Sie sind auf Seite 1von 16

Roman MICHAOWSKI

GALIA MEROWISKA

I
wiat merowiski uksztatowa si pod wpywem ruchw migracyjnych, ktre si przetoczyy przez Europ Zachodni w V i na pocztku nastpnego stulecia. Gali kraj nalecy od kilkuset lat do rzymskiej ekumeny zasiedliy plemiona germaskie. Nie wypary one ludnoci tubylczej z jej siedzib, ale przyczyniy si w sposb decydujcy do zmiany sytuacji politycznej. Wizy zalenoci czce interesujce nas terytorium z Imperium Romanum zostay zerwane, w samej za Galii wykrystalizoway si nowe struktury wadzy. I wanie tym nowym strukturom wadzy powicimy nasz uwag. Nie znaczy to, ebymy lekcewayli zjawiska z zakresu religii i kultury, problematyk spoeczn i gospodarcz. Przeciwnie, opis nawet pobieny systemu politycznego wymaga uwzgldnienia faktw i zagadnie z najrniejszych dziedzin ycia. Tote wyakcentowanie problematyki politycznej peni w niniejszym szkicu rol przede wszystkim porzdkujc. Wyznacza mianowicie perspektyw, z jakiej bdziemy prbowali ogarn przebogaty materia, z ktrym styka si badacz Galii merowiskiej.

II
Pastwo merowiskie zbudowali Frankowie lud germaski, ktry w III wieku zajmowa terytorium midzy dolnym Renem a Wezer i ju wwczas zagraa limesowi rzymskiemu. Frankowie nie stanowili w tamtych czasach jednolitego plemienia, lecz tworzyli zwizek plemion o nieznanym bliej charakterze. Najsilniejsze z nich Salijczycy w IV wieku zasiedlio za zgod Juliana Apostaty Toksandri, czyli obszar midzy Skald a Moz, w nastpnym za stuleciu rozpoczo ekspansj na poudnie, w kierunku Sommy. Jednoczenie limes rzymski atakowali od wschodu Frankowie siedzcy na prawym brzegu Renu. Ta uparta, trwajca kilkadziesit lat ekspansja przynosia pocztkowo niewielkie zdobycze terytorialne i nie doprowadzia zrazu do politycznego zjednoczenia plemion frankijskich. Przeciwnie: wiemy, e posuwajc si w kierunku Sommy, Salijczycy na zdobywanych ziemiach tworzyli nowe, mikroskopijnej wielkoci krlestwa, spord ktrych potrafimy zidentyfikowa dwa: jedno z orodkiem w Cambrai, drugie z orodkiem w Tournai. Dopiero w latach osiemdziesitych V wieku nastpi przeom. Wiza si on z osob Chlodwiga, krla Tournai. Sytuacja polityczna, jaka w tamtych czasach istniaa w Galii, bya nader skomplikowana. Formalnie kraj ten nadal nalea do Imperium Rzymskiego, ale na to, co si w owej prowincji dziao, dwr cesarski (od 476 roku by to dwr z siedzib w Konstantynopolu) nie mia praktycznie adnego wpywu. Na poudnie od Loary rozcigao si krlestwo Wizygotw, pierwotnie uznajcych przynajmniej werbalnie zwierzchnictwo Rzymu, potem coraz otwarciej manifestujcych swoj niezaleno. Midzy Rodanem i San a Alpami rzdzili Burgundowie, uwaajcy si zreszt za wiernych sprzymierzecw cesarstwa, natomiast pnocno-zachodnie kresy Galii, nawiedzone przez powstanie Bagaudw, cakowicie wymkny si spod kontroli czynnikw rzymskich. W rkach tych ostatnich znajdoway si na dobr spraw jedynie tereny pooone na pnoc od rodkowej Loary. Rzdzia tam arystokracja gallorzymska,

ktra pozostawiona przez dwr cesarski wasnemu losowi prbowaa samodzielnie stawia opr nacierajcym od pnocy i wschodu barbarzycom. Zarwno tam, jak i w poudniowej Galii staraa si ona nawiza modus vivendi z Germanami, traktujc niektre ich plemiona czy po prostu poszczeglne oddziay jako sojusznikw Imperium. W istocie, zarwno Wizygoci, jak i Burgundowie zajli swoje siedziby w Galii na mocy sojuszu, jaki swego czasu zawarli z cesarstwem. Zwizek ten czsto okazywa si w wikszym lub mniejszym stopniu fikcj, ktra pozwalaa arystokracji rzymskiej atwiej znie upokorzenie, jakim byo panowanie barbarzycw. Owa fikcja nie zawsze dawaa si utrzyma. Tak byo za panowania krlw wizygockich Euryka i Alaryka II, jawnie kwestionujcych autorytet Imperium. Zerwanie sojuszu, ktre wwczas nastpio, skonio niektre bardziej patriotycznie nastawione krgi arystokracji gallorzymskiej do zbrojnego oporu przeciw Germanom, nie majcego zreszt najmniejszych szans powodzenia. Z przeciwiestwami etnicznymi czya si obco religijna, przeksztacajca si niekiedy we wrogo. Wizygoci i Burgundowie byli arianami, gdy tymczasem wysze warstwy spoeczestwa gallorzymskiego, ktre w V wieku cakowicie ju si schrystianizoway, powszechnie wyznaway katolicyzm, identyfikujc go po prostu z rzymskoci. W tej sytuacji proariaska i antykatolicka polityka Euryka pogbia przepa midzy jego ludem a miejscowym duchowiestwem i arystokracj. Przedstawione fakty pozwalaj si zorientowa, e rozpoczynajc ekspansj, ktra przyniosa mu wiekopomne zdobycze, Chlodwig mia przed sob nie jeden, lecz kilka organizmw politycznych. Byy one ze sob skcone, wewntrznie za niestabilne. W tym wanie tkwia tajemnica sukcesw frankijskiego wadcy. W cigu swego trzydziestoletniego panowania zdoa zawadn terytorium pooonym na pnoc od Loary, pobi i uzaleni Alamanw siedzcych po obu brzegach grnego Renu, wreszcie odnie druzgocce zwycistwo nad Wizygotami i stan mocn stop w Akwitanii. Po mierci Chlodwiga polityk ekspansji z powodzeniem kontynuowali jego synowie. Unicestwili pastwo Burgundw, usunli z Galii Ostrogotw i niemal cakowicie Wizygotw, jednoczenie za signli w gb Germanii, likwidujc krlestwo Turyngw. Prba podboju Italii podjta w czasie wojen gockich przez wnuka Chlodwiga Teodoberta ju si jednak nie powioda. Wraz z ekspansj zewntrzn dokonywaa si unifikacja polityczna samych Frankw: Chlodwig zlikwidowa niezalene dotd krlestwa salickie oraz nadreskie krlestwo ze stolic w Kolonii. Miejscowi wadcy wraz z rodzinami zostali wymordowani. Budowie imperium towarzyszyy przesunicia osadnicze: Frankowie mieszkajcy dotd nad Somm i Renem osiedlali si na nowo zdobytych ziemiach, przy czym gsto tego osadnictwa bya rna w zalenoci od obszaru. W zasadzie ograniczao si ono do terytorium pooonego midzy Loar a Renem. Nie na darmo wczesnoredniowieczne rda t wanie krain nazywaj Francj (ac. Francia), czyli krajem Frankw. Ludno napywowa zetkna si na tych terenach nie tylko z populacj romask i resztkami etnosu celtyckiego, ale take z Germanami, ktrych w poprzednich stuleciach osadzono tam na rnych warunkach i w rozmaitym charakterze. Wedug wszelkiego prawdopodobiestwa niektrych z owych dawniej mieszkajcych Germanw, a moe take ludno o mieszanym etnosie, zamieszkujc ziemie graniczce z Bretani, uznano za Frankw. Ale i na terytorium midzy Loar a Renem osadnictwo frankijskie nie odznaczao si rwnomiernym rozmieszczeniem. Wydaje si, e granic bya tutaj linia SekwanyMarny. Na pnoc od tej linii wystpowao ono tu i wdzie w zwartych blokach, przedzielonych romaskimi enklawami; na poudnie jego gsto gwatownie malaa. Trzeba zdawa sobie spraw z tego, e w V wieku pnocna Galia dysponowaa wieloma nie zamieszkanymi terenami, doskonale nadajcymi si do rolniczego wykorzystania. Tote napywajcy Frankowie nie wypdzali ludnoci tubylczej i nie

