Sie sind auf Seite 1von 36

M I A S T O J A K I E J E S T .

M I A S T O J A K I E G O C H C E C I E

P I E R W S Z Y
RANKING
METROPOLITALNOŚCI
MIAST POLSKICH
NORDEA METROX.2008
NORDEA METROX.2008
PIERWSZY RANKING
METROPOLITALNOŚCI MIAST POLSKICH

ROZPISUJEMY NOWY ROZDZIAŁ. Dotąd polskie


miasta szacowało się na podstawie ich stanu posiadania.
Posiadanie bardzo dobrze skrojonego organizmu miej-
skiego, niczym garnituru, stawiało miasto w roli dosko-
nałej partii. Ilość wyższych uczelni, dziedzin gospodarki,
sukcesów samorządu, imprez kulturalnych, niczym musz-
ka, buty czy spinki, dopełniała szyku, cieszyła oko, pod-
kreślała klasę i rangę miasta. Bo na miasto patrzyło się
dotąd raczej jak na malowaną lalę. To spadek po starym
myśleniu w rodzaju – zróbmy coś ładnie, bo inni też to ma-
ją, może się przyda, będzie fajniej. Takie kreowanie mia-
sta mnożyło posiadanie, ale nie mnożyło funkcjonalnej
wartości miasta. Samo posiadanie samochodu nic prze-
cież nie daje, poza samozadowoleniem, kiedy nie zrobi się
redaktor prowadzący: kursu prawa jazdy. Samochodem trzeba umieć pokiero-
Przemysław Grociak wać, żeby odjechać daleko, nabrać przyspieszenia, dogo-
autor rankingu: nić albo przegonić innych. Znaleźć się w relacji z najlep-
Instytut Konkurencyjnej Ekonomii szymi kierowcami świata. Wymienić doświadczenie. Móc
Regionów (IKER): Marek Bańczyk,
Tomasz Achrem, Jakub Mróz powymieniać się ideami, najlepiej kapitałem i ludźmi.
autor komentarzy: W miastach nie interesuje nas – idąc tokiem myślenia spe-

ACHREM
Szymon Walter cjalistów z firmy IKER, twórców naszego rankingu – stan
zespół redagujący: i budowa zurbanizowanego silnika. Interesuje nas jego
Agnieszka Grynia, Jakub Głaz, moc, co miasto potrafi wykrzesać z tłoków, osi, turbin,
Paulina Piechaczyk
oktanów paliwa, no i talentu kierującego. W nowym roz-
grafika:
Max Skorwider daniu dla polskich miast interesuje nas sieć dróg, który-
zdjęcia: mi możemy poruszać się w tę i we w tę, wykorzystując na-
Hubert Sobalak sze i innych możliwości. Stąd ten ranking. Stąd badanie,
korekta: czy polskie miasta wpadły w sieć światowych zależności.
Agnieszka Grynia Czy polskie miasta są w ogóle metropolitalne? Czy me-
layout:
tropolią jest w Polsce jakieś miasto poza Warszawą? I ile
Tomasz Lerczak
GRUPA OSIEM CZWARTYCH możemy mieć w Polsce tych metropolii? Jaki dystans dzie-
opracowanie komputerowe: li nas od rzeczywistych metropolii na świecie. Póki co, tyl-

BAŃCZYK
Tomasz Lerczak ko Warszawa pojawia się gdzieś w światowych klasyfika-
druk: cjach. Na 31. miejscu w rankingu sieciowości Taylora, na
GAMMA Poznań
35. miejscu pośród najdroższych miast świata wg amery-
kańskiego, konsultingowego MERCERa. Blisko Sztok-
holmu, Berlina czy Budapesztu. Ale poza Warszawą nie
ma już nigdzie żadnego z naszych miast. Niemcy poza sto-
Ranking miesięcznika
METROPOLIA 9/10 2008 licą mają w rankingach Monachium, Frankfurt czy Ham-
burg. Hiszpanie – Barcelonę czy nawet Bilbao. Kiedy więc
wydawca:
przyjdzie czas na polskie metropolie? Jak szybko zdyna-
METROPOLIA POZNAŃ sp. z o.o.
61-733 Poznań, mizują się nasze miasta? Jak szybko dogonią Warszawę?
ul. Nowowiejskiego 39 I czy w ogóle dogonią? W tym celu powstał ten i powsta-
REGON 300761920
ną następne rankingi NORDEA METROX. To one będą
KRS 0000300661
NIP 7781453064 dostarczały realnej wiedzy o kondycji metropolitalnej
redakcja: miast w Polsce. Nie dla szyku i nie tylko dla prestiżu. Dla
MRÓZ

METROPOLIA przyszłości, by miasta mogły przetrwać we wszechobec-


61-733 Poznań
ul. Nowowiejskiego 39
nej sieci i nie zostały wyplute z pamięci.
tel. 061 855 09 30
fax 061 855 09 29
redakcja@metropolia24.pl
www.metropolia24.pl

nakład 2000 egz.


Firma konsultingowa IKER – Instytut
Konkurencyjnej Ekonomii Regionów sp. z o.o.,
z inspiracji redakcji miesięcznika METROPOLIA,
przebadała polskie miasta wojewódzkie. Chcieliśmy
dowiedzieć się: na ile atrakcyjne są rzeczywiście
te miasta? Jaka jest ich pozycja konkurencyjna?
Z jaką siłą przyciągają do siebie idee, talenty,
kapitał? Tak powstał NORDEA METROX.2008
– pierwszy ranking metropolitalności miast polskich.

PO CO POWSTAŁ w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administra-


cji. Miasta, które zostaną uznane za metropolie, mają
I CZEMU MA SŁUŻYĆ? szansę na falę gotówki z budżetu państwa, a tym sa-
mym na szybszy rozwój. Ustawa, jeśli zostanie przyję-
ta w tym roku, zacznie obowiązywać od 2010 roku. My
PO PIERWSZE także chcemy zabrać głos w tej sprawie. W literaturze
– bo takiego rankingu dotąd nie było. Ranking NOR- przedmiotu mówiło się dotąd o sześciu metropoliach.
DEA METROX.2008 nie ma odpowiedników w jakich- Bohdan Jałowiecki (Społeczna przestrzeń metropolii,
kolwiek dotychczas opublikowanych rankingach miast 2000) powołując się na Michela Bassanda zauważa, że
polskich, mimo iż po części wykorzystuje ogólnogo- metropolia powinna odznaczać się doskonałością
spodarcze dane GUS, EUROSTAT oraz dane z innych usług, instytucji i wyposażenia, potencjałem innowa-
ogólniedostępnych źródeł. Ranking NORDEA ME- cyjnym oraz wyjątkowością i specyfiką miejsca. Jało-
TROX.2008 jest pierwszym polskim przykładem sie- wiecki stwierdza wręcz, że „biorąc pod uwagę kryte-
ciowego podejścia do badania rozwoju miast. ria zaliczania miast do metropolii, należy zauważyć, że
właściwie żadne polskie miasto, włącznie z Warszawą,
nie spełnia wszystkich tych warunków. W stosunku do
PO DRUGIE polskich miast należy wspomniane kryteria relatywi-
– bo stosowane dotychczas rankingi miast mówią zować...”. W rezultacie w swym badaniu empirycznym
o sprawach cząstkowych (atrakcyjność inwestycyjna, do metropolii zalicza Warszawę, Łódź, Kraków, Trój-
jakość pracy samorządów, jakość infrastruktury) i nie miasto (Gdańsk z Gdynią i Sopotem), Wrocław i Po-
dotykają sedna problemu konkurencyjności miast. Bo znań. Podobnie postępują Mikołaj Herbst (Koniunk-
po co miasta konkurują? Odpowiadamy – by zapewnić tura gospodarcza metropolii, 2003) i Maciej Smęt-
najwyższą jakość życia mieszkańcom. O co przede kowski (Nowe relacje między metropolią i regionem
wszystkim konkurują miasta? O zasoby, procesy i me- w gospodarce informacyjnej, 2001). W innych bada-
chanizmy, z których tworzy się najwyższą wartość dla niach wśród ośrodków metropolitalnych wymieniane
mieszkańców. A o co w szczególności konkurują mia- bywają także Katowice. Teraz mówi się o co najmniej
sta? Przede wszystkim: siedmiu czy nawet dwunastu(!) metropoliach (tj. człon-
(1.) o atrakcyjny profil gospodarczy, kach Unii Metropolii Polskich). Ta lista budzi kontro-
(2.) o prywatny kapitał inwestycyjny, wersje. Unia Metropolii Polskich odwołuje się do pro-
(3.) o wartość dodaną gospodarki miejskiej, gu 500 tysięcy mieszkańców, ale odnosi go do łącznej
(4.) o mieszkańców, liczby ludności miasta i sąsiadującej z nim strefy pod-
(5.) o fundusze publiczne, miejskiej, definiowanej jako przylegający (lub przyle-
(6.) o głośne wydarzenia (konferencje, festiwale, za- gające) do miasta powiat (lub powiaty). Jak słusznie
wody sportowe). zauważają Paweł Swianiewicz i Urszula Klimska (Spo-
Nasz ranking pośrednio odpowiada także na pyta- łeczne i polityczne zróżnicowanie aglomeracji w Pol-
nie, które miasto w tych konkurencjach wygrywa. sce, 2005) prowadzi to do bardzo szerokiej definicji
12 obszarów metropolitalnych, obejmujących prawie
1/5 terytorium i 2/5 ludności kraju. W niektórych przy-
PO TRZECIE padkach końcowy efekt jest więcej niż kontrowersyj-
– bo przygotowywany jest projekt ustawy metropo- ny. Przykładowo, strefa zewnętrzna metropolii biało-
litalnej. Nad projektem pracuje zespół kierowany stockiej obejmuje niemal całą Puszczę Knyszyńską.

4.5 przez wojewodę śląskiego Zygmunta Łukaszczyka


i profesora Michała Kuleszę, eksperta od samorządów
Natomiast zupełnym zaklinaniem rzeczywistości lub
dowodem na potęgę lokalnych lobby i układów jest
RANKING
OTWARCIA
propozycja polityków PSL, aby objąć ustawą 16 stolic
województw.

I PO CZWARTE
– odpowiadając na pytanie, po co powstał nasz ranking,
mówimy – bo taki ranking pozwoli na wprowadzenie
w życie modelu pozwalającego na zrozumienie zróż-
nicowań regionalnych w Polsce. Model ten oparty jest
na tezach teorii sieciowej P. J. Taylora i konsorcjum
Globalization and World Cities oraz na założeniach
i postulatach do Nuklearnej Teorii Metropolii (GaWC
Research Bulletin 241).
Idealnym wyjaśnieniem prawdziwych powodów,

KATOWICE
dla których powstał NORDEA METROX.2008 jest
ironiczny komentarz M. Dutkowskiego: Rankingi są
jednym z niewielu „rynkowych produktów” stosowa-
nych nauk przestrzennych. Z punktu widzenia pre-
stiżu dyscypliny i pozycji jej przedstawicieli na ryn-
ku pracy należy rozwijać ten kierunek studiów i do-
skonalić metodę rankingową.1

Celem merytorycznym rankingu


NORDEA METROX.2008 jest zmie-
rzenie poziomu rozwoju metropoli-
talnego polskich miast oraz wyzna-
czenie relatywnej hierarchii metro-
polii polskich.
Przez poziom rozwoju metropolitalnego rozumiemy
stopień zbliżenia badanego miasta do sieciowej metro-
polii światowej pod względem jej funkcji, struktury
i gęstości zachodzących w niej procesów. Metropolię
definiujemy jako organizm miejski, będący węzłem
w sieci przepływów kluczowych procesów biznesowych
i społecznych, którego oddziaływanie przebiega na PARTNER RANKINGU
trzech poziomach: municypalnym, regionalnym i sie-
ciowym. Metropolia jest biegunem wzrostu i głównym
producentem innowacji, wiedzy i dobrobytu. Mecha-
1 M. Dutkowski, Ranking jako metoda badawcza i diagnostyczna w naukach
przestrzennych, 2002, s.125
Metropolia jest wyzwaniem,
ale nie jest czarodziejską różdżką.
Wspólna, policentryczna
metropolia to szansa,
ale nie może oznaczać dominacji
jednego miasta nad drugim.
Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni
(METROPOLIA, 6-7/2008)

nizm działania metropolii opiera się m.in. na zjawi- i wzrostu jego wartości dla ostatecznych beneficjantów
skach masy krytycznej, sprzężenia zwrotnego oraz na – mieszkańców.
szybkiej i intensywnej wymianie sieciowej z innymi me- Metodologia agregacji obliczeń, czyli złożenia cał-
tropoliami. kowitego obrazu metropolii z liczbowych elementów
metropolii jest złożona. Badanie usieciowienia jest prze-
prowadzone zgodnie z logiką globalnych badań World
City Network autorstwa P. J. Taylora i jego współpra-
cowników, szczególnie – w oparciu o rozszerzoną i zak-
...KANDYDACI tualizowaną metodologicznie edycję 2004 opublikowa-

