Sie sind auf Seite 1von 120

Przejcie

przez Morze
Czerwone
Z frontu
z walki
z klerem
Bezpieka
wobec
ruchu
oazowego
Komunistw
wizja
Kocioa
Bezpatny dodatek:
pyta DVD z flmem
Kryptonim Pooga
cena 6,50 z (w tym 0% VAT)
numer indeksu 374431
nakad 15000 egz.
b
i
u
l
e
t
y
n

i
n
s
t
y
t
u
t
u

P
a
m
i

c
i

n
a
r
o
d
o
w
e
j
4

(
7
5
)

2
0
0
7
N R 4 ( 7 5 )
k w i e c i e
2 0 0 7
B I U L E T Y N
B I U L E T Y N
i ns t y t ut u Pami c i narodowe j
i ns t y t ut u Pami c i narodowe j
ul. Warsztatowa 1a, 15-637 Biaystok
tel. (0-85) 664 57 03
ul. Witomiska 19, 81-311 Gdynia
tel. (0-58) 660 67 00
fax (0-58) 660 67 01
ul. Kiliskiego 9, 40-061 Katowice
tel. (0-32) 609 98 40
ul. Reformacka 3, 31-012 Krakw
tel. (0-12) 421 11 00
ul. Szewska 2, 20-086 Lublin
tel. (0-81) 536 34 01
ul. Orzeszkowej 31/35, 91-479 d
tel. (0-42) 616 27 45
ul. Rolna 45a, 61-487 Pozna
tel. (0-61) 835 69 00
ul. Sowackiego 18, 35-060 Rzeszw
tel. (0-17) 860 60 18
ul. K. Janickiego 30, 71-270 Szczecin
tel. (0-91) 484 98 00
pl. Krasiskich 2/4/6, 00-207 Warszawa
tel. (0-22) 530 86 25
ul. Sotysowicka 21a, 51-168 Wrocaw
tel. (0-71) 326 76 00
BIAYSTOK
GDASK
KATOWICE
KRAKW
LUBLIN
D
POZNA
RZESZW
SZCZECIN
WARSZAWA
WROCAW
oddZiay iPn adresy i teleFony
BIULETYN INSTYTUTU PAMICI NARODOWEJ
Kolegium: Jan aryn przewodniczcy,
ukasz Kamiski, Kazimierz Krajewski, Filip Musia,
Barbara Polak, Leszek Prchniak, Jan M. Ruman, Jacek urek
Redaguje zesp: Jan M. Ruman redaktor naczelny (tel. 0-22 431-83-74), jan.ruman@ipn.gov.pl
Barbara Polak zastpca redaktora naczelnego (tel. 0-22 431-83-75), barbara.polak@ipn.gov.pl
Jacek urek sekretarz redakcji (tel. 0-22 431-83-55), jacek.zurek@ipn.gov.pl
Piotr ycieski fotograf (tel. 0-22 431-83-95), piotr.zycienski@ipn.gov.pl
sekretariat Maria Winiewska (tel. 0-22 431-83-47), maria.wisniewska@ipn.gov.pl
Projekt grafczny: Krzysztof Findziski; redakcja techniczna: Andrzej Broniak;
amanie: Tomasz Ginter; korekta: Anna Kaniewska
Adres redakcji: ul. Hrubieszowska 6a, Warszawa
Adres do korespondencji: ul. Towarowa 28, 00-839 Warszawa
www.ipn.gov.pl
Druk: 2 K s.c., ul. Pocka 35/43, 93-134 d
KryPtonim
Pooga
Kryptonim Pooga odsania tragiczn
kart dziejw Polski i Ukrainy, nie pragnie
wywoywa upiorw przeszoci, ale wyka-
za, e prawdziwe pojednanie, zablinienie
straszliwych ran sprzed lat, jest moliwe tyl-
ko na gruncie rzetelnego poznania nawet naj-
bardziej przeraajcej prawdy o przeszoci.
[...] dokument Ronisza na pewno nie uatwi
mu ycia, bowiem problematyka stosunkw
polsko-ukraiskich w latach midzywojen-
nych i w okresie II wojny wiatowej jest wy-
jtkowo skomplikowana, bolesna i draliwa.
I nawet w dyskusjach na poziomie naukowym presja politycznych przekona i oczekiwa
cigle jest przemona. Na czysto polityczne zarzuty naraone s wic nadal nawet wierne re-
konstrukcje historyczne z tego zakresu. A taka niewtpliwie jest ta spleciona ze wstrzsaj-
cych wspomnie cudem ocalaych wiadkw epicka opowie o tym, co naprawd dziao si
na Woyniu w latach 40. Kulminacj tych relacji s wydarzenia zwizane z eksterminacyjn
akcj nacjonalistw ukraiskich przeciwko Polakom, podjt latem 1943. Ale pojawiaj si
one na szeroko zarysowanym tle historycznym, pozwalajcym zrozumie spoeczne, etnicz-
ne i polityczne ich uwarunkowania. Maj te kontynuacj w postaci organizowania si grup
samoobrony Polakw, utworzenia Okrgu Woyskiego AK i walk 27 Dywizji Piechoty na
tamtejszych terenach [...].
Film o Poodze ma klarown konstrukcj i wietn dramaturgi, niebywale angau-
jc emocjonalnie. Jego oddziaywanie jest jednak katartyczne. Przypomnienie bestialstw
i okruciestw (bez ukrywania rwnie tych czynw, ktre rodzia dza zemsty i potrzeba
odwetu ze strony ocalaych Polakw), dziaa oczyszczajco, poniewa nastawienie reysera
jest bezwzgldnie uczciwe, skierowane przeciw upiorom nacjonalizmu, motywowane prze-
wiadczeniem, e tylko prawda moe wyzwoli z okoww zej przeszoci. Dlatego po po-
znawczym szoku spowodowanym zobaczeniem i usyszeniem tego, czego do dzisiaj waci-
wie caa Polska nie wie, po wstrzsie groz i cierpieniami ofar, w pamici widza pozostaj
rwnie budzce zachwyt pejzae kresowe. Pikno dziaa kojco i apeluje o czynienie dobra.
Nawet pord morza krwi. Kunszt Ronisza pozwala je wydoby take wok tego, co prze-
raajce, straszne.
Tadeusz Szyma, Epika i liryka, Kino 1999, nr 4
Jest on pierwszym w ogle flmem ukazujcym prawdziwie wydarzenia na Woyniu:
rzezie oraz czyn zbrojny 27 Dywizji. [...] Media robiy wszystko co mona, aby ten poytecz-
ny i bardzo ciekawy flm nie dotar do szerszego grona widzw
Andrzej upaski, Droga do prawdy o wydarzeniach na Woyniu, Toru 2005
1
n
WYDARZENIA .......................................................................................... 2
Ks. Lucjan Bielas Odstpstwo od wiary
w Kociele pierwszych wiekw ........................................................... 8
n
ROZMOWY BIULETYNU
Przejcie przez Morze Czerwone
Z Ryszardem Terleckim i Janem arynem
rozmawia Jan M. Ruman .................................................................... 13
n
KOMENTARZE HISTORYCZNE
Adam Dziurok Meldunki z frontu z walki z klerem ........................ 34
ucja Marek Przecieki i wycieki............................................................... 40
Ks. Jarosaw Wsowicz Likwidacja salezjaskich zakadw
wychowawczych .................................................................................... 49
Ks. Adam Szot Ranystok 1954 .............................................................. 57
Filip Musia Metoda stopniowego werbunku duchownych
(z podrcznikw SB) ............................................................................ 66
Mirosaw Bieaszko Tygodnik Warszawski i jego rodowisko
(19451948) .......................................................................................... 77
Ryszard Mozgol Ryzykowna gra. Jak Aleksander Bocheski
przyczyni si do powstania Dzi i Jutro .................................... 84
Robert Derewenda Bezpieka wobec ruchu oazowego
(19771981) ......................................................................................... 93
n
ABC KOMuNIZMu W POLSCE
Jacek urek Komunistw wizja Kocioa ............................................. 104
B I U L E T Y N
NR 4 ( 75)
KWIECIE
2007
SPIS TRECI
I NS T YT uT u PAMI CI NARODOWE J
Na okadce: str. I Grb Paski z kocioa jezuitw przy ul. witojaskiej w Warszawie, pocztek
lat 80.; str. IV Msza w. koncelebrowana przez duchownych zwizanych z opozycj, w kociele
w. Krzya w Warszawie, przed sesj w XXX-lecie ROPCiO. Przy otarzu od lewej: ks. Bohdan Papiernik,
ks. Bronisaw Sroka SJ, ks. Stanisaw Makowski, ks. Wadysaw Bomba CM (rekolekcjonista),
o. Ludwik Winiewski OP, ks. Wojciech Mikulski SJ (dyr. red. progr. kat. w PR) i ks. Hubert Czuma SJ;
zdjcia: Piotr ycieski.
2
W
Y
D
A
R
Z
E
N
I
A
PLANY DEPARTAMENTU IV
Promocja ksiki Plany pracy Departamentu IV MSW na lata 1972
1979 z udziaem ks. prymasa Jzefa kard. Glempa, abp. Jana
Martyniaka, prezesa IPN Janusza Kurtyki i dyrektora BEP IPN Jana
aryna odbya si 28 marca w Warszawie.
Janusz Kurtyka podkre-
li, e najnowsza publika-
cja IPN dokumentuje za-
mierzon polityk pastwa
komunistycznego prowa-
dzenia polityki terroru wo-
bec Kocioa. Niezalenie
od ofcjalnych deklaracji
i rozmw z przedstawicie-
lami Kocioa, sta ten-
dencj strategiczn komu-
nistycznego pastwa byo
zwalczanie Kocioa lub
jego przejcie, co udao si
zrobi w pastwie sowie-
ckim. Koci, jako jedyna
w Polsce instytucja opar
si temu nieprawdopodob-
nemu naciskowi, a doku-
menty zebrane w ksice
pokazuj, jak bardzo nie-
bezpieczne byy dziaania
prowadzone przez komu-
nistyczn bezpiek. Wielu
planowanych zamierze
nie udao si zrealizowa,
bo po drugiej stronie staa
majca tysic lat instytucja,
bardzo mocno zwizana
z narodem. Prymas Jzef
Glemp powiedzia, e wa-
ne jest dokumentowanie
tych nieodlegych czasw.
Naley je dokadnie bada,
eby poznawa uwarunko-
wania i okolicznoci ycia
i wzrastania pokolenia Po-
lakw, ktre wytworzyo
inny od komunistycznego
3
W
Y
D
A
R
Z
E
N
I
A
system wartoci, zbudowao
wolno i demokracj, wyko-
rzystao moliwo wejcia
do Unii Europejskiej. Midzy
latami 70. i dzisiejsz Pol-
sk odby si ogromny skok
w historii. Koci bra w tym
ywy udzia, ale by te zain-
teresowany obron wasnych
praw. Wierny swoim zasadom
musia by w sprzecznoci
z systemem goszcym ate-
izm. Prymas wyrazi wdzicz-
no tym, ktrzy swoj pra-
cowitoci i dociekliwoci
przyczyniaj si do peniej-
szego poznawania nieodlegej
rzeczywistoci.
BP
ZMIANY W uSTAWIE O IPN
Prezes Janusz Kurtyka poprowadzi 6 marca konferencj prasow w Warszawie na temat
najnowszych zmian w ustawie o IPN, wchodzcej w ycie 15 tm. W Niemczech lustracja na
obszarze byej NRD trwaa okoo 10 lat, a procedura nie bya tak rozbudowana jak ta przyjta
u nas stwierdzi Prezes. Wikszo pyta dotyczya jednak lustracji dziennikarzy. By moe
w czasie debaty publicznej okae si, e jest to przede wszystkim kwestia wiarygodnoci,
take dla czytelnikw podkrela Janusz Kurtyka.
Podczas konferencji nowy dyrektor pionu ledczego prokurator Dariusz Gabrel za-
powiedzia wszczcie postpowa wobec osb odpowiedzialnych za wprowadzenie stanu
wojennego, rwnie na szczeblu terenowym. Dotyczy to take wojewdzkich komendantw
milicji oraz sdziw i prokuratorw, ktrzy wydawali orzeczenia na mocy dekretu o stanie
wojennym.
4
W
Y
D
A
R
Z
E
N
I
A
JEST DYREKTOR BIuRA LuSTRACYJNEGO
Premier powoa prokuratora Jacka Wy-
god na stanowisko dyrektora Biura Lustra-
cyjnego IPN. Prokurator Wygoda urodzi si
w 1965 r. w Krakowie. Ukoczy Wydzia
Prawa i Administracji UJ. W latach 1990
1999 pracowa w policji. Od 1999 r. do 2000 r.
by dyrektorem Departamentu w Generalnym
Inspektoracie Celnym. W latach 20002001
funkcjonariusz Centralnego Biura ledczego,
za od 2001 r. do 2006 r. prokurator Prokura-
tury Rejonowej Krakw-rdmiecie Zachd.
W 2006 r. zosta prokuratorem rejonowym
w Mylenicach. Od marca 2007 r. pracowa
w krakowskiej Komisji cigania Zbrodni
przeciwko Narodowi Polskiemu.
PROMOCJA W RZESZOWIE
Rzeszowski Oddzia IPN zorganizowa 1 marca promocj ksiki Roksany Szczch Apa-
rat bezpieczestwa wobec ksiy Kocioa rzymskokatolickiego diecezji przemyskiej w latach
1944-1954 oraz publikacji zbiorowej, wydanej pod redakcj Janusza Kurtyki Konspiracja
i opr spoeczny na Podkarpaciu w okresie PRL. Ksiki ukazay si w ramach serii Mono-
grafe Przemyskie, wydawanej wsplnie przez Instytut Historii i Archiwistyki Pastwowej
Wyszej Szkoy Wschodnioeuropejskiej w Przemylu i Wydawnictwo FORT.
O GENERALE ANDERSIE
i jego onierzach mwiono podczas spotkania Klubu Historycznego im. gen. Stefana
Roweckiego Grota 15 marca w Warszawie. Tym razem poprowadzi je szef Wojskowego
Biura Bada Historycznych pk Krzysztof Komorowski, za udzia wzili m.in. historycy
Zbigniew Wawer i Tadeusz Kondracki.
5
W
Y
D
A
R
Z
E
N
I
A
OBCHODY 30. ROCZNICY
uTWORZENIA ROPCIO
WARSZAWA, 2326 MARCA
W pitek 23 marca od rana
b. uczestnicy Ruchu Obrony
Praw Czowieka i Obywatela
skadali kwiaty na grobach
kolegw i przyjaci z Ru-
chu. O godz. 16.00 rozpo-
czo si uroczyste spotkanie
z prezydentem RP Lechem
Kaczyskim, ktry odzna-
czy orderami aktywnych
dziaaczy ROPCiO. W sobo-
t 24 marca otwarto wystaw
przygotowan przez Orodek
KARTA. Nastpnie w gma-
chu starej Biblioteki UW
rozpocza si sesja popu-
larnonaukowa przygotowana
przez IPN i rodowisko b.
dziaaczy ROPCiO Niepod-
lege sumienia. Ruch Obrony
Praw Czowieka i Obywate-
la z perspektywy 30-lecia.
Minut ciszy uczczono pa-
mi nieyjcych dziaaczy
ROPCiO.
Uczestnicy pierwszego
panelu, prowadzonego przez
dr. ukasza Kamiskiego,
prof. Jerzy Eisler, prof. An-
drzej Friszke, dr Henryk G-
bocki i dr Grzegorz Waligra
mwili o znaczeniu ROPCiO
wrd nurtw opozycji de-
mokratycznej i o tym dlacze-
go dzi dziaalno ROPCiO
jest zapomniana i nieobecna
w wiadomoci zbiorowej
Polakw. W dyskusji pro-
wadzonej przez prof. An-
drzeja Friszke znaleli si
byli dziaacze ROPCiO:
6
W
Y
D
A
R
Z
E
N
I
A
Andrzej i Benedykt Czumowie,
Jan Dworak, Kazimierz Janusz
oraz Andrzej Wonicki, ktrzy
przedstawili motywy podjcia
dziaalnoci w Ruchu, opowie-
dzieli te o wydawaniu nieza-
lenej prasy (Opinia, Ruch
Zwizkowy). W kolejnym pane-
lu prowadzonym przez dr. Grze-
gorza Waligr udzia wzili wy-
wodzcy si z ROPCiO pniejsi
dziaacze KPN i Ruchu Wolnych
Demokratw. Leszek Moczulski
mwi o znaczeniu ROPCiO dla
powstania KPN, Romana Kahl-Stachniewicz i Stanisaw Palczewski zaprezentowali dziaal-
no rodowiska krakowskiego. Romuald Szeremietiew przypomnia swoj drog do ROP-
CiO, Adam Wojciechowski przedstawi powody, dla ktrych zwiza si z Ruchem Wolnych
Demokratw, a Adam Plenar scharakteryzowa rodowisko wrocawskie.
W niedziel 25 marca uro-
czystoci rozpocza Msza w.
w kociele w. Krzya, w intencji
uczestnikw ROPCiO, konce-
lebrowana przez ksiy zwiza-
nych z ROPCiO: Ludwika Wi-
niewskiego, Bronisawa Srok,
Huberta Czum, Bohdana Papier-
nika i Stanisawa Makowskiego
(zob. zdjcie na IV str. okadki).
Kapani wzili udzia w dysku-
sji prowadzonej przez dyrektora
BEP IPN dr. hab. Jana aryna;
opowiadali o swoich zwizkach
7
W
Y
D
A
R
Z
E
N
I
A
z ROPCiO, dziaalnoci duszpasterstw akademickich oraz relacjach z przeoonymi. Ruch
Modej Polski zaprezentowali Jacek Bartyzel, Aleksander Hall, Maciej Grzywaczewski, Piotr
Dyk i Mirosaw Rybicki. Ostatni panel prowadzony przez dr Magorzat Choma-Jusisk
wypeniy wspomnienia dziaaczy z lokalnych rodowisk ROPCiO (Jan Tarnowski, Dariusz
Rawicki, Marian Pika, Piotr Tomczak, Antoni Pietkiewicz; Kazimierz wito, ktry mwi
o genezie Wolnych Zwizkw Zawodowych).
W poniedziaek 26 mar-
ca czwartego dnia obchodw
uczestnicy ROPCiO spotkali
si z Marszakiem Sejmu RP
Markiem Jurkiem w Sali Ko-
lumnowej Sejmu, obejrzeli
flm dokumentalny o ROPCiO
i wysuchali koncertu. Ostatnim
akcentem obchodw 30-lecia
ROPCiO bdzie uroczyste odso-
nicie w dniu 31 marca 2007 r.
tablicy pamitkowej na Jasnej
Grze z napisem Votum Ma-
ryi Krlowej Polski w podzice
za odzyskanie przez Ojczyzn
niepodlegoci w 30. rocznic
powstania Ruchu Obrony Praw
Czowieka i Obywatela skadaj
zaoyciele i uczestnicy.
GW
Wszystkie zdjcia w rubryce
Wydarzenia Piotr ycieski.
8
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EKs. Lucjan Bielas, PAT Krakw
ODSTPSTWO OD WIARY
W KOCIELE PIERWSZYCH
WIEKW
Bezwzgldnie rozlicza czy bezwarunkowo wszystko darowa,
odkrywa winy czy puci wszystko w niepami? Czy Koci po-
wszechny posiada rozwizanie tego odwiecznego problemu ludzkiej
spoecznoci?
Palet yciowych postaw, jakie cechoway staroytnych chrzecijan w obliczu (spodzie-
wanego) mczestwa, przedstawi w. Cyprian, biskup Kartaginy, retor i prawnik. Analiza
problemu swego rodzaju lustracja, ktrej dokona ma charakter ponadczasowy. Swe
przemylenia zawar w traktacie O upadych po przeladowaniu za rzdw cesarza Decjusza
(249251), ktre sam przey (przytaczane niej numerowane fragmenty traktatu Cypriana
O upadych pochodz z: M. Michalski, Antologia literatury patrystycznej, t. I, Warszawa
1975, s. 270277). Autor ponis mier mczesk w nastpnym przeladowaniu, za cesarza
Waleriana (253260), wasn postaw weryfkujc swe wczeniejsze pogldy (o czym wiad-
cz zachowane akta procesowe Cypriana, pisane rk rzymskiego urzdnika).
Dekretem z 249 r. cesarz nakaza, by wszyscy obywatele wobec specjalnych komisji
zoyli ofar kadzieln i wzili udzia w tzw. libacji przed wizerunkiem geniusza opieku-
czego imperium oraz jego wadcy. Po tym akcie czci religijnej mieli otrzyma pisemne za-
wiadczenia celem stwierdzenia politycznej i religijnej lojalnoci. Dla wikszoci obywateli
zoenie ofary nie stanowio problemu, dla chrzecijan okazao si nie lada kopotem. Pomi-
jajc dyskusje dotyczce zagadnienia, jak krwawe byo owo przeladowanie, oraz dotyczce
spjnoci przekazu Cypriana, skoncentrujemy si na prezentacji postaw chrzecijan w czasie
prby. Biskup Kartaginy okazuje si analitykiem, dokonujcym lustracji swych wiernych,
za ktrych odpowiada przed Bogiem. Ta wanie odpowiedzialno ley u podstaw pracy,
jak Cyprian podj.
Lustracja postaw
Cyprian chce pozna przyczyny poniesionej klski, by znale lekarstwo na przyszo.
Biskup nie dopatruje si przyczyny przeladowa w nienawici pogan czy w polityce cesa-
rza, widzi je w postpowaniu samych chrzecijan. Dugi pokj zepsu obyczaje wyznawcw
Chrystusa i przez to sami cignli na siebie zasuon kar. Uznaje j Cyprian za niewsp-
miernie ma i raczej uwaa, e naley mwi o poddaniu prbie ni o przeladowaniu (5, 6).
Dla prawniczego umysu biskupa Kartaginy kara bya logiczn konsekwencj. Grzech ogar-
n cay Koci, zarwno pasterzy, jak i wiernych, podobnie przeladowanie ogarno cay
Koci. Cyprian, piszc o konkretnych grzechach, wyranie ukazuje ich najgbsze przy-
czyny, a mianowicie: sabnc wiar i potgujcy si materializm.
W pierwszej czci dziea Autor wychwala wspaniay oddzia onierzy Chrystusowych,
czyli tych, ktrzy umocnieni Ciaem i Krwi Pask nie pokalali si ofarami pogaskimi.
9
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
W tym orszaku mczennikw widzi mczyzn, matki oraz dziewice, a take dzieci tych
wszystkich, ktrych nie przestraszyy dekrety o wygnaniu, tortury, konfskata majtku czy
inne kary cielesne (2). Cyprian przestrzega, by nie umniejszano chway ani nie kpiono z tych,
ktrzy bohatersko wytrwali w wierze. Zapewne wic i z takimi przypadkami si spotka.
W szczeglny sposb stan za w obronie tych, ktrzy przed przeladowaniem ucie-
kli: Kto choby tylko nie stawi si w czasie wyznaczonym na zaparcie si wiary, ten ju
tym samym wyzna, e jest chrzecijaninem. Pierwszy tytu do zwycistwa to wyrane
wyznawanie Pana, jeli si ju kto dosta w rce pogan; drugi stopie do chway do prze-
zorne uchodzenie z drogi ludziom, aby si zachowa dla Boga. Pierwsze jest wyznaniem
publicznym, drugie wyznaniem prywatnym; pierwszy zwycia sdziego wieckiego, drugi
poprzestaje na sdzie Boga, strzegc w nieskazitelnoci serca czystoci swego sumienia;
w pierwszym wypadku chodzi o zdecydowane zwycistwo, w drugim raczej o przezorne
zabezpieczenie si; pierwszy, gdy si zbliya godzina, by znaleziony ju gotowym, drugi
zosta by moe zachowany na pniej, bo wprawdzie opuci ojcowizn i uszed, by nie
zaprze si wiary, ale z pewnoci wyznaby wiar, gdyby od razu zosta pochwycony (3).
Zagadnienia zwizane z ucieczk przed przeladowaniem Cyprian bardzo dobrze przemy-
la, gdy, jak wyzna, by to i jego osobisty problem sumienia.
Gdy chodzi o chrzecijan, ktrzy ulegli przeladowcom, Cyprian rozpoczyna swj kata-
log postaw od osb najsabszych, ktre uprzedziy akt zoenia ofary, skadajc j z wasnej
woli tak, by nie pado na nie podejrzenie: Nie czekali nawet, by ich schwytano, by dopiero
wtedy zaprze si wiary, gdy bd pytani. Jeszcze przed bitw wielu zostao pokonanych,
jeszcze przed starciem powalonych. Nie stworzyli nawet pozoru, jakoby wbrew swej woli
skadali ofar, ale co rychlej biegli na rynek, dobrowolnie spieszyli na mier duchow, jak
gdyby jej ju od dawna pragnli, teraz za tylko korzystali z wymarzonej do tego sposobno-
ci. A ilu to byo takich, co z powodu zapadajcego wieczoru odstawieni przez urzdnikw
do dnia nastpnego, sami dopraszali si, by nie odkadano ich zguby duchowej? (8). Warto
w tym miejscu przypomnie list Pliniusza Modszego do cesarza Trajana (II w.), w ktrym
ten pogaski urzdnik rzymski ma podobne spostrzeenia co do postawy niektrych chrze-
cijan dotknitych przeladowaniem.
Dla biskupa, ktry zbawienie innych bra tak samo powanie jak wasne, postawa gor-
szycieli bya szczeglnie bulwersujca. Na najostrzejsze sowa krytyki zasuyli rodzice,
ktrzy przybyli zaprze si wiary wraz ze swymi maymi dziemi: wielu nie zadawalao si
zgub wasn, lecz ponadto zachtami popychali drugich ku zagadzie, niejako mier prze-
pijajc do nich zabjczym kubkiem. By za dopeni miary zbrodni, nawet dzieci niesione
na rku, lub prowadzone za rk, przyprawiano o utrat tego, co zaraz po urodzeniu zyskay.
Kiedy w dniu Sdu powiedz one z pewnoci: Nie mymy to uczyniy, nie mymy spie-
szyy dobrowolnie do witokradzkiej zarazy, porzuciwszy pokarm i napj Pana; cudza nas
zgubia wiaroomno, rodzice byli naszymi zabjcami, oni to w naszym imieniu zaparli si
Matki-Kocioa i Ojca-Boga (9).
Powracajc na ono Kocioa, niektrzy upadli (ac. lapsi ci, ktrzy odstpili od wiary
na skutek przeladowa), tumaczyli si tym, e nie wytrzymali zastosowanych wobec nich
tortur. Cyprian uznaje ten argument, lecz wykazuje i w tym wzgldzie daleko idc ostro-
no: moe si zasania blem, kto blem zosta zwyciony. Taki moe si wyprasza
mwic: ciao moje ulego w walce, osaby moje wntrznoci i cho umys nie zaama si
w blu, to jednak siy fzyczne zawiody. Takie okolicznoci mog rzeczywicie przyczyni
si do rychego darowania winy; tego rodzaju usprawiedliwienie moe wzbudzi lito (13).
10
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EPrzyjmowanie upadych do Kocioa
Cyprian bardzo wyranie potpi naduycia, jakie szerzyy si w przyjmowaniu upad-
ych do Kocioa.
Przede wszystkim za takie uwaa zezwolenie na szybkie przystpowanie do sakra-
mentw, bez wczeniejszej pokuty: Ludzie powracajcy od otarzy diabelskich natych-
miast przystpuj do stou Paskiego; przyjmuj Ciao Paskie majc rce zbrukane i cuch-
nce jeszcze tuszczem ofarnym, wymiotujc nieomal zatrutymi pokarmami bawanw,
ziejc z gardzieli popenion zbrodni i trcc ohydn zaraz. [] Ale oni lekcewa sobie
to wszystko i nie odpokutowawszy grzechu, nie wyznawszy zbrodni, nie oczyciwszy su-
mienia ofar i dotkniciem rki kapaskiej, nie naprawiwszy obrazy zagniewanego i gro-
cego Pana, ju gwat zadaj Ciau i Krwi Jego, bardziej teraz rkami i ustami grzeszc, ni
niegdy grzeszyli zapieraniem si wiary (15, 16).
Zagadkowo brzmi za nastpujcy fragment: Za pokj uwaaj to, co im niektrzy ofa-
ruj zwodniczymi sowy. Nie jest to jednak pokj, lecz wojna; nie czy si z Kocioem, kto
si odcza od Ewangelii (16). Zapewne chodzi biskupowi o listy pokoju, jakie wysta-
wiali idcy na mczestwo tym, ktrzy upadli, i na mocy ktrych przyjmowano ich do jed-
noci z Kocioem, dopuszczajc do sakramentw w. Byo to swoistego rodzaju pomylenie
wartoci krwi. Zgodnie z chrzecijask teologi, wierni nie mog bowiem zrwna odku-
pieczej mocy Krwi Chrystusa z krwi nawet najwikszego mczennika. Konieczna jest po-
kuta, ktra jest obmyciem w Krwi Chrystusa, aby powrci do jednoci Kocioa. Z tego, co
pisze Cyprian, moemy wnioskowa, e dla wielu chrzecijan bya to droga niewygodna.
Istnia jeszcze inny rodzaj naduycia, ktry wydawa si niewinny, ale i on nie umkn
oczom biskupa. Wierni, ktrzy postarali si o faszywe zawiadczenia o zoeniu ofary
pogaskim bogom, nie byli w oczach w. Cypriana bez winy, a zatem podlegali pokucie.
Przede wszystkim nie mona oszuka Boga, a faszywe zawiadczenie mogo sta si przy-
czyn zgorszenia.
W swych rozwaaniach Cyprian poda jednak dalej, zagldajc w gb serca czowieka
i badajc nie tylko czyny, lecz take intencje. Ci, zdaniem biskupa, ktrzy w swym sercu do-
pucili moliwo apostazji, winni podj prywatn pokut wobec kapanw. Jest to wane
stwierdzenie Cypriana, dajce dodatkowe wiato na rozumienie przez niego sakramentu
pokuty: Wreszcie, cho bez porwnania wyej stoj pod wzgldem wiary i bojani Boej
ci, ktrzy ani faktycznie nie ofarowali, ani nie postarali si o zawiadczenie, to jednak i oni
o czym podobnym pomyleli, musz wobec kapanw Boych spraw z alem i szczerze
wyzna, otworzy im swe sumienie, zoy z duszy ciar, szuka zbawiennego lekarstwa
(28).
Apostazja, pokuta, przebaczenie
Apostazja w Kociele pierwszych wiekw bya okrelana jako najciszy grzech, ktrego
moe dopuci si chrzecijanin. W czasach Tertuliana ( po 220) w zachodniej czci Ko-
cioa odstpcom i mordercom odmawiano przebaczenia. Apostazja (odstpstwo, ac. prae-
varicatio) jest to, w dzisiejszym tego sowa znaczeniu, wiadome i dobrowolne odejcie od
wiary chrzecijaskiej po przyjciu chrztu. Naley przy tym odrni apostazj od zaparcia
si wiary pod wpywem zewntrznego nacisku (tzw. lapsi).
Cyprian, mwic o tych, ktrzy zaparli si wiary w czasie przeladowa, wprowadza wy-
rane rozrnienie na chrzecijan zatwardziaych w odstpstwie i skruszonych: Mimo to,
najdroszy bracie, rozrniamy tych, ktrzy albo wystpili i powrcili do wiata, ktrego si
11
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
wyrzekli, i obecnie prowadz pogaskie ycie, albo poczyli si z heretykami i codziennie
walcz z Kocioem zbrodnicz broni; tych wanie odrniamy od innych, ktrzy nie ode-
szli od progu Kocioa i stale ze skruch bagaj o Boe i ojcowskie pociechy i owiadczaj,
e teraz s gotowi za imi swego Pana i za swe zbawienie z ca moc walczy. Teologiczne
okrelenie apostazji spotykamy u w. Hilarego z Poitiers ( 367): za odstpcw uwaamy
tych, ktrzy poniechali przyjtej wiary i osignitego poznania Boga, co innego obiecawszy,
co innego teraz czyni. Mwic o wczeniej osignitym poznaniu Boga, Hilary zdaje si
podkrela wiadomo decyzji u tego, ktrego nazywa apostat.
Sobr w Nicei (325) dopuci przyjmowanie apostatw do grona pokutujcych. Przez
trzy lata mieli nalee do audientes (suchajcych), przez siedem do substrati (klczcy?)
i przez dwa do consistentes (stojcy), by na zakoczenie tej drogi osign pene uczestni-
ctwo w Eucharystii.
w. Bazyli Wielki ( 379) jest w praktyce pokutnej bardziej rygorystyczny ni kanony
nicejskie w odniesieniu do apostazji: Kto wypar si Chrystusa i zbezczeci tajemnic
zbawienia, winien czyn swj opakiwa publicznie i pokutowa przez cae ycie, a jedynie
w przypadku, gdy odchodzi z tego wiata, przez wzgld na wiar w miosierdzie Boe mo-
na go uzna za zasugujcego na dostpienie sakramentu. Bazyli widzi jednak moliwo
zagodzenia tak surowej kary: Jeli natomiast ktokolwiek z tych, ktrzy popadli w wyej
wymienione grzechy, gorliwie odprawia pokut, a ten, komu z Boego miosierdzia powie-
rzono wadze odpuszczania grzechw lub nakadania pokuty, jeliby wobec niezmiernej
skruchy grzesznika okaza si bardziej litociwy zmniejszajc czas kary, to nie naley mu
tego poczytywa za ze, bo wydarzenia przytoczone w Pimie witym daj nam pozna,
e ci, ktrzy z wikszym samozaparciem si czyni pokut, rychlej te dostpuj Boego
miosierdzia.
Spraw pokuty odstpcw od wiary zaj si rwnie synod w Kartaginie (397). W ka-
nonie 35 ojcowie synodu zaznaczyli, e pokutujcym apostatom gratia vel reconciliatio non
negatur aski czy te pojednania si nie odmawia.
Z przytoczonych tekstw wynika, e pod koniec IV wieku pojcie apostazji byo w Ko-
ciele ju w miar sprecyzowane. Mona zaryzykowa twierdzenie, e za apostat, w cisym
tego sowa znaczeniu, uwaano tego, kto nie tylko zapar si wiary w Chrystusa, ale jed-
noczenie wystpowa, w jakim okresie swego ycia, przeciwko Niemu i Kocioowi. Fakt
podjcia takiego dziaania wskazywa na wiadomo i dobrowolno powzitej decyzji. Ta-
kich apostatw zaczto odrnia od tych, ktrzy zaparli si wiary w czasie przeladowa,
czy to pod wpywem strachu, czy to z ludzkiej saboci. Apostazja powszechnie uwaana
bya w Kociele pierwszych wiekw za grzech najciszy. Potwierdza to wczesna praktyka
pokutna. Nie bya ona jednolita i przechodzia rwnie swoj ewolucj podyktowan rny-
mi czynnikami. Przeway pogld, zgodnie z ktrym dawano nawracajcym si apostatom
moliwo ponownego wejcia do wsplnoty Kocioa. Wzywano ich do alu za grzechy, do
ich wyznania i do podjcia pokutnych czynw. Kanony okrelajce pokut nie byy sztywno
ustalone, a na skrcenie czasu jej trwania miaa istotny wpyw sama postawa pokutnika.
Mczestwo w. Cypriana (Kartagina, 258 r.)
14 wrzenia rano zebra si w Sextii, z rozkazu prokonsula Galeriusza, tum ludzi.
Wwczas tene Galeriusz Maksym, zasiadszy w sali przesucha kryminalnych, kaza
przywie Cypriana. Gdy to uczyniono, rzek do biskupa: Czy ty jeste Tacjusz Cyprian?.
Biskup Cyprian odpowiedzia: Ja jestem. Prokonsul Galeriusz Maksym rzek: Czy to ty
12
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
podae si za papiea ludzi o pogldach witokradzkich?. Biskup Cyprian odpowiedzia:
Ja. Prokonsul Galeriusz Maksym rzek: Najwitobliwsi cesarze nakazali, by zoy bo-
gom ofar. Biskup Cyprian odpowiedzia: Nie zrobi tego. Galeriusz Maksym rzek:
Zastanw si. Biskup Cyprian odpowiedzia: Czy, co ci kazano; nad rzecz tak suszn
nie ma si co zastanawia.
Po naradzie z trybunaem, Galeriusz Maksym oznajmi amicym si gosem nastpuj-
cy wyrok [] [i] odczyta z tabliczki: Postanowiono, e Tacjusz Cyprian ma zosta city.
Biskup Cyprian rzek: Bogu niech bd dziki.
Na wie o wyroku bracia tumnie woali: Pjdziemy i my z nim na cicie. Powstaa
tedy wrd nich wrzawa wielka i ca gromad ruszyli za nim. Cypriana za wyprowadzo-
no na pole, poza Sextii. Tam zrzuci z siebie wierzchnie odzienie i uklknwszy, modli
si pokornie do Pana. Potem zdj dalmatyk, odda j diakonom, a sam w koszuli stan
na rusztowaniu, czekajc na kata. Gdy ten przyby, kaza braciom da mu 25 sztuk zota.
Tymczasem bracia rzucali przed niego swe pcienne okrycia i rczniki. Nastpnie bogosa-
wiony Cyprian zasoni sobie oczy, rce za, ktrych sobie zwiza nie mg, zwizali mu
prezbiter Julian oraz tego imienia subdiakon. Tak ponis mier mczesk bogosawiony
Cyprian (M. Michalski, op. cit., s. 142144).
13
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
PRZEJCIE
PRZEZ MORZE CZERWONE
O PRBACH uJARZMIENIA KOCIOA PRZEZ KOMuNISTYCZNE
PASTWO Z RYSZARDEM TERLECKIM I JANEM ARYNEM ROZMAWIA
JAN M. RuMAN
J.M.R. Koci w Polsce wkracza w epok peerelu wyniszczony wojn i okupacj,
ale jednoczenie majc dowiadczenie niezwykle bogatego ycia organizacyjnego
z dwudziestolecia midzywojennego Akcja Katolicka, Sodalicja Mariaska czy
Chrzeciaskie Zwizki Zawodowe byy wtedy potg. Ogarniay szerokie rzesze
spoeczestwa.
J.. W okresie II Rzeczpospolitej Koci katolicki przeywa dynamiczny rozwj katolicy
walczyli o odzyskanie niepodlegoci, rwnolegle za Koci odbudowywa si, zarwno
jako instytucja hierarchiczna, jak i jako wsplnota. Odrodzone pastwo dao Kocioowi
olbrzymi przestrze suwerennoci, ktr zagospodarowywano na rne sposoby. Fenome-
nem Kocioa katolickiego przed wojn byo to, e kilkudziesiciu ksiy zasiadao w awach
poselskich (w tym 31 kapanw w Sejmie Ustawodawczym z lat 19191922). Ale okres ten
charakteryzowa te masowy udzia modziey, szczeglnie wiejskiej i maomiasteczkowej,
w Akcji Katolickiej, w Katolickim Stowarzyszeniu Modziey Mskiej i eskiej, olbrzymi roz-
wj inteligencji katolickiej, pokolenia, ktre ksztacio si na uniwersytetach w II RP. Chodzi
tu o Sodalicj Mariask, Katolick Modzie Narodow, KSMA Odrodzenie czy Iuventus
Christiana. Powstawao wiele dzie, rodowisk intelektualnych, np. Laski pod Warszaw
z o. Wadysawem Korniowiczem na czele. Rozwiay si wydawnictwa, prasa katolicka,
przykadowo Go Niedzielny, Ateneum Kapaskie czy te Rycerz Niepokalanej...
J.M.R. Sama tylko Akcja Katolicka co roku wydawaa ponad stustronicowy kata-
log ksiek...
R.T. Koci tworzy uniwersytety ludowe, wywiera znaczny wpyw na wiele organizacji
politycznych czy zwizki zawodowe.
J.. ...kapani wsptworzyli ZHP, np. ks. Kazimierz Lutosawski jest twrc harcerskiej
liliki, intensywnie dziaa Caritas. Mona dugo wymienia dziea, ktre Koci potraf
tworzy dziki wasnej umiejtnoci i tradycji, ale te z tego powodu, e otoczenie mia a-
skawe, czyli wolne pastwo polskie, ktre wolno zawdziczao take postawie kapanw
w XIX w. oraz w okresie budowania Niepodlegej (ks. Stanisaw Adamski z Wielkopolski,
ks. Jzef Londzin ze lska Cieszyskiego czy ks. Ferdynand Machay z Orawy i Spiszu
to przywdcy tamtejszych Polakw walczcych o zjednoczenie ich ojcowizny z Ojczyzn).
I niewtpliwie relacje pastwoKoci nie byy wzorcowe, ale ich cech charakterystyczn
byy nie napicia, tylko wanie ukadanie si dwch zdecydowanie wobec siebie autono-
micznych stron. Nie ujednolicono wprawdzie problemu maestw w prawodawstwie czy
ostatecznie kwestii majtkowych, mimo konkordatu nie byo ustaw czstkowych, ktre
14
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
poszyby dalej w rozwizywaniu tych problemw. Najwaniejsza bya jednak wolna prze-
strze zagwarantowana liberaln ustaw o stowarzyszeniach do samoorganizowania
si katolikw. Dotyczyo to zarwno organizacji masowych, takich jak KSM czy ChZZ czy
te ludowych czytelni i uniwersytetw, co jest najszersz paszczyzn oddziaywania dusz-
pasterskiego, a po organizacje elitarne, ktre budoway inteligencj katolick, czyli grup
spoeczn wiadczc o obliczu narodu. Zostao to przerwane 1 wrzenia 1939 r. w wyniku
wybuchu wojny. Osobny temat o stratach, ktre spowodowaa II wojna...
PIERWSZE KROKI W KOMUNIZMIE
J.M.R. Ale po wojnie Koci ma jednak to dowiadczenie rozbudowanego ycia
organizacyjnego, do ktrego moe si odwoa.
J.. W latach 19451947, w pierwszym okresie powojennym, mimo olbrzymich strat
czasw okupacji, poniewa komunici mieli inne problemy na gowie, czyli podziemie nie-
podlegociowe, PSL, SP, przestrze kocielna staa si jedyn alternatywn wobec zacie-
nianego i zawaszczanego przez komunistw spektrum politycznego. Lata 19451947,
mimo bardzo niekorzystnej sytuacji w Polsce, to czas, kiedy pokolenie pamitajce dwu-
dziestolecie po 6 latach prbowao wanie w Kociele odzyska warunki ycia organiza-
cyjnego z II RP.
R.T. Skadaj si na to dwa elementy. Po pierwsze, wyposzczenie spoeczestwa, jeli
chodzi o dziaalno spoeczn wok Kocioa, bo w czasie okupacji bya ona niemoli-
wa. To zaowocowao erupcj inicjatyw spoecznych, kulturalnych, owiatowych, gospodar-
czych. Po drugie, widoczny by wzrost religinoci wywoany dowiadczeniem wojny, potrze-
ba odwoywania si do wiary i do Kocioa np. w warunkach zagroenia ycia. Te czynniki
zoyy si na to, e dziaalno spoeczna Kocioa miaa tak duy zakres w tych pierwszych
latach, niekiedy szerszy ni przed wojn, bo powstaway np. szkoy katolickie tam, gdzie ich
przed wojn nie byo. Powstaway nowe czasopisma czy stowarzyszenia, ktre rodziy si
z potrzeby nadrobienia utraconego czasu.
J.. I z energii, ktra istniaa, a nie moga si zrealizowa w innym wymiarze, cile poli-
tycznym. Dotyczyo to wielu katolikw, sympatykw prawicy: od chadecji, Narodowej Partii
Robotniczej, po SN i obydwa ONR-y.
R.T. Wielu katolikw i wiele organizacji katolickich naleao take do BBWR, a potem
Ozonu.
J.. Oczywicie, ta przestrze centrowo-prawicowa wypeniana bya take przez obz
pisudczykowski, poniewa te rodowiska zostay bardzo mocno przyhamowane w swoim
rozwoju w latach tu powojennych. Si rzeczy energia, ktra w elicie inteligenckiej istniaa,
musiaa gdzie si wyadowa.
J.M.R. Mimo lat okupacji katolickie ycie organizacyjne odrodzio si, i to w spe-
cyfczny sposb. Poniewa stumiono moliwo dziaalnoci politycznej, wic mn-
stwo si angauje si w dziaalno katolick.
15
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
R.T. Bardzo szybko ronie te liczba powoa po wojnie.
J.M.R. Powoania rodziy si czsto ju w obozach koncentracyjnych.
J.. Powojenny wzrost religinoci rzutuje te na postawy wieckich wiernych...
PACYFIKACJA
J.M.R. Jak dochodzi do tego, e komunici pacyfkuj to przebudzenie katolickie,
powstajce organizacje, zwaszcza te, ktre angauj wieckich, i to zwykle mo-
dych? Jak dochodzi do tej pierwszej pacyfkacji?
R.T. Mwilimy o scenariuszu, ktry by realizowany bezwzgldnie od 1945 roku: po
pierwsze, zniszczy podziemie przede wszystkim zbrojne, po drugie, zniszczy opozycj le-
galn, czyli SP i PSL, po trzecie, przej kontrol nad gospodark, co ostatecznie wykonano
w latach 19471948 w tzw. bitwie o handel. I wtedy zostawaa jeszcze jedna autonomiczna,
niezalena, wolna struktura spoeczna, ktr byo opanowa i zniszczy Koci. Uderzenie
w ni zbiego si dramatycznie ze zmian przywdztwa w Kociele po mierci jesieni 1948 r.
prymasa Augusta Hlonda i objciu wadzy przez najmodszego czonka Episkopatu, biskupa
lubelskiego Stefana Wyszyskiego. Biskupa posiadajcego due dowiadczenie w dziaalno-
ci spoecznej, zwizkowej, w rodowiskach robotniczych, ale jednoczenie zdeterminowa-
nego, eby szuka rozwiza innych ni te, ktre wynikay z polityki poprzedniego prymasa.
Nowy prymas podejmuje prb dogadania si, szukania pola kompromisu, zapewnienia
Kocioowi podstawowych moliwoci funkcjonowania. Z pewnoci osabio to uderzenie
komunistw, ktrzy chcieli zrealizowa dwa cele: najpierw oderwa Koci w Polsce od Ko-
cioa powszechnego, przeci nici, ktre cz Polsk ze Stolic Apostolsk. A w nastpnym
ruchu przej kontrol nad Kocioem, tak jak to si stao z Cerkwi w Rosji. To uderze-
nie byoby atwiejsze, gdyby realizowano polityk Augusta Hlonda, czyli polityk konfronta-
cji. Prymas Wyszyski wybra inn drog, ktra stwarzaa komunistom wicej trudnoci, bo
Koci reagowa elastycznie, proponowa porozumienie, czasami ustpowa w sprawach,
w ktrych wydawao si, e nie moe ustpi. Na przykad w kwestii kolektywizacji rolnictwa,
w porozumieniu podpisanym w 1950 r. zawarto akcent, e Koci nie bdzie si sprzeciwia
rozwojowi spdzielczoci na wsi. Poniewa Koci na wsi broni indywidualnej wasnoci
ziemi, uderzenie komunistw trafo tym razem w prni.
J.. Od 1947 roku zaczyna by widoczny nowy etap walki z katolicyzmem, ju nie tylko
polityczny: wymuszanie na Kociele postawy cofajcego si atak na modzie katolick
i jej prefektw, czyli walka z religi w szkole, ze szkoami zakonnymi, prba ograniczania
i likwidacji Katolickiego Stowarzyszenia Modziey Mskiej i eskiej; powolne, ale sku-
teczne wyrzucanie kapelanw z ZHP; przeciwstawianie si aktywnym prefektom szkolnym,
ktrzy wykadaj religi, a jednoczenie s autorytetami i oddziauj na modzie zdaniem
pastwa w sposb destrukcyjny; atak na inteligencj katolick, na Iuventus Christiana czy
Sodalicj. Klasycznym przykadem jest aresztowanie jezuitw z o. Tomaszem Rostworowskim
na pocztku 1950 r. To by zakon, ktry wypracowa, zaraz po wojnie, metod ksztacenia
akademikw, tworzenia z tego rodowiska kolejnego pokolenia katolickiego. Ta polityka
wypychania Kocioa do kruchty jest zauwaana przez prymasa Wyszyskiego ju w 1949 r.
16
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
(wtedy powstaj plany ograniczenia KUL), dlatego prbuje on hamowa ten proces przez
poszukiwanie modus vivendi. Do 1949 r. nastpi w zasadzie proces totalnego rozkadu
wieckich struktur organizacyjnych w Kociele. Zostaje rodowisko Odrodzenia, bardzo
houbione przez prymasa. W archidiecezji krakowskiej, dziki postawie kard. Sapiehy i jego
autorytetowi, te struktury funkcjonuj duej, ostatecznie s likwidowane dopiero w 1953 r.
W odrnieniu od kolejnych pokole komunistw, ktrzy bd mieli swoje organizacje
marksistowskie, od 1949 r. do koca PRL katolicy musieli samoogranicza si w ramach
uzyskiwanych od komunistw koncesji na publiczn dziaalno.
R.T. Jeszcze jeden fakt zaciy na yciu Kocioa i ciy do dzi: przesunicie Polski na
mapie Europy ze Wschodu na Zachd. Poowa jej przedwojennego terytorium znalaza si
poza obrbem pojataskiej Polski. Znaczna cz spoecznoci przemiecia si stamtd,
wraz z kapanami, zakonami, na te ziemie, ktre zostay do Polski przyczone. Tymczasem
reimowe wadze nie uznay na tym terenie wadzy kocielnej, kwestionoway jej legalno.
To utrudniao odbudow Kocioa na tych ziemiach i stworzyo powan trudno, ponie-
wa tam nie byo ycia spoecznego, a trzeba byo od zera stworzy warunki egzystencji.
Zabrako czasu, eby odbudowa ycie katolickie, zanim umocni si komunizm. Do dzi
odczuwamy konsekwencje tej sytuacji.
J.. Uatwio to atomizacj spoeczestwa na tych terenach, bo nie trzeba byo niczego
rozbia, tylko nie dopuci do powstania.
R.T. Jednym ze sposobw niedopuszczenia do powstania spoecznoci katolickiej byo
kwestionowanie legalnoci wadzy kocielnej. To otworzyo drog do umieszczania swoich
ludzi w Kociele, poniewa wrd duchowiestwa pojawio si rodowisko, ktre podjo
wspprac z komunistami.
TRZY TYGODNIKI TRZY RODOWISKA
J.M.R. Zarysowalimy zniszczenie rodowisk katolickich po wojnie, powiedzmy
teraz o dziejcym si rwnolegle procesie powstawania koncesjonowanych
rodowisk katolickich. Dlaczego jedne pisma przetrway, a inne skoczyy w wi-
zieniu, fzycznie je zlikwidowano?
J.. Trzeba wspomnie o trzech najwaniejszych organach prasowych, ktre pojawiy si
w 1945 roku. Mam tutaj na myli Tygodnik Powszechny, od marca 1945 r. wychodzcy
w Krakowie (a take wydawnictwo Znak, ktre rozpocznie swoje dzieo od 1946 r.), oczywi-
cie Tygodnik Warszawski, ktrego pierwszy numer ukaza si 11 listopada 1945 r., tygo-
dnik Dzi i Jutro, ukazujcy si od 25 listopada 1945 r. To s trzy rodowiska, ktre na ra-
zie na rok 1945 wydaj si do siebie zblione, niekiedy nawet na siebie zachodzce...
R.T. ...przenikajce si nawzajem...
J.. Pocztkowo bywa i tak, e ci sami ludzie pisz w tych trzech pismach. Ale jednocze-
nie te rodowiska obserwuj, co si dzieje na zewntrz, i bd musiay si opowiedzie
wobec zmieniajcej si rzeczywistoci.
17
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
J.M.R. Czy ju w tym czasie zarysowuj si rnice?
J.. Tak, bo 1945 r. pokazuje, jaka ta przyszo moe by, a to s ludzie inteligentni,
wic analizuj rzeczywisto. rodowisko Tygodnika Powszechnego z Jerzym Turowiczem
na czele byo zwolennikiem minimalizmu, koncepcji polegajcej na unikaniu otwartego
starcia z komunizmem i miania si z nim. Liczono, e kultura stanie si przestrzeni woln
od nacisku ideologicznego i stosowania przymusu bezporedniego.
Z kolei rodowisko chadekw i narodowcw skupione
w redakcji Tygodnika Warszawskiego prbowao w latach
19451948 polemizowa z marksizmem na wszystkich fron-
tach, wiadczc o wyszoci nauki spoecznej Kocioa. Pole-
mika z komunistami doprowadzia redakcj do stalinowskie-
go wizienia oraz do zamknicia pisma. Ks. Kaczyski zmar
w wizieniu, pozostali gosili swe wykady z pryczy.
Tymczasem realizm polityczny zaprowadzi rodowisko
Dzi i Jutro do ofcjalnego uznania ustroju socjalistyczne-
go za lepszy z punktu widzenia moliwoci rozwoju Kocio-
a i katolicyzmu; dziki temu odkryciu stowarzyszenie PAX
mogo uczestniczy w budowaniu socjalistycznej ojczyzny
z zachowaniem sporej autonomii (wasne wydawnictwo, pra-
sa codzienna Sowo Powszechne, zaplecze gospodarcze,
szkoa p.w. w. Augustyna w Warszawie, od 1954 r. wpywy w ATK oraz na KUL i inne)
oraz zatrudnia u siebie ludzi wykltych byych winiw bez pracy, ale rwnoczenie
rodowisko Piaseckiego stanowio dogodne narzdzie w rkach komunistw skierowane
przeciwko prymasowi i prowadzonemu przez niego Kocioowi.
J.M.R. Ale i w postawie Tygodnika Powszechnego jest zafaszowanie...
J.. Nie, to wynika z pewnej analizy rzeczywistoci...
J.M.R. Zafaszowanie dostrzegam w tym, e z jednej strony jest skrajny indywi-
dualizm, skoro nie moemy nic innego, to ksztatujmy to, co moemy uksztatowa
w czowieku, z drugiej strony, niby odegnujc si od ksztatowania ycia spoecz-
nego, jednak si w nim uczestniczy. I to w yciu spoecznym ksztatowanym przez
kogo innego.
J.. To jest schizofrenia, ale wywoana przez komunistw, a nie przez nich. To nie jest
chciany wariant, tylko wybrany w sytuacji dyskomfortu. Po 1948 r. komunici przeszli do
drugiej fazy rewolucji, w ktrej nie byo ju miejsca na postaw niezalen. rodowisko
Tygodnika krakowskiego byo take zmuszane do afrmowania coraz to bardziej ryzykow-
nych poczyna wadz lub milczenia wobec krzywdy Kocioa (zabr Caritasu w styczniu
1950 r. Pawe Jasienica zosta oddelegowany do nowego Caritasu; udzia w wiecach
i akcjach typu Apel Sztokholmski, organizowanych przez rodowisko Bolesawa Piaseckie-
go czy te ksiy-patriotw). Wytrzymano to ocieranie si ustawiczne o hab do 1953 r.,
kiedy to redaktorzy krakowscy powiedzieli uwalniajce ich non possumus. Stracili pismo,
zachowali twarz i wdziczno prymasa Wyszyskiego.
Ks. red. Zygmunt Kaczyski
18
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
Zdecydowanie blisza jest mi linia Tygodnika Warszawskiego, poniewa by to wybr
czysty intelektualnie i jednoznaczny. Natomiast nie jestem te zwolennikiem potpiania
wczesnego rodowiska Tygodnika Powszechnego, cho i w tym wypadku najblisza jest
mi postawa ks. Piwowarczyka, ktry w 1949 r. powiedzia: stop.
J.M.R. Ale on od pocztku prezentowa lini chadeck, ktra bya obecna w Ty-
godniku Warszawskim. Uwaa, e katolicy nie mog zrezygnowa z wpywu na
ycie spoeczne.
J.. Tak, by autorem artykuu wstpnego w pierwszym numerze pisma, pt. Ku katolickiej
Polsce, napisa take pod pseudonimem ksieczk o potrzebie istnienia chadecji w Pol-
sce.
R.T. Linia ideowa czy polityczna Tygodnika Powszechnego jest do pewnego momentu
zbiena z lini Kocioa i prymasa. Prymas by optymist. Uwaa, e najbardziej opresywna
formua komunizmu, jak by stalinizm, prdzej czy pniej przeminie, ulegnie zmianom.
Uwaa, e do chwili, gdy nastpi zmiana, Koci powinien przede wszystkim przetrwa.
Nie moe da si wczeniej zniszczy. W takim przekonaniu utrzymywa te redakcj ty-
godnika. Kiedy ta linia si zaamuje? W momencie, kiedy
zaczynaj si wielkie procesy sdowe ludzi Kocioa. Proces
kurii w Krakowie, a wic tam, gdzie dziaa tygodnik, jest
najbardziej namacalnym tego dowodem. Ale ostatecznie
ta linia zaamuje si, gdy Koci zamierza powiedzie non
possumus w odpowiedzi na dekret wydany 9 lutego 1953 r.,
ktry ubezwasnowolnia Koci. Koci ju wie, e tu ust-
pi nie moe, i zwalnia Tygodnik z obowizku trwania
(oczywicie to trwanie byo te wyborem redakcji). Wtedy
natychmiast nastpuje zerwanie tej linii. mier Stalina jest
tylko pretekstem, eby si wyrwa z pogrania w coraz
dalej idce kompromisy. Tygodnik przestaje si ukazywa,
a Episkopat kieruje do wadz memoria, w ktrym stwier-
dza, e granica zostaa osignita i dalej ju ustpowa
si nie da. Byo zrzdzeniem Opatrznoci, e w tym samym
czasie mier Stalina zapocztkowuje odwil, cho jeszcze
nie wobec Kocioa w Polsce, ktra z czasem doprowadzi
do zmiany tej dramatycznej sytuacji.
J.. Decyzja z marca 1953 r. dla Turowicza czy Stommy bya pewnego rodzaju uwol-
nieniem od dramatycznej sytuacji, w ktrej znajdowali si od pewnego czasu. Oni byli
przecie wiadomi tych kompromisw, jakie podejmowali wczeniej na rzecz scenariusza,
w ktrym Tygodnik Powszechny ma trwa, czyli tej patologii, w ktrej funkcjonowali.
Przy kadym kompromisie pozostawao poczucie uczestnictwa w czym, z czego trzeba si
otrzepywa. To jest taki maria z komunistami ze wstrtem. I to rni ludzi Tygodnika od
rodowiska tygodnika Dzi i Jutro.
J.M.R. No wanie, linii tego trzeciego rodowiska jeszcze nie opisalimy...
Jerzy Turowicz
19
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
J.. Autorzy tygodnika Dzi i Jutro zaprezentowali swj punkt widzenia, jeli chodzi
o kontakty rodowiska katolickiego z wadzami pastwa komunistycznego, w synnym li-
cie do niejakiego pana Juliusza ady z koca 1948 roku. Ich wczesne mylenie jest
nastpujce. Istnieje wiat dwubiegunowy socjalizm i kapitalizm. W wiecie tak ukszta-
towanym bez naszego wpywu nie ma miejsca na trzeci si. Katolicy, ktrzy mieszkaj
w Polsce, jeeli chc funkcjonowa i mie wpyw na rzeczywisto, musz zaakceptowa,
do granic dotyczcych kwestii wiatopogldowych, realny socjalizm, ktry w tej czci
Europy dominuje. W zmienionych warunkach po 1956 r. Piasecki nazwa to koncepcj
wielowiatopogldowoci; przy czym mia nadziej, e Gomuka uzna go za godnego
siebie partnera w tworzeniu dwubiegunowej sceny ideowej. PRL miejsce spotkania mar-
ksizmu z katolicyzmem. Oczywicie, Gomuka nie zamierza traktowa Piaseckiego jako
