia, co daje jakie dwiecie
czterdzieci dwa dni.
- Moe dlatego, e czuam si zbyt przygnbiona.
- A moe dlatego, e twoje myli zaprztao kilkunastu przystojnych licealistw,
ktrzy nagle zaczli rywalizowa o twoje wzgldy.
- No c. - Wzruszya ramionami. - Opdzanie si od nich rzeczywicie byo do
absorbujce.
- A po drugie - cignam, posyajc jej szeroki umiech - to wcale nie jest randka.
- Jasne. Tylko randka w dwie pary.
- To po prostu spotkanie.
- No tak, z jedzeniem, piciem... i adnym nowym wdziankiem, ktrego nigdy
wczeniej nie widziaam.
Zerknam na turkusow spdniczk, ktr kupiam dzisiejszego popoudnia w czasie
przerwy w pracy.
- Ja tylko wspieram lokalnych przedsibiorcw.
Poklepaa mnie po kolanie.
- C za godna pochway postawa obywatelska.
Spojrzaam na ni.
- Przesadziam? Moe powinnam polecie do domu si przebra. Bo to naprawd nie
jest randka i nie chc, eby Simon myla, e prbuj to spotkanie w ni zamieni. To ostatnia
rzecz, jakiej mi trzeba.
- Chyba artujesz. Przecie ty kochasz tego chopaka. Musisz wykorzysta kad
szans, eby mu przypomnie, e czuje do ciebie to samo. Zaufaj mi, moglibymy spotyka
si na stacji benzynowej, a to - skina na moj marszczon bluzeczk, dinsow kurtk i
paciorkowy naszyjnik - i tak nie byoby zbyt wiele.
Jej rka wci spoczywaa na moim kolanie; cisnam j.
- Dziki.
- Nie ma sprawy. A teraz chodmy ju odegra nasz rol w najsynniejszej smaalni
w Winter Harbor.
Kiedy wysiadymy z jeepa i przeszymy przez ulic, zastanowio mnie, nie po raz
pierwszy tego dnia, dlaczego Simon na miejsce naszego spotkania wybra wanie ten lokal.
Skoro mielimy rozmawia o sprawach, o ktrych nikt inny nie mia si dowiedzie, czy nie
byoby sensowniej spotka si w miejscu gwarantujcym wiksz prywatno, jak choby w
domu ktrego z nas?
Kiedy weszymy do rodka, pobudki Simona stay si dla mnie jeszcze trudniejsze do
zrozumienia. Bo lokal by peen ludzi. Kady stolik i kade krzeso barowe - zajte.
- Nic z tego nie rozumiem! - owiadczya Paige, przekrzykujc zgiek klasycznego
rocka, rozmw i miechu. - Czyby do burgerw dodawali tu fors zamiast saaty?
- Bry wieczr! - Krpy mczyzna z oprnionym do poowy kuflem piwa odwrci
si od stou bilardowego, na ktrym toczya si rozgrywka, i obrzuci nas spojrzeniem. Panienki pozwol, e postawi im drinka?
- Nie, dziki! - Wsunam rk pod rami Paige i pocignam j przez tum.
- Szukacie wolnego miejsca? - zawoa inny go od strony baru. - Mam tu akurat
dwa!
Paige si wzdrygna.
- Ten go poklepa si po kolanach!
Pocignam mocniej.
- Idziecie w z stron! - zawoa trzeci z grupki okoo dwudziestu zebranych dookoa
stou do pikarzykw. - Tu jestemy!
Kiedy przedzieraymy si na tyy restauracji, dziesitki podobnych zaczepek
posypay si w nasz stron niczym kule.
Mczyni, ktrzy byli albo zbyt pijani, albo nie do pijani, eby si odezwa,
posyali nam tylko leniwe, pene uznania spojrzenia znad sczonych drinkw. Nawet ci z
obrczkami na palcach przerywali rozmow, eby zmierzy nas wzrokiem. Tego rodzaju
zainteresowanie nie byo nam obce, ale w tak wielkiej dawce - szokowao. Staraam si za
wszelk cen unika kontaktu wzrokowego i z caego serca aowaam, e nie mam na sobie
dinsw i bluzy zamiast nowego adnego wdzianka.
- Vanesso!
Ten gos by mi znany. Zwolniam nieznacznie i pord tumu dostrzegam Colina.
Siedzia w boksie z trzema dziewczynami - jedynymi w lokalu poza Paige i mn.
- Przyczcie si do nas! Zrobimy wam miejsce!
Kiedy pomacha i przesun si na siedzisku, tum zafalowa, robic lepszy widok na
jego towarzyszki. Dwch z nich nigdy wczeniej nie widziaam, ale trzecia z ca pewnoci
miaa znajom twarz.
- Natalie! - zawoaa Paige, szarpic mnie za rami.
- Chodmy si przywita!
Kiedy ruszyymy w ich stron, poczuam lekki ucisk w piersi. Paige najwyraniej
chciaa zacienia znajomo z Natalie, ale ja wci miaam pewne opory. Z powodu
mieszanych uczu, jakie mi towarzyszyy podczas naszego pierwszego spotkania, sonej
kawy, ktr zaserwowaa, i czego jeszcze, czego nie umiaam zdefiniowa, czuam, e lepiej
bdzie zachowa wobec niej dystans.
Poza tym wolaam, by nasze towarzystwo nie musiao czeka - nie miaam te ochoty
si pniej tumaczy, gdyby si okazao, e na mj widok Colin jest o wiele bardziej
podekscytowany, ni powinien. Wic kiedy Paige pocigna mocniej, stanam jak wryta.
Obejrzaa si na mnie, a wtedy kiwnam gow w stron drugiej sali w lokalu.
Bya mniejsza, ale tak samo zatoczona. Przy malekim stoliku w rogu siedzieli Simon
i Caleb.
Paige uniosa do gry kciuk, po czym odwrcia si do Natalie i uoywszy do na
ksztat suchawki, przyoya j do ucha, dajc do zrozumienia, e zadzwoni pniej.
Pomachaam do Colina, a wtedy Natalie zbliya si do niego i powiedziaa mu co na ucho.
Na jego twarzy odmalowa si jaki niezdefiniowany wyraz, jednak zanim zdyam go
rozszyfrowa, tum przepchn nas dalej.
- Czy ja mam zwidy, czy tam stoi laptop? - zapytaa Paige, kiedy zbliaymy si do
Simona i Caleba.
W tej sali serwowano posiki i byo tu zdecydowanie ciszej ni w sekcji barowej.
Zauwayam, e na stoliku midzy Simonem a Calebem rzeczywicie stoi laptop. Obok leay
notesy, dugopisy, fiszki, zupenie jakbymy spotykali si w bibliotece.
- Miaa racj - szepna mi do ucha Paige. - Jest komputer, nie ma randki.
Moe faktycznie nie bya to randka, ale ani troch nie umniejszao to mojego
szczcia. Mogam przecie widzie Simona. Wsta, odsun krzeso obok swojego i zanim
usiad, zaczeka, a wsun si w ciasn przestrze midzy krawdzi stou a cian. Caleb
zrobi to samo dla Paige.
- Dzikuj. - Umiechna si. - Dobrze wiedzie, e s jeszcze matki, ktre ucz
swoich synw dobrych manier.
- Bardzo was przepraszam - zacz Simon. - Nie mielimy pojcia, e bdzie tu tak
toczno.
- Nie mielimy pojcia, e w tym miasteczku w ogle jest jeszcze tyle ludzi - doda
Caleb.
- Dlatego wanie przeprosiny nie s konieczne - podsumowaa Paige. - Waciwie to
miy widok. Jak si sprawy maj na przystani?
Nie mogam stwierdzi, czy celowo skierowaa to pytanie do Caleba, ale znajc j,
mogam zaoy, e tak. Chopak zabra si do szczegowo do przekazywania
najwieszych nowin na temat swojego szefa, kapitana Montyego, oraz wszystkiego, co
dzieje si na przystani. Zbyt wiadoma obecnoci Simona zaledwie kilka centymetrw obok,
tylko poowicznie suchaam ich rozmowy; wtedy on zbliy si jeszcze bardziej i znw
przeprosi.
- Naprawd nic nie szkodzi - zapewniam. - Tylko dlaczego nie spotkalimy si w
domu ktrego z nas?
- Uznaem, e lepiej bdzie unika rodzicw. Moja mama tak bardzo by si ucieszya
na twj widok, e nie wypuciaby ci z kuchni przed wsplnym wypiciem dzbanka herbaty.
Nie byem pewien, ale pomylaem sobie, e twoi rodzice mogliby podobnie zareagowa na
widok Caleba i mnie.
- Jak najbardziej. I nawet gdyby jakim cudem udao nam si uciec przed gradem
pyta o szko i rodzin, znaleliby milion powodw, eby nam przeszkodzi: a to gorca
czekolada, a to przekski, a to wicej gorcej czekolady. - Czujc si dziwnie oniemielona,
posaam mu przelotny umiech. - To bya suszna decyzja.
Kciki jego ust uniosy si, a oczy na moment utkwiy w moim naszyjniku, po czym
znw napotkay moje spojrzenie.
- Swoj drog, bardzo adnie wygldasz.
Zarumieniam si.
- Dziki. Ty rwnie.
Obiecaam sobie, e nie bd rozmyla nad kadym sowem i gestem w nadziei, e
uda mi si rozgry, co Simon naprawd myli i czuje, ale nie mogam nie zauway, e
zgoli zarost i ostrzyg wosy. I e woy spodnie khaki zamiast dinsw i brzowy sweter
zamiast zwykej koszulki. W przeciwiestwie do naszego spotkania w domku nad jeziorem
dzisiejsze zaplanowa wczeniej... wic moe dooy stara, by zadba o wygld? Tak jak ja
to zrobiam z myl o nim?
- Dobry wieczr. Czym mog suy? - zza naszych plecw dobieg gos kelnerki.
Chwyciam kart da, kiedy nagle Paige szturchna mnie w bok. Spojrzaam na ni
zdumiona, a wtedy uniosa brod w kierunku, z ktrego dobiega gos. Nie wiedziaam, na co
chciaa zwrci moj uwag. Na makija, ktry na twarzy dziewczyny tworzy mask? Na jej
koszulk, ktra bya tak ciasna, e unosia si na brzuchu? Czy moe na to, e - cho
najwyraniej sama obsugiwaa t sal - jest cakowicie zrelaksowana, jakby by to dla niej
chleb powszedni?
- Carla - sykna Paige, zoywszy zamwienie.
- Kto taki? - nie zrozumiaam.
- Ta nowa kelnerka, ktr zatrudniam, a ktra zwolnia si po tym, jak Louis
doprowadzi j do ez. - Sowa potoczyy si z ust Paige ciurkiem. - To ona.
- Niemoliwe. - Okrciam si na krzele, eby raz jeszcze si jej przyjrze. Carla nie
moga mie wicej ni osiemnacie lat, a ta dziewczyna miaa co najmniej dwadziecia par,
moe nawet trzydziestk.
- Jestem tego pewna. Ma na rce srebrn bransoletk z wygrawerowanymi inicjaami i
kwiatami, tak sam, jak nosia Carla. Kadego dnia, kiedy pracowaa U Betty. - Paige
potrzsna gow. - Zauwaya, e przyja nasze zamwienie, niczego nie notujc? Po tym
mona rozpozna profesjonalistk. A przecie jeszcze par tygodni temu nie potrafia
jednoczenie utrzyma owka i podkadki, nie upuszczajc ktrego z nich.
- Dobrze j wyszkolia.
- Jestem dobra - przyznaa Paige - ale nie jestem cudotwrczyni.
Carla znikna w tumie w drugiej sali. Kiedy si obrciam, na stoliku przede mn i
Paige sta otwarty laptop Simona.
- Kabel z mojego aparatu pasowa do tego, ktry znalelicie - oznajmi Caleb. Zrzucilimy zdjcia na komputer, eby mie pewno, e niczego nie przeoczylimy.
Powoli pokazywa nam kolejne klatki, z ktrych kada zajmowaa cay ekran
okolicy.
Inne przedstawiay pyty granitowe. A jeszcze inne czerwone i szare otoczaki, ktre
mona znale na samochodowych podjazdach. A po nich byy inne zblienia: pni, drewna
wyrzuconego na brzeg i traw porastajcych wydmy.
- Zaczekaj. - Pooyam do na rce Paige, eby nie przewijaa dalej. - Chyba
rozpoznaj to miejsce.
- Naprawd? - zdziwia si, przypatrujc zdjciu. - Mnie to wyglda na pierwsze
lepsze wyszczerbione skay.
Przycignam do siebie komputer i zmruyam oczy.
- Wydaje mi si, e tam byam. - Zerknam na Paige.
- Czy to ci niczego nie przypomina?
- To wyglda jak kade miejsce, w ktrym byam. Na tym polega problem.
Ustawiam komputer pod takim ktem, eby Simon i Caleb mieli lepszy widok.
- Jak mylicie?
Caleb potrzsn gow.
- Zgadzam si z Paige.
Simon wpatrywa si w zdjcie, a ja wpatrywaam si w Simona z nadziej, e przez
jego twarz przemknie bysk olnienia. Nie przemkn, za to wymalowao si na niej co
innego: poczenie podniecenia i powagi. Znaam ten wyraz twarzy; widziaam go ubiegego
lata, kiedy - razem ze starym profesorem nauk przyrodniczych - wpad na pomys, jak sku
lodem wody Winter Harbor. Na widok tego wyrazu twarzy teraz poczuam tchnienie nadziei i niepokj.
Simon musn kciukiem panel dotykowy. Kursor przemkn przez zdjcie ska i
wyldowa w grnej czci ekranu. Kolejna seria klikni nastpia po sobie tak szybko, e
nie nadaam z rejestrowaniem, ktre pliki i foldery otwiera.
Kilka sekund pniej zdjcie ska zastpia mapa.
Mapa Orodka Lenego Bohaterka.
- Czy to nie tam, gdzie... - Gos Paige zamar. - Czy to nie wy...?
- Tak. - Kiedy Simon zrobi zblienie, przeknam lin.
- To my.
- Tom Connelly - powiedzia cicho Simon. - To tam znalelimy jego ciao w dniu
gwatownej burzy, kiedy szukalimy Caleba.
- Jeste pewien? - zapytaa Paige.
- Aparat ma funkcj GPS - wyjani Simon. - Rejestruje wsprzdne geograficzne
12
Co TO BYO??
Ale co??
Paige. Prosz ci.
Przecie grali REO Speedwagon. Jak mogam si oprze? Jak? Wystarczyo cho
raz spojrze na twarze osb, ktre si w ciebie wpatryway niczym zahipnotyzowane.
Oparam si o jeepa i czekaam. Kiedy na ekranie telefonu nie pojawia si nowa
wiadomo, wysaam kolejn.
Wiesz przecie, co nasze gosy im robi. Po co tak kusi los? Nadal nic. Chciaam
zadzwoni i zada jej te pytania wprost, bo nie wtpiam, e ma do oleju w gowie, by to
zrozumie. A nawet jeeli nie, dobrze wiedziaa, e podczas zeszorocznego Festiwalu
wiate Raina, Zara i inne syreny pieway, by zwabi swoje ofiary na dno. Wic dlaczego
postpowaa tak nieroztropnie?
Niestety, nasza rozmowa musiaa zaczeka. Bya z Simonem i Calebem, ktrzy
odwozili j do domu, poniewa mieszkali bliej. Odjechali zaraz po tym, jak odeskortowali
mnie a do samego podjazdu - chcieli si upewni, e nikt mnie nie ledzi - dlatego
wiedziaam, e co najmniej przez nastpne dwadziecia minut nie bdzie moga rozmawia.
Zadzwo, jak bdziesz moga:* V..
Wcisnam przycisk Wylij i ruszyam do domu. Na szczcie, jeeli chodzi o
jedzenie, w Skrzydekach i Udkach Murphyego nie aowali soli; gdyby byo inaczej, nie
przetrwaabym kolacji bez wpadania twarz w talerz frytek. Po powrocie Paige do stolika
udao nam si nawet porzuci temat morderczy i przeladowcw, bo prawdopodobnie
dlatego wanie sobie posza, a ja nadal zmagaam si z uczuciem ucisku w gardle i napicia
na skrze, jakbym od wielu godzin opalaa si w penym socu. Gdyby nie to, e Simon
jecha kilka metrw za mn, przekroczyabym wszelkie ograniczenia prdkoci iprzemkna
przez cae miasto bez zatrzymywania jeepa na znakach stop, eby tylko jak najszybciej
znale si w domu.
Bo chciaam popywa. Musiaam popywa.
- Jestem! - Zamknam drzwi frontowe, upuciam torebk na podog i zrzuciam
sanday. - Zaraz do was przyjd, ale najpierw musz na chwil wskoczy do wody!
Ruszyam korytarzem prowadzcym do mojego pokoju - i stanam jak wryta, kiedy
ktem oka uchwyciam obraz odbijajcy si w oknach po mojej lewej stronie.
W szybie odbijao si wntrze kuchni, st... i siedzce przy nim osoby. Obrciam si,
zawleky Simona i mnie na dno jeziora. Biorc pod uwag, co zdarzyo si midzy Charlotte a
ojcem, zastanawiaam si, jak mama moga teraz odgrywa rol gospodyni. Czyby
pomylaa, e bd chciaa mie Charlotte jak najbliej? Mimo e - jak moga przypuszcza nie widziaam si z ni od tamtego dnia nad jeziorem?
- Twj ojciec wanie opowiada mi o waszej prywatnej play - oznajmia Charlotte. Z przyjemnoci bym j zobaczya.
- Jestem pewna, e Vanessa z przyjemnoci ci j pokae - oznajmia mama.
Tpy bl, ktry utrzymywa si w mojej piersi od kolacji, nagle si zaostrzy. Nie
kamaam wczeniej - naprawd ucieszyam si na widok Charlotte. By to jeden z powodw,
dla ktrych poprosiam j, by zostaa duej. A jednak moje oddanie wzgldem kobiety, ktra
mnie wychowaa, brao gr nad uczuciem do tej, ktra przyprawia t pierwsz o tak wiele
cierpienia. Wiedziaam, e to si nigdy nie zmieni.
Dlatego wanie powiedziaam teraz:
- Jasne. Moe chodmy od razu?
- Czy ja wiem? - Tata zerkn w okna wychodzce na wod. - Jest ju pno i ciemno.
Nie lepiej zaczeka do rana?
- Nie - odpara Charlotte, odsuwajc krzeso. - Myl, e Vanessa i ja czekaymy ju
zbyt dugo.
Nie byam pewna, co chciaa przez to powiedzie, ale powstrzymaa tym tat od
dalszych protestw. Opuci wzrok iszturchn sernik, kiedy wstaa. Jej nogi przez krtk
chwil
- Tak. - Gos mamy zabrzmia ciepo tu przy moim uchu.
- Wszystko w porzdku, kochanie. Naprawd.
Chciaam jej wierzy, ale to byo trudne. Spotkay si tylko raz, w dniu, kiedy syreny
zawleky Simona i mnie na dno jeziora. Biorc pod uwag, co zdarzyo si midzy Charlotte a
ojcem, zastanawiaam si, jak mama moga teraz odgrywa rol gospodyni. Czyby
pomylaa, e bd chciaa mie Charlotte jak najbliej? Mimo e - jak moga przypuszcza nie widziaam si z ni od tamtego dnia nad jeziorem?
- Twj ojciec wanie opowiada mi o waszej prywatnej play - oznajmia Charlotte. Z przyjemnoci bym j zobaczya.
- Jestem pewna, e Vanessa z przyjemnoci ci j pokae - oznajmia mama.
Tpy bl, ktry utrzymywa si w mojej piersi od kolacji, nagle si zaostrzy. Nie
kamaam wczeniej - naprawd ucieszyam si na widok Charlotte. By to jeden z powodw,
dla ktrych poprosiam j, by zostaa duej. A jednak moje oddanie wzgldem kobiety, ktra
mnie wychowaa, brao gr nad uczuciem do tej, ktra przyprawia t pierwsz o tak wiele
cierpienia. Wiedziaam, e to si nigdy nie zmieni.
Dlatego wanie powiedziaam teraz:
- Jasne. Moe chodmy od razu?
- Czy ja wiem? - Tata zerkn w okna wychodzce na wod.
- Jest ju pno i ciemno. Nie lepiej zaczeka do rana?
- Nie - odpara Charlotte, odsuwajc krzeso. - Myl, e Vanessa i ja czekaymy ju
zbyt dugo.
Nie byam pewna, co chciaa przez to powiedzie, ale powstrzymaa tym tat od
dalszych protestw. Opuci wzrok i szturchn sernik, kiedy wstaa. Jej nogi przez krtk
chwil zadray i dla utrzymania rwnowagi uchwycia si krawdzi stou. Przypuszczaam,
e ojciec poderwie si i poda jej rk, i ogarna mnie ulga, gdy zamiast tego zaoferowa
mamie pomoc przy sprztaniu kuchni.
A Charlotte daa sobie rad. Nadal poruszaa si w tempie artretyczki dwukrotnie od
siebie starszej, bya jednak na tyle sprawna, by bez niczyjej pomocy przej z kuchni do
wyjcia na tyach domu.
Tylko e kamienne schody prowadzce na pla to bya ju inna sprawa.
- Id przodem - polecia, przystajc na najwyszym stopniu.
Zatrzymaam si na schodku poniej i wycignam rk.
- Wygldaj na bardziej strome, ni s w rzeczywistoci. Po prostu musimy zej
powoli.
Potrzsna gow.
- Musisz si zanurzy, czuj zapach soli parujcej przez pory twojej skry. Do czasu,
kiedy skoczysz, bd na dole.
- Sama nie chcesz popywa? Nie poczujesz si lepiej? Mniej zmczona?
- Wystarczy, e pobrodz chwil przy brzegu. Sowo.
- Przechylia gow. - Yanesso, prosz. Id ju.
Im duej staymy na schodach, tym moje ciao wydawao si cisze. Byam
rozdarta midzy potrzeb zanurzenia si w sonej wodzie a chci sprowadzenia jej ze
schodw, ale gdybym zostaa jeszcze kilka sekund duej, prawdopodobnie obie
utknybymy tam na dobre.
- W porzdku - ustpiam. - Nie bd pywa dugo.
Zbiegam po schodach, ogldajc si za siebie dwa razy, eby sprawdzi, czy nic jej
nie jest. Kiedy spojrzaam za pierwszym razem, cigle staa w tym samym miejscu, ale ju
chwil pniej udao jej si zej o schodek niej. Uspokojona, przebiegam reszt drogi na
pla. Przez chwil rozwaaam, czy nie podbiec trawnikiem do mojej sypialni i nie przebra
si w kostium kpielowy, ale uznaam, e nie mam a tyle siy. Zamiast tego, odeszam
kawaek, by cakiem schowa si za skaami, i dopiero wtedy zrzuciam pospiesznie kurtk i
spdniczk. Po chwili, w samej bielinie i koszulce bez rkaww, zanurzyam si w oceanie.
Musiaam by bardziej spita, ni sdziam, bo zanim poczuam znajomy przypyw
energii biegncej od koniuszkw palcw u rk do palcw u stp, mino o wiele wicej czasu
ni zwykle. Ta wiadomo sprawia tylko, e przejam si jeszcze bardziej, przez co
wszystko trwao w nieskoczono. W nadziei, e przyspiesz proces, nawadniajc ciao
przez skr i od rodka, otworzyam usta i, pywajc, piam.
Kilka minut pniej pod palcami stp wyczuam piasek i wynurzyam si na
powierzchni. Kiedy brnam do brzegu przez fale, wiato ksiyca poyskiwao na nagiej
skrze moich ud, a ja bezwiednie rozmylaam o Simonie. Ogarnita nagym poczuciem winy
za to, e podwiadomie prbuj przywoa go do siebie, przekona, by ze mn by, skupiam
myli na play - i na Charlotte.
13
Tak jak obiecaa, dotara ju do play i przycupna na piasku na tyle blisko wody, by
spienione jzory fal lizay jej wyprostowane nogi. Kiedy szam pla, odwrcia wzrok, dajc
mi czas na woenie spdniczki i kurtki, i dopiero kiedy usiadam obok niej, przemwia.
- Bardzo mi przykro, e znw ci zaskoczyam. Nie miaam zamiaru zjawia si
niezapowiedzianie, ale Jacqueline... twoja matka i ja wdaymy si w rozmow... to ona
nalegaa, ebym zatrzymaa si u was.
Jej gos zabrzmia niepewnie, kiedy wypowiadaa imi mamy; poprawia si i przez
krtk chwil czuam, e musz sprbowa wyjani jej rnic midzy nimi dwiema i
uwolni j od zmartwie. Jednak wtedy chodna fala obmya mi stopy i ch przemina.
- Tak, wiem - przyznaam. - Postawia sobie za cel, eby maksymalnie uatwia mi
ycie. To najwyraniej obejmuje zapewnienie caodobowego kontaktu z tob.
- To wszystko musi by dla niej bardzo trudne.
- Pewnie milion razy trudniejsze, ni daje po sobie pozna.
- Z przyjemnoci znajd powd, eby zabra rzeczy i zatrzyma si w hotelu, jeli
uwaasz, e dziki temu poczuje si lepiej.
Rozwayam t opcj.
- Doceniam, e to proponujesz, ale... skoro ju jeste, na pewno poczuaby si jeszcze
gorzej, gdyby nas opucia.
- Mylaaby, e pozbawia ci kontaktu ze mn?
- Wanie.
Pokiwaa gow w zamyleniu. Chwil pniej zadzwoni mj telefon. Wycignam
go z kieszeni spdnicy i zobaczyam, e na ekranie wywietla si imi Paige.
- Oddzwoni do niej pniej - rzuciam, zanim Charlotte zdya powiedzie, ebym
odebraa. To nie bya pora, by rozmawia o tym, co wydarzyo si u Murphyego. Ju
chciaam wsun telefon z powrotem do kieszeni, kiedy rozleg si sygna nowej wiadomoci
tekstowej.
V., wanie prbowaam dzwoni. Totalnie wykoczona, id spa. Pogadamy jutro?
Sekund pniej przysza kolejna wiadomo.
Na marginesie: S.? Zabujany po uszy. Id o zakad, e do siebie wrcicie!!
Kiedy odpisywaam, serce omotao mi w piersi jak szalone.
Mio sysze, e masz co do tego pewno. Pogadamy jutro. Sodkich snw.
- To musi by przyjemne - odezwaa si Charlotte. - Mie przyjacik, z ktr chce
zachcony - rozluni si na tyle, by przy mnie mc rozmawia albo nie rozmawia, mia si
albo si nie mia - z tak swobod jak dawniej.
Jedyne, co do mnie teraz naleao, to rozgry, na czym miaaby polega ta zachta.