I METODOLOGIA ną przez GaWC w roku 2007. Wzięto tu pod uwagę


przedsiębiorstwa zaawansowanych usług biznesowych
Ranking NORDEA METROX2008 obejmuje 18 miast (APS), których decyzje lokalizacyjne wskazują na za-
wojewódzkich Polski, a ściślej – 18 obszarów metro- potrzebowanie na dany typ i standard usług w danym
politalnych wokół tych miast. Dwa zespoły policen- miejscu, a tym samym identyfikują węzły krajowej
tryczne, wokół Gdańska – Trójmiasto oraz wokół Ka- sieci miast. Są to przedsiębiorstwa z pierwszych po-
towic – Silesia, potraktowano, także w nazewnictwie, zycji swoich branżowych rankingów (publikowanych
jako samodzielne jednostki badawcze zamiast swoich w RZECZPOSPOLITEJ, HOME&MARKET oraz me-
miast głównych. Przede wszystkim z powodu braku do- diach branżowych): obsługi prawnej, konsultingu, re-
stępności danych, ale również braku jednoznacznego klamy (agencje ATL oraz domy mediowe), PR, ban-
rozstrzygnięcia merytorycznego, nie analizowano łącz- kowości, ubezpieczeń (w tym szczególnie ubezpieczeń
nie duopolu Bydgoszcz-Toruń. Można zgłaszać uzasad- należności), pośrednictwa nieruchomości, teleinfor-
nione wątpliwości, co do celowości porównywania sło- matyki. Aby uniknąć problemów skali, obszar anali-
nia w postaci Warszawy z jakimkolwiek innym polskim zy procesowej został zakreślony na terytorium Polski
miastem czy też pozostałych słoniątek, jak Kraków czy (z nielicznymi wyjątkami), co wymagało pewnych mo-
Poznań, z mrówkami w rodzaju Gorzowa Wlkp., Kielc dyfikacji formuł obliczeniowych taylorowskiego con-
czy Opola. Celem rankingu otwarcia jest ustalenie nectivity (usieciowienie, stan połączeń sieciowych z in-
wstępnej hierarchii. Być może w przyszłorocznej edy- nymi metropoliami). Dotyczyło to głównie nieprzewi-
cji słoń przeniesiony będzie do Ligi Mistrzów, a na de- dywanej w globalnym podejściu taylorowskim sytuacji
gradację do sekcji gimnastycznej skazane zostaną przejęcia funkcji centrali (site) i wielu oddziałów (situ-
mrówki. Dodanie do rankingu prężnych miast nie wo- ation) przez jeden punkt. Jest to wyraz skrajnej kon-
jewódzkich jest na razie nierealne, choćby ze względu centracji procesowej, prowadzącej do obsługi całej mi-
na brak szczegółowych danych GUS dla miast innych krosieci przez jedno wielofunkcyjne centrum, połączo-
niż wojewódzkie. Co wolno wojewodzie... itd. ne z kolei z sieciami wyższego rzędu.
Mieszkańców decydujących o rozwoju danego ob- Badanie siły i nowoczesności gospodarki opiera się
szaru nazwać można klasą kreatywną. Są to menedże- na danych z GUS i EUROSTATU, badań własnych
rowie, artyści, prawnicy, designerzy, architekci, inży- IKER oraz innych dostępnych baz danych, łączonych
nierowie, naukowcy, ludzie mediów i reklamy. Zbada- i interpretowanych zgodnie z nowymi teoriami ekono-
liśmy decyzje lokalizacyjne firm decydujących o krwio- micznymi, dotyczącymi roli gospodarek miejskich ty-
biegu gospodarki. One wskazują również na decyzje lo- pu usługowego w erze cywilizacji opartej na wiedzy. Są
kalizacyjne klientów tych firm. Obie te grupy zaś zaj- to dane GUS dotyczące: PKB per capita za 2005 r., prze-
mują i zapewniają wysokopłatne miejsca pracy. Zbada- ciętnego wynagrodzenia w usługach dla firm i nieru-
liśmy siłę i nowoczesność gospodarek w polskich ob- chomości w I półroczu 2007 r., udziału zatrudnionych
szarach metropolitalnych. To podstawy dobrobytu firm, w firmach w populacji, udzielonych patentów, zareje-
mieszkańców, samorządów. Technologia, Talent i Tole- strowanych wzorów użytkowych, poziomu nakładów
rancja (TTT) składają się z kolei na trzeci ważny wy- inwestycyjnych na usługi rynkowe, zarówno per capi-
miar atrakcyjności miasta – jakość życia oraz wielość ta, jak i ogółem. Kolejne wskaźniki wypełniały dane do-
i wielowymiarowość życiowych opcji. Tylko wtedy, kie- tyczące: lokalizacji wielkich przedsiębiorstw w obsza-
dy wszystkie trzy obszary funkcjonują znakomicie, rach metropolitalnych wg Listy 500 RZECZPOSPOLI-

6.7 udaje się stworzyć dynamiczny, innowacyjny, kre-


atywny klimat miasta, obietnicę dobrobytu miasta
TEJ za rok 2007; siedzib firm medialnych wg interne-
towej bazy PressBook; wyników badań IKER/PGD do-
Można zgłaszać uzasadnione wątpliwości, co do celowości porów-
nywania słonia w postaci Warszawy z jakimkolwiek innym polskim
miastem – słoniątkiem, jakim jest Kraków czy Poznań albo mrówka-
mi w rodzaju Gorzowa Wlkp. czy Opola. Celem rankingu otwarcia
jest ustalenie wstępnej hierarchii. Być może, że w przyszłorocznym
rankingu słoń zostanie przeniesiony do Ligi Mistrzów, a mrówki zo-
staną skazane na degradację do sekcji gimnastycznej.

BAŃCZYK
tyczących opinii Polaków o rozwoju gospodarczym pol-
skich miast.
Infrastruktura i jakość życia jest definiowana przy
pomocy dostępnych danych statystycznych, których
dobór, łączenie i interpretacja wynika z obecnego sta-
nu wiedzy na temat roli gospodarki wolnego czasu,
sektorów kultury i sektorów kreatywnych w tworze-
niu dobrostanu społecznego. Podstawą teoretyczną ba-
dania tego obszaru funkcji metropolitalnych jest do-
stosowana do warunków polskich (europejskich) teo-
ria klasy kreatywnej Richarda Floridy. Sednem jego
teorii są trzy T:
1.Technologia (infrastruktura, kultura gospodar-
cza),
2.Talent (kapitał ludzki),
3.Tolerancja (jakość życia, wielowymiarowość opcji
życiowych).
W rozwijającym się, bogatym mieście parametry
wszystkich trzech T są na odpowiednio wysokim po-
ziomie. Czerpaliśmy z danych GUS za 2006 r. o liczbie
opcji kulturalnych: seansach kinowych, przedstawie-
niach i koncertach, wystawach i ekspozycjach w gale-
riach sztuki. Skorzystaliśmy także z danych o lokaliza-
cji instytucji jakości życia (filharmonie, opery, teatry),
jakości edukacji (siedzib najlepszych uczelni wyższych
wg Rankingu szkół wyższych tygodnika WPROST
z 2007 r., liczbie meczy w sezonie w najwyższych kla-
sach rozgrywkowych w popularnych dyscyplinach spor-
towych (piłka nożna, koszykówka mężczyzn i kobiet,
siatkówka mężczyzn i kobiet, żużel), liczbie hoteli pię-
cio- i czterogwiazdkowych (polska.infhotel.pl), skali lot-
niska (ruch pasażerski 2007 wg pasazer.com).
Posługujemy się metodą odległości od wzorca. Mia-
sto, które w określonej kategorii uzyskało największą
liczbę punktów, otrzymuje wskaźnik równy 1. Na-
KRAKÓW

stępne miasta otrzymują wskaźnik równy ułamkowi


dziesiętnemu z ilorazu własnej liczby punktów do licz-
by punktów uzyskanych przez lidera. Bazując na no-
woczesnej, lecz już ugruntowanej teorii sieciowej Tay-
lora, wprowadzamy też dodatkowe novum w postaci
oryginalnej mnożnikowej formuły agregacji. Nie jest
to prosty iloczyn sumy zasobów regionalnych i muni-
cypalnych oraz sieciowości, ponieważ modyfikacja tay-
lorowskiej formuły connectivity wymagała wtórnego
ważenia. Dlatego, aby uniknąć iloczynu trzeciego stop-
nia, przed agregacją z wskaźnika sieciowości wycią-
gnięto pierwiastek kwadratowy. Wynik (poza wyni-
kiem zwycięzcy) odczytywać można jako prawdopo-
dobieństwo, że w danym mieście zaistnieje najlepsze
rozwiązanie w danej dziedzinie.
SIŁA
Zwycięzca studium firmy IKER jest jeden i jedyny:
Warszawa. Jest to miasto wyprzedzające grupę pości-
gową o trzy długości. Miasto grające co najmniej
w kwalifikacjach do europejskiej Ligi Mistrzów. Lide-
rem grupy pościgowej – takiej naszej ekstraklasy – jest
Kraków. Będąc na podobnym jak Poznań, Wrocław,
Silesia i Trójmiasto poziomie sieciowym i regionalnym,
METROPOLITALNA
prześciga te metropolie na głowę jakością swego mu-
nicypium, postrzeganą powszechnie jako jakość życia,
MIASTA
dostępność do dóbr i usług kultury, rozrywki, wypo-
czynku, rekreacji. Powszechny stereotyp znalazł więc
NORDEA METROX.2008
swoje uzasadnienie. Łódź samotnie gra w drugiej lidze.
Aspiracje są tam z pewnością dużo wyższe. Czarnym
koniem rankingu jest dobijający się do „łódzkiej” dru-
giej ligi Szczecin. Rzeszów wyrósł na lidera spośród
wschodnich parametropolii – wyprzedził wyraźnie Lu-
blin, Olsztyn i Białystok, które idą praktycznie łeb
w łeb. Największym przegranym jest, według nas, Byd-
goszcz, dotąd lokowana gdzieś w pobliżu Szczecina.
Maruderzy z końca listy swój udział w niej zawdzię-
czają być może wyłącznie statusowi województwa. Po-
równanie ich „metropolitalności” z kilkoma miastami
nie wojewódzkimi – Elblągiem, Rybnikiem, Bytomiem,
Zakopanem, Lesznem, Piłą czy Przemyślem – mogłoby
wypaść na korzyść tych drugich.
Powracając do odpowiedzi na pytanie, jakie miasta
mogą aspirować albo kwalifikować się do ustawy me-
tropolitalnej, twierdzimy, że tylko siódemka jest pew-
na: Warszawa, Kraków, Poznań, Wrocław, Trójmiasto,
Silesia i Łódź. Jako aspirantów metropolitalnych wska-
zać należy przede wszystkim Szczecin i dopiero w dal-
szej kolejności Rzeszów. Największy przegrany ran-
kingu – Bydgoszcz – mógłby mieć jakieś szanse wy-
łącznie w duecie z przyjaciółmi z Torunia.

Aspirować albo kwalifikować się do ustawy


metropolitalnej może – naszym zdaniem –
tylko siedem miast: Warszawa, Kraków, Poz-
nań, Wrocław, Trójmiasto, Silesia i Łódź.
ACHREM

8.9
1. Warszawa 100,000%
2. Kraków 21,233%
3. Poznań 17,054%
4. Wrocław 15,400%
5. Silesia 13,161%
6. Trójmiasto 12,603%
7. Łódź 8,521%
8. Szczecin 5,926%
9. Rzeszów 4,638%
10. Olsztyn 3,988%
11. Lublin 3,985%
12. Toruń 3,838%
13. Bydgoszcz 3,743%
14. Białystok 3,454%
15. Kielce 3,397%
16. Opole 3,170%
17. Zielona Góra 2,815%
18. Gorzów Wlkp. 2,058%
12%

PARTNER RANKINGU
W Polsce, w sferze metropolizacji,
mamy do czynienia z działaniami
nadto rozdrobnionymi. W Polsce Kraków w 2/3 dorównuje poziomowi jakości życia
za mało jest debaty publicznej w stolicy. Ponadproporcjonalnie wysoką pozycję zaj-
na ten temat. Dopóki to muje Toruń. Zaskoczeniem jest słaby wynik Lublina.
nie nastąpi, będziemy dalej
na peryferiach świata
Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska

WALTER
(METROPOLIA, 5/2007)

ANALIZA DANYCH o miano Europejskiej Stolicy Kultury jedynie w tym


kryterium zmieściła się w pierwszej piątce. Wyprzedza
CZĄSTKOWYCH Kraków, a mocno dystansuje inne miasta pod wzglę-
Składowa opisująca jakość i rozmach życia w polskich dem liczby przedstawień oraz koncertów. Ponieważ
miastach wojewódzkich przynosi najbardziej zróżnico- NORDEA METROX.2008 abstrahuje od geograficz-
wane wewnętrznie wyniki. Dominacja Warszawy jest nych czynników wpływających na jakość życia (np. bli-
tu najmniej wyraźna. Dzieje się tak głównie za sprawą skość gór, jezior, czystość powietrza), Trójmiasto nie
Krakowa, który w 2/3 dorównuje poziomowi jakości ży- wykorzystało swojego atutu, jakim jest nadmorskie po-
cia w stolicy. Silną pozycję Krakowa potwierdza także łożenie. Należy natomiast odnotować ponadproporcjo-
tegoroczny sondaż RZECZPOSPOLITEJ na reprezen- nalnie wysoką – w stosunku liczby ludności i wyników
tatywnej próbie Polaków, którzy wskazali go jako aglo- osiąganych w pozostałych składowych – pozycję Toru-
merację najlepszą do życia. Stolica ustępuje nie tylko nia, który też ma ambicję zostania centrum kultural-
Krakowowi pod względem liczby wystaw, ale także Si- nym. Zaskoczeniem jest natomiast przedostatnie miej-
lesii pod względem widowisk sportowych. Poznań na- sce Lublina. NORDEA METROX.2008 ukazuje małą
tomiast przewyższa Warszawę pod względem nowo- liczbę opcji kulturalnych i rozrywkowych (w szczegól-
czesnej powierzchni handlowej przypadającej na miesz- ności sportu na najwyższym poziomie), a nawet nauko-
kańca. Niepodważalny jest jednak prymat stolicy w za- wych na tle innych miast. Jest to też jedno z trzech miast
kresie szkolnictwa wyższego, seansów filmowych, (wraz z Łodzią oraz Kielcami) o najwyższej emigracji.
a także liczby przedstawień i koncertów. Za Krakowem Dużo wyżej w rankingu mógłby być również Olsztyn,
znajduje się Poznań dzięki silnej pozycji w sporcie, na- jednak Olsztyńskie Lato Artystyczne i bogata oferta kul-
uce i handlu. Dalej zwarta stawka z Silesią, Łodzią, turalno-rozrywkowa „na żywo” to za mało, by wysoko
Wrocławiem i Trójmiastem. Łódź aktywnie walcząca ocenić oferowaną jakość i rozmach życia.

Jakość i rozmach życia

10.11
POZNAŃ

100% WARSZAWA 100,000%


KRAKÓW 066,254%
POZNAŃ 041,943%
SILESIA 035,175%
ŁÓDŹ 033,300%
WROCŁAW 032,712%
TRÓJMIASTO 023,219%
TORUŃ 022,419%
RZESZÓW 021,723%
SZCZECIN 019,361%
BYDGOSZCZ 015,959%
OLSZTYN 015,608%
KIELCE 015,607%
OPOLE 014,474%
BIAŁYSTOK 013,267%
ZIELONA GÓRA 012,680% PARTNER RANKINGU
LUBLIN 010,580%
GORZÓW WLKP. 008,097%
Warszawa bryluje we wszystkich składnikach
cząstkowych świadczących o regionalnej sile.
Wrocław uchodzi za najbardziej dynamicznie roz-
wijające się miasto z szansą na samospełniającą
się przepowiednię.

