Beruflich Dokumente
Kultur Dokumente
Rozdział XVIII
O godzinie 17-tej, 1-go sierpnia 1944r rozpoczyna się akcja powstańcza w Warszawie.
Według dostępnych szacunków, liczebność sił powstańczych Armii Krajowej w chwili
rozpoczęcia walki wynosiła od minimum 20 tys., do maksymalnie około 30 tys.
ludzi[p.2]. Przeciwko sobie miały niemiecką załogę, liczącą w tym momencie w samej
Warszawie około 20 tys. wojska i policji. Pozorna, wynikająca z liczebności, równość
sił obu stron znika, gdy uwzględni się, iż wobec doskonale uzbrojonych oddziałów
wszystkich formacji niemieckich, posiadane zasoby broni ( w całości około: 1000 szt.
kb, 500 pm, 60 rkm, 7 ckm, 20 kb ppanc, 15 piatów, 25000 granatów i około 2000
sztuk broni krótkiej [p.3] pozwalały uzbroić jedynie około 10% sił powstańczych. Owa
dysproporcja sił będzie jeszcze większa, jeżeli uwzględni się, iż w chwili rozpoczęcia
walki strona powstańcza nie posiadała żadnej jednostki broni pancernej, artylerii
polowej czy przeciwlotniczej oraz żadnego wsparcia lotniczego.
Co najmniej dziwna jest wspomniana wyżej kwestia, nie tylko nie zorganizowania
dywersji na szlaki kolejowe do już walczącej Warszawy, lecz nie ujęcie kolejowej akcji
dywersyjnej w planie powstania. Akcja taka niewątpliwie w znacznym stopniu
spowolniłaby reakcję niemiecką, wydłużyłaby więc okres powstańczej inicjatywy i
zakres powstańczych zdobyczy. Tymczasem jak najlepiej praktycznie przygotowywane
przez lata okupacji do dywersji kolejowej kadra AK, w najważniejszym boju armii
podziemnej ...pozostaje bezczynna. Zamiast przerwania połączeń kolejowych, którymi
nadciągną siły do pacyfikacji powstania, żołnierze powstańczej Warszawy padają
wybijani w beznadziejnych atakach na ufortyfikowane warszawskie dworce: Gdański i
Dworzec Główny.
Wymienione, podstawowe, jak by się mogło wydawać, błędy w realizacji powstania
niewątpliwie przyczyniły się do osłabienia wstępnego wyniku akcji powstańczej takich
jak: stłumienie w ciągu trzech dni powstania na prawobrzeżnej Pradze, jak
nieopanowanie: mostów na Wiśle, czy choćby ich przyczółków mostowych, istotnych
dworców kolejowych, cytadeli, lotniska ,centrali telefonów i wielu innych punktów
niemieckiego oporu.
Na powstanie owych niewątpliwie istotnych strategicznie błędów w realizacji
powstania w Warszawie niewątpliwy wpływ miało to, że jeszcze do 21 lipca 1944r
Komenda Główna AK ...nie planowała w ogóle akcji powstańczej w Warszawie[p.5].
Tak też jeszcze w lipcu 1944, będące w dyspozycji Komendy Okręgu Warszawskiego
AK, zasoby broni były wysyłane do okręgów wschodnich na realizację lansowanej
przez Mikołajczyka ,,Burzy” .
Jak więc widać, Powstanie Warszawskie było w istocie doraźną improwizacją. O tyle
jeszcze bardziej bezsensowną do realizacji, iż wobec znanych już, tragicznych za
sprawą Sowietów wyników ,,Burzy” w Wilnie i we Lwowie ,wariant podjęcia kolejnej
akcji powstańczej, tym razem w Warszawie, był wręcz absurdalny. Wymowna była w
tym temacie także opinia Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych, gen
Sosnkowskiego po otrzymaniu informacji o skutkach operacji wileńskiej AK, zawarta
w depeszy z dnia 25 lipca 1944r, skierowanej do gen.,,Bora”- Komorowskiego :
,,....Według możliwości raczej wycofujcie oddziały na zachód w skupieniu lub
rozproszeniu, zależnie od warunków. Zestawienie wypadków na Wileńszczyźnie z
ogłoszonym manifestem tzw. Komitetu Wyzwolenia Narodowego, ustanowionego
przez Sowietów dla objęcia władzy w Polsce ,dowodzi że Moskwa obrała drogę
gwałtów, represji i faktów dokonanych. Wobec powyższego swoje poprzednie
dyrektywy uzupełniam ,jak następuje:...b) W obliczu szybkich postępów okupacji
sowieckiej na terytorium kraju trzeba dążyć do zaoszczędzenia substancji
biologicznej narodu w obliczy podwójnej eksterminacji”[p.6].
Niestety, opinie gen. Sosnkowskiego nie były wiążące dla Komendy Głównej AK! A to
za sprawą dekretu ,,o naczelnych władzach wojskowych” z dnia 27 maja 1942r. Dekret
ten wprowadzony z inicjatywy ówczesnego premiera, gen Władysława
Sikorskiego[p.7], stał w jaskrawej sprzeczności z Konstytucją Rzeczypospolitej
Polskiej. Dekret ten odbierał znaczną część dotychczasowych kompetencji Naczelnego
Wodza na rzecz rządu:,, Rząd wg dekretu, miał nie tylko uruchamiać wszystkie siły
państwa dla jego obrony i osiągnięcia celów wojny, ale też podejmować uchwały
dotyczące prowadzenia wojny i określać jej cele. Postawiony w dekrecie na szczeblu
niższym od rządu Wódz Naczelny miał wprawdzie dowodzić siłami zbrojnymi, wobec
rządu jednak przysługiwało mu jedynie ,,prawo udziału w posiedzeniach Rady
Ministrów” i ,,stawiania wniosków rządowi” w sprawach łączących się bezpośrednio z
działaniami wojennymi lub obronności”[p.8].
