W pocztkach naszej ery, czasach cesarstwa rzymskiego wiat by pogaski. Chrzecijastwo dopiero gdzie si rodzio na jego marginesie. Pogastwo, ktre wyznaczao i przenikao ten wiat nie byo prymitywne. Miao ju za sob wielowiekow tradycj. Byo wic dojrzae intelektualnie i kulturowo i zarazem, jak to z pogastwem, przegnie moralnie, dotknite wieloma chorobami duchowymi, skazane, z tego powodu, na zagad. Krlowa w nim relatywizm poznawczy (nie ma prawdy), relatywizm moralny (nie ma dobra), pycha, kult anarchii (rbta co chceta), obojtno i bierno (tzw. tolerancja), konsumpcjonizm, kult uycia, przewiadczenie o tym, e czowiek jest najwysza istot, Panem wiata i Prawodawc (to, co ustalimy jest prawda i dobrem) itp., itd. Pogastwo rozpado si wtedy, umaro w wyniku dziaania trzech czynnikw. Po pierwsze, wic zniszczyy je jego wasne wartoci powodujc degeneracj i skarowacenie ludzi. Po drugie chrzecijastwo zaczo przejmowa dusze ludzkie, uzdrawia je i kierowa w stron Chrystusa i Jego kultury i cywilizacji. Po trzecie przyszli barbarzycy, ktre wykoczyli pogastwo fizycznie. Dzi pogastwo wraca, odradza si podnosi gow. To, co niektrzy nazywaj neopogastwem jest neo tylko w sensie czasowym. Jest czym nowym w dwudziestym wieku. W istocie jest to jednak dokadnie to samo pogastwo, co wtedy. Historia powtarza si w pewnych perspektywach toczka w toczk. To pogastwo dzi tak jak pogastwo wczoraj ma tysice twarzy i imion. Pamitajmy, e tylko prawda jest jedna i jedno jest dobro, jedna mdro i sprawiedliwo. Kamstw, faszw, postaci za i gupoty jest wiele. Masoneria to tylko jedna z form doktrynalnych i organizacyjnych pogastwa. Oczywicie poganie trzymaj si razem, wsppracuj ze sob. Dzieli ich wiele, ale maj te wsplne fundamenty ideowe i, przede wszystkim, wsplnego wroga. Kady poganin, gdy kieruje si swoim pogastwem (a nie swoim czowieczestwem) odrzuca prawd, dobro, Boga, uznaje za swojego wroga chrzecijastwo, a przede wszystkim Koci katolicki. Trudno y pod jednym dachem chrzecijanom i poganom tym bardziej, e poganie nigdy nie graj czysto. Mwi o tolerancji, ale zaraz te mwi: Nie ma tolerancji dla przeciwnikw tolerancji. Mwi o nieograniczonej niczym wolnoci, ale zaraz te mwi o tym, e nie ma wolnoci dla tych, ktrzy chc w jakikolwiek sposb t wolno ograniczy, dla tych wic, ktrzy powtarzaj za papieem Janem Pawem II: Nie ma wolnoci bez prawdy. Mwi o demokracji, ktrej nic nie ogranicza, a zaraz stwierdzaj, e koczy si ona wtedy, gdy ich wartoci s zagroone lub, choby, przestaj dominowa. Dzisiejszy wiat, pogaski wiat budowany jest na wzr RPA sprzed kilkunastu lat tylko, e to chrzecijanie maj tu by murzynami, zamyka si w gettach, by obywatelami pitej kategorii, najemnymi pracownikami, sugusami pogan, tymi, ktrzy nie maj nic do powiedzenia, bo s obcy, bo to nie jest ich wiat, kultura i cywilizacja. Ten wiat coraz bardziej konsekwentnie budowany jest przez pogan tylko dla pogan. Oczywicie prdzej czy pniej musi si rozpa. Taka jest jego logika. Mys, e na jego twarzy wida ju pierwsze oznaki trdu. Pogastwo jak rak niszczc ludzki i spoeczny organizm niszczy samo siebie. Mam nadziej, e ch5rzecijanie, szczeglnie katolicy nie bd czekali a pogastwo wykoczy si samo. Jeli bowiem tak si stanie przyjdzie jako kolejny etap tylko barbarzystwo. Myl, e Bg znowu daje nam szans. Powinnimy zacz od nowa powoli i systematycznie odbudowywa nasz ludzki wiat, kultur i cywilizacj chrzecijask. Pogastwo to przecie powrt do jaskini, to fasz, gupota i zo ubrane w atrakcyjne szaty.Szaty te czsto zwodz chrzecijan, take katolikw. No, bo jak to? Przecie to elity, Przecie to intelektualici, Przecie to wielka kultura. Tak, wszystko to prawda. Tylko, e to elity, intelektualici i kultura pogaska. Ju dzi widzimy negatywne owoce tego. Ju dzi wiat pogaski si sypie. Jego kultura pada, staje si obrazkow kultur jaskini, tasiemcowych seriali telewizyjnych dla kucharek i komiksw, hamburgerw i coca-coli.. Poganie nie ustaj za w swojej pracy niszczenia Europy, eliminowania resztek cywilizacji i kultury chrzecijaskiej. Pracuj rwnolegle we wszystkich moliwych porzdkach. Tworz pogask, nieludzk kultur, duchowo, moralno, gospodark, pastwo, szko itp., itd. O tym s te szkice. S to Szkice, bo prezentuj tylko, w niektrych aspektach pewien wycinek jednego z wielu problemw, ktre wi si z masoneri i pogastwem. S to zarazem w wikszoci materiay, ktre ukazay si ju na amach Naszego Dziennika. W tym miejscu chciabym wyrazi wdziczno jego redaktorom za wszystko, szczeglnie za podzikowa Pani Redaktor Naczelnej Ewie Soowiej i Pani Redaktor Magorzacie Rutkowskiej, ktra gnbic mnie telefonami, dyscyplinujc i poganiajc zmuszaa mnie do systematycznej pracy.
Czy masoneria jest sekt?
W sobotnio-niedzielnym numerze "Gazety Wyborczej" z 21-22.08 1999 r. ukaza si obszerny, obejmujcy cztery jej strony materia pt. "Masoneria nie jest religi". Jest to rozmowa Jana Tomasza Lipskiego (zdaje si, e syna Wielkiego Mistrza Jana Jzefa Lipskiego) z Tadeuszem Cegielskim, Wielkim Namiestnikiem Wielkiej Loy Narodowej i namiestnikiem Rady Najwyszej Trzydziestego Trzeciego i Ostatniego Stopnia, a wic jednym z dostojnikw polskiej masonerii. Materia ten jest wyranie materiaem propagandowym, tak reklam masonerii, ktr przyrwna mona chyba tylko do reklamy proszku "Dosia". Wszystko wskazuje na to, e masoneria polska nie zapacia za t reklam, a raczej wrcz przeciwnie. To "Gazeta Wyborcza" zasponsorowaa t rozmow. Nie bdziemy si temu dziwi, gdy uwiadomimy sobie, e jej redaktorem naczelnym jest Adam Michnik, ktrego zwizki z Wielkim Mistrzem Janem Jzefem Lipskim sigaj pocztku lat szedziesitych, kiedy to Michnik by jeszcze nastolatkiem. Michnik by te przecie przez wiele lat sekretarzem Antoniego Sonimskiego, ktry, z kolei, nalea do czowki polskich masonw. Cztery strony w Gazecie Wyborczej to bardzo duo. Kto jednak je przeczyta musi by rozczarowany. Jak to w typowym materiale propagandowym duo tam "wody" i rnego typu ple, ple, wielkich hase i zawracania kijem Wisy. Co nieco jednak mona z tej "wody" wyowi. W tym miejscu skupimy nasz uwag jedynie na tym, co mona, mwic delikatnie, bardzo delikatnie, nazwa niecisociami. Cegielski twierdzi, e masoneria dzielia si na "katolick" i "protestanck". Pojawiajca si tu nieciso polega na tym, e masoneri katolick Wielki Namiestnik nazywa tak, ktra zrodzia si w krajach katolickich, a protestanck tak, ktra zrodzia si w krajach protestanckich sugerujc zarazem, tak mimochodem, e jest ona tworem chrzecijan zgodnym z ich wiar. Sugestia ta moe wtajemniczonych, a pozbawionych poczucia humoru lub silnych nerww przyprawi o drgawki. Dla Kocioa przecie masoneria jest, jak powiedzia to jeden z papiey, pomocnikiem szatana na ziemi. Nasz mason fakt ten wyranie ignoruje. Stwierdza nawet: We Francji i USA Koci katolicki pozostaje w przyjazno-neutralnych stosunkach z wolnomularstwem. Podobnie we Woszech.(...) W krajach Ameryki aciskiej panuje czsto symbioza. Tam wolnomularstwo jest razem z Kocioem.(...) Koci polski uwaa wolnomularstwo za wroga. O wyjanienie naleaoby spyta ludzi Kocioa. Chc tylko przypomnie, e w kodeksie prawa kanonicznego nie ma dzi zakazu przynalenoci do l. Kiedy taki zakaz istnia... Rce opadaj na tak przewrotno. Nie zatrzymujc si duej nad t wypowiedzi warto tylko przypomnie w caoci potwierdzone przez papiea Jana Pawa II i wci, oczywicie, obowizujce Owiadczenie Kongregacji Nauki Wiary z dnia 26.11.1983 r.: Stawiano pytanie, czy ocena Kocioa odnonie stowarzysze masoskich zmienia si na skutek faktu, i nowy Kodeks Prawa Kanonicznego nie wymienia wolnomularstwa w sposb wyrany jak poprzedni. Niniejsza Kongregacja jest w stanie odpowiedzie na to, i okoliczno ta jest spowodowana kryterium redakcyjnym takim samym jak dla innych zrzesze, ktre podobnie nie zostay wymienione, poniewa wczone s do szerszych kategorii. Negatywna ocena Kocioa o wolnomularskich zrzeszeniach pozostanie wic niezmieniona, poniewa ich zasady byy zawsze nie do pogodzenia z nauk Kocioa i dlatego te przystpienie do nich pozostanie nadal zabronione. Wierni, ktrzy nale do wolnomularskich zrzesze, znajduj si wic w stanie cikiego grzechu i nie mog przyjmowa Komunii witej. Lokalne autorytety kocielne nie maj prawa wypowiada si na temat istoty wolnomularskich zrzesze w sposb, ktry mgby umniejszy to, co powyej ustalono w zgodnoci z intencj deklaracji teje Kongregacji z dnia 17 lutego 1981 roku. Zwrci tu naley uwag, tak przy okazji, na zdanie dotyczce lokalnych autorytetw. Chodzi tu, oczywicie, o biskupw. Jeli wic w jakim kraju jaki biskup wypowiedziaby si, czy zachowa, w duchu innym ni prezentuje powyszy dokument, w duchu, jakiego oczekiwaby od niego Cegielski, biskup ten pozostawaby w sprzecznoci z nauk Kocioa. Cegielski mwi o tym, e wielu katolikw naley do masonerii, o tym, e w Austrii katolicy pragncy wstpi do wolnomularstwa pytaj swoich biskupw o zgod, a uzyskawszy nihil obstat, przystpuj do inicjacji. Katolik, ktry zwiza si z masoneri jest w stanie grzechu cikiego i nie moe przystpowa do Komunii witej. Wielu katolikw yje w konkubinacie. S tacy katolicy, ktrzy kradn, gwac czy zabijaj. Nie wynika jednak z tego, e jest to zgodne z ich wiar. Powtrzmy jeszcze raz. Gdyby rzeczywicie jaki biskup zezwoli jakiemu katolikowi na wstpienie do masonerii to zezwolenie to nie byoby warte funta kakw i ten katolik musiaby prdzej czy pniej, raczej prdzej, si o tym dowiedzie. Cegielski mwi, e katolik moe wstpi do masonerii, bo wolnomularz moe wyznawa rozmaite religie i wolnomularstwo oczekuje od niego tylko, aby by szczerym wyznawc swojej religii, by nie y obsesjami religijnymi i by jego przekonania religijne byy w loy jego prywatnymi przekonaniami. Tak na marginesie. C to jest takiego, wedug polskiego masona, obsesja religijna? Cegielski podaje jej przykad: Kto, kto wszczyna spr o to, czy Jezus by Bogiem, czy te nie, nie powinien by przyjty do wolnomularstwa. Ten kto yje obsesjami religijnymi. W swoim czasie na amach redagowanego przez Cegielskiego kwartalnika masoskiego "Ars Regia" (nr 2) wypowiedzia si autorytatywnie na powyszy temat Wielki Mistrz Woch Giuliano di Bernardo. Stwierdzi on tam, e mason moe by wyznawc jakiejkolwiek religii, ale musi zarazem odrzuci wszelkie antropologie totalne (przyjte przez jak religi koncepcje czowieka) i przyj masosk antropologi czstkow, uniwersaln, ktra stanowi wzorzec dla innych antropologii. C ta wzorcowa antropologia gosi? Ano, midzy innymi to, e czowiek nie zosta stworzony przez Boga i e trzeba budowa prawdziw demokracj, ktra opiera si na zaoeniu, i tylko takie twierdzenie jest suszne, ktre da si pogodzi z kadym innym twierdzeniem. Czy istnieje, w ogle, choby jedno takie twierdzenie? Wedug logiki dwuwartociowej uznajcej istnienie albo prawdy albo faszu takiego twierdzenia by nie moe. Wedug masonw twierdzenia takie istniej w ramach relatywizmu moralnego (nie ma obiektywnego dobra) i poznawczego (nie ma obiektywnej prawdy). Mona si zgodzi z nimi tylko wtedy, jeeli uzna si tak jak oni, e wszelkie pogldy nierelatywistyczne naley wyeliminowa. Z tego wynika jednak, e nie ma wikszych totalitarystw ni masoni. Cegielski mwi, e masoneria wymaga od swojego czonka, aby by szczerym wyznawc swojej religii i mwi, e wrd masonw jest wielu katolikw. No tak, katolik bdcy szczerym wyznawc swojej religii moe zgadza si na to, e jest w stanie grzechu cikiego i nie moe przystpowa do Komunii w., moe przyjmowa, e Bg nie stworzy czowieka, moe uznawa, e nie ma obiektywnego dobra i obiektywnej prawdy uznajc tym samym, e Boe objawienie nie zawiera ani takiego dobra ani takiej prawdy, moe nie upiera si przy tym, e Chrystus jest Bogiem itp. itd. Czy polski mason nie zauwaa, e taki katolik, cho moe ochrzczony, cho moe zdajcy w niedziel do Kocioa nie jest ju katolikiem? Ciekawe s wypowiedzi Cegielskiego dotyczce wprost lub porednio sytuacji w Wielkiej Brytanii. Stwierdza on, midzy innymi: W Anglii laburzyci lansuj ustaw nakazujc, by kandydat na policjanta czy sdziego ujawnia swoj przynaleno do wolnomularstwa. Mody Lipski dopowiada: Spowodowane jest to obawami, e w komisji powoanej do badania bdw sdowych wolnomularze mog przymyka oczy na bdy wspbraci. Cegielski stwierdza: Tak na pewno nie powinno by. e jednak sdziowie angielscy to przyzwoici ludzie, pokaza ich werdykt w sprawie ekstradycji generaa Pinocheta. (czy aby na pewno jest to znak ich uczciwoci? A moe lewicowoci?) Nastpnie mwi: Wolnomularz jest czowiekiem wolnym i dobrych obyczajw. Jeeli nie jest, przestaje by wolnomularzem. Lipski zauwaa: W zwizku z dziaalnoci publiczn wolnomularzy pojawia si zarzut, e nie ujawniajc swojej przynalenoci, manipuluj instytucjami ycia publicznego. Na to Cegielski: podobne niepokoje nie maj najmniejszego sensu. Przytoczmy tu jako ilustracj tych wypowiedzi fragment mojej ksiki Masoneria polska 1999: Pierwszy skandal zwizany z masoneri wybuch w Wielkiej Brytanii w sierpniu 1996 r., gdy dziennik The Guardian ujawni, e sir Frederick Crawford, przewodniczcy rzdowej komisji ds. pomyek sdowych naley do elitarnej loy masoskiej Royal Arch, ktrej czonkowie, jak wszyscy zreszt brytyjscy masoni, skadaj rytualn przysig lojalnoci wobec braci masonw nakazujc broni ich w kadych okolicznociach, nawet wtedy, gdy popenili przestpstwo. Podniosy si liczne gosy dajce ustpienia Crawforda. Atmosfer podgrzaa jeszcze ksika Martina Shorta pt. Inside the Brotherhood (W krgu Bractwa), w ktrej zostay podane, midzy innymi, nazwiska sdziw-masonw, w tym 27 zasiadajcych w najwaniejszych ciaach brytyjskiej sprawiedliwoci (Izba Karna Sdu Najwyszego, Sd Apelacyjny, sdy okrgowe itd.). Autor ksiki rozesa wrd brytyjskich posw ankiet z zapytaniem o przynaleno do masonerii. Pozytywnie odpowiedziao dziewiciu, a czterdziestu omiu(z obu partii) przyznao, e proponowano im wstpienie do masonerii. Martin Short udowodni, e wielu parlamentarzystw twierdzcych, e nie s masonami kamao. Tak np. Wiliam Whitelaw, byy konserwatywny minister spraw wewntrznych napisa w ankiecie, e od 1955 r. nie by aktywnym czonkiem masonerii (w Szkockim Roczniku masonw z 1996 r. figuruje jako przedstawiciel Wielkiej Loy Szkocji na zagranic), Cecil Parkinson, byy przewodniczcy Partii Konserwatywnej napisa w ankiecie, e nigdy nie by masonem (figuruje na licie czonkw loy Potters Bar). Short dotar te do czci dokumentw loy New Welcome Lodge zaoonej jeszcze w 1929 r. przez ksicia Walii. Okazao si, e loa ta specjalizuje si w naborze wpywowych dziaaczy Partii Pracy i e naley do niej wielu posw tej partii.(...) Przy okazji sprawy Craforda wyszo na jaw, e masonami jest wielu wyszych oficerw brytyjskiej policji, pracownikw wymiaru sprawiedliwoci, dziennikarzy. Coraz czciej zaczto mwi o tym, e na Wyspach Brytyjskich o wielu awansach decyduje przynaleno do masonerii. W 1997 r. tak w parlamencie jak i poza nim zaczto mwi o koniecznoci antymasoskiej lustracji. The Times z lutego tego roku poda, e nawet brytyjscy radni bd niedugo musieli odpowiedzie na pytanie czy s masonami. W 1998 r. stao si to faktem. Stosowne owiadczenia maj skada parlamentarzyci, czonkowie rzdu, wysi funkcjonariusze pastwowi, radni, oficerowie policji i pracownicy wymiaru sprawiedliwoci. Wykryto bowiem, e masoni przeniknli do praktycznie wszystkich sub publicznych z nadzorem sdowym wcznie. Parlamentarna Komisja Spraw Wewntrznych rozpocza przesuchania Wielkiego Mistrza Michaela Highama. Jack Straw, minister spraw wewntrznych zada, aby sdziowie i policjanci ujawnili swoj przynaleno do masonerii. Jednoczenie zwrci si do Parlamentu, by zmusi pod grob obrazy parlamentu Zjednoczon Wielk Lo do ujawnienia masonw- pracownikw policji i wymiaru sprawiedliwoci, ktrych nazwiska jako oskaronych figuruj w aktach toczcych si spraw o korupcj, zatajanie dowodw w sprawach kryminalnych oraz zamachw bombowych w latach siedemdziesitych, w zwizku z ktrymi oskarono niesprawiedliwie i skazano wiele osb (na podstawie zezna oficerw policji).Pod naciskiem parlamentu masoneria brytyjska ujawnia wreszcie 16 takich nazwisk. Czy ktokolwiek o zdrowych zmysach moe twierdzi, e niepokoje Brytyjczykw nie maj najmniejszego sensu? Czy mona, z rk na sercu, powiedzie, e brytyjscy masoni to ludzie dobrych obyczajw? Czy laburzyci lansuj antymasosk ustaw czy te dawno ju wesza ona w ycie? Cegielski w jednym miejscu mwi, e masoni s sprawiedliwi i obiektywni, e dziaajc w perspektywach gospodarczych i politycznych nie wykorzystuj swoich masoskich powiza i swojej organizacji. W innym miejscu przyznaje, a propos tendencji w popieraniu swoich, podajc jako przykad USA: W starych elitach, sigajcych - co prawda - Kongresu, moe kierownictwa CIA, take finansw, ten rodzaj kariery jeszcze wystpuje, ale dotyczy ludzi niemodych, takich jak ekskandydat na prezydenta USA Bob Dole, wolnomularz w trzydziestym trzecim stopniu.(...) Wpyw wolnomularstwa koczy si na moich rwienikach. Jakie to krzepice? Prawda. Jednak tylko na chwil. Jeli bowiem uwiadomimy sobie, e Cegielski urodzi si w 1948 r., a wic ma 51 lat to musimy sobie rwnie uwiadomi, e wiatem rzdz wanie jego rwienicy i dugo jeszcze bd nim rzdzi. Cegielski wci podkrela, e prawdziwa masoneria nie miesza si, jako taka, do polityki. Przyznaje, e robi to Wielki Wschd tzw. francuzi, ale zaraz dodaje, e to nie jest prawdziwa, ortodoksyjna masoneria. Stwierdza, e dochodzi do zamieszania w yciu publicznym i wolnomularskim, jeli wpuszcza si polityk do l Mwi te: Przedstawiciele Wielkiego Wschodu Polski chwal si, e maj jakich parlamentarzystw w loy, a dla nas to jest herezja. Twierdzi, e masoneria jest ruchem, ktry stawia sobie za cel duchowe doskonalenie jednostki i braterstwo ludzi rnych religii, narodowoci i pogldw. Twierdzi, e masoneria w Polsce ma tylko i wycznie: jednoczy spoeczestwo, agodzi konflikty, budowa mosty midzy star inteligencj, z jej etosem, poczuciem spoecznego obowizku i norm przyzwoitoci, a now klas redni. Na tej samej stronie, kilka akapitw wczeniej, mwi za, e powstay loe wyszych stopni tworzone przez oficerw NATO i e sam zosta w 1993 r. przyjty do takiej loy, e celem tych l jest tworzenie lobby na rzecz przyjcia Polski, Czech i Wgier do Paktu. Czy nie jest to polityka? Zapytany o powizania Ligii Narodw i Unii Europejskiej z masoneri przyznaje, e Lig zakada mason Wilson (prezydent USA) Jak byo z Uni Europejsk, nie wiem - stwierdza. Totalne zaskoczenie. Mason i nie wie takich rzeczy? Kilka lat temu w krakowskim Czasie ukaza si materia bdcy zapisem rozmowy kilku osb, w tym Przewodniczcego Uniwersalnej Ligii Masoskiej - Oddzia Polska Adama W. Wysockiego. Uczestniczcy w tej rozmowie redaktor Witold Gadowski stwierdzi w pewnym momencie: Unia Europejska jest bez wtpienia pomysem masonerii. Na to Wysocki: Trudno stwierdzi, czy rzeczywicie bya to inspiracja masoska, mona natomiast powiedzie, e idea Stanw Zjednoczonych Europy czy te Wsplnoty Europejskiej jest zbiena z celami masonerii zawartymi w konstytucji Andersona. W Strasburgu, ktry jest jedn ze stolic Zjednoczonej Europy, mieci si rwnie siedziba Europejskiej Konferencji Masoskiej. Wysocki mwi duo o idei wsplnoty europejskiej. Stwierdza, midzy innymi: Niema rol w krzewieniu tej idei odgrywali wolnomularze. No, ale c, Wysocki to francuz a Cegielski szkot. Moe to tylko francuzi marz o UE? Jeeli przekartkujemy tylko kilka numerw Ars Regia, pisma szkotw, ktremu, jak ju wspomniaem, szefuje Cegielski znajdziemy tam kilka ciekawostek na ten temat. W jednej z tzw. desek loowych (swego rodzaju masoskich referatw programowych) czytamy: Czyby nasz Kraj potrzebowa jakiej moralnej Gwiazdy Pomienistej? Zapewne tej gwiazdy, ktra jeszcze przed kocem wieku bdzie reprezentowa Polsk na sztandarze Unii Europejskiej. Wolnomularstwo polskie przez swj humanizm, poszukiwanie prawdy i uczciw prac, winno by jednym z wanych orodkw stabilizacji i postpu w tym kierunku. W Ars Regia moemy te znale ciekawy masoski dokument dotyczcy powstania przyszego Rzdu wiatowego. Dowiadujemy si z niego, e w pierwszym etapie wiatowej integracji musz powsta federacje pastw mniejszych po to, by jedno wiatowe pastwo powstawao ju tylko z kilku organizmw pastwowych. Teraz chyba najciekawsze i chyba najwaniejsze. Zwizany jest z tym gwny motyw rozmowy Cegielskiego z Lipskim wyraony w jej tytule. Cegielski stara si na wszelkie sposoby udowodni, e masoneria nie jest religi. Mwic o masonerii nie da si unikn jej ezoterycznego wymiaru, roli nauk tajemnych kabay, alchemii, teozofii i innych pogaskich kultw w jej teorii i praktyce. Cegielski stara si ten problem pomin i zbagatelizowa. Mwi, co prawda enigmatycznie o tradycji ezoterycznej, naukach tajemnych alchemii, ale zarazem prbuje przekona czytelnika GW, e to taka tylko metoda duchowego i etycznego doskonalenia czowieka, e to tylko taki nowy jzyk, ktry najlepiej wyraa rewolucyjne koncepcje, e to nowy obraz czowieka, ktry daje mu wielk wadz, upodmiotawia jednostk, sytuuje j w centrum wszechwiata. W pewnym momencie przyznaje tylko, e alchemia nadaje wiatu religijny sens i jest przez masonw traktowana jako czynnik, ktry moe zczy teologi z nauk. Zauwamy, e wraliwy teologicznie i filozoficznie chrzecijanin, chrzecijanin posiadajcy pewne minimum wiedzy o pogastwie i satanizmie odnajdzie je tu natychmiast. Jako katolicy powinnimy wszyscy dobrze wiedzie, e nauki tajemne to nic innego jak rnego rodzaju metody porozumiewania si i wsppracy z szatanem, e usytuowanie czowieka w centrum wszechwiata to nic innego jak realizacja wskaza Lucyfera postawienie czowieka na miejscu Boga. atwo te doj do tego, e wzmianka, dokonana w takim kontekcie, o pogodzeniu teologii i nauki, o religijnym sensie wiata to sygnalizowanie doktryny panteizmu, teologicznej doktryny dojrzaego pogastwa, w ktrej wiat i absolut s ze sob tosame, wszystko jest bstwem. Wniosek z tego za poganin wyciga tylko jeden. Jeeli wszystko to i ja. Jestem bstwem. Bd najwyszym bstwem. W innych swoich tekstach Cegielski duo mwi o religii masoskiej prareligii, prawdziwym kulcie niebiaskim, religii wszechwiatowej, religii, ktra bya wczeniejsza (i dlatego lepsza) od judaizmu i chrzecijastwa; stanowia wsplny pie dla obu (ydowskiej i chrzecijaskiej) czci Biblii. Chrzecijastwo to za, w tym ujciu, zdegenerowane szcztki prawdziwego kultu niebiaskiego. Cegielski mwi w swoich ksikach wprost, e fundamentem religii masoskiej jest kabaa, ktra narodzia si w rodowiskach heretykw ydowskich, kabaa, ktrej wite ksigi mona dzi dosta w polskich ksigarniach i dowiedzie si z nich, e magia ma by dla wybranych drog do boskoci i objcia rzdw nad innymi ludmi, nad caym wiatem, wszechwiatem, wszystkimi duchami i bogami. Gdy poczytamy kompetentne i wiarygodne ksiki o masonerii, gdy zapoznamy si z ksigami rokrzyowcw i teozofw (masoskie loe teozoficzne istniej dzi w Polsce), gdy choby przeczytamy ksik Jima Shawa, masona, ktry doszed w amerykaskiej masonerii (szkoci) do 33 stopnia wtajemniczenia i nawrci si na chrzecijastwo pt. miertelna puapka dowiemy si, e masoni odwouj si wprost do osoby Lucyfera. Nie na darmo nieyjcy ju Wielki Mistrz polskich szkotw Tadeusz Gliwic powiedzia w jednym z wywiadw dla Polityki, e kady mason jest Lucy ferem podkrelajc, e dwa sowa Lucy fer to co innego ni jedno sowo Lucyfer Ukazanie si w GW tak obszernego materiau informacyjnego o masonerii rytu szkockiego, w ktrym w tak przedziwny sposb zostay postawione akcenty propagandowe wiadczy o tym, e co si dzieje w masoskim wiatku, e przystpuje on do jakiej nowej ofensywy. By moe jest to znak wzmoonej walki o wpywy, dusze i wadz (take pastwow) pomidzy szkotami i francuzami. A moe jest to tylko kolejna prba naboru nowej kadry? A moe kroi si co wikszego? Kt to wie. Poczekamy. Zobaczymy. Jedno jest faktem. Szkoci znowu zmieniaj taktyk propagandow nie zawracajc sobie gowy tym, e to, co dzi mwi pozostaje w jawnej sprzecznoci z tym, co mwili wczoraj. Wida wyranie, e wszystkich profanw (niemasonw) uwaaj wrcz za debili. C to jest sekta? Wielu specjalistw mwi, e na to pytanie trudno jest odpowiedzie. Nie ma jednak wtpliwoci, co do tego, e sekt mona nazwa grup religijn uznajc siebie za elit, przyznajc sobie specjalne uprawnienia w wielu dziedzinach, sdzc, e naley si jej wadza nad innymi i stosujca takie techniki prezentacji swojej doktryny, i przedstawiana jest ona inaczej rnym grupom. Typowa sekta chrzecijanom mwi, e jest chrzecijaska, (i e pomoe mu pogbi jego wiar), ateistom mwi, e proponuje tylko udoskonalenie czowieka(i e pomoe mu osign szczcie i sukces) itp., itd. A moe jednak racj mia papie Grzegorz XVI, ktry nazwa masoneri "ciekiem nieczystym wszystkich sekt".
Skd si bior masoni?