WALTER
Wyniki składowej mówiącej o sile i nowoczesności panie zasobów specjalistów. Przy budowaniu wskaź-
gospodarki w największym stopniu pokrywają się nika NORDEA METROX.2008 wzięto pod uwagę wy-
z ogólną klasyfikacją: najpierw wyraźnie z przodu jest niki badań ukazujące, że to Wrocław w opinii Polaków
Warszawa, potem kwintet Wrocław-Poznań-Kraków- uchodzi – po Warszawie – za najbardziej dynamicznie
-Silesia-Trójmiasto. Dalej wyraźnie słabsze od nich: rozwijające się miasto oraz za krajowego „tygrysa go-
Łódź i Szczecin, a następnie lider wschodu, czyli Rze- spodarczego”. Jest to pogląd, który ma szansę stać się
szów. Warszawa bryluje we wszystkich składnikach samospełniającą się przepowiednią. Tradycyjnie silną
cząstkowych świadczących o regionalnej sile oddzia- gospodarką może poszczycić się Silesia, która nie tyl-
ływania. I nadal jest głównym kierunkiem firm my- ko jest adresem wielu przedsiębiorstw z pierwszej pięć-
ślących o oddziale w Polsce. Tu najwięcej się zarabia setki, ale także tu powstaje relatywnie dużo patentów.
i najwyższe są nakłady inwestycyjne, przypadające na Trzeba jednak przyznać, że piąta pozycja śląskiej ko-
mieszkańca. Niezmiennie stolica kształci największą nurbacji w tej akurat składowej jest wynikiem słabym.
liczbę absolwentów i przewodzi w innowacyjności Gdyby NORDEA METROX był prowadzony od lat dzie-
mierzonej wydanymi patentami. Tym razem jednak sięciu, to pewnie obserwowalne byłoby obsunięcie się
po Warszawie znalazł się Poznań. Drugą pozycję za- jej w rankingu. Głównym atutem Trójmiasta – podob-
pewnił sobie dzięki wysokiemu PKB per capita i lo- nie zresztą jak miast Śląska – są z kolei wysokie
kalizacji wielu dużych firm, głównie produkcyjnych dochody mieszkańców. Ten argument, w połączeniu
i logistycznych, na jego przedmieściach. Jako, że z atrakcyjnym położeniem, jest wykorzystywany przez
w Poznaniu bezrobocie kształtuje się na poziomie miasto do przyciągania specjalistów, którzy szukają
1,8% i jest najniższe od 10 lat, inwestorzy zagranicz- alternatywy wobec stolicy. To, co w największym stop-
ni mogą wybierać inne miasta na lokalizację swoich niu różni Łódź i Szczecin od pozostałych niżej plaso-
polskich oddziałów. Szczególnie stolice Dolnego Ślą- wanych miast NORDEA METROX.2008, to kilkakrot-
ska oraz Małopolski są ostatnio atrakcyjne dla off- nie wyższa liczba firm z kapitałem zagranicznym loko-
shoringu i nearshoringu. Oba miasta przyciągają sku- wanych tam w ostatnich latach. Łódź jest też ważnym
tecznie nie tylko biznes, ale także (łącznie) 1/6 pol- ośrodkiem akademickim, większym od Lublina czy
skich studentów, przez co nie pozwalają na wyczer- nawet Trójmiasta.

Siła i nowoczesność gospodarki

12.13
ŁÓDŹ

100% WARSZAWA 100,000%


POZNAŃ 047,116%
WROCŁAW 045,907%
KRAKÓW 044,359%
SILESIA 043,536%
TRÓJMIASTO 038,276%
ŁÓDŹ 031,384%
SZCZECIN 027,400%
RZESZÓW 025,218%
OLSZTYN 024,943%
LUBLIN 022,976%
BYDGOSZCZ 022,934%
TORUŃ 022,477%
OPOLE 021,894%
KIELCE 021,768%
ZIELONA GÓRA 021,265% PARTNER RANKINGU
BIAŁYSTOK 020,278%
GORZÓW WLKP. 017,411%
W Polsce za dużo mówi się
w kategoriach wyścigu,
Warszawa jest praktycznie jedynym polskim
porównań, a za mało oknem na świat i jedynymi drzwiami, przez które
w kategoriach rozwoju. przechodzi globalny biznes. W pozostałych mia-
Jeśli wyścig stanie się stach poziom sieciowości jest o poziom niższy.
najważniejszy, zatracimy
z pola widzenia istotę rozwoju.
Porównania zawsze psują krew

WALTER
Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia
(METROPOLIA, 10/2007)

O ile w przypadku siły gospodarki oraz jakości szawy obrazuje najdobitniej sytuacja w branży rekla-
i rozmachu życia można mówić o opcjach konkure- mowej, usług prawnych i obrotu nieruchomościami,
cyjnych wobec stolicy, tak pomiar usieciowienia nie gdzie praktycznie nie ma reprezentacji w postaci du-
pozostawia złudzeń, co do wyrazistości monocen- żych firm lub nawet ich oddziałów. Aktualna sytuacja
trycznego rozwoju kraju. Warszawa jest praktycznie na rynku nieruchomości komercyjnych wskazuje nie-
jedynym polskim oknem na świat i jedynymi drzwia- wielkie różnice w tej stawce: wymienione miasta ofe-
mi, przez które przechodzi globalny biznes. Warsza- rują aktualnie około 200-300 tys. m2 (dla porównania
wa jako jedyna jest również wzmiankowana w ran- Warszawa prawie 3 mln m2). Jednak jeśli spojrzeć na
kingu WORLD CITIES i klasyfikowana w nim jako inwestycje w toku oraz planowane, najdynamiczniej
miasto trzeciorzędne (gamma city) w światowej hie- będą rozwijać się ośrodki z południowej części kraju:
rarchii, na tym samym poziomie co np. Sztokholm, Kraków, gdzie powierzchnia ma się podwoić do 2010
Rzym czy Bangkok. Istotną pozycję potwierdza tak- r. oraz Katowice i Wrocław. Czy potwierdzą to kolej-
że European Cities Monitor, gdzie Warszawa znajdu- ne edycje NORDEA METROXU?
je się na 19. miejscu za Lyonem czy Manchesterem, W pozostałych miastach poziom sieciowości jest jesz-
ale przed Kopenhagą, Wiedniem czy Moskwą. Cen- cze o klasę niższy. Lokują się tam jedynie oddziały i to
trale sieciowych firm, podejmując decyzję o lokaliza- przede wszystkim banków i ubezpieczycieli, zajmują-
cji w Polsce, w 7 przypadkach na 10 wybierają War- cych się głównie obsługą ludności i lokalnych firm.
szawę. To właśnie w stolicy nowoczesna powierzch- Wyznacznikiem siły powiązań ze światem mogła-
nia biurowa jest blisko dwa razy droższa niż w kolej- by być także liczba osób w danym mieście, która otar-
nych miastach naszego rankingu i w dodatku nadal ła się o międzynarodowe standardy organizacyjne czy
przybywa jej metrażu więcej niż gdzie indziej w Pol- technologiczne, wykonując zawód za granicą i to w fir-
sce. Tabelę drugiej ligi otwiera Wrocław, uzupełnia mach o wyższej kulturze pracy. Drugą grupą, która
Kraków i Poznań, a zamyka Trójmiasto i Silesia. wpływa na podwyższenie standardów w polskich fir-
W tym miastach mieści się po kilka siedzib dużych mach i otwarcie na globalny rynek oraz niezbędne
firm oferujących zaawansowane usługi dla biznesu kontakty są tzw. expaci. Niestety trudno o dokładne
oraz mediów. Słabość prowincji w stosunku do War- statystyki w tej mierze.

Usieciowienie biznesowe i koncentra

14.15
WROCŁAW
racja procesów
100% WARSZAWA 100,000%
WROCŁAW 015,143%
KRAKÓW 014,976%
POZNAŃ 014,600%
TRÓJMIASTO 012,698%
SILESIA 011,089%
ŁÓDŹ 006,958%
SZCZECIN 006,336%
LUBLIN 005,479%
BIAŁYSTOK 004,172%
RZESZÓW 003,882%
OLSZTYN 003,798%
BYDGOSZCZ 003,653%
KIELCE 003,262%
OPOLE 002,990%
TORUŃ 002,923% PARTNER RANKINGU
ZIELONA GÓRA 002,697%
GORZÓW WLKP. 002,529%
Metropolitaryzm na ziemiach polskich jest zjawi-
skiem tak nagłym i ekscytującym, że na udowad-
nianie mądrości ludowych szkoda czasu i energii.

BAŃCZYK
Rankingi i raporty na temat rozwoju miast nie są su i energii. Nie tłumaczy to jednak dlaczego na dłu-
gatunkiem wymierającym. Obserwujemy raczej ich gie tygodnie, które poświęciliśmy, tworząc niniejszy
ofensywę. Więc po co następny? Czy żadne z 15 wy- raport, nie szkoda było niczego – ani czasu, ani pie-
mienionych opracowań nie było godne zainteresowa- niędzy, ani energii.
nia? Czy chcemy twierdzić buńczucznie, że wszyscy do Istnieją dwie główne odpowiedzi na perfectowski
tej pory tkwili w błędzie i dopiero my odkrywamy refren: Tak, ale Po Co? Pierwsza jest zapożyczona
prawdę o rozwoju miast? Odpowiedź na oba pytania z BBC WORLD i brzmi: making sense of it all. Dzię-
brzmi – i tak, i nie. ki temu dajemy możliwość wybrnięcia z nawału wza-
Opracowania, które wymieniliśmy, służyły nam jemnie sprzecznych informacji produkowanych
w różnych celach. Niektóre dawały szeroki kontekst, przez rozmaite media na temat kolejnych aspektów
inne – dawały przykłady godnych naśladowania albo rozwoju miast. Wychodzimy z tego galimatiasu ra-
nawet godnych unikania rozwiązań techniczno-obli- dykalnie, ale z uniesioną przyłbicą. Drugie uzasad-
czeniowych. W zakresie metodologicznej poprawno- nienie dla pytania: po co konstruować nowy ranking
ści i stabilności wnioskowania są w tym zbiorze ra- miast brzmi: żeby poprawić dotychczasowe błędy
porty zdecydowanie lepsze (ECM) i zdecydowanie i zwrócić uwagę decydentów miejskich na to, co jest
gorsze (NBI-Anholt). Cytujemy raporty oparte na bar- naprawdę kluczowe. Żeby zmienić perspektywę oce-
dzo odważnych i nowatorskich hipotezach teore- ny miast.
tycznych (GaWC), jak i obszerne, i precyzyjne atlasy Dotychczasowe rankingi i raporty niemal bez wy-
danych, pozbawione jednakże polotu interpretacyj- jątku NIE analizowały zwartego organizmu miasta,
nego (ESPON). Słowem – istniejące raporty i ran- analizowały natomiast nader dokładnie określony ze-
kingi miast traktujemy jako grupę bardzo niejedno- staw zasobów, potencjał danego miasta lub jego
rodną, jako niepełny, choć reprezentatywny punkt szczególną cechę w kontekście wymiany usług.
odniesienia. Zresztą, można by z czystym sumieniem Nas interesuje zaś nie – jakie są zasoby miast,
tę listę przedłużać. Zarówno ranking atrakcyjności lecz – co miasto z nich robi. Posługując się metaforą
biznesowej (nowe spółki), jak i ranking przyjazności motoryzacyjną: dotychczasowe rankingi opisywały
dla inwestorów sygnowane przez FORBESA są zro- z jakich elementów zbudowany jest silnik: takie tło-
bione sensownie. Albo inaczej – nawet łagodnie przez ki, takie łożyska, zawory z roku tego i tego. Nasz
nas krytykowany ranking samorządów RZECZPO- ranking natomiast opisuje MOC takiego silnika. In-
SPOLITEJ czy – krytykowany bez udawania łagod- teresuje nas moc silnika napędu metropolitalnego
ności – E-REGI autorstwa Jones Lang LaSalle rów- w polskich miastach.
nież mają swoje plusy. Nie jest więc tak, że wszyscy Najkrótsza zaś odpowiedź na pytanie: po co brzmi:
błądzą, a my trafiamy bez pudła. po sedno. Cały problem z raportami o miastach pole-
Niemniej, w polskim piśmiennictwie precedensu ga na tym, że im bardziej próbują być merytoryczne,
dla naszych obliczeń nie ma. Analizy metropolitalne tym gorzej opisują rzeczywistość. Zwłaszcza w Polsce,
Bohdana Jałowieckiego z przełomu wieków, przy ca- choć nie tylko, powstaje wiele opisów, rankingów, spe-
łej swej pionierskości i zdecydowaniu, swój modus cjalnych materiałów, które w większości poprawnie
operandi opierają na bardzo tradycyjnym i – obecnie nawiązują do zasad ekonomii ogólnej. Specjaliści od
– dość ryzykownym podejściu średniej ważonej. ekonomii ogólnej komentują. I albo mówią oczywi-
Polega ono na tym, że dla syntetycznej oceny cze- stości, albo coś nie gra. Dlatego tak długo adaptowa-
goś wybieramy tworzące to coś elementy składowe liśmy teorię sieciową Taylora, aż zagrało.
i składamy z nich całość, mnożąc każdy element skła- Weźmy choćby opis potencjału gospodarczego
dowy przez arbitralnie wybrany ułamek, odzwiercie- miast przygotowany swego czasu przez dużą fir-
dlający istotność elementu i jego udział w tworzeniu mę konsultingową dla dużego dziennika. Wybrano
wartości całości. wskaźniki, uśredniono itd. Wyszły wyniki mniej wię-
Najczęściej prowadzi to do rezultatów typu com- cej zgodne z ogólnym poglądem przeciętnego Pola-
mon wisdom, czyli niepotrzebnie wyrafinowanego ka na rozwój naszych miast. W kategorii atrakcyj-
w swej argumentacji udowadniania tez powszechnie ności inwestycyjnej, miasta oceniano tym lepiej, im
znanych i oczywistych. Metropolitaryzm na ziemiach niższe były średnie pensje i im wyższe bezrobocie.

16.17 polskich jest zjawiskiem tak nagłym i ekscytującym,


że na udowadnianie mądrości ludowych szkoda cza-
Tak, powierzchownie rzecz biorąc, każe „ekonomia
ogólna”. Gdzie niższe koszty, tam ciągną firmy z in-
Prof. Michał Kulesza
Doradca Kancelarii Baker&McKenzie
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego

Trzy uwagi: pierwsza, że dystans między War- Uwaga trzecia dotyczy ustawy metropolitalnej, do
szawą a następnymi ośrodkami miejskimi, wyni- której raport wielokrotnie się odwołuje. Otóż nie bę-
kający z tych badań, jest rzeczywiście (jak to się dzie takiej ustawy, więc w tym kontekście bezprzed-
niedawno mówiło) – porażający. Byłoby ciekawe, miotowe jest pytanie, jakie ośrodki da się w sposób
gdyby do kryteriów badawczych dodać jeszcze si- uprawniony „zaliczyć” do metropolii, o które chodzi
łę (zasięg) oddziaływania ośrodka miejskiego na w ustawie. Projekt ustawy został pod wpływem dys-
obszar sąsiadujący i przy pomocy tego kryterium kusji publicznej przebudowany i obecnie odnosi się
sprawdzić prawidłowość ustaleń uzyskanych w in- ona nie tylko do „metropolii”, cokolwiek to słowo mo-
nym trybie. że znaczyć, lecz do szerszej kwestii zarządzania aglo-
Druga, że – jak to z rankingami bywa – mają meracją miejską, nie tylko wielką czy dużą, lecz i tą
one swoje ograniczenia; jednym z nich jest to, iż mniejszą, która do klubu metropolitalnego nawet nie
przyjęto jedną miarę do wszystkich miast objętych aspiruje. Co nie zmienia faktu, że rezultaty badania
badaniami. W kategoriach bezwzględnych takie po- NORDEA METROX.2008 pobudzają do myślenia.
dejście jest oczywiście słuszne, jednakże nie Zaś najciekawsze wydaje się być podejście ba-
uwzględnia to zróżnicowania regionalnego Polski, dawcze; jeśli dobrze zrozumiałem, zamyka się ono
a więc rzeczywistości, w której żyjemy. Innymi sło- w pytaniu: co zrobiliście z zasobami, jakie zostały
wy, jak Warszawa jest gwiazdą pierwszej wielkości wam dane, jaki użytek został z nich uczyniony? Bar-
(ale tylko na polskim niebie, bo przecież nie dalej), dzo dobre kryterium, ale nie wiem, czy przy jego
tak na niebie podlaskim gwiazdą pierwszej wielko- konsekwentnym zastosowaniu dystans między War-
ści jest Białystok. szawą a resztą świata rzeczywiście jest taki duży…
Nie twierdzę, że Warszawa
kradnie, ale byłoby dobrze,
gdyby inne miasta miały
takie inwestycje jak ona
Andrzej Skworz, redaktor naczelny PRESS
(METROPOLIA, 3-4/2008)

Konstruujemy nowy ranking, żeby poprawić do-


tychczasowe błędy i zwrócić uwagę decydentów
na to, co jest naprawdę kluczowe. Chcemy zmie-
nić perspektywę oceny miast.

