Sie sind auf Seite 1von 4

Ta lektura, podobnie jak tysice innych, jest dostpna on-line na stronie

wolnelektury.pl.
Utwr opracowany zosta w ramach projektu Wolne Lektury przez fun-
dacj Nowoczesna Polska.

KAZIMIERZ PRZERWA-TETMAJER

Grb poety
Oto jest grb poety W niewiconej ziemi Grb, Pogrzeb
I nie pod krzyem ley Na pycie grobowej
Nie ma kwiatw Nikt adnej nie powieia mowy,
Wszyscy stali dokoa zmieszani i niemi
I odeszli czym prej, gdy grb zasypano
Zosta sam w ziemi z czarn, spiek w piersiach ran.

Jak cicho teraz ley i w jakim spokoju


Ten, co wprzdy nie zazna nic, prcz trosk i znoju,
Prcz upokorze, wzgardy dla samego siebie,
Gdy musia y o ledwie nie ebranym chlebie,
Lub a myl sama o tym barw z twarzy ziera
Stara si zosta baznem pana lub bankiera.

Ley cicho Ju wicej nie przyjie ta ja


Z szczkami trupiej gowy, co si zowie na,
Ju nie przyjie i marze mu wicej nie starga
Ley cicho Ostatnia wielka, straszna skarga Trup
Wysza mu z ust wraz z jkiem, gdy drcy i blady
Pocisn cyngiel pad strza zbiegy si ssiady,
Drzwi otwarli, a wic trupa na podoe,
Cofali si ze wstrtem i egnali w trwoe.

A tymczasem wietlana, z skrzydami zotemi, Dusza


Odchoia poety dusza precz od ziemi
I podniosa si z wolna i kdy w przestrzenie
Wracaa, skd przychoi na ziemi natchnienie
Wzdymaj si, srebrnomodre, nieskoczone morze! Morze
Wzdymaj si! Ty mu zahucz, jak tryumfu wony!
Wzdymaj si, ty potgo ogromna i ika,
Elemencie krlewski i nieuskromiony!
Wzdymaj si! Gdy raz zerwa z szyi swej obro,
Jego zwyciskiej mierci to godna muzyka !
Pie tryumfu mu zahucz! Oto ju nic zgoa
Wolnej, skrzydlatej duszy krpowa nie zdoa
W przestworzu od gwiazd skrzcych i komet ognistem
Lecie bie z byskawic trzaskiem i przewistem
Ile wysp zotych w socu, pieczar skrytych w bluszcze,

p e y tu: o wypalonych brzegach. [przypis edytorski]


pr y dawniej, wczeniej. [przypis edytorski]
y o ty b r t r y er sens: na sam myl o tym czowiek blednie. [przypis edytorski]
y gie. [przypis edytorski]
e e e t ywio. [przypis edytorski]
e ro o y nieposkromiony. [przypis edytorski]
o cakiem, zupenie. [przypis edytorski]
Kwiatw, co wybuchaj law z ziemi Wschodu,
Gie jakich ska granity i gie jakie puszcze,
Wszystkie zorze na toniach spitrzonych od lodu,
Wszystkich wulkanw ognie: wszystko, wszystko dla niej.
Wszystko! Nie ma granicy, kresu i przystani
Wolna, jak mga powietrzna na niezmiernym niebie, mier, Wolno
Lecie bie i wszystko, co niegdy kochaa,
Cisz, wiato i przestrze, wszystko mie dla siebie,
Wydarta, wyzwolona z wstrtnych wizw ciaa!

Wzdymaj si srebrnomodre, nieskoczone morze!


Wzdymaj si! Oto na twe rozhukane zway
Upadszy, piaski pusty nadbrzenych rozorze
I zatrzsie w podstawach wysp skrzesane skay.
Na delnw srebrzyste rzuciwszy si grzbiety,
Pyn bie, gie palmy cie rzucaj liciem
I na byszczcym sierpem zdobne minarety
Ksiyc bladych lnie strugi rozlewa przed wnciem.
Oto przepastne wody tumanem si wznosz
I wirem zakrcone pitrz si w niebiosy
Ha ! Z jakim upojeniem i z jak rozkosz,
Uchwyciwszy si wichrw pomiennych za wosy,
Leci, topi si w gbiach, jako sok w chmurze,
Opada w d i znw si porywa do gry,
A wreszcie, rozszalaa, jak gryf zotopiry,
Z mrz na morza przelata, ciga grzmice burze,
I kdy, gie si szar sennych wd krysztali,
Rzuci si odpoczywa na srebrzystej fali

Wzdymaj si srebrnomodre, nieskoczone morze!


