Beruflich Dokumente
Kultur Dokumente
Gbia
Wydawnictwo Dolnolskie
Podzikowania
Za pomoc w doprowadzeniu do koca tej powieci serdecznie dzikuj wyjtkowej
agentce Rebece Sherman, wspaniaej redaktorce Reginie Griffin, Elizabeth Law, Dougowi
Pocockowi, Mary Albi, Alison Weiss oraz pozostaej czci zespou wydawniczego Egmont
USA, a take Cecilii de la Campa, Angharad Kowal, Chelsey Heller, Ty King oraz Jennie
Shaw z agencji Writers House.
1
By pierwszy wrzenia. Dzie, w ktrym moja starsza siostra Justine powinna
zaczyna zajcia. Kupowa podrczniki. Myle o przyszoci. Dwoi si i troi, robic
wszystko to, co zaprzta gowy studentom pierwszego roku. Jednak cay ten zamt nie by
udziaem Justine, a to dlatego, e o jej przyszoci zadecydowa skok z urwiska w rodku
nocy trzy miesice wczeniej.
To ja zamiast niej przechadzaam si po kampusie uczelni.
- Przed nami Parker Hall - wyjania mj przewodnik. - A tam wida Hathorn Hall i
kaplic.
Umiechnam si uprzejmie i ruszyam za nim dziedzicem gwnym. adny,
utrzymany w konwencji parku skwer, ktry otaczay budynki z czerwonej cegy, wrza od
rozmw i miechu chopakw i dziewczt porwnujcych plany zaj.
- To Coram Library - cign dalej, wskazujc poszczeglne budynki. - A tu za ni
wida Ladd Library, liczc ponad tysic metrw kwadratowych mekk studentw.
- Robi wraenie. - Pokiwaam z uznaniem gow i pomylaam, e to samo mogabym
powiedzie o moim przewodniku. Mia ciepe brzowe oczy i ciemne wosy, ktre byy w
lekkim nieadzie, jakby tu przed spotkaniem ze mn uci sobie drzemk na otwartej ksice.
Jego mocne opalone ramiona kontrastoway ze nien biel koszulki druyny wiolarskiej.
Jeli strategia Bates College polegaa na rozbudzaniu w nastolatkach oprcz ambicji
naukowych romantycznych uczu, to jej przedstawiciel by kim, kto doskonale realizowa to
zadanie.
- Jest przy tym bardzo funkcjonalna. Zaufaj mi, wiem co o tym. - Przystan, jedn
rk chwyci rkaw mojej bluzy i pocign. Zrobiam krok w jego kierunku, a wtedy pust
przestrze, ktr jeszcze przed chwil zajmowaa moja gowa, przecio nadlatujce ze
wistem frisbee.
- Ufam - zapewniam.
Stalimy tak blisko siebie, e syszaam, jak nagle wstrzyma oddech. Jego palce
zacisny si na mojej bluzie, a ramiona napryy. Po kilku sekundach puci mnie i wsun
kciuki pod ramiona plecaka na wysokoci obojczykw.
- A co jest tam? - zapytaam.
ledzc wzrokiem moje skinienie, napotka wysoki budynek grujcy nad obiema
bibliotekami.
- To jest najwaniejsza cz uczelni - odpar i ruszy przed siebie chodnikiem. Gdy
dotar do frontowych schodw budynku, odwrci si do mnie z szerokim umiechem. - Oto
Carnegie Science Hall.
Przyoyam do do piersi.
- Synna Carnegie Science Hall? Czyby to wanie tu najbystrzejsze, najbardziej
kreatywne umysy tego wiata prowadziy przeomowe badania ksztatujce krajobraz
wspczesnej nauki?
Przez chwil nie odpowiada, po czym zapyta podejrzliwie:
- Zgadza si, a co?
- Zaczekaj. Musz zrobi zdjcie.
- Skoro wiesz, co mieci ten budynek - stwierdzi, kiedy gmeraam w torebce w
poszukiwaniu aparatu - to musisz te wiedzie, e prace, jakie prowadzone s w jego murach,
wyrniaj nasz uczelni spord pozostaych. Nawet jeli twoj specjalizacj nie s nauki
cise, ju samo to uzasadnia pokane koszty ukoczenia studiw, rzdu dwustu tysicy
dolarw.
Vox clamantis in deserto.
Wpatrywaam si w wywietlacz aparatu, a przed oczami, jeden po drugim, zaczy
przeskakiwa obrazy: zielony brelok na klucze, kubki, sportowa bluza i parasolka. A
wszystko to z dobrze znanym logo Dartmouth College.
- Vanesso?
- Przepraszam, zamyliam si. - Potrzsnam gow i skierowaam aparat tak, by
zrobi zdjcie. - Umiech prosz...
Na jego twarzy pojawi si umiech, ale po chwili - kiedy przenis wzrok na jaki
punkt za moimi plecami - zblad. Zanim zdyam si odwrci, eby sprawdzi, co przykuo
jego uwag, poczuam na ramieniu czyj do.
- Nie tak powinno by. - Sdzc po wygldzie, chopak, ktry zjawi si w
towarzystwie dwch goryli, mg by w moim wieku albo o rok czy dwa lata starszy. Mia na
sobie spodnie z obnionym krokiem, polar i buty trekkingowe, jakby od razu po zajciach
zamierza wyruszy w gry. Jego kumple, kiedy obrzuciam ich wzrokiem, wyszczerzyli zby
w umiechu.
- To znaczy co nie powinno tak by?
- Widzisz, samo ujcie jest niczego sobie, ale byoby o niebo lepsze, gdyby to ty
znalaza si na nim. - Wycign przed siebie do. - Mog?
zdecyduj si odezwa. Gonitwa myli trwaa nieprzerwanie, gdy szlimy przez kampus i
dalej, a do czwartego pitra budynku z czerwonej cegy. Na szczcie panujca midzy nami
cisza nie bya krpujca. Ani razu tego nie odczuam.
- Powinienem ci ostrzec - odezwa si, kiedy przystanlimy przed zamknitymi
drzwiami jego pokoju. - Wystrj pozostawia wiele do yczenia. Takie s skutki, gdy upycha
si dwch studentw biologii w jednym ciasnym pomieszczeniu. A waciwie w
jakimkolwiek pomieszczeniu.
- A twj wsplokator...?
- Jest na zajciach. Na czterogodzinnym seminarium, ktre zaczo si trzydzieci
minut temu.
Poczuam, jak moje serce zaczyna galopowa, a wntrznoci zaciskaj si w wze. Te
mieszane uczucia musiay wyranie wymalowa si na mojej twarzy, poniewa nagle,
zaniepokojony, postpi w moj stron.
- Skoro tak - odparam, z ulg stwierdzajc, e gos wcale mi nie dry - chyba lepiej
bdzie, jeli dokoczymy zwiedzanie.
To go chyba uspokoio. Umiechn si, wycign klucze z kieszeni dinsw i
otworzy drzwi. Kiedy weszlimy do rodka, opar si o zamknite drzwi, krzyujc rce za
plecami, i badawczo potoczy wzrokiem po wntrzu. - Hm, ciekawe - mrukn.
- Co takiego? - zapytaam.
- Wystrj.
Rozejrzaam si. By to pokj o typowym akademickim standardzie, z dwoma
kami, biurkami, komodami i dwiema pkami na ksiki. Jedna strona pokoju wygldaa
bardziej niechlujnie ni druga i zaoyam, e naley do wsplokatora, ktry prawdopodobnie
nie spodziewa si odwiedzin. Do nielicznych ozdb nalea niebieski dywanik, transparent z
logo uczelni i... zdjcie w ramce przedstawiajce dziewczyn w czerwonej dce.
- Wiedziaem, e czego tu brakowao - podj agodnie - a nawet domylaem si
czego. I teraz widz, e si nie myliem.
Nasze spojrzenia si spotkay. Nie poruszy si, gdy podeszam bliej, nie spuszczajc
z niego wzroku. Czeka, by nabra pewnoci, e cokolwiek si zaraz stanie, stanie si,
poniewa tego chc. Miny dwa miesice, ale czas niczego nie zmieni. Gdyby upyn rok, a
nawet dwadziecia lat, moje uczucia byyby takie same.
Stanam najbliej, jak mogam, ale tak, eby nasze ciaa nie stykay si ze sob.
Czuam zapach myda na jego skrze i widziaam, jak jego pier unosi si i natychmiast
opada. Zacisn szczki, a jego szerokie ramiona wyprostoway si, gdy mocniej opar si o
dokuczliw myl na tyle daleko, by. skupi si jedynie na nim, na nas, na tu i teraz.
Poniewa ta chwila miaa si skoczy. Musiaa si skoczy. Momentami, pijana ze
szczcia, zatracaam si tak mocno, e pozwalaam sobie wierzy, i bdziemy tak trwa ca
wieczno... jednak rzeczywisto nigdy nie dawaa o sobie zapomnie.
Jak wtedy, gdy pniej leelimy obok siebie ze splecionymi nogami, a moja gowa
spoczywaa na jego piersi; gdy Simon w zamyleniu przeczesywa palcami moje wosy, a ja
wpatrywaam si w zdjcie dziewczyny w czerwonej dce, ktre stao na komodzie przy
biurku, i liczyam miarowe, wolniejsze uderzenia jego serca.
- Zaraz wracam - wyszeptaam.
Owinam si w przecierado, wstaam z ka i z wielkim trudem poczapaam do
komody. Zamieniam przecierado na szlafrok Simona, signam na pk po rcznik, po
czym podniosam z podogi torebk i wyszam z pokoju.
Znalazszy si na korytarzu, ruszyam biegiem. Wczeniej, kiedy Simon prowadzi
mnie do pokoju, mijalimy azienk, wic teraz trafiam do niej bez trudu. Ignorujc
ciekawskie spojrzenia przechodzcych korytarzem studentw, szarpniciem otworzyam
drzwi i wpadam do rodka.
Kada kabina prysznicowa dzielia si na dwie komory: cz kpielow z brodzikiem
i prysznicem oraz niewielk przestrze, gdzie mona byo si wysuszy. Popdziam do
ostatniej kabiny i z trzaskiem zasunam winylow przegrod. Trzy razy upuciam torebk,
zanim zdoaam pewnie j uchwyci trzscymi si domi, otworzy i wyj ze rodka
plastikowy pojemnik. Nastpnie rzuciam torebk i szlafrok Simona na posadzk i weszam
do brodzika.
Wydawao mi si, e moja klatka piersiowa i skra pon ywym ogniem. Nogi
miaam kompletnie zdrtwiae. Musiaam uy wszystkich si, by odkrci kurek i podway
wieczko plastikowego pojemnika.
Skierowaam gow w stron sitka prysznica, tak e woda popyna strumieniem po
mojej twarzy. Otworzyam usta i przystawiam do nich pojemnik, krztuszc si, kiedy woda
wraz z proszkiem wdara mi si do garda.
I chwil potem nareszcie poczuam ulg. Przychodzia powoli, z kadym ykiem.
Niewidzialne pomienie trawice moj skr stopniowo zostay ugaszone, a palenie w piersi
ustao. Czujc, e wstpuje we mnie sia, nabieraam z pojemnika i 5 garcie soli i wcieraam
w cae ciao. Drobne krysztaki drapay, by po chwili rozpuci si w wodzie, przynoszc
ukojenie.
To tylko peeling do ciaa, powtarzaam w mylach. Zuszcza naskrek - takich samych
uywa si w spa.
Gdy tylko powrcio czucie, nogi natychmiast ugiy si pode mn. Osunam si na
dno brodzika i przycignam kolana do klatki piersiowej. Zimna woda obmywaa mnie od
gowy a do stp, zmywajc gorce krople, ktre wypyway mi z oczu.
Justine zawsze powtarzaa, e na strach przed ciemnoci najlepsze jest udawanie, e
w rzeczywistoci jest zupenie jasno. T strategi stosowaa w niezliczonych przypadkach,
kiedy byymy dziewczynkami, z kolei ja, niezalenie od sytuacji, wci na niej polegaam,
zwaszcza gdy byam zbyt wystraszona, eby trzewo myle.
Dlatego wanie po kilku minutach dwignam si, wytaram, ubraam i ruszyam
korytarzem. W pokoju wgramoliam si z powrotem do ka i zwinam w kbek obok
Simona. A kiedy mnie pocaowa i zapyta, czy dobrze si czuj, zapewniam go, e mam si
wietnie.
Poniewa to, czego baam si najbardziej na wiecie, to wyzna Simonowi prawd.
2
Od czasu, gdy dwa tygodnie wczeniej wrcilimy z Maine do Bostonu, rodzice
dawali mi zaskakujco duo swobody. Tato, akademicki nauczyciel literatury, zawsze
szanowa prawo do prywatnoci, jednak teraz sta si pod tym wzgldem jeszcze bardziej
wyrozumiay. (Cho nie byam pewna, czy miao to suy mnie czy jemu). Z kolei mama,
ktra dawniej ledzia wszelkie moje poczynania rwnie uwanie co wahania papierw
wartociowych swoich klientw na Wall Street, teraz skonna bya zadowoli si jednorazow
dawk nowin przekazywanych przy kolacji. Sdziam, e to ich sposb na zagodzenie blu
zwizanego z powrotem do domu, w ktrym nie byo ju Justine, i zakadaam, e nie zmieni
swojego postpowania, dopki nie otrzymaj ode mnie jasnego sygnau, i nie jest ono
konieczne.
Myliam si.
- Szsta czterdzieci pi! - zaszczebiotaa mama pierwszego dnia szkoy.
Zanurzona pod wod, nie poruszyam si.
- Za dziesi sidma!
Otworzyam szeroko usta, a letni pyn wypeni mi gardo i powdrowa w gb ciaa.
- Vanesso? - Tym razem odezwaa si znacznie ciszej. Jej gos zdawa si dociera do
mnie jakby w zwolnionym tempie. - niadanie na stole... Pomylaam, e gdyby znalaza
kilka minut... to moe moglibymy usi razem i...
Przysiadam w wannie.
- Zaraz wychodz.
Najpierw zapada cisza, a potem sycha byo powolne, cikie stpanie po korytarzu.
Wstaam, wycignam korek z odpywu i odkrciam kurek od prysznica. Do mycia uyam
dwa razy wicej myda ni zwykle, eby nie zalatywao ode mnie tak, jakbym cay ranek
spdzia na play, a potem suchawk prysznica spukaam brzegi wanny. Gdy uporczywa
biaa warstewka wreszcie znikna, zakrciam kran, szybko si wytaram i ukryam niebieski
pojemnik z sol za rolkami papieru toaletowego w bieliniarce.
Pominwszy nowe zwyczaje kpielowe, gdyby wydarzenia minionego lata nie miay
miejsca, wanie tak przebiegaby typowy wrzeniowy poranek w naszym domu. Tak samo
obudziabym si wczenie rano. Mama zapukaaby do drzwi azienki, eby mnie ponagli.
Tato przygotowaby niadanie. A Justine nie byoby w domu.
perspektyw powrotu do szkoy, ale cieszya mnie myl, e przez kilka godzin bd poza
domem.
- Macie wszystko, co trzeba? - Mama szybkim krokiem ruszya w lad za nami, gdy
razem z Paige wyszymy do salonu. - Zeszyty? Plakietki identyfikacyjne? Pienidze na
drugie niadanie?
- Tak, tak i jeszcze raz tak. Otworzyam drzwi frontowe i ruszyam po schodach.
Powietrze lepio si od duchoty i miao min jeszcze kilka tygodni, zanim chd jesieni
ostudzi zmczone upaem miasto. Niemal fizycznie poczuam, jak otwieraj si pory mojej
skry, a twarz wilgotnieje od potu; miaam nadziej, e zapas sonej wody wystarczy, ebym
si nie odwodnia przez cay dzie.
- Na pewno nie chcecie, by was podwie? - nie przestawaa namawia mama,
stanwszy w otwartych drzwiach.
Tato doczy do mamy i obj j w pasie.
- Nic im nie bdzie.
Ju si nie odezwaa, tylko zmarszczya brwi, a czubek jej nosa zarowi si i
byszcza jak zawsze, gdy bya zmartwiona albo zaniepokojona. Wygldaa tak samo jak
tamtego czerwcowego poranka par miesicy temu, kiedy cakiem sama wyjedaam do
Winter Harbor i miaam do przejechania dziesiciokrotnie duszy dystans ni kiedykolwiek
wczeniej.
Wtedy byo mi jej al, ale teraz to uczucie wielokrotnie si spotgowao. Do tego
stopnia, e wbiegam na gr i daam jej causa w policzek.
- Niedugo si zobaczymy.
Obrciam si, chcc zbiec po schodach, ale tato pochyli si i wycign woln rk.
Nastpi niezrczny moment, gdy on czeka na czue poegnanie z mojej strony, a ja
rozwaaam, czy zrobi to, czego on pragnie. W kocu ucisnam mu do i prdko zeszam
po schodach.
- Pjdziemy przez park Common - zaproponowaam Paige. - Tak bdzie szybciej.
Przejcie przez gwny park w Bostonie w rzeczywistoci wyduao tras o jakie
pitnacie minut, ale najprostszy i najkrtszy odcinek z domu do szkoy przemierzaymy
zawsze razem z Justine, a ja nie czuam si jeszcze na siach, by i t drog - dosownie i w
przenoni. Poza tym kiedy wyszymy z domu, strach, ktry od kilku dni napywa falami,
teraz wezbra na dobre.
Na szczcie Paige doskonale radzia sobie z odwracaniem mojej uwagi. Pytaa o
kady charakterystyczny obiekt mijany po drodze, od synnych bostoskich amfibii
obwocych turystw po miecie, przez ogromny park Public Garden, po budynek stacji
kolejowej przy Boylston Street, a ja - ku wasnemu zaskoczeniu - potrafiam udziela jej
odpowiedzi. Nasza przyja nie trwaa dugo, ale przeszymy razem wystarczajco duo, by
kada z nas wiedziaa, kiedy ta druga nie jest w nastroju do rozmowy o tym, co j gnbi. W
ten sposb w cigu ostatnich tygodni dowiedziaam si o zupie rybnej i zarzdzaniu
restauracj wicej, ni kiedykolwiek chciaabym wiedzie, z kolei Paige usyszaa o Bostonie
tyle, ile nie zdoaaby wyczyta we wszystkich przewodnikach razem wzitych. Jedyny
problem w naszej maej grze polega na tym, e raz po raz przechodzio mi przez myl, jak
dumna byaby ze mnie Justine... co nie miao sensu oczywicie.
- Vanessa? - Kto zawoa cicho.
Ktem oka zobaczyam, e Paige lekko zwalnia kroku i oglda si za siebie.
- Vanesso!
Szam dalej, oddalajc si od woania i odgosu krokw, ktre przyspieszyy, by
nadrobi dystans, a po chwili poczuam dotknicie czyjej doni na plecach.
- Natalie, to ty! - Za mn staa jedna z przyjaciek Justine. Gdy nasze spojrzenia si
spotkay, dziewczyna przechylia gow na bok. - Mylaam, e jeste ju na Uniwersytecie
Stanforda.
- Nie, zdecydowaam si jednak na Instytut Technologii w Massachusetts. Mj ojciec
uruchomi par kontaktw, eby mnie przyjli, chocia wczeniej nie braam tej uczelni pod
uwag. Ale po tym, jak Justine... po tym, co si stao...
Opuciam wzrok, gdy prbowaa znale waciwe sowa. Nawet nie doszam jeszcze
do szkoy, a ju si zaczo.
- Bo widzisz, ycie jest takie krtkie... Jako nie mogam przeprowadzi si prawie
pi tysicy kilometrw z dala od rodzicw. - Pocigna nosem i zbliya si do mnie, z
zaciekawieniem bdzc wzrokiem po moim pogniecionym mundurku. - A jak ty si czujesz,
biedactwo? Musisz by zupenie rozbita.
- Kim jest tamten facet? - zapytaa nagle Paige.
Poczuam ucisk w odku i popatrzyam w kierunku wskazanym przez ni palcem, na
szczcie jednak chodzio o wysoki szary pomnik.
- To Robert Gould Shaw. Bostoczyk urodzony w szanowanej rodzinie
abolicjonistw. Suy jako pukownik 54. Ochotniczego Puku Piechoty Massachusetts w
amerykaskiej wojnie domowej.
- Niesamowite - zachwycia si Paige, a Natalie zmarszczya brwi.
- Musimy ju i - wyjaniam. - To pierwszy dzie mojej przyjaciki w Hawthorne,
roku gapi si na mnie i szepcz, udajc zatroskanie, zupenie jakby od tego zaleao, czy
zostan przyjci na prestiow uczelni. Rzeczywicie, moja siostra nie yje. Ale to nie czyni
z nas przyjaci.
Pchnam drzwiczki do szafki, ktre zatrzasny si ze szczkniciem.
- Twoje siostra nie yje?
Otworzyam usta ze zdumienia. Ale nie zdoaam wypowiedzie ani sowa.
- Bardzo mi przykro. Naprawd. Nie miaem pojcia.
Przede mn sta Parker King, ktry wyglda zupenie jak model z reklamy ciuchw
Ralpha Laurena, pachnia zreszt te zabjczo.
Parker King jeszcze nigdy do mnie nie podszed. Nigdy ze mn nie rozmawia.
Cakiem moliwe, e nigdy mnie nawet nie widzia. A to dlatego, e kiedy akurat nie odpiera
ataku przeciwnikw podczas meczu piki wodnej w szkolnym basenie, otacza go wianuszek
licznotek haaliwie domagajcych si jego uwagi. A jednak w tym momencie sta przede
mn, pytajc, czy dobrze si czuj, i odniosam wraenie, e robi to cakiem szczerze.
Uwierzyam Parkerowi, gdy zapewni, e nie sysza o mierci Justine. To byo
pocieszajce, poniewa oznaczao, e zaczynajc rozmow, nie kierowa si faszywym
wspczuciem.
Oznaczao take, e zaczynajc rozmow, mia inny powd. A to byo o wiele gorsze.
Po piciu nieskoczenie dugich dniach Paige i ja znalazymy si w Ladd Library w
Bates, gdzie czekaymy na Simona.
- Ile zdaniem twojego przewodnika jest ksiek w tej mekce nauki? - wyszeptaa,
opadajc na fotel obok mnie.
- Szeset tysicy - odpowiedziaam rwnie cicho.
- Taka gra ksiek i tylko dwie marne pozycje o syrenach.
Ostry, gwatowny skurcz przeszy moj pier. Nie wspominaam Paige o przemianie,
jak przeszam ubiegego lata - takiej samej, jakiej ona by dowiadczya, gdyby Raina i Zara
dopiy swego - a jej niespodziewany komentarz trafi w samo sedno.
- Mylaam, e szukasz sekretnej kolekcji szmirowatych powieci - zdziwiam si.
- Voil. - Uniosa jedn ze znalezionych ksiek.
- piew syreny: czy odpowiada na jej woanie? - Zmarszczyam brwi na widok
okadki przedstawiajcej pontn p kobiet, p ryb ciskajc w objciach bezgowy
tuw mczyzny.
- Moe by bardziej zajmujca ni ta. - Pokazaa mi drug ksik w gadkiej
brzowej okadce, bez obwoluty.
- Odyseja?
- Straszna nuda, wiem, ale nigdy jej nie czytaam. W mojej ostatniej szkole
niespecjalnie palili si do klasykw. A zreszt moe wcale tak nie byo, tylko niektre ksiki
zostay wykrelone z listy lektur przez pewn apodyktyczn czonkini wsplnoty.
Gdy Paige przerzucaa kartki ksiki, bacznie obserwowaam jej twarz. Bya tylko
jedna apodyktyczna czonkini wsplnoty, ktr moga mie na myli: Raina Marchand. Ale
Paige od miesicy nawet sowem nie wspomniaa ani o swojej matce, ani o siostrze arze, ani
o ukochanym Jonathanie. Nie mwia o nich, bdc w szpitalu, kiedy odzyskiwaa siy po
utracie dziecka, ktre nie mogo przyj na wiat ze wzgldu na niedostatki jej ciaa, ani kiedy
odpoczywaa po powrocie do domu, ani nawet kiedy zaproponowaam, by rok szkolny
spdzia w Bostonie. To oczywicie nie znaczyo, e nigdy o nich nie mylaa. Jej twarz
stawaa si pospna, a oczy zachodziy zami wystarczajco czsto, bym moga si domyla,
e wspomnienia o nich nawiedzaj j niemal bez przerwy. Jednak tym razem bardziej
bezporednio ni kiedykolwiek napomkna o jednej z tych osb, a poniewa zrobia to tak
swobodnie, szczeglnie mnie zaniepokoia. Chyba mniej bym si zmartwia, gdyby wybucha
paczem na samym rodku biblioteki.
- Paige... jeste pewna, e to dobry pomys?
- Kiedy i tak bd musiaa dowiedzie si wicej. Dlaczego nie teraz?
Zanim zdyam odpowiedzie, zza fotela wyoni si Simon i usiad na niskim stoliku
przed nami.
- Cze - przywita si. - Przepraszam, e musiaycie czeka. Kiedy ju mj profesor
od orgo si rozkrci, nie potrafi przesta.
- Od orgo? - zapytaa Paige.
- Od chemii organicznej. - Umiechn si. - Mio ci widzie, Paige. Ciesz si, e
przyjechaa.
- Sowo daj, opieraam si. - Uniosa do jak do przysigi. - Ale Vanessa zagrozia,
e jeli ja nie przyjad, to ona te nie, a to po prostu nie wchodzio w gr.
Simon zwrci si teraz w moj stron i bl w piersi natychmiast min pod wpywem
jego ciepego umiechu. Gdybymy nie byli w miejscu publicznym, wskoczyabym mu na
kolana i zarzucia ramiona na szyj.
3
- Dwadziecia jeden.
Podniosam wzrok, zaskoczona, i zobaczyam chopaka stojcego za Simonem. By
wysoki i mia krcone blond wosy ukadajce si w delikatne loczki. By ubrany w
workowate dinsy i koszulk zaogi wiolarskiej Bates, a przed sob trzyma otwarty laptop.
- Jest dwadziecia jeden stopni i dopiero druga po poudniu. Jeli zbierzemy si teraz,
bdziemy mieli mnstwo czasu.
- Na co? - zapytaa Paige.
Chopak podnis wzrok znad ekranu komputera. Wstrzymaam oddech i
przygotowaam si na spojrzenie, ktrego staraam si unika przez ostatni tydzie w szkole,
ale on jakby wcale mnie nie zauway. Gdy tylko zatrzyma wzrok na twarzy Paige, nie mg
go od niej oderwa, jak poraony.
- Na zabaw na play - wyjani Simon. - Riley, mj urodzony i wychowany w
poudniowej Kalifornii wsplokator, chcia wanie powiedzie, e powinnimy skorzysta z
przepiknej pogody i wyrwa si na troch poza kampus.
- Jestem Riley - zwrci si do Paige, bo najwyraniej nie dotaro do niego, e zosta
ju przedstawiony przez Simona. - A ty jeste...?
- Paige - odpara, a jej policzki pokry rumieniec. - Przyjacika Vanessy.
Riley przesun laptop, ukadajc go na lewym przedramieniu, i wycign praw do
na powitanie. - Wic to musi by synna Vanessa. Wspaniale ci w kocu pozna. Na pewno
mio ci bdzie usysze, e zawsze kiedy Simon usycha z mioci - co na dobr spraw
oznacza kad sekund kadego dnia bez ciebie - robi, co w mojej mocy, eby te sekundy
mijay moliwie jak najszybciej.
- Najczciej ogldamy filmy - stwierdzi z zakopotaniem Simon.
Umiechnam si i ucisnam do Rileya.
- Dziki... Ja te si ciesz, e mog ci pozna.
- Co wy na to? Poplsamy w promieniach soca? Popluskamy si w oceanie? Trzeba
korzysta, zanim dopadnie nas to co, co wy ze Wschodniego Wybrzea nazywacie zim. Co?
- A std do play nie jest troch za daleko? - zapytaam.
- Czterdzieci minut - odpar Simon.
- Trzydzieci - poprawi Riley. - Ja prowadz.
lepszej, ni si spodziewaem.
- Paige nie naley do tych, co zwijaj si w kbek i pacz. Myl, e jest
zdecydowana i naprzd.
- To brzmi jak opis kogo, kogo znam - stwierdzi, przyciskajc usta do mojej skroni.
Wiedziaam, e nie powinnam, ale oparam si o niego. Przesun si i plecami
przywar do bocznej szyby, a ja, podajc za jego ciaem, oparam si plecami o jego klatk
piersiow i wyprostowaam nogi. Otoczy mnie ramionami i wspar podbrdek na moim
ramieniu. Trwalimy tak w milczeniu.
W drodze nie mogam oprze si wraeniu, e ta wycieczka przypomina inn, ktr
Simon i ja odbylimy razem nie tak dawno temu. Z t rnic, e wtedy jechalimy starym
subaru Simona, a razem z nami na tylnym siedzeniu jechaa Justine z Calebem, modszym
bratem Simona i sekretnym chopakiem mojej siostry. Tak wanie, we czwrk, zyci ze
sob, zawsze podrowalimy - do lodziarni U Eddiego, na pole minigolfa, nad urwisko
Chione - odkd Simon uzyska prawo jazdy. A do dnia, kiedy wszystko si skoczyo.
- Stary, patrz na te ogromniaste fale.
Poczuam, jak ciao Simona napina si. Podniosam si, eby mg usi prosto, i
wtedy oboje poderwalimy si, chcc przez odstp midzy przednimi siedzeniami spojrze na
ocean. Simon wstrzyma oddech i wpatrywa si w granatowe jzory Atlantyku przetaczajce
si po opustoszaym skrawku piaszczystej play.
- Rzeczywicie s due... ale w normie.
- I tak auj, e nie wziem deski. - Nawet jeli Riley usysza ulg w gosie Simona,
nie da tego po sobie pozna. Wyskoczy z jeepa i obieg go z przodu.
- Nie przejmujcie si mn - rzucia Paige przez rami, kiedy Riley zapa za klamk u
drzwi od strony pasaera. - Zajmijcie si sob.
Posuchalimy jej rady. Paige i Riley ruszyli w kierunku wody, a Simon i ja
powdrowalimy pla. Gdy dotarlimy do dugiego kamiennego molo kilkaset metrw dalej,
Simon pomg mi si wspi i przej po skaach.
Zeskoczy na piasek po drugiej stronie i wycign obie rce, eby pomc mi zej, ale
zastygam w bezruchu.
Raina i Zara Marchand. Jakie dwadziecia metrw dalej szy odwrcone do nas
plecami, w dugich spdnicach i swetrach. Kiedy im si przygldaam z galopujcym sercem i
potniejcymi domi, Zara zacza si odwraca.
Otworzyam szeroko oczy. Sprbowaam wymwi imi Simona, ale nie byam w
stanie.
- Vanesso, co ci jest?
Odskoczyam, gdy czyje palce owiny si wok moich kostek.
- Dobrze si czujesz? - zapyta Simon.
Przeniosam wzrok ze swoich stp na jego donie spoczywajce na krawdzi skay i
dalej na kobiety na play. Przystany przy wiklinowym koszu i rozmawiay, miejc si i
pakujc resztki lunchu. Teraz wyranie widziaam ich twarze i nie miaam wtpliwoci, e ani
troch nie przypominaj Rainy i Zary.
- Przepraszam. Nic mi nie jest. - Szybko zbliyam si do krawdzi i skoczyam.
Zanim moje stopy zetkny si z piaskiem, kobiety znikny w gbi cieki prowadzcej z
dala od brzegu.
- Prywatna plaa tylko dla ciebie zaledwie kilkadziesit kilometrw od kampusu zareklamowa Simon, kiedy ruszylimy przed siebie. - To duy plus.
Sign po moj do. Pozwoliam, by przycign mnie do siebie. Oplotam ramiona
wok jego pasa, gow oparam na piersi, on obj mnie za szyj, a podbrdek opar na
czubku mojej gowy. Poczuam si najbezpieczniejsza i najszczliwsza, odkd ostatnio, dwa
tygodnie temu bylimy razem.
- Dzi rano rozmawiaem z Calebem - oznajmi par minut pniej.
Odsunam si tak, by spojrze mu w oczy.
- Jak on si czuje?
- Jako si trzyma. Duo pracuje na przystani, pomaga zakoczy sezon. Cigle dziwi
mnie to, e zdecydowa si wrci. Wiem, e bardzo ceni kapitana Montyego... ale mona
byoby si spodziewa, e lepiej mu zrobi, jeli zostanie jaki czas na suchym ldzie.
- Myl, e Caleb czuje, e jest bliej niej, bdc na wodzie. Albo na lodzie, jak jest w
tym przypadku.
Nie odezwaam si. To miao sens - Caleb by z Justine, kiedy oddaa ostatni skok z
urwiska do pienicej si wody pord ska - ale mimo to byo niezwykle smutne. Poznaam
Caleba od cakiem innej strony, gdy szukajc go tu po wypadku, razem z Simonem
rozmawialimy z jego przyjacimi, i potem, kiedy ju go znalelimy i we trjk
usiowalimy rozwiza zagadk serii utoni w Winter Harbor. Przekonaam si, e to dobry
chopak - w niczym nieprzypominajcy obiboka, za jakiego zawsze uwaaa go nasza mama. I
okazao si, e kocha Justine, naprawd j kocha, a ona kochaa jego. Nie chciaaby, eby
wci za ni tskni, eby utkn w przeszoci, ktrej nie mona zmieni. Chciaaby, eby
pogodzi si z jej strat i zacz ycie od nowa.
Tego samego pragnam dla Simona. Przynajmniej tak sobie powtarzaam.
- Mwi, e wreszcie robi si cieplej. Wczoraj temperatura signa pitnastu stopni to tylko kilka stopni mniej ni zwykle o tej porze roku.
- A co z burzami?
- Od tygodni na niebie nie byo ani jednej chmurki.
Rozluniam si w ramionach Simona i przycisnam policzek do jego piersi.
- Co za ulga.
- Ale jest co jeszcze.
Wpatrywaam si w pomarszczony od drobnych fal horyzont z nadziej, e Simon nie
poczuje, jak moje serce przyspiesza.
- Vanesso?
- Nadchodzi odwil - stwierdziam, nie pytajc.
Odsun si i unis w palcach mj podbrdek.
- Woda bya skuta lodem przez trzy miesice.
Przytaknam.
- Zamarznita na kamie, od powierzchni po samo dno. Cokolwiek tam byo, teraz ju
nie yje, i to od dawna.
Z caego serca pragnam w to wierzy, ale do tej pory zdarzyo si zbyt wiele
nieprawdopodobnych, naukowo niewytumaczalnych zjawisk: czste przejciowe burze, ktre
nawiedzay Winter Harbor i tylko Winter Harbor; przypywy i odpywy, ktre nadchodziy i
oddalay si cztery razy na godzin; wyrzucone na brzeg ciaa mczyzn sprawiajcych
wraenie szczliwszych po mierci ni kiedykolwiek za ycia; no i kobiety - kobiety, dla
ktrych sona woda bya rwnie niezbdna do ycia co tlen, ktre miay wadz nad aur,
ktre potrafiy rzuca urok na mczyzn i wciga ich gboko pod powierzchni wody, a
ich puca eksplodoway, a ycie gaso.
Kobiety takie jak ja.
- Niepotrzebnie ci powiedziaem.
Chciaam zaprotestowa, ale zanim zdoaam cokolwiek odpowiedzie, mwi dalej.
- Bardzo dugo si wahaem. W pierwszym odruchu pragnem ci chroni przed
informacjami, eby si nie martwia... ale pniej zrozumiaem, e nie mog tego przed tob
ukrywa. Powinna wiedzie. - Zrobi pauz, by delikatnie odgarn wosy z mojej twarzy. Poza tym chc, eby... eby nam si udao. Wiem, e nie zawsze bdzie atwo, ale niezalenie
od tego, jak okae si ciko, chc, ebymy zawsze potrafili ze sob rozmawia. O
wszystkim. Tak jak zawsze rozmawialimy.
To byo to. Odpowiednia chwila. Idealny moment, eby wyzna prawd, na ktr
zasugiwa.
Fale rozbijay si o brzeg. W uszach syszaam dudnienie wasnego serca. Simon
spojrza na mnie, a w jego oczach bya rado, tak wielka rado, e otworzyam usta i
powiedziaam:
- Pjdziemy razem popywa?
Wtedy mnie pocaowa. By to dugi, sodki pocaunek, ktry sprawi, e prawie
zapomniaam, i nie powinno do niego doj. Prawie.
4
Paul Carsons. Charles Spinnaker. Aaron Newberg.
Odczytaam nazwiska, przewijajc w d stron, na ktrej zamieszczono zdjcia
przystojnych mczyzn taczcych z onami, tulcych dzieci, sterujcych aglwk. Moje
spojrzenie zatrzymywao si na niektrych sowach artykuu znajdujcego si obok zdj:
zosta znaleziony, przyczyna mierci, uduszenie. Dziennik Winter Harbor Herald,
publikowany wycznie na potrzeby tego miasteczka i penicy gwnie funkcj przewodnika
dla turystw, zosta cakowicie wyprzedany po tym, jak na jego amach zamieszczono relacj
zatytuowan Tragedie na otwartym morzu. Z tego powodu redakcja wci aktualizowaa
specjaln sekcj strony internetowej, dodajc nowe zdjcia i informacje o rodzinach ofiar. Od
wielu tygodni nie zagldaam na stron dziennika, ale odkd dowiedziaam si o odwily,
sprawdzaam, czy pojawiy si nowe wiadomoci za kadym razem, kiedy udao mi si
chocia na chwil wykra do szkolnej biblioteki i usi przed komputerem.
Dobra wiadomo bya taka, e nie znaleziono nowych cia wyrzuconych na brzeg.
Za natomiast, e z kadym dniem robio si coraz cieplej. Zgodnie z graficzn prognoz
pogody na stronie, ktra pokazywaa soce, w Winter Harbor byo teraz siedemnacie stopni.
Z nadejciem jesieni temperatura ostatecznie i tak miaa spa, ale istniaa moliwo, e do
tej pory port cakiem odtaje i prawdopodobnie ju nie zamarznie. A do tego lata port jeszcze
nigdy nie by skuty lodem, nawet w samym rodku zimy.
Zanim dotaram do opisu mierci Justine, wrciam do strony gwnej. Zdjcie w
nagwku zostao zrobione wczoraj i przedstawiao dwoje ludzi w porcie. Jedna z osb
jedzia na ywach po grubym skrawku lodu, a druga siedziaa na gumowej dtce w
niewielkiej rozmarznitej kauy.
Drc, zamknam przegldark i zalogowaam si do szkolnego systemu poczty
elektronicznej. Po kadej wizycie na stronie Heralda zwykle nie mogam wytrzyma ani
sekundy duej przy komputerze, dlatego od paru dni nie sprawdzaam poczty.
Patrzyam, jak nowe wiadomoci zapeniaj skrzynk odbiorcz, omijajc wzrokiem te
z caotygodniowym jadospisem, przedstawieniami teatralnymi czy sportowymi testami
kwalifikacyjnymi. Spord wszystkich nowych wiadomoci tylko dwie byy zaadresowane do
mnie osobicie.
Pierwsza zostaa wysana w zeszym tygodniu.
zasaniajc si wosami i rkami, i raz po raz patrzyy na mnie ukradkiem, zupenie tak jak
setki dziewczyn spoglday kiedy na Justine: zachmurzone, ze cignitymi brwiami i
przymruonymi oczami.
Jakby byy zazdrosne.
Odwrciam si z powrotem do komputera, wylogowaam z poczty i pozbieraam
swoje rzeczy.
- Gdzie si wybierasz? - zapyta Jordan. - Mog i z tob?
- Raczej nie. Ale dziki.
Wymknam si pospiesznie z kcika komputerowego. Zbliajc si do gwnego
wejcia, obejrzaam si za siebie, eby sprawdzi, czy Jordan nie ledzi mnie wzrokiem, po
czym gwatownie skrciam w lewo. Przemknam przez dzia publikacji encyklopedycznych,
a stamtd ruszyam do ciemnej wnki, z ktrej nikt nie lubi korzysta ze wzgldu na brak
okien i WiFi.
Oczywicie z wyjtkiem sytuacji, gdy czekanie do koca lekcji, eby pomigdali si
ze swoj drug powk, przekraczao czyje moliwoci. Zupenie jak w przypadku Parkera
Kinga i Amelii Hathaway, ktrych zastaam na starej kanapie w szkock krat.
Z miejsca obrciam si na picie i po cichu skierowaam z powrotem w gb
korytarza.
- Zaczekaj - rzucia wadczym gosem Amelia.
Zakadajc, e mwi do mnie, stanam jak wryta.
- Co jest nie tak? - zapyta Parker.