ACHREM
westycjami, przy założeniu, że wszystko inne jest ta- które oferuje najwyższą użyteczność, ściąga do siebie
kie samo. najwięcej podmiotów: absolwentów, studentów, firm.
Wygląda poprawnie. Tylko rzeczywistość okazuje Warszawa nie ma pod tym względem konkurentów
się krnąbrna i nie bardzo chce słuchać takich rapor- ani w Krakowie, ani w Poznaniu, ani we Wrocławiu.
tów. Nic a nic. Gdyby miasta rozwijały się w myśl Tym bardziej nie ma ich w Trójmieście i na Śląsku. Si-
„ekonomii ogólnej”, najbardziej atrakcyjna dla biz- ła metropolitalna to nie średnia zasobów ani pensji.
nesu byłaby może Ałma Ata albo Sofia, a nie – Lon- Nasz raport jest pierwszą w Polsce próbą oszaco-
dyn. To nie wszystko. Choćby z ECM, nie mówiąc wania tej właśnie siły. Siły, która rządzi przyciąganiem
o Eurostacie, wiemy, że taki przewidywany prymat do miast najważniejszych zasobów i daje potencjał pro-
Ałma Aty czy Sofii to wierutne brednie. Zgodnie z za- dukcji najlepszych rozwiązań. Jest próbą oszacowania
sadą ekonomii ogólnej, z czasem w miarę znikania czynnika wspólnego dla atrakcyjności wielu obszarów
przeszkód, dochodziłoby do wyrównania różnic. War- życia. A to dlatego, że ostateczne decyzje prawie nigdy
szawa zbliżałaby się w atrakcyjności biznesowej do nie są podejmowane na podstawie 40-elementowych ar-
Białegostoku i odwrotnie. Świat stawałby się coraz kuszy porównujących rozmaite wskaźniki. Są podej-
bardziej homogeniczny, im bardziej znikałyby barie- mowane na podstawie syntetycznego przeświadczenia,
ry mobilności ludzi, kapitału i idei, tym bardziej top- gdzie jest lepiej, ciekawiej, gdzie się bardziej opłaca,
niałyby różnice między metropoliami a prowincjami. gdzie są większe szanse, że się uda.
Czy tak jest, Panowie i Panie? Jest dokładnie od- To właśnie pokazuje zagregowany wskaźnik siły
wrotnie. Co więcej, IM bardziej znikają bariery, TYM metropolitalnej: zdolność miasta do zasysania najlep-
bardziej jest odwrotnie. Warszawa była ustawiona ja- szych zasobów kapitału, ludzi i idei i do tworzenia
ko dominująca w sztucznym systemie miast „komu- z nich dobrostanu. Pokazuje on teoretyczny rozkład
ny”, po czym – samoczynnie zwiększała swoją domi- szans, że w danym mieście pojawi się pierwszy w Pol-
nację w ostatnich latach, a prowincja ją traciła. I War- sce najnowszy samochód z najbardziej luksusowej kla-
szawa nadal dominuje. 75% popytu na nieruchomo- sy. Najnowsza technologia przesyłu danych. Najwięk-
ści biurowe w Polsce koncentruje się w Warszawie. sza gwiazda współczesnej sceny muzycznej. Pierwsze
A co dzieje się z tak „ogólnoekonomicznym” wskaź- w Polsce rozwiązanie na światowym poziomie w dzie-
nikiem, jak PKB per capita? Wyrównuje się? No sa- dzinie dotychczas odstającej. I różne inne rzeczy z naj-
mi widzicie, drodzy Państwo. modniejszymi gadżetami włącznie.
Rozkład kosztów nie tłumaczy NIGDY rozwoju Oczywiście, taki rozkład nie tłumaczy do końca
miast. Nawet gdyby pozakosztowe warunki (użytecz- obserwowanego realnego obrazu życia. Bo, przykła-
ności terytorialne) były wszędzie takie same. A nie są dowo, wybitna jednostka, wbrew regułom – w tym,
i nigdy nie będą. Zdolnościami rozwojowymi miast a nie w innym mieście - postawi wybitny obiekt, któ-
rządzi pewna siła, która powstaje w wyniku przetwa- ry zacznie żyć własnym życiem. W innym mieście na-
rzania przez organizm miejski zasobów. Przetwarza- tomiast, determinacja mieszkańców pozwoli długo
nia, a nie – uśredniania. To również bardzo istotna opierać się sile pchającej ich własny kapitał, idee i ta-
różnica. Uśrednianie prowadzi do wniosków typu: lenty gdzie indziej. W innym przypadku, z powodów
w Trójmieście i na Śląsku żyje się atrakcyjniej niż etnicznych czy emocjonalnych może wytworzyć się
w Warszawie, bo ostatnie badania pokazują, że śred- intensywna współpraca z jakimś zagranicznym re-

18.19 nie pensje na tych obszarach przewyższają średnią


warszawską. Jest to oczywiście nieprawda. Miasto,
gionem. To się może zdarzyć i się zdarza. Ale to sy-
tuacje wyjątkowe.
Prof. Grzegorz Gorzelak
EUROREG
Uniwersytet Warszawski

Przeprowadzony ranking jest interesujący, cieka- wyższe dochody, kontakty ze światem itd., ale przy-
wy i dobry. Jest oparty na możliwie wyczerpujących noszą także wiele niekorzyści.
podstawach informacyjnych (wykorzystuje dostępne Powstaje więc bardzo interesujące i – jak do-
dane, które jednak – z uwagi na słabość polskiej sta- tychczas – niepodejmowane (przynajmniej wedle
tystyki terytorialnej – są ułomne), jego wyniki są re- mojej wiedzy) pytanie o relacje funkcji metropoli-
zultatem stosowania prostych, ale poprawnych me- talnych i lokalnych. Nie są one takie jednoznacz-
tod statystycznych. Jak piszą Autorzy, jest to pierw- ne, bowiem poza sytuacjami, w których obie te sfe-
szy tego typu ranking – i chwała mu za to. ry wzajemnie się wspomagają, można znaleźć wie-
Wyniki potwierdzają wcześniejsze opracowania le sytuacji konfliktowych. Funkcje stołeczne War-
i dotychczasową wiedzę o metropolizacji polskich szawy bywają niewątpliwie uciążliwe dla jej miesz-
miast. „Metropolizacja” to słowo zresztą trochę na kańców (np. wstrzymywanie ruchu na przejazdy
wyrost – jak widomo, tylko Warszawa może być oficjeli; demonstracje i związane z nimi zamieszki).
uznana za metropolię (i to dość niskiego rzędu), W miastach atrakcyjnych turystycznie wyłącza się
a tylko kilka kolejnych miast ma jako tako rozwi- znaczne części miasta z komunikacji publicznej.
nięte funkcje metropolitalne. Miasta zamieszkiwane przez zamożnych pracow-
Dwie sprawy wymagają, wydaje się, dalszej dys- ników bogatych firm oddziela się płotami i brama-
kusji. Po pierwsze, co jest kryterium „metropoli- mi zamkniętych osiedli. Różnice statusu material-
talności”? Rygorystycznie rzecz ujmując, kryterium nego prowadzą do segregacji przestrzennej i mają
takim powinny być funkcje zewnętrzne, jakie dane negatywny wpływ na jakość życia mniej zamoż-
miasto pełni, i to ujmowane w skali międzynarodo- nych. Niekontrolowana suburbanizacja prowadzi
wej (i tak to ujmuje zespół P. Taylora, GaWC, który do korków na wylotowych ulicach, wspomaganych
Autorzy przywołują). Wielkość miasta, zasięg jego na początku i końcu tygodnia przez dojazdy do
regionalnego oddziaływania, wyposażenie w krajo- pracy dokonywane w rytmie tygodniowym ze
we firmy i instytucje nie konstytuują metropolii. znacznych często odległości. Przykłady takie moż-
Dopiero miasto widoczne na mapie świata, posia- na mnożyć, wskazując, że teza Autorów nie jest
dające funkcje zarządcze, finansowe, dostarczające „oczywistą oczywistością”.
obiektywnych, a nie tylko lokalnych innowacji, wi- Być może należy mówić o stadiach rozwoju me-
doczne wśród międzynarodowych wydarzeń kultu- tropolii. W tych największych władze lokalne dążą
ralnych, naukowych, atrakcyjne dla zagranicznych do podniesienia jakości życia przez eliminowanie
turystów, może być uznane za „metropolię”. Zgoda, niekorzyści wynikających z wielkości miasta, stło-
w naszej sytuacji kryterium takie spowodowałoby, czenia i nagromadzenia funkcji egzogennych,
że lista metropolii składałaby się z jednej pozycji utrzymują jednocześnie korzyści wielkomiejskości.
i dlatego trzeba sięgać po takie cechy i funkcje Nasze miasta jednak konkurują o inwestycje (nie
miast, które domykają się w kraju, a nawet w re- zawsze, niestety, wysokiej jakości), dążąc do wzro-
gionie. Ale wynika to z ułomności naszych miast stu, i jakość życia traktują raczej instrumentalnie
i z peryferyjnej roli Polski w gospodarce i kulturze – nie jako cel sam w sobie, ale jako środek na przy-
światowej oraz europejskiej, stąd też konieczność ciągnięcie wymagających inwestorów.
korzystania z protez. Powyższych uwag nie należy traktować jako
Po drugie, wątpliwości budzi stwierdzenie za- krytyki bardzo dobrego raportu, lecz jako element
mieszczone w raporcie, że miasta konkurują po to, merytorycznej dyskusji o polskich metropoliach,
by „zapewnić najwyższą jakość życia mieszkań- która toczy się w środowisku profesjonalnym już
com”. Jak wskazują badania, mieszkańcy wielkich od dawna i która uległa fazie polityzacji – a za tym
miast polskich (a prawdopodobnie i wielkich miast i tabloidyzacji – w wyniku nieszczęsnej „ustawy
świata) wcale nie są całkowicie zachwyceni miej- metropolitalnej”, potrzebnej, ale wypaczonej wła-
scem, w którym mieszkają. W Polsce nie są zado- śnie przez nazwanie jej „metropolitalną”. Otwo-
woleni z bezpieczeństwa, z dostępności do opieki rzyło to puszkę fałszywych ambicji i niezdrowej
zdrowotnej, ze sposobu, w jaki władze samorządo- konkurencji o wątpliwy prestiż.
we rozwiązują różne lokalne problemy, z uciążli- Ale to już zupełnie inna historia, która w naj-
wości dojazdów. Miasta konkurują raczej – jak to mniejszym stopniu nie zmniejsza zalet raportu.
mawiał Józef Pajestka nt. gospodarki socjalistycz-
nej – z powodu „rozwojowej misji władzy”, która
stara się zapewnić wzrost, a czasem nawet i roz-
wój. Owszem, korzyści wynikające z tworzenia
miejsc pracy wysokiej jakości przekładają się na
Doniesienia o rzekomej utracie pozycji przez Warszawę
formułowane są dla uśpienia albo dowartościowania in-
nych miast polskich (...) W Polsce mamy lepsze warunki
ogólnoekonomiczne i stabilność na poziomie średnioeu-
ropejskim. Ale ciągle zasysa gdzie indziej w Europie.

BAŃCZYK
Co pewien czas słyszy się rozmaite sensacyjne do- w przestrzeni przepływów. A sieć to nic więcej jak we-
niesienia o tym, jak Warszawa traci pozycję, a inne hikuł wielokrotnego przepływu. Kto w nim uczestni-
miasta już ją dogoniły. Są one formułowane najczę- czy – żyje wielokrotnie. Kto nie uczestniczy – traci wie-
ściej dla uśpienia albo dla dowartościowania innych lokrotnie.
miast polskich. Pogłoski o spadku Warszawy w hie- Dlatego kluczem do opisu siły metropolitalnej
rarchii metropolii polskich są nie tylko przesadzone, miast jest ZWIELOKROTNIENIE. Metropolia produ-
ale nierealne z definicji, bo jedynie Warszawa jest me- kuje dobrobyt. Produkuje, czyli mnoży – podkreśla-
tropolią w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Inne my znowu – produkt to po angielsku iloczyn. Metro-
miasta, szczególnie Kraków, Poznań i Wrocław wcho- polia nie uśrednia. Jeśli miasto A ma dwa razy mniej
dzą w proces stawania się metropoliami. Dystans jed- zasobów i trzy razy mniej połączeń sieciowych od
nak jest wciąż spory. Zwłaszcza na tle wspomnianych miasta B, to jego ostateczna pozycja nie jest 2,5 razy
sensacyjnych pogłosek o detronizacji, wydaje się gorsza, lecz 6 razy gorsza. Koszty oczywiście grają
wręcz szokujący. rolę, ale głównie w odniesieniu do budżetu i możli-
Głęboko wierzymy i wszystkie liczby nas w tym wości decydentów, a nie w odniesieniu do rozważa-
utwierdzają, że ten szokujący obraz hierarchii miast nia alternatyw lokalizacyjnych. Miasta pierwszego
polskich jest bardzo bliski prawdy. Poza tym – czy na- wyboru to miasta pierwszego wyboru. Jeśli tylko na
prawdę jest taki szokujący? Spójrzmy na chwilę poza migracje czy inwestycje w nich stać migrantów i in-
granice kraju, dla otrzeźwienia. W badaniu usieciowie- westorów najwyższej klasy, to tam się lokują. Niższa
nia biznesowego NA ŚWIECIE (GaWC 2004) Warszawa pozycja w hierarchii to niższa klasa zasobów, które
jest na dobrym 31. miejscu. Kolejne miasto polskie do takiego miasta ściągają. Czas to zrozumieć. Ina-
– Kraków – jest na miejscu 239., pomiędzy Abidżanem, czej ciągle będziemy sobie zadawać pytanie, dlacze-
stolicą Wybrzeża Kości Słoniowej a Gorgetown, stolicą go w Polsce nie powstała ani Dolina Krzemowa, ani
Gujany. Co więcej, wynik Warszawy w GaWC Connecti- Medicon, dlaczego nie tu osiedlił się Bill Gates czy
vity 2004 (0,430) przewyższa wynik Krakowa (0,093) Richard Branson, ani nie tu powstało Hollywood.
w proporcji niemal takiej samej, jak u nas (Kraków do W końcu mamy lepsze warunki „ogólnoekonomicz-
Warszawy to ok. 21,57% w GaWC Connectivity 2004 ne”, a stabilność na poziomie średnioeuropejskim.
i 21,23% w NORDEA METROX.2008). Można z tego A jednak – zasysa gdzie indziej.
wnioskować, że NORDEA METROX.2008 umożliwia Ludzie, tak w firmach, jak i prywatnie, szukają
wykreślenie mapy hierarchii metropolitalnej w Polsce szansy na najlepsze życie, nawet za cenę ryzyka, po-
na bardzo podobnych zasadach do tych, które deter- śpiechu, natłoku wydarzeń. Najlepsze, a nie – naj-
minują globalną sieć metropolii, opisaną przez taylo- tańsze, ani – średnio niezłe. Tak powstaje dobrobyt.
rowskie connectivity. Innymi słowy, dystans pozosta- Tak powstają metropolie. Czynnik terytorialny (me-
łych polskich miast do Warszawy można uznać za dy- tropolia – ośrodek regionalny – nisza prowincjonal-
stans do porządnego poziomu metropolii światowych. na – pusta prowincja) mówi więcej o różnicy w po-
Oczywiście, sieciowość to nie wszystko. Ale w glo- ziomie życia niż mapa polityczna. W ramach jednego
balnej gospodarce to bardzo dużo. Można zaryzykować państwa różnice w Europie bywają większe niż po-
tezę, że to więcej niż zasoby regionalne. Jak słusznie między państwami. Tak tworzy się globalna hierar-
powiedział prof. Grzegorz Gorzelak, jeden z bardzo chia metropolii. Tak tworzą się też hierarchie krajo-