Wzdymaj si, pie radoci mu szum, pie wesela!
Oto ju ognia marze nic mu nie spopiela,
Nic kaskad jego natchnie tamowa nie moe.
Oto ju owe ksztaty, owe wiata, tony,
Co byy jego dusz, jego krwi serdeczn,
Nie bd, jako obok wichrem rozpony,
Pierzcha przed strasznym widmem yciowej niedoli
Oto ju wszed w t cisz i spokojno wieczn,
Gie nic wicej nie amie, nic wicej nie boli.
Miny ju te noce, gdy przeiwne cienie
Nad jego mod gow splatay si w wiece,
I prosiy, skadajc, jak do modw, rce:
Oto nas twe do ciebie przysao natchnienie,
Chcemy na wiat! Patrz, jakie pikne i tczowe,
Daj nam, jak gwiazdom jasnym, nad twym czoem bysn,
Daj nam ciao, daj dusz A on ciska gow,
Co pkaa w gorczce, i pyta sam siebie:
Co jutro? Lecz co jutro? Czy z okna si cisn?
Czy y dalej o ledwie nie ebranym chlebie?

y (daw.) wac. way, fale morskie. [przypis edytorski]


r e wykuwa z kamienia. [przypis edytorski]
ret wiea stawiana obok meczetu, zaopatrzona w balkon, z ktrego muezin zwouje wiernych na
coienn modlitw. [przypis edytorski]
e i: wejcie. [przypis edytorski]
t unoszcy si w powietrzu kb kurzu bd kropel wody. [przypis edytorski]
ry legendarne zwierz z ciaem lwa i skrzydami ora, czsto wykorzystywane jako motyw na herbach.
[przypis edytorski]
p er ucieka. [przypis edytorski]

- Grb poety
Dalej walczy z tym losem, co kocian rk
Pochwyciwszy za gardo, pier gniecie kolanem,
I, jak upir, si poi zda oary mk,
Unicestwian si i yciem zamanem?
Dalej za nnej strawy ks ugina karku,
Zapiera si swej duszy, pragnie, woli, wiary,
Myl sw, krew sw przemienia w towar na jarmarku,
Szuka kupca i ducha przykrawa do miary?
Dalej z wniebowstpnego cisz i wyyn lotu
Opada ku ziemskiemu gwarowi i botu,
Garc wasn saboci i dol oary

Niech mogi samotn w niewiconej ziemi


Tum prawowierny ma z obaw i wstrtem,
Kto si ycia rkoma pozbawia wasnemi,
Tego duch potpiony, imi jest przekltem.
Mwi, e czasem sok, zamknity do klatki, mier, Niewola
Prbuje starga druty, a gdy skrzyda skrwawi,
Pier porani i siy wyczerpie ostatki,
Oszalay, z rozpaczy godem si zamarza
Luie spokojni, trzewi, rozsdni i prawi,
Unikajcie guchego wykltych cmentarza.

Ten utwr nie jest objty majtkowym prawem autorskim i znajduje si w domenie publicznej, co oznacza e
moesz go swobodnie wykorzystywa, publikowa i rozpowszechnia. Jeli utwr opatrzony jest dodatkowymi
materiaami (przypisy, motywy literackie etc.), ktre podlegaj prawu autorskiemu, to te dodatkowe materiay
udostpnione s na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa Na Tych Samych Warunkach . PL.
rdo: http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/grob-poety
Tekst opracowany na podstawie: Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Wybr poezji, nak. Gebthnera i Wola, War-
szawa-Krakw
Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyowa
wykonana przez Bibliotek lsk z egzemplarza pochocego ze zbiorw B.
Opracowanie redakcyjne i przypisy: Marta Nieiakowska, Pawe Kozio.
Okadka na podstawie: amii@Flickr, CC BY-SA .
e pr y o e e t ry
Wolne Lektury to projekt fundacji Nowoczesna Polska organizacji poytku publicznego iaajcej na rzecz
wolnoci korzystania z dbr kultury.
Co roku do domeny publicznej przechoi twrczo kolejnych autorw. iki Twojemu wsparciu biemy
je mogli udostpni wszystkim bezpatnie.
o e po
Przeka % podatku na rozwj Wolnych Lektur: Fundacja Nowoczesna Polska, KRS .
Pom uwolni konkretn ksik, wspierajc zbirk na stronie wolnelektury.pl.
Przeka darowizn na konto: szczegy na stronie Fundacji.

- Grb poety

Das könnte Ihnen auch gefallen