Twarz mi poczerwieniaa. Czekaam, a wskae na mnie. Usyszaam, e znw zaczli
si caowa, i ju chciaam przeprosi, i rzuci si do ucieczki, gdy nagle Amelia znw si
odezwaa.
- Tak, to - odpara, a w tle rozleg si szelest ubra i skrzypienie spryn kanapy. Duej tak nie mog.
- Ale moesz - upiera si Parker. - I jeste wspaniaa.
Po tych sowach znw rozlego si skrzypienie spryn. Korzystajc z poruszenia,
daam nura pomidzy cianki dwch biblioteczek i osunam si za jedn z nich, kucajc tu
przy pododze. Wyjrzaam zza rogu, by zobaczy, jak Parker pochyla si nad Ameli, ktra
go od siebie odpycha.
- Mwi powanie - zapewnia. - Byo mio... ale mam ju do cigego,
bezsensownego mitoszenia si. Poprawia na sobie wenian kamizelk i poklepaa go po
kolanie. - Dobrze si bawilimy, prawda? I niech tak zostanie.
- Sucham?
- Kiedy si widziaymy ostatnim razem, mwia, e Dartmouth College to twj
numer jeden na licie. Wycigna z teczki kartk papieru i uniosa j w gr, bym moga
przeczyta jej notatki.
- Ach, tak. - Teraz sobie przypomniaam. Zeszej wiosny pani Mulligan naciskaa,
ebym zadeklarowaa, jak uczelni wybieram w pierwszej kolejnoci, po to bymy miay
jasno zdefiniowany cel. Postawiam na Dartmouth, poniewa sdziam, e tam wanie bdzie
Justine. A powodem waniejszym od wybitnej kadry akademickiej czy szansy na odbycie
stau bya blisko siostry.
- Czyby zmienia zdanie? - zapytaa pani Mulligan.
- Szczerze mwic, nie bardzo si nad tym zastanawiaam.
Zamkna moj teczk i skrzyowaa rce na biurku.
- Oczywicie.
Wiedziaam, e teraz si zacznie: jak bardzo jej przykro z powodu straty, jak poniosa
moja rodzina. Biedna Justine. Biedna ja. Czy moe mi jako pomc? Co mogaby dla mnie
zrobi?
- Kiedy miaam siedemnacie lat zmar mj ojciec.
Cudownie. Byo gorzej, ni si spodziewaam: moga nawiza do wasnego
dowiadczenia.
- Dugo chorowa, wic wiedzielimy, e koniec musi by bliski. Staralimy si na to
przygotowa, ale kiedy to si ju stao, i tak odczulimy to jako wielki szok. Pakaam caymi
tygodniami.
- Przykro mi - odezwaam si.
Pochylia si w moj stron.
- A wiesz, co pomogo mi przetrwa najtrudniejsze chwile?
- Szkoa?
- Studia. Planowanie, organizowanie, rozmylanie nad tym, gdzie bd za p roku, za
rok, za pi lat. Odchylia si na oparcie krzesa i przygldaa mi si uwanie. - Justine bya
wspania uczennic. Zoya papiery na trzynacie uczelni i zostaa przyjta na kad z nich.
Przemilczaam odpowied. Pani Mulligan nie musiaa wiedzie, e Justine j
okamaa. Prawda bya taka, e nie dostaa si na adn uczelni, poniewa nigdzie nie
wysaa dokumentw. To nie bya informacja, ktr Justine chciaaby si podzieli. Sama
odkryam t tajemnic dopiero w dniu jej pogrzebu, kiedy znalazam pusty uniwersalny
formularz podania, ukryty pod zdjciami przypitymi do tablicy korkowej nad jej biurkiem.
- Twoja siostra wiedziaa, jak istotne jest wysze wyksztacenie, Vanesso. Nie
chciaaby, eby ryzykowaa wasne... zwaszcza z jej powodu.
- Ma pani racj - stwierdziam. - Na pewno si nad tym zastanowi. Ju niedugo.
Podejd do tego powanie.
Zamkna usta i opucia wzrok. Po chwili signa po mysz i zerkna na ekran
komputera.
- Co powiesz na spotkanie w przysz rod o tej samej porze?
- Ale po co?
Zacza stuka w klawiatur.
- Myl, e powinnymy spotyka si raz w tygodniu. Nawet jeli od razu nie
podejmiemy wielkich decyzji, na pewno dobrze ci zrobi przedyskutowanie pewnych spraw.
- To nie jest konieczne - odparam szybko. - To znaczy dzikuj, ale jestem
przekonana, e w swoim czasie podejm decyzj. Mj tato wykada w Newton Community
College, wic w razie ewentualnych wtpliwoci dotyczcych rekrutacji na studia mog si do
niego zwrci z pytaniami.
Za jej plecami zamruczaa drukarka. Chwycia kartk, ktra wysuna si z
urzdzenia, i podaa j mnie.
- Kopia wiadomoci, ktr wanie do ciebie wysaam - wyjania. - Przyszy tydzie,
w tym samym miejscu, o tej samej porze.
Wstaam z krzesa i ruszyam w stron drzwi, ledwie czujc wasne nogi.
- Ach, jeszcze jedno, Vanesso!
Przystanam z rk na klamce.
- Czas leczy rany. Wiem, e teraz moe by ci ciko w to uwierzy... ale
rzeczywicie tak jest.
Prbowaam wybka podzikowanie, ale nie mogam poruszy ustami. Otworzyam
drzwi i wyszam bez sowa.
Na korytarzu przesunam plecak na bok. Grzebic w rodku, odniosam wraenie, e
usta wyschy mi tak bardzo, e si skurczyy. Sprbowaam je obliza, ale jzyk by rwnie
suchy i ciki jak cegwka. Z kad chwil rce coraz silniej mi dray, wic kilka dobrych
sekund trwao, zanim znalazam plastikow butelk i wydobyam j z plecaka.
Piam, idc. Sona woda bya letnia, ale i tak czuam, jakbym wlewaa w gardo
zmroony nektar. Oprniam butelk w piciu ykach, po czym przystanam przed szklan
gablot, pozwalajc, by pyn zrobi swoje. Za kadym razem, gdy mija mnie jaki ucze albo
nauczyciel, przysuwaam si bliej szklanej tafli i udawaam, e czytam litery
Potworem.
Kilka minut pniej signam po plecak. Otworzyam przedni kiesze, wyjam
komrk i wczyam j. Po policzkach spyway mi zy, gdy wybieraam numer, ktry w
przypywie dobrych chci usunam z podrcznej pamici telefonu, ale go nie zapomniaam.
Po drugim dzwonku odezwaa si poczta gosowa Simona.
- Cze. - Skrzywiam si, syszc swj drcy gos. - To ja. Wiem, e masz teraz
zajcia... ale chciaam... usysze twj gos. Zadzwonisz pniej? Prosz.
5
- SMS czy wosk pszczeli?
Podniosam wzrok znad zadania domowego z rachunkw. Paige siedziaa na ku z
otwart ksik na kolanach.
- To jedyne sposoby Simona - cigna.
Serce mi zaomotao.
- Jakie sposoby?
- Na odzyskanie kontroli w sytuacji, gdy zawrcisz mu w gowie do tego stopnia, e
nie bdzie mg je, spa, straci przyjaci i ycie, jakie zna dotychczas. Wedug tych
ksiek zerwanie na odlego albo zatkanie uszu pszczelim woskiem to dwie moliwoci, by
uchroni si przed syren.
Wlepiam w ni szeroko otwarte oczy. Umiechna si, ale kiedy nie odpowiedziaam
umiechem, spowaniaa.
- Przepraszam - odezwaa si. - To nie byo mieszne. Bo przecie to jasne, e nie
jeste... nie mogaby by...
- Daj spokj. To ja przepraszam. Chyba jeszcze cigle nie potrafi oswoi si z tym
okreleniem.
- Obie nie potrafimy. Dlatego wanie chc dowiedzie si o nich jak najwicej.
Gdybym moga zrozumie, kim s i dlaczego robi to, co robi... to, co zrobiy... moe
wszystko to nie wydawaoby si tak dziwne.
- Paige, jeli naprawd chcesz dowiedzie si wicej, dlaczego nie zwrcisz si do
Betty?
- Po tym, jak ze wszystkich si prbowaa ukry prawd przed Rain i Zar, ktre nie
tylko si jej przeciwstawiy, ale uyy caej zdobytej wiedzy przeciwko niej? - Potrzsna
gow, przewracajc kartk.
Rozmawianie o tym sprawi jej wycznie bl, a ja nie chc jej rani. Wystarczajco si
nacierpiaa.
- Wiem, e moja propozycja nie jest doskonaym wyjciem - przyznaam - ale to
przecie twoja babcia. Zrobiaby dla ciebie wszystko.
Co do tego nie miaam wtpliwoci. W kocu Betty pozwolia Paige spdzi rok
szkolny tutaj, z dala od siebie, mimo e bya ona jedynym ocalaym czonkiem rodziny.
Uznaam, e dla naszego wsplnego dobra najwyszy czas zmieni temat, ale przedtem
chciaam usysze jeszcze jedno.
- Co zrobiy, kiedy je zobaczya? - Ledwie dosyszaam wasne sowa poprzez
omotanie serca.
Wzruszya ramionami, a jej twarz nieco zagodniaa.
- Mrugnam i znikny. Bo tak naprawd wcale ich tam nie byo.
To jasne, e naprawd wcale ich tam nie byo. Niezalenie od tego, czym byy, miay
bijce serca. Potrzeboway do ycia tlenu. Tak jak powiedzia Simon: nie byo szansy, by
syrena przetrwaa ponad dwa miesice zakuta w lodzie.
- W kadym razie to mio, e Riley wypoyczy dla mnie te ksiki, nawet jeli
okazay si cakiem bezuyteczne. - Signa po lec na ku Odysej. - Wydaje si
cakiem w porzdku.
- Simon by si z nim nie zadawa, gdyby nie by w porzdku. - Wycignam rk i
postukaam owkiem o czubek jej kapcia. - Zreszt jego zdaniem ty te jeste cakiem mia.
Po tych sowach na twarzy Paige pojawi si delikatny umiech, ktrego si
spodziewaam.
- No c. Jednak nie jest...
Urwaa, ale nie musiaa wcale koczy, ebym zrozumiaa, co chciaa powiedzie.
Riley, choby by nie wiem jak w porzdku, nigdy nie bdzie Jonathanem.
Z myl, e moe dobrze zrobi jej kilka minut samotnoci, zamknam zeszyt i
wstaam.
- Mama prbuje dzisiaj upiec ciasto czekoladowe. Masz ochot?
- Jak najbardziej - odpara, zakrywajc brzuch obiema domi.
Kiedy wyszam na korytarz i zamknam za sob drzwi, oparam si o cian i sama
przyoyam donie do brzucha. Spodziewaam si wyczu jaki ruch, oywienie, co
zblionego do zryww ryb w akwarium. Tak wanie odczuam ruchy dziecka Paige, gdy
kilka miesicy wczeniej pooyam do na jej brzuchu. Byo chore, niespokojne i
wycieczone, poniewa ciao Paige, jeszcze niegotowe, nie mogo go urodzi.
Ale dziki przypadkowej transformacji, ktra nastpia latem, kiedy wod komrkow
w moim organizmie zastpia woda morska, moje ciao byo na to gotowe. Pomylaam o
chwili, kiedy Simon i ja ostatnio bylimy blisko. Zachowalimy ostrono. Zawsze
zachowywalimy ostrono, ale ja zawsze te powtarzaam sobie, e to ju ostatni raz, bez
wzgldu na to, co si midzy nami stanie. Zreszt wicie w to wierzyam... dopki jego
donie nie zaczynay muska mojej skry.
do tylnego wyjcia.
Gabinet ojca mieci si w niewielkim pokoiku na drugim kocu korytarza na pitrze.
Nie zagldaam tam od miesicy, ale uchyliwszy drzwi, stwierdziam, e od tamtej pory
niewiele si tu zmienio. W caym pokoju zalegay dziesitki ksiek w wysokich,
poprzechylanych stosach. Z szafek na dokumenty dosownie wysypyway si kartki. Dawno
zapomniane filianki po kawie stay na pkach z ksikami, na szerokim podokietniku
ulubionego skrzanego fotela taty i na pododze. Jedynym miejscem, ktre nie zostao
cakiem zagracone, byo biurko wsunite pod spadzisty dach, przez co nie dao si do niego
podej z wyprostowanymi plecami.
Zamknam za sob drzwi i ruszyam slalomem pomidzy wieami z ksiek. W gbi
brzucha czuam palce niczym rozgrzany wgiel wyrzuty sumienia, jednak szam dalej,
powtarzajc sobie, e nie byoby mnie tutaj, gdybym miaa inne wyjcie. Biurko otaczay
niczym fosa stosy wypracowa podopiecznych ojca, ale szybko pokonaam rwnie t
przeszkod i zasiadam w fotelu.
Biurko byo nieskazitelnie czyste. Stay na nim tylko komputer taty i dwa zdjcia w
ramkach. Mj wzrok zatrzyma si na zdjciach. Na jednym bya mama wystawiajca jzyk
do aparatu, bo zostaa uchwycona w chwili artobliwego protestu, a na drugim Justine i ja
jako mae dziewczynki siedzce na frontowych schodach naszej kamienicy i puszczajce
baki mydlane przez plastikowe rdki.
Otworzyam grn szuflad biurka i zabraam si do gmerania pord dugopisw,
spinaczy do papieru i mitwek. Po chwili przeszam do drugiej szuflady, a potem do
nastpnej. Serce koatao mi za kadym razem, kiedy szuflada otwieraa si bez oporu. Czy
ludzie strzegcy wielkich sekretw nie skrywaj ich zwykle w zamknitych na klucz
szufladach biurka?
Poderwaam si z miejsca i przeskoczyam ponad stosami wypracowa. Po kolei
otwieraam szafy na dokumenty, ale ich wntrze zawierao to samo co szuflady.
Czyli nic.
Obrciam si powoli, stojc na rodku pokoju, szukajc... waciwie czego? Ukrytych
drzwi? Tajnego przejcia? Skarbnicy informacji udajcej doniczk? Zamierzaam ju
podnie dywanik w poszukiwaniu zapadni ukrytej pod desk podogow, kiedy mj wzrok
znw spocz na biurku. A dokadnie na komputerze.
Tato mia dwa komputery - stacjonarny i laptop - i zawsze pracowa na jednym z nich.
czna pami obu tych komputerw mogaby zapewne dostarczy wicej informacji o yciu
taty ni jego wasna pami.
Podchodzc do biurka, czuam si jak w dniu pogrzebu Justine, kiedy zdaam sobie
spraw, e pod zdjciami na tablicy korkowej co jest ukryte, i zastanawiaam si, czy
sprawdzi, co to takiego. Wraz z wyciganiem kadej kolejnej pinezki czuam si coraz
gorzej, jakbym zamierzaa przeczyta jej pamitnik.
Ale to byo co innego. Teraz znaam ju tajemnic taty. I to nie dotyczyo tylko jego,
ale caej rodziny.
Usiadam przy biurku i chwyciam za myszk. Monitor rozwietli si, kiedy komputer
wybudzi si z upienia.
Pojawio si niebieskie okno z pytaniem o haso. W pierwszej chwili straciam
nadziej, ale za moment j odzyskaam.
Nie miaam pojcia, jak mogoby brzmie haso taty, ale skoro go uywa, to
przypuszczaam, e w komputerze jest co, co warto chroni.
Wpisaam pierwsz rzecz, jaka mi przysza do gowy: Jacqueline. Wstrzymaam
oddech, gdy maa cyfrowa klepsydra obrcia si raz w jedn, raz w drug stron. Kilka
sekund pniej okno pojawio si znowu.
Haso nieprawidowe.
Nie chodzio wic o imi mamy. Nastpnie sprbowaam wpisa swoje imi, potem
imi Justine. Spodziewaam si, e program poinformuje mnie o przekroczeniu limitu prb,
ale nic takiego nie nastpio. Wpisaam wic Newton College, nazw uczelni, na ktrej
wykada tato, dalej Hemingway i Fitzgerald, nazwiska jego dwch ulubionych pisarzy;
sprbowaam te Papcio Gapcio i Tatusio Brzusio, wybrawszy dwa z niekoczcej si
listy przezwisk, jakie nadawaa mu Justine.
Nieprawidowe, nieprawidowe, nieprawidowe.
Z palcami zawieszonymi nad klawiatur wpatrywaam si w migajcy kursor. Do
gowy przychodzio mi jeszcze jedno imi, ktre mogabym wyprbowa. Nie chciaam tego
robi - ledwie mogam o tym myle, a co dopiero to napisa - jednak wiedziaam, e na hasa
czsto wybiera si imiona wanych osb lub nazwy miejsc. A poza nasz najblisz rodzin
bya tylko jedna osoba, ktr ojciec mg uzna za wystarczajco wan. Jedna osoba, ktrej
imi zna tylko on.
A raczej tak mu si wydawao.
Zaczam powoli wklepywa kolejne litery, patrzc, jak pojawiaj si na ekranie.
Kiedy wpisaam cae imi, spojrzaam na nie i przywoaam z pamici chwil, gdy
zobaczyam je po raz pierwszy w sypialni Betty w Winter Harbor. To powinno by po prostu
kolejne imi, niczym niernice si od wszystkich pozostaych w albumie Rainy o syrenach i
ich podbojach. Ale byo inne. Poniewa tu nad nim widniao wyblake zdjcie piknej
kobiety w objciach modego mczyzny z kdzierzaw czupryn i ciepymi oczami, ktry
wyglda na tak szczliwego, jakby gotw by w tamtej chwili umrze bez odrobiny alu. A
jak wynika z opisu obok zdjcia, szczliwej parze urodzio si dziecko.
Ta kobieta nazywaa si Charlotte Bleu.
Mczyzn by tato.
A tym dzieckiem byam ja.
Gdzie w domu trzasny drzwi. Poderwaam si, usyszawszy nagy haas, a mj
kciuk, ktry zastyg w bezruchu nad klawiszem Enter, opad gwatownie.
Klepsydra obracaa si. Kady obrt zdawa si trwa ca wieczno. Wpatrywaam
si w ekran, czekajc, a program odrzuci haso i znw pojawi si okno z komunikatem.
Okno jednak znikno. W jego miejsce pojawi si elektroniczny pulpit taty upstrzony
dziesitkami dokumentw o zagadkowych tytuach. Byo ich tak duo, e zachodziy jedne na
drugie, przypominajc karty w pasjansie.
Moja do zdawaa porusza si niezalenie, a mysz poprowadzia kursor do
dokumentu w samym rodku ekranu monitora. Jego nazwa brzmiaa W0198.
Fotel pode mn zawibrowa. Uznaam, e to ja wprawiam go w ruch nerwowym
dygotaniem, ale wtedy zauwayam, e ekran te lekko zadra. Podobnie jak ramki ze
zdjciami. I kubek po kawie na pce w drugim rogu pokoju. Drganie nie trwao
nieprzerwanie, ale nastpowao mniej wicej raz na dwie sekundy.
I wtedy je usyszaam. Kroki. Powolne, cikie, jakby ten, kto wspina si po
schodach, by duy i zmczony.
Tato. Musia wrci do domu... i by coraz bliej.
Wyskoczyam z fotela, walc gow w niski, ukony sufit. Przygryzam warg, by
powstrzyma si od krzyknicia, i porywajc z oparcia fotela czerwony rozpinany sweter,
przeskoczyam nad stosami wypracowa. Czubkiem buta zahaczyam o stos, posyajc na
podog grad kartek. Opadam na kolana, eby je pozbiera. Syszaam, e kroki s coraz
bliej.
Rzuciam wypracowania na kupk kartek, poderwaam si na rwne nogi i chwyciam
kubek po kawie stojcy za stert ksiek.
Kroki zwolniy, po czym zatrzymay si. wiato wpadajce przez szczelin pod
drzwiami pociemniao. Jednoczenie odniosam wraenie, e w gabinecie zrobio si janiej, a
jasno dobiegaa zza moich plecw.
Komputer. Powinien by upiony, a monitor wygaszony.
6
Nastpnego ranka obudziam si z blem gowy. Wziam trzy aspiryny, oprniam
czterolitrow butelk wody i przez godzin moczyam si w wannie. Nic nie pomogo. Bl
nie min a do weekendu, kiedy razem z Paige pojechaymy do Bates. Wtedy uznaam, e
by on spowodowany stresem - w zwizku z tat, szko i okamywaniem Simona. Niestety,
fizyczna ulga, jak z pewnoci bym odczua po wyznaniu prawdy podczas tej wizyty, bya
marnym pocieszeniem.
- Powiedz mi co wicej o tej synnej imprezie - poprosia Paige. Razem z Rileyem
trzymali si par metrw przede mn i Simonem, gdy szlimy kampusem. - Bd jakie gry i
zabawy?
- Jasne, nawet nagrody - odpar Riley. - I nieco ywego inwentarza z najlepszych
hodowli w hrabstwie Adroscoggin.
Zerknam na Simona i zapytaam:
- W sensie krowy?
- Formalnie rzecz biorc, ta impreza to doynki - wyjani.
- Urzdzamy je w Bates raz do roku.
Riley powiedzia co, co rozmieszyo Paige. Zakoysaa si na prawo, zderzajc si z
ramieniem chopaka.
- Mwie mu co o wydarzeniach zeszego lata? - zapytaam, zniajc gos.
Simon potrzsn gow.
- Widzia relacje telewizyjne, tak jak i reszta kraju, ale nie ma pojcia, e ona bya w
to zamieszana. Myli, e Paige jest twoj najlepsz przyjacik z wakacji, ktra przeniosa
si do Bostonu wycznie ze wzgldu na ciebie.
- To dobrze. Jeli bdzie chciaa, eby wiedzia co wicej, sama mu o tym powie we
waciwym czasie.
Unis nasze splecione w ucisku rce i przycisn usta do mojej doni.
- Ciesz si, e tu jeste - wyzna, muskajc wargami moj skr.
Zawahaam si, po czym pocaowaam go w policzek.
- Ja te.
Tego ciepego jesiennego dnia miasteczko uniwersyteckie byo pene uczcych si,
opalajcych i kursujcych midzy kampusem a festiwalem ludzi. Idc, przysuchiwaam si
ich rozmowom i miechom i mylaam, e wszyscy wydaj si tacy szczliwi, tacy normalni.
Prbowaam wyobrazi sobie, e zachowuj si tak samo w kampusie mojej przyszej uczelni
o tej samej porze za rok... ale nie umiaam.
- To co robimy? - zapyta Riley, kiedy doczylimy do nich przy wejciu na teren
festiwalu. - Konkurs na najlepszego stracha na wrble czy wycigi cignikiem? Czy to samo
w odwrotnej kolejnoci? A moe powinnimy odpuci sobie obie konkurencje i od razu i
na pieczone jabka z karmelem i piwo dyniowe?
- Ja bym si chtnie przejechaa wozem drabiniastym - stwierdziam, widzc na
drugim kocu pola dug, zaprzgnit w konie fur. - Jeli chcecie, oczywicie.
Nikt nie mia zastrzee, wic bez popiechu ruszylimy w stron wozu, raz po raz
przystajc po drodze, by zagosowa na najlepsz rzeb dyniow, obejrze pokaz
wytwarzania cydru i posmakowa kilku odmian lokalnego syropu klonowego. Kiedy wreszcie
dotarlimy na koniec dugiej kolejki oczekujcych na przejadk, musielimy odsta p
godziny, zanim znalelimy si na pocztku. Wreszcie przysza nasza kolej, ale okazao si,
e wz jest zaadowany po brzegi i musimy poczeka kilkanacie minut na powrt
nastpnego.
- Przecie bez trudu si zmiecimy - stwierdzi Riley, oceniajc wskie luki midzy
pasaerami. - Najwyej bdzie troch ciasno.
- Nie masz nic przeciwko temu, eby usi mi na kolanach? - zaartowaa Paige.
- W imi oszczdnoci czasu i dobrej zabawy nie bd protestowa. Wiedz, e jestem
gotw na tak skrajne powicenie.
Paige rozemiaa si, a Simon posa mi spojrzenie.
- No to jedziemy - stwierdziam.
Wspilimy si po krtkiej drabince i przelelimy ponad listw na tyach wozu. Riley
poda za Paige, ktra manewrowaa pomidzy kolanami, stopami i belami siana, a gdy
wreszcie znalaza kawaek miejsca tu przy wonicy i koniach, zgodnie z zapowiedzi
przysiad jej na kolanach. Simon wcisn si w lewy rg na tyach wozu i delikatnie pocign
mnie na swoje kolana.
- Chyba polubi doynki w Bates - stwierdziam, gdy otoczy mnie ramionami.
Na niewielkiej furmance jechao upchanych jak sardynki w puszce z grubsza
trzydzieci osb, z czego wikszo, sdzc po wrzaskach, piskach i rubasznym miechu,
przed przejadk uraczya si paroma piwami dyniowymi. Mimo to, siedzc na tyach wozu
z Simonem, czuam si tak wspaniale, jakbymy jechali tylko we dwoje.
- Jak dzisiejsze zajcia w laboratorium? - zapytaam, kiedy konie ruszyy.
- Wiem, e to troch na ostatni chwil... ale czy miaaby ochot pojecha? Ze mn?
Na urodziny Caleba?
Otworzyam usta, chcc powiedzie, e chtnie pojad. W jego gosie sycha byo
zdenerwowanie, a ja chciaam go uspokoi, a poza tym chciaam po prostu by tam, gdzie on.
Ale sowa uwizy mi w gardle.
- Wiem, e ucieszyby si na twj widok - mwi dalej Simon. - Zreszt moi rodzice
te. Ale jeli to dla ciebie za wczenie, rozumiem. To tylko taka propozycja.
- Nie.
- Nie? To znaczy, e nie jest za wczenie?
Gorce zy podeszy mi do oczu. Zamrugaam, by je rozproszy, i usiadam prosto,
dlatego musia mnie puci. Prbowaam na niego spojrze, ale nie mogam.
- Nie. Nie mog pojecha.
- Nie moesz. W porzdku. Masz ju jakie inne plany, tak?
To by ten moment. Musiaam to zrobi. Wystarczajco le si czuam z tym, e
okamywaam Simona - nie mogam wciga w to caej jego rodziny.
- Simon. - Nowa fala ez podesza mi do oczu na dwik jego imienia. - Musz ci o
czym powiedzie.
Pooy do na moim kolanie.
- Wszystko, co tylko chcesz, Vanesso. Zawsze.
Wszystko. Zawsze. Czyby mia wanie to na myli?
Nie byam gotowa, by prbowa si o tym przekona, ale i tak wziam gboki,
drcy oddech.
- Pamitasz, jak...
Urwaam, bo wz nagle wyrwa do przodu. Ramiona Simona natychmiast zacisny
si wok mojego tuowia. Powietrze wypeniy wrzaski i krzyki, kiedy konie z powolnego
stpa gwatownie przeszy do penego galopu.
- Galopada po Sennej Dolinie? - praktycznie wykrzyczaam, eby byo mnie sycha
pord zgieku rozgorczkowanych gosw i oguszajcego stukotu kopyt. Przed oczami
mign nam dugi czarny baner rozpostarty midzy drzewami. Przemknwszy pod nim,
wpadlimy do ciemnego lasu.
- Zdaje si, e zostalimy porwani! - krzykn w odpowiedzi Simon, umiechajc si
szeroko.
Przywaram do niego, eby nie wypa z wozu, i spojrzaam w lad za jego
skinieniem. Wonica, starszy mczyzna, ktry, gdy wsiadalimy na fur, mia na sobie
zrelaksowany.
Ja te si odpryam. Na poczstunek skadaa si butelk-wana woda, precelki i
mieszanki orzechw, a popijanie sonych przeksek wod okazao si zaskakujco przyjemne.
Muzyka, grana na ywo przez kapel country, bya cakiem przyzwoita. Paige, pozytywnie
naadowana artami i zainteresowaniem Rileya, nie przestawaa si umiecha. Simon puci
moj do tylko po to, by obj mnie w talii.
Bawiam si tak dobrze, e nawet si nie zawahaam, kiedy Simon poprosi mnie do
taca.
Razem z Paige i Rileyem oraz dwiema innymi parami utworzylimy czworoboczny
ukad. Biay namiot by zatoczony, a przenony parkiet trzs si od stpania i podskokw
taczcych. Musielimy zrobi par obrotw, niejednokrotnie wpadajc przy tym na siebie,
eby w kocu opanowa ruchy, a kiedy ju nam si to udao, podrygiwalimy jak
zawodowcy.
- Kocham studenckie ycie! - wrzasna Paige, kiedy wziymy si pod rami
podczas obrotu.
Rozemiaam si. Od dawna nie widziaam jej tak szczliwej.
Dziki temu i ja byam szczliwa. Do tego stopnia, e przy nastpnej okazji, kiedy
utworzyam par z Simonem, pocaowaam go.
Po jednej piosence od razu zaczynaa si kolejna. Wodzirej zachca tum do
piewania i wreszcie, gdy udao mi si zapamita refren, te si przyczyam.
Moe to z powodu muzyki. A moe z powodu wiate migoczcych nad gow. A
moe dlatego, e Simon szuka mojego spojrzenia i mia si do mnie, niezalenie od tego, w
ktrym miejscu ukadu si znajdowalimy. Nie zauwayam, bez wzgldu na przyczyn, e
oprcz mnie nikt nie taczy, dopki nie signam po rami Rileya... ktrego tam nie byo.
Wszystko dobrze... pomylaam, obracajc si powoli. Oni wcale nie patrz na mnie...
Problem w tym, e patrzyli. Wszyscy: studenci, nauczyciele, wodzirej, Riley, Simon.
Wszyscy z wyjtkiem Paige. Uformowali duy nieruchomy krg. Nie klaskali, nie taczyli ani
nie piewali. Po prostu stali i obserwowali mnie.
Dziewczta miay nadsane miny.
Mczyni - twarze zastyge w umiechu.
7
- Zimno ci? - zapytaa pani Mulligan, kiedy w poniedziaek rano usiadymy przy
biurku w jej gabinecie. - Mam zamkn okno?
- W porzdku, nie trzeba. - Nacignam kaptur bluzy gbiej na gow, tak e zakry
wiksz cz mojej twarzy.
- Dzi mam fatalne wosy.
- Amore ac studio - powiedziaa wyczekujco. Kiedy nie odpowiedziaam, skinieniem
wskazaa na moj klatk piersiow.
- Z zapaem i oddaniem. Motto Bates.
- Ach tak. - Zerknam w d na logo, ktre przypominao logo Dartmouth. Tarcza
ochronna szkolnictwa wyszego, na ktrej widniaa ksika, drzewo i wyszukane aciskie
haso.
- Nawet nie wiedziaam.
- Bates to wspaniaa uczelnia. Konsekwentnie plasuje si w czowce dwudziestu
piciu najlepszych wyszych uczelni humanistycznych w naszym kraju.
- To bluza kolegi.
- Wic znasz kogo, kto tam teraz studiuje? To wspaniale.
- Odwrcia si do komputera. - Wielu rodzicw zachca dzieci do rozstawania si ze
swoimi sympatiami, eby nic ich nie rozpraszao, ale nauka w collegeu moe przytacza.
Dlatego moim zdaniem, majc kogo, kogo si zna i komu si ufa, znacznie atwiej przej
przez okres adaptacyjny.
Chciaam jej powiedzie, e nie jestem zainteresowana studiami w Bates College zwaszcza po ostatnim weekendzie, kiedy przypadkiem daam si pozna caej szkole - ale
byam zbyt zmczona, by protestowa.
- Mj znajomy, wychowanek naszego liceum i absolwent Bates, ma czas na spotkanie
w przyszy wtorek o sidmej rano - oznajmia. - Co ty na to?
- Spotkanie? Dzikuj, ale chyba nie...
- Znasz kawiarni Bostoska wieo Palona? Tamtejsza caffe mocha jest bez
wtpienia najlepsza w miecie.
Nie byo sensu si spiera. Pani Mulligan prbowaaby mnie przekona, e to dobry
pomys, nie dopuszczajc innej moliwoci. Wziam wic plecak z podogi i wstaam.
kiedy wystpowa w postaci lekkiego napicia, wci przypomina mi o wszystkim, czego nie
wiedziaam i co miaam jeszcze do zrobienia.
Wczajc w to rozmow z Simonem. Nie wyglda na specjalnie zdziwionego moim
nieoczekiwanym solowym popisem tanecznym; zapewni, e to normalne, e wszyscy si na
mnie gapili, bo w kocu byam najpikniejsz dziewczyn na parkiecie, ale ja cigle nie
mogam si po tym pozbiera. Zrobiam si nerwowa, wpadam w paranoj i reszt weekendu
spdzilimy w akademiku z Paige i Rileyem, ogldajc filmy i ywic si daniami na wynos.
Simon tylko raz prbowa wrci do poruszonego przez mnie tematu - przez telefon tamtego
wieczoru, kiedy przyjechaymy do Bostonu - ale zapewniam go, e to nic takiego. A
poniewa nigdy nie zmusza mnie do czego, do czego nie byam stuprocentowo przekonana,
od tamtej pory wszystko toczyo si po staremu.
Z wyjtkiem blu gowy. I pragnienia. No i gorca oraz znuenia. Nowych objaww
mojej dolegliwoci, czymkolwiek bya.
Opadam na oparcie awki i zamknam oczy. Skupiam uwag na kojcych
dwikach szeleszczcych lici, piewie ptakw... odgosach caujcych si ludzi.
Otworzyam oczy. To nie bya moja wyobrania. Jaka para naprawd caowaa si w
parku, w samym rodku dnia. Z mojego miejsca nie byo jej wida, ale za to syszaam kady
oddech, kady szept, a to znaczyo, e jest bardzo blisko, zbyt blisko, ebym moga czu si
swobodnie.
Zapaam plecak i poderwaam si na rwne nogi, a wtedy ktem oka uchwyciam
dobrze mi znane granatowe i rdzawoczerwone kolory. Zza pobliskiego drzewa wyoni si
mundurek w barwach liceum Hawthornea, a moim oczom ukazaa si szczliwa parka
przerywajca czue objcia.
- Vanessa? - zawoa znajomy mski gos.
Zrobiam zaledwie kilka krokw, zanim mnie dostrzeg. Nie odwracajc si,
cignam ciasno sznurki kaptura i zaczam szybciej i.
- Vanesso, zaczekaj!
Znowu przyspieszyam, syszc, e kroki za mn te stay si szybsze.
- Hej, sprinterko - usyszaam nagle tu obok. - Chyba wiesz, e szkoa jest w
przeciwnym kierunku, co?
Zapa mnie za okie. Wyrwaam si i skrciam w lewo. Ogldajc si przez rami,
zobaczyam Marisol Solomon, koleank z rwnolegej klasy, ktra pracowaa jako modelka
dla sieci salonw odzieowych J. Crew. Wci jeszcze staa przy drzewie, gdzie zostaa
porzucona, najwyraniej zbyt oszoomiona, by wetkn sobie bluzk w spdnic i poprawi
piwnicy.
Przerwaa wywlekanie z pki moich starych pluszowych maskotek i obrcia si.
- Co ty robisz tu na dole?
- Mylaam, e potrzebujesz pomocy.
- A ja mylaam, e krzykniesz do mnie z gry. - Postpia w moj stron, trzymajc w
rce skotunionego kraba, ktrego tato kupi mi dawno temu w akwarium w Nowej Anglii. Przecie nie znosisz chodzi do piwnicy.
Miaa racj: nie znosiam chodzi do piwnicy. Ale teraz to si zmienio. Gwnie
dlatego, e wiedziaam, i najstraszniejsze potwory wcale nie czaj si w mroku, czekajc, a
do nich przyjdziesz. Jeli zechc, same po ciebie przyjd.
- Za trzy tygodnie Halloween. - Odwrcia si do pki i przystpia do ukadania
zabawek. Jej rce trzsy si tak mocno, e za kadym razem, kiedy dokadaa jednego
pluszaka, strcaa innego.
- No i? - zapytaam, zbierajc zabawki z podogi.
- Nie mamy za wiele czasu na udekorowanie domu. - Ruszya prosto w kierunku sterty
pude.
Podyam za ni powoli, nie wiedzc, co waciwie mam na to odpowiedzie.
- Mamo... nie dekorowaa domu na Halloween, odkd skoczyam gimnazjum.
Wyprostowaa si, przyciskajc do piersi mienic si brokatem boonarodzeniow
gwiazd.
- To dlatego, e byam zajta prac. Teraz ju nie jestem. Ale nic si nie martw:
gadajca czarownica bdzie najstraszniejsz ozdob. Oprcz niej planuj tylko latarnie z
wydronej dyni, strachy na wrble i czarne koty. Wskazaa palcem szerok szaf na
dokumenty po drugiej stronie pomieszczenia.
- Mogaby do niej zajrze? Tam powinny by tylko jakie stare papiery twojego ojca,
ale z nim to nigdy nic nie wiadomo.
Puls mi przyspieszy. Poniewa nigdy nie zapuszczaam si do piwnicy na duej, nie
miaam okazji sprawdzi, co w niej przechowywano. Ale mama i tato przeprowadzili si do
tej kamienicy zaraz po lubie - na duo wczeniej, zanim Justine i ja przyszymy na wiat co znaczyo, e mog tu by rzeczy sprzed dwudziestu lat. A skoro oboje wiedzieli, jakim
przeraeniem napawaj mnie ciemne i ciasne zakamarki, moe nie byli zanadto ostroni,
ukrywajc tu tajemnice, ktrych nie zamierzali nigdy ujawni.
Kiedy wysunam pierwsz szuflad, pisna. Wstrzymaam oddech w oczekiwaniu,
ale mama nadal przegldaa rupiecie, niewzruszona.
8
- Spjrz, co znalazam.
Mama podniosa wzrok znad plastikowego kuba z ozdobami.
- Ubranka dziecice - oznajmiam radonie.
Wyprostowaa si i uniosa obie donie do twarzy.
- Jest tam twj ulubiony ty sweterek? Ten z motylkami?
Wycignam sweterek i uniosam do gry, eby moga zobaczy, po czym
umieciam pudo midzy nami, na metalowym skadanym krzele.
- Kiedy urodzia si Paige, zabierali j ze szpitala do domu w samym rodku zamieci
nienej - powiedziaam, przygldajc si, jak przekopuje zawarto puda. - Tyle tylko, e to
byo w maju i jej mama, przekonana, e bdzie ciepo, spakowaa jedynie sukieneczk i
cieniutki sweterek.
- Daleka pnoc... tam to potrafi sypn jeszcze w lipcu.
- No wanie. - Patrzyam, jak bierze do rk dinsow spdniczk i turkusowe
rajstopki. - W kadym razie na zdjciach wyglda przecudnie. Paige w letniej sukieneczce,
owinita w kocyk, ktry dostay od pielgniarek w szpitalu, otoczona wirujcymi patkami
niegu.
- Rzeczywicie, brzmi przepiknie.
Na razie szo gadko. Nigdy nie widziaam zdj Paige niesionej ze szpitala do domu;
nie wiedziaam nawet, czy ma takie zdjcia. Ale mama mi uwierzya i to si liczyo.
- Nie pamitam, co miaam na sobie, gdy zabieralicie mnie ze szpitala.
Jej rce znieruchomiay.
- Wiem, e opowiadaa mi to z milion razy... ale zwyczajnie zapomniaam. Zrobiam
krok w stron puda. - Czy te ubranka s tutaj?
Otworzya usta.
- Oddaam je - oznajmia kilka sekund pniej. - Znajomej z biura. Urodzia kilka
miesicy po twoich narodzinach, a kiedy pniej organizowaymy przyjcie powitalne dla
maluszka, nalegaa, eby przynosi tylko uywane ubranka.
Musiaam przyzna: bya nieza. Jeszcze rok temu mogabym w to uwierzy.
- Jak wyglday? - zapytaam.
- Co jak wygldao? - odpara, mylc ju o czym innym.
Moje ciao nie byo jednak kompletnie pozbawione wody. Kiedy wreszcie opadam na
oparcie, wyczerpana i pokonana, wystarczyo jej, by wezbraa w oczach i potoczya si po
policzkach.
9
W albumie Rainy by bd. Charlotte Bleu nie umara w poogu. Urodzia mnie i przez
pierwszy rok ycia si mn zajmowaa. Byam o tym przekonana, tak samo jak byam pewna,
e tato zmieni haso w komputerze, ebym nie dowiedziaa si tego, co chcia przede mn
ukry.
Nie wiedziaam tylko dlaczego. Dlaczego Charlotte mnie oddaa? Dlaczego po roku, a
nie wczeniej albo pniej? Co takiego si wydarzyo? Czy umara w czasie moich
pierwszych urodzin? Czy Raina pomylia si tylko w kwestii czasu?
