Sie sind auf Seite 1von 4

Rozmowa z Andrzejem Pągowskim – o pracy dla Cisowianki Perlage

i projektowaniu opakowań w Polsce

Mógłby Pan w kilku słowach opowiedzieć, jak narodził się pomysł przygotowania


specjalnej edycji Cisowianki Perlage?
Projekt był konsekwencją dłuższej współpracy z Cisowianką, bowiem współdziałamy
już od kilku lat. Natomiast w Roku Chopinowskim od początku pracowałem dla Biura
Obchodów 2010, gdzie powstał pomysł, aby Cisowianka objęła patronatem tę rocznicę.
W rezultacie tych rozmów, zdecydowaliśmy się stworzyć limitowaną edycję Cisowianki
Perlage. Tym chętniej zaangażowałem się w projekt, że już jestem autorem takiej
limitowanej edycji, którą robiłem dla klasycznej Cisowianki. Był to konkurs dla klientów, w
którym główną nagrodą była moja ilustracja. Tak więc miałem już doświadczenie w pracy dla
tej marki, natomiast tutaj miałem okazję przygotować coś wybiegającego poza
standardy. Etykieta, którą przygotowałem dla Cisowianki Perlage jest etykietą designerską,
zaprojektowaną na potrzeby limitowanej edycji,  jest mniej komercyjna, sprzedażowa i
wykracza poza tradycyjne opakowanie wody.

W jaki sposób powstawał sam projekt?


Miałem tutaj stosunkowo dużo swobody - wiedziałem, że
oczekuje się ode mnie, aby projekt był ‘designerski’, by był w
charakterystycznym dla mnie stylu. Oparłem go na jednym z
najbardziej znanych portretów Chopina, biorąc też poniekąd pod
uwagę, że są w społeczeństwie osoby, które nie do końca muszą
wiedzieć jak Chopin wygląda.
Przy tej etykiecie pracowały trzy osoby, moja graficzka
Magda Błaszko, która przygotowała całą część techniczno-
ilustracyjną i grafik Cisowianki, który dbał o to aby mój projekt był
dobrze osadzony w stylistyce marki. Nie ingerowaliśmy  w cześć
logotypową, ale jako że nie pierwszy raz pracujemy dla
Cisowianki, mamy pełne zrozumienie po obydwu stronach. My
wiemy, że musimy dostosować się do wymogów rynkowych,
natomiast Cisowianka też nam pomaga.
W jakie inne projekty związane z Rokiem Chopinowskim jest Pan zaangażowany?
W związku z Rokiem Chopinowskim przygotowałem kilka prac. Zaprojektowałem
grafikę na filiżanki Villeroy & Boch, zrobiłem także plakaty i dwa kubki dla Biura Obchodów.
Następnie akcja "Fortepiany Krakowskie" –  kilka fortepianów pomalowanych przez
artystów, w tym jeden przeze mnie, zostało umieszczonych w różnych punktach Krakowa.

fot. Łukasz Żołądź (http://www.mmkrakow.pl/9017/2010/4/23/pagowski-w-miescie-wywiad?


category=kultura)
 

Z tego co wiem, w Polsce nie powstaje zbyt wiele prac tego rodzaju. Czy ma Pan w pamięci
jakieś ciekawe efekty współpracy artystów z dużymi markami?
W Polsce tego typu działania wciąż nie są popularne. Natomiast na Zachodzie już od
bardzo dawna koncerny współpracują z artystami i wybitnymi grafikami, przykładem może
być chociażby Absolut Vodka, która zaczęła od współpracy z Warholem, czyli od bardzo
wysokiej półki i po dziś dzień zaprasza do współpracy artystów z całego świata. Zaproszenie
do pracy przy tego rodzaju projekcie jest także dla artysty swojego rodzaju
wyróżnieniem. Takie przykłady można mnożyć, powstają specjalne etykiety win, opakowania
perfum – takie tworzył chociażby Salvador Dali, który zaprojektował kilkanaście różnych
flakonów. Poza tym gwiazdy kina, muzyki i sportu na całym świecie projektują i podpisują
własne kolekcje, co oczywiście jest obliczone głównie na efekty marketingowe, ale również
może zaowocować ciekawymi produktami. U nas funkcjonuje to na razie bardziej na zasadzie
‘doklejania’ nazwiska gwiazdy do produktu, natomiast nie przypominam sobie takiej
sytuacji, by znany grafik czy artysta, faktycznie coś zaprojektował dla danej marki.
 