Nigdy wczeniej nie planowaam randki z prawdziwego zdarzenia, Simon i ja nie bylimy
oficjalnie par na tyle dugo, by si w ten sposb umawia, ale przy doborze scenerii
przyjam dwa zasadnicze kryteria.
Po pierwsze, musiaam znale miejsce, w ktrym nigdy wczeniej razem nie bylimy.
Po drugie, musiao to by z dala od oceanu.
I w ten wanie sposb, w tydzie po mojej rozmowie z Charlotte na play, Simon i ja
znalelimy si w drodze do Crawford, malekiego miasteczka dwie godziny jazdy na zachd
od Winter Harbor. Z moich starannie sprawdzonych rde internetowych wynikao, e to
urocza, cicha, otoczona grami miecina, co czynio j doskonaym punktem startowym do
odwieenia romantycznych uczu.
I, jak si okazao, rwnie doskonaym miejscem na niadanie.
- Nie wspominaa, e w programie dzisiejszej wycieczki s najlepsze naleniki na
kuli ziemskiej. - Simon wsun do ust wielki ks.
- Nie? A wspominaam o najsodszym, najbogatszym syropie klonowym w stanie
Maine?
- Produkowanym na miejscu - dodaa kelnerka, dolewajc nam wody do szklanek. - Z
drzew, w cieniu ktrych siedzicie.
Zadaram gow na liciaste konary nad naszymi gowami. Soce przebijao si przez
sklepienie lici, ogrzewajc mi twarz. We wntrzu knajpki, ktra na pierwszy rzut oka
przypominaa star szop, wiele stolikw byo pustych, ale siedziao tam te kilku farmerw
sczcych porann kaw. Kiedy weszlimy do rodka, wikszo z nich ledwie omiota nas
wzrokiem, z wyjtkiem jednego, ktry tak si na mnie zapatrzy, e upuci n i dugo nie
mg go podnie. To wystarczyo, ebymy poprosili o stolik na zewntrz, gdzie o tej porze
dla innych goci najwyraniej wci jeszcze byo zbyt chodno.
Opuciam gow. Simon podsun mi solniczk.
- Syrop nie jest a taki sodki - stwierdziam.
- Nie chcesz dosypa sobie troch soli do wody?
Chwyciam kawaek grzanki ze swojego talerza, skupiajc si na jedzeniu.
- Dziki. Nie potrzebuj.
- Ale czy to nie pomaga ci w zatrzymaniu wody w organizmie?
- No tak. - Wzruszyam ramionami. - Czasami.
Moje serce dudnio w oczekiwaniu na dalsze pytania. Gdy chwil pniej wci adne
nie pado, podniosam wzrok i zobaczyam, e Simon przeuwa, a sl stoi ju obok
pieprzniczki.
- Wic jak znalaza to miejsce? - zapyta Simon. - Mona powiedzie, e ley poza
szlakiem.
- Podsuchaam, jak kto wspomina o nim U Betty.
- T odpowied dugo wiczyam, eby nie dowiedzia si, ile godzin spdziam na
poszukiwaniu wymarzonego miejsca na randk. - Syszaam, e to wspaniae miejsce na
caodzienn wycieczk i e trasa, ktra tu prowadzi, jest wyjtkowa.
- To prawda. Kiedy jedzi si po wiejskich drogach od dwudziestu lat, czowiekowi
wydaje si, e wszystkie one s jednakowo adne. Ale ta, ze wschodzcym socem
wyaniajcym si zza wzgrza i kami penymi kwiatw, ktre przy opuszczonym dachu
kusz zapachem, jakby si je miao tu pod nosem...
- Jest nieza - przyznaam.
Wyszczerzy zby w umiechu.
- Cakiem nieza.
Zrewanowaam si umiechem, czujc, e moje ciao si rozlunia. Jak dotd, szo
nawet lepiej, ni to sobie wymarzyam. Kiedy Simon zjawi si wczoraj U Betty po swj
lunch i zapytaam, czy nastpnego dnia nie zechciaby spdzi ze mn troch czasu, zgodzi
si bez wahania. Nawet nie zapyta, co mielibymy robi, gdzie ani dlaczego; po prostu
zgodzi si i poprosi, ebym szczegy wysaa mu SMSem. Kiedy to zrobiam, sugerujc
ma samochodow wycieczk z samego rana, odpisa prawie natychmiast, e zapowiada si
bardzo przyjemny poranek. A potem, kiedy przyjechaam po niego bladym witem, a szare
niebo dopiero zaczynao rowie, czeka ju na mnie na ganku domu rodzicw i podbieg do
jeepa, zanim zdyam zaparkowa. Podczas jazdy troch rozmawialimy, gwnie o naszej
pracy albo o piosenkach, ktre leciay w radiu, ale poza tym milczelimy, rozkoszujc si
rzekim powietrzem i widokami.
Atmosfera bya swobodna; przemkno mi nawet przez myl, e to jednak moe si
uda.
- Chciaem ci powiedzie - odezwa si - e Caleb i ja zamiecilimy ogoszenie na
stronie internetowej Heralda. W rubryce rzeczy znalezionych. Mamy nadziej, e temu, kto
upuci aparat, bdzie bardzo zaleao na jego odzyskaniu i zapie przynt.
Albo i nie.
- Sprytne. - Pochyliam si nad stoem i zniyam gos:
Simona.
- Dalej dziwnie sysze, jak inni o tym mwi - powiedzia cicho. - Zdaj sobie
spraw, e wiksza cz kraju przynajmniej w przyblieniu wie, co si wtedy stao... a mimo
to cigle mam wraenie, jakbymy tylko my tego dowiadczyli.. Wiesz, co mam na myli?
Wiedziaam. Ale nie chciaam o tym rozmawia. Na szczcie Jack nie kaza nam
dugo na siebie czeka, wic Simon zadowoli si moim milczeniem.
- Jakie macie dowiadczenie w jedzie konnej? - zawoa Jack, powczc nogami w
nasz stron.
- adnego! - odkrzyknam w odpowiedzi.
- Jakie dziesi minut na lony na grzbiecie kucyka podczas doynek w
dziewidziesitym smym - odpar Simon.
Jack zachichota.
- W porzdku. W takim razie s dwie opcje. - Przystan przed nami i wskaza na
stajni za swoimi plecami. - Mamy dwa koniki gotowe do jazdy, tylko e z waszym
przebiegiem bez przewodnika daleko nie zajedziecie, a wszyscy trzej s w terenie. Sam bym
was zabra na przejadk, ale jestem poumawiany na spotkania. A to znaczy, e pozostaje
wam przejadka po tej duej ce, do czego serdecznie was zachcam. Jest paska,
bezpieczna i doskonale widoczna z okien naszego domu, wic jeeli bdziecie mieli jakie
kopoty, kto na pewno przybiegnie z odsiecz.
Zerknam na k za plecami Jacka: przypominaa raczej due podwrko. Bya do
adna, ale te wystawiona na widok kadego, kto tdy przejeda.
- Jaka jest ta druga opcja? - zapyta Simon.
- Wrcie za sze godzin - zaproponowa Jack. - Bd na was czekay dwa koniki z
waszymi imionami.
Simon spojrza na mnie. Wzruszyam ramionami.
- Pierwsza opcja jest OK - powiedziaam.
- No dobra. - Simon pokiwa gow. - To jedziemy.
- Fantastycznie. - Jack rzuci do mnie zwinite w kulk ubranie. - To ze sklepiku z
upominkami. Na koszt firmy, jeeli chcesz.
- Dzikuj. - Zapaam i rozwinam tumoczek, ktry okaza si par szortw khaki z
logo farmy Langdenw na jednej z kieszeni. Przedstawiao stado czarnych koni galopujcych
pod gwiadzistym niebem. - Bardzo mio z pana strony.
- Przynajmniej tyle moemy zrobi dla naszych ssiadw.
- Odwrci si i, powczc nogami, ruszy z powrotem. - Niedugo kto wam
14
Wstrzsajca wiadomo: mier 18-letniej gwiazdy szkolnej bieni z Winter Harbor.
Niewiele ponad rok po tym, gdy u podna urwiska Chione znaleziono ciao Justine
Sands, pierwszej ofiary ubiegorocznej fali miertelnych wypadkw, doszo do kolejnej
tragedii. Zwoki Carli Marciano, tegorocznej absolwentki liceum w Winter Harbor i
rekordzistki w biegach na 400 metrw, odkryto przy skrzyowaniu Mapie Lane i Washington
Avenue.
ledztwo, jest w toku, a policja pilnie poszukuje wiadkw. Jeeli kto z Pastwa lub
znanych Pastwu osb ma jakiekolwiek informacje na temat zdarze, ktre doprowadziy do
mierci panny Marciano, prosimy o kontakt z wydziaem policji w Winter Harbor pod
numerem 207-555-3900.
Wicej informacji wkrtce, zapraszamy do czytania aktualnoci.
- Ta wiadomo trafia na stron internetow Heralda w niecae dwanacie godzin zauwaya Paige, przewijajc myszk do gry ekranu. - Ludzie odwiedzajcy to miasto po raz
pierwszy nigdy by nie zgadli, e do ubiegego lata widniaa na tej stronie jedynie podobizna
tekturowego kraba przypominajcego, by nie mieci i podnosi papierki na ulicach.
- I to wszystko? - zapytaam. - Tylko tyle masz do powiedzenia?
Paige zamkna wieko laptopa i opada na oparcie krzesa.
- Oczywicie, e nie. To okropne. Tragiczne. I piekielnie mnie przeraa. Ale jeli
zaczn mwi o tym, jak bardzo, chyba cakiem zwariuj. A to dopiero pocztek lata i
wolaabym, eby jeszcze mi kompletnie nie odbio.
Rozejrzaam si, chcc si upewni, e nadal jestemy same na tarasie dla personelu.
- Przecie j znaa. Czy kiedykolwiek wspominaa o czym, co by sugerowao...
- e bya przeladowana przez mciwe syreny? Nie. Zreszt pracowaa tu tylko kilka
dni, z czego poow czasu spdzia, biegajc jak oszalaa, a drug poow, mac si.
Dowiedziaam si o niej tylko tyle, e jest uzaleniona od chusteczek higienicznych Kleenex.
- Paige opucia wzrok na kolana, potem spojrzaa w stron przystani. - A raczej bya.
Popatrzyam za jej spojrzeniem. Powierzchnia wody bya niewzruszona, spokojna.
Bezchmurne niebo - niebieskie. Jak wczoraj i przedwczoraj, i dzie wczeniej, pogoda w
Winter Harbor bya wspaniaa. To powinno by pocieszajce, jako e zeszoroczne ofiary, nie
wyczajc Justine, zawsze znajdowano po przejciu gwatownej burzy... jednak to tylko
czynio sytuacj bardziej zagadkow.
- A jak ty si czujesz? - Paige odwrcia si w moj stron.
- No wiesz, okropne jest ju samo to, e widziaa j tam, na rodku drogi, ale...
czytanie nazwiska swojej siostry w sieci...
- Odsuna okulary przeciwsoneczne na czubek gowy i pochylia si w moj stron. Wszystko w porzdku? Moe chciaaby wzi dzie wolnego? Spdzi troch czasu z
rodzicami?
- Dziki, ale nie. Nic mi nie jest. Mczy mnie co prawda poczucie winy, ale poza tym
w porzdku.
- Poczucie winy? Z jakiego powodu?
- Z powodu pierwszej rzeczy, jaka przesza mi przez myl na widok wczorajszej
ofiary.
Paige przykrya moj lec na stoliku do swoj rk.
- To okropne, tragiczne wydarzenie, bez wzgldu na wszystko, tak jak mwia, i...
- Mw miao, Vanesso.
- Poczuam ulg, e to dziewczyna. - Sowa wypyny z moich ust. - To okropne,
wiem, ale...
- To wcale nie jest okropne. To naturalne. Ja pomylaabym to samo.
Westchnam.
- Dzikuj.
- Nie ma za co. I nie mwi tego, bo to wanie chciaaby usysze. - Zrobia pauz. Wiesz, inni ludzie prawdopodobnie pomyl o tym samym. Ta wzmianka na stronie
Heralda to dopiero pocztek. Wiksze kanay informacyjne moe pocztkowo tego nie
podapi, ale przynajmniej tu, w okolicy, ludzie bd mwi, porwnywa...
- Chcesz powiedzie, e bd porwnywa Carl do Justine? Poniewa bya pierwsz
ofiar i jedyn dziewczyn?
Twarz Paige skrzywia si przepraszajco.
- Wiem. Ale przecie s due rnice, a najwiksza z nich to ta, e Carla nie zostaa
znaleziona w pobliu wody. Poza tym przy tamtym skrzyowaniu jest ostry zakrt, wic
istnieje due prawdopodobiestwo, e zostaa potrcona, a kierowca zbieg z miejsca
wypadku. Dlatego nie przejmuj si. Przecie obie wiemy, e to niemoliwe, by co takiego
jak ubiege lato zdarzyo si znowu. - Wzruszyam ramionami. - Wic niech sobie gadaj.
cisna moj rk.
- Nieustraszona. Jak powiedzia pewien przystojny spostrzegawczy naukowiec.
Dokoczyam mroon kaw, jakby miaa zatrzyma ciepo rozchodzce si po mojej
twarzy.
Osiem stolikw. W jadalni byo dwadziecia stolikw... i tylko osiem z nich stao
pustych. Bez wtpienia by to dzie najwikszego ruchu U Betty od pocztku lata.
Z kuchni za mn dobiega szczk naczy. Robio si te coraz goniej od rozmw.
Ruszyam z miejsca, zaczynajc od dolewki przy stoliku numer osiem.
- Najwyszy czas - chrzkn jeden z mczyzn, kiedy napeniaam jego filiank.
- Przykro mi, e musia pan czeka - przeprosiam. - Na tej zmianie mamy za mao
pracownikw.
- Niech pani nie zwraca na niego uwagi - powiedzia jego towarzysz. - Zwykle i tak
pije przypalon kaw w papierowym kubku z kawiarenki na stacji paliw.
Kiedy si umiechaam, mj wzrok spocz na ich doniach. Pierwszy mia na palcu
obrczk. Drugi nie.
- Mog co jeszcze dla panw zrobi? - zapytaam.
- Moe pani poda swj numer telefonu. - Go bez obrczki wysczy kaw, ktr
mu wanie nalaam, i szczerzc zby, podsun filiank. Ponownie j napeniam.
- Kelnerka za moment panw obsuy.
- Nie ma popiechu. - Umiechn si szerzej. - Kiedy ma si tak miy widok, mona
si nim napawa w nieskoczono.
- Posaam mu wymuszony umiech i odwrciam si. wiadoma odprowadzajcego
mnie spojrzenia, pomknam w stron baru, skd zabraam zestaw sztucw i cukiernic.
Dostarczyam i jedno, i drugie do waciwych stolikw, zbyt szybko, eby wzbudzi czyje
nadmierne zainteresowanie, i ruszyam do holu, gdzie kilku klientw czekao na
odprowadzenie ich do stolika. Zgarnam z lady recepcyjnej karty da i zaprowadziam trzy
grupy, skadajce si wycznie z mczyzn, do wolnych stolikw. Zerknwszy na swoje
odbicie w lustrze nad zaciemnionym kominkiem, ju teraz zauwayam warstewk potu na
czole i przypomniaam sobie pytanie Natalie o klimatyzacj. Termostat znajdowa si na
drugim kocu jadalni, obok wejcia do kuchni. Podbiegam tam od razu, trzymajc si
obrzey sali, eby zachowa bezpieczny dystans od mojego adoratora.
Obniyam wanie temperatur z dwudziestu piciu stopni, co wedug Paige byo dla
nas dolnym progiem ze wzgldw oszczdnociowych, do dwudziestu dwch, kiedy w
kieszeni szortw zabrzcza telefon.
Caleb zaspa. Bd niedugo. S..
Odpisaam.
Nie spiesz si. Nigdzie si std nie ruszam.
- Studnia bez dna.
padnie odpowied. Kiedy nie nadesza, opuciam gow i zaczam oblewa wod twarz,
kark i ramiona. Zczyam obie donie, zanurzyam je w wodzie i piam. Piam tak dugo, a
przestaam ju czu smak soli, a moja twarz ochodzia si nieco. Wtedy znw podniosam
wzrok.
Lepiej. Nie cudownie - moje oczy, cho powrciy do normalnego rozmiaru, nadal
byy zbyt ciemne - ale skra staa si jdrniejsza i z wolna powraca jej rowy odcie.
Czy to miaa na myli Charlotte, mwic, e Nenufary potrzebuj wicej energii, i to
w znacznie czstszych dawkach ni inne syreny? Czy gdybym bezustannie nie dostarczaa
mojemu ciau tego, czego potrzebowao, kadego dnia wygldaabym odziesi lat starzej? A
jeeli moje zdolnoci przekraczay zdolnoci przecitnych syren, czy miao mi to
przynajmniej uatwi pozyskiwanie tej energii?
Podskoczyam na dwik naciskanej klamki. Osoba po drugiej stronie zapukaa do
drzwi.
- Chwileczk! - Wyrwaam gar papierowych rcznikw z pojemnika na cianie. Po
osuszeniu twarzy wycignam z kieszeni szortw klucze i podeszam do maej szafki na
rodki czyszczce i zapasowy papier. Otworzyam drzwiczki i signam po rolki papieru, ale
okazao si, e cay zapas ju si wyczerpa. Szafka bya pusta.
Po wyjciu z toalety wyjaniam wszystko kobiecie czekajcej przed drzwiami i
zapewniam, e zaraz wrc. Odszukaam Paige i zapytaam, gdzie mog znale dodatkowe
zapasy. Pokierowaa mnie do gwnego kantorka z zaopatrzeniem mieszczcego si w
piwnicy. Idc tam, ktem oka spostrzegam wasne odbicie w lustrze nad kominkiem i
stwierdziam, e moja skra znw zaczyna wiotcze. Zauwayam te, e mj adorator
jeszcze nie wyszed... i e mnie obserwuje.
Zerknam na zegarek. Simon powinien tu by lada chwila. To, co zobaczylimy
wczorajszego wieczoru w drodze powrotnej do Winter Harbor, bolenie przypomniao nam o
wszystkim, o czym chciaam, eby zapomnia. Jeeli miaam wykorzysta szans i
wynagrodzi mu stracony czas, nie mg zobaczy mnie w takim stanie. adne pniejsze
wyjanienia nie miayby sensu - ogarnby go natychmiastowy, a moe nawet permanentny
niepokj. Najszybszym i najatwiejszym rozwizaniem byoby oddanie skoku do wody z
przystani, ktra miecia si tu za budynkiem restauracji. Ale nie dao si tego zrobi, nie
zwracajc na siebie uwagi.
Bya te inna opcja.
- Dzie dobry. - Stanam na wycignicie rki od mojego adoratora w rednim wieku.
Umiechnam si. - Czy wszystko w porzdku?
- Obsuga zbytnio si tu nie spieszy - poskary si jego kompan. - Ale poza tym moe
by.
Z bijcym sercem oparam jedno biodro o krawd stolika i zwrciam si ku
modszemu mczynie.
- A pan jak si miewa?
Rozsiad si wygodnie na krzele i otaksowa mnie penym uznania spojrzeniem.
- Cigle godny.
- Bardzo mi przykro. Czy poda co jeszcze? Naleniki? Grzanki francuskie?
Lekko zmruy oczy. Oboje wiedzielimy, e nie o jedzenie mu chodzi. Dlatego
wanie pochyliam si do przodu, oparam do na jego ramieniu i przysunam usta tu do
jego ucha.
- Jak ci na imi?
Jego minie napryy si pod moimi palcami. Pocisk energii wystrzeli, rozlewajc
si po mojej skrze.
- Alex.
Przeknam lin i sprbowaam znowu.
- Skd jeste?
Gwatownie zaczerpn powietrza. Poczuam przypyw siy w nogach.
- Z Portland.
- Wspaniae miasto. - Przysunam usta jeszcze bliej.
- A przynajmniej tak mwi.
Przechyli gow zachcajco. Fala energii przesza od ng a do klatki piersiowej i
szyi.
- Powinna je odwiedzi. Dopilnuj, eby mio spdzia czas.
Gos mu zadra. Wyprostowaam si nieznacznie i zerknam w lustro nad
kominkiem, eby sprawdzi efekt tej wymiany.
- wietnie - odparam.
cisnam jego rami dla rwnego rachunku i ruszyam przez sal, nie ogldajc si za
siebie. W kuchni staraam si trzyma poza polem sownego i fizycznego raenia Louisa
- ktre z powodu nieoczekiwanego ruchu tego ranka obejmowao wikszo
pomieszczenia - i idc blisko ciany, dotaram do podna schodw na zapleczu.
Piwnica, jak si szybko przekonaam, bya zapewne jedyn czci restauracji, ktra zdaniem Paige - nie wymagaa remontu: ani odmalowania choby pojedyncz warstw farby,
ani nawet wymiany arwek. Panoway tu mrok i wilgo, a wszechobecny mdy zapach
przywodzi na myl ple i... frytki. Nieuywane meble, obrusy i urzdzenia kuchenne
pitrzyy si w wysokich stosach. Kantorek znajdowa si na tyach pomieszczenia i
przedarcie si przez wsk, krt ciek, ktra do niego prowadzia, zajo mi dusz
chwil. Odczuam nieznaczn ulg, gdy odkryam, e drzwi otwieraj si bez trudu, a lampa
sufitowa dziaa, jednak uczucie to mino, kiedy dostrzegam, e zapas papieru toaletowego
znajduje si w kartonach na pce pod samym sufitem.
- wietnie - powiedziaam znowu, tym razem mniej entuzjastycznie ni kilka minut
wczeniej.
Ostronie przeciskaam si ciasn piwniczn ciek, a dotaram do starego
skadanego krzesa, ktre jakim cudem nie rozpado si na p, gdy je rozoyam. Zaniosam
krzeso do kantorka, ustawiam przy cianie pek i wspiam si na nie. Zyskawszy
dodatkowe centymetry, koniuszkami palcw zdoaam dosign zaledwie podstawy puda.
Wysunam je powoli, a wystawao z pki do poowy i zaczynao przechyla si ku doowi.
Wtedy chwyciam je obiema rkami i... upuciam, bo krzeso nielojalnie zoyo si pode
mn.
Runam na podog, ldujc bolenie na kolanie. Pudo, spadajc, nie uderzyo mnie,
ale za to utrcio lamp, gaszc wiato. Gdy klosz lampy stuk si, a kawaki szka posypay
na posadzk, natychmiast zasoniam twarz i sprbowaam skry si pod najnisz pk.
- Vanesso!
Pord brzku tukcego si szka ledwie dosyszaam mski gos, ale wiedziaam, e
to musi by Simon. Dziki Bogu. Paige pewnie mu powiedziaa, e jestem na dole.
- Cze! - Wygramoliam si spod pki, prbujc wymaca drog w ciemnoci. - Ju
id!
Przywiecajc sobie telefonem komrkowym jak latark, znalazam pudo i obrciam
je do pionu. Nadal byo zaklejone tam, wic trzymajc telefon w zbach, wycignam z
kieszeni klucze. Pooyam do na pudle, szykujc si do rozcicia tamy, i... gwatownie
szarpnam rk do tyu, gdy zbkany odamek szka bolenie utkwi mi w doni.
Krzyknam z blu, a wtedy telefon upad na podog i przymione wiato zgaso.
- Hej! Co si stao?
Obrciam si do Simona. Jego gos brzmia inaczej. Jakby zaniepokojony, ale byo w
nim co jeszcze. Niestety, nie mogam zobaczy jego twarzy, by wyczyta z niej emocje. W
kantorku byo tak ciemno, e nie widziaam nawet krwi spywajcej mi po doni, tylko j
czuam.
- Nic takiego - odparam. - Po prostu rozciam sobie rk. Ale nic mi nie jest. Czuj
si wietnie.
Tak naprawd bl by cakiem silny, ale nie chciaam, eby wiedzia. Zamknam
oczy, kiedy zaszkliy si zami, i nie protestowaam, kiedy delikatnie uj moj do.
Czekaam, a wyrazi obaw, e moja rana to wcale nie nic takiego, i zacznie nalega, by j
opatrzy.
Ale nic wicej nie powiedzia. Przez chwil tuli moj do, po czym przesun palce
w gr, wok nadgarstka. Zbliy si do mnie i ramieniem otoczy w pasie.
Zamaram, nie bdc pewna, co zamierza i jak mam si zachowa. Czybym wczoraj
bya tak przekonujca, e dzi tak atwo mi uwierzy? Jeeli tak, czy powinnam si temu
podda, eby nie prowokowa go do zadawania pyta?
Przycign mnie do siebie, a ja przycisnam zdrow do do jego piersi.
- Wiesz - powiedziaam niemiao - jestem pewna, e to nic takiego, ale na wszelki
wypadek wolaabym to czym opatrzy.
Jego twarz zbliya si do mojej. Poczuam, jak kiwa potakujco gow.
- Za chwilk - wyszepta.
Mj telefon komrkowy, ktry wci lea na pododze, zabrzcza. Maa czerwona
dioda nie rozwietlia pomieszczenia, ale bya na tyle jasna, bym ujrzaa poplamione buty
robocze przysunite do czubkw moich sandakw.
Simon nie nosi butw roboczych. Nie mia ani jednej pary. Za to Alex, facet, z
ktrym flirtowaam, owszem. Zwrciam na nie uwag, kiedy pochylaam si, szepczc mu
do ucha sowa zachty.
Otworzyam usta, eby krzykn. Prbowaam zamachn si i z caej siy go uderzy,
ale wtedy jego druga rka owina si wok mojej talii i zacienia uchwyt. Drgn, a jego
klatka piersiowa napia si, uciskajc moj pier. Wiedziaam ju, e nie mam szans wyrwa
si przy uyciu siy - przynajmniej nie tej fizycznej.
Zmusiam si, by zarzuci mu ramiona na szyj, i starajc si zachowa opanowanie,
zapytaam spokojnie:
- Lubisz pla?
Poczuam, e znw kiwa gow.
- Moe si przejdziemy? Jest taki pikny dzie. Z przyjemnoci spdziabym go z
tob na wieym powietrzu.
- Niech bdzie - mrukn. - Ale pniej.
Jego usta musny mj obojczyk. Z trudem powstrzymaam si od krzyku.
- Moe jednak chodmy od razu? - wydusiam.
Napar na mnie, dociskajc moje plecy do regau. Jego donie poruszay si badawczo
po moim ciele. Kiedy znw sprbowaam przemwi, uciszy mnie ustami.
Oderwaam wargi i odwrciam twarz w bok, wykrcajc si pod ciarem jego
napierajcego ciaa. Nie mwi nic, tylko napiera coraz mocniej, szukajc ustami moich ust.
Ta walka mnie wyczerpaa; wiedziaam, e najdalej za kilka sekund stan si cakiem
bezbronna.