partnera.
R.T. Umwmy si, aby w tej rozmowie uywa nazwy komunizm; ju w latach 50. komuni-
ci w Polsce dla politycznego kamufau nazywali swoj doktryn socjalizmem, jednak dzi-
siaj takie okrelenie powoduje pojciowy chaos. Polscy socjalici, ktrzy wwczas siedzieli
w wizieniach lub dziaali na emigracji, a tym bardziej socjalici rzdzcy w tym okresie
w Szwecji czy w Danii, z komunistami nie chcieli mie nic wsplnego.
J.. Ma pan racj. Prbuj streszcza artyku progra-
mowy, ktry si wwczas ukaza, zapowiadajcy, jak
postaw to rodowisko przyjmie. Ta postawa zrodzia tra-
giczne nastpstwa. rodowisko Dzi i Jutro (od 1952 r.
Stowarzyszenia PAX) tworzy wprawdzie typ parasola dla
dzie pozytywnych przede wszystkim zatrudnia ludzi wy-
chodzcych z wizie, pomaga rodzinom, ktrych ojco-
wie i synowie siedz w wizieniach, i wreszcie tworzy prze-
strze kulturaln w postaci Instytutu Wydawniczego, ktry
na tle tytuw Czytelnika czy PIW staje si alternatyw-
n propozycj czytelnicz. To s wane pozytywistyczne
osignicia, ale niestety koszta tego s potworne: wcho-
dzenie w ukad z wadz komunistyczn w tych momen-
tach, w ktrych pojawiaj si napicia midzy pastwem
a Kocioem. Zaraz po porozumieniu z 14 kwietnia 1950 r.
te napicia s niemal codziennie, szczeglnie bolesne
dla prymasa w zwizku z ustawicznymi oskareniami ze
strony wadz o niech Kocioa do uregulowania orga-
nizacji diecezjalnej na ziemiach zachodnich i pnocnych, czyli o brak patriotyzmu. ro-
dowisko jest natychmiast wprzgnite w legitymizowanie jzykiem katolickim bezprawia
i propagandowego faszu, tworzonego przez stron komunistyczn. To rodzi drug, bardzo
negatywn, konsekwencj rozbianie rodowiska katolickiego, zarwno duchowiestwa,
jak i wieckich. Skuteczno Bolesawa Piaseckiego odciga od linii prymasa coraz wicej
kapanw. Dla Episkopatu Polski nie s niebezpieczni ksia-patrioci, czsto ludzie zdege-
nerowani, duo wiksze niebezpieczestwo z perspektywy dugiego trwania narodu wynika
z tego, e znalazo si wielu autentycznych intelektualistw, ktrzy przyjli koncepcj swoi-
stej teologii wyzwolenia, czyli progresizmu autorstwa PAX. Tu widz najwiksz szkod
Bolesaw Piasecki
20
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
wyrzdzan przez Piaseckiego. Nie w manewrach taktycznych, ktre prowadzi z wadzami,
tylko we wprowadzeniu intelektualnego zamtu w gowach polskiej inteligencji. Szczliwie
Stolica Apostolska w 1955 r. jednoznacznie potpia sposb mylenia zarysowany przez
Piaseckiego w Zagadnieniach istotnych, ale propaganda komunistyczna nie pozwolia na
wyjanienie dekretu Stolicy Apostolskiej, wobec tego to zo dalej si tlio. Wydobywanie lu-
dzi z tej patologii udao si prymasowi Wyszyskiemu po 1956 r., kiedy wprowadzi Wielk
Nowenn jako program ozdrowieczy dla inteligencji i caego Narodu Polskiego.
R.T. rodowisko Dzi i Jutro od pocztku byo propozycj kolaboracji. To by pomys,
aby przekona komunistw, e dla utrwalania ich wadzy moe by poyteczna taka resz-
twka katolicyzmu. Bya to take pokusa kolaboracji dla czci Kocioa i rodowisk ka-
tolickich. Wobec terroru i grozy lat stalinowskich taka ucieczka w bezpieczny zauek, gdzie
mona zachowa resztki, choby odrobin wartoci i zasad, ktrym si suyo i ktrym
si wierzyo, to bya propozycja bardzo kuszca. Zwaszcza w chwili, kiedy wszystko si
rozsypywao, ksia zdradzali, a inni, ktrzy nie zdradzali, szli do wizienia; kiedy biskupi
podpisywali lubowanie na wierno wadzy ludowej i kiedy uwiziono prymasa, w ktrego
obronie w nadal przecie katolickim kraju nie podnis si aden gos protestu. Dzi i Ju-
tro dawao schronienie przed paraliujcym strachem.
J.. aden zauwaalny gos protestu podnie si nie mg, a niezauwaalny, gdy si
podnosi, natychmiast tumiony by przez UB i jego agentw.
R.T. Oczywicie. Zreszt jeden by: ks. Wojciech Zink, wikariusz kapitulny w Olsztynie,
ktry nie zgodzi si ogosi wymuszonego komunikatu o uwizieniu prymasa i zosta aresz-
towany.
J.. Dzi mamy na ten temat wiksz wiedz, w odpowiedzi na uwizienie prymasa po-
wstao wtedy kilka modzieowych organizacji podziemnych. Bo warunki totalitaryzmu byy
tak jednoznaczne, e ludzie doroli zdawali sobie spraw, i jest to dawanie wiadectwa
tylko po to, eby pj do wizienia. Jest pewna granica sensownoci manifestowania
swojego pogldu. Wierno prymasowi gono deklarowaa Jasna Gra.
KSIA-PATRIOCI
J.M.R. Wspomnieli panowie o tzw. ksiach-patriotach, jak zacza si ta forma
jawnej przecie wsppracy z komunistami?
R.T. Zaczo si od tego, e wybrano ludzi, ktrzy zostali zamani ju w obozach niemiec-
kich, ktrzy przeszli traumatyczne dowiadczenia i yli strachem, e tamte dowiadczenia
si powtrz. Zaczo si wic od garstki ludzi, ktrych atwo byo zastraszy. To by trzon
tego ruchu kapani, ktrzy wyszli z wojny w aureoli mczestwa, ale byli zamani psy-
chicznie. Wok nich zaczto budowa to rodowisko. Bardzo trudno byo duchownym
odmwi udziau w spotkaniu, w ktrym uczestniczy kapan niemal wity, ktry wyszed
z obozu, przeszed tam straszne rzeczy, a teraz opowiada o tym wiernym. Do takiego spot-
kania dopraszano wic paru innych uczestnikw, ktrym trudno byo si wymwi. Ruch
ksiy-patriotw zaczyna si od takich podstpw.
21
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
J.. Tam jest i drugie rodowisko, kapelanw wojskowych LWP, ktre byo atwiejsze do
zagospodarowania...
J.M.R. ...bo ju indoktrynowane wczeniej.
J.. Wszystko to w konfikcie z Episkopatem. Poniewa biskup polowy by poza krajem,
powodowao to moliwo atwego manipulowania tym rodowiskiem przez wadze woj-
skowe, a de facto komunistyczne. Od pocztku do koca ten ruch by sterowany przez
wojewdzkie urzdy bezpieczestwa publicznego i V Departament MBP; by ruchem wy-
woanym przez UB do dziaa opresyjnych wobec Kocioa. Klasyczny przykad: zabr
Caritasu; wwczas zaangaowano to rodowisko do obsadzania stanowisk w zarzdach
przymusowych, co dao podstaw organizacyjn ruchu ksiy-patriotw, czyli powoania
Gwnej Komisji Ksiy i Okrgowych Komisji Ksiy.
Cel by taki, aby w miar narastania represji wobec Kocioa, skutkujcych kolej-
nymi wakatami na wanych stanowiskach kocielnych, narastaa te liczba godnych
nastpcw wrd ksiy-patriotw i kapanw zwizanych z PAX. Szkopu polega na
tym, e komisje ksiy tworzyo rodowisko tak skompromitowane, e nie miao autory-
tetu. Wobec tego ciko byo, nawet wadzom komunistycznym, wprowadzi ten wariant
w sposb idealny, to znaczy: biskupa do wizienia a ksidza-patriot na jego miejsce
jako wikariusza.
R.T. A trzeba te pamita, e nielegalnie wybrani wikariusze otrzymywali potwierdzenie
swojej funkcji przez prymasa, ktry dawa takie potwierdzenia, bo nie chcia cakowicie
zdestabilizowa struktur kocielnych.
J.M.R. Czy komunici, tworzc to, udzili si pocztkowo, e uda im si przej
w ten sposb Koci?
R.T. Byli nawet przekonani, e to zrobi, szczeglnie po wprowadzeniu dekretu z 9 lutego
1953 r. i aresztowaniu prymasa we wrzeniu tego roku.
J.M.R. Pniej sami, widzc konkretne przypadki, orientowali si chyba, e nie
dadz rady.
J.. Na przykad w Szczecinie w 1955 r. jezuici zostaj pozbawieni kocioa i probosz-
czem mianowano taka posza plotka po miecie ksidza-patriot. Natychmiast wierni
przestali tam chodzi. Ostatecznie w 1955 r. skompromitowany ruch zosta rozwizany.
Pozosta na placu boju tylko PAX ze swymi ksimi-intelektualistami.
W SEJMIE PRL I NIE TYLKO
J.M.R. Powrmy jednak do katolikw wieckich. Chciabym, eby panowie
przedstawili rodowiska katolickie uczestniczce w yciu politycznym, w Sejmie
PAX, ChSS, Znak. Cech wspln wydaje si zgoda na pewn koncesj, ale prze-
cie wiele rnio te rodowiska. Skd zrodzi si pomys koncesji na dziaalno
polityczn katolikw w komunistycznym pastwie totalitarnym?
22
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
R.T. Komunici potrzebowali pozoru pewnego pluralizmu politycznego, szczeglnie po
1956 r., w rozmaitych kontaktach zagranicznych, w prezentacjach na forum midzynaro-
dowym, w organizacjach midzynarodowych itd. Dlatego zachowali tak przybudwk
katolick czy chrzeciask przy komunistycznym pastwie tak bardzo skromn syneku-
r. I o t przybudwk walczyy rne rodowiska, walczy bardzo zawzicie PAX, a potem
rozmaici jego konkurenci, ktrzy pojawiali si po 1956 r. Komunici pozwalali im si tam
toczy, na tej malutkiej przestrzeni pseudoswobody czy pseudowolnoci religinej. Religinej
w tym sensie, e instytucje zwizane z Kocioem, albo udajce, e s z nim zwizane, mo-
gy tam dziaa. Czym innym bya natomiast chwila saboci komuny w 1956, a waciwie
na pocztku 1957 r., czyli wpuszczenie w struktury pastwa drobnych okruszkw rzeczy-
wistego rodowiska katolickiego. Historia koa poselskiego Znak to jest historia tej okru-
szynki, ktra si przypadkowo, tzn. w rezultacie pewnej saboci, znalaza si w strukturach
pastwa, oraz historia stopniowego zamieniania jej na rzecz tych rodowisk, ktre dostay
koncesj na udawanie autentycznego ruchu katolickiego.
J.. Zarwno PAX, jak i nowo powstae Chrzeciaskie Stowarzyszenie Spoeczne i Znak
miay za zadanie szczeglnie w chwilach napicia legitymizowa dziaania pastwa. To
danie wobec kadego z tych trzech rodowisk byo artykuowane w inny sposb, poniewa
kade z nich miao inne umocowanie i inn wiarygodno. rodowisko Znaku byo najbar-
dziej wiarygodne wrd inteligencji katolickiej i duchowiestwa, by moe rwnie wrd
wikszoci biskupw, a na pewno u prymasa Wyszyskiego z racji przyjani, jak darzy
Jerzego Zawieyskiego. rodowisko Znak, a przede wszystkim warszawskie skupione wok
Wizi, niewtpliwie ku radoci komunistw krytykowao prymasa za jego antykomunizm,
protegowanie Kocioa ludowego i cay program maryjny; w okresie nagonki na prymasa
z racji listu biskupw polskich do biskupw niemieckich posowie Znaku i redakcja Tygo-
dnika Powszechnego nie potrafli si jej przeciwstawi, co bardzo zabolao kardynaa. Uda-
ne prby zaangaowania przez ekip Gomuki ludzi ze rodowiska Znaku w prowadzenie
sondaowych rozmw ze Stolic Apostolsk miay na celu de facto osabienie pozycji pry-
masa Stefana Wyszyskiego. Mam na myli zarwno wizyt Zawieyskiego w Rzymie, chocia
utrzyman w duchu lojalnym wobec prymasa, jak i potwornie nielojalne wizyty Stanisawa
Stommy oraz Konrada Grskiego, take z lat 60. Ci dwaj panowie de facto donosili na
prymasa do Sekretariatu Stanu, by zdezawuowa jego polityk wobec wadz komunistycz-
nych. Prbowali przekonywa, e
Watykan dla dobra Kocioa po-
winien dogada si z Gomuk,
a osob utrudniajc to zblienie
jest prymas Wyszyski a nie reim
komunistyczny i zakamana propa-
ganda. Ta operacja z poowy lat 60.
stronie komunistycznej nie udaa si
wprawdzie, ale rodowisko Znak
spenio funkcj ugrupowania kon-
cesjonowanego.
Z perspektywy interesu Kocioa
Znak, ChSS i PAX to rodowiska,
ktre cho znacznie rniy si od
Janusz Zabocki i Tadeusz Mazowiecki
23
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
siebie w kadej chwili mogy sta si narzdziem w rkach wadz. Biskupi stale weryf-
kowali ocen dziaa tych rodowisk w konkretnych sytuacjach konfiktu pastwoKoci.
Jeli chodzi o PAX, to nie byo adnego wydarzenia w cigu lat 50. i 60., ktre by skonio
prymasa Wyszyskiego do rewizji negatywnego pogldu. Wyszyski nie przyjmowa Piase-
ckiego i utwierdza si w susznoci swojej decyzji. O ile wiem, to jednak pozostawi sobie
kadk prowadzc do Piaseckiego; by ni ks. praat Stefan Piotrowski z macierzystej
parafi Piaseckiego na Mokotowie. ChSS by traktowany przez Episkopat jako rodowisko
marginalne, chocia niebezpieczne z jednego punktu widzenia grupa ta miaa ambicj
docierania bezporednio do przedstawicieli duchowiestwa katolickiego. Natomiast Znak,
z racji osoby Jerzego Zawieyskiego, traktowany by z najwiksz doz zaufania w porw-
naniu z dwoma pozostaymi rodowiskami. Prymas krytykowa jednak lewicowe i promar-
ksistowskie odchylenia widoczne w redakcji Wizi, ktrej liderzy: Mazowiecki i Zabocki,
wyszli swego czasu z PAX. Pod koniec lat 60. wybuchnie konfikt z racji wydrukowania
w Wizi artykuu-ankiety na temat stanu kapaskiego w Polsce; to oburzy prymasa tak
mocno, e zabroni duchowiestwu pisania w tym periodyku.
Te trzy rodowiska zbliay si czasem do jednego wymiaru. Dlaczego tak si dziao? Bo
w warunkach komunizmu nie byo miejsca na trzeci si, midzy ateistycznym pastwem
a Kocioem i jego wiernymi. Albo, albo
J.M.R. Czy rzeczywicie te trzy rodowiska zachowyway si tak podobnie w sytua-
cjach krytycznych?
R.T. Usprawiedliwiajc troch rodowisko Tygodnika, Znaku czy KIK-w, trzeba pod-
kreli, e ono nie tworzyo jakiej cile sformalizowanej struktury, podobnie jak nie byo
formalnych zwizkw z hierarchi. Z perspektywy tych rodowisk ich dziaalno to byo
cige balansowanie na linie w sytuacji, gdy z jednej strony wadza oczekiwaa posusze-
stwa, a z drugiej Koci oczekiwa wiernoci. Poniewa nie byo formalnej struktury, wic
wynikay problemy z rozmaitymi indywidualnociami, ktre si w tym wszystkim poruszay,
z ludmi, ktrzy mieli ambicje polityczne i w rnych momentach je okazywali Mazowie-
cki, Kisielewski, Zawieyski Wci jednak nie byo trwaej koncepcji, ktra by to wszystko
scalaa. Kady z nich prbowa w rnych momentach gra jak gr, ktra wydawaa mu
si suszna, ale trzon tego rodowiska tworzyli ludzie, ktrzy byli za uchylaniem si od po-
lityki, za utrzymaniem KIK-w, utrzymaniem Tygodnika, za wydawaniem ksiek, za tym,
aby mona byo jedzi po prowincji z odczytami, eby trwa KUL I tu dochodzio do spi
take wewntrz tej grupy. Najtrudniejszy by moment zwizany z t kompletnie chybion
inicjatyw soborow (rozmowami w Rzymie), podpowiedzian przez wadze
J.M.R. Ale chyba pniej, na przeomie lat 60. i 70., pojawia si problem, bo
trzon rodowiska organizuje obozy modzieowe, stara si w duchu chrzecia-
skim wychowywa modzie, natomiast w Wizi ukazuj si teksty enice
chrzeciastwo z socjalizmem.
R.T. Tak, rnice i napicia midzy Warszaw i Krakowem pojawiay si kilkakrotnie.
J.. Najbardziej kontestowany artyku o kapanach ukaza si, jak mwiem, pod koniec
lat 60. Ale chc dopowiedzie o rodowisku Znak rwnie i to, e ta grupa cile politycz-
24
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
na, ktra ma swoje ambicje, jest bez wtpienia wanym parasolem chronicym wszystkie
dziaania pozytywistyczne prowadzone przez czonkw KIK-w, umoliwia funkcjonowanie
przedsibiorstwa Libella (fnansujcego przedsiwzicia KIK) czy te amortyzuje ewentualne
uderzenia w Tygodnik Powszechny. Trzeba podkreli znaczenie KIK-w w formacji mo-
dziey wychowywanej przez Stefana Wilkanowicza czy innych dziaaczy, ktrzy maj bar-
dzo du zasug dla ksztatowania si modego pokolenia katolickiego. By moe troch
snobistycznego w tym swoim izolowaniu si od wiata zewntrznego, ale jednoczenie w
snobizm ma cechy pozytywne, poniewa ta modzie jest w taki sposb leczona z propa-
gandy komunistycznej.
R.T. Najwaniejsz rol odegra Bohdan Cywiski i jego ksika Rodowody niepokor-
nych, ktra oprcz innych zalet staa si instrukcj dziaania dla rodzcej si opozycji
demokratycznej.
J.. W samym rodowisku Znaku co najmniej od 1968 r., a tym bardziej po mierci
Zawieyskiego, doszo do bardzo ostrego sporu, ktry jest niejednoznacznie oceniany. Spr
wewntrz tej grupy politycznej przebiega w dwch przestrzeniach. Pierwsza dotyczya kwe-
stii ideowych i tu pojawiy si dwa nurty: nurt podtrzymujcy socjalistyczno-katolicki pomys
na funkcjonowanie rodowiska inteligencji katolickiej (reprezentowany przez Tadeusza Ma-
zowieckiego i redakcj Wizi) i nurt chadecki, bliszy prymasowi (od 1967 r. sformalizo-
wany w ODiSS i reprezentowany przez Janusza Zabockiego). Drugi powany spr odbywa
si w roku 1968 midzy zwolennikami podtrzymywania relacji z ekip Gomuki Stomm
i Mazowieckim a Zabockim i ubieskim, zwolennikami utrzymywania kontaktw z ekip
Moczara i Gierka, ktra moe jak si wydaje za chwil przej wadz. Ten spr rzutuje
na sytuacj wewntrz rodowiska Znaku i ma swoje konsekwencje w funkcjonowaniu po-
sw Znaku w latach 70. Stomma jest coraz bardziej zniechcony jaowoci pracy w sej-
mie, a ubieski i Zabocki, ze wzgldu na to, e postawili na silniejszego konia, czyli na
Gierka, konsumuj ten suszny w sensie taktycznym wybr. Na to nakada si lepszy kontakt
prymasa Wyszyskiego z grup Zabockiego i ubieskiego, czyli paradoksalnie z grup
w latach 70. gbiej wsppracujc z wadzami ni grupa Mazowieckiego i Stommy, ktra
zaczyna si z tej kolaboracji wycofywa, ale pozostaje przy krytyce katolicyzmu prymasa
rzekomo zamknitego.
R.T. Trzeba pamita, e biskupi uwanie przypatrywali si tej grupie wieckich katoli-
kw, zaangaowanych w polityk na polu akceptowanym przez wadze, ale jednoczenie
cay czas poszukiwali moliwoci tworzenia wok hierarchii wasnego pola spoecznego
dziaania poprzez rne akcje charytatywne, ruchy trzewociowe, struktury przykocielne
itd. Wsplnym polem, ktre byo tworzone przez Koci, a na ktre jednoczenie bardzo
mocno oddziayway rodowiska znakowsko-wiziowskie, byy duszpasterstwa akademi-
ckie. Stay si one wielk nadziej Kocioa. Jednoczenie wpywy Tygodnika Powszechne-
go, Znaku czy Wizi w grupach katolickiej modziey akademickiej byy znaczne. Koci
musia si z tym pogodzi, dugo nie mia alternatywy. Dopiero w latach 70. pojawia si
alternatywa ruchu modzieowego, czyli bardzo mocno zakorzeniony w liturgii i nauczaniu
Kocioa Ruch wiato-ycie. Ruch oazowy rywalizuje teraz z tym caym ruchem inteligen-
cko-moralno-akademickim i wymdrzajcym si na temat Kocioa i w Kociele, bo ma
zupenie inny charakter. Kadzie silny akcent na ycie modlitwy, przeywanie liturgii i wa-
25
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
nie w tym, a nie w akademickich dyskusjach, upatruje punktu wyjcia do zaangaowania
spoecznego.
NIEFORMALNE RODOWISKA KATOLICKIE
J.M.R. To jest ju nowa jako.
J.. Nie widz opozycji midzy tymi rnymi inicjatywami. W latach 70. pojawia si nowe
pokolenie Polakw. Wida te niespenione nadzieje dekady gierkowskiej, ktra bardzo
mao daa modziey. Ekipa Gierka przyniosa wewntrzny fasz, zakamanie, ktre staj si
pseudopropozycj dla modych. Wielu z tego korzysta, ale inni odrzucaj zo. Dla nich, dla
poszukujcych siebie i Boga pozostaje Koci coraz barwniejszy od propozycji duszpa-
sterskich. Pod koniec lat 60. u ks. Kantorskiego odbywa si pierwsza Msza w. bigbitowa
z udziaem zespou Czerwono-Czarni; witynia staje si miejscem nowych inicjatyw. Do-
konuje si rozwj duszpasterstwa akademickiego, ale take takich inicjatyw jak Tygodnie
Kultury Chrzeciaskiej, Sacrosong, Tygodnie Spoeczne, oraz w porwnaniu z latami
60. powstaje olbrzymi ruch pielgrzymkowy (sama 17 grupa akademicka Warszawskiej
Pieszej Pielgrzymki, tak si rozrasta, e latem 1980 roku powstaje osobna pielgrzymka
akademicka). Koci, mimo rzekomego konserwatyzmu, otwiera si na nowoczesn kultu-
r masow. To jest caa gama propozycji, ktre uwzgldniaj nowe potrzeby intelektualne
i moralne modziey zagubionej i odrzucajcej oferty komunistyczne, nieodpowiadajce
jej aspiracjom. Na tym polega zwycistwo
Kocioa lat 70. po raz kolejny mode po-
kolenie zostao przejte przez Koci, a nie
przez parti, cho niestety partia te zebra-
a swoje niwo. Mieszkanie, dobra pensja,
sklepy dla uprzywilejowanych, kariera
J.M.R. Te wszystkie inicjatywy, ktre
pan wymieni, nawet pielgrzymkowe
siedemnastki, to cigle bya jednak
do wska propozycja, adresowana
gwnie do inteligencji, do studentw...
J.. Tygodnie Kultury Chrzeciaskiej to
ju nie jest fenomen inteligencji, to jest bar-
dziej masowe zjawisko.
J.M.R. Tygodnie Kultury odbywaj si
w wityniach i s prezentacj kultury
chrzeciaskiej na szersz skal. Nie
zeszy one jednak nigdy na poziom
przecitnej parafi. Tymczasem oddol-
nie wyrasta inicjatywa ks. Blachnickie-
go, w ktr wcza si kilkaset tysicy
ludzi modych. W Ruchu wiato-ycie
Bp Tadeusz Baszkiewicz (delegat Episkopatu ds.
suby liturgicznej) przysuchuje si wiadectwom
uczestnikw oaz podczas Dnia Wsplnoty
na grze Byszcz 18 sierpnia 1974 r.
Fot. ks. Jzef Grygorowicz
26
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
spotykaj si na dwutygodniowych rekolekcjach oazowych i pniej uczestnicz
w regularnej formacji w cigu roku szkolnego nie tylko inteligenci, ale modzi
ludzie z bardzo rnych rodowisk.
J.. Tak, wedug wylicze historykw od poowy lat 60. do koca 80. co najmniej 2 mln
modziey szk rednich w wieku 1518 lat uczestniczyo w ruchu oazowym. To jest nie-
wtpliwy fenomen, nieporwnywalny z adn inn organizacj katolick. To caa instytucja
z ks. Franciszkiem Blachnickim na czele ze stolic w Krocienku.
J.M.R. To s ludzie, ktrzy maj ju jakie dowiadczenie robienia czego ra-
zem. To nie przypadek, e ks. Blachnicki organizuje rekolekcje rozsiane w grskich
wioskach, ale zawsze odbywa si tzw. dzie wsplnoty, podczas ktrego ci modzi
mog zobaczy, e jest ich mnstwo. Takie dni wsplnoty gromadz po kilkaset
osb. Dla tych modych to nie jest bez znaczenia, e mog zobaczy setki po-
dobnie mylcych rwienikw, e Msz w. pod jakim wzgrzem odprawia dla
nich kardyna Wojtya, ktry specjalnie do nich przyjeda. Oni widz, e wbrew
propagandzie s si. Pniej to przynosi owoce podczas pierwszej pielgrzymki
papieskiej do Polski i w roku 1980.
J.. W aktach Urzdu ds. Wyzna, a zapewne i w esbeckich, s cae tomy powicone
ks. Blachnickiemu i oazom. Przewia si gwnie jeden wtek, ktry powoduje, e naley
si interesowa tym ruchem to, e tworzy on struktury organizacyjne, tzn. wkracza w prze-
strze, ktra miaa by wycznie w gestii nomenklaturowego pastwa. Miay by tylko
organizacje komunistyczne, marksistowskie i w nich modzie miaa si uczy organizacji
ycia wsplnotowego, a tu tworzy si olbrzymia, autentyczna struktura konkurencyjna. War-
to przypomnie, e KIK-i te byy miejscem, w ktrym modzie uczya si organizacji, ale ze
wzgldu na mniejsze oddziaywanie spoeczne komunistom wydawao si, e to dowiad-
czenie nie jest tak grone dla rozwoju socjalistycznego spoeczestwa jak oazy.
Bardzo wan rol w pozyskiwaniu modego pokolenia odegra Episkopat. Nauczanie
prymasa Wyszyskiego z tych lat czsto jest adresowane wprost do modych. Modzie
jest traktowana, moe po raz pierwszy tak dobitnie, jako partner, ktremu przedstawia si
sposb mylenia Kocioa. Kazania skierowane przez prymasa Wyszyskiego do modziey
i kazania tzw. witokrzyskie, czyli te wypowiadane w kociele witego Krzya w War-
szawie, to jest przekaz prawd wiary dla tworzcego si modego pokolenia. Gwnym
tematem korespondencji Rady Gwnej Episkopatu z wadzami w tym czasie jest owiata,
wychowanie i patologie powstajce w tym zakresie w wyniku inicjatyw wadz komunistycz-
nych, zakamanej propagandy sukcesu. Na tym tle dochodzi te do czstych konfiktw
midzy pastwem a Kocioem. Modzie to widzi i czuje...
J.M.R. Rwnolegle z nauczaniem prymasa Wyszyskiego kard. Karol Wojtya ota-
cza opiek duszpasterstwa akademickie, ywo interesuje si rozwojem ruchu oa-
zowego. Pomaga ks. Blachnickiemu przezwycia przeszkody mnoone przez wa-
dze. Swoj obecnoci na wielkich spotkaniach oazowych uwiadamia wadzom,
e walka z oazami oznacza walk z caym Kocioem katolickim w Polsce. Podobnie
wspiera i roztacza parasol ochronny nad mniejszymi inicjatywami, takimi jak Sacro-
song. Bez niego nie do pomylenia byaby inicjatywa chrzeciaskiego festiwalu.
27
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
J.. Kard. Wojtya jest
postaci, ktra zostaa
oddelegowana przez Epi-
skopat do podtrzymywa-
nia kontaktu z inteligencj
katolick. Mam wraenie,
e te rzekome napicia
midzy kardynaami byy
podsycane niestety take
przez rodowisko kra-
kowskiej inteligencji ka-
tolickiej; to bya pewna
plotkarska yczeniowo
otoczenia kardynaa Woj-
tyy, niestety docierajca
via agentura do IV De-
partamentu MSW. Podobnie uwaano w resorcie, e kardyna Wojtya jest skcony z bp.
Ablewiczem z Tarnowa, a nawet z bp. Tokarczukiem. W rzeczywistoci napicia midzy
hierarchami w tym midzy prymasem i pniejszym papieem nie miay wiele wsplne-
go z ocen komunizmu, a lojalno wobec prymasa bya cech nadrzdn wspomnianych
hierarchw, ponad sporami. By moe, kardyna Wojtya jako akademik by mniej skory do
ceremonialnego i emocjonalnego przeywania wiary na rzecz bardziej intelektualnego...
J.M.R. Nie do koca zgadzam si, e te role byy tak rne. Inteligencja tak bar-
dzo krytykowaa ten tzw. Koci ludowy Wyszyskiego, a ja pamitam Wojty,
ktry przyjeda do oaz na dni wsplnoty pod koniec lat 70., ktry przekazy-
wa tam bardzo powane przesanie teologiczne o Kociele, tumaczy, czym jest
Koci, a jednoczenie mwi: jestecie na Podhalu, tu ludzie maj prost, ale
bardzo siln wiar, korzystajcie z dowiadczenia tych ludzi. Przyjmicie ich wiade-
ctwo, uczcie si od nich prawdziwej wiary. To jest bardzo charakterystyczne dla
religinoci samego kard. Wojtyy czenie gbokiej wiedzy z prostot wiary. Nie
powiedziabym, e to byo takie odlege od stanowiska prymasa.
R.T. W zestawieniu tych dwch postaw: Wyszyskiego i Wojtyy, trzeba pamita, e Woj-
tya nie mia w sobie nic z ksicia Kocioa, co z kolei byo bardzo wyrane w osobowoci
prymasa, ktry by czowiekiem wielkiego autorytetu. Wojtya mia styl zachowania, ktry
troch nie mieci si w wczesnym wizerunku biskupa, kardynaa. Wida to i w kontaktach
z wadzami, i w kontaktach duszpasterskich z modzie. Kiedy musia spotyka si jako
arcybiskup, kardyna z wadzami, nie chcia, aby jego partnerzy odnieli wraenie, e
si nad nich wywysza. A w kontakcie z modzie studenck skraca dystans, przyjmowa
przyjacielsk formu kontaktu.
WSPPRACA Z BEZPIEK
J.M.R. Powiedzielimy kilka sw o pomnikowych postaciach naszego Kocioa,
ktre nadal pozostaj punktami odniesienia. Sprbujmy teraz dotkn ciemnej
Prymas Wyszyski wrd modziey, Studzieniczna, lipiec 1980 r.
28
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
strony, tematu bolesnego dla Kocioa, czyli werbowania ksiy i dziaaczy katoli-
ckich do wsppracy z bezpiek. Jaki by cel werbowania tych wsppracownikw
na przestrzeni kilkudziesiciu lat?
R.T. W pierwszym okresie, tzn. od koca lat 40. do poowy 50., paradoksalnie mona
powiedzie, e ta agentura bya stosunkowo mao potrzebna bezpiece. Cho w ogle bya
liczna i osigaa ponad 80 tysicy konfdentw, to na terenie Kocioa nie bya specjalnie
rozbudowywana. Z dwch prostych powodw. Po pierwsze, eby si czego dowiedzie,
zdoby potrzebne informacje, mona byo wzi osob duchown, wpuci w magiel ube-
ckich metod ledczych i najczciej uzyska niezbdne wiadomoci. Ci, co wytrzymywali te
tortury, musieli wykaza si niezwyk odpornoci. Po drugie, byo w Kociele rodowisko,
mocno w nim osadzone, liczce ponad tysic osb duchownych, kolaborujce z reimem;
byli to ksia-patrioci oraz rozmaite odmiany i przybudwki tego ruchu.
J.. Tak, ruchy ksiy-patriotw i ksiy-intelektualistw sterowane s od pocztku przez
bezpiek. Jeli chodzi o ksiy-patriotw, to nie ma co do tego wtpliwoci. W marcu
1949 r. szefowie wojewdzkich urzdw bezpieczestwa publicznego otrzymuj informa-
cj i instrukcj, e maj rozpocz pozyskiwanie ksiy do ruchu jak si pniej okazao
ksiy-patriotw. Maj utworzy teczki osobowe wszystkich kapanw. Gdy jesieni
1949 r. ten ruch zaczyna si pojawia, pojawiaj si te w raportach wiadomoci, e
wanie nasi ksia zorganizowali jakie tam spotkanie. Sformuowanie nasi ksia
jest jednoznaczn wskazwk, przez kogo inspirowane s dziaania zbiorowe tego rodo-
wiska, nawet jeeli ci ksia nie s tajnymi informatorami zarejestrowanymi w wczesnej
dokumentacji UB.
R.T. W tym czasie agentura bya wic waciwe niepotrzebna; agentura w tym znaczeniu,
w jakim my j przede wszystkim rozumiemy, czyli agentura dostarczajca informacji.
J.M.R. A pniej?
R.T. Pniej ta sytuacja ulega gruntownej zmianie: liczba konfdentw radykalnie zma-
laa, natomiast wzrosa w Kociele. Przez wiele lat, od 1956 r. do poowy lat 70., mamy
do czynienia z organizowaniem agentury przede wszystkim informacyjnej. S te agenci
wpywu, ale podstawowym zadaniem tajnych wsppracownikw jest dostarczanie in-
formacji z tych rodowisk, ktre s wane: o biskupach, kuriach i parafach, a take
o osobach czy grupach osb, duchownych lub zwizanych z Kocioem, angaujcych
si w sposb grony dla reimu. W takich miejscach, ktre zdaniem wadzy mogy by
zagroone, pozyskiwano jako tajnych wsppracownikw kapanw kurialistw, pro-
boszczw, wikariuszy. Nie byo ich wcale tak wielu, jak moe si wydawa w czasie obec-
nych debat...
J.. Osobny problem to zakony. Przede wszystkim zgromadzenia mskie, ktre maj
w swoim duszpasterskim zadaniu docieranie do rodowisk wieckich, czyli te zgromadze-
nia, ktre s bardziej zaangaowane w budowanie wizerunku w yciu publicznym: jezuici,
dominikanie, redemptoryci. Najsilniej represjonowane i inwigilowane byy te zakony, co
do ktrych SB ma coraz wicej planw.
29
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
R.T. Ta agentura ma przede wszystkim dostarcza informacji, poza znacznie rzadszymi
przypadkami agentw wpywu. Sytuacja zmienia si od poowy lat 70., kiedy pojawia si
opozycja i bardzo nasilaj si jej kontakty z Kocioem. Wtedy uznano, e trzeba pilnie roz-
budowywa agentur, zarwno dostarczajc informacji, jak i oddziaujc na instytucje
i ludzi Kocioa. Dalsze zmiany dokonuj si po 1980 r., kiedy moim zdaniem agentura
ma ju nie tylko dostarcza informacji i oddziaywa w kierunku wygodnym dla wadz, ale
take przyczynia si do swoistego upodlenia spoeczestwa, w tym Kocioa. Wwczas po-
zyskuje si agentw, nawet wtedy, gdy nie dostarczaj jakich wanych informacji, po to by
wykaza sabo i moralny upadek rozmaitych rodowisk, ktre sprzedaj si za niewielkie
pienidze lub za skromne przywileje. Agentw kompletuje si po to, aby w odpowiednim
momencie pokaza, e nawet Koci przearty jest wpywami bezpieki i komunistycznej
wadzy. Std ju tylko krok do upowszechniania opinii o tym, e nie byo niezomnych,
wszyscy byli umoczeni, nikt nie ma moralnego prawa osdza innych itd.
J.. Urzd Bezpieczestwa, a po 1956 r. Suba Bezpieczestwa byy to instytucje su-
ebne wobec partii i wobec wyzwa, ktre wadze PRL stawiay sobie wobec Kocioa.
Z tej perspektywy patrzc, w latach 19451956 funkcjonariusze UB byli trenowani do
tego, aby dziaa na terenie kocielnym, zgodnie z pewnymi metodami wypracowanymi
wczeniej w walce z podziemiem niepodlegociowym czy z PSL. To powoduje zdecydo-
wan brutalizacj dziaa wobec duchowiestwa, ktre albo jest wsadzane do wizienia,
albo pozyskiwane do wsppracy tajnej lub jawnej (ksia-patrioci i ksia-intelektualici).
Metoda werbunkowa jest podyktowana do prymitywnym sposobem patrzenia na wroga
klasowego. Klasyczna metoda werbunkowa w latach 40. i 50. polega na stosowaniu
wobec ksidza czytelnego szantau: aresztowanie i dalsza cieka represyjna, ze skaza-
niem na wieloletnie wizienie wcznie, albo wsppraca. Takie formy werbunku stosuje si
wobec pokolenia ksiy, ktre jest w wikszoci bardzo twarde, wychowane jeszcze w II RP
i majce za sob dowiadczenie II wojny wiatowej. Znamy takie przypadki, np. ojca
Aleksandra Wonego, ktry gdy otrzyma informacje od funkcjonariusza SB, e gro mu
2 lata wizienia za przeczytanie komunikatu kard. Sapiehy nt. rozwizania Caritasu
(z 12 lutego 1959 r.), powiadomi wiernych, e za chwil przeczyta komunikat, ktry moe
go kosztowa wizienie, a zatem przed lektur chce si poegna z parafanami. I po
prostu go przeczyta. Dosta rok wizienia, wic i tak potraktowano go, z punktu widzenia
wadz komunistycznych, bardzo ulgowo. W pierwszym okresie wida wic brutalno bez-
pieki, a jednoczenie ograniczon moliwo oddziaywania na duchownych.
R.T. Ale sama bezpieka w swoich dokumentach wyranie si do tego przyznaje, e naj-
mniej ceni sobie konfdentw pozyskanych wanie w ten sposb, tzn. na podstawie szan-
tau lub materiaw kompromitujcych. Ideaem dla niej s tajni wsppracownicy, ktrzy
bd to robi z pobudek patriotycznych, czyli nie ze strachu, a dla niezaspokojonych
ambicji czy dla rozmaitych korzyci.
J.. Jelibymy sprbowali nakrci krtki flm z rozmowy werbunkowej w roku 1950, to
gwna scena wygldaaby nastpujco: z lamp ustawion obok siebie siedzi funkcjo-
nariusz, wieci t lamp w oczy kapanowi, ktremu opowiada, e zaraz znajdzie si on
w wizieniu, poniewa maj na niego materia, e by kapelanem Armii Krajowej w czasie
wojny, i w zwizku z tym moe by zacz z nimi wsppracowa.
30
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
Natomiast w kocu lat 60. powoli zaczyna si pojawia nowe pokolenie funkcjonariu-
szy bezpieki, ktrzy wywodz si z tzw. pierwszego pokolenia inteligencji komunistycznej.
Nie twierdz, e s moralnie lepiej uksztatowani, wrcz odwrotnie cynizm i patologia
etyczna s staym zjawiskiem w tym rodowisku. Ale s lepiej wyksztaceni i potraf dosto-
sowa si do nowego zadania, ktre musz wzi na siebie, czyli prby zrelatywizowania
wasnej roli wobec werbowanego kapana. Celem jest pozyskanie dobrych agentw, kt-
rzy by przekazywali informacje prawdziwe i byli staymi dostarczycielami informacji, a nie
osobami, ktre cigle unikaj kontaktu, krc. Std w latach 60. nacisk jest pooony
na dugofalowe pozyskiwanie kandydata na TW. Wymagana jest cierpliwo. Kategoria
kandydata na tajnego wsppracownika, ktra zaczyna by widoczna od lat 60., jest kate-
gori osoby, wobec ktrej funkcjonariusz ma cierpliwie i dugotrwale zastosowa rnego
typu techniki operacyjne i techniki suce pozyskaniu. Funkcjonariusz ma lepiej zrozumie
pozyskiwan osob, zebra o niej wicej dokumentw, znale w niej sabe strony i przez
t wiedz operacyjn zmusi do wsppracy na warunkach, ktre ta osoba przyjmie, a nie
na warunkach, ktre bd przesadzone i doprowadz do urwania si danego kandy-
data na TW z zamierzanej wsppracy. Czynniki wpywajce na zmian metod werbunku
od lat powojennych do poowy lat 70. przedstawibym wic nastpujco: zmiana samego
systemu komunistycznego po 1956 r., zmiana pokoleniowa wrd funkcjonariuszy UB i SB
i wreszcie zamiana wskiego wachlarza szantau stosowanego wobec ksiy na rzecz po-
szerzenia go o rodki agodne, perswazyjne, a do stanu zaprzyjanienia si z agentem.
W wytycznych z czerwca 1973 r. jest mowa o tym, e klerycy s faszywie informowani
w WSD o rzekomo antykocielnej dziaalnoci SB; trzeba zatem, by funkcjonariusz poprzez
samoprezentacj zniszczy w modym kapanie ten negatywny wizerunek esbeka.
Dobry agent to take taki, ktry dobrowolnie t wspprac w pewnym momencie
kontynuuje, nawet jeli na pocztku jej nie chcia, ale zosta z czasem przekonany. Dobry
agent to ten, ktry zosta pozyskany w momencie, kiedy ma on jak to opisano w rapor-
tach tendencje wzrostu, tzn. kiedy jest modym, dobrze zapowiadajcym si kapanem,
ktry za 1015 lat moe by bardzo przydatny, poniewa zdobdzie wpywy w Kociele.
Tu wkraczamy w cay problem Departamentu I, tzw. wywiadu, poniewa kierowa si on t
zasad przy pozyskiwaniu TW w momencie stara o paszport. Modzi ksia, wytypowani
do dalszej kariery przez swych biskupw, starali si bowiem o paszport. Wiadomo, e
awanse w Kociele byy i s zwizane z podjciem dalszej edukacji w Rzymie. Jeli prze-
ledzimy kariery biskupw w XX wieku, to czynnik wyksztacenia czy pobytu na uczelniach
zagranicznych jest wanym elementem kariery pniejszego biskupa. Wywiad PRL-owski
mia wic to dodatkowe narzdzie, ktre mg stosowa do werbunku. Jak si okazuje,
niestety bardzo czsto, a na pewno za czsto, skutecznie. Chocia, co bardzo le wiadczy
o kontaktach operacyjnych czy agenturze Departamentu I, zdarzao si, e kiedy kapan si
postawi i nie da si zwerbowa, wcale to nie owocowao niewydaniem paszportu. Zwykle
wic sabo danego kapana decydowaa, e godzi si na ukad zwizany z paszportem
i wspprac.
J.M.R. Gdyby zasada bya inna, gdyby kady, kto nie da si zwerbowa, nie
otrzyma paszportu, to byoby to dosy proste. W Kociele wszyscy by wiedzieli, e
ci, ktrzy wyjechali na studia, to wanie s wsppracownicy.
J.. Ale ja mwi o informacjach z akt...
31
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
J.M.R. Chodzi mi o to, e oni nie mogliby odmawia paszportu kademu, kto
nie da si zwerbowa, poniewa zdekonspirowaliby swoje dziaanie. Ale eby
zakoczy temat wsppracy, prosz powiedzie, jaka bya skala tego zjawiska na
gruncie kocielnym, jaka bya skala w odniesieniu do duchownych i do dziaaczy
katolickich?
J.. Wszystkie dane liczbowe, ktre podajemy jako historycy, tzn. 1015 proc., to s
dane pochodzce ze statystyk Biura C. Biuro to prowadzio rnego rodzaju statystyki doty-
czce midzy innymi TW, ktrzy znajdowali si w gestii Departamentu I, II, III czy IV. Te dane
ukazuj tylko i wycznie, ile osb zostao zarejestrowanych jako TW przez funkcjonariuszy
SB, w zgodzie z obowizujcymi procedurami. Natomiast nie ma w tych danych informacji,
ile z tych osb historyk zakwalifkowaby jako TW, ile faktycznie podjo wspprac, na
jak dugo. To jest szczeglnie wane w konfrontacji z tymi przemianami pokoleniowymi,
o ktrych mwiem, i pojawiajcymi si nowymi instrukcjami dla funkcjonariuszy, dotycz-
cymi metodologii werbowania kapanw. Wytyczne z czerwca 1973 r. daj bowiem pewn
pokus funkcjonariuszowi, by sam ocenia dyspozycyjno kapana, jego stan wiadomoci
co do charakteru prowadzonych z nim rozmw. To bya diabelska sztuczka, polegajca
na tym, by take sam esbek tak ustawia swego rozmwc, aeby zdobywajc potrzebne
mu informacje, bro Boe, nie nazywa rzeczy po imieniu. A zatem nie donosimy, ale pro-
wadzimy z ksidzem dialog, ksidz nie jest konfdentem, ale partnerem. To wczesne
rozmikczanie mzgu i stanu podwyszonej czujnoci niestety przynosio efekty. Zapewne
nie zawsze taka dyspozycyjno wynikaa z sygnaw od kandydata na TW. I tu jest pewien
margines bdu, ktry dopuszczam, szczeglnie w sytuacji, gdy brakuje nam materiau po-
rwnawczego. Zakadam, e moe istnie zapis funkcjonariusza niesusznie przekonanego,
i dany kandydat jest ju zwerbowany i mona go zarejestrowa jako TW. Tez t mona
udowodni jedynie w przypadku zachowanych akt, np. szczcie takie mia Wiesaw Chrza-
nowski, ktry w latach 70. zosta zarejestrowany jako TW Spdzielca; ofcer prowadzcy
po pewnym czasie sam stwierdzi, e rejestracja nastpia zbyt pochopnie, cho istniay
przesanki jego zdaniem by takie ryzyko podj. Niemniej zapis ewidencyjny pozosta.
Bywaj jednak sytuacje odwrotne; pewien kapan-zakonnik wystpuje przez wiele lat w ak-
tach jako kandydat na TW, a de facto opowiada wwczas wicej i chtniej ni w okresie,
gdy by ju zarejestrowany po tzw. rozmowie werbunkowej.
R.T. Zdarzaj si, cho rzadko, i takie dokumenty, w ktrych funkcjonariusz rejestruje TW,
ale jednoczenie zaznacza, e to wynika z jego przekonania, i ten czowiek ju dostarcza
odpowiednich, uytecznych informacji. Natomiast sam zarejestrowany nie ma o tym poj-
cia. To oczywicie nie znaczy, e sam nie czuje si donosicielem, tyle tylko, e nie wie o fak-
cie formalnej rejestracji. Bywa zreszt i tak, e po pewnym czasie funkcjonariusz stwierdza,
i si pomyli: zarejestrowa TW, otrzymywa od niego informacje, ale gdy przystpi do
formalizowania tego zwizku, spotka si ze stanowcz odmow.
J.. atwiej jest rozstrzygn, jak byo naprawd, jeeli zachoway si teczki pracy i teczki
personalne. Niestety bardzo czsto jestemy skazani na domniemania, czyli na ten zestaw
ladw, ktre pozostawia nam do dyspozycji SB po palenisku z lat 19891990. Bardzo
ciekawe s akta z funduszu operacyjnego, w ktrych funkcjonariusz musi rozpisa wydatko-
wane pienidze. Kolejnym i najwaniejszym ladem, tropem pozwalajcym na znalezienie
32
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
odpowiedzi na pytanie o intensywno wsppracy i jej szkodliwo, s akta SOR-owskie
(czy szerzej: obiektowe). Pozwala to w sumie na zlepienie w cao tego pokruszonego
przez bezpiek garnka. Notabene, sam dokument protok niszczenia akt z 1990 r.
take jest cenn wskazwk; ofcer prowadzcy danego agenta pisze bowiem, o kogo
chodzi i z jakich lat pochodzi materia brakowany.
R.T. Trzeba bardzo ostronie porusza si po tym polu. Czytaem dokumenty, w ktrych
ksidz zosta zarejestrowany, a pniej sam funkcjonariusz przyznawa, e si pomyli.
J.M.R. Czyli jest taki margines: kto si samooszukiwa? Czy funkcjonariusz, e
ju zwerbowa, czy ksidz, e przecie nie jest wsppracownikiem, chocia chtnie
wsppracuje?
R.T. Jest taka furtka, ktr bezpieka zostawia swoim donosicielom. Osoba werbowana
mwi: w adnym wypadku prosz nie traktowa mnie jako konfdenta, ja mog si z pa-
nem spotyka, moemy wymienia rne uwagi, ale nie zamierzam na nikogo donosi.
Funkcjonariusz na to odpowiada: oczywicie, gdzie ja bym oczekiwa od ksidza dono-
sw, nie, skd, bdziemy si wycznie porusza w obszarze dla ksidza bezpiecznym.
W aktach ks. Maliskiego funkcjonariusz zapisa, e spotkania mog si odbywa pod
warunkiem, aby go [tzn. ksidza] nie traktowa jako agenta lub pracownika wywiadu.
Zgodzono si, e nasze wzajemne kontakty traktowa bdziemy na zasadzie rwnego
z rwnym. Oczywicie funkcjonariusz chtnie na to przystaje. Czemu nie, niech ksidz
nazywa to jak chce, byle dostarcza informacje i byle mg rwnie przekazywa w drug
stron pewne sugestie. Innym sposobem usprawiedliwiania donoszenia byo wmawianie
sobie samemu a dzi rwnie opinii publicznej e bya to praca dla wywiadu, dla
kontrwywiadu, dla dobra Polski itp.
J.M.R. Dla jasnoci chciabym tylko jedn rzecz podkreli ksia czy intelektu-
alici katoliccy to s ludzie z pewnym wyksztaceniem, a trzeba powiedzie w zgo-
dzie z prawd tamtego czasu, e ludzie rednio wyksztaceni orientowali si, czemu
moe suy to, e si spotykaj z bezpiek. Tak e sam fakt kontaktw, bez wzgldu
na to, jak kto je odczytywa, nazywa itd., jest czym jednoznacznie nagannym.
R.T. Tak, w tamtych czasach nie byo co do tego wtpliwoci. Kade spotkanie z bezpiek
(take z bezpiek, ktra przedstawia si jako wywiad albo udaje milicj), wykraczajce
poza sytuacj urzdow, tak jak wezwanie na komend, protokoowane przesuchanie,
zatrzymanie na 48 godzin, rewizja w domu itp., traktowane byo jako wstp do donosze-
nia, do zgody na rol kapusia. Takie postpowanie byo jednoznacznie naganne i wszy-
scy o tym wiedzieli, wszyscy bez wyjtku. Wmawianie nam dzisiaj, e spotkania w domu,
w kawiarni, w parku, w samochodzie czy we wskazanym mieszkaniu z cywilnym funkcjo-
nariuszem uwaao si za niewinn pogawdk tym bardziej, gdy po pierwszym takim
spotkaniu nastpowao kolejne jest prb potraktowania nas jak idiotw, ktrzy nic nie
wiedz o czasach PRL.
J.. Oczywicie, e podejmowanie rozmw z bezpiek wizao si z ryzykiem wpadnicia
w sieci za; jednak, niestety, mam wraenie, e im kto mdrzejszy, a na pewno im bardziej
33
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
pyszny, tym atwiej w t sie si wpltywa. Oto przykad kapana-zakonnika, ktry prowadzi
przez lata gr z SB. Jej celem byo uzyskanie zgody na wydawanie paszportw dla jego
zgromadzenia. Faktycznie, misja si powioda. Tylko za jak cen? Inny przykad: pewne
osoby (mam na myli co najmniej dwch duchownych i jednego wieckiego) wyjedaj
z Polski do Woch. Warunkiem byo podpisanie zobowizania do wsppracy. Podpisuj.
Wyjedaj do Rzymu, a tam rzecz jasna unikaj kontaktu z ambasad przy Kwirynale,
a do czasu przeduenia paszportu. Przypomniano im o zobowizaniu. A ci mwi: ale
ja od pocztku wiedziaem, e nie zamierzam z wami wsppracowa; jeli nie dacie mi
przeduenia, to ja zostaj. W jednym przypadku tak si stao, w drugim kapan ten dosta
paszport europejski dziki swym midzynarodowym koneksjom. Wygrali! W aktach IPN
znajduj si jako TW. Co z tych opowieci wynika? Ot, w odrnieniu od innych rodo-
wisk, jedynie kapani byli naraeni na tak powszechne i dogbne mobilizowanie ich przez
SB do witoci i nieskazitelnoci. To prymas Wyszyski mg sobie powiedzie, e niech
sobie podsuchuj, ja i tak nie mam nic do ukrycia. Ale warto si zastanowi nad wasn
biograf i czynami, o ktrych bymy nie chcieli sysze z ust drugich czy trzecich Osobn
kategori s kapani, ktrzy zaprzyjaniaj si ze swoimi ofcerami prowadzcymi. Jeden
taki przypadek znam z lat 60.; wieloletni agent zapomniany zakonnik jest wzruszony, e
ofcer pamita jako jedyny o jego imieninach. Przynis mu prezent.
R.T. W okresie rozkadu systemu komunistycznego bezpieka staraa si zagwaranto-
wa sobie agodne przejcie do nowej, jeszcze nieznanej rzeczywistoci politycznej. Std
zaprzyjanianie si funkcjonariuszy z ich agentami, wywiadczanie sobie nawzajem roz-
maitych drobnych i nie tylko drobnych przysug, wchodzenie w rozmaite kontakty bi-
znesowe, takie jak np. zaatwianie formalnoci spadkowych, wasnociowych, budowla-
nych, czsto te zwizanych ze sprowadzeniem zagranicznego samochodu czy dyskretn
wymian waluty. Ksia nabieraj zaufania do swojego ofcera prowadzcego, czasem
nawet po cichu udzielaj mu lubu albo chrzcz jego dzieci. Nic wic dziwnego, e wierz
swojemu opiekunowi, gdy w 1989 czy 1990 roku przynosi on wiadomo o zniszczeniu
wszelkich ladw dotychczasowej wsppracy. Czasem zreszt funkcjonariusz rzeczywicie
je niszczy, zakadajc, e rozmaite kopie, odpisy, mikroflmy czy zapisy ewidencyjne take
zostan zniszczone.
Rozczarowanie przychodzi po kilkunastu latach i czsto ma przebieg dramatyczny,
szczeglnie jeeli przez te lata wstydliwe fakty zostay wyparte z pamici, a nieznajce ich
otoczenie utrwalao obraz kapana zasuonego dla ojczyzny i Kocioa.
J.M.R. Rozmawialimy o prbach ujarzmienia Kocioa, rodowisk katolikw
wieckich przez totalitarne pastwo. Trzeba o tym mwi, przypomina, by nie
zatara si prawda o komunizmie. Jednoczenie trzeba da wiadectwo, e przy
wszystkich opisywanych tu sabociach duchownych i wieckich, Koci w Polsce
przeprowadzi miliony wiernych przez kilkudziesicioletni gehenn; inspirowa
i osania ich denia do wolnoci; walnie przyczyni si do odzyskania Niepodle-
gej. To wreszcie ten Koci da wiatu Papiea, bez ktrego trudno sobie wyobra-
zi upadek komunizmu w skali wiata. W wolnej Polsce odnajdujemy Koci, ktry
mimo zadanych mu ran przenis nienaruszony depozyt wiary, pozosta wierny
Bogu, czowiekowi i narodowi.
34
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EAdam Dziurok, IPN Katowice
MELDuNKI Z FRONTu
Z WALKI Z KLEREM
Lektura akt komunistycznej partii i bezpieki ukazuje obraz bez-
wzgldnych, potnych instytucji uywajcych wszelkich moliwych
sposobw, by podporzdkowa sobie spoeczestwo, ale przy okazji
obnaa take paradoksalne efekty tych zabiegw. Rozbudowana ma-
china indoktrynacji i terroru, majca do dyspozycji wszelkie moliwe
rodki, zmagaa si cigle z trudnociami w realizacji podstawowych
celw. Przez kilkadziesit lat PPR/PZPR, wraz z podporzdkowanymi
jej organami, walczya z Kocioem katolickim o rzd dusz w na-
rodzie. Bya to walka nie tylko dramatyczna, ale take obftujca
w zaskakujce momenty. Przedstawiamy gar przykadw trudnoci
i niedoskonaoci, jakie zdarzay si na froncie walki z klerem.
Partyjny, praktykujcy
Jedn z przeszkd w sprawnym realizowaniu polityki antykocielnej okazao si przy-
wizanie do Kocioa ludzi, ktrzy programowo mieli zajmowa si jego zwalczaniem.
Wadze bezpieczestwa z uwag obserwoway stosunek czonkw partii do Kocioa i ze
zgorszeniem odnotowyway coraz to nowe przypadki klerykalizmu wrd aktywistw
partyjnych. Wachlarz tych zachowa (grzechw partyjnych) by szeroki od proby Koa
Kobiet PPR w Bdzinie o zezwolenie na odegranie klerykalnej sztuki ywot witej Ge-
nowefy po informacj, e w jednej z parafi na Grnym lsku cae koo PPR przyszo
na misje i przyjo sakramenty w. Ciekaw inicjatyw wykaza si sekretariat koa PZPR
1