Masoneria to pogaska, religijna, elitarna organizacja. Wierz w czarn magi, astrologi, traktuj powanie wszystkie pogaskie kulty, nawet te najbardziej prymitywne, wierz w reinkarnacj, s pewni, e zostan bogami. Niektrzy z nich ju uwaaj, e s bogami. Skd si bior? Czasy mamy zwariowane i nienormalne. W XIX w. gdyby ktry z profesorw Uniwersytetu Warszawskiego powiedzia, e uprawia magi zostaby z niego wyrzucony za ciemnot i zabobon. Uznano by, e profesorowi to nie przystoi. Gdyby publicznie mwi o swoich praktykach ulica by go wygwizdaa, najprawdopodobniej obrzucia kamieniami. Dzi taki np. prof. Tadeusz Cegielski, Wielki Namiestnik Wielkiej Narodowej Loy Polski jest prodziekanem na UW, mwi gono o tym, e magia to co dobrego i dobrze mu si na uniwersytecie funkcjonuje. Nikomu to nie przeszkadza. Ulica za nie reaguje na jego publiczne wystpienia lub nawet, niekiedy twierdzi: Ten to dobrze mwi. wiat spogania. Mao sta si ju pogaski. Kiedy masoneria musiaa si ukrywa. Nie byo dla niej miejsca w chrzecijaskim wiecie. Bya wyobcowana. Dzi czuje si w Europie jak u siebie. Pretenduje do miana jego duchowego lidera. I w wielu miejscach, na wielu szczytach ju nim jest. By moe, jeeli dalej bdziemy si biernie temu przyglda, jutro sytuacja przypomina bdzie wyniony przez jednego z masonw - Huxleya Nowy Wspaniay wiat. Dzi, zatem, wydawaoby si, nie tak trudno zosta masonem, zacz myle i zachowywa si po masosku. Ja jednak dziwibym si nadal. No, bo jak to? Inteligentni, zdolni, czsto nawet genialni, wyksztaceni Europejczycy zaczynaj nagle bawi si w czary mary, zaczynaj wierzy, e nie s ludmi, przypisuj sobie, wbrew faktom, logice, rozumowi, jak, i to wcale nie analogiczn, i to wcale nie ma, bosko. Skd to, na mio Bosk, si bierze? Odpowied jest prosta, jasna i zrozumiaa, cho trudno, nam chrzecijanom, do koca to wszystko zrozumie. Musimy pamita o jednym. Grzech pierworodny zwizany jest z diabem. Diabe wzi si z pychy. Zobaczmy. Lucyfer, anio wrcz rwny w. Michaowi Archanioowi, anio, ktry widzia Boga twarz w twarz, ktry z Nim obcowa, ktremu Bg objawi swojej zamysy, anio inteligentny, genialny zwrci si przeciwko Bogu, wbrew prawdzie, logice, rozumowi, zdrowemu rozsdkowi, mdroci, swojemu dobru, swojemu podstawowemu interesowi. Jakie to gupie. Przecie to bez sensu. Dlaczego tak postpi? Zniszczya go pycha. Zapad na t straszn chorob, najstraszniejsz chorob, chorob, ktra zabija duchowo, paraliuje, czyni z chorego bezwoln kuk, niewolnika swego wasnego, zrakowaciaego, rozdtego jak balon ego. Efektem grzechu pierworodnego jest, midzy innymi, ludzka skonno do pychy. Jestemy podatni na t chorob. Nie mamy w swoim wntrzu waciwych przeciwcia. Takie przeciwciaa daje nam dopiero Bg na Chrzcie witym. Nie oznacza to jednak, e ochrzczony moe spa spokojnie, e one same zaatwi spraw. Trzeba modlitwy, sakramentw - ycia religijnego, trzeba kocha Boga i by z Bogiem i wci wiczy si w tej sprawnoci, ktra ochroni nas najskuteczniej przed t chorob - w pokorze, pokorze, ktrej uczy nas Matka Boga. Ludzie, ktrzy nie s chrzecijanami, chrzecijanie, ktrzy nie s katolikami, katolicy, ktrzy gubi gdzie swj katolicyzm i swoj wiar atwo zapadaj na pych. Moe na ni zapa kady czowiek, nawet maluczki, ktry jest tylko kbkiem lenistwa i bezmylnoci, ktry nie ma adnych talentw, niczego nie dokona, nikomu nie jest znany. C dopiero powiedzie o tych, ktrzy maj wiele talentw, s zdolni i wyksztaceni, zdobyli pienidze, wadz i saw. W pewnym momencie, gdy nie s dobrymi chrzecijanami wprost, mona ta powiedzie, gupiej. Jak mwi modzie, odbija im. Zaczyna si od tego, o czym pisa ju w. Bernard z Clairvoux charakteryzujc 12 stopni pychy, e stwierdzaj Nie jestem jak inni ludzie. Potem wszystko ju idzie szybko. Rak pychy zera ich byskawicznie. Taki czowiek mwi w pewnym momencie Przecie to niemoliwe ebym by tylko czowiekiem., Na pewno jestem kim wicej. Chyba jestem jak Bg., No nie, na pewno jestem bogiem, bogiem w upieniu., Musz obudzi w sobie swoj bosko., Jak to si mogo sta, e j zagubiem? Po pewnym czasie, taki czowiek stwierdza: Jestem bogiem, jestem bogiem w peni i do koca. Dalszy kocowy ju etap jest nastpujcy: Jeeli jestem bogiem to naley mi si boska cze i boska wadza., Musz zachowywa si jak Bg - by Prawodawc i Panem wiata, panem innych ludzi, panem wszystkich ludzi. Prof. Andrzej Nowicki Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Polski napisa kiedy w Wolnomularzu Polskim, e to nie jest tak, e przyjmuje si jakiego profana do masonerii (cho niekiedy i to si zdarza, jeeli ten profan jest do czego masonerii potrzebny; nie zachodzi on jednak wtedy w niej daleko) i wtajemnicza si go powoli, przeprowadza przez kolejne stopnie. Do masonerii mwi Nowicki - przyjmuje si ju dojrzaych, w peni dojrzaych masonw - ludzi, ktrzy nie majc dotd z ni nic wsplnego myleli i zachowywali si jakby byli na 33 stopniu masoskiego wtajemniczenia. Zdarzy si moe i tak, e gdzie tam na szczytach wiata finansw, polityki, nauki czy sztuki jest czowiek, ktrego pycha nie dotkna, cho odrzuci Boga i chrzecijaskie wartoci lub nigdy z nimi si nie zetkn. Moe si zdarzy, e tam na szczytach jest dobry chrzecijanin lub czowiek, ktry cho niekonsekwentny, letni w swym chrzecijastwie jednak jako si go trzyma. Wtedy masoni sami przyjd do niego. Czowieku - powiedz - uwiadom sobie, nie powiniene by tylko czowiekiem. Przecie zasugujesz na wicej. Masz w sobie bosko. Moesz by bogiem. Jeste bogiem. Uruchom swoj bosko. Chod z nami. Bd kusi tak dugo a, co bardzo prawdopodobne, osign swoje. W swojej ksice pt. Masoneria polska i okolice staraem si odpowiedzie na powtarzajce si wci pytanie moich czytelnikw, pytanie: Kto w Polsce jest masonem? Stwierdziem: Nie mog powiedzie, e pan X, pan Y i pan Z s masonami, bo nie mam na to dowodw na pimie. Mog jednak powiedzie po owocach ich poznacie ich. Potem zmieniem zdanie. W swojej ksice "Masoneria polska 1999. napisaem: Dzi ju wiem. Na caym wiecie, take i w Polsce jest wielu ludzi, ktrzy zachowuj si tak jakby byli rasowymi masonami, a z masoneri nie maj nic wsplnego. Mona ich nazwa jedynie, uywajc tu technicznego okrelenia samych masonw, wolnomularzami bez fartuszka. Kim oni s? Podzieli ich mona na dwie podstawowe kategorie. Po pierwsze, bd to ludzie, ktrzy, mwic jzykiem w. Augustyna, utonli w rzekach Babilonu, ludzie, ktrych wcigny, uywajc sformuowania papiea Jana Pawa II, struktury grzechu, ludzie zagubieni, zaraeni pogastwem, zindoktrynowani, ludzie, ktrzy nie wiedzc o tym s narzdziami w rkach masonw, bo robic cokolwiek robi to tak jakby rozkaz otrzymali od samego Wielkiego Mistrza. Po drugie, bd to ludzie, dla ktrych licz si tylko pienidze, sukces i kariera, wadza i sawa. Ci jak psy gocze wyczuwaj lad. Dziaaj wiadomie i z premedytacj. Wiedz bowiem, e gdy bd zachowywa si tak jakby nie tylko byli masonami, ale i osignli 33 stopie wtajemniczenia otworzy si przed nimi wiele drzwi, dostpne stan si perspektywy i stanowiska, o jakich nie mogli inaczej marzy. Tych chyba jest, take w Polsce, najwicej. I std to przedziwne zjawisko. W naszym kraju jest mao prawdziwych masonw. Wszystko za wskazuje na to jakby byo tu ich jak mrwkw. Masoni bior si z pewnej duchowej patologii. Musimy zatem wci pamita o tym, e skuteczne tu przeciwdziaanie musi, przynajmniej w swych podstawach, posiada duchowy charakter, mie znamiona duchowego uzdrowienia. To za przychodzi tylko wtedy, gdy jestemy konsekwentnie i heroicznie wierni temu, kto jest prawdziwym Prawodawc i Panem wiata - Bogu, gdy lgniemy do Jego jedynego Syna Jezusa Chrystusa i podamy ladami Maryi Matki Boej.
Kolejna promocja masonerii
W grudniu 1999 r. pojawio si w kioskach z gazetami nowe pismo pt. Przegld. Jego staymi wsppracownikami s midzy innymi Aleksander Maachowski, Krzysztof Teodor Toeplitz, Piotr Gadzinowski, co wiadczy dobitnie o lewicowym charakterze tego periodyku, o tym, e sytuuje si on gdzie pomidzy Uni Pracy a SLD. W jego trzecim numerze, ktry ukaza si w pierwszych dniach stycznia 2000 r.. znajdujemy obszerny materia na temat masonerii pt. Masoni polscy zasygnalizowany na tytuowej stronie olbrzymim zdjciem dwch liderw masonerii rytu francuskiego Andrzeja Nowickiego i Adama Witolda Wysockiego. Ciekawostk jest tu to, e jest to kolejne nowe pismo, ktre rozpoczyna niejako swoj dziaalno od promocji masonerii. Jakie plusy reprezentuje, wedug tego periodyku, masoneria? Ano, po pierwsze, uatwia bardzo ycie wszystkim tym, ktrzy do niej nale lub tylko si w taki czy inny sposb do niej odwouj. Zaprezentowany w Przegldzie materia zaczyna si nastpujc anegdotk. Pewien mody czowiek uda si w interesach zatrudniajcej go firmy do USA. Odwiedzi tam wuja, ktry podarowa mu krawat. Zaoy ten krawat i rozpocz zaatwianie interesw. Wielkie byo jego zdziwienie, e wszyscy witaj go jak swojego, wychwalaj go na wycigi, podpisuj z nim, bez zmruenia oka, kontrakty, daj, aby jego firma wysyaa na nastpne rozmowy z nimi wanie jego i tylko jego. Wreszcie okazao si, e to wszystko za spraw krawata, ktry by krawatem przyozdobionym tajnymi masoskimi znakami. Anegdot t opowiedzia dziennikarce Przegldu nie byle kto bo sam Prezydent Polskiej Grupy Narodowej Uniwersalnej Ligi Wolnomularskiej, ponadto czonek Wielkiego Wschodu Polski Adam W. Wysocki odpowiadajc na pytanie czy to prawda, e masoni na caym wiecie si popieraj. Wysocki stwierdza, e z tego nie wynika, e masoni rzdz wiatem, a tylko to, e pomagaj sobie jak pomaga si rodzinie i przyjacioom. Zobaczmy, e ten kij ma dwa koce. Promujc masoneri Wysocki mwi bardzo czytelnie, cho midzy wierszami, bdziesz masonem wszystko zaatwisz. Jednak tym samym uwiadamia wszystkim tre innej zasady nie jeste masonem nie bdziesz mia takich wzgldw. Masoni czsto lubi powtarza jeden ze swoich sloganw: Nie ma masonerii bez demokracji. Nie ma demokracji bez masonerii. Opowiedziana przez Wysockiego anegdota i opisane przeze mnie w ksice Masoneria polska 1999 wydarzenia i afery choby w Wielkiej Brytanii i Woszech wiadcz, e, w istocie jest tak, i Nie ma demokracji, gdy jest masoneria. Gdy bowiem masoni pojawiaj si na kluczowych stanowiskach w pastwie, gospodarce i mediach nie ma ju wolnego rynku (mason daje zarobi tylko masonowi) sprawiedliwoci (sdzia mason nie wyda wyroku skazujcego na masona), demokracji parlamentarnej (masoni z rnych partii spotykaj si poza parlamentem i ustalaj wszystko), wolnoci sowa (masoni puszczaj w mass mediach to, co jest po ich myli, a blokuj to, co im nie odpowiada), nie ma ochrony interesw danego pastwa (masoni obecni w jego strukturze id na rk masonom, ktrzy s w strukturach innych pastw).itp., itd. Masoni przecie pomagaj sobie jak pomaga si rodzinie i przyjacioom. Przechodzc do innych plusw masonerii. W artykule czytamy: Istot ruchu masoskiego jest dziaanie na rzecz wolnoci, rwnoci i braterstwa. Te wspaniae idee rewolucji francuskiej s cigle aktualne. Zadaniem masonerii jest przeciwstawianie si przejawom nacjonalizmu, totalitaryzmu, ksenofobii, nietolerancji. Ideaem masoskim jest ad wiatowy, w ktrym nie ma ani wojny ani przemocy. Jeeli kto chciaby zapozna si z pokazow prbk tzw. szarej propagandy, a wic mieszaniny prawdy i faszu to powyszy cytat spenia wszystkie kryteria. Fasz kryje si tu w niedopowiedzeniach. To tak jakby kto powiedzia: Pismo wite mwi, e nie ma Boga. (w jednym z Psalmw czytamy: Powiedzia gupiec w swoim sercu Nie ma Boga). wietnie to uj niedawno publicysta Przegldu Aleksander Maachowski stwierdzajc, e nie ma tolerancji dla nietolerancji ( a wic, mwic inaczej nie ma tolerancji dla wszystkich tych, ktrzy fasz nazywaj faszem, zo zem i wystpuj czynnie przeciwko nim). W ksice Masoneria polska 1999 przytaczam fragmenty dokumentu masoskiego opublikowanego w masoskim kwartalniku Ars Regia dotyczcego tego masoskiego ideau, jakim ma by ad wiatowy bez wojen i przemocy. Oznacza on w praktyce wiatowe pastwo, w ktrych jest jeden nard, jedna religia, moralno i kultura (a wic nie ma ju o co walczy). O ideaach rewolucji francuskiej mog dzi chyba mwi pozytywnie tylko dyletanci. Owoce ich realizacji byy identyczne jak owoce realizacji rewolucji padziernikowej. Plusem ma by rwnie to, e masoneria to sposb na ycie, ktrego wyznacznikami s: tolerancja, ch budowania nie niszczenia, rozwj duchowy. Masoneria to bowiem nie jest ani religia, ani sekta, ani partia, lecz stowarzyszenie filozoficzne, etyczne, statutowe. Masoneria moe by miejscem poszerzania wolnoci, forum gdzie ludzie znajd oparcie dla swoich pogldw. Zabawnie wrcz brzmi tu ta ch budowania nie niszczenia w kontekcie tych wszystkich rewolucji, o ktrych masoni sami mwi, e je czynnie wspierali. Kuriozalnie brzmi ten rozwj duchowy w kontekcie stwierdzenia, e masoneria nie jest religi i rnych wypowiedzi polskich masonw, w ktrych mwi o kabale, doktrynie rokrzyowcw i teozofii jako filarach ich prareligii. C to za rozwj duchowy? Na pewno przebiegajcy w cakowicie odmiennym kierunku ni ten, o ktrym mwi chrzecijastwo (przecie wedug nauki Kocioa, choby Jana Pawa II, ci, ktrzy w taki sposb rozwijaj si duchowo s w stanie grzechu miertelnego i nie maj dostpu do Komunii witej) W omawianym artykule znajdujemy pewne wyjanienie: Masoneria regularna, do ktrej naley Wielka Loa Narodowa Polski politycznie jest kojarzona z konserwatyzmem, z prawic. (...) Jest w niej sporo modych ludzi, take katolikw. Wprawdzie Koci zabrania przynalenoci do masonerii, ale masoneria nie zabrania przynalenoci do Kocioa. No tak, jeeli kto bdcy katolikiem zakwestionuje wikszo dogmatw to moe zosta masonem i wtedy masoneria nie zabrania mu chodzi do kocioa. Zadziwiajca logika. Tak przy okazji ciekawy ten konserwatyzm i prawicowo szkotw. Dzi wiemy, e wszyscy praktycznie (oprcz ks. Zieji) zmarli czonkowie KOR-u byli dostojnikami masoskimi. Z KOR-u wywioda si Unia Wolnoci. W stosunku do kogo jest ona konserwatywna i na prawo? Oto jest pytanie. Co prawda pozostaje jeszcze Jan Olszewski, ktry z KOR-em mia duo wsplnego i ktry wraz z caym ROP-em, jak czytamy w Naszym Dzienniku nr 9/2000 powraca do wsppracy z Jarosawem Kaczyskim w jednym ugrupowaniu powstaym z poczenia PC i ROP. Ju dzi czonkowie PC stwierdzaj, przynajmniej prywatnie, e informacja o przynalenoci Olszewskiego do masonerii to faszywka sub specjalnych. W omawianym przez nas materiale czytamy: Wrd wspczesnych masonw polskich nie ma politykw z pierwszych stron gazet. Jan Olszewski nalea do loy Kopernik, ale po roku 1991 upi si. Ciekawe czy Olszewski bdzie protestowa tym bardziej, e pisze o swoich zwizkach z masoneri w ksice Prosto w oczy stwierdzajc jedynie, e to tak naprawd nie bya to masoneria: Dopki zreszt dziaa Klub, w zasadzie form zebrania loy - to byo wznowienie loy "Kopernik" - posugiwa si nie byo potrzeby.(...) Zostaa przyjta zasada, ktra nie miaa nic wsplnego z prawidowoci obrzdw masoskich, ale dla naszych celw bya bardzo wygodna, e w toku jednego posiedzenia uczestnicy otrzymywali od razu awans dwu- lub trzystopniowy: ucznia, czeladnika i mistrza. Sporzdzao si po prostu odpowiednie protoky. Natomiast, eby ona jeszcze na zewntrz bya wiarygodna, wymagaa udziau kogo, kto bdzie w najlepszej wierze stwarza sytuacj osony.(...) W zwizku z tym Wolski wcign w to i uczyni sekretarzem Tadeusza Gliwica, przedwojennego czonka masonerii. (...) Korzystalimy z formuy takich spotka jeszcze w latach siedemdziesitych. Potem ju nikt nie mia do tego gowy - po akcji konstytucyjnej, kiedy powsta KOR, pniej Ruch Obrony Praw Czowieka.(...) Dziaalno loy na ten czas zamara, po czym bya prba powrotu do tej formuy w okresie stanu wojennego, kiedy nie byo wiadomo jak to bdzie si toczyo dalej. Odbylimy wtedy par spotka, na ktrych zastanawiano si jak t lo wykorzysta. Potem bardzo szybko si okazao, e ta powszechna, solidarnociowa konspiracja przybiera formy tak szerokie i w istocie rzeczy stopie cigania jest tu ograniczony. Trudno mi to dokadnie okreli w czasie, ale gdzie ju pod koniec tego okresu zostao to definitywnie zarzucone." Koczc. Masoneria zawsze bya znana z tego, e tworzya swoj tzw. czarn legend, a wic mit o tym, e jest wszdzie, moe wszystko, ma dugie rce itd. Masoneria, jak wida choby z tego materiau, specjalizuje si, mwic delikatnie w legendach i mitach. Tutaj jednaj pojawia si zupenie nieznany dotd, zaskakujcy mit jej autorstwa: U nas za sympatie masoskie, nie tylko za przynaleno do loy, mona straci prac. Znana mi absolwentka historii miaa otrzyma stypendium doktoranckie za granic, ale go nie otrzymaa, bo trzyma z masonami. Inna miaa zosta asystentk na Uniwersytecie Warszawskim, ale dowiedziaa si, e skoro sympatyzuje z prof. Nowickim, to niech on jej co zaatwi i asystentk nie zostaa. Mariana K., informatyka, wyrzucono z pracy w telekomunikacji, bo rozeszo si, e jest masonem. (...) Przykady mona by mnoy. Oj ci biedni, przeladowani masoni. Nie powiem, e pragnbym, aby ich pomysy, plany, mity si speniy. W tym jednak wypadku stanowczo popieram.
Jan Jzef Lipski wiecki wity czy wity osio?
13.12. 1999 r. ukazaa si w Naszym Dzienniku rozmowa z Edwardem Staniewskim czonkiem zespou wykonawczego Ruchu Obrony Praw czowieka i Obywatela dziaajcej od drugiej poowy lat siedemdziesitych prawicowej organizacji opozycyjnej. W rozmowie tej Staniewski stwierdzi, e Jan Jzef Lipski wyjecha do Wielkiej Brytanii przed ogoszeniem stanu wojennego, i e wtedy, gdy inni przebywali w obozach internowania lub wizieniach on przebywa na leczeniu w luksusowym szpitalu. Syn Lipskiego wystosowa list do redakcji Naszego Dziennika, w ktrym stwierdzi, e jego ojciec w momencie wprowadzenia stanu wojennego przebywa w Polsce, zosta internowany, a dopiero pniej wyjecha do Wielkiej Brytanii na leczenie skd wrci na proces KOR-u i zosta aresztowany. Nasz Dziennik zostaje te potpiony za rozpowszechnianie nieprawdy przez Jzef Hennelow w Tygodniku Powszechnym. Nasz Dziennik opublikowa ten list 23.12. 99 r. wstrzymujc jego publikacje kilka dni, aby Edward Staniewski mg przygotowa swoj na niego odpowied. Tak wic 13.12.99 r. ukazaa si w Naszym Dzienniku druga rozmowa z Edwardem Staniewskim, w ramach ktrej wyjani, e nie przypuszcza nawet, aby jeden z przywdcw opozycji mg wyjecha w stanie wojennym leczy serce, poniewa wadza komunistyczna nie patyczkowaa si z nikim z opozycji i on sam cho rwnie by chory nie zosta nawet zwolniony do polskiego szpitala. Ponadto Edward Staniewski stwierdza, e by pewny, i Lipski dugo przebywa w Londynie, poniewa dowiedzia si, e wanie tam Lipski napisa swoj liczc ponad 400 stron ksik pt. KOR. Logicznie rozumujc stwierdza Staniewski wydawao mi si, e Lipski nie mg jej napisa w czasie krtszym ni p roku, zwaszcza, e by chory i podda si w tym czasie powanej operacji. Jeszcze przed 23.12.99 zaatakowaa Edwarda Staniewskiego i Nasz Dziennik Jzefa Hennelowa w Tygodniku Powszechnym apelujc jednoczenie do Senatu, aby jego marszaek stan w obronie nieyjcego ju senatora i da odpr tym niesychanym pomwieniom. 30.12.99 na posiedzeniu senatu wystpi senator Krzysztof Kozowski z Unii Wolnoci, ktry zaprzeczajc midzy innymi temu, e Lipski by w dniu rozpoczcia stanu wojennego w Londynie, stwierdzi, midzy innymi: Ot staa si rzecz niesychana. Dobre imi nieyjcego senatora pierwszej kadencji Jana Jzefa Lipskiego zostao obrzucone botem na amach Naszego Dziennika (...) Gazeta, ktra tak czsto powouje si na chrzecijaskie wartoci, nie przeprosia za te obelgi, co wicej nastpi drugi akt plugawej nagonki na Jana Jzefa Lipskiego, gdzie zarzucono mu, e przecie nie wyjeda si za granic w stanie wojennym bez specjalnych kontaktw ze sub bezpieczestwa, a w ogle to jako odpowiedzialny za finanse w KOR sprzeniewierzy pienidze przeznaczone na opozycj w Polsce. Myl, e w tej sali kto powinien jednak zaprotestowa przeciwko haniebnym praktykom niektrych mediw w Polsce, przeciwko plugastwu. 4.01.2000 r. Nasz Dziennik opublikowa to wystpienie i wyjanienia Edwarda Staniewskiego i, w imieniu redakcji, Moniki Rotulskiej. Staniewski zarzuca Kozowskiemu dwa kamstwa. Zauwaa bowiem, e w adnej z rozmw nie powiedzia nic na temat specjalnych kontaktw Lipskiego ze sub bezpieczestwa, a jedynie stwierdzi pewien oczywisty, wydawaoby si, fakt, i aby wyjecha z kraju w stanie wojennym, trzeba byo mie specjalne zezwolenia MSW czy te WRON. Nigdzie te nie powiedzia, e Lipski sprzeniewierzy jakie fundusze opozycji. Przy okazji Staniewski zwrci uwag na tajemnicze okolicznoci powstania w Londynie ksiki Lipskiego pt. KOR: Aby napisa ksik o opozycji w Polsce w Londynie, trzeba byo mie olbrzymi zasb informacji o samej opozycji; chyba trudno jest sdzi, aby mona byo wykona t prac nie korzystajc z zasobu pisemnych informacji, notatek itp. Jest zatem otwart kwesti, skd mia je Lipski. W jaki sposb dotary do Londynu? Przecie suba bezpieczestwa PRL nie bya stadem baranw i wtpi, aby chciaa wypuci do Londynu materiay szkalujce PRL. Po kilkunastu dniach dotara, za sprawa jednej z czytelniczek, do redakcji Naszego Dziennika ksika prof. Jzefa Garliskiego pt. wiat mojej pamici (Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa 1998). Wstp napisa do niej Wadysaw Bartoszewski. Treci tej ksiki powicia swj artyku pt. Widz i sysz, co chc Magorzata Rutkowska (ND nr 15 z 19.01.2000 r., s. 11) . Zwraca ona uwag na to, e w trzech miejscach tej ksiki (na stronach 297, 322 i 411) jej autor wyranie twierdzi, e Jan Jzef Lipski przebywa w Londynie w dniu ogoszenia stanu wojennego. Jako dowd przytacza obszerny fragment ze stron 297-298. Nastpnie pisze: Czy Gazeta Wyborcza i Tygodnik Powszechny, tworzone przez rodowiska osobicie i ideowo bliskie Lipskiemu, jak dumnie podkrela Piotr Bratkowski, oskar teraz prof. Garliskiego o wierutne kamstwo, o prymitywne oszczerstwo? (...) I kto jest teraz oszczerc? A moe jest tak, e to Gazeta Wyborcza widzi i syszy tylko to, co chce zobaczy i usysze. Tak jak nie zauwaya wyjanienia p. Edwarda Staniewskiego, tak przeoczya wspomnienia Jzefa Garliskiego, wiadka, ktrego trudno zdezawuowa. Skd ten szum? Dlaczego rodowiska rowych i katolewicy tak ostro zareagoway prbujc, przy okazji, zaciemni spraw i zrobi ludziom wod z mzgu? O co w tym wszystkim chodzi? Jan Jzef Lipski (1926-1991) zosta przyjty do loy Kopernik 19.02.1961 r. Od 1962 do 1981 i od 1986 do 1988 by jej przewodniczcym (Wielkim Mistrzem). W latach 1981-1986 | za peni w niej funkcj Mwcy, a w latach 1988-1990 Sekretarza. Naley stwierdzi, e to jego zasug byo odrodzenie si polskiej masonerii po II wojnie wiatowej, jej rozkwit i jej sukcesy polityczne. W 1996 r. ukazaa si ksika bdca prac zbiorow pt. Jan Jzef. Spotkania i spojrzenia. Ksika o Janie Jzefie Lipskim". Jest ona kopalni informacji nie tylko o Wielkim Mistrzu, ale rwnie o najnowszej historii Polski, tzw. opozycji demokratycznej i oczywicie polskiej masonerii. Ksika ta kreuje Jana Jzefa Lipskiego na swego rodzaju lewicowego i masoskiego witego. Swj hod skadaj tam mu midzy innymi masoscy dostojnicy Janusz Maciejewski (obecny Wielki Mistrz Wielkiej Narodowej loy Polskiej) Tadeusz Gliwic (poprzedni Wielki Mistrz tej Loy) i Hubert Janowski, dziaacze tzw. laickiej opozycji Adam Michnik, Henryk Wujec, Aleksander Maachowski, Jan Olszewski, Wadysaw Bartoszewski, Anka Kowalska, Zofia Kuratowska, Andrzej Malanowski i inne osoby, ktry w taki czy inny sposb z nim wsppracoway np. Andrzej Friszke, Jerzy Jedlicki czy Lidia Ciokoszowa. Henryk Wujec mwi wprost: Gdyby trzeba byo wskaza osob, ktra zasuguje na okrelenie, e jest to kto, kto moe by witym - to byby to wanie Jan Jzef Lipski, jeli chodzi o sposb jego postpowania. Ja go nazywaem wiecki wity" po prostu,.ale w tym dobrym znaczeniu, e takie wzorce s potrzebne. ( s.167) Obecny Wielki Mistrz Janusz Maciejewski przyjanicy si z nim od 1949 r. stwierdza: Co si skoczyo ze mierci Janka. Odesza najpikniejsza posta ostatnich kilkudziesiciu lat polskiego ycia kulturalnego i politycznego, ycia trudnego, ale - dziki takim jak on - take barwnego. (s. 87) Poprzedni Wielki Mistrz, ju nie yjcy, Tadeusz Gliwic napisa: Nasza znajomo z Janem Jzefem trwaa przeszo trzydzieci lat. Jest to dostatecznie dugi czas. by pozna dobrze drugiego czowieka, tym bardziej, gdy si z nim przez cay ten czas wsppracuje. Trzeba powiedzie po prostu; Lipski by czowiekiem wielkiej pracowitoci, ogromnej wiedzy, odpowiedzialnym za swoje sowa, czyny i zobowizania. Byt czowiekiem bardzo dobrym, wraliwym - nie tylko na cierpienia innych, lecz take na ich potrzeby, trudnoci, problemy /.../ Cae ycie walczy o to, co uwaa za prawd, walczy o wolno i godno czowieka. /.../ Mog miao powiedzie, e Jan Jzef Lipski by prawdziwym wolnym mularzem. ( s. 102) I tu dochodzimy do meritum. Jan Jzef Lipski spenia zapewne wszystkie kryteria witoci, jakie zarysowuje kabaa, doktryna Rokrzyowcw i teozofia. Cae ycie walczy o to, co uwaa za prawd" (a wic, jak wszystko na to wskazuje, o uznanie boskoci czowieka). Cae ycie walczy o wolno i godno czowieka" i (a wic, jak wszystko na to wskazuje o niczym nie skrpowan swobod i najwysz moliw, bosk godno). Bdc prawdziwym wolnym mularzem" idee te, jak twierdz masoni, realizowa v swoim yciu, a zatem zachowywa si jak bg. Bg jest bezinteresowny, szlachetny, dobry dla innych jak ojciec itp. Bg to jednak take kto, kto realizuje sw bosko do koca - jest Prawodawc, Panem wiata (a przynajmniej Polski), wadc ycia i mierci, osob sprawujc opatrzno (realizujc swj plan, plan, w ktrym ludzie s tylko narzdziami). Andrzej Nowicki w Wolnomularzu Polskim" nr 4 zauwaa: Studiujc yciorysy wybitnych masonw mona doj do paradoksalnego wniosku, e do l przyjmuje si tylko tych, ktrzy ju s masonami. Uroczysto inicjacji nie jest wcale pocztkiem drogi, w toku ktrej czowiek staje si masonem, ale stanowi raczej zakoczenie dugiego procesu formowania si osobowoci, ktra - przed oficjalnym przyjciem do loy -powinna by ju do tego stopnia wypeniona ideami masoskimi, eby mona j byo uzna za dojrza do uczestnictwa w zamknitych zebraniach l. Istotny sens inicjacji polega na tym, e wreszcie "moi bracia uwaaj mnie za masona, stwierdzaj, e ich zdaniem ju jestem masonem, a wic mog by przyjty do masonerii". Powysza wypowied Andrzeja Nowickiego zawiera w sobie odpowied na pytanie - jak to si stao, e Jan Jzef Lipski przyjty do masonerii w pocztkach 1961 r., ju w 1962 zostaje Wielkim Mistrzem. Jeli przeledzimy biografi Lipskiego bdziemy musieli doj do wniosku, e by on urodzonym masonem, ze jego masosko wzrastaa wraz z nim od najwczeniejszych lat jego ycia. Ju jako kilkunastoletni chopak by znany w swoim otoczeniu jako kto, kto ma negatywny stosunek do katolicyzmu. My teraz idziemy na msz - informowali go koledzy z Powstania - a ty. Grabie, jeste ateusz, wic zostaniesz i bdziesz pilnowa odcinka. (s. 51) W szkole redniej nazywano go Dalaj Lam. Zaoy wtedy klub dyskusyjny Neopickwickis-tw", ktrego statut gosi, e kady czonek ma prawo i obowizek robi to, na co ma ochot". (s.51) W 1948 r. jako student uniwersytetu Jan Jzef Lipski zakada Klub Samoksztaceniowy, dla ktrego najwikszym autorytetem i pierwszym patronem by prof. A. B. Dobrowolski, twrca jak pisze O.A. Chomicki - powiedzielibymy dzi, uniwersalistycznego pogldu na wiat". (s. 25) Lipski ksztatuje swoj formacj intelektualn na tekstach Bertranda Russela (przede wszystkim w oparciu o jego prac Dlaczego nie jestem chrzecijaninem?"), tekstach szkoy lwowsko-warszawskiej, Czesawa Miosza ( s. 188 i 190). Jego pogldy od samego pocztku s zdecydowanie lewicowe. Std jego udzia w powstawaniu i rozwoju czasopisma Po prostu". Klubu Krzywego Koa i byskawiczne dogadanie si z nestorem masonerii i zarazem anarchosyndykalist Janem Wolskim. (s. 80) Jan Jzef Lipski jest te od najmodszych lat zdecydowanym kosmopolit, ordownikiem ideaw owieceniowych, gosicielem doktryny tolerancji, niestrudzonym tropicielem wszelkich nacjonalizmw, ksenofobii i antysemityzmw". W latach pidziesitych powica si badaniom nad histori ONR i Falangi starajc si skompromitowa te organizacje jako goszce i realizujce skrajnie faszystowsk koncepcj katolickiego pastwa narodu polskiego. (s. 56). Pisze wtedy ksik pt. Katolickie pastwo narodu polskiego, ktra ukazuje si w Londynie. ( midzy innymi ukazaa si nakadem wydawnictwa ANEKS w 1994 r.).Stwierdza w niej midzy innymi: Polemika merytoryczna z faszyzmem, szczeglnie tego typu, ktry reprezentowali oenerowcy-falangici, jest niemoliwa, gdy reprezentowali oni stanowisko czysto demagogiczne. (s. 1) Zatrzymajmy si na chwil przy tym wanie problemie. Lipski do koca swych dni uznaje go, bowiem za jeden z najwaniejszych problemw wspczesnoci polskiej. Mwi o nim i pisze przy kadej okazji, gwnie w periodykach drugiego obiegu". W swoim synnym szkicu Dwie ojczyzny - dwa patriotyzmy" stwierdza midzy innymi: Mio do wszystkiego, co polskie" -to czsta formua narodowej, patriotycznej" gupoty. Bo byy przecie i ONR, i pogromy we Lwowie, Przytyku i Kielcach, (getto awkowe, i pacyfikacja wsi ukraiskich, i Brze i Bereza, i obz w Jabonnie w 1920 roku". (Powiedzie sobie wszystko. Eseje o ssiedztwie polsko-niemieckim, Warszawa 1996, s. 38) Pisze tam rwnie: Strzemy si i podejrzliwie patrzmy na kad now ofensyw patriotyzmu - jeli jest bezkrytycznym powielaniem ulubionych sloganw megalomanii narodowej. Za frazeologi i rekwizyterni mi przewanie Polakowi - czaj si przewanie cyniczni socjotechnicy, ktrzy patrz, czy ryba bierze na uaskie czako, na husarskie skrzydo, na powstacz panterk. Jest to co na ksztat bagniska, traf tam, a coraz gbiej wciska - pisze Miosz w Traktacie moralnym. (s. 39) Za objaw nacjonalizmu i ksenofobii uznaje Lipski goszenie wszelkich opinii na temat polskoci Gdaska, Warmii, Mazur, Pomorza Zachodniego czy lska. (s. 44-46) Nic dziwnego, e jego teksty s tumaczone na niemiecki i propagowane i wydawane przy czynnym udziale rzdu niemieckiego. ( ksika ta ukazaa si po polsku i niemiecku dziki dotacji Fundacji Wsppracy Polsko-Niemieckiej ze rodkw Republiki Federalnej Niemiec) Lipski uwaa zawsze, e stosunek Polakw do Niemcw jak i Rosjan by w caej naszej historii przepojony nienawici, e podobnie ksztatowa si nasz stosunek do Litwinw, Biaorusinw. Ukraicw i ydw. Stara si tu ukaza wszystkie grzechy Polakw. Negatywnie ocenia rwnie nasz stosunek do Czechw. (s. 49-59) Szczegln uwag powica Lipski polskiemu antysemityzmowi. Pokazuje jak wzrasta on przez wieki, by osign szczyty w okresie midzywojennym. Zwraca uwag na to, te Koci przyglda si temu obojtnie (z wyjtkiem tak drastycznych wypadkw jak pobicie w kociele ksidza Pudra, neofity), a nawet cz prasy katolickiej (Maty Dziennik.) popieraa antysemityzm". (s.61) Oceniajc czas II wojny wiatowej stwierdza: W tej sytuacji nadesza wojna i okupacja wraz ze straszliw eksterminacj ydw przez okupanta. Ocena egzaminu zdanego wwczas przez Polakw nie moe by niestety prosta i jednoznaczna". (s. 61) Lipski ukazuje niektre dziaania Polakw zmierzajce do ratowania przed mierci ydw w czasie okupacji, by zaraz stwierdzi: Trzeba jednak z blem. lecz odwanie powiedzie, e prawda w tej sprawie nie wydaje si tak prosta i jasna, jak to nieraz bywa przedstawiane. Nie przeladowaniem i tropieniem ukrywajcych si ydw zawinili gwnie Polacy, mimo, e byli wrd nas uprawiajcy taki proceder - lecz obojtnoci. /.../ Sdz Jednak, e znaczna cz spoeczestwa polskiego bya obojtna wobec zagady ydw - i e win za to ponosi midzy innymi panoszcy si przed wojn antysemityzm. Ba, konspiracyjna prasa skrajnej prawicy w czasie wojny bya nadal antysemicka! Co wicej - czy naprawd nie syszelimy nigdy podczas okupacji zdania: Po wojnie Hitlerowi postawi si pomnik!?. Gdyby nie zatruwano narodu polskiego przed wojn antysemityzmem - z pewnoci mniej byoby obojtnych. Nie byoby te moe tych mtw, ktre w miasteczkach Mazowsza zareagoway na wywoenie z gett ludzi, wspobywateli rabunkiem i brutalnoci. /.../ Historia antysemityzmu w Polsce na tym si nie koczy. Bezporednio po wojnie krajem wstrzsna wiadomo o pogromie kieleckim. Wiele wskazuje na to, e bya to prowokacja NKWD i bezpieki. /.../ Ale dowodw na to nie mamy w stu procentach, gdyby za nawet znalazy si - pozostaje faktem, e tego rodzaju prowokacje uda si mog tylko wwczas, gdy padaj na gleb gotow je przyj" (s. 64) Duo miejsca w swoich rozwaaniach powica Lipski relacji polsko - katolicyzm. Atakuje nieprawdziwy jego zdaniem schemat Polak - katolik. Stwierdza, e wielki wkad w ksztatowanie si tego, co nazywamy polskoci mieli protestanci i osoby zwizanego z owieceniem i pozytywizmem bezwyznaniowego nurtu laickiego, czsto, jak mwi Lipski, ateistycznego, niekiedy agnostycznego. Trudno wyobrazi sobie - stwierdza Lipski - kultur polsk ostatniego stulecia bez Edwarda Abramowskiego, maestwa Dawidw, bez Wacawa Nakowskiego i Ignacego Redlisklego, bez Stefana eromskiego i Andrzeja Struga, bez Stefana Czarnowskiego i Tadeusza Kotarbiskiego, bez Edwarda Lipiskiego oraz Marii i Stanisawa Ossowskich, bez Antoniego Sonimskiego i Marii Dbrowskiej, bez Leszka Koakowsklego. A s to nazwiska symbole, reprezentujce tu czsto cae szkoy i nurty myli polskiej, setki nazwisk Polakw, ktrzy wnieli ogromny i niezatarty wkad w dorobek kultury polskiej". (69-70) Zobaczmy wymienione osoby reprezentuj w przewaajcej wikszoci rodowiska skrajnie lewicowe, gwnie masoneri. Lipski lansujc ide integracji z Europ przy okazji ujawnia jej cele: Jestem przekonany, e jednym z najistotniejszych zagadnie naszej teraniejszoci i przyszoci jest wyzbycie si megalomanii narodowej i ksenofobii, a przynajmniej ich stpienie do stanu niegronego dla dalszych losw narodu polskiego. Jeli si to nie stanie - byle agent, | przebrawszy si w uaskie czako i zawiesiwszy ryngraf na j piersi, poprowadzi nard dokd zechce, podbijajc bbenka dumy narodowej i manipulujc fobiami /.../ zamkniemy sobie w rezultacie drog do Europy Zachodniej, w ktrej widzimy nasz kolebk kulturow - na zawsze; nie udmy, e jeszcze si w tej Europie znajdujemy; moe troch: wspomnieniami, tsknotami, pragnieniami". (s. 73) Oto, chciaoby si powiedzie ta wiecka wito, oto ta dobro i szlachetno. Lewica i masoneria s tu ukochani i obdarowani. A co z pozostaymi? Czy przypadkiem nie reprezentuje ich Stefan Kisielewski gdy mwi o Lipskim, podobno artem, jak przytacza to Mirosawa Puchalska, wity osio". ( Jan Jzef..., s. 187) Nie tylko jeden Kisielewski profanuje t obiektywn" wito Wielkiego Mistrza. Mwi o tym, midzy innymi Aleksander Maachowski w tej samej ksice: Janek napisa ongi pikn i rozumn ksik o rnych polskich sprawach, m. in. o stosunkach z Niemcami ("Dwie ojczyzny i inne szkice, 1985). Z jego tez moralnie najczystszych i sprawiedliwych usiowano uczyni dokument zdrady interesw narodowych. Ubecja dziaaa tak skutecznie, e kiedy w wyborach 1989 roku Janek by kandydatem na senatora z Radomia, czemu czynnie przeciwstawia si tamtejszy biskup, bo jake to tak: socjalista senatorem po obaleniu komunizmu - z ambon kocielnych, bo niektrzy ksia czynnie wczyli si w ten haniebny proceder zwalczania Lipskiego - z ambon, przypominam, paday argumenty ywcem zaczerpnite z ubeckich broszurek. Co gorsze - dla biskupa - Lipski przebywa wtedy w Londynie na badaniach l nie mg osobicie odpiera poniajcych go zarzutw. Ta sama tpa nienawi niewyksztaconego kleru, nic nie rozumiejcego z tego, czym jest wspczesny socjalizm, sprawia, e byy powane trudnoci zapewnienia Jankowi katolickiego pogrzebu, cho szlachetnoci swoich myli i uczynkw przewysza wikszo polskich biurokratw kocielnych". (s. 96) Omwione przez nas powyej podstawowe tezy piknej i rozumnej ksiki" mona uzna, z pewnoci za jeden z podstawowych elementw masoskiego programu dla Polski (tak si dziwnie skada, e stay si one rwnie programem Unii Wolnoci, Gazety Wyborczej" i Tygodnika Powszechnego"), Za ich uzupenienie naley uzna przyjte przez Lipskiego od Jana Wolskiego zasady programowe tego wspczesnego socjalizmu", ktrego to nie mg zupenie zrozumie ten chory od tpej nienawici" i podpuszczony przez ubecj niewyksztacony kler", zawarte w masoskim dokumencie pt. Przesanki i wytyczne ustrojowe. O treci tego dokumentu opublikowanego w ostatnich latach przez masoski periodyk Ars Regia pisaem obszernie w swojej ksice Masoneria polska i okolice. Mowa tam o rzdzie wiatowym i wiatowym systemie planowej gospodarki. Dowiadujemy si z niego midzy innymi, e rzd ten miaby wyczne prawo dysponowania rdami wszelkich surowcw o wiatowym znaczeniu gospodarczym oraz wyczne prawo ustalania dla poszczeglnych (wzgldnie dla blokw pastw) zada i kontygentw w zakresie ich udziau w masowej wytwrczoci. Oczywicie, aby ten rzd i ta gospodarka mogy powsta poszczeglne pastwa musz zrezygnowa z zazdronie dotd przez nie bronionej zasady ich nieograniczonej suwerennoci partykularnej (...) na rzecz szerszej i nadrzdnej suwerennoci czynnika midzypastwowego w skali wiatowej ( Ars Regia nr 3/4 z 1993 r.) We wstpie do ksiki Lipskiego Katolickie pastwo narodu polskiego Adam Michnik pisze: Ci, ktrzy znali blisko Jana Jzefa mog mwi o szczciu w swoim yciu. Niewiele przecie spotkaem osb tak konsekwentnie wiernych chrzecijaskiej mioci bliniego, jak ten konsekwentny agnostyk. By czowiekiem dobrym i odwanym. Mdrym i szlachetnym. Nadawa sens ludzkim yciorysom, pobudza do przyzwoitoci, prowokowa do czynienia dobra. Jego prawo i dobro byy zaraliwe. By sumieniem polskiej inteligencji i opozycji demokratycznej obok ksidza Jana Zieji, Stefana Kisielewskiego, Haliny Mikoajskiej. By jednym z tych, ktrzy przechowywali przez trudny czas ide Polski, dusz prawych i rogatych. By czowiekiem nowoczesnym, ktry w wiat totalitarnej dyktatury wnosi dawnych Polakw dum i szlachetno. No wanie ludziom spod znaku Gazety Wyborczej, Unii Wolnoci, masonerii i Tygodnika Powszechnego zaley, by uczyni z Lipskiego pewien wzorzec osobowy, wspczesnego bohatera polskiego, swego rodzaju pozytywny mit. Mit ten budowany jest w oparciu o pewne cechy charakteru, ktre zapewne Lipski posiada: rogato, odwaga, bezkompromisowo, wierno przyjtym ideaom i towarzyszom broni i o pewne historyczne fakty: Lipski tworzy tzw. demokratyczna opozycj, walczy z komun, stawa w obronie przeladowanych przez ni (przynajmniej niektrych), zabiega o wolno i demokracj dla Polski i Polakw. Myl, e nie ma chyba co tu polemizowa. Nie jest to waciwa paszczyzna. Wchodzenie na ni to swego rodzaju wpadnicie w, z gry, przygotowan puapk. S waniejsze perspektywy. Po owocach poznacie ich. Kim by Lipski.? Nie by ani wieckim witym ani witym osem. By wielkim i skutecznym masoskim i lewicowym bojownikiem. To on skonstruowa, tak naprawd i da si Klubowi Krzywego Koa, ktre istnienie zapocztkoway komunistyczne suby specjalne i uczyni z niego sprawne narzdzie porozumienia pomidzy liberalnymi i kosmopolitycznymi kacykami PZPR a masoneri. To on odbudowa w Polsce masoneri i da jej si, jakiej dotd w Polsce chyba nie miaa. To on wok niej zbudowa rodowisko antypeerelowskiej opozycji lewicowej i skupi wok niego wielu, czsto niezorientowanych w meritum ludzi. To on zbudowa fundamenty okrgego stou i doprowadzi do tego, e o przyszoci Polski decydoway wskie czerwone i masoskie elity. Bez niego nie byoby zapewne siy i wpyww Unii Demokratycznej, a pniej Unii Wolnoci, wyprzeday polskiej gospodarki, grubej kreski, przejcia przez lewic mediw i aparatu wadzy. rodowiska korowskie, ktrym przewodzi wykorzystay Solidarno jako narzdzie. Pod hasami walki z dyktatur zbudoway pastwo, w ktrym demokracja bya tylko z nazwy (oznaczaa bowiem roszady w ramach pewnego kontrolowanego przez nie obszaru), wolno gospodarcza tylko, w istocie, dla zachodnich koncernw i wybranych nielicznych obywateli polskich.. Ich dziaania od pocztku zmierzay do demontau pastwa polskiego, ktrego ostatecznym efektem ma by jego wchonicie przez struktury Unii Europejskiej. Lipski by z pewnoci jako wielki i genialny. Ale przecie szatan te na swj sposb jest wielki i genialny.