Dlatego krzyknam. Najgoniej jak mogam. Ale gos, ktry si ze mnie wydoby,
nie by nieprzyjemny ani ostry. Nie by przenikliwy ani zatrwaajcy.
By delikatny. Sodki.
Skuteczny.
Alex uwolni mnie z obj i zatoczy si do tyu. Zaszokowana jego nieoczekiwan
reakcj - i tym, co j spowodowao
- potrzebowaam sekundy, eby si poruszy. Wreszcie rzuciam si do drzwi.
Przedzierajc si przez zagracon piwnic i biegnc w gr po schodach, miaam ledwie
mglist wiadomo jaskrawego wiata migajcego za mn.
Przebiegajc przez kuchni, z wielkim trudem prbowaam si opanowa. Nie
chciaam zaalarmowa goci, ale potrzebowaam Paige. Simona. Kogo, kto pomgby mi
zrozumie, co si wanie stao.
Na szczcie, nie musiaam dugo szuka. Simon i Caleb siedzieli przy barze. Paige
nalewaa im kaw.
- Vanesso, co si stao? - Simon zeskoczy ze stoka. Caleb ruszy zaraz za nim.
- O mj Boe! - Paige odstawia dzbanek na lad i chwycia stos czystych
papierowych rcznikw.
- Wszystko w porzdku - wydyszaam, kiedy mnie otoczyli.
Co byo kamstwem z trzech powodw.
Po pierwsze, rana na doni bya tak gboka, e krew kapaa z niej na podog.
Po drugie, rozcicie tych rozmiarw powinno piec tak bolenie, e amputacja
wydawaaby si pocigajc alternatyw, jednak moje ciao byo kompletnie wycieczone.
Nie czuam zupenie nic.
A po trzecie i najbardziej alarmujce, Alexa, rybaka z Portland, nie byo w piwnicy.
Siedzia przy stoliku, gdzie go zostawiam, i jad naleniki.
15
- Wiesz, jeeli nie chcesz by kelnerk, wystarczy powiedzie. Simon posa Paige
wymowne spojrzenie.
- Przepraszam - skwitowaa. - Ale dwanacie szww? Musz z tego artowa, bo
inaczej...
- Kompletnie jej odbije - dokoczyam jak gdyby nigdy nic.
- A to dopiero pocztek lata.
Simon zwrci si do mnie.
- Wygodnie ci? Potrzebujesz czego jeszcze?
- Mam jedzenie, koce, poduszki i najbliszych przyjaci. Czego chcie wicej? Poklepaam miejsce na kanapie obok siebie. - Siadajcie. Prosz. Jedzcie.
Simon spojrza na mj banda i jeszcze bardziej spochmurnia.
- To tylko lewa rka - owiadczyam. - Skoro nadal mog utrzyma paeczki do
chiszczyzny, mog wszystko.
Na jego twarzy przez chwil utrzymywa si wyraz wtpliwoci, jednak usiad i wzi
swj talerzyk ze stolika.
- Monitoring - oznajmia Paige, wgryzajc si w sajgonk.
- To pierwsza rzecz, w ktr inwestujemy. Nie mog uwierzy, e tak dugo
obchodzilimy si w restauracji bez niego.
- wietny pomys - przyzna Simon.
- Ale nie niezbdny. - Chciaam uspokoi Paige, bo wiedziaam, e czuje si winna za
to, co si stao. - Nigdy wczeniej U Betty nie byo takich problemw, mam racj? A poza
tym to si zdarzyo w piwnicy. Nie jeste w stanie monitorowa kadego ciemnego kta.
- Owszem, jestem - upieraa si.
- Vanesso, czy mogaby jeszcze raz opowiedzie nam, co si stao? - zapyta Caleb,
ktry zajmowa miejsce na dwuosobowej kanapie. - Od pocztku?
Powstrzymaam si przed westchnieniem. Opowiadaam im ju dokadnie, co zaszo,
w samochodzie, w drodze do szpitala. Nie chciaam jecha, ale nie miaam wyjcia, bo
samymi jaowymi gazami i bandaem nie dao si zatamowa krwawienia. Liczyam na to, e
lekarze nie zechc bada mojej krwi ani robi innych testw, ktre mogyby ujawni, e nie
jestem cakiem zwyczajn pacjentk. Na szczcie, spdzilimy tam nieca godzin, a adne
dodatkowe badania nie okazay si konieczne. Potem, po opuszczeniu szpitala,
opowiedziaam im wszystko po raz drugi, w drodze do domku nad jeziorem, gdzie ju
wyjcia z piwnicy, a z ca pewnoci nie wyszed przez jadalni, wic pewnie wymkn si
od zaplecza. - Wsuna do ust reszt sajgonki, przeua i pokna. - Dlatego montujemy
kamery przemysowe. Jutro.
- On musi by jednym z tych ludzi, ktrzy wsz w sprawie zeszego lata, tych, ktrzy
upucili aparat. Jak mylicie? - Potrzsn gow Caleb. - To jedyne sensowne wyjanienie,
jakie przychodzi mi do gowy.
- Albo to jeden z tych facetw z pomaraczowej furgonetki.
Simon spojrza na Paige.
- Jakich facetw?
- Z jakiej pomaraczowej furgonetki? - dorzuci Caleb.
Nasze spojrzenia znw si spotkay. Tym razem Paige nie zawracaa sobie gowy
niemymi przeprosinami.
- Wiecie co? Obiecaam Natalie, e zadzwoni i dam zna, jak wyglda sytuacja, a
robi si pno, wic lepiej zrobi to teraz. - Wstaa, zabierajc ze sob talerz z chiszczyzn. Na dworze jest lepszy zasig. Gdybycie mnie potrzebowali, bd na tarasie.
Wysza. Siedzielimy cicho przez kilka sekund, po czym Caleb poderwa si i ruszy
do drzwi, mwic:
- Skoro mowa o aparacie... Nie sprawdzaem dzi, czy przyszed jaki email. Zaraz
wracam.
Gdy tylko wyszed, usiadam wyprostowana i wsunam rk pod rami Simona.
- To nic takiego - powiedziaam.
- Co konkretnie... to nic takiego? - wycedzi penym napicia gosem.
- Par tygodni temu jacy dwaj faceci, chyba rybacy, zaczepili mnie w sklepie
narzdziowym; pojechaam tam po co dla taty. Kiedy wyszam, jedzili za mn po
miasteczku przez kilka minut. To nic wielkiego.
Odstawi talerz, odsun si i obrci w moj stron, eby spojrze mi w oczy.
- Przeciwnie, Vanesso, to jest co wielkiego. To byoby co wielkiego, nawet gdyby
nie wydarzyo si wszystko inne - rozmowa, ktr podsuchaa koo domku nad jeziorem,
aparat, Carla, czy to, co stao si dzisiaj. Dlaczego to bagatelizujesz?
- Wcale nie bagatelizuj. Chodzi o to, e... nic mi nie jest. Nic mi nie bdzie.
Uj moj skaleczon do w swoje donie.
- Dwanacie szww to nie jest nic. Sprawy mogyby potoczy si inaczej, gdybym
dzi rano nie zadzwoni. To te nie jest nic. Musimy o tym porozmawia.
Nie odpowiedziaam. Przychodzio mi na myl tylko jedno pytanie: Po co? - ale go
- Najlepszy w caym domu. Ale nie to miaam na myli. - Wci trzymajc go za rk,
pocigaam delikatnie, a stan przy prawym kracu aweczki, po czym naparam na jego
bark, eby usiad. - Spjrz teraz.
Wycign szyj.
- To dziwny kt. Widz tylko mnstwo lici i kawaek mojego domu.
- Ktry kawaek?
- Dach... i okno pokoju na poddaszu.
Przez chwil nic nie mwiam, chcc si przekona, czy to cokolwiek dla niego
znaczy. Kiedy odwrci si w moj stron, powiedziaam:
- Lubie tam pracowa. Przy biurku obok tamtego okna. Wiem, bo spdziam wiele
letnich nocy, czytajc wanie w tym miejscu. Siedziae tam, z opuszczon gow, robie
kalkulacje, pomiary, analizy, kiedy ja byam tutaj. A kiedy podnosiam wzrok sto stron dalej,
wci tam bye.
- Musiaa tu mie dobre wiato.
- Szczerze mwic, nie najlepsze. - Kiedy odwrci si, eby spojrze raz jeszcze,
dodaam: - Nie ledziam ci, nic z tych rzeczy. Po prostu mio byo wiedzie, e tam jeste.
Twoja obecno dodawaa mi otuchy.
Dugo wpatrywa si w to miejsce. Mijay sekundy, a ja zaczam si zastanawia, czy
przywoanie przeszoci byo dobrym pomysem. Z pewnoci to niezbyt oczywisty sposb,
by go przekona, e jestem kim innym. Ale pomylaam, e i tak moe zadziaa, bo dawna
Vanessa nie byaby na tyle odwana, eby pokaza mu to miejsce i zdradzi swj sekret.
Zanim zaczam martwi si na dobre, odwrci si i powiedzia:
- Nie miabym ci za ze, gdyby mnie ledzia.
Zaczepi palec o kiesze moich dinsw i przycign mnie, sadzajc sobie na
kolanach. Przytuliam si do niego, ugiam nogi i podcignam je do piersi. Obj mnie i
mocno przytuli. Potem, poniewa jak dotd szo dobrze, zamknam oczy i wyjawiam mu
co jeszcze.
- Chc by z tob, Simonie - wyszeptaam. - Nie wiem, czy powinnam to mwi... nie
jestem pewna, czy chcesz to usysze... ale to prawda.
Czuam, jak jego serce bije coraz mocniej i szybciej.
- Kiedy myl o tobie kadego ranka po przebudzeniu, chc do ciebie zadzwoni i
usysze twj gos. Kiedy dzieje si co miego, chc podzieli si tym z tob, zanim powiem
komukolwiek innemu. Kiedy nie mog w nocy zasn, chc wreszcie zapa w sen, wiedzc,
e nastpnego dnia ci zobacz. - Otworzyam oczy i napotkaam jego spojrzenie. - Bardziej
ni czegokolwiek innego chc, eby czu si przy mnie szczliwy; nie smutny,
zaniepokojony czy zatroskany. Szczliwy. Kadego dnia, tak dugo, jak mi na to pozwolisz.
O ile pozwolisz.
To byy sowa, ktrych nie wypowiedziaabym rok temu, mimo e wtedy byy rwnie
prawdziwe co teraz.
- A jeeli pozwol ci na to, ale jedynie przez miesic? - zapyta cicho.
Poczuam ucisk w sercu. Czy zamierza wczeniej wrci na uczelni? Czy on take,
jak Charlotte, uwaa, e najlepiej bdzie zerwa czce nas wizy?
Czy to miao znaczenie?
- Dobre i to - odparam.
Przycign mnie bliej, unis brod tak, e jego wargi byy teraz tu przy moich.
- Przez reszt lata?
- Jeszcze lepiej.
Jego usta zbliyy si do moich.
- Zawsze?
Kula ognia wystrzelia w moim brzuchu, promieniujc falami gorca.
- Bardzo tego chc.
Pocaunki, ktrymi mnie obsypa, byy nowe, inne - nawet od tych, ktre
wymienilimy na mocie. Byy czue i jednoczenie gwatowne, delikatne i zdecydowane,
sodkie i namitne.
I najprawdopodobniej trwayby, dopki nie poczulibymy promieni porannego soca
na plecach, gdyby nagle pod nami nie rozlego si trzanicie drzwi.
- Simon?! - zawoa Caleb.
- Vanessa?! - krzykna Paige.
Odsunlimy si od siebie i poderwalimy z miejsca. Simon chwyci mnie za rk i
trzyma mocno, kiedy zbiegalimy w d po schodach.
- Co si stao? - zapyta, zanim jeszcze pokonalimy ostatni stopie.
Paige odsuna na bok pudeka po jedzeniu na wynos, ktre pitrzyy si na stoliku.
Caleb pooy na nim otwartego laptopa. Oboje usiedli na krawdzi kanapy i utkwili wzrok w
ekran.
- Przyszy odpowiedzi - oznajmi Caleb. - Na ogoszenie o znalezionym aparacie
zamieszczone w Heraldzie.
- Podae wasny adres mailowy? - zapytaam, przechodzc za Simonem dokoa
stolika.
Kiedy Caleb zrobi zblienie, ebymy mogli lepiej si przyjrze, z komputera dobieg
sygna.
- Wyglda na to, e nasze WiFi jednak siga a tutaj. - Zminimalizowa zdjcie i
przywoa stron z poczt gmail, ktra wci bya otwarta. - Przysza nowa wiadomo i
kolejne zdjcie.
Bya to fotografia z serii tych wykonanych w miecie, ale przedstawiaa tylko jedn
osob. I nie bya to kobieta od zielonej torebki i rowych butw.
To bya Carla. Posiniaczona i nieprzytomna. Zgita wp, ze zwizanymi
nadgarstkami. Jej oczy, pprzymknite i wyranie bagajce o lito, byy skierowane prosto
w obiektyw.
Z podwrza dobieg odgos zamykanych drzwiczek samochodowych. Simon i Caleb w
tym samym momencie poderwali si z kanapy i szybko podeszli do okna w korytarzu.
- To czarne audi - oznajmi Simon. - Wasza poredniczka handlu nieruchomociami.
Wstaam z bijcym sercem, czujc ulg, e mam pretekst, by odwrci wzrok od
ekranu.
- Spodziewaa si jej? - zapyta.
- Nie, ale to o niczym nie wiadczy. Pewnie przyjechaa podrzuci co przed kolejnym
dniem otwartym. - Ucaowaam go w policzek i otworzyam drzwi. - Nic mi nie bdzie, ale
moesz mnie mie na oku.
- Bd tego pewna.
Kiedy si zbliaam, tylne drzwi audi byy uniesione. Dopiero gdy opady,
spostrzegam, e stoi za nimi nie Anna, a Colin.
- Vanessa? Cze! - Na mj widok umiechn si szeroko.
- Nie wiedziaem, e ci tu zastan.
- No tak. - Obejrzaam si za siebie i pomachaam do Simona. - Razem z przyjacimi
postanowilimy spotka si tu na ostatniej kolacji. Wiesz, eby powspomina i takie tam. Nie
mwiam rodzicom, bo uznaam, e pewnie by si nie zgodzili.
- Jasne, rozumiem i obiecuj, e nie pisn swka. - Unis podun ceramiczn
donic pen kwiatw. - Mama prosia, ebym to tu podrzuci. Ma wizj: chce tym troch
upikszy kamienny chodnik.
- Brzmi wietnie. Postaw j, gdziekolwiek chcesz.
Niestety, miejscem, w ktrym zechcia postawi donic, okaza si najniszy stopie
schodw, na ktrym sta teraz Simon. Colin przedstawi si Simonowi, ktry z pewn rezerw
ucisn mu do, a potem zajrza przez otwarte drzwi do salonu.
- Hej, czy to...? - Gos Colina zamar, a chopak spojrza najpierw na Simona, potem
na mnie. - Przepraszam, mog tylko co zobaczy?
- Nie wiem, czy...
- Jasne - powiedziaam, przerywajc Simonowi. Rozumiaam jego zaniepokojenie, ale
Colin wydawa mi si wystarczajco niegrony. Poza tym chciaam, eby wyszed
zadowolony i nie wygada si w sprawie miejsca naszych wieczornych spotka - a tym
bardziej nie wspomnia o tym, co wydarzyo si midzy nami na play tydzie wczeniej.
- W porzdku - powiedziaam, kiedy Colin wszed ju do domu, a ja minam Simona.
- On tylko wejdzie i wyjdzie.
- Czy to nowy MacBook Pro? No przecie!
Simon i ja dotarlimy do salonu w chwili, gdy Caleb zatrzasn wieko laptopa i
spojrza gniewnie na Colina.
- Przepraszam. - Colin si wycofa. - Nie zamierzaem przeszkadza, po prostu nie
widziaem go jeszcze na ywo.
- Nic si nie stao - odezwaam si, zanim ktokolwiek zdy powiedzie co, czego
moglibymy poaowa. - Colinie, czy ty albo twoja mama potrzebujecie czego jeszcze?
Potrzsn gow i raz jeszcze przeprosi. Odprowadziam go do drzwi, zostawiam
Simona, ktry ledzi wzrokiem odjedajcy samochd, po czym przeprosiam wszystkich i
wyszam do azienki.
Staraam si nie patrze w lustro, gdy napeniaam umywalk wod i wsypywaam do
niej zawarto torebki z sol, ktr wczeniej ukryam pomidzy dwoma rcznikami
pozostawionymi w bieliniarce w celach pokazowych. Ale po chwili, zbyt zaciekawiona tym,
jakie fizyczne skutki caego dnia penego rozmaitych stresw mogy odbi si na mojej
twarzy, zerknam ukradkiem.
Pikna.
To pierwsze sowo, jakie przyszo mi na myl, a przecie byam najbardziej
samokrytyczna spord znanych mi dziewczt. Ale nic nie mogam na to poradzi. W
przeciwiestwie do wasnego odbicia w toalecie restauracji zaledwie par godzin wczeniej
teraz moja skra bya mikka i gadka, bez najdrobniejszej zmarszczki. Wosy lniy,
opadajc na ramiona lunymi falami. Usta byy zarowione, nawilone.
Oczy szeroko otwarte, lnice.
I bardziej srebrzyste ni kiedykolwiek przedtem.
16
Tydzie po zdarzeniu nadal brak tropw w sprawie Carli Marciano.
Pomimo licznych apeli wydzia policji w Winter Harbor nie odebra jeszcze ani
jednego zgoszenia od naocznego wiadka, ktry przebywaby w miejscu mierci 18-letniej
Carli Marciano lub w jego pobliu.
Komisarz policji Green, zapytany, czy przypadek ten - wraz z brakiem jakichkolwiek
informacji od potencjalnych wiadkw - nie przypomina serii zeszorocznych miertelnych
wypadkw zwizanych z wod, odpowiedzia: 1 tak, i nie. Zeszego lata mielimy do
czynienia z podobnym brakiem odzewu ze strony otoczenia, jednak charakter tamtych
zgonw by zupenie inny. Komisarz Green, poproszony o sprecyzowanie tych rnic, nabra
wody usta; oznajmi tylko: Ta mier to nie wypadek.
Rodzina panny Marciano gorco wierzy, e prawda wreszcie wyjdzie na jaw. Sami nie
mog wiele pomc. Bya w pracy, wyjania Pamela Marciano, matka ofiary. Zanim
wysza, cay dzie spdzia w domu. Dotara do pracy bezpiecznie. Wiem, bo od razu po
przyjciu wysaa SMS. A potem, w czasie swojej przerwy, zapada si pod ziemi. Tylko tyle
wiemy. Ale kto przecie musia co widzie. Moja Carla mwia, e ostatnio ruch U
Murphyego jest jeszcze wikszy ni zwykle. Wierz, e wiadkowie, kiedy bd gotowi,
wyjd z cienia. Musz to zrobi!.
Ta tragedia, co zrozumiae, wstrzsna zarwno mieszkacami miasteczka, jak i
wczasowiczami. Margot Davenport, instruktorka pywania z domu kultury w Winter Harbor,
mwi: Czy si boj? Nie. Ja jestem przeraona. To lato miao by dla nas szans, by zacz
wszystko od nowa. Ale jak mamy zacz od nowa, skoro strach kae nam nieustannie oglda
si przez rami?.
Artyku koczy si numerem telefonu, adresem mailowym i adresem strony
internetowej wydziau miejscowej policji. Przebiegam wzrokiem po innych nagwkach z
pierwszej strony, po czym przekartkowaam reszt gazety. Nic nie przebijao historii Carli, a
to znaczyo, e nikt wicej nie umar.
- To najwiksze homaroburgery, jakie kiedykolwiek widziaam - powiedziaa
Charlotte.
Gdy podesza do stolika piknikowego z dwoma papierowymi talerzami, odsunam
gazet na bok.
- Pewnie ze wzgldu na mniejszy ruch zostao im par skorupiakw. - Wziam jeden
talerz i patrzyam, jak obchodzi stolik i opada powoli na awk po drugiej stronie. Zamiast
przeoy nogi ponad siedzeniem, usiada bokiem, pozwalajc, by wystaway poza awk. Nie rozumiem, dlaczego nie zgodzia si, ebym to ja kupia dla nas lunch.
- Bo wiem, e chciaa mi oszczdzi tych dziesiciu krokw do kasy knajpki Mam
Smaka na Skorupiaka i z powrotem.
- Umiechna si i rozoya na kolanach papierow serwetk.
- A to nie byo konieczne.
Wziam yk wody, by nie zacz protestowa. Charlotte wygldaa piknie - w
dugiej letniej sukience, szydekowej kamizelce i duych okularach przeciwsonecznych - ale
poruszaa si jeszcze wolniej ni kilka dni temu, gdy przyjechaa do Winter Harbor. Nawet
teraz, po przejciu raptem kilku krokw, oddychaa ciko. Jej czoo zrosi pot, a donie
zadray, gdy uniosa kanapk do ust.
- Mog ci o co zapyta?
Pogryza i przekna ks.
- Czuj si dobrze, Vanesso. Uwierz mi na sowo.
- To dobrze. Ale nie o to chciaam zapyta. - Oczywicie sama si nad tym
zastanawiaam, ale nie chciaam podwaa jej sw.
- Ach tak? - W jej gosie zabrzmiay jednoczenie zaskoczenie i ulga. - W takim razie
o co chodzi?
Na szczcie na niebie nie byo ani jednej chmurki, co dawao mi pretekst, by
pozosta w ciemnych okularach - dziki temu Charlotte nie spostrzega, e mj wzrok
przenosi si na gazet lec na drugim kocu stolika.
- Syszaa ostatnio co... dziwnego?
Miaa zamiar wzi kolejny ks, ale si powstrzymaa.
- Dziwnego?
- No nie wiem... Jakie gosy? piew?
Opucia rk z kanapk, a ja wiedziaam, e zrozumiaa, oco pytam.
- A co? Ty syszaa?
- Nie... ale tak naprawd to ja nie wiem, jak to si robi.
Rozejrzaa si, eby sprawdzi, czy dzieli nas wystarczajca odlego od kilkorga
ludzi na molo, po czym pochylia si w moj stron.
- Jak ty si czujesz? Czyby ble gowy powrciy?
Nie powrciy, ale to byo dobre wprowadzenie do kolejnego pytania, ktre chciaam
zada. Miaam ich tak wiele, e nie wiedziaam, od ktrego zacz, eby nie przytoczy
Charlotte - ani siebie samej. Przy zaoeniu, e cos ostatnio usyszaa, nie byaby a tak
W pierwszej chwili najeyam si i machinalnie przyjam postaw defensywn, ale cho z trudem - udao mi si zdawi jej przejawy. Charlotte sprawiaa wraenie jedynie
zaciekawionej, nie krytycznej.
- Po ceremonii podszed do mnie, eby si przywita i zarazem poegna. - Nie
patrzc na ni, podniosam kanapk.
- Chcia mi te powiedzie, e jednak wybiera si do Princeton, tak jak chcia jego
ojciec.
- Jak si wtedy poczua?
- Okropnie. Wiedziaam, e robi to wbrew sobie. Marzy okupnie odzi - maej dki,
nie takiego jachtu, jaki mia jego ojciec - i wypyniciu w rejs wzdu wybrzea. Zmarszczyam brwi. - Swego czasu chcia nawet, ebym popyna razem z nim.
Przez krtk chwil obie milczaymy. Jedynymi dwikami na play byy stare
przeboje dochodzce z Mam Smaka na Skorupiaka i miech modych mczyzn grajcych
we frisbee.
- Zaleao ci na nim.
- Nie, nic podobnego.
- Gdyby ci nie zaleao, mwienie o nim teraz nie wzbudzioby w tobie tylu emocji.
- Bylimy przyjacimi. Niezbyt dugo, ale jednak. Miaabym to samo poczucie
niesprawiedliwoci, gdyby ktrakolwiek z moich przyjaciek powiedziaa, e zrobi co
wbrew wasnej woli tylko dlatego, e chc tego jej rodzice.
- Nawet gdyby ta przyjacika stana pomidzy tob a jedyn osob, ktr kochasz
bardziej ni kogokolwiek innego na wiecie?
Odsunam talerz, oprniam butelk wody. Nie tylko to, co powiedziaa Charlotte,
byo dla mnie przykre. Powrciy wspomnienia z ceremonii rozdania dyplomw, kiedy Parker
niemiao umiechn si i przytuli mnie - a ja pocztkowo opieraam si, nie chcc
odwzajemni ucisku, a potem nie chciaam puci. Przypomniay mi si miesice
poprzedzajce to wydarzenie, kiedy nie rozmawialimy ze sob wskutek mojego uporu,
wymienialimy tylko przelotne spojrzenia na szkolnym korytarzu. Przypomniaam sobie o
wsplnie spdzonych chwilach ubiegej jesieni, o tym, jak silny fizyczny pocig czuam do
niego, a take o tym, jak zmieni si on w emocjonaln blisko. Jeeli teraz czasami
przychodzi mi na myl - a tak si dziao, pomimo moich najszczerszych chci - to tylko jako
przypomnienie, e Simon zasuguje na wszystko to, co mog mu da, i na wiele wicej.
- Nie prbuj ci zdenerwowa, Vanesso - zapewnia Charlotte. - Wiem, e kochasz
Simona bardziej ni kogokolwiek i cokolwiek innego. Ale pomyl, prosz, jak si czujesz,
kiedy jeste z nim, a potem porwnaj to z tym, jak si czua, bdc z Parkerem. To znaczy...
fizycznie. Oczywicie nie musisz mi o tym opowiada, ale sama oce, czy czujesz rnic.
Nie musiaam si nad tym zastanawia. Nie musiaam porwnywa. Ju znaam
odpowied.
Rnica bya kolosalna. Blisko Simona bya niezwyka i ekscytujca, bya
wszystkim, czego chciaam.
Blisko Parkera bya rwnie niezwyka i ekscytujca, z t tylko rnic, e bya
wszystkim, czego...potrzebowaam. Caowalimy si zaledwie kilka razy, ale te krtkie
wymiany czuoci, ktrych nie potrafiam przerwa - choby nie wiem jak usilnie mj umys
prbowa interweniowa - daway mi potny zastrzyk energii i wprowadzay moje ciao w
tryb bezobsugowy na dugie dni.
- Wiesz, co chc teraz powiedzie, prawda?
Podniosam wzrok znad talerza.
- Nadal nie nasuchuj twoich myli - zapewnia Charlotte.
- Zreszt to temat, do ktrego jeszcze wrcimy. A z ciebie jest mdra dziewczyna. By
moe nie pozwalaa sobie w to uwierzy... a poruszya t kwesti tylko dla pewnoci.
- Ale Paige czuje si dobrze - powiedziaam, wci liczc na inne wyjanienie. Mwia mi, e czuje si tak samo jak w Bostonie.
