Sie sind auf Seite 1von 32

tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014

3
P
ytania o natur czowieka i otaczajcego nas
wiata (a take wiata, ktrego nie dowiadczamy
bezporednio, bo jest poza naszym zasigiem) zadajemy
z perspektywy rnych dziedzin. Nauka, sztuka,
humanistyka kada na swj sposb prbuje uchwyci
i zrozumie zjawiska, ktre maj fundamentalny wpyw na
nasze ycie, a szerzej: na kondycj wszystkich istnie, pord
ktrych zamieszkuje czowiek. Zazwyczaj jednak odpowiedzi
te traktujemy rozdzielnie, odgraniczamy od siebie poszczeglne
dyscypliny, zakadajc, e nie maj ze sob nic wsplnego:
e fizyk patrzy na rzeczywisto inaczej ni pisarz, e myl
kosmologa, zastanawiajcego si nad ksztatem wszechwiata,
biegnie innym torem ni myl humanisty. Oczywicie,
w wielu przypadkach tak wanie jest, ale nie znaczy to, e
owe perspektywy s cakowicie niewspmierne, e jestemy
skazani na wybr jednej i odrzucenie drugiej.
Postanowilimy zorganizowa Festiwal Kopernika, by wane
pytania na temat istnienia i granic poznania zada wsplnie,
by stworzy przestrze, w ktrej nauka i duchowo,
fizyka i sztuka, kosmologia i socjologia wesp mierz si
z wyzwaniami, ktre stoj przed czowiekiem w XXI w.
Tematem pierwszej edycji s rewolucje: przeomowe
momenty w dziejach kultury i nauki (traktowanej przez
nas jako cz tej pierwszej), ktre pozwoliy ludzkoci
wej w nowy etap rozwoju. W midzynarodowym gronie
wybitnych naukowcw, humanistw, pisarzy i artystw
bdziemy rozwaa dynamik owych zmian, a take
ich konsekwencje nie tylko naukowe i ekonomiczne,
ale rwnie polityczne i etyczne.

Grzegorz Jankowicz
Dyrektor wykonawczy Copernicus Festival
COPERNICUS
F E ST I VAL
KATALOG
FESTIWALOWY
redakcja
Grzegorz Jankowicz
Spis treci
3. Grzegorz Jankowicz
Informacja o Festiwalu Copernicus
4. Ks. prof. Micha Heller
Manifest Festiwalu
7. ukasz Lama
Od wiata do Boga
(SYLWETKA JOHNA BARROWA)
11. Bartosz Broek
Rewolucje w nauce
15. Pawe Marczewski
Mistrz bezkompromisowego
umiarkowania
(SYLWETKA JOHNA GRAYA)
18. PROGRAM FESTIWALU
COPERNICUS
20. Micha Hohol, ukasz Kwiatek
Korzenie jzyka
(SYLWETKA MICHAELA ARBIBA)
24. Tomasz Majkowski
O nauce i fantastyce
27. PREZENTACJA
CENTRUM KOPERNIKA
28. Bartomiej Kucharzyk
Jak popularyzowa nauk?
30. Grzegorz Jankowicz
O 2001: Odysei kosmicznej
WYDAWCA: FUNDACJ A T YGODNIKA POWSZECHNEGO, KRAKW 2014 | I SBN 978- 839-361- 4530
4
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
CI SDSDDSE
P
A
W
E


T
O
P
O
L
S
K
I

/

P
A
P
Zmienia,
by zachowa
KS. PROF. MICHA HELLER
Istota kadej rewolucji polega na koniecznoci pokonania wasnych ogranicze,
na umiejtnoci wyjcia poza wasny punkt widzenia.
W
dedykacji swojego
dziea De revolutio-
nibus... papieowi
Pawowi III Miko-
aj Kopernik wspo-
mina wczesnochrzecijaskiego autora,
Laktancjusza, sawnego pisarza, ale po-
aowania godnego matematyka, ktry
kpi sobie z pogldu, e Ziemia jest kul.
Gdyby Ziemia bya okrga jak pika,
nogi ludzi na antypodach byyby po-
nad ich gowami, a deszcz, nieg i grad
padayby do gry. w. Augustyn z Hip-
pony nie mia wtpliwoci co do istnie-
nia antypodw, uwaa tylko, e s nie-
zamieszkae, poniewa tak niezmierzo-
nej przestrzeni oceanu aden czowiek
od pocztku istnienia ludzkoci nie zdo-
aby pokona.
Pierwsz relatywistyczn rewolucj
w historii nauki byo odkrycie, e poj-
cia gra i d s wzgldne, tzn. maj
sens jedynie wzgldem rodka Ziemi. Na
antypodach ludzie nie chodz do gry
nogami, bo pojcie gra jest inaczej
okrelone. Ta rewolucja bya dobrze zna-
na greckim astronomom. Laktancjusz
po prostu nie odrobi lekcji. A Augusty-
nowi zabrako wyobrani. Istota kadej
rewolucji polega na koniecznoci poko-
nania wasnych ogranicze, na umiejt-
noci wyjcia poza wasny punkt widze-
nia.
Rewolucja
Dzi rewolucje weszy nam w krew. Ka-
dy chce by rewolucjonist: co obali,
co postawi do gry nogami, gdzie
wprowadzi nowy porzdek. W na-
uce rewolucje nie polegaj na burze-
niu wszystkiego, co si da. Gra i d s
wzgldne, zmieniaj znaczenie podczas
podry na antypody, ale rodek Ziemi
pozostaje ten sam. Jak mwi fizycy, po-
dr na antypody to transformacja, a ro-
dek Ziemi jest jej niezmiennikiem. Na-
stpny rewolucjonista, chcc wywoa
przewrt, musia poruszy rodek Zie-
mi. Dokona tego Mikoaj Kopernik.
Przenis ukad odniesienia z Ziemi na
Soce. Po nim inni poszli dalej. Wszech-
wiat w ogle nie ma rodka: ani na Zie-
mi, ani w Socu. Albo, jak kto woli, jego
rodek jest wszdzie. Ukad odniesienia
mona zwiza z kadym punktem prze-
strzeni.
5
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
S
C
I
E
N
C
E

M
U
S
E
U
M

/

F
O
R
U
M
Przeniesienie ukadu odniesienia z Zie-
mi na Soce byo zabiegiem niemal tech-
nicznym, cho wymagajcym niemaego
kunsztu, ale wkrtce, gdy uznano go za
degradacj pozycji czowieka we wszech-
wiecie, techniczny zabieg sta si kultu-
ralnym szokiem. Wanie ten szok na-
zwano rewolucj. W znaczeniach sw
niekiedy bywa zakodowany kawa histo-
rii. Po acinie revol vere znaczyo: obraca,
rozwija, zwija na nowo. Gdy ksigi byy
zwojami, naleao je rozwija, revolvere.
A we wczesnym redniowieczu rzeczow-
nika revolutio zaczto uywa w znacze-
niu obrotu lub obracania. Dlatego sowo
to znalazo si w tytule dziea Kopernika:
O obrotach de revolutionibus sfer nie-
bieskich. W ten sposb regularne obroty
sfer stay si synonimem ziemskich prze-
wrotw.
Ale eby Kopernikowski szok sta si
rewolucj, jakiej naprawd potrzebowaa
nauka, trzeba byo okreli transformacj
(odpowiednik podry na antypody) i od-
nale niezmiennik wzgldem tej trans-
formacji. Wybr transformacji okaza si
do naturalny. Jeeli wszystkie punkty
we wszechwiecie s rwnouprawnio-
ne i z kadym mona zwiza ukad od-
niesienia, to niech transformacja polega
na przechodzeniu pomidzy dowolny-
mi dwoma ukadami odniesienia. Ex post
wiele rzeczy wydaje si oczywistymi, ale
jako wczeniej nie widzi si ich oczywi-
stoci. Nie spieszmy si jednak z wnioska-
mi, bo mona dosta zadyszki. Zacienij-
my nasze rozwaania: spord wszystkich
ukadw odniesienia wybierzmy tylko te,
ktre poruszaj si wzgldem siebie bez
przyspiesze; nazwano je inercjalnymi
ukadami odniesienia. I tylko przejcia
wewntrz tej klasy ukadw odniesienia
s naszymi transformacjami. Teraz na sce-
n wkracza matematyka, poniewa prze-
chodzenie od jednego ukadu odniesienia
do drugiego dokonuje si za pomoc rw-
na.
Historia rozwijaa si meandrami, ale
jednak we waciwym kierunku. Me-
androwanie polegao na tym, e naj-
pierw odkryto ukad rwna tylko
Model Ukadu Sonecznego zaprojektowany przez astronoma Williama Pearsona (17671847).

6
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
naszych zmaga z t logik. Czy sto-
pie zoonoci naszych mzgw wy-
starczy do tego, by zmierzy si ze zo-
onoci wszechwiata, by kiedy jego
logik zama w caoci?
Jeszcze jeden wany aspekt kosmicz-
nej logiki. Gdy co pozostaje bez zmian,
pomimo zmian innych elementw,
mwimy o symetrii. Na przykad moje
odbicie w lustrze zachowuje podobie-
stwo do oryginau (niezmiennik), po-
mimo tego, e strona lewa zmienia
si na praw (transformacja). Nazywa-
my to symetri zwierciadlan. A zatem
z poszukiwaniem niezmiennikw s
zwizane symetrie. W tym sensie mo-
na mwi o symetriach Galileusza i sy-
metriach Lorentza. Wielka grecka teo-
ria pikna jako symetrii wplata si w lo-
gik wszechwiata. Ale to przecie za-
mierzche czasy. Dzi amiemy syme-
trie, gdzie si tylko da: w muzyce, ma-
larstwie, architekturze... I w nauce ro-
bimy to samo. Einsteinowskie oddzia-
ywanie tego, co lokalne, z tym, co glo-
balne, stwarza do tego wyjtkow oka-
zj. Lokalne amanie symetrii pociga
za sob pojawienie si globalnych pl
kompensujcych; fizycy nazywaj je
polami cechowania. I to one s odpo-
wiedzialne za istnienie wielu czstek
elementarnych i pl fizycznych. Ko-
lejne zaskoczenie: to, co my wyczuwa-
my jako pikne, dziaa we wszechwie-
cie. Gra z wszechwiatem jest take gr
w pikno.
Wyobraam sobie superpanoramicz-
ny film, ktry by t gr z wszechwia-
tem przedstawi w artystycznej wizji.
Do tego potrzeba by nie tyle wielkich
nakadw finansowych, ile raczej od-
powiedzialnej wiedzy, gigantycznej
wyobrani i ogromnego wyczucia.
Czy znalazby si taki reyser? A zatem
moe nie film, lecz co, co daoby si
skomponowa z wkadw wielu uzdol-
nionych ludzi i dziki wyrobionej pu-
blicznoci zamieni w kosmiczn pano-
ram? Zapraszam wic na krakowski
FESTIWAL.
w pewnym uproszczeniu opisujcy
przejcia pomidzy inercjalnymi uka-
dami odniesienia, zreszt nie zdajc so-
bie sprawy z tego uproszczenia. Rwna-
nia te nazwano transformacjami Galile-
usza. Dopiero znacznie pniej Albert
Einstein wytropi to milczco przyjmo-
wane uproszczenie (sprowadzao si ono
do rozwaania jedynie wolno w porw-
naniu z prdkoci wiata poruszaj-
cych si ukadw odniesienia), usun je
i now klas rwna nazwa transforma-
cjami Lorentza.
Niezmienniki
Jeeli mamy ju transformacje, to co
z niezmiennikami? Zawsze gdy o tym
myl, ogarnia mnie podziw. Niezmien-
nikami wzgldem transformacji Galile-
usza okazay si prawa fizyki Newtona,
a niezmiennikami wzgldem transfor-
macji Lorentza prawa szczeglnej teo-
rii wzgldnoci, czyli prawa mechani-
ki relatywistycznej i elektrodynamiki.
Poniewa transformacje Galileusza s
uproszczonymi transformacjami Lo-
rentza, fizyk Newtona mona uwaa
za uproszczon fizyk Einsteina. Szcze-
gy techniczne s bardzo eleganckie, ale
chodzi mi o sam ide. Podrujemy na
antypody, zmienia si nam pion, ale od-
krywamy, e rodek Ziemi jest niezmien-
nikiem. Przechodzimy midzy rny-
mi inercjalnymi ukadami odniesienia;
w kadym ukadzie mamy inny obraz
wiata, ale odkrywamy, e jest co, co si
nie zmienia prawa fizyki! Niesamowi-
ta logika tkwi w strukturze wszechwia-
ta i dlatego dzieje naukowych rewolucji,
czyli zmaganie si z t logik, s tak fa-
scynujce.
Jeeli tak, to dlaczego w naszej kul-
turze jest wicej Harryego Pottera ni
Einsteina? By moe dlatego, i zbyt atwo
uwierzylimy w to, e wszystkie ukady
odniesienia s rwnouprawnione, e ka-
dy punkt widzenia jest jednakowo dobry.
Takie stanowisko jest rwnie niebezpiecz-
ne jak kurczowe trzymanie si tylko jed-
nego ukadu odniesienia: mona nawet
widzie daleko, ale nie zdawa sobie spra-
wy z tego, e istniej inne perspektywy.
Strategia prawdy jest odmienna: najpierw
trzeba umie przenie si z jednego uka-
du do drugiego, wyj poza swj punkt
widzenia, spojrze wok oczami drugie-
go, zachowujc jednak krytycyzm, take
pod swoim adresem; dopiero wtedy moe
zarysowa si cie czego, co jest trwae
niezmiennika.
Logika wszechwiata
W naszym ledzeniu rewolucji naukowych
ograniczylimy si do inercjalnych ukadw
odniesienia. Myl jednak nie toleruje ograni-
cze, tylko chwilowo mog one spenia kon-
struktywn rol. Po dugim okresie zmaga
udao si w kocu Einstei nowi rozszerzy kla-
s ukadw inercjalnych na wszystkie moli-
we ukady odniesienia. Wymagao to wpro-
wadzenia nowego elementu do logicznej gry
z wszechwiatem oddziaywanie tego, co lo-
kalne, z tym, co globalne. Wybierajc odpo-
wiednio ukad odniesienia, mona lokalnie
wyeliminowa pole grawitacyjne (w swobod-
nie spadajcej windzie nie czuje si grawita-
cji), ale eby zachowa co, co nie powinno si
zmienia, trzeba pomanipulowa geometri
wszechwiata. Matematyka staje si coraz bar-
dziej wyrafinowana, a logika kosmicznej gry
coraz bardziej subtelna. Wspczesne poszuki-
wania teorii ostatecznej s dalszym cigiem
KS. PROF. MICHA HELLER jest kosmologiem, filozofem iteologiem.
Zajmuje si relacjami wiary inauki. Laureat wielu wyrnie za
wybitne osignicia naukowe, m.in. Nagrody Templetona, ktr
przekaza na rzecz zaoonego przez siebie Centrum Kopernika.
Autor blisko 60 ksiek. Ostatnio opublikowa: Czy fizyka imatema-
tyka to nauki humanistyczne? (wraz ze Stanisawem Krajewskim) oraz
Elementy mechaniki kwantowej dla filozofw. G
R
A

Y
N
A

M
A
K
A
R
A
Dzi rewolucje weszy
nam w krew.
Kady chce by
rewolucjonist: co
obali, co postawi
do gry nogami,
gdzie wprowadzi
nowy porzdek.
W nauce rewolucje nie
polegaj na burzeniu
wszystkiego, co si da.