zabierali jej ziemi. Represje Chlodwiga dotkn mogy jedynie najwyszych warstw spoeczestwa gallorzymskiego. W istocie, w pniejszych czasach na obszarach midzy Loar a Renem niemal nie spotykamy przedstawicieli dawnej arystokracji senatorskiej. Nie znaczy to, eby zostaa w caoci fizycznie zlikwidowana. Przeciwnie, wiksza jej cz zbiega do swych dbr i rodzin w poudniowej Galii. Na obszary pooone midzy Loar i Masywem Langers a Morzem rdziemnym ludno frankijska prawie w ogle nie napyna. Jej obecno w poudniowej Galii ograniczaa si na dobra spraw do rozlokowanego w kilku punktach osadnictwa wojskowego. Frankowie przebywali tam oczywicie rwnie w charakterze urzdnikw, strzegcych interesw merowiskiego krla. Na omawianych terenach niekwestionowan przewag etniczn posiadaa ludno tubylcza: Gallorzymianie i resztki Celtw, szybko si zreszt romanizujcych. Elementem napywowym byli nad Rodanem, San i Jeziorem Genewskim Burgundowie, schodzcy z Pirenejw, i napierajcy w kierunku Garonny Baskowie, a take Syryjczycy i ydzi, ktrzy w niewielkich skupiskach mieszkali po miastach i trudnili si handlem. Natomiast Wizygoci po klsce z 507 roku cakowicie opucili Akwitani, znajdujc schronienie w Septymanii i Hiszpanii. Ekspansja Frankw w gb Germanii nie wizaa si na przeomie V i VI wieku z ekspansj osadnicz. Przeciwnie, opuszczali oni swe siedziby nad Wezer, przesuwajc si ku brzegom Renu. Natomiast podporzdkowanych sobie Alamanw (a moe take Bawarw) prbowali kontrolowa, stawiajc na ich czele zwizanych ze sob monowadcw. Skomplikowana geografia etniczna wiata merowiskiego pozwala zrozumie jego geografi polityczn. Jdrem imperium byy ziemie lece midzy Loar a Renem; stamtd wadcy frankijscy czerpali swoj potg. Do powiedzie, e jeeli dominium jakiego krla merowiskiego obejmowao terytoria zarwno w pnocnej Galii, jak i w poudniowej a tak si zdarzao bardzo czsto monarcha rezydowa z reguy na pnocy. A gdy po mierci krla dochodzio do podziau pastwa midzy synw, to kady z nich stara si wykroi dla siebie wadztwo w midzyrzeczu Loary i Renu, nawet jeli panowanie ojca rozcigao si rwnie na Akwitani lub Prowansj. Struktura etniczna bez trudu wyjania te fakty: osadnictwo frankijskie, jak wiemy, ograniczao si na dobr spraw do pnocnej Galii, nic te dziwnego, e tam musiao si znajdowa centrum polityczne pastewek merowiskich, ktrych zwornikiem bya wierno Frankw wobec swego krla. Nie znaczy to, eby pozostae ziemie imperium nie przedstawiay dla Merowingw wartoci. Akwitania i Prowansja dostarczay rodkw materialnych, przede wszystkim kruszcu. Jak na tamte czasy byy to kraje zamone, o rozwinitym rolnictwie, o lepiej ni na pnocy prosperujcym handlu, sama za Akwitania bya bogata w rudy elaza, metale szlachetne i kolorowe, ktre wydobywano w tamtych czasach na du skal. Trzeba sobie uwiadomi, e pnorzymski system podatkowy przetrwa rozpad cesarstwa zachodniego i w nastpnych stuleciach odgrywa wiksz rol, ni zwyko si dawniej w nauce przyjmowa. I wanie podatki, zarwno bezporednie, jak i porednie, byy instrumentem, ktry krlom frankijskim pozwala eksploatowa poudniowe dominia. Miay one dla nich zreszt take inne znaczenie. Byy mianowicie wielkim rezerwuarem ziemi i ludzi, z ktrego czerpali pen garci, fundujc nad Sekwan czy Moz najrniejsze instytucje kocielne, zwaszcza klasztory, lub obdarowujc ju istniejce. Pozwalao to Merowingom na szczegln w tym wzgldzie hojno, ze wszystkimi politycznymi i spoecznymi tego faktu konsekwencjami. Kontrola obszarw pooonych na wschd od Renu przynosia krlom frankijskim inne korzyci. Owszem, pyny stamtd trybuty, na przykad przez jaki czas z Saksonii w postaci byda, ale znaczenie owych terytoriw polegao przede wszystkim na czym innym: stanowiy one rezerwuar siy zbrojnej. Stao si to szczeglnie istotne po

opanowaniu Galii, kiedy Frankowie, osiadszy na nowych ziemiach, nie byli ju szczeglnie zainteresowani dalszymi podbojami. Tymczasem w Germanii siedziay elementy niespokojne, dne nowych ziem i upw, chtnie biorce udzia w wyprawach organizowanych przez Merowingw. I rzeczywicie, swoj ambitn polityk, zmierzajc do zajcia Italii, a moe take i Konstantynopola Teodobert, wnuk Chlodwiga prowadzi midzy innymi przy pomocy oddziaw rekrutujcych si spord ludnoci mieszkajcej po prawym brzegu Renu, gwnie wrd Alamanw. Nasuwa si pytanie, jakie stosunki czyy Frankw z innymi grupami etnicznymi wchodzcymi w skad ich imperium. Ot, trzeba najpierw zauway, e podbj Galii przez Chlodwiga i jego nastpcw spotka si u Gallorzymian raczej z akceptacja ni sprzeciwem. Owszem, zawadnicie pastwem Syargiusza musiao zantagonizowa zwizan z nim grup arystokratyczn, z drugiej jednak strony wiadomo, e wity Remigiusz, biskup Reims i wybitny rzecznik ludnoci romaskiej w pnocnej Galii, ju w latach poprzedzajcych wspomniane wydarzenia stara si nawiza modus vivendi z krlem Frankw; zdawa sobie spraw z jego hegemonii w tamtych stronach i gotw by si z t sytuacj pogodzi, o ile Chlodwig zaakceptuje okrelone warunki. Postawa za arystokracji gallorzymskiej zamieszkujcej poudnie, zwaszcza za katolickiego episkopatu, bya wobec barbarzyskiego wadcy czsto przychylna, czasem nawet pena entuzjazmu. Widziano w nim wyzwoliciela spod jarzma heretyckich Wizygotw, z ktrymi od pewnego czasu wspycie le si ukadao zarwno na paszczynie religijnej, jak i politycznej. Miar przychylnoci i sympatii, z jak odnis si do Chlodwiga episkopat Galii, jest okoliczno, e episkopat ten bez najmniejszych oporw uzna nad sob jego zwierzchnictwo. Ze swej strony krl Frankw uczyni wiele, aby do takiego modus vivendi doprowadzi. Przede wszystkim przyj chrzest, i to chrzest rzecz niezwyka jak na wadc germaskiego w obrzdku katolickim, nie za ariaskim; nastpnie za dba o dobre stosunki z biskupami, nie ingerujc nadmiernie w sprawy Kocioa. Jednoczenie udao si Chlodwigowi zalegalizowa swoj wadz w oczach ludnoci romaskiej. Oto cesarz Anastazy obdarzy go krlewskim diademem i godnoci konsula honorowego i tym samym uzna prawo barbarzyskiego wadcy do sprawowania rzdw w Galii. Lex Salica, promulgowana przez Chlodwiga na krtko przed jego mierci, przewidywaa za zabicie Rzymianina dwukrotnie niszy wergeld (gwszczyzn) ni za zabicie wolnego Franka. Mona by si w tym dopatrywa lekcewacego stosunku wobec gallorzymskich partnerw politycznych. Nie jest to jednak wniosek konieczny, jeli si wemie pod uwag, e na obszarze midzy Loar a Renem, a wic tam, gdzie w praktyce Prawo salickie obowizywao, arystokracja senatorska, ktra bya dla Merowingw jedynym wrd Rzymian liczcym si partnerem, w owym czasie swoich siedzib ju po prostu nie miaa. Synowie Chlodwiga, dokonujc aneksji pastwa Burgundw, wykazali si podobn ogldnoci w postpowaniu jak ich ojciec. Krl burgundzki Zygmunt zosta zamordowany, ale grupa rzdzca utrzymaa si u wadzy, a nard nadal mg korzysta ze swego prawa, wydanego w V wieku przez Gundobada. Nie znaczy to, by w caoci zosta zachowany status quo ante. Przeciwnie, elity polityczne musiay przyj do swego grona monych frankijskich. I odtd na omawianym obszarze sprawowaa wadz grupa arystokratyczna, w onie ktrej wsppracoway ze sob trzy elementy etniczne: Gallorzymianie, Burgundowie i Frankowie. Owa wsppraca nie bya oczywicie pozbawiona konfliktw. Jeszcze w poowie VII wieku doszo do krwawego sporu, ktry panw burgundzkich przeciwstawi panom frankijskim. Stosunki midzy ludnoci romask Akwitanii a Frankmi rwnie nie ukaday si cakowicie harmonijnie. Entuzjazm, jaki w poudniowej Galii pierwotnie budzio panowanie Merowingw, ostyg, kiedy krl Teodoryk I w morzu krwi utopi prb samodzielnego pokierowania losami kraju, jak podja polityczna elita Owernii.