Andrzej Olechowski prorok globalizmu
Od pewnego czasu coraz goniej mwi si w wielu rodowiskach politycznych o tym, e UW i AWS mog wysun Andrzeja Olechowskiego jako wsplnego kandydata w najbliszych wyborach prezydenckich. Ostatnio zaczto o tym mwi i w mediach. Jednym z pierwszych wyranych sygnaw by tu materia zamieszczony we wkadce Ludzie do ycia z 27.02. br. Nastpnego dnia telewizja i radio poinformoway nas, e 25 autorytetw, gwnie z Krakowa zaapelowao do Leszka Balcerowicza, Mariana Krzaklewskiego i Lecha Waesy o poparcie tej kandydatury przez cay obz posierpniowy. Tego samego dnia Tadeusz Mazowiecki owiadczy, e nie bdzie kandydowa pomimo, ze jeszcze w sobot poparli go szefowie regionw UW. 29 wieczorem telewizja TVN podaa wyniki sonday majce wskazywa na to, e Olechowski ju teraz otrzymaby najwicej gosw po Kwaniewskim wyprzedzajc zdecydowanie Krzaklewskiego i Was. Jakie to autorytety popary kandydatur Olechowskiego? Gdy pisaem ten artyku znane byy nazwiska tylko kilku z nich, a mianowicie: Andrzeja Zolla, Zbigniewa Religi, Czesawa Miosza, Jzefy Henelowej, senatora Krzysztofa Kozlowskiego i Macieja Jankowskiego. Moje pierwsze skojarzenie byo nastpujce. Zoll jest, a przynajmniej by, czonkiem Rotary Club (por. choby: A. Socha, Bd przyjacielem., Polska Zbrojna z 8.11.94). Religa kojarzy mi si z Lions Club. Dziennikarze pisz o tym, e jest jego czonkiem. (por. choby: K. Nielaba, agodne Lwy, Trybuna lska z 13.01.94). Nazwisko Miosza pojawio si w mojej ksice pt. Masoneria polska 1993 gdzie czytamy: W 1947 r. Stempowski (ktry by wtedy Wielkim Mistrzem) informuje za porednictwem, jak wszystko na to wskazuje, Czesawa Miosza, wielkiego komandora masonerii w USA J. H. Cowlesa, e masoneria polska podzielia los ssiednich (...) i wygina przestaa istnie. (informacja ta zostaa zaczerpnita z: L. Hass, Druga wizyta Johna Henrego Cowlesa w Polsce, Ars Regia nr 2(3)93, s. 100). Na uwag zasuguje te materia autorstwa noblisty pt. O historii polskiej literatury, wolnomylicielach i masonach (Kultura nr 4/70, s. 21). Bardzo ciekawy jest te jeden z rozdziaw w ksice Aleksandra Fiuta Rozmowy z Czesawem Mioszem, ktry nosi tytu Sekretny zjadacz trucizn manichejskich, w ktrym poeta mwi o swoich zwizkach ideowych z manicheizmem i kaba (do obu doktryn odwouje si masoneria). Henelowej nie trzeba chyba czytelnikom ND rekomendowa. Jest przecie jednym ze sztandarowych przedstawicieli Tygodnika Powszechnego. Powszechnie znane s jej wypowiedzi na temat Radia Maryja (wynikaoby z nich, e jest to najwiksze zagroenie dla wszystkich i wszystkiego) i w sprawie regulacji prawnej kwestii ycia pocztego. No i oczywicie senator Kozlowski z UW (ten, co tak broni Wielkiego Mistrza Jzefa Lipskiego w senacie przed Naszym Dziennikiem i odsdza pismo od czci i wiary) A kim jest Olechowski? Krtko, treciwie, cho moe nie w sposb peny, uj to komentator ycia w jednym zdaniu: Trudno te zlekceway ostrzeenie, e wyborcy Akcji nie popr czowieka z drugiej strony Okrgego Stou, ktry sam bez enady przyznawa si do wsppracy z wywiadem gospodarczym PRL. (ycie z 20.02.br., s. 16). C mona jeszcze powiedzie o Olechowskim? Bardzo wiele. Trzeba by na to kilku czy kilkunastu artykuw. Zacytuj tu tylko swj materia na temat Fundacji Batorego publikowany niedawno w ND: W tym miejscu warto wspomnie, e Soros jest, co sygnalizuje rwnie Oska, czonkiem nazywanego przez wielu masoskim rzdem wiatowym, Klubu Bilderberg. (kady moe to sobie sprawdzi w internecie). O Klubie tym i o Sorosu pisao wielu badaczy masonerii. (por. choby: J. A. Cervera, Pajczyna wadzy, Wrocaw 1997, s. 225-229 i P. Virrion, Rzd wiatowy. Globalizm, Antykoci i Superkoci, Komorw 1999, s. 83-90). Ostatnio obszerny artyku powici mu w Naszej Polsce (nr 50/99) Pawe Siergiejczyk (ktry pisa te zreszt sporo o Fundacji Batorego). Przypomina on tam, e inicjatorem tej organizacji by Jzef Retinger jeden z najbardziej znanych i wpywowych masonw w historii (oddzieln ksik powici mu Henryk Pajk), czonek loy B`nei B`rith skupiajcej wycznie ydw. Czonkami tego Klubu byli lub s midzy innymi: Bill Clinton, Gerald Ford, Henry Kissinger, ambasador USA przy ONZ Richard Hollbrook, Al Gore (wiceprezydent USA, kandydat na prezydenta), amerykascy sekretarze skarbu Nicholas Brady, Robert Rubin, Lawrence Summers (jest nim obecnie), prezes Chase Manhattan Bank, Dawid Rockefeller, Zbigniew Brzeziski i Andrzej Olechowski (take czonek Rady Fundacji Batorego) itd. W spotkaniach Klubu uczestnicz czonkowie wadz Unii Europejskiej, w tym midzy innymi Komisji Europejskiej - Jacques Santer, Leon Brittan, Emma Bonino, Mario Monti, Erkki Leekanen, kolejni sekretarze generalni NATO Lord Carrington, Manfred Worner, Willi Claes, Javier Solana i George Robertson i szefowie europejskich rzdw: Franz Vranitzky (Austria), Wilfried Martens Belgia), Esko Aho (Finlandia), Laurent Fabius (Francja), Rud Lubbers (Holandia) czy choby Margaret Thatcher. Staymi gomi Klubu s te prezesi Banku wiatowego, prezesi bankw centralnych poszczeglnych pastw, take europejskich, szefowie bankw prywatnych, w tym np. Alessandro Profumo, prezes Credito Italiano, ktry kilka miesicy temu kupi 52% udziaw w PEKAO SA. Olechowski ponadto by, midzy innymi, ministrem spraw zagranicznych w postkomunistycznym rzdzie Pawlaka (OBOP podawa wtedy, e 28% respondentw uznaje go za polityka centroprawicowego i e w zwizku z tym jest drugi na licie takich politykw po Geremku, ktrego uznao za polityka centroprawicowego 29% respondentw i e jest najbardziej lubiany w Polsce po: Kuroniu, Zychu, Kwaniewskim i Cimoszewiczu), pierwszym wiceprezesem NBP i ekonomist w banku wiatowym w Waszyngtonie (1985- 87). Obecnie jest, midzy innymi, przewodniczcym rady nadzorczej banku Handlowego S.A. w Warszawie, Central Europe Trust Polska i czonkiem wielu rad nadzorczych polskich i zagranicznych przedsibiorstw, prezesem Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego, czonkiem rady Midzynarodowego centrum Rozwoju Demokracji i Centrum Promocji Kobiet. Olechowski wielokrotnie wypowiada si w prasie na wiele tematw. Zacytujmy tu tylko jedn jego wypowied, ktr wydrukowaa Gazeta Wyborcza (z 2-3.01.99): Trzeba przypomina, e pastwo jednego tylko narodu zubaa ten nard duchowo, prymitywizuje moralnie i prowadzi do nacjonalistycznych ekscesw.(...) Krucjata przeciwko globalizacji ma niewiele wsplnego z chrzecijastwem. To totalitarne pastwo narodowe jest niechrzecijaskie.(...) Kady uwany i szczery obserwator musi przyzna, e ksenofobia przybiera w Polsce na znaczeniu. Win za to ponosz przede wszystkim elity katolickie, ktre najpierw nie widziay potrzeby, a potem nie znalazy siy, by na to zjawisko zareagowa. Najwyszy czas to zrobi. Dekomunizacja i ksenofobia maj te same rda i ten sam skutek kreuj wroga. Jest to stary, dobrze w Europie znany sposb budowania jednoci, pokonywania wewntrznych podziaw. Ale uywanie go jest samobjcz gupot, gdy wrg jest wewntrzny i tak szeroko i niejasno zdefiniowany jak komunici czy ydzi. Ilu z tych, ktrzy przeyli PRL moe z rka na sercu powiedzie, e nic zego nie zrobili? Ilu z nas w Europie rodkowej moe, z rk na ustawach norymberskich, udowodni, e nie ma w sobie ladu krwi ydowskiej? Przypomnijmy, e ksenofobia to, wedug Sownika wyrazw obcych, przesadna niech lub wrogo w stosunku do cudzoziemcw. Czy w Polsce nie mamy do czynienia z wrcz odwrotnym zjawiskiem? Co ma na myli Olechowski, gdy mwi o dobrze w Europie znanym sposobie budowania jednoci? Czy, przypadkiem, nie chodzi mu o Niemcy hitlerowskie? W identycznym duchu utrzymana jest najnowsza ksika kandydata na prezydenta pt. Wygra przyszo (TWIGGER SA, Warszawa 1999), ktr mona uzna za jego manifest polityczny. Stwierdza on w niej, e istnienie pastw narodowych utracio ju swj sens, e naturalne otwieranie si pastwa na wspprace z innymi pozbawia je automatycznie suwerennoci (s. 15), e pastwo staje si dzi niekompetentne, e stanowi dla ludzi utrudnienie i przeszkod (s. 17 i 19), e pastwo narodowe sabnie, bo ludzie pozostawiaj je samo sobie (s. 19). Podsumowujc t cz swoich rozwaa stwierdza: Pastwo nieuchronnie bdzie sabn, w niektrych dziedzinach obumiera, w innych zastpowa je bd inne instytucje. Jeeli cakowicie utosamia si bdziemy z pastwem, jeeli bdziemy je traktowa jako jedyn swoja instytucj, i my bdziemy sabn i obumiera wraz z nim. Takiej przyszoci musimy unikn. (s. 20) To wszystko jest bardzo ciekawe, szczeglnie w kontekcie wypowiedzi Olechowskiego, w ramach ktrej tumaczy, dlaczego wsppracowa, mia, jak to powiedzia, kontakty z wywiadem gospodarczym ( Tak przy okazji byy szef MSW Antoni Maciarewicz stwierdzi: Nie istnieje wywiad gospodarczy. Jak si jest tajnym wsppracownikiem, si wypenia polecenia niezalenie od tego, czego one dotycz?). Olechowski wyzna wtedy : W moim przypadku nie ma moliwoci szantau, zawsze otwarcie mwiem o moich kontaktach. Pozostaje aspekt moralny. Rozumiem, e mona to rnie ocenia. Ja nie umiem siebie potpi. Wychowano mnie w duchu propastwowym. Zawsze w gotowoci do wsppracy z pastwem polskim. Z takim pastwem, jakie miaem. (Ludzie dodatek do ycia z 25.02. 2000. s. 8) Olechowski jest tak ortodoksyjnym globalist, e uznaje, i tak SLD jak i AWS s za bardzo narodowe i lokalne, wrcz zaciankowe, bo przecie geneza obu ugrupowa znajduje si w wydarzeniach i postawach, ktre szybko odchodz do historii. Kandydat na prezydenta stwierdza, e przecie: podzia, ktry praktykuj te ugrupowania, traci adekwatno, staje si coraz bardziej anachroniczny, bo przecie wyrnianie lewicy i prawicy to przeytek. (s. 49- 50) To otwieranie si, zanik pastwa jest zarazem, wedug Olechowskiego, wzmacnianiem demokracji, bo: Kontakty midzynarodowe pozwalaj pozna innych ludzi, inne wartoci i idee, powoduj wzrost tolerancji. Bez pewnego poziomu tolerancji mniejszo nigdy nie zaakceptuje decyzji wikszoci. Liberalizacja promuje wic demokracj. (s. 21) Trudno nie zgodzi si tu z nim. Jeeli wikszo promuje zo, proponuje np. zabija psychicznie chorych to mniejszo kierujca si mioci, prawd i dobrem na to si nie zgodzi. Gdy mniejszo uzna za jedyn czy choby najwysz warto tolerancj bdzie to tolerowa. Pastwo nie ma te sensu, dlatego, stwierdza Olechowski, bo nie wszystko moemy zrobi sami, a tak naprawd to sami nie moemy nic. Z tego za wycign mona nastpujce wnioski. Pierwszy: integracj powinnimy wspiera, bo Spoiwem czcym narody europejskie jest dzi przede wszystkim przynaleno do Unii Europejskiej. Tak na marginesie czy tym spoiwem nie powinny by wartoci? Integracja w ramach Unii Europejskiej powinna, wedug Olechowskiego by jak najgbsza i najszersza i to jest jedn z podstawowych dyrektyw patriotyzmu. Inaczej gdyby ta integracja bya pytka, fakultatywna to Europa szybko by si rozwarstwia na mniejsze, konkurujce ze sob grupy. Zyskamy za to podstawy do odegrania roli regionalnej. (s. 26 i 27). Podsumowanie? Ano nastpujce: Aby przetrwa - osabi pastwo. Aby utrwali niepodlego pozbawi pastwo suwerennoci. Co za paradoks! Ale tak wanie powinnimy zrobi. (s. 29) Co dalej? Nie bjmy si perspektywy stwierdza kandydat na prezydenta wsplnoty wielu narodw. Bdzie to, bowiem ponadnarodowa demokracja. (s. 31). Trzeba udawa, e jestemy suwerenni naucza Olechowski, a wic: udajemy, e jest ono suwerenne i powierzamy mu zadania oraz stosowne uprawnienia. Pastwo wchodzi w porozumienie z innymi pastwami, tworzy z nimi stosown instytucje ponadpastwow i przekazuje jej zadanie oraz zwizane z nim uprawnienia. W konsekwencji, w tej sprawie, pastwo przechodzi na pozycj wadzy lokalnej, ktra dziaa w ramach wytycznych instancji wyszego szczebla, a obywatel na pozycj czonka lokalnej wsplnoty. (s. 34) Wreszcie kandydat na prezydenta mwi: Nie mam wtpliwoci globalizacja jest nieuchronna (s. 81) Musi wic, po pierwsze, zanikn rolnictwo. (s. 84) Trzeba wic wyzwoli chopw z przywizania do ziemi. (s. 86) Trzeba podczy Polakw. Internet nade wszystko (87-90). Trzeba usamodzielni Polakw, uproci podatki, zwikszy przedsibiorczo (s. 90-96), doprowadzi do tego, by przedsibiorstwo byo stowarzyszeniem osb podzielajcych te same cele i wartoci ( s. 96-101) Bo przecie: ycia i pracy nie mona rozdziela (s. 102). Przedsibiorstwo ma by instytucj pozwalajc czowiekowi speni swoje posannictwo, wykona zadanie, wypeni dobrze ycie (s. 104), ma by misj, w ktrej uczestnicz (106) Czy to si nie nazywa religi zotego cielca? Globalizacja, mwi Olechowski, da nam szans, na szybsze pokonanie dystansu do bardziej zaawansowanych narodw, zrobienia czego poytecznego, wybitnego.(s. 127) No tak. To, co polskie, katolickie nie jest ani zaawansowane, ani poyteczne, ani wybitne. Chodzi o to, aby Polacy nie znaleli si wrd tych, ktrzy uciekli w skansen. (s. 127) naucza Olechowski. Co jeszcze powoduje globalizacja? Przede wszystkim zmniejszenie moliwoci praktykowania wartoci i idei nacjonalistycznych wzbogacenie duchowe i moralne. (s. 128) Kto si boi globalizacji? Ludzie, ktrzy osabienie wizw i obyczajw natury plemiennej odbieraj jako osobiste zagroenie. (s. 128) Bo przecie silne wizy rodzinne, wsplnotowe, grupowe, lokalne narodowe do pewnego momentu sprzyjay solidarnemu wysikowi i solidarnym wyrzeczeniom zacofanych spoeczestw. Ale spjrzmy mwi Olechowski: yczliwo, uprzejmo, silne tradycyjne wizi zniszczyy cud gospodarczy Azji. Moe jest tak, e aby odnie sukces, trzeba przesta by Azjat, odej od tradycyjnych wartoci i zasad. (s. 129) No teraz wreszcie wszystko rozumiem. Najwaniejszy jest cud gospodarczy. A wic trzeba przesta by Europejczykiem i Polakiem. Precz z wiziami rodzinnymi, narodowymi. Precz z tradycyjnymi wartociami i zasadami. A wic precz z Bogiem, katolicyzmem i Kocioem. Oczywicie te: Precz z Polsk. Co organizuje ludzi wedug Olechowskiego? Kultura, prosz Pastwa, kultura, wsplnota w kulturze. To kultura organizuje ludzi podkrela kandydat na prezydenta w tytule rozdziau. (s. 130) Co nazywa kultur? Polacy s tu dobrym przykadem. Po odzyskaniu suwerennoci i otwarciu wyrazili silne postanowienie zwizania si z Zachodem, nasilili z nim kontakty, podjli reformy na rzecz wdroenia zachodnich rozwiza w swych instytucjach i starania o czonkostwo w zachodnich strukturach. (s. 130) Przyznam si Pastwu, e gdybym myla sto lat to nigdy bym nie wpad na pomys, e te dziaania mona nazwa kultur. Zawsze mylaem, e zupenie co innego nazywa si kultur. Ale, mwi Olechowski, Oj, niestety, niestety. Nie wszyscy maj t kultur. Jednoczenie cz z nas, np. rodowiska Radia Maryja, nie poczuwaj si do penej jednoci kulturowej z Zachodem. (s. 130 A co z tego wynika? Olechowski, jak przystao na prawdziwego proroka ujmuje to w formie przypowieci, znowu o Azjatach, i stwierdza: Sdz, e pragmatyczni Azjaci uznaj, e musz porzuci nie tyle tradycyjne wartoci, co niektre tradycyjne, ale niekoniecznie wartociowe przyzwyczajenia. Kapitalizm kolesiw nie jest emanacj solidarnoci i uprzejmoci, ale wynikiem zmowy i korupcji. (s. 131) Czy rozumiej ju teraz pastwo, do czego, oczywicie w takim ujciu, zmierza Radio Maryja? Jak ju bdzie ta wsplna kultura przyjmiemy do wsplnoty Turcj, Ukrain, Rosj, a wreszcie we wsplnej instytucji znajd si trzy wielkie religie i kultury i Rami w rami wezm udzia we wsplnym projekcie. (s. 132) Jestemy, stwierdza Olechowski, bardzo tego wszystkiego, blisko bo, na szczcie, w minionym pwieczu poczucie tosamoci narodowej bardzo si rozmyo, utracio ostro, stao si bardziej zarysem ni rzeczywistoci, bo przecie wartoci narodowe przypominaj lini horyzontu wszyscy si zgadzaj, e one istniej, ale nikomu nie udao si do niej zbliy. (s. 132-133). Czy jednak mona wypiera si swojego pochodzenia? Oczywicie, e nie mwi Olechowski Takiej postawy nam nie trzeba (s. 133) Jak si mamy zatem zachowywa? Oto jest pytanie. Niespodziewanej i zaskakujcej odpowiedzi na nie pisze kandydat na prezydenta udzieli Jan Pawe II. W trakcie swojej niedawnej pielgrzymki wyjani, co to praktycznie znaczy by patriot, pielgnowa dziedzictwo, kocha ojczyzn. Usyszelimy, co skada si na t mio: szczegowy obraz pejzau, dogbna znajomo historii i czua, yczliwa pami ludzi, ktrzy nas otaczaj: rodzicw, kolegw, sprzedawcw, wacicieli kamienicy. No i zapachy, kolory, smaki, kremwki. (s. 133) No tak. Ojczyzna to kremwki. Taka jest wanie nauka Papiea? Stanowczo protestuj. Przecie Jan Pawe II powiedzia w 1997 roku opuszczajc Polsk: Wojciech przypomnia nam o obowizkach budowania Polski wiernej swym korzeniom. (...) Wyraa si ona take w trosce o rozwj rodzimej kultury, w ktrej wtek chrzecijaski obecny by od samego pocztku. Wierno korzeniom oznacza nade wszystko umiejtno budowania organicznej wizi midzy odwiecznymi wartociami, ktre tylekro si sprawdziy w historii, a wyzwaniami wspczesnego wiata, midzy wiar a kultur, midzy Ewangeli a yciem. Tu nie chodzi o kremwki, prosz Pana, obraz pejzau, tylko znajomo historii, yczliw pami o sprzedawcach i kamienicznikach. Dalej kandydat na prezydenta cytuje, oczywicie, ten synny fragment przemwienia Papiea w parlamencie, ktrym tylu innych ju rwnie manipulowao i stwierdza: Dla wielu ludzi dobrej woli, ktrych mczya wtpliwo, czy starania o wczenie Polakw do europejskiej wsplnoty narodw jest zgodne z postaw patriotyczna, dylemat zosta rozstrzygnity. (s. 133) Nikt nie mia, chyba, w Polsce takiego dylematu. Tu nie chodzi o to czy z Europ czy przeciwko ale o jej przyszy ksztat, rol i miejsce Polski. I o czym innym mwi Olechowski. On mwi przecie o globalizacji, zaniku polskiego pastwa, mierci Polski, o wejciu bez adnych warunkw do Unii Europejskiej spod znaku Traktatu z Maastricht. I tu na papiea powoywa si nie wolno. Nie wolno wyrywa tych sw, ktre papie wypowiedzia w naszym parlamencie z kontekstu, nauki Kocioa i bdcego jej integralnym elementem papieskiego nauczania. To tak jakby powiedzie Pismo wite uczy, e nie ma Boga (s tam przecie, tak naprawd, sowa :Powiedzia gupiec w swoim sercu: Nie ma Boga.). Czy Olechowski nie wie (czy nie chce wiedzie), e papie powiedzia 3.06.1997 w Lednicy: Nie bdzie jednoci Europy, dopki nie bdzie ona wsplnot ducha. Ten najgbszy fundament jednoci przynioso Europie chrzecijastwo i przez wieki go umacniao chrzecijastwo. (...) Jake mona liczy na zbudowanie wsplnego domu dla caej Europy, jeeli zabraknie cegie ludzkich sumie wypalonych w ogniu Ewangelii, poczonych spoiwem solidarnej mioci spoecznej bdcej owocem mioci Boga? Czy nie wie, co papie powiedzia podczas tej samej pielgrzymki w Zakopanem? Brocie krzya, nie pozwlcie, aby imi Boe byo obraane w waszych sercach, w yciu rodzinnym czy spoecznym. Dzikujmy Boej Opatrznoci za to, e krzy powrci do szk, urzdw publicznych i szpitali. Niech on tam pozostanie! Niech przypomina o naszej chrzecijaskiej godnoci i narodowej tosamoci, o tym, kim jestemy i dokd zmierzamy i gdzie s nasze korzenie. Czy Unia Europejska spenia te warunki, jakie okrela Papie? Oczywicie, e nie. Wiele rzeczy mona zarzuca Olechowskiemu, ale nikt, chyba, nie oskary go o nieszczero, nieprawdomwno, krtactwo itp. Kawa jest tu wyoona na aw. Wreszcie kto mwi wprost i gono. Chodzi mi o to, by Polski i Polakw nie byo. Jeeli Olechowski zostanie prezydentem to bdzie to drugi krl Stanisaw August Poniatowski. Dzisiaj takich nazywa si likwidatorami. Kiedy, w dawnych dobrych czasach, takich nazywao si troch inaczej, ale nie powiem, jak bo nie chc Naszego Dziennika (i przy okazji siebie) naraa na kopoty w sdzie. A moe warto na Olechowskiego zagosowa? ycie nazwao go mistrzem kiepskich kocwek. Byy premier Jan Krzysztof Bielecki powiedzia: wietnie zaczyna, idzie jak burza, ale niczego nie koczy. (Ludzie, dodatek z 25.02.2000., s. 7) Jeszcze ciekawostka. ycie podao, i Lech Wasa owiadczy: Gdyby przeszed do drugiej tury, dostanie moje poparcie. (tame, s. 9) Falandysz daje mu due szanse. Stwierdza tylko: Jeeli chce odnie sukces, musi troch zniy si do ludzi. Pochyli gow. Jako byy disc jockey (Olechowski zaczyna jak disc jockej i, nastpnie, menader zespou Krzysztofa Klenczona Trzy Korony dop. S. K. za: tame s. 5) powinien wiedzie jak nawiza kontakt z publicznoci. Ale od tylu lat jest czowiekiem biznesu, e nie wiem, czy bdzie umia zmieni skr. Znale swoje disco polo. (tame, s. 9) Olechowski znalaz swoje disco polo. Tylko, e ono nie jest jego. To jest disco polo neopogastwa. To jest powrt do niego, powrt do idei Cesarstwa Rzymskiego, pogaskiego pastwa wyznaniowego ogarniajcego ca Europ, zrwnujcego wszystko jak dobry walec, pozostawiajcy po sobie tylko moraln i duchow pustyni, pogaskie mity i wartoci. Disco polo to zawsze disco polo. Prymitywna muzyka. Prymitywny taniec. Jaskinia. Mam nadziej, gboko w to wierz, e Polacy reprezentujcy wielk, star kultur, wspania tradycj, prawd, ktr niesie katolicyzm nie bd taczyli w jego rytmie.
