Sie sind auf Seite 1von 5

364 RECENZJE

Wszyscy autorzy zwracaj uwag na znaczenie stereotypw i m itologii narodowych w rozniecaniu ostrych
konfliktw oraz pam ici o realnych lub domniem anych krzywdach wyrzdzonych przez obcych. Susznie
zarazem podkrela Stefan Troebst na przykadzie M acedonii, e um iejtno zapom inania m oe by istotnym
czynnikiem sprzyjajcym elim inowaniu przem ocy w stosunkach midzyetnicznych. W arto byoby w spom nie
o jeszcze jednym czynniku, ktry sprzyja stosowaniu przem ocy w ob ec ydw, przynajmniej w niektrych
regionach monarchii habsburskiej (Galicja, Sowacja, m oe jeszcze inne), a m ianowicie o mitologizacji produk
tywnego charakteru pracy naroli. Tradycyjne traktowanie pracy rolnika jako jedynego rda wartoci, natomiast
dostrzeganie w handlu pasoytniczej gazi gospodarki (kupiec nabywa produkty rolne tanio, a sprzedaje je
nastpnie drogo, cho przecie niczego nie wytwarza) rodzio niech do miasta, w ktrym dom inowali ydowscy
kupcy. Pogrom y po 1918r. byy w ic raczej chopsk rebeli przeciw wyzyskiwaczom (miastu i ziem ianom ), a nie
przem oc o podou narodowociowym.
Ksik zaopatrzyli wydawcy w indeks nazwisk, ktry jest jednak, niestety, niezbyt starannie sporzdzony.

Jerzy T om aszew ski


Uniwersytet W arszawski
Instytut Historyczny

M arek K azim ierz K a m i s k i , K o n flik t p o ls k o -c z e s k i 1 9 1 8 -1 9 2 1 , Instytut H isto rii Polskiej


A k a d em ii N au k i W ydaw nictw o N eriton , W arszaw a 2001, s. 276 + 1 4 .

D ostp do archiww czechosowackich przed aksamitn rewolucj by dla historykw polskich powanie
ograniczony, a w pewnych okresach wrcz niemoliwy. W lepszej sytuacji znajdowali si wprawdzie ich czescy
i sowaccy koledzy, wszelako tylko ci, ktrych wyniki aktywnoci naukowej wadze akceptoway lub przynajmniej
toleroway. Konstatacji wci niezadowalajcego stanu bada nad stosunkami polsko-czechosowackim i towarzy
szy wic powinna wiadomo, e jest on przede wszystkim rezultatem reglam entowania przez komunistyczny
rgime w Pradze prawa do korzystania z tamtejszych archiww. N a szczcie obowizujce wwczas reguy s ju
tylko w spom nieniem . U trudnienia, jakie naukowcy napotykaj obecnie w praskich archiwach, wynikaj zwykle
z koniecznoci uporzdkowania lub opracowania kolekcji przez cae dziesiciolecia trzymanych pod kluczem.
Znaczne poszerzenie po 1989 r. bazy rdowej, jak rw nie brak politycznych ogranicze w podejm owa
niu bada i publikowania ich efektw pozosta jednak b ez w ikszego wpywu na utrwalony w historiografii obraz
wzajemnych relacji midzy Polsk a Czechosowacj w okresie midzywojennym. Pewne przewartociowania
nastpiy wprawdzie w odniesieniu do lat drugiej wojny wiatowej, lecz wci trudno m wi o wyczerpaniu
problem u. O charakterze stosunkw na linii W arszawa Praga w czasach sowieckiej dominacji nad Europ
rodkow o-W schodni w iadom o za wrcz rozpaczliwie m ao. W tej sytuacji sam o pojawienie si na rynku
ksigarskim obszernej m onografii konfliktu p olsk o-czeskiego z lat 1918-1921 pira Marka Kazimierza K a -
m i s k i e g o zasuguje na m iano wydarzenia naukowego.
Podjcie przez historyka o ugruntowanej pozycji naukowej tematu budzcego nad W is i W etaw
w dalszym cigu bardzo silne em ocje naley uzna za w p eni uzasadnione. Przede wszystkim stopniem skom
plikowania poruszanych zagadnie. D ow iadczenie naukowe byo jednak nieodzow ne, aby z pow odzeniem
zm ierzy si rwnie z mitami narosymi wok problem u. Z apew ne okazao si take przydatne w przeamy
waniu m onopolu na prawd, uzurpowanego sobie przez niektrych badaczy, preferujcych zamiast meryto
rycznej dyskusji dyskredytowanie adwersarzy oskareniem o brak znajom oci rde.
Zarzutu takiego M arkowi K. Kam iskiemu postawi niepodobna. Jego najnowsza ksika powstaa na
podstawie materiaw przechowywanych w om iu archiwach: czterech polskich (Archiwum A kt Nowych, A r
chiwum Instytutu P olskiego i M uzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie, Centralne Archiwum W ojskowe,
Archiwum Instytutu Jzefa Pisudskiego w Nowym Jorku), trzech czeskich (Archiv ministerstva zahranicnich
RECENZJE 365