- Jak wspominaam jaki czas temu, to dlatego, e dugofalowy efekt sonej wody
sabnie stopniowo. Wci potrzebujesz sonej wody, jednak sama woda ju ci nie wystarcza.
Paige przesza transformacj miesic po tobie, dlatego jej ciao wci si przystosowuje. Charlotte odwrcia wzrok. Spojrzaa w kierunku portu. - Poza tym jest mao prawdopodobne,
e bdziecie reagoway jednakowo na rne rda energii. W kocu przecie Paige nie jest
potomkini Nenufarw. Zawsze bdziesz potrzebowaa wicej ni ona.
Zanim zdyam cokolwiek odpowiedzie, na stole midzy nami wyldowao frisbee.
- Oj, przepraszam! - W nasz stron truchta chopak w szerokich szortach i bluzie.
Wyglda na dwadziecia kilka lat. - liskie palce!
- Spjrz na to - szepna Charlotte. A przynajmniej tak mi si zdawao. Sowa
pojawiy si i zniky niemal natychmiast.
- Dzie dobry. - Chopak zwolni kroku i wskaza na nasze jedzenie. - Mam nadziej,
e nie popsuem paniom lunchu.
- Nic podobnego. - Charlotte chwycia frisbee, zsuna okulary i umiechna si. Dzie w sam raz na gr.
- To prawda, razem z przyjacimi...
Zamilk, a jego wzrok znieruchomia na oczach Charlotte. Ta, wci trzymajc frisbee
w jednej doni, drug przyoya do jego torsu. W tej samej chwili rozleg si przenikliwy
pisk; oderwaam wzrok od tych dwojga, eby obejrze si za siebie. Najpierw pomylaam, e
w restauracji najwyraniej maj problemy techniczne z zewntrznym systemem naganiania,
jednak muzyka graa normalnie. Dwik przycich, gdy byam odwrcona tyem do stolika, a
kiedy znw spojrzaam na t dwjk, wzmg si.
Charlotte. Jej wargi nie poruszay si, ale... jakim sposobem ten odgos wydobywa
si wanie z niej. piew trwa nie duej ni pi sekund, zyskujc na gbi i dononoci, na
koniec przechodzc w drenie, jednak wystarczy, by palce Charlotte wyprostoway si, skra
wygadzia, a siwe wosy pociemniay, zyskujc jedynie szarawy odcie.
Po chwili dwik ucich. Charlotte oderwaa do od piersi mczyzny i jak gdyby
nigdy nic podaa mu frisbee.
- Dziki. - Zamruga i wzi plastikowy dysk.
Charlotte z powrotem wsuna na nos ciemne okulary i wrcia do jedzenia kanapki.
Mczyzna sta przy niej jeszcze przez chwil, po czym zacz si wycofywa. Rozleg si
kolejny dwik - tym razem tak krtki i cichy, e przez chwil wtpiam, czy nie jest jedynie
wytworem mojej wyobrani - a po nim mczyzna potrzsn gow, odwrci si i truchtem
ruszy w stron przyjaci. Nie obejrza si ju ani razu.
- Co to byo? - zapytaam.
Charlotte, jakby znw na tyle silna, by czu apetyt, jada apczywie.
- Nawet na mnie nie spojrza - oznajmiam zdumiona.
- Jakby mnie tu wcale nie byo. Prosz, potraktuj to wycznie jako pen uznania
obserwacj: co takiego nie zdarzyo mi si od bardzo dawna. I spjrz na swoj skr! Wskazaam na jej rami. - Jest tak gadka, jakby dopiero co skoczya miesiczny maraton
pywacki. - Obejrzaam si na grupk graczy.
- On jest kompletnie niewiadomy. Zupenie jakby nic nie zaszo.
- Bo dla niego nic nie zaszo. - Skoczya paaszowa kanapk.
Pomylaam o wasnym odbiciu w lustrze w domku nad jeziorem kilka dni temu. Czy
to dlatego wygldaam tak piknie? Bo, obejmujc rybaka wtedy w piwnicy, krzyknam - a
raczej prbowaam, cho dwik, jaki si ze mnie wydoby, okaza si czym zupenie
innym? Czyby reakcja mczyzny dostarczya mi tak potnej dawki energii, e zupenie
zmya oznaki nienaturalnie szybko upywajcego czasu, ktry odciska pitno na moim
wygldzie zewntrznym?
- Czy on wie, e tu przyszed? - zapytaam, wracajc do teraniejszoci.
- Tak, ale bdzie pamita tylko zabranie frisbee ze stou. Nie zapamita ani sowa z
naszej krtkiej rozmowy.
- Ale jak to moliwe? Przecie... dotykaa go, i to przez kilka sekund.
Charlotte zoya donie na stole, uniosa si lekko i zmieniajc pozycj na awce,
usiada przodem do mnie. Jej ciao wi byo sabe, ale teraz pewnie trzymaa si na nogach.
Gdy pochylia si bliej, nasze kolana otary si o siebie pod blatem.
- Vanesso, to, czego dowiadczasz - brak spjnoci w poziomie energii, nage ataki
pragnienia, obezwadniajce zmczenie - nigdy nie minie. Bdzie jeszcze gorzej. Jedynym
sposobem na odsunicie objaww na duej jest przyciganie uwagi, zarwno emocjonalnej,
jak i fizycznej, przedstawicieli pci przeciwnej - najlepiej kogo, kto jest zainteresowany inn
kobiet, na czyj uwag bdziesz musiaa zapracowa. Tak byo w przypadku Parkera, mam
racj?
- Tak, ale ja nie mog...
- Znw zrobi tego Simonowi. Wiem. Dlatego zademonstrowaam ci drog na skrty.
- Na skrty? Ale do czego?
- Do serca twojego obiektu. Przy uyciu fizycznego kontaktu i wewntrznego gosu.
Ta sztuczka nigdy nie pozwoli ci uzyska dugofalowych rezultatw, jakie daoby
zbudowanie bliszej relacji, ale da ci milion razy wicej ni butelka sonej wody, ktr
wanie oprnia. A jeeli bdziesz to robi umiejtnie i wystarczajco czsto, pozwoli ci
przetrwa z dnia na dzie bez koniecznoci robienia czegokolwiek innego.
Prbowaam poskada jej wyjanienia w cao i zrozumie to, czego wanie byam
wiadkiem.
- Ale czy to nie jest trudne? Podej ot tak sobie do przypadkowego faceta i zrobi to,
co zrobia... zwaszcza w miejscu publicznym, gdzie dokoa peno ludzi? Czy moe lepiej
poczeka, a si wyludni?
- To nie jest atwe - przyznaa Charlotte. - Nic w tym nie jest atwe. To od ciebie
zaley, ktr bitw uznasz za wart zaryzykowania ewentualnych konsekwencji.
- I to wszystko? Miaabym albo zwiza si z jakim gociem, ktry jest mi obojtny, i
straci Simona na zawsze, albo hipnotyzowa rzesze facetw na krtk chwil i liczy na to,
e nikt nie zauway? To moja jedyna alternatywa?
Opucia gow. Miaam nadziej, e zastanawia si usilnie nad innym rozwizaniem
albo sucha porad starszej, bardziej dowiadczonej syreny, ktra skrywa w zanadrzu szereg
interesujcych opcji - najlepiej niemajcych nic wsplnego z adnymi przypadkowymi
mczyznami.
szarpnam tak mocno, jak si dao. Gdybym tylko bya Sandr Bullock, a to byby film, a nie
moje ycie, na pewno poszoby gadko - i nikomu nie staaby si krzywda.
Mj wewntrzny alarm przycich i przysiadam na pitach.
- To by twj narzeczony?
- Byy narzeczony. - Zoya do w pi i uderzya ni o piasek. - Taka ze mnie
idiotka. Dlaczego jestem tak idiotk?
Przypomniawszy sobie o Charlotte, odwrciam si i machnam do niej rk na znak,
e wszystko w porzdku. Widzc innych gapiw, do nich te machnam.
- Will powiedzia, e chce porozmawia. Mwi, e to wane i e musimy si spotka.
A potem jecha siedem godzin, eby tu dotrze. Siedem godzin! Do dzisiejszego dnia
najdusza podr, jak odby, eby si ze mn zobaczy, trwaa czterdzieci minut - i to tylko
dlatego, e rozptaa si nieyca, a on nie chcia tkwi zasypany w domu bez swojego iPoda,
ktrego zostawi u mnie. - Znw wymierzya pici w piasek, ale uderzenie stracio impet i
do opada z cichych tpniciem.
- A ja, idiotka, mylaam, e chce do mnie wrci.
- Wcale nie jeste idiotk - pocieszyam j i dodaam po chwili: - Wic nie o to mu
chodzio?
- Wprost przeciwnie. - Przycigna ugite nogi do piersi i opara czoo na kolanach. Chcia odebra piercionek.
- Twj piercionek zarczynowy? Ale dlaczego?
- eby da go swojej nowej dziewczynie? eby sprzeda ikupi jej co adnego? Skd
mog wiedzie!? Zreszt kogo to obchodzi? - Westchna ciko. - Mnie. Bo. i.
- Bo jeste czowiekiem - dokoczyam. - Kady w podobnej sytuacji zareagowaby
tak samo.
Przetoczya gow na bok i spojrzaa na mnie z ukosa.
- Czyby? Kady krzyczaby i wrzeszcza, dajc enujcy pokaz na wielk skal?
- Twoim zdaniem to bya wielka skala? - zapytaam lekko.
- Prosz ci! To miasto turystyczne. Ta przysta widziaa ju gorsze przedstawienia zwaszcza gdy ludzie, ktrzy spdzili cay dzie na socu, wieczorem postanawiali si napi.
Kcik jej ust unis si niemiao, po czym opad.
- A jednak by wystarczajco rozpaczliwy, eby ruszya tu biegiem.
Skinam gow.
- No c, po tym, co stao si z Carl, i po ostatnich wydarzeniach U Betty... zdaje
si, e mam niski prg pobudliwoci. Ale to mj problem, nie twj.
17
- Ale ciemno - stwierdzi Simon.
- Jestemy w kinie - przypomniaam.
Siedzielimy w ostatnim rzdzie. Na ekranie wywietlano reklamy, a Simon lustrowa
rzdy przed nami.
- Moe to nie by dobry pomys.
- To doskonay pomys. Od lat nie bylimy razem w kinie.
- Wiem, ale... nie wolaaby obejrze filmu na DVD u ciebie albo u mnie?
- I zrezygnowa z frajdy patrzenia w wielki ekran? Z kinowej atmosfery? Z popcornu?
- Potrzsnam gow i zatuszczonym kartonowym pojemnikiem. - Nic z tego!
Simon rozpar si wygodniej w fotelu i spojrza na mnie. Umiecha si, ale w jego
oczach wida byo niepokj. Chcia by tu razem ze mn, na normalnej randce, tak samo jak
ja, ale nie mg przesta rozmyla, kto jeszcze siedzi na widowni.
- Nic si nie wydarzyo - powiedziaam cicho. - Mino kilka dni, a w prasie nie
pojawi si ani jeden artyku, nie przyszed ani jeden email, ani razu nie wybralimy si z
wizyt na pogotowie po par szww.
Opuci wzrok na moj skaleczon do, ktra leaa teraz w jego otwartej doni. Rana
goia si dobrze, a banda nie rzuca si w oczy, jeli nie spojrzao si wprost na moj rk.
Jednak Simon nie musia widzie dowodu napaci w piwnicy, eby o niej pamita.
- Ani ladu pomaraczowej furgonetki na przystani, co? - zagadnam.
Pogaska kciukiem wierzch mojej doni.
- Ani ladu.
- A tu, zobacz, tu jest co najmniej pitnacie osb. Kto prbowaby zrobi cokolwiek
przy tylu wiadkach?
Reklamy ustpiy miejsca zapowiedziom pokazw premierowych. Simon pochyli si
i przybliy twarz do mojej twarzy. Wymienilimy pocaunek, kiedy przymione grne
wiato zupenie zgaso.
- Widziaa to? - szepn, odsuwajc si.
Widziaam. Przelotny bysk bladego wiata, ktry rozwietli sal kinow, zanim
zrobio si ciemno.
- Tam. - Skinam na grup dzieciakw kilka rzdw niej. miay si, robic miny i
fotografujc si aparatem w telefonie.
- S za modzi - dodaam, eby go uspokoi. To nie ci, ktrych widziaam nad
- Czy mog co dla ciebie zrobi? - zapytaam. - Chcesz, ebym stana na czatach i
nie wpuszczaa nikogo, dopki nie bdziesz gotowa?
Umiechna si.
- Dzikuj, ale to moe troch potrwa. Zreszt i tak ukrywam si tutaj od jakich
dwudziestu minut. - Przemierzya toalet, powczc nogami, podniosa zuyt chusteczk i
wrzucia j do kosza. - Ale jest co, o co chciaabym ci prosi.
- Mwisz i masz. - Signam do kieszeni po telefon, eby napisa do Simona, e nic
mi nie jest i e potrzebuj jeszcze kilku minut.
- Bd ostrona.
Moje palce znieruchomiay w kieszeni.
- To niewane, co ci mwi ani w co chcesz wierzy... Facetom nie mona ufa.
Posaa mi kolejny smutny umiech, wyrwaa gar papierowych rcznikw z
automatu i wysza.
Odwrciam si w stron umywalki, ktra teraz bya prawie pusta, cho jeszcze przed
chwil wirowaa w niej moja sona woda. Resztki solanki, bulgoczc, wysczay si przez
star gumow zatyczk i spyway rurami.
- wietnie - wymamrotaam. Przed wyjciem do kina spieszyam si na spotkanie z
Simonem, przez co zabraam ze sob tylko jedn saszetk soli.
Odkrciam kurek, podoyam zczone donie pod strumie wody i piam. Sodka
woda nie dziaaa na mnie tak jak sona, ale bya lepsza ni nic. A ja potrzebowaam
czegokolwiek, co pomogoby mi dotrze do stoiska z przekskami.
- Vanesso! - Kiedy wyszam z toalety, Simon, z telefonem w doni, szybkim krokiem
przechodzi przez hol. - Dobrze si czujesz?
Nie wierzc, e moje ciao utrzyma mnie na nogach, przystanam i zaczekaam, a to
on podejdzie do mnie.
- Jasne - odparam.
- Nie byo ci dziesi minut.
Sama byam tym zaskoczona. Nie sdziam, e upyno tak wiele czasu.
- Przepraszam. - Kiedy podszed, dla uspokojenia objam go krtko. - Sytuacja
awaryjna.
Przytrzyma mnie na odlego wyprostowanych ramion.
- Co masz na myli? Co to za sytuacja awaryjna?
- Zapakana dziewczyna. - Skinam w stron podwjnych drzwi wyjciowych, gdzie
kierowaa si wanie pulchna blondynka z narczem toreb ze sodyczami; musiaa je kupi,
18
Ofiara nazywaa si Erica Anderson. Miaa dwadziecia osiem lat i wychowaa si w
Winter Harbor. Ukoczya college w pnocnej czci stanu Nowy Jork, a po przepracowaniu
kilku lat na pnocnym wschodzie wrcia do Maine jako profesjonalna niania. Zatrudnia si
w miejscowym salonie kosmetycznym Magia muszli i wodorostw, eby mie z czego
opaci czynsz, ale czsto mwia o powrocie na studia po tytu magistra. Uwielbiaa
Poppyego, swojego cockerspaniela, ktrym teraz mieli si zaj jej rodzice i modszy brat
nadal mieszkajcy w Winter Harbor.
- I to wszystko? - zapytaa Paige. - A co z numerem buta? Albo jej saboci do
biszkoptw i gier planszowych? Albo z faktem, e zanim staa si profesjonaln niani, bya
najbardziej popularn babysitterk w miecie?
- To nie twoja wina - powiedziaam cicho, nie po raz pierwszy.
Opada na oparcie krzesa, odsuwajc twarz od ekranu komputera, na ktrym
wywietlaa si strona internetowa Heralda.
- Powinnam j bya rozpozna.
- Dawno temu zajmowaa si Simonem i mn - oznajmi Caleb - i my te jej nie
rozpoznalimy. Na adnym ze zdj nie byo wida wyranie jej twarzy. A poniewa
przybraa na wadze i zafarbowaa wosy, wygldaa zupenie inaczej.
- Ja za to rozmawiaam z ni kilka minut wczeniej i nie poskadaam tego w cao.
Nawet gdyby ktremu z nas to si udao, czy miaoby to jakiekolwiek znaczenie? Nie
moglimy przewidzie, e to si stanie. - Przynajmniej tak sobie w kko powtarzaam.
Musiaam w to jeszcze tylko uwierzy.
- W kadym razie Paige ma racj. - Simon przewin kursorem w d strony. - Jest
caa masa informacji o Erice... ale nic o tym, co si z ni stao.
- Moe policja chce przeprowadzi szczegowe dochodzenie, zanim wyjawi wicej
informacji? - podsunam.
- A moe s tak wyczerpani wydarzeniami zeszego lata, e zwyczajnie sobie
odpucili? - Paige potrzsna gow. - No bo przecie to by rodek dnia. rodek miasta. Jak
to moliwe, e nie ma wiadkw?
To byo dobre pytanie. Niestety, nie znalimy na nie odpowiedzi. Eric znaleziono
lec przy kontenerach na mieci w alejce midzy kinem a sklepikiem z bajglami. Krzyk,
ktry Simon i ja usyszelimy w kinie, wydaa z siebie starsza kobieta; spacerujc z wnukiem,
dostrzega nog Eriki wystajc zza metalowego kosza. Dotarlimy na miejsce na kilka minut
zblad.
- Przepraszam - powiedziaa. - Nie chciaam przeszkadza... Nie wiedziaam, e
wszyscy tu jestecie. Chciaam tylko poinformowa Paige, e mamy pierwszego gocia.
Paige pucia do Caleba, jakby to w jaki sposb mogo wskazywa na temat naszej
rozmowy. Wygadzia spdniczk, poprawia bluzk i szybkim krokiem podesza do Natalie.
- Czy blaty do ekspozycji s gotowe? - zapytaa. - A muzyka? Jeste pewna, e dwa
rodzaje menu wystarcz?
Ruszyy w d po schodach, Natalie na czele. Zanim gowa Paige znikna za cian
klatki schodowej, obrcia si do mnie i szepna bezgonie:
- Pogadamy pniej.
- Szkoda, e nie zaplanowaycie tej uroczystoci na inny wieczr, kiedy moglibymy
by tu z wami - powiedzia Simon, gdy wyszy. - Naprawd wypadaoby, ebymy byli na
urodzinach taty.
Zerknam na Caleba, ktry sta oparty o barierk. Teraz wyprostowa si i ruszy w
stron schodw.
- Zaczekam w samochodzie. Nie spiesz si.
- Vanesso...
- Kocham ci.
Simon zamilk. Pomimo zaniepokojenia na jego twarzy pojawi si umiech.
Zamknam wieko laptopa, wstaam i wycignam rk. Zawaha si, zanim j
chwyci, a wtedy poprowadziam go na odlegy kraniec tarasu, skd roztacza si
najpikniejszy widok na przysta.
- Czy moemy skupi si przez minut tylko na tym?
- Przycignam go do siebie i zoyam mu gow na piersi.
- Prosz.
Potakn, muskajc brod czubek mojej gowy. Potem, dokadnie szedziesit sekund
pniej, oznajmi:
- Ja te ci kocham. Dlatego zaley mi, eby dzisiejszego wieczoru by tu z wami.
Czuwa nad tob i dopilnowa, by nic ci si nie stao.
Odsunam si i podniosam na niego wzrok.
- Nawet gdyby mg tu dzisiaj by... co bdzie jutro? I pojutrze?
- Co wymyl.
- A co zrobimy jesieni, kiedy zaczn si studia? Zamierzasz kursowa midzy Bates
a Dartmouth, eby kadej nocy utuli mnie do snu?
Odsun luny kosmyk wosw z mojego policzka i pocaowa miejsce, ktre przed
chwil zasania.
- Czy to byoby takie straszne?
W piersi poczuam przypyw ciepej fali.
- Byoby cudowne. Ale raczej trudne do zrealizowania...
- Uniosam twarz, eby nasze usta si spotkay. Miaam nadziej, e moje sowa
dodadz mu otuchy, cho we mnie wywoay odwrotny skutek. - Dam sobie rad sama.
Musz. Czy ci si to podoba, czy nie - bo mnie ani troch - nie moemy spdza razem kadej
sekundy kadego dnia.
Pocaowa mnie i przycign do siebie.
- Dlaczego nie? - szepn, przywierajc ustami do moich warg.
W odpowiedzi pocaowaam go mocniej.
Kiedy rozstawalimy si par minut pniej, prbowaam jako go uspokoi.
Zapewniam, e za porednictwem ojca Natalie zaprosilimy tylko kilkoro wybranych goci. I
e, zgodnie z obietnic, Paige zainstalowaa kamery przemysowe na terenie restauracji.
Zatrudnia te wicej kelnerw - nie dlatego, e przewidywalimy tak duy ruch, ale na
wypadek gdyby kto zacz si awanturowa i trzeba by byo zakoczy ewentualne sprzeczki
przy uyciu silniejszych argumentw. Na zakoczenie pokazaam mu swj telefon, w ktrym
numer do wydziau policji w Winter Harbor ustawiam pod klawiszem szybkiego wybierania.
- Nie znosz tego - powiedzia, patrzc na mj telefon. - To znaczy... to dobry pomys,
ale nie znosz tego, e to dobry pomys.
Pocaowaam go raz jeszcze i zeszlimy na d. Kiedy dotarlimy do holu, on ruszy w
stron wyjcia, a ja zajam swoje miejsce za lad recepcyjn. Gdy wyrwnywaam stosik
kart da, ktre Paige przygotowaa z okazji dzisiejszej imprezy - na licie znajdowao si
mniej ni dziesi opcji do wyboru, cznie z przystawkami i deserami, oraz rysunek latajcej
ryby autorstwa Paige - zauwayam butelk wody stojc przy telefonie. Do etykiety
przyklejona bya karteczka samoprzylepna.
Rybacy potrafi by gadatliwi. To powinno pomc! Natalie
Daam sobie spokj z podejrzeniami wobec naszej nowej kelnerki po ostatnim
spotkaniu na play, wic w pierwszej chwili pomylaam, e to yczliwy gest. Wtedy jednak
przypomniaam sobie sl, ktr podaa nam do kawy par tygodni wczeniej. Cho o to nie
pytaam, Paige wyjania mi, e to pomocnik kelnera przez przypadek pozamienia pojemniki
z sol i cukrem, kiedy uzupenia solniczki, pieprzniczki i cukierniczki, ale tamta sytuacja i
tak zapada mi w pami.
zwrci uwag Paige. Bya jednak zbyt zajta rozmow z rybakami przy stoach
konkursowych, by cokolwiek zauway. - Przypuszczam, e po tak spokojnym pocztku lata
ludzie poczuli wreszcie ochot na odrobin rozrywki. Zaraz znajd dla was miejsce. Mog
zaproponowa co do picia?
Poprosiam kelnera, eby poda im mroon herbat, a dwch innych, by znieli z
tarasu na pitrze dwa krzesa i niewielki stolik. Ruszaam ju z powrotem w stron holu,
kiedy zobaczyam Natalie idc do kuchni. Chwycia mnie za rami i przycigna do siebie.
- Czy to nie wspaniae? - Umiechaa si promiennie.
- Mamy komplet!
- Rzeczywicie, przybyy wiksze tumy, ni si spodziewalimy.
-1 wyglda na to, e wszyscy doskonale si bawi. - Uniosa brod. - W tym nasza
ulubiona pani kierownik.
Zerknam za siebie. Kilka sekund wczeniej Paige rozmawiaa z pojedynczymi
rybakami, ktrzy przygldali si zowionym sztukom wystawionym w skrzyniach z lodem.
Teraz wszyscy utworzyli wok niej krg i zupenie ignorowali konkursowe okazy. Sama
Paige, rozemiana, staa porodku krgu i od czasu do czasu wycigaa rk, by poklepa
kogo po ramieniu czy ucisn za bark.
- Moe i ja powinnam tak robi - podsuna Natalie. - Poromansowa z garstk
przystojnych, przypadkowych facetw, eby zapomnie o Willu.
- Ona wcale nie romansuje - sprostowaam szybko.
- Nie w tej chwili. Ale sdzc po jej wygldzie, jest otwarta na propozycje.
Nic nie odpowiedziaam. Bo Natalie miaa racj. Paige flirtowaa, jakby od tego
zaleao jej ycie... I chocia w pewnym sensie tak wanie byo, wci nie potrafiam na to
patrze. Nie chciaam, eby moja najlepsza przyjacika musiaa robi to co ja. A ju na
pewno nie zgadzaam si, by robia to w miejscu publicznym, gdzie kady jej krok ledziy
setki par oczu.
- Lepiej zajm si swoimi stolikami - oznajmia Natalie.
- Nie chcemy przecie, eby nasi klienci zapamitali obsug jako nijak.
Odesza, a ja przecisnam si przez tum z powrotem do holu. Nadal czuam si pena
energii po wczorajszym kontakcie ze sprzedawc przeksek w kinie, dlatego szam ze
spuszczonym wzrokiem i rkami skrzyowanymi na piersi. Miaam wiadomo ledzcych
mnie zaciekawionych spojrze i chciaam unikn niepotrzebnego kontaktu wzrokowego;
wolaam te nie zachca do rozmowy.
- Pani ma na imi Vanessa?
ptonowej orki.
Ten komentarz wywoa kolejn salw miechu. Paige przyczya si do
rozbawionego towarzystwa, a jej perlisty miech tylko zdwoi zadowolenie rybakw. eska
cz widowni nie wygldaa na rwnie rozweselon, jednak Paige zdawaa si tego nie
zauwaa.
A moe jednak zauwaya, bo w nastpnej chwili jej umiech znieruchomia, po czym
zblad.
Jednak ona nie patrzya ju na tum - spogldaa na pluszow ork. Obrcia j i
zbliya do twarzy. Kiedy przesuwaa maskotk pod przenonym owietleniem sceny, co
zabysno wok szyi zwierzaka. Ten bysk przypomina iskr odpalanej zapaki, z t rnic,
e zalni na srebrno, nie na zoto.
Raina.
Paige upucia pluszow ork i pospiesznie zesza ze sceny, a ja usyszaam jej gos,
cho... usta mojej przyjaciki nie poruszyy si wcale.
19
- Dziki Bogu!
Staam w drzwiach kuchni z kluczykami do samochodu w rce. Mama rzucia si ku
mnie z doni przycinit do piersi.
- Jest po pnocy - dodaa.
- Dzwoniam trzy razy - usprawiedliwiam si. - eby ci powiedzie, e si spni,
potem, e spni si jeszcze bardziej, i wreszcie eby da ci zna, e wanie opuciam
restauracj.
Zarzucia mi ramiona na szyj i ucisna mnie.
