Sie sind auf Seite 1von 14

Micha Gacek Endemia

Micha Gacek Endemia Ilustracje: Dagmara Matuszak Redakcja: Joanna Mika-Orzdaa Opracowanie graficzne: Simeon Genew

www.zograph.org
Wydanie pierwsze. Wszystkie prawa zastrzeone. Zadna cz tej publikacji nie moe by powielana ani rozpowszechniana za pomoc urzdze elektronicznych, mechanicznych, kopiujcych, nagrywajcych i innych bez pisemnej zgody posiadacza praw autorskich. Copyright for text, photos and illustrations by Atropos Publishing House, Krakw 2012. ISBN: 978-83-927239-6-7

Wydawnictwo Atropos ul. Zaczarowane Koo 7/7 30-087 Krakw Druk i oprawa: Drukarnia OFF-Print, ul. Pana Tadeusza 6B, 30-727 Krakw

Micha Gacek

Endemia

endemia

Usiada na ku. Wygldao na to, e nie bdzie moga wrci do domu tak wczenie, jak by chciaa.

Trygaw
Tamara dosza do wniosku, e pokj, w ktrym spdziy noc, w dziennym wietle take prezentuje si przyzwoicie. Przytulne wntrze, czysta pociel, azienka z wbudowan kabin prysznicow wszystko, czego potrzeboway, eby odpocz po dugiej podry i wraeniach zwizanych z deszczem ab. Chocia dziennikarka najchtniej spdziaby w ku jeszcze kilka godzin, nie chciaa pozwala sobie na niepotrzebn strat czasu. Pocztek dnia oznacza pocztek kolejnej wyprawy. Zdecydowaa, e nie zabierze ze sob Andeli na poszukiwanie tropw zwizanych z Makiem. Tak bdzie wygodniej. Kiedy poinformowaa towarzyszk o swojej decyzji, usyszaa tylko obojtne: Dobrze. Nie ma problemu. Nic wicej. Andela nie podnosia gowy, jakby nie chciaa spojrze jej w oczy. Bez makijau wygldaa na zagubion gimnazjalistk. ebra wyranie rysoway si pod skr, a czarny stanik w rozmiarze A odstawa od ciaa, kiedy dziewczyna pochylaa si, eby zajrze do torby z ubraniami. Wydrapany na brzuchu napis odcina si jasn czerwieni od bladego ta.
136

endemia

Dam ci troch pienidzy. Moe uda ci si kupi co do ubrania bardziej w twoim rozmiarze. Cisza. Tamara wiedziaa, e im duej bdzie przeciga moment poegnania, tym trudniej bdzie jej sobie poradzi z wyrzutami sumienia. Ta czarna bluzka jest caa potargana z boku. Powinna wywali j do kosza dodaa niepotrzebnie. Czua si tak, jakby midzy ni i Andel tkwia szklana ciana utrudniajca nawizanie kontaktu. Pomylaa, e gdyby naprawd chciaa skrci dystans, wystarczyoby szczerze porozmawia. Opowiedzie o sobie, a przy okazji wyjani powody przyjazdu do Kniecieca. Co jeszcze? To wszystko. Zobaczymy si po poudniu. Zostawia na szafce kilka banknotw. Nie byo sensu przesadnie angaowa si w znajomo, ktra w dalszej perspektywie nie moga przynie niczego poza gorzkim rozczarowaniem i kopotami.

Blokowisko w centrum przypominao dzielnic slamsw, wycit i przetransportowan w caoci z jakiej metropolii. Przy gwnej drodze znajdoway si ksigarnia, bar i supermarket. Z szyb tego ostatniego cz liter odkleia si i trudno byo okreli, czy aszowane zniki wynosz dwa, czy moe dwadziecia procent. Przyzwyczajona do zgieku miasta Tamara nie bya w stanie wyobrazi sobie ycia w podobnym miejscu. Nuda i zacofanie. Na pierwszy rzut oka ani ladu tajemnicy, ktra mogaby posuy za temat na artyku. ledztwo zacza od rozmowy z ludmi, ktrzy wynajmowali mieszkania przyjezdnym. Pokazywaa zdjcie Maka zrobione komrk, ale wszyscy krcili przeczco gowami. Informacje, ktrych jej udzielano, byy zdawkowe, a rozmwcy apatyczni. Kiedy wreszcie traa na mczyzn, ktry wyamywa si z charakterystycznego schematu, bya ju mocno poirytowana. Duo miewacie goci? zapytaa. W lecie przyjedaj studenci. Czasami jaka rodzina. Ale tak jak mwiem: tego chopaka ze zdjcia sobie nie przypominam.
137