7
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
Dlaczego musia
powsta czowiek?
UKASZ LAMA
Barrow zada sobie pytanie, czy moliwe jest istnienie Wszechwiata,
w ktrym brak wiadomej istoty go podziwiajcej, a take istoty,
ktra stworzya tego, kto podziwia.
J
ohn Barrow w 1974 r. koczy studia
matematyczne i fizyczne na Uniwersy-
tecie w Durham. W 1977 r. broni dok-
torat z astrofizyki. W latach 80. i 90. pu-
blikuje artykuy o powstawaniu galaktyk,
astrofizyce neutrin i mikrofalowym promie-
niowaniu ta. Wydawaoby si kolejny na-
ukowiec zgbiajcy niszow dziedzin fi-
zyki. W 1996 r. Barrow otrzymuje jednak
prestiow Nagrod Templetona, przyzna-
wan w celu promowania postpu w bada-
niach i odkryciach na temat rzeczywistoci
duchowej.
Coraz czciej syszymy o naukowcach,
ktrzy przechodz, mwic kolokwialnie,
od wiata do Boga. Warto zastanowi si,
jak to si waciwie dzieje. Nie ma za lep-
szego pretekstu ni kwestia, ktra stanowi
jeden z wtkw przewodnich prac Bar-
rowa: zasada antropiczna.
Neutralny obserwator?
Przejcie od wiedzy naukowej do prze-
kona religijnych bywa traktowane
z du podejrzliwoci. Z jednej stro-
ny atwo jest wyobrazi sobie, e
T
A
N
I
A

A
3

/

E
A
S
T

N
E
W
S

John Barrow
8
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
sprawy boskie mog stanowi po pro-
stu dodajcy kosmologom splendoru i po-
wagi temat, poruszany nie z potrzeby wia-
ry, a ze wzgldu na zapotrzebowanie czy-
telnicze. Czciowo potwierdza to fakt, e
na tematy lece na pograniczu kosmo-
logii i teologii wypowiadaj si zadekla-
rowani ateici, jak np. Stephen Hawking.
Z drugiej strony naukowcy wierzcy czu-
j naturaln potrzeb podzielenia si rado-
ci, jak daje im odkrywanie Boga w bada-
niach wszechwiata. Taka bya na przykad
motywacja Johna Polkinghornea brytyj-
skiego kosmologa i jednoczenie kapana
anglikaskiego, a ponadto rwnie laure-
ata Nagrody Templetona gdy pisa ksi-
k pt. Nauka i stworzenie.
Czy jednak oznacza to, e mona faktycz-
nie przeskoczy od kosmosu do Boga?
Bd co bd, nie udao si to caym po-
koleniom teologw, ktrzy bezskutecznie
konstruowali rnego typu dowody na
istnienie Boga (w. Tomasz okrela je a-
godniej jako drogi prowadzce do Boga),
wychodzce od niebudzcych wtpliwo-
ci obserwacji wiata przyrody. Katechizm
Kocioa Katolickiego uczy z kolei, e po-
niewa Bg stwarza w sposb mdry, stwo-
rzenie jest uporzdkowane (KKK 299),
dlatego osoba wierzca powinna widzie
Boga w wiecie nie tylko w szczeglnych
okolicznociach i bez sformalizowanych
dowodw.
W XX wieku okazao si, e jak to czsto
bywa nic tak dobrze nie robi filozofii, jak
napyw wieej wiedzy. Zasada antropicz-
na oraz zwizana z ni blisko kwestia pre-
cyzyjnego dostrojenia (fine-tuning) zostay
sformuowane w odpowiedzi na konkretne
rezultaty obserwacyjne i teoretyczne, ktre
wyrosy nie za spraw filozoficznego namy-
su, medytacji czy arliwej modlitwy, lecz
na gruncie mudnych bada astronomicz-
nych.
John Barrow peni w tym procesie istot-
n rol. On sam niechtnie wypowiada si
na temat swojej religijnoci (jest czonkiem
Zjednoczonego Kocioa Reformowanego,
jednego z najwikszych zgromadze prote-
stanckich w Wielkiej Brytanii) i stara si pi-
sa swoje teksty z pozycji neutralnego ob-
serwatora. Napisana przez niego wsplnie
z Frankiem Tiplerem kosmologiem ame-
rykaskim o bardziej wyrazistych przeko-
naniach religijnych ksika zatytuowana
The Anthropic Cosmological Principle pozo-
staje standardowym i najbardziej wyczerpu-
jcym tekstem na temat zasady antropicznej
i jest cytowana nie tylko przez fizykw, ale
te i teologw.
Zasada antropiczna...
Barrow i Tipler cytuj najstarszy znany
im przykad tzw. rozumowania antro-
picznego. Sformuowa go w 1957 r. ame-
rykaski astrofizyk Robert Dicke w tech-
nicznym artykule poruszajcym temat
syntezy pierwiastkw w gwiazdach. Przy
omawianiu staej fizycznej (epsilon), po-
jawiajcej si w rwnaniach opisujcych
ewolucj gwiazd, Dicke zauway, e za-
rwno wysza, jak i nisza warto tej
staej oznaczaaby, e we wszechwiecie
nie mgby pojawi si czowiek. Jest to
zwizane przede wszystkim z faktem, e
gwiazdy produkuj w swych jdrach pier-
wiastki, z ktrych jestemy zbudowani
(wgiel, tlen, azot itp.), za Soce od mi-
liardw lat dostarcza Ziemi energi so-
neczn potrzebn do rozwoju ycia i ewo-
lucji czowieka. Wszelkie zaburzenie bi-
lansu energetycznego gwiazd na przy-
kad poprzez hipotetyczn zmian staej
fizycznej mogoby wic mie katastro-
falne skutki dla moliwoci powstania we
wszechwiecie czowieka. Dicke zasuge-
rowa, e w pewnym sensie warto staej
mona przewidzie na podstawie samego
faktu, e istniej ludzie zadajcy pytanie
o jej warto.
Sformuowana na bazie tego typu ob-
serwacji zasada antropiczna zostaa po
raz pierwszy publicznie okrelona tym
mianem przez australijskiego fizyka teo-
retycznego Brandona Cartera w 1973 r.
Co ciekawe, nastpio to na konferencji
naukowej w Krakowie, zorganizowanej
z okazji 500-lecia urodzin Mikoaja Ko-
pernika.
Mwic najprociej, zasada antropicz-
na gosi, e fundamentalne waciwoci

9
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
wszechwiata musz z koniecznoci by
takie, aby umoliwiy powstanie w tyme
wszechwiecie czowieka.
...saba...
Naley od razu zauway, e zasada ta
moe by odczytywana na dwa sposoby
ze wzgldu na to, jak rozumiemy zawarte
w niej sowo musie. Po pierwsze, jako
trywialna oczywisto skoro istniejemy,
to wszechwiat musi (w sensie prostej ko-
niecznoci logicznej) by taki, e moliwe
jest nasze istnienie. W dziale logiki zajmu-
jcym si moliwoci i koniecznoci
w logice modalnej istnieje nawet znane
prawo goszce, i jeeli p jest prawd,
to p jest moliwe. W tej interpretacji pod
sowo czowiek w zasadzie antropicznej
mona swobodnie podstawi sowo kura
lub sowo sadza nie da si przecie za-
przeczy, e jeli faktycznie istnieje sadza,
to wszechwiat musi z koniecznoci by
taki, aby sadza moga w nim istnie...
Opisane wyej rozumowanie bywa
okrelane jako saba zasada antropicz-
na i do dzi trwaj dyskusje, czy jest ona
tylko mao znaczc oczywistoci, czy
te ma pewne znaczenie jako poytecz-
ne narzdzie przy porzdkowaniu naszej
wiedzy o fundamentalnych teoriach fi-
zycznych. Nie da si zaprzeczy, e sfor-
muowanie zasady antropicznej spowo-
dowao lawin bada dotyczcych kon-
sekwencji gbokich teorii fizyki dla
wiata, w tym rwnie: wiata ludzi. Fi-
zycy zajmujcy si subtelnociami od-
dziaywa rzdzcych dynamik jder
atomowych zostali wic w pewnym sen-
sie wywoani do tablicy i zachceni do
wyjanienia, w jaki sposb owe subtel-
noci wi si z szeroko ju rozumia-
nym dramatem kosmosu, w ktrym
bierzemy udzia.
W najgorszym razie saba zasada an-
tropiczna sprawia wic przynajmniej
tyle, e skonia naukowcw i filozofw
do gbokiego przemylenia organicznej
jednoci wiata, w ktrym oddziaywa-
nia jdrowe maj daleko sigajce konse-
kwencje dla caego kosmosu. Jest to wa-
na cecha wiata! Mona sobie wszak wy-
obrazi, e jest inaczej, a jdra atomowe
yj swoim yciem i ich zachowanie
nijak si ma do wiata makroskopowego.
...i silna
Druga (silna) interpretacja zasady an-
tropicznej zasadza si na mocniejszym za-
akcentowaniu sowa musie. Zgodnie
z tym rozumieniem nie mogo by tak,
e fundamentalne prawa wszechwiata
nie dopuszczaj istnienia w nim czowie-
ka. Inaczej mwic, nie jest moliwe ist-
nienie wszechwiata, w ktrym brak jest
wiadomej istoty go podziwiajcej. Jest to
dalekie echo pierwotnej propozycji Carte-
ra, majce cisy zwizek z kwestiami teo-
logicznymi. Barrow i Tipler pisz wprost,
e narzucajc si konsekwencj silnej
zasady antropicznej jest uznanie, e wiat
zosta zaprojektowany.
Aby troch lepiej zrozumie motywa-
cje osb proponujcych takie rozwinicie,
naley sign do jeszcze bardziej fascy-
nujcej waciwoci wszechwiata, ktra
zostaa poznana dopiero w ubiegym stu-
leciu przy okazji wspomnianych ju wy-
ej bada naukowych. Chodzi o kwesti
precyzyjnego dostrojenia (fine-tuning).
Czasem moliwe jest wyobraenie
sobie, e we wszechwiecie
odrobin innym od naszego
mogaby powsta jaka forma
inteligentnego ycia kompletnie
niepodobnego do naszego
zwykle jednak trudno jest rozsd-
nie to utrzymywa. Zatrwaajca
jest myl, e tak mgby wyglda
nasz wiat, jednak tym, co najbar-
dziej porusza, jest atwo, z jak
mogoby do tego doj.
N
A
S
A

/

C
H
A
N
D
R
A

X
-
R
A
Y

O
B
S
E
R
V
A
T
O
R
Y

C
E
N
T
E
R

10
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
Precyzyjne dostrojenie
Wyobramy sobie urzdzenie, na ktrym
znajduje si kilkadziesit pokrte oraz je-
den wielki czerwony przycisk. Kade z po-
krte reguluje warto jednej z fundamen-
talnych zmiennych opisujcych prawa
przyrody (jest ich od 25 do 35, zalenie od
rda). Czerwony przycisk powoduje po-
wstanie wszechwiata o parametrach odpo-
wiadajcych pooeniom pokrte. Jak ju
wiemy choby z cytowanej wyej wypowie-
dzi Dickea, przesunicie ktrego z tych po-
krte sprawioby, e we wszechwiecie nie
mgby powsta czowiek. Jest tu jednak do-
datkowy haczyk: czasem wystarczyoby bar-
dzo niewielkie przestrojenie.
Przykadowo, jak podaje brytyjski fizyk
Paul Davies (rwnie laureat Nagrody Tem-
pletona) w ksice The Accidental Universe,
wzmocnienie silnego oddziaywania j-
drowego o zaledwie 2 proc. spowodowao-
by spalenie caego obecnego we wszech-
wiecie gazu wodorowego w cigu pierw-
szych chwil po Wielkim Wybuchu i, co za
tym idzie, niepowstawanie gwiazd i uka-
dw planetarnych. Amerykaski astronom
Craig Hogan obliczy z kolei, e zwiksze-
nie masy kwarku dolnego o kilka procent
sprawioby, e nie powstawayby w ogle
adne pierwiastki cikie, tzn. caa materia
wszechwiata skadaaby si z wodoru.
Przegld tego typu scenariuszy czyta
si z lkliw fascynacj: wystpuj w nich
wszechwiaty ultragste i yjce ledwie
uamki sekund lub trwajce wiecznie w sta-
nie zimnej pustki; wszechwiaty skadajce
si wycznie z fotonw i cakowicie pozba-
wione materii... Czasem moliwe jest wy-
obraenie sobie, e we wszechwiecie odro-
bin innym od naszego mogaby powsta
jaka forma inteligentnego ycia komplet-
nie niepodobnego do naszego zwykle jed-
nak trudno jest rozsdnie to utrzymywa.
Zatrwaajca jest myl, e tak mgby wy-
glda nasz wiat, jednak tym, co najbar-
dziej porusza, jest atwo, z jak mogoby
do tego doj.
Fizyka jako
dowiadczenie stwrcze
Wydaje si, e kluczowe dla argumentu
z precyzyjnego dostrojenia jest uznanie, e
wszechwiat rzeczywicie mgby by inny;
a zwaszcza, e mgby si nie uda. Z jednej
strony jest to subtelna kwestia filozoficzna
prawdopodobnie nierozwizywalna z dru-
giej natomiast codzienno fizyka-kosmo-
loga, ktrego zadaniem jest testowanie mo-
deli kosmologicznych. XX wiek przynis
dwa wane skadniki, ktre sprawiy, e
czowiek mg cho troch poczu si jak
stwrca. Z jednej strony s to wyrafinowa-
ne teorie zmatematyzowanej fizyki, su-
ce do modelowania wszechwiata jako
caoci. Z drugiej strony jest to komputer,
ktry pozwala na szczegowe analizo-
wanie konsekwencji wyboru okrelone-
go zestawu parametrw od zdefiniowa-
nia zmiennych po obserwacj na wasne
oczy, jak rozwija si zadany tymi para-
metrami model wszechwiata. Tego typu
moc stwrcza pokazuje jednak, jak trud-
no o sukces lub co wychodzi na jedno
jak atwo o porak...
Nawet bez zapuszczania si na grzski
grunt psychologizowania mona przy-
najmniej na prb wyobrazi sobie, e
rozwj kosmologii obliczeniowej posta-
wi nas, ludzi, w sytuacji, w ktrej nigdy
jeszcze nie bylimy. Oto kady z nas na
swoim komputerze moe sprbowa dla
zabawy (a po zainwestowaniu kilku de-
kad ycia w edukacj i kilku milionw
dolarw w superkomputer nawet tro-
ch powaniej) odtworzy w pewnym za-
kresie stworzenie (lub przynajmniej jego
materialny aspekt). Mona przypuszcza,
e zajcie tego typu jest w stanie zmieni
wierzcego w ateist. Ale czy moe by od-
wrotnie?
Zarysowane tu problemy budz tak na-
prawd wicej pyta ni odpowiedzi. Na
ile powanie naley traktowa nasze mo-
dele wszechwiata? Czy potrafimy mode-
lowa wszechwiaty skrajnie odmienne
od naszego? A moe nie doceniamy zdol-
noci wiata do generowania ycia na po-
zr z niczego? Moemy take zrobi
krok do tyu.
Opisana wyej nowa potencjalna droga
od wiata do Boga wiedzie od niebu-
dzcych kontrowersji obserwacji nauko-
wych, przez ich spekulatywn interpreta-
cj, a po filozoficzny komentarz i teolo-
giczn puent. Na kadym opisanym tu
kroku mona si zatrzyma ale przecie
nikt nie spodziewa si chyba prawdziwe-
go dowodu?
UKASZ LAMA (ur. 1985) jest filozofem, specjalizuje
si w filozofii przyrody. Autor wielu artykuw
naukowych i popularnonaukowych, redaktor prac
zbiorowych. Autor ksiki Przekrj przez wszech-
wiat. P
I
O
T
R

U
R
B
A

C
Z
Y
K

11
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
Rewolucje
w nauce
BARTOSZ BROEK
Czy zmiany w nauce uniewaniaj wczeniejsze dokonania
ludzkiego umysu, czy te uzupeniaj nasz
zdobyt w cigu wiekw wiedz?
Wykres przedstawia zmienn jasno asteroidy, ktra w 2012 r. przeleciaa niedaleko Ziemi.
T
H
E

I
N
S
T
I
T
U
T
E

F
O
R

I
N
S
T
E
L
L
A
R

S
T
U
D
I
E
S
12
1.

Jednym z najsynniejszych
dzie filozoficznych XX wie-
ku bya niewtpliwie Struk-
tura rewolucji naukowych
Thomasa Kuhna. Kuhn, pod-
dajc drobiazgowej analizie rozmaite epi-
zody z historii nauki, doszed do przeko-
nania, e rozwj nauki nie ma charakteru
liniowego. Nowe, przeomowe osignicia
naukowe, takie jak kopernikaski model
astronomiczny, mechanika Newtona czy
teoria wzgldnoci Einsteina, nie stanowi-
y po prostu dodatku do naszej dotychcza-
sowej wiedzy o wiecie kady raczej pod-
waliny pod nowy paradygmat uprawiania
nauki. W zwizku z tym Kuhn uzna, e
nauka rozwija si w sposb niecigy.
W ramach obowizujcego paradyg-
matu w okresach, ktre Kuhn nazywa
nauk normaln naukowcy powszech-
nie akceptuj pewne zaoenia teoretycz-
ne i stosuj dobrze okrelone metody ba-
dawcze. Z czasem jednak okazuje si, e
w ramach paradygmatu nie mona wy-
jani niektrych zjawisk. Pojawia si co-
raz wicej anomalii, ktre wymykaj si
akceptowanym teoriom, a gdy ich liczba
przekracza stan krytyczny, sytuacja dojrze-
wa do rewolucji.
Jak wszelkie rewolucje, te naukowe
nie s niewinn zmian jednego pogl-
du na inny. Cho rozpoczynaj si w la-
boratorium lub uniwersyteckim gabine-
cie, zmierzaj nieuchronnie do zmiany
sposobu, w jaki patrzymy na wiat. Re-
wolucja naukowa nie oszczdza nie tyl-
ko niewydolnych, nieradzcych sobie
z faktami teorii. Kae nam take odrzu-
ci przynajmniej niektre metody ba-
dawcze, a przede wszystkim zaoenia
metafizyczne i epistemologiczne. Dlate-
go te Kuhn twierdzi, e dwa paradygma-
ty uprawiania nauki przedrewolucyj-
ny i porewolucyjny s niewspmierne.
Zwolennicy fizyki Arystotelesa, patrzc
na swobodnie spadajce ciao, tuma-
cz jego ruch zasad celow: przedmioty
cikie maj tendencj, by zmierza do
swego naturalnego miejsca, rodka Zie-
mi. Tymczasem w ramach mechaniki
Newtona ten sam swobodny spadek cia
wyjaniamy, odwoujc si do powszech-
nego cienia. Nie jest to tylko rnica
w ujciu pewnego typu zjawisk; chodzi
o z gruntu inn konceptualizacj wiata.
W jednej Arystotelejskiej ruchem jest
kada zmiana, a kluczow rol w wyja-
nianiu tych zmian odgrywa zasada ce-
lowa. W drugiej Newtonowskiej nie
ma miejsca na zasad celow, a ruchem
(absolutnym) jest przemieszczenie cia-
a z jednego absolutnego miejsca do in-
nego.
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
13
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
Jaki jest wpyw nauki
na kultur? Dwie
najwiksze rewolucje
w kulturze wywoao
pojawienie si
krytycznej refleksji
nad wiatem oraz
powstanie nauki
nowoytnej.
2.