YMCA i masoneria
YMCA to skrt nazwy midzynarodowej organizacji dla modziey Young Men Christain Association (Stowarzyszenie Mskiej Modziey Chrzecijaskiej), ktra istniaa w Polsce przed wojn i wznowia swoj dziaalno w 1990 r. W tygodniku Argumenty nr 20 z 1979 r. ukaza si artyku Ludwika Hassa, ktrego znamy dzi jako honorowego czonka Uniwersalnej Ligi Masoskiej (zosta nim W uznaniu ogromnych zasug w upowszechnianiu rzetelnej wiedzy historycznej o Wolnomularstwie) pt. Twarz w twarz z faszyzmem. Wolnomularstwo na ziemiach wschodnich. Artyku dotyczy ostatnich lat okresu midzywojennego. Czytamy w nim, midzy innymi: Atakiem objto te wszystkie zrzeszenia wolnomularskie, po YMCA i Rotary Club wcznie. Tak przy okazji ciekawostk jest to, e odnowiciele obecnej polskiej YMCA wywodz si z rodowisk pisujcych wanie w Argumentach (przypomnijmy, e by to organ Towarzystwa Krzewienia Kultury wieckiej wsawionego w walce z Kocioem, take na amach Argumentw) i Polityce. Ju z pisma Wolnomularz Polski nr 1 dowiadujemy si z materiau dotyczcego pocztkw polskiej YMCA: Inny wybitny mason Hipolit Gliwic po rozmowie z Cowlesem (Amerykanin, jeden z przywdcw wiatowej masonerii dop. S. K.) pisa, i YMCA nie jest rwnoznaczna z wolnomularstwem, ale jest ona istotnie popierana, 65 proc. organizatorw YMCA naley do Wolnego Mularstwa. Z tego samego materiau dowiadujemy si, e w skad Komitetu organizacyjnego YMCA weszo szereg polskich wolnomularzy, dla ktrych YMCA staa si jednym z terenw ich dziaalnoci spoecznej, wrd 21 czonkw Komitetu zaoycielskiego znaleli si masoni: W. Chodko, L. Darowski, F. Skpski, e jego prezesem zosta take wolnomularz Stanisaw Staniszewski, a po nim kolejno wolnomularze dr Rafa Radziwiowicz, Marian Ponikowski, dr Tadeusz Dybowski. Ciekawostk jest tu fakt, e Dybowski by ponadto wiceprezesem Rotary Club w Krakowie, a Skpski czonkiem jednego z Rotary Club. Nic wic dziwnego, e YMCA zostaa kilkakrotnie potpiona przez Koci i e kardyna Aleksander Kakowski wyda specjalny list pasterski na temat zagroe, jakie stwarza dla modziey. Najciekawszy jest chyba wydany 5 listopada 1920 r. przez Najwysz w. Kongregacj w. Oficjum List do ordynariuszy, zachcajcy ich do zajcia si pewnymi wystpieniami akatolikw przeciwko wierze. Czytamy w nim midzy innymi: Pewne nowe organizacje akatolickie (...) zagraaj (...) modziey ofiarowujc jej wielce urozmaicon pomoc, ktrym to sposobem wzmacniaj wprawdzie ich ciaa, ksztac ich serca i umysy, w rzeczy za samej naruszaj wiar katolick i wyrywaj synw matce Kocioowi. (...)Mwi bowiem, e chc umysy i obyczaje modych zaprawi w dobrych dziedzinach i t kultur majc zamiast religii ogaszaj /deklaruj/ zupenie woln od wszelakiej religii i wyznania uwolnion swobod mylenia /zapatrywania/. Wyznajc, e nios modym wiato, odsuwaj ich od nauczania kocielnego (...) Dlatego pozbawieni pomocy Sakramentw i oddaleni od wszelkiego rodzaju pobonoci, ponadto przywykli o najwitszych rzeczach z najwiksz swobod sdy wygasza, nieszczliwie popadaj w indyferentyzm religijny wadz Kocioa potpiony, z ktrym poczone jest zaprzeczenie wszelkiej religii. Tak w kwiecie wieku w ciemnociach wtpliwoci bez adnego przewodnika w yciu niszczej. (...)Ot z tych stowarzysze wystarczy to zapamita, co jako wielu innych rzeczy matk najpowszechniejsz bywa (co gwnie w czasie tej okrutnej wojny wielu pokrzywdzonym duo pomogo) w pomoce (bogactwo) zaopatrzona organizacja nazwana Y.M.C.A. (Yung Mens Christian Association), ktrej wprawdzie niewiadomie nawet sprzyjaj akatolicy w dobrej wierze, uwaajc j za zbawienn, a z pewnoci nikomu nie szkodzc, i wspomagani bywaj katolicy niektrzy, ktrzy nie znaj jej natury. To bowiem stowarzyszenie szczer oczywicie mio rzuca modziey, niejako nie majc niczego lepszego jak ich ciau i sercu suy pomoc, a jednoczenie podwaa jej wiar, skoro postanawia oczyci j z wiary i przekaza lepsz znajomo prawdziwego ycia ponad wszelkim Kocioem i oprcz jakiegokolwiek wyznania religijnego. (...)W tej sprawie w. Kongregacja uznaje za stosowne publicznie wyjani we wszystkich krajach przez biskupw, e czasopisma i inne pisma tych stowarzysze, ktre s bardzo niebezpieczne, bo do wprowadzania bdw racjonalizmu i indyferentyzmu religijnego do dusz naszych wyznawcw bardzo si przyczyniaj, samym prawem naley zabrania. W internetowych dokumentach polskiej YMCA czytamy: Polska YMCA jest organizacj chrzecijask wieck i apolityczn. W swej dziaalnoci opiera si na pracy spoecznej swoich czonkw. Ksztatuje idea czowieka spoecznie aktywnego dbajcego o harmonijny rozwj duchowy, umysowy i fizyczny. Polska YMCA w oparciu o te wartoci (jakie wartoci? uwaga S. K.) ksztaci liderw spoecznych (od 1990 r. takim kilkuetapowym szkoleniem objto ponad 400 osb). Cz z nich pozostaje nadal dziaaczami YMCA, inni kontynuuj swoj misj ju na swoje konto jako radni w samorzdach, urzdnicy pastwowi, zaoyciele fundacji o profilu charytatywnym i wychowawczym, biznesmeni. I to jest wszystko, co moemy dowiedzie si o jej programie. Zauwamy, e przez harmonijny rozwj duchowy, umysowy i fizyczny mona rozumie, co komu si ywnie podoba. O takim rozwoju bd mwi chrzecijanie, ale i buddyci czy choby teozofowie, masoni, satanici. Na czym polega ta okrelona w nazwie chrzecijasko YMCA. Nie wynika ona w aden sposb z charakterystyki jej dziaalnoci. Obejmuje ona bowiem ekologi, sport, turystyk, sztuk, kursy jzykowe i dziaalno charytatywn (np. pomoc dla dzieci romskich i pomoc modziey bezrobotnej). Z historii YMCA przedstawionej na stronie internetowej tej organizacji dowiadujemy si, e budowaa swoje obiekty w okresie midzywojennym, prowadzia dziaalno charytatywn i wychowawcz skierowan do modziey pochodzcej gownie ze rodowisk niezamonych. Upowszechniaa pywanie ( np. synny, przez dugi czas chyba jedyny basem YMCA w Warszawie- dop. S. K.), koszykwk, siatkwk i to wszystko, co obecnie okrela si jako aktywne spdzanie czasu. Ale przede wszystkim ksztacia modzie w ideaach suby publicznej, odpowiedzialnoci za siebie i innych, postpowania zgodnie z zasadami etyki chrzecijaskiej. Ciekawa jest lista instytucji, z ktrymi YMCA wsppracuje. S to, midzy innymi: Koci Adwentystw Dnia Sidmego, Wielka Orkiestra witecznej Pomocy, Fundacja Batorego, Koci Metodystw. W swojej ostatniej ksice o masonerii pt. Masoneria polska 1999 pisaem o grupie Odnowy w Duchu witym dziaajcej przy parafii w. Jana Chrzciciela w Gdyni-Chyloni, ktra w 1996 roku odesza z Kocioa i zarejestrowaa swj koci pod nazw Koci Nowego Przymierza. Znalaza sobie ona opiekuna w gdyskiej YMCA, ktra, nota bene, przygarna rwnie i udostpnia pomieszczenia w swoim budynku take synkretycznemu Ruchowi Ten- Sing mieszajcemu elementy chrzecijastwa z ideami religii Wschodu. Tym, co ma przycign modzie do YMCA jest obok bogatej oferty sportowo-turystycznej propozycja wzicia udziau w obozach i szkoleniach zagranicznych (np. okazja spdzenia 10 tygodni w USA w charakterze wychowawcy na jednym z 2000 obozw YMCA, odbycie stau od 3 miesicy do roku w Finlandii, USA lub Kanadzie lub wizytowanie Grecji, Finlandii, Szwecji, Francji, Wielkiej Brytanii w celu zapoznania si z kultur krajw Unii Europejskiej czy szkolenia w Armenii, Wielkiej Brytanii i Francji). Podstawowym dokumentem YMCA jest Statut Zwizku Modziey Chrzecijaskiej (nie ma go w internecie). Zgodnie z nim jej wadzami s Walne Zebranie Delegatw, Rada Krajowa, Dyrektor Generalny (w internecie nie ma adnych nazwisk). YMCA dziaa w Polsce w Szczecinie, Gdyni, Olsztynie, Szczytnie, Warszawie, odzi, Kurndzy k. Sulejowa, Lublinie, Zgorzelcu, Jeleniej Grze, Wrocawiu i Krakowie. YMCA to wic, jak wszystko na to wskazuje, organizacja zwizana z masoneri dziaajca w krajach chrzecijaskich, (dziaa tej w krajach protestanckich i prawosawnych; w swoim czasie potpia j te Cerkiew Prawosawna) ktrej celem jest wyprowadzanie modziey z chrzecijaskich wsplnot wyznaniowych, rozmywanie chrzecijastwa, tworzenie tzw. chrzecijastwa bez Kociow, a w konsekwencji indyferentyzmu religijnego i delikatne, nie nachalne formowanie modziey w kierunkach okrelanych przez masoneri. Na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Dlaczego w Wolnomularzu Polskim, w pimie, w ktrym masoni pisz o masonerii znalaz si obszerny materia powicony polskiej YMCA? Czyby masoni chcieli da sygna swoim braciom, zwolennikom i sympatykom, jak rwnie wszystkim tym, ktrzy chc i na rk masonerii (gwnie s to karierowicze), e naley popiera t organizacj? A moe powd by cakowicie inny? Nad artykuem znajduje si due zdjcie, na ktrym wida dwch mczyzn trcajcych si kieliszkami wina. W tle wida tablic z napisem Polska YMCA yje!. Gdy przyjrzymy si zdjciu bliej zorientujemy si, e jeden z nich jest ubrany w biskupi strj. Gdy przypatrzymy si twarzy rozpoznamy ks. bpa Wadysawa Mizioka. Nastpny numer Wolnomularza Polskiego przynosi sformuowany w ostrym tonie list Ksidza Biskupa. Pisze on w nim, midzy innymi: W numerze pierwszym czasopisma Wolnomularz Polski z miesica stycze-luty 1994 r. na stronie 17 ukazao si moje zdjcie z uroczystoci 70-lecia dziaalnoci w Polsce wiatowego Stowarzyszenia Modziey Chrzecijaskiej YMCA bez mojej zgody i w takim ujciu, e wygldao to na ordynarn manipulacj. Dalej Ksidz Biskup przekonuje, e sugestia, i YMCA jest organizacj wolnomularsk nie jest prawdziwa, by wreszcie stwierdzi, e polska YMCA w 70-t rocznic swojej dziaalnoci w Polsce urzdzia w kociele w. Aleksandra w Warszawie, w pobliu swej siedziby, naboestwo ekumeniczne, z udziaem zaproszonych goci i duchownych z gwnych Kociow chrzecijaskich w Warszawie; z tej wanie racji znalazem si wraz z innymi duchownymi kociow chrzecijaskich na krtkim spotkaniu w gmachu YMCA. Na list Ksidza Biskupa odpowiedzia w tym samym numerze Wolnomularza Polskiego jego redaktor naczelny Adam Witold Wysocki, przewodniczcy Uniwersalnej Ligi Masoskiej, Oddzia Polska. Przeprosi za nieporozumienie. Stwierdzi, e spod zdjcia wypad podpis informujcy, e na spotkanie przybyli duchowni rnych wyzna i goszcy, e Biskup Wadysaw Mizioek obecny na spotkaniu w YMCA speni toast czerwonym winem, ksidz Christian Christiansen biaym. Wreszcie napisa: Nigdy te jako niezalene i liberalne pismo Przyjaci Sztuki Krlewskiej nie sugerowalimy i nie zamierzalimy sugerowa, i YMCA jest czy te bya organizacj wolnomularsk. Przypomnielimy jedynie, i wrd zaoycieli oraz czonkw kierownictwa tej organizacji, zarwno w Polsce, a zwaszcza w USA, byli masoni. Sugestie o masoskiej proweniencji i to w sposb bardzo bezporedni wyraone s natomiast w artykule pira ksidza Andrzeja Zwoliskiego, zamieszczonym w numerze 2/94 pisma Posaniec Serca Jezusowego. Zobaczmy. Masoni, jak i, jak wszystko na to wskazuje, dziaacze YMCA lubi prowokacj i manipulacj. Lubi to, co modzie nazywa gr w kulki na ma bramk. Szkoda tylko, e brak waciwej wiedzy w rodowiskach katolickich o nich i ich formach dziaania powoduje, e ta gra im si udaje.
Rotarianie dyskretna promocja reputacji
W Wolnomularzu Polskim nr 5 zosta opublikowany materia pt. Wolnomularz w Czasie. Jest to zapis rozmowy, ktra odbya si w redakcji krakowskiego Czasu. W jej trakcie przedstawiciel redakcji powiedzia do Adama Witolda Wysockiego, reprezentanta polskiej masonerii rytu francuskiego i redaktora naczelnego periodyku Wolnomularz Polski: Skoro trudno jest mwi o yjcych masonach powiedzmy co o organizacjach Lions Club, Rotary Club i YMCA. Wysocki stwierdzi na to: Bezspornym faktem jest, e przy tworzeniu tych organizacji du rol odegrali wolnomularze. S tam jednak nie tylko masoni. Mona natomiast stwierdzi, e organizacje te realizuj programy zblione do celw wolnomularstwa. Przedstawiciel redakcji zada wic nastpujce pytanie: Czy z organizacjami typu YMCA, Lwy, Rotarianie nie jest tak jak z komunistami, ktrzy mieli swoich poputczikw, poytecznych idiotw? Odpowiadajc na nie polski mason powiedzia: W odrnieniu od wszystkich innych organizacji, do masonerii si nie wstpuje tylko jest si do niej przyjmowanym. W odniesieniu do Lww i Rotarian uwaam, e musi istnie jaka forma dziaalnoci spoecznej, eby kandydat na masona mg si sprawdzi, pokaza, co potrafi. Taki Lions Club to raczej rodzaj sita, a nie szukanie poputczikw. Powysza wypowied jest jasna, czytelna, jednoznaczna, wykluczajca, chyba, wszelkie wtpliwoci, jeeli kto takie mia, zwizane z okreleniem relacji, jakie zachodz pomidzy masoneri a wyej wymienionymi organizacjami. Warto tu jednak co jeszcze dorzuci. Skupmy nasz uwag na Rotarianach. W dotyczcych masonerii ksikach i artykuach Ludwika Hassa opublikowanych jeszcze za czasw PRL mona znale duo wzmianek o Klubach Rotariaskich. Opisujc okolicznoci zdelegalizowania masonerii w 1938 roku w Polsce Hass stwierdza w nr 20 Argumentw z 1979 r.: Atakiem objto te wszystkie zrzeszenia wolnomularskie, po YMCA i Rotary Club wcznie. W swej ksice pt. Zasady w godzinie prby. Wolnomularstwo w Europie rodkowo- wschodniej 1929-1941 pisze:... cz austriackich rotarzystw usiowaa odgrodzi si w opinii publicznej od wolnomularstwa cisego. Argumentowaa, e w odrnieniu ode ich kluby nie wystpuj przeciwko papiestwu ani nie zajmuj w jakichkolwiek sprawach stanowiska politycznego, dlatego te nie ma w nich loowego obowizku zachowania tajemnicy. Koa kierownicze Wielkiej Loy Wiednia zareagoway na to zachowanie si do ostrym artykuem w swoim organie. Wspomniano w nim o moliwoci zastosowania ze swej strony wobec takiej tendencji okrelonej profilaktyki, co moe sprawi - jak si obrazowo wyraono - e w Austrii wesoe pieni amerykaskich Rotary Clubw zamilkn z braku piewajcych. (s. 47) Opisujc w tej samej ksice sytuacj na Wgrzech przed wybuchem II wojny wiatowej Hass stwierdza, e masoni nie chcc kompromitowa Rotary Club masowo wystpili z tej organizacji. Po tym fakcie masoni stanowili w Rotary Club tylko 13,1% jego czonkw. Opisujc losy masonerii w poszczeglnych krajach Hass jednym tchem referuje rwnie sytuacj Klubw Rotariaskich ukazujc zarazem ich personalne zwizki z masoneri. Wskazuje te na to, e czsto Kluby Rotariaskie zakadane byy przez wysoko postawione w hierarchii masoskiej osoby. (s.224-225 i 227, 99,46) Hass nie tylko przyznaje, e prasa prawicowa od lat wskazywaa na Kluby Rotariaskie jako legalne i jawne ekspozytury masonerii (s. 195), ale stwierdza rwnie, i o cisych zwizkach Rotary Club i wolnomularstwa pisao w okresie midzywojennym Osservatore Romano i Civilta Cattolica.(s. 47) Czonkowie masonerii okresu midzywojennego jak stwierdza Chajn w swojej ksice pt. Wolnomularstwo w II Rzeczypospolitej (Warszawa 1975) nazywali Klub Rotariaski lo przemysowcw i kapitalistw. ( s.201) W wywiadzie zamieszczonym w masoskim periodyku Ars Regia (nr 3/4 z 1993 r.) przedstawiciel redakcji pyta rotarianina, Bohdana Kurowskiego, o zwizki jego organizacji z masoneri. Ten odpowiada enigmatycznie: Osobicie nie mog ani takich zwizkw potwierdzi ani im zaprzeczy. Legenda gosi, e masoneria staa u pocztkw Rotary, e Rotary wyroso z masoskiego pnia. Osobicie nie znam potwierdzenia tej legendy. Bardzo ciekawe. Czyby Kurowski nie mia nigdy w rku adnej ksiki Hassa? Czyby nie zna powszechnie znanych faktw, wci przytaczanych, take w Polsce, przez dziennikarzy? Rotary Club powsta w 1905 r. w Chicago. Zaoy go niejaki Paul Harris. Z kadego praktycznie sownika masoskiego moemy si dowiedzie, e by on amerykaskim masonem. Jego nastpcy i prekursorzy ruchu rotariaskiego w USA i Europie Homer W. Wood (zaoyciel drugiego Klubu Rotary) oraz Ulysses Fabre (jeden z najbardziej aktywnych rotarian francuskich) rwnie byli znanymi masonami. W masoskim biuletynie Roczniki Wielkiego Wschodu Francji na licie bractw masoskich znajdujemy Rotary Club, itd., itp. (por. Jaromir Kwiatkowski, Rotarianie przedszkola masonerii? Nowiny z dnia 25- 27.02.1994 r.) W Polsce Kluby Rotaaskie zostay reaktywowane w 1989 r. z inicjatywy doc. Marka redniawy. Pierwsze posiedzenie Klubu Rotariaskiego w Polsce odbyo si 27. 11. 89 r. na Zamku Krlewskim w Warszawie. Polska prasa zwrcia uwag, e na uroczysto t przybyli, midzy innymi: Aleksander Gieysztor, Bronisaw Geremek i Zofia Kuratowska. Pierwszym aktem polskiego Klubu Rotariaskiego byo przyznanie Tadeuszowi Mazowieckiemu najwikszej nagrody rotariaskiej Nagrody im. Paula Harrisa (Mazowiecki przyj t nagrod, cho nie osobicie - by wtedy w Moskwie). (por. Maciej Giertych, Organizacje paramasoskie, Rycerz Niepokalanej nr10/90) Na marginesie warto zauway, e w tym samym okresie Kluby Rotariaskie powstay take u naszych ssiadw. Najbardziej aktywne s w Rosji, gdzie np. naley do nich wikszo ze wsppracownikw Borysa Jelcyna. Fakt ten skomentowa J. Jarco w Spotkaniach numer 1/91 stwierdzajc, i Rotary Club przeciera w Rosji drog masonerii. W znajdujcym si w internecie Przemwieniu Prezydenta Rotary International, skierowanym do Rotaractu (modziewka Rotary Club) czytamy: Przez ostatnie dwa lata wzywaem Rotarian z caego wiata, aby odnowili swoje zaangaowanie w rozwijanie modych ludzi, stawiajc im jako cel przygotowanie modych pokole przez polepszenie ich umiejtnoci, aby mogy zapewni lepsz przyszo. Teraz podobne wezwanie kieruj do was. Jako czonkowie Rotaractu jestecie emisariuszami przyszoci - przyszoci, ktr sami uksztatujecie, zarwno dla siebie samych, jak i dla waszych spoecznoci. Dziki wsppracy z innymi modymi ludmi moecie w znacznym stopniu wpyn na ksztat spoeczestwa, rozwijajc swoje umiejtnoci kierownicze i suc szczytnym ideom. Jako prezydent Rotary International zapraszam was do stworzenia projektw i podjcia dziaalnoci pomocnej w zbudowaniu lepszej teraniejszoci, jak i w pooeniu solidnych fundamentw pod przyszo.(...) Wysiki, jakie uczynimy dzisiaj sprawi, e nastpne pokolenia otrzymaj od nas spucizn mioci, godnoci i pokoju. Wierz, e dziki waszemu oddanemu udziaowi i pod waszym kierownictwem dokonamy w tym roku wiele wspaniaych rzeczy. Ple, ple, ple, ple. Widzimy tu jaki swego rodzaju wierzchoek gry lodowej, gry, ktrej charakter i tre znaj tylko wtajemniczeni. Mowa tu o szczytnych ideach, solidnych fundamentach pod przyszo, lepszej przyszoci, spucinie mioci, godnoci i pokoju Ale, o co waciwie tu chodzi? Jakie s te ideay, fundamenty? O jak mio tu chodzi? Masoni nie ukrywaj ju dzi wikszoci punktw swojego programu. Ukrywaj za to nazwiska wikszoci czonkw. Rotarianie nie ukrywaj, w zasadzie, nazwisk swoich czonkw. Ukrywaj za to swj program, a przede wszystkim jego principia. To ich wodolejstwo, ten argon, zapewne przez nich samych zrozumiay (maj klucz) wskazuje przynajmniej na jedno - na to, e Boga posali do diaba (Jego imi tutaj nie pada), A kto Boga posya do diaba prdzej czy pniej sam wpada w apy szatana. Gdybymy tak sprbowali pod te ich idee, przyszo, pokj itd. podoy program lucyferianizmu to, warto zauway, nie naruszyoby to ani merytorycznej ani logicznej struktury wyej cytowanego przemwienia. W Polsce jest ponad czterdzieci klubw Rotariaskich oraz 11 Klubw Rotaract. Dlaczego si tak szybko rozmnoyy? Co cignie do nich ludzi? W internetowej autoreklamie Rotary International czytamy: Klub Rotary jest organizacj skupiajca przywdcw gospodarczych i profesjonalnych okrelonej spoecznoci (miasta, dzielnicy, obszaru komunalnego). Celem dziaalnoci klubu jest koleeska wsppraca i uczynno.(...) Czonkami Klubu s osoby dorose o prawym charakterze i dobrej reputacji, ktrzy s wacicielami, wspwacicielami, czonkami Zarzdu lub menaderami przedsibiorstw lub pracuj w okrelonej profesji, lub ktrzy piastuj wane funkcje z kompetencjami dyrektorskimi oraz osoby emerytowane a uprzednio pracujce lub zajmujce w/w stanowiska. Gdy w przeszukiwarce Alta Vista wpiszemy sowo Rotary na ekranie naszego komputera pojawi si, midzy innymi materia Krzsztofa Uciskiego pt. "Dyskretna promocja reputacji". Stanowi on swego rodzaju reklam Rotary Club. Czytamy w nim bowiem: W wiecie triumfujcego kapitalizmu kady czynny zawodowo obywatel, a ju na pewno kady biznesmen, chtnie zgodziby si na posiadanie swoistej licencji na uczciwo, dyskretnego stempelka, ktry informowaby: To jest facet miy i uczciwy - warto z nim robi interesy!( a pod spodem - setka podpisw osb powszechnie znanych i godnych zaufania). Nierealne? S tysice ludzi, ktrym taka zobiektywizowana autoreklama si udaje. Nastpnie Uciski prezentuje t szlachetno rotarian. Mwi wic o zasadach, ktrymi si kieruj (tzw. poczwrny test uczciwoci i trzy zasady postpowania), o ich dziaalnoci charytatywnej. Przy okazji napomyka tylko, e s ludzie, ktrzy odnosz si nieufnie do Rotary. To zjawisko tumaczy krtko. Wielu po prostu reprezentuje mniemanie o uomnoci natury ludzkiej i waciwej czowiekowi saboci i, tylko, dlatego, nie wierzy w altruistyczn motywacj rotarian. Wreszcie stwierdza, e po latach pracy nadszed dla rotarian czas zbierania, poniewa: Czonkostwo Klubu daje zrzeszonym w nim wielorakie korzyci. Przede wszystkim - presti i ogromn moraln satysfakcj: w Polsce jeszcze niezwykle rzadko, ale na Zachodzie rotariaski znaczek w klapie z reguy budzi sympati i zaufanie, podnosi presti waciciela i z punktu zblia obcych sobie jeszcze przed chwil ludzi. Po drugie przynaleno do rotarian uatwia poznanie wiata i pozwala pozna spore grono interesujcych ludzi spoza swojej brany; mae byoby prawdopodobiestwo poznania ich inaczej. Po trzecie - dr Maciej Sygit, przewodniczcy starszego z dwch wrocawskich klubw mwi o tym z ociganiem, ale szczerze - ludzie poznani przez Klub to bez wyjtku osoby kompetentne i wpywowe. Uatwia to niewtpliwie nie tylko dziaanie prospoeczne, ale i wasn aktywno zawodow, bo my dla siebie nie jestemy konkurencj - kady reprezentuj inn profesj czy zajcie. Po czwarte - przynaleno taka procentuje szczeglnie na forum midzynarodowym, Rotariaskie koo zbate w klapie marynarki nobilituje nie tylko towarzysko. Wysuchaem czytamy - niejednej opowieci o tym, jak to obcokrajowiec - urzdnik czy potencjalny partner w interesach - zmienia gwatownie i na korzy swj stosunek do interesanta zauwaywszy w dyskretny symbol przynalenoci do klubu. Jest wic dziaalno w Klubie nie tylko dziaalnoci prospoeczn, ale rwnie z wielu wzgldw praktyczn, bo w sposb bardzo wymierny opacaln - znaczek w klapie okazuje si wietn rekomendacj w interesach, skuteczna rkojmi osobistej, zawodowej i handlowej solidnoci. Zobaczmy, specyficzny to altruizm, ktry przekada si na wymierne korzyci, przede wszystkim w brzczcej monecie. Rotarianie proponuj wprost kandydatom wejcie w pewien biznes - zrobisz to a to i bdziesz z tego mia potrjny zysk.(jest to zapisane nawet w zasadach moralnych rotarian; czwarty punkt Testu Uczciwoci brzmi: Czy bdzie to korzystne dla wszystkich zainteresowanych?, a druga zasada moralna ma nastpujce brzmienie: Ten zyskuje najwicej, kto najlepiej pomaga innym) Kady obuz, ktremu bymy powiedzieli jeeli bdziesz uczciwy i przeznaczysz jak sum na cele charytatywne to dobrze na tym zarobisz. zastanowi si i, z pewnoci pjdzie na ten ukad(jeeli okae si on naprawd opacalny). Czy jednak nie bdzie to, w konsekwencji tylko gra pozorw, tylko udawanie? Na uwag, w kontekcie tego pytania, zasuguje Klub Rotariaski w Bydgoszczy skupiajcy specyficzn mietank tego miasta. Jego czonkw opisaa Ewa Starosta w 1993 roku w ksice Bydgoska omiornica, ktra powicona jest wielkim aferom gospodarczym tego regionu. Prezesem Klubu by wwczas wojewoda bydgoski dr Giziski (UD, obecnie UW). W ksice tej znajdujemy opis rotariaskiego balu: Na balu stawili si przede wszystkim organizatorzy, czyli czonkowie Rotary Club oraz zaproszeni gocie: posowie, wadze miejskie, biznesmeni, artyci i dziennikarze. Okazao si, e czonkami Klubu Rotariaskiego w Bydgoszczy s m. in. Eugeniusz Kopczyski i Marek Jarociski. Dr Giziski udzielajc wywiadu jako prezydent Klubu powiedzia m. in.: Do klubw Rotary zgodnie ze statutem nale osoby penoletnie o nieposzlakowanym charakterze i nieskazitelnej opinii w swoim rodowisku zawodowym. Czy dr Giziski nie wiedzia, e pan Kopczyski wylecia dyscyplinarnie z Giedy Bydgoskiej i toczy si w jego sprawie postpowanie w prokuraturze, a postpowanie w sprawie podejrzanego Marka Jarociskiego prokuratura zakoczya postawieniem mu zarzutu o dziaanie na szkod banku? Rzeczywicie trzeba by nie lada specjalist ds. schizofrenii, by takie osoby uznawa za nieposzlakowane i nieskazitelne. Jednym z zaproszonych na bal goci by Mirosaw Stajszczak wspzaoyciel "Weltinexu", ktrego sprawki jeszcze teraz - dwa lata po ogoszeniu upadoci tej spki - bada prokuratura, gromadzc materiay o oszustwach celnych i podatkowych, o faszerstwach faktur. Po prostu, nieskazitelny biznesmen w gronie nieskazitelnych rotarian. Tak przy okazji. Bardzo ciekawych rzeczy mona si dowiedzie ze strony internetowej wanie bydgoskiego Rotary Club. Znajdujemy tam bowiem materia autorstwa Marka N. Jakubowskiego pt. Historia Bydgoskiego Klubu Rotary. W nim za czytamy: Rok 1936 przynis w Polsce zmiany polityczne, ktrych efektem byo zdecydowane pogorszenie si klimatu dla dziaalnoci masonerii, z ktr jej krytycy czyli - jak wiadomo - do jednoznacznie ruch rotariaski. Klub Rotory uznano za przedszkole masoskie, za organizacj w obrbie ktrej werbowano nowych czonkw l. Owi krytycy twierdzili, e kady klub ma swego masoskiego rezydent' (podejrzewano o to szczeglnie sekretarzy klubowych).(...) Pose Juliusz Dudziski, tropiciel masonerii polskiej i gwny aktor antymasoskich inicjatyw parlamentarnych, rwnie bacznie obserwowa rozwijajcy si w Polsce ruch rotariaski, ktry traktowa jako przybudwk masonerii.(...) Wiadomo, e Koci prbowa zapobiec powstaniu klubu w Bydgoszczy, co nie byo bynajmniej dziaaniem incydentalnym, wiemy bowiem take i to, e za spraw jego zabiegw nie doszo do powstania klubu w Poznaniu. Kiedy w Bydgoszczy zabiegi te w kocu nie przyniosy rezultatu, proboszcz fary niejednokrotnie zwraca si do wiernych ostrzegajc ich przed przynalenoci do organizacji rotariaskiej. Musiao to mocno dolega czonkom Klubu, a szczeglnie jego zaoycielowi Esden Tempskiemu, skoro ju w styczniu 1936 r. zacz zabiega o interwencj u prymasa Hlonda majca na celu wyjanienie rzeczywistych celw i znaczenia ruchu rotariaskiego oraz ukazania tego, e na wiecie spotyka on si take z przychylnym stosunkiem hierarchw Kocioa. Prawdopodobnie skutkiem tej interwencji byo, e kardyna Hlond zwrci si do Najwyszej Kongregacji witego Oficium o wyjanienie tego problemu. W 1936 i 1937 roku ataki prasy katolickiej i organizacji katolickich (np. Katolickiego Zwizku Kobiet) nasiliy si, a sam kardyna czekajc na orzeczenie witego Oficium nie omieszka w kwietniu 1937 r. stwierdzi: tymczasem naley przestrzega przed zapisywaniem katolikw do tej organizacji, ktra ma niewtpliwie kontakty z masoneri" Jak wspomniaem wiele informacji o Rotary mona znale w internecie w bardzo prosty sposb (najlepiej przez przeszukiwark Alta Vista). W skali wiata materiaw dotyczcych tej organizacji jest ponad 394 000 (sownie: trzysta dziewidziesit cztery tysice) w jzyku polskim ponad 100 (gwnie listy czonkw poszczeglnych Klubw z podaniem ich wyksztacenia i zajmowanych stanowisk oraz tzw. Listy Gubernatora) Przytocz tu wic tylko gar waniejszych, moim zdaniem, i przykadowych informacji. Gubernatorem polskiego Dystryktu Rotary International by na okres 1998 -1999 Alojzy Leszek Gzella, absolwent polonistyki KUL:, dziennikarz, redaktor w latach 1957-1981 Kuriera Lubelskiego, wspzaoyciel Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy w Lublinie, inicjator prasy parafialnej w Diecezji Lubelskiej, autor, wspautor i redaktor wielu ksiek (midzy innymi redaktor ksiki Ojciec wity w Lublinie), czonek Rotary Club od 1989 r. Tzw. Past-Gubernator (poprzednim Gubernatorem) jest Bohdan Kurowski z Olsztyna, przez wiele lat redaktor diecezjalnego pisma Posaniec Warmiski Tene Kurowski wsawi si tym, e, jako osoba znana Biskupowi Ordynariuszowi, zwrci si do niego z proba o bogosawiestwo dla organizatorw rotariaskiej, dobroczynnej imprezy, a nastpnie, po jego otrzymaniu, udostpni je polskim masonom rytu szkockiego, ktrzy wydrukowali je w swoim oficjalnym periodyku Ars Regia zamieszczajc obok reklamwk Rotary autorstwa Kamila Opalskiego i uzupeniajce j materiay (artyku Olgierda Budrewicza i wywiad z tyme Bohdanem Kurowskim). Tak na marginesie. Jeeli masoni odegnuj si dzi od Rotary, a Rotary odegnuje si od nich to skd to wszystko. Pobiena analiza numerw Ars Regia wskazuje na to, e to pismo nie zamieszcza materiaw, ktre nie dotycz masonerii. Tzw. Gubernatorem Nominatem Desygnowanym jest Eugeniusz Pitek z Warszawy, Sekretarzem Dystryktu Zdzisaw Rychlik z Lublina, Skarbnikiem Wojciech Jeowski z Olsztyna, przewodniczcym Dystryktalnego Komitetu Rotaract Marek Nowakowski z odzi. Za kontakty z pras odpowiedzialni s Jzef Herold z Gazety Wyborczej, Zbigniew Miazga z Dziennika Wschodniego i Marek Remiszewski z ycia Warszawy. W skad Komitetu Suby wiatowej wchodz Halina Stpie z Warszawy, Ryszard Kaszuba Krzepicki z Trjmiasta i Piotr Sendecki z Lublina. W sumie tzw. oficerami polskiego Dystryctu RI jest prawie sto osb. Obok wymienionych tu funkcji, komitetw, komisji itd. s rwnie, midzy innymi takie ciaa jak midzynarodowe Komitety Dystrykalne: Polska - Belgia Luksemburg, Polska Francja, Polska Holandia, Polska Niemcy, Polska Szwecja; Audytorw, Komitet Rozwoju, Komitet Ryla. Jeli chodzi o poszczeglne Kluby to dobrym przykadem jest tutaj Klub Rotary Lublin Centrum, ktry posiada 40 czonkw, w tym 13 dyrektorw duych zakadw pracy i bankw, 11 lekarzy (przewanie profesorw i kierownikw klinik, jednego dyrektora sanatorium) 6 biznesmenw, kilku dziennikarzy, wykadowcw wyszych uczelni ( w tym rwnie jeden rektor), pracownikw administracji pastwowej, pracownikw lokalnej telewizji i radia.