Arystokracja senatorska miaa wszelako do poczucia rzeczywistoci, aby mimo tych bolesnych dowiadcze dy do utrzymania poprawnych stosunkw z Frankami. Trzeba zreszt z ca moc stwierdzi, e ich panowanie nie podwayo w sposb zasadniczy roli, jak arystokracja gallorzymska rwnie ta siedzca w Prowansji i Burgundii odgrywaa w yciu spoecznym i politycznym. Wystarczy zauway, e episkopat galijski, majcy pierwszorzdne znaczenie w pastwie i spoeczestwie w VI wieku, w duej wikszoci rekrutowa si z rodw senatorskich. Powstanie imperium merowiskiego nie doprowadzio zamieszkujcych je ludw do integracji etnicznej czy te narodowociowej. Akwitaczycy nie stali si Frankami. Osiada w Akwitanii arystokracja zachowaa przez pewien czas wiadomo swej rzymskoci i ni si szczycia. A gdy pod wpywem realiw politycznych poczucie przynalenoci do Imperium Romanum zaczo zanika, wytworzya si lokalna wi etniczna obejmujca mieszkacw samej tylko Akwitanii. Jednoczenie pojcie rzymskoci ulego zacienieniu: pod pirem autorw piszcych w Poitou czy Owernii termin Romanus coraz czciej oznacza wanie Akwitaczyka. Ewolucja, jaka si dokonywaa w Burgundii, przybraa kierunek swoisty. W VIII wieku elity polityczne, bez wzgldu na ich rzeczywiste pochodzenie, zaczy mie poczucie, i s potomkami Burgundw. Ludno romaska mieszkajca w midzyrzeczu Loary i Renu zostaa w kocu uznana za Frankw, jakkolwiek trudno jest dokadnie okreli czas, kiedy to si stao. wiadomo odrbnoci plemiennej zachoway natomiast ludy germaskie siedzce midzy Renem a ab, w tym rwnie Alamanowie, uzalenieni od Frankw bardziej ni jakikolwiek inny z owych ludw. Pewn rol w utrzymaniu separatyzmw etnicznych odegraa zasada personalizacji prawa. W pastwie merowiskim nie istniao jednolite ustawodawstwo dla wszystkich poddanych, lecz obowizyway osobne ustawodawstwa dla poszczeglnych plemion i narodw. Jeeli za na danym obszarze yli ludzie nalecy do rnych etnosw, to podlegali odrbnym prawom. Merowingowie nie zwalczali tej zasady, przeciwnie popierali j. Std akceptacja ustawodawstwa, norm i zwyczajw istniejcych ju wczeniej na terytoriach, ktre podbijali, std wasna inicjatywa legislacyjna zmierzajca do oktrojowania praw dla rnych ludw. W rezultacie w samej tylko Burgundii obowizywao kilka kodeksw, sami za Frankowie rzdzili si nie jedn lex, lecz dwiema: Lex Salica i Lex Ripuaria.

III
U Frankw wadza krlewska bya dziedziczona, przy czym prawo do tronu przysugiwao nie jednemu synowi, na przykad najstarszemu, lecz wszystkim synom. W konsekwencji monarchia Chlodwiga zaraz po jego mierci rozpada si na cztery czci i odtd wspistnienie kilku pastewek stao si stanem permanentnym. czyy si one pod berem jednego krla rzadko i tylko na krtki czas. Sytuacja zmienia si dopiero u schyku epoki merowiskiej, wwczas gdy Arnulfingowie signli po hegemoni w krlestwie Frankw, a wadca osobicie rzdw ju nie sprawowa. Nie znaczy to, eby monarchia ulegaa podziaom na coraz to mniejsze czci. W ostatniej wierci VI wieku uksztatowa si system organizmw politycznych, ktry przetrwa przez cae stulecie. System w wsptworzyy Neustria z gwnymi orodkami w Paryu i Soissons, Austrazja ze stolic w Reims, a potem w Metzu, i wreszcie Burgundia, ktrej punkt cikoci oscylowa midzy Chalon-sur-Sane a Orleanem. Do kadego z tych pastewek naleaa jaka cz Akwitanii lub Prowansji, natomiast Germania znajdowaa si pod mniej lub bardziej skuteczn kontrol Austrazji. W ostatnich dziesicioleciach VII wieku polityczna struktura wiata merowiskiego zacza si zmienia. Z jednej strony nastpowaa integracja samego jdra pastwa frankijskiego. Majordom Pepin II, wnuk witego Arnulfa i Pepina I, uzyska hegemoni

w Austrazji, a potem mocn rk uchwyci Neustri i Burgundi. Sukcesy Pepina utrwali jego syn majordom Karol Mot. Z drugiej strony spod dominacji owego jdra wymkny si terytoria zewntrzne. Byy to ksistwa tworzce wiksze bloki terytorialne (Akwitania, Szwabia, Turyngia), niekiedy dopiero wwczas si formujce, lub te poszczeglne civitates, bdce czym w rodzaju arystokratycznych republik, na czele ktrych stali biskupi. Owe mae organizmy polityczne uksztatoway si wzdu Loary i Rodanu. Polityka Karola Mota zmierzaa najpierw do zdruzgotania wspomnianych republik biskupich, nastpnie za do ujarzmienia ksistw peryferyjnych. Na ewolucj struktur przestrzennych imperium merowiskiego niemay wpyw mia cigle zmieniajcy si ukad si midzy poszczeglnymi uczestnikami gry politycznej. Wrd tych ostatnich wymieni trzeba krla, monowadztwo (w tym biskupw) oraz lud. W VI wieku wadza krlewska bya bardzo silna. Nie mona jej jednak uzna za nieograniczon. Czynnikiem hamujcym absolutyzm monarszy by nard Frankw, zgromadzony na wyprawie wojennej, obejmujcy wszystkich wolnych, ktrzy byli zdolni do noszenia broni. Potrafi on zmusi wadc do podjcia wyprawy upieczej przeciw wrogom wewntrznym lub zewntrznym. Silna pozycja polityczna narodu jest szczeglnie wyranie widoczna we wschodniej czci imperium. W pierwszej poowie omawianego stulecia samodzielnej roli w polityce nie odgrywao, jak si zdaje, monowadztwo. Krl musia si oczywicie liczy do pewnego stopnia z arystokracj senatorsk osiad w poudniowej Galii. Arystokracja ta nie miaa jednak bezporedniego wpywu na decyzje monarchy. Natomiast moni przebywajcy na dworze czy to pochodzenia gallorzymskiego, czy frankijskiego jawi si raczej jako ci, ktrzy dziaali w penej harmonii z wadc. Dopiero druga poowa stulecia przyniosa zmian: biskupi i dostojnicy dworscy prbowali prowadzi polityk ponad gow swego pana, gdy za im to si nie udawao, starali si go skrytobjczo usun. Chodzio o stworzenie sytuacji, w ktrej krl by dzieckiem lub modziecem i w sprawowaniu rzdw musieli go zastpowa dostojnicy. W konfrontacji z monowadztwem monarchia znalaza zrazu sojusznika w czynniku, ktry j do tej pory kontrolowa, a mianowicie w narodzie. Sojusz ten nie trwa dugo. W VII wieku populus Francorum by ju si cakowicie biern. Wrd rosncej w potg arystokracji pnocnogalijskiej obok ywiou frankijskiego pewn rol odgrywa w niej element romaski i burgundzki tworzyy si frakcje i grupy czce monych majcych podobne interesy, czstokro powizanych ze sob pokrewiestwem. Najwaniejsze tego rodzaju grupy miay charakter terytorialny i wykrystalizoway si wok dworw krlewskich Childeberta II i Teodoberta II w Austrazji, Gutrama i Teodoryka II w Burgundii oraz Chilperyka i Chlotara II w Neustrii. Przyczyniy si one w znacznej mierze do powstania wspomnianego wyej systemu politycznego, na ktry skada si koncert trzech pastw merowiskich. Do tej pory kade z pastewek miao wasnego krla, a ich liczba, w zasadzie odpowiadajca liczbie dorosych czonkw dynastii, bya wewntrzn spraw panujcego rodu. Tak byo na przykad po mierci Chlotara I, kiedy monarchi podzielono midzy czterech synw wszystkich, ktrych mia, czy te moe raczej wszystkich, ktrych za takich uzna. W VII wieku sytuacja wygldaa ju inaczej. O istnieniu Austrazji, Neustrii i Burgundii jako odrbnych organizmw politycznych decydoway lokalne elity arystokratyczne i owej odrbnoci potrafiy broni nawet w niesprzyjajcych warunkach. W roku 613 Chlotar II jako jedyny krl Frankw obj wadz nad caym imperium. Ale autonomii poszczeglnych pastewek nie by w stanie przeama. Musia przyrzec, e urzdw w danym pastewku nie bdzie obsadza ludmi pochodzcymi spoza jego granic. Na danie miejscowej grupy arystokratycznej utrzyma w Burgundii godno majordoma, czyli przeoonego dworu krlewskiego, mimo e krl rezydowa w Neustrii. Austrazajczycy natomiast po pewnym czasie zadali od Chlotara, aby da im na krla swego syna Dagoberta. Sytuacja si powtrzya, gdy po mierci ojca ten ostatni obj rzdy nad ca Francj. Po kilku latach musia maoletniego syna Sigiberta III