- Dobrze, creczko, ale od twojego ostatniego telefonu mino czterdzieci pi minut.
Bdc w objciach mamy, rozejrzaam si po salonie. Tata sta midzy kanap a
stolikiem i tak mocno ciska kieliszek z winem, e jego bielejce knykcie mogabym dojrze
a z drugiego pokoju.
- Przepraszam. - Odsunam si od mamy, eby nie moga poczu bicia mojego serca,
ktre przyspieszyo. Poprzedzao kamstwo. - Samochd Paige nie chcia odpali, wic
odwiozam j do domu.
Mama westchna. Tata pokiwa gow. Pomylaam o tym, jak byo naprawd: za
kadym razem, gdy w lusterku wstecznym pojawiay si wiata reflektorw, reagowaam tak
paranoicznie, e omiokrotnie zmieniaam tras, eby zmyli potencjalnych przeladowcw.
Wszystkie jadce za mn samochody gubiam z atwoci, co znaczyo, e prawdopodobnie
aden mnie nie ledzi. Koniec kocw pitnastominutowa przejadka z restauracji U
Betty do domu trwaa trzy razy duej.
- Ale ju jestem - zmusiam si, by powiedzie to lekko.
- Czuj si wykoczona. Chyba pjd chwil popywa, a potem prosto do ka.
Ucaowaam mam w policzek i ruszyam w stron taty, eby zrobi to samo. Kiedy
si do niego zbliyam, pooy do na moim ramieniu. Gest by delikatny, a jednoczenie
stanowczy.
- Chcielibymy przez chwil z tob porozmawia - oznajmi.
- Czy to nie moe zaczeka do rana? - zapytaam, bo jego sowa zabrzmiay powanie,
a ja nie wiedziaam, ile jeszcze zdoam znie tego wieczoru. Poza tym obiecaam Simonowi,
e zadzwoni do niego, gdy tylko dotr do domu. Wiedziaam, e i on si martwi.
- Obawiam si, e nie. - Tata ruchem rki wskaza fotel po przeciwnej stronie stolika. Usid, prosz.
- Nie jestem pewna, czy to najlepszy pomys. Zreszt wy dwoje i tak prdzej czy
pniej musielibycie si rozsta. Moe w ten sposb bdzie atwiej.
Wiedziaam, e wcale nie bdzie atwiej. Rozstanie z Simonem, choby na jeden
dzie, nie mogoby przynie niczego poza blem.
Jednak tego nie mogam wyjani rodzicom. Nawet gdybym umiaa znale sowa, nie
zrozumieliby. I chocia byoby im przykro z powodu caej sytuacji, to by nie wystarczyo,
eby przekona ich do pozostania.
Bya tylko jedna rzecz, ktra moga zadziaa.
- Justine - wyszeptaam.
Tata opad na oparcie kanapy. Mama gwatownie nabraa powietrza.
Wyobraziam sobie moj siostr, jej zaraliwy umiech, niebieskie oczy poyskujce z
podniecenia. Niemal widziaam j ukrywajc si w ssiednim pokoju, szepczc do maego
mikrofonu poczonego z niewidocznym odbiornikiem ukrytym w moim uchu. Gdyby nie
fakt, e to, co zamierzaam powiedzie, byo czciowo prawd - i gdybym nie miaa
stuprocentowej pewnoci, e Justine poparaby kady mj krok - czuabym si winna.
- Tskni za ni - powiedziaam.
Mama poderwaa si z miejsca, prdko okrya stolik i przysiada na porczy fotela.
- To naturalne, kochanie. Wszystkim nam jej brakuje.
- I wydaje mi si, e... sama nie wiem... bdc tutaj, czuj, e jestem bliej niej. Moe
dlatego, e to ostatnie miejsce, w ktrym byymy razem? To bez sensu, ale...
- Ale to ma sens. - Mama otulia mnie ramieniem i pocaowaa w czubek gowy.
Wziam gboki oddech.
- To dlatego tak trudno byoby mi wyjecha. Nie potrafi wyobrazi sobie lata gdzie,
gdzie nigdy nie byam z Justine. Wakacje zawsze spdzalimy tutaj. Wyprowadzi si z
domku nad jeziorem to jedno, ale wyjecha z Winter Harbor na zawsze? To po prostu wydaje
mi si... niestosowne.
Mama przycigna mnie mocno do siebie, a moja gowa spocza na jej piersi. W
oczach wci miaam zy, wic nie udao mi si odczyta wyrazu twarzy taty, kiedy w
milczeniu wymienia spojrzenia z mam. Nie zdziwioby mnie jednak, gdyby sam by na
granicy paczu.
Chwil pniej mama westchna i oznajmia:
- No c, nie musimy pakowa si ju dzisiaj. Moe teraz odpocznij, a jutro rano
jeszcze porozmawiamy, dobrze?
Pocignam nosem i skinam gow. Przytulia mnie raz jeszcze, po czym wstaa i
na
randki
nazajutrz
rano,
20
Czuam palcy bl w nogach. Kucie w piersiach, gdy serce i puca pracoway ze
zdwojonym wysikiem. Na brwiach perliy si kropelki potu, ktre spyway po skroniach.
Jednak nie byam zmczona. Nie godziam si na to, by czu zmczenie.
- Dobrze by byo zachowa nieco energii na drog powrotn. - Zza moich plecw
dobiego woanie Simona. - Na pewno nie chcesz zrobi przerwy?
Potrzsnam gow i naparam mocniej, przyspieszajc tempo. Nie miaam pojcia,
jak dugo wdrowalimy ani ile drogi pozostao przed nami. Nie obchodzio mnie to.
Mylaam po prostu: im dalej, tym lepiej. Bo delektowaam si kadym oddechem i
napreniem mini. Upajaam si ciepem soca i chodem wiatru. Wdychaam sodkie
zapachy drzew, kwiatw, ziemi i wsuchiwaam si w wiergot ptakw, odgosy chrabszczy i
szelest lici. Wszystkiego uczyam si na pami, nie zastanawiajc si, dlaczego to robi.
Bo gdybym pozwolia mylom pj w tamtym kierunku, nogi ugiyby si pode mn.
Serce i puca stanyby. Umarabym tam, gdzie staam, na szlaku.
To rozwizanie byo tak bardzo kuszce, e baam si je rozwaa.
Po tym, jak zeszej nocy Charlotte zdradzia mi przytaczajcy sekret, poszam do
swojego pokoju, nie zadajc ju ani jednego pytania. Nie dlatego, e nie miaam pyta - nie
mona nie mie pyta po usyszeniu czego takiego. Dlatego, e nie chciaam wiedzie ju
nic. Im wicej wiedziaam, tym bardziej to wszystko stawao si realne... a ja nie byam
gotowa, by to zaakceptowa.
Zostaam w swoim pokoju, ignorujc pukanie taty do drzwi, a nawet telefony Paige.
Wczeniej tego wieczoru przyparam Paige do muru po tym, jak zbiega z naszej
prowizorycznej sceny, porzucajc pluszow ork; potwierdzia, e naszyjnik na szyi maskotki
nalea dawniej do jej matki. Byo to szczeglnie niepokojce, poniewa, zdaniem Paige,
Raina miaa go na sobie w noc Festiwalu wiate ubiegego lata, gdy podczas ataku syren
zamarzy wody portu, natomiast ubiegej jesieni, kiedy przy wsparciu syren zaatakowaa
Simona i mnie na dnie jeziora Kantaka, naszyjnika ju nie byo. A to znaczyo, e tamtej
pierwszej nocy albo go zgubia, albo zosta jej odebrany. Tak czy inaczej, ten, kto dostarczy
naszyjnik do restauracji, wiedzia o Rainie, tamtych zdarzeniach i o nas znacznie wicej, ni
ktokolwiek spoza naszego najbliszego krgu powinien.
Zanim zdyam si nad tym zastanowi, Paige wykrcia si jak piln spraw
zwizan z konkursem i obiecaa, e zadzwoni do mnie pniej. Jednak po mojej rozmowie z
Charlotte nie miaam ochoty o tym mwi - ani o tym, ani o niczym, co miao z tym
- Od ludzi w Klifie. Pojechaam tam dzi rano, eby kupi mae co nieco. Przerzuciam plecak na brzuch, otworzyam przedni kiesze i wyjam kilka paczuszek z
bakaliami. Kierownik sklepu nie by skonny do podejrze, kiedy odsunam do od jego
piersi, ale uznaam, e uczciwie bdzie si zrewanowa, dajc sklepowi troch zarobi.
Simon wzi ode mnie jedn paczuszk.
- To zabawne, ale kiedy wspominaa o pikniku, sdziem, e masz co innego na
myli.
Umiechn si, a ja natychmiast poczuam si okropnie.
- Przepraszam, bardzo si spieszyam, wychodzc z domu, i nie pomylaam, eby
cokolwiek zabra z lodwki... Dania U Betty troch mi si przejady, w Portowych
Frykasach nie mona paci kart, a bank by jeszcze zamknity i...
Zamilkam, kiedy wycign przed siebie wielk brzow papierow torb.
Wymylajc kolejne kamstewka, tak bardzo skupiam si na tym, by brzmie przekonujco,
e nie zauwayam, jak Simon rozpina swj plecak.
- Zabrae jedzenie - rzuciam, czujc ciepo rozchodzce si w piersiach.
- Uznaem, e albo robimy to porzdnie, albo wcale. Pomylaem te, e skoro
pracowaa do pnego wieczoru, moesz by zbyt zmczona, eby cokolwiek przygotowa,
wic wziem to na siebie. Mam nadziej, e dobrze to wymyliem.
Umiechnam si.
- Dobrze to mao powiedziane. Wspaniale! Dzikuj.
Przykucn, wyj z plecaka koc i rozoy go na skaach.
- Moe jeszcze za wczenie na podzikowania. Wikszo z tego zrobiem sam,
najlepsze mog okaza si dobre chci.
Usiadam na kocu naprzeciw niego i przygldaam si, jak z papierowej torby wyciga
termos obiadowy.
- Zdaje si, e ostatni raz widziaam co takiego w przedszkolu - zaartowaam.
- No c. Mama powiedziaa, e jeli nakarmi ci zimnymi nalenikami, mog nie
wraca do domu. - Mrugn do mnie.
- Zawsze bya jej ulubienic.
Do oczu napyny mi zy. Na szczcie nie zapomniaam ociemnych okularach,
dziki czemu Simon nie mg ich widzie.
Zjedlimy niadanie, ktre poza nalenikami skadao si z jajek, bekonu, wieych
owocw i herbaty. Niewiele mwilimy, a mnie to odpowiadao. Tak jak wczeniej, w drodze
pod gr, upajaam si kadym napreniem mini i uderzeniem serca, tak teraz
delektowaam si t chwil z Simonem. To byo tak proste, tak naturalne. Lepiej mogoby by
tylko wtedy, gdyby to nigdy si nie koczyo.
Po niadaniu pozbieralimy mieci. Nie ustalilimy, co robimy dalej; Simon podoy
sobie plecak pod gow, wycign si na kocu i wysun rami. Pooyam si obok,
ukadajc gow na jego piersi.
- Wczorajsza impreza si udaa? - zapyta kilka minut pniej.
Pokiwaam gow.
- By straszny tok. Miejmy nadziej, e to przeoy si na wiksze obroty na co dzie
- odpowiedziaam, starajc si przybra swobodny ton.
- A sami klienci? Byli w porzdku? Nie zdarzyo si nic nietypowego?
Przed oczami stana mi maskotka z acuszkiem Rainy. Nie chciaam niczego
ukrywa przed Simonem i obiecaam sobie, e pomwi z nim o tym dzisiaj... ale to byo
przed moj rozmow z Charlotte.
Czy odoenie prawdy o kilka minut tak wiele zmieni? Koniec kocw, czy obojgu
nam nie bdzie milej, jeeli chwilowo przemilcz fakty?
Uniosam gow i zbliyam usta do jego ucha.
- W tej chwili nie jestem w nastroju, eby myle o czymkolwiek lub kimkolwiek
innym ni ty - wyszeptaam. - Nie masz nic przeciwko temu, ebymy porozmawiali o zeszej
nocy i o wszystkim innym troch pniej?
W odpowiedzi Simon zbliy usta do moich warg. Umiechnam si i pocaowaam
go, po czym powoli dwignam si i pooyam na nim. Silne donie zsuny si po moich
plecach i wlizny pod koszulk. Podcignam jego Tshirt i obsypaam pocaunkami klatk
piersiow i brzuch. On delikatnie ugi kolano, wsuwajc je pomidzy moje nogi, a ja
podcignam uda, a przylgny ciasno do jego bioder. Nasze pocaunki stay si bardziej
gwatowne i namitne, a oddechy rwnie szybkie jak ruchy warg.
- W tym miejscu wida nas jak na doni - szepn Simon.
- Moe powinnimy zej w d szlaku i poszuka czego bardziej intymnego?
- Tu nikogo nie ma. - Obsypywaam pocaunkami jego ucho, szyj. - A ja nie chc
przestawa. Ty chcesz?
Potrzsn gow i dwign si na rkach. Unis tuw tak, e oboje podnielimy si
do pozycji siedzcej. Przez cienk bawenian koszulk czuam jego oddech, ciepy i
wilgotny. Pragnc poczu go na goej skrze, zdjam Tshirt i odrzuciam na bok. Zamknam
oczy i zanurzyam palce we wosach Simona, pozwalajc, by jego wargi wdroway po moich
ramionach, w d po piersi i w stron brzucha. ladem warg poszy palce, ktre ostatecznie
zatrzymay si na guziku przy moich szortach. Powoli uniosam biodra ku jego biodrom.
Wanie odpina guzik, kiedy z mojego plecaka dobieg dwik telefonu.
- Nie chcesz...? - zapyta.
- Ani troch. - Przycisnam pier do jego torsu, zdjam mu koszulk, po czym
powoli opadlimy z powrotem na koc.
Telefon zamilk.
Sekund pniej rozdzwoni si znowu.
- Jeste pewna...
- Na sto procent.
Dwik dzwonka usta, po czym rozleg si jeszcze raz.
- Przepraszam. - Wyprostowaam si, signam po plecak i wycignam z niego
telefon. Poza nieodebranymi poczeniami byy trzy nowe wiadomoci w poczcie gosowej i
siedem SMSw. Wyciszyam dzwonek, nie sprawdzajc nawet, kto jest ich nadawc.
Wrzuciam telefon do plecaka i znw przywaram do Simona. Po paru minutach, gdy
wci si caowalimy, zadzwoni jego telefon.
- Nie chcesz..- zapytaam.
- Ani troch.
Po dwch sygnaach dzwonienie ustao. Niemal natychmiast rozlego si ponownie. A
potem jeszcze raz.
Donie Simona znieruchomiay. Usta spowolniy.
- Co si stao? - zapytaam w chwili, kiedy z jego telefonu dobieg pojedynczy dwik.
Przerwa pieszczoty i obejrza si przez rami na swj plecak.
- Nasz umwiony sygna.
Wsparam si na okciach.
- Czyj sygna? I co oznacza?
Obrci si. Jego wargi, ktre jeszcze chwil wczeniej tak swobodnie poruszay si
po moim ciele, zacisny si w cienk lini. Zmarszczy brwi.
- Caleba i mj. Oznacza sytuacj awaryjn.
Oddech uwiz mi w gardle. Z trudem przeknam lin.
- Jakiego rodzaju awaryjn sytuacj?
Nie odpowiedzia. By pewien, e ju wiem.
- Powinienem do niego oddzwoni - powiedzia przepraszajco.
Pokiwaam gow i pooyam si na plecach, kiedy Simon poderwa si i doskoczy
do plecaka. Odszed na kilka krokw - albo prbowa znale lepszy zasig, albo chcia
butach dwigaa ton kamieni. Gdyby Simon by kim innym, kim, kto nie zakocha si we
mnie, zanim przeszam transformacj, nasza ostatnia seria pocaunkw dodaaby mi tyle
energii, e mogabym wrcz sfrun ze szczytu na sam d. Niestety, miaam wraenie, e
efekt jest odwrotny.
Ta myl bya tak przygnbiajca, e wyparam j ze wiadomoci i prbowaam
skupi si na czekajcym mnie zadaniu.
Kiedy zblialimy si do jeepa zaparkowanego na poboczu drogi, Simon zaoferowa,
e poprowadzi. Zapewniam go jednak, e czuj si wietnie, i wsiadam za kierownic. W
drodze do miasta nie rozmawialimy, a mimo to podr upyna za szybko. Zanim si
zorientowaam, ju podjedalimy na parking restauracji rybnej, na ktrym byo gsto od
samochodw.
- Widz, e pod tym wzgldem wczorajszy wieczr by udany - rzuci Simon, kiedy
udao mi si znale wolne miejsce w subowej strefie parkingowej.
Kiedy wysiedlimy z jeepa, zapa mnie za rk. Wanie zaczlimy wspina si po
schodach prowadzcych na zaplecze, kiedy przez barierk tarasu dla personelu wychylia si
Paige i zawoaa:
- Przykro mi, e musielicie przerwa wasze sodkie teteatete... ale uwierzcie mi,
chcecie to zobaczy.
Simon i ja wymienilimy spojrzenia. Puci moj rk i przytrzyma przede mn
otwarte drzwi.
- Znamy go - oznajmia Paige, kiedy znalelimy si na tarasie. Siedziaa przed
otwartym laptopem. Caleb by po jednej stronie, Natalie po drugiej. - Nie umiem powiedzie
skd... ale wiem, e go znamy.
Natalie umiechna si do nas, po czym przybliya twarz do ekranu. Zerknam na
Simona, ktrego zmarszczone brwi i zmruone oczy wiadczyy o zdezorientowaniu.
Wiedziaam, e zastanawia si nad tym samym co ja.
Co o n a tutaj robi?
Jednak nie byo teraz czasu, eby sobie tym zaprzta gow, bo Paige obrcia
laptopa w nasz stron i zapytaa:
- Co o tym sdzicie?
Szybko podeszlimy do stolika i uwanie obejrzelimy czarnobiae nagranie, ktre
zarejestrowaa kamera umieszczona nad gwnym wejciem do restauracji. Wida byo
grupk rybakw okupujcych ganek, rozmawiajcych, palcych papierosy i miejcych si.
Po dziesiciu sekundach z ciemnoci, ktrych kamera nie obejmowaa swoim zasigiem,
wyoni si jaki mczyzna: w dinsach, lunej kurtce roboczej i czapce z daszkiem. Gow
mia opuszczon, a donie wetknite do kieszeni. Porusza si szybko i pewnie. Pod jednym z
jego ramion tkwi nieforemny pakunek.
- Skd wiesz, e go znamy? - zapytaam. - Przecie nie wida twarzy.
Jednak wanie wtedy mczyzna na nagraniu nagle wpad na jednego z rybakw
stojcych na ganku, ktry - jak si zdawao - co burkn. Nasz przeladowca odwrci si w
stron mczyzny i na uamek sekundy kamera uchwycia jego profil.
- Cofnij. - Simon pochyli si nad ekranem i przesun kciukiem po trackpadzie. Moemy zatrzyma t klatk, eby si lepiej przyjrze.
- W porzdku - powiedziaam. - To nie bdzie konieczne.
Dlatego e Paige miaa racj. Znaymy przeladowc. Ja go znaam. Spdziam z nim
do czasu, eby zidentyfikowa go po uamku sekundy.
To by Colin. Syn Anny, poredniczki w sprzeday nieruchomoci.
Otworzyam usta, eby podzieli si tym z pozostaymi, kiedy zadzwoni mj telefon.
Tym razem rozleg si przecigy, oldskulowy dzwonek, podobny do tego, ktry wydawa
stacjonarny telefon w biurze taty w Bostonie. Ten dwik by pokrzepiajcy, dobrze znany dlatego wanie przypisaam go do numeru naszego nowego domu na play.
- Przepraszam - powiedziaam, wycigajc telefon z kieszeni szortw, gdzie
schowaam go, zanim zaczlimy schodzi w d zbocza. - Rodzice. Lepiej odbior.
Zadowolona z wymwki, dziki ktrej mog przemyle to, co wanie zobaczyam,
odwrciam si i podeszam do balustrady.
- Cze, tato! Co tam?
- Vanesso, to ja. - Gos mamy dra z niepokoju. - Musisz natychmiast przyjecha do
domu. To wane.
Zanim zdyam zapyta dlaczego, w mojej gowie rozleg si gos Charlotte.
Dbaj o siebie, moja kochana, najdrosza Vanesso.
Wiem, e jeste silna... Teraz pozostaje ci ju tylko zrozumie, co tak naprawd
znaczy by odwan.
21
- Kochanie, uwierz mi - powiedziaa mama. - Nie chcesz tam wchodzi.
Staa przed wejciem do pokoju gocinnego, kurczowo ciskajc wymit chusteczk.
Zrobiam krok w lewo, potem w prawo. Naladowaa moje ruchy, jakby bya odbiciem
lustrzanym. Nie pozwalaa mi wej.
- Owszem, chc - przemwiam spokojnym, opanowanym gosem.
- Vanesso - powiedzia cicho ojciec, dotykajc mojego ramienia. - Ona nie... to znaczy
ona nie jest... nie wiesz, jak bardzo...
Gos mu zadra i uwiz w gardle. Ojciec opuci gow, po czym palcem
wskazujcym i kciukiem nasun okulary gbiej na nos. Docisn je do kcikw oczu, ale zy
i tak zdoay wypyn.
- Wyglda inaczej, ni j zapamitaa. - W oczach mamy te pojawiy si zy, a
jednak oddala chusteczk tacie.
- Widziaam j zeszego wieczoru - przypomniaam. -1 nie obchodzi mnie, jak le
wyglda. Jestem pewna, e w cigu ostatnich lat widziaam gorsze rzeczy.
Mama zamrugaa, a wtedy nowe struki ez potoczyy si po jej policzkach.
- To tylko kolejny powd, eby tam nie wchodzia.
- Zadzwonia do mnie pitnacie minut temu i powiedziaa, e mam natychmiast
wraca do domu. Zakadam, e po to, by j zobaczy. Co si zmienio od tamtej pory?
Tata wyda z siebie przecige, drce westchnienie i podnis wzrok.
- Bardzo wiele.
Mama wycigna do i odgarna wosy z mojej twarzy.
- Bdzie lepiej, jeli pjdziesz si na chwil pooy. Twj ojciec i ja zajmiemy si
wszystkim.
Odwrciam wzrok. Nie widziaam jej tak smutnej od zeszego lata i pomylaam, e
za chwil sama zaczn paka. A jeeli miaam ich przekona, e jestem do silna, by
udwign widok tego, cokolwiek znajdowao si po drugiej stronie drzwi, musiaam wzi
si w gar.
Zadzwoni dzwonek u drzwi. Mama pocigna nosem, wyprostowaa plecy i
obcigna brzeg swojej bluzki. Nie przygldaam si jej, ale wiedziaam, e wzrokiem
napomniaa tat, by na czas jej nieobecnoci przypilnowa wejcia do pokoju.
- Charlotte nie chciaa, eby ogldaa j w takim stanie - odezwa si, kiedy mama
odesza.
- Przez ostatnie osiemnacie lat wszystko byo tak, jak chciaa Charlotte. - Podniosam
wzrok. Nasze oczy si spotkay. - Nie sdzisz, e to wystarczajco dugo?
- Jeste roztrzsiona. Nie pozwl, by emocje popchny ci do czego, czego pniej
bdziesz aowa.
Po tych sowach uznaam, e mam ju do wysuchiwania, jak inni mwi mi, co
powinnam, a czego nie powinnam robi.
- Wchodz. - Zrobiam krok w stron drzwi. - Kiedy bd gotowa wyj, zrobi to.
Przez kolejn chwil wytrzyma moje spojrzenie. Poczuam ostre ukucie w piersi wiedziaam, e on take cierpi - i baam si, e mog straci cierpliwo. Ale wtedy tata
pokiwa gow i powczc nogami, ruszy w stron fotela w gbi korytarza.
- Bd tu, gdyby mnie potrzebowaa - powiedzia.
Zaczekaam, a usidzie, a wtedy odwrciam si przodem do drzwi. Kadc do na
gace, przygotowaam si, e poczuj palcy ar albo przeraliwy chd metalu paraliujce
moj skr... ale gaka bya chodna. Zwyczajna.
Dziwnie podniesiona na duchu, chwyciam gak pewniej, obrciam j i pchnam
drzwi.
W jednej chwili otoczy mnie przeraliwy fetor. Wo przywodzia na myl mieszanin
soli, gnijcej ryby i rozkadajcego si misa; bya tak silna, e czuam, jak oplata moje ciao i
przenika przez pory w gb skry.
Krztuszc si, jedn doni zasoniam usta, a drug przyoyam do odka. Gdyby
nie to, e tata siedzia kilka metrw dalej, zatrzasnabym drzwi, nie przestpujc progu, i
uciekabym do najbliszego wyjcia. Poniewa mnie obserwowa, opanowaam szok i
zmusiam si, by wej do pokoju, po czym zamknam za sob drzwi.
Po tej stronie powietrze byo nieruchome. Cikie. Lepkie. Prawdopodobnie
powodowana instynktownym oporem przed spojrzeniem na ko, utkwiam wzrok w
zamknitych oknach. Z jedn doni zacinit na nosie i ustach pospiesznie przemierzyam
pokj. eby otworzy okno, potrzebne mi byy obie rce, wic z ociganiem ich uyam.
Wstrzymywaam oddech dopty, dopki na twarzy nie poczuam chodnej morskiej bryzy.
Wtedy zamknam oczy, oparam si obiema rkami o parapet nad aweczk w oknie - na
ktrej siedziaam zaledwie kilka godzin wczeniej, rozmawiajc z Charlotte - i oddychaam
gboko.
Chwil pniej mdoci miny. Otworzyam oczy i przez jaki czas przygldaam si
falom przetaczajcym si po piasku. Nie zdaam sobie z tego sprawy od razu, ale graam na
zwok; nasuchiwaam. Chciaam usysze od Charlotte, e wszystko jest dobrze, e z ni
wszystko w porzdku.
Jednak poza szumem fal nie usyszaam nic.
Obrciam si powoli, do ostatniej chwili nie spogldajc na ko. Z tego miejsca
wszystko wygldao zwyczajnie. Deski parkietu lniy. Biae puszyste kapcie Charlotte stay
przy stoliku nocnym, tak samo jak zeszego wieczoru. Spoza krawdzi ka wystawao
wiee, czyste przecierado.
Moe to pomyka, pomylaam, unoszc wzrok. Moe ona tylko pi albo jest zbyt
saba, eby si komunikowa. Jeli przynios jej co do picia albo namocz jej pociel w
sonej wodzie, moe...
Moje myli umilky. To nie adna pomyka. Przecierado byo nacignite na dugie,
szczupe, nieruchome ciao. Klatka piersiowa nie unosia si i nie opadaa. Materia nie
porusza si w rytm oddechu w miejscu, gdzie zakrywa usta. Kiedy postpiam w stron
ka, gowa nie obrcia si w moj stron.