Lions Club poputczicy masonerii?
Na pocztek pozwol sobie przytoczy tu cytowany ju w poprzednim rozdziale fragment rozmowy, ktra odbya si w redakcji Czasu W jej trakcie przedstawiciel redakcji powiedzia do jednego z masonw, Adama Witolda Wysockiego: Skoro trudno jest mwi o yjcych masonach powiedzmy co o organizacjach Lions Club, Rotary Club i YMCA. Wysocki stwierdzi na to: Bezspornym faktem jest, e przy tworzeniu tych organizacji du rol odegrali wolnomularze. S tam jednak nie tylko masoni. Mona natomiast stwierdzi, e organizacje te realizuj programy zblione do celw wolnomularstwa. Przedstawiciel redakcji zada wic nastpujce pytanie: Czy z organizacjami typu YMCA, Lwy, Rotarianie nie jest tak jak z komunistami, ktrzy mieli swoich poputczikw, poytecznych idiotw? Odpowiadajc na nie polski mason powiedzia: W odrnieniu od wszystkich innych organizacji, do masonerii si nie wstpuje tylko jest si do niej przyjmowanym. W odniesieniu do Lww i Rotarian uwaam, e musi istnie jaka forma dziaalnoci spoecznej, eby kandydat na masona mg si sprawdzi, pokaza, co potrafi. Taki Lions Club to raczej rodzaj sita, a nie szukanie poputczikw. Zobaczmy. Z wyej zacytowanych wypowiedzi Wysockiego jednoznacznie wynika, e Lions Club zosta utworzony przez masonw, e znaczna cz, jeeli nie wikszo jego czonkw to masoni, e ci jego czonkowie, ktrzy nie s masonami zostali do tej organizacji przyjci przez masonw midzy innymi po to, by mogli zosta sprawdzeni pod ktem ich przydatnoci dla masonerii (nadaj si na to, by zosta jej czonkami lub nie). Materia zawierajcy te wypowiedzi Wysockiego zosta rwnie wydrukowany w jednym z numerw Wolnomularza Polskiego. Na tezy w nim zaprezentowane nie zareagowa publicznie aden mason. Nie protestowali te przedstawiciele Lions Club. Mogli przecie przekaza do redakcji tego masoskiego periodyku sprostowanie. Nie uczynili tego.Wniosek jest jasny. Tak pozostali masoni jak i wadze Lions Club uznaj, e Wysocki nie powiedzia niczego, co byoby niezgodne z prawd. Gdy jednak o powizaniach Lions Club z masoneri mwi publicznie ci, ktrzy nie s masonami Lwy lub Lwice (organizacja ta ma swj mski i eski odam) stanowczo protestuj. Ju w 1991 r. jedna z Lwic, prezydent eskiego Lions Club w Poznaniu Krystyna Szmeja stwierdzia w materiale wydrukowanym na amach Rzeczypospolitej (13-14.07.91): Wbrew rnym pomwieniom Kluby Lww nie maj adnych powiza z masoneri. Pomwienia takie wci jednak ponawiaj si w prasie. Tak, wic np. w jednym z numerw Miliardera (nr 44/94) czytamy: Tajemnic poliszynela jest, bowiem fakt, e przedszkolem l masoskich s kluby Rotariaskie i Kluby Lww. Powstay one jako organizacje towarzyskie, ukierunkowane na wzajemn pomoc czonkw i dziaalno charytatywn. Std wielu zapraszanych jest do spotka w loach wolnomularskich. Pierwszy Lions Club skupiajcy mczyzn wiernych idei przyjani i chtnych do wsplnego dziaania powsta w USA w Oak Brook w 1917 roku. Jego twrca Melvin Jones nazwa go Lions tworzc skrt od Liberty, Intelligence Our Nation `s Safety (wolno, mdro, bezpieczestwo naszego narodu). Od 1920 Kluby Lww zaczy powstawa poza USA, midzy innymi w Chinach, Kanadzie, Meksyku i na Kubie. Po II wojnie wiatowej pojawiy si rwnie w Europie. Dzi jak czytamy w Businessmanie (nr 6/94) ta najwiksza organizacja charytatywna na wiecie dziaa w ponad 170 pastwach, w ktrych 41 tysicy klubw zrzesza ok. 1 mln 600 tys. Osb przede wszystkim ludzi biznesu i wolnych zawodw. Do Polski Lwy dotary w stanie wojennym wraz z pomoc charytatywn. Polskim prekursorem by doktor nauk medycznych Franciszek Wilamowski, ktry zaoy wraz z grup przyjaci pierwszy Klub w Poznaniu w 1989 roku. W 1994 roku byo ju w naszym kraju 25 takich klubw (w tym dwa eskie i trzy dziecice) zrzeszajcych okoo tysica czonkw. Szybko powsta polski dystrykt tej organizacji. Obecnie dziaa okoo 40 klubw. Znajduj si one midzy innymi w: Trjmiecie, Koszalinie, Szczecinie, Olsztynie, Poznaniu (tutaj jest najwicej RC), Krotoszynie, Jastarni, Radomiu, Woszczowej, Wrocawiu, Gnieznie, Katowicach, Krakowie, Legnicy, Opolu, Pszczynie, Zabrzu i, oczywicie, w Warszawie. (tame) Jego pierwszym gubernatorem by wanie Franciszek Wilamowski. W marcu 1992 roku podczas II Krajowej Konwencji ruchu nowym gubernatorem zosta wybrany Maciej Kiebratowski. Pniej funkcj t zacz peni biznesmen z Warszawy Tadeusz Kulczycki. Specyfik polskich klubw Lww jest, jak dowiadujemy si z zamieszczonej w yciu Warszawy rozmowy z Tadeuszem Kulczyckim (z 15.05.94 r.), to, e s one paszczyzn porozumienia starej i nowej nomenklatury. Sam gubernator Tadeusz Kulczycki stwierdza, e jest to niekiedy przyczyn rnych wewntrzklubowych konfliktw, szczeglnie wtedy, gdy w jednym klubie spotykaj si ci, ktrzy kiedy mieli kontakty z dawna wadz z mod kadr, ktra bya w opozycji do komunistw. Czonkowie Klubw, jak stwierdza Kulczycki, bez wzgldu na to, z jakiego kraju pochodz s szanowani i doceniani w kadym pastwie, w kadym rodowisku, w jakim si znajd. Czonkostwo w Lions Club jest bowiem, jak stwierdza gubernator polskiego dystryktu, swoist gwarancj uczciwoci i wielkiej miary czowieka oraz jego przyjaznego stosunku do innych ludzi. Charakteryzujc polski Lions Club Tadeusz Kulczycki stwierdza w tym samym materiale: W naszym kraju jednak Lions Club nie zdominowali przedstawiciele wiata polityki, np. Jan Krzysztof Bielecki, Andrzej Drzycimski, Janusz Lewandowski czy Aleksander uczak. Nalez do nas ludzie dziaajcy w biznesie (np. Piotr Buchner), pracownicy szk wyszych i instytutw naukowych, lekarze, prawnicy, architekci. Ich cech wspln jest to, e charakteryzuj si nieskaziteln postaw etyczn i chci pracy spoecznej. Powyszy zestaw nazwisk pojawia si w wikszoci publikacji o Lions Club. W jednym tylko wypadku jest on nieco odmienny. Gdy Wiesawa Sadowska pyta si na amach Gazety Kieleckiej ( z 10.02.94 r.) Tadeusza Kulczyckiego: Czy do waszych klubw nale osoby o uznanym powszechnie autorytecie? Stwierdza on: Jest ich niezmiernie duo. Podam tylko, e Lionsem jest H. Schmit, kanclerz Kohl, G. Bush, a z naszych politykw Bielecki, Olszewski, Drzycimski. Jan Olszewski publicznie stwierdzi, e ta informacja jest, w odniesieniu do jego osoby faszywa. Przysa nawet dotyczce tego cytatu sprostowanie do Naszego Dziennika, ktry je wydrukowa. Czsto wymienianymi w prasie jako czonkowie Lions Club s: Jacek Dehnel z Gdaska i Krzysztof Leidler z Krakowa (obaj byli kandydatami na stanowisko gubernatora polskiego dystryktu w 1994 roku), Dariusz Fikus, Wojciech Kruk (waciciel znanej firmy), Andrzej Smorawiski (przedstawiciel koncernu BMW, Izabela Gustowska (profesor Pastwowej Wyszej Szkoy Sztuk Plastycznych w Poznaniu), prof. Henryk Przybylski, prof. Zbigniew Religa, prof. Jerzy Kurnal, Alojzy Tomaszewski (pr4ezes LC Gdask Neptun), Edward Kierski (prezydent LC Warszawa-Centrum w 1993 r.), Ryszard Rychel (prezydent LC Katowice), Witold Krajewski (prezydent LC Krakw w 1992 r.) oraz znany i reklamowany przez stacj telewizyjn POLSAT bioenergoterapeuta Zbigniew Nowak. (teraz atwo stwierdzi, jakiego pochodzenia jest moc, ktr dysponuje). Ich nazwiska zostay wymienione w artykuach A. Zieliskiego (Rzeczpospolita z 21.05.90), I. Janczewskiej Altyskiej (sztandar Modych z 5.11.91), G. Staak (dziennik Polski z 9.05.92), K. Szeligi (Nowiny z 14- 16.08.92). Prasa szeroko rozpisuje si o spotkaniach Lions Club (bibliografi znale mona w internetowym archiwum Gazety Wyborczej). Wrd goci tych spotka wymienia, midzy innymi: Zbigniewa Bujaka, Jerzego Eysymonta, Wojciecha Wodarczyka, Waldemara Pawlaka, Edwarda Wende, Tadeusza Mazowieckiego, Bronisawa Geremka, Jzefa Oleksego i Michaa Strka. (por. choby E. Kozakiewicz, Lwy, Glob nr 24 z 27.04.92 i ycie Warszawy z 25.05.94) Mona te dowiedzie si z niej o powstawaniu nowych Klubw. Takim wieo upieczonym, a bardzo aktywnym Klubem jest eski Lions Club w Elblgu. Wiele informacji na temat Lww mona odnale w internecie wstukujc, najlepiej w przeszukiwark Alta Vista haso Lions Club. Pojawiaj si wtedy listy czonkw poszczeglnych Klubw (jednak nie wszystkich) i rne informacje na temat ich dziaalnoci. Ciekawostk moe tu by Kodeks Etyczny Czonkw Lions Club. Na pierwszy rzut oka zachwyca on swoj wzniosoci. Zaczyna si on w sposb nastpujcy: Bd okazywa ufno w celowo mojego powoania poprzez pene oddanie si zadaniom, ktre mog przynie mi uznanie i dobre imi w nagrod za nienagann sub. Tutaj mona postawi nastpujce, wydaje si retoryczne, pytania: Jakie to jest powoanie? Jakie to zadania? Co to za suba? Komu?
Steiner i polska szkoa.
W sobotnio-niedzielnym Naszym Dzienniku z 11-12.12. 1999 r.. ukaza si obszerny materia autorstwa dr. Andrzeja Szydlaka pt. Sekta w przedszkolu? Mwi on o wydarzeniach w Przedszkolu nr 1 w Luboniu, ktrego dyrektorka bez konsultacji z rodzicami i wadzami owiatowymi przeksztaca je w placwk opart na zasadach pedagogiki steinerewskiej. Grupa zaniepokojonych rodzicw da od burmistrza jej odwoania. Sprawa zaczyna zatacza coraz szersze krgi. Redaktor Lis z TVN, jak czytamy w tym materiale, stwierdza, e metody Steinerowskie to metody aprobowane w caym wiecie, dziennikarz poznaski T. Cylka pisze, e oparta na nich pedagogika wici triumfy w Europie Zachodniej, pedagodzy z Akademii Nauk z Opola mwi tu o dobrodziejstwach naturalnych metod wychowania i stwierdzaj, e pedagogika steinerowska nie zagraa religii, prof. W. Dykcik, kierownik Zakadu pedagogiki Specjalnej Uniwersytetu Adama Mickiewicza stwierdza, e Gwarancja dobrego samopoczucia i bezpieczestwa w kadej sytuacji, wychowanie bezstresowe to gwne przesanie zawarte w pedagogice steinerowskiej. Dr Andrzej Szydlak, wspzaoyciel Dominikaskiego Centrum Informacji o Sektach i Nowych Ruchach Religijnych w Poznaniu i zaoyciel Ruchu Pomocy Rodzinom Poszkodowanym przez Sekty ujawnia w swoim materiale niektre aspekty doktrynalne ruchu steinerowskiego i pedagogiki steinerowskiej. Warto tutaj dorzuci gar informacji. Znany polski gnostyk Jerzy Propopiuk w swojej ksice Labirynty herezji (Warszawa 1999) powiconej w znacznej mierze yciu i doktrynie Rudolfa Steinera pisze, e w latach 1901- 1912 nastpia rokrzyowa inicjacja Steinera (s. 121). W ksice Rolanda Edighoffera Rokrzyowcy (Warszawa 1998) w rozdziale Mistyczne dzieje rokrzyowcw-Nowe wcielenie Ro-Krzya czytamy: Antropozof Rudolf Steiner (1861-1925) rwnie powrci do rde, do tekstw Johanna Andreae (siedemnastowieczny zaoyciel Bractwa Rokrzyowcw dop. S. K) midzy rokiem 1917 a 1918 wyda w Monachium prac o Godach alchemicznych. (s. 181) . Na tej samej stronie czytamy: najwaniejszym zadaniem rokrzyowca jest zdaniem Steinera wzniesienie si w najwysze regiony ycia duchowego i czynne oddziaywanie na wiat fizyczny, a zwaszcza na ludzi. W swojej, cytowanej w tej pracy, ksice pt. Teozofia rokrzyowcw Steiner pisze: zrozumienie wiedzy wspczesnej (...) zrozumienie opierajce si cile na faktach, dostarcza wanie caego szeregu naukowych dowodw, wykazujcych prawdziwo pogldw rokrzyowcw. Jakie to s pogldy? Edighofer tak je referuje: Rudolf Steiner zespoli w swej doktrynie Wschd z Zachodem, przyjmujc hinduistyczn teori reinkarnacji i karmy, owej niewidzialnej siy, ktra oddziaywuje na wszystkie ywe istoty i sprawia, e wielokrotnie si odradzaj. Steiner uwaa, e w okresie, w ktrym Soce przebiega jedn konstelacj zodiaku, czowiek ma dwa wcielenia. Ludzie wtajemniczeni, ktrzy osignli wyszy stopie rozwoju duchowego, zachowuj w kolejnych wcieleniach to samo ciao fizyczne; w wyjtkowych przypadkach osigaj taki stan, e mier w ogle nie nastpuje. Edighofer zahacza w swojej ksice o zwizki zachodzce pomidzy Bractwem Rokrzya a masoneri. Piszc o osiemnastym wieku stwierdza: Grup tych (chodzi o wsplnoty Rokrzyowcw dop. S. K.) nie czya z wolnomularstwem adna oficjalna wi, co je jednak ku sobie wzajemnie przycigao; rokrzyowcy byli pod wraeniem potnego, dobrze zorganizowanego tajnego stowarzyszenia, na wolnomularzy za oddziaywa urok tajemniczych mocy, ktre przypisywano czonkom Ro-Krzya. (s. 143) Jednak ju w drugiej poowie XVIII w. masoni i rokrzyowcy si cz. Jedn z pierwszy organizacji rokrzyowych o charakterze wolnomularskim powstaa w roku 1770 na terenie Bawarii. Zaoya ona liczne loe w Wiedniu, ktry od tego czasu sta si orodkiem myli rokrzyowej dla Austrii, Wgier, Bawarii i Wirtenbergii. Masonem i zarazem rokrzyowcem by midzy innymi Stanisaw August Poniatowski. W 1777 r. berliska loa staa si orodkiem nowego rytu, a mianowicie Zakonu Zotego Ro-Krzya Starego Obrzdku. Zakon ten rozprzestrzeni si po caym wiecie przedstawiajc si jako jedyna prawdziwa masoneria (s. 145,149). Tadeusz Cegielski, obecnie Wielki Namiestnik Wielkiej Narodowej Loy Polskiej charakteryzujc doktryn masonerii w ksice Sekrety masonw (Warszawa 1992) stwierdza, e doktryna masonerii wspiera si na kabale i alchemii. Z nimi za wie si cile przenikajca na wskro doktryn masonerii ideologia rokrzyowcw, ktrzy stworzyli nowy koci chrzecijaski wsplnot wtajemniczonych mdrcw, teozofw, mistykw i magw. (s. 29) Rokrzyowcy uznawali istnienie prawdy objawionej. Twierdzili jednak, i przekazana ona zostaa Adamowi jako wiedza tajemna, ktra pniej, dziki staro- i nowo testamentalnym mdrcom dotara do czasw wspczesnych. Prawdy tej nie zna Koci katolicki. Jest ona nieznana wszystkim tym, ktrzy nazywaj siebie chrzecijanami. Dostpna jest tylko wybranym. Chrystus, mwi rokrzyowcy, naucza, e Jego Koci bdzie zbudowany na skale. Chodzi tu o duchow ska, ktrej czstk bd ludzie jako "ywe kamienie (s. 90). Podejmujc trud - stwierdza Cegielski - przemiany w ywe kamienie ludzko przejdzie ze stanu grzechu spowodowanego upadkiem Adama, do stanu niewinnoci i doskonaoci czystego zota, mistycznego kamienia filozofw. (s.30) Aby przedstawi chociaby w przyblieniu doktryn Rokrzyowcw trzeba by przynajmniej kilkunastu stron. Przedstawmy tu zatem tylko jeden jej aspekt. Ma x Heindel dziewitnastowieczny Rokrzyowiec mwi w swoje ksice wiatopogld Rokrzyowcw ( bez miejsca wydania, 1993) o istnieniu aniow zwanych duchami Lucyferw. Stwierdza, e zawsze wyprzedzay ludzko, ale nie potrafiy nigdy zdoby poznania, bo nie posiadaj odpowiednich organw. Anioowie ci znaleli sposb na pozbycie si tej swojej niedoskonaoci zaczli opanowywa mzgi ludzkie. Gdyby czowiek nadal pozosta automatem kierowanym przez Boga stwierdza Heindel to nie znaby do tej pory choroby, blu i mierci, lecz nie posiadaby wiadomoci i niezalenoci, ktre zdoby dziki uwiadomieniu go przez Duchy Lucyferw tj. przez dawcw wiata. One otworzyy mu oczy, aby poj wiat i pouczyy go, w jaki sposb moe wykorzysta sw mtne wwczas wiadomo dla zdobycia wiadomoci o wiecie fizycznym, ktry przeznaczony mu by do zdobycia. (s. 203) Mam te przed sob ksik Steinera pt. Kronika Akashy (Wydawnictwo Babilon 2, bez daty i miejsca wydania).Na jej okadce znajdujemy wykaz problemw, jakich dotyczy: Z czego byy zbudowane i jak wyglday najwczeniejsze istoty ludzkie, zanim osigny obecny wygld?; Poprzednie i przysze reinkarnacje ziemi, czy czowiek istnia zanim powstaa ziemia?; Czym byy epoki Saturna, Soca, Ksiyca, i kiedy nastpi epoki Jowisza, Wenus i Wulkana?; Rozwj ludzkoci poprzez siedem stopni wiadomoci od Saturna do Wulkana. Z jej pierwszych stron dowiadujemy si: Kiedy zatem czowiek rozwija swoje zdolnoci poznawcze, uwalnia si od przymusu polegania na wiadectwach zewntrznych przy osiganiu wiedzy o przeszoci. Poniewa wtedy moe oglda to w minionych zdarzeniach, co nie jest zmysowym postrzeganiem, co nie ulega niszczcemu dziaaniu czasu. Od przemijajcej historii przechodzi do nieprzemijajcej. Ta ostatnia napisana jest innymi literami, ni zwyka. W gnozie, w teozofii nazywaj ja Kronik Akashy.(...) Wtajemniczeni wszystkich czasw i krajw, podaj w istocie jedno i to samo.(...) W chwili obecnej zobowizany jestem jeszcze do zachowania milczenia o rdach niniejszych wiadomoci. Kto w ogle wie cokolwiek o tego rodzaju rdach, ten rozumie, dlaczego tak by musi. Od zachowania si wspczesnych zaley cakowicie, jak wiele naley ujawni z zasobu wiadomoci, utajnionych w onie teozoficznego denia. I oto pierwszy opis, jaki wolno mi poda. (s. 9-11) Jakie to tajemnice ujawnia Steiner? Mwi o codziennym yciu na Atlantydzie zaginionym kontynencie, uzupeniajc w ten sposb wiadomoci zawarte w ksice Atlantyda wedug rde okultystycznych Mwi o rnych ludzkich rasach i podrasach, o rnych wtajemniczonych i ich szkoach, o Wyszych istotach, o bogach ksiycowych i sonecznych, a wreszcie o Lucyferze. Tu stwierdza, midzy innymi: W ten sposb dosta si czowiek pod podwjne kierownictwo. W swojej czci niszej znalaz si pod wadz bogw Ksiyca, w swojej uksztatowanej osobowoci dosta si pod kierownictwo tych jestestw, objtych nazw Lucyfer od imienia ich panujcego. Bogowie lucyferyczni uzupeniali, zatem swj wasny rozwj posugujc si wznieconymi siami ludzkimi - siami rozsdku. Nie mogy one wczeniej doprowadzi swojego rozwoju do tego stadium. Razem z tym jednak dali czowiekowi zarodek wolnoci, zdolno odrniania dobra od za.(...) Bogowie ksiycowi odbyli ju dawniej swj czas nauki i teraz znajdowali si ponad moliwoci bdu. Wspdziaajcy z ludmi bogowie lucyferyczni dopiero musieli dopracowa si takiego przejanienia. Pod ich kierownictwem czowiek musia uczy si wykrywania praw swojej istoty. Pod kierownictwem Lucyfera czowiek musia sta si sam jakby jednym z bogw.(...) W ten sposb znalazy owe Duchy wewntrz czowieka sposobno podjcia na nowo swoich zwizanych ze Socem, czynnoci, kiedy ju epoka mgawicy cieplnej przemina. I tu wyjania si rwnie pochodzenie imienia Lucyfer, tj. wiatonony, i dlatego w wiedzy tajemnej nazywaj te istoty - bogami sonecznymi (s. 71-73) Bardzo ciekawy, w kontekcie steinerowskiej pedagogiki, jest rozdzia X tej ksiki pt.Ziemia i jej przyszo. Dowiadujemy si bowiem z niego, e: Czowiek zblia si zatem do stanu, w jakim bdzie posiada usposobion(...) samowiedn wiadomo obrazow. Przyszy rozwj Ziemi doprowadzi - z jednej strony - obecne ycie wyobrani i myli do coraz wyszego, subtelniejszego, doskonalszego przejawu, z drugiej strony bdzie si ju powoli wytwarza somowiedna wiadomo obrazowa. Ta ostatnia osignie peni ycia w czowieku dopiero jednak na najbliszej planecie, w ktr Ziemia si przeksztaci, a ktr w wiedzy tajemnej nazywaj Jowiszem. Wtedy czowiek wejdzie w kontakt z istotami, utajonymi zupenie dla jego wspczesnych zmysw. Rozumie si, e wtedy zmieni si nie tylko jego ycie spostrzeeniowe, ale rwnie zmieni si zupenie czyny, uczucia, cay stosunek do otoczenia. O ile dzi czowiek moe oddziaywa wiadomie tylko na istoty zmysowe, bdzie mg wwczas wiadomie oddziaywa na zupenie inne siy i moce - i sam otrzymywa bdzie od zgoa innych ni dzisiaj pastw dajce si pozna dokadnie wpywy.(...) Kiedy zatem dusza tak dalece si rozwinie, e odbiera bdzie wpywy wiata zewntrznego nie za pomoc narzdw fizycznych, ale przez obrazy, ktre stworzy z czego wasnego, wtedy rwnie dojdzie do punktu, z ktrego bdzie moga dowolnie regulowa swj kontakt ze wiatem otaczajcym, tzn. ycie bez jej woli nie zostanie zerwane. Stanie si (dusza) pani narodzin i mierci. (s. 93-94) Co do stosunku Steinera do chrzecijastwa. Steiner duo mwi o teozofii. By czonkiem Towarzystwa Teozoficznego. Jego antropozofia jest pewn form teozofii. Jednym z guru teozofii bya Helena Bawatska. W swojej ksice Klucz do teozofii ( Warszawa 1996) pisze: Uyj znw porwnania: teozofia tu na ziemi, to biae wiato pryzmatu, a kada religia jest zaledwie jedn z jego siedmiu barw. Ignoruje wszystkie inne, a nawet wyklina je jako faszywe; kady z tych barwnych promieni uwaa siebie nie tylko za najdoskonalszy, ale za biae macierzyste wiato, natomiast rne odcienie wasnej barwy, od ciemnych do najjaniejszych, pitnuje jako herezj. Jednak w miar jak soce prawdy wzniesie si coraz wyej i wyej na horyzoncie poj i rozumienia ludzkoci, kady z tych oddzielnych promieni bdzie bledn, a zostanie z powrotem wchonity w jednorodne biae wiato, a ludzko stanie si wreszcie wolna od klsk tych sztucznych, przeciwstawiajcych si sobie biegunw a poczuje si wreszcie skpana w czystej biaej wiatoci soca. ( tom II, s. 68) Bawatska mwi te: Odrzucamy pojcie Boga osobowego, czy te poza- lub ponadkosmicznego, antropomorficznego Boga, ktry jest tylko gigantycznym cieniem czowieka, i to nawet nie najlepszego. Bg teologii twierdzimy i udowadniamy jest zespoem sprzecznoci i logiczn niemoliwoci. Tote nie mamy z nim nic wsplnego. ( tom II, s. 71). Mam te przed sob ksik pt. "Wychowanie do wolnoci. Pedagogika Rudolfa Steinera" (Gdynia 1994) napisan przez jednego z uczniw tego teozofa, wydan Z finansowym wsparciem Fundacji Wsppracy Polsko-Niemieckiej ze rodkw Republiki Federalnej Niemiec. Zaczyna si rozdziaem pt. Rudolf Steiner i jego pedagogika. Czytamy w nim, midzy innymi: Jesieni 1900 roku Steiner rozpocz wygaszanie w wszych krgach suchaczy wykadw, w ktrych ostronie napomyka o swoich dowiadczeniach ponadzmysowych. 8 padziernika wystpi w Berlinie przed czonkami zwizku Giordana Bruna, towarzystwa naukowego, do ktrego sam te nalea, i publicznie przedstawi swoje przysze zadanie yciowe: znale nowe, oparte na podstawach naukowych metody i badania dziedziny duszy (...) Nie ywi jakichkolwiek zudze, jak w wiecie wiedzy akademickiej zostan przyjte zaprezentowane teraz pogldy, w wiecie, do ktrego on sam przecie dotychczas nalea i ktry jako oczywisto przyjmowa prawomocno swoich roszcze do wycznej wadzy rozstrzygania, co jest nauk, a co ni nie jest. Jego obawy si ziciy. Steinera zaczto traktowa jako teozofa, a oficjalni dziaacze kultury w Niemczech przez wiele lat pomijali go milczeniem. Wprawdzie od padziernika 1902 roku rzeczywicie prowadzi dziaalno prelegenck w ramach Towarzystwa Teozoficznego, gdy tam wanie znalaz ludzi, majcych zrozumienie dla bada duchowych. (s. 8) W rozdziale tym znajdujemy te wykaz najpoczytniejszych prac Steinera. S to midzy innymi: Wprowadzenie do nadzmysowego poznania wiata i przeznaczenia czowieka, Jak uzyska poznanie wyszych wiatw, Wiedza tajemna w zarysie. Jeeli kto tworzy swoj koncepcj pedagogiczn i wyznaczon przez jej zasady koncepcj szkoy to fundamentem, na ktrym to wszystko buduje jest jego koncepcja czowieka. Steiner zarysowuje typow okultystyczno-teozoficzn koncepcj czowieka, w wietle ktrej czowiek jawi si jako istota, ktr obudzi do rozwoju Lucyfer, istota, ktra realizuje jego wskazania i zmierza do przeksztacenia si w Boga. Potwierdza zarazem, e t koncepcj zamierza realizowa w szkole: Nie dymy do stworzenia dogmatycznego wychowania, lecz staramy si przeksztaci to, co dane nam byo uzyska dziki wiedzy duchowej, w ywe dzieo wychowawcze. (s. 19) Steiner i dzisiejsi jego kontynuatorzy realizuj t sam pedagogik, jak zaprezentowa Wielki Mistrz masoski - Andrzej Nowicki, pedagogik, w ktrej wyakcentowana zostaa wolno, twrczo, rola Wolnego Nauczyciela, brak dyscypliny, dydaktyka szeroko rozumianego obrazu (pisaem o tym w swojej ksice Masoneria polska 1999)Rozumienie tych podstawowych poj i zwizanych z nimi zabiegw wychowawczych wie si w szkole steinerewskiej wprost z dwoma blokami problemw. Pierwszy z nich sygnalizowany jest przez haso, bdce rwnie podstawowym hasem masonerii, Wolno, Rwno, Braterstwo. To nie przypadek - czytamy w Wychowaniu do wolnoci - e od czasw Rewolucji Francuskiej sowa wolno, rwno, braterstwo wci napeniaj ludzi entuzjazmem. (...) Rudolf Steiner dy do osignicia jasnoci pojciowej jako pierwszy konsekwentnie podporzdkowujc te trzy ideay okrelonym funkcjom ycia spoecznego. Cele, jakie przywiecay jego pracom na rzecz trjczonowoci spoecznej, mona wyrazi w trzech krtkich sformuowaniach: wolno duchowa w yciu kulturalnym, demokratyczna rwno w yciu prawnym, braterstwo spoeczne w yciu gospodarczym (s. 11) Steiner akcentuje przede wszystkim wolno jako cakowit duchow niezaleno. Jedn z konsekwencji takiej niezalenoci jest pena swoboda komunikacji i wsppracy instytucji ksztaccych i badawczych na caej kuli ziemskiej, ponad wszystkimi granicami pastwowymi. (s. 12) Drugi wie si wprost z antropozofi Steinera i "ide reinkarnacji".Antropozofia ta to wyodrbniona z teozofii wiedza mdrociowa (zofia) dotyczca duchowoci czowieka (antropo). Antropozofia ta ma, z zaoenia, nie by, jako taka, prezentowana w szkole, bo jest drog do uzyskiwania wiedzy o wiecie i czowieku, drog, ktra prowadzi do nabycia pewnoci, e nasz byt fizyczny przepojony jest wiatem ponadzmysowym i e czowiek w swojej najgbszej istocie stamtd si wanie wywodzi. (s. 104) Z ide reinkarnacji wie si nastpujce, owocujce okrelonymi postawami pedagogicznymi, przekonanie: Ja czowieka, jego indywidualno, pochodzi ze wiatw nadzmysowych i od chwili, gdy przez narodziny wkracza w fizyczny byt, niesie ze sob okrelone zaoenia i postanowienia, ktre nie mog by wynikiem oddziaywania czynnikw dziedzicznych ani uwarunkowa rodowiskowych i ktre w peni mog si rozwin dopiero w wieku dorosym. Nauczyciel powinien dy do poznania tych potencjalnych moliwoci, skrytych w najgbszej warstwie jani dziecka, przez obserwacj ich zewntrznych symptomw. Moe odnie czasem wraenie, e w klasie znajduj si osobowoci nad wyraz wiekowe i mdre. Poza przymiotami jednoznacznie okrelonymi przez wiek rozwojowy, rodowisko i czynniki dziedziczne, posiadaj one w tonie gosu, sposobie poruszania si i gestach jak wewntrzn dojrzao, ktre zwykle odnale mona jedynie u ludzi dowiadczonych yciowo. W pewnych sytuacjach mona dozna bezporedniego, silnego wraenia znalezienia si w obliczu zachowa czowieka pochodzcych z jego minionego ycia ziemskiego. W konfrontacji z takim ja nauczyciel moe si nawet niekiedy czu modszy i wrcz odczuwa wasn niszo. (s. 105) No wystarczy. Wydaje si, e powysza prezentacja wykazuje, e pedagogika steinerowska posiada podoe teozoficzne i lucyferyczne i jest do gbi przeniknita doktryn religijn wyznawan przez tych, ktrzy uwaaj szatana za ojca wolnoci, przewodnika, duchowy autorytet. Problemy zwizane w Polsce z pedagogik Steinera to nie s problemy tylko przedszkola nr 1 w Luboniu. W przygotowanym przez Centralny Orodek Doskonalenia Nauczycieli pakiecie zwizanym z reform szkolnictwa pt. Integracja midzyprzedmiotowa znajdujemy materia Marka Grondasa pt. Ujcie holistyczne w edukacji. Po omwieniu podstawowych dyrektyw przyjtych w ramach programu Nowa Szkoa Grondas stwierdza: Dyrektywy te stay si podstaw wikszoci humanistycznie nastawionych kierunkw mylenia o edukacji (pedagogika R. Steinera, M. Montessori, J. L. Moreno, H. G. Petzolda, G. J. Browna).