Kuhnowska koncepcja re-
wolucji naukowych stano-
wia przeciwwag dla po-
gldw innych koryfeuszy
XX-wiecznej filozofii nauki,
w szczeglnoci Karla Poppera. Popper
wierzy w kumulatywny rozwj nauki.
Uwaa, e zastpujc jedn teori (gor-
sz) inn (lepsz), nie tworzymy koncep-
cji niewspmiernej z tym, co dotd uzna-
walimy za prawdziwe, ale przedstawia-
my co, co bardziej zblia nas do prawdy.
Dlatego te Popper twierdzi, e nauka
rozwija si poprzez stawianie miaych
hipotez badawczych i cigle ponawiane
prby ich obalenia.
Taka wanie musi by logika odkry-
cia naukowego: liczba eksperymental-
nych potwierdze jakiej hipotezy nie ma
wikszego znaczenia, bo kade sformuo-
wane przez nas prawo naukowe odnosi
si do potencjalnie nieskoczenie wielu
zjawisk. Jedynie te eksperymenty, ktre
obalaj dan hipotez, s dla nas warto-
ciowe, bo pozwalaj odrzuci niepraw-
dziw teori i zaproponowa w jej miej-
sce now hipotez w nadziei, e zbliy
nas ona do odkrycia prawdziwej natu-
ry wiata. Ale i ta nowa hipoteza podda-
na musi zosta surowym testom; testom,
ktrych jedynym celem powinna by pr-
ba jej obalenia. Dlatego te Popper mwi,
e nauka to dziaalno, ktrej istot jest
permanentna rewolucja. Zadaniem na-
ukowca jest cige kwestionowanie uzna-
wanych w danym okresie teorii.
3.
Kto w tym sporze ma racj?
Czy nauka rozwija si, jak
chcia Kuhn, przechodzc
kolejno przez stadia nauki
normalnej i rewolucji, kt-
rej wysoka fala zmywa uznawane dotd
zaoenia i konceptualizacje wiata, two-
rzc miejsce dla nowego, niewspmier-
nego paradygmatu? Czy te moe winni-
my wierzy Popperowi, ktry dostrzega
kumulatywny rozwj nauki, ale spry-
n tego rozwoju czyni permanentne mi-
nirewolucje? Zapewne prawda ley gdzie
porodku.
Wydaje si, e Kuhn zwraca uwag na
wane zjawisko, gdy mwi, e nauka nie
rozwija si w sposb liniowy, e w jej roz-
woju mona wyrni okresy panowania
paradygmatu oraz fazy intelektualnego
fermentu, gdy w odpowiedzi na kopoty
nauki normalnej pojawiaj si nowe spo-
soby ujcia badanych zjawisk. Rwnocze-
nie jednak teza o niewspmiernoci ko-
lejnych paradygmatw jest postawiona zbyt
ostro: fizyk Arystotelesa uznajemy dzisiaj
za teori chybion, ale nie oznacza to, e nie
potrafimy jej zrozumie ani e jej poraka
nie stanowi dla nas lekcji na przyszo. Sta-
re, odrzucone koncepcje pozostaj istotn
czci naszej wizji wiata wanie w ten ne-
gatywny sposb jako przestroga przed za-
puszczaniem si w lepe uliczki.
To wanie zdaje si podkrela Popper,
zwracajc uwag, e kolejne teorie nauko-
we przybliaj nas do prawdy, a zatem na-
uka ma patrzc z lotu ptaka charakter
kumulatywny. Nie wydaje si natomiast, by
Popperowska recepta na uprawianie nauki,
czyli postulat wysuwania miaych hipotez
i poddawania ich najciszym prbom, bya
przynajmniej wzita dosownie zasad
rozsdn. Naukowiec, konstruujc now
teori, musi wierzy w jej trafno i przy-
najmniej pocztkowo chroni j przed pr-
bami obalenia, a nie rezygnowa z niej przy
pierwszych niepowodzeniach. Mwic ina-
czej: gdyby przyj, e istot nauki s Poppe-
rowskie minirewolucje, nigdy nie udaoby
nam si stworzy adnej spjnej wizji wia-
ta, bo ju na pocztku kada taka prba zo-
staaby odrzucona. Nasze hipotezy umiera-
yby, zanim potrafilibymy oceni ich fak-
tyczn trafno i przydatno.
4.
W obliczu tego, jaki zasig
maj rewolucje naukowe,
trudno si dziwi, e wpy-
waj one na rne sposoby
na szeroko pojt kultur.
Spjrzmy na kilka przykadw. Nowoyt-
na fizyka Galileusza i Newtona daa asumpt
do rewizji starych doktryn filozoficznych,
opartych na Arystotelesowskiej metafizy-
ce. Kartezjaska wizja wiata, stworzona
ju w kontekcie narodzin nauki nowo-
ytnej, oparta jest na odrnieniu dwch
substancji, mylcej i rozcigej. Geome-
tria i, szerzej, metoda naukowa suy
moe jako narzdzie opisu jedynie sub-
stancji rozcigej. Ten wiat fizyczny jest
plenum, peni nie istnieje w nim pr-
nia. Nie istnieje te oddziaywanie na od-
lego; ciaa wywieraj na siebie wpyw
jedynie wtedy, gdy stykaj si ze sob.
Caa mechanika opiera si zatem na bez-
porednim kontakcie kawakw materii,
ich tarciach i zderzeniach. W tym Karte-
zjaskim wszechwiecie ruch przenoszo-
ny jest przez wiry, analogiczne do wirw
na rzece. Ziemia na przykad porusza si
po orbicie wok Soca, gdy znajduje si
w krgu oddziaywania jego wirw. Gdy
wiry zakc swe dziaanie, gwiazda moe
si sta planet lub komet.
Inaczej wiat widzieli zwolennicy New-
tona. I oni, co oczywiste, uznawali osi-
gnicia nauki, ale obraz wszechwiata-
-plenum, penego wirw, wydawa im si
odpychajc konstrukcj francuskiej roz-
buchanej wyobrani. W Listach o An-
glikach Wolter notowa: Francuz, gdy
przybdzie do Londynu, dostrzee wielkie
zmiany tak w filozofii, jak i kadej innej
dziedzinie. Opuci wiat bdcy peni,
a tu dowie si, e jest on pustk. W Pary-
u uwaa si, e wszechwiat jest peen
wirw subtelnej materii. Ale nic podob-
nego nie twierdzi si w Londynie (...). Dla
zwolennikw Kartezjusza wszystko dzie-
je si dziki sile pchnicia, ktrej nikt nie
rozumie; dla Pana Newtona sprawia to
przyciganie, przyczyna wcale nie lepiej
znana.
Myliby si jednak ten, kto uznaby, e
spory kartezjan ze zwolennikami New-
tona miay charakter czysto akademic-
ki. Niezwykej ilustracji tego, jak daleko
spr ten siga, dostarcza historia ogrod-
nictwa. W 1661 r. francuski architekt An-
dr Le Ntre zaprojektowa ogrd dla kr-
lewskiego ministra finansw Nicolasa
Fouqueta w Vaux-le-Vicomte. W zamy-
le autora ogrd mia by odbiciem Kar-
tezjaskiego wszechwiata, w ktrym
krluje geometria. Wszystko oparte jest
na liniach prostych drogach rozchodze-
nia si wiata; s te wiry, imitowane
przez baseny z fontannami, a cao ucie-
lenia kartezjask ide substancji roz-
cigej. Kilkadziesit lat pniej w opo-
zycji do wydumanej architektury ogro-
dw francuskich powstaa idea ogrodu
w stylu angielskim, niedwuznacznie
14
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
nawizujca do Newtonowskiej wizji
wiata. W wierszu Epistle to Richard Boy-
le, Earl of Burlington Alexander Pope prze-
konuje, e dobrze zaprojektowany ogrd
powinien w odpowiednich proporcjach
miesza natur z kultur, by urozmaico-
ny i przez to dawa osobom po nim spa-
cerujcym duo przyjemnoci. Pope wy-
stpuje tym samym przeciw tworzeniu
ogrodw sztucznych, takich, w ktrych
zapomina si, e najpikniejsze s dziea
natury.
5.

Podobnie spektakular-
nych przykadw wpywu
nauki na kultur i sztuk
dostarczaj najwaniejsze
teorie naukowe powsta-
e w XIX i XX wieku. Nie trzeba chyba
nikogo przekonywa, e Darwinowska
teoria ewolucji nie tylko podkopaa wia-
r w niezmienno i celowo wiata bio-
logicznego, ale take daa asumpt do nie-
koczcych si debat dotyczcych natury
moralnoci, doktryn religijnych czy roli
i funkcji polityki. Podobnie rzecz si ma
z Einsteinowsk ogln teori wzgldno-
ci. Einstein sta si wiatowym celebryt
w cigu kilku tygodni 1919 r., po ekspe-
rymentalnym potwierdzeniu przewidy-
wa jego teorii odnonie do zakrzywie-
nia wiata odlegych gwiazd przez So-
ce. O fakcie tym donosiy najwiksze ga-
zety, wcznie z New York Timesem,
w ktrym informowano, e gwiazdy nie
s tam, gdzie zdaj si by lub powinny
by na podstawie wylicze, ale nie ma
powodu do obaw.
Wielka popularno Einsteina, ktra
wybucha w listopadzie 1919 r., nie mo-
ga nie wpyn na szerok cho zwy-
kle bardzo powierzchown recepcj
jego idei. Inspiracje teori Einsteina odna-
le mona wszdzie: w poezji, prozie, ar-
chitekturze, malarstwie. By moe pierw-
szym dzieem sztuki bezporednio od-
noszcym si do teorii wzgldnoci bya
poczdamska Wiea Einsteina, zaprojekto-
wana w 1920 r. przez Ericha Mendelsohna.
W latach 20. do inspiracji teoriami Einste-
ina przyznawali si tacy artyci, jak Naum
Gabo, El Lissitzky, Lszl Moholy-Nagy
czy Theo Van Doesburg.
Jeszcze innego przykadu dostarcza re-
wolucja naukowa, ktra toczy si na na-
szych oczach. Moe nie jest ona tak spek-
takularna, jak teoria ewolucji czy teoria
wzgldnoci, bowiem nie wydaa ikon
popkultury, ale niewtpliwie wpywa na
to, jak yjemy i jak postrzegamy wiat.
Chodzi oczywicie o rewolucj neurobio-
logiczn, zapocztkowan w latach 90.
ubiegego wieku. Pozwolia nam ona od-
rzuci odziedziczony w spadku po Karte-
zjuszu dualizm umys ciao, a zatem
sprawia, e odpowiadamy dzi inaczej
ni jeszcze kilkadziesit lat temu na py-
tanie: kim jest czowiek?. Neurobiolo-
gowie i psychologowie wykazali te, jak
wielk rol w podejmowaniu przez nas de-
cyzji odgrywaj emocje w tym kontekcie
mwi si wrcz o rewolucji afektywnej.
Kulturowe konsekwencje tych nowych
teorii s rozmaite. Odczuwamy je na przy-
kad, robic zakupy w hipermarkecie: z jed-
nej strony producenci tworz skuteczne re-
klamy, nierzadko korzystajc z podpowie-
dzi psychologw, ale z drugiej strony przez
pewien okres moemy odstpi od zawar-
tej umowy, bo twrcy prawa konsumenc-
kiego zdaj sobie spraw, e robic zakupy,
rzadko dokonujemy w peni racjonalnych
wyborw.
6.

Te rozmaite ilustracje wpy-
wu nauki na literatur, sztu-
k czy instytucje spoecz-
ne mona by mnoy. Jed-
nak skupianie si na takich
szczegach byoby bdem, przesaniaj-
cym istot relacji midzy nauk a kultur.
Lepiej spraw postawi inaczej: dwie naj-
wiksze rewolucje w kulturze wywoao
pojawienie si krytycznej refleksji nad wia-
tem oraz powstanie nauki nowoytnej. To
pierwsze miao miejsce kilka wiekw przed
Chrystusem, gdy presokratycy uznali jak
pisa Popper e jedyn racjonaln drog
do poznania wiata jest krytyczna analiza
teorii, ktre s tylko domysami, w ten spo-
sb otwierajc drog do naukowej refleksji
nad wiatem.
To drugie w czasach Galileusza i New-
tona, ktrzy pokazali, e najlepsz metod
badania rzeczywistoci jest budowanie ma-
tematycznych modeli i ich eksperymental-
ne testowanie. Ta niewielka na pozr zmia-
na metodologii doprowadzia do odrzuce-
nia klasycznego obrazu wiata, wyznaczajc
nowe granice dla odpowiedzi na najwaniej-
sze spord nurtujcych nas pyta: o istot
czowieczestwa, natur regu moralnych
czy sens ycia.
Rewolucje naukowe s, z tej perspekty-
wy, rewolucjami w kulturze i to by moe
najwaniejszymi, bo czy nauka nie stanowi
krgosupa tego, co zwiemy kultur?
PROF. BARTOSZ BROEK
(ur. 1977) jest kognitywist, filozofem
iprawnikiem, pracuje wKatedrze Filozofii
Prawa iEtyki Prawniczej UJ. Czonek
Centrum Kopernika Bada Interdyscyplinar-
nych. Ostatnio opublikowa rozpraw
pt. Granice interpretacji.
Kuhn zwraca uwag na
wane zjawisko, gdy
mwi, e nauka nie
rozwija si w sposb
liniowy, e w jej
rozwoju mona
wyrni okresy
panowania
paradygmatu
oraz fazy
intelektualnego
fermentu.
A
D
A
M

W
A
L
A
N
U
S

15
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
Mistrz
bezkompromisowego
umiarkowania
PAWE MARCZEWSKI
Dla Johna Graya wierno umiarkowaniu stanowi podstaw bezkompromisowej
krytyki mitw nowoczesnoci, z ktrych najniebezpieczniejszym jest mit
moliwoci poprawienia ludzkiej natury.
S
ynny esej Leszka Koakowskiego
Jak by konserwatywno-liberal-
nym socjalist? jest na og od-
czytywany jako pochwaa umiar-
kowania ostronoci w ferowaniu s-
dw ostatecznych, rwnowaenia racji,
ktre pozornie uchodz za sprzeczne,
wystrzegania si intelektualnego dogma-
tyzmu. Dla krytykw przemiewczy ka-
techizm Koakowskiego to krtki wykad
intelektualnej bezradnoci. By konserwa-
tywno-liberalnym socjalist oznacza dla
nich odmow zajcia jakiegokolwiek zdecy-
dowanego stanowiska. Przysta na ograni-
czenia wolnoci w imi zapewnienia jako
takiego bezpieczestwa socjalnego, a jed-
noczenie uznawa, e konkurencja mi-
dzy ludmi jest motorem rozwoju spo-
ecznego? Twierdzi, e uznawanie chci-
woci i agresji za wytwory wadliwych in-
stytucji spoecznych jest owiecenio-
John Gray
N
I
C
K

C
U
N
A
R
D

/

E
Y
E
V
I
N
E

/

E
A
S
T

N
E
W
S

16
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
Najwiksz zasug Johna
Graya nie jest godna
szacunku umiejtno
krytycznego spojrzenia
na wasne zaangaowanie
polityczne, ale przekucie
tej refleksji w spjn
krytyk mylenia
utopijnego
9
9

K
R
O
K

W

/
/

S
T
U
D
I
O

M
A
E
N
T
I
S
wym przesdem, a zarazem upiera si
przy koniecznoci eliminowania racych
nierwnoci spoecznych poprzez regulacje
pastwowe? Chcc pogodzi te sprzeczne
postulaty, skazujemy si w najlepszym ra-
zie na przyjcie postawy ironicznej, w naj-
gorszym na milczenie.
Sam Koakowski w konkluzji swojego
szkicu przyznaje do pewnego stopnia racj
swoim krytykom: Wydaje si, e ten zbir
regulatywnych idei nie zawiera sprzeczno-
ci. W takim razie moliw jest rzecz by
konserwatywno-liberalnym socjalist, albo
te co na jedno wychodzi te trzy sowa
nie stanowi ju zdolnych do ycia i wyklu-
czajcych si opcji.
Tymczasem John Gray udowadnia swoim
pisarstwem i biografi polityczn, e bycie
konserwatywno-liberalnym socjalist wca-
le nie oznacza, e te regulatywne idee nie
s ju zdolne do ycia. W jego wydaniu wier-
no umiarkowaniu staje si podstaw do
sformuowania bezkompromisowej krytyki
mitw nowoczesnoci, z ktrych najniebez-
pieczniejszym i najgbiej zakorzenionym
jest mit moliwoci poprawienia ludzkiej
natury.
Niepokorny torys
Dla Graya zasig oddziaywania idei za-
wsze wykracza poza mury akademickie.
Wkrtce po objciu posady wykadowcy
polityki na Oxfordzie w latach 80. zaan-
gaowa si w tworzenie intelektualnych
fundamentw thatcheryzmu. Zwiza si
z think tankami nowej prawicy po obu
stronach Atlantyku pracowa dla bry-
tyjskiego Institute for Economic Affairs
oraz amerykaskich Cato Institute i Li-
berty Fund.
Dziennikarzy piszcych o jego biogra-
fii politycznej do dzi fascynuje pytanie,
dlaczego myliciel, ktry w 1998 r., na 10
lat przed wybuchem kryzysu finansowe-
go, opublikuje miadc krytyk glo-
balnego kapitalizmu i wolnorynkowych
mrzonek (ksik False Dawn: The Delu-
sions of Global Capitalism), mg wspie-
ra przez pewien czas projekt przebudo-
wy (niektrzy powiedz, e demonta-
u) brytyjskiego spoeczestwa w duchu
skrajnego indywidualizmu. Kiedy zapy-
ta go o to Jonathan Derbyshire z maga-
zynu The New Statesman, Gray odpar,
e reformy Margaret Thatcher u swoich
pocztkw wyday mu si remedium na
lokalne trudnoci. Z czasem jednak za-
czto przedstawia thatcheryzm jako re-
cept na dobrobyt, ktr mona z powo-
dzeniem realizowa w kadym spoecze-
stwie. Porzuciem go w momencie, kiedy
wici najwiksze tryumfy w 1987 r. (...)
Strukturalne podobiestwa midzy that-
cherystowskim neoliberalizmem a mark-
sizmem-leninizmem stay si dla mnie a
nazbyt oczywiste radykalny progresy-
wizm i lekcewaenie dla krlestwa nad-
budowy.
Intelektualnego uzasadnienia dla decy-
zji, ktra wielu dawnym kolegom wyda
si zdrad, Gray dostarczy we wspomnia-
nej ju ksice False Dawn. Jej fragment,
zatytuowany Od Wielkiej Transforma-
cji do wiatowego wolnego rynku, za-
mieci w Po liberalizmie, przygotowa-
nym specjalnie dla polskiego czytelnika
wyborze swoich najbardziej reprezenta-
tywnych tekstw. Stwierdza w nim dobit-
nie: Rynki ograniczone stanowi norm
w kadym spoeczestwie, podczas gdy
wolny rynek jest sztucznym wytworem
politycznego planowania i przymusu.
Laissez-faire musi by centralnie zapla-
nowane; rynki regulowane po prostu po-
wstaj. Wolny rynek nie jest, jak zakada-
j czy twierdz myliciele Nowej Prawi-
cy, darem ewolucji spoecznej. Jest ko-
cowym produktem inynierii spoecznej
oraz nieugitej woli politycznej (prze.
Pawe Maciejko).
Centralne zaplanowanie wolnego
rynku w Wielkiej Brytanii pocztku lat 80.
wydawao si Grayowi odpowiedzi na
stagnacj, na dziedzictwo przesadnie ure-
gulowanej gospodarki wojennej i tupo-
wojennej. Miao dostarczy bodcw dla
twrczoci i postpu, ktre wedle ka-
techizmu Koakowskiego kady libera
uwaa za cel konkurencyjnoci. Tymcza-
sem thatcheryzm uzna konkurencyjno
za cel sam w sobie, za sam istot wolno-
ci. Co wicej, zapomnia o korzeniach
swojego sukcesu. Jego zwolennicy woleli
nie pamita, e ich propozycja bya reak-
cj na konkretne problemy gospodarcze
jednego spoeczestwa i z ochot przy-
wdziali szaty apostow powszechnego
i nieograniczonego leseferyzmu.
Przeklty postp
Najwiksz zasug Johna Graya nie jest
jednak godna szacunku umiejtno kry-
tycznego spojrzenia na wasne zaangao-
wanie polityczne, ale przekucie tej reflek-
sji w spjn krytyk mylenia utopijnego.