w Katowicach-Piotrowicach, ktry urzdzi u siebie kolend [tak w oryginale], na ktr
zaprosi miejscowego proboszcza. Komentarz by bezlitosny miejscowej PZPR wytknito
brak czujnoci oraz bagatelizowanie roli, jak odgrywa kler. Do swoistej konfrontacji doszo
w jednej z parafi, gdzie wjt w ofcjalnym doniesieniu informowa wadze bezpieczestwa,
e ksidz stara si go nakoni do chodzenia do kocioa. Gdy wjt tumaczy si brakiem
czasu, ksidz powiedzia, e bdzie interweniowa u wadz, aby w niedziel zwalniano go
z zaj subowych.
O nawrcenie aktywistw partyjnych zabiega take gwardian zakonu paulinw. Stoso-
wa jednak metod poredniego oddziaywania zaprasza ony, teciowe tego aktywu do
klasztoru na rozmowy, w ktrych zobowizuje wezwane kobiety do wywierania wpywu na
swych mw, ojcw (aktywistw partyjnych), aby przychodzili do spowiedzi. Odnioso
to skutek, skoro odnotowano przypadek, e jeden z aktywistw zaama si pod naciskiem
ony grocej rozwodem i teciowej, i uda si do spowiedzi. Spowied okazaa si do
specyfczna zakonnik postawi mu pytania, jak dugo naley do partii, jak peni w niej
funkcj, jakie ma stanowisko. W pracy ile zarabia, jaki jest nastrj wrd robotnikw, co
1
W grudniu 1948 r., na zjedzie zjednoczeniowym Polskiej Partii Robotniczej i Polskiej Partii
Socjalistycznej, powoano Polsk Zjednoczon Parti Robotnicz.
35
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
mwi na temat panujcych stosunkw, jakie zadania stawia przed aktywem partia spo-
wiadany aktywista odpowiedzia mu czciowo na [...] pytania, z kolei zakonnik zacz go
przekonywa, e ustrj si zmieni i tak to nie pozostanie, e moe nalee do partii, lecz
nie robi roboty politycznej, suchajc jednym uchem, a drugim wypuszczajc. [...] Na za-
koczenie spowiedzi, nie czekajc na inne grzechy, oprcz przynalenoci do partii, zaprosi
go do siebie do klasztoru na dusz pogawdk.
Dbanie o czysto szeregw partyjnych i wyapywanie czarnych (czyli klerykal-
nych) owiec wrd aktywistw byo zadaniem, do ktrego podchodzono z naleyt powa-
g i rozmachem. W zwizku z przewidzian na 28 padziernika 1951 r. uroczystoci od-
dania Polski w opiek Matce Boskiej i poprzedzajcymi j rekolekcjami, lokalne komitety
partyjne zostay postawione w stan najwyszej gotowoci: Wydzia Propagandy, Owiaty
i Kultury KW PZPR w Katowicach nakaza m.in. obsadzi kazania na rekolekcjach dobry-
mi towarzyszami partyjnymi, ktrych zadaniem bdzie pilnie uwaa, co kler mwi i jak
si zachowuje w stosunku do wadzy ludowej, i kto z czonkw partii chodzi na te kazania;
obstawi spowied dobrymi czonkami partii i zobaczy, kto z czonkw partii w tych dniach
idzie do spowiedzi; obstawi niedzielne naboestwa najbardziej wyrobionymi i zaufanymi
towarzyszami partyjnymi, w celu sprawdzenia, kto z czonkw partii bierze udzia w tych
naboestwach i co kler mwi w swoich kazaniach. Jasne wytyczne spotkay si z trze-
w refeksj jednego z towarzyszy jedynie w Komitecie Miejskim PZPR w Zawierciu zna-
j nas ludzie jako aktywistw partyjnych i widzc w kociele bd wiedzieli, e to jest akcja.
Nie dziwi wic informacja z przebiegu akcji, e niektrzy czonkowie partii starali si wej
do kocioa tak, aeby nie by zauwaonym przez znajomych aktywistw, ktrzy byli na ob-
serwacji. Liczenie niepokornych owieczek przynioso zaskakujce wyniki w cigu dwch
dni w zawierciaskich kocioach zauwaono ok. 150 czonkw partii (ktrych znali obser-
watorzy), z tego siedmiu I i II sekretarzy podstawowych organizacji partyjnych (POP).
O rozterkach duchowych towarzyszy partyjnych wiadczy przypadek, jaki zdarzy si
w gminie Tworg w powiecie Tarnowskie Gry. Miejscowy ksidz po stosownej akademii
poszed wraz z innymi osobami na cmentarz polegych onierzy radzieckich, gdzie po-
prosi sekretarza partii, aby mu zezwoli pomodli si za polegych sekretarz w pierwszej
chwili nie wiedzia, jak ma postpi, w kocu zezwoli i ksidz odmwi modlitw sam, bez
udziau obecnych na cmentarzu.
Jeden dla wszystkich, trzech dla jednego
Najwicej wpadek odnotowywano podczas najbardziej wymagajcej pracy werbun-
ku i prowadzenia agentury. Jak czytamy w jednym z dokumentw stalinogrodzkiego
2
UB
z 1955 r.: Na jednym z powiatw doszo do takiego wypadku, e jednego ksidza infor-
matora obsugiwao 3-ch pracownikw, ktrzy wcale o tym nie wiedzieli. T kuriozaln
nadopiekuczo UB tumaczono tym, e do obsugi zwerbowanej podczas jednej akcji
licznej agentury ksiowskiej skierowano, poza pracujcymi na odcinku kleru, rwnie
innych dowiadczonych funkcjonariuszy UB.
Brak waciwej koordynacji pracy to nie jedyne niedocignicie wytknite wczesnym
pracownikom UB w wojewdztwie stalinogrodzkim. Za jeden z najwikszych bdw uzna-
2
Dwa dni po mierci Jzefa Stalina, 7 III 1953 r., Rada Ministrw oraz Rada Pastwa podj-
y wsplnie uchwa o przemianowaniu nazwy Katowice i wojewdztwo katowickie na Stalinogrd
i wojewdztwo stalinogrodzkie. Do starej nazwy powrcono po trzech latach, w kocu 1956 r.
36
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Eno werbunki na starych materiaach, nie sprawdzonych, ktrym wartoci operacyjnej do-
dawao si pokrzykiwaniem i groeniem. W taki sposb zwerbowa pewnego jezuit jeden
z kierownikw powiatowego UB w wojewdztwie stalinogrodzkim. Funkcjonariusz UB,
po wysuchaniu mao istotnych informacji duchownego, zgodzi si na to, by o terminie
nastpnego spotkania powiadomi go telefonicznie sam zainteresowany. Gdy po duszym
czasie okazao si, e jezuita nie zadzwoni w sprawie spotkania, funkcjonariusz UB przej
inicjatyw i sam zatelefonowa do klasztoru. Furtianowi poda umwione nazwisko i popro-
si o rozmow z ks. B. Furtian, po skontaktowaniu si ze swoim wspbratem, owiadczy
funkcjonariuszowi, e ks. B poleci mu przeprosi Kierownika U.B., e nie moe przyj
do aparatu ani na adne spotkanie, gdy ley chory w ku. Tym sposobem misterna gra
operacyjna lega w gruzach. Pniej ustalono, e zakonnik, ktry odbiera telefon, te by
dawniej werbowany, a potem wyeliminowany z sieci. To on odpowiednio poinstruowa ks.
B, jak naley postpi, jeli si chce unikn wsppracy.
Praca z agentur rodzia wiele innych problemw. W 1963 r., podczas narady w Departa-
mencie IV, szefowie pionu antykocielnego SB narzekali, e sie nam si starzeje. Podano
przykad Katowic, gdzie dokonano analizy wieku tajnych wsppracownikw. Okazao si,
e podstawowa sie TW liczy sobie ponad 50 lat. Dobitnie podsumowa to dyrektor Sta-
nisaw Morawski: To niepokoi. Ze starcw nie wyrosn biskupi. Perspektywa naley do
modych, zreszt ju dzi dajcych o sobie zna. Dlaczego nasza agentura nie ronie, dlacze-
go nie wychowujemy ich na aktorw umiejcych gra wobec biskupa, kojarzcych lojalno
i prac z nami z piciem si wzwy? Postawienie na tak prac warunkuje nasze jutrzejsze
moliwoci. Zwrci si przy tym z apelem, by skoczy z pozyskiwaniem chuliganw do
zabezpieczenia kaza.
Nauki stanowe dla uB
Jeden z najbardziej kuriozalnych przykadw prymitywizmu (jak to okreli funkcjo-
nariusz UB przygotowujcy analiz) w dziaaniach aparatu bezpieczestwa odnotowano
podczas nauk stanowych dla kobiet: Pracownik niejednokrotnie szed tak, jak straak, pil-
nowa, co te ks[idz] powie na kazaniu, naturalnie zgodnie z zaleceniem kierownictwa
przyczym nieznajomo obyczajw w ceremoniach kocielnych czasem doprowadzaa do
zdekonspirowania si pracownika dochodzio nawet do takich paradoksw, e zakonnik
widzc stojcego w kociele mczyzn zwrci mu uwag, e to jest nauka [stanowa] dla
kobiet, na co ten wylegitymowa mu si legitymacj subow.
Podobn gorliwo w praktykach religijnych funkcjonariuszy UB odnotowano w 1949 r.
z okazji wita 1 Maja. Poniewa ten dzie przypada w niedziel, jednym z waniejszych
kierunkw dziaania wadz partyjnych, byo zabezpieczenie przed wrog kontrakcj kle-
ru. Ksiy wzywano na rozmowy do starostw, nakazujc zakoczenie Mszy do godz.
9.00. Opr ksiy zasadniczo zamano i tylko najbardziej agresywni kapani odprawiali
Msz.

Z zadowoleniem zauwaono, e frekwencja w kocioach bya znikoma w jednym
z kociow w Opolu we Mszy w. o godz. 10 uczestniczyy cztery osoby, w tym dwch
pracownikw UB wysanych na obserwacj.
Kuria jedzie
Kontakty ludzi Kocioa z przedstawicielami wadzy okazyway si czasem wysoce po-
uczajce. Jedno z takich osobliwych dowiadcze byo udziaem bp. Stanisawa Adamskiego
w 1947 r. Jego samochd pod Rybnikiem zatrzyma milicjant i po okrzyku Kontrol! za-
37
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
bra si do czytania karty rejestracyjnej wozu, ktrego wacicielem bya kuria diecezjalna.
W kocu po dugiej lekturze milicjant powiedzia do kierowcy: Panie, to nazwisko jeszcze
idzie przeczyta, ale tego imienia jasna cholera nie przeczyta. Tym nieczytelnym imie-
niem byo sowo Diecezjalna. Biskup po chwili milczenia skomentowa ca sytuacj:
Nie wiadomo, czy to nazwisko jeszcze dobrze przeczyta...
Trudne ycie agenta
Wypenianie obowizkw dla dobra socjalistycznej ojczyzny wymagao czasem due-
go opanowania. Przekona si o tym agent A. Maxymowicz rozpracowujcy przez kilka
lat katowick kuri. W jednym ze swoich licznych doniesie relacjonowa, e podczas spot-
kania z bp. Juliuszem Biekiem, w rewanu za opowiedziany dowcip, biskup powiedzia mu
kawa, ktrego strona humoru reakcyjnego polega na tym, e w pewnym cyrku program by
nieudolny i nudny publiczno znudzona i za gwide i da zwrotu za bilety; waciciel
wystpuje i mwi: jeeli ostatni numer nie bdzie si pastwu podoba, to prosz przyj do
kasy i kady otrzyma zwrot za dwa bilety. Publiczno czeka z napiciem, gdy przychodzi
kolej na ostatni numer waciciel zwraca si do orkiestry, a ta gra Midzynarodwk
nikt naturalnie nie uda si do kasy. Agent przytoczy swoim mocodawcom reakcyjny
dowcip w caoci, cho nie napisa, jakie w nim wywoa uczucia (syszc tak bezkarne
i bezczelne szkalowanie ustroju) i czy dobrze odegra przed biskupem scen szczerego
miechu.
Cuda, cuda ogaszaj
Za jedno z najtrudniejszych, a zarazem najbardziej ambitnych wyzwa, przed ktry-
mi stany wadze, mona uzna walk z cudami. W zwizku z tzw. cudem lubelskim
w 1949 r. partia zainicjowaa gon kampani antycudow, w ramach ktrej prowadzono
propagand antyreligijn w szkoach, zakadach pracy, urzdach. W Cieszynie, gdzie zgro-
madzono na zebraniach ponad 2 tys. osb, tamtejszy Komitet Miejski donosi z satysfakcj,
e dyskutanci wypowiadali si, i s ludmi wierzcymi, ale nie wierz w cuda lubelskie
i inne, sprowokowane przez rozpolitykowany kler i agentw watykaskich. Natomiast wie-
rz w cuda przodownikw, wspzawodnikw pracy i szybk odbudow naszego kraju pod
kierownictwem Rzdu Ludowego. Z kolei w kopalni w Michakowicach przewodnicz-
cy rady zakadowej Kot (bezpartyjny), ktry mia wygosi referat o zajciach lubelskich,
w ostatniej chwili zemdla. Wadze partyjne podejrzeway, e Kot, ktry chcia wstpi
kiedy do seminarium, zasymulowa swoje zemdlenie, by nie wygasza referatu.
Przy okazji cudw warto zauway, e wadze przypisyway czasem sobie nadprzyro-
dzone moliwoci. Z dum np. donoszono, e zainspirowany cud w powiecie rybnickim
w 1952 r., gromadzcy ok. 2 tys. grnikw, zosta w zarodku zlikwidowany. Nie zawsze jed-
nak mona byo tak atwo zlikwidowa cud. W materiaach szkoleniowych MSW z 1971 r.,
dotyczcych zasad organizacji pracy oraz wspdziaania SB i MO w wydarzeniach zwa-
nych cudami, za wany kierunek dziaania uznano dementowanie cudu i kompromito-
wanie wizjonerw w artykuach prasowych. Zwrcono jednak uwag, e niektre teksty,
napisane w sposb niedementujcy wersj [cudu] i dwuznaczny, przyniosy negatywne
skutki. Na przykad artyku Tylko dla gupcw okaza si sensacj Ludzie, szczeglnie ze
wsi, rozchwytywali je, interpretujc jednoczenie jako dowd, e cud zaistnia. Artyku
opisujcy wydarzenia w 1956 r. rozpoczyna si naprawd interesujco: Dziewczyna wrosa
w ziemi. W Olsztynie na Stalingradzkiej nr 5 m. 4. Zetempwka! Zdja krzy ze ciany
38
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Ei zataczya z ukrzyowanym Chrystusem... Skamieniaa. Przyjechao pogotowie dokto-
rzy rozoyli rce. Przyjechao UB (Komitet do spraw Bezpieczestwa), chwycio siekiery,
odrbao zetempwk z kawakiem podogi. Trysna czarna posoka: krew, nie krew. Ley
teraz w strzeonym szpitalnym pokoiku nieszczsna koda o ludzkich ksztatach... Cud.
Wiadomo o nim obiega cae wojewdztwo.
Ateistyczne wadze rzeczywicie wszelkie nadprzyrodzone wydarzenia przypisyway
prowokacyjnej dziaalnoci kleru, pisano o zainscenizowaniu cudu i czasem dziwiono
si, e do takiej propagandowej roboty ksia wybieraj osoby skompromitowane, np.
Ormowiec Klepka z Komendy Miasta Sosnowiec [] przytoczy cud koo Myszkowa, kt-
ry mia mie miejsce u [...] kobiety le si prowadzcej moralnie, a za okupacji miaa blisze
stosunki z Niemcami. Stego przykadu wynika, e reakcyjny kler nie przebiera w rod-
kach i nie zwraca uwagi na moralne i polityczne oblicze tych osb, ktre s zaangaowane
w cuda.
uwaga na sfanatyzowane dewotki
Kade zgromadzenie publiczne pozostajce poza kontrol wadz (tak jak w przypadku
zgromadze zwanych cudami) stanowio dla bezpieki rdo niepokoju. Grone oblicze
mg pokaza nawet tum wiernych zgromadzonych na uroczystociach religijnych. Do
klasyki gatunku zalicza si ju wypowied Aleksandra Skaryskiego, dyrektora Urz-
du do spraw Wyzna, z lutego 1966 r. podczas narady na temat torpedowania kocielnych
obchodw milenijnych. Raczy on zauway, e organizowanie imprez rozrywkowych
typu Beatelsi nie jest wskazane, np. w Czstochowie w dniu 3 maja, w czasie centralnych
uroczystoci kocielnych. W Czstochowie, gdzie bdzie duo pielgrzymw, w tym sporo
sfanatyzowanych dewotek, mogoby w efekcie doprowadzi do niepodanych w skutkach
star midzy zwolennikami Beatelsw i kultu maryjnego. W nastpnym roku podczas
obchodw milenijnych w Sosnowcu specjalne grupy bojwkarzy partyjnych paralioway
uroczystoci. Upojonym alkoholem bojwkarzom pomagay wznosi wrogie okrzyki, np.:
Precz z Prymasem Wyszyskim, dwie kobiety zego prowadzenia z Milwki (rwnie
podpite). Grupa katolickich kobiet uciszya je przypomnieniem ich rzemiosa. Wierni nie
dali si sprowokowa, a dzieci rzucay bojwkarzom monety dziesiciogroszowe z okrzy-
kiem: Krzyczcie goniej, bo wam za mao zapacili.
Wadze nie zawahay si przed wskazywaniem Kocioowi, ktra Matka Boska jest lep-
sza, bardziej polska. W 1959 r., chcc storpedowa plany peregrynacji po diecezji obra-
zu Matki Boskiej Fatimskiej z Turzy, katowicki Wydzia do spraw Wyzna tumaczy, e
mamy Matk Bosk Piekarsk i przyjdzie i do nas kopia Matki Boskiej Czstochowskiej,
wic po co urzdza wdrwk jakiej tam, z Fatimy. Kontrargumentem wiernych byo
to, e koci w Turzy wybudowano, bo hitlerowskiemu onierzowi ukazaa si wanie
Matka Boska Fatimska w tym miejscu.
Na swj obraz i podobiestwo
Czstym elementem w prowadzonej przez wadze walce z Kocioem byo postrzeganie
go przez pryzmat wasnych dowiadcze niejako na swj obraz i podobiestwo. Nie
dziwi wic, e kanclerz kurii mia by kim na ksztat szefa wywiadu, ktry poprzez ca
sie agentw i informatorw gniedcych si po najmniejszych dziurach, parafach, urz-
dach i zakadach pracy zbiera najrozmaitsze informacje. Z kolei genera zakonu jezuitw
o. Pedro Arrupe podczas swego pobytu w Polsce w maju 1969 r. nie robi, zdaniem wadz,
39
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
nic innego, tylko penetrowa orodki i placwki zgromadze zakonnych OO. Jezuitw, na-
dajc swej inwigilacyjnej dziaalnoci charakter wizytacji kanonicznych. Interesujce byo
take posugiwanie si klerykalnym jzykiem w opisywaniu zjawisk wewntrz aparatu
bezpieczestwa. Na przykad wspominano w dokumentach o demoralizowaniu si agen-
tury. Chodzio w tym przypadku o to, e agenci nie chcieli dalej wsppracowa, czyli tak
naprawd odradzali si moralnie.
Lej y
Swoist puent przedstawionej mozaiki epizodw z frontu walki z Kocioem moe sta-
nowi rozmowa midzy przywdcami PZPR i Rumuskiej Partii Komunistycznej, jaka od-
bya si w kwietniu 1967 r. w Moskwie. Wadysaw Gomuka po obszernym wywodzie na
temat problemw, jakie wadze miay z Kocioem w Polsce, zapyta Nicolae Ceauescu,
czy ma jeszcze jakie pytania. Ten odpowiedzia, e informacja bya bardzo szczegowa,
i doda: Jest zrozumiae, e u nas takich spraw nie ma w ogle. Mamy mao katolikw. Na
to z nieukrywan zazdroci wtrci premier Jzef Cyrankiewicz Lej y. O wiele
zauway jeszcze towarzysz Ceauescu (jak mona si domyli, z wyran ulg, a zara-
zem wspczuciem dla swych polskich towarzyszy). Nie sposb nie zauway, e katolikom
i to nie jest ju na szczcie jedynie sytuacja hipotetyczna znacznie lej y w kraju
nie rzdzonym ju przez komunistw.
Bibliografa:
1. Archiwum Instytutu Pamici Narodowej w Katowicach, IPN Ka 056/6, 056/30, 056/43,
056/59, t. 12, 0125/15, t. 4.
2. Archiwum Instytutu Pamici Narodowej, IPN BU 0445/116.
3. Archiwum Pastwowe w Katowicach: KW PZPR, Wydzia Administracyjny, 46; KW
PZPR, Wydzia Organizacyjny, II/23, II/34, II/37, II/87.
4. Tajne dokumenty Kocipastwo 19601980, Londyn 1996.
5. S. Szymecki, R. Rak, Biskup Stanisaw Adamski, jakiego nie znamy, Katowice 2003.
Zdjcie operacyjne SB wykonane podczas pielgrzymki na Jasn Gr
f
o
t
.