20.21 niewielu polskich ekspertów w dziedzinie rozwoju


miast, którego chętnie i uważnie cytujemy, żyjemy
we. Będziemy co roku obserwować, jak krzepnie lub
ewoluuje nasza.
Prof. Bohdan Jałowiecki
Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej
Warszawa

Jestem pełen podziwu i uznania dla pracy ze- Autorzy wydają się przywiązywać nadmierną
społu, który opracował ranking metropolizacji wagę do projektowanej przez rząd tzw. ustawy me-
NORDEA METROX.2008. Ranking ten oparty na tropolitalnej. Jej ostatnia wersja potwierdza jedy-
wielu złożonych wskaźnikach jest niewątpliwie naj- nie to, co już obecnie jest możliwe w zakresie
bardziej wiarygodnym opracowaniem, pokazują- współpracy między gminami na obszarze metro-
cym miejsce zajmowane przez polskie miasta na politalnym. Współpraca taka, co pokazują do-
skali rozwoju. Nie ulega wątpliwości, że czołówka świadczenia zagraniczne, jeżeli nie jest obligato-
polskich miast to, obok Warszawy, zajmującej sa- ryjna i zinstytucjonalizowana, na ogół się nie uda-
motnie miejsce na szczycie, sześć ośrodków będą- je, ponieważ partykularne interesy są silniejsze od
cych potencjalnymi metropoliami: Kraków, Poznań, interesu wspólnego.
Wrocław, Silesia, Trójmiasto i Łódź. Tych siedem Ranking metropolii jest jednak potrzebny i to
miast powtarza się we wszystkich poważnych opra- nie tylko dla celów poznawczych, ale także prak-
cowaniach. Dołączanie innych miast do tej listy me- tycznych, może być bowiem wskazówką dla inwe-
tropolitalnej jest, jak słusznie zauważają autorzy storów, władz miejskich oraz mieszkańców.
rankingu, zaklinaniem rzeczywistości. Szczególnie Oczywiście nie mam możliwości w tym krótkim
dotyczy to miast na wschodzie Polski, a szczegól- komentarzu analizować szczegółowo trafności
nie Lublina, który, jak pokazują cytowane badania, przyjętych wskaźników, przestrzegałbym jednak
znajduje się zaledwie na poziomie Olsztyna. przed wykorzystywaniem w kolejnej edycji ran-
W moich opracowaniach opartych na znacznie kingu wyższych uczelni przygotowanym przez ty-
mniejszej liczbie wskaźników oceniałem nie tyle miej- godnik WPROST. Przed kilku laty opublikowałem
sce poszczególnych ośrodków w hierarchii miast, ile analizę trafności kilku prasowych rankingów wyż-
ich szanse rozwojowe. Przy ocenie tych szans istotna szych uczelni, z których najbardziej rzetelne i traf-
wydawała się bliskość granicy zachodniej i powiąza- ne było opracowanie tygodnika POLITYKA.
nie z siecią europejskich autostrad. Czynnik ten moż- Ranking 18 polskich miast NORDEA METROX.
na by uwzględnić w następnej wersji rankingu. .2008 pokazuje ponad wszelką wątpliwość, że nie-
Pomocne mogą być także ostatnio opublikowa- zależnie od możliwości drobnych korekt mamy do
ne przez CBOS wyniki badań w ośmiu aglomera- czynienia z wyraźnym i trwałym trójpodziałem na
cjach miejskich, które przynoszą interesujące dane górze tabeli: na czele Warszawa, następna trójka
na temat jakości życia ocenianej przez mieszkań- to: Kraków, Poznań, Wrocław, zaś ostatnie trzy
ców. Wspominam o tym dlatego, że autorzy NOR- miejsca zajmują: Silesia, Trójmiasto i Łódź.
DEA METROX.2008 będą z pewnością doskonalić
swoje opracowanie.

Źródła i odniesienia:
Do głównych źródeł światowych, na których teoretycznie i metodologicznie opiera się ranking, należą: 17. GaWC Research Bulletin 187 (Z) : ‘Flying Where You Don’t Want to Go: An Empirical Analysis of
01. GaWC Research Bulletin 229 (A) : ‘Cities and States: An Elemental Reinterpretation of their Origins Hubs in the Global Airline Network’ (B. Derudder, L. Devriendt and F. Witlox)
and Relations’ (P.J. Taylor) 18. GaWC Research Bulletin 184 (A) : ‘Cluster Dynamics, Cluster Development and Innovation: Insi-
02. GaWC Research Bulletin 225 (A) : ‘The Urban Network Transformation: Planning City-Regions in ghts from Broadcasting in Three UK City-Regions’ (G. Cook and N. Pandit)
the New Globalisation Wave’ (K. Pain) 19. GaWC Research Bulletin 182 (Z) : ‘Global City Frontiers: Singapore’s Hinterland and the Contested
03. GaWC Research Bulletin 224 (A) : ‘Balancing London? A Preliminary Investigation of the ‘Core Ci- Socio-Political Geographies of Bintan, Indonesia’ (T. Bunnell, H.B. Muzaini and J.D. Sidaway)
ties’ and ‘Northern Way’ Spatial Policy Initiatives Using Multi-City Corporate and Commercial Law 20. GaWC Research Bulletin 177 (A) : ‘Cities within Spaces of Flows: Theses for a Materialist Under-
Firms’ (P.J. Taylor, M. Hoyler, D.M. Evans and J. Harrison) standing of the External Relations of Cities’ (P.J. Taylor)
04. GaWC Research Bulletin 221 (A) : ‘A New Theoretical Basis for Global-City Research: From Struc- 21. GaWC Research Bulletin 175 (Z) : ‘Transaction Links through Cities: ‘Decision Cities’ and ‘Service
tures and Networks to Multiplicities and Events’ (R.G. Smith and M.A. Doel) Cities’ in Outsourcing by Leading Brazilian Firms’ (E.C. Rossi, J.V. Beaverstock and P.J. Taylor)
05. GaWC Research Bulletin 219 (Z) : ‘From Competitive Regions to Competitive City-Regions: A New
Orthodoxy, But Some Old Mistakes’ (J. Harrison) Do głównych źródeł polskich, które w różnej mierze pomogły Autorom rankingu, należą publikacje
06. GaWC Research Bulletin 217 (Z) : ‘Analysing the Changing Landscape of European Financial Cen- i wypowiedzi następujących naukowców: Ryszard DOMAŃSKI, Wojciech DZIEMIANOWICZ, Grze-
tres: The Role of Financial Products and the Case of Amsterdam’ (J.R. Faulconbridge, E. Engelen , gorz GORZELAK, Bohdan JAŁOWIECKI, Jerzy KOŁODZIEJSKI, Ewa KORCELLI-OLEJNICZAK, An-
M. Hoyler and J.V. Beaverstock) toni KUKLIŃSKI, Tadeusz MARKOWSKI.
07. GaWC Research Bulletin 216 (A) : ‘Resurgent European Cities?’ (I. Turok and V. Mykhnenko)
08. GaWC Research Bulletin 213 (Z) : ‘Constructing New Regional Geographies: Territories, Networks Przeanalizowano również wiele międzynarodowych rankingów miast i raportów regionalnych i miej-
and Relational Regions’ (J. Harrison) skich. W szczególności:
09. GaWC Research Bulletin 210 (Z) : ‘Global Research Centres: Dynamics 1996-2004, Networks 2002- 01. GaWC: Global Connectivities 2000, 2004
2004. An Analysis Based on Bibliometric Indicators’ (C.W. Matthiessen, A.W. Schwarz and S. Find) 02. European Commission: ESPON Atlas October 2006
10. GaWC Research Bulletin 209 (A) : ‘From North-South to Global South: A Geohistorical Investigation 03. Cushman & Wakefield Healey & Baker: European Cities Monitor 2004, 2005, 2006, 2007
Using Airline Routes and Travel, 1970-2005’ (P.J. Taylor, B. Derudder, C.G. García and F. Witlox) 04. UBS AG : Prices and Earnings 2003
11. GaWC Research Bulletin 203 (Z) : ‘The UK’s Provincial Cities: Using Global Network Connectivities 05. Mercer Human Resource Consulting: Cost of Living Survey 2005
to Assess Claims of Economic Revival’ (P.J. Taylor and R. Aranya) 06. Mercer Human Resource Consulting: Quality of Living Survey 2005
12. GaWC Research Bulletin 200 (B) : ‘“Gateway cities” - Los círculos bancarios generando concentra- 07. Anholt/Global Market Insite: City Brands Index 2005, 2006
cion y dispersion en lo sistema urbano de Brasil’ (E.C. Rossi and P.J. Taylor) 08. UK Dept. for Culture, Media and Sports: Creative Indistries Mapping Document 1998, 2001
13. GaWC Research Bulletin 198 (A) : ‘Where We Stand: A Decade of Empirical World Cities Research’ 09. European Commission: State of European Cities Report 2007
(B. Derudder) 10. European Commission DG Regional Policy / Eurostat: www.urbanaudit.org
14. GaWC Research Bulletin 194 (Z) : ‘The Internationalization of Europe’s Contemporary Transnatio- 11. MasterCard: WorldWide Centers of Commerce Index 2007
nal Executive Search Industry’ (J.V. Beaverstock, S.J.E. Hall and J.R. Faulconbridge) 12. FAZ/Roland Berger Consultants: Deutschlands lebendigste Staedte 2008 ranking
15. GaWC Research Bulletin 193 (Z) : ‘The Metropolization of the European Urban and Regional Sys- 13. Eurostat: Regional Yearbook 2007
tem’ (S. Krätke) 14. UNDP: Human Development Report 2007/2008
16. GaWC Research Bulletin 192 (Z) : ‘A Global ‘Urban Roller Coaster’? Connectivity Changes in the 15. UNCHS (Habitat): City Development Index 1998, 2001 (w bazie: Global Urban Indicator Data-
World City Network, 2000-04’ (P.J. Taylor and R. Aranya) base 2)
My nie jesteśmy niczyimi wrogami ani
przyjaciółmi. Z nikim się nie znamy
Jakość naszej polityki i z nikim nie sympatyzujemy. Badamy
znacznie by wzrosła, gdyby ludzie
tylko, którędy płynie „prąd” w miastach. Siłą
po prostu mniej gadali
Radosław Sikorski, minister spraw
miast jest taki prąd, który generuje dobrobyt.
zagranicznych
(METROPOLIA, 7-8/2007)

22.23
z Markiem Bańczykiem,
współautorem rankingu NORDEA METROX.2008,
członkiem Instytutu Konkurencyjnej
Ekonomii Regionów (IKER)
rozmawia Jakub Głaz
: Warszawa na pierwszym miejscu wśród polskich BAŃCZYK: Warszawa jest metropolią, przynajmniej
miast. Czy to jest w ogóle odkrywcze? pod względem połączeń biznesowych z siecią świa-
BAŃCZYK: To nic zaskakującego. Stanowczo bardziej tową, a to – naszym zdaniem – najważniejsza cecha
odkrywczy jest fakt, że Warszawa jest na pierwszych metropolii we współczesnym świecie. Za biznesem
dwóch lub trzech miejscach. Jeżeli w naszym ran- idą inne zasoby, bo biznes to życie, a biznes świato-
kingu stolica to sto procent, a drugi na liście Kraków wy to życie światowe. Oczywiście, gdybyśmy porów-
– dwadzieścia kilka procent, to oznacza, że Warsza- nali stolicę z Bostonem, który nie jest nawet na
wa zajmuje pierwsze dwa poziomy hierarchiczne. Do- szczycie hierarchii miast amerykańskich, to istnieje
piero dalej jest reszta. Tego nikt raczej przedtem nie spora różnica, np. w wykorzystaniu przestrzeni pu-
ogłosił. Wiedzieliśmy, że Warszawa pod wieloma wzglę- blicznej lub poziomie procesów biznesowych. Trzeba
dami przewyższa resztę, ale co pewien czas odzywały jednak powiedzieć, że Warszawa jest na dość dobrym,
się głosy, będące skrzyżowaniem swoistego „chcie- średnim poziomie światowym. To jest miasto z pierw-
izmu” innych miast i poglądów zwolenników decen- szej trzydziestki rankingu sieciowości Taylora (31.
tralizacji, mówiące, że Warszawa traci przewagę. To miejsce w 2006 roku, przed np. Sztokholmem, Mo-
mrzonki. Gdy zaczęliśmy analizować procesy, które skwą i Budapesztem, tuż za Monachium). Sytuacja
czynią z miasta metropolię w prawdziwym znaczeniu, taka pokazuje, że sposób, w jaki polskie miasta go-
to ewidentnie wyszło, że bezpośredniego zagrożenia nią Warszawę, pozwala określić dystans, który dzie-
dla pozycji Warszawy w tym momencie nie widać. li je od przyzwoitego światowego poziomu. Chcieli-
Oczywiście, może nastąpić atak na tę pozycję. Kilka byśmy, by w Polsce takich miast było kilka. Nasz kraj
polskich miast chce z impetem ją zająć i są przesłan- nie musi być bowiem Francją z jedną centralną me-
ki, że im się to uda. tropolią, ale może być zbliżony do modelu hiszpań-
: Inne miasta mają szansę dogonić Warszawę czy skiego lub nawet niemieckiego.
raczej się od niej oddalają? : Te nadzieje wynikają w jakiś sposób z rankingu
czy są to raczej pobożne życzenia?
BAŃCZYK: W rankingu widać, że jest istotna różnica
między miastami, które są w drugiej lidze, jak np. Kra-
Warszawa jest metropolią, przynajmniej
ków, Poznań lub Wrocław, a miastami, które są znacz-
pod względem połączeń biznesowych nie niżej. Jeśli ktoś w naszym rankingu ma kilkana-
ście procent lub dwadzieścia parę, jak Kraków, to po-
z siecią światową. Za biznesem idą
zwala dążyć to w przyszłości do takiego poziomu, jaki
inne zasoby, bo biznes to życie, a biznes ma Warszawa. Zresztą, możliwe są przecież w przyro-
dzie dużo szybsze skoki rozwojowe. Takie Bilbao, któ-
światowy to życie światowe.
re było niemal świecącymi pustką dokami, dzięki jed-
nej dość przypadkowej decyzji dorobiło się całkiem
sporej skali procesów i przepływów światowych. To
BAŃCZYK: Nie wiem. To, czy ktoś się przybliża, czy też wynik jednej decyzji fundacji Guggenheimów o loka-
oddala, można sprawdzić co najmniej po dokonaniu lizacji muzeum. Takie przypadki nie powtarzają się
dwóch pomiarów, a to jest dopiero nasze pierwsze ba- jednak często i nie zawsze można na nie liczyć.
danie. Sprawdziliśmy sytuację przypadającą na lata : Wasz ranking nie jest jedyny. To jedno z wielu
2005-2007. O doganianiu Warszawy będzie wiadomo opracowań tego typu. Prasa publikuje co chwilę no-
więcej dopiero w kolejnym rankingu. Chcemy moni- we zestawienia polskich miast. Czym różni się Wasz
torować stale sytuację, by wiedzieć, które ośrodki zbli- ranking?
żają się nie tylko do Warszawy, ale do poziomu pew- BAŃCZYK: Pozostałe rankingi opisują różne ele-
nego światowego mechanizmu miejskiego, który po- menty składowe (np. działanie samorządu lub ilość
winien być celem polskich miast. Bycie metropolią nie szkół) i wyciągają potem z nich średnią. My zaś ba-
jest oczywiście konieczne, ale teza, którą stawiamy, damy nie składowe, lecz siłę mechanizmu, który
brzmi: „lepiej być metropolią, niż nią nie być”. z tych elementów powstaje. Nie analizujemy części,
: Są w ogóle teraz w Polsce jakieś metropolie? W ko- tylko składamy z nich całość i sprawdzamy, jak sil-

