Sie sind auf Seite 1von 2

Papie i filozofia Pascal mwi, e kade twierdzenie filozoficzne, choby si wydawao najzupeniej faszywe, jest zawsze prawdziwe z ktrej

strony, oraz, e wanie t stron naley odkry, zanim zacznie si dalej dyskutowa. Jan Pawe II Stron filozoficzn mylenia Karola Wojtyy, a dzisiaj papiea Jana Pawa II, jest zaangaowanie religijne. Znaczy to, e w jego ksikach i wypowiedziach nie odnajdujemy przekonania o cakowitej rozdzielnoci porzdku filozoficznego i porzdku Objawienia. W ten sposb nawizuje autor "Osoby i czynu" do tradycji, ktra (od czasw Alberta Wielkiego) zdobya wiadomo metodologicznej odrbnoci filozofii i wiary, cho nigdy te nie porzucia zauwaalnych zwizkw pomidzy nimi. Stao si tak przede wszystkim dlatego, e filozofia uczestniczy w dramacie ycia. Nigdy nie bdziemy mogli zrozumie jej istoty, jeeli nie podejmiemy, pyncego z codziennoci, apelu egzystencjalnego, odsyajcego do zagadnie wiary i religii. W tak wyznaczonej perspektywie filozofia jest ujawnianiem najbardziej pierwotnych dowiadcze. O jakie dowiadczenia chodzi? Papie, wydaje si, akcentuje w zasadzie dowiadczenie samego siebie i dowiadczenie drugiego czowieka. Wyranie odrnia ,,poznanie rzeczy" od poznania osoby", idc za sugestiami Husserla. To stanowisko do nowe, jeli zway si, e wrd mylicieli tradycyjnych powszechn bya teza o nierozdzielnoci owych porzdkw. Kartezjusz sprowadzajc czowieka do poziomu ,,rzeczy" byby tu gwnym winowajc. Trzeba wic siga do innej perspektywy, takiej mianowicie, ktra w centrum refleksji stawia czowieka jako podmiot moralnoci. To nastawienie badawcze, charakteryzujce i dzi postaw Ojca witego stao si moliwe dziki praktyce duszpasterskiej, z krytycznej asymilacji dorobku filozofii klasycznej (profesor Wojtya zna dobrze stanowisko prezentowane przez w. Tomasza i w. Augustyna) i nurtu fenomeno-logicznego filozofii wspczesnej (Max Scheler, Roman Ingarden). Zreszt, mylenie filozoficzne po- lega na uzupenieniach, std postu- lat, aby wiza tradycyjn filozofi bytu z filozofi wiadomoci, gdy ta ostatnia odgrywa donios rol w ukazywaniu bytu osobowego od wewntrz''. Pojcie osoby fascynuje przecie niemal wszystkich, nie tylko filozofw. Kady z nas mniej wicej rozumie znaczenie tego terminu. Papie take nim si posuguje wskazujc na specjalne, wyrnione miejsce czowieka pord innych stworze. Jestemy osobami, czyli niepodzielonymi w sobie, acz, uyj terminu filozoficznego, substancjami manifestujcymi si jako rozumne, wiadome ,,ja", zachowujce - przy tym - wasn niepowtarzalno. Potrafimy przekracza samych siebie, wci siebie - poprzez humanizujce decyzje - tworzymy. Pord nich, powiada Jan Pawe II, najwaniejsza pozostaje mio przejawiajca si w czynie, za ktry bierzemy odpowiedzialno w kontekcie spoecznym. Jest to odpowiedzialno nie tylko wobec innych, ale ostatecznie wobec osoby samego Boga. Nigdy wic w refleksji Jana Pawa nie dochodzi do oddalenia perspektywy religiijnej. Filozof, jeeli jest chrzecijaninem, nie moe o tym zapomnie i podejmowa swe twrcze dziaania tak, jakby nie by kim wierzcym. S bowiem takie prawdy, ktre nigdy nie powstayby w jego umyle, gdyby nie pomoc Objawienia. Dlatego nie powinien si od nich odwraca. Oczywicie, pomidzy filozofi i religi zachowane zostaj reguy metodologicznej odrbnoci, aczkolwiek korzysta si te z ich wzajemnego porozumienia, prowadzcego do powstania harmonijnej jednoci. W gbi tej wanie jednoci zjawia si problematyka poznania Boga. Tutaj przywouje papie metafor witrau bdcego dzieem czowieka i wiata sugerujc, e wiara w Boga ma racjonalne podstawy. Wierz " ma swj odpowiednik w poznaniu rozumowym. Ale tego rodzaju przekonanie wytwarza u niektrych ludzi niecierpliwy odruch zniechcenia. Na og uwaaj oni, e trudno co pewnego powiedzie o Bogu. Konsekwencj swej bezsilnoci zdaje si by postawa agnostycyzmu albo ateizmu. Niestety, to poznawcze niezdecydowanie sprawia, e gin w spoecznociach jasne, mocne pogldy. Spotykamy si, co najwyej, z najrniejszymi mniemaniami, przypuszczeniami. Zaniko poczucie istnienia obiektywnej prawdy, do ktrej prowadzi wiele drg. ycie duchowe kostnieje zastpowane coraz czciej przez tzw. idole. Kultura staje si kultur zadowolenia,