veci, Statni stredni archiv, Archiv stavu T. G. Masaryka) oraz jednego brytyjskiego (Public Record O ffice).
Przeprowadzenie tak rozlegej kwerendy pozw olio autorowi na zweryfikowanie dotychczasowych ustale
i wprowadzenie zupenie nowych elem entw do dyskusji naukowej. Z apew ne wzbogacioby j jeszcze rwnie
gruntowne przebadanie akt o proweniencji wojskowej zgromadzonych w Vojenskym historickm archivu oraz
dokum entw, jakie w swych zbiorach posiada Archiv kancelre prezidenta republiky.
Zam ieszczony w bibliografii wykaz ponad czterdziestu wykorzystanych w pracy wydawnictw rdowych
budzi uznanie. W iele interesujcego materiau M arek K. Kamiski znalaz nie tylko w zbiorach opublikowanych
na przestrzeni kilku ostatnich lat, lecz take w powszechnie znanych (lecz dotd w badaniach nad stosunka
m i polsko-czechosow ackim i tylko czciow o wyzyskanych) w ielotom owych edycjach dokum entw brytyjskich,
a zwaszcza amerykaskich. Tym trudniej w ic zrozum ie przyczyny nieuwzgldnienia przez autora niezale
nie od ich pozamerytorycznych walorw publikacji zawierajcej m em oranda przedoone przez rzd CSR
konferencji pokojowej lub chociaby zbiorw rde dotyczcych relacji czechosow acko-sow ieckich i pol
sko-ukraiskich oraz tom u dokum entw dopeniajcych w spom nienia Edvarda B e n e s a 1. N iem al rwnie
dug list diariuszy, pam itnikw i prac uczestnikw relacjonowanych wydarze naleaoby natom iast rozsze
rzy o respons szefa dyplomacji I R epubliki na zarzuty stawiane mu przez Karela Kramara, wykad geopolitycz
nej koncepcji T om asa Garrigue M a s a r y k a oraz studium Fedora H o u d k a2. N a uwag zasuguj ponadto
w spom nienia Stanisawa S c h i m i t z k a i Vavro r o b a r a3.
Sporzdzajc wykaz opracowa przydatnych do analizy pierwszego etapu stosunkw pom idzy II Rzeczy
pospolit a I Republik nie sposb usatysfakcjonowa wszystkich zainteresowanych. W liczcym nieco ponad
sto trzydzieci pozycji zestawieniu literatury przedm iotu autorstwa Marka K. Kam iskiego znalazy si przede
wszystkim prace historykw polskich, co oczywicie skania do postawienia pytania: na ile odzwierciedla to stan
bada po obydwu stronach Karpat i Sudetw? Szkoda, e w bibliografii zabrako m iejsca dla syntezy A leny
G a j a n o v e j, w splnego dziea Karela H e r m a n a i Zdenka S l a d k a oraz porwnawczego ujcia dziejw
Polakw, Czechw i Sowakw4. N iesusznie te pom inity zosta wydany niedawno w Polsce nowatorski szkic
pira Jindricha D e j m k a 5. W szelako tylko obawa przed zarzutem politycznej niepoprawnoci m oe uzasadnia
dom aganie si zam ieszczenia w bibliografii opracowa powielajcych jedynie obowizujce ongi w historiogra
fii czeskiej i sowackiej schematy. N a likwidacj istniejcych w literaturze przedm iotu dysproporcji trzeba bdzie
jeszcze poczeka. Zwaszcza e na uoon przez Marka K. Kam iskiego list polskich publikacji naleaoby
rwnie wpisa m.in. prace M ichaa P u a s k i e g o , Przemysawa Piotra u r a w s k i e g o v e l G r a j e w -
s k i e g o, Grayny P a k o i H aliny P a r a f i a n o w i c z 6.
W yjanienie przez autora powodw, dla ktrych stosuje on w ob ec konfliktu midzy II Rzeczypospoli
t a I Republik term in konlikt p olsk o-czeski brzmi przekonywujco. Rzeczywicie, CSR rzdzili przede
wszystkim politycy czescy, a wpyw Sowakw na kreowanie jej polityki zagranicznej w latach 1918-1921 by
iluzoryczny.
Problemu stanowicego przedm iot m onografii nie sposb w edug Marka K. Kam iskiego sprowadzi
jedynie do rangi epizodu w historii stosunkw polsko-czechosow ackich. wiadczy o tym wyraenie przez autora