Tak też za sprawą członków mikołajczykowskiego rządu, wysłana z Włoch przez
Londyn opinia gen. Sosnkowskiego, adresowana do Bora- Komorowskiego, zostaje
przejęta i zatrzymana, nie dochodząc do adresata. Także tu w kontekście
zablokowania jej transmisji ujawnia się działalność sił oraz inspiratorów na rzecz
wszczęcia akcji samobójczego powstania zbrojnego w Warszawie. Premier rządu
Stanisław Mikołajczyk 25 lipca rano zwołał Radę Ministrów, w której ,,podał do
wiadomości stanowisko kraju” wobec swojej depeszy z 4 lipca, a dotyczącej zapytania
o możliwość wszczęcia akcji powstańczej w stolicy. Następnie premier postawił
wniosek o upoważnienie władz w kraju do ogłoszenia powstania . Wobec stanowiska
premiera rząd uchwalił ,,upełnomocnienie delegata rządu do powzięcia wszystkich
decyzji ,wymaganych tempem ofensywy sowieckiej ,w razie konieczności bez
uprzedniego porozumienia się z rządem . Po kolejnym posiedzeniu rządu 26 lipca ,
przed swoją samorzutnie podjętą decyzją o podróży do Moskwy, Mikołajczyk
nakazuje wysłać do delegata rządu w kraju depeszę ,,Na posiedzeniu rządu zgodnie
zapadła uchwała upoważniająca was do ogłoszenia powstania w momencie przez
was wybranym”.
,,Jeśli uchwała rządu z 25 lipca oceniana być mogła jako przerzucenie prawa decyzji
[o rozpoczęciu powstania -dop. E.K.] na kraj , to zatwierdzona przez rząd depesza
Mikołajczyka musiała być zrozumiana w kraju, nie tylko jako udzielenie prawa do
decyzji , ale także uznanie wybuchu za potrzebę polityczną ,a więc i zachętę do
niego[p.9].
Rosjanie , którzy kilkanaście dni wcześniej nawoływali przez radio Warszawę do walki
, gdy się ona rozpoczęła, nie poprzestali swej kontrakcji wobec powstania na odmowie
udzielenia mu materiałowego wsparcia, czy tylko odmowie użyczenia w tym celu
swoich lotnisk.
Cel ten, jakim było zniszczenie miasta i jego tradycyjnej społeczności wskutek
powstania, został osiągnięty: ,,Faktycznej liczby strat ludzkich związanych z
Powstaniem Warszawskim nie ustalono i jest to chyba niemożliwe.
Przypuszcza się, że w czasie powstania zginęło i zostało zamordowanych około 200
tyś mieszkańców Warszawy”[p.40]. 18 tyś powstańców poległo, 5 tyś zostało rannych ,
do niewoli dostało się 16 tyś, 3,5 tyś wymknęło się z ludnością cywilną. Jednak jeszcze
,,wymowa ilości poległych wzrośnie, gdy zdamy sobie sprawę, iż zginęła w walce
przeważnie młodzież o wartościach nieporównywalnych, w tak bujnym bogactwie
nieznanych w pokoleniach poprzednich”[p.41].
Dzięki temu nowa, ale już wiernopoddańcza stolica ,,prawiślańskiego kraju” -PRL
mogła zostać ulokowana na gruzach buntowniczej Warszawy. Tradycyjna z pokolenia
na pokolenie społeczność Warszawy -miasta, które było zupełnie fenomenalnym
unikatem w Europie, nieujarzmionym ośrodkiem walki z okupacją hitlerowską,
realnie działającym centrum wielkiego państwa podziemnego- została zniszczona
bądź zupełnie rozbita i rozpylona. Przybyłej w to miejsce, narzuconej Polsce obcej
władzy dawało to możliwość stworzenia podstaw swojego ,,polskiego” , nowego
aparatu administracyjnego, którego doły urzędów centralnych , organizmów
gospodarczych można jednak było zapełnić polską ,,kaszą” dobieraną na zasadzie ,,nie
matura, lecz chęć szczera....”. Owi przybywający do nowotworzonej na sowiecki
użytek Warszawy, jej nowi mieszkańcy, oprócz szukania możliwości pracy, mieli także
świadomość możliwości zrobienia szybkich karier . Górę zaś i średni szczebel
tworzonego aparatu oparto na sprowadzonych w ramach ,,repatriacji” ,w większości
do Warszawy, 400 tys. sowieckich żydach- litwakach[p.42] i sowieckiej kadrze
oficerskiej LWP i NKWD/MBP.W tej sytuacji nowej okupacji, ludzie obejmujący
funkcje w jej administracji siłą rzeczy odznaczali się zwykle brakiem kompetencji i
jedynie dużym stopniem konformizmu. W efekcie tego powstał więc najmniej
kompetentny , najgorzej przygotowany zawodowo, skorumpowany ,a zarazem
najbardziej zaprzedany obcej zwierzchności ,bo też wyłącznie dzięki niej istniejący ,
aparat władzy administracyjnej i politycznej w krajach sowieckiej strefy wpływów.
Pałac ,,staliniec’’ odtąd trwale i aż po dziś dzień zagórował nad zgliszczczmi uni-
cestwionego miasta- jako symbol tej ,, nowej stolicy ‘’… i bolszewickiej zwierzchności
nad Polską.
,,UWAGI NA MARGINESIE’’
*E cui facit , qui prodest - łac.: ,,głównym sprawcą zbrodni ten, kto na tym skorzystał’’
PRZYPISY: