Sie sind auf Seite 1von 6

Krzysztof Lewalski

"Koci katolicki wobec ydw w


Polsce midzywojennej", Damian
Paka, Krakw 2006 : [recenzja]
Przegld Historyczny 99/4, 669-673

2008
ARTYKUY RECENZYJNE, RECENZJE, NOTY RECENZYJNE 669

O stalinowcach, ktrzy d e f a c t o pozostali stalinowcami, oraz o tych, ktrzy przejrzeli. O wielkich tego
wiata oraz o maluczkich. O elicie oraz o ludziach prostych.
Uznania bohatera (autora?) nie znalaz nikt. Nie byo w tej ksice czowieka i nie byo grupy,
do ktrej by si po jego ataku nie przykleio troch bota (w jzyku ksiki raczej zreszt nie tyle bo
ta, ile, e x c u s e z le m o t , troch g...). Autor obnaa wszystkich namitnie i osobicie. Ze zdumiewajc
luboci pokazywa, jak marnoci jest w gruncie rzeczy wedug niego kady wspomniany
w tekcie czowiek i kada grupa ludzka.
Nie pierwszy Brycht rozczarowa si do wiata i nie on pierwszy wybra wycofanie si (w ksice
w postaci wyjazdu do Kanady) jako rozwizanie. Wszyscy mnisi i pustelnicy te odsuwali si od do
czesnych marnoci, by y czystszym yciem. Wyzwolenia ze stosunkw krpujcych ciao i dusz
szukali ludzie uczestniczcy w niejednym masowym ruchu migracyjnym. Ilu odkrywcw jak po
dejrzewam wyruszyo na swe wdrwki, gdy mieli dosy naszego zgniego padou. Kiedy zapyta
em koleg, ktry uczestniczy w wyprawie na Mount Everest, jak wrd tych wszystkich polskich
problemw jest w stanie zebra myli i siy, by wspina si na tak gr. Odpowiedzia: eby ty wie
dzia, jak mae zdaj si stamtd te nasze problemy.
Przecie jednak ci wszyscy ludzie nie pokazywali jzyka caemu wiatu pozostawianemu za so
b. Bohater Brychta (sam Brycht?) pokazuje jzyk wszystkim. W odrnieniu od Einsteina ze znane
go zdjcia, nie ma jednak do zaoferowania wiatu ani teorii wzgldnoci, ani niczego podobnie
wielkiego. Ma tylko gryzc frustracj, ktra prowadzi go do przeakcentowywania czasem nawet
prawdziwych wad ludzi i rodowisk.
W Azylu politycznym nie ma wyrazu sympatii chyba dla nikogo z wyjtkiem jednego cie
pego zdania o dziewczynie, ktra wprowadzia bohatera w ycie seksualne. Bohater (autor?) to nie
Kafka przeraony wiatem. To nie Robespierre, chccy wiat przemeblowa. To czowiek rozwcie
czony tak, jak moe by rozwcieczony gboki frustrat.
Autoportret, jaki autor zarysowa (bo to najpewniej autoportret!) nadawaaby si na powiastk
dydaktyczn o tym, jak nie naley przycza si do zego dziea bowiem mona fatalnie skoczy.
Take, paradoksalnie, nadawaby si na obrazek peerelowskiej propagandy o bankructwie tych, kt
rzy wybierali wolno.

* * *

Damian P a k a , K o c i k a t o l i c k i w o b e c y d w w P o l s c e m i d z y w o j e n n e j , Zakad
Wydawniczy Nomos, Krakw 2006, s. 413.

Mamy przed sob prac oczekiwan; postulat badawczy wypenienia w tym wanie zakresie lu
ki w polskiej historiografii stawia swego czasu piszcy te sowa1. Zreszt Damian P a k a przyznaje,

1 K. L e w a l s k i , Kocioy chrzecijaskie w Krlestwie Polskim wobec ydw w latach 1855-1915, Wrocaw


2002, s. 280-281. D. Paka omawiajc literatur przedmiotu, docenia warto mojej pracy, ajednoczenie stwier
dza, e praca ta wydaje si miejscami powierzchowna (op. rec. s. 17). W zwizku z tym chciabym zwrci tylko
uwag, e we Wstpie do tej ksiki, majc wiadomo potrzeby dalszych bada oraz zwracajc uwag na
przeszkody w dotarciu do rde, wyranie pisaem w imi badawczej rzetelnoci: Zakres spraw poruszonych
670 ARTYKUY RECENZYJNE, RECENZJE, NOTY RECENZYJNE

e jego studium jest po czci realizacj tego postulatu. Czy jednak autorowi w peni udao si zreali
zowa tak postawione zadanie, skdind nieatwe?
Praca skada si z szeciu rozdziaw. Dwa pierwsze (I. Koci w Polsce midzywojennej
oraz II. ydzi w Drugiej Rzeczypospolitej maj charakter wprowadzajcy do zasadniczego tema
tu. Pozostae to w kolejnoci III. ydzi gwni i odwieczni wrogowie Kocioa, IV. Koci
wobec gospodarczej aktywnoci ydw, V. Koci wobec owiatowej i kulturalnej aktywnoci
ydw oraz VI. Plany rozwizania kwestii ydowskiej. Ksik uzupeniaj dokumenty zebra
ne w 11 aneksach. Szkoda, e autor nie zamieci listu pasterskiego prymasa Augusta Hlonda O ka
tolickie zasady moralne z 1936 r., ktrego tre, jak sam podkrela, odbia si szerokim echem
w polskiej prasie katolickiej, warto zatem byoby zapozna z nim czytelnika*2.
Baza rdowa pracy jest bogata i zrnicowana. Autor sign do rde archiwalnych zarw
no proweniencji kocielnej, jak i pastwowej, do szeregu tytuw prasy katolickiej i pism diecezjal
nych, ponadto uwzgldni podrczniki teologii pasterskiej oraz zbiory kaza3. Co do literatury, to
mona byjwzbogacijeszcze okilka tytuw. Na przykad zabrako interesujcej pracy PawaS t a -
c h o w i a k a, Korzenie katolicyzmu endeckiego. Nacjonalistyczna wizja religii i Kocioa w Pol
sce w latach 1887-1927 (Pozna 1999). O innych wspomn niej. Z drobnych uwag mona doda,
e Dr Zuzelski to pseudonim ks. Stefana Wyszyskiego.
W niniejszej recenzji chciabym ustosunkowa si tylko do niektrych zagadnie, wymaga
jcych, moim zdaniem, gbszego przemylenia oraz ostronoci w formuowaniu sdw. S oczywi
cie w pracy ustalenia, z ktrymi trudno polemizowa, bo s dobrze udokumentowane. Autor we
wstpie formuuje wasn koncepcj przedstawiajc stosunek Kocioa katolickiego do ydw
w Drugiej Rzeczypospolitej. Pragnie, jak stwierdza, odej od dwch innych przewaajcych na ten
temat stanowisk. Jednego, ktrego wyrazicielem jest Jerzy T o m a s z e w s k i , oceniajcy postaw
Kocioa z perspektywy antysemityzmu, ktremu Koci nie potrafi si przeciwstawi, przyczynia
jc si w konsekwencji do jego upowszechnienia oraz drugiego, prezentowanego przez Stanisawa
Wi l k a , uznajcego, e Koci ujmowa si za ydami w cikich chwilach, ale take dostrzega
szkodliwe skutki ich dziaalnoci w Polsce.
Zaproponowane przez Pak stanowisko polega na ujciu owego stosunku, jak pisze autor,
w kontekcie zmagania si Kocioa katolickiego przede wszystkim ze sabociami ycia religijnego
katolikw w Polsce midzywojennej. Koci, aby walczy o podniesienie stanu religijnoci w spoe
czestwie polskim, ukazywa na zasadzie przeciwiestwa posta yda, ktry by antywzorem, uoso
bieniem wszelkich negatywnych cech. Tak budowany wizerunek wyznawcw judaizmu nie by
jednak celem samym w sobie, poniewa stanowi negatywny punkt odniesienia, wykorzystywany
przez duchowiestwo w celu budzenia wiadomoci religijnej katolikw (s. 27)4. Dalej, na s. 187
w ostatnim zdaniu stanowicym podsumowanie jednego z podrozdziaw konkluduje, e negatywny

w niniejszej pracy z pewnoci nie wyczerpuje problematyki zawartej w tytule. Autor ma wiadomo, e cz
zagadnie zostaa zaledwie dotknita, a jeszcze inna wci czeka na swego badacza. Wiele kwestii nadal wymaga
rozwinicia i pogbionej analizy (K. L e w a l s k i, op. cit., s. 18).
2 Zdaj sobie spraw, e autor zamieszczajc aneksy rdowe mia na uwadze gwnie fakt, e nie byy one
do tej pory publikowane, ale ze wzgldu na wag listu prymasa Hlonda mona byo zrobi wyjtek.
3 W przypadku zbioru kaza Damian Paka pisze, e s one materiaem do tej pory niewyzyskanym przez ba
daczy problematyki. W zwizku z tym pragnbym zauway, e w mojej pracy korzystaem z tego typu rde.
Oddajc za sprawiedliwo chc doda, e autor przyzna to, ale w innej, wczeniejszej swej publikacji,
por. D. P a k a , ydzi w polskich podrcznikach teologii pastoralnej (1874-1939), Teologia Praktyczna, t. V,
2004, s. 132.
4 Autor przytacza jednak relacj pewnego ksidza zamieszczon w Kalendarzu Rycerza Niepokalanej na rok
1935 stanowic dowd, e dla podniesienia wiadomoci religijnej chrzecijan przywoywano obraz yda bynaj
ARTYKUY RECENZYJNE, RECENZJE, NOTY RECENZYJNE 671

czy wrcz odraajcy obraz yda mia stanowi dla rodowisk katolickich czynnik rozbudzajcy
wiadomo religijn i wzmacniajcy przynaleno do Kocioa katolickiego. W Zakoczeniu za
pisze, e katolicyzm potrzebowa wroga, wobec ktrego mg budowa sw jedno i baz moral
no-religijn i e tym wrogiem by yd (s. 367). W pierwszym fragmencie autor mwi o Kociele,
w drugim o rodowiskach katolickich, a w trzecim o katolicyzmie czy wszystkie te pojcia s dla
autora tosame, czy to jedynie skrt mylowy?
Podajc tokiem rozumowania zaproponowanym przez autora mona uzna, e zdemonizo-
wana posta yda w okresie dwudziestolecia midzywojennego odgrywaa niezwykle istotn rol
w budowaniu polskiej religijnoci. Czyby zatem w polskim katolicyzmie nie byo innego tworzywa
wzmacniajcego polsk wiadomo religijn? Koncepcja ta jest co najmniej kontrowersyjna. Klu
czowe dla niej, jak rozumiem, zjawiska: ycie religijne katolikw, stan religijnoci w spoeczestwie
polskim czy wiadomo religijna katolikw nie zostay w ogle przez autora przeanalizowane.
Trudno bowiem za taki zabieg uzna skwitowanie problemu religijnoci Polakw w dwudziestoleciu
midzywojennym zaledwie paroma zdaniami5, po ktrych przechodzi si do problematyki ustawo
dawstwa rodzinnego (s. 53-56). Autor formuujc sw koncepcj, w ktrej kondycja polskiej religij
noci jest istotnym elementem, powinien zda sobie spraw, e wkracza na teren sabo rozpoznany
przez historiografi, brakuje bowiem caociowych studiw nad polsk religijnoci okresu midzy
wojennego. Dlatego dziwi pominicie takich chociaby prac jak Anny M i k o e j k o , Tradycja
i nowe drogi wiary. Obraz religijnoci polskiej w latach 1918-1939 (Warszawa 2001) czy Jarosawa
Ma c a y , Polska katolicka w myli politycznej IIR P (Zielona Gra 2004), w tej ostatniej, szcze
glnie rozdzia III: Religijno Polakw.
Ponadto mam nadziej, e stwierdzenie ze wstpu, i w tym czasie [tzn. w okresie Drugiej
Rzeczypospolitej K. L.] Koci w Polsce by duo powaniejsz instytucj [podkr. K. L.] ni na
przykad w latach zaborw (s. 12) jest tylko niefortunnym sformuowaniem. Naley pamita o zu
penie innej sytuacji Kocioa katolickiego w okresie dwudziestolecia midzywojennego, kiedy mg
swobodnie kontaktowa si z Rzymem i zabiera w sposb nieskrpowany gos na temat spraw spo
ecznych czy politycznych. Jake inaczej wygldaa ona chociaby w Krlestwie Polskim, gdzie w latach
1863-1915 przez niemal poow tego okresu wakoway stolice biskupie, a zdarzyo si, e przez pewien
czas nie byo ani jednego biskupa ordynariusza. W okresie zaborw Kocil rzymskokatolicki byl po
prostu instytucj poddan rozlicznym ograniczeniom i represjom, ale na pewno nie mniej powan.
Inna kwestia, moe mniej istotna, to wewntrzne cezury chronologiczne. Autor wyrnia trzy,
pierwsza to rok 1925 (konkordat i reorganizacja granic diecezji), kolejna rok 1929 (wybuch wielkie
go kryzysu) i ostatnia lata 1933-1939 (radykalizacja nastrojw antyydowskich w Niemczech i prba
zmierzenia si Kocioa z tym wyzwaniem). Pierwsz trudno uzna za zasadn. Rok 1925 stanowi
istotn cezur, ale w relacjach pastwo Koci oraz dla dziejw struktur organizacyjnych Kocio
a na ziemiach polskich, take rok 1929 nie stanowi jakiego szczeglnego przeomu w negatywnym

mniej nie odraajcego, ale traktowanego jako wzr do naladowania (s. 211-212). Takich przykadw w prasie
tamtego okresu byo wicej. Inny z nich to fragment wspomnianego listu prymasa Hlonda z 1936 r.: Ale bdmy
sprawiedliwi. Nie wszyscy ydzi s tacy. Bardzo wielu ydw to ludzie wierzcy, uczciwi, sprawiedliwi, miosierni,
dobroczynni. W bardzo wielu rodzinach ydowskich zmys rodzinny jest zdrowy, budujcy. Znamy w wiecie y
dowskim ludzi take pod wzgldem etycznym wybitnych, szlachetnych, czcigodnych. Fragmentu tego autor nie
przytacza.
5 Do tego autor powouje si na opracowanie Cz. S t r z e s z e w s k i e g o , Wpyw katolickiej myli i dziaal
noci spoecznej na ycie spoeczne Polski, [w:] Historia katolicyzmu spoecznego w Polsce 1832-1939, red.
Cz. S t r z e s z e w s k i , R. B e n d e r , K. T u r o w s k i, Warszawa 1981, a umyka mu artyku tego S t r z e s z e w
s k i e g o, Religijno polska w 20-leciu midzywojennym 1918-1939, Roczniki Nauk Spoecznych, t. V, 1977.
672 ARTYKUY RECENZYJNE, RECENZJE, NOTY RECENZYJNE