A
I
P
N
40
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Eucja Marek, IPN Katowice
PRZECIEKI I WYCIEKI
Wadze pastwowe staray si ukry przed spoeczestwem rod-
ki i metody stosowane w walce z klerem, a gdy tajne informacje
o metodach ich pracy przenikay do opinii publicznej, odczuway to
bolenie. Najwikszym afrontem i zawodem byy przypadki, gdy
tajemnice zdradzay osoby z kierowniczych stanowisk, ktre miay
nadzorowa realizowanie polityki wyznaniowej pastwa, a przecho-
dziy na stron wroga, czyli Kocioa katolickiego, i staway si
jego sojusznikiem.
Po powrocie z wygnania, w listopadzie 1956 r., katowiccy biskupi przystpili do po-
rzdkowania, wynikych w czasie ich nieobecnoci, spraw lojalnoci ksiy wobec wadz
pastwowych. Przede wszystkim m.in. przez ruchy kadrowe dyli do oderwania kon-
fdentw od wsppracy z organami bezpieczestwa. Polityka kurii okazaa si skuteczna.
W tym czasie wrd dotychczasowej agentury ksiowskiej bezpieka odnotowaa bo-
ja przed konsekwencjami grocymi ze strony wadz duchownych i utrat zaufania do
wadz wieckich
1
.
Po przemianach padziernikowych wadze partyjno-pastwowe i aparat bezpiecze-
stwa zaobserwoway jeszcze jedno niepokojce zjawisko wzrost liczby, jak to okrela-
no, przeciekw informacji z instancji pastwowych do wadz kocielnych. Przez pojcie
przecieku rozumiano take przychylno urzdnikw wobec duchownych czy instytucji
kocielnych, oraz niedostateczn z ich strony gorliwo w realizowaniu wytycznych. Szcze-
glnie niepokojce dla wadz byy takie zachowania czonkw kierownictwa Wydziau do
spraw Wyzna, odpowiedzialnego za realizacj polityki wyznaniowej pastwa. Niektrych
z nich uznano wrcz za wsppracownikw kurii.
Rozumny i dobry
Najbardziej przychylnym Kocioowi kierownikiem, zarwno w ocenie wadz pastwo-
wych, jak i kocielnych, by Stanisaw Woniak. Ks. inf. Wadysaw Karlik, reprezentujcy
przed wadzami kuri czstochowsk, po latach wspomina, e Woniak by wzgldnie
yczliwy, rozumny i dobry i e za jego kierownictwa Wydziaem do duo udao si
zaatwi
2
. Za t yczliwo wobec Kocioa Woniak zosta usunity ze stanowiska kie-
rownika i wydalony z urzdu za spraw Wojewdzkiej Komisji Kontroli Partyjnej przy KW
PZPR w Katowicach. W uzasadnieniu wykluczenia podano: udzielanie zezwole na budo-
w kocioa bez zgody Prezydium [Wojewdzkiej Rady Narodowej]
3
. Udokumentowaniem
szkodliwej dziaalnoci byego kierownika szybko zaja si wojewdzka Suba Bezpie-
czestwa, a take Wydzia V Departamentu III MSW
4
. Na podstawie zgromadzonych ma-
1
AIPN Ka, WUSW w Katowicach, IPN Ka 056/8, Sprawozdanie z pracy operacyjnej Grupy V
Wydziau III KW MO w Katowicach za okres 7 miesicy, 31 VIII 1957 r., k. 5361.
2
Cyt. za: M. Mikoajczyk, Wadza ludowa a diecezja czstochowska, Czstochowa 2000, s. 38.
3
AP Kat., KW PZPR nr 1793, Posiedzenia Egzekutywy, 301/IV/325, Protok nr 27, 18 XI 1958 r., k. 38.
4
AIPN Ka, WUSW Katowice, IPN Ka 056/18, Plan przedsiwzi do realizacji w Wydziale III
Grupie V Wojewdzkiej Komendy MO w Katowicach, Warszawa, 25 VIII 1959 r., k. 1819.
41
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
teriaw (gwnie doniesie tajnych wsppracownikw) uznano go za wsppracownika
kurii katowickiej. Rzekome usugi na rzecz kurii [...] zostay zapocztkowane w kocu
1956 roku. Inicjatorem pozyskania by bp Bednorz, a wykonawc jego brat dr Rudolf Bed-
norz. Fakt kontaktu by otoczony tajemnic nawet wobec wpywowych kurialistw. Wedug
ustale SB, Woniak regularnie spotyka si z bratem biskupa (sporadycznie z biskupem).
Podczas spotka przekazywa informacje i przyjmowa zlecenia bp. Bednorza do zaatwie-
nia, w zwizku ze swoim stanowiskiem. Za swoje usugi mia by wynagradzany
5
.
Pomg biskupom
Aparatowi bezpieczestwa nie udao si ustali wszystkich faktw ilustrujcych wsp-
prac W[oniaka] z kuri oraz charakteru sprzedawanych przez niego informacji, ale na
dowd jego winy przedstawiono kilka bezspornie stwierdzonych przeciekw. W posiada-
niu bp. Bednorza znalaz si wykaz duchownych otrzymujcych zapomogi z funduszu ko-
cielnego, oryginalne podania ksiy do Wydziau do spraw Wyzna o przyznanie zapomg
z tego funduszu, a take dane o dziaalnoci ksiy w ruchu postpowym oraz opinie wadz
o niektrych kapanach. Byemu kierownikowi zarzucono, e powanie uatwi represjo-
nowanie ksiy postpowych po powrocie biskupw, przez wyraanie zgody na propozycje
kurii w sprawie nominacji na stanowiska duchowne. Tylko w jednym przypadku sprze-
ciwi si propozycji kurii, i to, jak podkrelono, na interwencj Suby Bezpieczestwa.
Zarzucono mu rwnie, e przestrzega bp. Bednorza, i ksia ubiegajcy si o paszport
s wykorzystywani przez Sub Bezpieczestwa. Poda nawet konkretny przykad kapa-
na, ktrego podejrzewa o wspprac z SB. Zaznaczy przy tym, e nie ma dowodw,
ale przypuszcza tak na podstawie pewnych przesanek i zaleci wobec niego ostrono
6
.
W 1959 r. poinformowa m.in.: o zamiarach wadz w sprawie nauki religii w szkole, o dzia-
ajcej przy KW PZPR w Katowicach komisji do spraw kleru i o jej skadzie oraz zasygna-
lizowa, e w Komitecie Wojewdzkim ju wiedz o przeciekach dokumentw partyjnych
do kurii i majc jaki nowy dokument dyskutuj, czy kuria ju te go ma
7
.
W informacji na temat szkodliwej dziaalnoci Woniaka podkrelono, e jego po-
dwjne oblicze byo moliwe dziki postawie bp. Bednorza, ktry podczas spotka
z przedstawicielami Prezydium Wojewdzkiej Rady Narodowej wiadomie uskara si na
W[oniaka], po to, by umocni jego pozycj u przeoonych. Ponadto, aby nie zdemaskowa
rda, rwnie w rozmowie z ksimi ciska gromy pod jego adresem. Podsumowujc
usugi Woniaka na rzecz kurii, stwierdzono, e pomg biskupom oczyci atmosfer
w diecezji, przyczyni si do rozwoju budownictwa sakralnego
8
i sprawi, e hierarchowie
mog sdzi, i pracownicy z odpowiedzialnych stanowisk partyjnych i pastwowych s
jednak moliwi do pozyskania i naleaoby mielej podchodzi do nich
9
.
5
Ibidem, Odpis materiaw dotyczcych ob. Stanisaw Woniak (na podstawie doniesie agenta
Przyjaciel i informatora Kosmetyczka), 2 III 1960 r., k. 289.
6
Kapan wymieniony przez Woniaka zosta zwerbowany do wsppracy z organami bezpiecze-
stwa. Jego akta przechowywane s w Oddziale IPN w Katowicach pod sygn. IPN Ka 00144/795.
7
AIPN Ka, WUSW Katowice, IPN Ka 056/18, Plan przedsiwzi, k. 290291.
8
Wadze utrudniay realizacj wydanych przez Woniaka pozytywnych decyzji w sprawie bu-
downictwa sakralnego, a nawet cofay je.
9
AIPN Ka, WUSW Katowice, IPN Ka 056/18, Plan przedsiwzi, k. 291292.
42
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
ERozzuchwalona kuria
W ocenie SB sprawa Woniaka tak rozzuchwalia kuri katowick, e ju w 1959 r.
bp Bednorz podj zamiar pozyskania do wsppracy kolejnego kierownika Wydziau do
spraw Wyzna, Wadysawa Dyby. Do pierwszych spotka doszo dopiero dwa lata p-
niej. Z kierownikiem WdsW nawiza kontakt Alojzy Kominek dyrektor ksigarni w.
Jacka w Katowicach i brat stryjeczny bp. Bolesawa Kominka. Pod koniec 1961 r. Dyba
mia ujawni przedstawicielowi kurii pierwsz konkretn informacj. Podczas rozmowy
powiedzia, e partia postanowia w odwet ubi Kuri, a e ksigarnia w. Jacka przynosi
Kurii zyski, wic postanowiono uderzy w ksigarni. Kominek zda relacj z tej rozmowy
bp. Bednorzowi. Prawdopodobnie ten fakt oraz nieprzychylne komentarze i nieufno wrd
tzw. kleru postpowego wobec kierownika WdsW kryy pogoski o jego kontaktach
z kuri stay si przyczyn odwoania Wadysawa Dyby ze stanowiska
10
.
Rozmikczajce obiadki
W notatce sporzdzonej pod koniec 1961 r. zapisano: Powysze pogoski celowo roz-
dmuchiwane przez kler reakcyjny powoduj brak autorytetu Wydz[iau do spraw] Wyzna.
Powoduj te szkodliwe zjawisko nieufnoci kleru postpowego do tej instytucji i s jedn
z przyczyn unikania przez ten kler udziau w pracach spoecznych i w kole Caritas, bo-
wiem wrd nich powszechnie i gono mwi si o tym, e z Wydziau Wyzna przeciekaj
informacje do Kurii
11
. Z dniem 1 lutego 1962 r. funkcj kierownika Wydziau do spraw
Wyzna powierzono Edmundowi acie, ktry przez wadze partyjne postrzegany by jako
waciwy czowiek na waciwym stanowisku, nieugity wobec kleru, ofarny i odwa-
ny realizator polityki pastwa w sprawach Kocioa
12
. W sporzdzonej w 1965 r. charaktery-
styce zanotowano: Cechuj go bezkompromisowo i upr w realizacji zada, jakie stawia
przed nim Komitet Wojewdzki [PZPR]. Kler rzymskokatolicki, z ktrym przychodzi mu
pracowa, prbowa niejednokrotnie rozmikczy go w drodze zaprosze na obiadki,
itp. Z wszystkich tego rodzaju prb tow. ata wychodzi zawsze obronn rk
13
.
Powoanie Edmunda aty na stanowisko kierownika okazao si skutecznym sposobem
udronienia pracy Wydziau do spraw Wyzna i uszczelnienia wycieku informacji nie-
mal u samego rda, bo w instytucji odpowiedzialnej za realizacj polityki wyznaniowej
pastwa na terenie wojewdztwa katowickiego.
Wyciek centralny
Fakty przeciekw, a nawet wyciekw informacji i dokumentw odnotowano take
w aparacie bezpieczestwa. Do jednego z najgoniejszych takich zdarze, w skali caego
kraju, doszo w 1964 r.
W lipcu 1963 r. ukazay si dwa normatywy dotyczce prowadzenia przez Sub Bez-
pieczestwa teczek ewidencji operacyjnej na ksiy (TEOK) i teczek ewidencji opera-
cyjnej na parafe (TEOP)
14
. Miesic pniej w Departamencie IV MSW odbya si krajowa
10
Ibidem, Notatka informacyjna dotyczca ob. Dyby Wadysawa, 1 XII 1961 r., k. 24.
11
Ibidem, k. 4.
12
AAN, UdSW Wydzia Spraw Oglnych, 127/44, Charakterystyka E. aty, 10 II 1966 r., k. 123.
13
AIPN Ka, WUSW Katowice, IPN Ka 056/18, Charakterystyka Edmunda aty, 27 X 1965 r.,
k. 389390.
14
Zarzdzenie nr 00114/63 oraz Instrukcja nr 002/63, oprac. . Marek [w:] Metody pra-
cy operacyjnej aparatu bezpieczestwa wobec Kociow i zwizkw wyznaniowych 19451989,
43
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
narada naczelnikw wojewdzkich Wydziaw IV i Wydziaw C, powicona tej tema-
tyce. Na podstawie efektw narady naczelnik Wydziau IV Departamentu IV MSW kpt.
Jzefa Siemaszkiewicz zredagowa skrypt Parafa pierwsz lini frontu walki z klerem
15
.
Opracowanie zawierao obszerne fragmenty referatu dyrektora Departamentu IV pk.
S. Morawskiego oraz wypowiedzi wojewdzkich przedstawicieli bezpieki i partyjnych
delegatw. Skrypt przygotowano na uytek wewntrzny resortu, jednak mimo cisej kon-
troli kolportau doszo do jego przecieku (jeden z funkcjonariuszy SB przekaza tekst
zaprzyjanionemu ksidzu). Na pocztku 1964 r. fotokopia dokumentu dotara do prymasa
Wyszyskiego
16
. Peny tekst protokou poufnej odprawy zosta opublikowany przez katoli-
ck agencj w Nowym Jorku
17
.
Episkopat Polski 4 marca wystosowa pismo do Rady Ministrw, w ktrym wyrazi za-
niepokojenie treci wspomnianego skryptu i prosi o wydanie stosownych zarzdze, by
Ministerstwo Spraw Wewntrznych zaniechao dziaa wymierzonych przeciw Kocioo-
wi
18
. W odpowiedzi premier Jzef Cyrankiewicz poinformowa, e skrypt nie zosta wydany
przez MSW
19
. Na tak wykrtn odpowied prymas Wyszyski zareagowa 24 czerwca
1964 r. o wiele ostrzejszym w tonie pismem
20
.
Sprawa wycieku dokumentu SB znana bya kurii katowickiej. Do biskupw dotara
fotokopia opracowania Parafa pierwsz linia frontu walki z klerem oraz odpisy kore-
spondencji Episkopatu z wadzami pastwowymi w tej sprawie. Przytoczone w niniejszym
artykule informacje na temat przebiegu narady z 12 sierpnia 1963 r. pochodz wanie z fo-
tokopii skryptu, odnalezionej w Archiwum Archidiecezjalnym w Katowicach
21
.
Sprawozdawczo z przeciekw
Naczelne wadze pastwowe tylko na pozr zbagatelizoway wyciek dokumentu,
a wraz z nim zdemaskowanie swojego prawdziwego stosunku do Kocioa (wroga) oraz
zdekonspirowanie stosowanych w tej walce metod i rodkw. W rzeczywistoci zarwno
instancje partyjne, jak i aparat bezpieczestwa jeszcze wiksz wag przywizyway do
ledzenia choby najmniejszych przeciekw informacji.
Ze szczeglnym niepokojem obserwowano poczynania bp. Bieka, ktry w opinii wadz
mia zamiar zorganizowa przeciek z Komitetu Wojewdzkiego PZPR. W maju 1964 r.
biskup dotar do etatowego pracownika KW PZPR w Katowicach, ktry poinformowa
go o wewntrznej sytuacji w partii i o cierajcych si trzech grupach w KC PZPR. Po-
red. A. Dziurok, Warszawa 2004, s. 336345; zob. te: E. Zajc, Teczka na ksidza (TEOK, TEOB,
TEOP), Arcana 2006, nr 45, s. 218243.
15
AAK, ARz, ARz 650, Parafa pierwsz lini frontu walki z klerem, oprac. kpt. J. Siemaszkie-
wicz [relacja z narady krajowej naczelnikw Wydziaw IV i Wydziaw C odbytej w Departamen-
cie IV MSW w dniu 12 VIII 1963], k. 148, 158159.
16
O metodach walki z Kocioem prowadzonej przez peerelowskie suby bezpieczestwa, rozmo-
wa z A. Dudkiem, J. arynem, A. Witkowskim, Biuletyn Instytutu Pamici Narodowej 2003, nr 1,
s. 1011.
17
P. Raina, Koci katolicki a pastwo w wietle dokumentw, t. 2: 19601974, Pozna 1995, s. 234.
18
Ibidem, s. 267270.
19
Ibidem, List Premiera J. Cyrankiewicza do Episkopatu Polski z odpowiedzi na zarzut prowa-
dzenia walki z Kocioem, s. 273; zob. te: AAK, ARz, ARz 638, k. 299.
20
AAK, ARz, ARz 638, Pismo prymasa Wyszyskiego, 24 VI 1964 r., k. 343.
21
Zob. ibidem, ARz 650, k. 148154, Parafa pierwsz lini frontu walki z klerem..., k. 148154.
44
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Enadto przyobieca Biekowi dostarczy nowych biuletynw z KC, w ktrych nawietla
si wszystkie sprawy rwnie o kociele. Bieniek bardzo powanie liczy na uzyskanie od
niego imiennego wykazu ksiy wsppracujcych ze Sub Bezpieczestwa. Z niepoko-
jem konstatowano, e biskup jest zorientowany o przebiegu odbytej narady w Prezydium
Miejskiej Rady Narodowej w Katowicach w m[iesi]cu czerwcu [19]64 r., gdzie m.in. byy
omawiane sprawy wychowania dzieci spdzajcych wakacje szkolne na koloniach letnich
i obozach
22
.
W rocznych sprawozdaniach Wydziau IV SB KW MO w Katowicach, przesyanych do
Departamentu IV MSW w Warszawie, w punkcie przecieki (przewanie by to punkt numer
trzy) skrupulatnie odnotowywano wszelkie podejrzane zdarzenia. Poniej przedstawiono
wypisy z tych sprawozda:
1964 Stwierdzone przecieki informacji do kleru
W piciu przypadkach stwierdzono fakty informowania kleru przez osoby zatrudnione
w instancjach pastwowych. Trzy wypadki odnosz si do pracownikw sdownictwa, kt-
rzy wiadczyli nieofcjalne porady prawne i pouczali kler o sposobach omijania przepisw,
bd unikania odpowiedzialnoci. W dwch przypadkach, urzdnicy Wydziaw Finanso-
wych uprzedzali o kontrolach i pomagali w faszowaniu dokumentacji fnansowej. O dziaal-
noci tych osb poinformowano instancje partyjne, ktre spowodoway odpowiednie prze-
sunicia personalne i wnioski dyscyplinarne.
Stwierdza si wzrost tendencji w kuriach i wrd reakcyjnego kleru do organizowania
przeciekw, a nawet korumpowania pracownikw administracji
23
.
1965 Przecieki
W okresie sprawozdawczym w odrnieniu od lat poprzednich nie stwierdzono
faktw powaniejszych przeciekw. Zanotowano tylko kilka, stosunkowo drobnych przy-
padkw, gwnie z zakresu dziaania aparatu fnansowego terenowych Rad Narodowych.
Np. uprzedzanie o kontroli, zbyt gorliwe pouczanie o sposobach osignicia mniejszego
wymiaru podatkowego, itp. Sygnay te s w trakcie rozpracowywania. Stwierdzono tak-
e nadmiern uczynno niektrych osb z administracji gospodarczej, wyraajc si
w ofarowaniu rnych usug typu zaopatrzeniowego. Uczynno tego typu obok innych
wzgldw oceniamy jako wysoce szkodliw, gwnie dlatego, e stwarza wrd reakcyj-
nego kleru przewiadczenie: wszyscy s nam oddani i przychylni co rozzuchwala ten
kler i zachca do deprawowania innych, za brak chtnych do takich usug dziaa na nich
deprymujco.
Ustalone wypowiedzi i rozpoznane zainteresowania czci fgurantw wskazuj, e za-
potrzebowanie i chci organizowania przeciekw s bardzo due. W pierwszym rzdzie
odczuwaj potrzeb poznania zamierze i planw wadz wobec kocioa oraz osb wsp-
decydujcych o tych sprawach. Nie gardz take informacjami z innych zakresw, np. o sy-
tuacji gospodarczej, o trudnociach wadz, by std wysnuwa prognozy co do moliwoci
wygrywania tych trudnoci. O ujawnionych osobach wiadczcych niepodane usugi dla
kocioa informuje si kompetentne czynniki, ktre niezwocznie podejmuj odpowiednie
22
AIPN, AIPN 01011/3, Bp Juliusz Bieniek, Streszczenie uzyskanych materiaw do teczki ewi-
dencji operacyjnej na wikariusza generalnego kurii biskupiej w Katowicach ks. bp. J[uliusza] Bienka
za I procze 1964, 4 VII 1964 r., mf., k. 27.
23
AIPN Ka, WUSW w Katowicach, IPN Ka 056/49, Uzupenienie statystyczne do sprawozdania
Wydziau IV za rok 1964, [stycze 1965], k. 365366.
45
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
wnioski. Suba Bezp[ieczestwa] w zasadzie bezporednio nie wkracza, tak ze wzgldu na
konspiracj, jak i z braku podstaw prawnych
24
.
1966 Przecieki
(brak informacji na ten temat)
25
1967 Przecieki
W okresie sprawozdawczym jak ju informowano o tym Dep[artament] IV MSW nie
stwierdzono na terenie wojewdztwa faktw przeciekw informacji stanowicych tajemnic
pastwow i subow
26
.
1968 Przecieki
Faktw przeciekw informacji stanowicych tajemnic pastwow nie stwierdzono.
Ujawnione wrd niektrych ksiy tendencje docierania do osb mogcych wiadczy nie-
legalne usugi dla kleru przecinane s w zarodku, bd przez rozmowy ostrzegawcze, bd
przez powodowanie decyzji pozbawiajcych takie osoby moliwoci wiadczenia usug dla
kleru.
Niemniej problem zabezpieczenia przed przeciekami pozostaje nadal w centrum naszych
zainteresowa, poniewa stwierdzamy wrd kleru, zwaszcza kurialnego i zakonnego, due
zainteresowanie dla spraw, a nawet tendencje do korumpowania apwkami osb, ktre mo-
gyby by przydatne dla kocioa. Zabezpieczenie to realizuje si przez rozpoznanie zamie-
rze kleru i ujawnianie jego zapotrzebowa, jak te przez niedopuszczanie do sytuacji
sprzyjajcych zaspokojeniu takich zapotrzebowa
27
.
1969 Przecieki
Faktw przeciekw informacji do wiadomoci kleru, ktre by stanowiy tajemnic
pastwow w okresie sprawozdawczym nie stwierdzono. Zanotowano natomiast jeden
przypadek kontaktu osobistego pracownicy administracji pastwowej z ks. proboszczem,
a mianowicie:
Sekretarka Prezydium P[owiatowej] R[ady] N[arodowej] w Czstochowie []
28
, lat 30,
bezpartyjna przekazaa swojemu proboszczowi w parafi Konopiska ks. Pytlawskiemu
informacje o ksiach, ktrzy i w jakich sprawach przychodzili do Prezydium PRN. Ks.
Pytlawski informacje te z kolei przekazywa do kurii czstochowskiej. W zwizku z ujaw-
nieniem tego faktu w wyniku naszego zadziaania []
29
zostaa z pracy w Prezydium
PRN w Czstochowie zwolniona
30
.
Nie dopuszcza, nie dopuszcza
Oprcz wspomnianego powyej opracowania Parafa pierwsz lini frontu walki z kle-
rem wrd akt kurialnych znajduj si take inne dokumenty rzec mona, o niekocielnej
proweniencji dekonspirujce zamiary wadzy. Za przykad posuy moe odpis Instruk-
24
Ibidem, Sprawozdanie z pracy Wydziau IV KW MO w Katowicach za rok 1965, 6 I 1966 r.,
k. 288289.
25
Ibidem, Sprawozdanie z pracy Wydziau IV KW MO w Katowicach za rok 1966, 7 I 1967 r., k. 211.
26
Ibidem, Sprawozdanie z pracy Wydziau IV KW MO w Katowicach za rok 1967, 2 I 1968 r., k. 116.
27
Ibidem, Sprawozdanie z pracy Wydziau IV KW MO w Katowicach za rok 1968, 3 I 1969 r.,
k. 1213.
28
Autorka niniejszego artykuu pomina nazwisko i imi.
29
Autorka niniejszego artykuu pomina nazwisko i imi.
30
AIPN Ka, WUSW w Katowicach, IPN Ka 056/35, Sprawozdanie z pracy Wydziau IV KW MO
w Katowicach za rok 1969, 6 I 1970 r., k. 10.
46
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Ecji Urzdu do spraw Wyzna z 13 wrzenia 1960 r., opatrzony kurialn piecztk wpywu
z dat 13 kwietnia 1967 r. W tym dokumencie dyrektor Urzdu do spraw Wyzna sprecy-
zowa, na czym polega polityka wyznaniowa pastwa, i zaleci wojewdzkim wydziaom
m.in.: nie dopuszcza do zakadania nowych placwek duszpasterskich, nie dopuszcza do
zmian na stanowiskach duchownych pozytywnie nastawionych do PRL, nie dopuszcza do
przedsiwzi budowlanych i uroczystoci kocielnych, stosowa wysoki wymiar podatko-
wy itp. W zakoczeniu Instrukcji zapisano: nadmienia si, e decyzja nie zawsze winna
by uzasadniona prawnie, mona odmwi podania uzasadnienia, z uwagi na wany interes
Pastwa lub tajemnic pastwow, wzgldnie bezpieczestwo pastwa
31
.
Zadania dla tewuespe
Trudniej ustali charakter i rdo pochodzenia maszynowej notatki zatytuowanej
Problemy i zadania dla twsp. Oprcz nagwka i zasadniczej treci (siedem punktw) na
kartce nie ma adnych zapisw, piecztek ani jakichkolwiek adnotacji. Kartka formatu A-5
zostaa wpita pomidzy dokumenty z roku 1968 i znajduje si w jednostce aktowej zatytu-
owanej Oglne stosunki Kocipastwo 19471977 oraz w jednostce aktowej Protokoy
rozmw z wadzami korespondencja, memoriay 19591970
32
.
Skrt twsp moe wskazywa, e s to oglne zadania sformuowane przez Sub
Bezpieczestwa dla tajnych wsppracownikw, w zwizku z konkretn sytuacj opera-
cyjn. Natomiast miejsce przechowywania i tre dokumentu moe sugerowa, e chodzi
o przeprowadzon w 1968 r. przez zastpc naczelnika Wydziau IV KW MO w Katowicach
mjr. Zygmunta Nikla akcj badania postaw kleru parafalnego wojewdztwa katowickiego
wobec wzowych problemw spoeczno-politycznych i kocielnych
33
. Trudno za speku-
lowa, przez kogo owe problemy i zadania zostay sporzdzone, spisane bd przepisane
i w jaki sposb trafy tam, gdzie by ich nie powinno.
Poniej tre dokumentu:
PROBLEMY I ZALECENIA DLA twsp
1. Ocena stopnia realizacji przez ksiy zalece episkopatu, ordynariusza
i kurii, zwaszcza w przedmiocie odczytywania listw pasterskich, zawiera-
jcych podburzajce akcenty (czytanie caoci, fragmentw, zaostrzajce
komentowanie)
- nie przestrzeganie przepisw pastwowych bd ich ignorowanie
- wprowadzanie nowych form wzbogacajcych duszpasterskie oddziaywanie
jak np. rozwianie laikatu, nadawanie form organizacyjnych apostolstwu wie-
ckich, wczanie si do licznych akcji inicjowanych przez episkopat lub kuri
- samoksztacenie ksiy, ich udzia w rnych spotkaniach szkoleniowo-
-dyskusyjnych
31
AAK, ARz, ARz 638, Instrukcja Urzdu do spraw Wyzna (odpis), k. 435.
32
Ibidem, k. 520; ibidem, ARz 646, k. 455, 456.
33
Zob.: AIPN Ka, WUSW w Katowicach, IPN Ka 056/25, t. 1, Postawy kleru parafalnego wo-
jewdztwa katowickiego wobec wzowych problemw spoeczno-politycznych i kocielnych, oprac.
Wydzia IV KW MO w Katowicach, 1968, k. 134; zob. te Notatka z narady w Departamencie IV
MSW sporzdzona przez zastpc naczelnika Wydziau IV w Katowicach, oprac. A. Dziurok [w:] Me-
tody pracy, s. 410421.
47
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
2. Jakie s zauwaalne zmiany w postawie aktywnoci polskich ksiy pod
wpywem postanowie II-go Soboru
3. Jak ksidz i znani mu ksia oceniaj stanowisko PZPR wobec Kocioa
wyraone w tezach przedzjazdowych
4. Jak ksidz i znani mu ksia oceniaj postaw i dziaalno hierarchii
polskiej na tle postanowie II Soboru Watykaskiego i procesw zachodzcych
w kociele wiatowym
5. Na ile polscy ksia interesuj si publikacjami i dyskusjami zachod-
nio-europejskimi o Kociele, jakie wnioski wycigaj, ktre zmiany aprobuj,
a ktre uwaaj za niepodane w Polsce i dlaczego
6. Czy i jakie zmiany zachodz w ostatnich latach w postawie znanych
ksiy wobec wadz
7. Jakie czynniki sprzyjaj, a jakie opniaj procesy ugruntowania postawy
lojalnoci ksiy wobec wadz
34
.
Polowanie na okazj
Niepowodzenie aparatu bezpieczestwa w pracy z kocieln agentur w niektrych przy-
padkach wynikao z braku odpowiednich kwalifkacji i zaniedba ze strony funkcjonariu-
szy. Co najmniej kilka takich zdarze miao miejsce na terenie wojewdztwa katowickiego
(wwczas stalinogrodzkiego) w roku 1955
35
. Rok pniej faktw dezinformacji, prowoka-
cji, wzgldnie dekonspiracji agentury w okresie sprawozdawczym nie notowano
36
. Problem
powrci na pocztku lat 60.
W 1963 r. kpt. Tadeusz Palka z KM MO Katowice naruszy zasady werbowania agentury
(instrukcja 03/60) i pochopnie podj prby pozyskania do wsppracy ks. B i ks. C.
Zaproponowa im wspprac bez wczeniejszego dokadnego opracowania kandydatw, bez
zgody przeoonego na pozyskanie i bez uzyskania przekonania, e kandydaci odpowiedz
pozytywnie na wysunit propozycj. Jego lekkomylno doprowadzia do dekonspiracji
pracy operacyjnej SB i spowodowaa niekorzystne komentarze wrd kleru, wpywajce
ujemnie na prac operacyjn i szkodliwe pod wzgldem politycznym
37
.
W celu uniknicia podobnych kompromitacji w przyszoci zastpca komendanta
wojewdzkiego SB KW MO w Katowicach wystosowa pismo do jednostek terenowych,
w ktrym przestrzega: Brak systematycznej pracy nad pozyskaniem nowych, wartocio-
wych jednostek t[ajnych] wsp[pracownikw] spord kleru i aktywu wieckiego, prbuj
niektrzy pracownicy zastpi polowaniem na okazje. Przypadkowe rozmowy z ksimi
wykorzystuje si do stawiania propozycji wsppracy. Pomija si nawet obowizek posiada-
nia zatwierdzonego raportu o zezwolenie na pozyskanie i planu pozyskania. Podczas tego
rodzaju improwizowanych werbunkw ujawnia si bezmylnie rne fakty uzyskane drog
operacyjn, w tym i fakty z dokumentw W. Tego rodzaju praktyki, sprzeczne z obowi-
zujc Instrukcj 03/60, kocz si oczywicie odmow wsppracy, dekonspiracj zaintere-
34
AAK, ARz, ARz 638, k. 520.
35
AIPN Ka, WUSW Katowice, IPN Ka 056/9, Informacja, 14 II 1956 r., k. 225.
36
Ibidem, IPN Ka 056/117, Sprawozdanie kwartalne Wydziau VI WUBP, 3 IV 1956 r., k. 15; ibi-
dem, Sprawozdanie kwartalne Wydziau VI, 8 X 1956 r., k. 27.
37
Ibidem, IPN Ka 056/76, Pismo naczelnika Wydziau IV KW MO w Katowicach do zastpcy
komendanta SB KM MO w Katowicach, 1963, k. 41.
48
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Esowa i metod pracy. Niedoszli tajni wsppracownicy szeroko rozgaszaj wszystkie szcze-
gy nieudanego pozyskania. Kurie biskupie w oparciu o analiz tych szczegw objaniaj
ksiom i aktywowi metody naszej pracy, w sposb kompromitujcy dla nas komentuj je
i drobiazgowo pouczaj o rnych wariantach oporu wobec propozycji wsppracy
38
.
W sprawozdaniach z drugiej poowy lat 60. z satysfakcj podkrelano, e dziki wa-
ciwej pracy operacyjnej nie odnotowano nieudanych pozyska, a w pracy z sieci nie
stwierdzono dekonspiracji ani odmowy wsppracy z winy pracownika
39
.
Bp Bieniek zbiera materiay
Tajne informacje na temat polityki wyznaniowej wadz partyjno-pastwowych i metod
pracy aparatu bezpieczestwa docieray do wadz kocielnych nie tylko za spraw wycie-
ku dokumentw, uprzejmych urzdnikw czy niekompetentnych funkcjonariuszy, ale
take dziki kapanom, ktrzy zgodnie z poleceniem biskupw informowali o kontaktach
z wadzami administracyjnymi oraz pracownikami SB. Wrd dokumentw przechowy-
wanych w Archiwum Archidiecezjalnym w Katowicach znajduj si rozproszone notatki
sporzdzone przez biskupw, kurialistw oraz duchowiestwo parafalne, wanie z roz-
mw z przedstawicielami wadz pastwowych, w tym z funkcjonariuszami aparatu bez-
pieczestwa
40
. Wrd tych notatek s rwnie informacje na temat prb pozyskania osb
duchownych i wieckich pracownikw kurii do wsppracy z SB. Z pewnoci poszerzay
one wiedz biskupw katowickich na temat mechanizmw pracy sub specjalnych i metod
stosowanych przy nakanianiu czonkw wsplnoty kocielnej do donoszenia.
Gromadzenie przez kuri katowick relacji na opisywany temat nie byo przypadkowe.
W charakterystykach sufragana katowickiego, bp. Juliusza Bieka, sporzdzanych przez
funkcjonariuszy SB, niejednokrotnie powtarzano, e biskup zbiera informacje na temat re-
presyjnej polityki wyznaniowej pastwa. W rozmowach z zaufanymi ksimi rozpytuje
ich o sytuacj polityczn w terenie. Kady najmniejszy fakt konfiktowy midzy klerem,
a wadzami wieckimi, na polecenie Bieka jest szczegowo opisywany. Zobowiza kler
do informowania go o kadorazowym stawiennictwie si do wadz wieckich i sporzdzenia
notatki z przeprowadzonych rozmw
41
. Gromadzone przez bp. Bieka o tym charakterze
informacje jak sam twierdzi maj posuy w przyszoci historykom, jako materia do
opracowania istniejcych stosunkw midzy pastwem, a kocioem
42
.
I rzeczywicie zgromadzone przez biskupw katowickich przecieki s cennym rd-
em dla historykw badajcych trudne stosunki pastwoKoci w okresie Polski Ludowej.
38
Ibidem, Pismo zastpcy komendanta SB KW MO w Katowicach, 2 III 1963 r., k. 34.
39
Ibidem, IPN Ka 056/49, Sprawozdanie z pracy Wydziau IV KW MO w Katowicach za rok 1965,
6 I 1966 r., k. 287; ibidem, Sprawozdanie Wydziau IV KW MO w Katowicach za rok 1966, 7 I 1967 r.,
k. 211; ibidem, Sprawozdanie Wydziau IV KW MO w Katowicach za rok 1967, 2 I 1968 r., k. 115;
ibidem, Sprawozdanie Wydziau IV KW MO w Katowicach za rok 1968, 3 I 1969 r., k. 11.
40
Zob. np. AAK, ARz 646, Protokoy rozmw z wadzami korespondencja, memoriay 1959
1970.
41
AIPN, IPN BU 01011/3, Bp Juliusz Bieniek, Charakterystyka sufragana diecezji katowickiej ks.
bpa Juliusza Bieka za okres od stycznia 1965 r. do listopada 1966 r., 30 XII 1966 r., mf (k. 116123).
42
Ibidem, Charakterystyka sufragana diecezji katowickiej ks. bpa Juliusza Bieka za okres od
stycznia 1965 do listopada 1966, 30 XII 1966 r., mf (k. 116123).
49
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Ks. Jarosaw Wsowicz SDB
LIKWIDACJA SALEZJASKICH
ZAKADW WYCHOWAWCZYCH
W Polsce ludowej midzy Kocioem a komunistami rozegraa
si walka o rzd dusz. Sowietyzacja spoeczestwa sza w parze
z propagand ateizmu. Pastwo i w tej sprawie sigao po rodki
przymusu likwidowao szkoy i placwki wychowawcze.
Troska o modzie, jej religijne wyksztacenie i wychowanie znalaza rwnie na tej
konferencji konieczny i ywy oddwik. Gdy modzie w obecnych stosunkach jest wy-
stawiona wicej ni kiedykolwiek przedtem na moralne niebezpieczestwa, Koci musi
j otoczy gbok ojcowsk opiek, aby nie wypaczyo si jej mode ycie (z listu pa-
sterskiego Episkopatu Polski, 24 maja 1946 r.). Po latach Jan Pawe II tak wspomina owe
czasy: Celem tej walki byo narzucenie materialistycznej ideologii. Wszystkie szkoy,
a zwaszcza szkoy wysze, miay suy wychowaniu czowieka w tym wanie duchu.
W tym miejscu zderzenie z chrzecijask tradycj i charakterem caego narodu byo
nieuniknione. Spoeczestwo czuo, e jest zagroone na terenie najczulszym, na terenie
swoich przekona, na terenie wolnoci sumienia, i dawao temu wyraz. Rzec mona, e
mode pokolenie znajdowao si w pierwszym szeregu tej wanie walki o dusz polskiego
narodu
1
.
Po utrwaleniu si w powojennej Polsce rzdw komunistycznych, w ramach programo-
wej laicyzacji ycia, wadze zaczy m.in. przystpowa do eliminacji Kocioa z instytucji
owiatowo-wychowawczych. Te dziaania w sposb szczeglny dotkny Zgromadzenie Sa-
lezjaskie
2
, ktre od momentu zakoczenia wojny zdyo uruchomi kilkanacie domw
dziecka, gimnazjw, szk zawodowych, z entuzjazmem podejmujc trud wychowania mo-
dziey. W 1948 r. salezjanie w Polsce prowadzili 22 szkoy rednie (8 szk zawodowych,
4 gimnazja zawodowe, 6 gimnazjw i licew oglnoksztaccych, 4 nisze seminaria),
23 internaty, 16 domw dziecka, 2 bursy oraz kilkanacie oratoriw. W pierwszych latach
powojennych formy salezjaskiej pracy wychowawczej cieszyy si duym uznaniem spoe-
czestwa i poparciem wadz pastwowych
3
.
1
Cyt. za: Zapis drogi. Wspomnienia o nieznanym duszpasterstwie Karola Wojtyy, Krakw 1999, s. 323.
2
Zgromadzenie Salezjaskie inne funkcjonujce nazwy: Towarzystwo w. Franciszka Salezego,
salezjanie (uywany skrt: SDB z woskiego: Salesiani di Don Bosco), zgromadzenie zakonne zaoone
w 1859 r. przez w. Jana Bosko. Podstawowym rysem charyzmatu salezjaskiego jest mio do modych
i realizowanie drogi do witoci przez uczestnictwo w procesie wychowawczym. Salezjaska pedagogika
wypracowana przez ks. Bosko zostaa okrelona przez niego samego mianem systemu prewencyjnego
(uprzedzajcego). W Polsce salezjanie s obecni od 1898 r. S. Wilk, Jan Bosko [w:] Encyklopedia katolicka,
t. 7, Lublin 1997, kol. 760762; idem, Sto lat apostolatu salezjaskiego w Polsce (18981998), Lublin
Warszawa 1998, s. 512; B. Jodowska, Mio pedagogiczna podstaw systemu wychowawczego w. Jana
Bosko [w:] Ksidz Bosko i jego system wychowawczy, red. J. Niewgowski, Warszawa 2000, s. 137149.
3
S. Styrna, Zgromadzenie Salezjaskie w Polsce w poszukiwaniu form odpowiedzi na potrzeby
wychowawcze i duszpasterskie w latach 18981974 [w:] 75 lat dziaalnoci salezjanw w Polsce, Ksi-
ga Pamitkowa, red. R. Popowski, S. Wilk, M. Lewko, dKrakw 1974, s. 1134.
50
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EWkrtce zaczto jednak ogranicza moliwoci edukacyjne i wychowawcze zgroma-
dzenia
4
. Najpierw Gwny Urzd Likwidacyjny w 1948 r. przekaza zarzdowi Jaworzni-
cko-Mikoowskiego Zjednoczenia Przemysu Wglowego cay kompleks budynkw sale-
zjaskich w Owicimiu-Zasolu na potrzeby mieszka dla pracownikw kopalni Brzeszcze,
co oznaczao likwidacj istniejcych tam szk i domu dziecka
5
. W 1949 r. po raz pierwszy
zakazano salezjanom rozpoczcia zaj szkolnych, stao si to 31 sierpnia tr. w Gimnazjum
i Liceum Mechanicznym w odzi. W wyniku zabiegw wadz kocielnych udao si t decy-
zj cofn
6
. W paszkwilu opublikowanym na amach tygodnika Pokolenie tak podsumo-
wano rok szkolny 1949/1950 w dzkiej placwce: Od rozpoczcia nowego roku dziel nas
jeszcze dwa miesice. Trzeba, daj tego bowiem uczniowie i wychowankowie Zakadu Sa-
lezjaskiego, aby w nowym roku szkolnym wadze szkolnictwa zawodowego bardziej inte-
resoway si warunkami istniejcymi w podlegym im Zakadzie, aby raz na zawsze odebra
wrogom pokoju moliwo zatruwania dusz naszej modziey
7
. Wydarzenia z Owicimia
i odzi byy zwiastunem tego, co wydarzy si miao w kolejnych latach
8
.
Lis czy lew?
Mickiewicz pisa w Konradzie Wallenrodzie, e istniej dwa rodzaje walki mona w niej
by lisem lub lwem. Patrzc na powojenne dzieje zakadw salezjaskich, odnajdziemy
wrd wychowawcw obie postawy. Sytuacja cigego napicia wymagaa od salezjaskie-
go personelu niezwykej uwagi i koncentracji, aby nie da powodu do jakichkolwiek zarzu-
tw, ktre mogyby sta si przyczyn likwidacji zakadw. Wszystko musiao odbywa si
zgodnie z obowizujcym prawem. Kade dziaanie miao by solidnie udokumentowane.
Personel salezjaski w swej pracy nie tylko dba o utrzymanie w porzdku spraw gospodar-
czych placwek, spraw bytowych wychowankw, lecz take stara si dokumentowa wy-
chowanie modziey w myl ideaw Polski ludowej, co wymagao eksponowania postaw
politycznych opartych na wzorach wyniesionych z dowiadcze sowieckich
9
.
W Kronice Zakadowej i Ksidze Protokow Rady Pedagogicznej Domu Dziecka
w Rumi znajdujemy wiele notatek, ktre dokumentuj udzia salezjaskich wychowankw
w ideologicznych imprezach, takich jak czyny i pochody pierwszomajowe: Na dzie wi-
ta pracy postanowiono przygotowa si w nastpujcy sposb: a) wykona czyny pierw-
szomajowe [...] b) przygotowa na ten dzie wietlic przez ozdobienie [...] c) w sam dzie
1 maja: rzuci myl chopcom i dopilnowa, by urzdzili maswk w celu zaznajomienia
si z przodownikami pracy, dopilnowa, by wychowankowie wysuchali audycji radiowych
4
W. urek, Salezjaskie szkolnictwo ponadpodstawowe w Polsce 19001963. Rozwj i organiza-
cja, Lublin 1996, s. 371.
5
Salezjanom pozostawiono tylko kaplic (ibidem, s. 377).
6
J. Pietrzykowski, Szkoa Salezjaska w odzi 19221992, Seminare 1994, nr 10, s. 237.
7
A. Nasielski, Wyzwiska i szykany ze strony wychowawcw chlebem powszednim wychowan-
kw zakadu O. O. Salezjanw w odzi, Pokolenie, nr 25 (93), 2 VII 1950.
8
Komunistyczny program ideologiczny i wychowawczy zaczto brutalnie narzuca w polskim
szkolnictwie od 1947 r. (C. Lewandowski, Pocztki likwidacji niezalenoci szkoy polskiej po wybo-
rach sejmowych w 1947 r., Dzieje Najnowsze 1997, nr 4, s. 5771).
9
Por. W. Pomykao, Ksztatowanie ideau wychowawczego w PRL w latach 19441976, Warszawa
1977 (ideologiczna). Z prac wspczesnych: L. Szuba, Polityka owiatowa pastwa polskiego w la-
tach 19441956, Lublin 2002; E. Walewander (red.), Oblicze ideologiczne szkoy polskiej w latach
19451956, Lublin 2002.
51
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
z obchodw pierwszomajowych, rozda nagrody chopcom najpilniejszym
10
. Przeprowa-
dzano prace spoeczne, maswki popierajce Kongres Pokojowy w Warszawie, prace przy
organizacji wyborw: Pikny by wkad w kampani wyborcz. Prcz akcji propagandowej
(prasa, radio itp.) suono pomoc Gminnej Radzie Narodowej, dekorowano lokale wybor-
cze, a take uwiadamiano spoeczestwo drog ulotek i afszw [...] O wyborach wszyscy
zostali uwiadomieni przez swka, instrukcje, ogoszenia i audycje radiowe. Dzie wybo-
rw 5 XI [1952] naznacza si gbokim zrozumieniem obowizku obywatelskiego i praw
naszej konstytucji. Kady wiadomy obywatel zdaje sobie dokadnie spraw z tych wyborw.
Do urn wyborczych udadz si razem wychowawcy i wychowankowie midzy godz. 9.00
a 10.00 rano
11
. Wychowankowie przygotowywali w zakadzie stosowne gazetki i programy
artystyczne: Dwie gazetki: pt. Wolna Warszawa i Wykonanie planu szecioletniego
wykonano nadzwyczajnie wykonywali je wychowankowie pod kierunkiem wychowawcy
Eugeniusza Salomonowicza. Wieczr wietlicowy odby si w radosnym nastroju. Sowo
wstpne wygosi ks. radca, wskazujc na obowizek radosnego i ochotnego brania udziau
wszystkich obywateli w pracach spoecznych, a tym bardziej w dwiganiu Ojczyzny z gru-
zw. Dalszy program stanowi referat jednego z wychowankw, piewy o treci narodowej
i robotniczej, deklamacje zachcajce do wycigu w pracy nad odbudow kraju oraz humo-
rystyczne felietony
12
. Pamitano o przyjani polsko-sowieckiej: Z okazji miesica Przy-
jani Polsko-Radzieckiej zrobiono dla szkoy kilka gazetek, napis na sali wasnej, chopcy
byli na flmach radzieckich, brali udzia w obchodach urzdzonych przez szko. Zaplano-
wano take w wietlicy kcik o ZSRR [...] Z okazji miesica Przyjani Polsko-Radzieckiej
postanowiono urzdzi maswk czy akademi oraz da szereg audycji radiowych na ten
temat, czc si duchem z naszymi ssiadami ze wschodu poprzez pras, ksiki i flmy
13
.
W zakadzie urzdzano te akademie z racji robotniczego wita pracy, rocznic Wielkiej
Socjalistycznej Rewolucji Padziernikowej, 60-lecia ycia Prezydenta Bolesawa Bieruta
(1952) czy te kolejnej rocznicy bitwy pod Lenino
14
.
W protokoach i kronikach musiay pojawia si wpisy podobne do prezentowanych
poniej, ktre w peni oddaj propagandowego ducha tamtych czasw: Przystpujemy do
pracy w myl hase: Front Narodowy, Plan Szecioletni, Pokj. Do realizacji tych-
e skupimy wszelkie moliwe siy. Front Narodowy to zrozumienie si wzajemne, to jed-
nomylno dziaania, to zmobilizowanie wszelkich si dla dobra narodu. Realizacja planu
szecioletniego to cz zada Frontu Narodowego. Uwidoczni si ona ma w formowaniu
cnt obywatelskich u modziey, podniesieniu wiadomej dyscypliny, podwyszeniu wyni-
kw nauczania, aktywnoci pracy tak na terenie S. D. D., jak i spoecznej. Udzia nasz w ak-
cji pokoju to uwiadomienie w tej dziedzinie czynne, dalej poprzez czytelnictwo i audycje
radiowe, koleesko, uprzejmo, wzajemn yczliwo wrd modziey ma by bezpo-
rednim wynikiem tej akcji
15
. Ofcjalne za haso wychowawcze na rok szkolny 1954/1955
10
Archiwum Domu Salezjaskiego w Rumi (dalej: ArchDS w Rumi), Ksiga Protokow Rady
Pedagogicznej Domu Dziecka, Protok z zebrania Rady Pedagogicznej z dnia 21 IV 1951 r.
11
Ibidem, Protok z zebrania Rady Pedagogicznej z dnia 4 XI 1952 r.
12
Ibidem, Protok z zebrania Rady Pedagogicznej z dnia 15 II 1951 r.
13
Ibidem, Protok z zebrania Rady Pedagogicznej z dnia 14 X 1954 r.; ibidem, Protok z zebrania
Rady Pedagogicznej z dnia 14 X 1953 r.
14
Ibidem, zob. przykadowo Protokoy Rad Pedagogicznych z dnia: 26 XI 1950 r., 10 I 1950 r.,
15 II 1951 r., 21 IV 1951 r., 4 XI 1952 r., 30 III 1952 r., 16 VI 1952 r.
15
Ibidem, Protok z zebrania Rady Pedagogicznej z dnia 30 III 1952 r.
52
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Ebrzmiao: Wychowujemy modzie na wiadomych budowniczych naszej ojczyzny, aktyw-
nych i ofarnych bojownikw walki o pokj, bo walka o trway pokj i zwycistwo wspy-
cia midzy narodami najwaniejszym zagadnieniem naszego pokolenia
16
.
W rzeczywistoci komunistycznego pastwa, w relacjach: kuratorium czy ministerstwo
owiaty a katolickie orodki szkolno-wychowawcze, nie byo miejsca na ideologiczne dys-
kusje czy spory. Wybr by jeden: albo ofcjalne wprowadzanie socjalistycznego modelu
wychowania w katolickich placwkach, albo istnienie salezjaskich zakadw. W tym kon-
tekcie przedstawione wypisy z archiwaliw zakadowych w Rumi nie dziwi. Chocia rze-
czywista linia wychowawcza salezjanw bya inna, takie imprezy, akademie czy gazetki
cienne jak odnotowane powyej dla dobra zakadu musiay by organizowane. Ich brak
mg si bardzo le skoczy dla zakadw. Przekonali si o tym salezjanie w odzi. W spra-
wozdaniach z kuratoryjnych wizytacji przedstawiciele wadz odnotowywali, e korytarze
budynku szkolnego byy udekorowane tylko emblematami religijnymi, brak byo dekoracji
dotyczcej Polski Ludowej, a wic planu szecioletniego, wykresw przedstawiajcych
sukcesy klasy robotniczej, walki o pokj, portretw przodownikw pracy
17
. Prasowy
paszkwil donosi za: Kiedy przebywa si na terenie Zakadu Towarzystwa Salezjanw,
wydawa si moe, e zmiany, jakie zaszy w Polsce Ludowej, do gmachu przy ul. Wodnej 34
nie dotary. Na korytarzu obok obrazw o treci religijnej wisi obraz o wielce znamiennym
tytule Cud nad Wis. atwo moemy sobie wyobrazi, w jakim duchu odbywa si praca
wychowawcza w Zakadzie
18
. Podobnie byo w 1950 r. w salezjaskiej szkole w Owici-
miu, gdzie wizytator w swoim sprawozdaniu odnotowa: sale lekcyjne od strony wizualnej
wydaj mi si pozbawione dekoracji, nie ma tu aktualnych obrazw, sloganw zwizanych
z Planem Szecioletnim, przyjani polsko-radzieck i innych majcych wielkie znaczenie
ze wzgldw wychowawczych. Konkretnie prosibym, aby na korytarzach, salach, gdzie jest
duo miejsca, wszystko, czym yje Polska Ludowa, miao swoje odbicie
19
.
Przykadowe szykany
Jedn z form wywierania nacisku na styl wychowawczy preferowany przez salezjanw
bya instalacja w zakadach komunistycznych organizacji modzieowych. W zakadach sa-
lezjaskich prbowano m.in. oddolnie organizowa koa Zwizku Modziey Polskiej. ZMP
mia w rodowisku modzieowym odegra wan rol w walce z Kocioem. Celem modzie-
wki komunistycznej byo stworzenie nowego czowieka, aktywnie walczcego o Polsk
Ludow, sprzeciwiajcego si katolicyzmowi i forsujcego wiatopogld komunistyczny
20
.
Przykadowo w Aleksandrowie Kujawskim wadze ingeroway bezporednio w wychowanie
uczniw, m.in. przez narzucenie obowizkowej przynalenoci wszystkich uczniw salezja-
skiej szkoy do organizacji o zabarwieniu ideologicznym takich jak: Szkolne Koo Przyjani
Polsko-Radzieckiej, Liga Przyjaci onierzy oraz Szkolne Koo Odbudowy Warszawy
21
.
16
Ibidem, Protok z zebrania Rady Pedagogicznej z dnia 4 XI 1954 r.
17
J. Pietrzykowski, Szkoa salezjaska..., s. 235.
18
A. Nasielski, Wyzwiska i szykany..., s. 4.
19
Cyt. za: J. Ptaszkowski, Rzecz o dobrej sawie Owicimia. Karty z przeszoci i teraniejszoci
Zakadu im. w. Jana Bosko w Owicimiu, Krakw 1998, s. 147.
20
Por. J. Kochanowicz, ZMP w terenie. Stalinowska prba modernizacji opornej rzeczywistoci,
Warszawa 2000.
21
A. Marchewka, Kolegium Kujawskie Ksiy Salezjanw w Aleksandrowie Kujawskim 1919
1955, Lublin 1988 (mps), s. 157.
53
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Na terenie szkoy dziaay jeszcze inne tego typu organizacje: Zwizek Modziey Polskiej,
Zwizek Modziey Demokratycznej, Suba Polsce, Organizacja Modziey Towarzystwa
Uniwersytetu Robotniczego, ale przynaleno do nich nie bya ju obowizkowa
22
. W proto-
koach wizytacji wadz kuratoryjnych w odzi zarzucono salezjanom, e w szkole nie dzia-
aj takie organizacje jak PCK i ZMP
23
.
Salezjanie bronili si przed wkroczeniem marksistowskich organizacji modzieowych
do ich szk. Walka ta przyjmowaa czsto stanowcze postawy, tym bardziej e brak tych
organizacji mg bezporednio przyczyni si do zamknicia zakadu. Warto przywoa
odwan postaw salezjanw z Owicimia. W zwizku z naciskiem wadz na utworzenie
w szkole organizacji propagujcych wartoci marksistowskie, wyraonym w wystpieniu
wizytatora Antoniego Wolaskiego na konferencji z nauczycielami 6 i 7 lutego, i zdecydo-
wan odmow ks. Adama Cielara, personel salezjaskiej szkoy, solidaryzujc si z dyrek-
torem, na specjalnej konferencji jednomylnie postanowi, e naley:
1. Uwiadomi modzie o zadaniach ZMP, w ktrej wiatopogld materialistyczny jest
podstawowy.
2. Nie dopuci do zaoenia na terenie Zakadu tej organizacji jako sprzecznej z ideolo-
gi chrzecijask.
Odmowa utworzenia ZMP spotkaa si z zaostrzeniem restrykcji wadz. W kolejnym
sprawozdaniu z wizytacji w dniach 912 grudnia, w czci powiconej szkolnym organiza-
cjom modzieowym, wyeksponowano fakt, e w zakadzie nie zorganizowano koa ZMP,
przytaczajc jednoczenie owiadczenie ks. Cielara, i nie moe wpuci na teren szkoy
ZMP jako organizacji o sprzecznej ideologii z chrystianizmem i raczej gotw jest narazi
si na zamknicie szkoy. Wizytator zaznaczy, e dyrektor salezjaskiej szkoy nie bdzie
przeszkadza uczniom, ktrzy zechc wstpi do koa ZMP na terenie miasta
24
.
Inn praktyk komunistw byo drastyczne obcinanie przydziaw ywnociowych
i opaowych poszczeglnym placwkom salezjaskim
25
. Przykadowo w 1947 r. wadze
zniosy wszelki przydzia ywnoci i opau dla Domu Dziecka w Lutomiersku koo odzi
oraz zwikszyy wymagania co do warunkw mieszkalnych placwki. Dziaania te wraz
z pobieraniem uciliwych i niesprawiedliwych podatkw dochodowych oraz egzekucj
inwentarza gospodarczego bezporednio przyczyniy si do likwidacji tego salezjaskiego
sierocica. W Maym Seminarium w Ldzie w 1953 r. wstrzymano przydziay ywnocio-
we z Powiatowego Wydziau Handlu w Koninie oraz wprowadzono zakaz uboju z wasnej
chlewni. Restrykcje te cofnito dopiero po interwencji ks. inspektora Stanisawa Rokity bez-
porednio u Antoniego Bidy dyrektora Urzdu ds. Wyzna
26
.
Wielokrotnie w trakcie likwidacji zakadw salezjaskich dochodzio do rozwiza bru-
talnych i siowych. Niech za przykad suy tu wspomnienie ks. Jana Krawca z zajcia przez
Urzd Bezpieczestwa Niszego Seminarium Duchownego w Marszakach: 3 lipca 1952
roku. Wspaniaa soneczna pogoda. O godz. 9.00 stoimy przed naszym piknym zakadem
i wsplnie z klerykiem Bolesawem Zychem i Jzefem Czechem omawiamy plan pracy, ma-
jcy na celu przygotowanie pomieszcze zakadu na zbliajcy si przyjazd wychowankw.
22
Ibidem, s. 157.
23
J. Pietrzykowski, Szkoa salezjaska..., s. 235.
24
J. Ptaszkowski, Rzecz o dobrej sawie Owicimia..., s. 144145.
25
J. Pietrzykowski, Salezjanie w Lutomiersku wczoraj a dzi, Seminare 1996, nr 12, s. 153.
26
ArchDS w Ldzie, Kronika Zakadu Salezjaskiego w Ldzie z lat 19471952, s. 153.
54
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EPodczas naszej rozmowy przed bram prowadzc do zakadu, przed zakadem i bram
wyjazdow z zakadu zatrzymuje si samochd, z ktrego wysiadaj cywile i obstawiaj
zakad. Po chwili nadjedaj nastpne samochody, z ktrych wysiadajcy cywile domagaj
si spotkania z dyrektorem zakadu. Przedstawiciele Urzdu Bezpieczestwa bardzo dobrze
znaj plan zakadu, gdy jeden z nich idzie do pokoju, gdzie znajduje si aparat telefoniczny,
a inni udaj si do kancelarii, gdzie spotykaj ks. dyrektora Wadysawa Chmiela. Niepro-
szeni gocie przedstawiaj ks. dyrektorowi pismo, na mocy ktrego zakad zostaje przejty
przez wadze pastwowe, i prosz, by ks. dyrektor poleci wszystkim ksiom i klerykom
mieszkajcym w zakadzie przenie si do niewielkiego zabudowania w parku zwane-
go will. Ks. dyrektor nie tylko kategorycznie odmwi podpisania przejcia zakadu,
owiadczajc, e to przekracza jego kompetencje, ale poleci, by bez jego decyzji i polecenia
nie opuszcza nawet na krok zakadu. Kategoryczne i stanowcze owiadczenie ks. dyrektora
zdenerwowao przedstawicieli Urzdu Bezpieczestwa i odizolowawszy ks. dyrektora od
nas, nie tylko nas, ale i jego rnymi sposobami a do godz. 17.00 skaniali i zmuszali do
podpisania przekazania zabudowa zakadowych. W midzyczasie do zakadu zjedao si
coraz wicej urzdnikw UB. Do otoczonego kordonem urzdnikw bezpieczestwa pub-
licznego zakadu nikogo nie wpuszczano ani z niego nie wypuszczano, z wyjtkiem kleryka
Jzefa Czecha, ktry, przebrany za ogrodnika ograniczonego umysowo, zosta wypuszczo-
ny z zakadu i powiadomi mieszkacw wioski Marszaki i ks. Franciszka Szymanika o li-
kwidacji zakadu.
Napita sytuacja z kad godzin stawaa si coraz bardziej nerwowa, tym bardziej
e okoo godz. 16.00 jedna ze starszych pa pracujca na kuchni zamkna si na chrze
i dzwonia w kociele na alarm.
Wprawdzie po wybiciu zamknitych drzwi na chr uspokojono j i dzwonu pilnowano,
ale przed zakad zaczy ju przyjeda autobusy przywoce starsze osoby z innych do-
mw opieki spoecznej, by ich umieci w likwidowanym gmachu Niszego Seminarium
Duchownego w Marszakach. W tej dramatycznej sytuacji ubowcy okoo godz. 17.00 zgro-
madzili ksiy i klerykw w jednym pomieszczeniu i przy uyciu siy zaprowadzono nas
do willi. Inna grupa przedstawicieli UB wtargna do naszych pokojw i powyrzucaa
rzeczy, ktre zaadowano na samochody i przywieziono za nami do pomieszcze willi,
w ktrych z koniecznoci zamieszkalimy. Po tym fakcie do oprnionego si zakadu za-
czto wprowadza nowych mieszkacw, a nam do pilnowanego ju zakadu nie wolno byo
wchodzi ani nic z pozostaych tam rzeczy zabra
27
.
Postawy wychowankw
Wielu wychowankw zdawao sobie spraw z trudnej sytuacji, w jakiej znajdowali si
salezjascy wychowawcy, std te nie sprawiali trudnoci w wykonywaniu ideologicznych
zada i wiedzieli, e podejmowane s z koniecznoci
28
. Wedle wspomnie, w wielu zaka-
dach nie zdarzay si przypadki donosw do wadz o faktycznym ideale wychowawczym
27
J. Krawiec, Powstanie Towarzystwa w. Franciszka Salezego oraz jego organizacja i dziaal-
no na ziemiach polskich, Krakw 2004, s. 193194.
28
Ciekawie zagadnienie postaw modziey wobec indoktrynacji komunistycznej ujmuj:
E.J. Kryska, S.W. Mauersberg, Indoktrynacja modziey szkolnej w Polsce w latach 19451956, Bia-
ystok 2003.
55
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
wdraanym w ycie w salezjaskich zakadach
29
. Ksidz Tadeusz Krupa, ktry jako kleryk
peni w rumskim zakadzie funkcj asystenta, tak wspomina wizytacje wadz: Moja praca
w Domu Dziecka przypada na czasy stalinowskie. Byo nasilenie dziaalnoci ZMP i pro-
pagandy ateistycznej. Odbyway si czste wizytacje z kuratorium. Kiedy dowiedzielimy
si, e maj przyjecha z Gdaska zamyka Zakad. Chopcy nie poszli do szkoy, bo chcieli
broni Domu Dziecka. Byli wiadomi zakamania i za tego systemu, odznaczali si postaw
patriotyczn
30
. Wrd wspomnie ks. Cieplika z pracy w Rumi znajdziemy notatk o prze-
biegu wizytacji pastwowych w zakadzie i postawie wychowankw: Po utworzeniu PZPR
zacza si walka ideologiczna, walka klasowa, walka z Kocioem. [...] [w sekretariacie]
wszystkie dokumenty byy skrupulatnie gromadzone i przechowywane, wszelkie pozycje
fnansowe byy notowane. Gdy pniej byy wizytacje pastwowe czasem trzy jednego
dnia nic nie mogli nam zarzuci. Pan Klita [Klytta] jako ksigowy potraf z wizytatorami
mdrze rozmawia i kad pozycj obroni. [...] Gdy byy naloty wadzy, nic nam nie mo-
gli zarzuci, jedynie e barak i e za due sale. Dobre te byo wyywienie. Prawie zawsze
wizytatorzy rozmawiali z chopcami, ale nikt si nie ali.
Zdarzay si i przeciwne postawy wychowankw, wspominane przez ks. Stanisawa
Salomonowicza, wychowawcy Domu Dziecka w Ranymstoku: znaczna cz chop-
cw niewiadomego pochodzenia zdradzaa skonnoci dalekie od europejskiej cywilizacji.
Przywdrowali bowiem na ten teren ze wschodu z wojskiem radzieckim i polskim, a pozo-
staa cz te nie bya pozytywnie ustosunkowana do salezjaskiego porzdku, o czym
np. wiadczyy pisane deklaracje i podania do ateistycznego Zwizku Modziey Polskiej.
W tych deklaracjach mona byo wyczyta zdanie: Obecnie znajduj si pod uciemie-
niem salezjanw w Ranymstoku. Moe tego typu podania przyczyniy si do tego, e
wkrtce wadze zabray chopcw do innego pastwowego domu dziecka
31
.
Inny przykad antysalezjaskiej postawy uczniw odnotowuj kroniki Zakadu Sa-
lezjaskiego w Aleksandrowie Kujawskim. W 1948 r. jeden z uczniw, ktry by synem
wicestarosty, czyni przygotowania do wiecu poparcia dla upastwowienia szkoy. W na-
stpnych latach w tej szkole organizowano podobne wiece i maswki
32
. Ksidz Stanisaw
Urbaczyk, ktry peni w Owicimiu funkcj asystenta rzemielnikw, wspomina, e
w szkole zdarzay si nieliczne przypadki zwerbowania przez Urzd Bezpieczestwa ucz-
niw rekrutujcych si z czonkw pozaszkolnych k ZMP. Chopcom tym udao si np.
przygotowa w wietlicy gablot z portretami Lenina i Stalina
33
. W nocy zostaa usunita
przez ks. Leona Musielaka, pniej uwizionego
34
.
29
Mwi o tym wspomnienia byych wychowawcw (w zbiorach autora). Zob. take A. Sitek,
Rumia nasza modo, Gdynia 1997 (wspomnienia wychowanka).
30
ArchDS w Rumi, t. Wspomnienia do ksiki Daj mi dusze..., Wspomnienia ks. Tadeusza
Krupy.
31
Archiwum Salezjaskie Inspektorii Pilskiej, teczka personalna ks. Stanisawa Salomonowicza,
ywot czowieka prawie uczciwego, Aleksandrw Kujawski 2001 (mps), s. 16.
32
ArchDS w Aleksandrowie Kujawskim, Kronika zakadu salezjaskiego w Aleksandrowie Ku-
jawskim od VII 1948II 1955.
33
J. Ptaszkowski, Rzecz o dobrej sawie Owicimia..., s. 145146.
34
Ibidem, s. 146. Ks. Musielaka aresztowano 7 V 1952 r. po dokonanej przez funkcjonariuszy
PUBP z Owicimia rewizji w jego pokoju. Przewieziono go nastpnie do wizienia w Krakowie
przy ul. Montelupich. By sdzony za ponianie twrcw materializmu dialektycznego z ambony,
wypowiedzi na temat Marksa, Lenina, Stalina oraz przedstawianie prawdy o Katyniu i mordach na
56
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E***
Likwidujc placwki szkolno-wychowawcze prowadzone przez salezjanw, wadze za-
chowyway pozory prawa, w rzeczywistoci wysuway przeciwko nim zarzuty nieprawdzi-
we, uyway wielu forteli prawnych, oczerniay i prboway zdyskredytowa je w oczach
publicznych. Najczstszymi zarzutami przeciw salezjanom by niski poziom nauczania,
nielojalno wobec wadz, zacofanie w pracy wychowawczej, oskarenia o stosowanie kar
cielesnych wobec uczniw
35
. W efekcie tych dziaa kocielne placwki szkolno-wychowaw-
cze ulegay likwidacji lub przejmowao je pastwo. Tak dziao si w wikszoci zakadw
salezjaskich w latach 19481960.
Salezjanie nie oddawali swoich zakadw bez walki. Ze wzgldw politycznych w rea-
liach komunistycznego pastwa bya to jednak walka z wiatrakami. Od koca lat 40. wadze
sukcesywnie likwidoway placwki owiatowe prowadzone przez Koci. Ministerstwo
Owiaty 13 stycznia 1960 r. wydao prawo jeszcze bardziej ograniczajce moliwoci istnie-
nia katolickich placwek owiatowych. W obronie katolickich szk i zakadw wychowaw-
czych interweniowa Episkopat, nie przynosio to jednak adnych skutkw
36
. Personel zaka-
dw wychowawczych by w rezultacie przenoszony do pracy duszpasterskiej w parafach
37
.
Prawdopodobnie adne inne mskie zgromadzenie zakonne nie przeyo tak gwatownie
i radykalnie potrzeby zmiany swoich zada wobec prawie cakowitej utraty tradycyjnego
pola dziaania
38
. Moliwoci ponownego podjcia pracy owiatowej pojawiy si dopiero po
przemianach ustrojowych w Polsce w 1989 r.
39
Salezjaskie szkolnictwo nie tylko odzyskao
utracone w PRL placwki
40
, zgromadzenie utworzyo take wiele nowych orodkw i po
dzi dzie je rozwija.
wschodzie. Sd w Krakowie skaza go cznie na 3 lata i 6 miesicy wizienia, Sd Najwyszy w War-
szawie zmieni wyrok na 5 lat, a na mocy amnestii z 22 XII 1952 r. zmieni kar na 3 lata i 4 mie-
sice. Przebywa w wizieniach w Winiczu i Wronkach do 7 IX 1955 r. (W. urek, Musielak Leon
(19101998), salezjanin [w:] Leksykon duchowiestwa represjonowanego w PRL w latach 19451989,
red. J. Myszor, t. I, Warszawa 2002).
35
Najszerzej problem likwidacji przez komunistw szk salezjaskich, oprcz innych salezja-
skich zakadw wychowawczych, przedstawi ks. Waldemar urek w cytowanej pracy: Salezjaskie
szkolnictwo..., s. 371424.
36
Por. A. Dudek, O dziaaniach antykocielnych wadz PRL w latach 19581966, Chrzecijanin
w wiecie 1994, nr 1 (196), s. 191204; J. urek, Powtrna kasata placwek wychowawczych Kocio-
a katolickiego w Polsce (19581963), Nasza Przeszo 2004, t. 102, s. 193241.
37
J. Pietrzykowski, Dlaczego salezjanie polscy prowadz duszpasterstwo parafalne?, Semina-
re 2001, nr 17, s. 502; A. wida, Salezjaskie duszpasterstwo na ziemiach zachodnich i pnocnych
19451970 [w:] 75 lat dziaalnoci salezjanw..., s. 5971.
38
S. Styrna, Zgromadzenie Salezjaskie..., s. 1134.
39
T. Rozmus, Obecny stan szkolnictwa salezjaskiego w Polsce, Seminare 1998, nr 14, s. 187.
40
O szkolnictwie katolickim po 1989 r. zob. Z. Zieliski, Koci w Polsce 19442002, Radom
2003, s. 439448.
57
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Ks. Adam Szot, Archiwum Archidiecezjalne w Biaymstoku
RANYSTOK 1954
Po drugiej wojnie wiatowej wikszo archidiecezji wileskiej zna-
laza si w granicach Zwizku Sowieckiego. Metropolita Romuald
Jabrzykowski, na krtko aresztowany przez NKWD, znalaz w kocu,
wraz z kuri, oparcie w Biaymstoku, gdzie utworzono administratu-
r apostolsk na skrawku archidiecezji po polskiej stronie granicy.
Metropolita 15 sierpnia 1949 r. powoa do ycia Nisze Seminarium
Duchowne w Ranymstoku.
Miao ono na celu stworzenie zaplecza dla kandydatw do kapastwa, ktrzy po uko-
czeniu szkoy redniej w Ranymstoku mogli wstpowa do biaostockiego Wyszego
Seminarium Duchownego, przeniesionego w 1945 r. z Wil-
na. Seminarium ranostockie miao take suy diecezji
omyskiej. Placwka rozpocza dziaalno 1 wrzenia
jako Nisze Seminarium Archidiecezjalne pw. Ofarowania
Najwitszej Maryi Panny. Opiek i cay proces ksztacenia
w ranostockim seminarium powierzono ksiom salezja-
nom (Prowincja w. Stanisawa Kostki w odzi). Pierwszym
rektorem zosta mianowany ks. Ignacy Kuczkowicz, do-
tychczasowy dyrektor Zakadw Salezjaskich istniejcych
w Ranymstoku od 1919 r.
1
Dekret metropolity wileskiego
wyznacza zadania nowej instytucji naukowej. By to zakad
kocielny wychowujcy modzie msk majc szczer
ch powicenia si subie Boej i dajc oznaki powoa-
nia do stanu duchownego. Wadze kocielne miay nadziej,
e ksztacenie w Niszym Seminarium zaowocuje wzrostem
liczby kandydatw do Wyszego Seminarium Duchownego.
Do seminarium w Ranymstoku przyjmowano nie tylko
przyszych kandydatw do stanu duchownego, ale take mo-
dzie, ktra chciaa wzrasta i wychowywa si w duchu ka-
tolickim i narodowym. Nie wszyscy absolwenci szkoy wst-
powali w szeregi kapaskie czy zakonne, cho duy odsetek
abiturientw szkoy zasili te ostatnie.
Pastwo ludowe nie wspierao dziaalnoci niszych
seminariw w Polsce, cho zapisy konstytucyjne, wyda-
wane ustawy i rozporzdzenia gwarantoway modziey atwy dostp do nauki. Dziaal-
no wadz, majca na celu zlaicyzowanie modziey, uderzaa we wszelkie instytucje wy-
chowawcze i owiatowe prowadzone przez Koci katolicki. Wszystkie nisze seminaria
1
Archiwum Pastwowe w Biaymstoku (dalej: APB), KW PZPR 33/V/10, Odpis dekretu abp.
R. Jabrzykowskiego z dn. 15 VIII 1949 r., nr 826/49, powoujcego do ycia Mniejsze Seminarium
Duchowne w Ranymstoku, s. 401.
Fasada kocioa
w Ranymstoku
58
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Ew Polsce, zarwno te prowadzone przez
zakony, jak i kler diecezjalny skasowano
jednorazowym aktem prawnym 3 lipca
1952 r. Ordynariusze diecezji i przeoeni
zakonni, ratujc kasowane zakady, usi-
owali rnymi sposobami obej prze-
pisy. Jedn z metod byo wcielanie NSD
do seminariw wyszych. Tak uczyni
abp Jabrzykowski, ktry jeszcze tego
samego dnia wyda dekret o poczeniu
Wyszego Seminarium Duchownego
w Biaymstoku i ranostockiego NSD.
Decyzj motywowa ujednoliceniem pra-
cy naukowej i skuteczniejszym przygoto-
waniem alumnw do stanu duchownego,
jak rwnie brakiem odpowiedniego za-
plecza lokalowego. Oba seminaria zosta-
y poczone w jedn instytucj naukow
pod wspln nazw Diecezjalnego Semi-
narium Duchownego. Rektorem zrefor-
mowanej instytucji zosta dotychczaso-
wy rektor seminarium w Biaymstoku bp
Wadysaw Suszyski. Kilka dni pniej
1 sierpnia 1952 r. salezjanin ks. Mieczysaw Szczsny zosta mianowany wicerektorem
i dyrektorem alumnw, ktrzy pobierali nauk w Ranymstoku. Podlega bezporednio
abp. Jabrzykowskiemu i bp. Suszyskiemu
2
.
Zreformowane seminarium miao obejmowa dziesi lat studiw, w tym trzy lata stu-
diw przygotowawczych (czyli nauk w liceum oglnoksztaccym w Ranymstoku), trzy
lata studiw flozofcznych i cztery lata teologii. Wszyscy alumni podlegali wsplnej regule
jako kandydaci do kapastwa. Pozostawali pod jednym zarzdem i odbierali jednolite wy-
chowanie. Studentami seminarium mogli zosta tylko ci, ktrzy posiadali odpowiednie
uzdolnienia, dostateczne przygotowanie i dawali niewtpliwe dowody powoania do stanu
duchownego
3
.
W kocu sierpnia 1952 r. paraf ranostock opuci dotychczasowy proboszcz ks. Sta-
nisaw Chomiuk. Jego miejsce zaj ks. Edward Bando
4
. Dyrektorem zakadu by wwczas
ks. Szczsny, ktry rok wczeniej obj to stanowisko po ks. Kuczkowiczu. W otwarciu
nowego roku szkolnego w Niszym Seminarium, 1 wrzenia 1952 r. uczestniczyli biskupi
R. Jabrzykowski i W. Suszyski. Zakad Salezjaski obejmowa dwie instytucje szkolne:
2
Archiwum Salezjaskiej Inspektorii w Warszawie (dalej: ASIW), 549/52, Ranystok, Dekret
abp. R. Jabrzykowskiego mianujcy ks. M. Szczsnego dyrektorem Niszego Seminarium Duchow-
nego w Ranymstoku, 1 VIII 1952 r.
3
Ibidem, Dekret abp. R. Jabrzykowskiego o poczeniu Diecezjalnego Seminarium Duchownego
Wikszego i Mniejszego, 3 VII 1952 r., nr 435/52.
4
Archiwum Archidiecezjalne w Biaymstoku (dalej: AAB), Kronika parafi ranostockiej, lata
19191963, Ranystok 1964, mps, s. 186.
Ze wspomnie (I)
By rok 1954. W Ranymstoku za-
koczy si kolejny po wojnie rok szkol-
ny, dla piszcego te wspomnienia w-
czesnego kleryka zakoczy si drugi rok
praktyki pedagogicznej, wtedy nazywa-
nej asystencj. W ostatnim miesicu tego
roku szkolnego wydarzeniem, ktre chyba
wszyscy wwczas wychowankowie zapa-
mitali na dugi czas, bya tragiczna mier
jednego z uczniw klasy Xa Antoniego
Ciecierskiego, ktry uton w wodach
rzeczki Siderki 30 maja. Miaem pozosta
na miejscu na trzeci rok asystencji. Ale
nad nasz szko, Midzydiecezjalnym
Niszym Seminarium Duchownym, zbie-
ray si cikie chmury.
Ks. Tadeusz Bazylczuk SDB,
Ranystok karty z tragicznych dziejw
po II wojnie wiatowej, mps.
59
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Liceum Oglnoksztacce i Nisze Seminarium Duchowne. Funkcjonowao dziesi klas
(osiem seminaryjnych i dwie oglnoksztacce), liczcych razem ponad 400 uczniw
5
. Lice-
um powstao zaraz po II wojnie wiatowej jako kontynuacja istniejcej przed wojn szkoy
im. Piusa XI. W pniejszym okresie rozrastao si nisze seminarium, liceum za ulegao
likwidacji. W 1954 r. ostatnia jedenasta klasa zdawaa egzamin dojrzaoci.
Kasata seminarium
Seminarium istniao jeszcze dwa lata. Likwidacji dokonay wadze pastwowe
30 czerwca 1954 r., usuwajc zarazem z Ranegostoku ksiy i siostry ze Zgromadzenia
Salezjaskiego
6
. Tego dnia przedstawiciele Wojewdzkiej Rady Narodowej (ktrej przewod-
niczcym by znany byy szef
dzkiego UB Mieczysaw
Moczar), a take przedstawi-
ciele Ministerstwa Rolnictwa
i Wojewdzkiego Urzdu
Bezpieczestwa Publiczne-
go przedstawili stosown pi-
semn decyzj komisarza dla
spraw realizacji planu szecio-
letniego dyrektorowi Zakadu
Naukowo-Wychowawczego
Towarzystwa Salezjaskiego
w Ranymstoku
7
. Jednocze-
nie niejaki Kozio, reprezen-
tant referatu ds. wyzna przy
Prezydium WRN, przedstawi
ks. Szczsnemu dokumenty
przewodniczcego Pastwo-
wej Komisji Planowania Go-
spodarczego i decyzj biao-
stockiej WRN
8
. Pastwowa
Komisja Planowania Gospo-
5
Ibidem, s. 187.
6
Ibidem, s. 206207. Wraz z zajciem seminarium wadze zlikwidoway dom zakonny Towa-
rzystwa Salezjaskiego, w ktrym przebywao 36 zakonnikw, jak rwnie placwk Zgromadzenia
Crek Maryi Wspomoycielki, gdzie siostry prowadziy swj postulat.
7
AAB, Kwestionariusz do stwierdzenia sytuacji Kocioa w Polsce w latach 19451964, Parafa
Ranystok, Dekanat Dbrowa, diecezja Biaystok, s. 7.
8
Na podstawie art. 1, 2 i 13 ustawy z 11 III 1932 r. o prywatnych szkoach oraz zakadach nauko-
wych i wychowawczych oraz par. 2 rozporzdzenia ministra Wyzna Religijnych i Owiecenia Pub-
licznego z 7 VI 1932 r. Prezydium WRN nakazao niezwoczne zamknicie Zakadu Wychowawczo-
Naukowego w Ranymstoku. Przewodniczcy Prezydium WRN Mieczysaw Moczar argumentowa,
e Zakad Salezjaski jest zakadem naukowym w rozumieniu ustawy z 11 III 1932 r. Wedug wadz
wojewdzkich by on prowadzony bez przewidzianego w powyszej ustawie orzeczenia waciwych
organw owiatowych (ASIW, Pismo Prezydium Wojewdzkiej Rady Narodowej w Biaymstoku do
dyrektora Zakadu Ksiy Salezjanw w Ranymstoku, 30 VI 1954 r.).
Ze wspomnie (II)
Kto nas poinformowa, e szkoa salezjaska
jest zajta, e jechay tam cae ciarwki ludzi, e
jadcy i idcy w tym kierunku s legitymowani i za-
wracani, z wyjtkiem miejscowych. I na tym ostat-
nim odcinku drogi bylimy kilka razy zatrzymywani
i legitymowani. A po przybyciu na miejsce zobaczy-
limy wiele samochodw, przewanie wojskowych
i milicyjnych azikw, i kilka autobusw, stay cae
gromadki ludzi, chyba byy ju w rzdzie ustawio-
ne namioty. Zamknite na klucz drzwi zewntrzne
do gimnazjum byy wyamane, wewntrz urzdowa
Moczar z ubowcami. Oznajmiono nam, e bez spe-
cjalnej przepustki nie wolno nam opuszcza terenu
szkoy pod kar aresztu. Tymi samochodami zostali
zwiezieni nauczyciele z czci wojewdztwa biao-
stockiego na kilkudniowe szkolenia polityczne.
Ks. Tadeusz Bazylczuk SDB, Ranystok karty
z tragicznych dziejw po II wojnie wiatowej, mps.
60
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Edarczego (powoujc si na art. 4 i 5 dekretu z 26 kwietnia 1949 r. o nabywaniu i prze-
kazywaniu nieruchomoci niezbdnych dla realizacji narodowych planw gospodarczych)
zezwalaa Wojewdzkiemu Zarzdowi Rolnictwa w Biaymstoku, jako wykonawcy narodo-
wych planw gospodarczych, na nabycie nieruchomoci pooonych w Ranymstoku. By
to obszar o powierzchni 10 ha
9
. Ks. Szczsny nie przyj dokumentw i likwidacj placw-
ki uzna za bezpodstawn, po czym nakaza zamknicie wszystkich drzwi w budynkach.
Postawiono mu ultimatum: w cigu trzech godzin mia przekaza klucze do pomieszcze
szkoy, internatu, stowki i elektrowni. Po tym czasie komisje inwentaryzacyjne rozpo-
czy si przejmowanie kolejnych pomieszcze.
Jeszcze tego samego dnia ks. Szczsny napisa do ks. Stanisawa Rokity, inspektora
Zgromadzenia Salezjaskiego w odzi. List, cho krtki, sw treci dobrze oddaje napicie
chwili, niepewno, ktrej poddani zostali ksia w Ranymstoku: Jestemy od 6 godzin
otoczeni zewszd. Przedstawiono mi decyzj Ministerstwa Rolnictwa i WRN Biaystok
przejcia caego obiektu i natychmiastowego zajcia, a nas przewiezienia do Ldu [nad War-
t, gdzie mieci si klasztor salezjanw]. Protestuj w imi Kurii Metropolitalnej. Kluczy
nie dajemy, chc inwentaryzowa protestuj. Co dalej, nie wiem. Szukam rady, jeli jaka
si moe znale
10
. Inspektor nastpnego dnia wystosowa pismo do bp. Michaa Klepacza,
przewodniczcego Episkopatu Polski, w ktrym informowa biskupw o sytuacji zaistniaej
w Ranymstoku, proszc o pomoc
11
.
Bp Suszyski, rektor NSD, zosta wezwany 1 lipca 1954 r. do Prezydium WRN w Bia-
ymstoku. Moczar zakomunikowa mu ustnie o likwidacji seminarium i wywaszczeniu
caej nieruchomoci kocielnej na rzecz WRN i Ministerstwa Rolnictwa. Biskup ustnego
zawiadomienia nie przyj. Jednoczenie owiadczono mu, e wraz z zajciem seminarium
Prezydium WRN zamyka take domy zakonne Towarzystwa Salezjaskiego i Zgromadze-
nia Crek Maryi Wspomoycielki
12
.
Tego samego dnia ksia salezjanie w Ranymstoku stawili bierny opr, unikajc na-
wet rozmw z przybyymi funkcjonariuszami. Podobnie postpowali pracownicy wieccy.
Mimo widocznego znaku sprzeciwu trwa nadal proces inwentaryzacji przejmowanego
majtku. Dzie pniej ks. Szczsny owiadczy, e salezjanie zdecydowali si na wyjazd
i sami spakuj niezbdne przedmioty. Omwiono plan opuszczenia placwki. Po upywie
dwch godzin dyrektor zmieni jednak stanowisko i stanowczo przeciwstawi si przejciu
majtku. Prosi, by umoliwiono mu powiadomienie Kurii Arcybiskupiej w Biaymstoku
i inspektora Zgromadzenia Ksiy Salezjanw w odzi o zaistniaej sytuacji, na co w kocu
otrzyma pozwolenie.
Postawa sistr zakonnych bya stanowcza 30 czerwca w ogle nie dopuciy do jakich-
kolwiek rozmw z przedstawicielami wadzy pastwowej. Przeciwstawiay si naruszeniu
klauzury budynkw zakonnych, organizujc ich blokad. Przeoona s. Z. Kwiecieniwna
9
ASIW, Pismo Przewodniczcego Pastwowej Komisji Planowania Gospodarczego w Warszawie
do Wojewdzkiego Zarzdu Rolnictwa w Biaymstoku, nr IN6/C-1/455/545/54, 28 VI 1954 r.
10
ASIW, List ks. M Szczsnego do ks. S. Rokity, inspektora Zgromadzenia Ksiy Salezjanw,
30 VI 1954 r.
11
ASIW, Pismo ks. S. Rokity, inspektora Towarzystwa Salezjaskiego, do bp. M. Klepacza, prze-
wodniczcego Episkopatu Polski, 1 VII 1954 r.
12
AAB, Historia cudownego obrazu, kocioa, parafi w Ranymstoku, Ranystok 1966, mps,
s. 8; Pismo bp. Wadysawa Suszyskiego, 2 VII 1954 r.
61
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
1 lipca 1954 r. owiadczya, e z zajmowanych budynkw dobrowolnie nie ustpi i zdecy-
dowanie protestuj przeciwko bezprawiu.
Komisje inwentaryzacyjne jednak pracoway przez cay czas. Wielokrotnie ich pracow-
nicy si otwierali zamknite drzwi. Duchowni, w miar swych moliwoci, pozbywali si
majtku, rozdajc go okolicznej ludnoci. Tak przynajmniej twierdzili funkcjonariusze UB.
Salezjanie mieli nadziej, e moe kiedy zostanie im zwrcony. Sprawozdanie mjr. A. Do-
mowskiego, zastpcy szefa
WUBP w Biaymstoku, opi-
sywao nastroje w klasztorze
2 lipca 1954 r.: Krowy, ko-
nie i trzod chlewn rozdaj
dunikom spord miejsco-
wej ludnoci. W budynku
gimnazjalnym ksia pozdej-
mowali wszystkie witoci,
jak obrazy i krzye, pozosta-
wili jedynie portrety dostoj-
nikw pastwowych
13
. By
moe bya to prba uspra-
wiedliwienia grabiey, jakich
dokonywali na wasn rk
funkcjonariusze pastwowi.
Tego samego dnia odby-
way si w Ranymstoku
uroczystoci odpustowe. Ko-
rzystajc z obecnoci wielu
ksiy z okolicznych parafi,
przeprowadzono z nimi, jak
rwnie z dyrektorem za-
kadu i proboszczem parafi,
rozmowy proflaktyczne.
Wszystkich poinformowano o podjtych dziaaniach i uprzedzono o odpowiedzialnoci
prawnej za ewentualne niepokoje i rozruchy spoeczne
14
. Bardzo wielu parafan skorzystao
tego dnia z sakramentu pokuty. Praktycznie przez cay dzie wiy si dugie kolejki peni-
tentw czekajcych na spowied. Nie ustaway te modlitwy w intencji ksiy z zakadu.
Parafanie obawiali si, e mog pozosta bez opieki duchowej, sakramentw
15
.
Ks. Piotrowski, delegat inspektora, przyby z Warszawy 3 lipca, zgosi si do wadz
i podj negocjacje. Rozmow jednak przerwano i wyprowadzono go z uyciem siy, gdy,
13
Instytut Pamici Narodowej, Oddzia w Biaymstoku (dalej: IPN Bi), 045/539, Sprawozdania
Wydziau XI WUBP do MBP w Warszawie, Telefonogram mjr. Domowskiego, zastpcy szefa WUBP
w Biaymstoku, do dyrektora Departamentu XI MBP w Warszawie, 2 VII 1954 r., k. 2.
14
Ibidem.
15
Wspomnienia ks. Czesawa Gadczuka, ucznia Niszego Seminarium Duchownego w Ra-
nymstoku w 1954 r., wygoszone 5 VI 2004 r. podczas obchodw 50. rocznicy zlikwidowania semi-
narium, mps w zbiorach autora.
Ze wspomnie (III)
Po kilku dniach codziennie rano i wieczorem
w kociele pojawiao si duo ludzi, przewanie ko-
biet. Wszystko to razem sprawiao, e mimo caej gro-
zy sytuacji czowiek si nie ba, e bya jaka iskierka
nadziei. Bya bardzo ywa pami tego, co dziao si
przed dwoma laty przy prbie likwidacji przez komu-
nistw Woniakowa, gdy jednak placwka salezja-
ska si ostaa.
Opowiadano mi wtedy sam na wasne oczy tego
nie widziaem e jeden z klerykw asystentw roz-
pocz pokutn wdrwk na kolanach wok kocio-
a przed naboestwem wieczornym w kociele, a za
nim sun rwnie na kolanach tum ponad 100
kobiet. Po tygodniach, a nawet miesicach z owego
modego wspbrata artowalimy sobie, e ta jego
droga na kolanach wok kocioa bya pokut za po-
penione i wyznane na spowiedzi grzechy, by nam wy-
jawi, za jakie, ale tego nie uczyni.
Ks. Tadeusz Bazylczuk SDB, Ranystok karty
z tragicznych dziejw po II wojnie wiatowej, mps.
62
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Ewedle cytowanego sprawozdania: zachowywa si wulgarnie, straszy. Wrzeszcza. Praw-
dopodobnie jednak jako prawnik nie godzi si z zaistnia sytuacj.
W niedziel 4 lipca na naboestwa do wityni parafalnej przybya spora liczba wier-
nych, ktrzy chcieli na wasne oczy przekona si co si dzieje. Po jednej z Mszy w. grupa
wiernych (wedug sprawozdania liczca okoo 100 osb) urzdzia prb prowokacyjnego
wystpienia z daniem pozostawienia proboszcza i kilku ksiy do pomocy w parafi. Wa-
dze sugeroway, e wystpienie to zostao sprowokowane przez samych duchownych. Przed-
stawiciele parafi zoyli podanie z podpisami, w ktrym domagali si zagwarantowania
opieki duszpasterskiej w Ranymstoku. Doszo do rozmw z przedstawicielami protestuj-
cych i po otrzymaniu zapewnienia o rozpatrzeniu petycji wszyscy rozeszli si do domw.
Wedug tekstu sprawozdania podczas rozmw protestujcych kobiet z przedstawicielami
komitetu inwentaryzacyjnego ksia Piotrowski i Szczsny podjli prb opuszczenia fur-
mank Ranegostoku. Zostali jednak zatrzymani przez pilnujcych teren milicjantw.
W nocy z 5 na 6 lipca 1954 r. funkcjonariusze Ministerstwa Bezpieczestwa Publicznego
sprowadzili samochody ciarowe. Jzef Siemek z Urzdu do spraw Wyzna 6 lipca o godz.
9.00 zakomunikowa ksiom i siostrom o czasie opuszczenia zajmowanych budynkw i zaa-
dunku. Ks. Szczsny w dalszym cigu stanowczo protestowa, cho nakaza swym podwad-
nym, aby sami nie stawiali czynnego oporu. Godzin pniej podstawiono samochody
16
. Przed
odjazdem ksia zabrali Najwitszy Sakrament z kaplicy u sistr i z kaplicy seminaryjnej.
Po likwidacji
Dzie pniej, 7 lipca, UB w obecnoci ks. Bando proboszcza ranostockiego wy-
niosa z kaplicy sistr wszystkie przedmioty, cznie z otarzem. Kaplica zostaa praktycznie
zlikwidowana. Ksidz kategorycznie odmwi udziau w rozbirce kaplicy seminaryjnej,
owiadczajc, e jest ona zamknita, klucze za odesano do biskupa w Biaymstoku i nikt
nie ma do niej wstpu bez wiedzy i zgody ordynariusza. Wadze wieckie nie poprzestay na
wysuchaniu owiadczenia proboszcza. Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Sokce
wystosowao 10 lipca list, w ktrym zadano, by do 15 wszelkie urzdzenia kaplicy zostay
zabrane do kocioa parafalnego, a budynek przekazany pastwu.
W przejtych budynkach poklasztornych mia powsta Zesp Szk Rolniczych. Do
8 lipca wpyno 112 zgosze do nowej szkoy. By to niewtpliwie sukces propagandowy
wadzy wieckiej. Przypuszczano nawet, e bdzie nadmiar zgosze na nowy rok szkolny.
Zgaszali si jednak przewanie uczniowie, ktrzy do tej pory nie uczyli si w Ranym-
stoku. Teren nowej szkoy od wityni parafalnej oddzielono betonowym murem
17
, a furtk
w nim, by modzie moga chodzi do kocioa, zrobiono dopiero we wrzeniu 1957 r.
18