endemia

A moe co si ostatnio wydarzyo? Moe pojawi si kto, na kogo zwrci pan uwag? Dziaaa po omacku. Potrzebowaa jakiego punktu zaczepienia. Przed wyjazdem mylaa, e historia, na trop ktrej chcia naprowadzi j Maciek, ma jaki zwizek z narkotykami, ale teraz nie bya ju tego wcale taka pewna. Podejrzewaa, e gdyby zapytaa wprost o kwesti uywek w Knieciecu, w najlepszym razie usyszaaby opowie o studentach palcych trawk nad ktrym z okolicznych jezior. By na wiosn doktor z uczelni. atwo byo go zapamita, bo krci si do dugo. Wypytywa o rne rzeczy. Mwi, e robi wywiady do pracy. Tamara szybko przywoaa w pamici informacje znalezione w sieci. Pyta o zakady chemiczne? Podobno tak. Mczyzna umiechn si szeroko. Mwi podobno, bo ze mn osobicie nie rozmawia. Wyszo na to, e byem za mody. No tak Tamara sprbowaa odpowiedzie umiechem. Miaa ju do rozmw, z ktrych nic nie wynikao. Faszywych tropw. Podzikowaa za powicony jej czas. Potrzebuj dowiedzie si jeszcze jednej rzeczy rzucia na odchodnym. Pokae mi pan, ktrdy najszybciej dotr do tych zakadw?

Czeka j pgodzinny spacer w piekcym socu. Gdy tylko nadarzaa si okazja, korzystaa z cienia rzucanego przez drzewa i budynki. Mijani po drodze ludzie przygldali jej si dugo i bez zaenowania. W pewnym momencie musiaa zatrzyma si i wzi kilka gbokich oddechw wydao jej si, e chopiec znajdujcy si kilkanacie metrw od niej znikn. Wszed prosto w cian pobliskiego domu. Zbliya si do ogrodzenia, eby przekona si, czy dziecko nie schowao si przypadkiem za rogiem budynku, ale podwrko byo puste. Zacza przyglda si okolicy bardziej podejrzliwie, poszukujc
138

endemia

oznak niezwykoci ukrytych za kurtyn oglnego zaniedbania. Zwrcia uwag na rodzin siedzc przy stole wystawionym na zewntrz. Pomidzy krztajcymi si postaciami znajdowaa si kobieta, ktra w dziwny sposb nie pasowaa do familijnej sceny. Wydawaa si na wp przezroczysta, jakby wykonana z innego rodzaju materii ni reszta domownikw. Tak samo nierealna jak widziany przed chwil chopiec. Tamara stumia ochot, by podej bliej. Tumaczya sobie, e skoro ludziom podrujcym po pustyni zdarza si zobaczy nieistniejce oazy, jej w tak pogod jak dzisiaj mogo wydawa si, e widzi... (duchy) ... postacie, ktrych nie byo. Przypomniaa sobie sugestywne sny o Maku, przeladujce j przed wyjazdem. Najlepszy dowd na to, e nie moga przesadnie ufa swojej percepcji. Kiedy wesza na zapuszczon drog prowadzc do zakadw, zdaa sobie spraw, e cisza, ktra zapanowaa wok, bya niemal doskonaa. Tylko wir chrzci pod jej butami. Za plecami zostawiaa ostatni rzd domw. Przed ni spomidzy drzew kontury masywnych budowli wyrastay jak europejska, uwspczeniona wersja azteckich piramid ukrytych porodku dungli. Mina supy, na ktrych kiedy zawieszone byo ogrodzenie. Spodziewaa si natkn na stranika, kogo, kto pilnuje terenu, ale gdy zobaczya, jak bardzo zaniedbana jest okolica, zrozumiaa, e los zakadw ju dawno sta si wszystkim obojtny. Nic dziwnego, jeli ludzie rzeczywicie byli przekonani, e to rodki chemiczne doprowadziy do zatrucia caej miejscowoci. Z drugiej strony mino ponad dwadziecia lat. Czy mieszkacy Kniecieca a tak bardzo chcieli zapomnie o tym, co si wydarzyo? Moe po prostu w odpowiednim momencie nie udao si znale inwestora, a teraz... Teraz byo ju za pno. Nikomu nie opacaoby si otwiera tutaj jakiejkolwiek dziaalnoci. Cay kompleks skada si z kilku budynkw poczonych asfaltow pyt, popkan i obronit krzakami przy brzegach. Tamara zauwaya, e w niektrych oknach wci jeszcze tkwiy szyby. Na dziedzicu porozrzucane byy zardzewiae druty i przedmioty, ktrych nie potraa fachowo nazwa rzecz przypominajca wann, a obok niej co na
139