postrzeganiu roli i znaczenia ydw w yciu ekonomicznym. Jedynie cezura lat trzydziestych znaj
duje uzasadnienie, co porednio potwierdza sam Paka, stwierdzajc rozlego zgromadzonego ma
teriau wanie dla lat trzydziestych. Cezury s zawsze dyskusyjne, wydaje si jednak, e dla okresu
dwudziestolecia midzywojennego w kontekcie podjtej problematyki zasadna byaby jedna we
wntrzna cezura 1929/1933.
W przypadku rozdziau I mona odnie wraenie, e w pewnych fragmentach wydaje si on
zbyt drobiazgowy, w innych nazbyt oglny. W rozdziale wprowadzajcym naleao pooy nacisk na
te elementy, ktre pomogyby zrozumie stosunek Kocioa do ydw a na pewno nie nale do nich
rozwaania na temat funkcjonowania konferencji episkopatu (s. 39-41) oraz tego, dlaczego nie od
by si synod w archidiecezji gnienieskiej i poznaskiej (s. 46), W tym miejscu bardziej waciwe
byyby rozwaania na temat poziomu teologicznego ksztacenia (nie tylko pastoralnego) w semina
riach, oraz poziomu kadry profesorskiej, czego zabrako. Autor susznie wskazuje na pochodzenie
spoeczne duchowiestwa, ale dlaczego nic nie pisze na temat jego formacji intelektualnej, bo od
niej przecie w duej mierze zaleao postrzeganie otaczajcego wiata i zjawisk w nim zacho
dzcych? Naleao uwzgldni to, jaki baga z przeszoci dwigali jego przedstawiciele, w jakich wa
runkach ksztatoway si ich polityczne i spoecznie pogldy oraz jak pozycj zajmowali na mapie
wczesnego katolicyzmu. Wystarczy z jednej strony wymieni ks. Emila Szramka (1887-1942),
0 ktrym autor nie wspomina, a z drugiej ks. Stanisawa Trzeciaka (1873-1944). Co do pozycji
duchowiestwa wielkopolskiego, to wynikaa ona nie tylko z tradycji czynnego udziau w yciu spo
eczno-politycznym oraz stosunkowo wysokich dochodw, lecz przede wszystkim z odbieranego
w zaborze pruskim wyksztacenia, ktrym Wielkopolanie growali nad duchowiestwem z pozosta
ych zaborw.
Autor pisze, e znaczna cz z poruszanych w jego pracy tematw nie zajmowaa Kocioa in
stytucjonalnego, dlatego nieodzowne byo uwzgldnienie opinii duchowiestwa, a take wieckich
publicystw. Nie budzi to wtpliwoci, ale nasuwa si pytanie, dlaczego Paka nie podj prby wyja
nienia czy interpretacji, dlaczego Kocioa instytucjonalnego poruszane tematy nie zajmoway?
Nierzadko milczenie jest bardzo wymowne ( a r g u m e n tu m e x s ile n tio ) . Czyje bagatelizowano, czy uzna
wano za mao istotne? Czy to znaczy, e gdyby autor zrezygnowa z publicystyki, to niewiele mgby po
wiedzie o stosunku Kocioa instytucjonalnego do ydw w omawianym przez siebie okresie?
Rozdzia III rozpoczyna si rysem historycznym rde antysemityzmu i siga a do staroytno
ci chrzecijaskiej. Narracja prowadzi nastpnie poprzez redniowiecze i czasy nowoytne cznie
z wiekiem XIX, co zajo 20 stron (s. 111-132). W przypadku staroytnoci i redniowiecza autor
przytacza miejscami niepotrzebne szczegy; ponadto zdumiewa fakt, e podczas tych rozwaa nie
pada termin antyjudaizm oraz nie ukazano uwarunkowa zwizanych z tym zjawiskiem. Mona od
nie wraenie, e autor opisujc stosunki chrzecijasko-ydowskie w cigu wiekw, posuguje si
tylko pojciem antysemityzmu. Termin antyjudaizm pojawia si (s. 224) w rozdziale IV i to margi
nalnie (w przypisie 91) w kontekcie uboju rytualnego oraz jest o nim mowa w rozdziale VI (s. 331)
przy okazji rozwaa nad rasistowskimi koncepcjami rozwizania kwestii ydowskiej. Damian
Paka, omawiajc rda antysemityzmu, nie wspomina o nastrojach antyydowskich w Niemczech
1pogromach ydowskich w Rosji na pocztku lat osiemdziesitych XIX stulecia oraz o reakcji na nie
Kocioa katolickiego na ziemiach polskich. O pogromach w Rosji pisze w rozdziale IV (s. 191) wy
cznie w kontekcie wydania przez wadze zakazu handlu ydowskiego w wita chrzecijaskie po
zamachu na Aleksandra II. Omawianie rde antysemityzmu koczy podrozdziaem U progu
Drugiej Rzeczypospolitej obejmujcym lata 1918-1919. Gdzie za podzia si okres 1914-1918,
niezwykle istotny dla zrozumienia postaw wielu ksiy i to nie tylko wobec kwestii ydowskiej
w zwizku z dowiadczeniami wojennymi zarwno jednej, jak i drugiej strony? Wojna przyniosa
eskalacj takich zjawisk jak spekulacja, droyzna, inflacja czy bankructwa, za ktre odpowiedzial
ARTYKUY RECENZYJNE, RECENZJE, NOTY RECENZYJNE 673

nymi czyniono susznie i niesusznie ydw. Autor wprawdzie zna solidnie udokumentowan prac
Konrada Z i e l i s k i e g o na temat stosunkw polsko-ydowskich w Krlestwie Polskim w czasie
I wojny wiatowej, bo zamieszcza j w bibliografii, ale tylko raz powouje si na ni w przypisie6.
Sdz, e mona byo szerzej zaprezentowa ustalenia Zieliskiego dla okresu poprzedzajcego
bezporednio dwudziestolecie midzywojenne.
Myl te, e autor powinien zachowa pewien krytycyzm wobec informacji zawartych w opra
cowaniach czy rdach. Np. w przypisie 119 (s. 146) powoujc si na badania Aliny C a e j stwier
dza, e po II wojnie wiatowej wiara w mord rytualny bya niemal powszechna. Czy 65 wypowiedzi,
zktrych12zaprzeczaojegomoliwocijest tak przekonywajce i reprezentatywne? miem wtpi.
Podobnie stwierdzenie wojewody biaostockiego z 1934 r., e endecj popierao niemal cae ducho
wiestwo diecezji omyskiej ze swoimi biskupami (s. 234, przyp. 120) naleaoby opatrzy jakim
zdystansowanym komentarzem. W innym miejscu, na s. 247, autor pisze: Z jednej strony znajdowa
li si nieuznajcy tradycyjnego spoeczestwa rewolucjonici, z drugiej narodowi radykaowie od
rzucajcy midzynarodowy rewolucjonizm. Niewtpliwie Koci znajdowa si w tym drugim
obozie. Z pewnoci znajdowali si w nim rni duchowni, ale na pewno nie cay Koci. Poza tym
aby odrzuca midzynarodowy rewolucjonizm nie trzeba byo by narodowym radykaem.
Tytu rozdziau V (Koci wobec owiatowej i kulturalnej aktywnoci ydw) jest mao pre
cyzyjny, bardziej odpowiedni byby: Koci w walce z demoralizacj oraz o szko wyznaniow,
poniewa z rozdziau wicej dowiadujemy si o relacjach pastwo Koci w ramach walki tego
ostatniego o szko wyznaniow, w ktrej kwestia ydowska stanowia jeden z elementw i zapewne
dogodny pretekst. Ponadto Koci nie odnosi si do kulturalnej i owiatowej dziaalnoci ydw
w ogle, ale tylko do pewnych obszarw tej aktywnoci, uznawanej przez niego za propagand por
nografii. Nie mona przecie sprowadza walki Kocioa z pornografi tylko do ydw. I tu susznie
autor przytacza postanowienia czy zalecenia synodw kieleckiego, tarnowskiego i lwowskiego, ktre
nie odnosiy tego problemu e x p r e s s is v e r b is do ydowskich demoralizatorw, dostrzegano take
chrzecijan odpowiedzialnych za szerzenie tej plagi, wskazywano na ogln tendencj wspczesne
go wiata, a w Wielkopolsce i na lsku propagowaniem pism pornograficznych zajmowa si mieli
rwnie Niemcy (s. 282-285).
W rozdziale VI autor analizuje stanowisko Kocioa w Polsce oraz gosy polskich publicystw
katolickich wobec nazizmu, brak jednak informacji, jakie byo i czyw ogle byo stanowisko Kocioa
w Polsce wobec nocy krysztaowej w Niemczech. W przypadku prasy katolickiej autor przytacza bo
daj jedn relacj zamieszczon na amach remskiego Tygodnika Parafialnego dotyczc wyda
rze z 1938 r. (s. 360).
Z analizy przeprowadzonej przez Pak wynika, e wiele spraw stanowio kontynuacj myle
nia o kwestii ydowskiej z czasw zaborw. W warunkach niepodlegoci nabieray one dodatko
wych kontekstw. Paka podj si ambitnego zadania, trafnie odda atmosfer dyskusji i polemik
w publicystyce katolickiej nad kwesti ydowsk, ale jego koncepcja z powodw, o ktrych pisaem,
jest dyskusyjna. Koci, walczc z niedostatkami ycia religijnego Polakw, wykorzystywa nega
tywny obraz ydw, aby wzmacnia polsk religijno. Tak odczytuj kocowy wniosek pracy, ale
czym rni si on od stanowiska reprezentowanego wedug Paki przez Jerzego Tomaszewskiego?

K r z y s z to f L e w a ls k i
U n iw e r s y te t G d a s k i
I n s ty tu t H i s to r ii

6 K. Z i e l i s k i, Stosunkipolsko-ydowskie na ziemiach polskich Krlestwa Polskiego w czasiepierwszej woj


ny wiatowej, Lublin 2005.

Das könnte Ihnen auch gefallen