Byy to pytania, ktre zadawaam sobie w mylach, odkd znalazam puda z
dziecicymi ubrankami. I kiedy prawie tydzie pniej razem z Paige dotarymy nad
przysta w Winter Harbor na urodziny Caleba, wci nie znaam na nie odpowiedzi.
- Ja chyba nie mog.
Gwatownie wyrwana z zamylenia, zerknam na Paige, ktra signa do papierowej
torby lecej u jej stp i wycigna pyt CD.
- Czego nie moesz? Sucha starego dobrego grunge rocka? - zapytaam, parkujc
samochd.
- Nie mog da tego Calebowi. - Opucia szyb i przechylia gow w stron, skd
dobiegay odgosy imprezy.
- Brzmi jak Pearl Jam.
- Bo to jest Pearl Jam. - Pomachaa pyt. - Tak samo jak to.
- No i?
- To ulubiony zesp Caleba. Dowiedziaam si o tym w zeszym roku, bo kiedy
chodzi po szkole ze suchawkami na uszach, ich muzyk sycha byo z odlegoci ptora
kilometra. Na pewno ma wszystkie kawaki, jakie nagrali.
- I dlatego wanie wybraa niskonakadow pyt z koncertu na ywo, ktry zagrali
w malekim bostoskim klubie dziesi lat temu. Ta pyta jest do kupienia tylko u nich.
Paige zapatrzya si na co przez sob, a ja podyam wzrokiem za jej spojrzeniem.
Impreza rozkrcia si na dobre. Parking obok przystani i doki zapeniy dziesitki osb wszyscy rozmawiali, miali si i taczyli. W tle za nimi dki podrygiway na wodzie.
- W strefie dokw jest do pytko - powiedziaam cicho, odgadujc, e prawdziwy
problem nie ma nic wsplnego z prezentem dla Caleba. - Dlatego ld zaczyna tutaj topnie.
Wolaam, eby Simon to wanie uwaa za powd, dla ktrego ludzie mi si przygldaj.
- Oto i ona! - rozleg si znajomy gos, kiedy podchodzilimy do stou z jedzeniem.
- Dzie dobry, pani Carmichael - przywitaam si z umiechem.
Wycigna ramiona, a ja niezbyt chtnie puciam Simona, eby j uciska.
- Jak si czujesz, kochanie? - szepna mi do ucha. - Jak twoi rodzice?
- Wszystko w porzdku. Jako sobie radzimy.
- Przeka im, prosz, nasze serdeczne pozdrowienia. I powiedz, e dbamy o wasz
domek.
Otworzyam usta, eby odpowiedzie, ale wtedy spostrzegam Caleba idcego w nasz
stron z tac pen hot dogw.
- Tylko mi nie mw, e ju amiesz urodzinow obietnic, ktr mi zoya - zawoa
do matki.
Pani Carmichael cisna mnie raz jeszcze, po czym pucia.
- Ale skd - zaprzeczya, pocigajc nosem.
Caleb odstawi tac na stolik, ktry sta obok, i wzi z niego opatk. Doczajc do
nas, skierowa j niczym latark prosto w zazawione oczy matki.
- Rozkleja si od tygodnia, bo - pozwol sobie zacytowa - jej kochany synek jest ju
duym chopcem... ale zapowiedziaem mamie, e jeli tylko powstrzyma si od atakw
histerii dzi wieczorem, moe zatrzyma nowe auto dla siebie.
- Kupilicie mu nowy samochd? - zapyta Simon.
Pani Carmichael otara oczy i rozemiaa si.
- Mgby zdmuchn milion wieczek, a to yczenie i tak by si nie spenio.
- Kademu wolno marzy - stwierdzi Caleb, odwracajc si do mnie. - Prawda?
Tym razem to ja zainicjowaam ucisk. Przez kilka sekund trzymaam Caleba mocno,
majc nadziej, e jakim cudem poczuje si w moich ramionach jak w ramionach Justine. Na
pocztku znieruchomia, a mnie przeszo przez myl, e to dla niego zbyt wiele, ale potem
rozluni si i odwzajemni ucisk.
- Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin - szepnam.
- Ciesz si, e przyjechaa, Vanesso.
Mino zaledwie kilka tygodni, odkd wyjechalimy z Winter Harbor, ale mnie si
wydawao, e nie widziaam Caleba ca wieczno. Od tamtej nocy, podczas ktrej zamarz
port, Caleb nie by zbyt towarzyski i przez reszt lata rozmawiaam z nim tylko wtedy, gdy
udao mi si go spotka idcego do pracy lub wracajcego do domu. Uznaam, e unikanie
kontaktw to jego sposb na zaleczenie ran, dlatego si nie narzucaam... ale teraz
zachowywa si prawie jak dawniej. A to uszczliwio mnie tak bardzo, jak uszczliwioby
Justine.
- Uwaga!
Rozstpilimy si, a u naszych stp wyldowao czerwone nadmuchiwane koo
ratunkowe.
- Chyba mnie woaj. - Caleb podnis koo i zerkn w stron wody, skd grupka
chopakw machaa i nawoywaa, eby do nich doczy.
- Baw si dobrze - powiedziaam. - Pogadamy pniej.
Gdy ruszy w stron przyjaci, a pani Carmichael odesza, by pomc mowi przy
grillu, Simon zapa mnie za rk. Znalelimy Paige i Rileya, ktrzy wmieszali si w tum i
zbierali ochotnikw do zabawy. Powiedzielimy im, e idziemy si przej, po czym
wybralimy si na spacer wok przystani. Muzyka i haasy ucichy, kiedy idc wzdu
brzegu, dotarlimy na skraj przystani, gdzie szeregi dek trway w oczekiwaniu, a zostan
schowane na zim.
- Wyglda inaczej - stwierdziam.
- Zwykle o tej porze roku ju ci tu nie ma - zauway Simon. - Z drzew spadaj licie,
a port prawie cakiem pustoszeje.
- Nie chodzi tylko o to. - Przystanam przy doku i obejrzaam si na wiata imprezy
skrzce si niedaleko. - Chodzi o ld. O to, jak topnieje w pewnych miejscach, a w innych
nie. To jest tak, jakby cae miasteczko zostao uwizione w miejscu i czekao na
oswobodzenie.
Stojc z tyu, obj mnie w pasie i zamkn w ucisku.
- Ju niedugo. To tylko kwestia czasu.
Oparam si o niego i powoli skanowaam oblodzon powierzchni. Nie wiedziaam,
czego tak wypatruj. Snopw wiata wystrzelajcych wprost do nieba? Piknych kobiet w
zwiewnych biaych sukniach? Przyjaci Caleba zmierzajcych w ich kierunku z nieobecnym
wzrokiem i szerokim umiechem?
Na pewno nie spodziewaam si ujrze... dki mojej i Justine... tutaj w porcie zamiast
w szopie z tyu domku nad jeziorem.
- Simon. - Zrobiam krok naprzd, wymykajc si z jego obj. - Czy to...? Czy
Caleb...?
Zawaha si, najwyraniej prbujc poj, o czym mwi, gdy z trudem prbowaam
si wysowi.
- Chodzi ci o czerwon d? - zapyta wreszcie. - Niemoliwe. Gdyby Caleb chcia j
dotykiem rozgrzanej skry natychmiast staa si wilgotna, a wtedy sona woda przenikna w
gb mojego ciaa, jakbym zostaa raona prdem.
To wystarczyo, eby nogi znw nabray si. Zaczam i powoli, ale po kilku
sekundach mknam po lodzie zupenie tak, jakbym do podeszew butw miaa przymocowane
cienkie metalowe ostrza.
Odlego midzy Simonem a mn malaa. Najwidoczniej syszc, jak si zbliam,
przystan i obrci si w moj stron. Poczuam wielk ulg, e zdoam do niego dotrze,
zanim cokolwiek si stanie, a kiedy unis ramiona, pomylaam, e chce, ebym wbiega
prosto w jego objcia.
Ale wtedy spotkalimy si wzrokiem - w jego oczach ujrzaam strach.
- Vanesso! - zawoa gono, ale z opanowaniem. - Nie ruszaj si!
Zatrzymaam si z polizgiem.
- Ld pka! - krzykn. - Za tob!
Niemale w tej samej chwili usyszaam trzaski i odgosy pkania przypominajce
dwik gazi amicych si pod naporem niegu.
- Nie wolno ci si poruszy. - Opuci rce i zacz si wycofywa, z dala ode mnie.
Posuwa si w stron odzi. Instynktownie zrobiam krok naprzd, by zbliy si do
niego, ale zastygam w bezruchu, gdy ld zajcza pode mn. Wstrzymujc oddech,
widziaam wyranie, jak Simon siga przez burt odzi i przez chwil waha si, czy
wycign co z jej rodka.
Wioso. Ozdobione szlaczkiem czerwonych byszczcych kotwic wzdu uchwytu.
To bya ostatnia rzecz, jak dostrzegam, zanim ld rozstpi si pod moimi stopami i
runam w gb lodowatych wd portu.
10
- Jeste pewna, e nie chcesz wymkn si do waszego domu? - zapytaa Paige pniej
tej samej nocy. - W naszym jest taki przecig, e ju cieplej byoby w namiocie.
- Masz racj. - Jednak to nie przecigi martwiy mnie najbardziej. Martwio mnie to,
co jeszcze oprcz zaginicia dki mogabym odkry w domku nad jeziorem. Zostaam
zmieciona z tafli zbyt szybko i nie zdoaam dokadnie przyjrze si dce, ale Simon
przyzna, e zdecydowanie przypominaa nasz, a ta powinna znajdowa si w zamknitej na
kdk szopie. - Ale jeli tobie jest zbyt niewygodnie, moemy zawsze wrci na noc do
Bostonu.
- O tej porze? - Zerkna na mnie z maego otworu w kodrze, w ktr bya opatulona.
- Ju prawie pnoc.
- Mog prowadzi. Czuj si dobrze.
- Dopiero co przestaa si trz, gra dziesi minut temu.
Zgodziam si z ni, ale to nie miao nic wsplnego z uczuciem zimna.
- A swoj drog - mwia dalej, wycigajc si na kanapie w przeciwlegym kocu
pokoju - nie uwaasz, e to niesamowite, e babcia Betty i Oliver akurat przejedali obok
przystani samochodem penym kocw i suchych ubra? Pi minut po tym, jak wpada do
wody?
- Niespecjalnie, zwaywszy, e Betty uchodzi w Winter Harbor za superseniork.
Paige umiechna si.
- Suszna uwaga. Zao si, e odgos pkajcego lodu dotar do niej, jeszcze zanim
Simon go usysza.
Odkd babcia Paige dwa lata wczeniej wybraa si popywa podczas rozszalaej
burzy z piorunami, miaa nadprzyrodzone zdolnoci zmysowe - poza wzrokiem, ktry wtedy
stracia. Podobno syszaa kwitnce pki kwiatw, piew wielorybw czy bicie serca z
odlegoci wielu kilometrw. Po dotarciu nad przysta wyjania zgromadzonym wok nas
gapiom, e wraz z 01iverem (jej ulubionym towarzyszem pci mskiej, jak sama go nazywaa)
wybrali si do sklepu z artykuami uywanymi ofiarowa datek, kiedy spostrzegli cae to
zamieszanie... Z tym e koce byy ciepe, jakby kilka chwil wczeniej wycignito je z
suszarki, a ubrania dokadnie w moim rozmiarze. Dziki Betty rozgrzaam si dostatecznie
szybko, by skutecznie przekona Simona, e nie trzeba mnie zabiera na pogotowie.
puca wypenio sone oceaniczne powietrze wpadajce do rodka przez szeroko otwarte okna.
Ostatni raz byam w pokoju Betty rankiem w dniu Festiwalu wiate zeszego lata i od tamtej
pory wiele si tu zmienio. ciany, ktre niegdy pokryway dziesitki wyszywanek
przedstawiajcych urwisko Chione, teraz byy nagie. W kominku nie pon ogie..Dywan
zdjto, odsaniajc parkiet z ciemnego drewna. Poza sam Betty jedynym elementem, ktry
wskazywa, e pokj naley do niej, by purpurowy kostium kpielowy wiszcy na wieszaku
na drzwiach azienki.
Razem z Betty w pokoju znajdowa si starszy, sprawiajcy wraenie zmczonego,
mczyzna, ktry siedzia w bujanym fotelu przy oknie.
- Dobry wieczr, Ohverze - przywitaam si.
Podnis wzrok znad otwartego zeszytu spoczywajcego na jego kolanach. Przeszo
mi przez myl, e moe opracowuje kolejny tom Kompletnej historii Winter Harbor. W cigu
ostatnich trzydziestu lat napisa ich ju kilka, gwnie po to, jak twierdzi, by odwrci uwag
Betty od jej lkw zwizanych z miejscem, ktre wybraa na nowy dom i pokochaa.
- Vanesso - odezwa si szorstko i skierowa wzrok na zeszyt.
To byo dziwne. Kiedy pierwszy raz spotkaam Olivera, by chodny, a nawet
zrzdliwy. Jednak stopniowo nabra ogady i wreszcie pomg nam zrozumie, co wydarzyo
si w Winter Harbor, a po tym, jak on i Betty wrcili do siebie po wielu latach rozki, nie
mg by milszy. To osche powitanie, bez adnego Witaj! ani umiechu, byo czym, co
pasowao do dawnego Olivera.
Zanim zdyam zapyta, czy nie przeszkadzam, Betty rozsiada si w aksamitnym
fotelu przy kominku i podja rozmow.
- Syszaabym je - wyjania. - Ich gosy umilky z chwil, gdy wod sku ld, i od
tamtej pory ani razu nie przemwiy.
Nie chcc przeszkadza piszcemu Oliverowi, zbliyam si do niej i zniyam gos.
- Ale to bya moja dka. Moja i Justine. Miaa lady zuycia w tych samych
miejscach, a na wiole wida byo...
- Naklejki z czerwonymi kotwicami? - Betty przechylia gow. - Te same, ktre
mona kupi w kasie apteki w Winter Harbor? Te, o ktre kade dziecko baga rodzicw?
Jeli si dobrze przyjrzysz, znajdziesz je w caym miecie - na kontenerach na mieci,
skrzyniach z pras, znakach drogowych.
Zmarszczyam brwi. Teraz, kiedy o tym wspomniaa, potrafiam je sobie
zwizualizowa. Tak samo jak aptek, w ktrej Justine kupia swoje naklejki tego dnia, gdy
postanowia ozdobi wiosa.
- Gdyby Raina i Zara yy - mwia dalej Betty - i gdyby planoway jak zemst,
wiedziaabym o tym.
- Ale one na pewno prbowayby zatai to przed tob, nie uwaasz? Wiedziayby, e
suchasz ich myli, i starayby si je kontrolowa.
- Mimo to syszaabym nawet ich prby koncentrowania si na czym innym.
Wszystkie syreny czy pewna wi, wic jeli bardzo si postarasz, moesz usysze myli
nawet kogo obcego, cho to nieatwe. Jednak te, z ktrymi jeste spokrewniona, usyszysz
zawsze. Nawet jeli tego nie chcesz.
Odwrciam gow, cho przecie Betty nie bya w stanie zobaczy wtpliwoci na
mojej twarzy. Mj wzrok spocz na ku w drugim kocu pokoju; ono te wygldao
inaczej, pokryte cienkim przecieradem zamiast kodr i narzut, jakby Betty nie spaa w nim
od tego czasu, kiedy j tu znalazam wycieczon, z uszczc si wyschnit skr, tak
spragnion, e nie moga mwi.
- Miaa dobre serce.
Spojrzaam na Betty. Doni wskazaa, ebym usiada na krzele naprzeciw niej.
- Twoja matka, Charlotte Bleu, prowadzia niewielk ksigarni na obrzeach miasta.
Pozwalaa ludziom czyta godzinami. Nie miaa nic przeciwko temu, gdy koczyli ksiki i
ich nie kupowali. Zreszt posiadaa imponujc kolekcj: mnstwo biaych krukw i
pierwodrukw, z ktrych kady mogaby sprzeda za ogromn sum. Jeli kto bardzo chcia
kupi jak ksik, ale nie by w stanie zapaci danej ceny, potrafia j podarowa.
Mino kilka chwil, zanim znalazam odpowiednie sowa, by zada nastpne pytania.
- Czy to tam si spotkali? Ona i mj tato? W tej ksigarni?
Betty milczaa przez moment, po czym odpara:
- Nie wiem.
- Widziaa ich razem? Czy kiedykolwiek przychodzili do restauracji?
- Nie. Ale z tego, co zrozumiaam, nie byli ze sob dugo.
Teraz, kiedy faktycznie zaczymy o niej mwi, pytania rodziy si w mojej gowie
szybciej, ni mogam je zada.
- Czy Raina mwia co wicej? To oczywiste, e o nich wiedziaa, skoro w albumie
miaa ich zdjcie. Czy to ona je zrobia? Jeeli nie, ten, kto jest jego autorem, musi wiedzie o
wiele wicej...
- Vanesso, obawiam si, e powiedziaam ci wszystko, co wiem. Jeli Raina wiedziaa
wicej, no c...
Opadam na oparcie. Jeli Raina wiedziaa wicej, nigdy si o tym nie dowiemy.
Przez dusz chwil milczaymy. Sycha byo jedynie lekkie poruszenie zason
unoszcych si na wietrze i szelest kartek obracanych przez Olivera. Miaam niezliczon ilo
pyta dotyczcych Charlotte, taty, pierwszego roku mojego ycia, trudnych do przewidzenia
reakcji mojego organizmu, ktre byy skutkiem nowych zdolnoci. Ale byo jedno pytanie,
ktre musiaam zada; waniejsze od wszystkich pozostaych. Pytanie, na ktre w tym
momencie moga odpowiedzie tylko Betty.
Spojrzaam na Olivera. By pochonity prac i wydawao si, e nie zwraca na nas
uwagi, mimo to pochyliam si w stron Betty i ciszyam gos do szeptu.
- Pij son wod - wyznaam. - Bez przerwy. Codziennie bior dwie sone kpiele. To
pomaga, ale wci jestem bardzo spragniona i rozgrzana. A teraz mam te okropne ble gowy,
ktre nie mijaj niezalenie od tego, ile tabletek aspiryny wezm.
Zrobiam pauz, dajc jej szans, by powiedziaa to, co powinnam wiedzie, i nie
kazaa mi pyta. Ale ona si nie odezwaa. Jej twarz, podobnie jak oczy, pozostaa bez
wyrazu.
- Betty - mwiam dalej drcym gosem - jak ty to robisz? Jak j a mam to robi?
Za nami rozlego si donone stuknicie. Podskoczyam, Betty nawet nie drgna.
- Ju pno - stwierdzi Oliver, ktry nagle znalaz si tu przy nas. Bujany fotel,
ktry najwyraniej hukn o cian, kiedy Oliver wsta, kiwa si do przodu i do tyu, jakby
kto wci na nim siedzia. - Wszystkim nam dobrze zrobi odrobina snu.
Twarz mia zwrcon do mnie, ale jego oczy byy utkwione w punkt nad moim
ramieniem.
- Paige si budzi - dodaa chodno Betty. - Zmartwi si, jeli zobaczy, e ci nie ma.
Rozdarta pomidzy godem wiedzy a chci wydostania si stamtd jak najszybciej, w
kocu wstaam i przeszam przez pokj. Przy drzwiach obrciam si, eby co powiedzie podzikowa Betty, zapewni j, e Paige wietnie sobie radzi, albo zaoferowa co innego,
co uchronioby t krtk wizyt od niezrcznego zakoczenia - ale wtedy ujrzaam j stojc
nieruchomo przed otwartym oknem, z dugimi siwymi wosami taczcymi wok jej gowy
na wietrze. Jak gdyby nasuchiwaa uwanie czego, co tylko ona moga usysze.
- Dobranoc, Vanesso - powiedzia bezbarwnie Oliver.
Wyszam na korytarz i zamknam za sob drzwi tak szybko, jak si dao, eby przy
tym nie trzasn. Jedn rk pooyam na porczy schodw i ju miaam zacz schodzi,
kiedy do mnie dotaro, e nie powinnam w ogle widzie porczy. Na korytarzu byo janiej,
ni kiedy wchodziam na gr, a nowe rdo wiata najwyraniej dobiegao zza moich
plecw.
zbliaymy si do auli, a kiedy ona dotara do wejcia, ja zostaam tak daleko w tyle, e
palcem pokazaa, e wchodzi, pomachaa mi i znikna.
Od wejcia wci dzielio mnie kilka metrw i zastanawiaam si, czy nie spdzi
reszty pierwszej lekcji w toalecie dla dziewczt, kiedy z auli gow wystawia pani Mulligan.
- Vanesso - powiedziaa ciszonym gosem. - Jeste w sam por!
Usiujc unikn kontaktu wzrokowego, natrafiam na ulotk zawieszon tu przy
drzwiach auli.
- Doroczne rozmowy z absolwentami? - odczytaam na gos.
- Najbardziej wyczekiwane wydarzenie caego sezonu kwalifikacyjnego - dodaa pani
Mulligan.
- Brzmi wspaniale - stwierdziam, wycofujc si - ale szczerze mwic, mam dzisiaj
duy test z rachunkw, na ktry musz si jeszcze troch pouczy. Powinnam dba o oceny,
jeli chc si dosta na dobr uczelni, prawda?
- Chtnie pomog.
Obrciam si i zobaczyam nieznajomego chopaka stojcego przy wodotrysku.
Brzegiem krawata otar usta, po czym umiechn si do mnie.
- Na tej godzinie lekcyjnej mam do dyspozycji sal nauki wasnej, a jestem
doskonaym korepetytorem - zadeklarowa. - Rachunkiem rniczkowym zajmuj si od
ostatniej klasy podstawwki.
- To znaczy od kiedy? - zapytaam.
- Od trzech lat.
A zatem, liczc trzy klasy gimnazjum, by to pierwszoroczniak. Nie mg zna
Justine, wic nie proponowa tego ze wspczucia. Nigdy wczeniej go nie widziaam, nie
wspominajc ju o rozmowie, wic byo mao prawdopodobne, e myli mnie z kim innym,
kogo faktycznie zna.
- Posuguj si te pynnie czterema jzykami - cign, robic krok w moj stron. Uczysz si francuskiego? Hiszpaskiego? A moe...
- Dziki, ale dam sobie rad. Zreszt powinnam cho przez kilka minut posucha
rozmw z absolwentami.
Posmutnia. Ja natomiast, pocieszona faktem, e od uczniw podczas zebra oczekuje
si ciszy i skupienia - co znaczyo, e bd mie troch czasu na poukadanie myli i
zapisanie ich w notesie - podyam za pani Mulligan do auli.
- Zajam ci miejsce. - Chwycia mnie za okie i pokierowaa w stron sekcji dla
nauczycieli i pracownikw administracji.
pozna.
- Pierwszy rok studiw to mnstwo przey.
Moj uwag przyku znajomy gos. Podniosam wzrok i przy podium na scenie
zobaczyam Natalie Clark, koleank Justine, na ktr Paige i ja wpadymy pierwszego dnia
szkoy w parku Common.
- Jest zabawa.
Umiechna si i rozejrzaa po twarzach zebranych, a ja osunam si niej na
krzele.
- S emocje. Bodce intelektualne.
Uniosam zeszyt, eby si za nim ukry.
- Bywa te bardzo ciko. Zwaszcza gdy przychodzi nam zmaga si z trudnociami,
ktre nie s zalene od nas.
Spniam si. Wypatrzya mnie. Kiedy nasze spojrzenia si spotkay, przechylia
gow.
- Ju sama uczelnia potrafi da wycisk, ale gdy oprcz zaj i zada domowych
czowiek zmaga si z problemami natury osobistej, tak jak ja i pewnie tak jak wszyscy obecni
teraz na tej sali, ciar potrafi by nie do zniesienia.
Mwic to, nie patrzya ju na nikogo innego, std wiedziaam, e te sowa kieruje do
mnie. Opuciam wzrok na zeszyt i prdko zaczam co bazgra w nadziei, e pomyli, i z
wdzicznoci zapisuj sowa jej jake pomocnego przemwienia.
- Hej.
Miaam tak silne postanowienie, by unika penego wspczucia spojrzenia Natalie, e
nie zauwayam, e Parker co do mnie mwi, dopki jego kciuk nie znalaz si na mojej
doni. Ten gest natychmiast zatrzyma rozbiegany dugopis.
- Masz ochot std prysn? - Jedn suchawk mia wycignit z ucha i pochyla si
ku mnie z obojtnym wyrazem twarzy.
- W sumie tak.
Omin mnie wzrokiem, by spojrze na grono nauczycieli i pracownikw
administracji siedzcych kilka rzdw niej. Kiedy uzna, e s wystarczajco zaabsorbowani,
wspi si na krzeseko i przeskoczy nad oparciem. Przez chwil wahaam si, po czym
zrobiam to samo, oparszy si na jego doni, gdy mi j podsun. Stopami dotknam podogi,
a wtedy on puci moj do i zdenerwowanie ustpio. Kiedy jego wielbicielki zday sobie
spraw, co robimy, zaczy szepta midzy sob, ale nawet jeeli ich dezaprobata zwrcia
uwag pani Mulligan albo kogokolwiek innego z jej sztabu doradcw zawodowych,
- Analiz krytyczn?
- Po tak wielu godzinach spdzonych w wodzie okazuje si, e jestemy doskonaymi
fachowcami i potrafimy oceni ich form.
Przewrciam oczami, a on wycign dwie butelki wody z lodwki. Poda mi jedn,
potem zwali si na kanap i wczy telewizor. Nadal nie wiedziaam, dlaczego chcia, ebym
z nim tu przysza, ale z jego zachowania z pewnoci nie wynikao, e zrobi to, bo nie mg
si doczeka, a znajdziemy si sam na sam w ustronnym miejscu.
- Spotykasz si z kim? - To pytanie pado, zanim zorientowaam si, e chc je zada.
Na jego twarzy pojawi si przelotny wyraz rozczarowania, moe alu. Jednak po
chwili znikn, a Parker mrugn do mnie okiem i zapyta:
- A co? Jeste zainteresowana?
- Mam chopaka - przypomniaam mu, rumienic si.
- No i?
- No i... mam szafk tu obok szafki Sary Tepper. Ktrego dnia przypadkiem
usyszaam, jak o tobie opowiadaa, i zwyczajnie si zastanawiaam, czy jestecie par.
- Nic z tych rzeczy. - Wzi pilot i zmieni kana. - Nie spotykam si z Sar Tepper ani
z nikim innym. Zreszt nawet nie chc. Moesz miao opublikowa to owiadczenie na
stronie internetowej naszej szkoy. Moe wtedy wreszcie dadz mi wity spokj.
Powiedzia to cakiem od niechcenia, swobodnie, nie jakby ywi do kogo gboko
skrywane uczucie. A jedynie stan zakochania mgby go uodporni - jakkolwiek by to
nazwa - na sygnay, na ktre reagowali inni mczyni.
I tyle z mojej teorii.
- Wow.
Podyam wzrokiem za jego spojrzeniem utkwionym w telewizorze; pokazywano
wanie relacj na ywo z wypadku: przewrcony autobus z przodem zmiadonym niczym
harmonijka.
- Kierowca nie yje - oznajmi Parker, odczytujc informacje z paska komentarzy
biegncego u dou ekranu. - Cztery osoby zaginy, a osiem innych jest w stanie krytycznym.
Paskudna sprawa.
Podnis pilot i zmieni kana.
- Zaczekaj - powiedziaam, czujc, jak dudni mi w uszach. - Przecz z powrotem.
Spojrza na mnie zaciekawiony, ale zrobi to, o co prosiam. Przemierzyam pokj,
syszc bicie serca w uszach.
- Vanesso - odezwa si, kiedy przystanam kilka centymetrw od ekranu. - O co
chodzi?
Chodzio o dziewczyn rozmawiajc z jednym z funkcjonariuszy policji. Dziewczyn
o dugich ciemnych wosach. W biaej sukience.
O srebrzystych oczach.
12
- Co sdzisz o Chicago? Albo o Denver? Albo o Honolulu?
Podniosam wzrok znad Boston Globe.
- O Honolulu?
Paige signa po broszurk lec na stosie na stoliku znajdujcym si midzy nami.
- Uniwersytet Hawajski. Drzewa palmowe, tcze, turkusowa woda. - Otworzya
broszurk i zmarszczya brwi. - Szczerze mwic, niewielka odlego uczelni od oceanu,
niezalenie od jego barwy, to wielki minus.
Od naszego przyjazdu do Bostonu nieustannie wertowaam informacje w gazetach na
temat wczorajszego wypadku autobusowego, przypatrujc si zaczonym zdjciom w
poszukiwaniu dziewczyny z wiadomoci, ale wzmianka o wodzie przypomniaa mi, e chce
mi si pi. Znowu. Niecay tydzie od nieoczekiwanej kpieli w wodach portowych Winter
Harbor ogromna sia, jak wtedy poczuam, szybko mnie opuszczaa.
- Pani Mulligan musi by wniebowzita, e tak szybko ulega jej urokowi stwierdziam i przyssaam si do mroonej herbaty.
- Po prostu nigdy wczeniej tak naprawd si nad tym nie zastanawiaam, wiesz? Dla
modziey z mojego miasteczka, studia to jedna z opcji. Ci, ktrzy si na nie decyduj, nie
wyjedaj daleko, a po ich ukoczeniu zwykle wracaj i tak czy inaczej zabieraj si za to,
czym by si zajmowali, gdyby nigdy nie wyjechali.
-
Na
przykad
prowadzeniem
popularnej
wrd
turystw
restauracji?
podpowiedziaam.
Wzruszya ramionami.
- Po prostu doszam do wniosku, e skoro i tak miaabym skoczy na prowadzeniu
restauracji, to po co traci czas, udajc, e mam inne wyjcie.
- Ale przecie masz inne wyjcie. I to nie jedno.
- To prawda. Mogabym by architektem. Albo grafikiem. Albo lekarzem umiechna si. - No moe lekarzem niekoniecznie. Za duo nauki... i krwi.
Pocignam dugi yk przez somk, a zacharczao w pustej szklance.
- To wietnie, Paige. Powanie. Ale nie sdzisz, e Honolulu to troch za daleko?
- To tylko jedna z opcji. - Przerzucaa kolejne broszury. - S jeszcze Phoenix, Des
Moines i Houston, ktre znajduj si...
- Bliej, ale cigle bardzo daleko. - Pochyliam si w jej stron. - Nowa Anglia jest
uniwersyteck stolic Stanw. Nie pasuje ci adna z tutejszych uczelni?
Jej umiech osab.
- Tu jest za dua rywalizacja. Moje oceny s na tyle przyzwoite, e przyjli mnie do
Hawthorne, ale nie jestem wystarczajco zawzita, eby znie cztery lata szalonej
akademickiej presji.
Wiedziaam, e jej obecne preferencje wynikaj z czego innego - a mianowicie z chci
zwikszenia o tysice kilometrw dystansu midzy sob a wszystkim, o czym pragnie
zapomnie - ale rozmowa na ten temat musiaa zaczeka.
- Ju prawie pora - zauwaya. - Zaraz wracam.
Podniosa kubek.
- Id po dolewk. Te chcesz?
- Tak, poprosz. Dziki.
Wstaa i ruszya w stron lady, a ja podniosam z podogi plecak i lawirujc midzy
stolikami i krzesami, przemierzyam ciasne wntrze kawiarenki. Jedyna toaleta znajdowaa
si na samym kocu lokalu i kiedy do niej dotaram, bya zajta.
Oparam si o cian, czekajc i zastanawiajc si, jak bardzo bd musiaa kama w
cigu kolejnych trzydziestu minut. Mylaam, czy nie wykrci si jako z tego spotkania, ale
wiedziaam, e pani Mulligan po prostu przeoyaby, je na inny dzie, eby sama rwnie
moga w nim uczestniczy. Kompletnie nie miaam ochoty udawa entuzjazmu ani zachwala
samej siebie, a tym bardziej nie yczyam sobie zosta po wszystkim przeanalizowana.
Miny dwie minuty, potem trzy, cztery. Po piciu minutach zapukaam lekko do
drzwi. Nie byo odpowiedzi, wic podeszam bliej i przyoyam do nich ucho. Trudno byo
cokolwiek usysze pord gwaru rozmw rozbawionych goci, ale odniosam wraenie, e
sysz szum odkrconej wody. Chwil pniej zapukaam znowu, tym razem mocniej.
adnej odpowiedzi.
Obrciam si, eby zaczepi kogo z obsugi i zapyta, czy azienka nie zostaa
przypadkiem zamknita na klucz, gdy nagle rozleg si odgos zakrcania kurkw, a szmer
usta.
- Przepraszam. - Drzwi otworzy chopak. Nie rozpoznaam go, ale mia na sobie
mundurek naszej szkoy, mniej wicej tak samo pomity jak mj wasny. Jego oczy byy
zaczerwienione. Zanim wyszed z azienki, zanurkowa jeszcze do rodka i wyszarpn plik
papierowych rcznikw z podajnika.
- Nie ma sprawy - odparam.
Wysmarka nos i min mnie, powczc nogami. Opad na krzeso przy stoliku tu
obok wejcia, zoy gow w doniach i wpatrywa si w ekran otwartego laptopa. Raz po raz
odrywa gow tylko po to, eby osuszy zy i wysmarka nos. Nie chciaam by jedn z osb,
ktre rzucajc ciekawskie spojrzenia, mogyby przyczyni si do pogorszenia jego
samopoczucia, wic wlizgnam si do azienki, po czym zamknam drzwi na zasuwk.
Pomieszczenie byo malekie. Midzy sedesem a umywalk ledwie starczao miejsca
na stopy. Oparam plecak o brzeg umywalki i wyjam ze rodka ubrania, ktre zapakowaam
dzi rano.
To twoja szansa!, deklarowa ostatni email od pani Mulligan. Wyrnij si na tle
innych kandydatw i poka temu wychowankowi Bates College, jak jeste wspania i
niezwyk osob. Proponuj zaoy co dojrzaego i wpadajcego w oko (zapomnij o
szkolnym mundurku). Niech padnie trupem!
Minut pniej przysza kolejna wiadomo:
Vanesso, przyjmij moje najszczersze przeprosiny za pene dobrych intencji, ale
absolutnie niestosowne sowa zachty. Nie wiem, gdzie miaam gow. ycz szczcia! K.M..
Nie potrzebowaam szczcia. Potrzebowaam y yciem kogo innego. Ale skoro na
to nie mogam liczy, postanowiam zrobi dobr min do zej gry i sprbowa moe nie tyle
wpa w oko, ile przynajmniej godnie si zaprezentowa. Nie robiam tego z nadziej, e
zostan przyjta do Bates, ale e wywr na osobie przysanej przez pani Mulligan korzystne
wraenie i e napisze ona o mnie dobre sprawozdanie, a pani Mulligan troch odpuci.
Zawsze mogam pniej znale jaki powd, eby wycofa podanie.
Szybko przebraam si w czarn owkow spdnic, wieo wyprasowan bia
koszul z abotem i dopasowany czarny kaszmirowy kardigan z perowymi guzikami.
Poskadaam mundurek i bluz i wepchnam je do plecaka, poprawiam kucyk i odwrciam
si do umywalki.
Wybacz... Przykro mi, e to pisz...
Pochyliam si, eby opryska twarz wod, gdymj wzrok zatrzyma si na czym, co
wygldao na wydrukowany email. Kartka leaa zgita na brzegu umywalki, cienka i
wymitoszona.
auj, e nie jest inaczej... po prostu do siebie nie pasujemy...
List musia nalee do chopaka, ktry korzysta z azienki przede mn. Najwyraniej
to byo powodem jego smutku. Czujc si winna mimowolnego wtargnicia w jego
prywatno, odwrciam wzrok i osuszyam twarz papierowym rcznikiem.
wiedzc, ani dokd ona zmierza, ani w jakim celu. - W programie nauczania wcale nie byo
tak wielu rnic.
- Przeciwnie. To jest co wielkiego. Harvard ju teraz si o ni upomina. Tak samo
zreszt jak Yale i uniwersytet Browna. Spojrzaam na Paige. - Moesz mi przypomnie, co ci
zaoferowali? Pokrycie caoci czesnego? Umeblowane mieszkanie?
- Z dwiema sypialniami - dodaa, potakujc. - I wann z jacuzzi.
Matt zerkn na mnie, a ja posaam mu umiech. W tej chwili, kiedy mj urok
sprawi, e bardziej interesoway go moje potrzeby ni potrzeby jego Alma Mater, chwyci
smartfon i wystuka co na klawiaturze.
- Nie wiem, czy Bates kiedykolwiek przyznao taki pakiet wiadcze, ale pozwl, e
sprawdz, co da si zrobi. - Przerwa pisanie i spojrza na ekranik smartfona. Chwil pniej
wsta i wycofa si w stron wyjcia. - Zaraz wracam - zapewni, podnoszc telefon do ucha.
- Dziki - odparam, kiedy by ju na zewntrz.
- Musia ci niele przemaglowa - stwierdzia Paige.
- Nieszczeglnie. Po prostu potrzebuj przez chwil znale si poza centrum uwagi.
- To dlatego pocisz si, jakby wanie ukoczya bostoski maraton?
Uniosam do do czoa; byo rozgrzane i wilgotne. Tak samo jak pozostaa cz
twarzy i kark. Przyoenie papierowych serwetek do czoa tylko spowodowao wystpienie
nowej warstewki potu.
- Moe poszaby si czego napi i zebra siy, co? - zaproponowaa Paige. - Jeli
potrzebujesz wicej czasu, poprosz o prywatny odrzutowiec i wasne mikrozoo albo co w
tym stylu, eby zaj pana z Bates. - Zrobia pauz. - Swoj drog... po co waciwie stawiam
tak kosmiczne wymagania?
Zaimprowizowaam:
- Sdz, e doskonay student Simon musia przedstawi mnie w wyjtkowo
korzystnym wietle, bo najwyraniej ju zostaam przyjta. A wychowankowie Bates College,
ktrzy wywodz si z liceum przygotowawczego Hawthornea, dostaj chyba grub prowizj,
bo Mattowi bardzo zaleao, eby wcign mnie na list i uszczliwi. Ale powiedziaam
mu, e bez ciebie nigdzie nie id.
- Czy Bates College dysponuje przyuczelnianym kampusem, jak - powiedzmy, San
Diego?
- Ma dwa takie kampusy. Bdziesz moga wybra.
- Bosko - stwierdzia, a ja podniosam z podogi plecak i wstaam. - Aha, moesz przy
okazji przywita si ze swoj znajom.
- Z jak znajom?
- Z t, ktra tu pracuje.
Rozejrzaam si po sali.
- Nie znam nikogo, kto tu pracuje.
- No c, kto, kto tu pracuje, zna ciebie. Nie zapamitaam jej imienia, ale zadawaa
cae mnstwo pyta, wcznie z pytaniem o twoje samopoczucie, jakby syszaa, e jeste
chora czy co takiego.
Przed lad sta szereg stokw barowych, z ktrych kady by zajty Spord tumu
udao mi si wyowi tylko jednego pracownika: modego chopaka, ktry w przerwach
midzy kursami do ekspresu biega z jednego koca lady na drugi.
- Przywitam si - powiedziaam, chcc znikn przed powrotem Matta. Pochyliam si
i szybko uciskaam Paige. - I jeszcze raz dzikuj. Jeste niezastpiona.
Podeszam do zajmowanego przez nas wczeniej stolika, wycignam z plecaka
bluz, zaoyam j na ubranie i nacignam na gow kaptur. Dodatkowa warstwa sprawia,
e zaczam poci si jeszcze mocniej i musiaam ciska szklank z mroon herbat w obu
doniach, eby si nie wylizgna.
Zimny pyn by tak smaczny, e z trudem powstrzymywaam si, eby nie wypi go
duszkiem. Dopiero kiedy przeknam ostatni kropl, zdaam sobie spraw, e ta mroona
herbata smakowaa inaczej od poprzedniej, ktr wypiam, zanim przebraam si w toalecie.
Ta bya sona. Do pierwszej nie dodaam soli, bo wczeniej skoczy mi si zapas.
W kapturze zacignitym nisko na oczy, obrciam si przez rami. Nawet jeli to
Paige wsypaa mi sl do napoju, widzc, jak czsto dodaj ten sekretny skadnik do
wszystkiego, co spoywam, nie czekaa na moj reakcj. Pochonita pogawdk,
prawdopodobnie odklepywaa dalsze wymagania Mattowi, ktry zdy ju wrci do stolika
i teraz zapisywa co w notatniku.
Odwrciam si z powrotem i musnam palcami paczuszki w ceramicznej miseczce
stojcej na rodku stolika. Brzowy cukier, sodziki.