17
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
Gray konsekwentnie tropi jego przejawy
rwnie w tych ideologiach, ktre zdecy-
dowanie odegnuj si od utopizmu, przy-
wdziewajc szaty cisej naukowoci lub
skrajnego tradycjonalizmu.
Seria ksiek opublikowanych po False
Dawn, na ktr skadaj si znane pol-
skim czytelnikom Somiane psy, Al-Ka-
ida i korzenie nowoczesnoci oraz Czarna
msza. Apokaliptyczna religia i mier uto-
pii, przynosi perspektyw, zgodnie z ktr
prby ideologicznego reinterpretowania od-
kry Darwina w duchu teorii postpu, zama-
chy terrorystyczne przeprowadzone przez
Al-Kaid oraz neokonserwatywna polityka
szerzenia demokracji na caym wiecie maj
istotn wspln cech.
czy je prba nieodwoalnej i zaplano-
wanej transformacji samej istoty czowie-
czestwa. W Al-Kaidzie i korzeniach no-
woczesnoci Gray stwierdza: Podobnie
jak komunizm i nazizm, fundamentalizm
islamski jest zjawiskiem nowoczesnym.
Gosi wprawdzie, e jest antyzachodni, ale
uksztatowany zosta w rwnym stopniu
przez tradycje islamu, jak i zachodni ideo-
logi. Podobnie jak marksici i neoliberao-
wie, radykalni islamici uwaaj dotychcza-
sowe dzieje za preludium do nowego wiata.
Wszystkich ich czy przekonanie, e zdo-
aj zmieni kondycj ludzk. Jeli jest jaki
specyficznie nowoczesny mit, to wanie
ten (prze. Wojciech Madej).
Sia oddziaywania owego mitu nie ogra-
nicza si jednak do ideologii politycznych,
ale wywiera zdaniem Graya przemony
i zgubny wpyw rwnie na wspczesn
nauk. Nie tylko Marks ubolewa, e Dar-
win opisa ewolucj jako proces przypadko-
wego dostosowywania si do zmieniajcych
si okolicznoci przyrodniczych. Prby od-
nalezienia uniwersalnych i dajcych si po-
zna zasad rzdzcych ewolucj wyrastaj
z marzenia o tym, aby ni wiadomie pokie-
rowa. Marzy w ten sposb choby wybit-
ny socjobiolog E.O. Wilson. Gray podsu-
mowuje jego stanowisko w Somianych
psach: Atakowali go biolodzy i socjolo-
dzy, ktrzy uwaaj, e ludzkim gatun-
kiem nie rzdz te same prawa co innymi
zwierztami. W tym sporze Wilson ma
niewtpliwie suszno. Jednake per-
spektywa wiadomej, ludzkiej ewolucji,
o ktrej pisze, jest miraem. Idea ludzko-
ci przejmujcej kontrol nad wasnym
losem ma sens tylko pod warunkiem, e
przypiszemy gatunkowi wiadomo
i cel. Darwin odkry jednak, e gatunki
to tylko zawirowania w nurcie genw
(prze. Cezary Cieliski).
Obstajc przy pogldzie, e innowacje
spoeczne, technologiczne czy biologiczna
adaptacja s zaledwie zawirowaniami,
Gray nie chce odmwi im praktycznej
skutecznoci. Lekarstwa mog faktycznie
ratowa ludzkie ycie, podobnie jak wol-
ne wybory daj obywatelom narzdzie,
ktre pomaga im chroni wasne swobo-
dy. Tolerancja religijna i szczepionki to re-
alne osignicia ludzkiej myli naukowej
i praktyki politycznej. Problem zaczyna
si, kiedy prbujemy uzna jakie rozwi-
zanie za ostateczny przeom, przekrocze-
nie ogranicze ludzkiej kondycji, za wyda-
rzenie pozwalajce odczyta sens dziejw
rodzaju ludzkiego. Rwna si to otwarciu
wrt przemocy uzasadnianej postpem,
a oznaczajcej w istocie regres.
Gray ilustruje to zagroenie dobitnym
przykadem przyzwolenia na stosowa-
nie tortur. W eseju A Modest Proposal,
opublikowanym przez The New State-
sman, a napisanym w najlepszej tradycji
intelektualnej prowokacji nawizujcej
do sformuowanej przez Jonathana Swifta
apologii kanibalizmu jako rozwiza-
nia problemu ndzy i godu, argumen-
towa: W despotycznych, reakcyjnych
pastwach, przeciw ktrym buntowa-
li si Monteskiusz i Wolter, tortury byy
narzdziem arbitralnej wadzy. Dzi jed-
nak istnieje liberalna cywilizacja, o kt-
rej marzyli spenieniem tych marze s
Stany Zjednoczone Ameryki Pnocnej.
Dzi tortury stosujemy po to, aby broni
wolnych spoeczestw przed wrogami.
Wielu liberaw, szczeglnie w Europie,
wydaje si niezdolna uchwyci to rozr-
nienie. Uwizieni w przeszoci, pozostaj
lepi na wyaniajcy si nowy reim uni-
wersalnych praw.
Jak wspomina Gray w wywiadzie dla
The Independent, niespena rok po
ukazaniu si tego tekstu gazety na caym
wiecie opublikoway zdjcia upokarza-
nych winiw z Abu Ghraib.
Zadania mylenia
Co pozostaje po odrzuceniu wiary w po-
stp? Czy jestemy zmuszeni zamilkn,
niczym konserwatywno-liberalny socja-
lista Koakowskiego, ktry dochodzi do
wniosku, e ju sama moliwo zajcia
jego stanowiska oznacza, i skadajce si
na nie idee straciy ywotno?
John Gray odpowiedziaby zapewne, e
w tym przypadku milczenie nie jest do-
wodem umiarkowania, lecz przejawem
pychy. Milczc, przyznawalibymy, e
mylenie albo musi by prb znalezie-
nia ostatecznego, uniwersalnego reme-
dium na bolczki ludzkiej kondycji, albo
w ogle nie warto si nim kopota. Wy-
branie ktrejkolwiek z tych moliwoci
oznacza przyzwolenie na okruciestwo
i przemoc, tyle e w pierwszym przypad-
ku znajdujemy dla nich szczytne uzasad-
nienie, a w drugim po prostu przyjmuje-
my je z rezygnacj.
W Al-Kaidzie i korzeniach nowocze-
snoci Gray napisa: Tak naprawd ist-
niej tylko ludzie, ktrzy wykorzystuj
coraz wiksz wiedz, by realizowa swo-
je sprzeczne cele. To wcale niemao.
PAWE MARCZEWSKI jest
adiunktem w Instytucie
Socjologii Uniwersytetu
Warszawskiego. Czonek
redakcji Kultury Liberalnej
i Przegldu Politycznego.
18
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
Festiwal Kopernika 2014:
Rewolucje
Program
6 maja, wtorek
17.00
Wernisa wystawy
Formy i liczby
Miejsce: Dom Plastykw,
ul. obzowska 3
17.30
Wykad
Robert Wolak
Matematyka i kultura
Miejsce: Dom Plastykw,
ul. obzowska 3
19.00
Koncert
Sawomir Zubrzycki viola orga-
nista
W programie utwory
m.in. Vincenza Galilei,
ojca Galileusza
Sowo wstpne: Micha Heller
Miejsce: Muzeum Narodowe,
Galeria Sztuki Polskiej XIX w.,
Sukiennice, Rynek Gwny 1-3
7 maja, roda:
Czowiek i Wszechwiat
10.00-11.30
niadanie Mistrzw: filozofia w nauce
Uczestnicy: Micha Heller,
Bartosz Broek
Prowadzenie: ukasz Kwiatek
Miejsce: De Revolutionibus
Books & Cafe, ul. Bracka 14
10.00-15.00
Wystawa Kopernikanw
Miejsce: Biblioteka Jagielloska,
ul. Oleandry 3
12.00-13.00
Lekcja Czytania
Prowadzenie: ukasz Lama
Tekst: Micha Heller
Czy fizyka jest nauk
humanistyczn?
Miejsce: Pawilon Wyspiaskiego,
plac Wszystkich witych 2
14.00-15.30
Warsztaty
Astronomia: yjc w promieniach
Soca
Prowadzenie: Grzegorz Michaek,
Janusz Nicewicz
Miejsce: Obserwatorium
Astronomiczne UJ, ul. Orla 171
14.00-16.00
Mini-wykady: Mae Rewolucje
Miejsce: De Revolutionibus
Books & Cafe, ul. Bracka 14
16.00
Nauka w Dziaaniu
Leszek Roszkowski
W poszukiwaniu nowej fizyki
Miejsce: PWST,
ul. Straszewskiego 20-21
18.30
Wykad gwny
John Barrow The Origin
and Evolution of the Universe
Miejsce: Muzeum Narodowe,
al. 3 Maja 1
19.30
Dyskusja
Jak popularyzowa nauk?
Uczestnicy: Ryszard Tadeusiewicz,
January Weiner, Tomasz Roek
Prowadzenie: ukasz Kwiatek
Miejsce: Muzeum Narodowe,
al. 3 Maja 1
21.00
Pasmo filmowe
2001: Odyseja kosmiczna,
re. Stanley Kubrick. Miejsce:
Muzeum Narodowe, al. 3 Maja 1
8 maja, czwartek:
W Poszukiwaniu Duszy
10.00-11.30
niadanie Mistrzw:
umys wyzwolony
Uczestnicy: Jerzy Vetulani,
Dominika Dudek
Prowadzenie: Mateusz Hohol
Miejsce: De Revolutionibus
Books & Cafe,
ul. Bracka 14
12.00-13.00
Lekcja Czytania
Prowadzenie:
Bartomiej Kucharzyk
Tekst: Robin Dunbar
Nowa historia ewolucji
czowieka
Miejsce: Pawilon Wyspiaskiego,
plac Wszystkich witych 2
14.00-15.30
Warsztaty
Neuroobrazowanie
Prowadzenie: Tomasz Banasik,
Jakub Boratyski, Jolanta Pawlus,
Marcin Hartel
Miejsce: Voxel, ul. Wrocawska 1-3
14.00-16.00
Mini-wykady: Mae Rewolucje
Miejsce: De Revolutionibus
Books & Cafe, ul. Bracka 14
16.00
Nauka w Dziaaniu
Maciej ylicz Biologia syntetycz-
na. Jak powstao ycie na Ziemi?
Miejsce: PWST,
ul. Straszewskiego 20-21
18.30
Wykad gwny
Michael Arbib Your Soul is a Di-
stributed Property of the Brains of
Yourself and Others
Miejsce: Muzeum Narodowe,
al. 3 Maja 1
19.30
Dyskusja
Soul in the Mirror
Uczestnicy: Michael Arbib,
Bipin Indurkhya
Prowadzenie:
Bartosz Broek
Miejsce: Muzeum Narodowe,
al. 3 Maja 1

21.00
Pasmo filmowe
Project Nim,
re. James Marsh
Miejsce: Muzeum Narodowe,
al. 3 Maja 1
9 maja, pitek:
Demon Laplacea
10.00-11.30
niadanie Mistrzw: sia woli
Uczestnicy: Edward Ncka
Prowadzenie:
Bartomiej Kucharzyk
Miejsce: De Revolutionibus
Books & Cafe,
ul. Bracka 14
11.30-13.00
Warsztaty
Psychologia poznawcza
Prowadzenie: Krzysztof Cipora
Miejsce: Instytut Psychologii UJ,
al. Mickiewicza 3
12.00-13.00
Lekcja Czytania
Prowadzenie: Mateusz Hohol
Tekst: Bartosz Broek, Mateusz
Hohol Umys matematyczny
Miejsce: Pawilon Wyspiaskiego,
plac Wszystkich witych 2
19
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
14.00-16.00
Mini-wykady: Mae Rewolucje
Miejsce: De Revolutionibus
Books & Cafe,
ul. Bracka 14
16.00
Nauka w Dziaaniu
Malcolm McCallum,
WW II: Code Breaking and the
First Computers
Miejsce: PWST,
ul. Straszewskiego 20-21
18.30
Wykad Lemowski
Edmund Wnuk-Lipiski Realizm
fantastyczny Lem a pokusy
utopii
Miejsce: Muzeum Narodowe,
al. 3 Maja 1
19.30
Dyskusja
Nauka i fantastyka
Uczestnicy: Rafa Kosik, ukasz Or-
bitowski, Edmund Wnuk-Lipiski
Prowadzenie: Tomasz Majkowski
Miejsce: Muzeum Narodowe,
al. 3 Maja 1
20.30
Koncert: Capella Cracoviensis
Muzyka sfer
Wykad: Micha Heller
Miejsce: Bazylika Trjcy witej
oo. Dominikanw
21.00
Pasmo filmowe Solaris,
re. Andriej Tarkowski
Miejsce: Muzeum Narodowe,
al. 3 Maja 1
10 maja, sobota:
Dwie Ksigi
(Nauka i Religia)
10.00-11.30
niadanie Mistrzw:
rewolucyjna ewolucja
Uczestnicy: Adam omnicki, Jan
Kozowski, Marcin Czarnoski
Prowadzenie: Mateusz Hohol
Miejsce: De Revolutionibus
Books & Cafe, ul. Bracka 14
12.00-13.00
Lekcja Czytania:
Tekst: L. Carroll,
Alicja w Krainie Czarw
Prowadzenie: Ada Augustyniak
Miejsce: De Revolutionibus
Books & Cafe,
ul. Bracka 14
14.00-15.30
Warsztaty
Twrcze pisanie
Prowadzenie: Wojciech Bonowicz
Miejsce: De Revolutionibus
Books & Cafe,
ul. Bracka 14
14.00-16.00
Mini-wykady: Mae Rewolucje
Miejsce:
De Revolutionibus
Books & Cafe, ul. Bracka 14
16.00
Nauka w Dziaaniu
Wacaw Hryniewicz Chrzecija-
skie credo a wyzwania nauki
Miejsce: PWST,
ul. Straszewskiego 20-21
17.30
Wykad
Zdzisaw Pogoda Fraktale
Miejsce: Dom Plastykw,
ul. obzowska 3
19.30
Wykad gwny
Micha Heller
Filozofia przypadku
Miejsce: Muzeum Narodowe,
al. 3 Maja 1
20.30
Dyskusja
Dum Deus Calculat... Dialog
o nauce i religii
Uczestnicy: Micha Heller, Stani-
saw Krajewski, Jan Woleski
Prowadzenie: Wojciech Grygiel
Miejsce: Muzeum Narodowe,
al. 3 Maja 1

11 maja, niedziela:
Trzecia Kultura
10.00-11.30
niadanie Mistrzw:
w poowie dobrze
Uczestnicy:
Jerzy Stelmach
Prowadzenie: ukasz Kwiatek,
Mateusz Hohol
Miejsce: De Revolutionibus
Books & Cafe,
ul. Bracka 14
12.00-13.00
Lekcja Czytania
Tekst: A.A. Milne
Kubu Puchatek
Prowadzenie: Piotr Koc
Miejsce: De Revolutionibus
Books & Cafe, ul. Bracka 14
14.00-16.00
Mini-wykady: Mae Rewolucje
Miejsce: De Revolutionibus
Books & Cafe, ul. Bracka 14
16.00
Nauka w Dziaaniu
Ryszard Nycz Kultura jako cza-
sownik
Micha Pawe Markowski Dlacze-
go humanistyka nie jest nauk?
Prowadzenie: Tomasz Bilczewski
Miejsce: PWST,
ul. Straszewskiego 20-21
18.30
Wykad gwny
John Gray On the Relationship
Between Science and Humanities
Miejsce: Muzeum Narodowe,
al. 3 Maja 1
19.30
Dyskusja
Revolutions in Science Revolu-
tions in Culture
Uczestnicy: John Gray, Micha
Heller, Agnieszka Zalewska
Prowadzenie: Grzegorz Jankowicz,
Micha Kumiski
Miejsce: Muzeum Narodowe,
al. 3 Maja 1
21.00
Pasmo filmowe
Iluminacja, re. Krzysztof
Zanussi,
po seansie spotkanie z reyserem
Miejsce: Muzeum Narodowe,
al. 3 Maja 1
FESTIWALOWI KOPERNIKA
towarzyszy XVIII Krakowska Konferencja Metodologiczna The Limits of Physics and Cosmology (8-9 maja) www.18kmc.copernicuscenter.edu.pl
N
A
S
A