Na koniec uczepiam si nadziei, e pod przecieradem ley kto inny - nie kobieta,
ktra daa mi ycie. Ta posta wydawaa mi si zbyt szczupa jak na Charlotte.
By tylko jeden sposb, by si przekona. Pamitajc, co powiedziaa o odwadze,
zrobiam kolejny krok w stron ka.
I kolejny, a po nim jeszcze jeden. Potem, uwaajc, by nie podepta kapci, pochyliam
si, dwoma palcami chwyciam rbek przecierada i pocignam.
Pokj wypenia rzeka biaych patkw.
- Nie. - Odrzucio mnie do tyu. Signam po przecierado, ale nie udao mi si go
chwyci. - Nie, nie, nie!
Pomimo wirujcych patkw przysaniajcych mi widok od razu wiedziaam, e to
Charlotte. Te same dugie, siwe wosy, te same zielononiebieskie oczy. Miaa na sobie ciemne
dinsy, bluzk z krtkim rkawem i biuteri, jakby szykowaa si do wyjcia, gdy nagle
zmoga j choroba. I biorc pod uwag, e tego ranka planowaa wyjecha, cho zeszej nocy
czua si tak le, moe tak wanie byo.
Jej skra bya szara, popkana i uszczya si, odsaniajc wysuszone tkanki i wkna,
a w niektrych miejscach koci. Usta znikny, nos si zapad. Jej prawa stopa bya goa i
przeamana w poowie w taki sposb, e opuszki palcw stykay si z pit.
Ale nie byo krwi. Jej ciao byo cakiem wysuszone. Wygldao to tak, jakby leaa tu
martwa i pozostawiona na pastw losu przez dugie miesice. Moe nawet lata.
Z tym e kiedy mama dzwonia, Charlotte wci jeszcze ya. Co znaczyo, e odesza
nie dalej jak pitnacie minut temu.
udwign.
- Cokolwiek robisz, Vanesso - Betty cigna cicho - nie wi siebie. Nie ty
odpowiadasz za mier Charlotte. Jedynym, czego pragna twoja matka, poza twoim
zdrowiem i szczciem, byo to, by nasze dziedzictwo w magiczny sposb znikno. A
ostatni rzecz, jakiej chciaa - by zwykli ludzie dowiedzieli si o naszym istnieniu czy
cierpieli z naszych rk. Nie moga kontrolowa wielkiej spoecznoci syren, ale miaa wadz
nad wasnym postpowaniem. - Betty zrobia pauz i wzia gboki oddech. - Wic nawet
gdyby wasze cieki nigdy si nie przeciy, to musiao nastpi - prdzej ni pniej.
Kiedy zapada cisza, zy popyny mi po policzkach i szyi. Po paru chwilach
zapytaam:
- Co z pogrzebem?
- Nie chciaa pogrzebu. Poza tym jej ciao nie wytrzymaoby do czasu zaatwienia
wszystkich formalnoci. Tak jest w wikszoci wypadkw.
- W takim razie co zrobimy z... jak j...
- Oddamy j morzu. Pozwolimy jej zanurzy si po raz ostatni. To bdzie dla mnie
zaszczyt zabra j, gdy tylko bdziesz gotowa - gos Betty by agodny, przepraszajcy.
- Sama mog to zrobi.
- To bardzo mia propozycja, kochanie, ale...
- Chc to zrobi. - Obrciam si i zobaczyam, jak podbrdek Betty opada w
rezygnacji na jej pier. - Kiedy?
- Kiedy tylko poczujesz si na siach. Oliver i ja bdziemy potrzebowali tylko kilku
minut na przygotowania.
Wstaam i przeszam przez pokj.
- Pjd po niego.
Na korytarzu Oliver sta obok ojca, ktry nadal siedzia skulony w fotelu. Podeszam
do nich i dotknam ramienia taty.
- Nie chciaa pogrzebu - powiedziaam cicho. - Chcesz spdzi z ni chwil, zanim... Nie byam w stanie dokoczy zdania.
Potrzsn gow, a jego kdzierzawe siwe wosy zataczyy w powietrzu.
- Ju to zrobiem.
Spojrzaam na Olivera. Kiwn gow i wrci do pokoju gocinnego..
- Twoi przyjaciele tu s - oznajmi tato. - Simon, Paige, Caleb. I mia blondynka,
ktrej nigdy wczeniej nie spotkaem.
Natalie. To byo dziwne. Po co Paige zabieraa j ze sob?
22
Mniej wicej tydzie pniej Paige leaa na moim ku i bawia si swoim
telefonem, podczas gdy ja szykowaam si na randk. Przygotowania zajmoway znacznie
wicej czasu, ni zaplanowaam, poniewa moje ciao nie chciao wsppracowa. Odkd
uzupeniam zapasy energii, wykorzystujc w tym celu kierownika sklepu turystycznego,
mino sze dni i dao si to zauway.
- Kim ona jest? - mrukna cicho Paige. - Jak to moliwe, e nie mog jej skojarzy?
- Moe jej nie znasz. - Staam przed lustrem w azience i wklepywaam trzeci
warstw kremu nawilajcego w twarz, szyj i donie.
- Znaam Carl i Erik. A ta dziewczyna, przynajmniej z tyu, wyglda znajomo.
Nie odpowiedziaam. Caleb otrzyma trzy nowe zdjcia drobnej brunetki,
prawdopodobnie najnowszej ofiary naszego przeladowcy, ktre przesa do Paige na jej
prob. Od tamtej pory doprowadzaa si wprost do szalestwa, prbujc skojarzy, kim jest
dziewczyna. Niestety, bez rezultatu.
- Chodzia z ni do szkoy? Moe przychodzia do restauracji?
Paige przeczesywaa pami, ja tymczasem oprniam wiadro sonej wody i
czekaam na nadejcie zmian. Jednak moja cera pozostawaa wyblaka i przesuszona, nie
wygadziy si nawet najdrobniejsze zmarszczki wok nosa, ust i oczu. Wtedy signam po
ostatni desk ratunku: makija. Zuyam co najmniej poow buteleczki z podkadem,
naoyam kredk do oczu, tusz do rzs, szmink i r, by ostatecznie uzna, e znw mog
uchodzi za osiemnastolatk.
- Wow! - Kiedy wynurzyam si z azienki, oczy Paige powdroway od czubka mojej
gowy do stp.
- Przesadziam? - Obrciam si w stron lustra ukazujcego ca moj sylwetk. - Nie
chc, eby to wygldao, jakbym za bardzo si staraa. Mgby sta si podejrzliwy.
Wstaa z ka i stana przy mnie.
- Wygldasz przelicznie.
Umiechajc si do jej odbicia, to samo pomylaam o niej. Paige zawsze zwracaa na
siebie uwag, nawet przed transformacj, ale teraz staa si jeszcze pikniejsza. Jej dugie
wosy byszczay, a mleczna cera bya zdumiewajco gadka. Niebieskie oczy lniy janiej i
ywiej ni kiedykolwiek. Nie miaa na sobie ani grama makijau - nie musiaa go nakada.
Byymy w tym samym wieku, ale ona wygldaa teraz modziej ni rok temu, podczas gdy
ja, pod mask kosmetykw, wygldaam na znacznie starsz. Zgodnie z wyjanieniami
Charlotte byo tak czciowo dlatego, e ja przeszam transformacj wczeniej, ale take
dlatego, e - w przeciwiestwie do Paige - naleaam do rodu Nenufarw. Poczuam drobne
ukucie zazdroci. Ale przede wszystkim ogarno mnie uczucie ulgi. Nie chciaam, by moja
najblisza przyjacika musiaa zmaga si z tym samym co ja. Nigdy.
Raz jeszcze krytycznie przyjrzaam si swojemu odbiciu. Caa reszta ciaa bya rwnie
wysuszona jak twarz, wic eby zakry nogi, poyczyam od mamy dug lnian spdnic.
Do tego woyam koszulk bez ramiczek, dinsow kurteczk i sanday. Wosy zostawiam
rozpuszczone i pozwoliam, by same wyschy, dziki czemu ukaday si w naturalne fale.
Uznaam, e powinno by w porzdku, pod warunkiem e Colin nie bdzie si zbytnio
przyglda.
- Na pewno nie chcesz, ebym posza z tob? - zapytaa Paige.
- Mogybymy poczy siy i totalnie zawrci mu w gowie.
Wczeniej sama rozwaaam takie rozwizanie, ale ostatecznie zdecydowaam, e to
nie jest najlepszy pomys. Nie poruszaam jeszcze tego tematu: Paige, z sobie tylko znanych
powodw, ostatnio do lekko obchodzia si ze swoimi zdolnociami. Chocia wsparcie
byoby mile widziane, braam poprawk na to, e mogaby zrobi co, co wzbudzi czujno
Colina i zniweczy nasz szans.
- Dziki - odparam - poradz sobie. Zreszt bdziecie tu za rogiem, wic gdyby
cokolwiek poszo nie tak...
- Nie ma takiej opcji.
- Nie ma takiej opcji... Gdybym jednak was potrzebowaa, bdziecie blisko. A
najlepsze jest to, e nawet nie bd musiaa korzysta z telefonu.
Odniosam wraenie, e ta sugestia, i bd moga si z ni skontaktowa sposobem
Charlotte, uspokoia Paige. Przycigna mnie do siebie i mocno ucisna.
- Bd ostrona - wyszeptaa. - Bo inaczej nigdy si do ciebie nie odezw.
Ruszyymy w stron kuchni, gdzie mama co pieka, a tato czyta. Powiedziaam
rodzicom, e wybieramy si do Paige na kolacj z filmem. Kiedy caowaam ich na
poegnanie, wci jeszcze wygldali na zaniepokojonych, jak za kadym razem, kiedy
wychodziam z domu. Nie protestowali jednak ani nie prbowali nas przekonywa do
pozostania w domu.
Po chwili kada z nas wsiada w swj samochd i ruszyymy do miasta. Po dotarciu
do gwnej alei Paige skrcia w prawo i pojechaa dalej w kierunku swojej restauracji. Ja
wybraam drog prosto i znalazam miejsce parkingowe naprzeciwko Murphyego.
- Usid przy barze - usyszaam znajomy gos.
- Jeste pewien?
Nie mg by tego pewien. A e oboje dobrze o tym wiedzielimy, nie zada sobie
trudu, by odpowiada.
- Jest siedemnasty lipca - przypomniaam mu agodnie.
Opuci wzrok, pokiwa gow.
- Czy moesz obieca mi jedn rzecz?
- Jasne - odparam, zakadajc, e jego proba bdzie dotyczya wspomnianego
wczeniej kontaktu fizycznego.
- Nie bd zbyt odwana. - Unis wzrok, a jego oczy spotkay si z moimi. Obiecujesz?
Moj gow wypenio wspomnienie gosu Charlotte. Zignorowaam je.
- Obiecuj. Do zobaczenia wkrtce.
Zanim odszed, trwa w bezruchu jeszcze przez kilka sekund. Czuam ulg, e nie
prbowa mnie pocaowa. Nie chciaabym - a raczej nie umiaabym - mu si oprze, a gdyby
Colin przypadkiem sta si wiadkiem tych czuoci, nasz plan legby w gruzach, jeszcze
zanim przystpilibymy do jego realizacji. Najwyraniej Simon by tego samego zdania.
Zaczekaam, a subaru ruszy i skrci w gwn alej, po czym raz jeszcze obejrzaam
si w lusterku wstecznym. Do zadowolona z efektu, wyskoczyam z jeepa i szybkim
krokiem ruszyam do restauracji. Colin ju tam by. Czeka na mnie przy stoliku w sali na
tyach lokalu. Na mj widok wsta i pomacha.
Dasz rad, powiedziaam sobie w mylach, przepychajc si przez tum przy barze. To
tylko kolejny facet.
Moje ciao nie ufao tym zapewnieniom. Im byam bliej drugiej sali, tym bardziej
dray mi nogi. Kiedy dotaram do stolika, opadam na krzeso i zanim jeszcze si
przywitaam, duszkiem oprniam szklank wody, ktr wczeniej podano.
- Hej - odezwa si Colin, podajc mi swoj szklank. - Co powiesz na dolewk?
Gestem przywoa kelnerk, ktra postawia dzbanek na naszym stoliku.
- Dobrze si czujesz? - zapyta.
- Jak najbardziej. - Walczyam ze sob, by nie chwyci dzbanka w obie rce i nie
wypi caej jego zawartoci. Zmusiam si do umiechu. - A co u ciebie?
- wietnie. - Wyszczerzy zby. - Przynajmniej od chwili, gdy do mnie zadzwonia.
Mimowolnie prbowaam doszuka si ukrytego znaczenia: i w tych sowach, i w
wyrazie twarzy. Simona, Caleba, Paige i mnie niepokoio, e Colin mgby odebra moj
propozycj spotkania jako znak, e si na niego przyczailimy, i natychmiast nabra
podejrze. I chocia sprawia wraenie kogo, kto chce zwrci na siebie uwag, nie bylimy
pewni, co zrobi, kiedy ju j uzyska. Do podjcia decyzji o spotkaniu przekonaa mnie jego
ochocza reakcja tamtego ranka na play, kiedy po dugim nurkowaniu wynurzyam si z
oceanu, a potem wsparam na nim, eby nie upa... A mimo to byam nieufna.
Jeli jednak Colin ukrywa podstpne myli, nie dawa tego po sobie pozna.
Wydawa si szczliwy. Podekscytowany. Moe odrobin zdenerwowany, na co wskazywaa
zaczerwieniona skra wok konierzyka koszuli i fakt, e przy kadej prbie podniesienia
widelca, upuszcza go na podog. Ale nawet to wydawao si do niewinne.
Czujc, e moje zdenerwowanie powoli mija, zaczam od niezobowizujcej
pogawdki. Omwilimy temat pogody, filmw, ulubionych kolorw, potraw i sposobw
spdzania wakacji. Gwnie to ja zadawaam pytania, na ktre on z atwoci odpowiada.
Kiedy ju zoylimy zamwienie, ktre do szybko nam podano, postanowiam
pokierowa rozmow na bardziej osobiste, powaniejsze tematy. Zanim zaczam,
przysunam si razem z krzesem do Colina. Teraz siedzielimy na tyle blisko, e
ocieralimy si o siebie ramionami.
- Mam nadziej, e nie masz nic przeciwko temu - upewniam si, widzc, e
zadowolenie na jego twarzy miesza si z zaskoczeniem. - Tu jest do gono, a ja nie chc,
by omino mnie cho jedno sowo.
Zaczerwienienie na jego szyi rozlao si na policzki.
- Jasne, e nie.
- To dobrze. - Umiechnam si i pozwoliam, by moje kolano dotkno jego kolana. Przypomnij mi, prosz, od jak dawna mieszkasz w Winter Harbor?
Chwyci widelec - i znw go upuci. Kiedy schyli si, eby go podnie, szybkim
ruchem wsunam rk do torebki wiszcej na oparciu krzesa, wymacaam w bocznej
kieszonce dyktafon i wczyam nagrywanie.
- Od okoo dwch miesicy - odpowiedzia, prostujc si.
- Tylko tyle?
- No tak, zreszt nie zostan tu zbyt dugo. - Umiech Colina zblad, gdy pochwyci
moje spojrzenie. - Niestety.
Poczuam ciep fal energii rozlewajc si po moim brzuchu. Chciaam odwrci
wzrok, ale przytrzyma moje spojrzenie.
- Dlaczego?
- Zaczynam studia.
Moje ttno przyspieszyo.
- Na jakiej uczelni?
- Pomona. To may uniwersytet w stanie Kalifornia.
- Kawa drogi std.
Przytakn. Wyglda na zawiedzionego. Postanowiam skierowa rozmow na inny
tor, zanim popadnie w przygnbienie.
- To znaczy, e twoja mama tu mieszka? Spdzasz z ni wakacje?
- Tak. Rodzice rozwiedli si dwa lata temu, a kilka miesicy po tym mama przeniosa
si do Winter Harbor - w samym rodku pamitnej zimy w lecie. - Milcza przez chwil. Bya tu wtedy?
Wanie wziam ks saatki, wic skupiam si na tym, eby go przeu i pokn.
- Byam - odparam.
- To czyste szalestwo, nie sdzisz? Tak to wygldao. No wiesz, te burze i ciaa, no i
ld... Co to w ogle miao by? Moja mama wpada w tak panik, e chciaa si std
wynosi. Ale nie byo jej na to sta. Wszystkie oszczdnoci wydaa na dom - a kiedy zaczy
dzia si wszystkie te dziwactwa, nikt nie chcia go odkupi.
Mwi szybko, z coraz wikszym oywieniem. Czy tak wanie mordercy mwi o
swoich psychopatycznych pasjach?
- Fakt, to byo do dziwne. - Obserwowaam go ktem oka, skubic jedzenie na
talerzu. - Szczerze mwic, to lato te nie zapowiada si najlepiej.
- Masz na myli te dziewczyny? - Potrzsn gow i wzi do rki hamburgera. Wiem. To okropne. Zabroniem mamie wychodzi samej wieczorami. To dlatego ja par
tygodni temu przywiozem donice do domu twoich rodzicw, kiedy bya tam z przyjacimi.
Przeu ks, star keczup z brody i wzi yk wody. Nawet jeli moje sowa zbiy go z
tropu, i tym razem doskonale udao mu si to ukry.
- Mog ci o czym powiedzie? - zapyta.
Wstrzymaam oddech. Jego gos brzmia teraz inaczej. Mwi ciszej, ale chodzio o
co jeszcze. Moe wiksze napicie? lad strachu?
Z trudem ukryam zmieszanie i umiechnam si.
- No jasne.
- Nawet jeeli to kompletne wariactwo? I moesz przez to pomyle, e ja jestem
kompletnym wariatem? Do tego stopnia zbzikowanym, e odelesz mnie z kwitkiem i tu i
teraz zakoczymy co, co mogoby przerodzi si w doskonay zwizek?
Obrciam si nieznacznie, eby ustawi si do niego przodem i poprawi pooenie
ukrytego dyktafonu.
Pokiwaam gow.
- Tak. Dzikuj.
Kelner przyblokowa rybaka, a ja ruszyam w gb korytarza i wlizgnam si do
jednoosobowej damskiej azienki. Zamknam drzwi na zasuwk i oparam si o nie, apic
oddech i prbujc si uspokoi.
Colin wiedzia, e wiem. Musia wiedzie - dlatego bawi si ze mn. A ja powinnam
si pozbiera, eby rozegra to zgodnie z planem i zebra wystarczajco duo dowodw;
wtedy moglibymy przekaza je - razem z samym sprawc - w rce policji.
Ale czy byam w stanie? Moje ciao zawiodo ju przy pierwszej wzmiance o
syrenach, a kiedy Colin rzuci kamstwo o emailu, natychmiast poczuam gwatowny spadek
formy.
I jakby tego byo mao, gdy przed momentem prbowaam ukra energi od rybaka co, czego nie chciaam robi, o ile nie bdzie absolutn koniecznoci, warunkiem
przetrwania - trik nie zadziaa.
Poniewa nie potrafiam myle o swojej przyszoci, nie mylc przy tym o Simonie,
zanurzyam rk w torebce w poszukiwaniu telefonu. Wiedziaam, e z kad sekund jego
niepokj ronie, i chciaam go uspokoi. Moje donie bardzo si trzsy, kiedy wystukiwaam
wiadomo, ktrej napisanie w normalnych okolicznociach zajoby mi kilka sekund. Teraz
trwao to prawie minut.
Jak dotd wszystko OK. Coraz bliej celu. Odezw si pniej. V..
Nawet taki kontakt z Simonem doda mi otuchy. Po wysaniu wiadomoci poczuam
si lepiej i podeszam do maego lusterka nad umywalk. Moje odbicie byo rozmazane, ale
mimo to widziaam, e makija uszczy si, bo skra pod podkadem strasznie wyscha.
Prbujc powstrzyma panik, odkrciam kurki, wsypaam do wody sl z torebki i obmyam
twarz. Potem naoyam na buzi du porcj kremu nawilajcego i poprawiam makija.
Wanie miaam zabra si do rozczesywania wosw, kiedy rozlego si pukanie do drzwi.
- Vanesso? Wszystko w porzdku? Moe czego potrzebujesz?
Colin. Jego gos wydawa si zaniepokojony. Nawet sodki. Czy tak wanie
zachowywa si wobec Carli i Eriki? Czy zdoby ich zaufanie, zanim odebra im ycie?
Ta myl wydaa mi si motywujca. Odoyam szczotk do wosw, uoyam
dyktafon tak, by z atwoci wychwytywa dwik, i otworzyam drzwi.
- Mog ci prosi o ma przysug? - zapytaam.
Umiechn si, najwyraniej czujc ulg, e nie zemdlaam, zanim mnie zadusi.
- Co tylko zechcesz.
Otworzyam szerzej drzwi i uniosam brwi. Przez moment waha si, po czym wszed
do rodka.
- Troch tu ciasno - stwierdzi, kiedy zamykaam za nim drzwi.
Mia racj. azienka bya tak mikroskopijna, e nie dao si sta naprzeciwko, nie
dotykajc si.
- Co mog dla ciebie zrobi? - zacz Colin, rozgldajc si. Jego twarz obla
rumieniec.
Poniewa sztuczka Charlotte nie zadziaaa na rybaku, postanowiam zaoszczdzi
sobie czasu i wyprbowa plan B.
Lekko naparam palcami na policzek Colina i obrciam jego twarz, a nasze oczy si
spotkay. Zastrzyk energii by saby, ale poczuam, jak rozlewa si po moim ramieniu.
Zachcona, stanam na palcach i przybliyam wargi do jego ucha.
- Chc, eby mi powiedzia - szepnam.
Gwatownie zaczerpn powietrza. I wypuci je.
- Co mam ci powiedzie?
- Co robie.
- Co robiem... kiedy?
- W ostatnich tygodniach. Z tymi dziewczynami.
- Jakimi dziewczynami? - Prbowa si odsun. - Vanesso, wiem, e nie sprowadzia
mnie tu si, ale uwierz mi
- ja nie robi takich rzeczy. W chwili kiedy zobaczyem ci na play... Nie wiem, jak
to wyjani. Ja po prostu... poczuem co takiego... Jak wi... Rozumiesz?
Nie na takie wyznanie liczyam - ale moje ciao, wbrew rozsdkowi, wanie to
pragno sysze.
Nie zamierzaam opowiada nikomu o tym, co stao si potem. Nie zamierzaam
mwi, jak przesunam wargi od ucha Colina, wzdu linii szczki, do jego ust. Ani jak
caowalimy si przez dugie minuty, ani razu nie przerywajc, by zaczerpn tchu. Nie
zamierzaam wyznawa, jak podnis mnie i posadzi na krawdzi umywalki, jak stan
midzy moimi udami, a potem caowa wszdzie tam, gdzie docieray jego usta. Co
najwaniejsze, nie zamierzaam przyznawa si, jak mie - wprost cudowne - to byo uczucie.
Jednak nie mogam odpowiada za zamiary Natalie.
- O mj Boe...
Wyprostowaam si i odepchnam Colina. Zatoczy si do tyu, zdezorientowany.
Natalie staa w otwartych drzwiach azienki, znieruchomiaa niczym woskowa figura, z
23
Wstrzsajca wiadomo: znaleziono trzecie zwoki.
Ciao Gretchen Hal, lat 29, zostao znalezione przez biegaczy w Parku Nadmorskim
dzisiaj nad ranem. Zdaniem policji rany, wskutek ktrych poniosa mier, przypominay te
zaobserwowane u wczeniejszych ofiar: Carli Marciano i Eriki Anderson. Policja prosi
wszystkich mieszkacw, a zwaszcza kobiety, o zachowanie szczeglnej ostronoci podczas
poruszania si w obrbie miasta.
Wicej wiadomoci wkrtce.
- Czy moesz wyczy ten komputer? - mrukna Paige.
Nie odpowiedziaam. Mj wzrok powdrowa od sw do zaczonego zdjcia,
przedstawiajcego bia altan otoczon t policyjn tam, i znw zatrzyma si na
tekcie.
Paige wycigna rk i zamkna wieko komputera.
- Ju wszystko wiemy.
Simon, ktry siedzia obok na restauracyjnym tarasie, zapa mnie za rk. Opadam
na oparcie krzesa i spojrzaam w stron portu.
By osiemnasty lipca. Rocznica kolejnej mierci, a jednoczenie kolejny dzie,
ktrego nigdy nie zapomn. Z t rnic, e ta data nie zapadnie mi w pami ze wzgldu na
mier niewinnej dziewczyny.
Ale dlatego, e miaam swj udzia w jej zamordowaniu.
- Musimy i na policj - stwierdzi Caleb.
- Przecie nie wiemy nic konkretnego - odpara Paige.
- A emaile? - upiera si Caleb.
- Przecie ty i Simon spdzilicie wczoraj cay dzie, namierzajc adresy IP przypomniaa mu Paige. - I czego si dowiedzielicie?
Caleb westchn.
- Ze kady email zosta wysany z innego miejsca.
- Skd? - cigna go za jzyk Paige.
- Z caego kraju.
- I jak miaoby to pomc policji? - Kiedy nikt si nie odezwa, Paige mwia dalej: Za to uznaliby, e przetrzymywalimy wskazwki co do tosamoci przyszych ofiar. I, o ile
si nie myl, nie byliby nam za to szczeglnie wdziczni.
- A co z nagraniem? - Caleb spojrza na mnie. - Przesuchajmy je. Wiem, e nie udao
ci si nakoni go do penego wyznania, ale mimo to moe zawiera co, co daoby si jako
wykorzysta.
- Drzwi na dole s zamknite na zasuwk - zapewnia Paige. - Nikt tu nie wejdzie i
niczego przypadkiem nie usyszy.
Nie protestowaam ani nie prbowaam si z tego wykrci. Nie byo sensu. cisnam
do Simona, po czym wypuciam j, wycignam dyktafon z torebki, pooyam go na
stoliku i wcisnam odtwarzanie. Kiedy powietrze wypeniy gosy Colina i mj,
obserwowaam twarz Simona, rejestrujc kady grymas i wzdrygnicie. Cho emocje na jego
twarzy byy przelotne i wiedziaam, e wymaga to z jego strony wiadomego wysiku, mimo
wszystko si pojawiay.
Vanesso, dokd..
Zaraz wracam!
Wycignam rk i wyczyam dyktafon.
- Napisaa do mnie zaraz po tym? - zapyta Simon. - Z toalety?
Skinam gow.
- A kiedy wrcia, ju go nie byo? - upewni si Caleb.
- Tak. - Mj gos by zadziwiajco opanowany. - Raz jeszcze chc wam powiedzie,
jak bardzo mi przykro, e odeszam od stolika. Byam zdumiona, jak sprawnie obchodzi
temat, wic kiedy powiedzia o emailu... po prostu musiaam na chwil wyj, eby zebra
myli.