Tymczasem salezjanie w Ldzie, pod kierunkiem ksiy Kazimierza Cichockiego i Floriana
Siudy, do ponad stu uczniw ranostockiej szkoy rozesali listy z propozycj wstpienia do
nowicjatu. Ich troska o wychowankw zaowocowaa tym, e w latach 19551956 wikszo
nowicjuszy stanowili ranostoccy absolwenci
19
.
16
AAB, Kwestionariusz do stwierdzenia sytuacji Kocioa w Polsce w latach 19451964, Parafa
Ranystok, Dekanat Dbrowa, diecezja Biaystok, s. 8.
17
AAB, Kronika parafi ranostockiej..., op. cit., s. 207.
18
Ibidem, s. 227.
19
T. Bazylczuk, Ranystok karty z tragicznych dziejw po II wojnie wiatowej, Pro memoria,
stycze 2002, s. 30.
63
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Ze wspomnie (IV)
W dniu, w ktrym nas wywieziono, po kilku funkcjonariuszy przyszo do tych po-
mieszcze, w ktrych mieszkalimy ja mieszkaem w sypialni, jaka miecia si na
pitrze budynku przy kaplicy, by to czas midzy por niadania a obiadu, i owiadczyli:
dzi wyjedamy, wszelki opr bdzie karany z ca surowoci prawa, jeli polecenia
nie bd natychmiast wykonywane. Na obiedzie ks. dyrektor Szczsny poleci wsp-
braciom, eby nie stawia czynnego oporu, tylko zabra najpotrzebniejsze rzeczy osobi-
ste i zej do podstawionych pojazdw. Przed wieczorem tego dnia do kocioa niko-
go nie dopuszczono na boisko przed jadalniami podstawiono autobus, do ktrego nas
zaadowano. A wszystkich nas byo ponad 30 osb. Ks. dyrektor, jak zapowiada, nie
opuci dobrowolnie swego mieszkania. Wzito go pod rce i usunito si. Owiadczy,
e nasz eksmisj uwaa jak nam mwi ju w Ldzie za bezprawie i krzywd wo-
bec Boga i ludzi. Widziaem, jak przyprowadzono go do autobusu. Wewntrz mieli-
my strw, z przodu autobusu chyba trzech i z tyu czterech uzbrojonych cywilw,
funkcjonariuszy UB. Gdy wyjedalimy, z okna celi przy kociele egna nas znakiem
krzya ks. proboszcz Bando. Jechaa caa kawalkada: pochd otwiera motocykl z ko-
szem, a w nim mundurowi milicjanci, nasz autobus, nasza ciarwka Dodge pro-
wadzona przez ks. Orowicza, skrcilimy w prawo i po chwili doczy drugi autobus,
w ktrym byy wywoone siostry salezjanki (jednoczenie z likwidacj naszego domu
i szkoy zostay zlikwidowane instytucje wychowawcze i dom zakonny sistr salezja-
nek i one te byy jednoczenie z nami wywoone z Ranegostoku). Kawalkad zamy-
kay samochody terenowe, w ktrych jechali uzbrojeni w pepeszki milicjanci i cywile
funkcjonariusze UB (byo tych azikw 2 albo 3).
Wieziono nas nie najlepsz i najkrtsz drog przez Sokk, Biaystok i Warszaw
ale na pnoc przez Dbrow Biaostock, Lipsk. W lesie zatrzymano nas i przez ca
noc stalimy gdzie na skraju Puszczy Augustowskiej, blisko granicy. Nie wiedzielimy,
dokd nas powioz: czy na wschd do raju, czy na zachd do jakiego obozu w gbi
kraju. (Wiedzielimy ju, e zakonnicy w Czechosowacji i na Wgrzech zostali skon-
centrowani w obozach
20
). Nie byo wolno z pojazdu wychodzi, a tym bardziej odda-
la si. Gdy bya konieczno wyjcia za wasn potrzeb, zawsze wychodzi jeden albo
dwch funkcjonariuszy do pilnowania.
A w tych dugich godzinach w autobusie gono modlilimy si i piewalimy pieni
religijne, a gdy postj si przedua, zaczlimy piewa pieni i piosenki patriotyczne
i partyzanckie. W kocu opanowa wszystkich wisielczy wprost humor. []
Wieziono nas przez Osowiec i dalej na zachd przez Posk i Pock, chyba od Kutna
ju jechalimy szos poznask przez Supc do Ldu. Zatrzymano nas przed klasztorem
20
W 1950 r. (1415 IV i 34 V) czechosowacka suba bezpieczestwa zaja wszystkie
klasztory mskie, a wszystkich przebywajcych w nich zakonnikw umiecia w kilku orod-
kach internowania. Podobnymi dziaaniami objto w dniach 2931 sierpnia wszystkie zako-
ny eskie, co w decydujcym stopniu przyczynio si do zniszczenia podstaw rozwoju y-
cia zakonnego w Czechosowacji. Take na Wgrzech 17 IV 1950 r. internowano blisko 2 tys.
zakonnikw i doprowadzono do rozwizania przez Koci wgierski 23 zakonw mskich
i 40 eskich skupiajcych ponad 12,5 tys. duchowiestwa.
64
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
i nakazano wysiada. Salezjanie wysiedli. Siostry salezjanki za zaczy usilnie prosi,
by je odwieziono do ich domu do Dobieszczyzny. I tu nastpi jeden z najbardziej dra-
matycznych i przykrych incydentw. Eskortujcy ubowcy, take ci, ktrzy jechali w na-
szym autobusie, wskoczyli do autobusu sistr i zaczli je wyrzuca si, szarpa, zrywa
welony... Wybuch wielki pacz i pisk. Nie wiem, czy wrd tych funkcjonariuszy UB
znajdowa si wtedy Moczar, byli to jego ludzie. Wtedy co w czowieku pko, jesz-
cze dzi na wspomnienie tego ciska co czowieka w sercu i uwaam tamtych ludzi za
strasznych bandytw, ludzi podych!!! W kocu owi funkcjonariusze jako opamitali
si i po dugich naradach (trudno mi powiedzie, jak dugo to trwao: godzin, kilka go-
dzin?) powieli siostry do Dobieszczyzny.
A w Ldzie rozadowalimy przywiezione bagae i inne rzeczy wsplnego uytku,
chyba na drugi albo trzeci dzie dojechay do Supcy [...] wagony z rnymi klamotami
z Ranegostoku, i zostay przewiezione przez nas do Ldu. A na miejscu zaatwilimy
pod kierunkiem ks. Kazimierza Cichockiego i ks. Floriana Siudy spraw bardzo wa-
n: mianowicie do ponad stu uczniw ranostockich zostay napisane listy z propozy-
cj wstpienia do nowicjatu. Skutek tego by taki, e przynajmniej w dwch rocznikach
nowicjatu wikszo stanowili ci, co uczyli si w Ranymstoku. Deportowani do Ldu
ksia w cigu paru dni rozjechali si po naszych placwkach na ziemiach zachodnich
i pnocnych, tak samo koadiutorzy. A piszcy te wspomnienia, cho wyraziem prob
o skierowanie na teologi, to zgodnie z obowizujcymi wwczas przepisami naszych
regu zostaem skierowany na trzeci rok asystencji do Aleksandrowa Kujawskiego,
gdzie po upywie jednego roku szkolnego miaem znowu przey cay proces zamyka-
nia instytucji naukowo-wychowawczej prowadzonej przez nasze Zgromadzenie.
Ks. Tadeusz Bazylczuk SDB, Ranystok karty z tragicznych dziejw po II woj-
nie wiatowej, mps.
8 lipca 1954 r. przybya z Biaegostoku szecioosobowa komisja z Wojewdzkiego Biu-
ra Projektw. Opracowaa ona dokumentacj planowanych remontw. Ju w poowie lipca
przystpiono do prac. Brao w nich udzia okoo 40 praktykantw przyszej szkoy rolniczej.
Prac podja take administracja szkoy.
Wadze dyy take do tego, by jak najszybciej zmieni proboszcza w parafi Rany-
stok. Podjto rozmowy z Kuri Arcybiskupi w Biaymstoku, aby od 16 lipca dotychczasowy
proboszcz, ks. Edward Bando, opuci paraf i uda si do Ldu
21
. I chocia dania te udao
si odsun na jaki czas, wadza ponowia roszczenia w pniejszych latach. W 1956 r.
wadze wojewdzkie zaday usunicia ks. Bando i wyznaczenia w jego miejsce ksidza
diecezjalnego. Byoby to jednoznaczne z cakowitym usuniciem salezjanw z Ranego-
stoku. Ksidzu Bando zarzucano, e nie godzi si na powstanie w Grodziszczanach sp-
dzielni produkcyjnej, i rozptano przeciwko niemu nagonk w prasie. W Gazecie Biaosto-
ckiej w kwietniu 1956 r. ukaza si artyku Bogumiy Kamlerowej W cieniu redniowiecza,
oczerniajcy jego postaw jako duszpasterza w Ranymstoku
22
.
21
APB, KW PZPR, 33/V/26, Sprawozdanie z przeprowadzonej akcji przeniesienia Zgromadzenia
Zakonnego Salezjanw oraz likwidacji Maego Seminarium Duchownego w Ranymstoku, gm. D-
browa, pow. soklskiego, k. 173175.
22
AAB, Kronika parafi ranostockiej..., op. cit., s. 210.
65
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Zdecydowanie zaprotestowali parafanie, ale ich zeznania na pimie nie pomogy ksi-
dzu. Otrzyma z WRN nakaz opuszczenia zajmowanych pomieszcze. Mia przenie si do
gmachu lecego poza obejciem szkoy. Proponowany budynek by jednak zdecydowanie
za may na plebani, dlatego proboszcz nie chcia zgodzi si na przeprowadzk. Uwaa, e
phektarowa dziaka, jak mu przydzielono, bya stanowczo za maa, skoro Porozumienie
rzdu PRL i Episkopatu Polski z 1950 r. gwarantowao proboszczom posiadanie budynkw
i gruntw do 50 ha
23
. Wobec tego odbyy si rozmowy midzy Kuri Arcybiskupi i Urz-
dem Wojewdzkim. Proboszczowi ranostockiemu przyznano nowy dom i 2,985 ha ziemi
w bezpatn dzieraw. Ostatecznie ks. Bando zosta przeniesiony przez swych przeoonych
na inn placwk, by ukrci spory. W tym samym czasie przedstawiono wadzom cywil-
nym trzech kandydatw na stanowisko proboszcza, z ktrych zosta wybrany ks. Kazimierz
Gb, salezjanin
24
. Otrzyma on 12 padziernika 1956 r. z kurii polecenie przeprowadzenia
si do nowego budynku, przy bramie zachodniej. Opuci w ten sposb teren Zespou Szk
Rolniczych
25
.
Gos spoeczestwa
Do dyrekcji Zespou Szk Rolniczych przychodziy listy z pytaniami, dlacze-
go doszo do zamknicia szkoy zakonnej, a na jej miejsce powstaa szkoa wiecka:
Dlaczego wszystko zostao ze szkoy zabrane i nie oddano ksiom, a ksiy areszto-
wano. Taki wystpek jest poniej krytyki [] Na tym koczymy list i czekamy na lep-
sz Polsk, gdzie bd rozbudowywa si kocioy, gdzie wizienia nie bd przepenio-
ne ksimi, a seminaria nie bd likwidowane
26
. Z raportu UB: Mancewicz Stanisaw
zamieszkay we wsi Zwierzyniec May [] mwi, e najpierw skocz z ksimi,
a potem chopw zapdz do kochozw, gdzie bdzie ndza i gd, jak jest w Zwizku
Radzieckim; pracownik PZGS w Sokce na temat przejcia budynkw poklasztornych
w Ranymstoku przez pastwo mwi, e jest to bandyctwo i takiej chooty [sic!] jesz-
cze nigdy nie spotka [] na pewno zrobio to UB na swoj rk
27
.
23
AAB, Historia cudownego obrazu..., op. cit., s. 9091; Odpis pisma ks. E. Bando, proboszcza
w Ranymstoku, do Prezydium WRN w Biaymstoku, 27 VII 1954 r.
24
AAB, Kwestionariusz do stwierdzenia sytuacji Kocioa w Polsce w latach 19451964, Parafa
Ranystok, Dekanat Dbrowa, diecezja Biaystok, s. 6.
25
AAB, Kronika parafi ranostockiej..., op. cit., s. 211.
26
Archiwum Akt Nowych (AAN), Urzd ds. Wyzna, Wydzia rzym.-kat., 133/180, Zamknicie
seminarium w Ranymstoku 1954, Odpis listu nr 63326, data selekcji 6 IX 1954 r., s. 2.
27
AIPN Bi, 045/539, Sprawozdania Wydziau XI WUBP do MBP w Warszawie, Raporty A. Do-
mowskiego, szefa WUBP w Biaymstoku, do MBP za miesic lipiec, k. 6.
66
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EFilip Musia, IPN Krakw
METODA STOPNIOWEGO
WERBuNKu DuCHOWNYCH
(Z PODRCZNIKW SB)
W czasach PRL bezpieka przywizywaa niezwyk wag do roz-
pracowania Kocioa. Jednak werbunek duchownych by dla funk-
cjonariuszy SB powanym problemem. Antywyznaniowa polityka
pastwa skutecznie zniechcaa osoby wierzce do nieofcjalnych
kontaktw z przedstawicielami reimu. Dodatkowo ju w semina-
rium ostrzegano przyszych kapanw przed dziaaniami bezpieki.
Dlatego w przypadku duchowiestwa stosowano bardzo czsto me-
tod werbunku polegajc na stopniowym, powolnym wciganiu do
wsppracy, poczonym z przekonywaniem ksidza, e sw dziaal-
noci nie wyrzdzi szkody Kocioowi.
Werbunek, w znaczeniu szerszym, oznacza cay proces zwizany z zaangaowaniem
jakiej osoby do tajnej wsppracy. Obejmowa zatem dobr kandydata na TW, jego opra-
cowanie oraz przeprowadzenie pozyskania waciwego (czyli rozmowy werbunkowej).
Werbunek, w wskim znaczeniu, odnosi si do samej rozmowy, w ktrej trakcie pozyski-
wano dan osob do wsppracy. Funkcjonariusze SB podkrelali, e: jedynym sposo-
bem pozyskania kandydata na tajnego wsppracownika jest rozmowa operacyjna, ktr
okrelamy jako rozmow pozyskaniow
1
.
Opracowanie kandydata
Rozmowa werbunkowa bya uznawana za niezwykle zoon czynno operacyjn, kt-
rej powodzenie zaleao od wczeniejszego opracowania kandydata czyli zdobycia mo-
liwie najbardziej szczegowych informacji o yciu prywatnym, zawodowym, spoecznym
osoby typowanej na przyszego TW, jak rwnie wiedzy o jej cechach charakteru, nawykach
i skonnociach. Wszystko po to, by waciwie przygotowa rozmow oraz wybra odpo-
wiedni podstaw werbunku czyli ustali motywy, ktre kieruj postpowaniem danego
czowieka i dopasowa do nich argumentacj lub rodki nacisku. Efektem opracowania
miao by uzyskanie wiedzy o dwch grupach zagadnie:
1. moliwociach operacyjnych kandydata na TW aktualnych i potencjalnych;
2. cechach charakteru i osobowoci kandydata na TW.
Okrelenie cech charakteru pozwalao funkcjonariuszom SB na stworzenie portretu psy-
chologicznego, ktry z kolei mia suy realizacji trzech celw:
1. ustaleniu, czy kandydat jest zdolny do realizacji zada, jakie bd mu zlecane;
2. ustaleniu, w jaki sposb najskuteczniej bdzie mona go skoni lub zmusi do pod-
jcia wsppracy;
1
AIPN Kr 0155/103, Pawe Dutkiewicz, Kazimierz Kalita, Pozyskanie tajnego wsppracownika Su-
by Bezpieczestwa, Departament Szkolenia i Doskonalenia Zawodowego MSW, Warszawa 1984, s. 74.
67
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
3. ustaleniu, w jaki sposb bdzie trzeba na niego oddziaywa w toku wsppracy, by
by lojalny wobec resortu bezpieczestwa.
Rozpoznajc czyj osobowo, funkcjonariusze SB starali si zdefniowa przede
wszystkim motywy kierujce dziaaniami takiej osoby (nazywane czasem siami napdo-
wymi) czyli mechanizm, ktry sprawia, e wyznaczaa ona sobie okrelone cele, ukie-
runkowywaa ambicj w dan stron. Ponadto starali si pozna zdolnoci i inteligencj
tej osoby, jej charakter, stosunek do siebie i innych ludzi, zainteresowania oraz tempera-
ment.
W toku opracowania funkcjonariusze SB powinni byli zbiera informacje za pomoc:
1. sprawdzenia w ewidencji operacyjnej (czyli w katalogach osobowych i innych
MSW);
2. wywiadw (najczciej zalegendowanych
2
) przeprowadzonych z ludmi dobrze zna-
jcymi kandydata (ssiedzi, znajomi itp.):
a. przez funkcjonariusza;
b. przez osobowe rdo informacji;
3. obserwacji bezporedniej;
4. kwerendy w materiaach ofcjalnych i operacyjnych dotyczcych kandydata;
5. zapoznania si z wytworami dziaalnoci kandydata;
6. w uzasadnionych przypadkach osobistego zetknicia si z kandydatem;
7. w uzasadnionych przypadkach pozyskania kandydata do wykonywania doranych
zada operacyjnych (testowanie kandydata).
Rozpoznanie charakterologiczne danej osoby i zebranie informacji o jej yciu miao su-
y midzy innymi podjciu decyzji o taktyce, a take podstawie werbunku. Zaznaczano,
e podstawowe znaczenie w powodzeniu pozyskania ma dobr motywacji. Wymagao to
znacznej wiedzy o kandydacie i zindywidualizowanego dopasowania argumentw czy
form nacisku do konkretnej osoby. Jednoczenie przestrzegano, e nie o sam werbunek cho-
dzi, ale o dobr takiej podstawy pozyskania, ktra nie tylko skoni kandydata do wyra-
enia zgody na wspprac, ale rwnoczenie bdzie istotnym czynnikiem trwaej wizi
tajnego wsppracownika ze Sub Bezpieczestwa
3
.
Szczegowe przygotowanie esbekw do rozmw operacyjnych byo dostrzegalne dla
duchownych. Ksidz profesor Jan Dyduch, wspominajc rozmowy z funkcjonariuszami SB
z Wydziau Paszportowego, mwi: odniosem wraenie, e kady ich ruch, kade zacho-
wanie, nawet to, e si spniali na spotkanie, kady gest, kade sowo, byo przemylane
i wystudiowane. Podczas rozmowy z nimi czuo si, jakby czowieka przewietlali, prbujc
dociec, z kim maj do czynienia. Czy moe im si uda werbunek, czy te nie ma sensu
prowadzi dalszych rozmw
4
.
2
Legenda w jzyku operacyjnym SB oznaczaa fkcyjne wytumaczenie jakiego faktu czy zja-
wiska, wymylone dla zatajenia prawdziwej wersji wydarze. Okrelenie zalegendowany wywiad
oznaczao, e funkcjonariusz SB w rozmowie z ssiadami czy znajomymi kandydata na TW nie infor-
mowa, e jest z bezpieki, ale wystpowa np. jako ankieter spoeczny, przedstawiciel organizacji po-
litycznej, spoecznej itp., czyli e wymylano dla niego posta i powd zainteresowania kandydatem
na TW, by ukry jego prawdziw tosamo i waciwy powd przeprowadzenia wywiadu.
3
P. Dutkiewicz, K. Kalita, Pozyskanie, s. 56.
4
G. Starzak, Mwili esbekom: Nie, Dziennik Polski, nr 16 (19 026), 19 I 2007, s. 19.
68
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EPodstawy i taktyki werbunku
Werbunku mona byo dokona w wyniku szantau lub w konsekwencji dobrowolnej
zgody bya ona czsto efektem wczeniejszej dugotrwaej manipulacji psychicznej. Pod-
staw pozyskania mg zatem by:
1. szanta:
a. przy wykorzystaniu materiaw obciajcych;
b. przy wykorzystaniu materiaw kompromitujcych (tzw. kompromatw);
2. dobrowolna zgoda (poparta czsto perswazj):
a. w zamian za korzyci (tzw. zainteresowanie materialne);
b. bdca konsekwencj lojalnego stosunku do PRL (tzw. uczucia patriotyczne, na-
zywane czasem pobudkami ideowymi).
W czasie werbunku szanta mg przyjmowa form groby wykorzystania posiada-
nych przez SB informacji na temat werbowanej osoby, dajcych podstaw do wszczcia po-
stpowania karnego lub administracyjnego. W tym przypadku przedstawiano alternatyw:
wsppraca albo proces (wizienie), wzgldnie kara administracyjna (np. domiar podatko-
wy). W przypadku istnienia materiaw obciajcych zaznaczano, e najczciej due
wraenie wywiera okazanie odpowiednio spreparowanych akt dochodzeniowych, zaczo-
nych do nich ekspertyz naukowych z dokumentacj fotografczn itp.
5
W przypadku werbunku z wykorzystaniem kompromatw groono kompromitacj
moraln kandydata w efekcie upublicznienia jakich informacji. Zaznaczano zarazem, e
kompromaty powinny by dobrze dobrane, poniewa to, co jest kompromitujce dla jednej
osoby, nie musi takim by dla innej. Naleao zatem przeprowadzi skrupulatn analiz cech
charakteru kandydata, jego mentalnoci, przyjtego systemu wartoci, relacji rodzinnych,
zawodowych, zwyczajw rodowiskowych itp.
Szanta mg wiza si z zagroeniem zarwno dla samego kandydata, jak i bliskich
mu osb. Co istotne, w tym wypadku mona byo przeprowadzi odpowiedni kombinacj
operacyjn, ktrej konsekwencj miao sta si uzyskanie materiaw bdcych podstaw
szantau niezalenie od tego, czy mia on kandydata obcia, czy kompromitowa mo-
ralnie. Mona wic byo np. spowodowa sytuacj, w ktrej przyapano kandydata na
uzyskiwaniu materiaw na budow kocioa z nielegalnych rde bd zatrzyma mu pra-
wo jazdy. Inn metod, stosowan w przypadku przedsiwzi operacyjnych majcych da
dowd niemoralnego postpowania danej osoby, mogo by udokumentowanie flmowe lub
fotografczne inspirowanych przez SB wstydliwych zachowa (np. w sferze obyczajowej
przez podstawione prostytutki).
Kombinacje operacyjne stosowano zazwyczaj wobec osb negatywnie ustosunko-
wanych do wsppracy z SB po to, by uzaleni przyszego TW od resortu. Niezalenie
od podstawy pozyskania, w toku wsppracy TW mia by lojalny wobec SB. Dlatego
szantaowi towarzyszya zawsze perswazja, ktrej efektem miao by wytworzenie wizi
midzy funkcjonariuszem prowadzcym a wsppracownikiem. Decydowano si czsto
na taktyk, w toku ktrej funkcjonariusz, prezentujc materiay kompromitujce lub obci-
ajce, wystpowa przed kandydatem jako osoba, ktra chce mu pomc przyjaciel,
ktry skontaktowa si z kandydatem po to, by umoliwi mu wybrnicie z niekorzystnej
5
AIPN Wr 0148/1000, Wymogi z zakresu doboru, szkolenia, wizania, sprawdzania i wykorzysta-
nia agentury w pionie kontrwywiadu. Referat wygoszony na Naradzie Krajowej pionu Departamentu
II MSW w dniu 8 XI 1979 r., Ministerstwo Spraw Wewntrznych Departament II, s. 17.
69
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
dla niego sytuacji, majcy moliwoci zatuszowania czy ukrycia dowodw zamania norm
moralnych lub peerelowskiego prawa. Starano si nie stawia spraw na ostrzu noa, ale tak
prowadzi rozmow, by przekona kandydata, e korzystniej dla niego bdzie zgodzi si
na wspprac (w wizji kreowanej przez funkcjonariusza SB niosc ze sob same ko-
rzyci), ni podda si dolegliwociom zwizanym z upublicznieniem materiaw bdcych
podstaw szantau (przedstawianych bardzo czsto w sposb przerysowany).
Przymus rodzi jednak opr, dlatego najwiksze korzyci operacyjne mona byo uzyska
dziki wsppracownikowi, ktrego zgoda bya dobrowolna. Jak podkrelano zatem: wy-
korzystywanie motyww pozytywnych, zmierzajcych do dobrowolnego wyraenia zgody
na wspprac, jest zjawiskiem powszechnym i typowym w procesie pozyskiwania kandy-
datw na tajnych wsppracownikw
6
. Inn spraw jest specyfczne resortowe rozumienie
dobrowolnoci, ktra bywaa efektem psychicznej manipulacji i dugotrwaego przekony-
wania kandydata.
O dobrowolnym podjciu wsppracy mogy decydowa rozmaite powody. W przypad-
ku, gdy motywem werbunku staway si tzw. pobudki ideowe, podkrelano, e decyzja
kandydata moe by efektem;
1. jego politycznego zaangaowania;
2. patriotycznej (w rozumieniu komunistw) postawy;
3. poczucia odpowiedzialnoci za bezpieczestwo PRL;
4. wasnego interesu zbienego z celami wadzy komunistycznej;
5. chci udzielenia pomocy SB.
Z kolei zainteresowanie materialne, okrelane czsto jako korzyci osobiste, oznaczao
werbunek w zamian za wynagrodzenie, w rnej formie. Zaznaczano zarazem, e: w przy-
padku, gdy pozyskiwany godzi si na wspprac tylko za zapat, przybiera ona w praktyce
form pensji, ktrej wysoko uzgodniona bya z pozyskanym
7
. Zainteresowanie mate-
rialne oznacza jednak mogo take rnego rodzaju uatwienia yciowe. Pamita naley,
e w warunkach peerelowskiej powszechnej reglamentacji dbr nawet tych, ktre dzi
uznaje si za podstawowe funkcjonariusze SB posiadali szeroki wachlarz moliwoci n-
cenia kandydata rozmaitymi korzyciami. Mogo to by np. udzielenie pomocy w uzyskaniu
paszportu, stypendium, uzyskanie niedostpnej ywnoci czy lekarstw albo niedostpnych
alkoholi czy odziey, ulg podatkowych, przydziau materiaw reglamentowanych (np. bu-
dowlanych). Pod pojciem zainteresowania materialnego kryo si w istocie, czstokro,
zaspokojenie podstawowych ludzkich potrzeb: materialnych, biologicznych i psychicznych.
Ustalenie podstawy werbunku pozwalao funkcjonariuszom SB na sprecyzowanie
taktyki pozyskania, ktr defniowano jako: sposb postpowania pracownika operacyj-
nego polegajcy na stosowaniu odpowiedniej argumentacji, zagadnie, kierowaniu rozmo-
w, wykorzystaniu informacji, ktre spowoduj uzyskanie zgody na wspprac
8
. Zalenie
6
AIPN d, Pf 16/831, Henryk Opiski, Psychologiczne aspekty pozyskiwania kandydatw na
tajnych wsppracownikw, Centrum Wyszkolenia MSW, Legionowo 1969 [dalej: H. Opiski, Psy-
chologiczne aspekty], s. 50.
7
P. Dutkiewicz, K. Kalita, Pozyskanie, s. 30.
8
AIPN Bi, 067/13, Henryk Chalecki, Taktyka stopniowego pozyskania tajnych wsppracownikw
wrd kleru i aktywu kocielnego w pracy operacyjnej Suby Bezpieczestwa wojewdztwa olszty-
skiego w latach 19601970, Wysza Szkoa Ofcerska MSW im. F. Dzieryskiego, Legionowo 1978
[praca dyplomowa] [dalej: H. Chalecki, Taktyka], s. 20.
70
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Eod cech kandydata i przyjtej pod-
stawy werbunku decydowano si na
jedn z trzech taktyk werbunku po-
zyskanie jednorazowe, pozornie dla in-
nego celu lub stopniowe.
Werbunek jednorazowy to taki,
gdy zgod na wspprac uzyskiwano
w czasie jednego spotkania. Na t tak-
tyk decydowano si w przypadkach,
kiedy z materiaw uzyskanych w cza-
sie opracowania wynikao, e moli-
we jest zastosowanie takiej argumen-
tacji i pokierowanie rozmow w taki
sposb, by kandydat wyrazi zgod
na wspprac. Taktyk t stosowano
take zawsze w przypadku werbunkw,
ktrych podstaw by szanta.
Werbunek pozornie dla innego
celu stosowano w przypadku, kiedy
funkcjonariusze SB orientowali si, e
obiekcje kandydata budzi nie sam
fakt wsppracy, lecz jej cel. Przyka-
dowo kandydat nie widzia prze-
szkd w przekazywaniu informacji na
temat kurii, jednak lojalno wobec
najbliszych wspbraci sprawiaa, e
nie chcia rozmawia o swej parafi.
Wwczas funkcjonariusz utrzymywa,
e celem jego zainteresowania, a za-
razem dziaa TW, jest czy te bdzie
kuria. Dopiero w trakcie wsppracy
miao nastpowa systematyczne roz-
szerzanie zlecanych TW zada i ukie-
runkowywanie go w odpowiedni stro-
n. Kluczow spraw zatem stawa si
taki dobr celu pozornego, by moliwe
byo elastyczne przejcie do celu wa-
ciwego.
Werbunek stopniowy
Najczciej stosowan metod pozyska duchownych w latach 70. i 80. by werbunek
stopniowy. Na pozyskanie stopniowe decydowano si w dwch przypadkach. Po pierwsze
wtedy, gdy w czasie rozmowy pozyskaniowej czy rozmowy operacyjnej, ktra mia-
a poprzedza werbunek, funkcjonariusz orientowa si, e kandydat odrzuciby zoon
propozycj wsppracy, niemniej istniej szanse do przekonania go do jej podjcia w przy-
szoci. Po drugie, gdy funkcjonariusze SB w czasie analizy materiaw zebranych w trakcie
Rozmikczanie duchowiestwa
W procesie pozyskania [osb duchow-
nych] istnieje wiele elementw, ktre wy-
magaj szczeglnego potraktowania. Do
gwnych paszczyzn, na bazie ktrych do-
chodzi najczciej do pozyskania osoby du-
chownej, naley:
znalezienie, mimo rnic ideologicz-
nych, paszczyzny porozumienia z kandy-
datem na zasadzie lojalnoci wobec pa-
stwa i jego interesw;
przekonanie kandydata, e jego wsp-
praca z nami nie narusza jego godnoci oso-
bistej, zasad moralnych i sumienia;
utwierdzenie kandydata w przekona-
niu, e wsppraca z nami nie narusza istot-
nych interesw Kocioa i nie wpywa na
ograniczenie moliwoci jego funkcji dusz-
pasterskiej, a prowadzi jedynie do ujaw-
nienia i usuwania tych wszystkich zjawisk,
ktre utrudniaj normalizacj stosunkw
pastwoKoci;
odpowiednie argumentowanie i wy-
twarzanie sytuacji, ktre utwierdzayby
kandydata w przekonaniu, e wsppraca
z nami przyniesie mu osobiste korzyci
i bdzie czynnikiem uatwiajcym realiza-
cj jego planw i zamierze.
Wytyczne dyrektora Departamentu IV
MSW dotyczce form i metod dziaa ope-
racyjnych Departamentu IV i jego odpo-
wiednikw w terenie, Warszawa, 15 VIII
1973 r.
71
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
opracowania dochodzili do wniosku, e napotkaj niech kandydata, i podejrzewali, e
bdzie si on opiera prbom werbunku. W takich przypadkach plan pozyskania rozpisy-
wano na kilka, kilkanacie, a w wyjtkowych wypadkach i kilkadziesit spotka. Ich celem
byo oswojenie kandydata z funkcjonariuszem, przeamanie jego oporw i w konsekwen-
cji doprowadzenie do przeomu psychicznego.
Na rozmowy takie decydowano si tylko wtedy, gdy z zebranych przez bezpiek materia-
w wynikao, e dany duchowny bdzie skonny podj dialog z funkcjonariuszem SB.
W trakcie rozmw operacyjnych, poprzedzajcych werbunek, jednym z gwnych zada
funkcjonariuszy SB byo doprowadzenie do zmian w systemie wartoci kandydata, stoso-
wanych przez niego poj i pogldu na sytuacj, w jakiej si znalaz. Zgodzie na wsppra-
c niezwykle czsto towarzyszyo przeamywanie licznych oporw i barier wewntrznych
o podou moralnym, spoecznym czy obyczajowym. Analizujc rda niechci do wsp-
pracy, wymieniano midzy innymi: emocjonalny zwizek kandydata z osob, o ktrej mia
dostarcza informacje; obaw przed wyjciem na jaw faktu wsppracy; niech do SB;
obaw przed uzalenieniem od SB w yciu prywatnym i/lub zawodowym. Zaznaczano, e
u wielu ludzi propozycja wsppracy kojarzy si z donosicielstwem, co powoduje z regu-
y powstawanie dysonansu poznawczego, wynikajcego z rnicy przekona politycznych,
ideowych, moralnych itp., ktre naley przy uyciu odpowiednich, przekonywujcych argu-
mentw osabia i redukowa
9
. W toku pozyskania stopniowego funkcjonariusz SB mia
stumi lub wyeliminowa negatywne emocje i skojarzenia kandydata. Pozbawi go lku
i obaw, dobra taki zestaw argumentw, ktre pozwoliyby na zmian nastawienia kan-
dydata do SB i w dalszej kolejnoci uzasadni potrzeb wsppracy. Jednoczenie
uczulano, e istot pozyskania stopniowego jest nie koncentracja argumentw, ktra ma
w sposb nagy zmieni pogldy i postawy kandydata, ale cigy proces przewartocio-
wywania przekona kandydata przy uyciu odpowiednich i przekonywujcych argumentw.
Naley stara si czynnie ksztatowa wiadomo kandydata zgodnie z rzeczywistoci,
dostosowywa j odpowiednio do jego potrzeb i zada, ktre ma wykonywa
10
. Psychicz-
na manipulacja kandydatem miaa zlikwidowa pojawiajce si przed funkcjonariuszem
problemy. Czasem proces ten by dugotrway.
W przypadku TW Ludwik
11
przed werbunkiem zapisano: pierwsze zetknicie si
z kandydatem nastpio w Biurze Paszportw KW MO w Krakowie, gdzie zaproponowaem
mu krtk rozmow. Za wzgldu na konspiracj takiej rozmowy, uzgodniono spotkanie na
dzie 23 VI 1970 r. w jego prywatnym mieszkaniu. W wyznaczonym dniu oczekiwa na
mnie, chtnie podejmowa w dyskusji poszczeglne tematy, o ktrych mowa [w sporzdzo-
nej po spotkaniu] notatce subowej. Reasumujc uwagi zawarte we wspomnianej notatce
stwierdzam, e nawizany z kandydatem dialog operacyjny da pozytywne efekty. W zwiz-
ku z czym naley przypuszcza, e bdzie on pozyskany do wsppracy po kilku kolejnych
rozmowach []
12
. Po zakoczeniu procesu pozyskania i przeprowadzeniu waciwej roz-
mowy werbunkowej 6 grudnia 1973 r. podkrelono natomiast: w toku prowadzone-
go dialogu operacyjnego przeprowadzono z kandydatem 17 rozmw operacyjnych, w tym
9
H. Opiski, Psychologiczne aspekty, s. 42.
10
Ibidem, s. 44.
11
Szerzej zob.: T. Isakowicz-Zaleski, Ksia wobec bezpieki na przykadzie archidiecezji krakow-
skiej, Krakw 2007.
12
AIPN Kr, 009/10585, Teczka personalna TW Ludwik, Kwestionariusz TW, k. 5.
72
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E9 w 1973 r., ktrych celem byo stopniowe pozyskiwanie ww. do wsppracy. Zakadany
cel osignito, kandydat chtnie spotyka si z nami, sam przejawia inicjatyw, przekazuje
informacje, realizuje zadania [] Zobowizania na pimie nie pobierano, kandydat obra
pseudonim Ludwik, ktrym posuguje si w kontaktach z nami
13
. W tym wypadku wic
pozyskanie stopniowe trwao trzy i p roku
W przypadku kolejnego kandydata pisano: przewiduj stopniowe pozyskanie, gw-
nie poprzez utrzymywanie z kandydatem kontaktu osobistego, przy rwnoczesnym opra-
cowywaniu go przez istniejce rda osobowe i operacyjne, dla uchwycenia ewentualnych
materiaw kompromitujcych
14
. Ostatecznie po przeprowadzeniu rozmowy pozyskanio-
wej zapisano: w dniach 7 VI, 17 VII, 18.10.1971 r. odbyem z kandydatem Delt
15
trzy
spotkania, na ktre kadorazowo przybywa zgodnie z wczeniejszym ustaleniem zawsze
w stroju wieckim. Na spotkaniach tych przekazywa wiele istotnych informacji o duchow-
nych pozostajcych w naszym zainteresowaniu, w tym odnonie kard. Wojtyy. Informacje
te byy obiektywne szczegy w notatkach ze spotka [] Pobieranie pisemnego zobowi-
zania uznaem za nie wskazane. Z kandydatem ustalone jest haso wywoawcze oraz znak
rozpoznawczy przekazywany przez niego przedmiot osobisty (portmonetka)
16
.
Pozyskanie stopniowe stanowio bardzo wany element dziaa operacyjnych wobec
duchowiestwa. Decydowano si na t taktyk ze wzgldu na znaczce zwizanie kandy-
datw z wasnym rodowiskiem oraz prezentowany przez nich wyrazisty system wartoci.
Powodowao to konieczno realizacji, czasem dugotrwaego, procesu przewartociowy-
wania przekona. Wwczas manipulacja psychiczna suya przede wszystkim zaguszeniu
wyrzutw sumienia. Przed waciw rozmow werbunkow funkcjonariusz zalenie od
potrzeb mg przekonywa kandydata, e:
1. kontakt z funkcjonariuszem, pomimo e utrzymywany w tajemnicy, nie jest faktyczn
wspprac;
2. celem funkcjonariusza jest nie zdobycie informacji, lecz swobodna wymiana pogl-
dw, uzyskanie opinii na jaki temat;
3. wsppraca nie narusza interesw Kocioa, nie ogranicza pracy duszpasterskiej, ale
prowadzi jedynie do wyeliminowania zjawisk, ktre utrudniaj normalizacj stosunkw
pastwoKoci.
Zwracano zarazem uwag, e wsppraca z kandydatem ze rodowiska kleru jest szcze-
glnie utrudniona na skutek rnic w pogldach tajnego wsppracownika oraz duej lojal-
noci jego do swego rodowiska. Dlatego trzeba pamita o odpowiedniej atmosferze spot-
ka, swobodnej wymianie informacji, [polegajcej] na waciwym traktowaniu kandydata,
waciwym podejciu do spraw religii ze strony pracownika, przestrzegania punktualnoci
na spotkaniach z kandydatem, co stworzy u niego wraenie wsppartnerstwa i rwnorzd-
noci przy realizacji nakrelonych zada
17
.
13
Ibidem, k. 67.
14
AIPN Kr, 009/10586, Teczka personalna TW Delta, Kwestionariusz TW, k. 7.
15
Szerzej zob.: T. Isakowicz-Zaleski, Ksia, wg indeksu; M. Lasota, Zawarto dokumentacji
tajnego wsppracownika Delta [w:] Koci katolicki w czasach komunistycznej dyktatury midzy
bohaterstwem a agentur. Studia i materiay, t. 1, red. R. Terlecki, J. Szczepaniak, Krakw 2007,
s. 205214.
16
Ibidem, s. 78.
17
H. Chalecki, Taktyka, s. 25.
73
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Decydujca bya zawsze rozmowa werbunkowa, w czasie ktrej zadaniem funkcjona-
riusza SB byo doprowadzenie kandydata do przeomu psychicznego i uzyskanie od niego
zgody na wspprac. W przypadku werbunku stopniowego osb duchownych moliwe
stawao si odstpienie od wymogu uzyskania zgody na wspprac z SB i zastpienia
jej deklaracj zachowania w tajemnicy faktu i treci spotka z funkcjonariuszem lub
zobowizaniem do udzielania funkcjonariuszowi pomocy. W przypadku duchownych
w latach 70. i 80. w zasadzie poprzestawano na zobowizaniu ustnym, nie pobierajc
go na pimie. Wyjtek stanowiy wypadki, gdy werbunku dokonywano w drodze szantau
wwczas obligatoryjnie pobierano zobowizanie pisemne. Jednak nawet wwczas nie mu-
siao ono literalnie odnosi si do wsppracy, np. werbowanemu na podstawie szantau TW
Franek
18
podyktowano deklaracj: Zobowizuj si do zachowania w tajemnicy faktu
utrzymywania kontaktu i rozmw z funkcjonariuszami SB
19
.
wiadomo zdrady
We wspczesnej dyskusji nad komunistyczn agentur ulokowan w Kociele niezwykle
czsto powraca pytanie o wiadomo wsppracy duchownych fgurujcych w ewidencji
operacyjnej jako TW. Ujmujc zagadnienie z tej perspektywy, naley podkreli specyfcz-
ne metody obowizujce w latach 70. i 80. w pionie IV MSW odpowiedzialnym za represje
wobec Kocioa. Wczeniej elastyczno podejcia bya znacznie mniejsza i egzekwowano
od wikszoci werbowanych duchownych pisemn lub ustn zgod na wspprac z SB.
W ostatnich dwch dekadach PRL przyjto jednak, w niektrych przypadkach, metod
osabiania wyrzutw sumienia u werbowanych kapanw przez rodzaj mikkiej wsp-
pracy, a wic faktyczne uzyskiwanie od nich informacji, poczone z przekonywaniem
ich o braku szkodliwoci tych kontaktw dla Kocioa. Formua taka staje si czytelna
midzy innymi dziki analizie wewntrzresortowej dokumentacji zwizanej z werbunkiem.
Zobowizania niektrych duchownych odbiegay od regu znanych z lat poprzednich.
Przykadowo podczas rozmowy pozyskaniowej z TW Jurkiem
20
funkcjonariusz
zaznaczy: Nie stawiaem sprawy, e proponuj mu wspprac, lecz e chodzi o pomoc
w rozeznaniu kleru i problemw wyznaniowych. Zrobi to chtnie i nie pyta o jakiego ro-
dzaju informacje chodzi []
21
. Omawiajc form zobowizania do wsppracy, doda, e
odebra: zobowizanie ustne do udzielania pomocy i zachowania tajemnicy utrzymywania
kontaktw i treci rozmw z prac[ownikiem] SB. Zobowizania pisemnego pobiera nie
planowaem
22
. Z kolei w przypadku TW Straak
23
podkrelono, e: kandydat [w czasie
rozmowy pozyskaniowej] wyrazi zgod na dalsze kontakty oraz przekazywanie informacji
interesujcych nasze organy. W trakcie wsppracy bdzie posugiwa si pseudonimem
Straak [] zobowiza si do przekazywania informacji ustnych. Za przekazywane in-
formacje bdzie wynagradzany w formie prezentw rzeczowych
24
. Jednoczenie, wobec
sabego jeszcze zwizania wsppracownika z resortem, w innym dokumencie podkre-
18
Szerzej zob. T. Isakowicz-Zaleski, Ksia, wg indeksu.
19
AIPN Kr, 0032/2907, t. 1, Teczka personalna TW Franek, Zobowizanie, 3 III 1976 r., k. 29/1.
20
Szerzej zob. T. Isakowicz-Zaleski, Ksia, wg indeksu.
21
AIPN Kr, 009/8945, Teczka personalna TW Jurek/Adam, Kwestionariusz TW, k. 7.
22
Ibidem, k. 8.
23
Szerzej zob. T. Isakowicz-Zaleski, Ksia
24
AIPN Kr, 0032/2549, t. 1, Teczka personalna TW Straak, Kwestionariusz, k. 11.
74
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Elano, e nie planuje si wyko-
rzystywa TW do prowadzenia
dziaa specjalnych
25
, gdy mo-
goby to wpyn niekorzystnie na
dalsz wspprac. Plany takiego
wykorzystania s w planie przy-
szociowym. Std wikszy nacisk
w pracy z TW pooony bdzie
na prowadzenie dziaa kapturo-
wych
26
, w konsekwencji wicych
go z nami, a take dostarczajcych
nam ewentualnych materiaw do
kompromitacji
27
.
Z kolei w przypadku TW Ma-
gister zaznaczono: z kandydatem
dotychczas przeprowadzono osiem
rozmw operacyjnych, w wyniku
ktrych uzyskiwano wartociowe
informacje oraz nastpowao stop-
niowe przyzwyczajanie kandydata
do kontaktw z pracownikami SB.
Realizowano proces stopniowego
pozyskiwania. Zakoczenie tego
procesu planuje si zrealizowa
w czasie kolejnej rozmowy
28
.
Ostateczn rozmow przeprowa-
dzono 18 wrzenia 1985 r., a po
niej zapisano: Wyrazi ustn zgod na rozmowy konsultowanie problemw dot[yczcych]
zada Kocioa w kwestiach duszpasterskich majcych styczno z sytuacj spoeczno-po-
lityczn w kraju
29
.
Ze wzgldu na specyfk metody werbunku stopniowego w niektrych przypadkach akt
podjcia wsppracy mg by rnie postrzegany przez uczestniczce w nim strony.
Aby uzna kogo za TW, z perspektywy resortu, naleao najpierw:
dokona odpowiednich sprawdze w ewidencji operacyjnej;
przeprowadzi opracowanie kandydata;
przeprowadzi rozmow pozyskaniow;
uzyska pisemne lub sowne zobowizanie do wsppracy z SB, udzielania jej pomo-
cy, bd zgod na systematyczny tajny kontakt z funkcjonariuszem SB.
25
Chodzi o przedsiwzicia operacyjne polegajce na inspiracji, dezinformacji i dezintegracji
wskazanych przez funkcjonariuszy SB rodowisk.
26
Dziaaniami kapturowymi okrelano takie przedsiwzicia, do ktrych wykorzystywano osoby
niewiadome swej prawdziwej roli.
27
Ibidem, Plan kierunkowy wykorzystania i szkolenia TW ps. Straak [nr rej.] NS-16371, k. 30.
28
AIPN Kr, 009/10523, Teczka personalna TW Magister, Kwestionariusz, k. 6.
29
Ibidem, k. 7.
Kim jest konfdent?
Instrukcja pracy operacyjnej proces po-
zyskania zaleca zakoczy odebraniem zobo-
wizania o wsppracy i wartociowych mate-
riaw informacyjnych. Wymg ten, zwaszcza
w stosunku do osb duchownych, naley stoso-
wa bardzo elastycznie []. Jego formalne po-
traktowanie moe niejednokrotnie uniemoliwi
pozyskanie. Std fakt przyjcia zobowizania
nie musi by gwnym kryterium pozyskania.
Naley jednak dy do tego, by w dogodnych
warunkach by speniony.
Za podstawowe kryterium, pozwalajce na
stwierdzenie, e pozyskanie moemy uzna za
dokonane, przyjmujemy fakt, e pozyskiwany
przekazuje nam przedstawiajc warto opera-
cyjn informacj (ustnie lub pisemnie), wykonu-
je zlecone mu zadania oraz ma wiadomo, e
kontakt jego z pracownikiem SB jest systema-
tyczny i ma charakter subowy (nieofcjalny)
Wytyczne dyrektora Departamentu IV MSW
dotyczce form i metod dziaa operacyjnych
Departamentu IV i jego odpowiednikw w tere-
nie, Warszawa, 15 VIII 1973 r.
75
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Natomiast z perspektywy TW mona przyj, e w zalenoci od przypadku mg
on by wiadom:
podpisania lub zoenia ustnego zobowizania do wsppracy bd udzielania pomocy
czy informacji funkcjonariuszowi SB;
zgody na kontakt z funkcjonariuszem SB;
udzielania ustnie lub pisemnie informacji funkcjonariuszowi SB;
wykonywania zada zleconych przez funkcjonariusza SB;
pobierania wynagrodzenia w formie pienidzy, podarunkw bd przywilejw (np.
paszportu) od funkcjonariusza SB.
Mechanizm wyparcia
Zupenie inn kwesti jest wypieranie ze wiadomoci przez cz TW faktu
wsppracy, a wic psychiczne i duchowe samooszukiwanie si. Przykadem takiego zja-
wiska moe by kontakt informacyjny (czyli TW w nomenklaturze Departamentu I) Czar-
nos, ktry faktycznie podj wspprac z Departamentem I, odegnujc si od niej wer-
balnie. Sytuacj t przedstawia notatka subowa: operacyjny kontakt z Czarnosem
30
po
raz pierwszy nawizano w 1955 r. Na wspprac zgodzi si, lecz w praktyce nie udziela
adnych informacji i kontakt zosta z nim przerwany. W 1963 r. wykorzystano jego stara-
nia o wyjazd za granic do ponownego wcignicia go do wsppracy. Przeprowadzona
rozmowa z Czarnosem daa wynik pozytywny. Podczas kolejnej rozmowy, gdy przed-
stawiono mu konkretne warunki wsppracy za granic, odmwi wsppracy, owiadczy
przy tym, e moe z nami pracowa, ale jako rwny z rwnym, nie zgodzi si na aden
system cznoci z gry ustalony. Dopiero dalsze rozmowy day wynik pozytywny, zgodzi
si na wspprac za granic, ale pod warunkiem, aby go nie traktowa jako agenta lub
pracownika wywiadu. Zgodzono si, e nasze wzajemne kontakty traktowa bdziemy na
zasadzie rwnego z rwnym
31
. W istocie Czarnos odgrywa rol zwykego kontaktu
informacyjnego Departamentu I, i tak jak inni konfdenci tzw. wywiadu MSW
32
donosi
na rodowisko polskich duchownych w Rzymie oraz ksiy przebywajcych w Watykanie
w zwizku z obradami II Soboru Watykaskiego.
Warto na zakoczenie zacytowa fragment charakterystyki TW Brodecki, w ktrej
Zygmunt Gliski
33
, naczelnik Wydziau IV SB w Krakowie, pisa: Odbyte spotkanie po-
twierdzio, e t[ajny] w[sppracownik] Brodecki
34
nie uwaa si za wsppracownika,
30
Szerzej zob.: T. Isakowicz-Zaleski, Ksia..., wg indeksu; M. Lasota, Zawarto dokumentacji,
wg indeksu.
31
AIPN Kr, 47/92, Teczka kontaktu informacyjnego krypt. Czarnos, Notatka dotyczca kontak-
tu informacyjnego krypt. Czarnos, Warszawa, 18 III 1969 r., k. 67.
32
W przekonaniu autora uywanie okrelenia wywiad w odniesieniu do Departamentu I SB
MSW jest mylce. Departament ten oraz jego struktury terenowe w kraju (wojewdzkie) i za granic
(rezydentury) koncentroway si przede wszystkim na inwigilacji polskiego uchodstwa politycznego
i Polakw przebywajcych czasowo za granic, co z dziaalnoci wywiadowcz ma niewiele wspl-
nego.
33
Szerzej zob.: W. Frazik, F. Musia, M. Szpytma, Twarze krakowskiej bezpieki. Obsada stano-
wisk kierowniczych Urzdu Bezpieczestwa i Suby Bezpieczestwa w Krakowie. Informator perso-
nalny, Krakw 2006, s. 86; F. Musia, Naczelnicy Wydziau IV SB w Krakowie [w:] Koci katolicki,
s. 1723.
34
Szerzej zob. T. Isakowicz-Zaleski, Ksia
76
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Ea tylko prowadzi rozmowy z pracownikiem na tematy poszczeglnych wydarze i osb du-
chownych, nie zastanawiajc si, w jaki sposb informacje te s traktowane i wykorzysty-
wane przez nasz sub. Jest to oczywicie element zakamania i tylko potrzebny [mu] dla
wewntrznego uspokojenia samego siebie
35
. W kolejnych latach TW Brodecki (wystpu-
jcy pniej jako TW Kanon) przesta si oszukiwa. By uznawany za lojalnego wsp-
pracownika, z pionem IV SB wsppracowa do 1980 r.
Bd postpwa zgodnie z wasnym sumieniem
Szczegowe opracowanie osoby uznawanej przez funkcjonariuszy SB za kandy-
data na TW i przygotowanie podstawy i taktyki werbunku nie zawsze przynosio bez-
piece oczekiwane rezultaty. Tu po wprowadzeniu stanu wojennego w Nowej Hucie
prbowano zwerbowa do wsppracy ksidza Jana Bielaskiego, wystpujcego od
1978 r. w dokumentach bezpieki jako kandydat na TW ps. Gazda.
W czasie rozmowy z funkcjonariuszem krakowskiej SB Adamem Wypaskiem naci-
skany przez niego duchowny napisa nastpujce owiadczenie:
Krakw, 18 XII 1981 r.
Owiadczam
Ja niej podpisany owiadczam, e w obecnym stanie wojennym i zreszt zawsze
nie bd szkodzi swojej umiowanej ojczynie, Bogu, Kocioowi i ewangelii i bd
postpowa zgodnie z wasnym sumieniem uksztatowanym na prawie Boym, mioci
Boga i bliniego.
Ks. Jan Bielaski
Prby werbunku ksidza prowadzono jednak nadal, zrezygnowano z nich dopiero
w 1987 r., uznajc, e pomimo stara nie udao si z nim nawiza dialogu.
AIPN Kr, 009/9974, Teczka kandydata na TW ps. Gazda.
35
AIPN Kr, 009/1895, t. 1, Teczka personalna TW Brodecki, Charakterystyka TW Brodecki
za 1964 r., Krakw, 19 XII 1964 r., k. 210.
77
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Mirosaw Bieaszko, IPN
TYGODNIK WARSZAWSKI
I JEGO RODOWISKO
(19451948)
Kto sysza dzi o Tygodniku Warszawskim? Krtko, bo niespe-
na cztery lata wychodzce pismo zyskao po wojnie pokane grono
przyjaci i czytelnikw, wybiajc si na czowk opozycyjnej
i katolickiej prasy w Polsce. W czasach, gdy kocielne tytuy praso-
we byy szykanowane, kasowane i wznawiane, ich redaktorzy za,
z mniejszym lub wikszym przekonaniem, wyczyniali amace, by
nie zrazi nazbyt wadzy duchownej i dogodzi pastwowemu mono-
policie (cenzura, przydzia papieru, dystrybucja etc.).
W Tygodniku zeszy si na krtko szlaki dziaaczy chadeckich i narodowych, ktrzy
usiowali obra trzeci drog, pomidzy zaangaowaniem politycznym na rzecz nowych
wadcw (Dzi i Jutro) a ostronym ich poparciem w zamian za wzgldn swobod (Ty-
godnik Powszechny). Prb owocn, acz nieudan.
Powstanie
Pocztki Tygodnika sigaj poowy 1945 r., gdy z inicjatywy wczesnego kanclerza
kurii metropolitalnej warszawskiej ks. Zygmunta Choromaskiego grupa dziaaczy ka-
tolickich postanowia utworzy Katolicki Komitet Wydawniczy w celu wydawania pisma
1
.
Jesieni, po powrocie z Londynu ks. Zygmunta Kaczyskiego (przedwojennego dyrektora
Katolickiej Agencji Prasowej oraz ministra wyzna religijnych i owiecenia publicznego
w Rzdzie RP na uchodstwie), przeksztacono komitet w Katolickie Towarzystwo Wy-
dawnicze Rodzina Polska Spk z o.o. W programie pisano:

KTW i jego dziaalno
wydawnicza maj wyranie oblicze katolickie, zwizane jest tylko i wycznie z Kuri
[metropolitaln warszawsk], ktrej wskazwkom i kontrolom dobrowolnie si poddaje.
W dziaalnoci swej jednak KTW nie moe i nie powinno nigdzie bezporednio angaowa
Kurii czy Hierarchii Kocioa Katolickiego w Polsce. Planowano rozwin dziaalno na
polu prasowym (wznowienie KAP, zaoenie Dziennika Powszechnego lub Powszechne-
go Kuriera Warszawskiego oraz miesicznika Przegld Katolicki), wydawnictw ksiko-
wych dla duchowiestwa i modziey, poligrafi, kolportau. Z ambitnych planw udao si
zrealizowa:
1. miesicznik Przegld Katechetyczny. Organ Ksiy Prefektw w Polsce, ukazujcy
si od padziernika 1946 do wrzenia 1948 r., a redagowany przez ks. B. Kulesz;
2. wydawnictwa o charakterze religijnym, historycznym i kulturalnym (m.in.: tomiki
poezji modych poetw z grupy Prg wsppracujcych z Tygodnikiem Warszawskim:
1
Komitet tworzyli: ks. Zygmunt Wdoowski, Marian Wyrzykowski, Wodzimierz Marszewski,
Feliks Jordan, ks. Stanisaw Mystkowski, ks. Edward Grzechnik, Potocki.
78
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
ERomana Sadowskiego, Bogdana Ostrom-
ckiego, Jerzego Kiersta i Stanisawa Zibi-
ckiego);
3. edycj dwch kalendarzy Rodziny
Polskiej na rok 1947 i 1948 (pod red.
Zdzisawa Sierpiskiego).
Pierwszy numer Tygodnika ukaza si
11 listopada 1945 r., z podtytuem Pismo
katolickie powicone zagadnieniom y-
cia narodowego
2
. Pocztkowo dominujc
rol w pimie odgryway osoby zwizane
z ruchem narodowym
3
, jednak po kilku
miesicach straciy j na rzecz chadekw
(narodowcy prbowali bezskutecznie od-
zyska wpywy w pimie po 1946 r., usiu-
jc zakupi udziay w Spce)
4
. W poowie
1946 r. redaktorem naczelnym wydawnictw
KTW zosta ks. Zygmunt Kaczyski, decy-
dujc tym samym o kierunku ideowym Ty-
godnika Warszawskiego
5
. Po zawieszeniu
dziaalnoci chadeckiego Stronnictwa Pra-
cy i zamkniciu jego tygodnika Odnowa,
w poowie 1946 r., do redakcji TW wesza
grupa przedstawicieli rodowiska Unii (czy-
2
Redaktor ks. Zygmunt Wdoowski, sekretarz redakcji Jan Dobraczyski (przez kilka tygodni),
nastpnie Feliks Jordan; ks. Choromaski by asystentem kocielnym. Istotn rol w redakcji odgry-
wa Marian Grzegorczyk.
3
Jan Dobraczyski, Feliks Jordan, Wodzimierz Marszewski, Marian Grzegorczyk, ks. Edward
Grzechnik, Leon Dziubecki. W tym okresie publikowano artykuy m.in. Stanisawa Kozickiego, Sta-
nisawa Rymara, Zygmunta Wasilewskiego.
4
Jesieni 1945 r. odeszli z KTW Wodzimierz Marszewski i Feliks Jordan, w ich miejsce za do-
kooptowano jako udziaowcw Juliana ebrowskiego i Dudca z Grodziska Mazowieckiego (ktry po
kilku miesicach si wycofa), a nastpnie przyjto ks. Zygmunta Kaczyskiego, Jzefa i Franciszka
Kwasiborskich, Adama Grabowskiego i Wyrzykowsk. Skad udziaowcw w KTW w 1946 r. przed-
stawia si nastpujco: warszawska kuria metropolitalna, ks. Zygmunt Wdoowski, Potocki i Po-
tocka, ks. Edward Grzechnik, ks. Zygmunt Kaczyski, Jzef i Franciszek Kwasiborscy, M. Wyrzy-
kowski i Wyrzykowska, Julian ebrowski. Wikszo udziaowcw spki posiadaa po 10 udziaw,
natomiast Potocka i Grabowski po 4 udziay, ks. Stanisaw Mystkowski 2 udziay. Prezesem zarz-
du zosta ks. Stanisaw Mystkowski, jego zastpc Adam Grabowski, dyrektorem administracyj-
nym ks. Grzechnik, a nastpnie Franciszek Kwasiborski. Na ostatnim posiedzeniu zarzdu w 1948 r.
funkcj prezesa powierzono ks. Wdoowskiemu.
5
Zesp redakcyjny pisma pod kierownictwem ks. Kaczyskiego tworzyli: z-ca redaktora na-
czelnego ks. Wdoowski, od lutego 1947 r. Jerzy Braun, w 1948 r. A. Grabowski, latem 1948 r. za
ustalono, e funkcj t bdzie peni ks. Roman Mieliski, ktry jednake przed objciem funkcji
zosta aresztowany. Sekretarzami redakcji byli kolejno: Janusz Kawecki, Jerzy Kierst, Antoni Madej
oraz J. Kwasiborski i ks. Grzechnik. Asystentem kocielnym po ks. Choromaskim (ktry otrzyma
sakr biskupi) zosta ks. Stanisaw Mystkowski.
List ks. Kaczyskiego do
Osbki-Morawskiego
79
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
li chadeckiej organizacji konspiracyjnej z okre-
su okupacji niemieckiej)
6
.
Pismo od pocztku poddane zostao czstym
ingerencjom Urzdu Kontroli Prasy, zwasz-
cza po wyborach do Sejmu Ustawodawczego
w styczniu 1947 r. Stefan Kisielewski wspomina,
e kiedy przychodzi do redakcji, ks. Kaczyski
ama rce z powodu cenzury i pokazywa mu
cae ogromne artykuy pocite przez cenzorw.
Cenzura ingerowaa take w teksty ofcjalnych
dokumentw kocielnych. W archiwum IPN
zachowao si pismo ks. Kaczyskiego do pre-
miera Edwarda Osbki-Morawskiego w sprawie
ingerencji cenzorskich i jego odpowied.
Od pierwszych numerw
7
rodowisko Ty-
godnika Warszawskiego zgodnie z przekona-
niem wikszoci spoeczestwa oraz dziaaczy
decydujcych si na wyjcie z konspiracji czy
te na powrt do kraju z emigracji byo prze-
konane o tymczasowoci sprawowanych przez
komunistw rzdw. rodowisko chadeckie
miao wic nadziej, e uzyska wpyw na odbudow pastwa polskiego. Opowiadano si za
pastwem o obliczu chrzecijaskim, prywatn form wasnoci, akceptowano jednak dobre
stosunki z Rosj Sowieck, uspoecznienie podstawowych gazi gospodarki, reform roln,
rozwj samorzdnoci i spdzielczoci oraz granic na Odrze i Nysie. Przeciwstawiano si
natomiast kolektywizacji rolnictwa, nacjonalizacji caej gospodarki, wszechwadzy aparatu
bezpieczestwa. Polityka obozu rzdzcego, likwidacja opozycji, sfaszowanie wyborw,
brak zgody na reprezentacj polityczn katolikw niezalen od komunistw oraz zmiana
sytuacji politycznej w wiecie na przeomie 1946/1947, a w kraju po wyborach, sprawiy, e
przestano ju wierzy w moliwo wpywu na przemiany i realizacj wasnych koncepcji
ideowych. Prbowano wic okreli miejsce polskiego katolika w systemie wprowadzanym
przez wyznawcw wiatopogldu materialistycznego. Pogldy przedstawiane na amach
Tygodnika wywoyway ostre reakcje, szczeglnie w prasie obozu wadzy (przede wszyst-
kim w Kunicy, Odrodzeniu oraz dzienniku Gos Ludu).
6
Jerzy Braun, Jerzy Kierst, Antoni Madej; wsppracowali za z Tygodnikiem Kazimierz
Studentowicz, Stanisaw Bukowski, Irena Pannenkowa, Olgierd Budrewicz i Dominik Morawski ze
Stronnictwa Pracy.
7
Tygodnik ukazywa si pocztkowo w nakadzie 20 tys. egzemplarzy, a od poowy 1946 r. 30
tys. egz., prby zwikszenia nakadu nie przynosiy rezultatw. Stale za to zwikszaa si objto
pisma (od 4 do 12 stron witeczne numery dochodziy do 16 stron). Cena, wraz ze wzrostem cen
papieru i druku, ulegaa podwyszeniu od 5 do 12 zotych. Kolporta Tygodnika Warszawskiego
odbywa si przez Ruch oraz punkty przykocielne, lecz wikszo nakadu rozprowadzano w pre-
numeracie. Siedziba redakcji miecia si na II pitrze w gmachu kurii metropolitalnej w budynku
Roma przy ul. Nowogrodzkiej 49. Spotkania redakcyjne odbyway si 23 razy w tygodniu w re-
dakcji, a take w mieszkaniu ks. Kaczyskiego przy pl. Grzybowskim, gdzie ten by proboszczem
parafi Wszystkich witych. Pismo drukowano w zakadach drukarskich Dwignia.
Odpowied Osbki-Morawskiego
na pismo ks. Kaczyskiego
80
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EDziaalno polityczna i kulturalna
Politycy skupieni wok Tygodnika brali udzia w rozmowach przedwyborczych doty-
czcych powoania reprezentacji parlamentarnej rodowisk katolickich. Jesieni 1946 r. z ini-
cjatywy Jana Frankowskiego doszo do rozmw z Jzefem Cyrankiewiczem i Wadysawem
Wolskim w sprawie mandatw w przyszym sejmie dla katolikw. Do negocjacji zaproszono
m.in. przedstawicieli Tygodnika Powszechnego, Tygodnika Warszawskiego oraz Dzi
i Jutro. Rozmowy zakoczyy si faskiem, m.in. dlatego, e poparcie dla caego projektu
wycofa prymas August Hlond. Na przeomie 1946 i 1947 r. z inicjatywy Wacawa Bitnera,
Jerzego Brauna i Jzefa Chaciskiego prowadzono rozmowy z ministrem Wolskim w spra-
wie mandatw poselskich z listy pozapartyjnej. 19 stycznia 1947 r. doszo do spotkania mini-
stra z bp. Choromaskim. Minister, nie otrzymawszy od bp. Choromaskiego owiadczenia,
e dziaacze katoliccy bd wystpowa w sejmie jako reprezentanci Kocioa, nie konty-
nuowa tej inicjatywy. Przed samymi wyborami Zenon Kliszko, przyszy przewodniczcy
klubu parlamentarnego PPR, poufnie przedstawi Jzefowi Kwasiborskiemu propozycj do-
tyczc kwestii otrzymania przez rodowisko katolickie 44 mandatw poselskich oraz tek
ministerialnych w przyszym rzdzie, a take dziennika i innych przywilejw za zgod na
udzia w bloku wyborczym tzw. stronnictw demokratycznych, potpienie Polskiego Stronni-
ctwa Ludowego oraz placet na kierowanie ugrupowaniem przez trzyosobowe kierownictwo,
skadajce si z dwch przedstawicieli (reimowego) Stronnictwa Pracy i jednego przedsta-
wiciela PPR. Propozycja ta, po konsultacji z prymasem Hlondem i niezalenym dziaaczem
SP Karolem Popielem, zostaa odrzucona.
Jesieni 1947 r. ks. Kaczyski poprowadzi razem z Wacawem Bitnerem dziaania
zmierzajce do powstania reprezentacji politycznej katolikw na bazie przejtego przez
wtyczki pepeerowskie Stronnictwa Pracy. W rozmowach z jego przywdc Feliksem
Widy-Wirskim zaproponowano utworzenie nad ofcjalnymi wadzami SP swoistego Dyrek-
toriatu, skadajcego si z nastpujcych osb: Popiel, Widy-Wirski, Bitner, Jzef Chaciski
i ks. Kaczyski. Z relacji przedstawicieli rodowiska Tygodnika wynika, e byli oni prze-
konani o koniecznoci zaistnienia politycznej reprezentacji katolickiej w yciu publicznym.
Wydaje si jednak, e dziaacze zwizani z Kocioem, po dowiadczeniach z rozbiciem SP
(dziaanie Widy-Wirskiego, oddelegowanego przez PPR do pracy politycznej w stronni-
ctwie)
8
, nie byli zwolennikami utworzenia partii politycznej o charakterze katolickim.
rodowisko Tygodnika podjo rwnie, wsplnie ze rodowiskami kocielnymi, dzia-
ania na rzecz katolickiej kultury. 56 wrzenia 1947 r. w Czstochowie zorganizowano
zjazd redaktorw prasy katolickiej. Przedstawiciele KTW zaprezentowali w trakcie obrad
projekt oglnopolskich Dni prasy katolickiej, ktre miay odby si 26 padziernika 1947 r.
Przewodniczcym komitetu organizacyjnego zosta ks. Kaczyski
9
. Zorganizowano rw-
8
AIPN 01251/284/1 mf, Widy-Wirski do KC PZPR, maj 1950 r.: w lipcu 1945 zostaem wezwa-
ny do KC PPR, gdzie odpowiedzialny czonek Kierownictwa Partii owiadczy, e trzeba w oparciu
o elementy z okresu konspiracji zmontowa nowe SP. Powiedzia, e jakkolwiek jestem dziaaczem
robotniczym, innego typu jak SP to sytuacja oglna nakazuje wykorzystanie grupy konspiracyjnej
Zrywu wewntrz SP.
9
KTW wydao w zwizku z tym przedsiwziciem broszur Prasa katolicka w subie Chry-
stusa Krla z kilkoma tekstami kaza na Dzie Prasy Katolickiej w nakadzie 5 tys. egzemplarzy,
ulotk z apelem do katolikw o popieranie prasy katolickiej i kompletnym spisem prasy katolickiej
do rozdawania przed kocioami w nakadzie 400 tys. egzemplarzy, barwny plakat propagandowy
w nakadzie 10 tys. egzemplarzy (Wiadomoci Archidiecezji Warszawskiej, 1947 r., nr 89).
81
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
nie uroczystoci ku czci w. Wojciecha w Warszawie, z udziaem hierarchii kocielnej
z prymasem na czele. Jerzy Braun w lecie 1948 r. na polecenie prymasa zorganizowa reko-
lekcje dla pisarzy katolickich w Kaczynie k. Kielc, przy wspudziale przedstawicieli rodo-
wiska Tygodnika Powszechnego
10
. Utworzono take szko dziennikarsk dla modziey
pod kierownictwem ks. Kaczyskiego; jej wykadowcami byo wielu redaktorw i wsp-
pracownikw pisma. Zorganizowano kursy z katolickiej nauki spoecznej dla modziey
(pod patronatem ks. Henryka Konowrockiego, wikariusza na Kamionku, a nastpnie przy
kociele na pl. Szembeka w Warszawie). Cyklicznie przeprowadzano tzw. Salony Unijne,
podczas ktrych odbyway si koncerty, wystpy artystyczne, dyskusje polityczne i flozo-
fczne. W Krakowie z inicjatywy kard. Adama Sapiehy zorganizowano trzydniowe spotka-
nie unionistw z redakcj Tygodnika Powszechnego w celu uzgodnienia linii ideowej
obu rodowisk: okazao si to jednak niemoliwe, gdy grupa TP, pod wpywem flozofi
Mouniera, negowaa warto chrzecijaskiej nauki spoecznej, ograniczajc zadania kato-
licyzmu do wychowania religijnego i apostolatu
11
. Dziaacze Tygodnika Warszawskiego
wspierali take fnansowo Teatr Rapsodyczny w Krakowie zaoony podczas wojny przez
Mieczysawa Kotlarczyka
12
.
Inwigilacja i zniszczenie rodowiska
Osoby ze rodowiska Tygodnika Warszawskiego od pocztku swej dziaalnoci byy
obiektem zainteresowania komunistycznych wadz bezpieczestwa. Przeszo dziaal-
no przedwojenna i udzia w strukturach pastwa podziemnego oraz teraniejszo dzia-
alno i postawa opozycyjna wielu osb z krgu Tygodnika byy podstaw inwigilacji
rodowiska
13
. Podobne dowiadczenia mieli za sob ju m.in. Jan Hoppe i Tadeusz Przeci-
szewski (agry sowieckie), Wiesaw Chrzanowski, Adam Grabowski, Kazimierz Studen-
towicz, Jerzy Braun (pobyt w wizieniach). W ramach agenturalnego rozpracowania
o kryptonimie Haga prowadzono obserwacj dziaa rodowiska i analiz jego koncepcji
programowych przedstawianych na amach tygodnika Odnowa, a nastpnie Tygodnika
Warszawskiego.
Wanym elementem Hagi byo znalezienie u ks. Antoniego Marchewki redaktora
czstochowskiego tygodnika Niedziela maszynopisu Program dziaania Unii. Kon-
cepcje programowe Unii i prby ich realizacji w powojennej rzeczywistoci spowodoway
zintensyfkowanie dziaa bezpieki wobec tego rodowiska. W ramach Hagi czonkw re-
dakcji Tygodnika Warszawskiego i osoby wsppracujce z pismem objto agenturalnym
rozpracowaniem o kryptonimie Miecz. Tygodnik, zdaniem wadz bezpieczestwa majcy
pene poparcie warszawskiej kurii metropolitalnej, by orodkiem dyspozycyjno-progra-
mowym Unii. wiadczy o tym miay dziaalno ks. Kaczyskiego znanego ze swej roli
w midzynarodowym ruchu federalnym i Brauna, cieszcego si penym zaufaniem i po-
parciem Prymasa A. Hlonda.
10
J. Braun, K. Popiel, K. Sieniewicz, Czowiek ze spiu , Londyn 1981, s. 210.
11
Ibidem, s. 208.
12
Czonkiem Unii do czasu wstpienia do seminarium duchownego by Karol Wojtya, czonek
zespou Teatru. Zob. M. Kotlarczyk we wspomnieniach wydanych pt. Reduta Sowa, Kulisy dwu li-
kwidacji Teatru Rapsodycznego w Krakowie, Londyn 1980.
13
Wadze bezpieczestwa prowadziy wobec dziaaczy rodowiska tzw. rozpracowania, m.in.
pod kryptonimami Haga, Miecz, Orze, Falanga, Mciciele.
82
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EPierwszym aresztowanym
czonkiem zespou Tygodni-
ka by ks. Edward Grzechnik,
zatrzymany 30 maja 1947 r.
w ramach sprawy dotycz-
cej rodowisk narodowych
14
.
Nastpn osob aresztowan
bya Hanna Iowiecka z Ko-
lumny Modych, zatrzymana
15 marca 1948 r. w zwizku
ze spraw przybyego nie-
legalnie do Polski dziaacza
narodowego Adama Dobo-
szyskiego.
W lipcu 1948 r. przy pr-
bie przekroczenia granicy
polskiej aresztowano Kazi-
mierza Studentowicza, a po jego przesuchaniach bezpieka stwierdzia, e grupa Tygodni-
ka rozszerzya sw dziaalno spoeczno-polityczn. Oddziaywanie rodowiska Tygo-
dnika na spoeczestwo, a zwaszcza na modzie, stanowio podstaw decyzji dyrektora
Departamentu V MBP pk Julii Brystygier o aresztowaniu czonkw kolegium redakcyjne-
go. 31 sierpnia 1948 r. przeprowadzono rewizj w lokalu redakcji. Zarekwirowano wwczas
m.in. kartotek abonentw Tygodnika, dokumenty ksigowe, dokumenty administracji
i redakcji
15
. W tym samym dniu rewizje przeprowadzono take w prywatnych mieszkaniach
redaktorw i wsppracownikw Tygodnika, m.in. Kwasiborskiego, Antoniego Madeja,
Antoniego Antczaka, Adama Grabowskiego, ks. Kaczyskiego. Zarekwirowano pieni-
dze, dokumenty osobiste, ksiki stanowice nastpnie materia dowodowy w ledztwie,
a wszystkie te osoby aresztowano
16
. Rewizj przeprowadzono rwnie w mieszkaniu Brau-
nw, lecz nie byo ich w domu. Brauna z on Hann intensywnie poszukiwano w caym
kraju, wysyajc za nim listy gocze. Po dugich, zakrojonych na oglnopolsk skal poszu-
kiwaniach zatrzymano ich dopiero 11 grudnia 1948 r. w Zakopanem.
Aresztowani przedstawiciele rodowiska Tygodnika Warszawskiego za prby udziau
w budowie demokracji w kraju otrzymali od rzdzcych krajem komunistw swoist na-
grod wieloletnie wyroki wydane przez sdy wojskowe. Jzef Kwasiborski, Jerzy Braun,
Jan Hoppe doywocie, Antoni Antczak, Stanisaw Bukowski, Kazimierz Studentowicz,
Konstanty Turowski, Anna Braun, Cecylia Becker 15 lat wizienia, Adam Grabowski 14
lat wizienia, ks. Kaczyski 10 lat wizienia, Wiesaw Chrzanowski 8 lat wizienia,
14
W procesie ks. Grzechnika zeznawali dziaacze Stronnictwa Narodowego: Leon Dziubecki,
Ludwik Chaberski, Wodzimierz Marszewski, a take Witold Pilecki. Ks. Grzechnik 18 XII 1947 r.
otrzyma wyrok 6 lat wizienia z art. 28 Kodeksu Karnego WP z zwizku z art. 86 par. 1 i 2 KKWP
(prba obalenia ustroju).
15
AIPN 01439/19, Kwit Depozytowy nr 134/49. Dotyczy sprawy przeciwko redakcji i administra-
cji Tygodnika Warszawskiego.
16
Ks. Kaczyski po kilku dniach przesucha zosta zwolniony, ponownie aresztowano go
w kwietniu 1949 r.
Wizienna fotografa ks. Kaczyskiego
83
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Tadeusz Kudliski, Antoni Madej, Andrzej Kozanecki 7 lat wizienia. Zmarli: Antoni
Antczak (31 sierpnia 1952 r. we Wronkach) i ks. Zygmunt Kaczyski (13 maja 1953 r. na
Rakowieckiej).
Ks. Zygmunt Kaczyski w zapi-
skach prymasa Stefana Wyszyskiego
(12 III 1953) Przyjem ksidza, ktry
wyszed dopiero co z wizienia. Mwi mi
bardzo pocieszajce rzeczy o ks. kanoni-
ku Kaczyskim, ktry dzielnie si trzyma
i broni swej godnoci kapana i Polaka.
(18 V 1953) [] otrzymaem wiado-
mo o pogrzebie ks. kanonika Zygmunta
Kaczyskiego. Zmar w wizieniu dnia
13 maja br. Siostra otrzymaa powiado-
mienie od wadz wiziennych, e zwo-
ki bd dostarczone do kocioa na
Powzkach, gdzie moe by Msza wi-
ta w obecnoci 6 ksiy i rodziny. Zwoki
dostarczono dnia 18 maja o godzinie 9.40,
w pace, bez ubrania, z gow osonit papierem, po widocznych ladach sekcji zwok.
Ks. Kaczyski umar rzekomo nagle, ku niespodziance wadz wiziennych. Ks. pra-
at de Ville odprawi Msz wit i sam odprowadzi ciao do grobu rodzinnego. Umar
w wizieniu czowiek o gonym w Polsce i za granic nazwisku. mier ta zawstydza
naszych rzdcw i dlatego pogrzeb urzdzono po cichu.
(19 V 1953) Ks. praat de Ville poinformowa mnie szczegowo o pogrzebie ksidza
praata Kaczyskiego na Powzkach. Ciao dostarczyli funkcjonariusze Bezpieczestwa
w liczbie 20; byli do surowi i przykro traktowali zebranych ksiy i rodzin. Jeden
praat wycofa si i opuci naboestwo. Ciao ubrano w sutann i ornat; byo bar-
dzo pokrojone na sekcji zwok. Nosz si z zamiarem odwoania si do prokuratora
Zarakowskiego, ktry informowa siostr ks. Kaczyskiego o zgonie.
(20 V 1953) O godzinie 7.30 odprawiem Msz wit w kaplicy Pana Jezusa
w Archikatedrze, za dusz p. ks. praata Kaczyskiego. Zgon tego czowieka, tak mi
dawniej dalekiego, zbliy mnie bardzo do. Sta si symbolem, a sw dzieln posta-
w, w cigu czterech lat pobytu w wizieniu, da wspaniay przykad ducha kapaskie-
go. Po powrocie przyjem siostr ks. Kaczyskiego, ktra dzielnie walczya nie tylko
o uwolnienie brata, ale o jego duchow postaw. Jeszcze 4 maja, w czasie widzenia si
z bratem, odniosa wraenie jego tyzny duchowej. Naga mier jest tajemnic dla nas
wszystkich. Ostatnie zapewnienie ksidza praata byo: Nie lkaj si, ja si nie dam za-
ma. Jestem tu potrzebny dla tych, co si zaamuj.
(3 VI 1953) O godzinie 9.00 odprawiamy naboestwo aobne w Katedrze, za du-
sz p. ks. praata Kaczyskiego, zmarego w dniu 13 maja br. w wizieniu. Kapitua
jest w caoci. Biskup Choromaski odprawia Msz wit, a ja conductum.
Stefan Wyszyski, Pro memoria, mps.
84
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
ERyszard Mozgol, IPN Katowice
RYZYKOWNA GRA
JAK ALEKSANDER BOCHESKI PRZYCZYNI SI
DO POWSTANIA DZI I JuTRO
Dla publicystw i politykw, skupionych wok przedwojennej idei
mocarstwowej (Bunt Modych, Polityka), rok 1945 by katastro-
f polityczn. Tryumf komunizmu, dominacja geopolityczna ZSRS,
utrata Kresw Wschodnich, zniszczenie Polski wielonarodowej,
wreszcie zwycistwo etatystycznej koncepcji gospodarki zmuszay
do zrewidowania dotychczasowych koncepcji politycznych. Swoicie
uczynili to Aleksander Bocheski, Ksawery i Mieczysaw Pruszyscy
czy Jan Meysztowicz, ktrzy zdecydowali si na zaakceptowanie
sowieckiej rzeczywistoci w Polsce, a nawet udzielenie poparcia po-
litycznej uzurpacji PPR.
Programowy kolaborant
W ten sposb scharakteryzowa Aleksandra Bocheskiego, swego przedwojennego
wsppracownika, Jerzy Giedroyc
1
. O. Jzef M. Bocheski OP w swoich wspomnieniach
przypomina czste zakopotanie komunistw wysuchujcych szczerych deklaracji sym-
patii pod adresem ZSRS, wygaszanych przez Aleksandra Bocheskiego zdeklarowanego
katolika, a zarazem ziemianina
2
. Zanim jednak zostay ofcjalnie sformuowane w jego
rodowisku politycznym postulaty wsppracy ze Zwizkiem Sowieckim, Bocheski mia
ju za sob epizod niemiecki
3
. Wsppracujc w czasie okupacji z Rad Gwn Opieku-
cz, w sierpniu i wrzeniu 1944 r., prowadzi z jej ramienia rozmowy ze stron niemieck,
dotyczce zaprzestania dziaa represyjnych wzgldem ludnoci polskiej, przy jednoczes-
nym deniu do ograniczania partyzanckiej dziaalnoci antyniemieckiej. Niezalenie od
tego, od czerwca prowadzi co najmniej dwukrotnie rozmowy z przedstawicielami kolabo-
racyjnego Przeomu (Jan Emil Skiwski, Feliks Burdecki), zgaszajc postulat prowadzenia
politycznej gry na dwa fronty dziaalnoci proniemieckiej i prosowieckiej, w celu uzyska-
nia jak najlepszego pooenia Polski w momencie zakoczenia wojny
4
.
Wraz ze zmieniajcymi si wydarzeniami na froncie koncepcja penej akceptacji domi-
nacji sowieckiej w Polsce uzyskiwaa w myli politycznej Bocheskiego coraz wiksze zna-
czenie i coraz mocniejsz argumentacj ideow. W niepublikowanej wypowiedzi, w czasie
debaty redakcyjnej ycia i Myli z okazji 30. rocznicy powstania Stowarzyszenia PAX
5
, Bo-
1
J. Giedroyc, Autobiografa na cztery rce, Warszawa 1994, s. 69.
2
o. J.M. Bocheski OP, Wspomnienia, Krakw 1994, s. 16.
3
J. Giedroyc, Autobiografa..., s. 84.
4
J. Mackiewicz, Fakty, przyroda i ludzie, b.m.w. 1988, s. 9397; M. Urbanowski, Czowiek z gb-
szego podziemia. ycie i twrczo Jana Emila Skiwskiego, Krakw 2003, s. 9495.
5
Archiwum Katolickiego Stowarzyszenia Civitas Christiana (dalej AKSCCH), VII A 305,
Jak doszo do powstania Dzi i Jutro, mps niepublikowany. Maszynopis z licznymi ladami ingeren-
cji cenzorskiej (prawdopodobnie wewntrzpaxowskiej) skada si z 27 kart. W dyskusji redakcyjnej
z okazji 30. rocznicy powstania Stowarzyszenia PAX (1975 r.) udzia wzili: Aleksander Bocheski,
85
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
cheski stwierdza jednoznacznie, e jego pogldy nie ksztatoway
si pod wpywem biecej chwili, ale byy efektem przedwojennych
przemyle powstaych w krgach konserwatywnych
6
. W memoria-
le napisanym w kwietniu 1945 r. kreli Bocheski przyszy obraz
wydarze w Europie, ktrego gwnym elementem by ostry kon-
fikt polityczny pomidzy Zachodem (Wielk Brytani i Niemcami)
a Wschodem (ZSRS). W tej sytuacji przyjmowa, e Stalin zmuszo-
ny bdzie poszukiwa w Polsce sojusznika w walce z blokiem za-
chodnim, co daje szanse wadzom na wytargowanie dogodnej pozy-
cji politycznej w ramach bloku wschodniego. Dla wytknicia celu
polityce polskiej naley przyj pisa Bocheski i wchodzimy
w okres wielkich blokw, gdzie suwerenno tak czy inaczej bdzie
nader ograniczona. Jak dugo potrwa ten okres, trudno powiedzie,
pewnym jest, e wiecznym on nie bdzie. Celem wic naszej polity-
ki byoby przetrwanie tego okresu z jak najmniejszymi stratami dla teraniejszoci i przyszo-
ci, z zachowaniem jak najwikszych si materialnych i duchowych [...]
7
. Piszc memoria,
Bocheski mia ju uksztatowany obraz rzeczywistoci politycznej, w ktrym wsppraca
z komunistami stanowia wypadkow politycznego cynizmu i realizmu, obliczon nie tylko
na zachowanie biologicznej i duchowej tkanki narodu, lecz take uzyskanie przez Polsk jak
najlepszej pozycji midzynarodowej w trudnych warunkach geopolitycznych.
Jan Dobraczyski, Jerzy Hagmajer, Mieczysaw Kurzyna, Romuald Szpor. Ingerencje cenzorskie
i zmiany dotkny przede wszystkim niepoprawne politycznie wypowiedzi Aleksandra Bocheskie-
go. Z omiu wypowiedzi Bocheskiego dwie zostay cakowicie usunite z tekstu (jedn zastpiono
doklejonym tekstem na zupenie inny temat), dwie ocenzurowano przez wycicie fragmentw, cztery
(w tym dwa jednozdaniowe wtrcenia) pozostawiono bez zmian. Kontrowersyjna dyskusja redakcyj-
na nie zostaa ostatecznie opublikowana na amach ycia i Myli. Na teczce dokumentu odrczna
notka: Tekst niepublikowany ani w 1975, 1976. Zdjty?!.
6
AKSCCH, VII A 305, Jak doszo do powstania Dzi i Jutro, k. 14. Na przemylenia te skaday
si: 1. postawiona przez S. Cata-Mackiewicza (Kropki nad i, Warszawa 1927, s. 2627) teza o wyko-
rzystaniu w XIX wieku ideologii rewolucyjnej (demokratycznej) przez polskich konserwatystw do
realizacji celw politycznych w 1918 r., uzasadniajca wspprac z komunistami; 2. spostrzeenie
zawarte w publicystyce Buntu Modych i Polityki o geopolitycznych relacjach midzy Polsk
a ssiadami, w ktrych istniaa alternatywa albo Polska w roli mocarstwa, albo oparcie polskiej po-
lityki zagranicznej na jednym z ssiadw, uzasadniajce akceptacj geopolitycznej dominacji ZSRS;
3. pogld o aktualnoci w XX wieku koncepcji margrabiego Aleksandra Wielopolskiego oraz podda-
nie rewizji stereotypowych sdw o relacjach polsko-rosyjskich w epoce zaborw, zawarte przez Bo-
cheskiego w napisanej w 1943 r. (wydanej w 1947 r.) ksice Dzieje gupoty w Polsce, wyd. III, War-
szawa 1988, pozwalajce na odrodzenie w 1945 r. prawicowej koncepcji prorosyjskiej/prosowieckiej.
W tym samym czasie, kiedy Bocheski pisa Dzieje gupoty w Polsce, w Anglii Ksawery Pruszyski
pracowa nad ksik powicon postaci Wielopolskiego. Ksiki Pruszyskiego i Bocheskiego
miay bardzo czytelne odniesienie polityczne. Zob. K. Pruszyski, Margrabia Wielopolski, wyd. II,
Warszawa 1957.
7
A. Bocheski, Memoria o polityce polskiej, IV 1945. Cyt. za: A. Dudek, G. Pytel, Bolesaw Pia-
secki. Prba biografi politycznej, Londyn 1990, s. 159160. Rkopis memoriau by przechowywany
w archiwum Stowarzyszenia PAX, niestety zagin po rozwizaniu stowarzyszenia w trakcie burzli-
wych kolei losu paxowskiego zasobu archiwalnego. W rozmowie redakcyjnej Myli i ycia z 1975 r.
kilkakrotnie wspominany jest list Aleksandra Bocheskiego z kwietnia 1945 r. do polskich politykw.
AKSCCH, VII A 305, Jak doszo do powstania Dzi i Jutro, k. 16 i 17.
Aleksander Bocheski,
1956 r.
86
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
ESowiecka ruletka Bocheskiego
Plan by niezwykle ambitny jak na polityka, ktry w styczniu 1945 r. mg poszczyci
si kilkunastoosobowym gronem odbiorcw rezydujcych w budynku byej Rady Gwnej
Opiekuczej w Krakowie, spotykajcych si w salonie hrabiego Adama Ronikiera i na spot-
kaniach u hrabiego Stanisawa Kostki Rostworowskiego. Aleksander Bocheski odgrywa
w tym rodowisku rol inspiratora, oddziaujcego swoimi kontrowersyjnymi i skrajnymi
pogldami zwaszcza na modsz cz towarzystwa szczeglnie byych dziaaczy Konfe-
deracji Narodu: Dominika Horodyskiego i Wojciecha Ktrzyskiego
8
. Pod przemonym
wpywem Bocheskiego rozegraa si seria spotka z przedstawicielem drugiej strony,
majorem Jerzym Borejsz
9
. Sam Bocheski pomniejsza swoj rol organizatora tych spot-
ka, nazywajc j pierwszym ogniwem w acuchu czy prac listonosza. Wspomina, e do
rozmw mogo doj dziki skierowaniu zainteresowania Borejszy na orodek krakowski
przez przedwojennego wojewod poznaskiego, a krewnego Bocheskich, znanego polityka
Piotra Dunin-Borkowskiego oraz przedwojennego publicyst Buntu Modych, pisarza
Ksawerego Pruszyskiego, ktry zaleci Borejszy kontakt ze mn [Bocheskim] i Janem
Frankowskim. Z kolei Bocheski poleci Borejszy Dominika Horodyskiego i Wojciecha
Ktrzyskiego, zwizanych z Bolesawem Piaseckim, oraz Jerzego Turowicza z Tygodnika
Powszechnego
10
. W ten sposb ksztatowaa si grupa inicjatywna przyszego tygodnika
Dzi i Jutro.
Spotkania rodowiska krakowskiego z majorem LWP Jerzym Borejsz odbyway si po-
midzy kwietniem a czerwcem 1945 r. i zakoczyy si wraz z wydaniem decyzji o uwol-
nieniu Piaseckiego, ktre nastpio w pierwszych dniach lipca 1945 r. Wybr Borejszy na
czowieka prowadzcego negocjacje z krakowskim rodowiskiem by trafny przedstawi-
ciel wadzy ludowej by dziennikarzem i literatem poszukujcym nowych talentw dla
wydawnictwa Czytelnik, prcz tej przykrywki mia pene zaufanie partii (Bolesawa Bie-
ruta i Wadysawa Gomuki) i organw bezpieczestwa (brat Borejszy to pniejszy dy-
rektor Departamentu ledczego MBP pk Jzef Raski) i by traktowany przez nich jako
czowiek do specjalnych zada dyplomatycznych. Naley przyzna, e atutami Borejszy
w prowadzeniu rozmw z krgami prawicy byy: jego erudycja, atwo nawizywania kon-
taktw, deklarowana przez niego wizja komunistycznej rewolucji bez gilotyn oraz nie-
skrywana sympatia do ludzi z drugiej strony barykady
11
.
8
Zob. W. Ktrzyski, Na przeomie 19441945, Wi 1967, nr 1112, s. 162. Wpyw ideowy
Aleksandra Bocheskiego na swoje wczesne postawy polityczne podkrelali rwnie Jerzy Hag-
majer i Mieczysaw Kurzyna. AKSCCH, VII A 305, Jak doszo do powstania Dzi i Jutro, k. 9
i 1920.
9
J.M. Majchrowski, Geneza ugrupowa katolickich. Stronnictwo Pracy, grupa Dzi i Jutro,
Pary 1984, s. 153154.
10
AKSCCH, VII A 305, Jak doszo do powstania Dzi i Jutro, k. 16. Tekst naklejony na wcze-
niejszy usunity fragment wypowiedzi Bocheskiego.
11
Zalety intelektualne Jerzego Borejszy byy doceniane zarwno przez komunistyczny aparat
wadzy, jak i przeciwnikw nowego reimu. Na temat liberalnej wizji rewolucji komunistycznej zob.
propagandowy tekst J. Borejszy, Rewolucja agodna, Odrodzenie, 15 I 1945. W zaoonej przez
Borejsz Spdzielni Wydawniczej Czytelnik zatrudnienie znalaza spora grupa przedwojennych
dziaaczy prawicy, legalizowanych przez majora LWP. Stwierdzano anegdotycznie, e Borejsza
(waciwie: Beniamin Goldberg) ju przed wojn wykazywa zainteresowanie rodowiskami skrajnej
prawicy, do ktrych chtnie przystaby, gdyby nie to, e by ydem... Za tolerowanie niepoprawnej ini-
87
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Pierwsze z czterech spotka miao miejsce 20 kwietnia 1945 r. w krakowskim Hotelu
Francuskim
12
. W spotkaniu, opisanym przez Wojciecha Ktrzyskiego, wzia udzia picio-
osobowa grupa, w ktrej skad weszli: organizator spotkania Aleksander Bocheski, Woj-
ciech Ktrzyski, Stanisaw Stomma, Stanisaw Kostka Rostworowski i Jerzy Turowicz
13
.
Ktrzyski opisuje rozmow jako ostry spr, peen krytyki, zarzutw i wzajemnych pre-
tensji. rodowisko krakowskich realistw nie zapomniao jednak wyartykuowa swoich
najistotniejszych postulatw. Zwracajc uwag na eskalacj przemocy i now konspiracj,
mogc doprowadzi do wojny domowej, stwierdzono, e rozadowanie napicia moe na-
stpi wycznie poprzez rozszerzenie ofcjalnej paszczyzny politycznej oraz akceptacj
przez komunistw krytycznego stanowiska ewentualnej opozycji politycznej. Cen powo-
ania nowego, koncesjonowanego prawicowego (katolickiego) ugrupowania polityczne-
go miao by pene zaakceptowanie przymierza polsko-sowieckiego, przy zachowaniu
opozycyjnoci wzgldem polityki wewntrznej komunistw
14
. Jerzy Borejsza, nie zostajc
duny oponentom i formuujc liczne zarzuty: zaniechania, nieodpowiedzialnoci i nie-
uzasadnionej wrogoci rodowisk katolickich wzgldem nowej wadzy, nie ustosunkowa
si do sformuowanych propozycji. I w takiej atmosferze niedopowiedzenia zakoczyo si
pierwsze spotkanie.
Jak wynika ze wspomnie Ktrzyskiego, do kolejnego spotkania przedstawicieli kra-
kowskiego rodowiska doszo w pierwszych dniach maja 1945 r. (po 3 maja 1945 r.), w gor-
cej atmosferze antykomunistycznych rozruchw trzeciomajowych w Krakowie. Autor wspo-
mnie lakonicznie opisuje przebieg wizyty, zwracajc uwag wycznie na dwa elementy:
kontynuacj sporw z pierwszego spotkania i prywatn szczer rozmow z Borejsz, ktry
wyowi modego radykaa z macierzystego rodowiska
15
. Pozostajc w sferze domysw
i hipotez istnieje prawdopodobiestwo, e Borejsza wyjeda z Krakowa w przekonaniu
o moliwoci powoania koncesjonowanego rodowiska prawicowo-katolickiego, wyko-
rzystujcego niektre osoby zwizane z grup katolikw z Krakowa i warszawskiego ro-
dowiska byych onierzy Konfederacji Narodu. Skutkiem rozmowy by wyjazd Ktrzy-
skiego do Warszawy w celu przekonania ostatnich opornych. W tym czasie zosta rwnie
zapocztkowany proces legalizacji Bolesawa Piaseckiego, czego skutki odczuli krakow-
scy rozmwcy Borejszy w czasie nastpnego spotkania
16
.
cjatywy prywatnej na linii wydawniczej oraz drukowanie pozycji wojujcego katolicyzmu (fak-
tycznie za otaczanie si wrogami Polski ludowej) popad w 1948 r. w nieask zwyciskiej frakcji
PPR.
12
J. Mackiewicz utrzymywa, e do pierwszego spotkania midzy Borejsz a Bocheskim doszo
w kilka dni po wkroczeniu bolszewikw do Krakowa. Zob. J. Mackiewicz, Zwycistwo prowoka-
cji, PoznaWarszawaWrocaw 1986, s. 135137. Zamieszczony przebieg spotkania zosta podany
w wtpliwo przez: J. Surdykowski, Wedug Mackiewicza, Krytyka 1987, nr 2324.
13
W. Ktrzyski, Na przeomie..., s. 163166. Tekst Ktrzyskiego powstay ok. 1967 r. na podsta-
wie notatek sporzdzonych przez niego po spotkaniu z 20 IV 1945 r. (prawdopodobnie w maju 1945 r.)
ukaza si w pimie Wi, moliwe, e stanowi odpowied na rozdzia Jak i z czego powsta PAX
z ksiki J. Mackiewicza Zwycistwo prowokacji wydanej w 1962 r. Cenzura zachowaa daleko idc
pobaliwo wzgldem niektrych sformuowa zawartych w artykule Ktrzyskiego.
14
W. Ktrzyski, Na przeomie..., s. 165166.
15
Ibidem, s. 166.
16
W maju 1945 r. Bolesaw Piasecki, przebywajcy od kilku miesicy w areszcie Smierszu
w Jzefowie pod Warszaw, zosta przetransportowany do mokotowskiego wizienia pod opiek kpt.
88
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E... mielicie dwa miesice czasu...
Do kolejnego spotkania doszo w Krakowie, w mieszkaniu hrabiego Rostworowskiego
3 czerwca 1945 r. z udziaem gospodarza, wczeniejszych uczestnikw oraz kilku nowych
postaci zwizanych z krakowsk Akcj Katolick, a znajdujcych si pod wpywem Aleksan-
dra Bocheskiego: dr. Alfreda Wielopolskiego, Seweryna Dolaskiego i Dominika Horody-
skiego. Przebieg rozmw, ze wzgldu na sporzdzenie dokadnej relacji (dyskusja bya steno-
grafowana przez sekretark Jerzego Borejszy), jest atwy do odtworzenia i zanalizowania
17
.
Tak jak przy okazji wczeniejszych spotka, Borejsza stara si wykaza liberalizm no-
wej, legalnej wadzy, oponenci zwracali natomiast uwag na wzrastajcy terror i powsta-
wanie nowej antykomunistycznej konspiracji, grocej wojn domow, do ktrej wedug
Bocheskiego walnie przyczyniay si oddziay NKWD operujce w Polsce. Bocheski
wraz z Horodyskim spr o sytuacj w kraju i widmo wojny bratobjczej wykorzystali do
przedstawienia pomysu rozadowania napicia przez ogoszenie powszechnej amnestii,
ktrej wiarygodno miao potwierdza opublikowanie apelu do spoeczestwa we wasnej
gazecie, na amach ktrej moglibymy si wypowiada
18
. Postulat zosta wsparty rw-
nie przez Dolaskiego, ktry wskaza profty dla wadzy wynikajce z powstania nowe-
go pisma i skupionego wok niego zorganizowanego rodowiska. Staoby si ono bardziej
wiarygodne ni tuzin publikujcych wolnych strzelcw, oskaranych o przejcie na stron
wroga. Kilkakrotnie przedstawiana sugestia wyraenia zgody na wydawanie katolickiego
czasopisma, zaangaowanego po stronie nowej wadzy, pozostaa bez odpowiedzi ze strony
Borejszy, ograniczajcego si do stwierdzenia, e do dyspozycji grupy jest Tygodnik Po-
wszechny lub e nie posiada on uprawnie do skadania takich deklaracji. Przedstawiciel
wadz zarzuci krakowskiemu rodowisku bezczynno trwajc dwa miesice i brak ini-
cjatywy, przez ktr rozumie mona ukryty negatywny stosunek do nowej rzeczywistoci.
Na zakoczenie spotkania Wojciech Ktrzyski sformuowa postulat spotkania przedstawi-
cieli grupy z przewodniczcym KRN Bolesawem Bierutem, rozwinity przez Aleksandra
Bocheskiego w formie prezentacji najistotniejszych punktw programu rodowiska, ktre
naleao przedstawi Bierutowi: 1. stworzenie nowego pisma katolickiego, popierajcego
polityk zewntrzn wadz komunistycznych, 2. prawo do krytyki polityki wewntrznej
nowych wadz, bez radykalnej ingerencji cenzury, 3. pozwolenie na budow rodowiska
politycznego skupionego wok czasopisma. Nowe czasopismo miao by, wedug ideologa
grupy, opini tych k spoecznych, do ktrych gos Panw [komunistw] nie dochodzi
19
.
Propozycja pozostaa bez odpowiedzi.
Trzecie spotkanie wskazywao na istotny spadek znaczenia grupy, ktra jako cao nie
moga stanowi rzeczywistego partnera dla realizacji zamierze nowej wadzy. Stanowia
Jzefa Raskiego. Od 19 maja rozpocza si biurokratyczna procedura fnalizowania ledztwa
przez organa bezpieczestwa, a 22 maja na biurko Gomuki traf obszerny memoria Piaseckiego,
bdcy deklaracj penego podporzdkowania wadzom ludowym i gotowoci wsppracy z komuni-
stami w dziele spoecznej rewolucji. 2 lipca Piasecki by wolny. Zob. A. Garlicki, Zeznania Bolesawa
Piaseckiego, Zeszyty Historyczne 1998, nr 126, s. 82111; B. Piasecki, Memoria z 22 maja 1945 r.
Pisane w celi, oprac. A. Garlicki, Polityka, 16 VI 1990, s. 14.
17
Tekst dokumentu przechowywanego w Archiwum Akt Nowych zosta opublikowany przez
A. Garlickiego, Kuszenie katolikw. Z tajnych archiww sprawozdanie Jerzego Borejszy, Polityka
1990, nr 49, s. 13.
18
Ibidem, s. 13.
19
Ibidem, s. 13.
89
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
jednak ideowy zaczyn, z ktrego mona byo powoa do ycia koncesjonowane, w peni
lojalne rodowisko prawicowo-katolickie. W dwie godziny po spotkaniu z Borejsz zo-
sta aresztowany przez UB Wojciech Ktrzyski, u ktrego znaleziono notatki z pierwszego
spotkania, a nastpnie zwolniony byskawicznie na polecenie wadz. Nie ulega wtpliwoci,
e za uwolnieniem Ktrzyskiego sta sam Borejsza, z ktrym wsppracownik Bolesawa
Piaseckiego zdy si spotka jeszcze tego samego dnia, opowiadajc szczegowo o Piase-
ckim, Konfederacji Narodu i przedwojennej Organizacji Narodowo-Radykalnej. Marginali-
zacja grupy krakowskiej wizaa si bez wtpienia z postawieniem przez wadz ludow
na Piaseckiego, ktrego kandydatura na przywdc proreimowego rodowiska katolickiego
zostaa w tym samym czasie zaaprobowana przez Gomuk.
Ostatnie spotkanie z przedstawicielami krakowskiej grupy miao charakter wizyty towa-
rzyskiej Aleksandra Bocheskiego i Dominika Horodyskiego u Jerzego Borejszy 4 czerw-
ca 1945 r. Zwrcili si wwczas ponownie z prob o umoliwienie rozmowy przedstawicieli
grupy wieckich katolikw z Bolesawem Bierutem w cigu najbliszego tygodnia. Borejsza
prawdopodobnie obieca Bocheskiemu i Horodyskiemu przedstawi Bierutowi propozy-
cj krakowsk, stwierdzajc, e w przypadku zgody do ich dyspozycji zostanie oddany au-
tobus, ktry zawiezie ich do Warszawy
20
.