/

E
S
A

/

T
H
E

H
U
B
B
L
E

H
E
R
I
T
A
G
E

T
E
A
M
20
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
W
ybitny lingwista Derek
Bickerton nieco prowoka-
cyjnie stwierdzi, e pyta-
nie o istot jzyka jest naj-
waniejszym problemem w nauce, ponie-
wa bez jzyka nie bylibymy w stanie po-
stawi innych wielkich pyta: na przykad
o pocztek wszechwiata, pochodzenie y-
cia czy natur umysu.
Nawet jeeli kto uzna, e Bickerton
przesadza albo si myli, to i tak nie powi-
nien jzyka lekceway. Wiele wskazu-
je na to, e to jzyk najbardziej wyrnia
nas spord innych gatunkw zamieszku-
jcych nasz planet. To prawda, e wiele
zwierzt w naturalnym rodowisku potra-
fi si sprawnie komunikowa ostrzegajc
czonkw stada o obecnoci drapienikw,
wskazujc drog do pokarmu, wzywajc
pomocy ale aden gatunek nie dorwnu-
je nam w elastycznoci uywania jzyka
i repertuarze wykorzystywanych znakw
jzykowych.
Istota czowieczestwa
W powszechnej wiadomoci posugiwanie
si jzykiem tak cile wpisuje si w istot
bycia czowiekiem, e wielu z nas zapewne
mogoby si podpisa pod stwierdzeniem
jednego z prymatologw, e gdybymy zna-
leli szympansa, z ktrym moglibymy swo-
bodnie rozmawia, nie zastanawialibymy
si, jakim cudem mapa nauczya si mwi,
tylko raczej jakie choroby sprawiy, e ten
czowiek z wygldu przypomina map.
W literaturze powiconej jzykowi natra-
fi mona na obrazujc ten sposb myle-
nia anegdot (zaczerpnit z jednego z pism
Denisa Diderota). Na pocztku XVIII w. kar-
dyna Melchior de Polignac, duchowny i dy-
plomata pochodzenia woskiego w subie
francuskiej, po raz pierwszy zobaczy ma-
p czekoksztatn orangutana lub szym-
pansa. Zdumiony niezwykym widokiem
kardyna mia wykrzykn do zwierzcia:
Przemw, a ci ochrzcz!.
Poszukiwaniami istoty jzyka, to znaczy
odpowiedzi na pytanie, w jaki sposb jzyk
wyewoluowa i dlaczego potrafimy si nim
tak sprawnie posugiwa, zajmuje si caa
rzesza przedstawicieli najrniejszych dzie-
dzin nauki. Michael Arbib, uczony z Uni-
wersytetu Poudniowej Kalifornii, porw-
na te interdyscyplinarne wysiki do starego
dowcipu o wracajcym z baru mczynie,
ktry pn noc szuka pod latarni klu-
czy do domu nie dlatego, e wanie tam je
upuci, ale dlatego, e tylko tam cokolwiek
moe zobaczy. Rne dyscypliny wiedzy,
zdaniem Arbiba, przypominaj latarnie,
pod ktrymi uczeni prowadz poszukiwa-
nia klucza do zrozumienia jzyka. Rozlege
obszary spowite s w ciemnociach, dlatego
musimy ogranicza si do miejsc, na ktre
wiato rzucaj wyspecjalizowane dyscypli-
ny. W ostatnich latach najjaniej wieci la-
tarnia postawiona przez neuronaukowcw,
czyli badaczy mzgu, do ktrych zalicza si
sam Michael Arbib. Twierdzi on, e klucze
do zrozumienia jzyka le w zasigu rki.
Dosownie.
Neurobiologia mapowania
Niespena wier wieku temu na Uni-
wersytecie w Parmie grupa naukow-
cw pod przewodnictwem Giacoma
Rizzolattiego badaa neurony tzw. ob-
szaru F5 kory ruchowej w mzgach
niewielkich map makakw. Ucze-
ni precyzyjnie wszczepili do mapich
Korzenie
jzyka
MATEUSZ HOHOL, UKASZ KWIATEK
Michael Arbib informatyk i neurobiolog
twierdzi, e klucze do zrozumienia istoty jzyka
le w zasigu rki. Dosownie.
21
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
mzgw mikroelektrody, dziki ktrym
mogli sprawdza, czy konkretny neuron ak-
tywowa si, gdy mapa wykonywaa rne
czynnoci (gwnie doni). Nieoczekiwanie
okazao si, e niektre z komrek obszaru
F5 aktywuj si nie tylko wtedy, gdy mapa
wykonuje konkretne ruchy doni, ale take
wtedy, gdy jedynie obserwuje, jak kto inny
mapa lub naukowiec wykonuje takie
same ruchy.
Naukowcy dugo nie mogli uwierzy
w wyniki badania pocztkowo sdzi-
li, e zawioda aparatura, ktra pewnego
dnia zasygnalizowaa, e odpaliy si
(jak mawiaj neurobiolodzy) neurony
odpowiedzialne za wykonywanie przez
map czynnoci chwytania, gdy makak
jedynie patrzy, jak jeden z naukowcw
sign po rodzynk. A dotd nikt nie
sysza o takich pojedynczych wielomo-
dalnych (zaangaowanych w przetwarza-
nie zarwno ruchu, jak i obrazu) komr-
kach nerwowych. Zesp opublikowa
artyku, w ktrym nazwa odkryte przez
siebie komrki neuronami lustrzany-
mi, co szybko zapocztkowao ca la-
win dyskusji i bada nad nowo odkry-
t klas komrek. Niedugo potem wia-
towej sawy neuronaukowiec Vilayanur
Ramachandran ogosi, e odkrycie
Pieter Bruegel Starszy, Wiea Babel
G
O
O
G
L
E

A
R
T

P
R
O
J
E
C
T

22
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
neuronw lustrzanych bdzie tym dla
nauk o mzgu, czym dla nauk o yciu byo
rozszyfrowanie struktury DNA przez Jame-
sa Watsona i Francisa Cricka.
C takiego niezwykego jest w neuro-
nach lustrzanych? Giuseppe di Pellegrino,
czonek zespou Rizzolattiego, wwczas
mody doktorant, ktry najbardziej naci-
ska na publikacj wynikw bada, uwia-
domi sobie, e neurony lustrzane mogyby
peni rol pomostu pomidzy dziaaniem
a percepcj czyli dwiema podstawowymi
funkcjami umysu (mzgu), ktre tradycyj-
nie uznawane byy za niezalene od siebie.
Obecno neuronw lustrzanych sugero-
waa, e istnieje szczeglny rodzaj percepcji,
ktry odbywa si poprzez symulowanie
czynnoci: mzg odbiorcy dziaa tak, jakby
to on sam wykonywa okrelone ruchy. Wi-
zja ta zyskaa rzesz zwolennikw, gdy po
dalszych badaniach okazao si, e neurony
lustrzane wrcz cae ich obwody znajdu-
j si rwnie w mzgach ludzi.
Dalsze badania pokazay, e u ludzi obec-
ne s neurony lustrzane czce jeszcze
wiksz liczb modalnoci poza wzrokiem
i ruchem rwnie such (konkretne komr-
ki aktywoway si, gdy badany rozdziera
kartk papieru, obserwowa jej rozdzieranie
lub jedynie sysza tego dwik), a nawet wy-
obrani (wyobraanie sobie jakiej czynno-
ci, np. rozdzierania kartki papieru, aktywo-
wao neurony lustrzane).
Byskawicznie w neuronach lustrzanych
zaczto upatrywa podoa najrniejszych
mechanizmw poznawczych. czy si je
m.in. z empati i ewolucj moralnoci (po-
niewa w podobny sposb jak cudze ruchy,
symulujemy take cudze emocje dziki
czemu je wspprzeywamy) czy ze zdol-
noci do imitacji (mapowania) precyzyj-
nego naladowania czyich ruchw, przede
wszystkim dlatego, e maj pozwala na roz-
poznawanie cudzych czynnoci, a nawet za-
miarw.
Obok neuronw lustrzanych uczeni z Par-
my zidentyfikowali rwnie grup innych
wielomodalnych neuronw, ktre aktywo-
way si wwczas, gdy osobnik wykonywa
jak czynno (np. chwytania), jak i wtedy,
gdy widzia obiekt, na ktrym czynno mo-
ga zosta wykonana (np. jabko, ktre mo-
na zapa). Ta grupa komrek nazwana zo-
staa neuronami kanonicznymi.
Jzyk w zasigu rki
W poowie lat 90. Giacomo Rizzolatti po-
czy siy z Michaelem Arbibem uczonym,
ktry przez wikszo swojej kariery nauko-
wej stara si komputerowo symulowa pro-
cesy umysowe i rozwija teori percep-
cji zorientowanej na dziaanie. Teoria ta
gosi, e zwierzta (w tym ludzie) postrze-
gaj obiekty otaczajcego je rodowiska
jako rzeczy, z ktrymi mona co zrobi
przede wszystkim zje, walczy z nimi,
uciec przed nimi lub si z nimi krzyo-
wa. Mechanizm dziaania neuronw lu-
strzanych i kanonicznych doskonale wpi-
sywa si w t wizj.
Wkrtce potem Rizzolatti wraz z Ar-
bibem zasugerowali, e neurony lustrza-
ne mog stanowi podoe rwnie dla
zdolnoci jzykowych. Wiele poszlak su-
gerowao, e to dobry trop. Po pierwsze,
obecny u makakw obszar F5, bdcy sie-
dliskiem neuronw lustrzanych, w m-
zgach ludzi wyewoluowa w orodek Bro-
ca, ktrego uszkodzenie upoledza czyn-
ne posugiwanie si jzykiem. Po drugie,
neurony lustrzane zdaway si kodowa
abstrakcyjne, wielomodalne reprezenta-
cje czynnoci. Rizzolatti i Arbib zasuge-
rowali, e mzg moe w ten sposb prze-
twarza rwnie znaczenia przynajmniej
niektrych podstawowych sw (zwasz-
cza czasownikw) e rozumiemy zna-
czenie sowa chwyta, poniewa w na-
szych mzgach znajduje si wielomo-
dalna reprezentacja chwytania. Rne
badania zdaj si sugerowa, e intuicje
Arbiba i Rizzolattiego okazay si trafne.
Jzyk mona uzna zatem za kolejn, po
ruchu, wzroku, suchu i wyobrani, mo-
dalno obsugiwan przez system neu-
ronw lustrzanych.
Zapocztkowan wsplnie koncep-
cj rozwija potem gwnie sam Michael
Arbib, tworzc teori mzgu przygo-
towanego na jzyk. Arbib postanowi
baczniej przyjrze si jzykowi z per-
spektywy ewolucyjnej i zbudowa opart
na systemie neuronw lustrzanych teo-
ri, ktra czy wiele faktw na temat j-
zyka w spjn histori. Uzna on, e naj-
prostszy system neuronw lustrzanych
Korzenie gramatyki,
przez wielu
lingwistw
uznawanej za
fundament jzyka,
zdaniem Arbiba
sigaj samej
struktury
rozmaitych
czynnoci
wykonywanych
przez ludzi. Jzyk
jeszcze raz
przemawia
zatem gosem
dziaania.
Michael Arbib
U
N
I
V
E
R
S
I
T
Y
O
F
S
O
U
T
H
E
R
N
C
A
L
I
F
O
R
N
I
A

23
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
wyewoluowa do rozpoznawania cudzych
ruchw i odczytywania intencji, czego
ubocznym cho wanym efektem byo
pojawienie si zdolnoci do prostego nala-
dowania ruchw innych. Takimi zdolno-
ciami charakteryzowali si ostatni wspl-
ni przodkowie ludzi i szympansw, moe-
my je rwnie obserwowa u niektrych
wspczenie yjcych map.
Pojawienie si gatunku Homo zwizane
byo z udoskonaleniem zdolnoci imitacyj-
nych. Nasi przodkowie wynaleli sym-
boliczne gesty, wychodzc od gestw sto-
sowanych przez pojedyncze mapy, a imi-
tacja pozwolia je spopularyzowa wrd
wielu osobnikw. W ten sposb powstaa
kultura (z komunikacj jako jej istotnym
elementem), transmitowana wrd caej
populacji w drodze naladownictwa. Ko-
munikacja za pomoc gestw przygoto-
waa mzgi na donios zmian posu-
giwanie si w peni symboliczn mow.
Wszystko, co w jzyku nastpio potem
powstanie regu gramatycznych, meta-
for i coraz bardziej abstrakcyjnych poj
jest ju konsekwencj ewolucji kulturo-
wej, cho osadzonej w cile biologicznym
podou.
Korzenie gramatyki, przez wielu lingwi-
stw uznawanej za fundament jzyka, zda-
niem Arbiba sigaj samej struktury roz-
maitych czynnoci wykonywanych przez
ludzi. Jzyk jeszcze raz przemawia zatem
gosem dziaania. Przykadowo ze struk-
tury czynnoci skierowanej na przedmiot
(chociaby uywania kamienia do rozbija-
nia skorupek orzechw) wzia si grama-
tyczna struktura orzeczenie dopenienie.
Wykonywane czynnoci przygotoway ob-
wody naszego mzgu na posugiwanie si
podobnie ustrukturyzowanym jzykiem.
Z czasem jzyk zacz w ramach spoecz-
noci y wasnym yciem i ewoluowa
niezalenie od wykonywanych czynnoci.
Nie zmienia to jednak faktu, e jego korze-
nie zdaniem Arbiba wyrastaj z obwo-
dw neuronalnych, ktre wyewoluoway
do wykonywania lub rozpoznawania czyn-
noci.
Trudno odmwi koncepcji Arbiba swo-
istej elegancji. Mimo e jest ona do zawi-
a w szczegach (powyej mocno j upro-
cilimy), opiera si na pewnej prostej idei,
zgodnie z ktr mzg zacz wykorzysty-
wa te same obwody neuronalne do coraz
to nowych celw. Doskonale pasuje to do
logiki ewolucyjnych zmian dobr na-
turalny czsto przystosowuje swo-
je wytwory do odgrywania nowych
rl. Przykadem s pira ptakw, kt-
re najpierw reguloway temperatur,
a z czasem umoliwiy latanie. Wygl-
da na to, e ludzki jzyk jest rwnie
przykadem tej ewolucyjnej logiki:
kora ruchowa przyjmowaa na siebie
coraz to nowe funkcje.
Natura i kultura
O karierze neuronw lustrzanych zade-
cydowao take to, e cz one w jed-
n spjn cao dwie niekiedy prze-
ciwstawiane sobie sfery: natur i kul-
tur. Michael Arbib podkrela, e m-
wic o ewolucji jzyka, naley pamita
o roli wytworw kulturowych. To kul-
tura sprawia, e jzyk wyrwany zosta
z okoww dosownoci, stajc si rod-
kiem wyrazu uczu czy idei rodzcych
si w naszych umysach.
Kultura nie powstaa jednak z nicze-
go. Zawizanie si ewolucji kulturowej
jest konsekwencj cigego korzystania
ze zdolnoci do imitacji. Dziki imita-
cji pojawia si niezbdny dla rozwoju
kultury jak mawia Michael Tomasel-
lo efekt zapadki. Dziecko przycho-
dzc na wiat, moe czerpa z wzorcw
wypracowanych przez przodkw i do-
kada do kultury wasne cegieki. Za-
padka sprawia, e nie cofamy si do
wczeniejszych stadiw ewolucji kul-
turowej. Ani imitacja, ani oparty na
niej efekt zapadki nie mogyby dzia-
a, gdyby w mzgach naszych przod-
kw nie wyksztaci si system neuro-
nw lustrzanych. Kultura wcale nie jest
wic zaprzeczeniem logiki ewolucji
biologicznej, ale jej wytworem.

UKASZ KWIATEK (ur. 1988) jest kognitywist ifilozofem, czonkiem Centrum
Kopernika Bada Interdyscyplinarnych wKrakowie. Przygotowuje na Wydziale
Filozoficznym Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawa II rozpraw doktorsk na
temat ewolucji jzyka, redaguje popularnonaukowy serwis GraniceNauki.pl.