Podeszam do lady, wcisnam si pomidzy dwie klientki i pomachaam, by zwrci
uwag chopaka z obsugi. Zauway mnie dopiero po kilku prbach, ale w kocu podszed.
- Poprosz mroon herbat - zoyam zamwienie.
- Sodzon czy niesodzon?
Zawahaam si.
- Jedn i drug.
Otworzy lodwk pod przeciwleg lad i wycign dwa dzbanki. Napeni dwie
13
Nastpnego ranka w sobot leaam w ku z kodr zacignit na gow i
nasuchiwaam. Zary i Rainy. Justine i Betty. Kogokolwiek, kto zechciaby mi wyjani, co
si dzieje.
Ale jedyne, co syszaam, to muzyk dobiegajc z mojej dawnej sypialni, tat
piewajcego gdzie na parterze i mam stukajc garnkami w kuchni.
Poddaam si. Odrzuciam kodr i signam po wod stojc na nocnym stoliku.
Przez ca noc pragnienie doskwierao mi silniej ni zwykle i przed witem zdyam
czterokrotnie oprni butelk. Teraz znw bya prawie pusta, wic dopiam resztk wody,
ktra w niej zostaa, i poszam do azienki po kolejn dolewk. Nastpnie podyam za
gon muzyk country rozlegajc si w gbi korytarza. Drzwi do mojej dawnej sypialni
byy zamknite. Zapukaam, ale odgos zanik pord dwikw po drugiej stronie.
Sprbowaam znowu, tym razem goniej.
- Paige? - zawoaam. - Mog wej?
adnej reakcji: nie pada odpowied ani nie przycicha muzyka. Pukajc, uchyliam
drzwi. Paige siedziaa pochylona przy biurku tyem do mnie. Zawoaam j po imieniu, ale nie
poruszya si. Zakadajc, e jest zajta wypenianiem poda na studia - cho trudno byo mi
sobie wyobrazi, jak udaje si jej skoncentrowa w takim haasie - przeszam przez pokj i
klepnam j w rami.
- Vanessa?! - Podskoczya na krzele. Jedn do przycigna do piersi, drug
zasonia otwarty zeszyt, ktry lea przed ni.
Wskazaam na stacj dokujc do iPoda stojc na komodzie. Kiedy pokiwaa gow,
wycignam rk i ciszyam muzyk.
- Przepraszam - powiedziaam. - Pukaam, ale mnie nie syszaa.
- Nie, nie, to ja przepraszam. Niepotrzebnie wczyam tak gono. - Rozejrzaa si
szybko, jakby co zapodziaa, potem podniosa z podogi przy krzele swoj torb listonoszk
i pooya j na zeszycie. Zanim jednak zdya go zakry, migno mi przed oczami drobne,
staranne odrczne pismo i biel okadki.
- Co sycha? - Umiechna si do mnie, ale raz po raz nerwowo zerkaa w stron
torby, jakby ta nagle miaa zsun si z biurka i odsoni zeszyt.
- Wszystko gra? - zapytaam.
Gwatownie odwrci gow w moj stron. Kiedy mnie zobaczy, na jego twarzy
pojawia si ulga. Wsun do kieszeni kartk papieru (domyliam si, e to wskazwki
dojazdu, bo nigdy przedtem nie odwiedza mnie w Bostonie) i ruszy w stron schodw.
Zatrzyma si przed pierwszym stopniem.
- Teraz nosz soczewki - wyjani.
- Ale po co?
- eby o tych par centymetrw zbliy si do mikroskopu.
Umiechnam si. To mgby by prawdziwy powd.
- Dostaem twoje wiadomoci. Przepraszam, e nie odpisywaem, ale pracowaem w
laboratorium, odebraem je dopiero wczoraj pnym wieczorem i uznaem, e na pewno ju
pisz, wic...
- Wic postanowie wsi w samochd i przejecha dwiecie pidziesit
kilometrw?
Opuci wzrok na buty, potem znw spojrza na mnie.
- eby ci zobaczy, Vanesso... pojechabym o wiele dalej, i to bez chwili namysu.
Zbiegam po schodach, wpadajc mu w ramiona.
- Zrobisz co dla mnie? - szepnam mu do ucha. - Na rogu ulic Newbury i Exeter jest
kawiarnia. Spotkajmy si tam za dwadziecia minut.
Simon ucisn mnie mocniej i ju wiedziaam, e martwi si, i co jest nie w
porzdku.
- Dzisiaj wszyscy s w domu. Wolaabym mie ci tylko dla siebie.
Ucaowa mnie w czoo.
- Za dwadziecia minut.
Patrzy, jak wbiegam po schodach. Pomachaam mu, stojc w drzwiach, po czym
zerknam przez zasony, eby si upewni, czy poszed we waciwym kierunku.
Nigdy wczeniej nie braam prysznica w takim tempie; nawet nie zawracaam sobie
gowy sol. Znalazam jednak czas, eby nakremowa ciao, wysuszy wosy i wybra
odpowiedni strj. Ostatnie zadanie okazao si najbardziej wymagajce, jak zwykle, poniewa
chciaam wyglda adnie dla Simona, nie rzucajc si w oczy innym. Przebieraam w
ciuchach wysypujcych si z czerwonej walizki na dywan, ale wszystkie byy zbyt przecitne
i wymitoszone.
Serce mi przyspieszyo, kiedy podeszam do szafy Justine, ktra nadal bya pena
szortw i bluzeczek bez rkaww w ywych kolorach, spdniczek i letnich sukienek. Gdyby
tu bya, nie miaaby oporw, eby poyczy mi swoje ubrania, prawd mwic, pewnie by na
14
W drodze do kawiarni Bostoska wieo Palona doszam do wniosku, e potrzebuj
konfrontacji z ojcem. To on spowodowa t uciliw, krpujc sytuacj, ktr wsplnie z
mam stara si ignorowa. Gdyby, rzecz jasna, nie wda si w romans, nie byoby mnie na
wiecie, ale biorc pod uwag wszystko, co si wydarzyo, uznaam, e taki stan rzeczy
stanowiby sprawiedliwy kompromis. Gdybym nie przysza na wiat, mama i tato mogliby
by normalnym, szczliwym maestwem. Justine nadal by ya. A gdyby wci kadej
jesieni wydrali dynie, robiliby to dlatego, e szczerze pragnliby spdza razem czas, a nie
poniewa czuliby, e musz stwarza pozory rodzinnego szczcia.
Chciaam, by caa prawda wysza na jaw. Nic wicej. Chciaam mu powiedzie, e
wiem, i skoni go, eby wreszcie zacz mwi o tym, co ukrywa przez siedemnacie lat.
Ale najpierw Simon.
Siedzia w kawiarni przy naronym stoliku, plecami do wejcia. Przyspieszyam
kroku, doznawszy ulgi, e w rodku jest niewiele osb. Kiedy si zbliyam, otoczyam go
ramionami i przytuliam policzek do jego policzka.
- Nawet nie masz pojcia, jak bardzo si ciesz, e ci widz - oznajmiam.
Gdy siadaam do stolika, umiecha si, ale chwil pniej na jego twarzy pojawi si
niepokj.
- Wszystko w porzdku? - zapyta, wdrujc wzrokiem od mojego wilgotnego czoa
do jeszcze wilgotniejszego podbrdka.
eby opanowa nage skrpowanie, signam po serwetk i otaram ni twarz.
- Teraz ju lepiej. - Simon zmarszczy brwi jeszcze bardziej, a ja dodaam: - Kopoty
rodzinne. Mama prbuje wskrzesi przeszo, wracajc do tradycyjnych przepisw na
jesienne przetwory, a tato jej na to pozwala, zamiast pomc jej zostawi to za sob. No wiesz,
typowa sobota w domu rodziny Sandsw.
Pooy do na mojej drugiej wolnej rce spoczywajcej na stoliku. Jego palce
owiny si wok moich, a kciuk gaska wierzch mojej doni.
- Zgrzaa si.
Te sowa nie oddaway w peni stanu faktycznego. Czuam si tak, jakby moje ciao
przetoczono po ou rozarzonych wgli.
- Tak bardzo si cieszyam, e ci zobacz, e biegam praktycznie przez ca drog z
domu do kawiarni.
Kciki jego ust uniosy si nieznacznie, po czym opady.
- Paige mwia mi, co si niedawno wydarzyo.
- Kiedy?
- Kiedy zemdlaa. - Spojrza mi prosto w oczy. - Domylam si, e mi nie mwia,
bo nie chciaa mnie martwi. Zamierzaem ci o to zapyta podczas weekendowej wizyty,
ale odwoaa przyjazd, a ja zaniepokoiem si jeszcze bardziej, ni gdyby powiedziaa mi
wprost. Std te niezapowiedziane odwiedziny.
- Przepraszam. - Opuciam wzrok na nasze donie. - To nic takiego. Ocknam si,
gdy tylko upadam na podog.
- Ludzie zwykle nie mdlej bez powodu.
Jak przez mg usyszaam brzk dzwonka przy kawiarnianych drzwiach.
- Byam po prostu troch zmczona - wyjaniam, cigle skupiona na naszych
doniach. - W szkole miaam mnstwo pracy i cae to zamieszanie z podaniami na studia to...
- Buka z masem - dokoczy znajomy mski gos.
- Parker? - Zdumiona, widzc go tu przy naszym stoliku, opadam na oparcie i
odsunam do od doni Simona. - Co ty tu robisz?
- Przyszedem na porann kaw przed spotkaniem. - Kiwn w stron Simona. - Cze.
Nazywam si Parker King. Kolega Vanessy ze szkoy.
- Simon Carmichael. Chopak Vanessy.
Parker nawet nie mrugn, kiedy zwrci si do mnie ze sowami:
- Matt wspomina, e go po prostu rozwalia podczas rozmowy.
Nowe kropelki potu wystpiy mi na czoo pod ogniem pytajcego spojrzenia Simona.
- Skd znasz Matta? - zapytaam.
- Kim jest Matt? - Simon skierowa to pytanie do mnie. - O jak rozmow chodzi?
- Matt Harrison - odpowiedzia Parker. - Absolwent Bates College, rocznik 2000.
Spotyka si ze wszystkimi kandydatami z Hawthorne. Mj ojciec jest do mocno
zaangaowany we wszystkie wydarzenia zwizane z t uczelni. To od niego dowiedziaem
si o spotkaniu Vanessy.
- Skadasz papiery do Bates? - Simon zapyta tak cicho, jakby chcia, eby Parker nas
nie usysza.
Zaczam potrzsa gow, ale zamaram, gdy na ramieniu poczuam rk Parkera.
- Samo podanie to nieistotny szczeg - oznajmi. - Przynajmniej dla garstki
szczliwcw, w tym dla naszej licznej Vanessy. Podobno Matt mwi, e jest pod
Prbowaam wodorostw tylko raz w yciu, gdy Paige upara si, ebym skosztowaa
synnego dania Betty pod nazw Czarownica z morskich gbin. Biorc paskudne zielone
strki za szpinak, przeknam wielki ks bez wahania i tak mocno zakrztusiam si t gorzk
rolin, e Louis, szef kuchni, zacz okada mnie po plecach kuchenn opatk. Ten zielony
pyn smakowa dokadnie tak jak tamte glony, z tym e by intensywniejszy i bardziej sony.
Skd Willa o tym wiedziaa? Czyby bya jedn z nich
- jedn z nas? Czy moe byo to co w rodzaju przynty, ktra miaa upi moj
czujno?
Serce zabio mi szybciej, a donie zadray. Z jednej strony korcio mnie, eby
przeskoczy przez lad i wparowa do kuchni, z drugiej - eby prysn z kawiarni.
- Willa jest na zapleczu? - zapytaam chopaka z obsugi.
- Mog z ni pogada?
- Ju wysza - odpar, wycigajc miot z wskiej szafki.
- Bdzie jutro?
Zamiatajc, skin gow na stojcy na ladzie prawie pusty dzbanek na napiwki.
Widnia na nim napis: Datki dla biednych studentw.
- To powinno zaatwi spraw.
Opuciam wzrok na do spoczywajc na mojej rce i na dwa pulchne palce
trzymajce pidziesiciodolarowy banknot.
- Dobre napiwki daj dobre wyniki - mrukn mczyzna siedzcy obok na stoku,
lekko klepic mnie w rami. By starszy, mniej wicej po czterdziestce, a jego czoo lnio
pod daszkiem poplamionej czapki bostoskiej druyny baseballowej Red Sox. Kiedy nasze
spojrzenia spotkay si, mrugn.
Poczuam ucisk w odku. Zerknam na chopaka z obsugi, ktry wzruszy
ramionami, jakby byo mu wszystko jedno, po czym si wycofa.
- Dziki... ale po prostu wstpi tu i sama si przekonam. Niezalenie od powodu, dla
ktrego mi to podano, sona woda i zastrzyk morskich glonw musiay dziaa szybko, bo
wracajc do Simona, cakowicie odzyskaam jasno myli. Kiedy usiadam naprzeciw niego i
zobaczyam malujc si na jego twarzy mieszanin uczu - niepokoju, zazdroci, mioci zaczam mwi, eby obawa przed jego reakcj nie zdya mnie powstrzyma.
- Widziaam j.
- J? - Unis brwi. - To znaczy?
- Zar.
Podbrdek opad mu na pier.
- Vanesso...
- Wiem, mylisz, e to niemoliwe - pochyliam si ku niemu - jeste przekonany, e
one nie yj, e ju nigdy nie bdziemy musieli si tym martwi. Ale Simon... Widziaam j.
Tutaj. W tej kawiarni. To dlatego zemdlaam. Bo w jednej chwili jej tu nie byo, a w nastpnej
nagle si pojawia.
Signam po jego do. Nie odsun jej, ale gdy musnam skr palcami, jego palce
pozostay nieruchome.
- To nie by pierwszy raz, kiedy j widziaam. Zdarzy si wypadek, a w
wiadomociach pokazywanych w telewizji, przysigam, widziaam, jak rozmawiaa z
funkcjonariuszem policji. I jeszcze ta dka w porcie i wioso w jej dawnej sypialni, i...
Zamilkam, kiedy wysun do spod mojej... Sign do skrzanej torby, ktrej
wczeniej nie zauwayam, i wycign zoon gazet. Rozoy j na stoliku, a ja
natychmiast rozpoznaam charakterystyczn liter W w ksztacie kotwicy.
-Winter Harbor Herald? - zapytaam, czujc omotanie serca. Od wielu dni nie
zagldaam na stron internetow tygodnika, bo baam si tego, czego mogabym si
dowiedzie.
Ta gazeta staa si czym w rodzaju muru midzy nami. Nie wykona ani jednego
ruchu, eby go przekroczy, ja te nie zrobiam nic. Nie mogabym, nawet gdybym
prbowaa; byam rwnie zmroona jak przykryte ciaa na czarnobiaych zdjciach na
okadce.
- Z artykuu wynika - zacz Simon, a jego gos wydawa si zmczony i peen
rezygnacji - e dwaj nurkowie amatorzy znaeli szczelin w lodzie nieopodal urwiska Chione
i dopynli ni do podwodnej zagrody. To sowa reportera, nie moje.
- Zagrody? Jakiej zagrody? - zapytaam, a przynajmniej wydawao mi si, e to
zrobiam. Moje myli znw zaczynay wirowa i nie byam pewna, czy pytanie przedaro si
przez cyklon w gowie i wydostao przez usta.
- Co najmniej osiem martwych kobiet zostao uwizionych pod lodem, a moe i
wicej. Tlen w butlach nurkw zacz si koczy, wic musieli przerwa swoj wypraw.
- A one... te kobiety... byy...? Czy to byy...?
- Nie wiem. Ciaa nie zostay zidentyfikowane. Przynajmniej nie publicznie.
Zamknam oczy, prbujc przyswoi nowe informacje. Kiedy znw je otworzyam,
gazeta znikna. W jej miejscu spoczyway donie Simona, wewntrzn stron do gry.
Uoyam na nich swoje donie, a jego palce tym razem automatycznie zacisny si wok
moich.
- Kocham ci.
Te sowa byy niczym sztylety wbijane w moj pier.
- Simon...
- Prosz. - Kcik jego ust unis si w przelotnym smutnym umiechu. - Tak dugo
czekaem, eby powiedzie to znowu. Nie musisz nic odpowiada... ale pozwl, by te sowa
trway midzy nami cho przez chwil. Nie odsuwaj ich od razu od siebie, dobrze?
Wcale nie chciaam ich odsuwa. Chciaam powiedzie to samo, bo ja te go
kochaam, i to bardziej, ni przypuszczaam, e kiedykolwiek kogo pokocham. Pragnam,
ebymy wyjechali gdzie, gdzie nikt nie mgby nas znale, rozmawiali i miali si caymi
dniami, kadego dnia, do koca ycia. Ale nie mogam. Nie moglimy. To, co czu, co
wydawao mu si, e czuje... nie byo prawdziwe. A mnie zaleao na nim za bardzo, eby
pozwoli mu marnowa ycie w ten sposb.
- Jest co jeszcze, o czym chciaem z tob porozmawia w ten weekend - oznajmi.
Uniosam wzrok znad naszych zczonych w ucisku doni. Bez okularw jego
brzowe oczy byy ciemniejsze, miay wicej ciepa...
- Na uniwersytecie bostoskim maj wietny wydzia naukowy.
Nie wiedziaam, czego si spodziewa, ale z pewnoci nie tego, co za chwil
usyszaam.
- Tak, no i...?
- Wykadowcy s wietni, a prowadzone przez nich badania imponujce.
To zabrzmiao jak co, co mgby powiedzie podczas jednej z naszych
pozorowanych wycieczek poznawczych po kampusie.
- Chcesz, ebym skadaa papiery na uniwersytet bostoski?
- Tylko jeli ty tego chcesz. - Zamilk na chwil, po czym doda: - Ja ju to zrobiem.
Zacisn palce na moich doniach i zwolni ucisk. Wycign z torby czerwony
segregator i pooy go w miejscu, w ktrym jeszcze przed chwil lea egzemplarz Winter
Harbor Herald. Przerzuca broszury i prospekty, a dotar do biaej kartki.
165
- To wniosek o przeniesienie. - Przyglda mi si uwanie.
- Mj wniosek o przeniesienie.
Na czoo znw wystpiy mi kropelki potu, ktre spywajc po twarzy, zamieniy si
w cieniutkie sone struki. Skra pod ubraniem rozgrzaa si i zwilgotniaa. Gardo zaczo si
zaciska.
- Przecie ty kochasz Bates. - Prbowaam wymwi to zdecydowanym tonem, ale
tylko wyszeptaam.
- Ciebie kocham - poprawi. Pochyli si i sign po moje donie, ktre poruszay si
bezwiednie, powoli odsuwajc si od jego rk. - Nigdy nie byem rwnie szczliwy jak
wtedy, gdy znajdowaa si przy mnie. Myl o tobie bez przerwy. Kiedy ci nie ma, tskni
tak bardzo, e nie mog zebra myli. W zeszym tygodniu oblaem nawet wany test, bo
cakiem o nim zapomniaem... zwyczajnie wypado mi z gowy. To nie przytrafio mi si
nigdy wczeniej.
- A zatem chcesz si przenie, eby podnie swoj redni?
- prbowaam zaartowa. Tyle tylko mogam zrobi.
- Chc si przenie, ebymy mogli widywa si po zajciach. Chc odprowadza ci
do domu po szkole. I spotyka si z tob w weekendy bez koniecznoci przemierzania setek
kilometrw przez ktre z nas. Chc by przy tobie, Vanesso, tak czsto, jak si da, tak dugo,
jak si da. Po tym wszystkim, co wydarzyo si zeszego lata... po prostu nie chc straci ani
jednej sekundy, jeeli mog temu zaradzi. A mog. Przenoszc si do Bostonu.
W mojej gowie rozptaa si burza gdybania. Gdybym tylko bya normalna. Gdyby
tylko jego uczucia byy autentyczne. Gdybymy tylko mogli zaplanowa przyszo jak kada
inna moda, szczliwie zakochana para.
Gdyby, gdyby, gdyby.
- Wiem, e to za wiele na raz - cign dalej, kiedy nie odezwaam si ani sowem - i
pewnie wydaje ci si tak niespodziewane. Przepraszam ci za to. Wiesz, e nie zrobi nic,
czego nie bdziesz sobie yczya.
Pokiwaam gow, mrugajc, by powstrzyma zy.
- I nie musisz udziela ostatecznej odpowiedzi teraz... ale moe daaby mi jaki znak?
Jeden may, niewinny znak, dziki ktremu miabym jakie wyobraenie o tym, co mylisz?
Gorce zy potoczyy si po moich policzkach. Otaram je doni, ale to jedynie
sprawio, e popyny szybciej. Nie mogc znie jego penego nadziei spojrzenia,
odwrciam gow do okna. Trzy pary oczu przepalay moje ubranie; nie musiaam si
oglda, by wiedzie, e oprcz Simona obserwowali mnie i czekali na moj odpowied fan
Red Soksw przy barze i Parker King.
Skupiajc uwag na poszarpanych pomaraczowych liciach opadajcych z drzew na
chodnik, wziam gboki oddech i odpowiedziaam na jego pytanie.
- Myl, e powinnimy si rozsta.
15
- Emily Dickinson jest nie od macochy.
Podniosam wzrok znad podrcznika do historii. Tato siedzia przy stole ogrodowym
w drugim kocu maego podwrka na tyach domu i zerka na ekran laptopa.
- Jak mylisz, co to moe znaczy? - zapyta.
- Czy ten, kto to napisa, jest std?
- Ucz w collegeu przygotowawczym Newtona - przypomnia.
- W takim razie nie od macochy znaczy, e jest niekiepska.
Westchn.
- Niekiepska? Jak mona mwi co takiego o jednej z najwspanialszych
amerykaskich poetek?
- Jak brzmi nastpne zdanie?
Opuci wzrok na ekran.
-Pisze z totaln wczut, wczut. Cokolwiek to znaczy.
- Z wczut, czyli z sercem - wyjaniam. - Nie od macochy w pierwszym zdaniu
znaczy, e jest wietna. Ten, kto to pisa, jest fanem Emily Dickinson.
Opad na oparcie krzesa, otwierajc szeroko oczy, jakby wyrazy na ekranie wanie
uformoway si w ma armi i przypuciy atak na jego akademicki zasb sw.
- W takim razie dlaczego nie napisze tego wprost?
Ukryam umieszek za podrcznikiem. Doczyam do taty na podwrzu, bo mama
znw wzia si za wypieki i tak rozgrzaa piekarnik, e nie dao si odrabia lekcji w domu,
ale nie stalimy si przez to kumplami do wsplnej nauki.
- Id po herbat. - Wsta i przecign si. - Przynie ci co? Moe sweter?
To pytanie byo jak najbardziej na miejscu. Na dworze temperatura nie moga wynosi
wicej ni dziesi stopni i podczas gdy on siedzia w grubym wenianym swetrze i spodniach
z grubego sztruksu, ja miaam na sobie cienki podkoszulek i dinsy z nogawkami
podwinitymi a do kolan.
Ju zamierzaam podzikowa, ale wtedy usyszaam kliknicie.
To by jego laptop. Szed tylko po herbat, wic zaoyam, e potrwato nie duej ni
pi minut, cznie z zagotowaniem wody... a tato zamyka komputer.
- Byoby super, gdyby przynis mj niebieski polar.
samym rodku awarii zasilania, widz rozczarowanie. Smutek. Uraz. Wiem, e cierpi, bo
jake miaaby nie cierpie? W krtkim czasie spdzonym razem ona i Justine stay si sobie
blisze ni siostry majce za sob cae dziesiciolecia wsplnych dowiadcze i wspomnie.
Mj wzrok zatrzyma si na ostatnim zdaniu. On niczego nie rozumia. Gdybymy z
Justine byy sobie tak bliskie, ona cigle by ya.
Gdzie w grze usyszaam gos taty woajcego mam. Po chwili rozlegy si lekkie,
stumione kroki stpajce po schodach na gr. Uznaam, e zostao mi par minut, zanim
zarzuc poszukiwania polaru, i wrciam do czytania.
Pragn tylko, eby daa mi szans. eby zacza rozmawia ze mn tak jak dawniej.
Gdyby tylko zechciaa, jestem pewien, e to bardzo poprawioby nasze stosunki. Niestety, nie
mog poruszy tego tematu z Jacqueline. Ona ledwie sobie radzi, topic smutek w nic
nieznaczcych pracach domowych i obowizkach, a ja boj si, by nie pogorszy tej i tak ju
kiepskiej sytuacji. Bg jeden wie, jak by zareagowaa, gdyby zdaa sobie spraw, e tracimy
nasz drug, yjc crk.
Jestem zdesperowanym ojcem, ktremu zaczyna brakowa pomysw. Jeli masz
jak rad, prosz, powiedz, a raczej napisz.
To co przeczytaam nasuno mi niezliczon ilo pyta, jak choby, dlaczego tato
prowadzi ten dziennik, pamitnik czy cokolwiek to byo. Czy pisa do prawdziwej osoby, co
mona byo wywnioskowa z proby o rad, i opowiada o naszych, moich, prywatnych
problemach komu, kto nie mia pojcia, kim jestem ani co naprawd si dzieje? Wygldao
na to, e mama nie wiedziaa, czym ojciec si zajmuje, kiedy twierdzi, e ocenia
wypracowania albo pracuje nad swoj ksik, wic dlaczego miaby kama? Jeli by to po
prostu jego sposb na poukadanie myli, co wydawao si jedynym logicznym wyjanieniem,
jakie przychodzio mi na myl, po co utrzymywaby to w takiej tajemnicy? Po co uciekaby
si do takich rodkw, eby ukrywa co, co powinien by w stanie wypowiedzie na gos,
gdyby naprawd zaleao mu na naszej rodzinie?
I czy naprawd mg nie wiedzie, dlaczego patrz na niego z rozczarowaniem?
Smutkiem? Uraz?
Odpowied musiaa zaczeka. Szybkie spojrzenie za siebie pozwolio mi si
przekona, e wiato na schodach zgaso, za to palio si w pralni.
16
- No dalej - wyszeptaam, klikajc ikon przegldarki internetowej. Niebieskie
Internet Explorera wywietlio si leniwie, jakby program budzi si po dugiej drzemce. - No
dalej, no bud si.
Wreszcie na ekranie pojawio si nowe okno. Automatycznie kliknam w pasek
adresu i zaczam wpisywa adres witryny szkoy im. Hawthornea. Miaam okoo trzydziestu
sekund na zalogowanie si do szkolnego serwera, wejcie na poczt, wysanie dziennika taty
na swj adres i wymazanie historii w przegldarce. To byoby cikie zadanie na zupenie
nowym, i - superszybkim laptopie, a na tym zomie byo praktycznie niemoliwe.
Miaam zamiar zaryzykowa... ale wtedy otworzya si strona startowa przegldarki.
trzeba poda nazw uytkownika i haso, ale skrzynka z odebranymi wiadomociami, jakby
tato zapomnia si wylogowa albo nie zada sobie trudu, eby to zrobi, bo planowa za
chwil wrci.
Wpatrywaam si w ekran. Nigdy nie mwi, e ma prywatny adres emailowy, a
przecie to mogoby okaza si wan informacj na wypadek awarii serwera collegeu
Newtona.
Ale moe nie powinnam czu si uraona. Przecie to nie byo tak, e wiedzieli o tym
wszyscy poza mn. Duga lista odebranych wiadomoci wskazywaa, e wiedziaa o tym
tylko jedna osoba. Jedna osoba, ktra najwyraniej pisaa do niego kadego dnia. Ktra
napisaa do niego niecae dwadziecia minut temu.
Osoba o inicjaach W.B.D.
- Co ty przede mn ukrywasz?
Zatrzasnam ekran laptopa.
- Paige! - Chwyciam si za serce, a Paige obesza st i usiada naprzeciw mnie. - Nie
strasz mnie w ten sposb.
- Przepraszam. Nie zrobi tego wicej pod warunkiem, e mi powiesz, co si dzieje.
Ja szpieguj. Tato wyjawia rodzinne sekrety obcym. Mama nie ma o niczym pojcia.
Aha, a tak przy okazji... ona wcale nie jest moj prawdziw matk, a ty i ja jestemy bardziej
jak siostry, ni mogybymy przypuszcza.
- Co masz na myli? - Odepchnam od siebie laptop.
Podstawia mi pod nos telefon z otwart klapk. Zatrzymaam wzrok na znajomym
inny. Jakby jej m, wdajc si w romans przed siedemnastu laty, nie zmarnowa ycia
rodzinie i nie opowiada o niej zupenie obcym ludziom.
- Szczerze mwic - spojrzaam na Paige - myl, e wycieczka do Winter Harbor
doskonale mi zrobi.
Nastpnego ranka wybraymy si do szkoy wczeniej ni zwykle. Paige chciaa
zapyta pani Mulligan o nowy program zarzdzania restauracj, o ktrym poprzedniego
wieczoru przeczytaa w internecie, a ja chciaam przejrze stron tygodnika Winter Harbor
Herald w zaciszu prawie pustej biblioteki.
Gdy tylko wkroczyymy do holu gwnego, stao si jasne, e tego dnia nie jestemy
jedynymi rannymi ptaszkami.
- Co si kroi - stwierdzia Paige, kiedy dwoje nauczycieli mino nas, jakbymy nie
istniay. Szli szybkim krokiem, blisko siebie, rozmawiajc przyciszonymi gosami. - Czy w
Hawthorne zdarzaj si czasem niezapowiedziane caodzienne egzaminy dla caej szkoy?
- Nigdy. - Jednak miaa racj. Nawet jeli grono pedagogiczne niczego nie knuo, co
wisiao w powietrzu. W cigu zaledwie kilku sekund mino nas bardzo energicznie z
dwunastu nauczycieli i aden nie przystan, eby zapyta, co robimy w szkole o tak wczesnej
porze. Wszyscy spieszyli w tym samym kierunku.
- Sprbuj zapa pani Mulligan, zanim wydzia poradnictwa si ewakuuje oznajmia Paige. - Gdyby rzeczywicie stao si co grubszego, spotkamy si przed gwn
bram, dobrze?
Skrcia w lewo, ja odbiam na prawo, ledwie unikajc czteroosobowego karambolu,
kiedy trjka nauczycieli historii wypada z klasy i niespodziewanie wczya si do ruchu na
korytarzu. Prbowaam wyowi co spord szeptw, ale zbyt wiele osb mwio naraz i za
szybko si poruszao. Udao mi si dosysze zlepek sw: tak nagle, smutne, strata, ale
szepczcy wkrtce znaleli si ze dwa metry przede mn, poza zasigiem mojego suchu.
Kiedy drzwi do biblioteki otworzyy si, wlizgnam si do rodka, dostrzegajc, e
przy kocu korytarza ruch zwalnia, a tum powoli wlewa si do auli.
Znalazam stanowisko komputerowe ukryte za wysokim regaem wypenionym
zakurzonymi encyklopediami i zalogowaam si na swoje konto.
UWAGA!!!
Pierwsza wiadomo w skrzynce powitaa mnie niczym blokada drogowa. Temat
zapisano wielkimi literami. Czerwon, pogrubion czcionk. Szkoa Hawthornea szczycia si
nienagann etykiet, a ten wyraz by pogwaceniem wszelkich jej zasad. W normalnej sytuacji
pomylaabym pewnie, e to spam, i usuna t wiadomo, ale zostaa ona wysana z adresu
dyrektora nie dalej jak dziesi minut temu. W cigu lat, ktre spdziam w tej szkole, tylko
raz zdarzyo si, by z gabinetu dyrektora, nie za jego zastpcy, przysza wana wiadomo
skierowana do ogu. Tamta wiadomo, ktr usunam bez czytania, gdy tylko zdaam
sobie spraw, czego dotyczy, informowaa o mierci Justine.
Wstrzymujc oddech, kliknam na tytu tej wiadomoci.
Do wszystkich uczniw i pracownikw szkoy im. Hawthornea:
Z wielkim alem pragn powiadomi o mierci drogiego przyjaciela i ucznia drugiej
klasy liceum im. Hawthornea Colina Miltona Coopera.
Ci z Was, ktrzy mieli okazj pozna Colina, wiedz, e by jednym z
najinteligentniejszych, najsympatyczniejszych uczniw, ktrzy zaszczycili nasze mury swoj
obecnoci. Tym wszystkim, ktrzy go nie znali, musz z przykroci powiedzie, e wiele
stracili.
Oczekuj, e jako czonkowie spoecznoci wiekowej instytucji edukacyjnej
wiatowej rangi bdziecie stosownie post -
ewentualnych pyta zapraszam do mojego gabinetu - jego drzwi stoj zawsze otworem.
Komunikat kocowy: W dzisiejszej cyfrowej erze informacje przekazywane s bardzo
szybko i nierzadko bdnie. Dlatego te zwracam si do Was z prob o powstrzymanie si od
omawiania tego zdarzenia z kimkolwiek spoza rodowiska szkolnego. Na wszelkie pytania ze
strony mediw bdzie odpowiada pan Harold Lawder, rzecznik prasowy szkoy.
Z wyrazami gbokiego alu i serdecznymi pozdrowieniami dr Martin OHare,
dyrektor Colin Cooper od dawna by uczniem Hawthorne. To dlatego caa szkoa wpada w
popoch. Ju mier jego samego wystarczyaby za powd do rozsyania masowych emaili i
zwoywania zebra personelu, ale mier Justine, ktra nastpia tydzie po ukoczeniu tej
samej szkoy, oznaczaa, e zaledwie w cigu kilku miesicy liceum stracio a dwjk
uczniw.
Raz jeszcze odczytaam wiadomo, usiujc przypomnie sobie Colina. Nie znaam
zbyt wielu uczniw z modszych klas i nie byam w stanie dopasowa twarzy do nazwiska.
Nie zamykajc poczty, otworzyam drugie okno i wpisaam w pasku wyszukiwarki
Google haso Colin Cooper. Kiedy w odpowiedzi uzyskaam tysice wynikw, dodaam
Milton i liceum przygotowawcze im. Hawthornea. Wanie miaam wcisn Enter,
kiedy mj wzrok zatrzyma si na ostatnim wyniku z pierwszej strony.
Poznaj COLINA MILTONA COOPERA i innych samotnych, wyksztaconych,
zdolnych na portalu MIETANKA TOWARZYSKA. Zrb pierwszy krok ciek
inteligentnego kojarzenia par!
Inteligentnego kojarzenia par? Przez internetowy portal randkowy? Ten Colin Milton
Cooper nie mg by tym samym Colinem. Skoro by w drugiej klasie szkoy redniej, mg
mie najwyej szesnacie lat, a to wydawao si troch za mao na korzystanie z
internetowych usug matrymonialnych. Zreszt wydawao si te zbyt ryzykowne. Gdyby
ktokolwiek ze szkoy dowiedzia si o tym, nie daliby mu spokoju. Moliwe, e uczniowie
Hawthornea mieli wicej pienidzy ni ich rwienicy, ale nie byli przez to dojrzalsi.
Chcc wykluczy t opcj, kliknam w link.
- O nie - westchnam.
W czci profilu opisujcej wyksztacenie znajdowaa si informacja, e Colin Milton
Cooper korzystajcy z serwisu mietanka Towarzyska by uczniem liceum Hawthornea.
Ale nie to mn wstrzsno.
Chodzio o jego zdjcie. Bo - jak si okazao - naleaam do grona szczliwcw,
ktrzy poznali Colina, jednego z najinteligentniejszych, najsympatyczniejszych uczniw
zaszczycajcych szkolne mury swoj obecnoci. Niezbyt blisko, ale wystarczajco, by
rozpozna krcone brzowe wosy i zielone oczy...
Colin Milton Cooper by tym chopakiem, z ktrym minam si w drzwiach do
azienki w kawiarni Bostoska wieo Palona. Tym zapakanym, ktrego email znalazam
na umywalce.
- Skoczy z mostu.
Poderwaam si na krzele.
- Przepraszam. - Parker, z kubkiem kawy w rce, opar si o rega. - Mylaem, e ci
to interesuje.
Z bijcym sercem opadam na oparcie krzesa i signam po mysz. - Chyba co ci si
przywidziao.
- Domylam si, e odebraa polecenie dyrektora, by zachowa dyskrecj?
Wylogowaam si z poczty i zamknam okno przegldarki z wynikami.
- To mieszne, czego si obawiaj.
Miaam wanie zamkn okno serwisu mietanka Towarzyska, ale co w jego tonie
mnie powstrzymao.
- To znaczy czego?
Podszed bliej i przysiad na krawdzi biurka.
- Wiesz, co mwi o zej reklamie?
- e kada reklama jest dobra? Niewane, co mwi, byleby mwili?
Pokiwa gow.
przyjecha kawa drogi z Bates, eby dowiedzie si, czy nic mi nie jest.
Zamknam oczy, by pohamowa napywajce znowu zy, i wspiam si na kolana,
obrciam i zarzuciam mu ramiona na szyj.
- Dzikuj - wyszeptaam mu prosto do ucha.
Jego donie z czuoci przygarniay moje plecy. Ignorujc alarm, ktry niemiao
odezwa si gboko w gowie, odsunam si lekko i pocaowaam go.
Poczuam, e wargi mu zesztywniay.
- Ju dobrze - wyszeptaam. - Nic mi nie jest.
Jego usta, cho wci jeszcze niezdecydowane, zareagoway, rozluniajc si z
kadym municiem moich warg. Wkrtce pocaunki stay si bardziej intensywne, szybsze i
bardziej namitne, a wreszcie zapomniaam, gdzie jestem i po co si tu znalazam. Kiedy
obrci si plecami w kierunku ziemi, delikatnie pocigajc mnie za sob, nawet nie
otworzyam oczu, eby si przekona, czy kto nas obserwuje. Nic mnie to nie obchodzio.
- Przepraszam. - Przesunam wargami po jego policzku, a do ucha. - Nie wiem, co
sobie wyobraaam.
Przycign mnie bliej, przesuwajc rce z talii na biodra.
- Tskniam za tob... tak bardzo.
Jego donie zastygy w bezruchu.
- Tsknia?
Wstrzymaam oddech. Otworzyam oczy. Powoli uniosam si wyej. Zobaczyam
konierz biaej koszuli. Granatow marynark. Zot wyszywan tarcz.
- Przecie widzielimy si w szkole jakie dziesi minut temu.
Po moich policzkach popyny zy, kiedy zobaczyam jego oczy. Nie byy brzowe
ani pene ciepa, ani dodajce otuchy.
Bo to nie byy oczy Simona.
To byy oczy Parkera.
17
- a ja mylaam, e to Zara bya ekshibicjonistk.
To napomknienie o arze sprawio, e szarpnam kierownic, ktr mocno
ciskaam, odkd przed godzin wyjechaymy z Bostonu w kierunku Maine.
- Wybacz - powiedziaa Paige - ale to musi by dobry znak, nie sdzisz? e w
normalnej rozmowie potrafi wspomnie o skonnociach mojej nieyjcej siostry do POU.
Skoncentrowaam si na oddychaniu i prowadzeniu samochodu w linii prostej. Nie
chcc bez potrzeby martwi Paige, nie wspomniaam jej o tym, co wydarzyo si wczeniej.
To bya suszna decyzja, chocia utrzymywanie tego w tajemnicy z kadym dniem coraz
bardziej przypominao mordg.
- Do POU? - zapytaam.
- Do Publicznego Okazywania Uczu. - Wpatrywaa si w ekran komrki. Mogabym policzy na palcach rk i ng caej druyny pikarskiej, ile razy przyapaam j na
migdaleniu si z przypadkowymi facetami. Ale nawet ona miaa jakie granice. - Posaa mi
przelotne spojrzenie. - Jeli chodzi o publiczne okazywanie uczu. Nie jeli chodzi o ycie i
mier. Oczywicie.
- A kto nie ma granic? - Signam po butelk wody wetknit w uchwyt na kubki
pomidzy siedzeniami.
- Parker King.
Znw szarpnam kierownic, tym razem dlatego, e na moich kolanach wyldowaa
otwarta butelka wody.
Paige podaa mi gar serwetek, ktre pozostay po naszym ostatnim postoju, i zapaa
za kierownic.
- Mam poprowadzi?
- Nie. - Wytaram wod, cisnam mokre serwetki do plastikowej torby z delikatesw i
znw chwyciam za kierownic. - Dlaczego tak mwisz? To znaczy o Parkerze?
Podstawia mi przed oczy telefon. Zerknam na ekran, po czym przeknam lin i
wlepiam wzrok w drog.
- Wiem, co mylisz. - Odwrcia telefon ekranem do siebie, eby raz jeszcze spojrze
na zdjcie. - Obrzydliwe, prawda?