IdeOLO... realizmu
Intencje wadz komunistycznych, prowadzcych rozmowy z krakowskimi katolikami,
s dobrze rozpoznane. Troska o uchronienie kraju przed wojn domow i denie do roza-
dowania lasu byo zason dymn, za ktr skryway si prawdziwe zamysy komunistw.
Chodzio im w istocie o uzyskanie szerszego spectrum politycznego, potrzebnego w pro-
cesie postpujcej legitymizacji swojej wadzy (na gruncie prawnym odwoujcej si do
konstytucji marcowej z 1922 r.)
21
. Zdaje si, e Aleksander Bocheski nazywany przez
znajomych poufale Olem nie mia zudze co do prawdziwych intencji wadz. Jego zda-
niem komunici potrzebowali w 1945 r. u swojego boku nie tyle kolejnej egzotycznej grupki
lewicowej, spoecznie radykalnej, ale zdecydowanie prawicowego, katolickiego, konser-
watywnego rodowiska. Na tym tle po pierwszym spotkaniu z Borejsz doszo do ostrej
sprzeczki pomidzy Wojciechem Ktrzyskim a Bocheskim, ktry oskary Ktrzyskie-
go o radykalizm spoeczny niektrych [...] wypowiedzi mogcy zniszczy powodzenie
caego przedsiwzicia
22
. Ponadto utworzenie prawicowo-katolickiego rodowiska paralio-
wao swobodn dziaalno wzrastajcego w si, zdecydowanie opozycyjnego Stronnictwa
Pracy oraz dawao dobry pretekst do odrzucenia przez wadz inicjatywy powoania legal-
nie istniejcego Stronnictwa Narodowego
23
. W rozmowie z 1975 r. Aleksander Bocheski
20
Ibidem, s. 13.
21
Pogld wyraony przez Mieczysawa Kurzyn w czasie dyskusji. Precyzowa, e powoanie
koncesjonowanego rodowiska katolickiego byo zagraniem propagandowym, pokazaniem, e nawet
my zmiecilimy si w Polsce Ludowej. AKSCCH, VII A 305, Jak doszo do powstania Dzi i Jutro,
k. 26.
22
W. Ktrzyski, Na przeomie..., s. 166.
23
Pogld wyraony w czasie dyskusji przez Jana Dobraczyskiego i Aleksandra Bocheskiego.
AKSCCH, VII A 305, Jak doszo do powstania Dzi i Jutro, k. 24 i 25. Zob. rwnie: A. Micewski,
Wsprzdzi czy nie kama? PAX i Znak w Polsce 19451976, Pary 1978, s. 29. Micewski powo-
ywa si na relacj wczesnego ministra administracji publicznej Wadysawa Wolskiego, zoon
16 XII 1972 r. Jackowi Majchrowskiemu.
90
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Ezwrci uwag na powane problemy komunistw ze zdobyciem wadzy w Polsce po 1945 r.
Jakie byy sabe punkty w ich sytuacji? Przede wszystkim to, e komunici byli za sabi
w Polsce. Komunizm w Polsce przedwojennej by za saby, eby na jego barkach mg ten
cay ciar polega
24
. Rodzima komuna nie miaa poparcia w krgach socjalistycznych czy
lewicowych. Potrzebowaa zatem nowych sojusznikw do realizacji swoich celw. Ale tak
jak komunici potrzebowali lojalnego rodowiska prawicowo-katolickiego, tak Boche-
ski potrzebowa komunistw do wypenienia swojej wizji geopolitycznej. Zdaniem Ola
komunici byli jedynym rodowiskiem w obrbie polskiego spoeczestwa, zdolnym do
bezpiecznego i korzystnego wprowadzenia Polski w obrb sowieckiego bloku polityczne-
go
25
. W pogldzie tym pobrzmieway jeszcze echa przedwojennej tezy Stanisawa Cata-
-Mackiewicza o zdolnoci adaptacyjnej ideologii rewolucyjnych przez polski konserwatyzm.
Szokujce z dzisiejszej perspektywy tezy Bocheskiego wyrastay z przekonania, e sabo
komunistw spowoduje ich stopniowy upadek, przy jednoczesnym pozostaniu Polski w or-
bicie korzystnego wschodniego bloku geopolitycznego, zabezpieczajcego przed Niemcami
wspieranymi przez Angli. Drug moliwoci bya sytuacja, e w obrbie partii komuni-
stycznej zwyciy pragmatyczne skrzydo realistw, rozpatrujce polityk w kategoriach
dalekich od zalepienia ideologicznego
26
. Naley pamita, e dogmat o nienaruszalnoci
sojuszu polsko-radzieckiego i korzyciach pyncych z obecnoci Polski w ramach geopo-
litycznego bloku sowieckiego by przez Bocheskiego traktowany jako czasowo korzystny
dla polskiej racji stanu, czego autor koncepcji nigdy nie ukrywa
27
. Koncepcja Bocheskiego,
mimo swojego pragmatyzmu, bya skazana na niepowodzenie. Jej autor szybko przekona
si (ju w 1947 r. nie mia zudze), e tzw. skrzydo realistyczne wewntrz PPR to poje-
dynczy towarzysze pozbawieni wpyww, a marksistowski aktyw charakteryzuj atwizna
i pytko mylenia, co Bocheski zarzuci rodzimym komunistom na amach Tygodnika
Powszechnego
28
.
Katolik od Borejszy
Nie wystarczy wiedzie jasno, co naley robi. Trzeba jeszcze umie dan polityk re-
alizowa. A to byo piekielnie trudne zadanie przyzna Aleksander Bocheski w 1975 r.
29

Bocheski stworzy koncepcj lojalnej prawicy, wcieli w ycie jego pogldy mia Bo-
24
AKSCCH, VII A 305, Jak doszo do powstania Dzi i Jutro, k. 16. Tekst wykrelony i podkle-
jony fragmentem wypowiedzi na zupenie inny temat.
25
Ibidem, k. 15 i 16. Zdania wykrelone z rozmowy redakcyjnej.
26
Mieczysaw Kurzyna powoywa si w swojej wypowiedzi na list Aleksandra Bocheskiego do
Karola Popiela z wiosny 1945 r., w ktrym nadawca by gboko przekonany o realizmie komunistw
(ibidem, k. 19).
27
Ibidem, k. 15. Fragment wykrelony z rozmowy redakcyjnej.
28
A. Bocheski, Ziemiastwo i antysemityzm, Tygodnik Powszechny 1947, nr 13, s. 11. W tym
samym roku (11 IV 1947 r.) na 11. posiedzeniu Sejmu Ustawodawczego Aleksander Bocheski na-
razi si na nieprzyjemnoci, starajc si wyjani pojcie racji stanu w czasie debaty nad ukadem
z Czechosowacj. Nieopatrznie powoa si kilkakrotnie w czasie swojego przemwienia na Romana
Dmowskiego, skazujc si na zarzuty faszyzmu, nacjonalizmu, wrogiej postawy wzgldem ludowej
ojczyzny. To wydarzenie, ktre spowodowao rwnie konfikt z Piaseckim i jego przybocznymi,
wpyno na ostudzenie ideologicznych zapaw Bocheskiego (AKSCCH, mps bez autora i bez syg-
natury, Posowie PAX w Sejmie PRL, k. 12).
29
AKSCCH, VII A 305, Jak doszo do powstania Dzi i Jutro, k. 16.
91
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
lesaw Piasecki. Taka bya
ostateczna decyzja Wa-
dysawa Gomuki, ktry
spotka si w swoim war-
szawskim mieszkaniu na
rogu ulic Zygmuntowskiej
i Jagielloskiej z Piaseckim
wedug Jerzego Hagma-
jera midzy 15 a 20 lipca
1945 r.
30
Opiek nad nowym
rodowiskiem powierzono
Jerzemu Borejszy, ktry
podczas kolejnych spotka
z Piaseckim odbywajcych
si w kawiarni na rogu
Alej Ujazdowskich i placu
Trzech Krzyy mia dopra-
cowa szczegy wsppra-
cy i zapewni materialne
podstawy rodowiska
31
.
Wyznaczenie Piaseckiego
na lidera grupy, okrelo-
nej przeze ruchem nie-
nazwanym, byo tosame
z odsuniciem na boczny tor
caego krakowskiego rodo-
wiska, z ktrym Borejsza
ju nie utrzymywa kontak-
tw. Mimo e Piasecki ob-
stawi nieformalne orodki
decyzyjne ruchu niena-
zwanego swoimi ludmi
z ONR-Falangi (Zygmunt
Przetakiewicz, Jerzy Hagmajer, Ryszard Reiff), pozycja Bocheskiego wewntrz grupy, jako
ideologa, bya nadal powana. W sierpniu 1945 r. Ministerstwo Informacji udzielio zgody
na wydawanie w nakadzie 15 tysicy egzemplarzy tygodnika, zatytuowanego arbitralnie
przez Piaseckiego Dzi i Jutro. W mieszkaniu Jerzego Hagmajera odbyo si 12 padzier-
nika zaoycielskie spotkanie redakcji pisma katolickiego Dzi i Jutro, w ktrym wzili
udzia przedstawiciele dawnego rodowiska krakowskiego: Aleksander Bocheski, Ksawery
Pruszyski, Stanisaw Stomma, Dominik Horodyski i Wojciech Ktrzyski
32
. W nastp-
30
Ibidem, k. 9. Byo to pierwsze (prawdopodobnie 18 lipca) z serii spotka Piaseckiego i jego ludzi
z I sekretarzem KC PPR. Zob. A. Dudek, G. Pytel, Bolesaw Piasecki..., s. 159.
31
A. Dudek, G. Pytel, Bolesaw Piasecki..., s. 160.
32
Zob. J. Dobraczyski, Tylko w jednym yciu, Warszawa 1970, s. 362; A. Dudek, G. Pytel, Bole-
saw Piasecki..., s. 161.
Aleksander Bocheski, lata 70.
92
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Enym miesicu (25 listopada) ukaza si pierwszy numer popierajcego wadze komunistycz-
ne katolickiego tygodnika.
Wyraony przez Jerzego Giedroycia pogld, jakoby Aleksander Bocheski by tym, ktry
wymyli Bolesawa Piaseckiego, naley uzna za mocno przesadzony
33
. Rol Bocheskiego
w powoaniu rodowiska tygodnika Dzi i Jutro dobrze ilustruje wypowied Jerzego Hag-
majera z 1975 r.: wiele sugestii formuowanych [...] przez Aleksandra Bocheskiego stanowi
trway dorobek grupy, ktra pniej powoaa do ycia tygodnik Dzi i Jutro, mimo e
kolega Bocheski waciwie dopiero w 1956 roku zwiza si z Paxem w sensie bezpored-
nio ju organizacyjnym. Przedtem by wolontariuszem, sympatykiem, reprezentowa nasze
rodowisko w Sejmie ustawodawczym, ale zwizku organizacyjnego midzy nami nie byo.
Natomiast zawsze si liczy jego powany wpyw intelektualny, niezmiernie istotny w tej
pierwszej fazie naszej dziaalnoci
34
.
Decyzja wadz komunistycznych o postawieniu w grze politycznej na Piaseckiego jako
lidera rodowiska gwarantowaa Bocheskiemu wycznie realizacj zaoe geopolitycz-
nych, natomiast w polityce wewntrznej kierowaa ideologi rodowiska Dzi i Jutro, two-
rzon od tej chwili gwnie przez samego Piaseckiego, niebezpiecznie w stron spoecz-
nego radykalizmu. Ju pierwsze teksty zamieszczone na amach tygodnika potwierdzay
te przypuszczenia. Bocheski musia podporzdkowa si tej tendencji, ograniczajc swoj
dziaalno w roku 1946 do publicystyki popierajcej ide amnestii i wzywajcej do za-
niechania konspiracji. Najbardziej uderzajc rnic midzy ideologami rodowiska Dzi
i Jutro Aleksandrem Bocheskim a Bolesawem Piaseckim bya kwestia emocjonalnego
zaangaowania w now rzeczywisto polityczn. Dla Bocheskiego by to wycznie cza-
sowy element prowadzonej z wyrachowaniem gry politycznej. Piasecki, by poprze komuni-
stw, musia im uwierzy i przyj jako wasne komunistyczne haso rewolucji spoecznej
35
.
Z tego powodu Bocheski, bdc powizany ze rodowiskiem Dzi i Jutro, przez dugi
czas pozostawa poza strukturami kontrolowanymi przez Piaseckiego. W ten oto sposb
konserwatysta Aleksander Bocheski walnie przyczyni si do powstania nie tyle koncesjo-
nowanej prawicy, co rodowiska postpowych katolikw.
33
J. Giedroyc, Autobiografa..., s. 69.
34
AKSCCH, VII A 305, Jak doszo do powstania Dzi i Jutro, k. 8.
35
Zob. A. Jaszczuk, Ewolucja ideowa Bolesawa Piaseckiego 19321956, Warszawa 2005, s. 84.
93
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Robert Derewenda, KUL Lublin
BEZPIEKA WOBEC RuCHu
OAZOWEGO (19771981)
Ruch oazowy od pocztku by inwigilowany przez Sub Bezpie-
czestwa. Nieustannie karano gospodarzy, ktrzy przyjmowali do
swoich domw uczestnikw rekolekcji oazowych (pitnastodniowych
obozw rekolekcyjnych). Specjalne komisje skadajce si z przed-
stawicieli Sanepidu, stray poarnej, wydziaw fnansowych oraz
milicji i Suby Bezpieczestwa karay gospodarzy pod najrniej-
szymi pretekstami: braku piorunochronw (gdy we wsi nawet remiza
straacka nie posiadaa odgromnikw), prowadzenia stowki bez
wymaganego zezwolenia, wynajmowania pokoi bez zezwolenia, ko-
rzystania z zanieczyszczonej wody w studni itp.
Dezinformacja, prowokacja i prby wewntrznego skcenia
Ks. Franciszek Blachnicki, zaoyciel oaz, i jego najblisi wsppracownicy pozostawali
w cigym zainteresowaniu SB. Inwigilowano budynki oaz, przeprowadzano w nich re-
wizje, zatrzymywano pracownikw, konfskowano materiay oazowe
1
. W latach 19681970
SB prowadzia systematyczn akcj pod kryptonimem Instytut. Naczelnik Wydziau
IV Departamentu IV MSW w Warszawie 21 stycznia 1974 r. wyda polecenie aktywne-
go rozpracowania ruchu oazowego. Oznaczao to wprowadzenie do oaz tajnych wsppra-
cownikw i wzmoon inwigilacj ruchu
2
. W latach 70. utrudniano wydawanie i kolporta
materiaw oazowych
3
. Nieustannie plombowano nielegalne budowy na terenie centrum
ruchu
4
i w innych domach oaz, wymierzano kary w kolegiach do spraw wykrocze. Szykany
te jednak nie przynosiy wadzom podanych skutkw, a oazy z roku na rok gromadziy
coraz wiksz liczb czonkw. W roku 1977 rozpoczto planow akcj systematycznego
rozbicia ruchu
5
.
Dziaania administracyjne wadz zostay skupione na terenie wojewdztwa nowosde-
ckiego, gdzie odbywao si ok. 2/3 ogu wszystkich oaz rekolekcyjnych. Tamtejszy wo-
jewoda Lech Bafa w czerwcu 1977 r. powoa specjalne zespoy do rozwizywania oaz
jako nielegalnych obozw i kolonii. Pomimo wielu dziaa administracyjnych, majcych
1
AIPN Lu, 012/699, Wojewdzki Urzd Spraw Wewntrznych w Lublinie, Materiay ledcze
19441990; AIPN Kr, 07/4229, WUSW Krakw, III, [Bez tytuu], Plan realizacji sprawy operacyjnego
rozpracowania Nr OMA-1-6275/66 krypt. Instytut z dn. 10 XI 1967 r.
2
AIPN, 0639/39, Oazy 1974/1975, Pismo zastpcy naczelnika Wydziau IV KWMO w Krakowie
mjr. Ryszarda Kumorka do naczelnika Wydziau IV Departamentu IV MSW w Warszawie z dn. 12
VIII 1974 r., k. 18.
3
AIPN Kr, 037/262, Wojewdzki Urzd Spraw Wewntrznych, Akta dochodzenia w sprawie roz-
powszechniania broszur bez wymaganego zezwolenia 16 IX 1978 28 IV 1979 r., t. 1 i 2.
4
Centrum Ruchu wiato-ycie znajduje si na Kopiej Grce w Krocienku.
5
Brak jednak dokumentu najwyszych wadz z planem likwidacji oaz prowadzonej od roku
1977.
94
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Espowodowa rozwizanie si oaz, adna z grup nie
przerwaa rekolekcji
6
.
Rwnolegle z dziaaniami administracyjnymi
SB rozpocza realizacj tajnych planw majcych
na celu przedstawienie faszywego obrazu ruchu oa-
zowego i wzbudzenie nieufnoci w stosunku do oaz
i ich zaoyciela ks. Blachnickiego. Miao to z czasem
doprowadzi do likwidacji ruchu rkami biskupw
7
.
Realizacja tego planu zbiega si z zmianami dokony-
wanymi w pionie SB do walki z Kocioem. Powoa-
n w 1973 r. w Departamencie IV MSW Samodzieln
Grup D, zajmujc si dziaaniami dezintegru-
jcymi i dezinformacyjnymi w Kociele, prze-
ksztacono w roku 1977 w Wydzia VI Departamentu
IV MSW. Jednoczenie w wikszych miastach woje-
wdzkich, m.in. w Krakowie, Lublinie, Katowicach,
utworzono jej odpowiedniki terenowe. W tym samym
roku dyrektor Departamentu IV Konrad Straszewski
wnosi ju o zwikszenie dla 20 wojewdztw etatw
w Wydziaach IV z uwagi na potrzeb podjcia na
szersz skal aktywnych i kompleksowych przed-
siwzi specjalnych majcych na celu ograniczenie
i likwidacj politycznie negatywnych dziaa kleru
w duszpasterstwie akademickim oraz rozwijajcym
si ruchu oazowym
8
.
Faktycznie ju na przeomie 1977 i 1978 r. w ru-
chu oazowym dostrzeono niepokojcy wzrost licz-
by rozpowszechnianych falsyfkatw i ulotek o treci
wrogiej oazom. W czerwcu 1978 r. ks. Franciszek
Blachnicki w opracowaniu Anonimy i falsyfkaty w walce z Ruchem wiato-ycie pisa o za-
obserwowanym nasileniu rnego rodzaju falsyfkatw i anonimw rozsyanych z jakiego
zakonspirowanego orodka
9
.
Na przeomie 19771978 r. rozsyano np. do animatorw oaz ankiet przygotowan rze-
komo przez animatorw studenckich z Krakowa, zwizanych z orodkiem duszpasterstwa
6
Zarzdzenie wojewody nowosdeckiego nr 58/77 z dnia 30 VI 1977 r. i jego realizacja [w:] Fakty
dokumenty komentarze, oprac. Krajowe Duszpasterstwo Suby Liturgicznej, [b.m. i d.w.], Archi-
wum Gwne Ruchu wiato-ycie Lublin, Ruch wiato-ycie.
7
Niestety, nie posiadamy dokumentw SB wskazujcych na podejmowanie poszczeglnych dzia-
a dezinformacyjnych i dezintegracyjnych. Prokurator Andrzej Witkowski stwierdza, e komrka
D, a pniej Wydzia VI Departamentu IV, nie prowadzia adnej szczegowej dokumentacji jego
dziaalnoci (Biuletyn Instytutu Pamici Narodowej 2003, nr 1 (24), s. 8).
8
Informacja o dziaalnoci komrek D pionu IV byej Suby Bezpieczestwa, Biuletyn Insty-
tutu Pamici Narodowej 2003, nr 1, s. 37.
9
Archiwum Metropolitalne w Krakowie, Ks. Kard. Karol Wojtya, Duszpasterstwo modzieowe
(rne), Anonimy i falsyfkaty w walce z Ruchem wiato-ycie [w]: Ruch wiato-ycie. Dokumenta-
cja maj 1978, AKKWE IX-1/427 II.
Ks. Franciszek Blachnicki (1979 r.)
95
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
akademickiego przy kociele
Dominikanw
10
. Ankieta poza
zwykymi pytaniami niewzbu-
dzajcymi wikszego podejrzenia
zawieraa rwnie i takie, kt-
rych intencja bya atwa do roz-
poznania. Pytano np.: Czy Ruch
wiato-ycie moe istnie bez
centrali? bd: Czy odpowiada Ci
styl pracy i ycia osobistego Twe-
go proboszcza? Wraz z ankiet
rozsyano hymn na cze Ojca
Franciszka, ktry wskazywa
na stawianie ks. Blachnickiego
w szeregu witych
11
. Rozpo-
wszechniano rwnie list fkcyj-
nych animatorw krakowskich
skierowany do proboszczw tej
archidiecezji
12
.
Autorzy kolejnego faszywego
listu rozsyanego w lutym 1978 r. podszywali si pod diakoni sta ruchu w Lipiu w die-
cezji koszaliskiej
13
. Jeszcze inny falsyfkat podpisaa diakonia staa Ruchu wiato-ycie
w Zakopanem, ul. Pardawka 5
14
.
Ks. Franciszek Blachnicki tak podsumowywa dezinformujce dziaania SB: Pisma te
s wic redagowane w stylu pobonym z cytatami z Pisma witego, zwrotami modlitew-
nymi, z uyciem zda i terminw, ktre stosowane s w ramach ruchu. W tej oprawie poda-
wane s jednak imputowane czonkom, wzgldnie animatorom ruchu pewne twierdzenia,
wzgldnie demonstrowane pewne postawy, ktre z punktu widzenia kocielnego musz by
uznane za niewaciwe i ktre w ten sposb maj zdezawuowa ruch w oczach biskupw,
kapanw i innych ludzi majcych wyczulony sensus Ecclesiae [zmys Kocioa]
15
.
Jeden z falsyfkatw rozpowszechnianych wrd czonkw ruchu oazowego zatytuo-
wany Duch wity dziaa w naszych czasach zosta uoony na wzr Modlitwy wiernych.
Jej wezwania odzwierciedlay kierunki wszystkich redagowanych falsyfkatw i anonimw.
Wynoszono w niej w poczet witych ks. Blachnickiego, a ruch oazowy przedstawiano jako
10
AGR- Lublin, R-, T. Anonimy i falsyfkaty 1978.
11
Ibidem.
12
AKKWE IX-1/427 II.
13
Ibidem. W Lipiu w diecezji koszaliskiej zawiza si zesp osb z Ruchu wiato-ycie miesz-
kajcych we wsplnocie wedug rad ewangelicznych. Wsplnota skadaa si z sekcji eskiej miesz-
kajcej przy parafi i z sekcji mskiej zamieszkujcej we wasnym domu. Posiadaa ona kilka arw
ziemi. W 1978 r. grupa bya nachodzona przez rnego rodzaju kontrole i karana kolegiami (AGR-
Lublin, Sprawozdanie OK 1978 r., pyta CD, 352). W tym samym roku rozsyano wiele anonimw
i falsyfkatw do ksiy diecezji koszaliskiej, oczerniajc wsplnot w Lipiu (ibidem).
14
AKKWE IX-1/427 II.
15
Ibidem.
Ks. Franciszek Blachnicki przewodniczy Eucharystii podczas
Dnia Wsplnoty w Brzegach, 17 sierpnia 1975 r.
96
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Ewsplnot protestanck, ktra od-
nowi skostniay za spraw hierar-
chii Koci w Polsce
16
.
Oprcz falsyfkatw rozpo-
wszechnianych przez SB
17
w pa-
dzierniku i listopadzie 1977 r.
rozesano do wszystkich bisku-
pw anonim pt. Uwagi dotycz-
ce zaobserwowanych przejaww
infltracji baptyzmu do Kocioa
Katolickiego w Polsce za pored-
nictwem Ruchu wiato-ycie
18
.
Dopiero kiedy wszystko wskazy-
wao, e memoria zosta napisany
przez ks. Zbigniewa Frczkow-
skiego, autor przyzna si do jego
redakcji
19
.
Na pocztku nastpnego roku
wsppracujcy z ks. Frczkow-
skim Andrzej Szymaski rozesa
do biskupw pismo pt. Niepokoje
zwizane z ekumenizmem re-
alizowanym w Ruchu wiato-
ycie. Wraz z tymi pismami roz-
powszechniano rwnie opracowanie Uwagi krytyczne do programu formacyjnego ruchu
wiato-ycie, autorstwa rzekomo ks. Andrzeja Kowalczyka, oraz niepodpisany tekst pt.
Ruch wiato-ycie jako ruch ekumeniczny (Wyjanienia na temat wsppracy Ruchu wiat-
o-ycie z ruchem ewangelizacyjnym Agape)
20
. Opracowania te skierowano wprost do
ksiy biskupw i do osb majcych due znaczenie w strukturach Kocioa
21
.
W zwizku z zarzutami dotyczcymi kontaktw ekumenicznych Ruchu wiato-ycie
zorganizowano specjalne spotkanie w celu wyjanienia insynuacji. W spotkaniu (12 stycz-
nia 1978 r.) w Zakopanem wzili udzia: ks. kard. Karol Wojtya, bp Henryk Gulbinowicz,
bp Ignacy Tokarczuk oraz grono osb odpowiedzialnych za prac Ruchu wiato-ycie: ks.
prof. Franciszek Blachnicki, ks. prof. Mieczysaw Brzozowski, ks. dr Wojciech Danielski
i ks. Stanisaw Hartlieb
22
.
16
Ibidem.
17
Zob. przypis 8.
18
AGR- Lublin, R-, T., Pismo ks. Zbigniewa Frczkowskiego, Uwagi dotyczce zaobserwo-
wanych przejaww infltracji baptyzmu do Kocioa Katolickiego w Polsce za porednictwem Ruchu
wiato-ycie.
19
Ibidem, List ks. bp. Tadeusza Baszkiewicza do ksiy biskupw z dn. 31 I 1978 r.
20
AGR- Lublin, R-, T., Pismo ks. Zbigniewa Frczkowskiego.
21
Na pismach umieszczano nagwki, ktre miay uwierzytelnia ich wag (wycznie do uyt-
ku wewntrznego Konferencji Episkopatu Polski, Do uytku wewntrznego dla ksiy biskupw
itp.).
22
AGR- Lublin, T., Pismo ks. Zbigniewa Frczkowskiego, List ks. bp. Tadeusza Baszkiewicza
Godzina wiadectwa podczas Dnia Wsplnoty na grze
Byszcz koo Tylmanowej. Za proporcem widoczny
ks. Franciszek Blachnicki 17 sierpnia 1975 r.
97
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Bp Wadysaw Mizioek przedstawi 28 stycznia 1978 r.
swoj opini w sprawie, stwierdzajc, e pisma zbyt mocno
ujmuj rol czonkw ruchu Agape, przejaskrawiaj nie-
bezpieczestwo infltracji oraz nie dadz si pogodzi ze
wskazaniami posoborowej nauki Kocioa
23
. Ponadto biskup
zwraca uwag, e ks. Frczkowski nie przesa swoich Uwag
do Komisji Episkopatu do spraw Ekumenizmu, cho w trosce
o czysto katolickiej formacji modziey, co tak mocno pod-
krela, powinien by to uczyni
24
.
Wiosn 1978 r. do ksiy i biskupw w Polsce traf falsyf-
kat Komunikatu III Krajowej Kongregacji Odpowiedzialnych
Ruchu wiato-ycie. Kongregacja, ktra odbya si w dniach
35 marca, wypracowaa trzy dokumenty. Jeden z nich, pt. Ko-
munikat III KKO Ruchu wiato-ycie w sprawie aktualnej sy-
tuacji, trudnoci i zada Ruchu, sfaszowano. Tre deklaracji
zmieniono, zachowujc niemal identyczn objto i grafk
z oryginaem.
I tak np. fragment: W minionym roku zgodnie z wizj za-
rysowan na III KKO rozpocz si proces tworzenia diakonii
jednoci Ruchu na szczeblu krajowym, diecezjalnym i rejono-
wym. Proces ten w wikszoci diecezji jest wprawdzie jeszcze
bardzo sabo rozwinity, ale wane jest, i istnieje ju jasna
koncepcja systematycznie realizowana zamieniono na: W minionym roku zgodnie z wizj
zarysowan na III KKO rozpocz si proces tworzenia diakonii jednoci Ruchu na szczeblu
krajowym, diecezjalnym i rejonowym. Proces ten w wikszoci diecezji jest jeszcze niedo-
statecznie rozwinity z braku zrozumienia istoty i celw Ruchu przez biskupw ordynariu-
szy oraz starszych wiekiem ksiy zamknitych na dziaanie Ducha witego
25
.
Zdanie: Zaakceptowanie przez Konferencj Plenarn Episkopatu Polski projektu roz-
wizania problemw fnansowych Ruchu przez odwoanie si do ofarnoci wiernych za-
mieniono na: Zaakceptowanie przez Konferencj Plenarn Episkopatu Polski projektu roz-
wizania problemw fnansowych Ruchu poprzez utworzenie obowizkowego parafalnego
funduszu ewangelizacyjnego oraz odwoanie si do ofarnoci wiernych
26
.
W deklaracji kongregacji ustosunkowano si rwnie do wzrastajcego w ostatnim cza-
sie zjawiska rozpowszechniania falsyfkatw, anonimw i plotek wymierzonych przeciwko
ruchowi oazowemu. Suba Bezpieczestwa zamienia zatem zdanie:
Zjawiskiem rozpowszechnionym s rnego rodzaju plotki na temat Ruchu, rozsiewa-
ne przez nieodpowiedzialnych ludzi lub niepoinformowanych o jego prawdziwych celach
[...] na zdanie: Zjawiskiem rozpowszechnionym s rnego rodzaju plotki na temat Ruchu,
rozsiewane przez nieodpowiedzialnych ksiy lub ludzi niepoinformowanych o jego praw-
dziwych celach [...].
do biskupw Episkopatu Polski z dn. 31 I 1978 r.
23
Ibidem, List bp. Wadysawa Mizioka do bp. Tadeusza Baszkiewicza z dn. 28 I 1978 r.
24
Ibidem.
25
Ibidem.
26
Ibidem.
Autentyczna ulotka Krucjaty
Wyzwolenia Czowieka
wydana w pierwsz rocznic
jej proklamowania
(1980 r.)
98
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EZdanie wprost skierowane do osb preparujcych dekla-
racj, a brzmice: Nietrudno jednak rozszyfrowa intencj
tych listw anonimowych i rdo inspiracji, opuszczono
cakowicie
27
.
Innym powanym dokumentem spreparowanym przez
SB by rozesany w maju 1978 r. do biskupw anonim za-
czynajcy si od sw: Idcie wic i nauczajcie wszystkie
narody. Pod falsyfkatem o objtoci 6 stron maszynopisu
podpisano Diakoni Sta Ruchu wiato-ycie mieszczc
si w Zakopanem
28
. Anonim mia form obrony przed zarzu-
tami, ale faktycznie nie tylko przed nimi nie broni, lecz je
upowszechnia. W dokumencie wskazywano, e nurt chary-
zmatyczny obecny w ruchu oazowym jest skaony bdami
natury doktrynalnej i teologicznej, wydawnictwa religijne
kolportowane w ruchu pochodz ze rde niekatolickich,
a w centrali oaz w Krocienku dokonano naduy fnanso-
wych
29
. W pimie przemycano krytyczne uwagi pod adresem
hierarchii i Kocioa. W ten sposb zamierzano zniechci
biskupw do ruchu: Uznajemy wic, e zarzuty czynione
ewangelizacyjnemu dzieu Ruchu wiato-ycie, a co za
tym idzie ruchowi Agape, s okryt wielkimi sowami obaw, e nieszczere i czsto suche
gdy nie z gbi duszy pynce, a zawodowo czynione goszenie Nauki Chrystusowej
przez naszych kapanw moe napotka konkurencj ze strony zwykych, szarych, lecz
arliwych w swej mioci ku Bogu ludzi. Obawy te na nieszczcie s niekiedy suszne, gdy
znajomo przez niektrych kapanw Jedynego rda Wiary, jakim jest Pismo w.
30
, stoi
na coraz niszym poziomie
31
.
Do szerzenia faszywych sdw o ruchu oazowym wykorzystywano rwnie piesze piel-
grzymki na Jasn Gr. Przede wszystkim podczas pielgrzymki warszawskiej rozdawano
biuletyny redagowanej przez Departament IV MSW Samoobrony Wiary
32
. W numerze
trzecim rozdawanym ptnikom 267. pielgrzymki warszawskiej autorzy podejmowali pole-
mik z treci ulotek redagowanych przez t sam komrk SB, w ktrej pracowali. Ulotka
informowaa m.in. o powoaniu przez Episkopat komisji do zbadania spraw oaz
33
.
27
Ibidem.
28
AGR-Z Lublin, R-, T. Anonimy i falsyfkaty 1978, Analiza pisma anonimowego zaczynaj-
cego si od sw Idcie wic i nauczajcie wszystkie narody, podpisanego (maszyna) przez Diakoni
Sta wiato-ycie, Zakopane, ul. Pardawki 5, s. 1.
29
Ibidem, s. 3.
30
Wyrana sugestia, e oazy przyjy doktryn protestanck, odrzucajc drugie rdo wiary,
jakim jest Tradycja (nauczanie Ojcw Kocioa, soborw itd.).
31
Ibidem, s. 4.
32
M. Lasota, O raporcie sejmowej komisji powiconej samodzielnej grupie D w MSW, Biule-
tyn Instytutu Pamici Narodowej 2003, nr 1, s. 35.
33
AGR- Lublin, Anonimy, Samoobrona Polska. Pismo Polskiego Komitetu Obrony ycia,
Rodziny i Narodu 1978, nr 3.
Spreparowana ulotka Krucjaty
Wyzwolenia Czowieka
(1980 r.)
99
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Prba zniszczenia ruchu rkoma biskupw
34
Rozpowszechniana przez SB podczas wakacji informacja o powoaniu specjalnej komi-
sji do spraw ruchu okazaa si w kocu prawdziwa
35
. O powstaniu komisji ks. Franciszek
Blachnicki dowiedzia si dopiero po jej utworzeniu. Informacj zosta zaskoczony przez de-
legata Episkopatu do spraw Ruchu bp. Tadeusza Baszkiewicza, ktry o decyzji Episkopatu
poinformowa ks. Blachnickiego na Spotkaniu Duszpasterzy Suby Liturgicznej w Nowej
Hucie 20 listopada 1979 r.
36
W odpowiedzi na to ks. Franciszek Blachnicki skierowa do
Konferencji Episkopatu Polski list z prob o zwolnienie go z funkcji krajowego duszpa-
sterza suby liturgicznej, sprawowanej od 1967 r.
37
Dymisja ks. Blachnickiego nie zostaa
jednak przyjta.
W roku 1978 SB rozsiewaa rwnie wiele pomniejszych falsyfkatw
38
. Wobec tych
dziaa podczas IV Krajowej Kongregacji Odpowiedzialnych Ruchu wiato-ycie odby-
wanej na pocztku marca 1979 r. ks. Blachnicki wzywa do szczeglnej czujnoci wobec
rozpowszechnianych anonimw i falsyfkatw
39
.
W nastpnym roku kontynuowano ten proceder. Tradycyjnie ju przygotowano odpo-
wiednie ulotki dla ptnikw warszawskiej pielgrzymki na Jasn Gr. W jednej z nich ruch
oazowy przedstawiano jako opanowany przez protestantw i wymykajcy si spod kontroli
wadz kocielnych. Jako potwierdzenie podawano powoanie przez Episkopat komisji Im-
primatur dla ruchu oazowego
40
. W ulotkach atakowano rwnie powoan przez ks. Fran-
ciszka Blachnickiego w 1979 r. Krucjat Wyzwolenia Czowieka
41
. Zarzucano Krucjacie, e
walczy z alkoholizmem, a wikszym problemem w Polsce jest przerywanie ciy
42
.
Akcj Krucjaty prbowano rwnie skci z Krajowym Orodkiem Duszpasterstwa
Trzewoci. W innej ulotce kolportowanej podczas pielgrzymki wzywano do ycia w trze-
woci i krzewienia tego stylu ycia. Pomoc mia suy orodek Krajowego Duszpasterstwa
Trzewoci prowadzony przez OO. Kapucynw w Zakroczymiu, ktrego adres podawano
w ulotce. Jednoczenie atakowano Krucjat: Przestrzegamy przed pseudoabstynencj pro-
ponowan przez sekciarskie ruchy mistyczne takie jak Krucjata Wyzwolenia Czowieka
34
Okrelenia tego uy jeden z biskupw w rozmowie z ks. Franciszkiem Blachnickim.
AGR- Lublin, R-, Prba oceny sytuacji Ruchu wiato-ycie u progu Oazy ywego Kocioa
1980, s. 2.
35
Ibidem.
36
AGR- Lublin, XXV Jubileuszowe Spotkanie Duszpasterzy Diecezjalnych i Zakonnych Su-
by Liturgicznej w Nowej Hucie, pyta CD, 389.
37
AGR- Lublin, R-, List ks. Franciszka Blachnickiego do Konferencji Episkopatu Polski
z dn. 24 XI 1978 r.
38
Jak choby rozkolportowane zaproszenie na spotkanie z protestanckim kaznodziej Billym
Grahamem, ktry przyby do Polski w padzierniku 1978 r. (AGR- Lublin, R-, T, Anonimy...,
Zaproszenie na spotkanie z Billym Grahmem 11 X 1978 r.).
39
AGR- Lublin, IV KKO..., pyta CD, 431.
40
AGR- Lublin, R-, T. Anonimy..., Samoobrona Wiary, s. 4445 [brak numeru i daty
wydania].
41
Krucjata Wyzwolenia Czowieka zostaa proklamowana przez ks. Franciszka Blachnickiego
w padzierniku 1978 r. Czonkowie Krucjaty skadali przyrzeczenie cakowitej abstynencji od alko-
holu oraz niekupowania tych produktw i nieczstowania nikogo. Abstynencja poczona z modlitw
i postem w intencji osb uzalenionych oraz styl ycia w trzewoci miay zatrzyma wzrost spoycia
alkoholu w Polsce, a w konsekwencji wyksztaci styl ycia bez przymusu alkoholowego.
42
AGR- Lublin, R-, T. Anonimy..., Samoobrona Wiary, s. 45.
100
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Eetc. Ruchy te bazuj na pytkim fanatyzmie religijnym, unikaj wszelkiego racjonalizmu,
zastpujc go rzekom ingerencj pozaziemsk np. charyzmatem
43
.
W nastpnym roku SB spreparowaa ulotk Krucjaty Wyzwolenia Czowieka. Falsyfkat
wyglda bardzo podobnie do oryginalnych ulotek wydawanych przez ruch oazowy. W ulot-
ce rozpowszechniano zarzuty, ktre Urzd do spraw Wyzna wysuwa przeciwko oazom
w korespondencji do Sekreta-
riatu Episkopatu
44
. Porusza-
no spraw uchwalonej na V
Krajowej Kongregacji Odpo-
wiedzialnych Ruchu wiato-
-ycie Deklaracji w sprawie
zaangaowania czonkw Ru-
chu w aktualne problemy na-
rodu. W ulotce pisano m.in.:
Problemy, ktrych dotyczy
deklaracja z 2.03.1980 r., na-
le wanie do klasycznych
problemw, w ktrych kato-
likw zwaszcza wieckich
obowizuje dziaanie na was-
n odpowiedzialno i ryzy-
ko, w oparciu tylko o nakazy
chrzecijaskiego sumienia,
gdzie nie mona asekurowa
si i zrzuca z siebie odpowie-
dzialnoci przez zwracanie si
po decyzj odgrn do tych,
ktrzy reprezentuj wadz
take wadz duchown.
Taka postawa dla przed-
stawicieli Hierarchii powinna
by jedynie wyrazem dojrza-
oci chrzecijaskiej, bo nikt
tu nie moe wydawa w tej sprawie wicych decyzji. Wyzwolenie czowieka dotyczy rw-
nie wolnoci dania wiadectwa i wezwania zarazem, do ktrego kady winien ustosunko-
wa si wskazaniami wasnego sumienia.
Czy godzi si zatem postpi tak, jak to uczyni Administrator Apostolski w Lubaczo-
wie? (dokument na ten temat przekazujemy w zaczeniu)
45
.
43
AGR- Lublin, R-, T. Anonimy i falsyfkaty 1979, Ulotka zaczynajca si od sw: Siostry
i bracia. Koleanki i koledzy: Bdcie trzewi i szerzcie trzewo.
44
To jeszcze bardziej wyrafnowany sposb uderzenia w ruch. Urzd do spraw Wyzna nie mg
si co prawda bezporednio powoa na tre ulotki, ale przesanie jej do wszystkich biskupw mu-
siao pozosta w wiadomoci episkopatu i przy omawianiu zarzutw wysuwanych pod adresem oaz
biskupi mieli by utwierdzeni w susznoci stawianych przez wadze zarzutw.
45
AGR- Lublin, R-, T., Anonimy i falsyfkaty 1980.
Godzina jednoci podczas Dnia Wsplnoty w Tylmanowej
18 sierpnia 1974 r. Na podium od lewej siedz: bp Piotr
Bednarczyk (sufragan tarnowski), kard. Karol Wojtya,
bp Tadeusz Baszkiewicz i ks. Franciszek Blachnicki.
F
o
t
.

k
s
.

J

z
e
f

G
r
y
g
o
r
o
w
i
c
z
101
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Rzekom ulotk KWC rozesano do ksiy dziekanw i proboszczw na Podhalu, w die-
cezji tarnowskiej i archidiecezji krakowskiej oraz do kurii biskupich w caym kraju wraz
z komunikatem bp. Mariana Rechowicza w sprawie duszpasterstwa suby liturgicznej
w diecezji lubaczowskiej. Pismo, pod ktrym znajdowa si podpis biskupa, informowao:
Niniejszym powiadamiam P.T. Ksiy, e Biskupi na 175. Konferencji Plenarnej postanowili
odci we wszystkich diecezjach Polski duszpasterstwo Suby Liturgicznej Otarza (Mini-
stranci i Schola) od dziaalnoci i wpyww organizacji nieformalnej wiato-ycie i prze-
kaza duszpasterstwo Suby Liturgicznej wycznie w rce Referatw Diecezjalnych
46
.
Na majowej Konferencji Episkopatu wszyscy biskupi otrzymali w swoich przegrdkach
pismo zatytuowane Zesp autorski w. Michaa Archanioa podpisane przez dr. Piotra
Bogdanowicza i mgr. Stanisawa Turka. W elaboracie po raz kolejny atakowano doktrynaln
czysto materiaw formacyjnych stosowanych w oazach
47
.
Wobec kilkuletnich dziaa SB, przed rozpoczciem wakacyjnej akcji rekolekcyjnej
w 1980 r. Ruch wiato-ycie znajdowa si w bardzo trudnej sytuacji ze wzgldu na nie-
przychyln postaw czci biskupw
48
.
W zwizku z zagroeniem jednoci ruchu oazowego diecezjalni duszpasterze suby li-
turgicznej i moderatorzy ruchu spotkali si 18 czerwca 1980 r. w Krakowie. Podczas spot-
kania moderatorzy postanowili, e nie bd podejmowane akcje obrony przed zarzutami
wysuwanymi ofcjalnie ze strony Urzdu do spraw Wyzna oraz pochodzcymi z dziaa
dezinformujcych SB. Przyjcie takiej linii byoby bowiem faktycznym uleganiem inspira-
cjom SB. Gwnym zadaniem moderatorw miao by natomiast odsanianie caej wyrafno-
wanej taktyki oraz troska o obron jednoci Kocioa
49
. Moderatorzy skierowali rwnie pis-
mo do bp. Rechowicza, informujc go o rozsyanym falsyfkacie ulotki Krucjaty Wyzwolenia
Czowieka wraz z pismem, na ktrym widnieje jego podpis. Krajowy Duszpasterz Suby
Liturgicznej ks. Franciszek Blachnicki nigdy nie doczeka si jednak odpowiedzi i wyja-
nienia, czy podpis w zosta spreparowany, czy te biskup faktycznie wyda taki komunikat.
Kwesti do ustalenia pozostaje zwizek ze spraw ks. Stanisawa Skorodeckiego
50
.
W 1980 r. SB rozpowszechniaa trzystronicowe pismo podpisane: Diakonia Ewangeli-
zacji Olimpiady Ruchu wiato-ycie przy Krajowym Duszpasterstwie Suby Liturgicznej
Otarza. W pimie atakowano jednoczenie ruch oazowy oraz ordynariusza przemyskiego
bp. Ignacego Tokarczuka. Ulotka tendencyjnie przedstawiaa wezwania papiea Jana Pa-
wa II do pomocy chrzecijanom na Wschodzie. Ponadto nawizywano do zbliajcej si
rocznicy 1000-lecia chrztu Rusi (9881988) i zachcano do wczenia si do akcji ewange-
lizacyjnej na Ukrainie przez przysanie swoich danych na adres centrum ruchu oazowego
w Krocienku
51
.
46
AGR- Lublin, Pismo do bp. Mariana Rechowicza w Lubaczowie podpisane dnia 18 VI 1980 r.
przez diecezjalnych duszpasterzy suby liturgicznej i moderatorw Ruchu wiato-ycie.
47
AGR- Lublin, Prba oceny sytuacji..., s. 7. Nie wyjaniono, kim byli autorzy pisma i z jakich
pobudek doszo do napisania przez nich elaboratu.
48
AGR- Lublin, Zesp R-, Zestawienie znanych faktw [mps powielony].
49
F. Blachnicki, Godziny Taboru, CarlsbergLublin 1989, s. 159.
50
AIPN, 0639/39, Oazy 19741975, Informacje z jednostek terenowych, Wycig z informacji
TW ps. Wanda z dnia 9 XII 1976 r., k. 204; ibidem, Pismo zastpcy naczelnika Wydziau IV KWMO
w Rzeszowie mjr. St. Stypioa do naczelnika Wydziau IV Departamentu IV MSW w Warszawie z dn.
21 VI 1975 r., k. 160167.
51
AGR- Lublin, R -, T. Anonimy i falsyfkaty 1980.
102
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
ESzczytem dziaa dezintegracyjnych i dezinformujcych
wobec Ruchu i ks. Franciszka Blachnickiego byo podo-
enie faszywego listu prymasowi Polski kard. Stefanowi
Wyszyskiemu. Bp Tadeusz Baszkiewicz przekaza 3 maja
1981 r. na Jasnej Grze bp. Bronisawowi Dbrowskiemu,
sekretarzowi Episkopatu Polski, list do prymasa. W licie
znajdoway si dwa zaczniki:
- kopia listu ks. Blachnickiego do bp. Baszkiewicza,
z wyjanieniem w sprawie jego artykuu w numerze 24 Do-
mowego Kocioa,
- kopia listu Anacleto Gianni, zamieszkaego w Rzymie,
zapraszajcego do siebie grupy oazowe.
Do zoonego chorob prymasa dotara jednak inna za-
warto koperty. Zamiast listu z wyjanieniami ks. Blachni-
ckiego doczono spreparowany list ks. Blachnickiego do bp.
Tokarczuka
52
. Pomimo prb bp. Baszkiewicza i ks. Blach-
nickiego nigdy nie udao si otrzyma kopii spreparowanego
listu. List musia mie bardzo przykr dla Prymasa tre,
poniewa odpisa on bp. Baszkiewiczowi, e nie moe na-
wet przyj jej do wiadomoci
53
. Ponadto do listu doczono
zapewne spreparowany tekst przemwienia ks. Franciszka
Blachnickiego, ktrego wyjanienie znajdowao si w licie
przekazanym przez bp. Baszkiewicza. Odpowied ksidza
prymasa nie do koca bowiem odpowiada rzeczywistej tre-
ci przemwienia ks. Blachnickiego
54
.
Mocne sowa pod adresem ks. Blachnickiego zawarte w odpowiedzi kardynaa na tyle
satysfakcjonoway SB, e ju w kilka dni po mierci prymasa Wyszyskiego jego prywat-
ny list do bp. Baszkiewicza zosta powielony i rozpowszechniony przez SB w Polsce i za
granic
55
. Przeciwko rozpowszechnianiu listu i z prob o wyjanienie sprawy kilkakrotnie
zwracali si do prymasa Jzefa Glempa bp Baszkiewicz i ks. Blachnicki. Ks. Franciszek
Blachnicki pyta wprost, w jaki sposb do listu bp. Baszkiewicza przekazanego drog urz-
dow przez Sekretarza Konferencji Episkopatu mg zosta doczony falsyfkat
56
. Do dzi
sprawa falsyfkatu nie zostaa ostatecznie wyjaniona.
Wszystkie ilustracje pochodz z Archiwum Gwnego Ruchu wiatlo-ycie w Lublinie.
52
AGR- Lublin, R-, T. Sprawa falsyfkatu listu Ks. F. Blachnickiego do ks. bp. I. Tokar-
czuka, List bp. Tadeusza Baszkiewicza do Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski z dn. 25 VI
1981 r. Ks. Blachnicki napisa stosowne owiadczenie, i nigdy nie zredagowa ani nie wysa adnego
pisma do bp. Ignacego Tokarczuka w Przemylu (Owiadczenie ks. Franciszka Blachnickiego z dn.
8 VI 1981 r.).
53
Ibidem, List Prymasa Polski Kardynaa Stefana Wyszyskiego do bp. Tadeusza Baszkiewicza
z dn. 9 V 1981 r.
54
Ibidem.
55
List bp. Tadeusza Baszkiewicza do Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski z dn. 25 VI 1981 r.;
List ks. Franciszka Blachnickiego do Prymasa Jzefa Glempa z dn. 1 VIII 1981 r.
56
List ks. F. Blachnickiego do ks. Prymasa Jzefa Glempa z dn. 1 VIII 1981 r., s. 2.
Ks. Franciszek Blachnicki
przemawiajcy podczas
Drugiego Marszu Wyzwolenia
Narodw, Carlsberg,
zamek Hambach,
2426 sierpnia 1984 r.
103
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Ks. Franciszek Blachnicki, ur. 24 marca 1921 r. w Rybniku, zm. 27 lutego 1987 r.
w Carlsbergu (RFN), ksidz, pastoralista, katechetyk i liturgista, zaoyciel Ruchu
wiato-ycie i Chrzecijaskiej Suby Wyzwolenia Narodw.
W modoci dziaa w harcerstwie. W 1938 r. zda matur i wstpi do wojska. Bra
udzia w kampanii wrzeniowej 1939 r., a potem w Tarnowskich Grach prowadzi dzia-
alno konspiracyjn. W marcu 1940 r. zosta aresztowany i wywieziony do obozu kon-
centracyjnego w Auschwitz. W marcu 1942 r. zosta skazany przez Niemcw na kar
mierci przez cicie. Po prawie 5 miesicach oczekiwania na wykonanie wyroku zo-
sta uaskawiony i kar mierci zamieniono na 10 lat wizienia po zakoczeniu wojny.
W tym czasie przey niezwyke nawrcenie na osobow wiar w Chrystusa. W latach
19421945 przebywa w rnych niemieckich obozach i wizieniach. Po zakocze-
niu II wojny wiatowej wstpi do Wyszego lskiego Seminarium Duchownego
w Krakowie. 25 czerwca 1950 r. otrzyma wicenia kapaskie. Jako wikariusz w pracy
duszpasterskiej zwraca szczegln uwag na formowanie grup elitarnych. Wypracowa
metod dziecicych rekolekcji zamknitych (Oaza Dzieci Boych). W latach 1954
1956, w okresie wysiedlenia biskupw lskich, uczestniczy w pracach tajnej kurii
w Katowicach.
Od roku 1957 rozpocz spoeczn akcj przeciwalkoholow pod nazw Krucjata
Wstrzemiliwoci, ktrej central w Katowicach wadze pastwowe zlikwidoway
29 sierpnia 1960 r. i aresztoway ks. Blachnickiego. W padzierniku 1961 r. ks.
Blachnicki podj dalsze studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim (licencjat,
doktorat, habilitacja). Od 1967 r. by Krajowym Duszpasterzem Suby Liturgicznej.
Wypracowa koncepcj i metody posoborowej formacji suby liturgicznej. W 1963 r.
podj na nowo prowadzenie rekolekcji oazowych. Metod pitnastodniowych rekolek-
cji przeyciowych zastosowa stopniowo do rnych grup modziey, dorosych i caych
rodzin. Opracowa podrczniki do prowadzenia rekolekcji oraz pomoce formacyjne do
pracy w cigu roku w maych grupach w parafach. Dziki takiej formacji oazy rozwi-
ny si w ruch, zwany dzi Ruchem wiato-ycie. Ruch oazowy rozwija si bardzo
dynamicznie, gromadzc w 1970 r. 1000 uczestnikw rekolekcji wakacyjnych. W roku
1975 w rekolekcjach wzio ju udzia 14 tysicy osb, a w 1981 r. 45 tysicy osb.
Ogromna dynamika Ruchu sprawia, e sta si on jedynym tego typu zjawiskiem w ca-
ym bloku komunistycznym.
W okresie Solidarnoci ks. Blachnicki powoa do istnienia Niezalen
Chrzecijask Sub Spoeczn, majc upowszechnia ide Prawda Krzy
Wyzwolenie, tzn. dziaa w duchu chrzecijaskiej nauki spoecznej i ruchu wyzwole-
nia bez przemocy. 10 grudnia 1981 r. wyjecha do Rzymu. Nie mogc wrci z powodu
ogoszenia stanu wojennego w Polsce, w 1982 r. osiad w orodku polskim Marianum
w Carlsbergu i rozpocz organizowanie Midzynarodowego Centrum Ewangelizacji
wiato-ycie. Prowadzi w nim prac duszpastersk wrd polskich emigrantw.
Kontynuujc prac spoeczno-wyzwolecz, wydawa biuletyn Prawda Krzy
Wyzwolenie, a w czerwcu 1982 r. zaoy Chrzecijask Sub Wyzwolenia
Narodw stowarzyszenie skupiajce Polakw i przedstawicieli innych narodw
Europy rodkowo-Wschodniej wok idei suwerennoci wewntrznej i jednoci naro-
dw w walce o wyzwolenie.
104
A
B
C

K
O
M
u
N
I
Z
M
u

W

P
O
L
S
C
E
Jacek urek, IPN
KOMuNISTW
WIZJA KOCIOA
Siedemdziesita rocznica ogoszenia papieskiej encykliki Divini
Redemptoris (O bezbonym komunizmie) mina 19 marca.
Jednoczenie mino 77 lat od ogoszonej przez Piusa XI Krucjaty
modlitw za Rosj. Pord papiey XX w., ktrym przyszo panowa
w okresie istnienia Zwizku Sowieckiego, potpienie komunizmu
wie si najdobitniej z jego imieniem. Powstanie pastwa sowie-
ckiego, pastwa nowego typu, monopartyjnego, byo wyzwaniem
dla caego cywilizowanego wiata Zachodu.
Papie Pius XI, pitnujc komunizm, jednoczenie najuporczywiej zabiega o ustalenie
stosunkw dyplomatycznych Stolicy Apostolskiej z Sowietami, a co za tym idzie unormo-
wanie statusu Kocioa katolickiego w tym kraju. Jego polityka wschodnia (czy szerzej uj-
mujc Ostpolitik Watykanu) poniosa cakowit klsk. Przed mierci papie by wiadkiem
zniszczenia wszystkich struktur ycia kocielnego w Sowietach, likwidacji ycia religijnego,
eksterminacji duchowiestwa i czci wiernych, przede wszystkim narodowoci polskiej.
Pastwo monopartyjne
Obejmujc wadz w roku 1917, rosyjscy komunici (zwani bolszewikami) ustanowili
niemal natychmiast system rzdw monopartyjnych
1
. W Rosji bolszewickiej struktury
wadzy partyjnej i pastwowej zachoway odrbn tosamo, do tego stopnia, e partia
wystpowaa nieraz na zewntrz, na forum midzynarodowym (Komintern Komunistycz-
na Midzynarodwka i jej agendy), dziaajc ofcjalnie sprzecznie z deklaracjami wadz
pastwowych (sowieckich)
2
. Na wikszoci szczebli wadzy nastpio stopienie tych dwu
instytucji, lecz miao ono nie charakter instytucjonalny ale kadrowy, poczwszy od wadz
rzdowych (Sownarkom Rada Komisarzy Ludowych), a take z pewnymi odmianami
ustawodawczych (Zjazd Rad). Symbolem tej polityki jest oczywicie sam Wodzimierz
Iljicz Lenin, ktry bdc przywdc SdPRR(b)
3
zosta pierwszym sowieckim premierem
(przewodniczcym Sownarkomu). Szybka delegalizacja pozostaych, a zwaszcza konkuren-
cyjnych partii i ugrupowa (socjalici-rewolucjonici, mienszewicy, anarchici), spowodo-
waa, e pojcie partii utosamiono z parti komunistyczn i wadz sowietw, tworzc
oksymoron, cz bowiem staa si caoci
4
. Std pojcie pastwa monopartyjnego
komunistycznego czy nazistowskiego niezbyt dobrze oddawao istot tego systemu, z na-
1
Poniej streszczam pogldy Richarda Pipesa z jego Rewolucji rosyjskiej, Warszawa 2006,
s. 532nn.
2
W 1918 r. proklamowano powstanie RFSRR Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki
Rad (ros. Sowietow), od 1922 r. jako Zwizek Socjalistycznych Republik Radzieckich (ros. Sowiet-
skich).
3
Socjaldemokratyczna Partia Robotnikw Rosji (bolszewikw).
4
aciskie pars oznacza cz, std partia stronnictwo, a staropolski partyzant stronnik.
105
A
B
C

K
O
M
u
N
I
Z
M
u

W

P
O
L
S
C
E
tury swej dwoistego (dla okrelenia reimu hitlerowskiego wprowadzono np. pojcie pa-
stwa dualnego).
Pomys by nowy
5
i powsta na gruncie improwizacji w 1917 r. bolszewicy spodziewali
si rewolucji wszechwiatowej, w Rosji za przejli czysto taktycznie wadz w imieniu
rad (robotniczych, onierskich i chopskich), a nie partii komunistycznej. Delegaci zasia-
dajcy w radach, ktre zreszt wskutek rnych machinacji wyborczych miay charakter
probolszewicki, pocztkowo nie przewidywali oddania caej wadzy w rce przedstawicieli
jednej partii. Nawet wielu bolszewickich wsppracownikw Lenina ywio w tej kwestii
powane obiekcje, widzc na scenie politycznej miejsce take dla innych partii socjali-
stycznych, przede wszystkim tzw. lewicowych eserowcw rozamowcw w partii socja-
listw-rewolucjonistw ktrzy otrzymali stanowiska w Sownarkomie, a nawet w wieo
utworzonej tajnej policji politycznej (CzeKa ros. Czerezwyczajnaja Komissieja). Pewn
niedogodno stanowio istnienie wadz ustawodawczych, ktre w teorii winny peni
funkcj nadrzdn wobec rzdu. Takim ciaem byy Zjazdy Rad, majce raczej fasadowy
charakter, i ich Centralny Komitet Wykonawczy, uwaajcy si za rodzaj Dumy (przed-
rewolucyjnego parlamentu)
6
. Kropk nad i postawi bolszewicki dekret w sprawie trybu
ustanawiania aktw prawnych. Sownarkom otrzyma prawo wydawania dekretw z moc
ustawy, a CKW prawo ich zatwierdzania lub uchylania, lecz dopiero po wejciu w ycie
7
.
Ostatecznie w grudniu 1919 r. uprawnienia CKW, w ktrym zasiadali ju tylko bolszewicy,
przekazano jego przewodniczcemu, ktry sta si w ten sposb formalnie gow sowieckie-
go pastwa
8
.
Kolejny powd, dla jakiego zachowano odrbno systemu partyjnego i pastwowe-
go, to brak wykwalifkowanych kadr w administracji, ktre jednoczenie gwarantoway-
by lojalno wobec nowego reimu. Wprowadzana centralizacja w gospodarce i likwidacja
prawdziwego samorzdu tym bardziej wymuszay rozrost biurokracji i zatrudnianie ludzi
starego reimu. To take jeden z powodw absorpcji nowych czonkw otwarcia par-
tii na zwykych kryminalistw i karierowiczw administracja potrzebowaa duej liczby
nadzorcw do pilnowania buruazyjnych specjalistw.
5
Jedyny chyba precedens w historii stworzyli jakobini podczas rewolucji francuskiej, powoujc
w caym kraju sie klubw, podlegych paryskiemu Klubowi Jakobinw, ich czonkowie za poddani
byli kontroli, przymusowi jednomylnoci i przestrzegania wasnego programu politycznego. Jednak
rzdy jakobiskie, gdy uzyskali oni dominujcy wpyw na administracj pastwa francuskiego, trwa-
y tylko rok (1793/1794).
6
Ros. skrt CIK Centralnyj Isponitielnyj Komitiet (Centralny Wykonawczy Komitet).
7
Formalnie do czasu zwoania Zgromadzenia Konstytucyjnego Konstytuanty (czyli nowego
parlamentu Rosji, pochodzcego z wolnych wyborw, ktry mia nada jej ustrj). Wybory rzeczy-
wicie odbyy si, bolszewicy z lewicowymi eserowcami zdobyli 30 proc. mandatw, otwarto nawet
sesj z udziaem Lenina. W dwunastej godzinie obrad, akurat gdy przewodniczcy, socjaldemokrata
Wiktor Czernow, ogasza z trybuny zniesienie prywatnej wasnoci ziemi, dowdca bolszewickiej
stray, uwiadomiony anarchista marynarz Anatolij eleniakow, poklepa go po plecach, wypo-
wiadajc historyczne sowa Karau usta (warta jest zmczona). Konstytuanta, jedyny w dziejach
Rosji parlament pochodzcy z demokratycznych wyborw, zakoczya sw dziaalno.
8
By nim Jakow Swierdow, a po jego mierci w 1919 r. Michai Kalinin, penicy t funkcj do
mierci w 1946 r. (od 1938 r. jako przewodniczcy Prezydium Rady Najwyszej ZSRS). Ostatnim
przewodniczcym by pierwszy sekretarz KC KPZS Michai Gorbaczow (w l. 19881990, w l. 1990
1991 za jako prezydent ZSRS).
106
A
B
C