MATEUSZ HOHOL (ur. 1987) jest kognitywist ifilozofem, pracuje na
Uniwersytecie Papieskim Jana Pawa II. Czonek Centrum Kopernika Bada
Interdyscyplinarnych wKrakowie. Autor ksiek: Wyjani umys. Struktura
teorii neurokognitywnych oraz (wsplnie zBartoszem Brokiem) Umys
matematyczny.
PROFESOR MICHAEL ARBIB (ur. 1940) pracuje
na Uniwersytecie Poudniowej Kalifornii, napisa
kilkadziesit ksiek isetki artykuw naukowych.
Powszechnie uznawany za jednego znajwybitniej-
szych wspczesnych badaczy zdziedziny
komputerowej neuronauki poznawczej irobotyki.
Jest pionierem na polu interdyscyplinarnego
wyjaniania mechanizmw poznawczych ludzi
izwierzt. Podejcie to zakada, e wiedza
obudowie idziaaniu mzgu umoliwia projekto-
wanie coraz bardziej inteligentnych maszyn, ktre
jednoczenie pozwalaj symulowa idziki temu
coraz lepiej rozumie dziaanie umysu.
Swoj karier naukow Arbib zaczyna od
matematyki. Fascynowao go to, e mona j
uprawia wstanie czystym, nieskaonym
praktycznym zastosowaniem. Zczasem, pod
wpywem prac Alana Turinga imodelu informacji
ClaudeaShannona, Arbib porzuci swj matema-
tyczny purytanizm ista si jednym znajwybitniej-
szych uczonych wykorzystujcych matematyk
winformatyce ineuronauce. H
X
F
W
A
N
K
I
E
X
.
D
E
V
I
A
N
T
A
R
T
.
C
O
M
24
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
Dom Salomona.
Nauka, fantazja, literatura
TOMASZ MAJKOWSKI
Fikcja moe by wehikuem prezentacji najnowszych odkry
i wynalazkw oraz narzdziem przewidywania
moliwego kierunku rozwoju ludzkiej myli.
25
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
I
stniej dwa uwicone literack trady-
cj miejsca zamieszkania zmieniaj-
cych wiat uczonych. Pierwszym jest
Dom Salomona, centralna instytucja
wyspy Bensalem, tytuowej Nowej Atlan-
tydy z opublikowanej w 1624 r. powieci
utopijnej sir Francisa Bacona. Drugie to La-
puta, latajce miasto, ktre odwiedza pod-
czas swoich podry Lemuel Gulliver, boha-
ter powszechnie znanej ksiki Jonathana
Swifta z 1726 r.
Pierwszy tekst wykorzystuje znany od
czasw Platona opis fikcyjnego spoecze-
stwa w celu prezentacji ustroju opartego na
wiedzy. Celem tego opisu jest przyblienie
czytelnikowi ukadu spoeczno-polityczne-
go wyspy, ale take przedstawienie mode-
lu nowoczesnej (empirycznej) nauki oraz
jej moliwych zastosowa, ktre wiod
Bensalem na drog cnoty i czyni z niej
dziewic pord narodw.
Drugi tekst opisuje krain mdrcw,
tak przejtych wasnym mdrkowaniem,
e niezdolnych do jakiejkolwiek pragma-
tycznej aplikacji swoich pomysw, mi-
strzw panowania nad ziemskim magne-
tyzmem, ktrych naley okada po go-
wach zwierzcymi pcherzami, by nie
pospadali ze swojej latajcej ojczyzny. Ale
przy tym ludzi szalenie niebezpiecznych:
przewaga techniczna czyni z nich opre-
sorw doskonaych, na p tylko wia-
domych tego, e Laputa gnbi naziemne
krainy.
Pocztek opowieci
Te dwa wczesne modele opowiadania
o nauce stanowi wyrazist ram science
fiction, gatunku, ktrego nazwa zapowia-
da alians z nauk, czy precyzyjniej na-
ukami przyrodniczymi i cisymi, kt-
re mieszcz si w angielskiej kategorii
science. Fikcja, ktra w zestawieniu ust-
puje miejsca nauce, byaby tu zatem we-
hikuem prezentacji najnowszych odkry
i wynalazkw oraz narzdziem przewi-
dywania moliwego kierunku rozwoju
ludzkiej myli.
Tak wanie sproblematyzowa rzecz
twrca tego pojcia Hugo Gernsback,
amerykaski wynalazca, redaktor i wy-
dawca. Od 1908 r. redagowa czasopismo
Modern Electrics, adresowany do maj-
sterkowiczw i radioamatorw maga-
zyn penicy jednoczenie funkcj kata-
logu. W 1911 r. pord prezentacji nowi-
nek technicznych, materiaw reklamo-
wych, schematw konstrukcyjnych i ar-
tykuw popularyzatorskich pojawia si
powie w odcinkach, Ralph 124C 41+,
autorski tekst Gernsbacka, ktrego ce-
lem byo przedstawienie moliwych za-
stosowa urzdze i odkry opisywanych
w magazynie. Popularno tekstu oraz na-
stpujcych po nim nowel o podobnym
charakterze skonia autora do zaoenia
nowego czasopisma, tym razem cile li-
terackiego: powstay w 1926 r. magazyn
Amazing Stories wypeni miay opo-
wieci oparte na cakowicie racjonalnych
podstawach i wykorzystujce ewentual-
nie sensacyjn fabu w celu skuteczniej-
szej edukacji w zakresie najnowoczeniej-
szych osigni nauki.
Oczywicie pomys nie by zgoa nowa-
torski, a powieci, ktrych osi byo poja-
wienie si niezwykego wynalazku lub ta-
jemniczego odkrycia, byy doskonale zna-
ne zarwno publicznoci europejskiej, jak
i samemu Gernsbackowi, emigrantowi
z Luksemburga. Szlak dla tego rodzaju li-
teratury przetar uwaany powszechnie
za wizjonera Jules Verne, z rwn skrupu-
latnoci opisujcy reguy dziaania balo-
nu na gorce powietrze, jak konstrukcj
fantastycznego okrtu podwodnego czy
metod wyekspediowania czowieka na
Ksiyc.
Proza francuskiego autora, podobnie
jak optymistyczne pogldy na nauk
Gernsbacka, zakorzenione s mocno
w ideologii postpu i zgodnie z przewiad-
czeniami Bacona prezentuj osignicia
empirycznej nauki jako metod poprawy
stanu wiata, a cudowne wynalazki trak-
tuj jako zwiastuny nowej ery. Moc kolei
elaznej i statku parowego, ktra pozwala
Phileasowi Foggowi okry wiat w ci-
gu osiemdziesiciu dni, ju niedugo ust-
pi pdowi powietrznej odzi Robura, tak
szybkiej, e jej ruchu nie sposb dostrzec
goym okiem. Transport powietrzny, po-
wszechna automatyzacja skutkujca
skrceniem czasu pracy i powszechnym
dobrobytem, czyli fantastyczna hiperbola
przeksztace doby rewolucji przemyso-
wej wszystko to stao si trwaym ele-
mentem optymistycznej prozy.
Krytyka spoeczna
Najwaniejsze toposy powieci scien-
ce fiction, czyli podre midzygwiezdne
i roboty, wydaj si prost kontynuacj
skonnoci do opisywania nowych rod-
kw transportu, pozwalajcych odkry
i skolonizowa jeszcze dziksze i bardziej
niezwyke ludy. Sygnalizuj jednak poja-
wienie si nowych tendencji oraz nowych
naukowych zainteresowa. O ile bowiem
opowie o cudownym wynalazku, rze-
komo funkcjonujca w cisym aliansie
z nauk, do cile utosamiaa t ostat-
ni z inynieri, o tyle prezentacja obcych
istot, czy to pochodzcych z gwiazd, czy
bdcych dzieem rk ludzkich, otwiera
przestrze dla eksperymentw etycznych
i antropologicznych.
Powieci zaoycielskie nie kryj swo-
jego dydaktycznego przesania. Genial-
ni spadkobiercy jeszcze genialniejszego
Rossuma, twrcy robotw z dramatu Ka-
rela apka, s niczym mieszkacy Lapu-
ty: egoistyczni, przewiadczeni o swojej
nieomylnoci i ca czwrk uderzajcy
w koperczaki do jedynej na ich wyspie ko-
biety. Nie maj wiadomoci, e stwo-
M
A
T
E
R
I
A

Y

P
R
A
S
O
W
E

26
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
rzyli istoty samowiadome, obdarzone
wol. W efekcie przegapiaj powszechn re-
wolucj robotw, ktra doprowadzi do za-
gady ludzkoci.
Natomiast przybysze z Marsa, podbijajcy
Angli w Wojnie wiatw Herberta Geor-
gea Wellsa, czyni to z wyszej konieczno-
ci, ich planeta nie nadaje si bowiem do dal-
szego zamieszkania. Wyglda to nieco lepiej
ni motywy brytyjskiego kolonializmu, co
autor zaznacza ju na pocztku powieci.
Angielski pisarz chtnie siga po estetyk
blisk Gernsbackowi, by zajmowa si kry-
tyk spoeczn: w Wehikule czasu ekspo-
nuje konsekwencje rozwarstwienia klaso-
wego, Wyspa doktora Moreau odnosi si
do kolonialnej odpowiedzialnoci, a The
Shape of Things to Come przestrzega przed
wojn totaln z wykorzystaniem broni ato-
mowej.
Ten rodzaj literatury science fiction, zwy-
kle kojarzony z lkiem przed technologi,
zwaszcza w wydaniu militarnym, eksponu-
je najistotniejsz relacj tego rodzaju powie-
ci z nauk. Zdobycze inynierii stanowi
tu zwykle wycznie pretekst dla rozwaa
o innym charakterze.
Przeksztacenie w onie popularnej od-
miany gatunku dokonao si przede wszyst-
kim za spraw Johna W. Campbella, od
roku 1937 redaktora naczelnego czasopisma
Astounding Science Fiction. Doprowadzi
on do zmiany formuy noweli SF, odrzuca-
jc opowiadania wykorzystujce preteksto-
we fabuy do prezentacji zdobyczy inynier-
skich na rzecz tekstw koncentrujcych
si na zmianach spoecznych wywoanych
przez te zdobycze. Mia te niebagatelny ta-
lent dostrzegania potencjau artystycznego
debiutantw: jego najwaniejszym wycho-
wankiem by Isaac Asimov, prawdopodob-
nie najwaniejszy klasyk gatunku, twrca
koncepcji Trzech Praw Robotyki, czyli ko-
deksu jednoczenie uniemoliwiajcego
automatom bunt przeciw ludzkoci i po-
zwalajcego zachowa im podmiotowo.
Opowiadania publikowane przez Campbel-
la wci posugiway si wtkami inynier-
skimi, ale punkt cikoci przesun si zde-
cydowanie w stron etyki.
Kim jestemy?
Lata powojenne przyniosy zwrot zaintereso-
wa naukowych pisarzy science fiction. Wraz
z pojawieniem si twrcw w rodzaju Ursu-
li LeGuin, Jacka Vancea czy Roberta Heinle-
ina coraz powszechniejsze stay si prezen-
tacje spoeczestwa przyszoci, poddanego
presji nieznanych jeszcze czynnikw, oraz
prby opisu kultury obcych istot, ktry nie
byby prost kalk egzotycznych stereoty-
pw. Sukcesy powieci Franka Herberta
Diuna oraz cyklu Asimova Fundacja
zaowocoway powrotem zainteresowania
szerok perspektyw historyczn i reflek-
sj nad relacjami midzy nauk a religi
w dziejach ludzkoci.
Podobn optyk przyjmoway powieci
rozgrywajce si w wiecie po katastrofal-
nej wojnie atomowej, nawizujce do do-
ranych lkw epoki zimnej wojny. Tego
rodzaju dorana krytyka, mocno zako-
rzeniona w tradycji nie tylko Wellsa, ale
i Swifta, staa si zreszt istotnym elemen-
tem gatunku po obydwu stronach ela-
znej kurtyny: w wydaniu amerykaskim
odnoszc si nie tylko do potencjalnych
skutkw atomowego konfliktu, ale i mili-
taryzacji spoeczestwa amerykaskiego,
a w odmianie wschodniej zarwno opi-
sujc konieczny triumf kosmicznego ko-
munizmu, jak i demaskujc mechanizmy
spoeczestwa totalitarnego.
Ten sam kierunek zainteresowa po-
zwoli literaturze SF lat 80. XX w. podj
krytyczn refleksj nad spoeczestwem
doby informacyjnej, a w latach 90. skon-
centrowa si na problematyce granic
czowieczestwa, podnoszc temat mu-
tacji genetycznych, koniecznej ewolucji
oraz podmiotowoci sztucznych inteli-
gencji, obecny w arsenale gatunkowych
rekwizytw od dawna, ale do tej pory od-
grywajcy poledni rol.
Wydaje si zatem, e twardo rozumia-
na nauka jest w literaturze SF obecna cz-
ciej w roli rekwizytu ni centralnego
elementu opowiadania. Oczywicie su-
gerowanie, e peni funkcj cakowicie
marginaln, byoby niewtpliwym nad-
uyciem, zwaszcza e powieciowe pro-
gnozy i wynalazki bywaj lepiej lub go-
rzej osadzone we wspczesnym autoro-
wi stanie wiedzy. Czsto dochodzi jednak
przy tym do utosamienia nauki z tech-
nik i uczonego z wynalazc. Fiasko futu-
rologii, postulowanej naukowej metody
przewidywania przyszoci, oraz rozkosz-
na antykwaryczno i nieaktualno roz-
wiza proponowanych przez dawniej-
sze powieci wskazuj jednak na pretek-
stowo tak rozumianych aliansw z na-
ukami cisymi i przyrodniczymi.
Podniejsze i bardziej interesujce wy-
daj si natomiast inspiracje wywiedzio-
ne z arsenau nauk spoecznych i huma-
nistycznych: literatura fantastycznonau-
kowa, ktra miaa w zamyle stanowi
pole eksperymentw technologicznych,
wydaje si osiga najwicej, gdy pro-
wadzi dociekania spoeczne, bada kate-
gori obcoci i stawia najwaniejsze dla
gatunku pytanie: co to znaczy by czo-
wiekiem?, zwykle w sposb, ktrego nie
daje si rozstrzygn wycznie na grun-
cie neurologii.
Istniej dwa miejsca, w ktrych bytuj
literaccy uczeni. W jednym zamieszkuj
dom wiedzy, z ktrego promieniuje m-
dro, regulujca ycie spoeczne. W dru-
gim bytuj miertelnie niebezpieczni eks-
centrycy. Istot sprawy wydaje si jednak
przy tym spostrzeenie, e aden z tych
modeli powieciowych nie skupia si na
treci naukowych docieka, ale raczej na
ich spoecznych i oglnoludzkich uwa-
runkowaniach.
TOMASZ Z. MAJKOWSKI
(ur. 1978) jest badaczem
fantastyki, kultury popularnej
i gier wideo. Pracuje w
Katedrze Antropologii
Literatury i Bada Kulturo-
wych Polonistyki UJ.
Literatura fantastyczno-
naukowa, ktra miaa
w zamyle stanowi
pole eksperymentw
technologicznych,
wydaje si osiga naj-
wicej, gdy prowadzi
dociekania spoeczne,
bada kategori obco-
ci i stawia najwa-
niejsze dla gatunku
pytanie: Co to znaczy
by czowiekiem?.
P
A
U
L

G
I
L
H
A
M
/
G
E
T
T
Y

I
M
A
G
E
S

27
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
Krtka historia CENTRUM KOPERNIKA
MOGOBY SI WYDAWA,
e historia Centrum
Kopernika Bada Interdyscy-
plinarnych zacza si
zaledwie sze lat temu, gdy
ks. prof. Micha Heller prze-
znaczy otrzyman wanie
Nagrod Templetona (1,6 mln
dolarw) na ufundowanie
w Krakowie wsplnej
jednostki badawczej Uniwer-
sytetu Jagielloskiego
i Papieskiej Akademii Teolo-
gicznej (dzi: Uniwersytetu
Papieskiego im. Jana Pawa II),
nazwanej, bo jakeby inaczej,
na cze najsynniejszego
studenta UJ. Ta historia zacza
si jednak znacznie wczeniej,
pod koniec lat 70. Przy Fran-
ciszkaskiej 3, oczywicie.
Tam, w rezydencji arcybisku-
pa Karola Wojtyy, zazwyczaj
po Boym Narodzeniu, gro-
madzili si filozofowie,
teologowie, fizycy i biolodzy,
by dyskutowa o wszystkim,
co wane dla caociowej
wizji wiata. Po konklawe
w 1978 r. ks. Heller i ks. Jzef
yciski (odpowiedzialny
m.in. za zdobywanie kawy)
kontynuowali tradycj,
prowadzc co miesic
w salonie arcybiskupw kra-
kowskich interdyscyplinarne
konwersatoria, na ktrych
poruszano kwestie z pograni-
cza wiary, filozofii i nauki.
Wrd referentw (obok orga-
nizatorw) znaleli si:
Charles Misner, Carl
Friedrich von Weizscker,
Stanisaw Lem, Stefan Am-
sterdamski, ks. Jzef
Tischner, Jan Woleski,
Alvin Plantinga... Wrd
tematw: Interpretacja sw
Einsteina: Bg jest
pomysowy, ale nie jest
zoliwy, Filozofia grecka
a wspczesna fizyka,
Fizyka dla poetw (filozo-
ficzne implikacje mechaniki
kwantowej), Eschatologia
kosmiczna...
Gdzie w midzyczasie
narodzi si Orodek Bada In-
terdyscyplinarnych przy
Wydziale Filozofii PAT. Po-
cztkowo nazwa brzmiaa:
Orodek Studiw Interdyscy-
plinarnych, ale ks. yciski
pomyli si, organizujc
piecztk. W OBI kontynu-
owano konwersatoria (do
pocztku lat 90.), uczono
studentw, organizowano
sympozja, wydawano ksiki
i czasopismo Zagadnienia fi-
lozoficzne w nauce
(pocztkowo, rzecz jasna, w sa-
mizdacie).
W 1992 r. wystartowaa
Krakowska Konferencja Meto-
dologiczna, ktra trzy lata
pniej staa si wydarzeniem
corocznym i odbywa si do
dzi (w tym roku 8-9 maja,
pod hasem The Limits of
Physics and Cosmology).
Bray w niej udzia gwiazdy
wiata nauki, m.in. neuropsy-
cholog Joseph LeDoux czy
fizyk Roger Penrose.
Tradycja dialogu filozofii
i teologii z nauk, bdcego
przecie jednym z fundamen-
tw idei uniwersytetu, miaa
si wic w Krakowie
cakiem dobrze, a przyznana
ks. Hellerowi za pokonywa-
nie barier midzy nauk
a religi Nagroda Templetona
pokazaa, e jej efekty s do-
strzegane i doceniane
rwnie poza obrbem Plant.
Nie oznaczaa ona jednak
koca pracy nad ide
filozofii w nauce, przeciw-
nie nadaa jej nowy
wymiar.
Centrum Kopernika roso
z dnia na dzie. Reagujc na
dynamiczny rozwj neuronau-
ki, nauk spoecznych
i kognitywistyki, wczyo te
dziedziny do swojego curricu-
lum. Przybywao te
konferencji, seminariw i pu-
blikacji. W 2011 r. Centrum
otrzymao grant Fundacji Tem-
pletona na projekt The Limits
of Scientific Explanation.
Obok dziaalnoci badawczej
obj on edukacj i popularyza-
cj nauki. Wtedy powsta
serwis granicenauki.pl, rozpo-
czy si cotygodniowe
wykady zarwno znanych
(Jerzy Vetulani, Ryszard Tadeu-
siewicz, Adam omnicki), jak
i pocztkujcych uczonych
w kawiarni De Revolutionibus.
Centrum Kopernika pozostaje
jednak przede wszystkim in-
stytucj naukow (bywa
zreszt mylone z majcym
misj edukacyjn Centrum
Nauki Kopernik
w Warszawie, cho Kopernik
na UW nie studiowa), bardzo
powanie traktujc badania
podstawowe, ale te filozoficz-
ne i spoeczne implikacje
osigni naukowych.
Wykad ks. prof. Michaa Hellera, De Revolutionibus. Books & Cafe, Copernicus Center, Krakw, ul. Bracka, 2013 r.
A
D
A
M