24.25 mentarzu do rankingu powątpiewacie Panowie w ogó-


le, czy Warszawa mieści się w tym pojęciu.
nie działa. Całość ta składa się z trzech podstawo-
wych parametrów. Pierwszym jest sfera profilu no-
woczesności gospodarki. Drugim – sfera jakości i roz-
machu życia w mieście (np. ilość opcji spędzania wol-
nego czasu). Parametr trzeci, dla nas najważniejszy,
choć przez lata nie był brany pod uwagę w badaniu
hierarchii miast, to sfera połączeń sieciowych. Nikt
jej w Polsce w tak mocnym stopniu nie badał. Co
prawda, o sieciowości wypowiadali się czasem polscy
naukowcy, jak profesor Grzegorz Gorzelak, ale w uję-
ciu liczbowym i statystycznym nikt sprawy jeszcze
nie analizował. My w tym celu użyliśmy metodologii
Taylora, która jest już sprawdzona, choć stosunkowo
młoda. Sprawdza ona, jak szybko i sprawnie miasto
wymienia się z innymi ośrodkami procesami bizne-
sowymi i kulturalnymi, ludźmi oraz kapitałem.

Żaden ranking nie tłumaczy, dlaczego


Warszawa ściąga więcej turystów niż
Kraków, mimo że nie ma w niej niczego
specjalnego do zobaczenia. Albo
dlaczego ludzie migrują do Warszawy
z innych dużych miast, mimo że drogi są
tam gorsze niż w Poznaniu, a średnie
zarobki teoretycznie niższe niż w Silesii.

: Jesteście Panowie pewni, że taki dobór składo-


wych jest właściwy?
BAŃCZYK: Oczywiście. W stu procentach. Przede
wszystkim dlatego, że inne rankingi nie mówią i nie
pokazują tak mocno różnicy między Warszawą a resz-
tą. Inne badania nie tłumaczą, dlaczego, jeśli ktoś pla-
nuje zrobienie czegoś wielkiego w Polsce, to w 80%
przypadków bierze pod uwagę Warszawę. Żaden ran-
king nie tłumaczy, dlaczego popyt na nieruchomości
biurowe jest skoncentrowany w 75% w Warszawie.
Dlaczego Warszawa ściąga więcej turystów niż Kra-
ków, mimo że nie ma w niej niczego specjalnie cie-
kawego do zobaczenia. Żadne zestawienie nie mówi,
dlaczego ludzie migrują do Warszawy z innych du-
żych miast, mimo że drogi są tam gorsze niż w Poz-
naniu, a średnie zarobki teoretycznie niższe niż w Si-
lesii. Wierzymy, że nasz ranking lepiej tłumaczy to,
co się dzieje niż prosta analiza zasobów. Wszystkie in-
ne zestawienia tkwią jeszcze w starym myśleniu,
Nigdy nie byłam traktowana
jako partner przez urzędy,
które decydują o kierunku
rozwoju miasta
Grażyna Kulczyk
(METROPOLIA, 1-2/2008)

zgodnie z którym miasto to jest centrum pośrodku re- gdzie przyniosą jakiś efekt. To, że istnieje w Polsce
gionu i im więcej zassie z niego różnych zasobów, tym kilka punktów węzłowych, oznacza tylko tyle, że wszy-
lepiej. To jest stare podejście, jeszcze z ery państw scy w kraju skorzystają, jeśli te punkty będą jeszcze
narodowych, gdy granice były zamknięte i można by- silniejsze. Nie potrzeba zresztą specjalnie inwestować
ło rozwijać się tylko dzięki wielkości terytorium, któ- w metropolie – wystarczy zabierać im mniej pienię-
re dostało się pod wpływ danego miasta. Twierdzimy, dzy. Natomiast ustawa metropolitalna będzie raczej
że w erze globalnej świat wygląda inaczej. Żyjemy wyrazem zaklinania rzeczywistości i zbiorem poboż-
w epoce przepływu procesów, jak słusznie mówi prof. nych życzeń. Współpraca między gminami a miastem
Grzegorz Gorzelak. To, czego się nie posiada, można centralnym lub między miastami w układzie poli-
nadrobić albo przeskoczyć szybkością i intensywno- centrycznym (Silesia, Trójmiasto) w ramach obszaru
ścią wymiany sieciowej. Tak funkcjonują współcze- metropolitalnego czy aglomeracji jest możliwa już
sne miasta. Taylor mówi nawet ostrzej: nie ma cze- dziś – bez specjalnej ustawy. Zwyciężają jednak par-
goś takiego, jak miasto samodzielne i pojedyncze. tykularyzmy...
Prawdziwe miasto to wytwór sieciowości. Muszą ist- : Wyniki rankingu w jakiś sposób determinują jed-
nieć co najmniej dwa ośrodki, by mogły właściwie nak przyszłość?
działać. Dlatego dajemy pierwszeństwo sieciowości. BAŃCZYK: Oczywiście, jeśli ktoś zechce skorzystać
Ona determinuje ostatecznie hierarchię. z rankingu. My jesteśmy od badania życia miast, a nie
: Jesteście instytutem dość młodym i mogą poja- od rozdzielania pieniędzy. Nie możemy też na podsta-
wić się głosy, że ten ranking jest niewiele wart. Mo- wie tego rankingu prognozować, co się wydarzy
gą tak mówić szczególnie ci, którzy trafili niżej, niż w przyszłości. Co prawda, istnieją wskaźniki wyprze-
się spodziewano. Bydgoszcz, studiując Państwa ran- dzające, dzięki którym wiemy, w którą stronę potoczy
king, może się obrazić... się PKB, ale to tylko jeden ze wskaźników. Np. PKB
BAŃCZYK: Nie ma się co obrażać. My nie wartościu- poznańskie jest najwyższe w kraju po Warszawie, ale
jemy miast. Nie mówimy o nich „lepsze”, „gorsze”. przewaga ta wynika głównie stąd, że w Poznaniu jest
Nam może tysiąc razy bardziej podobać się Poznań
od Warszawy, ale nie zmienia to faktu, że Poznań jest
trzeci, a Warszawa pierwsza. Tu nie o to chodzi. Siła
To, czego miasto nie posiada, można
miast, którą badamy, jest kompletnie amoralna – po-
za dobrem i złem. Tak jak prąd elektryczny jest poza nadrobić albo przeskoczyć szybkością
dobrem i złem, a na wyniki jego pomiaru nie moż-
i intensywnością wymiany sieciowej.
na się obrażać. Siła miast to jest właśnie taki prąd,
który generuje dobrobyt. My badamy jego natężenie Tak funkcjonują współczesne miasta.
i napięcie.
Prawdziwe miasto to wytwór
: Takie, a nie inne ustawienie w hierarchii Waszego
rankingu może wpłynąć na to, czy dane miasto trafi sieciowości. Ona determinuje hierarchię.
na listę miast objętych ustawą metropolitalną...
BAŃCZYK: Po kolei. Co to w ogóle jest ten metropo-
litaryzm? My uważamy, że metropolie to są pewne jeden z najwyższych odsetków pracujących. Ma on
punkty wyspecjalizowane w konkretnych funkcjach oczywiste ograniczenia: nie może rosnąć w nieskoń-
i najpierw należy umocnić ich pozycje, żeby one mo- czoność. Już dziś stopa bezrobocia w Poznaniu zeszła
gły pomagać całemu krajowi. Najpierw wchodzą sil- do 1,8%, a więc poniżej naturalnej granicy. Może na-
niejsi i mocują haki, potem wciągani są słabsi. Wszyst- tomiast rosnąć liczba procesów biznesowych przypa-
kie rozsądne organizmy w przyrodzie są wyspecjali- dających na jednego pracującego. W takim właśnie
zowane. Nie ma czegoś takiego, jak zrównoważony kierunku idą metropolie. Mają bardzo wysokie PKB
rozwój. Jego wynikiem jest gąbka – organizm nie- na jednego mieszkańca, dlatego że występuje w nich
skończenie głupi. Porządne organizmy mają mięśnie gęstsza sieć procesów. Warto doprowadzić do takiego
i kończyny – każde od innych zadań. Stoimy na sta- zagęszczenia w Polsce. Wtedy ludzie będą mieli na-
nowisku, że należy inwestować w to, co już działa prawdę wybór: wieś sielska anielska albo porządna

26.27 i odnosi sukces. W przeciwnym razie wrzuci się pie-


niądze w studnię bez dna. Lepiej ładować je tam,
metropolia. Teraz wszystko jest dość wyrównane i dla-
tego niezbyt dobrze funkcjonuje.
BAŃCZYK: Szczerze powiedziawszy, trudne jest po-
łączenie wyników dotyczących marki z trzema anali-
zowanymi przez nas składnikami realnymi. Bierze-
my bowiem pod uwagę realne zasoby i realne proce-
sy. Wiemy, co dodać i co pomnożyć. Z marką nie jest
tak łatwo.
: Mówimy o metodologii, a Wy? Kim jesteście? Dla-
czego zdecydowaliście się na zrobienie takiego ran-
kingu? To hobby czy interes?
BAŃCZYK: Zaczynaliśmy od Poznania. Chcieliśmy
zbadać, dlaczego mimo chwalebnych tradycji i boga-
tych zasobów walka o silną pozycję miasta w skali
makro wydawała się przegrywana. I to nas popchnę-
ło do badań opartych na doświadczeniach sieci na-
ukowej Globalization and World Cities, czyli profe-
sora Taylora i jego współpracowników z Univer-
: Ile takich metropolii może docelowo powstać w na- sity of Loughborough, do których pojechaliśmy na
szym kraju? konsultację. Chcemy w najbliższym czasie utworzyć
BAŃCZYK: Jest kilka realnych wariantów. Pierwszy w Poznaniu instytucję, która będzie zajmowała się
to dominanta warszawska i trzy do czterech miast na stale rozwojem metropolii.
drugim poziomie. Drugi to Warszawa oraz jeden sil- : Czy dlatego dla Poznania nie byliście zbyt po-
ny kontrapunkt, a po nich dwa, trzy miasta trochę błażliwi w swoich badaniach?
niżej. Ten drugi układ przypomina nieco Hiszpanię, BAŃCZYK: U siebie jesteśmy uważani za antypoz-
bo tam koegzystują Barcelona i Madryt, które są do nańskich, a poza granicami miasta – za maniaków
siebie właściwie bardzo zbliżone. Poznania. Tymczasem prawda nie leży pośrodku, tyl-
: Kraków miałby stać się drugą Barceloną? ko na obu końcach naraz. Staramy się być surowi,
BAŃCZYK: Niekoniecznie. Różnice między Krako- choć prywatnie z Poznaniem sympatyzujemy. Do-
wem, Poznaniem i Wrocławiem są obecnie nieznacz- świadczenie pokazuje, że jak się człowiek bada, to le-
ne, a szanse wyrównane. Dystans między Krakowem piej, żeby diagnozy nie przesładzać, bo można sobie
i dwoma następnymi miastami jest co prawda więk- tylko zaszkodzić.
szy, niż myśleliśmy, ale to wynik skoku w ciągu ostat- : Nie boicie się, że magistraty innych miast będą
nich dwóch lat w przypadku Krakowa. Nie wiadomo, teraz patrzyły na Was równie krzywo?
jak długo ostanie się ta różnica. BAŃCZYK: My nie jesteśmy niczyimi wrogami ani
: Czy te trzy miasta mają zagwarantowaną pozycję przyjaciółmi. Z nikim się nie znamy i z nikim nie
metropolitalną? Czy też może ktoś je dogonić, np. sympatyzujemy. Badamy tylko, którędy płynie prąd.
Łódź, która za dobrze tu nie wygląda... Tylko to nas interesuje. Myślę, że ludzie na pewnym
BAŃCZYK: Akurat Łódź raczej stworzy jeden obszar poziomie nie będą sobie w stanie wyobrazić obraża-
metropolitalny z Warszawą, niż wybije się na nieza- nia się za liczby. Powiem dosadniej: mogą być nam
leżną metropolię. Wystarczy do tego szybka kolej, au- nawet za nie wdzięczni.
tostrada i wspólne porządne lotnisko cywilne. Już dziś Rozmawiał Jakub Głaz
tysiące „boat people” są w dzień warszawiakami, zdjęcia Hubert Sobalak
a w nocy łodzianinami. Łódź zaczyna punktować wi-
zerunkowo. Nasz ranking uwzględnia tylko nieznacz- Marek Bańczyk, (ur. 1974), ekonomista, doktorant AE w Poz-
nie czynnik miękki, czyli markę miasta, dzięki której naniu. Członek Association of Cultural Economics Interna-
miasto wygląda przez kilka lat na lepsze, niż jest tional, konsultant OECD (panel ds. kultury i sektorów kre-
atywnych), współpracownik międzynarodowego projektu ba-
w rzeczywistości, a po tych kilku latach staje się rze- dawczego Globalization and World Cities (GaWC), założyciel
czywiście lepsze. Gdybyśmy zbadali całą sferę marki, thinktanku Konsorcjum METROPOLIA POZNAŃ – niefor-
to może by to wszystko wyglądało inaczej. malnego ośrodka badań i tworzenia myśli metropolitalnej,
członek firmy konsultingowej IKER (Instytut Konkurencyj-
: Zamierzacie wziąć pod uwagę ten aspekt w przy- ności Ekonomii Regionów)
szłych badaniach?
WARSZAWA
I Obszar: 517 km² I Liczba mieszkańców: 1 704 717 (stan
na 30 czerwca 2007 r.) I Prezydent miasta: Hanna Gron-

napięcie kiewicz-Waltz I Slogany: Semper invicta (Zawsze niezwy-


ciężona); Zakochaj się w Warszawie

w miastach
Gratka dla polonistek: słowo „powstanie” oznacza tu
totalną destrukcję. Nieprzebadane jeszcze przez fi-
zyków miejsce znacznego zakrzywienia czasoprze-
strzeni. W tym samym czasie (lata 50. XX wieku) po-
czyli swawolne recenzje organizmów miejskich wstawały tu bowiem budowle średniowieczne, rene-
w ujęciu Jakuba Głaza sansowe, barokowe oraz współczesne. W latach 60.
czas wrócił jako tako do normy, ale przestrzeń do dziś
nie może odzyskać równowagi. Stolicę budował bo-
wiem cały naród i to – niestety – widać. Naród to tak-
że szwaczki oraz praczki, a te – jak wiadomo – mają
nikłe pojęcie o tym, jak stawiać domy. Warto też
wspomnieć, że część cegiełek na odbudowę tworzo-
no z dość nietrwałej, bo papierowej materii. Strach
pomyśleć, co by było, gdyby nie solidne niemieckie
cegły z Wrocławia i Szczecina. Niestety, nie udało się
już przetransportować do Warszawy wojennych tu-
neli z okolic Międzyrzecza. Metro warszawiacy dłu-
bią więc sobie sami.
Stolica pełni też ważną funkcję psychologiczną dla
mieszkańców całego kraju. Gdy ktoś zaczyna narze-
kać na swoje miasto, udaje się do Warszawy i od ra-
zu mu przechodzi. Już na Dworcu Centralnym.