1 H. R a s c h o f e r , Die tschechoslovakischen Denkenschriften fr die Friedenskonferenz von Paris 1919/1920, Berlin 1937;
Dokumenty a materily k djinm ceskoslovensko-sovtskich vztah, sv. I, Listopad 1917-srpen 1922, Praha 1975; Ukraine and
Poland in documents 1918-1922, ed.T. H o u c z a k t. I-II, New York 1983; E. B e n e s , Svtov vlka a nase revoluce. Vzpominky
a vahyz boj za svobodu nroda. Dokumenty t. III, Praha 1928.
E. B e n e s , Moje odpovd Dru Karlu Kramrovi, Praha 1929; T. G. M a s a r y k , Nov Evropa. Stanovisko slovansk,
Praha 1920; F. H o u d ek, Vznikhranic Slovenska, Bratislava 1931.
3
S. S c h i m i t z e k , Drogi i bezdroa minionej epoki. Wspomnienia z lat pracy w M SZ (1920-1939), Warszawa 1976;
V. r o b a r , Osloboden Slovensko. Pamtizrokov1918-19201. I-II, Praha 1928.
4 A. G a j a n o v a , CSR a stredoevropskdpolitika velmoci(1918-1938), Praha 1968; K . H e r m a n , Z. S l a d e k , Slovenskd
politika Karla Kramre, Praha 1971; Cesi a Poaci v minulosti, pod red. V. a c k a , t. II, Praha 1967.
5 J. D e j m e k , Czechosowacja i jej rodkowoeuropejscy ssiedzi w pierwszych miesicach istnienia tego pastwa (listopad
1918-czerwiec1919), [w:] Rok1918. Odrodzona Polska w now ejEuropie,podredA.Aj n e n k i e l a , Warszawa 1999, s. 181-199.
6 M. P u a s k i , Z dziejw genezy Europy wersalskiej. Wsppraca Sowian zachodnich i poudniowych w ostatnim etapie
I wojny wiatowej, Wrocaw 1974; P. P. u r a w s k i v e l G r a j e w s k i , Sprawa ukraiska na konferencji pokojowej w Paryu
w roku 1919, Warszawa 1995; G. P a k o , Polska i Polacy w czeskiej opinii publicznej w okresie midzywojennym, Acta Univer
sitatis Wratislaviensis 1996, Historica 77; H. P a r a f i a n o w i c z , Czechosowacja w polityce Stanw Zjednoczonych w la-
tach1918-1933, Biaystok 1996.
366 RECENZJE