endemia

140

endemia

ksztat porozbijanych pralek. Po drugiej stronie znajdowaa si sterta sprchniaych desek i zardzewiaych metalowych czci. Przesza przez gwn hal zdziwiona brakiem ladw bytnoci miejscowej modziey lub wczgw. adnych napisw na cianach, porozrzucanych puszek czy butelek. Zupenie jakby w cigu ostatnich lat nikt nie zaglda do rodka. Domylaa si, e wszystkie wartociowe sprzty zostay ju dawno zabrane, zapewne zaraz po tym, jak podjto decyzj o zamkniciu zakadw. W jednej z bocznych sal zobaczya szerokie wgbienie w pododze przypominajce basen. Nieco dalej, pomidzy odrapanymi kolumnami zawieszone byy przearte rdz rusztowania. Wycigna z plecaka butelk wody i aparat. Pomylaa, e zakadowy kompleks stanowi architektoniczny odpowiednik ogryzionych do koci zwok. Pewnie dlatego robic zdjcia czua si jak zodziej szczeglny okaz cmentarnej hieny. Po wyjciu na zewntrz ruszya w stron budynkw, ktre kiedy musiay peni funkcj magazynw. Drzwi nie byy zamknite, wic zajrzaa do rodka pusta przestrze, gruz na pododze, metalowe schody prowadzce na wyszy poziom. Nic ciekawego. Nie byo sensu wchodzi do rodka. Kilka metrw dalej teren opada nieznacznie pomidzy drzewami wida byo strumie, ktrego koryto obiegao zakady od strony przeciwnej do gwnej drogi. Po chwili wahania wesza do lasu. Chciaa znale miejsce, w ktrym do wody odprowadzano odpady chemiczne. Wierzya, e dziki temu bdzie jej atwiej wyrobi sobie zdanie na temat tego, co wydarzyo si wier wieku wczeniej. Stara spywajcy do oczu pot. W oddali, gbiej w lesie, dostrzega co, co przycigno jej uwag. Niepewnie obejrzaa si za siebie, po czym ostronie ruszya przed siebie majc budynki zakadw za punkt orientacyjny, nie moga zabdzi. Kiedy wreszcie dotara do ukrytej midzy drzewami polany, zobaczya te kwiaty porastajce dobrych kilkanacie metrw kwadratowych przestrzeni, jak dywan wykonany ze zota. wiadomo, e wok nie byo nikogo, sprawiaa, e czua si tak, jakby wszystko, co widzi naleao do niej pole kwiatw, odnoga strumienia znikajca w gstwinie krzeww, wysoka wierzba wyrniajca
141