Simon pochyli si w moj stron i zniajc gos, powiedzia:
- Nie masz za co przeprasza. Zrobia tyle, na ile czua, e moesz sobie pozwoli. A
teraz po prostu opracujemy nowy plan. Nic si nie stao.
Moje oczy, ukryte za ciemnymi szkami okularw, na chwil zaszy zami, ale szybko
obeschy. Ciao byo zbyt odwodnione, bym moga paka.
- Nie sdzicie, e i tak powinnimy zawiadomi policj? - nalega Caleb. - To
mogoby...
- Nie! - Paige i ja sprzeciwiymy si rwnoczenie.
- To sprowokowaoby lawin pyta, na ktre nie chcemy odpowiada - dodaa.
Przytaknam. Poza tym teraz, bardziej ni dotychczas, zaleao mi, eby zachowa
sekret, ktry Charlotte chciaa utrzyma midzy syrenami - i tylko midzy nami.
- Ale chyba zgodzicie si, ebym chocia wysa anonimow wskazwk, e te daty
pokrywaj si z datami mierci z zeszego lata? - zapyta Caleb. - Na wypadek, gdyby sami
jeszcze na to nie wpadli.
Tej propozycji nikt nie mg si sprzeciwi. Milczelimy, kiedy pisa i wysya email.
Gdy skoczy, zamkn wieko komputera i spojrza na zegarek.
- Ju prawie sidma. - Skin na Simona. - Chyba powinnimy schodzi.
Tego wieczoru restauracja U Betty organizowaa kolejny wieczr rybacki z
konkursem. Simon i Caleb, w nadziei, e Colin znw si pojawi, uparli si, e przyjd.
Zamierzali obserwowa parking i uczestniczcych w zabawie goci.
- Bdziemy tu obok, gdybycie nas potrzeboway. - Simon wsta i ucaowa mnie w
czubek gowy.
- Bd ostrona - powiedzia Caleb do Paige. Obiecaa mu to.
- Nie rozumiem - rzucia, kiedy chopcy zeszli na d.
- Czego ten facet prbuje dowie? e jest rwnie silny jak my, o ile nie silniejszy?
- Nie jestem pewna. - Signam do torebki po butelk sonej wody i napiam si. Ale jeeli kto moe zabi czowieka, prawdopodobnie jest w stanie to zrobi, nie majc ku
temu powodw.
- Pewnie masz racj. - Paige przygldaa si, jak oprniam butelk. - Vanesso, dobrze
si czujesz? To znaczy... fizycznie. Wydajesz si troch... zmczona.
Mwic to, wykazaa si wyjtkow dyplomacj. Tego ranka dokadnie przyjrzaam
si swojej twarzy w lustrze. Widziaam uszczc si skr i worki pod oczami. Znalazam
nawet jeden siwy wos, ktry natychmiast wyrwaam. Paige bya albo zbyt uprzejma, eby
powiedzie mi, jak okropnie wygldam, albo zbyt rozkojarzona.
- Od jakiego czasu kiepsko si czuj - przyznaam. - Zdaje si, e moje ciao sabo
znosi to wszystko, co si ostatnio dzieje.
- No tak, oczywicie. - Paige signa ponad stolikiem i pooya do na moim
przedramieniu. - Powinna pj do domu i odpocz. My sobie poradzimy.
- I zaryzykowa, e zostan na zawsze uwiziona przez rodzicw? Ktrzy, po
przeczytaniu dzisiejszej gazety, pewnie zainstalowali ju ogrodzenie pod napiciem i drut
kolczasty? Nie, dzikuj. - Pominam to, e i tak wystarczajco skomplikowaam spraw,
okamujc ich przed wyjciem. Nie powiedziaam, dokd id. Zamierzaam zwolni si z
restauracji, zgodnie z ich yczeniem, ale w wietle ostatnich wydarze odwlekaam to.
- Jest co, co postawioby mnie na nogi. Ale eby to zdoby, potrzebna mi bdzie
twoja pomoc.
Nie zdyam nawet zacz wyjania, co mam na myli, a Paige ju si zgodzia.
- Jeste moj przyjacik - powiedziaa po prostu. - Wiem, e to samo zrobiaby dla
mnie.
Paige nie prnowaa. Staa oparta o kamienny murek ogradzajcy patio, plecami do
mnie. Naprzeciw niej by przystojny chopak wygldajcy na dwadziecia par lat. Mia
jasnobrzowe wosy, spodnie khaki i rozpit czerwon kraciast koszul zarzucon na biay
Tshirt. Rozmawiali, miali si i przybliali do siebie. Staam w odlegoci kilku metrw, a
mimo to dostrzegam bysk w jego oczach, kiedy Paige wzia go we wadanie, a wiat wok
przesta dla niego istnie. Gdy zbliy twarz do jej twarzy, odwrciam si i odeszam.
Czuam si zakopotana, widzc, jak si cauj, a poza tym gnbio mnie poczucie winy. Paige
bez wahania zgodzia si mi pomc, ale ja nie mogam przesta myle o tym, e postawiam
najlepsz przyjacik w niekomfortowej sytuacji.
Cho, szczerze mwic, nie wygldaa na kogo, kto czuje si niekomfortowo. Kiedy
par minut pniej odszukaa mnie w tumie, jej twarz rozwietla umiech, niebieskie oczy
pony srebrzyst powiat, a zarowiona skra promieniaa.
- Ma na imi Jaime. Ma dwadziecia cztery lata, pochodzi z Bar Harbor i jest cay
twj. - Wrczya mi szklank mroonej herbaty. - Obiecaam mu, e za chwil wrc z czym
do picia.
- Dzikuj. - Objam j.
- Nie ma sprawy. Kiedy tylko bdziesz chciaa, ebym zrobia to znowu, pomog z
przyjemnoci. Mwi powanie.
- Ruszya w stron mikrofonu stojcego w drugim kocu sali.
Zatrzymaam si przy barze na szybki yk sonej wody, po czym wyszam na
zewntrz. Kiedy Paige przystpia do prezentowania konkursowych atrakcji, rybacy
rozmawiajcy na patiu zgromadzili si przy otwartych drzwiach balkonowych, eby popatrze
i posucha. Wdziczna za odwrcenie uwagi, wyrwnaam spdniczk, wygadziam bluzk i
podeszam do Jaimego.
- Dobry wieczr.
Podnis wzrok, a jego orzechowe, nieobecne oczy zatrzymay si gdzie poza mn.
- Gdzie jest Paige?
- Musiaa zaj si czym w rodku i poprosia, ebym ci to przyniosa. - Podsunam
mu szklank z mroon herbat. Przez chwil przyglda si jej, jakby usiowa sobie
przypomnie, czy by spragniony. Nie wycign rki, wic odstawiam szklank na murek za
jego plecami.
- Czy ona wrci? - Rzuci nerwowe spojrzenie ponad moim ramieniem.
- Nie jestem pewna. Jest bardzo zajta. - Czekaam, a na mnie spojrzy. Ale tego nie
zrobi. - Tak przy okazji, nazywam si Vanessa..
Mylaam, e jeeli tylko bd pia wicej i pywaa duej, wszystko wrci do normy. Ale
teraz wiem, e tak si nie stanie... Nie mog prosi, by zosta ze mn. To zbyt trudne. I
niesprawiedliwe.
Przez dusz chwil milcza. Waciwie miaam nadziej, e to wystarczy, e nigdy
nie bd musiaa wyzna mu tego, czego dowiedziaam si od Charlotte przed jej mierci.
Wyobraaam sobie, e ktrego dnia po prostu znikn, a on o niczym si nie dowie, bo dla
niego i tak od dawna bd kim innym.
Ale Simon zsun teniswki, jedn po drugiej. Zdj skarpetki. Przeszed przez
spieniony jzor odpywajcej fali, przeskoczy ponad bawanem i wszed do oceanu. Stan w
wodzie i patrzy w dal, a po chwili odwrci si i wycign rk.
Idc ku niemu, spogldaam mu prosto w oczy. Chwyciam go za rk, a on
przycign mnie do siebie. Stalimy tak, obejmujc si nawzajem - mj policzek wsparty na
jego piersi, jego broda oparta na czubku mojej gowy - dopki woda nie podniosa si tak
wysoko, e ledwie czuam piasek pod stopami.
Wtedy zrozumiaam, e to nie wystarczy.
e nic nie wystarczy.
24
Kiedy cztery dni pniej nadszed kolejny email ze wskazwk, Simon i ja
wybralimy si do kawiarni w Winter Harbor, majc nadziej, e Colin zajrzy tu po porann
porcj kofeiny. Od czasu naszej randki U Murphyego dzwoniam do niego i pisaam kilka
razy, przepraszajc i obiecujc, e wszystko mu wynagrodz na drugim spotkaniu, ale on ani
razu nie odebra ani nie odpisa. Zastanawiaam si, czy nie poprosi rodzicw o jego adres mogli przecie wiedzie, gdzie mieszka ich poredniczka w handlu nieruchomociami. Nie
potrafiam jednak wymyli powodu - niewywoujcego lawiny pyta - dla ktrego miaabym
odwiedzi jej syna. Poza tym nikt nie czu si komfortowo na myl o prbie przyparcia
mordercy do muru na jego wasnym terenie. Plan by taki, e spotkam si z nim znowu i
nakoni do wyznania prawdy, tylko tym razem Simon, Caleb i Paige bd w pobliu, by w
razie potrzeby interweniowa. Jednak nachodzenie go w domu rwnao si z dawaniem mu
przewagi, a to nie miao sensu.
A zatem pozostawao ledzenie go w miejscach publicznych... i czekanie.
- Jest - powiedzia Simon, kiedy jego telefon zabrzcza, sygnalizujc kolejn
wiadomo od Caleba. - Jak w zegarku.
Nachyliam si bliej i oboje patrzylimy na adujce si zdjcie.
- Jest w supermarkecie, przymierza czarn bluzk i nie patrzy w kamer. - Westchn.
- Pomocne jak zawsze.
- Zaczekaj - powiedziaam, kiedy chcia ju zamkn klapk telefonu. - Moesz
przybliy? Na jej nadgarstek?
W miar jak rka dziewczyny wypeniaa coraz wiksz cz ekranu, zdjcie tracio
na ostroci, jednak obraz pozosta wystarczajco wyrany, ebym zobaczya to, co chciaam
zobaczy. Opadam na oparcie, nieznacznie tylko wiadoma, e krew odpywa mi z twarzy, a
ciao traci czucie.
- Co jest? - Simon przybliy telefon do twarzy. - O co chodzi?
Dzwonek nad drzwiami zadwicza, obwieszczajc wejcie klienta. Odwrciam
szybko gow w tamt stron i odruchowo chwyciam kubek po kawie, jakby ceramiczne
naczynie mogo mnie skry. Kiedy zorientowaam si, e nowym klientem jest starsza
kobieta, opuciam kubek na blat, ale wci - na wszelki wypadek - nie wypuszczaam go z
rk.
- Bransoletka - powiedziaam cicho.
- Co z ni?
- Tak naprawd to naszyjnik. Widzisz, e jest owinity wok nadgarstka kilka razy?
- Rzeczywicie - odpar. - A co to za breloczki zwisajce z acuszka?
- Amulety. Dwa szczliwe kamienie i dwie litery.
- Jedna to Z - powiedzia, mruc oczy - a drug czciowo zakrywa rami
dziewczyny.
Mia racj. Ale nie musiaam widzie wszystkiego, eby wiedzie, jaka to litera.
- To P. - Zrobiam pauz, nie wierzc w to, co zamierzaam powiedzie. - P jak Paige.
Simon natychmiast doda dwa do dwch.
- Dlaczego ona nosi naszyjnik Rainy jako bransoletk?
Bo czowiek nic nie poradzi na to, kim jest - albo bya - jego matka. Bo mimo
wszystko czuje z ni jak wi, bez wzgldu na to, jak okropnych rzeczy si dopucia. Bo
czasem przyjemnie udawa, e wszystko jest dobrze, a twoja rodzina nie rni si niczym od
innych.
- Nie wiem dlaczego - odparam. - Ale to nie jest nasze najwiksze zmartwienie.
- Jeste pewna, e to ona? Moe powinnimy zaczeka na inne zdjcia, zanim...
Jego telefon zabrzcza znowu. Na kolejnym zdjciu twarz dziewczyny wci bya
niewidoczna, ale nie miaam wtpliwoci, e osoba, ktra wysiada z SUVa przed Restauracj
Rybn U Betty, jest moj najlepsz przyjacik.
Zamkn klapk telefonu i ciszonym gosem oznajmi:
- Idziemy na policj. Nawet nie majc twardych dowodw, moemy skoni ich, eby
wzili Colina pod lup. Bd mogli ochroni Paige.
Nie mogam si z nim nie zgodzi. Musielibymy tylko upora si z wszelkimi
niewygodnymi, wnikliwymi pytaniami, jakie nasunyby si w zwizku z naszymi tropami.
Wstalimy, odstawilimy naczynia na lad i pospiesznie ruszylimy do drzwi.
Komisariat policji znajdowa si tylko kilka przecznic dalej, ale zdecydowalimy si jecha
samochodem. Ruszylimy w stron subaru, ktre stao bliej wejcia ni mj jeep. Zapinaam
pasy, kiedy mj wzrok przypadkiem przebieg po zegarku na tablicy rozdzielczej.
- Nie mog jecha - powiedziaam, apic si za czoo.
- Mam by w domu dokadnie za trzy minuty. Obiecaam rodzicom, e zjem z nimi
drugie niadanie.
- Drugie niadanie? - Simon spojrza na mnie. - Powanie?
- Tylko pod tym warunkiem zgodzili si wypuci mnie rano z domu. Ju i tak
zagrozili, e wyjedziemy std na dobre, i wystarczy im choby najmniejszy wybryk, eby
wprowadzi t grob w ycie. Z tego samego powodu nie mog im powiedzie, co si dzieje.
wybrzea. Im dalej si zapuszczaam, tym wyraniej gos w mojej gowie ostrzega mnie,
bym zawrcia. Ale ja jechaam dalej, trzymajc si w bezpiecznej odlegoci za audi. Nie
zastanawiaam si nad tym, co robi ani co si stanie, kiedy audi wreszcie si zatrzyma.
Mylaam tylko o tym, e ten czowiek chce mi kogo odebra. Osob dobr i czyst, i
kochan przez wszystkich, ktrych spotyka. Dlatego nie mogam dopuci, by znikn mi z
oczu.
Po pitnastu minutach jazdy za miastem audi skrcio na may gruntowy parking. Bez
wahania skrciam za nim. Poczuam lekki niepokj, kiedy spostrzegam, e s tu tylko nasze
dwa samochody, ale wtedy Colin mnie zauway i nic ju nie miao znaczenia. Wycignam
dyktafon z torebki i wsunam go do kieszeni kurtki.
- Cze. - Zmusiam si do umiechu i szybko wyskoczyam z jeepa.
- Cze. - Sta obok swojego samochodu, mierzc mnie nieufnym wzrokiem. - Co ty tu
robisz?
- Jechaam za tob od miasta. - Nie byo to szczeglnie subtelne, ale nie miaam czasu
na subtelnoci. - Chciaam si z tob zobaczy.
- Po co?
Podeszam do niego.
- Bo nie widzielimy si od czasu naszej randki. A ty nie odpowiadae na moje
telefony ani wiadomoci.
Zmruy oczy. Odwrci si i zabra do rozpltywania linek mocujcych kajaki.
- Nie powinna tu bya przyjeda.
Moje serce zaczo bi szybciej. Dlaczego nie powinnam? Czyby przetrzymywa tu
inn ofiar, o ktrej nie wiedzielimy?
- Przepraszam - powiedziaam, czujc ucisk w odku - jeli tamtego dnia postawiam
ci w kopotliwej sytuacji albo zrobiam co niestosownego. Zdaje si, e nieatwo mi wyrazi
uczucia... zwaszcza kiedy s tak silne.
Pooyam rk na jego ramieniu. Pod moimi palcami minie napryy si, po czym
znieruchomiay.
- Ale miaam nadziej, e uda nam si zacz od pocztku. Moe warto raz jeszcze
sprbowa?
Zastanawia si nad moimi sowami. W kocu powiedzia:
- Nadal jestem ci winny lekcj kajakarstwa.
Zerwa si wiatr i wtedy dopiero poczuam ten zapach. Zapach soli. Tak bardzo
skupiaam si na rozmowie z Colinem, e nie zwrciam uwagi na to, gdzie jestemy.
adnego wyznania, miaam nadziej uy swoich zdolnoci: chciaam zdoby jego zaufanie
albo do tego stopnia nim zawadn, e w kocu zgodzi si na wszystko, o co poprosz cznie z popoudniow wycieczk na komisariat policji w Winter Harbor.
- Jeste pewna, e chcesz to zrobi? - zapyta, kiedy rozlunilimy ucisk.
- Moesz mi poda choby jeden powd, dla ktrego miaabym nie chcie?
Unis wzrok i utkwi go w przestrzeni za moimi plecami. Odwrciam si - i
oniemiaam na widok nieba ciemniejcego w oddali. Po raz pierwszy od miesicy bkit
zasnuwaa szaro.
- Nic nam nie bdzie - stwierdziam, patrzc znw na Colina. - Tutaj nie ma chmur, a
przez cae lato ledwie myo. Jestem pewna, e chmury przewieje na dugo, zanim tu dotr.
- Skoro tak mwisz.
Ruszy w stron wody. Zdjam sanday, podwinam dinsy do kolan i poszam za
nim. Przetaszczenie cikiego plastikowego kajaka przez fale, ktre wci spychay go na ld,
wymagao sporego wysiku, dlatego cieszyam si, e Paige i ja przewiczyymy nasz
udziwnion wersj gry w butelk jeszcze par razy od czasu pierwszej prby z Jaimem. Nadal
szybko si mczyam, ale czuam si lepiej ni od tygodni. A uczestnicy naszej gry, dwaj
kelnerzy z Latarni, dokd Paige i ja wybraymy si kilka razy na kolacj, z radoci si do
nas przyczyli i nie sprawiali wraenia zawiedzionych.
Po wyprowadzeniu kajakw na spokojniejsz wod ostronie wsiedlimy do nich i
zaczlimy wiosowa. Skupiaam uwag na Colinie, ktry trzyma si par metrw przede
mn. Naladowaam jego ruchy. Kiedy zmieni kurs, by pyn rwnolegle do brzegu,
zdziwiam si, widzc, jak daleko nas znioso. Z odlegoci okoo czterystu metrw plaa
wygldaa jak wski beowy pas, a nasze samochody byy ledwie widoczne na szczycie klifu.
- Dobrze wiosuj? - zawoaam, celowo zmieniajc technik: teraz wioso zanurzao
si zbyt gboko i zgubiam rytm. Kajak gwatownie skrci w prawo, potem odrobin w
lewo, a potem znw ostro w prawo. Zanim Colin do mnie dotar, byam prawie odwrcona do
niego tyem.
- Nie jest le jak na pocztkujc.
Zademonstrowa, jak chwyci wioso, a ja zauwayam, e teraz jest jeszcze bardziej
rozluniony. Widocznie nie ja jedna czerpaam korzyci ze spdzania czasu w wodzie.
Zadaam jeszcze kilka pyta na temat prawidowej postawy i ruchw, a take zapytaam, skd
wie tak duo na ten temat. Im wicej mwi, tym atwiej mu to przychodzio - a ja
zyskiwaam pewno, e mj plan moe si uda. Dbaam o to, by nasze donie raz po raz si
stykay, i przybieraam nieprawidow pozycj, przez co nie mia innego wyjcia, jak
wycign rk i j skorygowa, dotykajc moich plecw czy ramion. Ten przelotny kontakt
nie tylko zdawa si zwiksza jego przychylne nastawienie wobec mnie, ale te - w
poczeniu z okazjonalnymi chlapniciami sonej wody - dodawa mi energii.
Fizycznie czuam si tak pewnie, e kiedy zapyta, czy chciaabym podpyn w
stron piaszczystej mierzei kolejne dwadziecia metrw, zgodziam si.
Niestety, kiedy wiosowalimy w tamt stron, burza widoczna z oddali p godziny
wczeniej zacza zblia si do nas, a fale rosy. Do czasu, gdy dotarlimy do piaszczystej
achy, bkit zosta pochonity przez gste, grafitowe chmury. Z nieba posypay si pierwsze
zimne krople deszczu i zerwa si wiatr.
- Moe powinnimy zawrci?! - zawoaam. - Odoy to na inny dzie?
Pyncy z przodu Colin nie zareagowa. Moliwe, e nie usysza. Przecina fale,
wiosujc raz po raz, i czujnie obserwowa otaczajc go wod. Po kilku chwilach chwyci za
koniec wiosa i cisn nim niczym wczni w morsk to. Wioso utkwio w piasku, a Colin
triumfalnie uchwyci si swojej kotwicy. Woln rk obwiza wioso link przypominajc
smycz od deski surfingowej, po czym wyszed z kajaka. dka podrygiwaa na tafli oceanu,
uwizana do wiosa zakotwiczonego w piaszczystej mierzei. W normalnych warunkach
pewnie mgby stan na piasku, a woda z pluskiem obmywaaby mu kostki; jednak teraz
silnie uderzaa o jego ydki.
- To nie wytrzyma! - Uyam caej swojej siy, by przeci wod i podpyn bliej
Colina. - Fale s zbyt due!
Otworzy usta, eby co odpowiedzie, gdy nagle bysk pioruna przeci horyzont.
Trzy sekundy pniej po dnie oceanu przetoczy si potny huk, ktrego wibracj poczuam
pomimo odlegoci, jaka dzielia mnie od jego rda. Najwyraniej burza bya znacznie
bliej, niby si wydawao. W nastpnej chwili nastpio oberwanie chmury. Strugi deszczu,
zmywajc son wod z mojej skry, chostay ciemnozielon powierzchni Atlantyku,
pokrywajc j tysicem pkajcych i rozpryskujcych si bbli, co przywodzio na myl
bulgoczc nad ogniem wod.
- Przepraszam!
- Co takiego?! - odkrzyknam. Zbliyam si do utkwionego w piachu wiosa i
wycignam rk, eby si go uchwyci - ale zabrako mi paru centymetrw. Fala zacza
mnie znosi, wic machaam wiosem zapamitale, walczc, by woda nie poniosa mnie za
daleko.
- Ja tego nie chciaem!
Poderwaam gow. Trudno byo cokolwiek dosysze poprzez wycie wiatru i szum
fal, ale... czyby Colin wanie powiedzia to, co mi si wydawao? Czyby przyznawa si do
zbrodni tu, na otwartym oceanie, w samym rodku szalejcej burzy?
- Nie wiedziaem, co si dzieje!
A jednak. Puciam koniec wiosa i signam do kieszeni. Worek najwyraniej
przecieka, bo dyktafon by przemoczony, ale mimo to wymacaam najwikszy przycisk i
wcisnam go.
- Gdybym wiedzia... gdybym mia pojcie...
Znw chwyciam wioso w obie rce i zaczam macha rkami tak szybko, jak
mogam.
- Gdyby mia pojcie... o czym?
Spojrza na mnie. Po jego twarzy ciekay strugi deszczu. Wzrok mia. przytomny,
smutny. Potrzsn gow i powiedzia co jeszcze, ale bysk pioruna olepi mnie i przez
chwil nie widziaam jego ust, a sowa utony w huku kolejnego, potniejszego grzmotu.
Zanim zdyam poprosi, by powtrzy, z tyu nadpyna ogromna fala i rozbia si o plecy
Colina. Zdoa utrzyma si na nogach, ale zakotwiczone wioso zostao wyszarpnite z
piasku i cinite w to, a wraz z nim odpyn kajak.
Na uamek sekundy Colin znieruchomia. Wpatrywa si w swoj dk, z oczami i
ustami szeroko otwartymi w panice.
W kolejnej sekundzie jego twarz rozlunia si, a on skoczy gow naprzd prosto w
fale.
Siedziaam w kajaku, dyszc ciko, i skanowaam powierzchni wody, czekajc, a
jego gowa si wynurzy. Kiedy tak si nie stao, a dka Colina dryfowaa coraz dalej,
wspiam si na kolana, chwyciam za burty mojego kajaka i zaczam przeszukiwa
wzrokiem ciemn to. Jednak przez zacinajcy deszcz i chlupoczc wod nie mogam
niczego dojrze.
Znalazam si w punkcie, z ktrego miaam dwa wyjcia. Mogam kajakiem albo
wpaw dotrze do brzegu, zostawiajc chopaka na pastw losu... albo mogam go uratowa.
eby w swoim czasie spotkaa go kara wizienia - tak duga, jak sd uznaby za stosowne.
Wci jeszcze nie umiaam si zdecydowa, tymczasem wielka fala uniosa mj kajak
i cisna nim o wod. Wyskoczyam, zanim deczka wywrcia si do gry dnem, i zostaam
natychmiast wcignita przez potny prd. Ogromna sia chwycia mnie na wysokoci pasa i
szarpaa to w jedn, to w drug stron. Zanim zdoaam si wyrwa, chwycia mnie za pier.
Za usta. Za czoo. Owina si wok mojej szyi i zacisna, wypierajc wod z mojego
garda. Wrd spienionych bbelkw pod stopami dojrzaam drug par stp, ktre mciy
wod.
To nie prd wciga mnie w otcha i dusi.
To Colin.
I by bardzo silny. Uderzyam go okciem w brzuch i uwolniam szyj. Okrciam si,
eby wymierzy celniejszy cios, kiedy chwyci mnie za ramiona i wykrci je do tyu. Woda
bya tak wzburzona, e nie mogam dojrze jego twarzy, za to widziaam byski piorunw w
grze. Raz na kilka sekund mocno bi nogami i wynurza si na powierzchni, eby
zaczerpn tchu, po czym znowu schodzi pod wod.
Czuam palcy bl ramion, bo z caych si zacisn do wok moich nadgarstkw.
Drug rk przyoy mi do nosa i ust, prbujc mnie udusi. Wyrzuciam nogi w gr za
siebie, chcc wcelowa w jego krocze, ale byam ustawiona pod niewaciwym ktem. Nie
mogam go dosign. Po kilku sekundach wicia si i skrcania jedyne, co pozwolio mi nie
zemdle, to struki sonej wody przesczajce si midzy jego palcami. Wdychaam je
chciwie, z nadziej, e si nie zorientuje.
I chyba faktycznie niczego nie dostrzeg, ale mimo to caa ta szamotanina cigna si
zbyt dugo. Poznawaam to po sabncej sile jego palcw na mojej twarzy, po nieznacznym
zmniejszeniu ucisku na nadgarstkach. Wkrtce puci, jednak zanim zdyam to
wykorzysta, obie donie znw zacisny si mocniej, tym razem na mojej szyi. Dusi z tak
si, e przed oczami pojawiy mi si biae plamy, z ktrymi zdyam si ju oswoi w cigu
ostatnich miesicy. Tylko teraz, zamiast si rozjania, gasy. Bl by przeraliwie
intensywny i pomylaam, e moja gowa zaraz oderwie si od reszty ciaa i odpynie.