ustanowi krlem w Austrazji i tam go posa. Nie trzeba dodawa, e majc u siebie wasnego wadc wschodniofrankijska grupa arystokratyczna wywieraa znaczny wpyw na rzdy lub po prostu sama rzdzia, jak to byo za panowania Sigiberta III, ktry wstpi na tron jako dziecko. Konflikt midzy monarchi a arystokracj, rozpoczty w drugiej poowie VI wieku, nie rozstrzygnity za panowania Chlotara II i Dagoberta, znalaz rozwizanie po mierci tego ostatniego: monowadztwo zdobyo hegemoni. Przyczyn takiego obrotu rzeczy bya kumulacja gruntw, ludnoci zalenej, urzdw wieckich i duchownych w rkach nielicznej grupy rodzin, czsto ze sob spokrewnionych. W gr wchodzi rwnie czynnik dodatkowy: Merowingowie w omawianym okresie umierali modo, nierzadko w dziecistwie; jest to wiadectwem fizycznej degeneracji rodu. W tych warunkach wszystkie decyzje polityczne podejmowali dostojnicy. W Neustrii i w mniejszym stopniu w zwizanej z ni uni personaln Burgundii samowol monowadztwa w jakim zakresie hamowaa krlowa matka, ale i ta zapora zostaa zlikwidowana, odkd odsunito i zamknito w klasztorze Batyld, niewiast utalentowan i energiczn. Po mierci Dagoberta ycie publiczne wypeniay walki frakcji i grup arystokratycznych. Szo mianowicie o uzyskanie przewagi w poszczeglnych pastewkach frankijskich, jednoczenie za o zdobycie hegemonii na caym obszarze midzyrzecza Loary i Renu. W trakcie tych zmaga wykrystalizowa si orodek silnej wadzy, ktry w VIII wieku przywrci autorytet monarchii, ale ju za panowania nowej dynastii. Jest rzecz oczywist, e w warunkach permanentnej wojny domowej we Francji faktyczn niezaleno uzyskay terytoria peryferyjne. Rwnie i tu decydujc rol polityczn odgrywao monowadztwo, zarwno w republikach biskupich, jak i w ksistwach.

IV
Aby doj do gbszego zrozumienia opisanych procesw, ich przyczyn i skutkw, naley owe procesy umieci w kontekcie spoecznym i kulturowym. Przede wszystkim trzeba si przyjrze gwnym aktorom gry politycznej, to znaczy krlowi i monowadztwu, przy czym spord tego ostatniego wypadnie wyodrbni episkopat, ktry zasuguje na osobne omwienie. Potga krla merowiskiego w czasach Chlodwiga i jego bliszych nastpcw opieraa si na wiernoci Frankw, jednoczenie za miaa solidne podstawy gospodarcze. Dysponowa on nie tylko funkcjonujcym jeszcze rzymskim systemem podatkowym cicym na ludnoci romaskiej (raz po raz ponawiane prby naoenia wiadcze materialnych na wolnych Frankw nie powiody si). By on ponadto wacicielem dawnych fiskusw cesarskich. Czerpa z nich dochody, wykorzystywa te wspomniane dobra w celu pozyskania zwolennikw, rozdajc faworytom ziemi i ludzi. Owa potga miaa rwnie podstawy religijne. W wietle dostpnych nam wiadectw monarchia merowiska jeszcze ta pogaska nosia w V wieku charakter sakralny. Rzecz nie ulega kwestii, jakkolwiek pene wyrobienie sobie pogldu w omawianej sprawie wymaga wykorzystania rde pniejszych, niekiedy duo pniejszych. Fredegar, kronikarz z VII wieku, przytoczy mit, zgodnie z ktrym Meroweusz, protoplasta panujcej dynastii, pocz si z potwora morskiego majcego gow byka i ciao czowieka. Przytoczona legenda odzwierciedla wiar w pochodzenie krlewskiego rodu od bstwa, ktrego epifani by wspomniany potwr. Nie brak dowodw, e do owego mitu przywizywano due znaczenie. I tak zgodnie z informacj Einharda merowiski wadca podrowa wozem zaprzonym w woy; dalej podobizny byka widniej na sprzczce do pasa, ktr odkryto podczas wykopalisk archeologicznych w grobie krlowej Arnegundy, ony Chlotara I. Ten sam motyw znajdowa si na pytce zdobicej czoo krlewskiego rumaka, nalecej do wyposaenia pomiertnego krla Childeryka, ojca Chlodwiga. Trudno wtpi, e motyw

byka, na ktry natykamy si w tak rnych przecie okolicznociach, pozostawa w zwizku z wiar w boskie pochodzenie dynastii, natomiast ostatni z wymienionych faktw znalezisko z grobu Childeryka wiadczy o tym, i owa wiara bya ywa najpniej ju w latach osiemdziesitych V wieku, a wic wwczas, gdy wadca ten dokona ywota. Na sakralne waciwoci monarchii merowiskiej, i to ju w najdawniejszych czasach, zdaje si wskazywa take inny fakt: krlowie i ich synowie nosili dugie, nie strzyone wosy, o czym informuje wiele rde z V IX wieku. Tego rodzaju fryzura uchodzia za symbol przynalenoci do panujcego rodu i za probierz zdatnoci do sprawowania wadzy krlewskiej. Do powiedzie, e czonka dynastii rozpoznawano po dugich, opadajcych na kark i plecy lokach, a jeeli jakiego Merowinga chciano zdetronizowa lub te nie dopuci do tego, aby obj rzdy w przyszoci, to go strzyono. Najprawdopodobniej za obyczajem noszenia dugich wosw kryy si jakie magiczne wierzenia. Niektrzy badacze skonni s przyj, i wiza si on z kultem podnoci, w ktrym rol liturga sprawowa krl-kapan. Czy tak byo rwnie w odniesieniu do Merowingw, trudno stwierdzi z ca stanowczoci. Opisane wyobraenia i zwizane z nimi kulty, jeli takowe rzeczywicie miay miejsce, wyrosy na gruncie religii pogaskiej i w niej znajdoway uzasadnienie. Tymczasem krlowie frankijscy od czasw Chlodwiga byli chrzecijanami. Czy znaczy to, e owe wierzenia od przeomu V i VI wieku przestay by aktualne? Nie jest to pewne. Mit genealogiczny Merowingw znany by przecie jeszcze w poowie wieku VII, a symbolem byka posugiwa si nie tylko pogaski Childeryk, ale take chrzecijaska Arnegunda, oraz inni, pniejsi od niej wadcy, o ktrych pami przetrwaa do czasw Einharda. Podobnie zwyczaj noszenia nie strzyonych wosw przez krla utrzyma si a do schyku epoki merowiskiej. Moliwe, e we wspomnianych wypadkach mamy do czynienia z pustymi ju tylko symbolami godnoci krlewskiej, pozbawionymi dawnych odniesie mitycznych. Ale niekoniecznie tak musiao by. Owe odniesienia mogy w jakim zakresie zachowa aktualno. Aby to wyjani, naley zda sobie spraw z mentalnoci charakterystycznej dla ludw wyznajcych politeizm. Ot przyswojenie sobie jakiego nowego kultu nie wizao si u nich z wyrzeczeniem si kultw dawniejszych. atwo zatem sobie wyobrazi sytuacj, w ktrej Frankowie, przyjmujc religi chrzecijask, nie odrzucili jednoznacznie i zdecydowanie mitu o pochodzeniu swych wadcw od morskiego potwora. To co z punktu widzenia chrystianizmu byo absurdem lub blunierstwem, z punktu widzenia mentalnoci pogaskiej nie budzio ani logicznego, ani moralnego sprzeciwu. Kurczowe trzymanie si owego mitu mogo si bra std, e w odczuciu mylcych dawnymi kategoriami Frankw prawdy wypowiedziane we wspomnianej legendzie stanowiy gwarancj pomylnoci dla rodu panujcego i caego ludu gwarancj, jakiej nie daway prawdy goszone przez now wiar. Nawet jeliby nasza interpretacja mijaa si z prawd, to przecie nie ulega wtpliwoci, e mimo przyjcia chrzecijastwa przypisywano dynastii pewne magiczne waciwoci, choby ich zupenie nie racjonalizujc. I wanie dziki owej niezwykej aurze rd merowiski by prawie przez trzy stulecia nieusuwalny, take wtedy, gdy krl adnej wadzy ju nie sprawowa. Sama jego obecno na tronie napawaa otuch. Spoeczestwo gallorzymskie rwnie nie miao wtpliwoci co do tego, e wadcy frankijscy, kierujc sprawami pastwa, korzystaj z pomocy si nadprzyrodzonych, wyznawao wszelako pogld, e wanie chrzest Chlodwiga pomoc t wyjedna, i e na dalsze poparcie krlowie mog liczy, jeli pozostan wierni Chrystusowi. Gallorzymianie kontynuowali w tym zakresie myl chrzecijask, ktra uksztatowaa si ostatecznie w IV wieku po pokoju religijnym ogoszonym przez Konstantyna. Dokonali przy tym pewnej, do istotnej transpozycji: oto monarch, ktrego otacza bogosawiestwo boe, nie by ju cesarz albo nie tylko cesarz, ale wadca frankijski; transpozycji dodajmy ze wszystkimi jej konsekwencjami. Tak jak dawniej Kocioem

