Czy ateiści są BARDZIEJ inteligentni od wierzących?
Ilość badań pokazujących, że ludzie religijni mają
niższe IQ jest przytłaczająca. Poniżej zacytuję i, gdzie możliwe, wstawię linki do oryginalnych artykułów i książek omawiających te zależności. Badania pokazujące te relacje mogą być ujęte w sześć grup: 1. Istnieje negatywny związek (korelacja) między inteligencją a wiarą w Boga, 2. W grupach ludzi o wysokim IQ (MENSA, naukowcy) procent osób wierzących jest drastycznie mniejszy niż w ogólnej populacji, 3. Procent osób wierzących maleje wraz z wiekiem, 4. Spadek ilości osób religijnych i jednocześnie wzrost inteligencji w populacji na przestrzeni ostatnich 100 lat, 5. Negatywny związek między inteligencją a religijnością w poszczególnych krajach, 6. Wybór wyznania/światopoglądu zależy od stopnia inteligencji. Na końcu prezentuję kilka wyjaśnień tych zależności. 1. Negatywna korelacja między inteligencją i religijnością: Beckwith (1986) przeanalizował 43 badania przeprowadzone od 1927 roku i tylko 4 z nich nie wykazały tej zależności. Kanazawa (2010) – tu pełny tekst – pokazał, na grupie amerykańskich nastolatków, że im silniejsza religijność tym niższa inteligencja. Zależność między religijnością a inteligencją jest statystycznie bardzo silna (F(3,14273)=78.0381, p<.00001). Dodatkowo, Verhage (1964) udownodnił, na reprezentatywnej grupie mieszkańców Holandii, że agnostycy byli o 4 punkty IQ lepsi od osób deklarujących wiarę w Boga. 2. Mniejszy odsetek wierzących w grupach naukowców niż w ogólnej populacji: Larsen i Witham (1998) – pelny teskt, art. w ‘Nature’ – pokazali, że spośród członków Amerykańskiej Akademii Nauk tylko 7% deklarowało wiarę w Boga. Dla porównania 90% amerykanów uznaje siebie za wierzących. Dawkins (2006) – google books – pokazał, że jedynie 3,3% członków Royal Society w Anglii wierzy w istnienie Boga a 78,8% zdecydowanie NIE wierzy. Dla porównania 68,5% anglików deklaruje wiarę w Boga. 3. Spadek religijności wraz z wiekiem: Francis (1989, 1993) pokazał, że religijność dzieci maleje wraz z wiekiem, czyli im były starsze tym mniej religijne się stawały. Turner (1980), na grupie młodzieży (12-15 lat), pokazał że pozytywna postawa wobec religii malała systematycznie każdego roku wraz z wiekiem nastolatków, nastomiast ich inteligencja systematycznie wzrastała. Zależność między rosnącą inteligencją i słabnącą religijnością była istotna statystycznie. 4. Spadek odsetka wierzących w ostatnim stuleciu: Inteligencja ludzi w większości krajów systematycznie wzrasta o około 7 puntków IQ na każde 10 lat. To zjawisko nosi nazwę ‘Efektu Flynna’ od imienia Jamesa R. Flynn, który udukomentował ten fenomen. Jednocześnie obserwujemy spadek zaangażowania religijnego. Giddens (2010) pokazuje, że odsetek osób chodzących co tydzień do kościoła w Anglii spadł z 40% w 1850 roku do 10% w 1990. Według międzynarodowych badań sondażowych firmy Gallup w 1948 roku 95.5% ankietowanych deklarowało wiarę w Boga natomiast ten odsetek ten spadł do 89.5% w roku 2004 (Zuckerman, 2007). 5. Zależność między inteligencją a wiarą w Boga w 137 państwach: Lynn i koledzy (2009) – pełny tekst, polskie tłumaczenie – przeanalizowali zależności między inteligencją obywateli a odsetkiem osób religijnych w 137 państwach. Okazało się, że w krajach, w których wyniki inteligencji obywateli są wysokie, odsetek osób niewierzących jest statystycznie znacząco wyższy. Innymi słowy: im bardziej inteligentni obywatele danego kraju tym więcej ateistów i agnostyków w populacji. 