w e w stpie pracy nadziei, e pozwoli ona zrozumie, dlaczego w okresie midzywojennym nie m ogo doj do
zblienia politycznego midzy Polsk a Czechosowacj, m imo i interes obu ssiadw zdawa si tego wymaga,
oraz dlaczego ju w okresie drugiej wojny wiatowej prby stworzenia podstaw do przyszych bliszych w izw
midzypastwowych byy z gry skazane na niepow odzenie, niezalenie od postawy w rogiego w ob ec tych planw
czynnika zewntrznego, jakim by Zwizek Sow iecki.
Z podziwu godn skrupulatnoci M arek K. Kamiski dokona w om iu rozdziaach swej m onografii
rekonstrukcji poszczeglnych faz konfliktu p olsko-czeskiego. W in za jego w zniecenie obarczy czeskie elity
polityczne, ktre odm w iy najpierw akceptacji porozum ienia o podziale lska Cieszyskiego wedug kryteriw
etnicznych zawartego 5 listopada 1918 przez tamtejsze lokalne przedstawicielstwa obu narodw, a nastpnie
konsekwentnie odrzucay m oliwo rozwizania kwestii spornych w drodze bilateralnych negocjacji z wadzam i
polskimi. N ie wykazyway on e nawet zainteresowania nawizaniem bezporednich kontaktw z Warszaw,
m im o i strona polska na przeom ie 1918 i 1919 r. usilnie o to zabiegaa.
Analizujc mechanizm podejmowania przez najwysze czynniki CSR decyzji o przejciu kontroli nad wszyst
kimi terenami spornymi m etod faktw dokonanych autor doszed do przekonania, e inicjatorem akcji zbrojnej
podjtej na lsku Cieszyskim 23 stycznia 1919 r. by sam Tom as Garrigue Masaryk. Prezydent I Republiki
wbrew pokutujcej wci jeszcze w historiografii opinii osobicie angaowa si rwnie w e wszystkie dziaania,
ktre dyplomacja i administracja czeska przedsibraa w stosunku do Polakw i Rzeczypospolitej Polskiej.
ledzc przebieg debaty polsko-czeskiej wszcztej w trakcie obrad konferencji pokojowej pod naci
skiem mocarstw M arek K. Kamiski wykaza, jak nike byy szanse na osignicie satysfakcjonujcego obie
strony komprom isu. Czyniy go niem oliwym nie tylko sprzeczne w w ielu dziedzinach interesy Pragi i Warszawy.
Jak wynika z ustale autora, przesdza o tym czsto elem entarny brak dobrej w oli w zrozum ieniu racji partnera,
znamionujcy postaw dyplomacji czechosowackiej. Kreujcy jej polityczn lini B enes i Masaryk nie byli zdolni
do przeam ania stosowanych w obec II Rzeczypospolitej dogmatycznych schem atw nawet w tak dramatycznych
m om entach, jak kulminacja wojny polsko-bolszew ickiej latem 1920 r. ywione przez niektre rodowiska nad
W is przekonanie o m oliwoci doprowadzenia do politycznej wsppracy pom idzy Prag a W arszaw by
y w ic niczym innym, jak braniem wasnych fantasm agorii za rzeczywisto. N ic w ic dziwnego, e M arek
K. Kamiski uzna za stosowne przerwa swe rozwaania z chwil odejcia ze stanowiska ministra spraw
zagranicznych Eustachego Sapiehy, reprezentujcego realistyczny nurt dyplomacji polskiej.
W zakoczeniu, wykraczajcym poza standardowe podsum owanie poczynionych w kolejnych rozdziaach
konstatacji, autor jednoznacznie stwierdzi, e konflikt polsk o-czeski z lat 1918-1921 rzutowa na caoksztat
stosunkw pom idzy II Rzeczypospolit a I Republik, uniemoliwiajc wzajem ne porozum ienie i zblienie
polityczne. O dpow iedzialno za ten stan rzeczy ponosia rzdzca pastwem czechosowackim tzw. grupa
Hradu (zam ku), ktrej przywdcy: prezydent Tom as Garrigue Masaryk i jego wsppracownik, m inister spraw
zagranicznych Edvard B enes odnosili si do Polski i Polakw bardzo niechtnie.
Intencj Marka K. Kam iskiego byo nadanie m onografii charakteru szczegowej analizy rdowej.
N ie powinna w ic dziwi niezwyka wprost skrupulatno w rekonstrukcji wydarze i relacjonowaniu treci
wprowadzanych do obiegu naukow ego dokum entw. Pragnc dostarczy czytelnikowi niezbitych dowodw,
m oliwie jak najdokadniejszych informacji oraz zapozna go z atm osfer, w jakiej toczy si konflikt p olsk o-cze
ski, autor czsto ucieka si rwnie do przytaczania rde in extenso. W ybranie takiej w anie formy wykadu
pom im o jej niewtpliwych zalet wie si jednak zawsze z pewnym ryzykiem. Mniej wyrobiony odbiorca,
pochonity m ozolnym przedzieraniem si przez gszcz faktw i argum entw, m oe bowiem atwo straci z pola
widzenia istot sprawy.
W tpliwoci nasuwa take sposb ujcia, a nawet potraktowania przez autora niektrych problemw.
Przyjmujc jako cezur pocztkow swych rozwaa listopad 1918 r. Marek K. Kamiski nie uzna za wskazane
zapozna czytelnika z wstpn faz konfliktu, przypadajc na lata pierwszej wojny wiatowej. Tymczasem
ujawniona wwczas rozbieno stanowisk zarwno w kwestii przyszoci lska Cieszyskiego, jak i organizacji
Europy rodkowo-W schodniej nie tylko przeszkodzia w nawizaniu bliszej wsppracy pom idzy Kom itetem
Narodowym Polskim a Czechosowack Rad Narodow, lecz take wpyna na taktyk obran przez B e
nesa w rozmowach z politykami Ententy. Dm owski, wierzc w si polskich argumentw, zaniedba wszczcia
podobnej akcji.
Szkoda, e autor pom in rw nie m ilczeniem silnie zakorzeniony w historiografii czeskiej pogld o za
maniu przez w adze polskie porozum ienia z 5 listopada 1918 wskutek rozpisania na terenach lska Cieszy
skiego, Spisza i Orawy trzy tygodnie pniej (a w ic jeszcze przed podjciem prby nawizania kontaktw
RECENZJE 367