endemia

si gruboci pnia spomidzy rzdw olch i topl. Nagroda za woony w wypraw wysiek. Obok kapliczki z gurk Jezusa ustawion na odrapanej z farby kolumnie, wioda zaronita cieka, ktra kiedy musiaa czy Kniecieniec z jedn z pobliskich wsi. Tamara domylaa si, e od czasu wybudowania zakadw, lena trasa przestaa by uczszczana przez miejscowych. Zamierzaa zrobi kolejne zdjcia, ale kiedy zbliya si do kapliczki, odoya aparat. Dopiero teraz zacza zdawa sobie spraw z tego, e pozr sielankowej scenerii ukrywa niepokojce szczegy. Najpierw zwrcia uwag na posta na kolumnie niewielka gowa, wykonana z dbaoci detalu, bya znieksztacona w niezwyky sposb. Na obu jej bokach znajdoway si dodatkowe twarze, bliniaczo do siebie podobne i jednoczenie bardzo dalekie od kanonu boskich przedstawie. Oblicza trygawa byy grone i ponure. Kontrastoway z gestem podniesionych do bogosawiestwa ramion. Wzrok Tamary powdrowa w d tu za popkan kolumn znajdowa si krzew, ktrego gazie czyy si w kilku miejscach z kamieniem, wrastajc w niego w niezrozumiay sposb. Przyszo jej do gowy, e ma przed sob jak artystyczn instalacj; dzieo pseudo-sztuki obliczone na wywoanie trudnego do okrelenia efektu. To byo jedyne racjonalne wyjanienie. Racjonalne i cakowicie nieprawdopodobne. Cofna si o kilka krokw. Dostrzegaa kolejne elementy krajobrazu zespolone ze sob w niezwyky sposb gazie drzew przy strumieniu wrastajce w siebie nawzajem, licie o fantazyjnych ksztatach. Zupenie jakby materia w okolicy bya jak plastelina, zbijajca si w nieskrpowane tradycyjn form caoci pod naciskiem nieznanej siy. Tamara przestraszya si, e za chwil kwiaty wnikn w jej stopy, nie pozwalajc uciec. Powal na ziemi. Poami koci. Pochon. Kiedy szybkim krokiem przechodzia obok wierzby, miaa wraenie, e wyobienia na korze zmieniaj ksztat. Bya przekonana, e gdyby wycigna rk, dotknaby czego nienaturalnie mikkiego. Z trudem powstrzymaa ch, by biegiem ruszy w powrotn drog. Wsi w pocig i nigdy nie wraca do dziwacznej miejscowoci, w kt142

endemia

rej tracia tylko czas, szukajc ladw urojonych sensacji. Przypomniaa sobie ab peznc po dywanie w mieszkaniu Maka. Tak samo jak wtedy, powinna skoncentrowa si na tym, co pewne i logiczne nie na gupich zudzeniach. Pomylaa, e to zabawne, e bya w stanie bez wikszego trudu kontrolowa si, przebywajc w towarzystwie zmasakrowanych zwok, podczas gdy oznaki przeczcych rozsdkowi deformacji niemal od razu przyprawiy j o atak paniki. Sza z biegiem strumienia, a dotara w poblie miejsca, w ktrym trzy zczone ze sob rury wrastay w ziemi. Tu obok znajdowao si kilkanacie metalowych beczek, przerdzewiaych i dziurawych. Tamara zastanawiaa si, czy to moliwe, e odpady, ktre dawno temu wsiky w gleb, w dalszym cigu miay wpyw na to, co dzieje si w Knieciecu. Wiedziaa, e nawet gdyby tak byo, nie pozna prawdy, krc po okolicy upyno ju zbyt wiele czasu, by na podstawie znalezionych w ruinach poszlak mona byo zorientowa si, co dokadnie transportowano wkopanym w ziemi rurocigiem i jak wielk szkod wyrzdzono w ten sposb rodowisku. Zamierzaa przedosta si z powrotem na drog prowadzc do centrum. Kiedy znalaza si na terenie zakadw, dostrzega w pobliu gwnej hali kilka postaci. Na wszelki wypadek przykucna w krzakach przy cianie jednego z budynkw. Czekaa w napiciu, usiujc stumi uporczywie powracajc myl, e na pewno zostaa zauwaona i prba ukrycia si w niczym jej nie pomoe. Wreszcie grupa nieznajomych pojawia si w zasigu wzroku. W tym samym momencie strach wezbra trudn do powstrzymania fal. Najwyraniej w dalszym cigu nie wyzwolia si spod wpywu toksycznego czynnika, ktry wczeniej wywoa halucynacje na polanie. Musiaa zatru si czym, co unosio si w powietrzu. Albo tutejsz wod. Przypomniaa sobie, e rano pia przecie kaw. Bya gotowa przyj jakiekolwiek wyjanienie, ktre pozwolioby jej zrozumie to, co dziao si wok i pozosta przy zdrowych zmysach. Przywara do ziemi, wstrzymujc oddech. Zdawaa sobie spraw, e nawet najmniejszy ruch moe przycign uwag istot, ktre zatrzymay si w cieniu rzucanym przez hal, naprzeciwko jej kryjwki. W skad grupy wchodziy trzy czekopodobne stworzenia, zgarbione i pnagie.
143