Usiowaam przyzna jej racj, ale jedyne, na co mogam si zdoby, to pokiwanie
gow. Biorc pod uwag, e dowd w postaci zdjcia, o ktrym bya mowa, przedstawia
Parkera rozcignitego na ziemi i mnie lec na nim, uznaam, e to i tak cakiem niele.
- Tylko kim jest ta dziewczyna? - Zmruya oczy i jeszcze bardziej pochylia gow w
stron ekranu. - Jego twarz wida wyranie, ale jej ukryta jest za wosami.
Co za szczliwe zrzdzenie losu. Tamtego dnia zostawiam bluz Simona w domu do
wyprania. Gdybym miaa j na sobie, Paige - i pewnie caa szkoa - natychmiast by mnie
rozpoznaa.
- Nie wiem - odparam. - Kto zrobi zdjcie?
Zatrzasna klapk telefonu i wrzucia go do torebki.
- Nie mam pojcia. Ale jest na tym serwisie plotkarskim szk prywatnych Pod
Mundurkiem. Zaoyam profil, eby dostawa powiadomienia SMS - pomylaam, e to
dobry sposb na poznanie nowych kolegw i koleanek.
Syszaam o serwisie Pod Mundurkiem, ale nigdy nie wchodziam na ich stron.
- Czy na tym portalu podaj nazwiska?
- Zwykle tak. Pod tym zdjciem nie byo adnych. Podpis pod nim brzmia: Para
gobeczkw z Hawthorne, wic ktokolwiek zamieci to zdjcie, musi by z Hawthorne, bo
tam wszyscy znaj Parkera. Ale zao si, e to tylko kwestia czasu, eby kto ich rozpozna
i poda nazwiska. - Zrobia pauz.
- Vanesso?
- No?
- Gdybym chciaa polecie, kupiabym bilet na samolot.
Zerknam na prdkociomierz: iga wskazywaa sto trzydzieci kilometrw na
godzin.
- Przepraszam - mruknam, zdejmujc nog z gazu.
- Chyba jestem dzi troch rozkojarzona.
- Jeste pewna, e chcesz jecha sama a do Winter Harbor? Moe zadzwoni do
Rileya i dalej pojad z tob, co?
- Dam sobie rad. Nie martw si.
Wycigna rk i cisna mnie za kolano. Kiedy tak jechaymy w milczeniu,
skupiam si na znakach drogowych i ignorowaam omotanie serca, ktre przyspieszao z
kadym zakrtem. Wiedziaam, e Paige by mnie uprzedzia, gdyby Riley wspomina, e
Simon zabierze si z nim do Portland... ale co jeli zmieni zdanie? Co jeli w ostatniej chwili
postanowi skonfrontowa si ze mn osobicie? Co miaabym mu powiedzie? Zwaszcza e
jedyne, czego naprawd chciaam, to cofn wasne sowa.
si, e jeli to zrobi, przestan jecha na pnoc, w stron Winter Harbor, i skieruj si na
zachd, w stron Bates.
Podr, ktra powinna zaj mi trzy godziny, trwaa dwie. mignam obok znaku w
ksztacie aglwki stojcego przy wjedzie do Winter Harbor, wpadam do miasta i
pomknam gwn ulic. Dopiero kiedy dotaram do restauracji U Betty, zwolniam i
zatrzymaam wz na parkingu.
Wycignam telefon z torebki i ogarn mnie smutek, gdy zobaczyam, e nie ma
adnych wiadomoci.
Pewnie mnie nienawidzisz. Wcale ci si nie dziwi.
Ledwie zaczam pisa, a ju zabraam si do kasowania.
Przepraszam, e nie kontaktowaam si wczeniej.
Znw usunam wiadomo i wpatrywaam si w pusty ekran. Po naszej ostatniej
rozmowie, ktra zakoczya si moj ucieczk z Bostoskiej wieo Palonej, gdzie
zostawiam oniemiaego Simona przy stoliku, jako nie umiaam znale odpowiednich sw.
Cze. Co u ciebie?
Nacisnam przycisk Wylij, zanim zdyabym zmieni zdanie, po czym
wpatrywaam si w ekran w oczekiwaniu na pojawienie si nowej wiadomoci. Po kilku
sekundach sprawdziam folder wysanych wiadomoci i zadzwoniam na poczt gosow.
Najwyraniej wszystko dziaao bez zarzutu.
Wsunam telefon do kieszeni dinsw, wysiadam z samochodu i zapiam kurtk. W
Winter Harbor byo jeszcze zimniej ni w Portland, a morska bryza chodzia moj rozpalon
skr niczym wirujce patki niegu. Przy wejciu dla personelu poprawiam kucyk i
poklepaam si po policzkach z nadziej, e ludzie uznaj, i moja skra jest zaczerwieniona
od zimna.
- Maa spryciula! - ogosi Louis, szef kuchni, gdy wkroczyam do jego krlestwa. Ta, co to ostro zakuwa, a jeszcze ostrzej imprezuje, co?
- Powiedzmy. - Umiechnam si, przypominajc sobie pierwsz wizyt w tym
miejscu zeszego lata po niemal zupenie nieprzespanej nocy w domku nad jeziorem. Byo to
dwa dni po pogrzebie Justine i po pierwszym dniu, ktry spdziam cakiem sama w Winter
Harbor. Wtedy to wybraam si do Betty na niadanie, by zachowa anonimowo w
towarzystwie nieznajomych. Kiedy powiedziaam parkingowemu Garrettowi, e mam za sob
cik noc, uzna, e leCz kaca, i poprosi Louisa, eby przygotowa dla mnie specjalne
kulinarne lekarstwo. Wymylona przyczyna mojej pierwszej wizyty od tamtej pory bya
tematem cigych docinkw.
Schowaam telefon do kieszeni spodni, gdy w tej samej chwili rozlego si trzanicie
samochodowych drzwi.
- artujesz sobie? - odezwa si natarczywy mski gos. - Lepiej mi powiedz, e to
tylko twoje gupie wyobraenie kawau z okazji Haloween. Chciae, eby twojemu staremu
skoczya pikawa, co?
Doszedszy do samochodu, chwyciam za klamk i spojrzaam ponad dachem. Za
lnicym czarnym land roverem kilka miejsc dalej sta mczyzna w rednim wieku w
spodniach khaki, brzowej zamszowej marynarce i czapeczce baseballowej z herbem Red
Soksw i wymachiwa rkami, jakby wz by samolotem podchodzcym do ldowania. Ten,
komu wymyla, sta przy drzwiach od strony pasaera, poza zasigiem mojego wzroku.
- Moje gratulacje. Wanie pobie wasny rekord gupoty.
Mczyzna obrci si. Szarpniciem otworzyam drzwi i opadam na siedzenie
kierowcy. W lusterku wstecznym obserwowaam, jak zmierza ku wejciu do restauracji,
wyszczekujc co do telefonu. Kilka metrw za nim szed nastoletni chopak z opuszczon
gow, ktry mia wetknite do uszu mae biae suchawki. Mj wzrok pobieg za kablem
iPoda do znajomo wygldajcej skrzanej torby listonoszki.
- Parker?
Poderwa gow. A ja zgiam si wp na siedzeniu. Zaciskajc oczy, czekaam i
zastanawiaam si, co on tutaj robi. Lato si skoczyo, a poowa portu nadal bya
zamarznita; jedynymi turystami odwiedzajcymi teraz Winter Harbor byli zbieracze
jesiennych lici, a Parker nie wyglda na kogo takiego.
Zaczekaam jeszcze kilka sekund, po czym ostronie rozejrzaam si dokoa.
Odetchnam z ulg, widzc, e nikt nie stoi przy moich drzwiach ani nigdzie w pobliu
samochodu. Usiadam prosto, uruchomiam silnik i wcisnam gaz.
Biblioteka miejska miecia si na drugim kocu Winter Harbor. Jadc dobrze znan
tras, rozmylaam o tym, kiedy byam tam po raz ostatni i po co. Razem z Simonem i
Calebem pojechalimy do biblioteki, eby porozmawia z Oliverem, jej staym bywalcem, w
dniu; kiedy dowiedziaam si, e by mioci ycia Betty. Liczylimy na to, e Oliver
dostarczy nam informacji na temat pozostaych czonkw rodziny Marchandw, w tym Rainy
i Zary, ktre podejrzewalimy o udzia w mierci Justine i innych zagadkowych utoniciach.
Ujawniajc, e nale do rodziny syren, udzieli nam wtedy odpowiedzi na wiele pyta i
nasun nieskoczon liczb nowych, ktre nigdy nie przyszyby nam do gowy.
Przypominajc sobie dziwne zachowanie Olivera podczas ostatniej wizyty, z niechci
mylaam o podjciu z nim kolejnej rozmowy twarz w twarz. Dlatego miaam nadziej, e
Najwyraniej nie bya to jedyna rzecz, o ktrej Simon nie wspomina. Powitanie
Caleba wygldaoby zupenie inaczej, gdyby wiedzia, e jego brat i ja nie jestemy ju par.
- To nieplanowana wizyta - wyjaniam. - Paige chciaa zobaczy si z Betty, wic
zabraam si razem z ni.
- To mio. - Wskaza gow na moje kolana. - Do tej pory napisaaby ju wasn
histori Winter Harbor, co?
- Tak, tylko czy ktokolwiek miaby ochot j przeczyta? - zaartowaam.
Opuci wzrok, a umiech znikn mu z twarzy.
- Co u ciebie? - zapytaam. - Co cigno ci do biblioteki w taki soneczny jesienny
dzie?
- Wieczr filmowy z kumplami. Kolekcja DVD jest tutaj zaskakujco dobra.
Pokiwaam gow, nie wiedzc zbytnio, co jeszcze powiedzie. Sdziam, e midzy
Calebem a mn zawsze bdzie istniaa jakiego rodzaju wi ze wzgldu na jego zwizek z
Justine, ale poniewa sytuacja moja i Simona si zmienia, rozmowa z jego bratem te
wydawaa si inna.
- Jak dugo zamierzasz zosta? - zapyta po duszej chwili milczenia. - Miaaby
ochot wybra si jutro ze mn na niadanie?
- Zdaje si, e planujemy wyjazd do wczenie. Moe nastpnym razem?
- Jasne. - Spojrza na zegarek. - Nie znosz urywa pogawdki, ale powinienem by na
przystani dziesi minut temu. Teraz, kiedy wody w porcie zupenie odtajay, klienci
niecierpliwi si, eby wyprowadzi dki na wod.
18
- Simon nie wspomina, e przyjedasz na weekend.
Najwyraniej nie bya to jedyna rzecz, o ktrej Simon nie wspomina. Powitanie
Caleba wygldaoby zupenie inaczej, gdyby wiedzia, e jego brat i ja nie jestemy ju par.
- To nieplanowana wizyta - wyjaniam. - Paige chciaa zobaczy si z Betty, wic
zabraam si razem z ni.
- To mio. - Wskaza gow na moje kolana. - Do tej pory napisaaby ju wasn
histori Winter Harbor, co?
- Tak, tylko czy ktokolwiek miaby ochot j przeczyta? - zaartowaam.
Opuci wzrok, a umiech znikn mu z twarzy.
- Co u ciebie? - zapytaam. - Co cigno ci do biblioteki w taki soneczny jesienny
dzie?
- Wieczr filmowy z kumplami. Kolekcja DVD jest tutaj zaskakujco dobra.
Pokiwaam gow, nie wiedzc zbytnio, co jeszcze powiedzie. Sdziam, e midzy
Calebem a mn zawsze bdzie istniaa jakiego rodzaju wi ze wzgldu na jego zwizek z
Justine, ale poniewa sytuacja moja i Simona si zmienia, rozmowa z jego bratem te
wydawaa si inna.
- Jak dugo zamierzasz zosta? - zapyta po duszej chwili milczenia. - Miaaby
ochot wybra si jutro ze mn na niadanie?
- Zdaje si, e planujemy wyjazd do wczenie. Moe nastpnym razem?
- Jasne. - Spojrza na zegarek. - Nie znosz urywa pogawdki, ale powinienem by na
przystani dziesi minut temu. Teraz, kiedy wody w porcie zupenie odtajay, klienci
niecierpliwi si, eby wyprowadzi dki na wod.
- Nie ma sprawy, rozumiem. - Kiedy wstaam, eby ucisn go na poegnanie,
dotaro do mnie, co wanie powiedzia. Widzc, e zastygam w bezruchu, a na twarz
wystpiy mi wypieki, zrobi krok w moj stron.
- Nie wiedziaa? - zapyta cicho.
Prbowaam pokrci gow, ale nie chciaa si poruszy.
- W ostatni weekend mielimy fal upaw. Stopiy reszt lodu.
- Czy ty... - wyszeptaam. - Czy oni...
- Nikt niczego nie widzia. Bo niczego nie byo.
gorzej, a wyjanianie tej sprawy nie wydawao si w tej chwili a tak pilne - caowanie si ze
mn byo najwyraniej ostatni rzecz, o jakiej myla. W rzeczywistoci, zamiast martwi si
tym, jak ustawi go do pionu, im duej tak siedzielimy, tym bardziej chciaam zrobi co, by
poczu si lepiej.
- Niedugo trzeba bdzie skada podania na studia - odezwaam si, czujc, e moje
serce przyspiesza.
- Tak mwi.
- Jeste ju na co zdecydowany?
- Masz na myli co innego ni wskoczenie na d zaraz po rozdaniu dyplomw, ale
na prawdziw d, nie na pywajc rezydencj, i wyruszenie w rejs ze Wschodniego
Wybrzea na Zachodnie? Zawijanie do przygodnych portw, poznawanie ludzi, ktrzy nie
wiedz nic o mojej rodzinie ani o mnie? Przez rok, moe duej?
Milczaam przez chwil.
- Yyy, tak...?
- To nie. Ale prawdopodobnie skocz w Princeton. Nie mam odpowiednich stopni,
ale ojciec uruchomi kontakty.
- Syszaam, e jest tam naprawd wietny kampus.
Rozemia si krtko.
- Niech bdzie, pani Mulligan.
Nowa fala ciepa rozlaa si po mojej twarzy. Cieszyam si, e jest zbyt ciemno, eby
mg zauway.
- A ty jakie masz plany? - zapyta. - Zamierzasz przywdzia szkaratne szaty
Harvarda? Zaczniesz szczeka jak buldog z Yale? Czy moe rycze jak lew z Princeton?
Gdy wymienia atrybuty elitarnych amerykaskich uczelni, spojrzaam na przysta i
wrcio do mnie wspomnienie innych wiate, ktre rozdary mrok kilka miesicy wczeniej.
- Nic z tych rzeczy.
- Rozumiem, pewnie jaki wypasiony uniwersytet humanistyczny. Stymulujcy
intelektualnie, ale zupenie niepraktyczny - wyrecytowa, zniajc gos, zupenie jakby
powtarza czyje sowa syszane wielokrotnie. - Zatem Williams College? Amherst? A moe
chcesz zici sen Matta Harrisona i idziesz do Bates?
- Nie wybieram si na studia. - Po raz pierwszy wypowiedziaam to na gos i po raz
pierwszy przyznaam si do tego przed kim innym ni przed sob sam. Niemal
spodziewaam si, e pani Mulligan wpadnie z hukiem na dzib statku, chwyci mnie za
ramiona i sprbuje si przywrci mi rozum.
acuchem. Dopiero w poowie pokadu, kiedy nabraam pewnoci, e Parker ju nie moe
mnie widzie, zerwaam si biegiem do schodkw. Po dotarciu do rampy schodzcej do doku
usyszaam plusk dobiegajcy od strony dziobu.
Wstrzymaam oddech i nasuchiwaam. Pluskania wody od wymachw ramionami i
uderze nogami.
Niczego nie dosyszaam. Nawet lad pozostawiony na wodzie przez motorwk
zanik, a jacht, ktry zaledwie kilka sekund wczeniej koysa si przy przystani, teraz sta
nieruchomo.
Przed oczami stany mi czarne, wytuszczone litery ukadajce si w napis Zanurzy
si lub umrze niczym zakrzywiony palec wiedmy przywoujcy naiwnych pywakw.
Pomylaam o nurkach, ktrzy przypadkiem odkryli lodowy grobowiec. Poczuam ucisk w
odku, taki sam jak wtedy, gdy Parker wycign mnie z rzeki.
- Nie rb tego - powiedziaam cicho, zstpujc z rampy. - Nic mu nie bdzie. Po
prostu zostaw go i wszystko inne w spokoju.
Nie usuchaam. Nie mogam. I znw znalazam si na dziobie - szybciej, ni dotaram
do rampy.
- Parker? - wyszeptaam, lustrujc ciemn powierzchni wody. - Parker? Sprbowaam znowu, tym razem goniej.
Miaam zamiar pobiec do kabiny, eby poszuka latarki, kiedy ktem oka dostrzegam
co dugiego i paskiego: unoszc si na powierzchni, oddalao si od jachtu w kierunku
przystani niczym kawaek dryfujcego drewna.
Dopadam do burty i wychyliam si przez barierk, eby lepiej si przyjrze. Ledwie
dostrzegajc profil Parkera, puciam si pdem wzdu pokadu, zerwaam ze ciany koo
ratunkowe z napisem Bostoczyk i podbiegam z powrotem do bocznej barierki. Woda bya
rwnie czarna jak niebo, ale wyobraziam sobie, e lni podwietlona wysokimi snopami
wiata wystrzelajcymi z gbin ku niebu, jak podczas ostatecznego ataku syren ubiegego
lata. Potem, wzywajc atletyczne zdolnoci Justine i wykorzystujc ca si ramion,
zamachnam si i cisnam koo ratunkowe przed siebie.
Wyldowao z pluskiem par metrw od Parkera. Nie poruszy si.
Wiesz, jak to jest unosi si na plecach na powierzchni jeziora, kiedy woda na
przemian zakrywa i odsania uszy? Tak, e przez p sekundy syszysz wszystko, a ju chwil
pniej dochodzce zewszd dwiki staj si jakby wytumione? Czujesz si troch jak
zawieszona midzy dwoma wiatami.
Simon. Tak wanie opisa oddziaywanie Zary na niego, kiedy znaleli si sami w
lesie... i zdawao si, e tego samego dowiadcza Parker. W lodowatej wodzie. Ktra moga
go zabi, jeli co innego nie zabije go wczeniej.
- Parker - syknam.
Nic.
Chwytajc si barierki, przyjrzaam si wodzie w poszukiwaniu snopw wiata,
znakw ycia pod jej gadk tafl. Jeeli Parker znajdowa si pod urokiem syren, to co by si
stao, gdybym wskoczya do wody za nim? Byam na tyle dobr pywaczk, by umkn jednej
syrenie, ale gdyby byo ich wicej... staabym si bezbronna.
Ochrona. Prawdopodobnie wci jeszcze krcili si po parkingu, kontrolujc, czy nic
zego nie dzieje si na pokadzie Bostoczyka. Mogabym ich odszuka i powiedzie
prawd - e Parker postanowi popywa i moliwe, e co mu si stao - a pniej pozwoli,
eby si tym zajli. Ale rzecz jasna, gdyby nie zadziaali do szybko albo gdyby syreny
okazay si zbyt potne, wwczas wszyscy trzej...
Mj wzrok zatrzyma si na pacie spienionej wody.
Znikn. Lea tam, sztywny i nieruchomy niczym trup... a potem zrobi kozioka i
znikn, nurkujc w gbiny gow naprzd.
- O nie! - Nie odwracajc wzroku, zsunam teniswki, zdjam kurtk i bluz. - Nie,
nie, n i e!
Zawahaam si tylko przez chwil, zanim zdjam dinsy i odrzuciam je na bok.
Rozebrana do koszulki, stanika i majtek, przestpiam przez barierk, stanam na
najwyszym szczeblu drabinki, po czym zeszam niej. Palce stp sterczay nad wod, a
donie zacinite na barierce za plecami staway si coraz bardziej liskie. Zamknam oczy,
wcignam w puca wilgotne, sone powietrze i wyobraziam sobie Parkera bandaujcego
moje kolano w altance w bostoskim parku.
Skoczyam.
Gwatowny zastrzyk soli podziaa na mnie elektryzujco, ale czer wody bya
nieprzenikniona. Mogabym tak pywa godzinami, ale skoro nie widziaam przed sob
wasnych rk, jak miaam odnale Parkera?
Zanurzyam si i wykonaam salto, i ju miaam podpyn do powierzchni, kiedy co
chwycio mnie za kostk.
Mj krzyk uformowa si w olepiajc chmur bbelkw. Wierzgaam i szamotaam
si, ale cokolwiek si mnie uczepio, nie chciao puci. Wcigno mnie par metrw gbiej,
zanim zwolnio ucisk. Kiedy odzyskaam swobod, podpynam do powierzchni i dryfujc
na brzuchu twarz w d, przeskanowaam wzrokiem gbi, spodziewajc si wypatrzy
Gdy znalelimy si na pokadzie, jedno rami podoy mi pod plecy, drugie wsun
pod kolana i unis mnie lekko.
- Nic mi nie jest - wycedziam, kiedy nis mnie przez pokad, w peni wiadoma, jak
nieprzekonujco brzmi moje zapewnienia. - Naprawd. To tylko przejciowy bl gowy.
- Prosz ci, po prostu nic nie mw. I pozwl mi robi swoje.
Byam zbyt zmczona, eby polemizowa. A zreszt, pominwszy bl pulsujcy pod
czaszk, caa ta sytuacja nie okazaa si dla mnie tak cakiem nieprzyjemna. Parker by
przejty, opiekuczy. Zupenie jak kto, kogo znaam.
To wanie powtarzaam sobie pniej, rozmylajc, co sprawio, e nie
protestowaam, kiedy zanis mnie do kabiny i ostronie pooy na ku. Mimo e
znalelimy si w sypialni. W kajucie odzi. Noc. We dwoje.
- Przynios aspiryn - powiedzia cicho Parker.
Zamknam oczy i sprbowaam zebra myli. Stopniowo bl ustpowa. Kiedy po
chwili Parker wrci, mogam ju wyprostowa si na tyle, eby ykn tabletk i popi wod.
- Moe powinna zdj to z siebie - zaproponowa, gdy oddawaam mu pust
szklank. Unikajc mojego wzroku, skin na przemoczon koszulk i pooy kupk suchych
ubra na nocnym stoliku obok ka.
- Dziki - odparam. - Czy mgby...?
Nie musiaam koczy pytania, eby zrozumia. Szybko wyszed, z wyczuciem
zamykajc za sob drzwi.
Poniewa bl gowy zdecydowanie zela, zdjam mokre ubranie i wcignam na
siebie dinsy i bluz z logo bostoskich Red Soksw, ktre Parker przynis z pokadu.
Wlizgnam si pod koc, a kiedy zapuka, pozwoliam mu wej.
Powoli otworzy drzwi, jakby w obawie przed tym, co mgby zasta. Widzc, e
jestem przykryta po sam szyj, rozluni si i sign po myjk lec na stosie rcznikw
odoonych wczeniej na biurko, po czym ostronie przysiad na brzegu ka.
- Jest troch zimna - stwierdzi.
- W porzdku.
Przyoy myjk do mojego czoa, skroni i policzkw. Kiedy zbliy j do podbrdka,
uniosam lekko gow, a on otar mi szyj z lewej i z prawej strony. Przyjemnie byo czu
chd materiau na skrze. Zamknam oczy i prbowaam ignorowa poczucie winy kbice
si w gbi odka.
Bo przecie nie robiam nic zego. Parker po prostu postpowa po przyjacielsku.
Nawet gdyby sprawy midzy mn a Simonem ukaday si doskonale, nadal mogabym mie
19
- Odezwie si - zapewnia Paige, otwierajc drzwi do Bostoskiej wieo Palonej w
nastpny poniedziaek.
- Ju si odezwa - odparam. - Dwa razy przychodzc pod sam dom, osiemnacie razy
przez telefon. A ja to przegapiam.
- Cigle nie mog uwierzy, e wszystko to przespaa. Musiaa by wykoczona.
I rzeczywicie byam, cho Paige nie znaa prawdziwych powodw zmczenia - nie
wiedziaa te, gdzie spdziam noc, kiedy Simon usiowa si ze mn spotka. Zauwaya, e
jestem jaka dziwna, gdy nieco pniej tamtego ranka przyjechaam od Parkera do niej do
domu, wic opowiedziaam jej o wizytach Simona w domku, wiadomociach na poczcie
gosowej i SMSach. Ale powiedziaam te, e niczego nie syszaam, bo wczenie pooyam
si spa we wasnym pokoju, a nie dlatego, e pywaam i tuliam si do synnego podrywacza
z Hawthorne.
Przyczyny, dla ktrych spotkaam si z Parkerem, byy cakiem zrozumiae, ale nie
umiaam znale adnego logicznego wyjanienia, dlaczego spdziam u niego noc, poza
dziwnym prostym faktem, e po prostu tego chciaam.
- Przeprosi ci, prawda? - zapytaa Paige. - e nie odezwa si od razu?
- Tak, ae kiedy nie odpowiedziaam, posypay si wiadomoci, najpierw pene
niepokoju, potem rozpaczliwe. A kiedy prbowaam oddzwoni, nie odebra i od tamtej pory
nie stara si ze mn skontaktowa.
- No dobrze, to jak ju odbierze, przeprosisz go i wyjanisz, co si stao. Nic
wielkiego. - Paige odstpia na bok, eby mnie przepuci. - Prawdziwych bratnich dusz nic
nie rozdzieli.
Przestpujc przez prg kawiarni, zamierzaam odpowiedzie na jej umiech, ale moje
usta nie chciay wsppracowa. Bo ja ju przeprosiam. Podaam Simonowi nie cakiem
zgodne z prawd, ale i nieklamliwe wyjanienie. Usiowaam skontaktowa si z nim
dziesitki razy, odkd po przebudzeniu odczytaam jego pierwsz wiadomo. Ale kiedy
zadzwoniam, od razu odezwaa si poczta gosowa. Od dwch dni wysyaam wiadomoci,
na ktre nie odpowiedzia. A zatem wychodzio na to, e bratnie dusze da si rozdzieli,
czyst gupot.
- Umieram z godu. - Paige opucia plecak na blat pustego stolika i ruszya w stron
donie: miaa swoje lata. Bya przynajmniej trzy razy starsza od pozostaych pracownikw - w
wikszoci studentw. Jej policzki si zapady, a czoo poprzecinay pytkie zmarszczki.
Brzowe oczy wyglday spod bladych, opadajcych powiek.
- Czego sobie yczysz? - zapytaa, przecierajc blat. - Cappuccino? Espresso? Mamy
dzi doskona tart, prosto z pieca.
- Brzmi wspaniale. Poprosz jeden kawaek tarty, do tego ros i dwie mroone
herbaty.
- Ju si robi.
Obserwowaam, jak znika w kuchni, po czym zerknam przez rami. Paige siedziaa
przy stoliku i czytaa gazet. Czekaam, a podniesie wzrok, ebym moga da znak, e zaraz
dostanie zup, ale bya zbyt pochonita czytaniem.
- Przepraszam, jeste modelk? - zapyta jaki facet siedzcy trzy stoki dalej, gdy si
obracaam.
- Nie - odparam, zbyt zdenerwowana, by si zastanawia, czy odpowiada, czy go
zignorowa.
- Niemoliwe. - Opar okie na ladzie, a na doni wspar policzek. - Mam wraenie, e
ju ci gdzie widziaem. Moe na billboardach. W piknych sukienkach. Wspaniaomylnie
dzielc si swoj urod z mieszkacami Bostonu.
Przechyliam si ponad lad, prbujc zerkn w gb kuchni.
- Chocia nie, jeste zbyt pikna jak na prac w katalogach reklamowych. Moe
pracujesz na wybiegu?
- Nie jestem modelk - powtrzyam, zwracajc si do niego. - Ucz si. To wszystko.
Zmarszczy brwi i opad na krzeso.
- No c. Wielka szkoda.
Miaam zamiar przeprosi go za opryskliwo - w kocu to nie bya jego wina, e czu
do mnie pocig - ale darowaam sobie, syszc dobiegajce z kuchni gosy. Podniesione, pene
niezadowolenia. Towarzyszy im odgos trzaskajcych drzwi.
Dwie minuty pniej pojawi si pracownik kawiarni z zaczerwienion twarz i
zacinitymi piciami. Chwil po nim z kuchni wyonia si Willa niosca okrg tac.
Jeeli nawet bya zamieszana w sprzeczk na zapleczu, nie daa tego po sobie pozna.
- Bardzo prosz. - Postawia tac tu przede mn. - Czy mog poda co jeszcze?
Pocignam may yczek mroonej herbaty z jednej ze szklanek. Kiedy poczuam
gorzki smak, sprbowaam drugiej.
- Tu nie ma soli.
- Sucham?
- W mojej herbacie. - Nachyliam si do niej i ciszyam gos. - Ostatnim razem dodaa
pani do mojej mroonej herbaty soli.
Jej puszyste biae brwi uniosy si.
- Czyby? Najmocniej przepraszam, musiaam pomyli j z cukrem. Prosz. Przykucna i signa po co spod lady.
- Nastpny napj bdzie na koszt firmy.
Zerknam na kupon na darmowy napj, ale nie podniosam go.
- A co z glonami? - zapytaam.
- e co prosz? - Przysuna zoon w muszelk do do ucha.
Moje serce omotao teraz z prdkoci miliona uderze na minut, nie z powodu
zdenerwowania, tylko dezorientacji.
224
- Kiedy byam tu ostatnio, pani wsppracownik poda mi zielony napj w maym
kieliszku. Powiedzia, e to na pani koszt i e jego zdaniem to trawa pszeniczna. - Umilkam
na chwil, by da jej czas na przetrawienie tych sw, po czym dodaam: - Ale tamten napj
by gorzki. I sony. Co jak koktajl z morskich glonw.
Kiedy przywoaam to zdarzenie, twarz kobiety pozostaa bez wyrazu. Dopiero kiedy
skoczyam mwi, jej oczy nieznacznie si rozszerzyy.
- Ach taaak, teraz ju pamitam. Czasami sprzedawcy przysyaj nam nowe produkty
do wyprbowania, a wtedy testujemy je na klientach. W zeszym tygodniu dostalimy
pudeko organicznych napojw energetycznych. To musiao by to.
- Ale chopak z obsugi podkreli, e to specjalnie od pani. Powiedzia, cytuj: od
mojej przyjaciki Willi.
- Hej, Marty! - zawoaa.
Facet, ktry zaczepia mnie przy ladzie, podnis wzrok.
- Kto jest twoim najlepszym przyjacielem w tej kawiarni?
- To jasne, e spryciula Willa, a ktby inny - odpar z szerokim umiechem.
Znw zwrcia si do mnie.
- Jestem tu od bardzo dawna. Mam mnstwo przyjaci.
Otworzyam usta, by zada kolejne pytanie, ale jedyne, co mi przyszo do gowy, to
myl o tym czy mogam si pomyli. Willa do jasno wyrazia swoje zdanie na ten temat,
wic nie byo sensu dalej dry.
- Dzikuj - wymamrotaam, zostawiajc na ladzie kupon na darmowy napj, ale
zabierajc tac.
- Vanesso.
Teraz moje serce niemal zamaro. Opuciam wzrok na blad, pomarszczon do
uczepion mojego rkawa.
- Dobrze si czujesz? - zapytaa cicho Willa.
Podniosam oczy, ktre napotkay jej spojrzenie.
- Skd znasz...
- Dobrze?
Pokiwaam gow.
- Chyba tak.
Zacisna palce na moim ramieniu, po czym zwolnia ucisk. Staam nieruchomo, jak
wryta w ziemi, dopki Willa nie znikna w kuchni.
- O mj Boe - jkna cicho Paige, kiedy doczyam do niej przy stoliku. - Pamitasz
tamten wypadek? Z autobusem?
- Tak - odparam, ledwie syszc, co mwi.
- Pamitasz cae to zamieszanie z ustalaniem miejsca pobytu kilku osb, ktre miay
by w autobusie? Bo nie kadego odznaczono na licie pasaerw?
- No tak. - Zerknam na bar, potem na wejcie do kuchni.
- Teraz ju wszystko jasne.
Paige podstawia mi przed oczy Globe. Wielkiego nagwka nie sposb byo
przeoczy: Ciaa czterech zaginionych zawodnikw uniwersyteckiej druyny sportowej z
Bostonu znalezione na Logan.
- Na lotnisku Logan? - zdziwiam si.
- Unosiy si na wodzie w porcie przy kocu pasa startowego. Dwch pilotw
zobaczyo je zeszej nocy.
Wziam do rki gazet i szybko przerzuciam strony.
- Pisali co o ich wygldzie? Kiedy ich znaleziono? Czy oni si...
- Nie - urwaa Paige. - Nie ma nic na ten temat.
Lekko odetchnam. Gdyby na twarzach zawodnikw zastyg umiech, w artykule na
pewno by o tym wspomniano. By to zbyt groteskowy widok i zbyt cenny szczeg, eby go
pomin. Zoyam gazet i wsunam pod tac z naszym lunchem, poza zasigiem wzroku.
- Kiedy spotkaa si z Betty w ten weekend, nie wspominaa czasem, czy...?
Paige signa po mroon herbat z wiartk cytryny na krawdzi szklanki.
- Nie wspominaa, czy... nie dzieje si co... dziwnego? Albo czy syszy co, czego
20
Chciaam krzycze. Chciaam podbiec do nich, odepchn od siebie i zada
wyjanie. Jednak z chwil gdy uzmysowiam sobie, z kim si spotka, poczuam sucho w
ustach. Nogi trzsy si pode mn. Uchwyciam si wieszaka z ubraniami, eby si uspokoi,
a kiedy znw podniosam wzrok, ju ich nie byo.
Pomylaam o skrzynce emailowej ojca, o inicjaach osby, do ktrej pisa kadego
dnia.
W.B.D.. Czyby W. byo skrtem od Willa?
Ich szybkie zniknicie pozwolio mi przez reszt dnia spokojnie zaplanowa, co mu
powiem. Po szkole, kiedy Paige zostaa na dodatkowych zajciach z matematyki, poszam do
domu z postanowieniem, e dowiem si tego, co rodzice ukrywali przede mn od siedemnastu
lat, a czego by moe nie zdecydowaliby si nigdy wyjawi, gdybym sama wczeniej nie
odkrya czci prawdy.
- Tato jest w swoim gabinecie? - Trzasnam wejciowymi drzwiami i cisnam plecak
na kanap. Przez drzwi do jadalni widziaam mam siedzc u szczytu stou. - Musz z nim
porozmawia.
adnej odpowiedzi.
- Mamo? - Byam gotowa ruszy szturmem w przeciwnym kierunku, ale co w jej
posturze mnie zatrzymao. Plecy miaa wyprostowane, jakby pokna kij, gow kompletnie
nieruchom.
Zmierzaam w jej stron, czujc, jak opuszcza mnie spokj, ktry udao mi si
osign w cigu dnia. Czyby wiedziaa? e tato okama j, mwic, dokd si wybiera dzi
rano... i moe w tak wielu innych sprawach?
- Mamo?! - zawoaam raz jeszcze, stajc tu za ni.
Nadal nic. Siedziaa wpatrzona w obrazy wywietlane na ekraniku maego telewizora
stojcego na blacie. Pochylajc si, eby lepiej widzie, pooyam do na jej ramieniu.
- Vanesso! - Podskoczya na krzele. - Nie zakradaj si wicej w taki sposb!
Wyprostowaam si, chwytajc za galopujce serce.
- Wcale si nie zakradam. Trzasnam drzwiami. Zawoaam ci dwa razy. Nie
syszaa mnie.
- Ach tak. - Twarz mamy zdradzaa konsternacj, ktra znikna prawie natychmiast, a
w jej miejsce pojawi si szeroki umiech. - Zrobiam dzi co najwspanialszego. Spjrz. Podniosa ekranik, ktry okaza si przenonym odtwarzaczem DVD. - Rozpoznajesz ktr z
tych osb?
- Georgea Clooneya? - zapytaam, krzywic si.
- Moesz sobie odpuci te komplementy, przynajmniej do czasu, a nie bdzie z nami
twojego ojca.
- To jest tato? - Mczyzna o ciemnych wosach wyglda zbyt modo jak na mojego
ojca. Mia te na sobie peleryn i wampirze ky.
- I ja. I ty. I mnstwo naszych przyjaci.
Film z imprezy rodzinnej. Musia mie - a wskazyway na to jako nagrania i nasz
wygld - co najmniej pitnacie lat.
Mama odstawia odtwarzacz na st.
- W Cambridge jest taka firma, ktra przegrywa kasety VHS na pyty. Znalazam w
piwnicy pudo starych tam z domowymi filmami i zleciam ich przegranie.
- To wietnie - przyznaam, mylc, e to krok naprzd. By moe ogldanie starych
filmw z Justine pomoe jej skonfrontowa si ze strat i zacz wreszcie normalnie o tym
rozmawia.
- Bya wtedy jeszcze brzdcem, wic pewnie nie pamitasz, ale przez cae lata razem
z twoim ojcem organizowalimy najlepsze imprezy Halloween w tej czci Bostonu.
- Dlaczego przestalicie? - zapytaam.
- Mnie wcigna praca. Wy, dziewczynki, zaczycie dorasta. Ale twoja siostra
zawsze je uwielbiaa; narzekaa, kiedy zarzucilimy t tradycj. - Mama umilka na chwil, po
czym posaa mi promienny umiech. - Pomylaam, e fajnie byoby zorganizowa tak
imprez w tym roku. Mogaby zaprosi Simona, rzecz jasna, i kogo tylko by chciaa. To
samo dotyczy Paige.
I wszystko stao si jasne. Mama nie odwieaa wspomnie, eby przebrn przez
teraniejszo. Odwieaa je w nadziei na odtworzenie przeszoci.
Byam zbyt zmartwiona, eby spieszy si wzmiank o Simonie.
- To chyba nie najlepszy pomys.
Spojrzaa na mnie.
- Co chcesz przez to powiedzie?
- Chc powiedzie, e to do oczywiste, o co w tym wszystkim chodzi. I jeli
mylisz, e poczujesz si lepiej, robic to, co uszczliwiao Justine...
- Twj ojciec jest w swoim gabinecie - przerwaa. - To jego szukaa, kiedy przysza,
- Nie spotykam si z Will ani z nikim innym. Kocham twoj matk. Kocham j
caym sercem od ponad dwudziestu lat. Gdyby tak nie byo, poznaaby prawd dawno temu.
Poczuam ucisk w piersi.
- Co chcesz przez to powiedzie?
- Chc powiedzie, e twoja matka... - Gos uwiz mu w gardle, a gowa opada na
pier. Chwil pniej podnis j znowu. - Chc powiedzie, e pragna ci chroni. Nie
chciaa, eby cierpiaa, wiedzc o czym, co nie byo twoj win i czego nigdy nie mogaby
zmieni.
- Czyli co? Naprawd nie zamierzae mi powiedzie? Nigdy? Dlatego, e o wiele
lepiej dla mnie byoby nie wiedzie, kim naprawd jestem?
- Nie tak odczytaa moj intencj. Sdziem... liczyem na to, e odpowiednia chwila
sama wreszcie nadejdzie. A kiedy ju to si stanie... wszyscy zgodnie uznaj, e powinna
pozna prawd.
Odwrciam wzrok, prbujc wyobrazi sobie, jak bym zareagowaa, gdyby Simon
chcia zrobi co, czemu byabym przeciwna. Czy postpiabym zgodnie z jego wol, nawet
gdybym sdzia, e to co niewaciwego? Dlatego, e moja mio byaby silniejsza ni
jakiekolwiek potencjalne nastpstwa?
Tak, pewnie tak bym postpia.
- Kim ona jest? - zapytaam chwil pniej.
- Przyjacik. Znaa Charlotte.
Uniosam wzrok, by spotka si z jego spojrzeniem. Po raz pierwszy syszaam, jak
wymawia jej imi na gos. Nawet przy tym nie mrugn.
- Czsto si z ni widujesz?
- Nie. Dzisiaj zobaczylimy si pierwszy raz od wielu lat.
- Przecie dopiero powiedziae, e jest twoj przyjacik.
- Utrzymujemy kontakt - wyjani. - Ale si nie widujemy.
- Czy to do niej dzie w dzie wysyasz emaile?
- Tak. - Jeli by wcieky, e wamaam si do jego skrzynki, nie da tego po sobie
pozna.
- I opowiadasz jej o mnie?
- Tak. Bya kim bliskim dla Charlotte. Informuj j z uprzejmoci.
- Uprzejmo to wysyanie kartek na wita!
- To nic nie znaczy - zapewni.
Najwyraniej to jednak co znaczyo, w przeciwnym razie nie robiby tego.
- A czego chciaa?