Fundacja Batorego - otwierania na zo
W Gazecie Wyborczej nr 297 z koca 1999 roku ukaza si artyku pira Andrzeja Oski pt. Naszo na tropie. Zebrane s w nim niektre zarzuty, jakie zostay postawione Fundacji Batorego przez takie media jak Trybuna, Niedziela, Gazeta Polska, Nasz Dziennik, Tygodnik Solidarno, ycie Radio Maryja i takich ludzi jak: bp Edward Frankowski, O. Tadeusz Rydzyk, Maciej Giertych, Marek Jurek, Stanisaw Krajski, ks. Henryk Czepukowski czy Cezary Michalski. Oska tylko je prezentuje nie prbujc nawet ich zbija czy z nimi polemizowa (oprcz jednego wypadku). Na kocu artykuu sugeruje, e nie naley ich w ogle bra pod uwag, bo media i osoby je prezentujce przeciwne s po prostu reprezentowanej przez Fundacj szczytnej i humanistycznej wizji spoeczestwa otwartego, ( i dlatego je wymylaj), a wierne s wizji spoeczestwa zamknitego. Spoeczestwo takie to kb lkw, fobii i negacji, to zapieky antyliberalizm, swego rodzaju narodowy socjalizm (rol zbiorowego waciciela rodkw produkcji miaby zamiast proletariatu peni nard) itp., itd. Oska stwierdza, e oni chc by sob: A wic wedle podobnych koncepcji aby by sob nie trzeba si otwiera, lecz wanie zamyka. Nie przyjmowa obcych idei, by nieufnym wobec caego wiata, jego chytrych wybiegw, ktre maj na celu omamienie, wyzucie z tradycji i bogactw narodowych. Std paniczne chowanie si w naszo o ktrej mwi tytuy gazet, audycji radiowych, klubw i stowarzysze. wiat kurczy si do maego krgu, gdzie powtarza si wci te same rytualne gesty, majce ustrzec przed obcym, ktry nie ciekawi, lecz zawsze zagraa. Czy w Polsce istniej w istocie zwolennicy tak rozumianego spoeczestwa zamknitego? Ostatnio w programie telewizyjnym dotyczcym stosunku polskiej modziey do Kocioa wypowiadaa si studentka, ktra stwierdzia, e nie chce mie nic wsplnego z Kocioem, ktry nakazuje podczas wyborw parlamentarnych gosowa katolikom na pana X, a tym, ktrzy si temu nie podporzdkuj nie daje rozgrzeszenia. Co za bzdura.Spoeczestwo zamknite na wszystko, co nie nasze, co obce jest wymysem tych samych ideologw, ktrzy stworzyli t bzdur. Ludzie, rodowiska, ktrych tym terminem okrela Oska to po prostu ci, ktrzy zamknici s na zo i fasz we wszystkich ich postaciach i owocach, jak rwnie na to, co w jakikolwiek sposb niszczy lub choby neguje dobro i prawd. Gdy my spod znaku Radia Maryja czy Naszego Dziennika mwimy chcemy by sob to oznacza, e chcemy by ludmi, katolikami i Polakami, e chcemy by wierni Bogu, prawdzie, dobru, Kocioowi, swojej tradycji i swoim przodkom. Nasza tradycja to tradycja chrzecijaska, to wic to, co nazywa si w sposb waciwy Europ, to tradycja polskiego katolicyzmu (nasza, wypracowana przez wieki duchowo, ktra w Kociele Powszechnym peni podobn rol jak duchowo dominikaska czy franciszkaska; Koci jest powszechny rwnie w swoim duchowym, wyznaczonym przez witych, zakony i narody chrzecijaskie pluralizmie), to wreszcie wyznaczona przez ten katolicyzm nasza polska tradycja ( nasze polskie, zbiorowe, wielopokoleniowe i wielowiekowe dowiadczenie i nasza mdro, ktre pozwalaj nam kroczy drogami prawdy i dobra i nie popenia wci tych samych, gupich bdw). O. Jacek Woroniecki powiedzia w swoim czasie, e ten, kto kocha swj nard chce dla niego prawdy i dobra niezalenie od tego skd ta prawda i to dobro pochodzi i wystpuje przeciwko faszowi i zu niezalenie od tego, jakie jest ich rdo. To wic, co Oska nazywa spoeczestwem zamknitym jest w istocie spoeczestwem otwartym, ale tylko na wartoci, a nie na gupot, chamstwo, zo i kamstwo. Na co w takim razie otwarte jest to spoeczestwo otwarte, ktre chce zbudowa w Polsce Fundacja Batorego. Ju z artykuu Oski wynikaoby, e na wszystko, na cay ten intelektualny, moralny i religijny mietnik, z jakim mamy dzi do czynienia na wiecie, na wszystko to, co obce, ale co zarazem nie jest ciemne i zaciankowe, a wic nie jest te w aden sposb zwizane z tradycj, katolicyzmem, Bogiem, prawd czy dobrem. Jednym sowem jest to otwarcie na wartoci relatywizmu poznawczego (nie ma prawdy) i moralnego (nie ma dobra), pogastwa, liberalizmu, kosmopolityzmu, lewicy, masonerii, New Age, itp., itd. Czy jednak tylko o to chodzi? Oddajmy tu gos Georgowi Sorosowi, zaoycielowi fundacji Batorego. Z jego wypowiedzi wynika, e przed swoimi fundacjami istniejcymi w wielu krajach Europy postawi on kilka celw. Jeden z nich jest zwizany z jego ydowskim pochodzeniem: Wierz w istnienie ydowskiego geniuszu; wystarczy wzi pod uwag ydowskie osignicia w nauce, ekonomii bd sztuce. Osignicia te s rezultatem wysikw, jakie czyni ydzi, by wznie si ponad swj status mniejszoci i stworzy wartoci o wymiarze uniwersalnym. ydzi nauczyli si rozstrzyga kad spraw z wielu punktw widzenia, nawet tych, ktre s ze sob sprzeczne. Status mniejszoci zmusza ydw do krytycznego mylenia. Jeeli mam co z owego ydowskiego geniusza, to jest zdolno krytycznego mylenia. W tym sensie ydowski charakter jest podstawowym elementem mojej osobowoci, i jak ju wspomniaem jestem z tego dumny. Jestem jednoczenie wiadomy, e moje mylenie jest w pewnej mierze odbiciem ydowskiego utopizmu. (G. Soros, Soros o sobie. Na zakrcie. Warszawa 1998, s. 242-243). Soros dodaje jeszcze: moje ydowskie pochodzenie jest w moim pojciu tosame z przynalenoci do pewnej mniejszoci (...) O tym, e wyrastam z takiej tradycji mog wiadczy moje fundacje. Z tego powodu tak bardzo przemawia do mnie koncepcja Unii Europejskiej. Kady nard jest w Unii mniejszoci i z tego wzgldu koncepcja ta wydaje mi si interesujca. (tame). Podsumowujc ten wtek mona powiedzie, e wprowadzana w ycie przez fundacje Sorosa idea spoeczestwa otwartego ma suy europejskiej mniejszoci ydowskiej, ma spowodowa, e bdzie si ona moga w kadym zaktku Europy czu jak wszyscy ci, ktrzy zamieszkuj go od pokole, e bdzie moga od Uralu a po Gibraltar czu si jak u siebie w domu, e nie bdzie, gdy spoeczestwo otwarte stanie si faktem, ju nigdy mniejszoci, wsplnot odrniajc si kulturowo czy w jakikolwiek inny sposb od pozostaych mieszkacw naszego kontynentu. Inny cel spoeczestwa otwartego jest chyba, jednak, istotniejszy. Nim jednak bliej co o nim powiemy trzeba, by wczeniej powiedzie par sw o samym Goergu Sorosu. I nie jest tu chyba najwaniejsze to, e w krtkim czasie w przedziwny, mwic bardzo delikatnie, sposb sta si on jednym z najbogatszych, jeeli nie najbogatszym, ludzi wiata. Najwaniejszy jest, jak si wydaje, jego stosunek do siebie, do innych i do wiata. Z ksiki Roberta Slatera Soros. Tajemnica sukcesu najwikszego inwestora wiata dowiadujemy si, e od dziecistwa by gboko przewiadczony o tym, e jest Bogiem (s. 27). W wywiadzie udzielonym 3 czerwca 1993 roku gazecie The Independent powiedzia: To rodzaj choroby, kiedy uwaasz si za bstwo, stwrc wszechwiata, lecz teraz czuj si z tym dobrze, zaczem bowiem tego dowiadcza. (s. 28). W swojej ksice pt. The Alchemy of Finance napisa: Nie bdzie to dla czytelnika adne zaskoczenie, jeli przyznam, e zawsze miaem wyolbrzymione mniemanie o swojej osobie mwic otwarcie wyobraaem sobie, e jestem bogiem. (...) Gdy osignem sukces, rzeczywisto zbliya si do moich marze na tyle, e mogem przyzna si do mojego sekretu, przynajmniej przed sob. Nie trzeba dodawa, e w rezultacie poczuem si o wiele lepiej. (tame). Kiedy jaki dziennikarz zasugerowa mu, e powinien zosta wybrany na papiea. Po co? zapyta Soros Teraz jestem zwierzchnikiem papiea. (tame). W ksice Soros o sobie mwi: Gwna rnica pomidzy mn i innymi ludmi, ktrzy posiadaj pienidze, polega na tym, e mnie przede wszystkim interesuj idee. (s. 245) W tej samej ksice stwierdza: Bdc modziecem snuem oczywicie rne niesamowite fantazje. Zdarzao si, e prowadziem rozmowy na temat swego boskiego i mesjanistycznego posannictwa. (s. 249) Oto jest pewna prawda o Sorosu to Bg i Mesjasz. My chrzecijanie wiemy, e nie jest on Chrystusem, a wic czyby by Antychrystem? Jakie przesanie niesie? W jakim kierunku zamierza przeksztaci ludzko i wiat? Pytania te wydaj si retoryczne. Wsuchajmy si jednak w jego odpowiedzi. Jeszcze w latach szedziesitych Soros napisa prac pt. Spoeczestwo otwarte i zamknite. Pierwszy raz zostaa ona opublikowana chyba w 1990 roku. Jednak dotara do szerszego czytelnika dopiero w latach dziewidziesitych, gdy zostaa zamieszczona w dodatku do ksiki Soros o sobie. Po druzgoccej krytyce tradycyjnego spoeczestwa zamknitego Soros stwierdza, e naley zbudowa spoeczestwo otwarte, ktre jest doskonale przygotowane do wprowadzenia zmian (s. 272) Spoeczestwo to musi by potraktowane jako model teoretyczny, w ktrym charakter wszystkich stosunkw wynika z okrelonej umowy spoecznej. (s. 279) O tym, co jest prawd i dobrem maj zatem stanowi ludzie poprzez. pewien consensus. To oni maja stanowi o tym np. kto jest czowiekiem a kto nie i w jakiej sytuacji mona dan jednostk zneutralizowa. Spoeczestwo to nie zapewnia wszystkim rwnych moliwoci. Przeciwnie, jeeli kapitalistyczne metody produkcji id w parze z prywatna wasnoci (naley to, chyba czyta, z wasnoci wielkich ponadnarodowych koncernw - dop. S. K.) nieuchronn konsekwencja takiej sytuacji s wielkie nierwnoci, ktre powikszaj si jeszcze bardziej. (s. 279) Spoeczestwo to Soros nazywa odwanym nowym wiatem i mwi, e mogoby ono zaoferowa alternatywy we wszystkich dziedzinach ycia: w stosunkach midzyludzkich, wyraaniu opinii i goszeniu idei, procesach produkcyjnych i zasobach materialnych, organizacji ycia spoecznego i gospodarczego itd. (s. 280) W takich warunkach, podkrela Soros, jednostka zajmowaaby poczesne miejsce w spoeczestwie. (tame) Soros stwierdza, e ludzko jest przygotowana technicznie do przeksztacenia si w spoeczestwo otwarte. Pojawiaj si moliwoci wyboru, ktre we wczeniejszych epokach przekraczayby wszelkie wyobraenie. Eutanazja, inynieria genetyczna oraz wywieranie wpywu na ludzk wol to fakty czasw wspczesnych. Istnieje moliwo rozbicia na elementy i sztucznego odtwarzania najbardziej skomplikowanych funkcji organizmu ludzkiego, takich na przykad jak procesy mylowe. (s. 281) Zobaczmy ju tutaj Soros ujawnia pewne swoje intencje. Mwi o pojawianiu si moliwoci wyboru i wrd nich wymienia manipulacj ludzka wiadomoci i tzw. pranie mzgu, ktre eufemistycznie nazywa wywieraniem wpywu na ludzk wol. Gdzie wic w podtekcie jest wyranie, bardzo wyranie powiedziane, e gdy mwi o poczesnym miejscu jednostki i wolnoci wyboru ma na myli tylko pewnych wybranych ludzi. Pozostae moliwoci wyboru: eutanazja, inynieria genetyczna itd. To potwierdzaj, bo przecie ich skutkiem jest ograniczenie wyboru innych. Poza tym czowiek traktowany jest tu jako kupa misa (procesy mylowe nazwane s funkcja ludzkiego organizmu). Wszystko to pachnie masoskim Nowym Wspaniaym wiatem, ktrego wizj zarysowa Huxley, wiatem zniewalajcym ludzko w stopniu takim, e dotd ludzie nawet nie potrafili sobie tego wyobrazi. wiat Huxleya to wiat bez rodziny, bez maestwa, bez naturalnej prokreacji, bez wasnoci indywidualnej i rodzinnej, bez narodw itp., itd. Dokadnie to samo mwi Soros tylko, e bardziej ogldnie. By moe najbardziej uderzajca cech spoeczestwa doskonale przygotowanego do zmian stwierdza - jest osabienie wizi midzyludzkich. Czynnikiem, ktry sprawia, e wzajemne stosunki maj charakter osobisty, jest to, e odnosz si one do konkretnej osoby. Przyjaciele, ssiedzi, mowie i ony staliby si jeeli nie w peni wymienialni na inne osoby to przynajmniej zastpienie tych osb ludmi tylko w niewielkim stopniu gorszymi (lub lepszymi) byoby uznane za cakiem podane; ludzie ci staliby si obiektem wyboru w warunkach konkurencji.(...) Osobiste kontakty mogyby straci na znaczeniu w obliczu pojawienia si bardziej skutecznych rodkw komunikowania si, ktre zmniejszaj potrzeb fizycznej obecnoci. (s. 281) W tym momencie Soros przyznaje, e: z tego wszystkiego wyania si obraz, ktry nie napawa zbytnim optymizmem. (tame). Stwierdza jednak, ju pod koniec swych rozwaa na temat spoeczestwa otwartego, e ma na te negatywy pewna recept. Czciowo ja te ujawnia. Za najwaniejszy uznaje problem wartoci(taki zreszt tytu nosi jeden z podrozdziaw). Mwi: Wielkie dobrodziejstwo spoeczestwa otwartego oraz osignicia, ktre sprawiaj, i moe ono funkcjonowa jako idea, wyznaczaj wolno jednostki. Najbardziej oczywista zaleta wolnoci ma charakter negatywny, a jest ni brak ogranicze. (...) Teza, i wyosobniona jednostka powinna dziaa, opierajc si na staym systemie wartoci, byaby zaprzeczeniem samej siebie. Wartoci s takim samym obiektem wyboru, jak wszystkie inne rzeczy.(...) Ideay religijne i spoeczne konkuruj ze sob, a wic nie maj owego wymiaru nieuchronnoci, ktry sprawiby, e ludzie przyjliby je bez adnych zastrzee. Wierno ideaom, podobnie jak wierno w stosunku do grupy, staje si spraw wyboru. (s. 281, 282, 283) Zauwamy, e idea spoeczestwa otwartego bardzo si tutaj konkretyzuje. Coraz bardziej okazuje si, e ta otwarto jest otwartoci tylko i wycznie na pewien zesp wartoci czy jak kto woli antywartoci. Na pocztku swych rozwaa stanowicych ksik Soros o sobie najwikszy inwestor wiata stwierdza, e jednym z dogmatw spoeczestwa otwartego jest zdanie: Nikt nie posiad prawdy ostatecznej. (s. 120) W takim spoeczestwie nie ma wic miejsca np. dla katolikw. Czonek spoeczestwa otwartego to czowiek, ktry w teorii i w praktyce uznaje, e kady, take on sam, wybiera w sposb zupenie nieskrpowany wartoci (jakie by one nie byy, np. satanistyczne), a co za tym idzie, faktycznie uznaje, e to on jest ich jedyn, miar i kryterium, a wic twrc. Pojawia si tu jako obowizujca konkretna koncepcja, ktr nazywam koncepcj tolerancji totalnej. Jest ona totalna, bo odrzuca wszelkie obiektywne normy, a wic przyznaje kademu prawo do goszenia i realizacji najbardziej nawet niemoralnych pogldw. Jest ona te totalna w tym sensie, e nie toleruje w aden sposb jakichkolwiek koncepcji sprzecznych z ni sam. wietnie to wyrazi ostatnio wieloletni przyjaciel i wsppracownik Jana Jzefa Lipskiego (ktry przypomnijmy by kilkanacie lat Wielkim Mistrzem polskiej masonerii rytu szkockiego) Aleksander Maachowski, ktry powiedzia co mniej wicej takiego: Nie ma tolerancji dla nietolerancji.. Przetumaczy to mona w jeden sposb Tolerujemy tylko tych, ktrzy maja takie same pogldy jak my. Soros przyznaje, e w spoeczestwie otwartym, ktre charakteryzuje si wyborem wartoci przez jednostki musi by zesp wartoci, ktre nie mog by przedmiotem wyboru i musz by zaakceptowane przez wszystkich jego czonkw: dziaajc samodzielnie, jednostki stwarzaj bardzo niepewny fundament dla takiego systemu wartoci, ktry istniaby duej ni one same i ktry byby przez nie postrzegany jako wiksza warto ni wasne ycie i dobro. Taki system wartoci jest jednak potrzebny do utrzymania struktury spoeczestwa otwartego. (s. 283) Dzi ju wszyscy powinnimy dobrze wiedzie, e totalitaryzm to nie tylko zjawisko zniewolenia jednych ludzi przez innych za porednictwem fizycznych rodkw przymusu, ale rwnie zjawisko, ktre polega na tym, e taki przymus stosuje si w wiecie idei. Dobr ilustracj takiego totalitaryzmu s sekty. Mona wic rzdzi ciaami lub rzdzi ideami i osiga, w praktyce, te same skutki. Jeden z polskich masonw wyrazi to w sposb nastpujcy: Nam zaley na rzdach dusz. Soros mwi co podobnego. Gdy dziennikarz przeprowadzajcy z nim wywiad stanowicy pierwsz cz ksiki Soros o sobie pyta go: Czy nie byby w stanie obali rzdu? Soros mwi: Nie. Mylisz dwa pojcia: wadz idei i wadz polityczn. (s. 147). w. Augustym mwi o istnieniu dwch pastw: pastwa Boego (ktre jest pastwem, mwic tym samym jzykiem, co Soros, idei, idei, nad ktrymi panuje Bg) i pastwa ziemskiego (ktre jest pastwem spraw cielesnych, nad ktrymi panuje w zgodzie z wola Bo wyraon w Jego ideach, wadza ludzka). w. Augustyn mwi te, e moe si pojawi taka sytuacja, e ideami bd zarzdza ludzie w ramach pastwa ziemskiego. Wtedy, mwi wielki Doktor Kocioa, powstaje pastwo szatana. Spoeczestwo otwarte posiada wszystkie wymienione przez witego cechy pastwa Szatana. Dziennikarz przeprowadzajcy z Sorosem rozmow stwierdza: Bywasz oskarany o wtrcanie si w wewntrzne sprawy innych krajw. Soros mwi: to oczywiste, e niektrzy traktuj moje dziaania w taki sposb, poniewa chc promowa ide spoeczestwa otwartego. Spoeczestwo otwarte wykracza poza granice narodowej suwerennoci. (s. 145). Ta wypowied Sorosa jest dobrym punktem wyjcia na temat roli Sorosa w demontau pastw i wsplnot narodowych. Tworzenie spoeczestwa otwartego, jeeli spojrze na nie z punktu widzenia narodu i pastwowoci prowadzi do tego, co sam Soros zasygnalizowa ju w swoje wypowiedzi na temat roli swoich fundacji w przygotowani Europy jako miejsca, w ktrym ydzi bd czuli si dobrze, e zanikaj narody i pastwa. Spoeczestwo otwarte to przecie spoeczestwo pewnego kulturowego chaosu, w ramach ktrego mieszaj si ze sob kultury narodowe, religie i ideologie w taki sposb, e zaczynaj tworzy jak zupenie now kosmopolityczn, uniwersalistyczn, globalistyczn jedno. W tym miejscu warto wspomnie, e Soros jest, co sygnalizuje rwnie Oska, czonkiem nazywanego przez wielu masoskim rzdem wiatowym, Klubu Bilderberg. (kady moe to sobie sprawdzi w internecie). O Klubie tym i o Sorosu pisao wielu badaczy masonerii. (por. choby: J. A. Cervera, Pajczyna wadzy, Wrocaw 1997, s. 225-229 i P. Virrion, Rzd wiatowy. Globalizm, Antykoci i Superkoci, Komorw 1999, s. 83-90). Obszerny artyku powici mu w Naszej Polsce (nr 50/99) Pawe Siergiejczyk (ktry pisa te zreszt sporo o Fundacji Batorego). Przypomina on tam, e inicjatorem tej organizacji by Jzef Retinger jeden z najbardziej znanych i wpywowych masonw w historii (oddzieln ksik powici mu Henryk Pajk), czonek loy B`nei B`rith skupiajcej wycznie ydw. Czonkami tego Klubu byli lub s midzy innymi: Bill Clinton, Gerald Ford, Henry Kissinger, ambasador USA przy ONZ Richard Hollbrook, Al Gore (wiceprezydent USA, kandydat na prezydenta), amerykascy sekretarze skarbu Nicholas Brady, Robert Rubin, Lawrence Summers (jest nim obecnie), prezes Chase Manhattan Bank, Dawid Rockefeller, Zbigniew Brzeziski i Andrzej Olechowski (take czonek Rady Fundacji Batorego) itd. W spotkaniach Klubu uczesnicz czonkowie wadz Unii Europejskiej, w tym midzy innymi Komisji Europejskiej - Jacques Santer, Leon Brittan, Emma Bonino, Mario Monti, Erkki Leekanen, kolejni sekretarze generalni NATO Lord Carrington, Manfred Worner, Willi Claes, Javier Solana i George Robertson i szefowie europejskich rzdw: Franz Vranitzky (Austria), Wilfried Martens Belgia), Esko Aho (Finlandia), Laurent Fabius (Francja), Rud Lubbers (Holandia) czy choby Margaret Thatcher. Staymi gomi Klubu s te prezesi Banku wiatowego, prezesi bankw centralnych poszczeglnych pastw, take europejskich, szefowie bankw prywatnych, w tym np. Alessandro Profumo, prezes Credito Italiano, ktry kilka miesicy temu kupi 52% udziaw w PEKAO SA. W jednym ze spotka w 1998 r. uczestniczya te Hanna Suchocka (rwnie czonek Rady Fundacji Batorego). Takie jest wic ideowe i organizacyjne zaplecze Fundacji Batorego. Ciekawe s te jej powizania, ktre opisa na amach Naszej Polski (nr 45/99) Andrzej Echolette. Wskaza on mianowicie na jej zwizki z Instytutem Spraw Publicznych, ktrego czonkami Rady Programowej lub Kolegium s midzy innymi Wodzimierz Cimoszewicz, Anna Fornalczyk, Bronisaw Geremek (rwnie czonek Rady Fundacji Batorego), Lech Kaczyski, Ewa towska, Tadeusz Mazowiecki, Anna Radziwi (rwnie czonek Rady Fundacji Batorego), Janusz Reykowski, bp Tadeusz Pieronek, Tadeusz Syryjczyk, Wiesaw Walendziak, Micha Boni, Jan Rokita. Fundusze, ktrymi dysponuje Fundacja Batorego pochodz od, oprcz organizacji, za ktrymi oficjalnie stoi Soros, rnych Fundacji i firm na caym wiecie (USA, Belgia Holandia, Tajwan itd.), jak rwnie np. firmy Amway (80 000 z), PZU (50 000 z), PKO BP (50 000 z), Fundacja Banku lskiego (50 000). W 1998 r. Fundacja wydaa na realizacj swoich programw i rne dotacje 37 559 939, 60 z tj. prawie 38 milionw nowych zotych, a wic 380 miliardw starych zotych. Przypomnijmy, e Fundacja zostaa zarejestrowana w 1988 roku. W jej biuletynie czytamy midzy innymi: Fundacja pomaga przede wszystkim organizacjom pozarzdowym, stowarzyszeniom i fundacjom, ktre aktywnie uczestnicz w procesie przemian spoecznych, kulturalnych i gospodarczych. Z punktu widzenia Fundacji szczeglnie cenne s te inicjatywy, ktre czc ludzi ze wzgldu na wsplny cel i wartoci umacniaj obywatelsk odpowiedzialno...(...) Wspieramy take inicjatywy suce integracji europejskiej. Do wadz Fundacji obok ju wymienionych osb nale midzy innymi: George Soros, Jan Krzysztof Bielecki, Bogdan Borusewicz, Wojciech Fibak, Jan Gross, Leszek Koakowski, Marcin Krl, Olga Krzyanowska, Krzysztof Michalski, Maria Radomska, Andrzej Szczypiorski, ks. Jzef Tischner, Aleksander Smolar, Grzegorz Lindenberg, Wiktor Osiatyski. Mam przed sob dwa sprawozdania Fundacji za 1995 i 1998. Jest to ciekawa i pouczajca lektura, materia do analiz, ktre pozwoliyby nam odpowiedzie na wiele ciekawych pyta. Tu pragnbym zwrci uwag tylko na pienidze, ktrymi Fundacja obdarzya katolikw lub instytucje czy organizacje katolickie lub uchodzce za takie. Czemu Fundacja daje pienidze tym, ktrzy z zaoenia powinni by przecie przeciwko spoeczestwo otwartemu, a za spoeczestwem, dla ktrego wyznacznikami s obiektywne kategorie prawdy i dobra? Jakie s tego skutki? Dlaczego te pienidze s przyjmowane? Jak to ma moraln wymow? Z jej pomocy korzystali midzy innymi (wynotowaem sobie to tak na chybi trafi): Franciszkaski Ruch Ekologiczny, dominikaskie Wydawnictwo W Drodze (od lat), jezuickie Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy (od lat), dominikaskie czasopismo W Drodze (od lat), Znak (coroczne dotacje), Tygodnik Powszechny (to samo), warszawski KIK, Caritas Diecezji Warszawsko-Praskiej (1995), Katolickie Stowarzyszenie Modziey w Przemylu i Pocku, Caritas Diecezji Opolskiej, Fundacja Akademii Teologii Katolickiej, jezuicki Przegld Powszechny. Fundacja daje im pienidze, ewidentnie, z dwch powodw. Po pierwsze, by si uwiarygodni, by poprzez ten fakt skoowa kogo si da. Tak postpuje np. kada sekta. Po drugie, by, kogo si da uzaleni od siebie, omota, wcign w swj krg mylenia i dziaania. Ciekawe byyby tu bardzo np. analizy porwnawcze zawartoci czasopism W Drodze i Przegldu Powszechnego w okresie przed braniem pienidzy od fundacji i okresie w trakcie brania pienidzy. Jako bardzo duo ostatnio pojawio si tam materiaw optujcych za Uni Europejsk i spoeczestwem otwartym. Niedziela pisaa o tym, pisz to za artykuem Oski, jak fundacja Batorego szkoli rodzicw i dzieci w kierunku libertynizacji, Maciej Giertych o masoskim charakterze Fundacji i uzalenianiu przez ni od siebie polskich elit, O. Rydzyk o tym jak Fundacja przykada rk do demoralizacji polskiego spoeczestwa.. Nie s to wszystkie problemy i zagroenia, jakie wi si z t organizacj.
Czym zajmuje si Fundacja Batorego?