atrakcji, napicia. Czowiek potrzebuje wrae. Za wszelk wic cen pragnie je zdoby. Przecie Boga, tak naprawd, nie ma. Naley zatem poszukiwa jakiego, dajcego si uchwyci, konkretu. Jake bowiem y w pustce. Nic nam nie grozi. Jestemy wolni i winnimy ksztatowa rzeczywisto wedug wasnych pomysw. Nie jest moliwy aden Boy sd''. wiat zaludniaj jedynie tworzone przez spragnionego sprawiedliwoci i mioci czowieka religijne znaki, nie majce adnych realnych odniesie. Std tak wielkie nadzieje wice si z moliwociami nauki, ktra zdaje si wyjania wszystkie zagadki istnienia. Papie docenia zdobycze wiedzy. Zna jednak jej ograniczenia. Bo prawda o czowieku odsania si dopiero poprzez ,,dowiadczenie wiary". Co to znaczy? Naley zwrci si ku filozofii, ktrej zwizek z teologi przynosi wiele znakomitych osigni. Pragniemy zrozumie tajemnic wasnego istnienia, rozdartego pomidzy tym, co skoczone i tym, co nieskoczone. Ale propozycje stanowisk idealistycznych nie wniosy niczego wartociowego, gdy pomijay osob Chrystusa, w ktrym rozjania si tajemnica czowieka. Dlatego Karol Wojtya analizowa fenomen dowiadczenia mistycznego, pozbawionego treci emocjonalnych. Interpretowa dziea w. Jana od Krzya, ktry zgodnie z myl w. Tomasza z Akwinu - twierdzi, i pozytywna wiedza o Bogu nie jest moliwa. W wierze jednak czowiek spotyka Boga prawdziwie, a Bg staje si form ludzkiej inteligencji. Dzieje si tak nie dlatego, pisa jeden ze znawcw zagadnienia, Rocco Buttiglione (zob. jego esej pt: "Karol Wojtya i w. Jan od Krzya", w: "Znak" 1991 nr 11 s. 143-149), e czowiek mgby poj Boga, ale poniewa przyjmuje Go w siebie i jest przyjty w Nim. Znaczy to, i pozna Boga to wej z Nim w osobisty kontakt wzajemnego daru. W takim zwizku mroki rozumu staj si wiatem, czowiek pojmuje dokadnie, e wanie w fakcie, i Bg nie staje si przedmiotem intelektu, jako osoba mieszka On w ludzkiej duszy. Tak wic przenikajc do serca osoby mona unikn puapek niesionych przez sceptycyzm, agnostycyzm czy szerzej pozytywizm. Filozofia daje podstaw do rozumowego poznania Boga. Ojciec wity czsto wspomina o niezatartym intelektualnym przeyciu, jakiego dozna zapoznajc si ze zwykym podrcznikiem metafizyki, czyli filozofii bytu. czc tamto dowiadczenie z perspektywami filozofii religii, mona dowie istnienia Boga, cho nie sposb Go pokaza. W tym wszystkim jest co paradoksalnego i moe nawet szalonego, jeeli to ostatnie sowo oznacza prb (na tyle, na ile to moliwe) zrozumienia obecnoci Boga z nami i pord nas. Albowiem przed Nim wszyscy jestemy szalecami". Papie swoj codzienn posug, wiadectwem ycia i pracy przyblia wiatu Chrystusa, ale te daje naukowe wiadectwo". Podnosi potg pokornego ludzkiego rozumu. Warto poda tak wyznaczon drog... Jan SOCHO Ks. prof. dr hab. Jan Socho. Urodzi si w 1953 roku w Wasilkowie. Studiowa filologi polsk i teologi w Biaymstoku oraz w Warszawie, filozofi w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Jest wykadowc Uniwersytetu Kardynaa Stefana Wyszyskiego w Warszawie. Poeta, filozof, krytyk literacki, eseista i wydawca. Opublikowa m. in. "Ateizm. Wizje Etienne Gilsona" (1993), "Sownik poj zmistyfikowanych" (1996), "Spr o rozumienie wiata" (1998), "Porzuci wiat absurdw" (rozmowy z Mieczysawem A. Krpcem OP) (2002). Ostatnio opublikowa tomy wierszy "Modlitwa z muzyk" (1996), "Wszystkie zmysy mioci" (1997), "Ogie dobrej mierci" (2001), "Czarna flaga", "W mioci zdarza si wszystko" (2004), oraz swoje szkice i zapiski "Zdania, przecinki, kropki..." (1998). Krytycznie opracowa i wyda "Kazania" ksidza Jerzego Popieuszki (1992), a take kilka antologii poetyckich. Mieszka w Warszawie. Tekst ukaza si w "Naszej Rodznie" - 10 (589) 1995, s. 26-27.

Das könnte Ihnen auch gefallen