kierowa imperator, tak teraz kierowa nim krl merowiski, ktry zwoywa synody krajowe, promulgowa ich uchway, mia wspudzia w obsadzaniu godnoci biskupich. W mniejszym stopniu wadca Frankw ingerowa w sprawy doktrynalne, ale te tego rodzaju kwestie odgryway w pastwie frankijskim mniejsz rol ni w pnym cesarstwie, bo te i chrzecijastwo, jakie zaczo si rozwija w Europie Zachodniej u progu redniowiecza, rnio si w swym charakterze od chrzecijastwa, jakim yo pne cesarstwo, a potem Bizancjum. O ile w tym drugim wypadku liczya si wsplnota wiary, o tyle w krajach Zachodu wana bya wsplnota kultu. Instytucja monarchii merowiskiej znajdowaa si, by tak rzec, na przeciciu dwch cywilizacji: germaskiej i rzymsko-chrzecijaskiej. To samo da si powiedzie o elitach politycznych teje monarchii, ktre rekrutoway si jak wiemy nie tylko spord Germanw, ale i Gallorzymian. O monowadcach pochodzenia rzymskiego, o ich pozycji spoecznej i majtkowej, ich kulturze i etosie rda informuj stosunkowo niele. Wiemy zatem, e byli oni przewanie potomkami arystokracji senatorskiej. O ile w pnym cesarstwie miaa miejsce znaczna ruchliwo spoeczna, w wyniku ktrej coraz to nowe siy przedostaway si do elit politycznych, o tyle za Merowingw ruchliwo spoeczna w obrbie ludnoci romaskiej przynajmniej w Akwitanii i Prowansji znacznie osaba. Byy dwie gwne przyczyny tego stanu rzeczy. Po pierwsze wraz z upadkiem cesarstwa zachodniego przesta funkcjonowa mechanizm (absolutna wadza cesarza plus rozbudowana biurokracja), ktry wynosi ludzi z gminu do najwyszych urzdw w administracji cywilnej i wojskowej. Silna przez kilka pierwszych pokole pozycja krlw merowiskich nie stworzya na poudniu Galii substytutu dla tego rodzaju mechanizmu. Jak wiemy, starali si oni nie antagonizowa krgw politycznie aktywnych w Akwitanii i Prowansji, nie mogli zatem, nawet gdyby chcieli, pozwoli sobie na polityk zmierzajc do wymiany elit. Po drugie w gr wchodzi czynnik demograficzny. Najwiksz grob, jaka przez cae redniowiecze, a i potem, wisiaa nad rodzinami monowadczymi, byo rozdrobnienie fortuny i tym samym deklasacja na skutek podziaw spadkowych midzy zbyt rozrodzone potomstwo. Ot wrd arystokracji merowiskiej pochodzenia gallorzymskiego groba taka nie istniaa, a to po prostu dlatego, e przyrost naturalny by wrd niej nie dodatni, lecz ujemny. Wyjani to nie trudno. Maestwa arystokratyczne czsto zaprzestaway wspycia, gdy tylko na wiat przyszo pierwsze lub drugie dziecko. Kieroway si one wymaganiami ascezy, do ktrej nakaniaa wczesna duchowo, czasem za musiay si decydowa na separacj od oa, kiedy m, zakoczywszy wieck karier, przyjmowa wicenia biskupie. W rezultacie fortuny rodw monowadczych nie tylko nie rozdrabniay si, ale raczej si kumuloway. Byy to w kadym razie fortuny ogromne, niektre liczyy kilkadziesit tysicy hektarw. Arystokracja senatorska miaa wiadomo szlachetnego pochodzenia i bya ze dumna. Co wicej, stanowio ono czynnik, ktry umacnia jej pozycj polityczn, gdy w opinii wczesnych kto, kto wywodzi si od senatorw i biskupw, ascetw i mczennikw, mw zasuonych dla pastwa i Kocioa mia wiksze prawa do obejmowania godnoci, na przykad biskupich, ni inni ludzie. Tak sdzili nie tylko Gallorzymianie, tak sdzili rwnie krlowie frankijscy. Ale wiadomo szlachetnego pochodzenia, bez wzgldu na to, jak gboko bya ona przeywana, nie wypeniaa caoci etosu arystokratycznego. Realizowa si on take w dwch innych dziedzinach: w sferze literatury i w sferze religii. Trzeba wyj od tego, e w pnym cesarstwie senatorowie, uzyskawszy za modu stosowne wyksztacenie, chtnie powicali si zajciom literackim. Nie chodzio przy tym tylko o same doznania estetyczne. Oddajc si lekturze klasykw rzymskich lub te z mniejszym lub wikszym powodzeniem samemu prbujc pira, realizowali obowizek patriotyczny i sit venia verbo obowizek stanowy. Kultura literacka kojarzya si bowiem z rzymskoci, a zarazem ze stylem ycia elit. Co wicej, w sytuacji, gdy

najwysze urzdy w Imperium niejednokrotnie zajmowali parweniusze, stawaa si ona prawdziwym probierzem przynalenoci do sfer wyszych. Wdrwki ludw nie przyniosy w tym zakresie radykalnego przeomu. Po opanowaniu Galii przez barbarzycw wieckie szkolnictwo publiczne przestao wprawdzie istnie, ale potomkowie senatorw, otrzymujc wyksztacenie domowe, nadal obcowali z Wergiliuszem. Zaamanie nastpio dopiero w poowie VII wieku, do tej jednak pory zajmowanie si literatur byo, jak za czasw Symmacha czy Sydoniusza Apolinarego, sposobem utwierdzenia siebie i innych w przekonaniu, e si naley do elity. W pnym cesarstwie stosunek arystokracji senatorskiej do chrzecijastwa peen by sprzecznoci. Prawd jest bowiem, e wywodzce si ze szlachetnych rodzin niewiasty chtnie przyjmoway chrzest i gorliwie wyznaway now wiar. Z drugiej jednak strony wielu senatorw, powodujc si patriotyzmem i nostalgi za dawnymi dobrymi czasy, z mniejsz lub wiksz determinacj obstawao przy tradycyjnych kultach i wierzeniach, ktre im si kojarzyy z sam rzymskoci. Ale w Galii w cigu V wieku chrystianizacja tej warstwy spoecznej dokonaa si ju cakowicie. I odtd arystokracja wtopia si niejako w chrzecijastwo, znajdujc w nim spenienie tsknot metafizycznych i zdobywajc instrument umacniania wasnej pozycji spoecznej i politycznej. Przede wszystkim zwraca uwag entuzjazm, z jakim rodowisko senatorskie Galii V VII wieku angaowao si w ycie Kocioa, odgrywajc wybitn rol w ksztatowaniu oblicza duchowego swoich czasw. Do powiedzie, e wielu ludzi wywodzcych si ze szlachetnego rodu wstpowao do klasztoru czy chronio si w pustelni, gdzie niejednokrotnie zaywali sawy jako reformatorzy ycia monastycznego, jako wybitni opaci i asceci. Dla niejednego arystokraty uwieczeniem kariery bya godno biskupia. Niektrzy do godnoci tej dochodzili po wielu latach spdzonych w eremie czy klasztorze, niektrzy jednak a do objcia biskupstwa byli ludmi wieckimi. I znw dawali si pozna jako znakomici duszpasterze i przywdcy swego ludu. Ten wielki pd do ycia duchowego mia niejedn przyczyn. Trzeba najpierw zwrci uwag na fakt, e pnoantyczna duchowo, przejta w spadku przez czasy merowiskie, w sposb zdecydowany opowiadaa si za skrajnymi formami ascezy, zalecajcej porzucenie tego wiata i oddawanie si surowym, niekiedy wyrafinowanym umartwieniom. Tego typu duchowo, ktra spotykaa si w tamtych czasach z powszechnym zainteresowaniem, znalaza wrd arystokracji gallorzymskiej szczeglnie podatny grunt z uwagi na kryzys moralny, jakiego ta ostatnia dowiadczya: w V wieku zawali si jej wiat, wpychajc j we frustracj i wywoujc rozczarowanie sprawami doczesnymi i gbok do nich niech. Ale w gr wchodziy take przyczyny bardziej przyziemne. Z godnoci biskupi wizay si nie tylko funkcje cile religijne, ale rwnie wadza wiecka, wpywy i zaszczyty. Tak byo wprawdzie przez cae redniowiecze, a przecie nawet na tle redniowiecza pozycj polityczn i spoeczn biskupa merowiskiego naley uzna za wyjtkowo siln. Z jednej strony uchodzi za przywdc swojej civitas nie tylko za przywdc religijnego, ale za przywdc tout court z drugiej strony peni rol kogo w rodzaju urzdnika lokalnej administracji krlewskiej. W tej sytuacji stan na czele diecezji byo dla monowadcy rwnoznaczne z umocnieniem wasnej pozycji gospodarczej, spoecznej i politycznej. Miao to szczeglne znaczenie w dobie powstawania pastw barbarzyskich w Galii, kiedy warstwa senatorska zostaa mniej lub bardziej radykalnie odsunita od urzdw wieckich. Procesy, o ktrych mwimy, wywary niemay wpyw na ksztatowanie si nowego etosu arystokratycznego i zarazem swoistego stylu duchowoci. Pojawio si przekonanie, e prawdziwie senatorska rodzina cakowicie identyfikuje si z Kocioem, odgrywajc w nim kluczow rol, jednoczenie za oddajc si yciu wypenionemu ascez. Religia chrzecijaska staa si odtd sposobem przeywania wasnej arystokratycznoci, zwaszcza e duchowo, jak niosa, sama nabraa pewnego arystokratyzmu.