grafika Max Skorwider

28.29
KRAKÓW POZNAŃ
I Obszar: 327 km² I Liczba mieszkańców: 756 583 (w 2007 I Obszar: 261,85 km² I Liczba mieszkańców: 564 951 (w 2007
r. wg GUS) I Prezydent miasta: Jacek Majchrowski I Slo- r. wg GUS) I Prezydent miasta: Ryszard Grobelny I Sloga-
gany: Magiczny Kraków; Kraków – ciężko wrócić do siebie; ny: Poznań. Tu warto żyć; Poznań stawia na sport; Poznań
Kraków. Dowolny kierunek zwiedzania; W Krakowie nie ma wart poznania
czasu na sen
Jeśli się komuś w Polsce nie podoba, to reklamacje na-
Miasto ciągłego najazdu. Nie mówiąc już o nalotach, leży składać w Poznaniu. Tu i w okolicach wszystko się
które nie mają nic wspólnego z wiekową patyną na przecież zaczęło, choć można oczywiście targować się
zabytkach. Stan wojennej gotowości utrzymuje się tu o pierwszeństwo z jakimś Gnieznem czy Lednicą. Kon-
cały czas. Co godzinę miasto informowane jest o zbli- kurenci mają jednak marne szanse, bo jeśli chodzi
żającym się najeździe Tatarów za pomocą hałaśliwe- o targi, to Poznań jest akurat od nich specem. Zresztą,
go muzykanta. Tatarom co prawda od pewnego cza- od handlu w Poznaniu aż kipi. Niedługo będzie tu tyle
su niespieszno, ale do niedawna przylatywały (nalo- centrów handlowych, ile rodzin. Wciąż powstają nowe,
ty!) tu hordy Anglików na popijawy, chędożenie bia- choć czasem dla niepoznaki, jak Stary Browar, od razu
łogłów oraz inne dzikie swawole. Zostawiali co praw- wyglądają na wiekowe. To zresztą i tak nic. Niedługo
da kilogramy funtów, ale i tak niektórzy krakowia- miasto zbuduje sobie średniowieczny zamek, drugi już
nie mieli za złe Wandzie, że nie chciała Niemca, ro- w ciągu minionego stulecia.
biąc w ten sposób miejsce rozbrykanym Brytom. Czas tu płynie leniwie. Koziołki trykają się tylko
Dziś, gdy przyjeżdża ich mniej, Kraków szuka no- raz dziennie, po czym – najprawdopodobniej – odda-
wych najeźdźców. Tym razem mają to być pielgrzy- ją się wszeteczeństwom na ratuszowej wieży. Zdroż-
mi. Nie wiadomo więc, czy smok wawelski nie wzbo- ności tego typu są jednak, jak to w Poznaniu, skrzęt-
gaci się o jaką gustowną aureolę. nie skrywane.
Poza smokiem jest też w Krakowie dużo różnych Oszczędni poznaniacy, by nie wyjeżdżać za grani-
zabytków. Niestety, są dość stare, a nie zbudowane cę, postanowili stworzyć u siebie Maltę. Przez po-
zaraz po wojnie. Kto więc tam wie, ile lat jeszcze po- myłkę lub niedopatrzenie zamiast wyspy wyszło im
stoją. Nowa Huta jest nowa, ale też wygląda jak sta- jezioro o tej nazwie. Tuż obok niego odkryto gorące
ra. Nowa zabudowa przy dworcu w ogóle za to nie źródła. Kopalni wrzątku na razie jednak nie urucho-
wygląda. miono. Jest za to szansa na inne odwierty. Ostatnio
doniesiono, że miasto jest na sporym gazie.
grafika Max Skorwider
Globalne metropolie
powiązane są ze sobą siecią,
rozwijają się lepiej niż zwykłe
ośrodki regionalne. Dziś rządzi
sieć. Tyle, że nie w Polsce.
WROCŁAW
Tomasz Achrem, IKER I Obszar: 293 km² I Liczba mieszkańców: 634 630 (w 2007
(METROPOLIA, 1-2/2008)
r. wg GUS) I Prezydent miasta: Rafał Dutkiewicz I Sloga-
ny: Wrocław – miasto spotkań; Teraz Wrocław; Wrocław, mia-
sto, które rozwija; Wrocław – mała Wenecja

Niektórzy sądzą, że nie istnieje i jest tylko wytworem


bardzo sprawnej propagandy. Nic zresztą dziwnego.
Trudno uwierzyć w miasto zamieszkane przez kra-
snale. Z Wrocławiem zresztą nic nie wiadomo na pew-
no. Przez wieki zmieniał kilkakrotnie nazwę i kto
wie, co nas jeszcze czeka. Choć nigdzie się nie ruszał,
to raz był w Polsce, innym razem w Czechach, potem
znów w Niemczech. Dziś znów jest u nas, ale dekadę
temu mało brakowało, a spłynąłby z Odrą gdzieś do
Bałtyku. Charakter ma więc Wrocław chimeryczny.
Jeszcze 60 lat temu z okładem był twierdzą i nikogo
nie wpuszczał. Teraz jego mieszkańcy twierdzą, że to
miasto otwarte i wszystkich do siebie spraszają w ra-
mach „miasta spotkań”. Nie wiadomo, jak długo to
potrwa, bo Wrocław buduje sobie właśnie obwodni-
cę. Zapewne po to, by znów nikt do niego nie wjeż-
dżał. Trudny i nieprzewidywalny charakter miasta
sprawia, że co jakiś czas miasto burzy się (samo) lub
rozbiera. Pierwszy przypadek miał miejsce tuż pod
koniec wojny, a striptiz (wymuszony!) odnotowano
tuż po niej. Z Wrocławia zrobiona jest bowiem w czę-
ści Warszawa.

grafika Max Skorwider

30.31
SILESIA
Silesia (z łac. śląsk) I 11 grudnia 2006 r. ogłoszono, że 17
miast Górnego Śląska chce się połączyć w jedno wielkie mia-
sto, które nosiłoby nazwę Silesia. W jego skład weszłyby na-
stępujące miasta: Zabrze, Gliwice, Chorzów, Ruda Śląska,
Knurów, Świętochłowice, Tychy, Piekary Śląskie, Bytom, Bę-
dzin, Czeladź, Dąbrowa Górnicza, Sosnowiec, Mysłowice, Ja-
worzno, Katowice i Siemianowice Śląskie. I Powierzchnia
liczyłaby 1301 km², a liczba ludności wyniosłaby 2,2 mln.
Tym samym Silesia stałaby się największym miastem w Pol-
sce pod względem liczby ludności i powierzchni. I Wszyst-
kie gminy mające wejść w skład Silesii jako związku metro-
politalnego dla wygody mieszkańców zachowają dawne na-
zwy. I Jak zapewniają projektodawcy, załatwianie spraw
urzędowych stanie się prostsze. Pomysłodawcy twierdzą, że
dzięki swojej wielkości aglomeracja mogłaby skutecznie kon-
kurować z innymi dużymi miastami – liczą, że łatwiej im bę-
dzie rywalizować z innymi miastami o organizację imprez
dużej rangi. I Współpraca miast, którą zakłada projekt, po-
legałaby na działalności publicznej, która już wykracza po-
za obowiązki miast, ale nie mieści się jeszcze w zadaniach
województwa. Chodzi przede wszystkim o wspólną komuni-
kację miejską, zarządzanie częścią dróg, budowę oczysz-
czalni, pozyskiwanie funduszy unijnych, planowanie prze-
strzenne i strategie rozwoju. I Prezydent miasta: Katowice
– Piotr Uszok, Bytom – Piotr Koj, Chorzów – Marek Kopel,
Gliwice – Zygmunt Frankiewicz, Zabrze – Małgorzata Mań-
ka-Szulik, Ruda Śląska – Andrzej Stania, Knurów – Adam
Rams, Świętochłowice – Eugeniusz Moś, Tychy – Andrzej
Dziuba, Piekary Śląskie – Stanisław Korfanty, Będzin – Ra-
dosław Baran, Czeladź – Marek Mrozowski (Burmistrz), Dą-
browa Górnicza – Zbigniew Podraza, Sosnowiec – Kazimierz
Górski, Mysłowice – Grzegorz Osyra, Jaworzno – Paweł Sil-
bert, Siemianowice Śląskie – Jacek Guzy

Obecnie nie istnieje. Ale jak powstanie, to drżyjcie


wszystkie miasta! I to nie dlatego, że tąpnie coś z hu-
kiem w jakiejś nieczynnej kopalni. Po prostu: będzie
metropolia, że ho, ho. Mieszkańców mrowie i areał ta-
ki, że niech się Warszawa chowa. Trzeba będzie, co
prawda, wszystko połączyć i zespawać, ale Ślązacy –
dzielny naród – dadzą sobie radę. Na razie przyszła Si-
lesia to obszar dla ambitnych: ciągle tu przekracza się
jakieś granice – między kolejnymi miastami. Jak się
bariery zlikwiduje, to ma być szczęśliwość i bogactwo,
wcale nie z czarnego złota. I może nawet dobudują do
katowickiego spodka filiżankę i resztę zastawy, czyli
niedawno zaplanowane centrum – całkiem zgrabne.
Niektórzy kręcą nosem, słysząc nową nazwę ka-
towickiej aglomeracji. Może dlatego, że były kiedyś
lodówki Silesia, które wpadały w nieliche wibracje
i to się źle kojarzy na górniczym obszarze? Ponadto,
kto by chciał być Silesianką?

PARTNER RANKINGU
O mieście nie wiemy nic.
To znaczy tyle, ile powiedzą
nam oficjalne statystyki.
Żeby miasto naprawić,
musimy wiedzieć wszystko.
TRÓJMIASTO SZCZECIN
Krzysztof Podemski I Obszar: 417,31 km² I Liczba mieszkańców: 751 837 I I Obszar: 301 km² I Liczba mieszkańców: 407 811 (gru-
(METROPOLIA, 3/2007)
Prezydent miasta: Gdańsk – Paweł Adamowicz, Gdynia – dzień 2007 r.) I Prezydent miasta: Piotr Krzystek I Sloga-
Wojciech Szczurek, Sopot – Jacek Karnowski I Podział ad- ny: The most visionary city in Europe. Poznaj wizję; Szcze-
ministracyjny: Gdańsk – 459 072 mieszkańców, powierzch- cin. Floating Garden
nia 265 km², Gdynia – 253 324 mieszkańców, powierzchnia
135 km², Sopot – 39 441 mieszkańców, powierzchnia 17,31 Wielu sądzi, że skoro to port, to leży nad morzem. Doj-
km² I Slogany: Gdynia: Tu mieszkam, Gdynia moje miasto; dzie do tego, być może, gdy globalne ocieplenie zrobi
Gdańsk: Morze możliwości, Gdańsk. Tu się żyje!, Zaczęło się swoje. Na razie prawdą jest to, że ostatnio Szczecin rze-
w Gdańsku…; Sopot: Sopot – kurort pełen życia czywiście raczej leży, choć mógłby stać i to prężnie. Wa-
runki ma całkiem przyzwoite, choć niewykorzystane.
Aż dziw, że nie jest Trójmiasto obiektem pielgrzymek. Istnieją nawet przypuszczenia, że to zagubiona dziel-
To przecież przestrzenna egzemplifikacja Trójcy. nica Paryża: takie same tu place gwiaździste, szerokie
Gdańsk – Ojciec, Syn – Sopot i z ducha (narodowego) aleje i echa wielkomiejskiego sznytu. Francuzi nie zgła-
wzięta Gdynia. Właściwie tu jest wszystko. W Gdań- szają jednak do miasta pretensji. Może dlatego, że tra-
sku – przyjemne zabytki (i to solidne – półwieczne!). fili kiedyś na szczeciński paprykarz i słyszeli szlagiery
W Sopocie – deptak do lanserki, prawie taki sam, jak pochodzącego stąd zespołu Filipinki. Dokonania tego
w Zakopanem, tylko bez tych niewygodnych gór i ostatniego odkupiły dopiero niedawno wywodzące się
oscypków z herbaty. Festiwalową operę ukryto zaś ze Szczecina zespoły Hey i Pogodno (nazwę wziął od
przemyślnie w lesie, tak by jak najmniej ludzi zoba- bardzo przyjemnej szczecińskiej dzielnicy).
czyło i usłyszało występujące w niej indywidua. Nie Żyje się nad Odrą miło, ale i umrzeć warto. Mają tu
dojrzy się ich pewnie nawet z największego wieżow- naprawdę piękny cmentarz, jeden z największych w Eu-
ca w okolicy, który zafundowała sobie Gdynia, od pew- ropie. Wieczny adres także śliczny: ulica Ku Słońcu.
nego czasu równoważąca sopockie pienia bardzo przy- Miasto unikalnej w Polsce anomalii obuwniczej.
jemnym festiwalem Open’er. Poza tym – co tu dużo mó- Przez długie lata spora część tutejszych kobiet za-
wić. Z jednej strony morze, z drugiej pagórki, a do te- kładała na stopy coś o kształcie masywnych żelazek.
go historyczna stocznia z płotem do skakania. Skakać
można, ale nie z radości, bo stoczni grozi, że się sama
niebawem stoczy. I niewiele może w tej sprawie pre- RZESZÓW
mier, mimo że stąd pochodzi. Może by i doradził pewien I Obszar: 91,54 km² I Liczba mieszkańców: 170 722 I Pre-
prałat, ale chyba nie ma czasu. Myśli pewnie nad jaką zydent miasta: Tadeusz Ferenc I Slogany: Rzeszów zdaje eg-
nową szopką, recepturą wina lub zbożną fundacją. zamin