W
A
L
A
N
U
S
28
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
D
laczego kolor rowy nie ist-
nieje? Czy mapy potrafi
mapowa? Na ile zaprogra-
mowane jest nasze ycie? Za
co kochamy fikcyjnych mor-
dercw? Skd si wzio poczucie humoru?
Nieatwo jest opowiada o nauce nawet
bardzo inteligentnym laikom. Komu, kto
to robi, gro co najmniej dwie puapki. Po
pierwsze, moe uton w morzu liczb, wzo-
rw, fachowych terminw, hipotez i teo-
rii, cignc ze sob suchaczy na dno nudy.
Po drugie, moe spa w przepa przesad-
nych uoglnie, przekama i taniej sen-
sacji w rodzaju radzieccy/amerykascy
naukowcy dowiedli..., amic regu Ein-
steina: Naley mwi najprociej, jak si
da, ale nie prociej.
cieka midzy topiel a przepaci jest
bardzo wska. A i ni trzeba szybko, umiar-
kowanie zmotywowany odbiorca koncen-
truje si najwyej na kilkanacie minut.
Uczestnicy FameLab midzynarodowe-
go konkursu dla modych naukowcw
maj trzy minuty, by opowiedzie, czym
zajmuj si za drzwiami laboratoriw. Co
wicej, opowiedzie zrozumiale i zajmuj-
co, i najlepiej z wykorzystaniem scenicz-
nych rekwizytw. Raczej telewizja ni uni-
wersytet.
Nie wszyscy naukowcy dobrze czuj si
w takiej konwencji. S jednak tacy, dla kt-
rych popularyzacja nauki jest niemale
misj, a na pewno pasj. Tych wanie po-
prosilimy o nagranie krtkich wykadw,
w ktrych bdzie mona znale midzy
innymi odpowiedzi na postawione na po-
cztku pytania. Nie bylimy przy tym tak
restrykcyjni jak organizatorzy FameLab
kady wykad trwa mniej wicej 7 minut,
czyli 2 minuty.
Kady ma na celu wrczenie odbiorcy no-
wego narzdzia poznawczego, nietrywial-
nej tezy na temat rzeczywistoci (std ty-
tu cyklu nagra: Mae rewolucje). A przy
tym nie bdzie tu gadajcych gw, filmy
zostay zrealizowane technik 3D mapping
(polegajc na projekcji grafiki z wykorzy-
staniem jako ta ludzi i przedmiotw), ani-
macje ilustruj wykady, ale na zasadzie sko-
jarze.
Nasi wykadowcy to modzi naukowcy,
reprezentujcy zarwno nauki empirycz-
ne (fizyk, chemi, biologi), jak i humani-
styczne (filozofi, kulturoznawstwo).
Mona oczywicie wtpi, czy populary-
zacja nauki w ogle ma sens. Nasza odpo-
wied brzmi: tak. Na pewno nie zastpi rze-
telnej edukacji, ale moe do niej zachci.
Jeszcze kilka wiekw temu nauka chtnie
zakadaa kostium magii, bya dostpna tyl-
ko dla wtajemniczonych. Ma to moe swj
urok, ale te jedn zasadnicz wad roz-
wj myli jest znacznie wolniejszy. Pytanie
brzmi wic raczej nie: czy, ale jak popula-
ryzowa nauk?.
Spytamy o to prof. Ryszarda Tadeusie-
wicza (tegorocznego laureata konkursu
Popularyzator nauki), prof. Januarego
Weinera i dr. Tomasza Roka podczas po-
kazu Maych Rewolucji w Muzeum Na-
rodowym w Krakowie 7 maja (patrz: pro-
gram festiwalu). Wykady bdzie mo-
na obejrze te w kilkunastu miejscach
w centrum Krakowa i w internecie. Do-
datkowo, codziennie (14.00-16.00) w cza-
sie trwania Festiwalu bdzie mona poroz-
mawia z ich autorami w kawiarni De Re-
volutionibus (Bracka 14). Naszym celem
jest umieszczenie kilku mdrych, atrak-
cyjnie przygotowanych i przede wszyst-
kim ciekawych treci w przestrzeni pu-
blicznej.
Jak popularyzowa nauk?
BARTOMIEJ KUCHARZYK
Mona oczywicie wtpi, czy popularyzacja nauki w ogle ma sens.
Nasza odpowied brzmi: tak. Nie zastpi rzetelnej edukacji,
ale moe do niej zachci.
Kadr z filmu z cyklu Mae Rewolucje, ktry jest czci programu Copernicus Festival.
Prezentacja filmw oraz towarzyszce im dyskusje bd si odbywa codziennie
w godz 14.0016.00 w De Revolutionibus Books & Cafe na Brackiej 14.
M
A
T
E
R
I
A

Y

P
O
L
A

B
O
R
K
I
E
W
I
C
Z
A
D
A
M

W
A
L
A
N
U
S
BARTOMIEJ KUCHARZYK (ur. 1984) jest
psychologiem i prawnikiem, czonkiem Centrum
Kopernika Bada Interdyscyplinarnych.
29
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
14
tygodni k pows zechny 16 | 20 kwi etni a 2014
WIELKANOC
Zeskanuj
stron, eby
zobaczy
wicej
1. Zeskanuj ten kod QR albo wy-
szukaj Actable w AppStore (dla
iPhonea i iPada) lub w Google Play
(dla urzdze z systemem Android).
Pobierzesz w ten sposb bezpatn
aplikacj Actable.
2. Otwrz
zainstalowan apli-
kacj Actable, ktra
automatycznie
uruchomi kamer
w Twoim urzdzeniu.
3. Skieruj urzdzenie na
stron Tygodnika,
gdzie znalaze symbol,
tak eby caa miecia
si na ekranie. Poczekaj,
awywietl si dodatko-
we, interaktywne treci.
POZNAJ INTERAKTYWNY TYGODNIK
G
R
A

Y
N
A

M
A
A
R
A

X
5
zeskanuj t stron smartfonem lub tabletem, korzystajc z aplikacji Actable.

Jak pobra aplikacj?
14
tygodni k pows zechny 16 | 20 kwi etni a 2014
WIELKANOC
Zeskanuj
stron, eby
zobaczy
wicej
1. Zeskanuj ten kod QR albo wy-
szukaj Actable w AppStore (dla
iPhonea i iPada) lub w Google Play
(dla urzdze z systemem Android).
Pobierzesz w ten sposb bezpatn
aplikacj Actable.
2. Otwrz
zainstalowan apli-
kacj Actable, ktra
automatycznie
uruchomi kamer
w Twoim urzdzeniu.
3. Skieruj urzdzenie na
stron Tygodnika,
gdzie znalaze symbol,
tak eby caa miecia
si na ekranie. Poczekaj,
awywietl si dodatko-
we, interaktywne treci.
POZNAJ INTERAKTYWNY TYGODNIK
G
R
A

Y
N
A

M
A
A
R
A

X
5
zeskanuj t stron smartfonem lub tabletem, korzystajc z aplikacji Actable.

Jak pobra aplikacj?
NA SSIEDNIEJ STRONIE:
Prelegent Micha Krupiski
prezentuje tez Jeste promieniotwrczy
PO LEWEJ: Prelegentka Monika Koperska prezentuje
tez Rowy nie istnieje
PO LEWEJ NIEJ: Prelegentka Magdalena Jagielska
w filmie Nie motywuje Ci nagroda
PONIEJ: Mateusz Hohol prezentuje tez
Czowiek jedyna mapa, ktra mapuje
30
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
W
krtkim eseju na temat
Odysei Italo Calvino za-
daje na pozr bahe pyta-
nie: ile opowieci znajduje
si w Homeryckim poemacie? Wiadomo, e
gwny wtek dotyczy dziesicioletniej w-
drwki Odyseusza. Grecki pieniarz przed-
stawia nam losy przebiegego krla Itaki,
ktry po zwyciskiej wojnie trojaskiej usi-
uje wrci do domu, gdzie czekaj na nie-
go ona i syn. Ale w t gwn ni opowieci
wplecione s rwnie inne fabuy. W eposie
Homera powiada Calvino mamy kilka
odysei. Jedna z nich stanowi najoglniejsz
ram dla pozostaych. Jest granic wiata,
dziki ktrej kada partykularno, kada
pojedynczo, kada wyjtkowo nabiera
finalnego sensu.
Opowiadaczy moemy podzieli na dwie
grupy. Jedni zajmuj si lokalnoci, scho-
dz z ubitego traktu dziejw i zapuszczaj
si w boczne odnogi czasu, dokd nie docie-
raj echa wielkiej historii. Drugich interesu-
j wycznie najwaniejsze wydarzenia cy-
wilizacyjne, chc zrozumie i opisa znacze-
nie caoci, wykreli lini czc pocztek
z kocem. A jeli nie z kocem, to przynaj-
mniej z punktem zwrotnym, poza ktrym
zaczyna si co nowego (nowy wiat, nowa
forma ycia).
W poowie lat 60. ubiegego wieku Stan-
ley Kubrick postanowi opowiedzie histo-
ri, ktra swym zasigiem obejmie nie tyl-
ko losy ludzi i zamieszkiwanej przez nich
planety, ale take caego Wszechwiata. To
miaa by odyseja odysei opowie, kt-
ra najpierw nada znaczenie wszystkim po-
mniejszym fabuom, a nastpnie je unie-
wani i uczyni zbdnymi. Amerykaski
reyser wprowadzi istotn korekt do Ho-
meryckiego wzorca: jego bohaterowie nie
chcieli wraca do domu, lecz go ostatecznie
porzuci.
Wszystko jest prawdopodobne
Pomys na film wyania si powoli. Wio-
sn 1964 r. Kubrick zwrci si do Arthu-
ra C. Clarkea, fizyka, astronoma i pisarza,
z prob o pomoc w wymyleniu intryguj-
cej historii SF. Mia to by jak powtarza re-
yser film fantastycznonaukowy z praw-
dziwego zdarzenia, rnicy si od wszyst-
kich wczeniejszych produkcji. Zaleao mu
na stworzeniu realistycznej wizji kosmosu,
ktra nie byaby jedynie polityczn metafo-
r (powojenne kino amerykaskie chtnie
korzystao z fantastycznego kostiumu, by za
jego pomoc przedstawi napicia midzy
Wschodem a Zachodem).
Clarke mia w szufladzie krtkie opowia-
danie pt. Stranik, ktre napisa w grud-
niu 1948 r. na konkurs sponsorowany przez
British Broadcasting Corporation. Rzecz
opowiada o przeomowym odkryciu, kt-
rego ludzie dokonuj na Ksiycu. Odna-
leziona przez nich piramida jest dowodem
na istnienie pozaziemskiej cywilizacji. Jak
funkcj peni w tajemniczy obiekt? Ot
jest tropem pozostawionym dla nas przez
obcych i czekajcym jak pisa w swym
komentarzu Clarke a czowiek wyjrzy
poza ojczyst planet i stanie si tym samym
obiektem godnym jakiegokolwiek zaintere-
sowania (tum. R. Kot). Potrzebne byy mi-
lenia ewolucyjnego i cywilizacyjnego roz-
woju, by spotkanie z kosmiczn form ycia
stao si moliwe. Ludzie musieli wprzdy
pokona rozliczne przeszkody i przekszta-
ci si w wiadomych mieszkacw Ziemi.
Tak jakby Obcym zaleao na kontak-
cie z rwnymi sobie.
Kubrick doszed do wniosku, e opo-
wiadanie Clarkea ma ogromny poten-
cja i moe by zaczynem caej opowie-
ci. Zaproponowa pisarzowi wspln
prac nad scenariuszem. Zaczli od za-
stpienia piramidy monolitem (kom-
puterem o potnej mocy, wykonanym
z nieznanego materiau), a nastpnie
ustalili rok jego odkrycia. Analizujc
wypowiedzi amerykaskich politykw
na temat planw podboju przestrze-
ni kosmicznej, doszli do wniosku, e
ludzko bdzie moga swobodnie po-
drowa na inne planety okoo 2001
r. W ten sposb film, ktry pocztko-
Nowa
forma ycia
GRZEGORZ JANKOWICZ
W 2001: Odysei kosmicznej Stanley Kubrick postanowi
opowiedzie histori, ktra swym zasigiem obejmie nie tylko losy ludzi
i zamieszkiwanej przez nich planety, ale take caego Wszechwiata.
31
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
wo mia si nazywa Jak podbito kosmos?,
otrzyma tytu: 2001: Odyseja kosmiczna.
Fabua zaczyna si miliony lat wczeniej.
Ziemi zamieszkuj przodkowie dzisiejszych
ludzi. yj w stadach niedaleko wodopoju,
chronic si przed niebezpieczestwem w ja-
skiniach. Nie potrafi polowa, wic ich po-
ywienie skada si z rolin, nasion i owocw.
Zmian w ich sposobie funkcjonowania wy-
wouje pojawienie si monolitu. To od nie-
go pochodzi impuls intensyfikujcy ewolu-
cj. Mapoludy ucz si zabija, wykonujc
pierwszy krok na drodze do podboju caej
planety. Nastpnie przeskakujemy kilka mi-
lionw lat w przyszo, do roku 2001, kiedy
to podobny (lub dokadnie ten sam) monolit
zostaje odkryty w jednym z kraterw Ksiy-
ca. Spraw bada byy astronauta i specjali-
sta od egzoarcheologii (zajmujcej si ba-
daniem obcych artefaktw odnalezionych
w kosmosie) doktor Heywood Floyd. Wy-
niki pomiarw nie pozostawiaj adnych
wtpliwoci: obiekt zosta celowo zakopa-
ny pod powierzchni Ksiyca, co oznacza,
e jest pozostaoci po obcej cywilizacji.
W kolejnej czci znajdujemy si na stat-
ku Discovery 1, ktry zmierza w stron
Jowisza. Kilkuosobowa zaoga (ktrej cz
zostaa poddana hibernacji) ma na celu
eksploracj najdalszych rubiey naszej
galaktyki. Dwch astronautw David
Bowman i Frank Poole nadzoruje prac
midzygwiezdnego okrtu, a pomaga im
w tym superkomputer HAL 9000, ktry
jest najdoskonalsz maszyn, jak kiedy-
kolwiek udao si stworzy czowiekowi.
W wyniku bdu w systemie HAL zabija
Poolea oraz zahibernowanych czonkw
zaogi. Bowmanowi udaje si go zdezak-
tywowa, zachowujc jedynie te funkcje,
ktre s niezbdne do kontynuowania po-
dry. Dopiero po tych wydarzeniach z Zie-
mi przychodzi informacja, ktra uwiada-
mia Bowmanowi prawdziwy cel wyprawy.
Odnaleziony na Ksiycu monolit wyemi-
towa sygna skierowany w stron Jowisza.
NASA dosza do wniosku, e wanie tam
powinnimy szuka obcej cywilizacji. Oto
prawdziwa misja Discovery 1.
Ale do bezporedniego spotkania ni-
gdy nie dochodzi. Bowman trafia do
Keir Dullea jako Dave Bowman w filmie 2001: Odyseja kosmiczna

M
A
T
E
R
I
A

Y

P
R
A
S
O
W
E
32
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
miejsca, ktre przypomina starodaw-
ny, wykwintny hotel. Samotnie przep-
dza kolejne lata swego ycia. Gdy ley
na ou mierci, jego oczom ukazuje si
monolit. Chwil pniej Bowman znika,
a jego miejsce zajmuje pd, Gwiezdne
Dziecko ostatni etap ewolucji.
Kubrick kierowa si dwoma na po-
zr sprzecznymi zaoeniami. Po pierw-
sze chcia, by jego film by w peni zgod-
ny z ustaleniami nauki, by jego wizja po-
mylnie przesza naukow weryfikacj
i jawia si widzowi jako prawdopodobna.
Po drugie by przekonany, e opowie
nie moe zawiera wszystkich informa-
cji, e potrzebne s luki, ktre zmusz od-
biorc do interpretacyjnego wysiku.
Clarke uwaa, e w ten sposb dzieo
bdzie nazbyt hermetyczne. Wedle jed-
nej z legend, gdy pisarz zorientowa si,
e Kubrick nie ustpi i nie uzupeni fa-
bularnych wyrw, postanowi napisa po-
wie pod tym samym tytuem. Ukazaa
si w roku premiery filmu: 1968.
Nauki Zaratustry
Kubrick wynaj cay zastp specjalistw
z rnych dziedzin: od fizykw, przez
astronautw, a po informatykw i iny-
nierw. Ale tworzc swj obraz kosmosu,
w niewielkim tylko stopniu mg bazo-
wa na danych, ktrymi podwczas dys-
ponowaa ludzko. Warto przypomnie,
e lot na Ksiyc mia miejsce rok po po-
wstaniu filmu. Reyser musia polega
na wyobrani wasnej i swoich wsppra-
cownikw.
Wedug Jamesa Camerona Odyseja ko-
smiczna wci zachwyca efektami spe-
cjalnymi, ktre inspiruj kolejne pokole-
nia filmowcw. Ale najlepszym, najbardziej
widowiskowym efektem tego dziea nadal
pozostaje wyjciowy koncept: idea, ktrej re-
yser podporzdkowa narracj.
Gwnym tematem filmu jest ewolucja
ludzkiego gatunku, a mwic precyzyjnie:
ewolucja rnych form ycia, wrd kt-
rych znajduje si rwnie czowiek jako
ogniwo porednie midzy mapoludami
a Gwiezdnym Dzieckiem. Rwnolegle roz-
wijane s dwa inne wtki. Pierwszy dotyczy
pozaziemskich cywilizacji ich wpywu na
warunki, w jakich rozwijao si nasze ycie.
Drugi natomiast wie si z nowymi tech-
nologiami. Kubrick zastanawia si nad kon-
sekwencjami postpu, ktry zosta zainicjo-
wany przez czowieka, ktry ma suy czo-
wiekowi, a ktry wszystko na to wskazuje
w kadej chwili moe si wymkn spod
kontroli.