endemia

Znieksztacone twarze miay w sobie co zwierzcego usta byy zbyt szerokie, a paskie nosy zdaway si wronite w ciao, tu ponad grn warg. Spod postrzpionych achmanw przewitywaa chorobliwie blada skra. Jedna z istot przyciskaa do obwisych piersi co, w czym Tamara dopiero po duszej chwili rozpoznaa pozbawiony koczyn korpus. Nie wiedziaa, czy bardziej zaskoczyo j to, e gowa zawieszona na niesionym kadubie porusza si, wykazujc oznaki ycia, czy odkrycie, e ogldane stworzenia rni si ze wzgldu na pe. Kiedy przyjrzaa si dokadniej, zauwaya, e dwjka samcw (sowo mczyzn byo w tym przypadku nie na miejscu) rozglda si po okolicy, sprawdzajc pobliskie krzewy i wntrza budynkw. Napia minie, przygotowana do ucieczki. Na szczcie znajdowaa si na tyle daleko, e adna z istot nie zbliya si do jej kryjwki. Patrzya, jak grupa odpoczywa w cieniu, kady jej przedstawiciel uoony w pewnej odlegoci od pozostaych. Pozbawiony koczyn towarzysz zosta oparty o stert gruzu, tu pod rozbitym oknem. W wietle dnia scena wydawaa si nieprawdziwa, przeniesiona z szalonego snu. Powietrze na granicy lasu falowao. Zdeformowane twarze nie wyraay niczego poza tpym znueniem. Tamara wyobrazia sobie, e dziwaczne istoty bd siedzie bez ruchu, w tych samych pozycjach, a do wieczora i zastanawiaa si, jak dugo ona sama bdzie w stanie wytrzyma, zanim oszaleje. Wrcia w mylach do czasw, gdy na studiach odbywaa wolontariat w orodku dla osb upoledzonych umysowo. Wczeniej duo czytaa o rnego rodzaju genetycznych schorzeniach i patologiach rozwoju chciaa skonfrontowa wyobraenia z rzeczywistoci. Zaskoczyo j to, e cho miaa okazj pozna wychowankw z rnego rodzaju uszkodzeniami, zawsze bez trudu wyapywaa w dzieciakach, ktrymi si opiekowaa, ludzki pierwiastek te same potrzeby, emocje, sposoby wchodzenia w relacje z innymi. Nieporadne prby nawizania przyjani, ch wzbudzenia zainteresowania adnych powodw do obaw w bliszym kontakcie. Obserwujc grup na polanie, czua si inaczej jak gdyby miaa do czynienia z przedstawicielami obcego gatunku. Bya przekonana, e gdyby tylko wysza z ukrycia, natychmiast zostaaby zaatakowana.
144