6. Wyznanie/światopogląd zależy od inteligencji: Nyborg (2009) opiera się na psychologicznej teorii grawitacji/przyciągania (gravitation theory). Zakłada ona, że jednostki są „przyciągane” przez taki rodzaj pracy zawodowej, który odpowiada ich zdolnościom intelektualnym. Nyborg przyjął, że jednostki będą „przyciągane” przez wyznanie/światopogląd, którego stopnień skomplikowania odpowiada ich zdolnościom umysłowym. W swoich badaniach na grupie nastolatków różnych wyznań pokazał, że osoby z wysokim IQ są „przyciągane” przez ateizm/naukę natomiast jednostki z niskim IQ pozostają religijne wraz z wiekiem. Kolejny wniosek z jego badań: osoby z wysokim IQ wybierają ateizm/naukę, osoby z przeciętnym IQ wybierają tolerancyjne wyznania (otwarte, krytyczne, mniej zaangażowane, metaforyczne), natomiast osoby z niską inteligencją „dryfowały” w kierunku dogmatycznych wyznań (silne zaangażowanie w relację z Jezusem, nacisk na grzeszność, sztywne zasady zachowania, potrzeba pokuty). I jeszcze jedno, bardzo ciekawe: duże społeczności religijne mają większą szansę na znalezienie w swoich szeregach wybitnych jednostek o wysokiej inteligencji, pomimo niskiej inteligencji całej grupy, w porównaniu do małych grup religijnych. Skąd te zależności: Inglehart i Welzel (2005, s.27) – google books – sugerują, że przed rewolucją przemysłową, ludzie mieli małą kontrolę nad naturą, więc próbowali kompensować ten brak fizycznej kontroli przez odwoływanie się do nadprzyrodzonych mocy, które w ich przekonaniu kontrolowały świat. Modlitwa wydaje się być sposobem na kontrolowanie przeznaczenia i łatwiej jest zaakceptować własną bezradność wiedząc, że los jest w rękach wszechmogącej istoty, której życzliwość można zdobyć postępując zgodnie z ustalonymi rytuałami i przewidywalnymi sposobami kontaktu z ów bóstwem. Tak więc powodem, dla którego odsetek osób religijnych spada, jest większe poczucie kontroli nad światem dzięki rozwojowi przemysłu i technologii. W konsekwencji zmniejsza się potrzeba polegania na nadnaturalnych mocach. Inne wyjaśnienie sugeruje Nyborg (2009): osoby o wysokiej inteligencji posiadają zdolność rozwiązywania złożonych problemów i poszukiwania racjonalnych wyjaśnień kiedy są konfrontowani z fundamentalnymi pytaniami o istnienie, ludzką naturę, przyczyny zdarzeń itd. Osoby z niskim IQ nie posiadają tych umiejętności i przez to są niesprawiedliwie skazane na życie w pre-racjonalnym świecie, podejmując decyzje w oparciu o nierzetelne dowody/wyjaśnienia i ogólny brak wglądu. Często znajdują się w intelektualnie, emocjonalnie czy moralnie wymagających sytuacjach i muszą użyć ‘planu B’, to znaczy łatwo zrozumiałego przewodnictwa autorytarnego bóstwa i poddać się sugerowanym rytuałom. Nie mam wiele do dodania. Chyba oprócz tego, że trzeba być bardzo odważnym, żeby z otwartym umysłem skonfrontować się z takimi informacjami. PS. Łatwo odrzucić te wyniki mówiąc: „znam katolika bardziej inteligentnego od ateisty”. Problem z tym argumentem jest taki, że to jest przyklad jednostek a badania robimy na grupach. Wnioski są takie, że ateiści i agnostycy maja wyższe IQ na poziomie populacji (średnia grupy). Oczywiscie że znajdzie się wierzacy X co będzie mądrzejszy od ateisty Y. Tylko że to są tzw. ‘anegdotyczne dowody’, ktore nie wiele nam mówią o tych zalenościach między dużymi grupami ludzi.