Pouczajca jest tu lektura merowiskiej literatury hagiograficznej. Oto ywoty opisuj nie tylko praktyki ascetyczne swoich bohaterw, nie tylko ich zasugi duszpasterskie, ale z wielkim naciskiem i namaszczeniem odnotowuj wszystko to, co wiadczy o wybitnej pozycji, jak wity zajmowa za ycia w wiecie. A wic pisze si o szlachetnym pochodzeniu herosa nawet wtedy, gdy nie cakiem byo to prawd o jego bogactwie, wpywach i urzdach w czasach poprzedzajcych wstpienie do stanu duchownego, wreszcie o roli spoecznej i politycznej, jak odgrywa, bdc ju mnichem lub biskupem. Niektre z odnonych sformuowa, jak choby kwestia szlachetnego pochodzenia, pojawiaj si w tekstach tak czsto i z tak regularnoci, e nosz znamiona toposu hagiograficznego. Nie jest to dzieem przypadku. Mamy tu raczej do czynienia z sytuacj, w ktrej idea witoci zawiera w sobie wietno mierzon w kategoriach doczesnego wiata z sytuacj, w ktrej dla witoci czowieka nie jest obojtne na przykad, e pochodzi ze znakomitego rodu. aden hagiograf nie sformuowa tego wyranie, ale odnosi si wraenie, jakby owa wietno bya jako potrzebna do osignicia wiecznej chway. Tak wymodelowany idea witoci, bdcy refleksem zdominowania ycia kocielnego przez gr spoeczn, pomaga arystokracji w zdefiniowaniu samej siebie w kate goriach religijnych. Oto w wietle owego ideau stawaa si ona grup jako blisz Bogu ni inne warstwy spoeczne; wietno, charakterystyczna dla niej z natury, nie stanowia bynajmniej przeszkody w dotarciu do nieba, przeciwnie zadanie to uatwiaa. O arystokracji frankijskiej wiadomo na og mniej ni o gallorzymskiej, gdy za chodzi o czasy Chlodwiga i jego synw, to nie jestemy cakiem pewni, czy w ogle istniaa. W istocie, Lex Salica, promulgowana przez pierwszego chrzecijanina wrd Merowingw, nie zna ludzi szlachetnie urodzonych i a fortiori nie przewiduje dla nich osobnego, podwyszonego wergeldu. Rni si w tym od wielu innych wczesnoredniowiecznych praw barbarzyskich. A mimo to istniej przesanki przemawiajce za tym, e ju w pierwszych dziesicioleciach VI stulecia funkcjonowao u Frankw pojcie szlachetnego pochodzenia, i e z pojciem tym czyy si pewne prerogatywy polityczne, cho niekoniecznie musiay one by cile okrelone. Z drugiej jednak strony nie ulega wtpliwoci, e Merowingowie starali si uprzywilejowywa nie arystokratw, ludzi wywodzcych si ze szlachetnych rodw, lecz osoby, ktre z wadcami byy osobicie zwizane i im suyy. I tak Lex Salica przewiduje podwyszony wergeld nie dla nobilw, ale dla antrustionw, to znaczy druynnikw krlewskich oraz dla Rzymian nazywanych wspbiesiadnikami krla. W warunkach silnej wadzy centralnej istniaa w spoeczestwie frankijskim dua ruchliwo spoeczna wyraajca si midzy innymi w tym, e coraz to nowe jednostki dziki monarszym faworom dostaway si do elity pastwowej. Proces ten uleg zahamowaniu w momencie, gdy wadza monarsza stracia na potdze. Baz ekonomiczn elity politycznej tworzya wielka wasno gruntowa. Nie wiemy dokadnie kiedy, ani w jakich okolicznociach znalaza si ona w rkach monych Frankw. Mona si jedynie domyla, e wkrtce po upadku pastwa Syargiusza przypada im w udziale cz fiskusw cesarskich i majtkw nalecych dotd do senatorw. W etosie arystokracji frankijskiej centralne wartoci czyy si z wojn: sprawnoci bojow, mstwem, triumfem nad wrogiem i zdobycz. Za tymi wszystkimi pojciami krya si idea nie znana w naszej kulturze, a mianowicie pojcie cnoty rozumianej w sposb do swoisty. Chodzio mianowicie o waciwo charakterystyczn dla danego wojownika, dziki ktrej mg osign zwycistwa na polu bitwy, przy czym byo to co wicej ni sia fizyczna, umiejtno walki, przemylno, zrczno czy mstwo. Do powiedzie, e owa cnota zapewniaa triumf nie tylko rycerzowi, ktrego zdobia, ale caej armii, jeli sta na jej czele. Etos arystokracji frankijskiej wzbogaci si pod wpywem chrzecijastwa o nowe wartoci. Dzieje chrystianizacji spoeczestwa frankijskiego nie s nam bliej znane. Nie

potrafimy te dokadnie przeledzi postpw, jakie nowa wiara czynia wrd monowadztwa. Wiadomo jednak, e do prawdziwie czynnego udziau w yciu Kocioa dojrzaa dopiero u schyku VI wieku. Od tego czasu rda odnotowuj masowe konwersje arystokracji: opuszczano stan wiecki, obejmujc katedry biskupie albo odpowiednio czciej wstpujc do klasztoru czy usuwajc si do eremu. Rysuje si zatem z dwusetnym opnieniem to samo zjawisko, ktre wystpio wrd rodw senatorskich Galii poudniowej. Inna epoka, a moe take inny substrat etniczny i zwizana z nim odmienna mentalno sprawiy, e ruch monastyczny, oddziaujcy wprost fascynujco na frankijsk gr spoeczn, nosi cechy swoiste. Ot arystokracja ta nie interesowaa si monastycyzmem starogalijskim, mimo e stykaa si z nim od kilku pokole. Przeciwnie, inspiracj czerpaa ze wzorw iroszkockich i benedyktyskich. Wystarczy powiedzie, e klasztory pozostajce w krgu jej oddziaywania kieroway si najczciej przepisami i zasadami, ktre byy tak czy inn kompilacj dwch regu: witego Kolumbana i witego Benedykta. Z duchowoci iroszkock monowadztwo frankijskie zaznajomio si dziki wspomnianemu Kolumbanowi i innym mnichom iryjskim, ktrzy od koca VI wieku przybywali na kontynent, szerzc swoje idee w Galii, Germanii i Italii. Natomiast zainteresow anie regu witego Benedykta jest faktem cokolwiek zaskakujcym, skoro nie bya ona wwczas specjalnie popularna ani nawet znana, i to nie tylko w Galii, ale i we Woszech. Opowiadajc si za nowymi formami ycia monastycznego, arystokracja frankijsk dawaa wyraz niechci w stosunku do ywiou romaskiego, dominujcego do tej pory w klasztorach merowiskich. Moliwe jednak, e ja rol odgrywaa te rnica w mentalnoci. Wydaje si bowiem, e w wikszym stopniu ni Gallorzymianie monowadztwo frankijskie odczuwao potrzeb wsplnoty potrzeb, ktrej dowiadczao rwnie w yciu religijnym. Monastycyzm starogalijski, zwaszcza ten jego wariant, ktry rozwija si w Akwitanii, odznacza si daleko idcym indywidualizmem. rda z VI wieku, w szczeglnoci pisma Grzegorza z Tours, pene s postaci ascetw, ktrzy oddawali si umartwieniom indywidualnie, nie odczuwajc potrzeby jakiego kierownictwa duchowego, lub te yli w grupie zdawaoby si dobrze zorganizowanej, w rzeczywistoci jednak nie uznajcej autorytetu opata ani konwentu. Sami stanowili o sobie, o wyborze praktyk religijnych, o drodze, ktra miaa ich prowadzi do Boga; co wicej, lekcewayli obowizek posuszestwa wobec opata i lojalnoci wobec braci. A mimo to, niekiedy ju za ycia, cieszyli si opini witoci. Tymczasem w duchowoci iroszkockiej i benedyktyskiej autorytet opata by niewzruszony, druga za ze wspomnianych tradycji preferowaa ycie nie w eremie, lecz ycie w coenobium, we wsplnocie. Refleksem tej samej mentalnoci byo, jak si zdaje, take inne zjawisko, ktre pojawio si w VII wieku, a moe dopiero wwczas nabrao wikszego znaczenia. W dawniejszych czasach czsto si zdarzao, e jaki wiecki arystokrata zakada klasztor, ale w takim wypadku sam do niego wstpowa. Natomiast od VII stulecia zaczo by regu, e powoujc do ycia zgromadzenie mnichw lub mniszek, fundator nadal pozostawa w wiecie. U podstaw tego fenomenu, tak bardzo charakterystycznego dla caego niemal redniowiecza, leaa wiara, e czowiek moe mie udzia w zasugach swoich blinich. W wietle tego pogldu zakadanie klasztorw stawao si przedsiwziciem sensownym, gdy dziki modlitwie i dobrym uczynkom zakonnikw fundator mia szans, jak wierzy, osign ycie wieczne i wito, a przedtem jeszcze, tu na ziemi, dostpi potgi, bogactwa i chway. I znowu dochodzi tutaj do gosu ta sama potrzeba w yciu religijnym: do Boga najatwiej doj w grupie lub dziki grupie. Chrzecijastwo iroszkockie i monastycyzm benedyktyski nie tylko wzbogaciy etos arystokracji frankijskiej, ale wyposayy j w instrumenty, ktre pomagay jej umocni pozycj spoeczn i polityczn. Pd do ycia powiconego Bogu, tak charakterystyczny dla tej grupy spoecznej, sprawia, e niemao arystokratycznych familii mogo si