Zacznijmy od ewolucji.
Amerykaski reyser starannie dobra mu-
zyk, by za jej pomoc nie tylko ilustrowa
poszczeglne ujcia, lecz take podpowiada
widzowi interpretacyjne tropy. I tak muzycz-
n klamr filmu stanowi utwr Richarda
Straussa pt. Also sprach Zarathustra hod
zoony przez kompozytora dzieu Friedri-
cha Nietzschego. Poemat niemieckiego filo-
zofa opowiada o mierci Boga i narodzinach
nadczowieka, ktry ma by kolejn dosko-
nalsz, bardziej samowiadom, woln od
przesdw form istnienia. W Nietzsche-
askiej wizji ewolucji czowiekowi przypa-
do w udziale miejsce polednie. Znajduje si
bliej swoich prehistorycznych przodkw,
ni sdzi, a to dlatego, e jego wola zostaa
sptana ufnoci w przemone siy, ktrym
ludzko zawierzya swj los. Czyme dla
czowieka jest mapa? pyta Nietzsche.
Pomiewiskiem lub wstydem bolesnym.
I tym samym winien by czowiek dla nad-
czowieka: pomiewiskiem lub wstydem
bolesnym. Przebylicie drog od robaka
do czowieka, ale wiele w was jeszcze z ro-
baka. Niegdy bylicie mapami, a i teraz
jeszcze czowiek bardziej jest map nieli
jakakolwiek mapa (tum. S. Lisiecka, Z.
Jaskua). Czowiek ma do odegrania bar-
dzo konkretn rol i tylko z tego powodu
zasuguje na szacunek. Jeli jest w nim co
wielkiego powiada filozof to tylko to,
e stanowi pomost, ktry wiedzie od zwie-
rzcia do nadczowieka. Nic poza tym.
Jest lin rozpit midzy tymi graniczny-
mi punktami, lin, ktr rozcignito nad
przepaci. Nie moemy si zatrzyma ani
zawrci, nie moemy spojrze w d. Mu-
simy zmierza w stron swego przeznacze-
nia, wstydliwie pozostawiajc za sob star
form ycia, tak jak w zrzuca wylink.
Jerold J. Abrams uwaa, e opowie
Kubricka jest w pewnym sensie ekrani-
zacj Nietzscheaskiego poematu. Jeli
nie bezporedni, to przynajmniej ide-
ow. Osi przewodni obu dzie jest bo-
wiem ta sama historia dzieje wielkiej
przemiany, na ktre skadaj si trzy fazy
rozwoju: przedludzka, czowiecza i post-
humanistyczna.
Nie sposb si z t wykadni nie zgo-
dzi, z drugiej jednak strony nie mona jej
przyj bez zastrzee. Bo cho Kubrick
nawizuje do Nietzschego w ostentacyjny
sposb, to jednak wprowadza do nauk Za-
ratustry istotne modyfikacje. Wedug nie-
mieckiego filozofa decydujcym momen-
tem w historii zachodniej cywilizacji (a co
za tym idzie w historii czowieka) bya
detronizacja Boga. Gdy uwiadomilimy

Film 2001: Odyseja kosmiczna


M
A
T
E
R
I
A

Y

P
R
A
S
O
W
E
33
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
sobie, e niebiosa s puste, gdy nauka po-
kazaa nam wyrw w miejscu, w ktrym
wczeniej religia umieszczaa Stwrc, na-
sta czas nihilizmu. Czym jest ten ostatni?
To stan, w ktrym czowiek konfrontuje
si z przygodnoci swej egzystencji. Przy-
tacza go obraz pustego nieba, przeraa go
przypadkowo otaczajcego wiata, znie-
wala chaos materii. Ale ze zgliszcz i gru-
zw boskiego porzdku wyania si nowy
zamys zamys na wskro ziemski, czyli
narodziny ostatniego ludzkiego dziecka:
nadczowieka. Nietzsche przyzywa ludz-
ko do powrotu na ono ziemi, z ktrego
powstanie nowa forma istnienia. Zakli-
nam was, bracia moi, dochowajcie wierno-
ci ziemi i nie dawajcie wiary tym, ktrzy
mwi wam o nieziemskich nadziejach
(tum. S. Lisiecka, Z. Jaskua).
Kubrick w miejscu Stwrcy umieszcza
przedstawicieli pozaziemskiej cywilizacji,
co wrd odkrywcw monolitu wywou-
je potny wstrzs (w obawie przed spo-
ecznymi konsekwencjami wiedza na te-
mat znaleziska trzymana jest w najwik-
szej tajemnicy). Niemniej jednak w Ody-
sei kosmicznej nie ma miejsca na Nietz-
scheaski nihilizm. Rol Boga przejmuj
Obcy, co znaczy, e ewolucja nie jest pro-
cesem przypadkowym, lecz celowym. Kto
inny pociga za sznurki, ale czowiek tak
czy inaczej jest tworem wyszej inteligen-
cji. wiadomo tego uwarunkowania
zmusza ludzi do zmiany stosunku wobec
religii i przewartociowania wszystkich
wartoci, lecz ich ycie nie zostaje pozba-
wione podstawy. Nie wiadomo, co praw-
da, jakie bd konsekwencje spotkania
z Innymi, ale pewno ich obecnoci we
Wszechwiecie staje si nowym punktem
oparcia dla ludzkich de.
Osobliwo
Uprzedzajc nieco dalszy wywd, po-
wiem ju teraz, e wersja Kubricka wyda-
je mi si zarazem bardziej optymistyczna,
jak i paradoksalnie duo bardziej zo-
wieszcza. Nie chodzi mi przy tym o kon-
sekwencje detronizacji Boga, ktra w obu
opowieciach wywouje erupcj w na-
szym wiatopogldzie. Idzie o efekty sa-
mej ewolucji i stosunek reysera do towa-
rzyszcych jej strat.
Zanim jednak przejd do rozwaa na
ten temat, chciabym zatrzyma si jesz-
cze przy zapowiedzianym ju wczeniej
wtku nowych technologii. Krytycy od sa-
mego pocztku przedstawiali Odysej ko-
smiczn jako przestrog przed nadmier-
n ekspansj maszyn, ktre mog zagrozi
trwaoci gatunku ludzkiego. Kubrick daje
nam do zrozumienia, e ostateczny skok
czowieka w now form ycia moe si
dokona wycznie poprzez odcicie tech-
nologicznych protez, ktre na pewnym
etapie umoliwiy nam odkrycie mono-
litu, co przeorao nasz wiadomo i po-
zwolio ludzkoci obra nowy kurs, ale co
podczas decydujcej rozgrywki moe oka-
za si balastem. W jednej ze scen Heywo-
od Floyd tu przed odlotem na Ksiyc
czy si za pomoc wideofonu z cr-
k, ktra nastpnego dnia bdzie obcho-
dzi urodziny. Doktor pyta j, jaki prezent
chciaaby dosta. Dziecko odpowiada bez
namysu, e marzy o telefonie. Mamy
przecie wiele telefonw mwi Floyd.
To znamienna rozmowa. Crka astronau-
ty traktuje maszyny nie jako rodek, lecz
jako cel sam w sobie, przedmiot zabawy,
ktry z wolna przeksztaca si w koniecz-
ny suplement. Floyd zostawia swe dziec-
ko na Ziemi, sam za udaje si do bazy na
Ksiycu, by wzi udzia w wydarzeniach,
ktrych efektem bd narodziny Gwiezd-
nego Czowieka.
By jednak do tego doszo, zaoga promu
Discovery 1 musi pokona przeciwni-
ka, ktrego sami stworzylimy: komputer
pokadowy. Kubrick pokazuje to starcie
w oryginalny sposb, przenoszc atrybu-
ty maszyny na czowieka, a maszyn wypo-
saajc w cechy czowieka. Bowman i Poole
zachowuj si w nieprawdopodobnie zdyscy-
plinowany sposb: z absolutnym spokojem
realizuj plan, podporzdkowujc si wszyst-
kim procedurom. Dla odmiany HAL 9000 od-
mawia posuszestwa: gdy w jego systemie
pojawia si usterka, zaczyna dziaa destruk-
tywnie, ale nie dlatego, e uruchomiony zo-
sta program, ktrego celem jest zniszczenie,
lecz dlatego, e wiadomo maszyny zo-
staa zdestabilizowana. HAL zachowuje si
histerycznie i nieprzewidywalnie.
Kubrick uwaa, e ostateczny przeom
w ewolucji czowieka bdzie polega na
wzmocnieniu naszych biologicznych mocy.
Protezy przestan by potrzebne, albowiem
po spotkaniu z obc cywilizacj (by moe
nawet w efekcie poczenia si z ni) ludz-
kie ciao i ludzka wiadomo osign naj-
wyszy stopie zaawansowania.
Jak to si ma do dzisiejszych prognoz do-
tyczcych tempa i sposobu rozwoju nowych
technologii? Zgodnie z przewidywaniami
analitykw w przecigu najbliszych 30 lat
rzeczywicie dojdzie do radykalnej zmiany
ludzkiej formy ycia. Wejdziemy w now
faz ewolucji. Wszystko jednak wskazuje na
to, e proces ten doprowadzi do symbiozy
midzy czowiekiem a maszyn. Transfigu-
racja naszego istnienia nie bdzie miaa cha-
rakteru biologicznego, lecz przede wszyst-
kim technologiczny. Jak twierdzi Raymond
Kurzweil, amerykaski futurolog i filozof
zajmujcy si rozwojem sztucznej inteligen-
cji, okoo 2045 r. bdziemy wiadkami na-
rodzin Osobliwoci [ang. Singularity]: po-
wstanie byt, ktry w czci bdzie si skada
z biologii, w czci za z ultrainteligentnej
elektroniki. ycie biologiczne nie zniknie
(przynajmniej nie od razu), niemniej jednak
z czasem bdzie odgrywao coraz mniejsz
rol. Parafrazujc Nietzschego, Kurzweil po-
wiada, e czowiek jest lin, ktra czy to,
co przedludzkie, z tym, co osobliwe: robaka
z cyborgiem.
Nie bdzie to era cakowicie posthuma-
nistyczna, albowiem maszyny przejm,
a nastpnie przewysz ludzk inteligen-
cj. A to wanie wiadomo jest wedug
Kurzweila najwaniejsz cech czowie-
ka, wyrniajc go spord innych bytw
ziemskich, gwarantujc mu cigy rozwj,
nieustajc transcendencj. T ostatni na-
ley tutaj rozumie w szczeglny sposb.
Nie chodzi o istnienie sfery, ktra przewy-
sza ziemski puap, np. sfery boskiej, lecz
o to, e wiadomo (pod postaci informa-
cji) moe ekspandowa w nieskoczono.
Najpierw przekroczy granice biologii, a na-
stpnie wypeni sob cay Wszechwiat,
Steven Spielberg uwaa,
e kocwka filmu
Kubricka obraz
podu to najbardziej
optymistyczna
scena, jak
stworzya zachodnia
kinematografia.
Obdarzenie dziejw
ludzkoci sensem,
ktrego rdem jest
ta nowa forma ycia,
rzeczywicie daje
nadziej, przynajmniej
komu, kto nie moe
znie przygodnoci.

34
tygodni k pows zechny 19 | 11 maj a 2014
ktry wedle Kurzweila przypomina
le dziaajcy komputer, prymitywn ma-
szyn elektroniczn, w ktrej jest za duo
niewiadomej materii.
W obliczu takiej wizji Obcy Kubricka by-
liby jakim rozwizaniem.
Kondycja (nie)ludzka
Ale rozwizaniem nie do koca satysfak-
cjonujcym. Wspomniaem ju, e Odyse-
ja kosmiczna jest pospou optymistyczna
i zowieszcza. Steven Spielberg uwaa, e
kocwka filmu obraz podu to najbar-
dziej optymistyczna scena, jak stworzya
zachodnia kinematografia. Obdarzenie dzie-
jw ludzkoci sensem, ktrego rdem jest
ta nowa forma ycia (upostaciowanie he-
glowskiego ducha absolutnego), rzeczy-
wicie daje nadziej, przynajmniej komu,
kto nie moe znie przygodnoci, kto musi
czu pod nogami solidny fundament.
Co jednak z istnieniami, ktre pojawiaj
si na wczeniejszych etapach ewolucji? Od-
powied Kubricka, zainteresowanego wy-
cznie tym, co dzieje si na gwnym trak-
cie i ignorujcego boczne odnogi czasu, jest
jednoznaczna: wszystko, co yje, ma sens
tylko o tyle, o ile prowadzi do nastpnego
stadium. Gdy ju to nastpne stadium osi-
gniemy, przesze formy istnienia przestan
by wane. By moe nie zgin od razu, by
moe znajd jak Bowman wygodne miej-
sce, w ktrym bd powoli zanika, ale nie
mog liczy na nic wicej.
W tym punkcie spotykaj si wszyscy
bohaterowie mojego eseju: Kubrick, Nietz-
sche i Kurzweil. Mimo e inaczej rozka-
daj akcenty, mimo e inaczej wyobraa-
j sobie przyszo, ich stosunek do bytw
porednich jest podobny. Oto wizja wyjt-
kowej rewolucji, w ktrej nie chodzi ju
o zmian warunkw ycia, o popraw sy-
tuacji czowieka, lecz o cakowite porzu-
cenie czowieczestwa (w wersji Kurz-
weila: cakowite porzucenie ycia biolo-
gicznego). Moemy rzecz jasna uzna, e
przepowiednie Nietzschego to tylko ma-
jaczenia szaleca, opowie Kubricka to
jedynie fikcja, a przewidywania Kurzwe-
ila to mrzonki milionera, ktry nie moe
znie procesu starzenia si, dlatego kreli
obraz wiadomoci uwolnionej od bala-
stu ciaa. A jednak nawet ci, ktrzy z nie-
jakiego dystansu przygldaj si rozwojo-
wi nowych technologii, musz przyzna,
e szeroko rozumiana ewolucja dokonuje
si dzi w duej mierze poza nasz kontro-
l i zmierza do punktu, po przekroczeniu
ktrego dojdzie do fundamentalnej zmia-
ny nie tylko w sposobach funkcjonowa-
nia czowieka, ale przede wszystkim w sa-
mym czowieku.
W eseju Tosamo bez osoby Gior-
gio Agamben powiada, e naszym losem
kieruje niepodwaalne prawo, zgodnie
z ktrym nie da si powrci do prze-
szych kondycji. Kierunek wdrwki, cel
naszej odysei, nie ulegnie zmianie. Mo-
emy co najwyej zatrzyma si w jednej
z bocznych odng czasu, w ktrych formy
nie rozpuszczaj si tak szybko, co moe
by krzepice, ale tylko pod warunkiem,
e pragniemy ycia unieruchomionego.
Agamben zaleca inne dziaanie. Mu-
simy powiada bez alu i bez nadziei
szuka nowej postaci czowieka, rnej
od wszystkiego, co znamy. Postaci, ktrej
ostatecznego ksztatu nie moemy jeszcze
zobaczy, nie moemy sobie jej nawet wy-
obrazi, lecz ktr coraz silniej przeczu-
wamy.
WRAMACH FESTIWALU KOPERNIKA odb-
dzie si pasmo lmowe, ktrego czci
bdzie specjalny pokaz 2001: Odysei ko-
smicznej Stanleya Kubricka. Zapraszamy
wszystkich mionikw amerykaskiego
reysera 7 maja ogodz. 21:00 do Gmachu
Gwnego Muzeum Narodowego przy alei
3 Maja 1.
Odyseja kosmiczna
jest przestrog przed
nadmiern ekspansj
maszyn, ktre mog
zagrozi trwaoci
gatunku ludzkiego.
Wedug Kubricka
ostateczny skok
czowieka w now
form ycia moe si
dokona wycznie
poprzez odcicie
technologicznych
protez.
M
A
T
E
R
I
A

Y

P
R
A
S
O
W
E
GRZEGORZ JANKOWICZ (ur. 1978) jest filozofem literatury, krytykiem
itumaczem. Pracownik Centre for Advanced Studies in the Humanities UJ.
Wiceprezes Fundacji Korporacja Ha!art, redaktor jej dwch serii wydawni-
czych: Linia Krytyczna iProza Obca. Juror Wrocawskiej Nagrody Poetyckiej
Silesius. Redaktor dziau kultura Tygodnika Powszechnego. Dyrektor
wykonawczy Midzynarodowego Festiwalu Literatury im. Josepha Conrada
wKrakowie. G
R
A

Y
N
A

M
A
K
A
R
A

Keir Dullea jako Dave Bowman w filmie 2001: Odyseja kosmiczna

Das könnte Ihnen auch gefallen