W 35 nr Naszego Dziennika z 11.02. 2000 r. ukazaa si krtka notatka pt. Lepiej i skutecznie z Fundacj Batorego. Na notatk t zareagowa rzecznik prasowy tej fundacji P. Halbersztat przesyajc swoje sprostowanie, ktre ukazao si w ND. Przytoczy on w tym sprostowaniu w dosy okaleczonym ksztacie dwa zdania z tej notatki i stwierdzi, e zawieraj stwierdzenia nieprawdziwe, e to naraa na szwank dobre imi organizacji, ktra od ponad 10 lat wspiera w Polsce rnorodne spoecznie uyteczne inicjatywy. Sprostowanie koczy si grob skierowania sprawy na drog postpowania sdowego. W USA w jednym ze stanw lokalna gazeta napisaa, e John Brown zamordowa staruszk wbijajc jej w serce dugi sztylet. Nazajutrz gazeta ta zamiecia nastpujce sprostowanie: Nieprawda jest, e John Brown zamordowa staruszk wbijajc jej w serce dugi sztylet. Czyby gazeta ta podaa poprzedniego dnia faszyw informacj? Czyby John Brown nie zamordowa staruszki? Nie. Zabi on j, ale bagnetem, a nie dugim sztyletem. Rwnie w USA urodzio si pewnemu maestwu kalekie dziecko. Maestwo to stwierdzio, ze nie chce mie takiego wybrakowanego dziecka i poprosio lekarza, niejakiego dr. Artura, by pomg mu przenie si do wiecznoci. Lekarz, ktry by oczywicie wielkim humanist nie mg odmwi zrozpaczonym rodzicom, ale, e mia dobre serce zastosowa nastpujce postpowanie. Przesta dziecku dawa je. Podawa mu za to wod i rodki umierzajce wywoany godem bl. Dziecko osabione zapado na zapalenie puc. Lekarz nie poda mu lekarstw i w dalszym cigu nie pozwala podawa mu pokarmu. Dawa dziecku dalej wod i rodki przeciwblowe. Dziecko zmaro. Organizacje bronice ludzkiego ycia oskaryy go o morderstwo. Sd jednak nie uzna ich argumentw stwierdzajc, e lekarz nie wykona adnej czynnoci zmierzajcej do pozbawienia ycia dziecka. On nic zego przecie nie zrobi. Sd uzna zatem, e byo to tylko nie podlegajce osdowi bierne przyzwolenie na mier. Od tego czasu w tamtejszym prawodawstwie funkcjonuje tzw. precedens dr. Artura, ktry umoliwia eliminacj dzieci wybrakowanych zaraz po ich urodzeniu. Amerykaski prezydent dugo w swych skadanych pod przysig zeznaniach upiera si, e nie mia adnego, jakkolwiek rozumianego, stosunku pciowego z pani M. L. Gdy udowodniono, e jednak co tam byo prezydent stwierdzi, e nie poczuwa si do krzywoprzysistwa, poniewa, wedug niego, stosunek pciowy naley zdefiniowa jako pewien akt, podczas ktrego mczyzna si rusza, a on nigdy przebywajc w towarzystwie pani M. L. si nie rusza. Jedna pani w Bydgoszczy napisaa ksik o miejscowych notablach. W tej ksice stwierdzia, e jeden z nich wielokrotnie publicznie kama. Czowiek ten wnis przeciwko niej oskarenie do sdu. Przed sdem pani ta przedstawia dokumenty i wiadkw, udowodnia, e to, co pisaa byo prawd. Przegraa jednak spraw, poniewa sd uzna, e w ksice nie byo tych dokumentw i nie znalazy si w niej te zeznania wiadkw. Mark Twain, pisarz, ktrego tu warto zacytowa, bo i mason i dowcipny opisujc w ksice pt. Pod goym niebem zmczenie muw cigncych dylians napisa: A gdybym sprbowa da czytelnikowi pojcie o ich straszliwym pragnieniu, zocibym zoto najszczersze i malowa lilie. Umieciem ten cytat, ale jako mi tu nie pasuje, zreszt mniejsza o to, niech zostanie. Uwaam, e jest licznym i peen wdziku, usiowaem wic setki razy znale dla niego odpowiednie miejsce, co mi si nigdy nie udao. Te wysiki rozpraszay moj uwag i denerwoway mnie, przez co narracja rwaa si czsto i tracia pynno. Wobec tego chyba go zostawi, jak wyej, gdy da to chwilowy przynajmniej odpoczynek od mki dopasowywania tekstu do tego naprawd piknego i trafnego cytatu. Wyprzedzajc wszelkie oskarenia owiadczam, e przytoczone przeze mnie powyej przykady pojawiy si w tym tekcie dokadnie na tej samej zasadzie, co cytat w ksice Marka Twaina. Wszelka zbieno i skojarzenia s przypadkowe. P. Halbersztad napisa w swoim sprostowaniu: Informuj, e podkrelone przeze mnie fragmenty zawieraj stwierdzenia nieprawdziwe. Co podkreli? Czy przytoczy jakie zdania w cudzysowie w takim ksztacie, w jakim byy one w ND? W jego sprostowaniu nie ma adnego cytatu z notatki JM. Podkreli za zacytowane wyej zdanie zaczynajce si od sw: Informuj, e.. Czy podkreli co jeszcze? Tak. Zdanie nastpujce: Fundacja finansuje legalizacj narkotykw i wprowadzenie aborcji. Zadaje te pytanie czy lskie spoeczestwo ma by uzalenione od Fundacji, ktra proponuje antykoncepcj, aborcj i eutanazj? Zdania takiego nie ma w notatce. Jest tam zdanie o podobnym ksztacie: Fundacja finansuje edukacj seksualn, legalizacj narkotykw, wprowadzenie antykoncepcji i aborcji. Czy lskie spoeczestwo ma socjalnie by zalene od Fundacji, ktra proponuje antykoncepcj, aborcje i eutanazj? W powyej zacytowanym fragmencie autorka notatki, zapewne ze wzgldu na brak miejsca i czasu, posza, jak to si mwi na skrty. Rzeczywicie Fundacja Batorego nie finansuje wprost programw, ktrych celem jest zalegalizowanie narkotykw, eutanazji i aborcji. Finansuje ona jedynie programy, ktrych celem jest przyjcie przez polskie spoeczestwo takiego sposobu mylenia, ktre skoni je, midzy innymi, do zalegalizowania narkotykw, eutanazji i aborcji. Finansuje ona rwnie jedynie rne programy realizowane przez fundacje czy organizacje, ktre znaczn cz swojego wysiku powicaj sprawie zalegalizowania aborcji (por. choby: Gazeta Wyborcza nr 267/94, s. 12), a w niedalekiej przyszoci bd zapewne walczy o legalizacj narkotykw i eutanazji. Wiele wskazuje na to, e bdzie to robi rwnie wprost sama Fundacja Batorego. Ale dzi w Polsce nie jest na to czas, bo ludzie jeszcze nie doroli do takiego postpu. Dlaczego tak mona sdzi? Ano dlatego, e jej zaoycielem i honorowym czonkiem jej Rady jest George Soros. W swojej ksice pt. Soros o sobie (Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1998) pisze on, midzy innymi: Uwaam, e bdem jest traktowanie narkomanii jako zjawiska o charakterze przestpczym. (...) Mona, przykadowo, skupia si bardziej na samym leczeniu, a nie ciganiu winnych. Legalizacja narkotykw mogaby skutecznie przyczyni si do zmniejszenia szkd wynikajcych z ich uywania. Jestem bowiem przekonany, e gdyby zalegalizowano narkotyki, przynajmniej te mniej szkodliwe, liczba popenianych w tej dziedzinie przestpstw mogaby zmniejszy si a o 80%. Wynike std oszczdnoci mogyby zosta przeznaczone na skuteczniejsze leczenie. (s. 201 i 203) Soros stwierdza te a propos utrzymania ludzkiego ycia: Tak sprawa ta ma dla nas szczeglne znaczenie. Uycie technologii w celu sztucznego podtrzymywania ycia jest bezcelowe. Skutki takiego dziaania s bardziej negatywne ni pozytywne: powstaje niepotrzebny bl i cierpienie, nie wspominajc o wydatkach. Pogodzenie si ze mierci prowadzioby do zmniejszenia wysikw zmierzajcych do sztucznego przeduenia ycia za wszelk cen. (s. 205) Ostatnio w dziennikach telewizyjnych pojawia si informacja, e w USA kobieta, ktra bya ponad dziesi lat w stanie piczki i jej ycie byo sztucznie podtrzymywane ockna si i jest cakowicie zdrowa. Co Pan na to Panie Soros? Stawiajc wreszcie kropk nad i Soros stwierdza mwic ju wprost na temat eutanazji: Eksperci wyraaj w tej sprawie bardzo rne opinie, a projekt w sprawie mierci nie zajmuje jednoznacznego stanowiska. Osobicie auj, e tak jest, lecz by moe moi wsppracownicy maj racj wiele jeszcze naley zmieni w dziedzinie kultury umierania, by unikn niepotrzebnych dyskusji, w ktrych dochodz do gosu jedynie ludzkie emocje. (tame) Soros mwi te sowa par dobrych lat temu. Teraz na przeomie 1999 i 2000 roku zmieni zdanie. Uzna, e do gosu zaczyna dochodzi rozsdek. Podj wic decyzj. Informuje nas o niej niedzielne ycie z 20.02.2000 r. W Oregonie W USA wesza w ycie ustawa pt. O asystowanym samobjstwie, o ktrej amerykaski lekarz Gregory Hamilton mwi, e jest to ustawa legalizujca eutanazj, ktra zostaa tak nazwana, by atwiej j byo wprowadzi w ycie. Na kampani przeprowadzon na rzecz tej ustawy Soros da 200 tys. dolarw. Jaka jest relacja pomidzy Sorosem a Fundacj Batorego? Sam Soros tak j okrela: W kadym kraju znalazem grup ludzi wrd nich byy znane osobistoci, ktrzy podzielali moje pogldy na temat spoeczestwa otwartego ( a wic spoeczestwa, ktre w rwny sposb traktuje wszystkie religie, kultury, wiatopogldy i ideologie uznajc tym samym relatywizm poznawczy i moralny za swoje stanowisko dop. S. K.) i powierzyem im zadania okrelenia priorytetw. Miaem ogln wizj dziaania i z biegiem czasu zdobyem potrzebne umiejtnoci, bazujc na dowiadczeniach poszczeglnych fundacji. Popieraem inicjatywy udane i rezygnowaem z realizacji tych programw, ktre nie przynosiy efektw. Te programy, ktre sprawdziy si w jednym kraju, prbowaem realizowa w innych. W ramach swojego sprostowania P. Halbersztad przeprowadza kampani reklamow Fundacji Batorego. Stwierdza midzy innymi: Wprowadzamy do szkl Internet. A moe Fundacja finansuje te jakie, strony, programy w internecie, dziki ktrym modzie bdzie moga to narzdzie, jakim jest internet wykorzysta z poytkiem? Oczywicie. Tak wic np. w 1998 Fundacja daa, midzy innymi, 4500 z na opracowanie strony www na temat homoseksualizmu i rodowiska gejowskiego. P. Halbersztad mwi te: Staramy si te upowszechnia zasady etyki w yciu publicznym. Co to znaczy? Jakiej etyki? Czy jest w niej pojcie dobra? Co jest tym dobrem? Co moe by uznawane za dobro w promowanym przez Fundacj spoeczestwie otwartym? P. Halbersztad stwierdza te: Na terenie caego kraju wspieramy organizatorw ambitnych imprez kulturalnych. Jakie to s, wedug Fundacji Batorego, te ambitne imprezy kulturalne?. W jej Sprawozdaniu 1998 znalazem dwie, ktrych, przynajmniej nazwy, mnie pocigaj, a wic Mickiewicz a my (6000z dotacji) i VII wiatowy Festiwal Poezji Marii Konopnickiej (5000 z). A pozostae? Przykadowo: nagranie pyty z koysankami ydowskimi Mordechaja Gebirtiga (5000 z); opracowanie internetowego serwisu Jidee - ydowskie Pismo Otwarte (8752 z); Co pod koniec XX wieku jest jeszcze tematem tabu? (2500 z); organizacja Dnia Litewskiego (1000 z), organizacja I Dni Kultury Indiaskiej (6000 z); organizacja III Midzywojewdzkiego Konkursu Poezji Frywolnej Renesansu i Baroku (2000 z); organizacja imprezy kulturalnej wito Unii Europejskiej Dzie Europy w Olenicy(6000 z); organizacja imprezy kulturalno-ekologicznej II Wojewdzki Kult Ziemi, Organizacja II Midzynarodowego Festiwalu Folkloru Mniejszoci Narodowych i Etnicznych (5000 z); koszty pobytu w Polsce przedstawicieli American Jewish Committe (15 000 z); renowacja cmentarza ydowskiego w odzi (5000 z), organizacja w Piczowie seminarium dla dziaaczy samorzdowych na temat roli ydw w historii miasta i regionu (4000 z); organizacja konferencji ydzi i judaizm we wspczesnych badaniach polskich (8000 z); organizacja VIII Festiwalu Kultury ydowskiej (25 000 z); przygotowanie wystawy powiconej warszawskiemu gettu (20 000 z) itp., itd. Wiele tam imprez europejskich, jeszcze wicej dotyczcych mniejszoci narodowych. Wiele imprez zwizanych z kultur poszczeglnych regionw. Mao albo w ogle dotyczcych wielkiej kultury polskiej, nie mwic ju o katolickiej. Ale czy to, co polskie i katolickie jest ambitne?
ladami Fundacji Batorego OKA
Fundacja Batorego wspiera rne, jak to okreli jej rzecznik prasowy P. Halbersztat w swym Sprostowaniu bdcym reakcj na jeden z artykuw w ND, spoecznie uyteczne inicjatywy. Jedn z takich inicjatyw jest OKA Orodek Informacji rodowisk Kobiecych. Jest to dobry, jak mi si wydaje, przykad. Fundacja Batorego przeznaczya w 1998 roku 10 318 z na jego dziaalno i 6840 z na opracowanie stron www w ramach projektu OKA w Internecie. Przyjrzyjmy si tylko tekstom zamieszczonym na tych stronach. Tematem spotkania z cyklu Rozmowy w OCe, ktre odbyo si 17 czerwca 1998 roku, byy, jak czytamy tam, Idolki, autorytety, wzorce. Wziy w nim udzia studentki, profesorki, przedstawicielki organizacji kobiecych oraz sympatyczki OKi. Kobiety te rozmawiay o kobiecych wzorcach, potrzebie identyfikacji i prbach odkrycia wasnych korzeni. Na internetowych stronach OK-i przedstawiono fragmenty niektrych wypowiedzi tych pa. Tak wic np. pani K. Sz. stwierdzia: Publiczne relacje s tak zdominowane przez mski sadomasochizm, e naladujc ten wzr zachowania kobieta moe sobie wytworzy pole, w ktrym bdzie szefem. Jeli jednak chce zachowa cechy kobiece, cen bdzie to, e nie wejdzie w rol szefa. Dla mnie w tym, co kobiece, kryj si pewne znaczenia symboliczne: otwarcie, gboko rozumiana dialogiczno, opiekuczo zamiast dominacji. Daleko idc zmian byoby, gdybymy mogy wyobrazi sobie kobiet w relacjach z innymi kobietami na polu instytucjonalnym, publicznym. Pytanie, skd kobieta by si tam wzia. Myl, e moe tak si zdarzy, wwczas tworzyaby inn relacj wadzy. Nie byoby sadomasochizmu, dominacji, pojawiby si dialog i otwarto. Pani A. G. powiedziaa za: Tak si skada, e jedna z moich idolek jest rwnie lesbijk, tote moje przyjaciki sdziy, e jestem jej kochank. Wybio mnie to z rwnowagi, gdy bya to relacja czysto platoniczna, a jednoczenie szalenie intensywna. Nie mogam wic potwierdzi ani zaprzeczy; na to, co czuam, nie ma w kulturze jzyka. Ciekawi mnie, jak wi midzy kobietami wpisuje si w rozmaite tabu kulturowe, czy to milczenie jako je zmienia. Pani K. . wyznaa: Czterech pancernych odbieraam silnie - byy to najwczeniejsze wzorce, do ktrych mogam si jako dopasowa, jednak ani Marusia, ani Lidka mi nie wystarczay: nie strzelay do Niemcw. Wczenie przeczytaam ca Trylogi i nie da si ukry, e jej bohaterki jako istoty raczej pasywne te nie nadaway si dla mnie na wzorce osobowe. Rozmylajc o idolkach, zdaam sobie spraw, e pierwszymi, z ktrymi mogam si identyfikowa, byy dr Helen i Maya z serialu Kosmos 1999. Dr Helen bya do surow lekark o duym autorytecie; Maya - kosmitka, potrafia zmienia si we wszystko - w mineray, w warzywa, owoce i zwierzta. W Mayi podobao mi si to, e bya osob autonomiczn, nie uwikan - w przeciwiestwie do Helen - w relacje damsko-mskie. Wydaje mi si, e bohaterki, nazywane z przeksem przez niektre z was bohaterkami masowej wyobrani, s bardzo wane dla dzieci. W takim wieku nikt nie porwnuje si do prof. Janion, znanych intelektualistek czy feministek - dla dzieci wani s bohaterowie Sienkiewicza, Maya, Marusia, albo Anioki Charliego. Mam wraenie, e ten obszar lekceway si mwic, e to kultura masowa. Dziewczynki nie maj wzorw takich, jakie si podsuwa chopcom, na przykad walecznych wodzw, onierzy etc. Bawic si w dziecistwie zawsze musiaam sobie wymyla kobiecy odpowiednik wzoru wodza. Pani T. O. zauwaya: W Polsce zaobserwowa mona bardzo ciekawe zjawisko, ktremu powinny si przyjrze feministki: s u nas tumy matek boskich i zakonnic, ale one nie s idolkami. Ciekawe, jak funkcjonuje taki wzorzec kobiecego zachowania, modelu ycia, kobiecych cech i wasnoci. Ten model jest, a jakby go nie byo. Bowiem niektre wzorce s z uwagi na swj zesp cech nieprzekadalne na nasze moliwoci. Moemy szanowa te wzorce, one bd si powiela w propagandzie, ale nigdy nie bdzie z nimi penej identyfikacji: trudno si identyfikowa z Matk Bosk albo z zakonnic. Pani J. D. powiedziaa za: Chciaabym powrci do wtku bohaterw i bohaterek wyobrani masowej. Nawet, jeeli wybierzemy sobie wiat, w ktrym yjemy, to i tak kultura, ktra jest obok nas, na nas wpywa.(...) W zwizku z tym chciaabym opowiedzie pewn anegdotk dotyczc mojej znajomej mieszkajcej w Stanach, wnuczki Wakowicza. Kiedy byam w Stanach, spytaa mnie pewnego razu, czy wiem, kiedy przestaa chodzi do Kocioa. Kiedy byam ma dziewczynk- mwia - jedna z ciotek spytaa si mnie, kim chc zosta, jak bd dorosa. Powiedziaam, e papieem. Ciotka zacza mi tumaczy, e to niemoliwe, e nigdy nie bd moga zosta papieem, poniewa nie jestem mczyzn. Przemylaam to sobie i postanowiam, e przestan chodzi do Kocioa i przestan wierzy w Pana Boga. W internetowym Biuletynie OKI znajdujemy tez artyku pani E.A. pt. Maryja niejedno ma imi. Przestawia tam rne przykady maryjnoci wrd kobiet, by wreszcie stwierdzi: Myl, e takich wiadectw dowiadczania solidarnoci Maryi z kobietami mona by znale wicej. Warto ich szuka. Okae si wwczas by moe, e oprcz tradycyjnego obrazu Maryi, stanowicego wzr kobiety posusznej, cichej, pokornej, usunej, stojcej w tle, odnale mona Jej rewolucyjne, wywrotowe oblicze. Wedug Ewangelii ukasza to Maryja jest gwn bohaterk relacji o przyjciu na wiat Zbawiciela, a wic tego najwaniejszego wydarzenia, wydarzenia wiekw. To Ona sama podejmuje decyzj o przyjciu cudownych narodzin. Nie ma mowy o jakiejkolwiek konsultacji tej decyzji z Jzefem! Co wicej, Maryja wyrusza w podr do swej krewnej, co te dalekie byo od przyjtych wwczas zwyczajw. U Elbiety widzimy J bynajmniej nie jako kobiet milczc. Wypiewuje hymn na cze Boga, ktry wadcw strca z tronu, a wywysza pokornych, Boga, ktry stoi po stronie sabych, ucinionych, a wic rwnie kobiet. Myl, e gbsze wnikanie w zaznaczone tu tylko rnorodne aspekty obrazu Maryi suy moe odkryciu Jej na nowo - jako wzoru kobiety silnej, samodzielnej, niezalenej, aktywnie uczestniczcej w wielkich wydarzeniach, a wic przeamujcej bariery stojce przed dziaalnoci kobiet. Jest to zarazem wzr pojmowany na paszczynie solidarnoci kobiecej, siostrzanoci. Maryja jawi si moe wwczas jako Siostra, ktra przesza ju przed nami drogi, ktrymi i my moemy i. Na stronie internetowej OKI powica si duo miejsca problemowi prostytucji. Jaka jest jej ocena moralna? Gos zabiera tu filozofka, pani M. , ktra stwierdza: Samo pojcie prostytucji kojarzone jest z kobiet. Sowo prostytutka (rwnie: sprztaczka, maszynistka, praczka) nie da si wymieni na rodzaj mski; podobnie zreszt jak sowa: geniusz czy mdrzec nie dadz si wymieni na rodzaj eski. Natomiast czasownik prostytuowanie si ma znaczenie i wymow znacznie mniej seksistowsk i bardziej - jak sdz - jednoznaczn moralnie. Prostytuuje si kto, kto nie ma poczucia wasnej godnoci, kto dziaa interesownie wbrew swoim wasnym przekonaniom, kto sprzedaje swoje talenty i umiejtnoci, dla zdobycia korzyci wasnej. Trudno powiedzie, czy ludzie, ktrzy prostytuuj si, s naprawd li w sensie moralnym, ale na pewno jest tak, e nie chcielibymy mie z nimi do czynienia. Nie da si tego powiedzie o prostytutkach. Zawd ten jest praktykowany przede wszystkim, dlatego, e istnieje na niego powane i cige zapotrzebowanie. Jeli kto potpia prostytucj, to waciwie dlaczego? Poniewa - mona powiedzie - prostytutka uzyskuje materialne korzyci za udostpnianie swojego ciaa. Dziaanie interesowne, z ktrym mamy niewtpliwie do czynienia w przypadku prostytucji, jest zawsze bardziej podejrzane moralnie ni dziaanie bezinteresowne, ale rzecz jasna nie zawsze spotyka si z potpieniem. Wszak handel i wiele innych instytucji naszej cywilizacji opiera si na uzyskiwaniu wzajemnych korzyci i to bardzo rnymi sposobami (ludzie handluj nawet czciami wasnego ciaa). Mona zreszt podejrzewa, e prostytutka, ktra by nie przyjmowaa pienidzy za usugi, a dziaaa - powiedzmy - z litoci wobec mczyzn, ktrzy nie potrafi normalnie zorganizowa sobie seksualnego ycia, spotykaaby si rwnie z jak form potpienia. Dlaczego? By moe, dlatego, e traktuje siebie sam, swoje ciao, ktre wszak do niej integralnie naley jako rodek, jako narzdzie, a nie jako cel sam w sobie. Dokonuje wic w ten sposb aktu degradacji. To kantowskie spojrzenie na prostytucj, nie jest jednak wystarczajce. W kocu wielu ludzi uprawia seks traktujc go, a wraz z nim wasne ciao jako rodek do uzyskania przyjemnoci, a mao wszak, kto, by moe prcz rygorystycznych katolikw, potpiby ycie seksualne, poniewa jest degradujce. Poza tym, jeli kto z wasnej woli degraduje samego siebie, jeli traktuje swoje wasne ciao jako narzdzie (do uzyskania przyjemnoci lub korzyci materialnych), to nie jest to wystarczajc przesank, by go potpi moralnie. Ludzie zarabiaj na ycie bijc si, kaleczc, deformujc, a nikt wszak nie potpia boksera, fakira czy cyrkowca. Panie z OKI omawiaj ksik Nickie Robertsa pt. Dziwki w historii. Pani T. O. mwi: Jednym z zarzutw wysuwanych pod adresem ruchu feministycznego jest to, e ruch ten prowadzc swoj krucjat pozwoli przyczy si ruchom odnowy i czystoci moralnej. Ruchy te pod pretekstem troski o czysto moraln mczyzn wyrzeky si wolnoci dla ekspresji seksualnej kobiety. Model seksualnoci przez nie propagowany to model seksualnoci w obrbie patriarchalnej instytucji maestwa. Feministki z klasy redniej nie zaproponoway prostytutkom - kobietom niezalenym finansowo - adnego innego rda utrzymania. W zamian otrzymyway tylko ndzne schroniska i marne wynagrodzenie, kiedy za wychodzia na jaw przeszo dziewczyny umieszczonej w liberalnym, mieszczaskim domu, najczciej musiaa go opuci. Feministki nie uporay si z pewnym mitem, a mianowicie, e prostytutki i prostytucja to siedlisko chorb wenerycznych. Pod pretekstem ochrony tych kobiet i ochrony zdrowia publicznego utrzymywano bardzo restrykcyjne dla prostytutek prawa. (...) Dobrym przykadem jest polityczne kobiece lobby w Szwecji, ktre wnioso pod obrady szwedzkiego parlamentu projekt ustawy, gdzie proponuje si karanie klientw. Tego rodzaju pomys prawny wyranie kryminalizuje niezalen kobiet, ktra braa pienidze za udostpnianie, bd uyczanie swego ciaa na bardzo okrelonych warunkach. Roberts ma za ze ruchowi feministycznemu wielkoduszne pochylenie si nad kurw z poczuciem wyszoci. Ale oddaje przy tym suszno ruchowi feministycznemu lat 60., ktry doprowadzi do powstania organizacji prostytutek. (...) Pewna niemiecka feministka twierdzi, e seksualno kobiety jest tak obwarowana rnymi obyczajowymi i spoecznymi zakazami, e to prostytucja jest obszarem wolnej ekspresji seksualnej kobiety. Kobiety dlatego wybieraj prostytucj, eby mc si zrealizowa seksualnie. Podsumowujc swoje rozwaania stwierdza: Wracajc do pocztkowego pytania o stosunek ruchu kobiecego do prostytucji, jedyne, co zrobi moemy, to stworzy sprzyjajcy klimat, eby za jaki czas polskie kobiety wiadczce usugi seksualne miay odwag powiedzie: tak jestem prostytutk, tak, jestem kurw.(...) Dla tej kobiety, tu w Polsce, ogromnym problemem jest jej wasny rodzaj identyfikacji z tym, co si zdarzyo. Powody s oczywiste: bycie kurw nie jest u nas powodem do chway. Trzeba doprowadzi do tego, co si zdarzyo na Zachodzie Europy, eby te kobiety miay odwag ujawni si, nazywa siebie kurwami i mwi we wasnym imieniu. Wtedy to one bd mogy dyskutowa, na ile wolny jest to wybr, a ile w nim przymusu, czy czerpi z tego satysfakcj, czy tylko pienidze.(...) Na zakoczenie proponuj cytat z Nicki Roberts: Poziom ycia zapewne podnis si od koca XIX wieku, ale zwikszyy si rwnie oczekiwania i kobiety nadal odrzucaj ndz, podejmujc prac w przemyle erotycznym, zwaszcza te kobiety, ktre ju na starcie pozbawione s szans i ktre tworz wikszo prostytutek. W jaki inny sposb miayby zapewni sobie i swoim rodzinom styl ycia propagowany przez media zachodnie jako norma - ycie w bezpieczestwie i luksusie, oddane konsumpcji? Postawione wobec wyboru midzy harwk za ndzne grosze, ktre nie gwarantoway im, e zwi koniec z kocem, i zarabianiem prawdziwych pienidzy dziki prostytucji, zwracay si ku handlowi seksem - podejmoway odpowiedzialn decyzj. Podjcie takiej decyzji nie jest atwe, nie jest te atwe ycie prostytutki, gdy praca - zwaszcza praca na ulicy, jest cika i wyczerpujca, a w dodatku prawo i pogarda opinii publicznej czyni ycie dziwki kracowo trudnym i niebezpiecznym. Biorc jednak pod uwag jake niewielk liczb moliwoci, z ktrych musi wybiera wspczesna kobieta, handel seksem bywa czsto wyborem wiadczcym o najwikszej przebojowoci. Potpianie kobiet za to, e zostaj prostytutkami, i konsekwentne odwracanie uwagi od ich potrzeb i skupianie jej na niewielkiej mniejszoci zmuszanych do nierzdu oznacza zamykanie oczu na odwag dziwek i zwikszanie brzemienia, ktre musz one dwiga na swych barkach." Rozwaania powysze maj te na stronie internotowej OKI swoje uzasadnienie teologiczne (sic!). Pani K.O-S. w materiale pt. Pra...prababki Jezusa i inne prostytutki opisuje wszystkie kobiety z Biblii, ktre mona by, choby na si, podcign pod kategori prostytutki. Midzy innymi pisze: Tamar postanowia wyegzekwowa, przez Boga przyznane kobietom, prawo do zostania matk. Wyegzekwowaa je sama podstpem i nazwana zostaa "sprawiedliwsz od Judy". Dlaczego? I jak to uczynia? Pozornie prosto. Przebraa si za prostytutk. Gow przykrya chust i usiada przy drodze, ktr mia poda Juda, a on - wwczas ju rwnie wdowiec - nie rozpoznawszy swojej synowej, przespa si z ni. Tamar zasza w ci. Nikt nie wiedzia z kim. Z nierzdu - orzeczono. Czekaa j mier przez ukamienowanie. Zostaa jednak uniewinniona i nobilitowana, kiedy pokazaa wszystkim obecnym - piecz, sznur i lask wrczone jej przez Jud po opisanej przygodzie. Nie mia on bowiem wwczas przy sobie odpowiedniej iloci gotwki. Tym sposobem Tamar, dziaajc w ramach swoich praw, staa si pra...prababk Jezusa Chrystusa i to tak szanowan za swj spryt, i wymieniono j z imienia w witej ksidze Nowego Testamentu. Szkoda, e ksia zapominaj o Tamar w swoich kazaniach. Stwierdza tam take: Historia Moabitki Rut rwnie zwizana jest z migracj i losem cudzoziemcw. Tym razem przyczyn opuszczenia przez jej przysz teciow Noemi, tecia i ich dwch synw ziemi ojczystej - by gd. Zamieszkali w Moabie. Kiedy po latach wszyscy mczyni zmarli, wwczas urodziwa Rut zdecydowaa si towarzyszy swojej owdowiaej teciowej w powrotnej drodze do kraju jej pochodzenia - do Betlejemu judzkiego. Teraz z kolei ona bya tutaj obca, praktycznie bez praw. Moga jedynie zbiera kosy po ecach i tak utrzymywaa przy yciu - siebie i star teciow. Majtny Boaz, najbliszy krewny Noemi, zgodnie z prawem (patrz casus Tamar) powinien si oeni z bezdzietn Rut - ale cho docenia jej walory duchowe, jako mczyzna nie zwraca na ni wikszej uwagi. Wwczas obie kobiety uzgodniy co, co "rozumujc po chrzecijasku trudno okreli jako moralne". Rut si wykpaa, uperfumowaa, woya najstrojniejsz szat, a nastpnie niepostrzeenie wlizgna si na posanie obok Boaza na klepisku, gdzie zmczony caodzienn prac, najedzony i napity, pooy si do snu. I tak leeli do rana. Zanim nasta wit, Boaz obdarowa j szecioma miarami jczmienia. Zmieni zdanie i oeni si z Rut, a "synowa lepsza ni siedmiu synw", jak j okrelano, zapewnia Noemi dostatnie ycie. Po dziewiciu miesicach urodzia Obeda, ktry sta si dziadkiem synnego krla Dawida. Tym sposobem cudzoziemka Rut wczya si w Dawidowy rodowd Jezusa. A jej imi na trwae zapisane zostao w witej ksidze Nowego Testamentu. Szkoda, e ksia zapominaj wspomina wspczesnym nupturientom skadajcym przysig maesk, e sowa "dokd ty pjdziesz i ja pjd. Bg twj - Bg mj" w rzeczywistoci powiedziaa kobieta - kobiecie, Rut do Noemi, a nie do swojego przyszego ma. Czyby Koci uprzejmie kobietom znowu co odebra? Tak. Ich wasn midzypokoleniow przysig wiernoci i mioci wobec siebie. Na zakoczenie swych rozwaa mwi: Podczas wystawnej, na rzymsk mod wydanej uczty, do lecego, wspartego na okciu Jezusa, podchodzi majtna prostytutka i rozbiwszy alabastrowy flakon najdroszych perfum (z olejku nardowego, ktrych zapach wypeni wntrze caej sali), wylewa je na Jego gow i stopy. Paczc i caujc na przemian, nadmiar olejku wyciera wasnymi wosami. Nie odwracajmy si od tej sceny. Wyobramy j sobie, chocia bymy uznali t wizualizacj za "szarganie witoci". Nie bjmy si, w swoim oburzeniu nie jestemy odosobnieni. Podobne uczucie ogarno rwnie wczesnych wspbiesiadnikw. Wszyscy mwili na raz, spokojne byy tylko sowa Jezusa: "Czemu wyrzdzacie przykro tej kobiecie? Wszak dobry uczynek spenia wzgldem mnie. Zaprawd powiadam wam: Gdziekolwiek na caym wiecie bdzie zwiastowana dobra nowina [o Krlestwie Boym], bd opowiada na jej pamitk i o tym, co ona uczynia." Koci skutecznie zadba o to, aby sowa Jezusa nie okazay si prawd. Milczy na jej temat. Umierajcych namaszczaj ksia. I susznie... bo jakby to wygldao, gdyby to robiy prostytutki. Na omawianej stronie internetowej mona te znale artyku Lynn P. Freedman pt. Wyzwanie fundamentalizmu Czytamy w nim, midzy innymi: Niewiele wydarze po zakoczeniu zimnej wojny wywaro tak duy wpyw na opini publiczn jak narodziny fundamentalizmu. Fundamentalizm zrodzi irracjonalny strach, rasizm i niemal zupenie zablokowa mylenie krytyczne. Jakkolwiek jest to sia, z ktr trzeba si liczy niemal w kadej dziedzinie ycia publicznego, fundamentalizm stanowi specyficzne i w pewnym stopniu wyjtkowe wyzwanie dla modego obszaru zdrowia i praw reprodukcyjnych. O kogo tu chodzi? Dowiadujemy si, e to: Watykan, Uniwersytet Al Azhar, Bractwo Muzumaskie, caa gama si antyaborcyjnych zjednoczonych przeciwko prawom czowieka i prawom reprodukcyjnym. Czym posuguj si ci obrzydliwi fundamentalici? Dowiadujemy si, e gwne ich rekwizyty to: ciaa kobiet; ich seksualno; rola, jak odgrywaj w rodzinie i spoeczestwie. Dowiadujemy si, e: Ten spis rekwizytw najlepiej oddaje sedno sprawy. Ciaa kobiet, ich seksualno, role spoeczne, narzdzia polityki ludnociowej i programw planowania rodziny oraz zasadniczy temat kampanii o prawa czowieka kobiet s take najwaniejszym instrumentem fundamentalistycznych programw politycznych. Na stronie tej pojawia si rwnie naukowa rozprawa o czarownicach. Dobre to miejsce dla tego tematu. Na pocztku dowiadujemy si ile to niewinnych kobiet pozbawi ycia Koci. Wreszcie dowiadujemy si jak to organizacj ten Koci jako ywo przypomina: Funkcja ofiarna tych kobiet nie skoczya si wraz ze mierci na stosie. W roku 1935 Himmler powoa do ycia Hexen-Sonderkommando majce zbada histori procesw czarownic i przygotowa grunt pod planowan na po wojnie rozpraw z Kocioem katolickim, jako przedstawicielem nie germaskiego wiatopogldu. Trudno nie zada sobie pytania, jak karkoomnych ideologicznych operacji naleao dokona, aby masowi mordercy, przybierajc poz oskarycieli innych masowych mordw, mogli wykorzysta to oskarenia dla usprawiedliwienia swych zbrodni? No wystarczy tych cytatw. Niedobrze si robi. Myl jednak, e dokumentacja przedstawiona tu przeze mnie jest wystarczajca. Nie zamierzam jej komentowa. Sdz, e kady czytelnik atwo sobie odpowiedni komentarz dopiewa. Tylko prosz nie miejcie si z tego Pastwo i nie lekcewacie. Kiedy to by swego rodzaju folklor. Teraz to prd, ktry przenika tzw. elity w naszym kraju, lobby, ktre ma wiele do powiedzenia tym bardziej, e stoj za nim due pienidze, mass media i wpywowe osobistoci. I tylko jedna uwaga na koniec. Gdy wasza dorastajca crka zasidzie za komputerem sprawdcie czy nie wcza internetu i czy nie obcuje za jego porednictwem z tym, co rzecznik prasowy Fundacji Batorego nazwa spoecznie uytecznymi inicjatywami czy ambitnymi imprezami kulturalnymi, z tym, co fundacja ta finansowo wspiera. Ja wiem, e Pastwa crki to zdrowo mylce, rozsdne i niegupie dziewczta, ale przecie strzeonego Pan Bg strzee. Kto powie: A ja nie mam crki. Czy nie znalazoby si co dla mojego syna? Fundacja pomylaa i o naszych pociechach rodzaju mskiego. Ma dla nich specjalna propozycj w internecie. Sfinansowaa opracowanie strony www na temat homoseksualizmu i rodowiska gejowskiego.
Kosmiczna chaa
Nie bd si tu osobicie wyywa nad filmem "Gwiezdne wojny - mroczne widmo". Film uznaem, uznaj i bd uznawa za niebezpieczny z duchowego i moralnego punktu widzenia (jest po prostu ewidentnie reklamwk propagujc nachalnie ideologi religijn New Age). Tym razem chciaem powici uwag jego wartoci artystycznej, a przy okazji oglnemu upadkowi kultury, ktrego jest czytelnym znakiem. Gos oddam tu jednak krytykom filmowym takiej rangi jak Zygmunt Kauyski i Tomasz Raczek. Mona im wiele zarzuci (take goszenie ideologii bliskiej New Age), ale nie mona im odmwi wysokiego poziomu kultury i artystycznego smaku. Gwiezdne wojny - mroczne widmo wyranie ich zirytowa. Kauyski w rozmowie obu panw zamieszczonej w nr 41 Wprost z v1999 r. stwierdza, e film jest wydarzeniem marketingowo-handlowym. Raczek pyta go dlaczego nie powiedzia filmowym. Na to Kauyski: Odkd istnieje ludzko (...) nie byo tak genialnych rodkw do pokazania absolutnie wszystkiego, co si wymyli. Jednoczenie caa ta wspaniaa maszyna suy treci, ktra nie tylko jest ndzna, ale wrcz gupia. Ostateczny wniosek Kauyskiego jest nastpujcy: Pierwsza cz Gwiezdnych wojen to wydarzenie na rynku gier komputerowych, ktre bezprawnie wepchno si na ekrany. Na to Raczek: Animacja jaka tu zastosowano, nosi znamiona pospiesznoci i powierzchownoci, co sprawia, e wykreowane postacie poruszaj si sztucznie, przypominajc bohaterw gier komputerowych. Kino prezentuje dzi znacznie ciekawsze efekty ni te, ktre mona zobaczy w pierwszej czci Gwiezdnych wojen. Kauyski dopowiadajc stwierdza, e film go znudzi bo ta fantazja cierpi na brak fantazji. Obaj dochodz do wniosku, e w tym wypadku marketing zabi sztuk. Ciekawa jest pojawiajca si gdzie w rodku rozmowy uwaga Raczka, e film pomimo to, e pytki i prymitywny jest dla wielu widzw za trudny. Raczek przytacza tu nastpujc wypowied jednego ze suchaczy radiowych, ktry powiedzia na antenie o treci filmu: Jest zbyt trudna; nie czaj o co chodzi. No wanie i tu jest drugi (po ideologii New Age) pies pogrzebany. Kultura rodzcej si na naszych oczach cywilizacji neopogaskiej jest, i musi by, jak samo pogastwo, blisza jaskini ni temu, co kiedy nazywao si Europ. Produktem tej kultury s ludzie o poziomie intelektualnym przedszkolakw i mentalnoci aborygenw, ludzie, ktrzy jak te przedszkolaki i aborygeni potrzebuj przede wszystkim bajek (jeeli nie bajdurze), w ktrych jest duo strasznych smokw i duo piknych ksiniczek. Gwiezdne wojny s wielkim wydarzeniem marketingowo-handlowym bo stanowi tak wanie bajk.