Do nieco egzotycznego Rzeszowa lecieli kiedyś pano-


ŁÓDŹ wie Himilsbach i Maklakiewicz w filmowej komedii
I Obszar: 293,25 km² I Liczba mieszkańców: 753 192 (gru- Wniebowzięci. Przylecieli, odlecieli – zdaje się, że do
dzień 2007 r.) I Prezydent miasta: Jerzy Kropiwnicki I Slo- czegoś w rodzaju Koszalina. Dziś Rzeszów to lotnisko
gany: Skocz do Łodzi serio – międzynarodowe! Lata się stąd nawet prosto do
Londynu. Pytanie tylko, jak często się wraca. Rzeszów
Miasto z awansu. I to jakiego! W XIX w. z małej łódki robi wszystko, by tak było. Przez wielu opisywany jest
zrobił się krążownik, który w ostatnim czasie trochę często jako lider we wspinaczkowych zawodach na ścia-
jednak dryfuje. Przez lata albo się w niej przędło, al- nie wschodniej. Od niedawna działa tu uniwersytet, po-
bo kręciło. Dziś Łódź przędzie nieco cieniej, ale nadal wstał park technologiczny, inwestycji przybywa. Mówi
wielu kręci: przede wszystkim amatorów ceglanych się ponadto, że jest Rzeszów stolicą „Doliny Lotniczej”,
fabryk przerabianych na lofty lub handlowe centra. czyli stowarzyszenia działających w okolicy 52 przed-
Jak tak dalej pójdzie, to dworzec Łódź Fabryczna siębiorstw przemysłu lotniczego. Niektórzy mówią, że
zmieni nazwę na Łódź Loftowa. to już nie Polska B, tylko Polska Ą. Jeszcze tylko odciąć
Ostatnio Łódź ściąga inwestorów i jest nadzieja, od Ą ogonek i rzeszowianie puchnąć będą z dumy.
że niebawem wypłynie znów na szersze wody. Tren-
dowi temu ulegają już zresztą mieszkańcy, odpływa-
jąc w inne rejony kraju. Od pewnego czasu Łódź peł-
ni częściowo funkcje dzielnicy Warszawy, do której
na kilka godzin jedzie się posiedzieć za biurkiem. Lu-
dzie wyjeżdżają jednak i na stałe. Pod względem licz-
by mieszkańców Łódź nie jest już druga po Bogu,
czyli stolicy, tylko trzecia. Nie ma się jednak czym
martwić. Jak mieszkańców będzie brakowało, to Łódź
ich sobie narysuje i ożywi. Doświadczenie jest. Prze-

32.33 cież to w tutejszej wytwórni filmów animowanych po-


wstał nagrodzony Oskarem Piotruś i Wilk.
OLSZTYN BYDGOSZCZ, TORUŃ
I Obszar: 88 km² I Liczba mieszkańców: 174 941 (sierpień Bydgoszcz I Obszar: 175 km² I Liczba mieszkańców:
2007 r.) I Prezydent miasta: Czesław Jerzy Małkowski/ p.o. 363 468 (w 2007 r. wg GUS) I Prezydent miasta: Konstan-
Tomasz Gałażewski I Slogan: Olsztyn – miasto młode du- ty Dombrowicz I Slogany: Bydgoszcz – miasto na wodzie
chem Toruń I Obszar: 115,72 km² I Liczba mieszkańców: 206 765
(2007 r.) I Prezydent miasta: Michał Zaleski I Slogany: To-
Zimno tu, ale nie tak, jak w Suwałkach. Jezior jest spo- ruń. Gotyk na dotyk
ro, ale też nie tyle, co między Węgorzewem a Mikołaj-
kami. Lasy też są, ale to przecież miasto, nie puszcza. Toruń – miasto Kopernika, piernika i pierniczenia, cze-
Olsztyn trochę cierpi, że nie jest wyrazisty. Mieszkań- go dowodem działająca w nim słynna rozgłośnia. Aż
cy marzą, by kraj wiedział o nich trochę więcej. Magi- dziw bierze, że – dla przekory – w pobliskiej Bydgosz-
strat właśnie zlecił napisanie strategii promocyjnej, czy nie powstało Radio Belzebub. Wielka jest bowiem
żeby Olsztyn kojarzył się z czymś konkretnym. Nie- siła animozji dzielącej oba miasta, choć nie starczy jej
koniecznie może z prezydentem numerantem, a z ta- chyba, by je od siebie trwale odseparować. No chyba,
kim np. Hołowczycem czy Bałtroczykiem. Swojskie że pewien ojciec dokopie się do geotermalnych źródeł
chłopy stąd – ponoć można wpaść na nich na ulicy. i między miastami rozleje się morze wrzątku. Tak czy
I może nawet wydębić autograf albo zaciągnąć do siak – z grawitacją nie ma żartów: Toruń padnie kie-
knajpy. Może być to jednak trudne, bo w co drugiej le- dyś w objęcia Bydgoszczy, a tę przyciąganie rzuci w je-
cą szanty, a ile razy można słuchać o rzece Mersey, co go ramiona. Zdaje się, że nie mają innego wyjścia,
żegna nam. W knajpie można się za to upić. I to na we- choć nie brak pewnie takich, którzy woleliby z dwoj-
soło, bo bezrobocie w Olsztynie niewielkie. A jak przyj- ga złego połączenie Torunia z Astrachaniem, a Byd-
dzie smutek, że mało kto wie coś o mieście, to można goszczy z Władywostokiem.
się pocieszyć, że konkurencyjny Olsztyn spod Często- Ze zbliżenia wynikną zresztą liczne korzyści. Byd-
chowy nigdy temu głównemu nie dorówna. goszcz podepnie się pod słynne pierniki, a Toruń po-
korzysta sobie z bydgoskich mostów, bo ma tychże
u siebie spory deficyt.
LUBLIN Ciekawe tylko, jak nazwą to metropolitalne dziwo?
Obszar: 147 km² I Liczba mieszkańców: 353 483 (w 2007 r. Będzie się jechało do Torbydu czy do Bytoru?
wg GUS) I Prezydent miasta: Adam Wasilewski I Slogany:
Renesans inspiracji
BIAŁYSTOK
Tu się Polska zaczęła. Ludowa. Czort więc jeden wie, I Obszar: 102,12 km² I Liczba mieszkańców: 298 566 (gru-
jak mógł przez lata funkcjonować tutaj jedyny w kra- dzień 2007 r.) I Prezydent miasta: Tadeusz Truskolaski I
ju katolicki uniwersytet. Działa zresztą do dziś, w prze- Slogany: Wschodzący Białystok
ciwieństwie do PRL-u, którego jednym z symboli mo-
gła być kiedyś upiorna ciężarówka Lublin. Niech Bóg Unikat. Nic, tylko tu przyjeżdżać. I odjeżdżać. I znów
broni każde miasto przed podobną wizytówką! Lublin przyjeżdżać. I odjeżdżać. Białystok. To miasto z naj-
jest przecież (w przeciwieństwie do tego motorzęcha) lepszym dworcem kolejowym w kraju! Tak wyszło
bardzo przyjemny i niebrzydki. Wymaga jeszcze fun- ostatnio w ogólnopolskim rankingu. Czysty dworzec
duszy oraz kosmetyki, ale i tak popatrzeć miło. to obecnie takie dziwo, że można nim skutecznie pro-
Choć daleko tu do morza, to można czasem poczuć mować miasto. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że
się jak w Gdyni. Tu i tam kursują egzotyczne dziś poza dworzec nikt się nie ruszy albo pomyli go z bia-
w kraju trolejbusy. Niespiesznego tempa pozazdrościł łostockim pałacem Branickich czy Lubomirskich.
im ostatnio pociąg relacji Lublin – Warszawa. Poko- Niektórzy ignoranci sądzą, że Bialystok to już taki
nuje tę trasę podobno dłużej niż przed wojną. Cieka- Wschód, że po ulicach spacerują żubry z pobliskiej Bia-
we, czy to jedyna przyczyna, dla której wśród Pola- łowieży. A tu niespodzianka – choć nikt by się tego nie
ków większą popularnością od Lublina cieszy się po- spodziewał, to Białystok jest drugi pod względem gę-
dobny doń z nazwy Dublin. stości zaludnienia wśród miast wojewódzkich. W do-
datku Białystok nie jest ani biały, ani się nie stacza. Wie-
le jeszcze przed nim – warunki do rozwoju ma nadzwy-
czaj zdrowe: leży przecież w zielonych płucach Polski.
grafika Max Skorwider
W globalnej sieci metropolii
jako tako radzi sobie tylko
Warszawa. Reszta naszych miast
tkwi w czarnej dziurze. To, że
istnieją widać tylko w Google
OPOLE GORZÓW WIELKOPOLSKI
Marek Bańczyk, IKER Obszar: 96,55 km² I Liczba mieszkańców: 127 602 (w 2007 I Obszar: 85,73 km² I Liczba mieszkańców: 125 504
(METROPOLIA, 12/2007)
r. wg GUS) I Prezydent miasta: Ryszard Zembaczyński I (w 2007 r. wg GUS) I Prezydent miasta: Tadeusz Jędrzej-
Slogany: Opole miasto bez granic czak I Slogany: Ziemia obiecana

Wygląda na to, że działa tu wpływowa grupka maso- Jak wszystko, co na zachodzie: ośrodek prapiastow-
chistów. Trudno inaczej wytłumaczyć fakt corocznego ski. Tak bardzo pra, że nawet najstarsi Piastowie go
spraszania przedstawicieli polskiej sceny śpiewaczej. nie pamiętają. Poza tym, ani on Gorzów, ani Wielko-
Wbrew temu, co można usłyszeć, ich występy spra- polski. Ewidentnie się pod kogoś podszywa. Po wojnie
wiają opolanom przyjemność! A może należy przyjąć, przez chwilę był Kobylągórą, ale potem pożyczył sobie
że chodzi o podkreślenie kontrastu między występami nazwę od Gorzowa na Śląsku. Mylący przymiotnik do-
a zgrabnym i rzęsiście podświetlanym ostatnio mia- dali mu zaś dla hecy urzędnicy. Gorzów to przecież pół-
stem (z interesującymi przykładami współczesnej ar- stolica lubuskiego!
chitektury!). A może to praparapiastowska czterdzie- Współczesny Gorzów rodzi zjawiska oryginalne.
stoletnia tradycja? A może po prostu chodzi o forsę? Jednym jest niedawny premier wydający z siebie po-
Opole musi na tym zarabiać. Stąd też pewnie nagła trójny okrzyk aprobaty w języku, którym nigdy w Go-
erupcja banków w śródmieściu. Miasto zasłynęło ostat- rzowie nie mówiono. Drugim, nie mniej interesują-
nio z tego, że poza nimi trudno cokolwiek w nim cym fenomenem, jest największy w Polsce pająk.
uświadczyć. Opolu pozazdrościły zresztą inne miasta, Trudno porównać do czegoś innego widokową
gdzie dzieje się tak samo. Na szczęście na tym kończy wieżę przy Moście Staromiejskim. Tarantula ta ma
się małpowanie. Festiwali polskiej piosenki nie urzą- w zamyśle twórców wprowadzić miasto w lepsze cza-
dzają masowo gdzie indziej. sy. Pozostaje więc tylko jeszcze czekać na uplecenie
największej w kraju pajęczyny – najlepiej ze starych
taśm magnetofonowych marki Stilon Gorzów.
ZIELONA GÓRA
I Obszar: 58 km² I Liczba mieszkańców: 117 523 (w 2007 r.
wg GUS) I Prezydent miasta: Janusz Kubicki I Slogany: KIELCE
Miasto przyszłości I Obszar: 109,65 km² I Liczba mieszkańców: 207 188
(w 2007 r. wg GUS) I Prezydent miasta: Wojciech Lubawski
Inne miasta są niewinne. I jeszcze się tym szczycą, nie I Slogany: Kielce – Polski serce
mając szczytów. Zielona Góra nie jest za to pozbawio-
na ani pagórków, ani win. Tych ostatnich zamierza Tylko dlatego, że Witkacy sam pozbawił się życia, nie
mieć jeszcze więcej. Nie zamierza ich odkupywać, zdążyli uszkodzić go Kielczanie. Nie będziemy przy-
a wręcz przeciwnie. Chce się na winach bogacić. I to pominać, jaki dopełniacz rymował się poecie ze sło-
nie tych pisanych kijem, a z prawdziwych winogron. wem „szmelc”, bo skrzywdzilibyśmy miasto, które wy-
Pewną część jednak wypija sama. Z wina przecież pły- gląda całkiem sympatycznie. W każdym razie baaar-
nie luz oraz niekontrolowane ataki euforii i śmiechu. dzo długi deptak Sienkiewicza i pobliskie zabytkowe
A Zielona Góra góruje nad innymi miastami poczu- przyległości tworzą przyjemną całość. A czarne le-
ciem humoru. I to nie dlatego, że można tu było kie- gendy o kieleckich „scyzorykach”, zacofaniu i głębo-
dyś boki zrywać na festiwalu piosenki radzieckiej. Swe- kiej prowincji powinny być tylko budzącym dreszczyk
go czasu powstało tu przecież największe w Polsce za- dodatkiem. Kielce starają się nie być przedsionkiem
głębie kabaretowe. To stąd wywodzi się nieodżałowa- piekieł. Wręcz przeciwnie. Reklamują się jako przed-
ny kabaret Potem oraz wiele innych grup rozweselają- pokój niebios. Lansują hasło: „Siedem kilometrów
cych. Do Zielonej Góry (zwanej też przez niektórych Zu- do Raju” (słynnej jaskini). Jeśli jednak raj znajduje się
lu Gulą) ściągali nawet na stałe kabareciarze z innych w pobliżu, to miasto pełni chyba rolę czyśćca. Wska-
części kraju. To chyba jedyny przykład zagłębia, do któ- zuje na to inny slogan. Wstrząsający, ale i dający na-
rego surowiec przyjechał, a nie odwrotnie. dzieję: „Don’t give up. You‘re in Kielce”.

34.35
Już w Twoim mieście!
Szukaj METROPOLII w salonach

Do nabycia także w prenumeracie.


Więcej informacji: www.metropolia24.pl

Ceny gazety w prenumeracie wraz z kosztami przesyłki: 1 miesiąc/1 egz. – 14,00 zł; 6 miesięcy/1 egz. – 81,00 zł; 6 miesięcy/2 egz. – 150,00 zł; 6 miesięcy/3 egz. – 219,00 zł; 6 miesięcy/4 egz. – 276,00 zł; 11 miesięcy/1 egz. – 143,00 zł;
11 miesięcy/2 egz. – 264,00 zł; 11 miesięcy/3 egz. – 385,00 zł; 11 miesięcy/4 egz. – 484,00 zł

Więcej informacji o prenumeracie na naszej witrynie: www.metropolia24.pl

Das könnte Ihnen auch gefallen