poszczyci krewnymi, niekiedy nawet przodkami, zmarymi in odore sanctitatis i po mierci otoczonych kultem. Owocowao to podniesieniem prestiu rodu, a czasem pozwalao nawet na formuowanie roszcze politycznych. Wystarczy si powoa na przykad klasyczny: Arnulfingw-Pepinidw. Mogli si oni poszczyci posiadaniem w krgu rodzinnym dwojga witych: Arnulfa biskupa i pustelnika oraz Gertrudy zakonnicy. Starajc si to zdyskontowa politycznie, lansowali pogld, e dziki witoci Arnulfa i Gertrudy obdarzeni s wielk moc, przejawiajc si w bogactwie, potdze i zwycistwach na polu bitwy moc tak wielk, e naley si im tron krlewski. Ale podstaw prestiu arystokratycznego rodu bywa rwnie ufundowany przeze klasztor. Modlitwy, ktre zanosio zgromadzenie mnichw lub mniszek, ich pobone, wypenione ascez ycie, stanowiy pewnego rodzaju gwarancj, e niebiosa pobogosawi caemu rodowi. Byo to tym pewniejsze, jeli w klasztorze znajdoway si jakie cenne relikwie. Rnice w etosie, jakie zachodziy midzy arystokracj gallorzymsk a barbarzysk, od schyku VI wieku zaczy si zaciera. Gwne znaczenie miay tutaj dwa czynniki: autentyczna chrystianizacja frankijskiej elity, o czym ju wspominalimy, oraz postpujca od przeomu VI i VII wieku integracja spoeczna obejmujca monowadztwo z rnych czci merowiskiego pastwa. Pewn rol w procesie integracji odegraa polityka Chlotara II i Dagoberta, ktrzy starali si na swoim dworze zgromadzi przedstawicieli elit z wielu stron olbrzymiego kraju. W strukturze politycznej monarchii merowiskiej wybitne miejsce zajmowali biskupi, wywodzcy si najczciej z arystokracji. Ich potga wynikaa nie tylko z prerogatyw, jakie zapewniao im prawo kocielne, ale take z pozycji, jak zajmowali w obrbie poszczeglnych civitates. Civitates byy podstaw podziau terytorialnego Galii, odziedziczonego przez monarchi merowisk po cesarstwie rzymskim. Jedynie na pnocnych rubieach krlestwa ulegy one na skutek przesuni migracyjnych dezintegracji, ustpujc miejsca okrgom mniejszym pod wzgldem obszaru. (Okrg taki zwano pagus). Ot ze wspomnianym podziaem administracyjnym pokrywa si podzia terytorialny organizacji kocielnej: w zasadzie kadej civitas odpowiadaa osobna diecezja. Bya to rwnie pozostao po Imperium Romanum. Rola spoeczna, jak peni biskup, daleko wybiegaa poza obowizki duszpasterskie. Organizowa on roboty publiczne (na przykad budow fortyfikacji miejskich lub akweduktw), sprawowa piecz nad policj, dba o stan zdrowia obywateli, troszczy si o rozwj gospodarczy miasta. Przede wszystkim jednak reprezentowa mieszkacw civitatis w kontaktach z krlem, zwaszcza wtedy, gdy dochodzio do konfliktw, na przykad na tle zbyt wygrowanych podatkw. W takich wypadkach biskup wystpowa jako obroca obywateli i czyni to czsto skutecznie. Na czele civitatis sta hrabia (comes), pierwotnie mianowany przez krla. Skupia on w swoich rkach wadz sdownicz, wojskow i administracyjn. Znaczeniem jednak ustpowa biskupowi, a to po prostu dlatego, e nadzieje spoecznoci lokalnej w sposb zdecydowany skupiay si wok tego drugiego. Wadcy przyjli do wiadomoci ten stan rzeczy, od pierwszych dziesicioleci VII wieku udzielajc tym i owym hierarchom przywileju mianowania hrabiego lub te w niektrych miastach w ogle ten urzd znoszc. Niekoniecznie trzeba si w tym dopatrywa przejawu saboci wadzy monarszej. Ostatecznie krlowie posiadali niemay wpyw na obsad stolic biskupich: teoretycznie mieli prawo veta w stosunku do kandydatw wybranych przez kler i lud diecezji, w praktyce nie kontentujc si tym, starali si narzuca nieraz skutecznie wasnych faworytw. Zastanawiajc si nad przyczynami, dla ktrych rzdcy diecezji osignli tak wybitn pozycj, uwzgldni trzeba kilka czynnikw, ktre nie musiay si nawzajem wycza. Zwrmy najpierw uwag na fakt, e w dobie wdrwek ludw, gdy przestaway funkcjonowa organy administracji rzymskiej, biskupi si rzeczy wysuwali si na czoo wsplnoty, gdy niejednokrotnie nie byo nikogo, kto by ich w tym mg wyrczy.

Umocniony w tych warunkach autorytet procentowa rwnie pniej, w czasach wzgldnej stabilizacji. Nie trudno te dostrzec, e od drugiej poowy V wieku arystokracja senatorska, dotd mao zainteresowana godnociami kocielnymi, pocza siga coraz chtniej po stolice biskupie. I znw nie mona si oprze wraeniu, i zmian postawy monowadztwa podyktoway nowe okolicznoci polityczne: gdy administracja rzymska ju nie istniaa lub nie odgrywaa adnej roli, najatwiejsz drog do kariery oferowa Koci. Skoro jednak biskupami odtd zostawali ludzie najbardziej wpywowi i najbogatsi, to i znaczenie samego urzdu biskupiego musiao wzrosn. Wszelako popenilibymy bd, gdybymy interesujce nas zjawisko prbowali interpretowa, odwoujc si jedynie do faktw natury lokalnej. Wzrost znaczenia biskupa by bowiem procesem, ktry si dokonywa w rnych czciach cesarstwa rzymskiego, rwnie tam, dokd wdrwki ludw nie dotary, a rozpocz si jeszcze w IV wieku, na kilkadziesit lat przed nimi. Spotka si on te z aprobat cesarza, ktry wspiera go na drodze ustawodawczej i administracyjnej. Wyjanienia trzeba by pewnie szuka w coraz sabszej pozycji kurii miejskich, a konkretnie ich czonkw, nawet tych najwybitniejszych. Tymczasem pozycja biskupa nie saba, lecz wzmacniaa si, ju choby dlatego, e pobono ludu nie szczdzia Kocioowi nada i darowizn. W tej sytuacji jedyn osob w civitas, ktra rozporzdzaa odpowiednimi rodkami i moliwociami pozwalajcymi na kierowanie jej sprawami, stawa si zwierzchnik religijny. I rzeczywicie: nie s nam bliej znane losy kurii miejskich w Galii merowiskiej, wiadomo wszelako tyle, e tam, gdzie si w ogle utrzymay, cakowicie straciy na politycznym znaczeniu. Ich rola ograniczaa si na dobr spraw do czynnoci notarialnych. Ukad si w civitas nie pozostawa bez wpywu na ksztat i rozwj jego politycznego i spoecznego centrum, jakim byo miasto. Losy ycia miejskiego w czasach merowiskich nie s atwe do odtworzenia. Wiadomo jednak, e dawny pogld o ich gwatownym upadku nic da si utrzyma. Nie ulega oczywicie wtpliwoci, e niektre urzdzenia charakterystyczne dla antycznej urbanistyki, takie jak termy czy amfiteatr, czsto popaday w ruin. Badania nad rozwojem handlu, niezwykle trudne z uwagi na brak danych poddajcych si analizie ilociowej, pozwalaj przypuszcza, e jego znaczenie zmniejszao si w omawianej epoce. Obroty Galii ze wschodni czci Morza rdziemnego malay ju od IV wieku, a w wieku VII wystpiy trudnoci w wymianie towarowej midzy poszczeglnymi czciami Galii. Wtedy te zacza zanika warstwa samodzielnych kupcw trudnicych si dalekim handlem. Wszystko to kazaoby wnioskowa o kryzysie ycia miejskiego. Z drugiej jednak strony w VI wieku, w mniejszym stopniu w stuleciu nastpnym, podejmowano w miastach nowe inwestycje, i to na wielk skal. Byy to kocioy i klasztory, ktre wznoszono w stolicach diecezji. Jeliby bra pod uwag te wanie inwestycje, to trzeba by stwierdzi, e na niektrych obszarach Galii, na przykad midzy Garonn a Loar, doszo w czasach merowiskich do prawdziwego rozkwitu miast. Nacisk zatem naleaoby pooy nie tyle na ich kryzys cho w tej lub innej czci frankijskiego imperium rzeczywicie mia on miejsce ile na zmian charakteru orodkw miejskich. Byy to odtd miasta biskupie i co si z tym czy miasta wite, z grup katedraln i mniejsz lub wiksz liczb innych kociow i klasztorw, skrywajce czsto cenne relikwie, ktre przycigay wiernych z najbliszej okolicy, a czasem nawet pielgrzymw z odlegych czci Galii.