endemia

Zagryziona. Rozerwana na strzpy. Trudno byo jej uwierzy, e to fabryczne toksyny odpowiadaj za wystpienie straszliwych zmian. Jeli rzeczywicie tak byo, dlaczego nikt wczeniej nie nada sprawie odpowiedniego rozgosu? Czy ludzie w Knieciecu mogli nie wiedzie o tym, e istoty ukrywaj si w lesie, w pobliu ich domw? Gos rozsdku krzycza, e to, co widzi, nie moe dzia si naprawd. Wystarczya odrobina odwagi, by opuci kryjwk i bezpiecznie uda si z powrotem do centrum. Odrobina odwagi, by wyrwa si ze szponw halucynacji. Obudzi si z koszmaru. Nie potraa powiedzie, ile czasu mino, nim istoty podniosy si ze swoich miejsc. Najpierw jeden z samcw chwiejnym krokiem wyszed z cienia. Jego oczy byy skoncentrowane na nieokrelonym punkcie ciany drzew. Zalany socem obraz falowa mocniej ni dotychczas, a ksztaty rzeczy zleway si ze sob. Tamara dopiero po duszej chwili zwrcia uwag na ludzk sylwetk odcinajc si od niewyranego ta. Nie bya w stanie wyapa adnych szczegw wiato razio na tyle mocno, e musiaa odwrci wzrok. W midzyczasie pozostae stworzenia przeniosy pozbawionego koczyn towarzysza, tak by mg razem z nimi obserwowa niezwyke widowisko. Grupa zastyga na moment w penym napicia oczekiwaniu, po czym z garde istot wydoby si chrapliwy pomruk. Mruc oczy, Tamara spojrzaa ponownie na zbliajc si posta mczyzna, ubrany w koszul i dinsy, wydawa si na wp przezroczysty. Jakby by duchem, podobnym do tych, na ktre natkna si wczeniej tego dnia. Podobnym, lecz o wiele groniejszym. Pokryta zarostem twarz wzbudzaa skojarzenia z obliczami trygawa z kapliczki na polanie i czym jeszcze wystarczyo sign gbiej pamici. Zaamania powietrza wydaway si obejmowa coraz wiksz przestrze. Tamara przypomniaa sobie moment, kiedy z okna mieszkania Maka obserwowaa przecigajc si na materacu studentk wtedy w nierwnociach tapety take dostrzega ogldane teraz oblicze. Przyszo jej do gowy, e objawi jej si zabjca, ktrego zamierzaa odnale.
145

endemia

Tyle e zamiast cieszy si, e osigna cel, umieraa ze strachu. Bya przekonana, e za chwil zostanie zabita i okaleczona, tak jak dziewczyna, na ktrej zwoki si natkna. Dostanie to, o co si prosia. Wystarczy, e poczeka jeszcze chwil kiedy posta bdzie przechodzi obok jej kryjwki, na pewno j zauway. Wstaa gwatownie i rzucia si biegiem w kierunku drogi prowadzcej do centrum. Staraa si nie zwraca uwagi na nic poza omotem wasnego serca. Kiedy wreszcie obejrzaa si za siebie, zobaczya, e zdeformowane istoty prbuj j goni, poruszajc si niezgrabnie. Posta mczyzny, ktra tak j przerazia, rozmya si i stracia form w drcym powietrzu. wiadomo, e walczy o swoje ycie, dodawaa si. Biega w milczeniu nie chciaa ryzykowa, e woanie o pomoc przycignie uwag jakich innych stworw czajcych si w okolicy. Pot spywa do oczu nie widzc dokadnie drogi, musiaa zda si na instynkt. Szybko zaczo brakowa jej tchu. Krok gubi rytm. Wreszcie potkna si i upada. Ostatnim wysikiem woli odwrcia si na plecy, osaniajc twarz domi. Spodziewany atak nie nastpi. Znajdowaa si na poboczu asfaltowej drogi. Sylwetki zakadowych budynkw wyrastay sponad drzew, w bezpiecznej odlegoci. Trudno byo jej uwierzy, e udao jej si uciec. Nim dotara do najbliszego szeregu domw, ogldaa si za siebie co kilkanacie sekund, w kadej chwili gotowa, by znowu zmusi ciao do biegu.

146

Das könnte Ihnen auch gefallen