z rzdem w Pradze) wyborw parlamentarnych. W w ietle decyzji podjtych przez Rewolucyjne Zgrom adzenie
Narodow e I Republiki, ktre zainaugurowao sw dziaalno 14 listopada 1918, zarzut ten nie jest zasadny.
Po przeczytaniu monografii trudno oprze si wraeniu, e dla Marka K. Kam iskiego konflikt p olsk o-cze
ski to przede wszystkim spr terytorialny. Istniejca pom idzy Prag a W arszaw rywalizacja o prymat w Europie
rodkow o-W schodniej, a w ic de facto o jej ksztat polityczny, interesuje au toraw znacznie mniejszym stopniu
ni zabiegi sub dyplomatycznych obydwu krajw, majce na celu uzyskanie optym alnego z ich punktu widzenia
rozwizania kwestii cieszyskiej, spiskiej i orawskiej. W rezultacie czytelnik otrzymuje wprawdzie wyczerpujc
informacj o taktyce prowadzonych przez strony negocjacji, lecz nie towarzyszy tem u rwnie potny adunek
wiedzy o motywach opisanych dziaa. Czy zatem m ona oczekiwa, e na fundam entalne wrcz pytanie:
dlaczego przywdcom SR tak m ao, a w pewnych m om entach w ogle nie zaleao na osigniciu z II R ze
czypospolit consensusu zdoa udzieli przekonywujcej odpowiedzi? Silniejsze osadzenie konfliktu polsk o-cze
skiego w realiach midzynarodowych niewtpliwie uczynioby to zadanie atwiejszym.
Podane byoby take wyjanienie, e podjcie przez wadze w Pradze dziaa zmierzajcych do podpo
rzdkowania sobie lska Cieszyskiego nie wynikao jedynie z pobudek gospodarczych, lecz stanowio natural
n konsekwencj przyjcia przez nie koncepcji granic historycznych. D opuszczenie do terytorialnych koncesji
na rzecz Polski (naw et na cakowicie pozbawionych atutw ekonom icznych terenach Spisza i Orawy) przed
podpisaniem traktatw pokojowych z Niem cam i, Austri i W gram i stwarzao niebezpieczestw o zakwestiono
wania przez mocarstwa samej zasady integralnoci ziem K orony w itego W acawa, stanowicej podstaw
przynalenoci do I Republiki prowincji o mieszanej strukturze etnicznej.
W ob ec najnowszej ksiki Marka K. Kam iskiego aden badacz stosunkw midzynarodowych w Europie
rodkowo-W schodniej nie m oe pozosta obojtny. D latego te nie wr jej spokojnego ywota na ksigarskiej
lub bibliotecznej pce. Pierwsza w historiografii tak gruntowna m onografia konfliktu polsko-czeskiego z pew
noci wzbudzi zainteresow anie czytelnikw. W ierz, e znajdzie ich po obydwu stronach Olzy, i to nie tylko
wrd adeptw historii.
Wydawnictwo Neriton zadbao o adekwatn do rangi pracy szat graficzn. Pod w zgldem edytorskim
prezentuje si ona rwnie znakom icie. Starannie zestawiony indeks osobowy, przejrzyste mapy terenw spornych
oraz fotografie gwnych bohaterw opisywanych wydarze niewtpliwie uatwi czytelnikom korzystanie
z m onografii. Przetum aczenie na jzyk angielski zakoczenia nie pozostanie za bez wpywu na upowszechnie
nie sformuowanych w niej tez. N aley to odnotowa, albowiem coraz czciej publikacje nawet liczcych si na
rynku ksigarskim oficyn ra niskim poziom em korekty i brakiem elem entarnej troski zarwno o aparat
naukowy, jak i styl narracji.

Saw om ir M . N ow inow ski


Uniwersytet d zk i
Katedra H istorii P ow szechnej N ajnow szej

F o rm o v n ic e s k o s lo v e n sk h o za h ra n ic m h o o d b o je v letech 1 9 3 8 -1 9 3 9 ve svetle sved ectviJa n a


O p o cen skh o , k ritick vydani p n pravil M ilan H a u n e r ve sp olu p raci s M arkem D u r c a n -
s k y m , V aclavem P o d a n y m a M ich alem S u l c e m , A rch iv A k a d em ie v d C esk republiky
v n ak ladatelstvi A ren ga, Praha 2000, s. 368

Jan Opocensky, historyk, archiwista i dyplomata czeski (1885-1961) jest postaci m ao znan nawet
w Czechach, nie m wic o Polsce. Nazwiska jego nie spotkaem take w ksikach autentycznych polskich
znawcw najnowszych dziejw Czechosowacji. T o prawda, e form alnie rzecz b iorc zajmowa stanowiska
niezbyt eksponowane. W latach 1935-1938 by generalnym konsulem w Paryu, nastpnie urzdnikiem emigra
cyjnego M SZ, a wreszcie (1945-1948) delegatem do U N E SC O . N alea jednak do zaufanych wsppracownikw
Edvarda B enesa, ktry w Londynie powierzy mu kierowanie archiwum M SZ oraz przygotowywanie m ateriaw

Das könnte Ihnen auch gefallen