Mroczne widmo czyli imperium New Age znw atakuje
22 lata temu pojawi si na ekranach film Georga Lucasa Gwiezdne wojny. Film okaza si kasowym hitem. Lucas zrezygnowa uprzednio z poowy honorarium dajc w zamian uzyskania praw do wszystkich mogcych towarzyszy filmowi gadetw (koszulek, czapek, zabawek, nadrukw na opakowaniach itd.). Szybko okazao si, e w ten sposb podpisa kontrakt stulecia i sta si jednym z najbogatszych ludzi w USA. Zyski z biletw przyniosy 1,5 miliarda dolarw, a Lucas na gadetach zarobi 4,5 miliarda. Gwiezdne wojny odbierane byy pocztkowo jako naiwna bajeczka dla dzieci, ktra rni si tym od innych bajek, i jej akcja rozgrywa si w wiecie przyszoci naszpikowanym komputerami, robotami itp. Uznano, e film nie jest szkodliwy nawet dla najmodszych, bo nie ma w nim adnych drastycznych scen, bo wszystko w nim jest czarno-biae, dobre lub ze (tak, e atwo odrni dobro od za), bo wreszcie dobro zwycia. Dugo nie zauwaano, e jest to film kultowy, e stanowi on wykad i promocj nowej religii, ktra objawia si pocztkowo amerykanom pod nazw New Age. Z jednej z pierwszych i fundamentalnych prac katolickich o New Age, ksieczki kardynaa G. Daneelsa pt. Nowy ad, Nowa Ludzko, Nowa Wiara, New Age dowiadujemy si, e w ulotce tego ruchu pojawia si takie zdanie: Jeli podoba ci si film Gwiezdne Wojny przyjd do nas. Gdy przeczytaem, zreszt cae lata temu, ksik Daneelsa i zapoznaem si z tym zdaniem zrozumiaem wiele. Pamitam ogldaem Gwiezdne wojny zaraz po ich polskiej premierze i film nie wywar na mnie adnego wraenia. Ot taki sobie, nawet niezy film science fictions tyle e jako udziwniony. Zdziwio mnie wtedy, e na mojego najbliszego przyjaciela, tak jak ja zbliajcego si do dwudziestki, film ten podziaa jak narkotyk. Poszed na niego drugi raz namawiajc mnie bym mu towarzyszy, potem trzeci, czwarty, pity, szsty. Wreszcie straci ju rachub. Wci mwi o tym filmie z zachwytem, wrcz mioci. Nie skojarzyem wtedy tego z jego dalszymi losami. Wychowa si w rodzinie ateistycznej. Nie by nawet ochrzczony. I nagle, niedugo po obejrzeniu Gwiezdnych wojen, sta si czowiekiem bardzo religijnym, ale w specyficzny sposb. Zwrci si bowiem w pierwszym rzdzie do hinduizmu i buddyzmu, potem zainteresoway go religie staroiraska i staroegipska, wreszcie rne kulty pogaskie. Zacz te zajmowa si astrologi, spirytyzmem. Zauroczy si jog i tzw. medytacj transcedentaln. Zainteresowa si UFO. Sta si wreszcie wrogiem Kocioa. Zacz tropi jego zbrodnie. Teraz wiem, e wszystko to spowodoway Gwiezdne wojny. To one otworzyy go na pogastwo, wzbudziy w nim tsknot do boskoci uwiadamiajc mu, e ta bosko jest w nim ukryta i e gdy j wydobdzie stanie si bogiem. Gwnym bohaterem Gwiezdnych wojen nie jest Han Solo, Oui-Gon Jinn czy Mace Windu. Gwnym bohaterem tego Pisma witego neopogan jest Moc kosmiczna, nieosobowa boska sia, ktra ma dwie strony ciemn i jasn. (film wyranie prezentuje podstawy teologii manichejskiej, w ktrej szatan i Bg s sobie rwni). Niech Moc bdzie z tob to zawoanie z filmu stao si dla wielu tym, czym dla katolikw jest pozdrowienie: Niech bdzie pochwalony Jezus Chrystus. Kolejni bohaterowie kolejnych filmowych odcinkw Gwiezdnych wojen (choby Imperium kontratakuje, Powrt Jedi) odkrywaj w sobie Moc i powoduje to, e staj si nadludmi, e posiadaj nadprzyrodzone zdolnoci, e mog dokonywa czynw takich, do jakich zdolni byli tylko bogowie z greckiej mitologii. Tysice widzw, ktrzy zagubili gdzie swoje chrzecijastwo albo urodzili si i wychowali poza nim zaczyna szuka w sobie Mocy. Ludzie ci zaczynaj wierzy, e mog by tacy jak filmowi bohaterowie. By moe, e jest to taki efekt jak ten, ktry ma miejsce przy serialu Ostry dyur. Tysice amerykanw pisze listy do aktora grajcego gwn rol z prob o porady medyczne. By moe, e jest to jeszcze co wicej. Jaki przekaz do podwiadomoci. Jaka manipulacja. A moe kluczem do zrozumienia tego fenomenu jest po prostu to, e film potrafi kusi tak profesjonalnie jak sam Lucyfer. To on przecie namawia i wci namawia czowieka do tego, by zbuntowa si przeciwko Bogu i sam zaj Jego miejsce. Na ekrany kin na caym wiecie wszed pod koniec 1999 r. kolejny odcinek Gwiezdnych wojen" zatytuowany Gwiezdne wojny-mroczne widmo. Nikt nie powinien si dziwi, e na koszulkach, czapkach, ksikach, ktrych sprzeda ma towarzyszy jego projekcjom widnie bdzie oblicze, ktre kady chrzecijanin atwo zidentyfikuje jako oblicze szatana. Mroczne widmo ma by filmem nie tylko roku, lecz wrcz wieku. Ma by zapowiedzi, jak gosz to hasa reklamowe, wieku XXI. Gazety rozpywaj si gwnie nad tym, i jest on owocem nieistniejcej jeszcze kilka lat temu techniki. Film bowiem w przewaajcej mierze powsta w wyniku zastosowania digitalnej technologii komputerowej, ktra zostaa tu uyta na niespotykan dotd nigdy skal. Film jest jedn z najdroszych produkcji w historii kina. Koszty realizacji wyniosy 120 milionw dolarw. Jest to rwnie film o niespotykanej w dziejach reklamie. Jego produkcja trwaa cztery lata. Przygotowania do niego prawie dziesi lat. Mia on wstrzsn wiatem. Przecie, jak mona si to dowiedzie z prasy, Mistrz Yoda obdarzy Georga Lucasa Moc, a ten jest przecie nie tylko reyserem i producentem filmu, ale rwnie penym autorem. Czyby to w ten sposb, nie w ludzkiej postaci, lecz na tamie filmowej antychryst miaby przyj na ziemi?
Teologia Gwiezdnych wojen - uderz w st i noyce si odezw
Ukazaniu si na ekranach kin filmu Gwiezdne wojny - mroczne widmo towarzyszyo pojawienie si w ksigarniach ksiek zwizanych z tym filmem. Nie udao mi si zapewne dotrze do wszystkich z nich. Naliczyem ich jednak a... 44 (sownie: czterdzieci cztery). Zakupiem chyba najwaniejsz: Gwiezdne wojny. Cz I. Mroczne widmo (Wydawnictwo Amber, Warszawa 1999). Jest to powie napisana przez Terry Brooksa oparta na opowiadaniu i scenariuszu George`a Lucasa. Po t wanie ksik, jak wszystko na to wskazuje, sigaj dzi najchtniej fani Gwiezdnych wojen. Tak przy okazji. Ksika ta znalaza si nas dziesitym miejscu na licie zagranicznych bestsellerw 1999 i zostaa sprzedana w iloci 26 450 egzemplarzy ( Tak, dla przykadu. Poezje Karola Wojtyy sprzedano w iloci 13 250 egzemplarzy). Naliczyem w niej ponad 60 wypowiedzi na temat, gwnego bohatera tej sagi - Mocy. Mona powiedzie, e znalazem tam kompletny, w zasadzie, wykad teologii Mocy. Odkrycie Mocy stao si powodem zaoenia zakonu Jedi: Zakon Jedi zaoono tak dawno, e o jego narodzinach kryy wycznie legendy. Z pocztku zrzesza uczonych teologw i filozofw, ktrzy dopiero z czasem zdali sobie spraw z istnienia Mocy, a pniej dugie lata powicili na zgbienie jej tajnikw, kontemplacj jej znaczenia i wreszcie jej opanowanie. Zakon z wolna ewoluowa i Jedi porzucali stopniowo wiar we wszechmoc samotnych medytacji, na rzecz odpowiedzialnoci spoecznej i zaangaowania w sprawy wiata zewntrznego. Zrozumienie istoty Mocy w stopniu wystarczajcym do jej naleytego wykorzystania wymagao czego wicej, ni samotnych studiw, wymagao suby spoeczestwu oraz wprowadzenia systemu, ktry gwarantowaby wszystkim rwne prawa. (s. 26-27). Zobaczmy. W istnieniu zakonu bya dwa etapy. Charakterystyka pierwszego odpowiada toczka w toczk zakonowi Rokrzyowcw (ktrzy s duchowymi ojcami tak masonerii, jak New Age). Charakterystyka drugiego jest charakterystyk masonerii, tak, jaka ona sama siebie przedstawia. Masoneria mwi dzi gono o swoim planie przejcia wadzy nad wiatem i stworzenia Rzdu wiatowego. Zakon Jedi stanowi fundament ju nie tylko Rzdu wiatowego, ale wszechgalaktycznego. Co to jest ta Moc? Moc bya pojciem zoonym, trudnym do ogarnicia. Wyrastaa z rwnowagi wszechrzeczy i kade zakcenie jej przepywu grozio zachwianiem owej rwnowagi. (s. 114) Moc skrywa tajemnice, ktre nieatwo jest odkry. Jest wszechobecna, przenika wszystko, co nas otacza i wszystkie yjce istoty s jej czci. (s. 50). To przenikanie nie ma natury wycznie duchowej. Jego porednikiem s bowiem tzw. midichloriany: Midichloriany to mikroskopijne formy ycia, istniejce w komrkach wszystkich ywych istot i zdolne do komunikacji z Moc.(s. 194) Pojawiaj si one w szczeglnym nateniu w organizmach ludzi wybranych, z ktrymi yj w symbiozie. (tame). Mwimy o niej, gdy dwie formy ycia egzystuj blisko siebie, wsppracuj i obie czerpi z tego korzyci. Bez nich ycie nie mogoby istnie i nie zdawalibymy sobie sprawy z istnienia Mocy. Midichloriany cay czas przemawiaj do nas, przekazuj nam wol Mocy." (tame). Ich gos moe usysze ten wybrany, ktry uciszy wasny umys.(tame). Rycerze Jedi to ludzie, w ktrych, gdy byli jeszcze maymi dziemi odkryto midichloriany. S oni odbierani rodzicom i szkoleni. (s. 51) Rycerze Jedi staraj si dziaa zgodnie z rytmem Mocy, zrozumie jej wielowymiarow istot i, wreszcie, opanowa j. Nie mog zanadto zblia si do ywej Mocy, lecz maja koncentrowa si na jej jednoczcym aspekcie. Maj te kontaktowa si z istotami pochodzcymi z teraniejszoci i z istotami, ktre zamieszkuj t sam przestrze" w przeszoci i przyszoci. (s. 114). Rycerze Jedi d do zespolenia z Moc (s. 49). Czyni to starajc si nie myle, koncentrujc si na biecej chwili, ufajc instynktowi (s. 136), izolujc si od otoczenia (s. 141), zanurzajc si w gbi swojej wiadomoci (s. 142). W wiecie Jedi rwnowaga ycia w Mocy stanowia ciek, wiodc do zrozumienia i pokoju. (s. 173) Gdy to zespolenie osignie odpowiedni stopie nabywaj ponadnaturalnych zdolnoci. Mog odczytywa cudze myli i przewidywa przyszo. (s. 57). Mog, uywajc Mocy, przenosi przedmioty, zatrzymywa ich ruch lub nawet je niszczy. (s. 71). Mog widzie wszystko z zawizanymi oczami i to, co znajduje si za ich plecami czy w innym pomieszczeniu (s. 185). Mog te wpywa na mylenie innych ludzi i stosujc Moc zmienia je, nagina do swojej woli, co jednak ju nie zawsze im si udaje. (s. 96). Moc ma swoj jasn i ciemn stron. Wyznawcami tej drugiej strony Mocy s w Gwiezdnych wojnach Sithowie: Pojawili si na scenie przed blisko dwoma tysicami lat jako kult wyznajcy Ciemn Stron Mocy. W peni zgadzali si ze stwierdzeniem, e wadza, z ktrej dobrowolnie si rezygnuje, to wadza stracona. Bractwo Sithw zostao zaoone przez zbuntowanego rycerza Jedi, samotnego odszczepieca, ktry tym si rni od swych towarzyszy, i od pocztku wiedzia, e prawdziwa Moc nie ley po stronie wiata, lecz kryje si w mroku. (s. 112) Zacz on zgbia Ciemna Stron Mocy. Gardzc ideaami wsppracy i porozumienia, oparszy si na zaoeniu, e zdobycie siy dowolnymi sposobami prowadzi do peni wadzy, Sithowie zaczli budowa sw Moc w opozycji do Jedi. (s. 112) Typowy czonek bractwa jest postaci demoniczn, ma bezwos, gadk czaszk, ozdobion w dodatku krtkimi rogami. Nad Moc panuje przynajmniej w rwnym stopniu, co rycerze Jedi (s. 162-163). Rycerze Jedi oczekuj na spenienie przepowiedni zwiastujcej nadejcie tego, ktry zaprowadzi w Mocy rwnowag. (s. 175) Wszystko wskazuje na to, e tym mesjaszem Mocy jest bdcy jednym z gwnych bohaterw Gwiezdnych wojen - mrocznego widma dziesicioletni chopiec, ktry nie tylko, e ma we krwi niewiarygodne stenie midichlorianw i e koncentruje w sobie Moc to, ponadto przyszed na wiat w wyniku niepokalanego poczcia. Jego matk jest zwyka, prosta kobieta, a ojcem essencja Mocy (s. 175, por. te s. 120). Szlachetni rycerze Jedi nie tylko panuj nad Moc, ale ustalaj sami z siebie wszelkie reguy gry. Podstawowa z nich brzmi wyranie: Cel uwica rodki.. Dlatego jeden z nich, chyba najszlachetniejszy kradnie, gdy uznaje to za wskazane (s. 122), oszukuje posugujc si Moc (s. 132) lub stosujc j prbuje wyudzi potrzebne sobie wartociowe rzeczy (s. 96). Tyle chyba wystarczy. Przedstawiona wyej koncepcja jest mieszanin kabay (do ktrej przyznaj si masoni), manicheizmu, doktryny Rokrzyowcw i teozofii. Podpisaby si pod ni praktycznie kady poganin reprezentujcy tzw. dojrzae pogastwo. Jest to zarazem jedna z podstawowych wersji teologii, jakie reprezentuje New Age. Zobaczmy. Moc to absolut, nieosobowe bstwo, tosame ze wiatem (klasyczny panteizm). Bstwo to ma w sobie wszelkie boskie moce. Ma nawet jakie swoje, niejasne zreszt, przesanie. Samo jednak z siebie nie moe nic. Nie jest przecie osob. Jego bosko moe zatem uruchomi tylko kto inny - czowiek i to wycznie czowiek wybrany, ktry ponadto jest wtajemniczony (posiada odpowiedni wiedz - gnosis; std gnoza). Czowiek taki staje si, gdy panuje ju w peni nad Moc, dosownie Bogiem. Moe on dziaa zgodnie z natur (przesaniem) Mocy. Moe jednak te realizowa, posugujc si Moc, swoje wasne plany. Moc-bstwo nie ma zreszt swojej jednorodnego duchowo-moralnego wymiaru. Ma przecie jasn i ciemn stron. Zo jest tu wic przedstawione jako co realnego, majcego swoje ugruntowanie w bstwie, jako co, co ontycznie (bytowo) jak i moralnie jest rwne dobru. C z tego, e dobro zwycia wci w Gwiezdnych wojnach. W kadej chwili moe przecie zwyciy zo. Jasna strona Mocy-bstwa nazywana dobrem reprezentuje opcj, ktra tylko pozornie jest tosama z rozumieniem dobra zawartym w chrzecijastwie czy choby kulturze europejskiej. To dobro ma polega na subie ludziom. Na czym jednak polega ta suba? Co jest jej celem? Wszystko wskazuje na to, e nieograniczona niczym wolno czowieka (Rbta co chceta.), a nastpnie, co ju jest logiczne, jego bosko. Koncepcja Mocy z zaoenia jednak ogranicza t wolno i bosko poprzez swoj programow kastowo. Ludzi dzieli si tam na wybranych i pielgnujcych swoje wybrastwo (to im naley si penia wadzy nad wiatem), wybranych, ktrzy zagubili swoje wybrastwo lub nie zostali zaakceptowani przez innych wybranych (maj oni odrobin lepszy status ni tzw. zwykli ludzi, bo s szczeglnie uzdolnieni) oraz zwykych ludzi, ktrym zostaje, zreszt take dla ich dobra,lepe podporzdkowanie si wybranym. Dodatkowo w ramach zaprezentowanej koncepcji zarysowana jest bluniercza koncepcja mesjasza Mocy, ktra jest naigrywaniem si z najwikszych witoci chrzecijaskich, i ktra oczywicie ma cakowicie inn wymow ni chrzecijaska. Ten moment teologii mocy wiadczy o tym, e jest ona sformuowana wanie tak, a nie inaczej w celu zwikszenia swej atrakcyjnoci w krgu kultury europejskiej (zwikszenia konkurencyjnoci wobec chrzecijastwa). Jest on zreszt ywcem zaczerpnity z doktryny Maniego (twrcy manicheizmu). Jeli spojrze na teologi Mocy z chrzecijaskiego punktu widzenia naley stwierdzi, e jest to czystej wody satanizm. Pamitajmy, e prawdziwy satanizm nie polega na oddawaniu czci szatanowi, ale na realizacji jego wskaza (Bdcie bogami). Realizacja za tych wskaza jest moliwa tylko po przyjciu takiej teologii Mocy (lub innej doktryny posiadajcej te same podstawowe wektory teologiczne). Gwiezdne wojny to wic dzieo propagandowe, ktre ma indoktrynowa. Gosi pewn bardzo okrelon doktryn religijn, ale tak niejako przy okazji, mimochodem, nie wprost, w taki wic sposb, e jego odbiorcy czsto nie zdaj sobie sprawy, e dociera do nich takie przesanie i e je przyjmuj. Oni po prostu w pewnym momencie uwiadamiaj sobie, e zaczli wierzy w co, w co przedtem nie wierzyli, e to ukierunkowao ich zainteresowania i zmienio, w konsekwencji, ycie. Przypominam, e pierwsze ulotki New Age miay przyspiesza ten proces przez uwiadomienie czego odbiorcom Gwiezdnych wojen. Gosiy przecie: Jeeli podobay ci si Gwiezdne wojny przyjd do nas. Zauwamy, e ten zabieg propagandowy zosta dokonany w kontekcie dwch majcych zwiksza jego skuteczno elementw. Po pierwsze, atrakcyjno Gwiezdnych wojen. To nie jaki nudny wykad teologiczny, ale czysta rozrywka, pena przygd, dowcipu, sytuacji wywoujcych pozytywne emocje, budzcych uczucie zadowolenia, oszoamiajcych efektw specjalnych. Zauroczenie filmem miao pociga, i czsto pocigao, zauroczenie jego teologicznym przesaniem. Po drugie, teologia ta zostaa sformuowana w pewnej, wyranej opozycji do propozycji chrzecijaskich. Chrzecijastwo proponuje obowizek, cierpienie, wyrzeczenie, ascez, trud, ktry owocuje, ale po spenieniu wielu wymaga. Tu proponuje si co prostego i atwego, co, co jest dosownie na wycignicie rki, co, co nie wymaga rezygnacji z niczego, adnego prawie trudu, a zarazem co, co daje efekty natychmiast i to, jakie efekty - pewne nadprzyrodzone zdolnoci i umiejtnoci, ostatecznie bosko. Gdy ukaza si w Naszym Dzienniku pierwszy mj artyku na temat Gwiezdnych wojen redakcja zawiadomia mnie, e przyszo wiele listw od oburzonych fanw tego arcydziea. Zdziwiem si. Mylaem dotd, e czytelnicy Naszego Dziennika rekrutuj si z ortodoksyjnych rodowisk katolickich. Okazuje si, e si jednak nie myliem. Listy byy od tych, ktrzy mj artyku odkryli w internecie (jest tam obecny Nasz Dziennik) poszukujc materiaw dla siebie (a wic zbierajc wszystko, co dotyczy ukochanej sagi). Listy te przewanie zawieray wizanki najbardziej wulgarnych przeklestw, obraliwe uwagi pod moim adresem i adresem redakcji. Wyraay te zdziwienie, e mona nie kocha Gwiezdnych wojen. Fakt, i wystpiem przeciwko nim wikszo z autorw listw prbowaa sobie (i innym) tumaczy w ten sposb, e jestem jakim niekompetentnym prostakiem i oszoomem. Pojawio si tam te jednak kilka bardziej racjonalnych uwag. Przyjrzyjmy si kilku z nich. Pan X (zastrzeg sobie anonimowo) stwierdza, e szkaluj jego ulubiony film i prbuje udowodni, e przesanie Gwiezdnych wojen da si pogodzi z chrzecijastwem, a zauroczenie nimi nie prowadzi do przyjcia jakiej nowej opcji religijnej.( o tym, e ten film jest nieszkodliwy pisze wielu autorw listw powoujc si na swoje osobiste dowiadczenia Ogldaem film wielokrotnie. Jestem nim zafascynowany, ale nie zmieni on moich pogldw religijnych.; Nie spotkaem nikogo, kto by zmieni swoje pogldy religijne po obejrzeniu Gwiezdnych wojen". Pan X pisze tak: Ot jasna strona mocy NIE jest stawiana na rwni z ciemn. Przykad? Prosz: mistrz Yoda w odpowiedzi na pytanie swojego ucznia czy ciemna strona mocy jest silniejsza od jasnej? mwi, e NIE JEST JEDYNIE ATWIEJSZA. A zatem czy mona nazwa to stawianiem na rwni? Oczywicie, e nie. Odpowiadam: Oczywicie, e tak. To, e nie jest silniejsza i e jest atwiejsza nie oznacza, e jest sabsza. Zwyka dwuwartociowa logika tego uczy. Pan X dodaje, e dobro zwycia w filmie zo wic jest silniejsze. Powtarzam. Te zwycistwa nie wynikaj z jakiej jego strukturalnej przewagi, ale wyszkolenia Yedi i utu szczcia. Zawarty w Gwiezdnych wojnach opis teologiczny jest jednoznaczny (patrz wyej). Pan X polemizuje te z moj tez, e bohaterowie filmu odkrywajc w sobie moc podobni s do greckich bogw. Mwi, e, po pierwsze, tylko, kilka osb w sadze dysponuje Moc, a, po drugie: moc nie jest si wewntrzn czowieka, jest si, ktra przenika wszechwiat, sia trudn do sprecyzowania, si, ktra tworz wszystkie organizmy ywe. Jest to zasadnicza rnica. Jaka rnica? Czym od boga rni si czowiek, ktry moe nim si posugiwa, kiedy chce? Czy ten czowiek nie jest kim wikszym ni bg? Tak, przy okazji. Tadeusz Cegielski, obecnie Wielki Namiestnik polskiej masonerii rytu szkockiego tak charakteryzuje maga-kabalist (kabaa to fundament doktryny masoskiej) ten, ktry dy do zapanowania nad bytem; ten, kto zdobywa kreacyjna moc Najwyszego. Pan X pisze: zdrowy psychicznie czowiek nie jest na tyle naiwny (eby nie powiedzie gupi), aby pod wpywem jakiegokolwiek filmu straci poczucie rzeczywistoci i myli rzeczywisto z fikcj wzit z ekranu. Prosz Pana. Tysice ludzi pisze kadego tygodnia do aktora grajcego gwn rol w serialu Ostry dyur z prob o porad medyczn. Oni wyranie myl fikcj z rzeczywistoci. Prosz Pana. skd w takim razie bior si sekty goszce najbardziej zwariowane doktryny? Czy ci ludzie nie myl fikcji (niekoniecznie filmowej) z rzeczywistoci? Caa istota satanizmu polega na myleniu fikcji z rzeczywistoci. Pan X oburza si, gdy pisz o koszulkach, na ktrych widnieje posta Dartha Maula z rogami wcielenie za i mwi o praktycznym upowszechnianiu przez nie satanizmu. Stwierdza: owszem Darth Maul jest postaci sztandarow nowych "SW: E1", ale prosz zauway, e pod koniec filmu zostaje zniszczony! Pokonany przez dobro, przez prawych ludzi. Czy to umkno paskiej uwadze? Co z tego, e zosta zabity? Czy jednak, w istocie zosta pokonany? Ilu witych zostao zamordowanych, zgino mczesk mierci? Czy to oznacza, e zostali pokonani? Ile osb ich dzi czci? Czy nie warto si zastanowi nad tym, dlaczego produkuje si i, co za tym idzie, sprzedaje tysice czy nawet miliony koszulek z podobizn Zego. Dlaczego ludzie, przede wszystkim modzi, je zakadaj? Gdyby potpiali zo nie nosiliby dosownie na sercu jego podobizny. Co spowodowao ich zauroczenie zem? Czy nie Gwiezdne wojny? Pan X pisze wreszcie o tym, e w filmie prezentuje si PRAWDZIWE DOBRO: Gwiezdne wojny to saga bajkowa, fantastyczna, goszca czy si to komu podoba czy nie, idee dobra. Ukazanie postaci wspaniaych wadcw (krlowa Amidala), dzielnych, bronicych do koca swoich PRAWYCH ideaw rycerzy (...), a take o sile przyjani (...), mioci i chci walczenia za ni. A co najwaniejsze(...), zo przegrywa. Na charakter dobra przedstawianego w Gwiezdnych wojnach zwrciem tu ju uwag. Mona jeszcze doda, e kada sekta zaczyna od prezentacji jakiego dobra (np. podejmuje dziaalno charytatywn), by pniej atwiej usidli ludzi. Dzi, co pokazuje przykad Pana X, wielu ludzi nie do koca ju zdaje sobie te spraw z tego, co tak naprawd dobrem w istocie jest, a co nie. Nie sama mio jest dobrem. O tym czy jest ona zwizana z dobrem (czy jest naprawd mioci) wiadcz jej owoce. Mona pomaga ludziom, bo si co od nich chce albo po to, by pniej si tym przechwala lub by, po prostu dobrze si czu. To nie jest dobro. Autorzy pozostaych listw nie wnosz innych argumentw. Warto jedynie zwrci uwag na sposb ich mylenia. Tak wic np. Pan A.Z. pisze: Prosz pamita te, e taki przedstawiciel Buddyzmu moe myle o paskim Bogu to samo, co pan o jego, a kady z was bdzie zaklina, e jego Bg jest prawdziwy. Kady ma swojego Boga, bo kady z nas jest inny. To zdanie mnie nie dziwi w kontekcie nastpujcej wypowiedzi Pana A. Z.: Ja sam Gwiezdne wojny ogldaem ju wiele razy, tak czsto, e nie jestem w stanie powiedzie dokadnej liczby seansw. To zdanie to klasyczny przykad twierdzenia wchodzcego w skad doktryny satanistycznej. C bowiem takiego twierdzi w nim Pan A.Z.? Twierdzi, e to czowiek okrela Boga, a nie Bg czowieka, a wic, e to czowiek jest tym waciwym, prawdziwym Bogiem. Kto powie - Pan A. Z. jest po prostu ateist. Czy jednak ateizm nie jest czsto drog na skrty do satanizmu? Wystarczy, e ateista pooglda sobie Gwiezdne wojny. Pan D.W. pisze za: Sam jestem wielkim zwolennikiem gwiezdnej sagi pt. Star Wars. (...) Jeli przyj punkt widzenia pana Krajskiego, to naleaoby przywrci system totalitarny (przykad np. Iranu), gdzie cenzura jest wszechobecna. A moe panu Krajskiemu marzy si powrt do czasw, kiedy Koci mia olbrzymi wpyw na to, co dziao si wok. (...) A o ile si nie myl to podstaw wiary chrzecijaskiej jest goszenie Prawdy. Czy ja proponowaem zdjcie filmu? Ja tylko przed nim ostrzegaem. I to wanie w imi prawdy, w obronie ludzkiej wolnoci, ktr film ten prbuje zabra poprzez indoktrynacj. Pani A. H., studentka dziennikarstwa, stwierdza za, e Gwiezdne wojny to dobry sposb na zarobienie pienidzy, a to przecie jest celem wszystkich, take Naszego Dziennika, a kto ma pienidze ten jest szczliwy, wic czego si tu czepia. Ciekawa jest wypowied osoby podpisujcej si jako Dr Deadman: Musimy pamita o tym, e to nie Lukas zrobi film na uytek NEW AGE, tylko organizacje dziaajce w duchu nowej ery wykorzystay, nie majc do tego prawa, wiat Gwiezdnych Wojen na swj wasny uytek i do sobie znanych celw. Tu rce opadaj. Jest to bowiem prba ignorowania oczywistych faktw. Jeeli tak maj myle nastpne pokolenia dziennikarzy to ja dzikuj. Zdumiewajcy jest adunek emocjonalny woony przez autorw listw w ich tre. Oni si po prostu, jak mwi to modzie, pieni. Tak jakbym ugodzi ich w najczulsze miejsce lub bluni przeciwko ich Bogu. Przykady: W tym, co pan Krajski napisa mona powiedzie, e jest tylko ziarnko prawdy. Reszta to stek bzdur. (D.W.); Czy nie zastanawia si pan nad wizyt u jakiego specjalisty, proponuj psychiatr.; Jak mona pisa takie brednie? (M. K.); Ten tekst o Star Wars z 21 wrzenia to jaki oszoom nawiedzony, idiota pisa chyba. (Matrix), itp. Zobaczmy te listy, ta zawarta w nich agresja, brak w nich argumentw racjonalnych, zachwyt nad filmem, przywizanie do niego jak do jakie witoci to dobre wiadectwo prawdzie, prawdzie o tym, e film Gwiezdne wojny jest filmem niebezpiecznym, wywoujcym zmiany w myleniu i nastawieniu do wiata. Jest, i chyba nikt ju temu nie zaprzeczy po zapoznaniu si z wyej przedstawionymi dowodami, filmem propagujcym jedn z bliskich satanizmowi wersji dojrzaego pogastwa. Potwierdza to, dodatkowo, list czytelnika wydrukowany w Naszym Dzienniku w dniu 2.11.99 r. bdcy reakcj na moje artykuy o Gwiezdnych wojnach Czytelnik ten pisze, midzy innymi: Uwaam, e w wikszoci spraw si Pan nie myli. Osobicie jestem fanem GW i wszelkie porwnania bd opiera o swoj osob Film zainteresowa mnie okoo 6 lat temu. Od tamtego czasu moje ycie znacznie si zmienio. ciany mam obklejone plakatami, kubki w ksztacie bohaterw etc. Zmienio si take moje patrzenie na wiat. Zaczem zachowywa si jak bohaterowie Sagi. Zaczem uwaa siebie za kogo lepszego (nie chodzi mio to, e traktowaem siebie jak Jedi, ale patrzyem na wszystkich z lekk pogard). Pana Boga zaczem wyobraa sobie w postaci starca w czarnym kapturze. Kad woln chwil wykorzystywaem na obmylanie dalszych przygd bohaterw. Nawet z jednym z nich si utosamiem. Obecnie, gdy ogldam GW" i widz swojego bohatera, odnosz wraenie, e to ja sam. Najgorsze jest to, e zaczem patrze w gwiazdy. Ogarn mnie al, e nie mog si wyrwa do tamtego wiata. Pisz to cakowicie powanie. Jestem wraliwcem, cienkoskrnym, i na pewno wielu fanw takich jak ja nie ma (na szczcie). Ostatnio ogldaem w kinie Mroczne widmo" (byem na tym 4 razy). Musz Panu przyzna racj, e zafascynowa mnie Darth Maul (bardziej posta Qui Gon Jinna, ale zaraz po nim Sith). Wyda- wao mi si to normalne, ale jak patrz na to z zewntrz, to dochodz do wniosku, e co nie tak si ze mn stao. Byem czowiekiem religijnym, kochajcym Boga. Dzisiaj dalej chodz do kocioa, lecz jest to tylko obecno ciaem. Duchem jestem w wiecie GW". Pana artyku otworzy mi oczy. Niestety, majc ju wiadomo, czym jest ten film, nie potrafi o nim zapomnie, l cho chciabym z powrotem kocha Boga, a nie siebie, nie jestem w stanie tego dokona. Przynajmniej na razie. Tak wic Pana artyku mwi prawd. Ja jestem na to ywym przykadem. C mona radzi. Jeeli kto oglda ju Gwiezdne wojny - mroczne widmo lub chce koniecznie obejrze film o gwiezdnych wojnach proponuj uda si do najbliszej wypoyczalni video i wypoyczy za 2 zote film Mela Brooksa pt. Kosmiczne jaja. Jest to kpina z Gwiezdnych wojen, kpina troch zoliwa, zabawna, ujawniajca przy okazji cay prymitywizm i mieszno przesania wielkiej sagi. Bdzie to, z pewnoci, dobra odtrutka, a zarazem lekarstwo dla tych, ktrzy pogaskie bajki traktuj powanie.
Zakoczenie
Tak. Pogastwo ma wiele twarzy. Masoneria to pogastwo. Spoeczestwo otwarte to pogastwo. Teozofia i aotropozofia, jak rwnie kade odwoywanie si do tych nauk czy powane ich traktowanie to pogastwo. Globalizm to pogastwo. Feminizm to pogastwo. Niech Moc bdzie z tob to pogastwo. I c z tego? To tylko wiat, ten wiat. Nie miujcie wiata mwi w. Jan ani tego, co jest na wiecie! Dlaczego? Wszystko bowiem, co jest na wiecie (...) nie pochodzi od Ojca, lecz od wiata. wiat za przemija, a z nim jego podliwo; kto za wypenia wol Bo, ten trwa na wieki.