Jakie mogą być tego powody?
To kwestia pewnego rodzaju lęku, który występował także przy Cisowiance. Przyczyną
jest obawa działów marketingu o wyjście poza schemat myślenia czysto sprzedażowego i
nieustannie zadawanych pytań: czy ludzie będą to kupowali i jak na to zareagują? Takie
myślenie jest w istocie paraliżujące – jakkolwiek demokracja jest piękną formą, wymusza
myślenie kategoriami tłumu i sprowadzanie działań do poziomu
przeciętności. Demokracja nigdy nie była twórcza, tylko zawsze była wyrównująca. Tym
większe chapeau bais dla Cisowianki, która już po raz któryś z kolei udowadnia, że ma
odwagę tego typu działania podjąć. Oznacza to także, że Cisowianka ma zaufanie do swoich
klientów, że zauważą i docenią niestandardowe działanie.
Prawda jest taka, że czym mocniejszy brand, czym bardziej stabilny na rynku, tym
bardziej może sobie pozwolić na rzeczy odlotowe i mniej standardowe. Wiąże się to zawsze z
pewnym ryzykiem, że jakaś grupa klientów nie skojarzy, że to jest ich produkt i zauważy to
dopiero w drugim czy trzecim podejściu. Ale jest to też dobrym sprawdzianem siły marki.
 

Czy jest jakiś produkt, dla którego miałby Pan ochotę coś zaprojektować?
Oczywiście, że tak. Uważam, że w dzisiejszych czasach taka współpraca jest czymś
normalnym, co widać doskonale poza granicami naszego kraju, zaś w Polsce dopiero zaczyna
się odważniej myśleć o designie opakowań. Uważam, że nazwiska, które funkcjonują w jakiś
sposób w kulturze kraju, mogą wzbogacać produkt, dobrze go prezentować i być jego
wartością dodaną.
Chętnie pracowałbym np. dla kosmetyków lub ponownie dla branży winiarskiej.
Projektowałem już etykiety – mam własne wino, które od pół roku jest w
sprzedaży. Mógłbym także coś zrobić dla branży sportowej, czy właśnie kosmetyków.
Kosmetyki są szczególnie wdzięcznym tematem, natura produktu pozwala na niebanalne,
designerskie pomysły. Opakowania generalnie mnie interesują , widzę duże pole do popisu
przy tworzeniu opakowań chociażby butów, projektowaniu kartonowych opakowań,
toreb. Mam już na koncie klika prac tego rodzaju, między innymi ekologiczne torby dla
Carrefoura.

Rozmawiała: Joanna Troszyńska

Andrzej Pągowski

Urodzony w 1953 roku. Absolwent PWSSP w Poznaniu, Wydział Plakatu, dyplom u prof. Waldemara Świerzego.
Jest autorem ponad 1000 plakatów wydanych drukiem od 1977 roku w Polsce i zagranicą. Ponadto zajmuje się
ilustracją książkową i prasową, jest autorem okładek wydawnictw płytowych, scenografii teatralnych i
telewizyjnych, scenariuszy filmów i teledysków. Od roku 1986 był dyrektorem artystycznym i graficznym wielu
pism, najdłużej w polskiej edycji miesięcznika "Playboy". W 1989 roku rozpoczął pracę w reklamie, nie
przerywając indywidualnej twórczości graficznej. Obecnie jest dyrektorem kreatywnym i właścicielem firmy
"KreacjaPro". Swoje prace Andrzej Pągowski prezentował na licznych wystawach indywidualnych w kraju i
zagranicą. Pągowski jest też laureatem kilkudziesięciu nagród polskich i zagranicznych, wśród których
warto wymienić kilkanaście najwyższych trofeów na Międzynarodowym Konkursie na Najlepszy Plakat Filmowy
i Telewizyjny w Los Angeles oraz kilka nagród głównych na Międzynarodowym Konkursie na Plakat Filmowy w
Chicago. W ostatnich latach do kolekcji nagród przybyły trofea przyznawane za osiągnięcia reklamowe.

http://www.pagowski.pl/

Das könnte Ihnen auch gefallen