- Pocztkowo niewiele. Do koca ciy od czasu do czasu przysyaa mi do pracy
wiadomoci, informowaa mnie o swoim samopoczuciu. Potem, gdy si urodzia, przysaa
kolejn. Przyjechaem do Winter Harbor jeszcze tego samego dnia, w ktrym mnie
powiadomia, i wtedy zobaczyem ci po raz pierwszy. - Umiechn si. - Bya
najpikniejszym niemowlciem, jakie widziaem.
- A mama nadal o niczym nie wiedziaa? - zapytaam, szybko odsuwajc t szczegln
chwil, ktr on i Charlotte wsplnie przeyli.
Opuci gow, a jego umiech zblad.
- Wtedy jeszcze nie. Nie dowiedziaa si przez cay rok.
Przypomniaam sobie puda w piwnicy i przywoaam wyjanienia mamy, ktra
twierdzia, e oddaa moje pioszki koleance z pracy.
- Co byo potem?
Powolnym ruchem, jakby chcia zyska na czasie, by zdecydowa, czy postpuje
susznie, odwrci si do biblioteczki stojcej obok biurka. Odsun stert starych sownikw,
odsaniajc gadk drewnian skrzynk. Odczepi od zamka przy swetrze mae kko z
kluczykiem, otworzy skrzynk i sign do rodka.
- Dostaem to - oznajmi.
Ledwie oddychajc, wziam od niego pocztwk. Przedstawiaa malownicze ujcie
Winter Harbor jesieni, kiedy licie mieni si przepiknymi odcieniami ci, pomaraczy i
czerwieni. Na pierwszym planie wida byo restauracj U Betty, za ni za wod
poyskujc w popoudniowym socu, ktr okalay drzewa.
Mj wzrok zatrzyma si na budynku restauracji. Bya ona istotnie jednym z
waniejszych miejsc w Winter Harbor, jednak w kadym sklepiku w miecie mona byo
kupi pocztwki przedstawiajce dziesitki lokalnych atrakcji: latarni, kamieniste urwiska
cignce si zygzakiem wzdu brzegu oceanu czy pola pene dzikich kwiatw. A jednak
Charlotte wybraa wanie t. Czyby zrobia to celowo? Wiedzc, e kiedy wreszcie j
zobacz, miaa nadziej, e bdzie dla mnie czym w rodzaju drogowskazu?
Drcymi palcami obrciam kartk. Niebieski tusz z czasem wyblak. Niektre litery
byy rozmazane, jakby kartka kiedy zamoka. Pismo byo drobne, staranne, jakby autor sw
prbowa zagodzi nim ciar wiadomoci.
Drogi Filipie!
Pisz do Ciebie po raz ostatni. Vanessa i ja opuszczamy Winter Harbor. Wiem, e tak
jak ja chcesz dla niej jak najlepiej.
21
- Masz jakie szczeglne zdolnoci?
- Szczeglne zdolnoci? - powtrzyam.
Mczyzna zakoysa kieliszkiem szampana penym musujcego cydru. - No na
przykad, czy potrafisz gra na akordeonie albo poyka ogie, czy co w tym stylu, czego nie
umieciaby w swoim CV, a co wyrnioby ci na tle tysicy innych maturzystw z
doskonaymi stopniami i typowymi zajciami pozaszkolnymi na koncie?
Potrafi oddycha pod wod. I zwrci uwag kadego faceta samym wejciem do
dowolnego pomieszczenia. I w ten sam sposb zaskarbi sobie serdeczn nienawi kadej
dziewczyny w tym samym miejscu.
- Raczej nie - odparam.
- A co z twoj rodzin? Moe twj wujek jest znanym aktorem? Albo kuzynka bierze
udzia w igrzyskach olimpijskich? W Colgate twoja rodzina jest nasz rodzin, wic jeli twoi
krewni zajmuj si czym wyjtkowym, z ca pewnoci powinna nas o tym powiadomi.
Moje krewne zabijaj mczyzn. Czy mog liczy, e dziki temu zostan przyjta?
- Wszyscy s raczej do przecitni - oznajmiam, unoszc pust szklank po wodzie. Czy mgby...?
Rozpromieni si, syszc t prob, wzi moj szklank i zacz si wycofywa w
stron stolika z poczstunkiem.
- Nigdzie si std nie ruszaj! Chc ci powiedzie, jak Colgate moe sprawi, by twoje
ycie stao si...
Wiedziaam, e powinnam go ostrzec o nieuchronnym zderzeniu z kelnerem, ale nie
robic tego, zyskaam jakie dwadziecia sekund, w cigu ktrych zatoczy si i zacz
strzepywa sok z klap marynarki. Wykorzystaam ten moment, eby przedrze si na drug
stron sali.
- Vanesso! - zawoa za mn kobiecy gos.
Zerknam przez rami i zobaczyam pani Mulligan pdzc w moj stron z ma
niebiesk flag Yale nad gow. Za ni szed kolejny pracownik dziau rekrutacji w
prkowanym garniturze i krzykliwym czerwonym krawacie. Ju stamtd si do mnie
umiecha, co skonio mnie do przyspieszenia kroku. Znikajc za grupk uczniw, ruszyam
zygzakiem przez odmienion sal gimnastyczn. Gdy dotaram do niemal opustoszaej sekcji
uczelni pastwowych, ktr dyrekcja liceum im. Hawthornea askawie uwzgldnia z myl o
atami na okciach wyglda raczej modnie ni klasycznie. Brudne conversy dopeniay stroju.
Sta w niewielkim krgu z dwoma starszymi mczyznami, ktrzy rozmawiali ze sob
zupenie tak, jakby go tam nie byo.
I kiedy tak sta ze wzrokiem utkwionym w nieokrelony punkt, z nieobecnym
wyrazem twarzy, wiedziaam, e Parker mylami jest gdzie indziej.
- Skoczyam.
Sona woda, ktr wanie przeknam, cofna si nagle do garda.
- Przepraszam. - Paige poklepaa mnie po plecach, gdy usiowaam si nie zakrztusi. Machaam do ciebie, podchodzc. Mylaam, e mnie widzisz.
Z trudem przeknam wod.
- A co z twoj list?
Uniosa zeszyt. Kada z dziesitek uczelni, o ktrych chciaa dowiedzie si wicej,
bya wykrelona pojedyncz czerwon kresk.
- Wszystkie s albo za due, albo za mae, albo za drogie, albo zbyt prestiowe. A ja z
pewnoci zbyt mao sob reprezentuj, eby dosta si na ktrkolwiek z nich. - Opucia
bezwadnie rami. - Go z Amherst zapyta mnie, jakie sporty uprawiam, a kiedy odparam,
e pywam dla przyjemnoci, przeprosi mnie, usprawiedliwiajc si wanym telefonem, po
czym jak gdyby nigdy nic podszed do stolika z napojami.
- Jego strata - podsumowaam. - Te uczelnie s tak przywizane do swoich
zaskorupiaych tradycji, e nie wiedz, co trac.
- W kadym razie nie sdz, ebym ja cokolwiek stracia. Zreszt czuj si zmczona.
Chyba pjd po usprawiedliwienie do pielgniarki i urw si do domu.
- Mam i z tob? Mogybymy pj co przeksi? Albo na jaki film?
- Dziki, ale przez pewien czas wolaabym poby sama. - Paige musiaa dostrzec
przelotny wyraz zaniepokojenia na mojej twarzy, bo dodaa: - Nic mi nie jest. Naprawd. Po
prostu chc sobie poukada par spraw. Studia. Moj przyszo. Sama rado.
- No dobra - ustpiam bez przekonania. - Zadzwonisz, jeli zmienisz zdanie?
- Jasne.
Patrzyam, jak znikaa w tumie, potem znw zaczam przechadza si po sali. Kiedy
podeszam do tekturowej planszy przedstawiajcej pi rozemianych studentek naturalnych
rozmiarw, ktre trzymay dyplomy Uniwersytetu Massachusetts w Worcester, wlizgnam
si w szczelin midzy tektur a cian. Przykucnam i odchyliam gow, a dotknam ni
chodnego kafla i zamknam oczy.
- Co mi mwi, e te wolaaby zwin si w kbek we wasnym ku - odezwa si
przyciszony gos.
Spojrzaam na lewo i zobaczyam dziewczyn, niewiele starsz ode mnie,
przycupnit na pododze kilka krokw dalej. Siedziaa za aksamitn kurtyn, ktrej jedna z
uczelni uya jako elementu ekspozycji, z kolanami przycinitymi do piersi.
- Nie przepadam za tocznymi miejscami - wyjaniam.
- Ani ja. Jestem tu tylko po to, eby nie straci pracy.
Oderwaam gow od ciany. Istotnie wygldaa nieco bardziej profesjonalnie ni
studentki w grafitowych kostiumach i perach, ale jej pulchne policzki byy zarowione,
blond wosy niedbale upite w koski ogon, a na powiekach wzdu linii rzs wida byo
czarne plamki, jakby podczas nakadania makijau dray jej rce. Nie moga mie wicej ni
dziewitnacie lat. Gra dwadziecia.
- Ty pracujesz? - zdziwiam si.
- Pracuj dla... - Zawahaa si, po czym siada w kucki i wyjrzaazza kotary;
najwyraniej widzc, e nikogo nie ma w pobliu, przedreptaa niewielk odlego, jaka
dzielia jej kryjwk od mojej. - Dartmouth - dokoczya zdanie, siadajc obok.
Przed oczami przemkny mi sowa Justine przyklejone do kartki przeznaczonej na
esej o niej samej; sowa potwierdzajce najwiksze obawy mamy: jej najstarsza crka, jej
jedyna crka, nie zamierzaa i na studia.
Nie wiem... zreszt ty te nie...
- Pracuj w dziale rekrutacji - mwia dalej dziewczyna, wachlujc twarz doni. - I
jestem absolwentk Dartmouth. Kiedy zeszego lata skoczyam studia, zupenie nie
wiedziaam, co ze sob zrobi... ta szkoa doskonale uczy ci, jak samodzielnie myle, ale
nie przygotowuje ci do tego, jak przetrwa w prawdziwym wiecie.
- Jeste absolwentk? Wyszej uczelni?
- Wiem, wygldam na maolat. Naprawd mam dwadziecia lat. Szko redni te
skoczyam wczeniej. Midzy innymi dlatego wanie nie wiedziaam, co ze sob zrobi.
Byam tak pochonita nauk, e nigdy nie zwolniam na tyle, by przemyle, dokd tak
goni.
- A kiedy wreszcie przystopowaa, uznaa, e chcesz pracowa w dziale rekrutacji? zapytaam, szczerze zaciekawiona. Istniao wiele powodw, dla ktrych w Hawthorne
zachcali nas do podjcia studiw na ktrej z prestiowych szk nalecych do Ligii
Bluszczowej, jednak pozostanie na uczelni po rozdaniu dyplomw nie byo jednym z nich.
- Nie ja, moi rodzice. Miaam do wyboru albo podj prac na uczelni, albo wrci do
domu i zamieszka z nimi, dopki nie wymyl czego sensownego. A obawiali si, e jeli
kiedy opuci nogi do wody, ona wyonia si z przebieralni dla dziewczt, w czarnym bikini i
przewitujcym czarnym sarongu. Jej ciemne wosy opaday na plecy i policzki w postaci
gadkiej fali i cho zasaniay lnice srebrzyste oczy, wiedziaam, e s utkwione w niego.
Dotkna ramienia Parkera, by upewni si, e widzi, jaka jest pikna, po czym z wolna
rozwizaa sarong i pozwolia mu osun si na posadzk, odsaniajc tali i nogi.
Bl nasili si, pulsujc u podstawy czaszki i schodzc w d do krgosupa.
Przekrciam gak u drzwi, ale ani drgny. Zamkna je na zamek.
Otworzyam usta, by krzykn, ale zrezygnowaam, kiedy - wci odwrcona do mnie
plecami - powoli zanurzya si w wodzie. Obrcia si ku niemu i zoya donie na pytkach
po obu stronach jego ud. Teraz tuw Parkera zasania mi jej twarz, ale wiedziaam, e jej
srebrzyste oczy s pene ciepa i lodowate jednoczenie, rowe usta lekko rozchylone i
pontne, a gowa kokieteryjnie przechylona na bok.
Wiedziaam, e wyglda dokadnie tak jak wtedy w lesie, gdy wzia sobie na cel
Caleba, a pniej Simona. Kiedy jej nieodparty urok dziaa niczym wahado, ktre z kadym
ruchem wprawia w coraz gbsz hipnoz. Pniej Simon opowiedzia mi, jak bezwolny czu
si pod jej wpywem. Powiedzia mi te o jedynej sile, ktra sprawia, e zdoa si wyrwa
arze.
To byam ja. Zawoaam go po imieniu, uwalniajc tym samym spod jej uroku.
Ale Parker nie kocha mnie tak jak wtedy Simon. Nie byam nawet pewna, czy w
ogle mnie lubi. Wiedziaam, e mj gos nie zadziaa na niego w ten sam sposb.
Mimo to musiaam sprbowa.
- Parker!
Nic.
- Parker!
Dalej nic. Gdy wynurzya si lekko z wody i uniosa podbrdek, on opuci gow, a
wwczas ich usta si spotkay.
Uderzyam w szyb obiema piciami. Gdy pomagaa Parkerowi zdj kurtk, a potem
koszulk, waliam w szyb z caych si. Kiedy zacz zsuwa si po krawdzi basenu ku niej,
do wody, odwrciam si i przebiegam przez sal. Szarpnam za drzwiczki szklanej witryny
i zgarnam, co si dao: trofea, tabliczki pamitkowe, medale. A potem wziam zamach i,
jedno po drugim, cisnam w szklane drzwi dzielce mnie od basenu.
Szko musiao by wzmocnione, bo pierwsze pknicie pojawio si dopiero po
trzecim rzucie. Zoty medal dokoczy dziea, posyajc szklane odamki na posadzk po obu
stronach drzwi.
bosych stp o posadzk. Dopiero kiedy rozleg si odgos otwierania i zamykania drzwi do
przebieralni, odwayam si spojrze na Parkera.
- Bardzo ci przepraszam - powiedziaam.
- Ju wspominaa. Zreszt niepotrzebnie. Uratowaa mnie od zrobienia czego,
czego natychmiast bym poaowa.
- Najpierw krzyczaam i waliam w szyb - powiedziaam, jakby miao to poprawi
moje pooenie.
- Basen znajduje si tu obok skrzyda, w ktrym prowadzone s lekcje jzyka
angielskiego. Szko jest dwikoszczelne - wyjani usprawiedliwiajco.
Przytrzyma moje spojrzenie. Chciaam odwrci wzrok rwnie mocno, co tak trwa.
W kadym razie bolce rami zadecydowao za mnie.
- Przepraszam... mog?
Zerkn na swoj rk, po czym natychmiast zwolni ucisk, jakby sam si zdziwi, e
wci mnie dotyka.
Zrobiam krok w ty, a podeszwy butw zazgrzytay na potuczonym szkle.
- Lepiej ju pjd. To znaczy znale kogo, kto pomoe mi to uprztn.
- Nie id.
Znieruchomiaam.
- Jeszcze si nie skoczyo, prawda? - zapyta Parker. - Cae to spotkanie?
Pokrciam gow.
- Moe po prostu zostaniemy tu przez jaki czas, co ty na to? Bo wiesz, moe by
ciko ukry to przed zgraj ludzi, ktrzy przyszli na spotkanie. Pewnie przeczesuj teraz
korytarze, prbujc nas namierzy. - Skin na pknit szyb. - Ale skonny jestem
zaryzykowa, jeli zechcesz.
Chciaam zosta. Z jednej strony dlatego, e on to zaproponowa, a z drugiej - bo
miaabym okazj wytumaczy swoje dziwne zachowanie, nie zdradzajc zbyt wiele. Przede
wszystkim jednak dlatego, e byam zupenie wycieczona. Miaam wtpliwoci, czy w ogle
udaoby mi si dotrze do sali gimnastycznej, nie ucinajc sobie wczeniej drzemki.
Kiedy ruszyam w stron wyjcia, odblokowa drzwi, otworzy je i poda mi do,
eby przeprowadzi mnie po odamkach szka na swoj stron.
Podeszlimy do krawdzi basenu, gdzie wci jeszcze leay jego ubrania. Zaoy
koszulk i poda mi swoj kurtk. Gdy pokrciam gow, zostawi kurtk na pododze i
skierowa si w stron gbokiego koca basenu.
- Jest cay twj! - zawoaa Georgia, ktra wyonia si z szatni i szybkim krokiem
pomaszerowaa do wyjcia. - A tak swoj drog, cay ten szum wok niego to gruba
przesada.
Parker przystan przy najniszym stopniu drabinki prowadzcej na skoczni.
Doczajc do niego, uniosam brwi.
- Pierwsza niezadowolona klientka? - zapytaam.
- Sam nie wiem. - Posa mi chytry umieszek. - Cigle jeszcze czekam na raport od
poprzedniej.
Odetchnam z ulg, gdy zacz si wpina po drabince, bo nie mg widzie, jak moj
twarz pokrywa rumieniec. Ku wasnemu zaskoczeniu, pomimo tej krpujcej wzmianki,
poczuam lekki przypyw energii. Swj pocztek mia w palcach u stp i odniosam wraenie,
e pnie si w gr wraz z krwi krc w yach. To wystarczyo, bym zacisna obie donie
na metalowej barierce i ruszya w lad za nim.
Dotaram zaledwie do drugiego stopnia, kiedy wyobraziam sobie Simona czekajcego
na mnie po drugiej stronie elaznej bramy prowadzcej na teren Orodka Lenego
Bohaterka w Winter Harbor. Na krtk chwil przylgnam do zimnego metalu i
rozwaaam, czy nie zej na d.
- Jest pewna dziewczyna! - zawoa do mnie Parker.
I wtedy zalaa mnie kolejna fala energii. Sprawia, e na skrze poczuam mrowienie i
znw ruszyam w gr.
- Pamitasz ten dzie w sali obserwacji sportw wodnych? Kiedy zapytaa, czy si z
kim spotykam?
- Tak, a co? - Ca uwag skupiam na ruchach. Prawa rka, lewa rka, prawa noga,
lewa noga.
- Bo widzisz, wtedy skamaem. A moe nie. Przynajmniej nie z technicznego punktu
widzenia. Znasz Ameli Hathaway?
- Jasne - odparam, wdziczna, e nie wspomnia, jak szpiegowaam ich w bibliotece
par tygodni wczeniej.
- Midzy nami zaiskrzyo na pewnej wakacyjnej imprezie. Mylaem, e to tylko
niewinny flirt, dopki co si nie zmienio. Spotykalimy si przez jaki czas i gdy moje
uczucia staway si coraz silniejsze, ona niekoniecznie je odwzajemniaa.
- To fatalnie. - Prawa rka, lewa rka, prawa noga, lewa noga.
- Zgadza si. Tym bardziej e kiedy daa jasno do zrozumienia, e nie czuje tego, co
ja, mnie przestao obchodzi, co robi i z kim to robi. - Chwyci za porcz u szczytu drabinki
i podcign si na skoczni. - A do teraz.
22
Po zawiadomieniu szkolnej ochrony Parker i ja spdzilimy godzin na rozmowach z
policj. Chcc oszczdzi mi przykrych nastpstw, prbowa nakoni mnie do odejcia przed
ich przybyciem, ale odmwiam. I tak to Parker zoy wikszo wyjanie, jednak chciaam
potwierdzi, e bylimy tu razem, kiedy znalelimy zwoki. Gdyby powiedzia, e znalaz je
sam, policja mogaby podejrzewa, e jest w to jako zamieszany, a ja nie chciaam do tego
dopuci.
By jeszcze jeden powd, dla ktrego zostaam. Kiedy Parker wyjania sytuacj ojcu i
dyrektorowi OHare, ktrzy zdawali si bardziej przejci tym, jak poradz sobie z
potencjalnym negatywnym rozgosem w mediach, ni faktem, e na terenie szkoy wanie
zgin przedstawiciel wyszej uczelni, przeprosiam, tumaczc, e musz zadzwoni do
rodzicw, ale to by tylko pretekst, bym moga wyj na dwr.
Wadze liceum im. Hawthornea i wydzia bostoskiej policji musiay zawrze jakie
porozumienie, bo przy gwnym i tylnym wejciu do szkoy ycie toczyo si bez zakce.
Spotkanie z przedstawicielami szk wyszych dobiego koca, a teraz uczniowie ostatnich
klas i pracownicy uczelnianych dziaw rekrutacji rozmawiali w osobnych grupkach na
schodach i na chodniku. Ci ostatni zastanawiali si, gdzie mogliby wybra si na wczesny
obiad, a uczniowie podsuchiwali, by przypadkiem si do nich przyczy. Wygldao na to,
e nie maj pojcia, co wydarzyo si w drugim skrzydle budynku. Przy tylnym wejciu z
kolei sycha byo gwar rozmw pierwszo i drugoklasistw stojcych w kilku gromadkach.
Miaam zamiar wrci do rodka i i za jakim funkcjonariuszem tak dugo, a
zostanie sam, kiedy moj uwag zwrcia biaa ciarwka. Jej przednia poowa wystawaa z
wskiego podjazdu dla dostawcw kilkanacie metrw od tylnego wejcia do budynku
szkoy. Na boku ciarwki widnia niebieski napis PIEKARNIA KOLONIJNA, a na desce
rozdzielczej sta kogut alarmowy z przyciemnianego plastiku. Podchodzc, usyszaam
szmery i trzaski krtkofalwek i przyciszone mskie gosy. Ciarwka zajmowaa niemal
ca szeroko podjazdu, zasaniajc to, co dziao si na jej tyach, ale kilka razy migny mi
przed oczami czerwone torby ratownikw medycznych i nosze.
- Zgubia si?
Podskoczyam, syszc kobiecy gos. Staa tu za mn, miaa na sobie ciemne spodnie,
dugi biay fartuch piekarski i niosa trzy butelki wody, ktre zapewne wanie kupia w
a kciki ust maj wykrzywione ku grze. Wygldaj, jakby byli szczliwi. Czy ktra z
ostatnich ofiar tak wanie wygldaa?
- Teraz, kiedy pani o tym wspomniaa, przypomniaem sobie, e tamten go, ktry
skoczy z mostu, faktycznie nie wyglda na przygnbionego, kiedy go znaleziono. - Obejrza
si za siebie, po czym pochyli w moj stron. - A tak midzy nami, w basenie tej prestiowej
szkoy wanie uton jaki facet. Kiedy go wycigali, szczerzy si jak kot z Alicji w Krainie
Czarw.
Odskoczy w ty, gdy gdzie za nim trzasny drzwi. Spojrzaam ponad jego
ramieniem i zobaczyam, e w nasz stron idzie ratowniczka medyczna, ktra wczeniej
kazaa mi std znika.
- Dzikuj piknie - powiedziaam, wycofujc si.
- Ogromnie mi pan pomg.
- Niech pani zaczeka. - Ruszy za mn. - Jak si pani nazywa? Jak mog pani...
Kobieta z ekipy ratunkowej zacisna pace na jego ramieniu. Kiedy zadaa, by
powiedzia, z czym si wygada, obrciam si na picie i uciekam.
Przebiegam obok szkoy, na drug stron ulfcy i dalej
- przez park. Wymijajc przechodniw i wzki spacerowe, usiowaam poukada w
sensown cao wszystko, czego si wanie dowiedziaam. Dobiegam do naszej kamienicy,
ledwie apic oddech i, skaczc po dwa stopnie, wbiegam po schodach na gr.
- Dobrze, e jeste - stwierdzia mama, kiedy weszam do przedpokoju. Staa w pokoju
gocinnym i przegldaa zawarto kolejnych kartonowych pude. Gdy spojrzaam w jej
stron, trzymaa przed sob dwie czarne peleryny. - Co o tym sdzisz? Na kostiumy? Dla
ciebie i dla...
- Przepraszam. - Minam j, dajc maego causa w policzek. - Nie mog teraz
rozmawia. Tato cigle jest u siebie?
- Wyszed do pracy. Poczu si na tyle dobrze, eby i na popoudniowy wykad.
To zabrzmiao, jak kolejne kamstwo dla dobra mamy, ale w tej chwili nic nie mogam
na to poradzi. Przemierzyam pokj, weszam po schodach na gr i ruszyam w gb
korytarza.
- Paige - zawoaam i zapukaam do drzwi jej sypialni. - Wiem, e chciaa poby
sama, przepraszam, e przeszkadzam, ale...
Urwaam, bo drzwi otworzyy si pod ciarem mojej doni, a ze rodka buchna
chmura gorcego powietrza.
- Paige? - Przekroczyam prg. W pokoju panowa pmrok, ktry rozwietlaa
delikatna powiata nocnej lampki podczonej do gniazdka przy biurku. - Dobrze si czujesz?
adnej odpowiedzi. Uznaam, e zasna, ale poniewa nadal musiaam z ni
porozmawia, podeszam cichutko do ka. Po omacku odszukaam poduszk, chcc
delikatnie j obudzi, gaszczc po wosach. Doni musnam poduszk... ale jej gowy tam
nie byo. Obmacaam ko na caej dugoci. Oprcz Paige znikny te koce i pociel.
Podeszam do wezgowia ka i wczyam drug ma lampk stojc na stoliku
nocnym. W przymionym wietle zobaczyam, e z ka zdjto ca pociel. Rolety byy
opuszczone, a kotary starannie zacignite. To byo dziwne, ale jeszcze dziwniejsze byo to,
co znalazam na rodku pokoju.
Na pododze, w szerokim okrgu, stao osiem przenonych grzejnikw, podczonych
do trzech oddzielnych listew. Na rodku midzy grzejnikami leay koce i przecierada zdjte
z ka, a take caa, jak si zdawao, zawarto bieliniarki na pitrze: stare kodry, weniane
narzuty, a nawet rczniki dla goci. Wszystko to take uoono na ksztat okrgu, przez co
przypominao co w rodzaju gniazda. Na samym rodku leay poduszki - te z ka i
dodatkowe wycignite z bieliniarki - oraz plastikowy dzbanek wody. Poduszki byy
przetrzepane, jakby nie tknito ich, odkd uoono je na pododze, a dzbanek z wod peny.
Reszta pokoju wygldaa tak jak zwykle, z jednym wyjtkiem.
Nie byo w nim Paige.
Rkawem otaram pot z czoa, po czym wybiegam na korytarz. Wpadam do mojego
pokoju, sdzc, e moe Paige tam na mnie czeka, ale on te by pusty.
Na tym pitrze znajdowao si jeszcze tylko jedno pomieszczenie: azienka. Zbliaam
si do niej powoli, czujc, jak stopniowo opuszcza mnie energia i obawiajc si tego, co mog
zasta w rodku. Drzwi byy zamknite, a przez wsk szczelin pod drzwiami nie dobiegao
wiato. Sycha byo jednak szum wody, jakby kto bra kpiel.
Kiedy ju znalazam Paige w wannie. Wtedy bya brzemienna i bardzo chora. Jej
ciao, ktre nie przeszo transformacji, nie byo gotowe, by da ywej istotce rozwijajcej si
w jej brzuchu to, czego potrzebowaa. Raina i Zara, zamiast zabra Paige do lekarza,
zajmoway si ni w domu, wlewajc w ni litry morskiej wody i skaniajc do brania
gorcych kpieli. Tamtego dnia, kiedy widziaam j przez uchylone drzwi do azienki, byy
razem z ni: trzymay jej blad, drc do, czuwajc w milczeniu.
Kiedy tym razem zbliaam si do naszej azienki, w wyobrani ujrzaam jej ciao,
ktre wije si i dry. Przywoaam z pamici dwik, jaki wydobywa si z jej krtani, co
pomidzy skowytem a piskiem; nie przypomina niczego, co dotychczas syszaam.
Przypomniaam sobie jej oczy, pikne srebrzystobkitne oczy, posyajce w stron sufitu
lnice smugi wiata, zdajce si nie widzie nic i wszystko zarazem. Modliam si, eby taki
widok tym razem nie czeka na mnie za drzwiami.
Zapukaam. Raz. Drugi. I trzeci.
- Paige? To ja, Vanessa. Mog wej? - Przyoyam ucho do drzwi i nasuchiwaam.
Nie sycha byo niczego poza cigym szumem wody. - Bagam - wyszeptaam, chwytajc
gak. - Prosz, eby byo z ni wszystko dobrze...
Podobnie jak sypialni, azienk owietlaa pojedyncza lampka nocna. Jednak nie
potrzebowaam wicej wiata, eby oceni, e z Paige nie jest dobrze, e przybyam za
pno.
Jej znieruchomiae ciao przytrzymyway pod wod cikie elazne kliny do drzwi
lece na brzuchu, ramionach i nogach. Skra bya biaa, usta sine. Woda wlewaa si do
przepenionej wanny ze suchawki prysznica, sprawiajc, e wosy unosiy si wok
nabrzmiaej twarzy.
W rzdzie na porcelanowej pce obok wanny stay pojemniki soli kuchennej. Po
zalanej kafelkowej pododze dryfowa biay notes, a zote litery na okadce poyskiway w
przymionym wietle.
Gdy mj wzrok zatrzyma si na drobnych literach ukadajcych si we francuski
napis, poczuam, e cae ciao mi drtwieje.
La vie en rose.
Dziennik Zary.
W
poczekalni
szpitala
czu
byo
rodkiem
dezynfekujcym
chipsami
chwila j wypuszcz i wrcimy do domu, bdziemy rozmawia i oglda filmy jak w kady
inny wieczr.
Kiedy tak w mylach okamywaam sam siebie, poczuam, e moja krew zaczyna
szybciej kry w yach, a w gowie coraz bardziej mi si krci. W obawie, e zemdlej,
zanim zrobi jedyn rzecz, ktr zrobi powinnam, otworzyam klapk telefonu, zamknam
oczy i skupiam si na oddychaniu. Kiedy uznaam, e zdoam powiedzie to, co naley, nie
paczc, otworzyam oczy i wybraam numer.
Po drugim sygnale odezwaa si poczta gosowa. Zastanawiaam si, czy si rozczy
i sprbowa zadzwoni pniej, ale uznaam, e lepiej bdzie, jeli przynajmniej zostawi
wiadomo. Bo kt mg wiedzie, w jakim stanie bd potem.
- Witaj, Betty, tu Vanessa. Dzwoni w sprawie Paige. Zdarzy si... wypadek.
To byo kolejne kamstwo. Pomimo oszoomienia zdoaam zabra z zalanej posadzki
dziennik Zary, a potem w szpitalnej poczekalni, kiedy mama posza zatelefonowa do taty,
przeczytaam staranne, rozmazane notatki Paige. Cho nie wiedziaa, jaki bdzie rezultat,
dziaaa celowo. Odkrcia wod, nasypaa do wanny soli, obciya ciao. Wiedziaa, co robi.
Usiowaa przemieni si w jedn z nich. W jedn z nas. Mogam tylko domyla si,
e jej metoda zawioda, poniewa nie zanurzya si w naturalnie sonej wodzie.
- Jest na oddziale intensywnej terapii w Stanowym Centrum Medycznym dokoczyam szybko. - Na razie nie wiemy zbyt wiele, ale pomylaam, e bdziesz chciaa
si z ni zobaczy. Moe Oliver mgby ci przywie?
Podaam adres i rozczyam si. Kilka metrw dalej ambulans podjecha z du
prdkoci przed wejcie na oddzia pogotowia. Utkwiam wzrok w obracajcych si
wiatach. Pomidzy byskami wyobraziam sobie Justine.
Brakowao mi jej. Zwaszcza teraz, ale take w kadej chwili kadego dnia, nawet
kiedy wiadomie o niej nie mylaam. Brakowao mi jej umiechu, ywioowoci, zdolnoci
sprawiania, e wszystko, co ze, znw stawao si dobre. Brakowao mi wpadania na ni na
korytarzu na pitrze, kiedy, wci jeszcze zbyt zaspana i marudna, nie miaa ochoty si
przywita. Brakowao mi rozmw, jakie prowadziymy kadego wieczoru, o mamie i tacie, o
szkole i o chopakach, tak dugo, a stawaam si wystarczajco zmczona, by zapomnie o
lku przed ciemnoci i zasn. Czasem, kiedy brakowao mi jej tak bardzo, e nie mogam
oddycha, pozwalaam sobie wierzy, e tylko wyjechaa, e wrci, kiedy bdzie gotowa.
Gdybym stracia i Paige, chyba ju nigdy bym si nie pozbieraa.
Oczy zaszy mi zami i ogarna mnie naga przemona potrzeba, by kto zapewni
mnie, e wszystko bdzie dobrze. A jeli to nie byo moliwe, pragnam, by kto by tu ze
mn, kto, kogo kocham i kto kocha mnie, przy kim nie musiaabym nic mwi, gdybym nie
chciaa, kto po prostu siedziaby ze mn na awce tak dugo, a poczuj si na tyle silna, by
znowu wsta.
Potrzebowaam Simona.
Gdy pisaam do niego wiadomo, palce poruszay si same. Po policzkach potoczyy
si zy, ale nowe natychmiast napyway do oczu, przez co ledwie widziaam niewielki
ekranik. Staraam si pisa zwile, przekonana, e bdzie wiedzia, o co prosz, bez
mwienia wprost.
Paige jest na OIOMie w Stanowym Centrum Medycznym. Z ni na razie w
porzdku. Ze mn niekoniecznie.
Wcisnam przycisk Wylij, zamknam klapk i osunam si na oparcie awki, a
moja gowa spocza na drewnianych listwach. Gdy obserwowaam obracajce si wiata
ambulansu, powieki stay si zbyt cikie, wic pozwoliam im opa. Odgosy
rozmawiajcych ludzi, przejedajcych samochodw i trbicych klaksonw w oddali
stopniowo ucichy.
Musiaam zapa w gboki sen, bo kiedy si ocknam, kto ju siedzia przy mnie.
Otoczy mnie ramieniem i przycign do siebie tak, e mj policzek spoczywa na jego
ciepej klatce piersiowej. Instynktownie otoczyam ramieniem jego brzuch, a rk zoyam a
na biodrze.
Czuam si lepiej. Spokojniejsza. Silniejsza. Myli miaam jasne. Byam te
spragniona, ale nie bardziej ni po zwykej drzemce.
Rzecz jasna, gdybym kierowaa si rozumem, a nie uczuciami, zdaabym sobie
spraw, jak bardzo nieprawdopodobne jest, bym spaa na tej awce przez trzy godziny, bo tyle
czasu potrzebowaby Simon, eby dotrze tutaj z Maine. Moe dwie, gdyby nie przestrzega
ogranicze prdkoci. Zrozumiaabym, e mama w yciu nie zostawiaby mnie samej na
zimnie a tak dugo, zwaszcza teraz, gdy wesza w rol osoby panujcej nad sytuacj.
Ale ja nie mylaam. Byam zbyt szczliwa, e on jest przy mnie.
- Tak si ciesz, e przyjechae - wyszeptaam.
- To ja si ciesz, e mnie o to poprosia - odpar, woln rk obejmujc mj brzuch.
Otworzyam oczy. Nie poruszajc si, spojrzaam na jego rami, zarejestrowaam
brzow kurtk, wystrzpione mankiety. Zerknam w d na chodnik, na brudne conversy.
Simon nie nosi conversw.
Nosi je Parker.
Zbyt zmczona, eby wybiera numer, napisaam wiadomo w odpowiedzi na
23
Paige miaa wydobrze. Bya niezwykle osabiona i musiaa zosta w szpitalu na
obserwacji, ale jej lekarze zapewnili nas, e za kilka dni poczuje si na tyle dobrze, by wrci
do domu. Przychodziam si z ni zobaczy rano, w porze lunchu, po szkole i czsto
zostawaam a do zakoczenia pory odwiedzin, kiedy pielgniarki musiay mnie wygania.
Paige bya bardzo zmczona, wic nie mwiymy za wiele, a kiedy rozmawiaymy,
trzymaymy si lekkich, bezpiecznych tematw, takich jak choby aktualne programy w TV
podwieszonym przy suficie w nogach ka. Chciaam wiedzie, dlaczego to zrobia, ale nie
zamierzaam jej denerwowa ani pogarsza jej samopoczucia. Wiedziaam, e kiedy bdzie
gotowa, sama mi o tym powie, a ja jako jej przyjacika bd czeka tak dugo, jak to bdzie
konieczne.
Co nie znaczyo, e nie mog prbowa szuka odpowiedzi gdzie indziej. Dlatego te
w nastpn sobot wstaam przed witem, zostawiam mamie i tacie kartk informujc o
caodziennej sesji nauki i wybraam si do Winter Harbor.
Min niecay tydzie od tamtego ranka, kiedy obudziam si na jachcie Parkera, ale
przejedajc przez miasteczko, odniosam wraenie, jakby mino wiele miesicy. Gazie
drzew byy teraz ju prawie zupenie goe, a kolorowe niegdy licie zacielay teraz ziemi
brzowym dywanem. Niebo byo szare, a soce ukrywao si za wiszc nisko warstw
chmur. Turyci, ktrzy pomidzy sezonem pywackim a narciarskim nie maj tu nic do
roboty, wrcili do swoich domw, pozostawiajc po sobie ciche ulice i opustoszae wntrza
sklepw. Nigdy wczeniej nie byam w Winter Harbor o tej porze roku i zdziwio mnie, jak
bardzo wydaje si samotne.
Spragniona towarzystwa ludzi, obraam kurs na dom Betty. On te wydawa si inny.
Turkusowe elewacje wyglday blado i nijako, farba odpryskiwaa i uszczya si. Dugi
ganek zapada si na rodku, a w balustradzie biegncej na caej jego dugoci brakowao
przynajmniej dziesiciu drewnianych szczebelkw. Kilka okiennic oberwao si i spado na
ziemi, a te, ktre pozostay, byy popkane i powykrzywiane. Wygldao to tak, jakby nad
domem przetoczy si huragan, wstrzsajc konstrukcj i pozostawiajc j w opakanym
stanie.
A biorc pod uwag gwatowne, przelotne burze zeszego lata, moe wanie tak si
stao.
Dlaczego prbowaa nakoni Paige, by przesza przemian? Dlaczego chciaa skaza wasn
wnuczk na ycie pene blu i pragnienia? I dlaczego chciaa wzi mnie w niewol? Czyby
obawiaa si, e sprbuj powstrzyma Paige?
A pomijajc Betty, kim byy one, o ktrych wspomina Oliver?
Kilka minut pniej miaam przynajmniej odpowied na jedno z tych pyta.
Kontynuowaam piowanie, a cienka linka zerwaa si, a wtedy woln rk rozwizaam
drug. Kiedy rozpltaam wizy u szyi, skuliam si w wycieanej drewnianej balii,
dosigajc kostek. Gdy ju si uwolniam, powoli usiadam, wysuwajc nad wod tylko
gow.
W pomieszczeniu stao co najmniej pitnacie drewnianych balii takich jak moja,
moe wicej. Byy skonstruowane z poamanych fragmentw mebli i porwanych dywanw.
Przypominay trumny w domu pogrzebowym, z tym e ktokolwiek - lub cokolwiek znajdowao si w rodku, wci yo, bo w pomieszczeniu, ktre najwyraniej byo piwnic
Betty, ale bardziej przypominao jaskini o gadkiej posadzce i skalistych cianach, sycha
byo bulgotanie. Odgos uwalnianych bbelkw by rytmiczny, zupenie jak odgos
oddychania pod wod.
Oliver siedzia przy metalowym stoliku po przeciwlegej stronie piwnicy, odwrcony
do mnie plecami. Wygldao na to, e robi notatki w zeszycie. Po prawej stronie sta laptop z
otwart stron tygodnika Winter Harbor Herald. Mruc oczy, zdoaam odczyta tylko
nagwek.
d Zanurzy si lub umrze idzie na dno: ciaa nurkw Gordona Yantza, lat 28,
i Nicka Lexingtona, lat 32, znalezione.
Zanurzy si lub umrze. To bya nazwa motorwki, ktr widziaam, bdc na
jachcie Parkera w zeszy weekend. Simon chyba wspomina, e jacy nurkowie odkryli ciaa
kobiet w lodowej komnacie. Czyby tymi nurkami byli Gordon Yantz i Nick Lexington?
Przeczucie podpowiadao mi, e to oni, a kiedy zobaczyam, co waa si niedbale po
wilgotnej posadzce wok biurka, nie miaam wtpliwoci.
Byy to dziesitki artykuw, niektre pochodziy z Heralda, ale wikszo z
bostoskiego The Globe. Rozpoznaam wrd nich wiele z tych, ktre sama wielokrotnie
czytaam: o wypadku autobusowym i o studentach, ktrych ciaa odnaleziono w wodach
niedaleko lotniska, czy o Colinie Miltonie Cooperze, ktry zgin, skaczc z mostu
Longfellowa. Na pododze leay te wydruki emaili i mnstwo zdj, na ktrych byo wida
ofiary w zblieniu, a take inne znajome twarze.