I to by mj koniec. Umieraam. Tu, w wodzie. Zupenie tak jak umara Justine. I
wszyscy ci mczyni ubiegego lata i jesieni. Cry odczuwali to samo co ja? Mrok, zib i
pustk?
Rozleg si kolejny huk. I kolejny, a po nim jeszcze jeden. Jaskrawe biae byski
rozwietlay ocean. Przekonana, e koniec jest bliski, ju zamierzaam zamkn oczy, by nie
widzie olepiajcego wiata... ale co mnie powstrzymao.
Wioso. Z jednego z kajakw. Zostao zassane pod powierzchni, a teraz, wirujc,
wznosio si i opadao niedaleko moich stp.
Ostronie i bardzo powoli, by Colin niczego nie dostrzeg, chwyciam paskie piro
wiosa midzy palce u stp i uniosam nieco. Wycignam rce przed siebie i zacisnam
palce na twardym plastikowym drku. Po czym z caych si zamachnam si za siebie.
Wioso trafio go w plecy. Uwolni ucisk, a wtedy ja wystrzeliam do przodu, byle
dalej od niego, prosto w ciemn otcha.
25
Prbowaam go uratowa. Wywlekam na brzeg. Uciskaam klatk piersiow i
wdmuchiwaam powietrze w puca. Za kadym razem, gdy si odsuwaam, kciki jego ust
unosiy si, a wtedy mylaam, e dochodzi do siebie, e na. jego twarzy pojawia si grymas,
bo ciao walczy o przetrwanie... Jednak on si tylko umiecha.
- Nie! - Kciuk i palec wskazujcy zacisnam na nosie Colina, a ustami przywaram do
jego warg. Pier chopaka uniosa si, po czym opada i znieruchomiaa. Powtrzyam
wszystko jeszcze raz, i jeszcze.
Przez cay ten czas Colin umiecha si od ucha do ucha.
Vanesso... prosz, pospiesz si...
Zwikszyam czstotliwo oddechw. Mocniej uciskaam jego pier. Z nieba lay si
strugi deszczu, ktre spyway po mojej twarzy, mieszajc si ze zami, ale ja tego nie czuam.
Nie czuam nic.
Tak jak Colin.
Co kilka sekund sprawdzaam jego ttno, ale krew w yach nie pulsowaa. Serce
przestao bi.
O mj Boe... On tu jest...
Usiadam i spojrzaam w d play, w kierunku restauracji. Bya kilka kilometrw
std, wic nie dostrzegabym jej nawet w soneczny dzie, ale liczyam, e Paige jako
wyczuje, e dostrajam si do niej i prbuj nawiza kontakt. Wyobraziam sobie jej liczn
twarz i pikny miech, a potem odpowiedziaam.
Gdzie?
Czekaam. Po chwili syszaam tylko szum deszczu i ryk fal na brzegu, wic
sprbowaam znowu.
Mw do mnie, Paige. Przyjad tak szybko, jak bd moga.
Wci jej nasuchujc, pochyliam si nad Colinem. Przybliyam usta do jego ucha i
przemwiam cicho:
- Nie wiem, co miae wsplnego z tymi dziewczynami... ale wiem, co prbowae
zrobi ze mn. - Otaram oczy, z ktrych wci pyny zy. - A mimo to jest mi przykro.
Prdzej czy pniej doczekaby si konsekwencji... ale nie takich. Nie z mojej strony.
Nie mogc duej na niego patrze, wstaam, zdjam przemoczon dinsow kurtk i
przykryam ni jego puste oczy. W mylach raz jeszcze przeprosiam, po czym wsunam
stopy w sanday, ktre leay na play w miejscu, gdzie je zostawiam, i pomknam strom
na
policj,
eby zgosi
znalezienie
ciaa.
Podaam
lokalizacj
26
Niebo rozwietli bysk pioruna. Po nim rozleg si grzmot. Wszyscy oprcz Natalie i
mnie si poderwali.
- Posuchaj - powiedziaa od niechcenia, wymachujc kieliszkiem na wszystkie strony.
- Nie zamierzam zmarnowa stuleci cikiej pracy. Te kobiety, ktre byy przed nami, radziy
sobie wystarczajco dobrze, dysponujc niewielkimi rodkami. W przeciwnym razie nie
byoby nas tutaj. Ale ich cele byy skromne, a zasig ograniczony. Ich gwnym
zmartwieniem bya, i dla wikszoci nadal pozostaje, kwestia przetrwania.
- Jej wargi uniosy si w powolnym umiechu. - Ale nas sta na wiele wicej.
Pragnam spojrze na Simona. Bardzo chciaam, eby skupi si na mnie i ignorowa
wszystko, co mwi Natalie. Ale baam si, e ona potraktuje to jak co wicej i zrobi mu
krzywd, wic nie spuszczaam z niej wzroku, gdy mwia.
- Prba Rainy zeszego lata bya godna podziwu, jednak nie bez wad. Ta kobieta bya
pierwsz, o ile mi wiadomo, ktra uya swoich mocy, by silniej zaznaczy nasz obecno...
Zdobya si na odwany krok i gdyby si jej udao... Mog sobie tylko wyobraa, co
mogaby osign.
Teraz zapragnam spojrze na Paige, ale tego rwnie nie zrobiam.
- Od lat obserwowaam aktywno co silniejszych spoecznoci, a kiedy pogoski o
sukcesie Rainy dotary do mnie - do Pnocnej Kalifornii, nie do pozbawionego dostpu do
morza Vermont - zaczam przyglda si jej bliej. Potem, kiedy stao si jasne, co - a raczej
kto - stano jej na drodze, ta sprawa wcigna mnie na dobre. Dlatego postanowiam spdzi
to lato na Wschodnim Wybrzeu. - Umiechna si szeroko.
- A przy okazji, macie tu wymienite homary.
- Nie rozumiem - odparam. - Co to ma wsplnego z emailami? Ze zdjciami? Ze
mierci niewinnych dziewczt?
- Bya oporna. Nie chciaa przyj daru, jaki zosta ci ofiarowany. Musiaam jako
zwrci twoj uwag i pokaza ci, jaki jest cenny, jak wyjtkowa dziki niemu jeste. To by
jedyny sposb, by ci nakoni, eby do mnie doczya.
- Ale skoro wydarzenia ubiegego lata mnie nie przekonay, dlaczego sdzisz, e to
wszystko miaoby zadziaa? - zapytaam.
- Poniewa tegorocznymi ofiarami s mode kobiety, nie mczyni. A jeszcze par
minut temu sdzia, e za ich mier odpowiada mczyzna, mam racj? I zasuy na
odpowiedni kar, czy nie tak?
szeroko otwartymi i obiema rkami na gowie. Simon, Caleb, Paige i inni zakadnicy rwnie
znieruchomieli. Podobnie jak syreny i mczyni na przystani - chocia woda nadal z
pluskiem rozbijaa si o ich ciaa. Sierant Tompkins za mn te trwa w bezruchu.
Jedyn osob, ktra si poruszaa, bya Natalie. Zdecydowanym krokiem podesza do
komisarza Greena, wci piewajc. Jeeli wiedziaa, e j widz, nie daa tego po sobie
pozna. Przekonana, e to jedyna szansa, jak dostan, zaczam odsuwa si od
funkcjonariusza - jednak zatrzymao mnie co zimnego i twardego.
Kajdanki.
Jedn obrcz zapi mi na nadgarstku, a drug trzyma otwart w prawej doni.
Wiem, e jeste silna... Teraz pozostaje ci ju tylko zrozumie, co tak naprawd
znaczy by odwan.
Przez gow przemkny mi ostatnie sowa Charlotte.
I wiedziaam, co musz zrobi.
Wyszarpnam rk i otwarta obrcz wyskoczya z palcw sieranta Tompkinsa. Nie
spuszczajc z oczu Natalie, ktra odwrcona do mnie plecami sigaa ku klatce piersiowej
komisarza Greena, przemknam po piasku w stron Caleba. Gdy rozwizywaam mu rce i
zdzieraam tam z ust, odniosam wraenie, e zupenie nic nie czuje. Mruganiem
powstrzymaam zy, biorc go na krtko w ramiona, po czym ruszyam do Paige. Kiedy i j
uwolniam, nieco mocniej i duej przytrzymaam j w objciach. Rozwaaam odepchnicie
eskortujcych ich stranikw, eby da moim przyjacioom przewag na starcie, ale nie
wiedziaam, czy uycie siy nie wybudzi mczyzn z transu albo nie zaalarmuje Natalie.
Mogam liczy tylko na to, e Caleb i Paige oka si wystarczajco szybcy, kiedy ju urok
minie.
Na koniec podeszam do Simona. Jego oczy wci byy utkwione w sierancie
Tompkinsie, poniewa tam wanie staam w chwili, gdy Natalie zacza piewa. Nie
zdoaam zahamowa ez, ktre potoczyy si po moich policzkach, kiedy poluniaam wizy
na jego nadgarstkach i zdzieraam tam z ust. Dziaaam szybko, wiedzc, e mam niewiele
czasu - i e zatrzymaabym si, gdybym pozwolia sobie myle o tym, jakie to wszystko
okropnie niesprawiedliwe.
Ale z drugiej strony, czy nie tak wanie musiao si to skoczy? Naszym
rozstaniem? I moim otarciem si o mier, o ile nie sam mierci? Czy nie lepiej, by to stao
si wczeniej ni pniej, bez wzgldu na to, w jaki sposb - wanie tak, jak zapowiedziaa
Charlotte?
Obejrzaam si za siebie. Natalie przyciskaa donie do klatki piersiowej komisarza, ze
umrzemy z braku tlenu, ktry syrenom jest potrzebny do ycia tak samo jak sona woda.
Jeste naiwna. I to ma by lepsze od ycia, ktre ci proponowaam?
Ty to nazywasz yciem?, odparam. W ten sposb przynajmniej nikt inny nie ucierpi.
Rozemiaa si. By moe myliam si co do ciebie, Vanesso Sands. Bo jeeli mylisz,
e moja mier oznacza koniec, jeste w bdzie.
Machnam nogami mocniej i zanurzyam si gbiej w mrocznej otchani. A wtedy
Natalie wydaa z siebie przecigy, przenikliwy pisk, ktry na chwil mnie olepi. Bez
zastanowienia powtrzyam ten dwik, pokadajc w nim ca swoj nadziej na jej
zatopienie.
Kilka sekund pniej otoczyy nas srebrzyste wiata.
Widzisz? Poklepaa mnie po ramieniu, ktre wci zaciskao si wok jej ramion.
Spjrz, jak dobrze je wyszkoliam.
Syreny. Jej syreny. Te same, ktre na brzegu wabiy rybakw do wody, teraz otoczyy
nas, byskajc srebrzystymi lepiami. Utworzyy wok nas zwarty krg, odcinajc wszystkie
drogi ucieczki. Jedna po drugiej wycigay do nas rce, chwytay nas za wosy, ramiona, za
szyje. Na pocztku prbowaam stawia opr, wyrwa si z ich ucisku... ale to nie miao
sensu.
Przestaam si szarpa. Uwolniam Natalie z ucisku i pozwoliam jej odpyn tak
daleko, na ile pozwalay kajdanki. Zamknam oczy.
I wtedy, piewajc tak cichutko, e tylko ja sama mogam to sysze, wyobraziam
sobie Justine, zapowiedziaam, e wkrtce si zobaczymy... i poddaam si wiatu.
27
May pokoik mieci si na grnym pitrze starego ceglanego budynku. ciany
pokrywa biay beton, podogi szare linoleum. Sufit zdobiy wiecce w ciemnoci
przyklejane gwiazdki, pozostao po poprzedniej lokatorce. Stay tu dwa ka, dwie
komody, dwie szafy, dwa biurka i dwie pki na ksiki. Pomidzy komodami znajdowa si
zlew na cokole. Ponad eliwnym kaloryferem byo due okno ukazujce skupisko podobnych
budynkw z pokojami dokadnie takimi jak ten.
- No c - odezwaa si mama, rozgldajc si dookoa.
- Ritz to to nie jest.
- No nie - przyznaam. - Jest lepszy.
Jej oczy zaszy zami, a usta rozcigny si w umiechu. Potem, pewnie eby nie
dopuci do w peni uzasadnionego rozklejenia, z ktrym walczya od kilku dni, odwrcia si
ku stercie poskadanej pocieli lecej na jednym z biurek, wzia przecierado, rozpostara
je nad kiem i pozwolia tkaninie opa.
- Pi piter - wysapa tato, wchodzc do pokoju. - I ani jednej windy.
- Co nie stanowioby problemu, gdyby kto nie upar si, by zabra wszystkie swoje
rzeczy. - Za tat do pokoju wesza Paige i teatralnie przewrcia oczami. - Istna ksiniczka.
Paige artowaa. W drodze tutaj minlimy kilka samochodw tak wypchanych
pakunkami, e ich szyby zrobiy si prawie wypuke, za to wszystkie moje rzeczy udao si
bez problemu zapakowa do baganika maminego SUVa - i jeszcze zostao w nim troch
wolnego miejsca. Paige bya tak zdumiona na widok mojego skromnego bagau, e
dopytywaa si, czy wynajlimy firm przewozow do przetransportowania reszty moich
rzeczy. Kiedy zapewniam j, e nie, zapytaa, czy w takim razie byo wamanie do
samochodu. Od tamtej pory wesoym docinkom nie byo koca.
Tato powiesi w jednej z szaf mj zimowy paszcz - pod naciskiem Paige musia
wymieni si z ni na moj walizk, kiedy zdali sobie spraw, e w budynku nie ma windy.
Paige potoczya walizk bliej jednej z komd. Mama skoczya cieli ko, po czym
stana na rodku pokoju z rkami wspartymi na biodrach.
- Teraz moglibymy zabra si do wypakowania ubra - zaordynowaa. - A co z
kosmetykami? Chcesz, eby stay przy umywalce czy na komodzie? A laptop i zeszyty?
Biurko te powinnimy zorganizowa.
- Mamo. - Wycignam rk i ucisnam jej rami. - Nie ma wiele do
rozpakowywania i organizowania. Mog to zrobi pniej.
Zmarszczya brwi.
- W takim razie powinnimy pojecha na zakupy. Bdzie ci potrzebny dywanik. I
zasony. I moe kilka poduszek, gdyby chciaa poczyta w ku.
- Prosz nie zapomnie o minilodwce - dodaa Paige. - Ja na pewno sobie tak
sprawi, kiedy na wiosn przenios si do San Francisco. - A moe nawet dwie.
- To ma sens - przyznaam. - Zaczynasz studiowa zarzdzanie restauracj. Lodwka
bdzie ci potrzebna do przechowywania wszystkich tych specjaw, ktrymi twoi przyszli
pracownicy bd prbowali ci przekupi. Jeli o mnie chodzi, poradz sobie bez niej.
Naprawd.
- A co z przekskami? - zapytaa mama. - I wod? Powinnam bya o tym pomyle.
Dlaczego o tym nie pomylaam?
- Pewnie dlatego, e bya zajta myleniem o wszystkim innym.
Nieprzekonana, przygryza warg i zabbnia palcami o biodra.
- Mam samochd - przypomniaam jej. - Jeeli zmieni zdanie, zawsze mog kupi
sobie tak lodwk pniej.
- Ale one s cikie - zaprotestowaa. - A tutaj nie ma windy.
- Ja si tym zajm - rozleg si znajomy mski gos.
Mama odwrcia gow. Umiechnam si.
W otwartych drzwiach sta Simon.
- Mam zamiar spdza tu cakiem sporo czasu - doda.
- Dopilnuj, eby pani ukochana crka miaa wszystko, czego jej trzeba, zanim jeszcze
zdy o tym pomyle.
zy znw napyny do oczu mamy. Podesza do drzwi i mocno obja Simona. Kiedy
w kocu wypucia go z ramion, tato ucisn mu do i zapyta, jak mina podr z Bates.
Gdy tych troje pogryo si w pogawdce, Paige spojrzaa na mnie z drugiego koca pokoju
i przemwia tak, bym tylko ja moga j usysze.
Wydajesz si podejrzanie spokojna. Wszystko gra?
Jest super. Naprawd.
To dobrze. I nie martw si o swoich rodzicw. Dopilnuj, eby potok ez nie zala
caego pnocnowschodniego wybrzea, gdy bdziemy wracali do Winter Harbor.
Bd ci za to wdziczna, odparam, znw mylc, jak to mio, e Paige wybraa si w
podr razem z nami. Przyjechaa pocigiem do Bostonu i spdzia z nami cay ostatni
weekend, potem pojechaa ze mn jeepem do Hanover, a teraz miaam nadziej, e bdzie
zabawiaa moich rodzicw, gdy wyjad. Ju tego popoudnia. Prdzej czy pniej i tak
zamierzali wybra si do Winter Harbor, eby przygotowa dom na play do zimy, wic
zaoferowali, e zabior Paige ze sob, by nie musiaa wraca pocigiem.
Swoj drog, powiedziaa, to o wiele lepsze ni email. Jeli bd moga sysze twj
gos, kiedy tylko zechc, moe nawet uda mi si przey t odlego i odstpy midzy
odwiedzinami.
Spojrzaam na ni. Przeyymy gorsze rzeczy.
A trudno byo uwierzy, jak wiele razem przeszymy. Utonicie Justine. Ataki
Rainy i Zary, te w Winter Harbor i w Bostonie, a potem ich mier. Krytyczny stan Betty i
manipulowanie ni. Utrata nienarodzonego dziecka Paige. Niespodziewane pojawienie si
Charlotte i jej rwnie niespodziewane odejcie. Nasza fizyczna transformacja i niezliczone
wyzwania, jakie ze sob niosa.
I oczywicie Natalie.
Istniao tak wiele powodw, dla ktrych nie powinnam bya przey wydarze tego
lata... Tak blisko otaram si
- i to niejednokrotnie - o mier. Zanim dowiedziaam si, czego potrzebuje moje
ciao, nieomal cakiem mnie zawiodo.
Wydajesz si podejrzanie spokojna. Wszystko gra?
Jest super. Naprawd.
To dobrze. I nie martw si o swoich rodzicw. Dopilnuj, eby potok tez nie zala
caego pnocnowschodniego wybrzea, gdy bdziemy wracali do Winter Harbor.
Bd ci za to wdziczna, odparam, znw mylc, jak to mio, e Paige wybraa si w
podr razem z nami. Przyjechaa pocigiem do Bostonu i spdzia z nami cay ostatni
weekend, potem pojechaa ze mn jeepem do Hanover, a teraz miaam nadziej, e bdzie
zabawiaa moich rodzicw, gdy wyjad. Ju tego popoudnia. Prdzej czy pniej i tak
zamierzali wybra si do Winter Harbor, eby przygotowa dom na play do zimy, wic
zaoferowali, e zabior Paige ze sob, by nie musiaa wraca pocigiem.
Swoj drog, powiedziaa, to o wiele lepsze ni email. Jeli bd moga sysze twj
gos, kiedy tylko zechc, moe nawet uda mi si przey t odlego i odstpy midzy
odwiedzinami.
Spojrzaam na ni. Przeyymy gorsze rzeczy.
A trudno byo uwierzy, jak wiele razem przeszymy. Utonicie Justine. Ataki
Rainy i Zary, te w Winter Harbor i w Bostonie, a potem ich mier. Krytyczny stan Betty i
manipulowanie ni. Utrata nienarodzonego dziecka Paige. Niespodziewane pojawienie si
Charlotte i jej rwnie niespodziewane odejcie. Nasza fizyczna transformacja i niezliczone
wypadkiem. Uznali te, e trudno byoby wyjani to wadzom, nie prbujc tumaczy
wszystkiego innego. Nie mogam zaprzeczy ich logice, wic mimo e drczyy mnie - i
drcz do tej pory - wyrzuty sumienia, powstrzymaam si od zgoszenia.
Jako przyjezdna Natalie nie bya znana poza naszym niewielkim krgiem ani przez
nikogo poszukiwana, a jej ciaa nie odnaleziono. mier Colina uznano za tragiczny wypadek
podczas kajakowania. Inne tajemnicze miertelne wypadki - Carli, Eriki i Gretchen pozostay nierozwizane. Ostatecznie, po upywie tygodni bez przykrych zdarze,
mieszkacy Winter Harbor uspokoili si, podobnie jak ich ycie.
Nawet Paige si rozlunia, cho to zabrao najwicej czasu. Mnie drczyo poczucie
winy z powodu udziau w mierci Colina, ona natomiast czua si winna swojej znajomoci z
Natalie. Ich przyja zacza si do niewinnie, jednak Natalie wykorzystaa fakt, e Paige
chciaa rozkrci interes w restauracji, i kiedy nadesza odpowiednia chwila, wyznaa, e te
jest syren. Twierdzia, e chciaa pozna Paige po przeczytaniu o tym wszystkim, co
zdarzyo si poprzedniego lata, i miaa nadziej, e pomoe jej zacz wszystko od nowa po
tak przeraajcych dowiadczeniach. Paige, rozpaczliwie pragnca przycign klientw do
restauracji, a jednoczenie zaciekawiona tym, czego mogaby nauczy si od bardziej
dowiadczonej, z pozoru godnej zaufania syreny, szybko przystaa na propozycje Natalie cznie z t, by wykorzystywa nadzwyczajne zdolnoci do wabienia mczyzn na kolejne
konkursy z poczstunkiem organizowane U Betty. Chciaa mi o tym powiedzie, ale nie
zrobia tego z dwch powodw. Po pierwsze, z obawy, e tego nie pochwal, a po drugie, aby
nie przysparza mi dodatkowych zmartwie.
Przepraszaa mnie po stokro, a ja za kadym razem zapewniaam j, e to zbyteczne.
Kim byam, by j osdza?!
Chtnie napiabym si kawy, powiedziaa nagle w mylach Paige. A po chwili dodaa
gono:
- Kto ma ochot na kaw? Ja stawiam.
Moi rodzice, podapujc doskonay pretekst do wyjcia, stwierdzili, e czuj
rozpaczliwy kofeinowy gd. Ustalilimy spotkanie w sali jadalnej, a wtedy caa ich trjka w
popiechu wysza z pokoju. Kiedy Simon i ja zostalimy sami, wreszcie wszed do rodka i
zamkn za sob drzwi.
- Hej. - Umiechn si.
Podeszam do niego, zarzuciam mu rce na szyj i mocno objam.
- Dzikuj, e przyjechae.
- Chyba artujesz. Za nic nie odmwibym sobie takiej przyjemnoci.
raz pierwszy naprawd w to wierz. Wierzyam, e Simon i ja bdziemy razem bez wzgldu
na wszystko. Poniewa teraz zna ju ca prawd. Wiedzia oColinie. Wiedzia, e chocia
Natalie zostaa zabita przez inne syreny, one dziaay pod wpywem mojego wezwania. A to
czynio mnie, przynajmniej czciowo - o ile nie w peni - odpowiedzialn za ten czyn.
Wiedzia, e po jej mierci czuam si duo silniejsza, nawet bardziej ni po mierci Colina.
Wiedzia nawet, co bd musiaa zrobi, by zahamowa postpujcy proces starzenia.
A mimo to nadal chcia ze mn by.
Caowalimy si jeszcze przez dusz chwil. Gdy w kocu odsunlimy si od
siebie, Simon wsta z westchnieniem i wycign rk.
- Pewnie powinnimy znale twoich rodzicw, zanim twoja mama wykupi wszystkie
minilodwki w promieniu stu kilometrw.
Chwyciam jego do, a on pomg mi wsta.
- Spotkajmy si w sali jadalnej. Chciaabym si odwiey.
- Zaczekam z przyjemnoci.
- To zajmie tylko chwilk. - Umiechnam si. - Obiecuj.
Nie odpowiedzia. Ucisn i puci moje palce, pocaowa mnie w policzek i rzuci:
- Nie spiesz si.
Patrzyam, jak odchodzi. Kiedy drzwi zamkny si za nim, raz jeszcze rozejrzaam si
po pokoju. Poza meblami i pociel by pusty i wiedziaam, e moja strona pewnie taka
pozostanie. Kiedy si pakowaam, mylaam o domu Charlotte w poudniowym Bostonie, o
pokoju gocinnym w czasie jej pobytu u nas. Jej dom by umeblowany prosto, surowo. Puste
szafki na ksiki, kominek nieskazitelnie czysty, jakby nie zapalono w nim ani jednej zapaki.
W Winter Harbor mieszkaa z nami przez kilka dni, ale gdyby nie walizka i pantofle, jej pokj
wydawaby si niezamieszkany.
Charlotte stawiaa na prostot. Nie chciaa si zadomawia, przywizywa. Ciko
zadomowi si w teraniejszoci, kiedy przyszo w kadej chwili moe si zmieni.
To dlatego spakowaam tak niewiele rzeczy. Nie wiedziaam, co przyniesie moja
przyszo. W tym momencie to by college. Simon. Moi przyjaciele i rodzina. Wzgldnie
normalne ycie.
Ale pniej? Za miesic? Za rok? Za dwa? Kiedy adna ilo sonej wody ani
niezliczone przypadkowe flirty nie dadz mi siy, jakiej bd potrzebowaa, by prowadzi
wzgldnie normalne ycie? Kiedy nadejdzie czas, bym zrobia to, czego nie chciaam ju
nigdy powtarza?
Nie miaam pojcia.
PODZIKOWANIA
Pragn serdecznie podzikowa Rebece Sherman i Reginie Griffin oraz wszystkim
pracownikom agencji literackiej Writers House i wydawnictwa Egmont USA, ktrzy pomogli
przybliy czytelnikom powieci o syrenach. Wielkie podzikowania nale si mojej mamie,
Michaelowi,
Seanowi,
Kristinie,
Honeyowi,
Megan,
Bobbyemu
oraz
wszystkim
TRICIA RAYBURN zaczta pisa jeszcze jako nastolatka. Dzi jest uznan autork
ksiek dla modziey.
Jej cykl o syrenach to niezwyke romantyczne powieci z mrocznym sensacyjnym
wtkiem. Prawa do serii zostay sprzedane do kilkunastu krajw, m.in. Niemiec, Woch,
Wielkiej Brytanii i Australii.
Tricia uwielbia wod, pomimo lku przez stworzeniami z gbin, dlatego zamieszkaa
w nadmorskiej miejscowoci na wschodnim wybrzeu Long Island.
Tricia Rayburn to autorka mroczna i jedyna w swoim rodzaju.
RT Book Reviews
Napicie, dramatyzm i miosna pasja nie pozwalaj si oderwa od powieci Tricii
Rayburn.
Booklist