K
O
M
u
N
I
Z
M
u

W

P
O
L
S
C
EW kocu biurokracja bya wygodnym kozem ofarnym. Obciano j win za wszelkie
niepowodzenia, nieuchronnie zwizane z komunizacj gospodarki i struktur aparatu pa-
stwowego. Partia zarazem zachowywaa nimb nieomylnoci, a jej wodzowie dobrotliwych
nauczycieli. Na arenie midzynarodowej mechanizm ten dziaa odwrotnie bywao, e rzd
sowiecki odcina si od partii komunistycznej i jej wywrotowych poczyna w wielu krajach,
twierdzc, e nie moe bra odpowiedzialnoci za dziaalno organizacji prywatnej.
W rezultacie partia komunistyczna, bdca istot aparatu pastwowego, pozostawaa
przez cay okres swego istnienia formalnie niczym wicej, jak prywatnym zrzeszeniem po
raz pierwszy wspomniaa o niej konstytucja stalinowska z 1936 r. W artykule 126 nazwa-
no j kierowniczym rdzeniem organizacji ludzi pracy, zarwno spoecznych, jak i rzdo-
wych. Brzmiao to niezbyt zrozumiale, ale taki chyba by zamys. w dziwny charakter
wadzy komunistycznej przyrwna mona do tradycji carskiej Rosji, w ktrej samodzier-
awie po raz pierwszy okrelono w prawie za Piotra I w pocztku XVIII w., a dyskusj na
ten temat podjto po 1905 r., w zwizku z powstaniem w Rosji podstaw ustroju konstytucyj-
nego. Podobnie jak samodzierawie, wadza partii nie bya niczym ograniczona z zewntrz,
tylko przywdcy i organy partyjne decydowali o jej charakterze statutach, regulaminach,
instrukcjach, a nade wszystko o charakterze i stopniu oddziaywania na aparat pastwowy,
gospodark, spoeczestwo. Aparat centralny w klasycznym ksztacie zacz ksztatowa
si w 1919 r., gdy z Komitetu Centralnego RKP(b)
9
wydzielono Biuro Polityczne dla po-
dejmowania decyzji politycznych, Biuro Organizacyjne dla decydowania o sprawach ad-
ministracji oraz Sekretariat do zarzdzania partyjnymi kadrami. Wszelkie istotne decyzje
zapaday wrd czonkw tych cia, a nastpnie ich wykonanie byo dyskutowane, czsto
z udziaem partyjnych bd bezpartyjnych specjalistw, w odpowiednich organach admi-
nistracji (na szczeblu najwyszym decyzje Politbiura, ktremu przewodzi Lenin, i w Sow-
narkomie, take pod przewodnictwem Wodzimierza Iljicza).
A jednak utworzone w ten sposb i w jakiej mierze pogardzane pastwo monopartyj-
ne stao si najtrwalszym wkadem bolszewikw w histori XX w.
Monopartia wobec religii
Spord wielu obszarw dziaania pastwa monopartyjnego najbardziej charaktery-
styczny jest chyba ten dotyczcy sfery religijnej ycia czowieka. Ohydna, samemu prawu
przyrodzonemu przeciwna, nauka tzw. komuni zmu, ktra, gdyby si j przyjo, staaby
[si] zupen ruin wszystkich praw instytucyj i wasnoci, a nawet spoeczestwa samego
pisa w 1846 r. w encyklice Qui pluribus papie Pius IX. Co prawda, pierwotnie marksizm
nie gosi expressis verbis ateizmu wojujcego. Synny passus Marksa Religia jest opium
ludu i wyjtek z Manifestu komunistycznego, mwicy o prawie, moralnoci i religii jako
przesdach, kryjcych okrelone interesy buruazji, oznaczay, e stare instytucje spo-
eczne zemr mierci naturaln, gdy zwyciy rewolucja i ustanie walka klas. Jednak ju
XIX-wieczna wykadnia Marksa w tej mierze bya zupenie inna. Niemiecki socjaldemo-
krata Wilhelm Liebknecht pisa w 1875 r. w Volkstaat: Obowizkiem nas, socjalistw,
jest dokona z zapaem i powiceniem wytpienia
10
wiary w Boga i ten tylko godzien jest
9
W 1918 r. partia przybraa miano Rosyjskiej Komunistycznej Partii (bolszewikw).
10
Niem. die Ausrottung. Naley zwrci uwag na specyfczn terminologi, o charakterze totali-
stycznym i ahumanistycznym to wanie sformuowanie pojawi si pord wielu okrele oznacza-
jcych hitlerowski program eksterminacji podludzi ydw i Sowian.
107
A
B
C

K
O
M
u
N
I
Z
M
u

W

P
O
L
S
C
E
imienia socjalisty, kto sam jest ateist i kto powica, z ca arliwoci, swe usiowania
rozpowszechnieniu ateizmu. Lenin za, trawestujc Marksa, pisa, e religia jest gorza-
k dla ludu, czyli nie uud zdoln koi, choby na krtko, ziemskie ble, lecz gronym
narzdziem w rku klas wyzyskujcych. W innym za miejscu stwierdza: Wszystkie
wspczesne religie i cerkwie i wszelkie religijne organizacje marksizm traktuje wszdzie
jako organy buruazyjnej reakcji, suce jej obronie, eksploatacji i ogupianiu klasy ro-
botniczej. Wycigajc std logiczny wniosek, ulubieniec partii Nikoaj Bucharin, autor
prymitywnego ABC komunizmu (ros. Azbuka kommunizma), napisa w swym elementarzu
rzeczowo: Religia i komunizm nie mog istnie obok siebie, ani w teorii, ani w praktyce.
Co prawda, skoro w Zwizku Sowieckim likwidowano w szybkim tempie klasy wyzyski-
waczy i religia powinna rycho zanikn. Po masowych akcjach antyreligijnych i ekster-
minacji duchowiestwa oraz wiernych (komunizm wojenny, kolektywizacja), by ten nie-
unikniony proces przyspieszy, w 1932 r. zorganizowano, na wzr kolejnych piciolatek
w przemyle (obliczonych na pi lat, centralnie planowanych inwestycji gospodarczych),
piatiletk antyreligijn: Do dnia 1 maja 1937 r. na caym terytorium ZSRS nie powinien
pozosta ani jeden dom modlitwy i samo pojcie boga winno zosta przekrelone jako
przeytek redniowiecza, jako instrument ucisku mas robotniczych. Istotnie, gdy chodzi
o Koci katolicki, w 1938 r. legalnie Msze w. sprawowa mogo w Zwizku Sowieckim
dwch kapanw dominikanin francuski o. Michel Florent w Leningradzie (w kociele
Notre Dame de France, do 1941 r.) i amerykaski assumpcjonista o. Lepold Braun, kapelan
amabasady USA w Moskwie (w kociele w. Ludwika, do 1945 r.). Obaj zreszt, korzystajc
z immunitetu dyplomatycznego, nie mieli prawa udziela posug religijnych obywatelom
sowieckim
11
.
Monopartia wobec Kociow chrzeciaskich
Duchowiestwo miao sta si organem pastwowym, pomocnikiem administracji,
podporzdkowanym jej w wykonywaniu rnych zarzdze. [...] Ksia mieli tumaczy
z ambon ludowi, e wszelkie ustawy wydane przez wadze pastwowe zobowizuj wiernych
w sumieniu i za ich wykonanie s odpowiedzialni przed Bogiem. Wydano nawet specjalny
dekret [...] ktry poucza ksiy, aby nigdy nie sdzili, e prawa [...] nie obowizuj ich w su-
mieniu. Wynikao std, e duchowni [...] nie tylko winni wykonywa rozkazy rzdowe, ale
i poczuwa si do posuszestwa dekretom [...]. Ta funkcja nie tylko poniaa duchownych,
ale w oczach wiernych stawiaa ich w rwnym rzdzie z [...] urzdnikami i rzecz zrozumiaa,
budzia wrd ogu ludnoci niech do duchownych. Tego rodzaju pomoc wiadczona [...]
pastwu [...], i to w rnych okolicznociach, wprowadzaa niepokj, rozterk i zamieszanie
w sumienia kapaskie. [...] Z tej posugi dla pastwa i pod wpywem jego opieki rodzi si
rozkad duchowy.
11
Wasnych kapelanw miay take ambasady woska i niemiecka, jednak nie sprawowali oni
pieczy nad kocioami. Wyom w tej regule stanowiy nielegalne posugi religijne niesione obywa-
telom sowieckim przez kapelanw wojskowych Armii Polskiej na Wschodzie w l. 19411942 (oraz
kapelanw I Armii WP w l. 19431944). Odrbnym zagadnieniem jest odrodzenie ycia religijnego
i posuga kapelanw wojskowych niemieckich i sprzymierzonych (woskich, rosyjskich, kozackich
etc.) na okupowanych terytoriach wschodnich w l. 19411944.
108
A
B
C

K
O
M
u
N
I
Z
M
u

W

P
O
L
S
C
ECytat powyszy obrazuje stan Kocioa katolickiego, nakrelony moe z pewn przesa-
d, w monarchii habsburskiej przeomu XVIII/XIX wieku
12
. Pozbawiony odniesie histo-
rycznych do konkretnego miejsca i czasu, mgby odnosi si do rzeczywistoci powojennej
Polski sto pidziesit lat pniej, a przynajmniej do pragnie wadzy komunistycznej i jej
wyobrae o roli Kocioa w ateistycznym pastwie.
Tradycje czy genez ruchw ksiy-patriotw mona wywodzi bowiem z okresu no-
woytnego w historii Europy. Wskazuje si, nie bez powodu, na tradycje jzefskie w Eu-
ropie rodkowej, ale i na gallikanizm we Francji, zaadaptowany przez rewolucj 1789 r.,
mimo okrutnych przeladowa Kocioa w pniejszym okresie, a take na pragmatyzm
Napoleona, ktrego konkordat ze Stolic Apostolsk z 1801 r. pozosta na wiele lat wzorem
dla pniejszych tego rodzaju aktw, zawieranych przez rozmaite rzdy, wanie ze wzgldu
na pozostawienie istotnych prerogatyw wadzy pastwowej. Konfikty o inwestytur nie
byy take nowoci w 1809 r. Napoleon sterroryzowa kanonikw paryskich, by po mier-
ci arcybiskupa Parya wybrali narzuconego przeze kardynaa (Maury), co uczynili, wbrew
wyranemu zakazowi Stolicy Apostolskiej, czynic go wikariuszem kapitulnym i powierza-
jc mu tymczasowy zarzd diecezj.
Idee podporzdkowania Kociow wadzy wieckiej adaptowano take w Niemczech
hitlerowskich. Punkt 24 programu NSDAP z 1920 r. mwi o pozytywnym chrzecija-
stwie (positives Christentum), jakie miao by podstaw wiatopogldow czonkw wie-
o powstaej partii. Pojcie byo niejednoznaczne i tak je pniej traktowali ofcjalni hitle-
rowscy komentatorzy programu, nawizywao m.in. do luteranizmu i braku kapastwa,
a co za tym idzie do zalenoci Kocioa jedynie od pastwa. W Niemczech, kraju przecie
silnie religijnym, istniaa tradycja Kocioa pastwowego (niem. Staatkirche)
13
. Wykorzysta-
li to przywdcy niemieccy (Gring, Hitler, Himmler), mimo gbokiej pogardy, jak ywili
wobec kleru protestanckiego, nieposiadajcego tak wyranej hierarchii jak kler katolicki,
czerpicy sw si z materialnego i duchowego zwizku z niedosinym Rzymem.
O ile mocniej gardzi musieli lojalnymi ksimi-patriotami przywdcy komunistycz-
ni, deklarujcy nienawi do samej religii i osoby Boga. W Rosji sowieckiej przywdcy
nowych, schizmatyckich Cerkwi byli zbyt sabi, a poza tym niepotrzebni wadzy, ktra po-
stanowia rozprawi si ze wszystkimi wyznaniami. Prawosawna Cerkiew, okrutnie prze-
trzebiona po rewolucji, stanowia bezwolne narzdzie w rku komunistw, bdc ju tylko
cieniem dawnego flara carskiego tronu
14
, patriarcha moskiewski za a waciwie od mier-
ci prawowitego patriarchy Tichona tzw. str tronu (patriarszego) Sergiusz, ktrego ingres
odby si dopiero w roku 1943, dzikowa mg Bogu, e zachowa gow.
Jedynym dopuszczalnym wyjtkiem byo tolerowanie przez wadz komunistyczn tych
spord kapanw, do ktrych w Polsce przylgno miano ksiy-patriotw. Gdy chodzi
12
J. Wysocki, Koci katolicki w zaborze austriackim w latach 17721815 [w:] Historia Kocioa
w Polsce, t. II: 17641945, cz. 1: 17641918, red. B. Kumor, Z. Obertyski, PoznaWarszawa 1979,
s. 255, 256, 257.
13
Kiedy luteraski pastor Ludwig Mller, byy kapelan dywizyjny, stworzy Ruch Niemieckich
Chrzecijan (Deutsche Christen), okrelajcych siebie jako SA (niem. Sturmabteilungen Oddziay
Szturmowe, pierwsze zbrojne rami partii hitlerowskiej) Jezusa Chrystusa, za symbol obra swastyk
oplatajc drzewo krzya.
14
Tron carski wspieray trzy flary samowadztwo-prawosawie-ludowo zgodnie z tzw. trj-
jedyn formu carskiego wiceministra owiaty Siergieja Uwarowa (1832), pretendujc do ofcjalnej
ideologii caratu, forsowan zwaszcza przez sowianoflw. Sam Uwarow by ateuszem.
109
A
B
C

K
O
M
u
N
I
Z
M
u

W

P
O
L
S
C
E
o Cerkiew prawosawn, rol patriotw (sowieckich) w pocztkach istnienia pastwa od-
grywali tzw. obnowlecy (odnowiecy, tzw. ywa Cerkiew i rne jej denominacje), poniej
po ustabilizowaniu sowieckiej polityki wyznaniowej w praktyce caa pozostaa przy
yciu grupa prawosawnego duchowiestwa. Opresywne pastwo sowieckie w kocu za-
aprobowao istnienie jednej hierarchii duchownej pod rzdami patriarchy, za to cakowicie
podporzdkowanej wadzy wieckiej, podobnie nieco jak w Rosji XVIIIXIX stulecia pod
rzdami oberprokuratura witego Synodu.
Prby podporzdkowania duchowiestwa katolickiego wadzy sowietw w latach 20.
szybko spaliy na panewce bez rezultatu starano si utworzy Kocioy narodowe, w sepa-
racji od Rzymu (podobne prby powtrz si podczas II wojny wiatowej)
15
. Jednoczenie
GPU
16
postpowao niezwykle brutalnie, werbujc agentw i usiujc przerabia duchow-
nych na ateistw.
Z listu ksiy katolickich z Biaorusi do abp. warszawskiego Aleksandra
Kakowskiego (1930 r.)
Do Wielce Szanownego Ksidza Arcybiskupa Kakowskiego i Drogiego Ojca
Ksidza Arcybiskupa [Edwarda] Roppa, do wiadomoci Ojca w. [Piusa XI]
Duchownym zabroniono wstpu do szpitali, chorzy umieraj bez spowiedzi w ko-
munistycznych artielach kolektywnych. Tych, ktrzy chrzcz dzieci lub bior lub ko-
cielny, albo wstpuj do kocioa, zwalnia si z pracy, wyrzuca ze zwizkw, a nawet
pozbawia renty. Na kocioy i ksiy nakada si nie tylko podatki, ale i kontrybucje.
[] Kocioy zamykano przy uyciu siy, lub drog kamstwa i podstpu, albo te za
niezapacenie podatkw. [] Jak to si odbywa? Wdaro si do mieszkania ony str-
a czterech komunistw, zabrali klucze, a potem komunici i komsomolcy trzy dni zdej-
mowali dzwony, rozbijali dzwonnice, nawet umarych szabrowali. W Mohylewie komu-
nikanty odnieli do muzeum. [] Duchownym lub pobonym katolikom nie daj nawet
kartek na chleb, a na tych, co bior na mieszkanie ksidza, nakadaj podatki. Zabraniaj
mieszka w zakrystii. Cmentarze s zbezczeszczone, krzye poamane, pomniki w roz-
sypce, krucyfksy powyrywane, trumny wykopane w poszukiwaniu zotej obrczki lub
krzyyka. [] W szkole zncaj si nad dziemi katolickimi, pisz o nich w gaze-
tach szkolnych, a za to, e chodz do spowiedzi i do kocioa, wyrzucaj je ze szko-
y, jako nie nadajcy si element. Nauczyciele zrywaj dzieciom krzyyki i medaliki.
W Wielki Pitek, Wielk Sobot i na Wielkanoc zmuszaj dzieci do udziau w publicz-
nych tacach, do blunierstwa i spoywania misa. Kady nauczyciel musi by agentem
GPU. [] Od kadego duchownego wymagane jest skadanie rnorakich owiadcze,
15
Aresztowany na Syberii w 1941 r. amerykaski jezuita (obrzdku wschodniego) polskiego
pochodzenia, o. Walter Ciszek, gdy siedzia na ubiance, otrzyma propozycj wyjcia na wolno
i otrzymania wasnej parafi w zamian za podyktowane przez NKWD stosowne wystpienie przez
radio. Odmwi. Zwizek Sowiecki opuci w 1963 r., gdy wspbracia dawno uwaali go za zmarego.
Kapelan woski ks. Pietro Leoni, wypytywany w 1945 r. przez ledczych o kontakty z o. Ciszkiem,
odpowiada: O swych znajomych nic mwi nie bd i nie mam zamiaru swymi ustami pomaga
diabu, ktry wystpuje przeciwko Watykanowi i papieowi.
16
Ros. Gosudarstwiennoje Politiczieskoje Uprawlenije (Pastwowy Zarzd Polityczny), w l.
19221934 nastpca CzeKa (19171922) i poprzednik NKWD (19341946).
110
A
B
C

K
O
M
u
N
I
Z
M
u

W

P
O
L
S
C
E
zmusza si ich do wystpowania ze stanu duchownego lub zostania ich agentem.
Niektrzy z nich ju to zrobili. [] Kuakw grabi, mcz, zsyaj i zmuszaj do pi-
semnego owiadczenia, e wyjedaj dobrowolnie. A kto nie chce takiego owiad-
czenia podpisa, to go mcz chodem i godem dopty, dopki nie osign swego.
[] Caa wina kuakw polega na tym, e s katolikami. A u nas, jak tylko katolik, to
i Polak. Nie pozwalaj niczego ze sob zabra, a na miejscu niczego nie daj.
Rodzin poniaj. Jednych sprowokuj i posadz, drugich zsyaj. Bior zdrowych
parobkw i goni na roboty 200300 wiorst od rodziny, zmuszaj do nocowania na nie-
gu, pod goym niebem. Prawie wszystkie dzieci wymary na zesaniu, modzie z roz-
paczy rzuca si do rzeki lub pod pocig itp. Nierzadko ojcowie umiercaj swoje dzieci,
a potem sami kocz swoje ycie samobjstwem. Jednym sowem nasz los jest straszny.
Jestemy skazani na to, eby by bandytami lub umiera mierci mczesk.
Kiedy kto tam uderzy w twarz yda lub bandyt komunist, to wtedy cay wiat
podnosi krzyk. I uczeni, i Liga Narodw, i Liga Praw Czowieka. A kiedy u nas wysy-
aj setki tysicy niewinnych ludzi na pewn mier w strasznych mczarniach, to tego
nikt nie widzi i nie syszy, jedynie Ojciec w. wspomnia o nas w swoich modlitwach
17
.
Za cara byo wiele aresztowanych, a teraz jest ich tysic razy wicej. A ile w GPU na-
rzdzi tortur: karcery zalane wod z wapnem, koszule z drutu kolczastego, knuty ela-
zne i wiele innych. Jednak najbardziej ulubion tortur wadzy sowieckiej jest amanie
rk midzy drzwiami. A ile ludzi traci rozum, ile umiera podczas tortur, ile rozstrzeli-
wuje si codziennie! [] Jest u nas nie gorzej ni byo za Nerona, [...] i im podobnych.
Tylko e kiedy dokonywali cudw, a teraz ich nie ma. Bg poddaje nas wikszym pr-
bom ni pierwszych chrzecijan, poniewa my przeywamy nie tylko fzyczne mczar-
nie, ale i tortury moralne. Podpisy niech potwierdz rzeczywiste fakty.
Cyt. za: ks. Roman Dzwonkowski SAC, Koci katolicki w ZSSR 19171939. Zarys
historii, Lublin 1997, s. 407411.
Autorami listu byli ksia: Piotr Awgo z Mohylewa (wiziony w latach 1922, 1923,
1927, 1930, 1937, rozstrzelany 27 sierpnia 1937 r. w wizieniu NKWD w Misku),
Piotr Janukowicz (zesany w 1893 r., skazany na areszt domowy w 1909 i 1910 r., wi-
ziony w latach 1919, 1920, 19231926, 1937, rozstrzelany 27 sierpnia 1937 r. w wizie-
niu NKWD w Misku), Piotr Kapusta (wiziony w latach 19311937, rozstrzelany 1 li-
stopada 1937 r. w agrze na Soowkach), Ignacy Szukiel (wiziony w latach 19321935,
zmar w agrze). Dokument, zawieziony potajemnie do Moskwy na rce administrato-
ra apostolskiego bp. P.-E. Neveu, by odpowiedzi na spreparowany wywiad ks. Awgy
w mohylewskim pimie Raboczyj i moskiewskiej Prawdzie z 20 marca 1930 r.,
w ktrym deklarowano, e w Sowietach nie ma adnych przeladowa o podou anty-
religijnym.
Po 1945 r. na Litwie wadze sowieckie zaczy montowa zrby miejscowego Kocioa
narodowego, zwanego take, na wzr prawosawny, ywym Kocioem. Trwao to kilka
lat, apogeum za przypado na rok 1948. Jednoczenie ofcjalna propaganda prowadzia ak-
cj antypapiesk, szykujc grunt do otwartego zerwania litewskiego Kocioa z Rzymem.
17
Czyli w tzw. krucjacie modlitw za Rosj z 19 III 1930 r.
111
A
B
C

K
O
M
u
N
I
Z
M
u

W

P
O
L
S
C
E
Spord agitowanych i przymuszanych kilkuset kapanw akces do powstajcego Kocioa
podpisao okoo 30. Tym samym pomys zosta zarzucony (do czego mg przyczyni si tak-
e list katolikw litewskich z 20 wrzenia 1948 r. przesany potajemnie do Piusa XII, w kt-
rym opisujc przeladowania zawarto informacje o prbach powoania takiego tworu).
Przykad ten ukazuje, jak trudne byo spowodowanie schizmy, nawet w warunkach totalnych
represji na caym spoeczestwie i Kociele. Jedyny, na poy tylko udany taki eksperyment
dokona si w zupenie innej rzeczywistoci spoecznej, mianowicie w Chinach, gdzie po-
wsta tzw. Koci patriotyczny, ktry ofcjalnie zerwa wizy ze Stolic Apostolsk
18
.
Zupenie inaczej sytuacja wygldaa w Kocioach unickich naszego regionu, ktre mia-
y odrbn hierarchi, aczkolwiek w cigu XVIIXVIII w. do mocno si latynizoway, na
terenie dawnej monarchii habsburskiej nie posiaday za tradycji zwizkw z patriarchatem
moskiewskim. Likwidacja i wchonicie tych Kociow przez Cerkiew prawosawn okaza-
o si moliwe, chocia za cen olbrzymiego oporu, represji i powstania struktur podziem-
nych, nieuznajcych wymuszonych aktw powrotu do prawosawia. Wymuszony powrt
do jednoci z Moskw odbywa si przy udziale zarwno kapanw prawosawnych, kiero-
wanych przez Moskw do akcji duszpasterskiej, zgodnie z tradycj carskiej polityki wyzna-
niowej (dziaalno metropolity Eulogiusza w Galicji Wschodniej w 1915 r.), jak i kapanw
unickich, werbowanych z miejscowego kleru (akcja schizmatycka grupy inicjatywnej ks.
Gabriela Kostelnyka, ktra zaowocowaa ogoszeniem przez synod lwowski w 1946 r. po-
wrotu do prawosawia)
19
.
Wyjciem porednim dla wadzy komunistycznej byo stopniowe uzalenienie Kocio-
w lokalnych (obrzdku aciskiego) przez stworzenie grup dysydenckich w onie du-
chowiestwa, jak w przypadku prawosawia oraz unii i stopniowe przejcie hierarchii,
drog podstpu, szantau czy represji. Ruchy takie powstay, poza Polsk, przede wszyst-
kim w Czechosowacji, Jugosawii, Rumunii oraz na Wgrzech. W praktyce likwidacja,
absorpcja bd rozbicie Kociow byy niezmiernie trudne i wszelkie wymuszone prby
schizmy, w obliczu tysicletniego zwizku z chrzecijastwem zachodnim i Rzymem,
koczyy si faskiem. Odtworzony przez badaczy przedmiotu schemat walki komunistw
z Kocioem katolickim w poszczeglnych krajach dawa ksiom-patriotom rol wan,
lecz nie pierwszoplanow. Kolejno nastpoway po sobie:
1) propagandowa dyskredytacja Kocioa,
2) pierwsze ograniczenia akcji duszpasterskiej i materialnych podstaw egzystencji,
3) zerwanie stosunkw dyplomatycznych ze Stolic Apostolsk,
4) organizacja reyserowanych procesw sdowych duchowiestwa,
5) usunicie bd aresztowanie duchownych-obcokrajowcw,
6) utworzenie stowarzysze tzw. ksiy postpowych, co w polskich realiach nastpio
de facto w 1950 r. Pniejsze akcje antykocielne uwzgldniay wic istnienie tego specy-
fcznego tworu,
7) podpisanie przez pastwo modus vivendi z Kocioem na zasadach podyktowanych
przez wadz, oznaczajce publiczne poparcie hierarchii dla pastwa komunistycznego. By
18
Klasyczny przykad Kocioa narodowego to wanie Narodowy Koci Chiski, utworzony
w 1957 r. przez Kongres Patriotw Katolickich.
19
Jako swoiste curiosum mona zaznaczy udzia napywowych kapanw unickich z Galicji
Wschodniej, ktrzy w 1875 r. wzili udzia w likwidacji unickiej diecezji chemskiej, ostatniej w za-
borze rosyjskim.
112
A
B
C

K
O
M
u
N
I
Z
M
u

W

P
O
L
S
C
Eto bardzo istotny moment w Polsce Porozumienie z 1950 r. midzy rzdem a Episkopatem
pozwolio ksiom-patriotom na propagandowe wykorzystywanie autorytetu Prymasa
i Episkopatu,
18) utworzenie urzdu do spraw wyzna ingerujcego w polityk personaln Kocioa,
19) przysiga wiernoci i aktywna wsppraca duchowiestwa z wadzami pastwowymi,
10) usunicie kultu do sfery prywatnej,
11) reedukacja chrzecijan w marksistw (Sowiety i kraje azjatyckie)
20
.
Paradoksalnie, atwiej wic byo stosowa represje totalne i zaprowadza powszechny,
propagandowy ateizm o czym wiadczy przykad Kocioa katolickiego w ZSRS lat 30.
czy w Albanii lat 60.
21
ni doprowadzi do zerwania z Rzymem i utworzenia wasnych,
propastwowych Kociow narodowych. Wydaje si, e trudno funkcjonowania ruchw
ksiy-patriotw, szczeglnie w Polsce, tkwi w chwiejnoci ich postpowania i cakowitej
zalenoci od wadzy wieckiej. wiadomo tego dualizmu mieli sami duchowni, zdajcy
sobie spraw, e bez biskupw, ktrych atakowali, w gruncie rzeczy sami nie mieli racji
bytu. Po czci mia wic racj prymas Wyszyski, gdy mwi: wy chcecie spowodowa
schizm lepiej, gdyby to prdzej nastpio, to odrbaoby si prdzej ten odam od zdro-
wego pnia
22
. Wanie dlatego schizma nie leaa w interesie ani ksiy-patriotw, ani
ich wieckich mocodawcw.
Polscy ksia-patrioci
Tytuowe okrelenie miao w XIX w. konotacje negatywne. Mianem ksiy-patriotw
opisywano bowiem ksiy (zwaszcza niekarnych wobec wadzy duchownej kapelanw woj-
skowych), ktrzy zaniedbywali swe obowizki kapaskie, a brali udzia w walce o niepod-
lego z broni w rku:
Ksidz patriota! C to znaczy w pospolitym rozumieniu? Oto znaczy ksidza niespo-
kojnego, niepilnujcego swoich obowizkw, oddanego staraniom niby o dobro ojczyzny
ziemskiej, a z zaniedbaniem Ojczyzny niebieskiej, dla ktrej jedynie ustanowiony; ksidza,
ktry z szatask odwag zrywa wite luby, rzuca Koci dla klubw, a Niebo dla ziemi;
co mwi dla ziemi? o Boe litociwy! bodajby byo nieprawd, co teraz powiem: rzuca
Niebo dla pieka, a Ciebie dla diaba!... Od takich ksiy patriotw, zachowaj nas Panie!
23
.
Byo to wic jedno z wielu okrele, jakimi obdarzano grup duchownych deklarujcych
sw lojalno wobec Polski Ludowej. Najczciej uywane w propagandzie stalinowskiej
na trwae zadomowio si w jzyku polskim. Nowe pojcie szybko przyswoi sobie og
duchowiestwa i wierni, lecz w powszechnym odbiorze brzmiao ono ironicznie, jak szyder-
stwo. Wadze pastwowe wyrniay w ten sposb swoich kapanw na tle caej reszty du-
chowiestwa, jakoby niepatriotycznego, bo wysugujcego si Watykanowi, kapitalistycz-
nemu i amerykaskiemu imperializmowi oraz zachodnioniemieckiemu rewizjonizmowi. Do
20
Schemat ten jako pierwszy nakreli badacz francuski A. Galter w 1956 r.
21
Proklamowanie Albanii przez jej Zgromadzenie Narodowe 29 IV 1967 r. pierwszym ateistycz-
nym pastwem na wiecie.
22
Prymas Wyszyski do ks. Romana Szemraja, p.o. generalnego dziekana WP, podczas jego wi-
zyty 28 III 1951 r.
23
Sowa zmartwychwstaca ks. Aleksandra Jeowickiego z 1850 r. Tu i niej powtarzam tezy
z mego artykuu Ksia-patrioci szkic do portretu, cz. I, Przegld Powszechny 2003, nr 9.
113
A
B
C

K
O
M
u
N
I
Z
M
u

W

P
O
L
S
C
E
powielania tej kliszy przyczyniali si zainteresowani duchowni. Aluzja historyczna wskazy-
waa na patronw caego przedsiwzicia, ksiy-patriotw, czyli duchownych spoecz-
nie postpowych, ktrzy uniwersalne dobro ojczyzny stawia umieli wyej nad partyku-
larne dobro wyznania
24
, jak synni ksia Konarski, Staszic, Kotaj, ciegienny.
Komunizm, wyobcowany z narodu jego historii i kultury zwizanych od tysica lat
z chrzecijastwem na gwat szuka historycznych uzasadnie i analogii dla swej wadzy.
Postpowi chopi walczyli wic pod przywdztwem Jakuba Szeli w Galicji
25
, Mickiewicz
drapowa swj zapa rewolucyjny w zawi szat mistycyzmu
26
, ksia-patrioci za toro-
wali drog dla przyszej Polski ludowej.
Rne interesujce przymiotniki sugeroway, czego wadze pastwowe jeszcze od pa-
triotycznych ksiy oczekuj, innymi sowy jak rol przeznaczono duchowiestwu kato-
lickiemu w komunistycznym pastwie. Ksia-patrioci byli wic zaangaowani (w bu-
dow socjalizmu), godzc marksizm z chrzecijastwem, bez wzgldu na potpienie Stolicy
Apostolskiej. Mwiono rwnie o ksiach postpowych, gdy pozostali byli w of-
cjalnej propagandzie zacofani, reakcyjni, stanowili ciemnogrd (okrelenie, ktre
pierwszy raz pojawio si w satyrycznej powieci Stanisawa Kostki Potockiego z 1820 r.
o obskuranckim duchowiestwie, Podr do Ciemnogrodu)
27
. Chodzio zarwno o postp
spoeczny, jak i naukowy, w duchu owieceniowego i pozytywistycznego racjonalizmu.
W praktyce wygldao to karykaturalnie, a czstokro postpowi ksia przypominali
cerkiewnych odnowiecw w Rosji sowieckiej pocztku lat 20. Rzucajc si w oczy
cech wielu z nich by nowy, na poy wiecki styl ycia, dokumentujcy zerwanie ze star
cerkiewn hierarchi.
Wspominano take o ksiach doowych, w opozycji do hierarchii duchownej. Okre-
lenie to sugerowao ch rozbicia duchowiestwa na poszczeglne subklasy, jak warstwy
chopskiej w Zwizku Sowieckim podczas kolektywizacji
28
. Jeli chodzi o ksiy katolickich,
to waciwe pochodzenie mieli wikariusze i proboszczowie, szara bra kapaska
29
.
24
Jak pisa w 1948 r. dziekan KBW (i WOP) ks. pk Micha Zawadzki, ktry bdzie si kierowa
przede wszystkim dobrem Polski Ludowej, a na drugim miejscu dobrem wyznania.
25
Na co uwag zwraca z niekaman sympati car Mikoaj I ju w roku 1846 ksiciu warszaw-
skiemu Iwanowi Paskiewiczowi: Cieszy mnie serdecznie zachowanie si chopw u nas, nagradzaj
ich szczodrze i gorliwszym dawaj medale... Zdaje mi si, e komunizm tam [w Galicji] chopi zrozu-
mieli po swojemu, tj. rn obywateli przy pierwszym uprawnionym pretekcie. Tu [w Kongreswce]
to dobre, lecz niebezpiecznie jest da si temu rozwin [na reszt Cesarstwa].
26
Tragizm poety, ktrego odbiciem bya czsto zawia mistyczna forma zewntrzna jego namit-
nych poetyckich poryww, mia swe najgbsze rdo w wczesnej niedojrzaoci tych si ludowych,
ktre jedynie byy zdolne podj skuteczn walk o wyzwolenie narodowe i spoeczne (z przemwie-
nia prezydenta Bieruta na odsonicie pomnika Mickiewicza w Warszawie w 1950 r.).
27
Za ktr staraniem Episkopatu zosta zdymisjonowany z funkcji ministra wyzna religijnych
i owiecenia publicznego w Krlestwie Polskim. wiadomie nawiza do tej tradycji Konstanty I.
Gaczyski w poemacie satyrycznym Chryzostoma Bulwiecia podr do Ciemnogrodu (1954).
28
Kuacy ubodzy podkuacznicy i okookuacy, czyli kuaki ideologiczne redniaki
biedota.
29
Nie stanowio to jednak zachcajcej perspektywy nawet dla biednych synw chopskich, wobec
niemaego trudu najbliszej rodziny wyksztaconych na ksidza. Po pierwsze, awans spoeczny wy-
rnia ich spord chopskiego rodowiska: owszem, stanowili jego cz, ale w ramach stuleciami
uwiconej wiejskiej hierarchii. Na dodatek zachwalani w propagandzie biedniacy (ktrych sowiec-
cy protoplaci z lat 30. brali udzia w akcji rozkuaczania, to jest w eksterminacji zamoniejszych lub
114
A
B
C

K
O
M
u
N
I
Z
M
u

W

P
O
L
S
C
EPowszechnie przez wadze
uywanym okreleniem w sto-
sunku do ksiy-patriotw by
przymiotnik pozytywny. Ksi-
a pozytywni byli dobrze usposo-
bieni wobec socjalizmu i wadzy
ludowej, a najlepiej, gdy czyn-
nie z t wadz wsppracowali.
Ten aspekt ruchu duchowiestwa
by szczeglnie wykorzystywany
i chyba wszystkie inne jego ce-
chy zostay mu podporzdkowa-
ne w propagandowym zamyle
wadz. W istocie przecie chodzio
o wykazanie czynnej, aktywnej
wsppracy kapanw z przedsta-
wicielami partii komunistycznej
w kadym wymiarze, nawet du-
chowym
30
.
W praktyce, w powojennej polskiej rzeczywistoci najwaniejsze idee konstytuujce
cay ruch ksiy-patriotw w uproszczeniu artykuowane byy przez duchownych
w nastpujcych sferach:
postawa propastwowa, a w istocie prokomunistyczna poparcie a priori dla wadzy
ludowej,
postawa klasowa zrnicowanie duchowiestwa i wiernych ze wzgldu na pochodze-
nie i status spoeczny,
postawa narodowa, a w istocie przeciwna Stolicy Apostolskiej i ordynariuszom spra-
wa ziem zachodnich i pnocnych,
postawa schizmatycka kwestionowanie uprawnie kanonicznych wadzy duchownej
przez samowolne rozrnianie zagadnie wiary witej oraz zagadnie doczesnych i de-
klarowanie penej samodzielnoci w tych ostatnich.
Dla wadzy kocielnej ruch ksiy-patriotw nosi w zarodku niewtpliwie cechy schi-
zmatyckie, lecz ocena ta podyktowana bya nie tyle obaw przed odamaniem si od zdro-
wego pnia Kocioa jego usychajcej gazi, ile analiz treci ideowych oraz sytuacji
prawnokanonicznej czonkw tego ruchu. Za istotne, konstytuujce ruch ksiy-patriotw
idee hierarchowie uznawali:
swego rodzaju (skrajny) autonomizm, czyli podkrelanie roli wasnego, prywatnego
sdu na niekorzy decyzji Stolicy Apostolskiej,
postpowo, otwarto Kocioa, rozumian jako zaangaowanie (przesadne) w do-
czesno,
opornych ssiadw) rekrutowali si w duej mierze z wiejskich wyrzutkw notorycznych alkoholi-
kw, zodziei, wczgw itd. ktrzy gardzili prac najemn uwaczajc ich klasowej godnoci.
30
Mottem propagandowego albumu ksiy-patriotw byy sowa nastpujcej modlitwy: Po-
daj, bagamy Ci, Panie, sudze Swemu Bolesawowi, Prezydentowi Rzeczypospolitej prawic niebie-
skiej pomocy, aby caym sercem Ci szuka, a o co godnie Ci prosi, niech wszystko otrzyma zdoa.
Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Chc by oszukiwani
[Naley zachowa] duo spokoju i wyrozu-
miaoci dla ludzi, ktrzy chc by oszukiwani.
Poniewa s a tak biedni, co si od nas im na-
ley. [...] Trzeba ich kocha, w ich niedoli. Bo je-
li my, Kapani, nie bdziemy kochali naszych
Wadcw, to kt w Polsce bdzie ich kocha.
A czowiek ma prawo do odrobiny tego uczu-
cia. Osobicie modl si do wiele za swoich
Rozmwcw; wtpi, czy ktry z ksiy patrio-
tw modli si za p. Bieruta lub p. Mazura. Ja to
czyni, chocia oni czstuj mnie tylko pogard.
Ale paci im wzajemnoci nie mog, bo nie
umiem pogardza.
Prymas Stefan Wyszyski, List do ks.
Wojciecha, cicie w. Jana, 1953 r.
115
A
B
C

K
O
M
u
N
I
Z
M
u

W

P
O
L
S
C
E
dezorientacj zarwno kapanw, jak i wiernych w biecej walce politycznej midzy
pastwem a Kocioem i narodem
31
.
Na w podkad ideowy nakadaa si indywidualna sytuacja yciowa poszczeglnych
duchownych, ich yciowe problemy, saboci itp. W poczeniu z oddziaywaniem aparatu
wadzy, zarwno o charakterze ideologicznym, politycznym, jak i administracyjnym, po-
wstawa ruch ksiy-patriotw. Tak jak komunistyczne wadze bezpieczestwa dzieliy
pragmatycznie kapanw, za punkt odniesienia biorc ich przydatno (jako rde informa-
cji) i podatno (jako sui generis narzdzi oddziaywania), tak wadze kocielne, obmylajc
stosowne rodki zaradcze, dzieliy czonkw ruchu w zalenoci od stopnia ich zaangao-
wania w owym ruchu:
kapani aktywnie zaangaowani, nalecy do nielicznej grupy inicjatorw i organiza-
torw, stanowicy obc agentur w Kociele, ktrych mona wycznie dyscyplinowa
rodkami natury prawnokanonicznej,
kapani zachwiani, spaczeni, o sabej bd utraconej wierze, elementy waganckie,
atwi do kupienia, skaptowania, nierzadko pokceni z wadz duchown, ktrych naley
czasowo odsun od pracy duszpasterskiej, a nastpnie reedukowa duchowo, intelektualnie
i moralnie (rekolekcje zamknite, pokuta),
najliczniejsza, bierna grupa kapanw zastraszonych, sabych, zbaamuconych, zdez-
orientowanych, dla rnych przyczyn osobistych niechccych bd nieumiejcych wypl-
ta si z uczestnictwa w ruchu ksiy-patriotw, ktrym mona pomc przez dziaania
o charakterze informacyjnym (wiedza o pooeniu Kocioa w Polsce i akcji wadz) oraz mo-
ralnym (pogbienie wiedzy i ycia religijnego, zwizanie z instytucjami diecezjalnymi)
32
.
Wybrana literatura
Ks. Adrien Boudou SJ, Stolica wita a Rosja. Sosunki dyplomatyczne midzy nimi
w XIX stuleciu, tum. Z. Olszamowska-Skowroska, t. 12, Krakw 1928.
Ks. Roman Dzwonkowski SAC, Koci katolicki w ZSSR 19171939. Zarys historii,
Lublin 1997.
Ks. Tadeusz Pikus, Rosja w objciach ateizmu, Warszawa 1997 (popularna).
Encyklika Divini Redemptoris (O bezbonym komunizmie) Jego witobliwoci Pana na-
szego Piusa XI, tum. S. Okoniewski, Warszawa 2000.
Antoni Starodworski [ks. Antoni Kwiatkowski], Katolicyzm a komunizm, Warszawa 1926.
Idem, Tragedia Cerkwi prawosawnej w ZSRR, Warszawa 1924.
Idem, Walka Midzynarodwki bolszewickiej z religi, Warszawa 1927.
Idem, Watykan a Sowiety, Nasza Przyszo (Warszawa) 1931, t. VII, s. 4365.
Hansjakob Stehle, Tajna dyplomacja Watykanu. Papiestwo wobec komunizmu (1917
1991), Warszawa 1993 (dziennikarska).
Antoni Winiewski, Stosunek pastwa do Kocioa w ZSRR, Wilno 1938 (prawodawstwo).
Ks. Zygmunt Zieliski, Papiestwo i papiee dwch ostatnich wiekw, Warszawa 1999,
s. 5054, 9293, 109110, 144147, 198202, 245247, 270271, 316320 (Stolica Apostol-
ska a Koci w Cesarstwie Rosyjskim).
31
Streszczam tu pogldy bp. Czesawa Kaczmarka, ordynariusza kieleckiego, z jego memoriau
dla prymasa Stefana Wyszyskiego, powiconego ruchowi ksiy-patriotw (Zagadnienie ksiy
patriotw. Sytuacja i rodki zaradcze, Kielce, 15 IV 1963 r.).
32
Ibidem.
116
S
Y
L
W
E
T
K
I
NOTY O AuTORACH
Ks. Tadeusz Bazylczuk SDB salezjanin od 1950 r., wicenia w 1960 r., studia na KUL, wy-
chowawca salezjanw w Kutnie-Woniakowie, Czerwisku n. Wis, Ldzie n. Wart, w odzi
jako spowiednik i wykadowca filozofii przyrody i etyki w seminarium duchownym.
Ks. Lucjan Bielas wicenia kapaskie w 1977 r., pracowa w duszpasterstwie, studia z te-
ologii i historii na PAT oraz na Uniwersytecie Wiedeskim; dr historii, adiunkt w Katedrze
Historii Staroytnej Kocioa na PAT w Krakowie.
Mirosaw Bieaszko historyk, producent muzyczny, wydawca pyt CD z muzyk klasycz-
n, zajmuje si histori rodowisk katolickich, w przygotowaniu monografia ks. Zygmunta
Kaczyskiego i Tygodnika Warszawskiego, pracownik BUiAD IPN.
Robert Derewenda absolwent IH KUL; autor pracy doktorskiej pt. Historia Ruchu wiato-
ycie w latach 1950-1985; dyrektor Archiwum Gwnego Ruchu wiato-ycie w Lublinie.
Adam Dziurok dr historii, naczelnik OBEP IPN w Katowicach oraz adiunkt na UKSW.
Opublikowa kilka ksiek o represjach komunistycznych wobec Kocioa; koordynator projek-
tu IPN Aparat bezpieczestwa wobec kurii biskupich 19451989.
Marek Klecel dr nauk humanistycznych, wykadowca literatury polskiej XX wieku na UKSW,
publicysta, wydawca.
ucja Marek historyk, pracownik OBEP IPN w Katowicach, przygotowuje prac doktorsk
Wadze pastwowe wobec Kocioa katolickiego na terenie wojewdztwa katowickiego w la-
tach 19561970.
Ryszard Mozgol absolwent WNS Uniwersytetu lskiego w Katowicach, pedagog modziey
licealnej i gimnazjalnej, publicysta; pracownik OBEP IPN w Katowicach.
Filip Musia dr, politolog, historyk, pracownik OBEP IPN w Krakowie, czonek Kolegium
Biuletynu IPN; sekretarz redakcji Zeszytw Historycznych WiN-u; wspautor m.in. Wok
teczek bezpieki. Zagadnienia metodologiczno-rdoznawcze.
Jan M. Ruman redaktor naczelny Biuletynu IPN; dziennikarz; pracowa m.in. w adzie,
Radiu Plus; wykada prasowe techniki edytorskie na ATK/UKSW, autor licznych artykuw
publicystycznych, wspautor filmu Zosta z nami.
Ks. Adam Szot kapan archidiecezji biaostockiej; wicenia w 1992 r., dr historii (KUL); dy-
rektor Archiwum Archidiecezjalnego w Biaymstoku; przewodniczcy Metropolitalnej Komisji
Historycznej w Biaymstoku.
Ryszard Terlecki prof. dr hab., absolwent UJ, pracownik IH PAN, prorektor Wyszej Szkoy
Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum; autor m.in. Dyktatura zdrady. Polska w 1947 roku; dy-
rektor Oddziau IPN w Krakowie.
Ks. Jarosaw Wsowicz SDB kierownik Archiwum Salezjaskiego Inspektorii Pilskiej; przy-
gotowuje doktorat na UMK w Toruniu nt. Niezaleny Ruch Modzieowy w Gdasku 1981
89; wicepostulator procesu beatyfikacyjnego mczennikw II wojny wiatowej.
Jan aryn dr hab., profesor UKSW, historyk, publicysta. Specjalizuje si w dziejach najnow-
szych, a szczeglnie w historii Kocioa w Polsce XX wieku (opublikowa m.in. Koci w PRL),
obozu narodowego, dziejach politycznych emigracji po 1945 r., dyrektor BEP IPN.
Jacek urek dr historii (UKSW), absolwent IH UW, pracownik BEP IPN, sekretarz redakcji
Biuletynu IPN; historyk Kocioa.
ul. Warsztatowa 1a, 15-637 Biaystok
tel. (0-85) 664 57 03
ul. Witomiska 19, 81-311 Gdynia
tel. (0-58) 660 67 00
fax (0-58) 660 67 01
ul. Kiliskiego 9, 40-061 Katowice
tel. (0-32) 609 98 40
ul. Reformacka 3, 31-012 Krakw
tel. (0-12) 421 11 00
ul. Szewska 2, 20-086 Lublin
tel. (0-81) 536 34 01
ul. Orzeszkowej 31/35, 91-479 d
tel. (0-42) 616 27 45
ul. Rolna 45a, 61-487 Pozna
tel. (0-61) 835 69 00
ul. Sowackiego 18, 35-060 Rzeszw
tel. (0-17) 860 60 18
ul. K. Janickiego 30, 71-270 Szczecin
tel. (0-91) 484 98 00
pl. Krasiskich 2/4/6, 00-207 Warszawa
tel. (0-22) 530 86 25
ul. Sotysowicka 21a, 51-168 Wrocaw
tel. (0-71) 326 76 00
BIAYSTOK
GDASK
KATOWICE
KRAKW
LUBLIN
D
POZNA
RZESZW
SZCZECIN
WARSZAWA
WROCAW
oddZiay iPn adresy i teleFony
BIULETYN INSTYTUTU PAMICI NARODOWEJ
Kolegium: Jan aryn przewodniczcy,
ukasz Kamiski, Kazimierz Krajewski, Filip Musia,
Barbara Polak, Leszek Prchniak, Jan M. Ruman, Jacek urek
Redaguje zesp: Jan M. Ruman redaktor naczelny (tel. 0-22 431-83-74), jan.ruman@ipn.gov.pl
Barbara Polak zastpca redaktora naczelnego (tel. 0-22 431-83-75), barbara.polak@ipn.gov.pl
Jacek urek sekretarz redakcji (tel. 0-22 431-83-55), jacek.zurek@ipn.gov.pl
Piotr ycieski fotograf (tel. 0-22 431-83-95), piotr.zycienski@ipn.gov.pl
sekretariat Maria Winiewska (tel. 0-22 431-83-47), maria.wisniewska@ipn.gov.pl
Projekt grafczny: Krzysztof Findziski; redakcja techniczna: Andrzej Broniak;
amanie: Tomasz Ginter; korekta: Anna Kaniewska
Adres redakcji: ul. Hrubieszowska 6a, Warszawa
Adres do korespondencji: ul. Towarowa 28, 00-839 Warszawa
www.ipn.gov.pl
Druk: 2 K s.c., ul. Pocka 35/43, 93-134 d
KryPtonim
Pooga
Kryptonim Pooga odsania tragiczn
kart dziejw Polski i Ukrainy, nie pragnie
wywoywa upiorw przeszoci, ale wyka-
za, e prawdziwe pojednanie, zablinienie
straszliwych ran sprzed lat, jest moliwe tyl-
ko na gruncie rzetelnego poznania nawet naj-
bardziej przeraajcej prawdy o przeszoci.
[...] dokument Ronisza na pewno nie uatwi
mu ycia, bowiem problematyka stosunkw
polsko-ukraiskich w latach midzywojen-
nych i w okresie II wojny wiatowej jest wy-
jtkowo skomplikowana, bolesna i draliwa.
I nawet w dyskusjach na poziomie naukowym presja politycznych przekona i oczekiwa
cigle jest przemona. Na czysto polityczne zarzuty naraone s wic nadal nawet wierne re-
konstrukcje historyczne z tego zakresu. A taka niewtpliwie jest ta spleciona ze wstrzsaj-
cych wspomnie cudem ocalaych wiadkw epicka opowie o tym, co naprawd dziao si
na Woyniu w latach 40. Kulminacj tych relacji s wydarzenia zwizane z eksterminacyjn
akcj nacjonalistw ukraiskich przeciwko Polakom, podjt latem 1943. Ale pojawiaj si
one na szeroko zarysowanym tle historycznym, pozwalajcym zrozumie spoeczne, etnicz-
ne i polityczne ich uwarunkowania. Maj te kontynuacj w postaci organizowania si grup
samoobrony Polakw, utworzenia Okrgu Woyskiego AK i walk 27 Dywizji Piechoty na
tamtejszych terenach [...].
Film o Poodze ma klarown konstrukcj i wietn dramaturgi, niebywale angau-
jc emocjonalnie. Jego oddziaywanie jest jednak katartyczne. Przypomnienie bestialstw
i okruciestw (bez ukrywania rwnie tych czynw, ktre rodzia dza zemsty i potrzeba
odwetu ze strony ocalaych Polakw), dziaa oczyszczajco, poniewa nastawienie reysera
jest bezwzgldnie uczciwe, skierowane przeciw upiorom nacjonalizmu, motywowane prze-
wiadczeniem, e tylko prawda moe wyzwoli z okoww zej przeszoci. Dlatego po po-
znawczym szoku spowodowanym zobaczeniem i usyszeniem tego, czego do dzisiaj waci-
wie caa Polska nie wie, po wstrzsie groz i cierpieniami ofar, w pamici widza pozostaj
rwnie budzce zachwyt pejzae kresowe. Pikno dziaa kojco i apeluje o czynienie dobra.
Nawet pord morza krwi. Kunszt Ronisza pozwala je wydoby take wok tego, co prze-
raajce, straszne.
Tadeusz Szyma, Epika i liryka, Kino 1999, nr 4
Jest on pierwszym w ogle flmem ukazujcym prawdziwie wydarzenia na Woyniu:
rzezie oraz czyn zbrojny 27 Dywizji. [...] Media robiy wszystko co mona, aby ten poytecz-
ny i bardzo ciekawy flm nie dotar do szerszego grona widzw
Andrzej upaski, Droga do prawdy o wydarzeniach na Woyniu, Toru 2005
Przejcie
przez Morze
Czerwone
Z frontu
z walki
z klerem
Bezpieka
wobec
ruchu
oazowego
Komunistw
wizja
Kocioa
Bezpatny dodatek:
pyta DVD z flmem
Kryptonim Pooga
cena 6,50 z (w tym 0% VAT)
numer indeksu 374431
nakad 15000 egz.
b
i
u
l
e
t
y
n

i
n
s
t
y
t
u
t
u

P
a
m
i

c
i

n
a
r
o
d
o
w
e
j
4

(
7
5
)

2
0
0
7
N R 4 ( 7 5 )
k w i e c i e
2 0 0 7
B I U L E T Y N
B I U L E T Y N
i ns t y t ut u Pami c i narodowe j
i ns t y t ut u Pami c i narodowe j

Das könnte Ihnen auch gefallen

  • 1 26508
    1 26508
    Dokument212 Seiten
    1 26508
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 24802
    1 24802
    Dokument212 Seiten
    1 24802
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 27746 PDF
    1 27746 PDF
    Dokument212 Seiten
    1 27746 PDF
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 17032
    1 17032
    Dokument160 Seiten
    1 17032
    WitoldGłowacki
    100% (2)
  • 1 18248
    1 18248
    Dokument204 Seiten
    1 18248
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • Biuletyn 7-8 2010
    Biuletyn 7-8 2010
    Dokument212 Seiten
    Biuletyn 7-8 2010
    Agnieszka Grygoruk
    Noch keine Bewertungen
  • 1 24724 PDF
    1 24724 PDF
    Dokument128 Seiten
    1 24724 PDF
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 10952 PDF
    1 10952 PDF
    Dokument204 Seiten
    1 10952 PDF
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 21033 PDF
    1 21033 PDF
    Dokument160 Seiten
    1 21033 PDF
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 12431
    1 12431
    Dokument120 Seiten
    1 12431
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • Biuletyn5-6 2007
    Biuletyn5-6 2007
    Dokument152 Seiten
    Biuletyn5-6 2007
    Piotr Wójcicki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 15305
    1 15305
    Dokument160 Seiten
    1 15305
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 15844 PDF
    1 15844 PDF
    Dokument116 Seiten
    1 15844 PDF
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • Biuletyn 7 2008 Internet
    Biuletyn 7 2008 Internet
    Dokument120 Seiten
    Biuletyn 7 2008 Internet
    Piotr Wójcicki
    100% (1)
  • 1 3952
    1 3952
    Dokument152 Seiten
    1 3952
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 7146
    1 7146
    Dokument112 Seiten
    1 7146
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 3954
    1 3954
    Dokument108 Seiten
    1 3954
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 8945 PDF
    1 8945 PDF
    Dokument120 Seiten
    1 8945 PDF
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • Biuletyn1 2 - 48 49
    Biuletyn1 2 - 48 49
    Dokument140 Seiten
    Biuletyn1 2 - 48 49
    Piotr Wójcicki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 7549
    1 7549
    Dokument204 Seiten
    1 7549
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 26508
    1 26508
    Dokument212 Seiten
    1 26508
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 8944 PDF
    1 8944 PDF
    Dokument120 Seiten
    1 8944 PDF
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 29308 PDF
    1 29308 PDF
    Dokument128 Seiten
    1 29308 PDF
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 33351 PDF
    1 33351 PDF
    Dokument212 Seiten
    1 33351 PDF
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • Biuletyn 7-8 2010
    Biuletyn 7-8 2010
    Dokument212 Seiten
    Biuletyn 7-8 2010
    Agnieszka Grygoruk
    Noch keine Bewertungen
  • 1 30205 PDF
    1 30205 PDF
    Dokument204 Seiten
    1 30205 PDF
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 31904 PDF
    1 31904 PDF
    Dokument128 Seiten
    1 31904 PDF
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 34074 PDF
    1 34074 PDF
    Dokument212 Seiten
    1 34074 PDF
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 31903 PDF
    1 31903 PDF
    Dokument128 Seiten
    1 31903 PDF
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen
  • 1 33352 PDF
    1 33352 PDF
    Dokument112 Seiten
    1 33352 PDF
    WitoldGłowacki
    Noch keine Bewertungen