Jak choby Paige czytajc na awce w parku Common. Parkera bawicego si
iPodem na przystanku autobusowym przy Boylston Street. Simona stojcego przy kiosku z
gazetami i czytajcego map Bostonu.
Mnie pijc wod. Wachlujc twarz. Nacigajc kaptur na gow. Biegnc przez
park, w stron altany.
Bylimy ledzeni. Namierzani. Nie wiedziaam dokadnie dlaczego ani jak, ale byam
co do tego pewna. Zwaszcza e pord artykuw i zdj zobaczyam gruby album w
pikowanej okadce... taki jak te, w ktrych Zara i Raina gromadziy pamitki ze swoich
podbojw.
Musiaam si std wydosta. I to szybko. Obrzuciam wzrokiem pomieszczenie, z ulg
dostrzegajc moje ubranie, starannie poskadane, na ostatnim stopniu wskich schodkw. Na
stercie ubra lea mj telefon, a czerwony punkcik miga - miaam nowe wiadomoci.
Oliver wci co notowa, nucc pod nosem. Obiema rkami zapaam za krawd
drewnianej balii i powoli podcignam si w kucki. Przez kilka sekund czekaam z nisko
pochylon gow. Kiedy uznaam, e Oliver nie syszy moich ruchw wrd innych odgosw
w piwnicy, podniosam si przygarbiona nad bali. Przy jednym jej kracu znajdowa si
metalowy stopie. Wyszam z balii i na palcach zeszam po stopniu, kulc si za kadym
razem, gdy kropla wody uderzaa o kamienn posadzk.
Drca, przygarbiona, z rkami docinitymi do nagiej piersi, zakradam si w stron
schodw. Przez cay czas ktem oka spogldaam na Olivera, ale by zbyt zajty pisaniem,
eby cokolwiek zauway. Kiedy zbliyam si do kartek na pododze, przystanam.
Odczekaam, a rytmiczny odgos bulgotania nasili si, po czym wycignam rk i ostronie
podniosam tyle kartek, ile mogam, zanim odgos ucich. Potem ruszyam dalej, co kilka
krokw rzucajc ukradkowe spojrzenia na zawarto drewnianych balii.
Nie rozpoznaam adnej ze picych kobiet. Syreny, ktre widziaam tamtej nocy, gdy
wody portu sku ld, byy rwnie pikne co Raina i Zara. Wyrnia je wysoki wzrost. Ich
skra miaa ciepy brzowy odcie, wosy byy dugie i gste, a ksztaty zdrowe i smuke.
Kobiety w baliach byy blade, inne sine. Miay wychudzone i wiotkie ciaa, a oddech
nienaturalnie spowolniony. Sdziam, e dwie z nich s martwe, i przystanam na chwil, by
si upewni, ale powierzchnia wody uniosa si, gdy wreszcie wcigny powietrze do puc.
Minwszy ostatni bali, zaryzykowaam i przebiegam odlego, jaka dzielia mnie
od schodw. Chwyciam telefon i ubranie i wbiegam na gr, przeskakujc po dwa stopnie.
- Zatrzyma j!
Znajomy gos eksplodowa w mojej gowie niczym torpeda. Przywaram do zimnej
ciany.
- Ona ucieka!
- Cicho, cicho - uspakaja Oliver. - Wszystko w porzdku. Wszyscy s na swoim
miejscu.
W moich uszach oguszajco dudni puls. Kiedy Oliver nie rzuci si za mn w pocig,
pochyliam si i wyjrzaam zza ciany okalajcej klatk schodow.
Siedziaa wyprostowana w balii nieopodal biurka. Jej czarne wosy przylegay do
gowy. Srebrzyste oczy, ktre lniy jak gasnce gwiazdy, wymierzya wprost we mnie. Bya
chudsza ni przedtem, a jej skra miaa koor sinawobiay, nie zocisty. Gdybym, kierowana
strachem, nie zapamitaa dokadnie wszystkich jej rysw, mogabym teraz nie wiedzie, kim
jest.
Ale wiedziaam. I niezalenie od tego, jak bardzo schuda i poblada, to wci bya
Zara.
Oliver najwyraniej myla, e co jej si przynio, i chocia wydawao si, e patrzy
prosto na mnie, nie moga mnie widzie. Pogadzi j po wosach i delikatnie nacisn na jej
ramiona, a blask w jej oczach zgas, gdy je zamkna. Nie protestujc, zanurzya si w
wodzie.
Moje nogi rway si, by biec, ale powstrzymywaam je, wspinajc si pospiesznie po
schodach, maszerujc przez kuchni i pokj gocinny i wychodzc wreszcie z domu. Na
ganku zwolniam, eby wcign na siebie dinsy i sweter, ale gdy tylko moje goe stopy
zetkny si z traw, wyrwaam naprzd. Kiedy zobaczyam samochd tam, gdzie go
zostawiam, i odnalazam kluczyki w kieszeni spodni, miaam ochot si rozpaka, ale nie
byo na to czasu. Wskoczyam do wozu i ruszyam krtym podjazdem, nie ogldajc si za
siebie.
Jechaam przez dziesi minut, z kad chwil zwikszajc dystans midzy sob a
domem Marchandw, zanim przystanam, by sprawdzi telefon. Nie byo adnej wiadomoci
tekstowej, ale za to cztery gosowe. Niestety, dwie byy od mamy, jedna od taty, a ostatnia od
Parkera. Mama informowaa o tym, jak czuje si Paige i co bdzie na obiad, tato prosi,
ebym oddzwonia, jak tylko bd miaa chwil, a Parker chcia si po prostu przywita i
powiedzie, e ma nadziej wkrtce si ze mn zobaczy.
Pomimo uczucia zawodu, e Simon nie odpowiedzia na moj wiadomo i pomimo
tego wszystkiego, co si wanie stao, przyjemnie byo usysze gos Parkera. Przynajmniej
jemu cigle na mnie zaleao. To prawda, e namieszaam z Simonem, ale przepraszaam ju
niezliczon ilo razy i nie dostaam adnej odpowiedzi. Normalnie martwiabym si, e ma
kopoty, e syreny ju go dopady, ale Paige codziennie rozmawiaa z Rileyem, a on zawsze
opowiada, co wsplnie z Simonem robili danego dnia. Obawiaabym si, e syreny dopadn
take Rileya, ale gdyby tak si stao, nie dzwoniby cigle do Paige.
Skoro Simon postanowi mnie ignorowa, nawet jeli kontaktowaam si w sprawie
waniejszej ni jego, moje czy nasze uczucia, co wicej mogam zrobi, eby to naprawi?
Zwaszcza e nie zamierza ze mn rozmawia.
Na szczcie by jeszcze kto, komu musiaam powiedzie, co si dzieje, i kto na
pewno przyznaby mi racj, e co koniecznie trzeba zrobi, zanim sytuacja jeszcze bardziej
wymknie si spod kontroli.
- Caleb! - zawoaam przez otwarte okno, podjedajc jak pirat drogowy na parking
obok przystani.
Zdziera skorupiaki z dna uniesionej odzi. Kiedy mnie zobaczy, w pierwszej chwili
wyda si zdezorientowany, potem uszczliwiony, a na koniec wcieky. Zaparkowaam
samochd i podbiegam do niego. Odwrci si i kontynuowa prac, tym razem uderzajc
dutem ze zdwojon si.
- Caleb, dziki Bogu - wysapaam. W wycignitej rce trzymaam kartki zabrane z
piwnicy Betty. - Nigdy nie uwierzysz, co przed chwil...
- Jeste caa mokra - stwierdzi, nie patrzc na mnie.
- Wiem, to ma zwizek z tym, o czym chc ci powiedzie. Wanie byam w domu
Betty i...
- Przesta, Vanesso.
Umilkam.
Opuci dugie stalowe duto i spojrza na mnie.
- Jak moga? - zapyta cicho. - Po tym wszystkim, co razem przeszlicie, po tym
wszystkim, co zdarzyo si zeszego lata... - Opuci wzrok na swoje buty robocze. - Nigdy w
yciu nie przeszoby mi przez myl, e jeste zdolna do czego takiego.
Rozstanie.
- Caleb, zaufaj mi. Ja nie chciaam. Musiaam to zrobi.
- Doprawdy. - To nie byo pytanie.
- Ale tak. - Postpiam w jego stron. - To skomplikowane i w kocu wszystko ci
wyjani, obiecuj, ale nie w tej chwili...
- Fizyka kwantowa jest skomplikowana. Przewidywanie chwiejnych nastrojw
kapitana Montyego jest skomplikowane - zrobi pauz - ale pjcie do ka z jakim
dupkiem z prywatnej szkoy, kiedy Simon lata jak szaleniec, prbujc ci znale, kiedy
martwi si do tego stopnia, e nie potrafi trzewo myle...? - Potrzsn gow. - To wydaje
si cakiem proste.
- Caleb... - Poczuam, jak twarz mi blednie, a nogi wiotczej. - Nie wiem, co syszae,
ale przysigam, e nie...
- A Bostoczyk? Mwi ci to co?
Przypomniaam sobie koo ratunkowe na jachcie ojca Parkera.
- Tak - wyszeptaam.
- Simon ci tam widzia. W ku z jakim typem. Po tym, jak prbowaa si z nim
skontaktowa, jedzi ca noc, usiujc ci znale. Wreszcie zobaczy twj samochd na
parkingu przy Latarni, a kiedy nie odbieraa telefonu, pomyla, e mogo si sta co
zego, i wszed na jacht, by ci poszuka.
- Ale ja nie... my nie...
- Nie? - Wycign z kieszeni komrk, wcisn przycisk i podstawi mi j pod nos. A co powiesz na to? Na to te masz jakie usprawiedliwienie?
Nawet gdybym wiedziaa, co powiedzie, nie byabym w stanie.
Sparaliowao mnie na widok siebie samej lecej na Parkerze nad rzek. Zdjcie
pochodzio z serwisu Pod Mundurkiem, ale teraz pod zdjciem widnia nowy podpis:
Parker King uczy Vaness Sands, koleank z ostatniej klasy Hawthorne, jak yj
grube ryby.
24
W nastpny poniedziaek w Bostonie po raz pierwszy w yciu opuciam lekcje.
Obudziam si wczenie rano, odczekaam, a tato pjdzie wzi prysznic, i wamaam si do
zamykanej na kluczyk drewnianej skrzynki w jego gabinecie. Pniej, ju ubrana,
powiedziaam mamie, e mam poranne spotkanie z pani Mulligan, i wybiegam z domu,
zanim tato wyszed z azienki. Po drodze zajrzaam na poczt, gdzie umiechem i sodkimi
swkami nakoniam modego sortowacza przesyek, eby powiedzia mi to, co chciaam
wiedzie, po czym, po dwch przesiadkach, dotaram na obrzea miasta. Po tym, jak z
dziesi razy zapytaam o drog i mniej wicej tyle samo razy si zgubiam, w kocu trafiam
przed wski budynek z czerwonej cegy w pooonej najdalej na wschd czci poudniowego
Bostonu.
Skonfrontowaam zanotowany adres z pordzewiaymi cyframi u frontowych drzwi.
Numer skrzynki pocztowej na odwrocie starej pocztwki w kolorze koci soniowej by
zarejestrowany dla adresu 134 Fourth Street. Jeli nie istnia drugi taki sam adres, byam we
waciwym miejscu.
Ruszyam po kruszejcych stopniach. U szczytu schodw zerknam na lewo i
pomidzy dachami zobaczyam aty niebieskozielonej wody. Wcignam w puca sone
powietrze i wstrzymaam oddech, zanim powoli je wypuciam. Wci zdenerwowana, cho
nieco spokojniejsza, podniosam zacinit w pi do i zapukaam. Kilka sekund pniej
drzwi uchyliy si lekko, po czym zamkny z trzaskiem.
Czekaam, ale nie otworzyy si znowu. Zapukaam jeszcze raz, tym razem goniej.
- Prosz - zawoaam przez zamknite drzwi. - Wiem, e nie chcesz si ze mn
widzie, ale nie byoby mnie tutaj, gdyby sprawa nie bya powana.
Nic. Zapukaam znowu, po czym przechyliam si przed balustrad i zajrzaam przez
okno. Przez przezroczyst bia zason zobaczyam wysok posta, stojc w prawie pustym
pokoju gocinnym. Odwrcona do mnie plecami, jedn do pooya na gzymsie kominka, a
drug na piersi. Jej ramiona unosiy si i szybko opaday, jakby usiowaa zapa oddech.
- Prosz! - zawoaam znowu, amicym si gosem, pukajc w szyb. - Potrzebuj
twojej pomocy.
Uniosa gow, ale nie ruszya w stron drzwi. Mylaam ju, e tam zostanie,
suchajc, ale mnie ignorujc, i rozejrzaam si, czy w pobliu nie ma kogo, kto mgby
podsucha, co chc jej powiedzie. Nie musiaa zaprasza mnie do rodka, ale nie
zamierzaam odej, dopki nie powiem tego, co przyszam powiedzie.
- Witaj, Vanesso.
Odwrciam si. Gdy rozgldaam si za ewentualnymi wcibskimi uszami, otworzya
drzwi.
- Willa? - zapytaam, nie majc pewnoci, czy to naprawd ona. Widziaam j tylko
raz w kawiarni, gdy miaa na sobie niebieskozielonej wody. Wcignam w puca sone
powietrze i wstrzymaam oddech, zanim powoli je wypuciam. Wci zdenerwowana, cho
nieco spokojniejsza, podniosam zacinit w pi do i zapukaam. Kilka sekund pniej
drzwi uchyliy si lekko, po czym zamkny z trzaskiem.
Czekaam, ale nie otworzyy si znowu. Zapukaam jeszcze raz, tym razem goniej.
- Prosz - zawoaam przez zamknite drzwi. - Wiem, e nie chcesz si ze mn
widzie, ale nie byoby mnie tutaj, gdyby sprawa nie bya powana.
Nic. Zapukaam znowu, po czym przechyliam si przed balustrad i zajrzaam przez
okno. Przez przezroczyst bia zason zobaczyam wysok posta, stojc w prawie pustym
pokoju gocinnym. Odwrcona do mnie plecami, jedn do pooya na gzymsie kominka, a
drug na piersi. Jej ramiona unosiy si i szybko opaday, jakby usiowaa zapa oddech.
- Prosz! - zawoaam znowu, amicym si gosem, pukajc w szyb. - Potrzebuj
twojej pomocy.
Uniosa gow, ale nie ruszya w stron drzwi. Mylaam ju, e tam zostanie,
suchajc, ale mnie ignorujc, i rozejrzaam si, czy w pobliu nie ma kogo, kto mgby
podsucha, co chc jej powiedzie. Nie musiaa zaprasza mnie do rodka, ale nie
zamierzaam odej, dopki nie powiem tego, co przyszam powiedzie.
- Witaj, Vanesso.
Odwrciam si. Gdy rozgldaam si za ewentualnymi wcibskimi uszami, otworzya
drzwi.
- Willa? - zapytaam, nie majc pewnoci, czy to naprawd ona. Widziaam j tylko
raz w kawiarni, gdy miaa na sobie workowate spodnie i zbyt lun koszul, wosy upite,
schowane pod czapk, a twarz czciowo ukryt pod daszkiem. Teraz bya ubrana w ciemne
dinsy, gadk jedwabn bluzk i kaszmirow podomk w kolorze koci soniowej sigajc
a do kostek. Dugie biae wosy zaczesaa do tyu w luny warkocz. Niebieskie oczy
kontrastoway z delikatnymi, kremowymi fadami skry.
- Jaka ty pikna - szepnam.
Umiechna si szybko, niepewnie.
- Wejdziesz do rodka?
Otworzya szerzej drzwi. Kiedy przechodziam obok, pomylaam, e wyglda
znajomo i nie tylko dlatego, e ju raz si spotkaymy. Zanim zdoaam sobie przypomnie,
gdzie jeszcze mogam j widzie, gestem zaproponowaa, ebym usiada.
- Wyprowadzasz si? - zapytaam. Poza mikk szenilow sof, na ktrej usiadam,
jedynym wyposaeniem pokoju by fotel od kompletu, niski stolik i wazon z biaymi liliami.
ciany byy goe, pki na ksiki puste.
- Lubi prostot - odpara, siadajc przede mn.
- Czy to dlatego nigdy nie chciaa si ze mn spotka? - Pytanie nasuno si
automatycznie. Odsuna si, jakbym wymierzya jej policzek. - Przepraszam, nie to chciaam
powiedzie. Ja tylko...
- Nie przepraszaj. - Potrzsna gow, rozluniona. - Masz prawo do wszelkich
emocji, jakich w tej chwili dowiadczasz: konsternacji, rozczarowania, gniewu. Niewiele ci
mwiono i bardzo mi z tego powodu przykro.
Pokiwaam gow i opuciam wzrok na donie zoone na kolanach. Teraz, kiedy ju
tu przyszam i naprawd rozmawiaymy, trudno mi byo przywoa cokolwiek, co
zamierzaam powiedzie.
- Za to ty wiele o mnie syszaa, prawda? - zapytaam cicho. - Mj ojciec informowa
ci na bieco?
- To prawda. Na moj prob.
- Napisaa, e powiesz mi wszystko, co bd chciaa wiedzie o mojej matce.
- Zgadza si. - Pochylia si w moj stron. - Co chciaaby wiedzie, Vanesso?
Kim bya Charlotte? Dlaczego zrobia to, co zrobia? Dlaczego tato nie by w stanie
si jej oprze, skoro kocha mam? Dlaczego wyjechaa tak nagle, kiedy miaam roczek,
zostawiajc mnie z rodzin, ktra nigdy nie byaby w stanie zrozumie mnie tak dobrze, jak
ona? Pytania mnoyy si i kooway w mojej gowie, przyprawiajc mnie o zamt.
- Jak si poznali? - zapytaam w kocu.
Posaa mi lekki umiech, a zmarszczki na jej skrze pogbiy si. Dostrzegaam
podobiestwo midzy ni a Charlotte, ktr znaam tylko z jednego zdjcia, jednak Willa
wydawaa si znacznie starsza, ni byaby teraz Charlotte. Zgadywaam, e ma okoo
szedziesitki.
- W ksigarni Charlotte. Twj ojciec przyszed, eby si rozejrze, a jej kolekcja
pierwszych wyda zrobia na nim ogromne wraenie. Wdali si w pogawdk i od tamtej
pory zaglda do niej raz na par tygodni.
osiedla si przy oceanie. ycie staje si prostsze, kiedy nie musisz jedzi daleko po swoj
dawk.
Uywaa okrelenia dawka. Jakby sona woda bya dla syren tym, czym s cukier,
kofeina czy nikotyna dla innych, zwyczajnych naogowcw.
- Niestety - cigna przyciszonym gosem - sama woda nie wystarczy. Jest dobra na
krtko, zwaszcza tu po transformacji, ale jej skuteczno maleje z czasem.
-1 co potem?
Odwrcia gow w stron otwartego okna, a jej wzrok zatrzyma si na wodzie w
oddali.
- Kiedy twj ojciec pozna Charlotte, nie bya w najlepszym stanie. Dugie kpiele w
oceanie, ktre dawniej zaspokajay jej potrzeby fizyczne na cae dnie, zaczy wystarcza
zaledwie na kilka godzin. Jej ciao domagao si przejcia w kolejny etap rozwoju, jednak ona
si opieraa.
- Dlaczego? - Poczuam ucisk w piersi. Niezalenie od tego, co zrobia moja
biologiczna matka, wyobraenie jej cierpie spowodowanych niekontrolowan chorob byo
dla mnie przykre. - Skoro le si czua, a byo co, co moga zrobi, eby to zmieni, dlaczego
si opieraa?
Willa odwrcia wzrok w moj stron.
- W twoim yciu jest pewien chopak, tak?
Opadam na oparcie.
- Wybacz, jeli to pytanie jest zbyt osobiste, ale zaley mi, eby pozna odpowied. Odczekaa chwil, dajc mi czas, eby to przetrawi. - Jest taki kto, prawda? Kto by moe
pocztkowo by ci obojtny, ale teraz zaczyna co znaczy, zgadza si?
Nie mwia o Simonie. Nawet zanim zostalimy par, nigdy nie by mi obojtny.
Chodzio o Parkera.
- Skd o nim wiesz? - zapytaam. - Czyby ojciec o nim wspomina? A jeli tak, skd
mgby wiedzie?
- Oczywicie, e nie. Twj ojciec za bardzo przejmuje si stosunkami panujcymi
midzy nim a tob, eby zwraca uwag na twoje uczucia do kogokolwiek innego przeciwnej
pci. Po prostu ktrego dnia widziaam ci z pewnym przystojnym mczyzn w
Bostoskiej wieo Palonej i dodaam dwa do dwch.
- Nie wiem dokadnie, co widziaa - odparam szybko, czujc, jak fala gorca z
twarzy spywa mi na szyj i dekolt - ale nic nie czuj do Parkera.
- Emocjonalnie moe nie. Przynajmniej na razie.
si w ycie innych.
- A jednak to zrobia - stwierdziam.
- To prawda. Niestety, stawk byo nie tylko jej ycie. Tysice syren na caym wiecie
yje w maych spoecznociach nadmorskich. Spoeczno, ktra zasiedla Winter Harbor jest
do potna, a jej czonkinie traktuj swoj pozycj bardzo powanie. Kiedy wyszo na jaw,
e Charlotte odrzuca moc, ktr zostaa obdarowana, posypay si groby. Skierowane do jej
rodziny, przyjaci... kadego, kto j zna. Te spoecznoci s na tyle mae, e utrata jednej
czonkini odbija si powanie na przyszoci caej populacji, dlatego pozostae syreny
potraktoway jej wyamanie si jako osobisty afront. W kocu stana przed wyborem: albo
uyje swoich zdolnoci i wpynie na jedno ycie, albo umrze po cichu, potencjalnie
krzywdzc dziesitki istot.
- To znaczy, e tato po prostu znalaz si w niewaciwym miejscu o niewaciwym
czasie?
- Trudno uwierzy, e wszystko sprowadza si tylko do tego, ale wanie tak byo.
Trudno uwierzy to mao powiedziane.
- Ale jak do tego doszo? Przecie kocha moj mam, Jacqueline. Wiem, e j kocha.
Czy mio do innej kobiety nie jest jedynym sposobem, by oprze si syrenie?
- W przypadku wikszoci mczyzn, owszem. Ale twoja matka... i ty... wywodzicie
si z wyjtkowej linii. - Gos Willi zawiesi si przez chwil na sowie wyjtkowej.
- Co masz na myli?
Wstaa, podesza do otwartego okna i gboko zaczerpna powietrza.
- Jestecie potomkiniami niewielkiego rodu syren z pnocnej Kanady, zwanego
Nenufarami.
Nenufary. Pamitaam t nazw ze wzmianki o mierci Charlotte w albumie Rainy.
- A zatem, co sprawia, e te... Nenufary - powiedziaam ostronie - s tak wyjtkowe?
Odwrcia si w moj stron i opara o cian.
- Istniej dwa sposoby, w jakie grupa buduje zbiorow moc. Pierwszy z nich polega na
tym, o czym rozmawiaymy: na wykorzystywaniu zdolnoci do uwodzenia i rozkochiwania
w sobie mczyzn. A drugi na usidlaniu tych uczu poprzez poczcie dziecka.
- To znaczy im wicej mczyzn zahipnotyzuj i im wicej narodzi si dzieci, tym
silniejsze si staj jako grupa?
- Wanie tak. Przez setki lat Nenufary przezwyciay trudne warunki geograficzne i
ograniczony dostp do zasobw, osigajc sukces na obu polach. O ile nam wiadomo, adna
inna grupa stojca w obliczu podobnych warunkw nie przetrwaa. Drug najstarsz
namyle zoya do na kolanie. - Ale dlatego wanie Charlotte zrobia to, co zrobia.
Dlatego twj ojciec zrobi to, co zrobi. adnemu z nich nie pozostawiono wyboru.
Oprniam szklank, zanim odezwaam si znowu.
- Dlaczego pozwolia mu y? Dlaczego rok pniej opucia Winter Harbor, a potem,
kiedy j odnalaz, oddaa mnie jemu?
- Niezalenie od powodw, dla ktrych Charlotte wdaa si w romans z twoim ojcem,
zaleao jej na nim. Nie bya w stanie zrobi tego, czego od niej oczekiwano. Dlatego
pozwolia mu odej, a innym syrenom z Winter Harbor kazaa wierzy, e stao si inaczej.
W kocu, zaniepokojona ich rosnc podejrzliwoci i w obawie, e z zemsty mogyby
skrzywdzi ciebie, ucieka. Kiedy twj ojciec przemierzy tak wielk odlego, zrozumiaa,
jak bardzo mu na tobie zaley - i o ile bezpieczniejsza bdziesz z nim, z dala od niej. W kocu
syreny nie wiedziay, kim on jest. Ich podejrzliwo nasilia si, gdy tylko Charlotte znw
podupada na zdrowiu. Nie doszoby do tego - przynajmniej nie tak szybko - gdyby istotnie
odebraa mu ycie.
- A ksigarnia? A poar?
Willa zawahaa si.
- To nie by wypadek. Twoja matka uznaa, e najlepszym sposobem, by ci chroni,
byo urwanie wszelkich tropw, ktre ci z ni czyy.
Podniosam oczy, by spotka si z jej wzrokiem.
- Czy to dlatego nigdy nie chciaa si ze mn spotka? Poniewa bya cznikiem
midzy mn a ni?
- Tak. Dlatego te dawno temu poprzysigam nigdy nie sucha twoich myli, co w
pewnym stopniu potrafi kada syrena. Mimo e byy chwile, choby ubiegego lata, kiedy
rozpaczliwie pragnam da ci o sobie zna i upewni si, e nic ci nie jest. Gdybym to
zrobia, wkrtce i moje myli stayby si dostpne dla ciebie... a to tylko dodatkowo
skomplikowaoby sytuacj.
Odwrciam wzrok na nieskazitelnie czysty stolik, puste pki na ksiki, kominek,
ktry sprawia wraenie, jakby nigdy nie zapon w nim ogie. Dowiedziawszy si o tym
wszystkim, co ukrywaa przez tyle lat, nie mogam jej wini, e chciaa, by sprawy pozostay
proste.
- One wrciy - powiedziaam po chwili, a mj wzrok zatrzyma si na kawaku
wodorostw przyklejonym do brzegu oprnionego dzbanka. - Syreny z Winter Harbor. Ld
odtaja... a teraz one wrciy.
- Wiem o tym. - Jej gos by przyciszony, opanowany.
25
- Jak si czujesz?
Paige podniosa wzrok znad kolorowego magazynu. Ruszyam w jej stron, zachcona
tym, e zastaj j rozbudzon i w pozycji siedzcej. Od dwch dni bya w domu po
tygodniowym pobycie w szpitalu i cho jej kondycja fizyczna poprawiaa si, trudno, byo
stwierdzi, w jakim stanie jest jej psychika.
- Dobrze - odpara z lekkim umiechem. - Zmczona, ale dobrze.
- Robisz postpy. - Umiechnam si i przysiadam na krawdzi ka. Nie miaam
najmniejszej ochoty na to, co zamierzaam zrobi, ale nie byo innego wyjcia. - Paige...
musz z tob porozmawia.
- Ja z tob te - odrzeka.
- Mog zacz? Prosz. - Wci jeszcze nie rozmawiaymy o tym, co prbowaa
zrobi, i wiedziaam, e to wanie chce mi wyjani. Ale sdziam, e jej wersja moe si
zmieni, kiedy usyszy, co mam jej do powiedzenia. Gdy pokiwaa gow, powiedziaam: Miaa racj.
- W jakiej sprawie?
Palce wilgotniay mi na zwinitej gazecie, ktr zaciskaam w doni.
- Pamitasz, jak kilka tygodni temu wydawao ci si, e widziaa Rain i Zar? W
parku w czasie lekcji?
Jej lekko zarowione policzki zupenie teraz poblady.
- Tak, pamitam, e mi si wydawao.
- Ot nie wydawao ci si.
Opucia wzrok na gazet, ktr pooyam na kocu midzy nami. Na okadce wida
byo zastyg w umiechu twarz Matthew Harrisona.
- Czy to...? Przecie to...
- Pracownik dziau rekrutacji z Bates, ten, ktrego spotkaymy w kawiarni. Parker i ja
znalelimy go unoszcego si na powierzchni basenu tego samego popoudnia, kiedy
prbowaa podda si transformacji.
Poderwaa gow.
- Co robia z Parkerem? - zapytaa ostro.
To pytanie i jej ton byy tak nieoczekiwane, e zajo mi chwil, zanim wydusiam
odpowied.
- Rozmawialimy, odpoczywalimy od caej tej uniwersyteckiej bazenady.
Przyjanimy si, tak jakby.
- Parker nie ma przyjaci w damskim gronie. Zadaje si z dziewczynami tylko w
jednym celu.
Zdjcie nas dwojga nad rzek. Musiaa je widzie z nowym podpisem.
- Paige, Parker i ja... to nie to, co mylisz. Sowo daj.
Zmarszczya brwi, ale nie naciskaa, i znw utkwia wzrok w gazecie.
- To o niczym nie wiadczy - stwierdzia. - To tylko jeden facet. To moe by zwyky
zbieg okolicznoci.
- Tyle tylko, e to nie jest jeden facet. To one spowodoway wypadek autobusu z
uniwersyteck druyn sportow, skoniy Colina Coopera, by skoczy z mostu, i zabiy
dwch nurkw, ktrzy odkryli ciaa ich wsptowarzyszek zakutych w lodzie. Matthew by
jedynym, ktrego znaleziono z umiechem na ustach, poniewa syrena, ktra go umiercia,
bya ju na tyle silna, by wywoa taki efekt. miertelne wypadki, ktre nastpiy wczeniej,
byy jakby wiczeniami, czym w rodzaju rehabilitacji.
- Przecie to bez sensu.
Prbowaam jej to wyjani tak, jak Willa wyjania mnie.
- Przez te trzy miesice pod lodem syreny znajdoway si jakby w stanie hibernacji,
przez co straciy wiksz cz swojej mocy. Aby odzyska siy, musiay znw uderzy, co
byo o wiele trudniejsze ze wzgldu na ich osabienie. Chcc zwikszy swoje szanse, zaczy
od mczyzn, ktrzy mieli albo niewielkie moliwoci obrony, albo wcale ich nie mieli; od
tych, ktrzy nawet gdyby chcieli, nie byliby w stanie im si oprze. To dlatego Zara wysza
na jezdni przed autobus, powodujc wypadek. Chodzio o to, eby mogy erowa na
pokrzywdzonych i rannych.
- Chcesz powiedzie, e ci faceci lecy na szpitalnych kach wyznali mio grupce
nieznajomych kobiet?
- Ci, ktrym udao si dotrze do szpitala, mieli szczcie. Ale inni skoczyli w
wodzie; ich ciaa odnaleziono dopiero wtedy, gdy wypyny niedaleko lotniska. To na nich
zapoloway syreny. Byli tak blisko mierci, e wystarczyo troch wysiku, by dokoczy
robot.
Jej twarz wykrzywi grymas.
- A Colin Cooper?
- Jego sytuacja bya bardziej skomplikowana. - Wycignam spod gazety cienki
w pracy zawodowej, co byo obiecujc zmian. To oznaczao rwnie, e Paige rzadko bya
w domu sama, dziki czemu mogam chodzi do szkoy, spdza czas z Will i robi inne
rzeczy, nie martwic si kolejn prb transformacji.
Chciaam dokoczy rozmow z Paige, ale mama bya skrupulatna. Po poprawieniu
poduszek, sprawdzia termometr i usiadszy na ku, przyoya zimny kompres do jej czoa.
Nie wygldao na to, e spieszy si z wyjciem, a Paige jej obecno najwyraniej nie
przeszkadzaa. Doszam wic do wniosku, e chtnie skorzystaaby z okazji, by sobie to
wszystko poukada.
Po upywie dziesiciu minut przeprosiam i zapowiedziaam Paige, e przyjd si z ni
zobaczy, jak wrc.
Pobiegam do swojego pokoju, gdzie wczeniej przygotowaam rzeczy, ktre byy mi
potrzebne na t noc. Zrobiam nalot na pene markowych ubra puda mamy, gdzie znalazam
czarn obcis minispdniczk z satyny, czerwon jedwabn bluzeczk bez rkaww i czarne
czenka na dziesiciocentymetrowej szpilce. Do tego dobraam czarne przewitujce
poczochy, a jako ozdob par rubinowych kolczykw. Caoci dopeni dopasowany czarny
trencz z satyny.
Kiedy si ubraam, rozwizaam koski ogon i rozczesaam wosy, pozwalajc im
opa na plecy. Naoyam podkad i r, usta umalowaam szmink, a rzsy maskar.
Wszystkie te kosmetyki kupiam po poudniu w drogerii. Na koniec spryskaam szyj i
nadgarstki perfumami waniliowogodzikowymi.
Niele, pomylaam, ogldajc si w duym pionowym lustrze. Zupenie jak nie ja, ale
w pewnym sensie o to wanie chodzio.
Wziam z ka telefon i kopertwk i przyoyam ucho do drzwi, chcc si
upewni, e nie natkn si na nikogo na korytarzu, po czym zbiegam na d.
- Vanesso, to ty? - zawoa tato z gabinetu, kiedy przemykaam przez pokj gocinny.
- Mogaby przyj do mnie na chwil, potrzebuj...
- Wychodz, niedugo wrc!
Kiedy znalazam si na zewntrz, zbiegam po schodach i ruszyam ulic. Moje nogi
chybotay si na wysokich obcasach, ale wszelkie obawy zwizane z upadkiem i zamaniem
sobie czego zdominowaa trema. Planowaam t noc od kilku dni, a teraz po prostu chciaam,
eby jak najszybciej si skoczya.
- Hej, licznotko.
Zatrzymaam si, jednak moje serce gnao dalej jak szalone. Pod markiz woskiej
restauracji II Cappuccino, ktra proponowaa - zgodnie z obietnic na stronie internetowej -
prby
zapamitania
tego
wszystkiego
jedynie
potgoway
moje
W moim przekonaniu wszystkie te wpadki dowodziy, e to, co robi, jest ze. Nie
tylko dlatego, e nie wiedziaam, jak to robi, ale dlatego, e nie powinnam tego robi wcale.
Nadal kochaam Simona, nawet jeli on ju mnie nie kocha, a to, co robiam, nie byo wobec
niego w porzdku. A biedny Parker faktycznie myla, e jestemy na prawdziwej randce.
Niewykluczone, e w cigu ostatnich lat przyprawi o zy cae tabuny dziewczyn, ale to nie
by powd, ebym tak z nim postpowaa.
Jednak miaam pewien cel: sta si tak silna, jak to moliwe, eby - kiedy przyjedzie
pora - mc zmierzy si z Rain i Zar. Mimo to nadal wierzyam, e musi by inny sposb.
- Posuchaj - powiedziaam, chcc zetrze wosk z rkawa.
- Zostaw. - Sign przez st i pocign za serwetk. - Kiedy wyschnie, odejdzie bez
trudu. Wycierajc to teraz, zniszczysz paszcz.
- Aha. - Spojrzaam na wosk i opuciam serwetk. - Dziki.
- Mam pewien pomys. - Przyciszy gos. - Moe si std zerwiemy, co? Znam takie
fajne miejsce, niedaleko std. Jedzenie nie jest moe specjalnie wykwintne, ale za to smaczne.
Atmosfera niesamowita. Co prawd, jestemy za dobrze ubrani, ale nie widz problemu, jeli
tobie nie bdzie to przeszkadzao.
- W porzdku - odparam i natychmiast wstaam. Po wyjciu mogam zama obcas i
uy tego jako wymwki, e nie mog i. Albo uda, e nagle le si poczuam.
Najwaniejsze, e wyjcie oznaczao pocztek koca tej nocy.
- Randka w ciemno! - Parker zawoa przez rami do kelnera, kiedy wymykalimy si
z boksu. - To nie ta dziewczyna!
Zdajc sobie spraw, e mwi o nas, stanam w p kroku. On szed dalej, a klatk
piersiow napar na moje plecy, a wtedy obie donie zoy mi na talii i popchn mnie lekko
naprzd.
- Bdne rozpoznanie - szepn do mnie. - Gwarancja przykrego zakoczenia kadej
romantycznej kolacji.
Z jakiego powodu te sowa bardzo mnie rozmieszyy. Nie wiem, czy pod ciarem
przey ostatnich kilku miesicy w kocu co we mnie pko, czy moe pomys pjcia
przypadkiem na randk z niewaciw osob by naprawd taki zabawny. W kadym razie
miaam si przez ca drog do wyjcia, a kiedy ruszylimy chodnikiem, wci jeszcze
chichotaam. Wiele czasu mino, odkd co doprowadzio mnie do takiego rozbawienia. To
uczucie byo prawie tak samo odwieajce jak spontaniczna kpiel w oceanie.
- No i jestemy - powiedzia Parker, gdy znalelimy si kilka przecznic dalej.
Przetaram zawice ze miechu oczy i zerknam w gb alejki na migoczcy neon
taco. Tkwi on na szczycie lichej tej chatki, wymalowanej w kaktusy, sombrera i osy. Na
chodniku przed chatk stao mnstwo plastikowych krzese, adnych stolikw, ktre
zajmowali modzi ludzie z collegeu ubrani w dinsy i polary, zajadajc si najwikszymi taco,
jakie w yciu widziaam, i popijajc piwo. Sznury kolorowych lampionw krzyoway si nad
ich gowami, a ze starego magnetofonu, stojcego na ziemi przy okienku odbioru zamwie,
dobiegaa donona brzkliwa muzyka mariachi.
- Szczerze mwic - powiedziaam - mam wraenie, e jestem za mao elegancka.
Rozemia si, co tylko sprawio, e znw zaczam chichota. Nawet nie mogam
zapa tchu, eby zaprotestowa, kiedy zapa mnie za rk, splatajc palce z moimi, i
poprowadzi w gb alejki.
Nie byam pewna, czy to z powodu miechu czy dotyku jego skry, ale poczuam, jak
w gr ramienia pomkn gorcy strumie energii.
Niezalenie od tego, co go spowodowao, daam si ponie. Zamwilimy jedzenie i
znalelimy dwa puste krzesa pord goci. Siedzc tam z Parkerem, otoczona przez obcych,
jedzc rozpadajce si taco, przekrzykujc muzyk i haas, eby pogada o telewizji, filmach i
nieistotnych drobiazgach, czuam si inaczej. Czuam si szczliwa.
Normalna.
Nie chciaam, eby to si skoczyo. I najwyraniej Parker te tego nie chcia.
- Nie chciabym si chwali - oznajmi, kiedy skoczylimy jedzenie - ale w domu
mam cakiem niezy sprzt multimedialny.
- Ach tak?
Pokiwa gow i wyszczerzy zby.
- Przy sprzcie Kingw nawet Loews si chowa.
Mia na myli kino Loews.
Chcia, ebymy poszli do niego oglda filmy. Pewnie na kanapie. Jedno obok
drugiego. W ciemnym pokoju.
- Zrobio si pno. - Z alm wypowiedziaam sowa, ktre sprawiy, e jego
umiech zblad. - Powinnam ju i do domu.
Podnis obie donie jakby w gecie poddania, po czym wsta, podajc mi jedn do.
Chwyciam j bez wahania.
Wracaam do domu, nie do niego. Uznaam, e nie zaszkodzi, jeli po drodze
bdziemy si trzyma za rce.
Idc, Parker i ja na zmian piewalimy - kiepsko - nasze ulubione tandetne filmowe
piosenki wszech czasw. (Moj: Danger Zone z Top Gun, jego: [Everything I Do] I Do It for
You z Robin Hooda). W poowie drogi miaam si tak bardzo, e musiaam si zatrzyma i
poprosi, eby przesta si odzywa. Dopiero po chwili uspokoiam si na tyle, bym moga
znw i. Ten przystanek wyduy o trzydzieci sekund czas spdzony w jego towarzystwie,
co mnie cieszyo.
- Teraz ju rozumiem - stwierdziam, kiedy dotarlimy do mojej ulicy.
- Co takiego?
- Fenomen Parkera Kinga.
- Przepraszam, to ja mam wasny fenomen? - W jego gosie sycha byo nutk
zadowolenia.
- Przecie wiesz, e tak. - Przystanam przed jedn z kamienic kilka budynkw od
mojej i obrciam si twarz do niego. - To twoja magiczna zdolno do zmieniania
absolutnie kadej dziewczyny w kau sodkiej, rozlazej packi.
Zrobi gupkowat min.
- Czy nie mgbym zamienia ich choby w anioy? Albo w tcz? Albo co
adniejszego ni paka?
Umiechnam si, kiedy zbliy si do mnie.