V
Struktury polityczne ksztatoway si w okrelonych warunkach kulturowych i ekonomiczno-spoecznych, ktre wyciskay gbokie pitno na wczesnych realiach. Wspominalimy o tym niejednokrotnie. Na osobne omwienie zasuguj jeszcze dwie kwestie: wadztwo gruntowe i religia.

Wielk wasno ziemsk Galia merowiska odziedziczya po czasach rzymskich. W VI - VII wieku wielkie majtki funkcjonoway na zasadach podobnych do tych, ktre wystpoway w poprzednich stuleciach. Mona wyrni trzy typy wasnoci gruntowej: 1. cao gruntw uprawia waciciel przy pomocy czeladzi; 2. cao gruntw bya podzielona na dziaki, ktre uprawiaa ludno zalena, pacc panu czynsz; 3. domena dzielia si na dwie czci: na jednej, tak zwanej rezerwie paskiej, gospodarowa waciciel, drug uprawiaa ludno zalena. Pan gruntowy korzysta z pracy czeladzi: niewolnikw, czasem pracownikw najemnych. Na dziakach za osadzeni byli zarwno niewolnicy (servi casati), jak i ludzie wolni (koloni). Servi casati i koloni zobowizani byli na rzecz waciciela do czynszw i danin, natomiast niewielkie znaczenie w obcieniach, jeli w ogle jakiekolwiek, miaa paszczyzna. Jest to obraz do zaskakujcy dla kogo, kto przyswoi sobie pogldy dawniejszych historykw wsi redniowiecznej. Opierajc si przede wszystkim na rdach karoliskich, mediewici ci przyjmowali, e wielka wasno z reguy dzielia si na rezerw pask i na dziaki uprawiane przez ludno zalen, i e wystpowaa swoista wi funkcjonalna midzy rezerw a owymi dziakami. Ot twierdzono, e pan gruntowy prowadzi wasne gospodarstwo dziki paszczynie, do ktrej pocigani byli servi casati i koloni. Rol czeladzi uznawano za drugorzdn. Struktura ta miaa si uksztatowa w gbokiej staroytnoci i w tym sensie nosia, jak uwaali, charakter ponadczasowy. Badania ostatnich lat trzydziestu wykazay, e ten tak zwany klasyczny system dominialny nie istnia w Galii merowiskiej, powsta chyba dopiero u schyku VIII wieku i nie rozwin si bynajmniej w caej Europie karoliskiej, lecz jedynie w midzyrzeczu Loary i Renu. Bya to zatem swego rodzaju anomalia, przynajmniej w ramach wczesnego redniowiecza. W cigu stuleci, ktre si zoyy na epok merowisk, struktura agrarna Galii zmieniaa si na niekorzy wasnoci chopskiej; jej kosztem rosa wasno rednia i wielka. Tendencja przeciwna wystpia chyba jedynie a i to nie jest pewne na przeomie V i VI wieku na obszarach osadnictwa frankijskiego, ktre by moe wizao si z parcelacj dawnych majtkw senatorskich i fiskusw cesarskich. Rozbudowa wadztwa gruntowego dokonywaa si w warunkach niestabilnoci struktur pastwowych i gospodarczych oraz dominacji politycznej i ekonomicznej monowadztwa. W tych okolicznociach jednostki sabe szukay oparcia u potnych panw nie tylko ludzi wieckich, ale take biskupw i opatw majc nadziej, e zapewni oni im opiek przed naduyciami urzdnikw, samowol ssiadw i po prostu przed rabusiami tudzie pomog wydosta si z ndzy. Niektrzy komendowali si poddawali si opiece, obiecujc suy we wszystkim swemu panu, inni rezygnowali na jego rzecz z wasnej ziemi, uprawiajc j zreszt nadal, ale za cen czynszu. Nie trzeba dodawa, e komendujc si lub oddajc swoje grunty, wieniak czyni to niekiedy pod naciskiem zainteresowanego. Pastwo nie umiao przeciwstawi si temu procesowi, czasem nawet samo go przyspieszao. Nieraz dochodzio do tego, e wolny Frank, aby unikn suby wojskowej, musia szuka opieki u jakiego arystokraty. Innym czynnikiem wzrostu wielkiej wasnoci ziemskiej byy nadania na rzecz Kocioa dokonywane z pobudek religijnych. Wspominamy o tym w innym kontekcie. Tutaj wypada zwrci jedynie uwag na fakt, e owe nadania osigny w epoce merowiskiej tak wielkie rozmiary, e doprowadziy do zachwiania rwnowagi w strukturze agrarnej. Remedium przyniosy dopiero sekularyzacje wasnoci kocielnej przez Karola Mota. Jest rzecz oczywist, e cigy wzrost wadztwa gruntowego wzmacnia rol czynnika arystokratycznego w systemie politycznym monarchii merowiskiej. Nie powtarzajc tego, co o roli pogastwa i chrystianizmu ju zostao powiedziane, zwrmy uwag jedynie na specyficzne cechy ideaw chrzecijastwa, propagowanych w Galii merowiskiej. Odznaczay si one zdecydowanym promowaniem wartoci ascetycznych, niekiedy nawet kosztem wartoci spoecznych. Ceniono zatem szczeglnie

wysoko stan mniszy, uwaajc, e czowiek jedynie wtedy w peni realizuje chrzecijaskie ideay, gdy idzie za tym powoaniem. Ale i wczesne ycie zakonne nosio cechy swoiste. Przede wszystkim oddawano si wyjtkowo surowym umartwieniom. Szczeglnie popularna bya wwczas rekluzja: zakonnik kaza si zamurowywa w celi i pozostawa w niej przez wiele lat, czasem dodatkowo jeszcze skrpowany acuchami. Jednoczenie przedkadano ycie pustelnicze nad ycie we wsplnocie. Przy tym wszystkim lekcewaono obowizki spoeczne. Jest to doskonale widoczne w hagiografii, ktra nieraz pokazuje postacie witych mnichw do tego stopnia oddanych indywidualnym umartwieniom, e nie widz moliwoci suenia braciom. Jeden na przykad mia by tak osabiony postami ponad miar, e nie mia si pracowa i cho opat i zakonnicy go upominali, mwic, e kto nie pracuje, ten nie je, nie mia on zaniecha dotychczasowych praktyk ascetycznych. Inny z kolei, gdy zosta wybrany na opata, mia nie wypenia nowych obowizkw, gdy nie chcia opuci celi, w ktrej od lat y zamurowany. Jednostronnie ascetyczny i aspoeczny system wartoci propagowany przez wczesne orodki monastyczne mia daleko idce konsekwencje spoeczne i polityczne. Poniewa ycie w wiecie, bez wzgldu na to, kim czowiek by i jaki urzd peni, nie dawao satysfakcji religijnej i moralnej, szeregi mnichw nieustannie rosy. Ci za, ktrzy nie mogli si zdecydowa na porzucenie spraw doczesnych, szczodr rk obdarowywali instytucje kocielne, starajc si w ten sposb zagodzi dyskonfort psychiczny. Jest rzecz oczywist, e w znacznej mierze z owej hojnoci wyrastaa silna pozycja spoeczna i gospodarcza biskupw. Ale omawiany system wartoci podkopywa struktur wadzy w pastwie z innego jeszcze powodu. Urzdnik krlewski nie cieszy si specjalnym autorytetem, a to po prostu dlatego, e nie by ascet; by nim przecie nie mg. Ludzie nie bardzo wierzyli w to, eby on, pozbawiony boego wsparcia, mg podoa trudnociom, ktre si przed nim pitrzyy. Skonni byli raczej ufa jakiemu mnichowi, majc nadziej, e ten, obdarzony ask niebios z uwagi na ycie pene wyrzecze, jest rzeczywicie w stanie pomc wsplnocie: obroni przed wrogiem, zapewni porzdek wewntrzny, nakarmi godujcych, odsun zaraz. W rezultacie w obrbie civitates dochodzio niekiedy do odwrcenia hierarchii: asceta wydawa rozkazy hrabiemu, nie za odwrotnie i ten ostatni ow niezwyk sytuacj chtnie akceptowa. Autorytet, jakim si cieszy m boy nie podwaa pozycji biskupa, moe dlatego, e biskup sam bywa ascet i zazwyczaj, zanim dostpi swojej godnoci, wiele lat spdzi w eremie lub w klasztorze.

Das könnte Ihnen auch gefallen