- Skoro rozumiesz ten fenomen - mrukn przyciszonym gosem - czy to znaczy, e te
tego dowiadczya?
Tym razem mj umiech zblad.
- By moe - odparam, wiedzc, e nie powinnam tego mwi. Mimo e to bya
prawda. Zwaszcza e to bya prawda.
Serce zadudnio mi w piersi jak szalone, kiedy podnis moj rk, dotkn rkawa i
delikatnie odama wyschnity wosk.
- Jak nowa - rzek.
Mwi o mojej kurteczce. Logicznie rzecz biorc, w mylach, wiedziaam, e o niej
mwi. Ale caa reszta mnie interpretowaa to zdanie inaczej.
- Parker - wyszeptaam, widzc, jak jego usta zbliaj si do moich.
W odpowiedzi pocaowa mnie. Jego wargi byy ciepe, sone i ostrone. Przylgny
delikatnie do moich, jakby w obawie, e si odsun.
Bo to wanie powinnam bya zrobi. Powinnam bya odepchn go i pobiec prosto do
domu. Zamiast tego odwzajemniam pocaunek, pocztkowo ostronie, ale po chwili bardziej
zdecydowanie. Kiedy otworzylimy usta, a koniuszek jego jzyka dotkn mojego, zrobiam
gwatowny wdech, jakbym dostaa cios w brzuch.
Z t rnic, e to nie bolao. To byo przyjemne. Niesamowite. Nogi przestay mi
dre, a w ramionach poczuam si. Serce nadal omotao, ale inaczej: bio teraz mocno, nie
sabo, z podniecenia, nie ze strachu.
No i ten smak. Wiedziaam, e jego usta byy sone, bo jad przed chwil kolacj, ale
byo to te co wicej. Czuam, e s wiee, oywcze; tak samo smakowaaby szklanka wody
morskiej po tygodniach picia kranwki. Kady pocaunek sprawia tylko, e pragnam
wicej.
- Znajdcie sobie pokj! - zawoa kto z drugiej strony ulicy.
To mi uzmysowio, e stoimy na widoku, na samym rodku chodnika, wic
chwyciam Parkera za klapy paszcza i nie przestajc go caowa, delikatnie pocignam w
stron wskiego pasma trawy midzy dwiema kamienicami.
- Vanesso - wyszepta, opierajc si na mnie i przyciskajc mnie do ciany.
Czuam, jak jego palce odpinaj mj paszcz przy szyi.
- Pojed ze mn.
- Dokd? - Zamknam powieki, kiedy jego usta przesuny si po moim obojczyku,
po nagim ramieniu.
- Dokdkolwiek. - Przybliy wargi do moich warg. - Daleko std. Za ocean.
- Twoj dk - wyszeptaam, jak przez mg przypominajc sobie, co planowa po
ukoczeniu szkoy.
- Tak. - Umiechn si, nie odrywajc ust od moich warg. - Ty i ja. Moj dk.
Mogam to sobie wyobrazi. Nas dwoje. Nic, tylko bkitne niebo i setki mil oceanu.
Moglibymy znikn, razem. Nikt nie musiaby wiedzie. Nikomu nie staaby si krzywda.
- Dobrze - wyszeptaam.
Przez uamek sekundy znieruchomia.
- Naprawd?
Pokiwaam gow, pocaowaam go i przycignam bliej do siebie.
Gdzie w oddali zarycza silnik, pisny opony.
- A co z twoim chopakiem? - zapyta Parker. - Midzy wami na pewno skoczone?
Mj chopak. Simon.
Natychmiast otworzyam oczy. Wylizgnam si z ucisku Parkera i wybiegam na
chodnik.
W sam por, by zobaczy zielone subaru z rejestracj stanu Maine, ktre dojedao
do kraca ulicy i znikao za rogiem.
26
Nastpnego ranka zajrzaam do Paige, ale jeszcze spaa - tak jak poprzedniego
wieczoru, kiedy wrciam do domu. Przez chwil pogadaam z rodzicami przy niadaniu, po
czym, zamiast i do szkoy, wsiadam w autobus do pnocnego Bostonu. Willa nie
spodziewaa si moich odwiedzin, a ja nie miaam numeru telefonu, eby si zapowiedzie,
ale musiaam dokd pj. Dzisiaj nie umiaabym spojrze Parkerowi w oczy, tym bardziej
e cz mnie gorco pragna znw si z nim zobaczy, zacz od tego, na czym
skoczylimy, zanim uciekam do domu, nie mwic nawet do widzenia. Zreszt sdziam,
e Willa nie bdzie miaa nic przeciwko temu, jeli zajrz bez uprzedzenia.
Nie braam pod uwag, e moe nie by jej w domu.
Staam na frontowym ganku i trzsc si z zimna w chodnej porannej mgle,
zapukaam do drzwi. Odczekaam kilka sekund i zapukaam znowu. Kiedy drzwi pozostay
zamknite, przechyliam si przez elazn balustrad i zastukaam w okno. Poprzez
przezroczyst zason widziaam, e pokj gocinny jest pusty.
Uznaam, e musiaa pj popywa, wic usiadam na najwyszym stopniu, eby
zaczeka. Wycignam z plecaka telefon i po raz tysiczny, odkd widziaam, jak Simon
odjeda spod mojej ulicy poprzedniego wieczoru, sprawdziam wiadomoci.
- Dzie dobry, soneczko.
Podniosam wzrok. Przez otwarte okno wozu sub oczyszczania miasta
zaparkowanego po drugiej stronie ulicy umiecha si do mnie mczyzna w rednim wieku.
- Co taka licznotka jak ty robi w tej czci miasta?
Opuciam wzrok, przyoyam telefon do ucha, udajc, e kogo sucham.
- Moe ci gdzie podrzuci? - zapyta jego wsppracownik. Cisn wypchany worek
z odpadkami na ty mieciarki i wyszed kilka krokw na ulic, w moim kierunku.
Z obawy, e mj gos mgby ich podkusi do dalszych dziaa, potrzsnam gow i
zbiegam po schodach. Maleki trawnik przed domem Willi dzielia od ogrdka na tyach
spkana drewniana brama. Kiedy na ni naparam, z niewielkim trudem ustpia, a mnie
ogarna ulga. Zamknam za sob bram i na wszelki wypadek przetaszczyam ciki st z
kutego elaza, eby j zastawi.
Ogrdek na tyach domu Willi w rzeczywistoci okaza si patiem. Podobnie jak
wewntrz domu i tu byo prosto i schludnie. Sta tutaj komplet mebli ogrodowych i kilka
Zmarszczya czoo.
- Bo nie miaa z kim pj na kolacj?
- Bo chciaam mu si podoba. Jeszcze bardziej ni dotychczas.
- Vanesso, to nie jest zabawa. Mylaam, e o tym wiesz.
- Tak, wiem. - Pochyliam si ku niej. - Chc by silna. Chc by w stanie pomc,
kiedy nadejdzie pora.
Wytrzymaa moje spojrzenie, ale nie odpowiedziaa.
- To ju niedugo, prawda? - zapytaam. - To wanie robia? Prbowaa podsucha,
eby przekona si, co one knuj?
- To, co robiam, nie ma nic wsplnego z tob.
Pochyliam si jeszcze bliej.
- Ale ja je widziaam. Widziaam Rain i Zar. Widziaam czerwon dk. Moj
czerwon dk.
Jej szara skra zblada.
- O czym ty mwisz?
- Na grze. Ju miaam ci zawoa, eby si upewni, czy nic ci nie jest, ale zanim
zdyam si odezwa, przed oczami przemkny mi wszystkie te obrazy. Chwil pniej
obudzia si albo wyrwaa z tego stanu, niewane. - Zrobiam pauz.
- Czymkolwiek to byo, cokolwiek widziaam... naleao to do ich planu, mam racj?
Zacisna usta, przeszukujc wzrokiem moj twarz.
- Tak - odpara wreszcie. - Ale sprawy nie zajd tak daleko. Powstrzymamy je o wiele
wczeniej i nie dopucimy by zrobiy co zego.
- Jak?
- To ju nie twoje zmartwienie.
- Ale gdybym moga pomc...
- Nie moesz - przerwaa, wstajc. - Ty jeste celem, ale to nie twoja walka, Vanesso.
To wiksza sprawa. I cho pojedynczo s sabe, razem stanowi si.
Ja te wstaam.
- Ale co one zamierzaj zrobi? Jeste sama, bez obrazy, ale sdz, e pod wod
potrafi pokona znacznie duszy dystans.
- Gdy tylko wypowiedziaam te sowa, poaowaam, jednak to nie znaczyo, e nie
miaam racji.
- Nie musisz si martwi, e bd sama. By moe nie udzielam si w spoecznoci
jak przed laty, ale nadal utrzymuj kontakty. Po prostu potrzebuj troch czasu.
Nie rozumiaam. Co byo skoczone? Nasza znajomo? Czy i tak nie bya w pewnym
sensie skoczona? Zreszt czy wiedzc, co zamierzaj syreny, nie byybymy po prostu
lepiej przygotowane? Czy w ten sposb nie uzyskaybymy nad nimi przewagi?
- Tak - odparam mimo to, otwierajc drzwi i zamykajc je za sob z trzaskiem.
Po wyjciu z domu Willi spacerowaam godzinami. Przeszam nad brzegiem oceanu,
przez pnocny Boston, do centrum miasta, przez most Longfellowa, a do Cambridge. Szam
tak dugo, a straciam czucie w stopach, niebo z niebieskiego stao si rowe, a soce
zaczo zachodzi. W kocu zachciao mi si pi, wic wstpiam do delikatesw po wod i
kilka paczuszek soli. Przysiadam na pustej awce na Harvard Square pord studentw z
collegeu, ktrzy rozmawiali, uczyli si i robili wszystko to, co robi normalni ludzie w tym
wieku, i wziam yk z butelki.
Nie prbowaam nasuchiwa. Ale jaki czas pniej, kiedy gapiam si pustym
wzrokiem w nieokrelony punkt po przeciwlegej stronie placu, w moje pole widzenia
wkroczya dziewczyna o dugich brzowych wosach i niebieskich oczach i pozostaa tam,
zajta przegldaniem czasopism przy kiosku z gazetami.
To nie bya Zara. Ale im duej na ni patrzyam, tym bardziej rozmyty stawa si
obraz, a wreszcie jej wosy z brzowych stay si czarne, a oczy z niebieskich zmieniy w
srebrzyste. Zakrcio mi si w gowie, a po chwili ju cakiem wyranie zobaczyam Zar
opierajc si o zielone subaru z tablicami rejestracyjnymi Maine. Staa w wietle ulicznej
latarni przed chopakiem, ktrego twarz bya ukryta w cieniu.
Moe do szczeglnie wiernych nie naley... ale za to jest cudowny...
Tak wanie powiedziaa Zara o Simonie zeszego lata, tamtej nocy, kiedy prbowaa
go omami i prawie jej si to udao.
Wspomnienie wyrwao mnie z zamylenia. Natychmiast odzyskaam jasno widzenia
i spostrzegam dwie rzeczy jednoczenie.
Jedn z nich bya butelka wody. Leaa na moich kolanach, a przejrzysta ciecz w
rodku bulgotaa... zupenie jak woda w wannie Willi. Pod moim spojrzeniem bbelki
powikszyy si, zaczy pka szybciej, wznosi si i opada spiralnie, a woda przemienia
si w pian.
Drug by mj telefon. Wycignam go z plecaka gdzie w poudniowym Bostonie i
od tamtej pory bezwiednie trzymaam w rce. Teraz czerwony punkcik miga, informujc o
nowej wiadomoci.
Kocham ci, V. Jako to naprawimy. Przyjed do WH, OK? - S.
27
Po tym wszystkim, co zrobiam, po zerwaniu bez adnych wyjanie i caowaniu si z
Parkerem, Simon wci mnie kocha. Nadal chcia ze mn by. Nikt inny w takiej sytuacji by
tego nie chcia... a Simon chcia. Im bliej byam Winter Harbor, tym wiksza ogarniaa mnie
pewno, e - jakim cudem uda nam si przez to przebrn. Uda nam si poukada sprawy
midzy nami, a potem razem stawi czoa temu, co ma nadej. Tak wanie powinnimy
postpowa od pocztku.
Bo bylimy sobie przeznaczeni, jak powiedziaa Paige.
Kiedy odpisaam i zgodziam si przyjecha, Simon wysa kolejn wiadomo,
proszc, ebym przyjechaa do domu jego rodzicw, ktry ssiadowa z domkiem
letniskowym mojej rodziny. Nie byam tam, odkd razem z tat i mam spakowalimy rzeczy
i wyjechalimy po sezonie, a teraz denerwowaam si powrotem prawie rwnie mocno, co
spotkaniem z Simonem, podczas ktrego opowiem mu w kocu wszystko, co powinien
wiedzie. Sama nie byam w domku nad jeziorem, odkd wrciam do Winter Harbor, eby
dowiedzie si, co naprawd spotkao Justine, i pozna prawd o samej sobie. Przez reszt
ubiegego lata, kiedy doczyli do mnie rodzice, pobyt tam by cakiem znony, ale nie czuam
si gotowa zosta w nim znowu sama.
Wic gdy sze godzin po opuszczeniu Bostonu, dotaram nad jezioro, minam go i
wjechaam na podjazd prowadzcy do domku Carmichaelw.
Soce zachodzio, ale w rodku nie paliy si wiata. Jedynym samochodem na
podjedzie poza moim byo subaru Simona. Pomylaam z nadziej, e to znaczy, e reszta
rodziny dokd wysza. Mielimy tak wiele do omwienia, wic byoby dobrze mie troch
czasu tylko dla siebie.
Stanam przy drzwiach frontowych i zadzwoniam do drzwi, po czym zrobiam krok
do tyu. Po kilku sekundach zadzwoniam znowu, a potem zapukaam. Nie byo odpowiedzi,
podeszam wic do krawdzi ganku i spojrzaam w gr; w oknie pokoju Simona, tak jak w
pozostaej czci domu od strony podwrza, byo ciemno. Sprawdziam telefon, ale
zobaczyam tylko jedn wiadomo od Paige sprzed kilku godzin, w ktrej pytaa, gdzie
jestem, i wspominaa, e musimy porozmawia. Notujc w pamici, e w pierwszej wolnej
chwili powinnam do niej zadzwoni, wybraam numer Simona, zbiegam po schodach i
ruszyam dookoa domu. Pokj gocinny na tyach wychodzi na jezioro; moe Simon oglda
usilnych prb najwyraniej nie potrafiam pyn tak szybko, jak ostatnio w oceanie, przez co
mino kilka minut, nie sekund, zanim dopynam do odzi.
Kiedy wreszcie zdoaam to zrobi, zobaczyam Zar i Simona par metrw dalej,
unoszcych si na wodzie, caujcych si ponad najgbszym punktem jeziora... dokadnie
naprzeciw mojego domku.
- Pu go, Zaro! - zawoaam, przytrzymujc si burty odzi.
- O, Vanessa, to ty - odpara jak gdyby nigdy nic, jakby to byo cakiem normalne
spotkanie, jakby dwoje starych znajomych przypadkiem wpado na siebie na ulicy. - Jak mio,
e do nas doczya.
- On nie jest ci potrzebny - oznajmiam. - Moesz mie kadego, kto ci si spodoba.
- Masz absolutn racj. To mio, e zauwaya. - Jeszcze mocniej zacisna ramiona
na jego szyi. - Ale ja chc wanie jego. I musz z radoci stwierdzi, e to odwzajemnione
uczucie, prawda, Simon?
Chcia znw j pocaowa, ale odsuna si nieznacznie. Kiedy zrozumia, e czeka na
odpowied, kciki jego ust uniosy Si w powolnym, leniwym umiechu. Powiedzia co tak
cicho, e nie dosyszaam, ale Zara nakonia go, eby powtrzy, tym razem goniej.
- Kocham ci - oznajmi.
Kocham ci. Poczuam, jak moje serce przyspiesza... jednak Simon, mwic to, nie
patrzy na mnie, tylko na ni. Kiedy te sowa zawisy w powietrzu, jej twarz jakby si
zmienia: skra nabraa blasku, policzki stay si peniejsze, a oczy zalniy.
Podczas gdy ona odzyskiwaa si, moje ciao popadao w odrtwienie. Zaczam
ton, podcigajc si na burcie odzi, a gorce krople, ktre paliy moje oczy, mieszay si z
zimn wod w jeziorze. Zamrugaam powiekami i odzyskaam jasno widzenia na tyle, by
zobaczy, jak Zara, uczepiona Simona, powoli zanurza si pod powierzchni.
Ugiam nogi w kolanach i oparam stopy o burt, po czym odepchnam si, celujc
w miejsce, w ktrym jeszcze przed chwil unosili si na wodzie. Gdy si zbliaam,
zanurzyam gow, obrciam si w stron dna jeziora i zanurkowaam, przecinajc wod
dugimi, posuwistymi ruchami. Nie mogam znajdowa si daleko za nimi, a mimo to nigdzie
ich nie byo. A zreszt moe byli, tylko z powodu panujcej tu nieprzeniknionej ciemnoci nie
mogam ich dojrze. W odrnieniu od tamtej nocy, kiedy wskoczyam do wody u podna
urwiska Chione i ujrzaam blask bijcy z oczu syren, ktry rozwietla dno oceanu, teraz
jezioro spowija mrok. Nie widziaam nawet wasnych rk tu przed sob. Kiedy usiowaam
wsucha si w gos Zary, nie usyszaam absolutnie nic. Jedyne, co mogam zrobi, to
sprbowa wymaza wasne myli, na wypadek gdyby kto stara si je odczyta.
Pywajc przez wiele lat jak normalny czowiek, za kadym razem, gdy zanurzaam
si pod powierzchni, instynktownie wstrzymywaam oddech i otwieraam usta, eby
napeni puca, dopiero kiedy poczuam palcy bl w piersi. Teraz, tak wanie byo:
rozsadzao mi puca, bo mina minuta, odkd odpynam od powierzchni. Nie zawahaam
si i zaczerpnam tchu.
Opuszczasz nas tak wczenie...?
Ledwie dosyszaam gos Zary pord wasnego krztuszenia si i dawienia.
Sprbowaam znw oddycha, tym razem wolniej, mylc, e moe zbyt apczywie wziam
pierwszy haust, ale stao si dokadnie to samo. Woda powinna ukoi i wzmocni moje ciao,
a nie dusi mnie.
Czyby zatruy jezioro? Czy to dlatego Simon wyznaczy akurat to miejsce na
spotkanie? Bo zrobiy co, przez co nie dao si oddycha? Woda nie pachniaa ani nie
smakowaa inaczej, jednak...
Myli urway si, gdy wstrzymaam oddech i woda wok mnie przestaa wirowa.
Par metrw dalej zobaczyam Zar, ktra z caej siy przytrzymywaa wyrywajcego si
Simona. Posaa mi umiech... spod maski do nurkowania. Maska bya poczona dug rur z
przezroczystym zbiornikiem zamocowanym na jej plecach na wysokoci talii.
Tym razem zrobimy to, jak naley... Tym razem je potopimy...
Przez myl przemkno mi wspomnienie sw Willi, tak byskawicznie, e nawet
gdyby Zara prbowaa, nie mogaby ich wychwyci. Ale ja je wychwyciam. I teraz
wiedziaam ju, co moja ciotka miaa na myli.
Dla syren woda w jeziorze bya trujca.
Poniewa bya sodka, nie sona.
Czuam, e zaraz rozerwie mi puca, kiedy moje oczy napotkay wzrok Simona. Albo
urok Zary by ograniczony w czasie, albo woda spowodowaa wstrzs; tak czy inaczej, nie by
ju w jej mocy i z caych si walczy, by si uwolni. Mocno machnam nogami i nagle
zmniejszyam dystans midzy sob a nimi, jednak Zara z atwoci znw go powikszya,
pync gbiej w kierunku dna jeziora. Powtrzyam ruch, a wtedy ona zanurzya si jeszcze
gbiej. Cinienie miadyo mi gow i klatk piersiow i wkrtce nie miaam innego
wyjcia, jak tylko zawrci.
Musiaam zaczerpn powietrza. Wiedziaam, e w przeciwnym razie Simon i ja
zginiemy.
Moja gowa wystrzelia ponad powierzchni wody. apczywie chwytajc powietrze,
spojrzaam w stron domw na brzegu jeziora z nadziej, e zobacz Caleba, pastwa
Carmichaelw albo jakich urlopowiczw... ale nie byo nikogo. W adnym z domw nie
palio si wiato.
Usiowaam skupi myli i wezwa na pomoc Will, wysa jej co w rodzaju
ostrzeenia i skoni, by uruchomia znajomoci, ktre podobno wci jeszcze miaa. Ale
zanim zdyam pomyle, co jej zakomunikowa, zobaczyam biae byski. Pocztkowo byy
mae i niezbyt wyrane, ale wkrtce stay si wiksze i janiejsze. W pierwszej chwili
pomylaam, e to przelotne byskawice, poniewa pamitaam, jak zeszego lata syreny na
wasny uytek manipuloway pogod, ale tym razem pojawio si ich zbyt wiele naraz. Poza
tym strzelay w gr z poziomu wody, nie za z nieba.
I wtedy zrozumiaam. To byy oczy. Dziesitki par oczu. Srebrzyste, mrugajce,
mienice si, otaczay mnie niczym potna sie rybacka.
Witaj, Vanesso...
Jedna para przybliya si. Pod mask rozpoznaam usta Rainy i may pieprzyk na
prawo od nosa.
To milo z twojej strony, e opiekowata si Paige podczas naszej nieobecnoci...
Przebierajc nogami, oddaliam si od niej par metrw. Ale wwczas przybliyam
si do oczu, ktre byy z tyu.
Nie wiem, co ona by bez ciebie zrobia... a raczej, co bez ciebie zrobi...
- Prosz - wyszeptaam, mrugajc, by kropelki wody zbierajce si na moich rzsach,
opady. - Zostawi was w spokoju. Nikomu nie powiem, e yjecie. Tylko go wypucie i
bdziemy mogli udawa, e...
- e to si nigdy nie stao?
Obrciam si za siebie. Zara i Simon wypynli na powierzchni, tu poza krg
otaczajcych mnie syren.
- Vanesso! - zawoa Simon, wykrztuszajc wod.
Rzuciam si w ich stron, a Zara zacisna do na jego ustach. Spojrza na mnie
szeroko otwartymi, penymi smutku oczami; wiedziaam, e bardziej martwi si o mnie ni o
siebie.
- Przepraszam - powiedziaa Zara, przechylajc gow na bok, jakby czua si
zdezorientowana. - Moe przypomnijmy sobie seri ostatnich zdarze, dobrze? Ty i ten twj
mzgowiec zamrozilicie wody Winter Harbor, uwolnilicie nasze zdobycze, ukradlicie nam
trzy miesice ycia, odebralicie mi chopaka i siostr...
- Caleb nie by twoim chopakiem - odciam si. -1 to ty odebraa mi siostr.
Zabraa mi Justine! I po co? eby mie atwiejszy dostp do chopaka, ktry i tak nigdy nie
odzyskaa klarowno.
Oczy Rainy pony - naprzeciw niej unosia si w wodzie wysoka kobieta o dugich
ciemnych wosach. Kobieta znajdowaa si w miejscu, ktre przed kilkoma sekundami
zajmowaam ja; kimkolwiek bya, nie chciaa, ebym mwia dalej. Pozostae syreny ustawiy
si niczym armia za plecami Rainy, prbujc przybra grony wygld, ale wyranie tracc
siy. Niektre z nich dray, inne stay zgarbione, wci zbyt sabe po miesicach spdzonych
w lodowym grobowcu, by trzyma si prosto. Odgrodziy mnie od Simona, ale wci
widziaam jego stopy, wic wiedziaam, e tam jest.
To oczywicie nie dowodzio, e wci yje.
Nenufary nie pochwaliyby takiego postpowania.
Moja gowa zapulsowaa w protecie. Znaam ten gos.
Nenufary o niczym nie wiedz i nigdy si nie dowiedz, odpara Raina. Nie interesuj
si sprawami takich grup jak nasza.
Zainteresuj si, jeli je o to poprosz.
Gos kobiety o dugich ciemnych wosach brzmia dokadnie tak jak gos Willi. Ale
wosy Willi byy zupenie biae, a jej figura nieco bardziej zaokrglona, delikatniejsza.
Dinsowe spodnie i koszulka tej kobiety otulay szczuplejsze, jdrniejsze, zdecydowanie
modsze ciao.
Mam uwierzy, e po siedemnastu latach dezercji powitaj ci z otwartymi
ramionami?, prychna Raina. Jak na kogo, kto uwaa, e trzeba postpowa zgodnie z
zasadami, najwyraniej zapominasz, e sama popenia najwikszy z grzechw: porzucia
rodzin.
Odeszam, poniewa nie pozostawiono mi wyboru, odpara kobieta. Z powodu
wszystkich tych okropnoci, do ktrych zamierzaycie zmusi moje dziecko i mnie, z
powodu tego, co chciaycie z nas uczyni.
Czego i tak twoje ukochane Nenufary oczekiwayby pod swoimi rzdami. Wargi
Rainy wykrzywi przebiegy umiech. I co dziwne, oto jeste, a na dodatek wcale nie
wygldasz na starsz ni te twoje... ile? Czterdzieci pi? Czterdzieci sze lat?
Pu ich wolno, Raino, zadaa kobieta. Jeli ustpisz, obiecuj, e Nenufary o
niczym si nie dowiedz. Obiecuj te uczyni wszystko, co zechcesz.
A to zabawna historia z tob i tymi twoimi obietnicami, Charlotte...
Pod mask moje usta otworzyy si szeroko. Obserwowaam sobowtrk Willi,
czekajc, a poprawi Rain i zaprzeczy, e ma na imi Charlotte... jednak ona wci tylko
staa niewzruszona, silna, niezachwiana.
28
- Uniwersytet Hawajski W danej chwili brzmi cakiem niele.
Opuciam The Globe i spojrzaam na Paige, ktra usiada w niskim drewnianym
fotelu obok mnie. Potara donie, zoya je w muszelk i zacza chucha. Na kolanach miaa
prawie pust pomaraczow misk na cukierki w ksztacie dyni.
- Co o tym sdzisz? - zapytaa. - Palmy? Ciepa turkusowa woda?
- Mylaam, e chcesz by tak daleko od wody, jak to tylko moliwe.
Jej umiech zblad. Zapia paszcz pod szyj, skrzyowaa ramiona na piersi i
przeniosa wzrok na jezioro.
- Zostaa nam ju tylko guma do ucia bez cukru. Moe powinnam skoczy do sklepu
i kupi troch cukierkw. Dzieciaki zbierajce sodycze pod grob psikusw maj dugie
jzyki, a ja nie chciaabym, eby wasz dom okry si z saw jako miejsce, w ktrym nie ma
czekolady.
Gdzie za nami rozleg si przecigy, donony brzk przypominajcy odgos naczy
upadajcych na kafelkow posadzk. Chwil pniej usyszaymy, jak mama woa tat.
- Nie wydaje mi si, eby teraz miao to jakie znaczenie - odparam.
Zmarszczya czoo.
- Naprawd zamierzaj go sprzeda?
Spojrzaam na jezioro. W jego rwnej, nieruchomej powierzchni odbijay si czubki
bezlistnych drzew i pochmurne, szare niebo...
- Naprawd bd prbowa.
- Ale czy ten dom nie jest ich wasnoci od...
- Zawsze? - dokoczyam. - Zgadza si.
Pochylia si w moj stron, zniya gos, zupenie jakbymy nie byy jedynymi
osobami w okolicy siedzcymi na trzaskajcym mrozie.
- Ale ona wie, prawda? Twoja mama? Wyjania jej, e odeszy ju na dobre i e to,
co zdarzyo si w ubiegym tygodniu, ju nigdy wicej si nie powtrzy?
- Owszem. Ale bya okamywana przez dwadziecia lat, wic nie sdz, e potrafi
jeszcze rozrni, co jest prawd, a co nie.
- Ale twj tato nic o tym nie wiedzia? To znaczy kim naprawd bya... kim naprawd
jest Charlotte?
- Nie. Poniewa nigdy nie zabijaa. Kiedy po latach zobaczy j znowu, wygldaa na
cae wieki starsz ni w rzeczywistoci. I tylko na wszelki wypadek zafarbowaa wosy i
zaoya kolorowe soczewki kontaktowe. Opuciam wzrok na gazet. Na pierwszej stronie
widniao zdjcie mczyzny w koszulce pikarskiej i czapeczce Red Soksw wiwatujcego na
trybunach w Fenway Park. Nad zdjciem zamieszczono nagwek, ktry w cigu ostatniej
doby przeczytaam setki razy: Ciao zaginionego pracownika sub oczyszczania miasta
Geralda 0Malleya, lat 43, znalezione w poudniowym Bostonie.
Cho widziaam go tylko raz, natychmiast rozpoznaam t twarz. Gerald 0Malley by
jednym z kierowcw mieciarki, ktrzy zaczepiali mnie przed domem Willi, przed domem
Charlotte. Wedug samej Charlotte po moim wyjciu tamtego dnia, wrcili, eby zabra
mieci z domw po jej stronie ulicy. Sza za nimi, kiedy robili swj stay kurs a nad wod, a
potem - jak powiedziaa - zrobia to, co naleao zrobi.
Twierdzia, e po raz pierwszy w yciu odebraa komu ycie. I e zrobia to tylko po
to, by odzyska siy, bo inaczej nie daaby rady uchroni mnie przed syrenami z Winter
Harbor. Wyjania, e po przeprowadzce do Bostonu zmienia nazwisko w nadziei, e
utrzyma swoj prawdziw tosamo w tajemnicy przed tat i wszystkimi, ktrzy j znali, i e
przez zaniedbanie potrzeb wasnego ciaa drastycznie si postarzaa. Kiedy ycie opucio
ciaa mczyzn i weszo w ni, jej zegar biologiczny cofn si o cae lata.
Podobnie jak mama, ktra poznawszy prawd o mojej rodzonej matce, o tacie i o
mnie, na dwa dni zamkna si w azience, ja te nie byam ju pewna, w co wierzy. To
dlatego, kiedy podzikowaam Charlotte, e pomoga Paige uratowa Simona i mnie z gbin
jeziora rojcego si od morderczych syren, powiedziaam, e wolaabym na razie si z ni nie
widywa. Musiaam mie czas do namysu i najlepiej, eby nikt moich myli nie sucha.
- Dlaczego to zrobia, Paige? - zapytaam cicho.
- Vanesso... ju ci mwiam.
- Powiedz mi jeszcze raz. - Spojrzaam na ni. - Prosz.
Opara si wygodniej i przycisna do siebie plastikow dyni.
- Po tym, jak ubiegego lata straciam... wszystko... chciaam mie co, co znw
byoby tylko moje. Ty i twoi rodzice zachowalicie si wspaniale, przyjmujc mnie do siebie,
ale to wci byli twoi rodzice. Mieszkaam w twoim domu, chodziam do twojej szkoy. A
potem, w rodku caej tej uczelnianej gorczki, zdaam sobie spraw, e prbuj uoy sobie
przyszo, ktra te nie jest moj przyszoci. Bo gdyby wydarzenia ubiegego lata nie
miay miejsca, skoczyabym tutejsz szko i prawdopodobnie wcale nie poszabym na
studia. Podjabym na stae prac w restauracji, ostatecznie wyszabym za jakiego
miejscowego rybaka - po tym, jak Jonathan nieuchronnie porzuciby mnie dla jakiej
adniutkiej geniuszki z prestiowej uczelni, ktr jego rodzice przyjliby z otwartymi
ramionami - i urodziabym mu kup dzieciakw.
Zapaam j za rk. Pozwolia mi j przytrzyma.
- A pniej... sama nie wiem... Betty prbowaa mnie przekona do transformacji, bo
tego chciay Raina i Zara, ale nawet gdyby one nie miay z tym nic wsplnego, myl, e
nadal czuabym pokus. - Zamilka na chwil. - Przynajmniej caa moc zostanie w moich
rkach, wiesz? I bd moga wykorzysta j tak, jak zechc, eby pomaga ludziom, zamiast
ich krzywdzi.
- Ale...
- Vanesso... - Posaa mi lekki umiech i cisna moj do. - Wiem. To trudne i
skomplikowane. Ale ju za pno.
Usiowaam odwzajemni jej umiech, widzc oczami wyobrani Paige w oceanie,
krztuszc si son wod, zanim jej ciao w kocu ulego. Niestety, wyznajc jej prawd o
sobie, tylko przyczyniam si do tego, by ostatecznie zdecydowaa si podj ten krok, tym
bardziej e uznaa, i we dwie zwikszymy nasze szanse na ostateczne pokonanie syren.
Wkrtce po moim wyjciu do szkoy, gdy w rzeczywistoci udaam si do Charlotte, Paige
zapytaa mam, czy nie poyczyaby jej samochodu, bo marzy o tym, by na jaki czas wyrwa
si z domu, po czym pojechaa prosto do Winter Harbor. Odnalaza Betty w jej sypialni,
pogron w transie przed otwartym oknem, i woajc jej imi, i tulc si do niej, zdoaa j z
niego wyrwa.
Najwyraniej jeeli chodzi o syreny, sia mioci dziaa na kobiety rwnie mocno jak
na mczyzn. Tym razem bowiem Raina i jej towarzyszki wykorzystay mio Betty do
wnuczki, by przej wadz nad jej umysem.
Pomimo e Simon niejednokrotnie przyrzeka, jakoby syreny nie miay szans przey
prawie trzech miesicy w lodzie, one zdoay przetrwa. Pozostay nieprzytomne, dopki
trzyma mrz, a kiedy ld stopnia, ich ciaa powoli, chonc przez pory skry morsk wod,
wybudziy si do ycia. Nie udao si tylko tym, ktre zostay znalezione wczeniej przez
nurkw gbinowych. Tamte syreny wydobyto na powierzchni zbyt szybko, zreszt
nurkowie niedugo potem sono zapacili za swoje odkrycie.
Syreny, ktre przeyy, zaczy od Olivera i uyy nadwtlonych si, by przekona
starca, e skoro naprawd kocha Betty, jak twierdzi, to powinien zrobi wszystko, co moe,
by sprowadzi Paige z powrotem do domu, cho sama Betty z uporem powtarzaa, e wyjazd
do Bostonu to dla jej wnuczki najlepsze wyjcie. Poniewa jego uczucie do Betty byo
silniejsze ni strach przed syrenami, ich sposb si sprawdzi. Oliver taczy, jak mu zagray,
budujc dla nich balie oraz pomagajc im wrci do formy i namierza ofiary, a take
manipulowa Betty, by ona z kolei manipulowaa Paige. Ich ostateczny plan obejmowa
transformacj Paige, dziki ktrej zyskayby kolejn czonkini w swoich szeregach, a
nastpnie przekonanie mnie, bym do nich doczya... albo pozbycie si problemu.
Na szczcie, gdy Betty znw staa si sob, Oliver take si odmieni. Niechtni, ale
zbyt sabi, by si sprzeciwi, pomogli Paige przej transformacj w oceanie za ich domem.
Paige szybko dosza do siebie, a wtedy razem z Betty zabray si do nasuchiwania
pozostaych syren. Kiedy dosyszay ich myli, zawiadomiy wadze o moliwych wypadkach
utonicia i dotary nad jezioro kilka sekund po Charlotte. Caleb, wrciwszy do domu po pracy
na przystani, zobaczy spienione wody jeziora oraz wiata migoczce pod powierzchni i
przyczy si do pozostaych osb, ktre czekay na naszym podwrku za domem.
- Ale spjrz na to optymistycznie - zaproponowaa Paige chwil pniej, wytrcajc
mnie z zamylenia. - Teraz jestemy dla siebie jak siostry bardziej ni kiedykolwiek dotd.
Zanim zdyam postanowi, jak na to zareagowa, w oddali rozleg si dwik
dzwonka. Paige poderwaa si i pobiega w stron domku.
- Mam nadziej, e mae potwory nie bd miay nam za ze pachncego mitow
wieoci oddechu! - zawoaa przez rami.
Mae potwory. Miaa na myli dzieci zbierajce cukierki z okazji Halloween, ale we
mnie to sowo nadal budzio dziwne skojarzenia. Do czasu tej rozmowy tak naprawd nie
miaymy okazji pomwi o jej transformacji, o tym, co z niej wynikao, ani o innych
sprawach, ktrych wolaymy nie porusza w cigu ostatnich tygodni. Jak do tej pory ta
rozmowa okazaa si najbardziej owocna. Jednak wiedziaam, e kiedy ju zagbimy si w
ten temat, zapytam j midzy innymi o to, jakim cudem jest w stanie traktowa to tak
beztrosko. Czy to jedynie mechanizm obronny, na co w duchu liczyam... czy Paige
faktycznie cieszya si, e jest jedn z nas?
- Mitwk?
Na dwik gosu poderwaam gow. Za pustym fotelem Paige sta Simon i
majstrowa przy paczce gum do ucia.
- Mam nadziej, e dla przebieracw chowasz lepsze akocie - doda. - Nie chcesz
chyba, eby wasz dom okrzyknito jedynym w Winter Harbor, ktry z okazji Halloween dba
o uzbienie.
Wstaam, podeszam do niego, czujc koatanie serca w piersiach.
- Simon...
ycie twoje i ukochanej osoby jest splecione, zwizane. Kiedy ty jeste szczliwa i ja jestem
szczliwy, a kiedy cierpisz... nic innego si nie liczy.
Opuciam gow i otaram napywajce do oczu zy.
- Nie wiedziaam, e mnie kochasz.
- Nie wiedziaa... jak moga nie wiedzie...
- Byam przekonana, e tak ci si tylko wydaje. Przez to, kim, a raczej czym, jestem.
Bardzo chciaam wierzy, e te uczucia s prawdziwe... ale nie wiedziaam, czy byy.
Nic nie odpowiedzia. Gdy znw podniosam wzrok, spoglda na tafl jeziora,
zaciskajc i rozluniajc szczki.
- Wiedziaam tylko - mwiam dalej niemal niedosyszalnym szeptem - e ja ciebie
kocham.
Jego szczki zacisny si i znieruchomiay. Zamruga powiekami i zamkn oczy, a
jego grdyka przesuwaa si to w gr, to w d.
- I cho serce krwawio mi na myl, e nie mog z tob by, nie umiaam znie myli,
e nigdy nie zaznasz przy mnie prawdziwego, penego ycia. Wic kiedy powiedziae, e
zastanawiasz si, czy nie zrezygnowa z Bates i nie przenie si na uczelni do Bostonu,
zmieni swoje ycie w imi czego, co moe nawet nie jest rzeczywiste... nie mogam na to
pozwoli.
Otworzy oczy. Podyam za jego spojrzeniem w kierunku kwadratowej platformy do
nurkowania, przy ktrej zaledwie kilka dni wczeniej trzymaam go kurczowo, jakby nasze
serca - tak jak nasze problemy - byy splecione, zwizane.
- To byo prawdziwe. - Spojrza na mnie, czekajc, a spotkam si z jego wzrokiem. Chcesz wiedzie, skd o tym wiem?
Zawahaam si, po czym przytaknam.
- Bo kiedy zobaczyem ci z tamtym gociem, zaamaem si. Zupenie si rozkleiem.
Tamten go. Parker.
- Simon, mog to wyjani...
- Wszystkie trzy sytuacje? - al w jego gosie spotgowa si. - Moesz wyjani, co
robia na jego odzi, na tym zdjciu w internecie i na ulicy w Bostonie? Nie wspominajc o
innych, ktrych nie byem wiadkiem?
- Midzy nami do niczego nie doszo - zapewniam, czujc palcy bl w piersi. - Kilka
razy si caowalimy, ale...
- Vanesso. - Potrzsn gow. - Widziaem was. To nie byy tylko pocaunki. To nie
by przypadek.
TRICIA RAY BURN zacza pisa jeszcze jako nastolatka. Dzi jest uznan autork
ksiek dla modziey. Jej cykl o syrenach to niezwyke romantyczne powieci z mrocznym
sensacyjnym wtkiem. Prawa do serii zostay sprzedane do kilkunastu krajw, m.in. do
Niemiec, Woch, Wielkiej Brytanii i Australii.
Tricia uwielbia wod, pomimo lku przez stworzeniami z gbin, dlatego zamieszkaa
w nadmorskiej miejscowoci na wschodnim wybrzeu Long Island.
Vanessa jest niezwykle interesujc postaci, ktrej wypowiedzi trafnie ukazuj
targajce ni uczucia. Cykl z pewnoci spodoba si wielbicielom wspczesnych powieci
fantastycznych, za pojawiajce si w tekcie dwuznacznoci zarysowane wtki zaostrz
apetyt czytelnika.
Booklist